Dziękuję za tak odważny wywiad, dał mi dużo do myślenia. Mnie biła i szarpała mama, kiedy tato był w pracy. Miałam siedem lat jak nie wpuściła mnie do domu, bo z podwórka wróciła spózniona w wakacje. Sedziałam na schodach w korytarzu dwie godziny czekając na tatę do 22,30. Od czernastego roku życia choruję na depresje nawracającą. Mam 65 lat, mama 94 i uważa,że wszystko zawsze było dobrze z jej strony. To ja byłam zawsze nie taka, nie pasująca do rodziny. Całe moje życie bez nałogów, ale problemy mam do dzisiaj / jestem typem wrażliwca/ Pozdrawiam.
Wyjątkowo niefortunne zakończenie wywiadu. - poszarpalismy się... -...no dobra. Dziękujemy. Choc jedno zdanie domykające by się przydało. Widać zmieszanie na twarzy rozmówczyni. Ja wiem że to szczyt góry lodowej o czym zaczęła mówić na sam koniec ciągnięta za język i może już nie było na to czasu ale jednak trochę wrażliwości zabrakło. Odważna historia i trzymam kciuki za bohaterkę!!!
Nie mylisz się to było bardzo profesjonalne zakończenie, kobieta zaczęła się otwierać i opowiadać bardzo ciężkie sprawy tak z nie nacka a co miał zrobić pan sekielski ? Do takiego zakończenia trzeba się przygotować.
Z mojej perspektywy to ciągnięcie za język i próby jakiegoś konfrontowania czy nawet poprawiania budzą niesmak i są przekraczające. Na przykład ten tekst o płytkich relacjach z matką czy braku bliskości - co prowadzący może o tym wiedzieć? Bliskość może się dziać się naprawdę na różnych, często pozawerbalnych poziomach i serio ludzie różnie to sobie układają. To nie jest tak, że jest jakiś jeden dobry sposób na poukładanie relacji. A tutaj czułam, jakby prowadzący krytykował to, że jego gościni nie przeprowadziła rozmowy z matką w taki sposób, jaki on uznaje za właściwy.
Jest Pani Wspaniała rzeklabym z******, to jest niesamowite, że Pani tak szczerze, normalnie mówi o swoim uzależnieniu. Jest Pani bardzo odważna ogarnięta i fajna😊 Wszystkiego najlepszego w życiu ❤ dziękujemy bardzo ❤
To wyznanie wyznanie wymagało niemałej odwagi. Dobrze słyszeć, że udało się naprawić życie. Szczera i otwarta rozmówczyni, natomiast zupełnie nie trafia do mnie ta forma wywiadu. Odniosłam wrażenie, że prowadzący wywiad ma postawę dosyć mocno lekceważącą, czasami wyczuwa się lekką pogardę i chłodne podejście. Wywiad robiony jakby od niechcenia. Raczej kiepskie zakończenie, urwane. I ten tytuł... rodem z " Faktu"- w stylu " Nie śpię, bo trzymam kredens". Rozumiem, że tytuł musi być chwytliwy, ale nie musi upokarzać osoby, która i tak już dużo doświadczyła.
Ciekawa rozmowa, inteligentna rozmowczyni. Tak jak bylo wspomniane, zakonczenie wyszlo troche niefortunnie - oschle urwanie w takim momencie. W jednym momencie - co do relacji z matka i „konfrontacji” czuc bylo jednak mocno nastawienie prowadzacego, ze „on wie lepiej” i jego poglad, ze ta konfrontacja powinna nastapic, a taka sytuacja jaka jest - poprzestanie na rozmowach na codzienne tematy, jest „gorsza”, jakby bohaterke „nie bylo stac” na taka rozmowe i jakby swiadczylo to o slabosci. Tymczasem byl to jej wybor, sama powiedziala, ze nie czuje juz zalu, ze ta relacja, jaka ma z matka, jest dla niej wystarczajaca. Matka jest starsza kobieta, nie znamy w ogole szczegolow sytuacji z przeszlosci ani tego, co jest teraz. Nie musimy wcale wszystkim krzyczec w twarz ani mowic, jaka krzywde nam wyrzadzili, tylko dla zasady. Pewne rzeczy, nawet jesli ogromne, kiedy sa przepracowane, w pewnym sensie sa juz poza nami, „konfrontacje” niczego nie zmienia, jesli jej juz nie potrzebujemy. Najwazniejsze rzeczy dokonaly sie juz w nas - zrozumienie tego, co bylo, zrozumienie siebie i innych, uratowanie swojego zycia.
Zgadzam się z tym komentarzem. Wydaje się że prowadzący był niezadowolony że kobieta nie jest aferzystka, tylko spokojnym dobrym człowiekiem. Szkoda że nie zapytał czy dała radę, czy jest prywatnie szczęśliwa.
Prowadzący ewidentnie oceniał i naciskał w tym aspekcie na rozmówczynię, co jest nie tylko nieprofesjonalne z jego strony, ale przede wszystkim mało empatyczne. To, że on postąpiłby inaczej nie oznacza, że ta kobieta podjęła zła decyzję. Przede wszystkim to ona to przeżyła i ma więcej danych, a przede wszystkim to JEJ decyzja. Pewnie i tak było to dla niej trudne mówienie o tak intymnych szczegółach jej życia, a co dopiero z tak oceniającym rozmówcą.
Też odniosłam takie wrażenie .pan Sekielski przerwał wywiad w momencie kiedy Pani miał chwilę załamania .nie spodziewałam się tego .rozmówczyni była ciekawa osoba ,miała jeszcze wiele do powiedzenia ,a odnoszę wrażenie że Pan Marek umniejszał jej problemy .jestem zawiedziona .zakończenie wywiadu pozostawia wiele do życzenia.
Jeżeli jej matka ma rys narcystyczny, a na to wygląda...to rozumiem doskonale Panią Martę. Tego typu osób nie warto konfrontować ze swoimi przeżyciami i tak dalej. Oni mają swoją wizję rzeczywistości i potrafią wmówić ci, że było zupełnie inaczej. Albo właśnie zasłaniają się niepamięcią. Tu działa ten schemat : złote dziecko - siostra, rozmówczyni - kozioł ofiarny. Cieszę się, że wyszła Pani na prostą i wiedzie wolne życie bez nałogu.
@zizimat3249 pomyślałam o tym, że matka może mieć rys narcystyczny, jak Pani Marta powiedziała "na początku miałam dobrą relację z ojcem", a później "siostra od zawsze miała lepszą relację z mamą". Narcystyczna matka z zazdrości o partnera potrafi skonfliktować ojca z dzieckiem na tyle, aby zaburzyć bezpowrotnie tę relację.
Słuchając pani Marty wróciłily mi wspomnienia z mego picia tylko że ja picie zamieniłam na xsaneks i to było drugie piekło ale teraz już jestem uleczona to było 15 lat temu . Nie życzę nikomu tego .Dziękuję Marku za Twoją pracę.
Fajnie Marta ze jestes. Mnie minelo 19 lat w listopadzie od ostatniego ciagu. Bywam w Bournemouth, bardzo lubie chodzic wzdluz piaszczystej i bezkresnie dlugiej plazy . W ten weekend tez robie wypad z Londynu do Bournemouth. Bardzo mi bliskie co mowilas o mamie. O domu rodzinnym gdzie "stoi sie na bacznosc"gdy tato wraca z pracy. O alienacji i potrzebie bycia w centrum uwagi. Bycia sluchana i uslyszana. Wszystkie swoje braki z dziecinstwa uzupelniam w doroslym zyciu jak umiem najlepiej i jestem dla mojej juz doroslej corki mama i przyjacielem.I to jest piekne i kocham tak. A nie bylo latwo z "pakietem startowym" dysfunkcyjnym. Pozdrawiam wszyskich. Beata.
Kurde to żeby pić wymiociny bo mają alkohol to przerosło moje wyobrażenie. Kobieto szacun że się otrząsłaś z tego. Człowiek po takim upodleniu wie co to alkohol i że walczyć z nim nie ma szans.
Jestem zniesmaczona postawą prowadzącego wywiad, zachowuje się nie tylko nieprofesjonalnie, ale zwyczajnie niekulturalnie. Patrzy na zegarek, przerywa, mówi oschle, brak mu empatii. Wygląda jakby był tam za kare i gardził rozmówczynią. Za to historia przedstawiona przez Pania jest poruszająca, druzgocąca, mocna i ciekawa. Gdyby trafiła na dobrego rozmówcę to znacznie ciekawiej, lepiej możnaby to było zaprezentować.
Odniosłam wrażenie, że mimo wielu lat w trzeźwości ta Pani ma jeszcze wiele do przepracowania. Wszystko to wciąż takie "żywe" i ona sama wciąż gra w swoim życiu drugoplanową rolę. Życzę wszystkiego dobrego i czego sobie Pani tylko wymarzy, pozdrawiam!
Wierzę, że te komentarze były napisane z dobrą intencją, niemniej tego typu diagnozowanie/dzielenie się opinią na temat stanu psychicznego innej osoby (która odważyła się podzielić tą historią!) jest nie na miejscu, nieuzasadnione i może być naprawdę krzywdzące.
Panie Marku, zakończył Pan rozmowę w miejscu w którym powinna się rozpocząć. Dlaczego? Bardzo Pana lubię i nie wierzę w to, że nie wyczuł Pan tego momentu.
Oglądam tą serię regularnie i chyba pierwszy raz widzę, że prowadzący nie dał rady/odpuścił/poddał się (niepotrzebne skreślić). Zakończenie tego odcinka świetnie spułentowałby mem z gościem wyskakującym przez okno.
Słucham i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że uzależnienie od alkoholu to koszmar. Tak wyobrażam sobie piekło. Dziękuję, że jestem od tego wolna, ale znam takich ludzi i chyba coraz lepiej rozumiemw jakiej matni psychicznie funkcjonują.
To jest jedna z rzeczy ktora bardzo trzyma mnie w trzezwosci - ta pewność, ten strach ze nie chce juz nigdy w zyciu przezyc objawow odstawiennych/trzezwienia po dlugim dlugim piciu ..a jak jeszcze sie z aneta pomieszalo i dochodzila zwala ...to pieklo na ziemi ...albo stan ..gdy tak na prawde woda juz nie pomaga ..
Marta jesteś wielka że podzieliłaś się tą historią. Ten moment kiedy mówisz, że kiedy tata wracał to luz i dobra atmosfera w domu się kończyły- znam to doskonale. Dzięki że potrafiłaś być szczera. Wszystkiego najlepszego ❤
Raz na jakis czas wpada taki odcinek u Marka i robi robote. To byl ten odcinek. Gratuluje Marcie odwagi i zycze wszystkiego co dobre. Na sama mysl, ze mialbym przyjechac do Sekielskich na taka rozmowe dostaje sraczki ale Wy zglaszajcie sie tlumnie 🤣🤣🤣bo ta formula jest rewelacyjna i spolecznie bardzo potrzebna. Jeszcze raz bardzo dziekuje za te rozmowy.
Moja mama nie była przygotowana na takie dziecko jakim byłam…. Oj tutaj jest jeszcze mnóstwo do przepracowania. Ale dziękuję Bardzo za historię, wielkie brawa za odwagę. Dziękuję za odcinek
Rozmówczyni nie przepracowała swojej relacji z rodzicami. Mamie nie chce zaburzać spokoju w świecie w którym żyje, do ojca ma wyrozumiałość mimo że stosował przemoc (dusił ja raz? Jak z takim człowiekiem można mieć ciepłe relacje??). Kurcze, ciągle stawia się w roli drugorzędnej. Czemu Pani z takim przekąsem mówi o sobie że była zbuntowana nastolatka? Przecież to nic złego, wręcz to przecież normalny etap w życiu młodego czlowieka. A jak bunt był tak wielki, to nie zadział się bez lrzyczyny. Smutne. Kiedy będzie Pani miała czas na wyrozumiałość dla samej siebie?
Też mam takie wrażenie. Człowiek, który mnie dusił, na pewno nie byłby już dla mnie "tatą", tylko płodzicielem. I żeby nie było, że teoretyzuję - znam temat z doświadczenia, ale u mnie skończyło się na przemocy słownej. Po ostatnim słownym ataku, gdy miałam 15 lat, po prostu przestałam się do ojca odzywać, mijałam go w mieszkaniu jak ducha, przestał dla mnie istnieć, do jego śmierci, która przyniosła wszystkim ulgę.
@@gabrielafrancuz8769 Zbrodnie, których dokonują całkowicie bezkarnie wobec bezbronnych dzieci "rodzice" powinny w końcu być rozliczone i bezwzględnie karane. Największymi i najbardziej odrażającymi zbrodniarzami są rodzice w stosunku do własnych dzieci.
Marta, tak samo samotna i gorsza czułam się w domu,, rodzinnym" siostra Ania 3 lata młodsza zawsze przez moją toksyczną matkę była faworyzowana. Matka mnie wyzywała, miażdżyła poczucie wlasnej wartości.Ojciec w swoim świecie do tego wojskowy, to samo jego miejsce bylo przed tv, trzeba było znikać. Też swoje przeszłam i nadal to się odzywa we mnie ale walczę. Serdecznie pozdrawiam.
Ciekawa historia najbardziej zainteresował mnie wątek siostry która Martę wspierała -wspiera .... ja też jestem siostrą ktora jest wrogiem bo nie pije i mówi o tym że siostra ma problem alkoholowy autorytetem są koleżanki z którymi siostra pije i dobrze się bawi nie ja ...a ja widzę jak zniszczyła swoją rodzinę w tym krzywdzi dzieci ...musiałam się odciąć choć serce pęka ...Dziękuję ❤❤❤
Wspolczuje z calego serca. Bezsilnosc twoja w zakresie pomocy music bolec. Bezsilnosc twojej siostry wobec nalogu jest jeszcze bardziej tragiczna. Przytulam was Obie ❤❤❤❤
Niestety, chlanie to element kultury i tradycji w wielu krajach. Zdumiewa mnie, że wiele osób wrzuca zdjęcia alkoholu chwaląc się łikendowym piciem. Dopóki to nie będzie powodem do wstydu niźli dumy, dobrze nie będzie.
Nie każdy człowiek chleje jak zwierzę i nie każdy często. Problemem jest wschodnie chlanie,jak również to angielskie. Do upadu,do wyrzygu,kto mocniejszy. Nikt na południu Europy nie upija się winem,mieszkałem tam trochę i ludzie umieją pić,nie ma w nich agresji,kozactwa etc. Po prostu to są ludy cywilizowane, stara,wysoko rozwinięta kultura śródziemnomorska.
Bardzo prymitywne i samousprawiedliwiajace myslenie. Gdyby tak bylo to na odwyk wszyscy jechali by do Ciebie i by zdrowieli. Alkohol jest substancja uzalezniajaca!!! Nie ma ludzi odpornych na uzaleznienia. Po przekroczeniu granicy ktorej nie da sie samemu okreslic kazdy (pijacy napoje alkoholowe, zazywajacy narkotyki, szkodliwie powtarzajace jakies zachowania) osobnik ludzki i innych gatunkow jest na jakims etapie uzaleznienia. Brak wiedzy i rozsiewanie falszywych informacji eskaluje problem. Obserwujac siebie i swoje otoczenie (policz ilu ludzi znasz) nie buduj wyobrazenia o calym swiecie! Ludzie nie rodza sie alkoholikami (choc niektore noworodki maja promile we krwi), kazdy mial pierwszy, drugi, trzeci i kolejne kontakty z alkoholem. Nikt z nich nie chcial miec problemow zwiazanych z piciem! Niestety alkohol nie pyta pijacych o zdanie. Dziala tak samo bez wzgledu na kraj, kulture, rodzaj napoju w ktorym jest. Dziala glownie na uklad nerwowy.
Nie, nie w każdym kraju kultura picia jest taka sama. Jest Rosja i są kraje południa, jak Włochy czy Portugalia Zupełnie inaczej się pije. Nikt nie mówi, że ludzie piją bo prostu alkohol może być smaczny. I nie nie każdy się upadla i upodli To jest mały procent ogólnej liczby pijących.
Rozumiem o co ci chodzi z ta mamą,mam tak samo.Nie wpadlam w nałóg,ale na starosc nie potrafie sie z nia dogadać i ciezko mi się ja opiekowac.Siedza we mnie nierozwiązane sprawy i tak chyba zostanie .Pozdrawiam pania.
Bardzo szczera rozmowa która wiele wyjaśnia. Myślę że potrzeba więcej takich rozmów bo często rodzina nie wie co zrobić lub boi sie podjac jakies mocne kroki.
Kobieta ma bardzo dojrzałe podejście, że pewnych rzeczy w relacji z matką nie przeskoczy i nie ma takiej potrzeby. A prowadzący ciągle drąży temat konfrontacji z matką (po co?)
Tak. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i nie "dogada", bo jak ludzie są na innym poziomie świadomości, to jest to niemożliwe. Do tego dochodzą - bywa, że drastyczne - różnice w wartościach i przekonaniach wewnątrz jednej rodziny. Poza tym, nie można dostać czegoś, czego druga osoba nie posiada, a czasem nie chce dać z sobie właściwych powodów. To straszne, kiedy to jest rodzic, bo bez tego dziecko będzie miało duże trudności w rozwoju. Ewolucji zależy na przetrwania gatunku, jej nie obchodzi jakość życia. Poznańska pracownia zrobiła badanie, z którego wynika, że w PL jest ok 10-13% rodziców żałujących posiadania dzieci. Dla porównania w DE ok 7-8%. Biorąc pod uwagę, że PL to "katolicki kraj", a w każdym razie był nim w latach, w których przychodziły na świat pokolenia X i Y, to pokazuje skalę zjawiska, które jest tematem tabu. (badanie nie zajmowało się przyczyną). Niektórzy po prostu nie nadają się na rodziców i gdyby to zostało zaakceptowane, to nie byłoby tyle nieszczęść. Ich wariacją są małżeństwa-przykrywki dla osób homoseksualnych. (sama znam już dorosłe dzieci z takiej rodziny) Nie piszę tego w odniesieniu do bohaterki spotkania, bo to byłyby daleko idące spekulacje. Wzorce jak "powinno" wyglądać i "prawidłowo" przebiegać życie człowieka w społeczeństwie nadal są bardzo sztywne, utrwalane przez reklamy, zwłaszcza w okolicy świąt religijnych. Patriarchat też jeszcze ma się dobrze, choć erozja go drąży nieubłaganie. Parafrazując tytuł znanej książki: "Żyć i przetrwać w rodzinie" nie jest łatwo i to nie jest opcja dla wszystkich. Co do drążenia tematu też uważam, że należy zostawić komuś przestrzeń na to, co chce powiedzieć, ujawnić, czym się podzielić się. Szczególnie publicznie. Postrzegam to jednak, jako wypadek przy pracy.
Historia ta brzmi dla mnie niedorzecznie jeśli idzie o alkoholizm. Ja widzę tu głęboką depresję. Picie było wołaniem o pomoc! Terapia nędzna albo niedokończona. Pani Marta przemiła kobieta, której życzę wszystkiego dobrego i trafienia do dobrego psychiatry i terapeuty. Ochrona świata matki - absurdalne ona powinna wiedzieć co zrobiła, Trzymam kciuki Marta!
Bardzo odważny wywiad, ale myślę że jeszcze nie do końca ta kobieta ma przepracowaną traumę... Starała się ukryć emocje a na koniec prawie rozpłakała się 😔 Brawa i szacun za odwagę ❤
Od poczatku pani bronila sie przed powiedzeniem tego co powiedziala na koncu i tu nie powinna byc przerwana rozmowa ,choc moze ona jednak tego nie chcial.Trudno zgadnąc.Chciala opisac tylko swoj alkoholizm i droge do trzezwienia ale przy tym chonic swoją rodzine do czego ma prawo jesli przebaczyla im.
Wielki szacun dla Pani badz twarda nie daj sie pomagaj wszystko ja tez pije ale walcze juz nie mam nikogo ale moje dzieci sa ustawione bezpieczne financial ale psycho zjebalam
jakbym słuchała sama siebie😖też to wszystko przeszłam,łącznie ze szpitalem,z detoxem,problemy w pracy... piekło, nigdy wiecej.Tez mieszkam w UK od kilkunastu lat
W Londynie "znajde sobie inna rodzinę" no ale w Londenie tez byla Pani TRUDNA🙈🙈🙈🙈 a jednak to ta "zla" rodzina Pani nie zawiodla ,a Pani?....gratuluje wytrzezwienia👍👍👍👍,bardzo madra decyzja👍👍👍👍
Wydaje mi się ze u tej Pani musiała być jakaś predyspozycja fizjologiczna. to co ona opisuje to nie jest zapijanie problemów raczej bardzo silne uzależnienie fizyczne 😊
Przeciez kaminski nie jest alkoholikiem. On jest smakoszem dlatego smakuje codziennie i nigdy nie skonczy, chyba, że stanie się cud, bo się np. przewroci i kto mu poda kieliszek
Miala prawo Pani być mega zbuntowaną nastolatką. Takie dziecko wola takim zachowaniem o uwagę. Teraz jaki dorosła nie musi być Pani grzeczna, żeby być kochana. Ma Pani prawo zakomunikować mamie wszystko co Panią bolało przez lata. Przecież ona nie umrze od tego, a jako osoba która sprowadziła Panią na ten świat powinna usłyszeć (n awet jeśli nie wysłuchać) czym Pani skrzywdziła. A brak uwagi ze strony matki , faworyzowanie tylko jednej córki, to naprawdę wielka krzywda. Nikt się sam na świat nie pchał.
Pan Marek był chyba w gorszej kondycji, nie wiem przeziebiony? rozdrażniony? Uważam, że bardzo nieprofesjonalnie poprowadzony wywiad, lekceważący ton, ostentacyjne zerkanie na zegarek. Szkoda bo rozmówczyni szczerze i do bólu a zakończenie? Eh...
Pierwszy raz mam styczność z twórczością Pana Sekielskiego, szczerze mówiąc nie wiem czy jest dziennikarzem czy nie. Ale wydaje mi się, że sposób prowadzenia rozmowy daleko odbiegający od dzisiejszych standardów. Temat i pomysł na podcast oczywiście ważny i jakże trudny, lecz bardzo rozczarowałam się poziomem zadawanych pytań - brak empatii, dystans, wcinanie się w słowa gościa. Być może wynika to z samego faktu trudnych doświadczeń związanych z uzależnieniem prowadzącego, lecz w takim wypadku można by wybrać do tego bardziej odpowiednią osobę (np. Psychologa lub dziennikarza). Pozdrawiam
Odnoszę wrażenie,że Pan prowadzący nie wykazuje się wystarczającą empatią oraz delikatnością w zadawaniu pytań oraz wyrażaniu swojej opinii..Temat ciężki,rozmówczyni otwiera się bardzo a druga strona jakaś taka oschła a zakończenie to już wgl porażka..Nie chciałabym mówić o takich tematach z kimś takim po drugiej stronie...
Tez bylam w anglii 15 lat i dla mnie picie bylo dla zabicia czasu. Po pracy, w dzien wolny kiedy nie masz znajomych w obcym kraju co ci pozostaje? Dla zabicia czyms wolnego czasu picie
Wielka Brytania niestety jestem krajem w którym bardzo łatwo popaść w alkoholizm - Alkohol jest tani w stosunku do zarobków,jest wszędzie praktycznie dostępny i bardzo dużo osób pije wokoło jest jak w jakieś sekcie zbiorowej
@@jezalb2710Zgadzam się nie mniej jednak w Polsce jest mocna wykładnia typu spójrz w lustro,powiedz sobie że jesteś alkoholikiem itp tutaj w UK jest miękka bardzo wykładnia o której właśnie ta Pani wspomina
Przerwanie tej rozmowy było nie na miejscu w takim momencie. Pani Marta miała jeszcze wiele do powiedzenia interesujących nas rzeczy. Czy pan był znudzony, bo patrząc kilka razy na zegarek, też to było mało profesjonalne. Jestem zniesmaczona dzisiejszym zachowaniem Pana Sekielskiego. To było chamskie wręcz!!!!
Po co takie rozgrzebywanie relacji z matka. Doskonale rozumiem rozmowczynię, sama wychowalam się w takim domu, pokolenie tzw powojenne, dali nam tyle ile umieli dac bo sami nie dostali, nie otrzymali. Nie wiedzieli, ze mozna inaczej bo ich zdaniem my mieliśmy wszystko co trzeba. Nie bylo wzorcow, stad takie kwiaty zakwitly na takim gruncie. Pozdrawiam rozmòwczyniè, tez mieszkam na stale w Londynie i tez miewalam tu rozne wzloty i upadki.
Mnie również mojaja mama nie wpuściła do domu...nie,nie dlatego ,ze bylam piana...nie,bylam dzieckiem i przyszlam za wczesnie z kościoła i to ja wkurzyło,no ale,rozumiem ,ze wyrzuca sie ..piana córkę
Poważnie?... Nie moglibyście zmienić tytułu odcinka? Tego nie da się odzobaczyć, a miło byłoby mieć wybór, co wpuszczać do swojego mózgu, bo jednak ja "podziękuję".
@@wooowoo6291 słuchaj, baranku boży, doskonale wiem, że świat nie jest miły i pluszowy. Natomiast wolę mieć prawo do decydowania, czy z fizjologią tej pani zapoznam się, czy nie. Dociera?... Nie masz pojęcia z kim gadasz, więc buzia w kubeł. Zachowaj swoje fantazje o "oglądaniu animacyjek" dla siebie. Bo na razie pokazujesz tylko tyle, że lubisz traktować ludzi protekcjonalnie i ego wali ci w dekiel. :)
Dla mnie osobiście bliski odcinek,,wybrzmiało takie zdanie "nie wiem dlaczego piłam ",,ja już wiem żeby w końcu poczuć bliżej nieokreśloną CISZĘ wewnętrzną,,,polecam Rok Diabła,,,pozdrawiam,,świetny odcinek
Ja rowniez. Mnóstwo lat na emigracji bez jakiegokolwiek picia. Ale jak ktos chce się napić to znajdzie powód, albo emigracja, samotność, brak pracy, zbyt dużo pracy, pogoda pod psem, urlop albo jego brak...wymowek jest mnóstwo. Niektórzy piciem "leczą " depresję, bo wstydzą się pójść na terapię.
Zakończenie rozmowy przes prowadzacego to jakaś porażka 😏🙈 zero taktu, wyczucia i empatii. Kobieta mówi o swoich problemach, otwiera się, a prowadzący zadaje pytania jakby chciał, a nie mógł i fo tego to zakończenie... 😏
Dziękuję za tak odważny wywiad, dał mi dużo do myślenia. Mnie biła i szarpała mama, kiedy tato był w pracy. Miałam siedem lat jak nie wpuściła mnie do domu, bo z podwórka wróciła spózniona w wakacje. Sedziałam na schodach w korytarzu dwie godziny czekając na tatę do 22,30. Od czernastego roku życia choruję na depresje nawracającą. Mam 65 lat, mama 94 i uważa,że wszystko zawsze było dobrze z jej strony. To ja byłam zawsze nie taka, nie pasująca do rodziny. Całe moje życie bez nałogów, ale problemy mam do dzisiaj / jestem typem wrażliwca/ Pozdrawiam.
Ta kobieta, która ciebie urodziła, nie zasługuje na nazwanie jej " mamą "
To toksyk, od którego trzeba uciec jak najdalej.
Wyjątkowo niefortunne zakończenie wywiadu.
- poszarpalismy się...
-...no dobra. Dziękujemy.
Choc jedno zdanie domykające by się przydało. Widać zmieszanie na twarzy rozmówczyni. Ja wiem że to szczyt góry lodowej o czym zaczęła mówić na sam koniec ciągnięta za język i może już nie było na to czasu ale jednak trochę wrażliwości zabrakło.
Odważna historia i trzymam kciuki za bohaterkę!!!
Nie mylisz się to było bardzo profesjonalne zakończenie, kobieta zaczęła się otwierać i opowiadać bardzo ciężkie sprawy tak z nie nacka a co miał zrobić pan sekielski ? Do takiego zakończenia trzeba się przygotować.
Z mojej perspektywy to ciągnięcie za język i próby jakiegoś konfrontowania czy nawet poprawiania budzą niesmak i są przekraczające. Na przykład ten tekst o płytkich relacjach z matką czy braku bliskości - co prowadzący może o tym wiedzieć? Bliskość może się dziać się naprawdę na różnych, często pozawerbalnych poziomach i serio ludzie różnie to sobie układają. To nie jest tak, że jest jakiś jeden dobry sposób na poukładanie relacji. A tutaj czułam, jakby prowadzący krytykował to, że jego gościni nie przeprowadziła rozmowy z matką w taki sposób, jaki on uznaje za właściwy.
@@krzysztof-tomczyk1982 Pokazał się z bardzo kiepskiej strony.....niestety.
W dobrym miejscu skończył ❤
Jest Pani Wspaniała rzeklabym z******, to jest niesamowite, że Pani tak szczerze, normalnie mówi o swoim uzależnieniu. Jest Pani bardzo odważna ogarnięta i fajna😊 Wszystkiego najlepszego w życiu ❤ dziękujemy bardzo ❤
To wyznanie wyznanie wymagało niemałej odwagi. Dobrze słyszeć, że udało się naprawić życie. Szczera i otwarta rozmówczyni, natomiast zupełnie nie trafia do mnie ta forma wywiadu. Odniosłam wrażenie, że prowadzący wywiad ma postawę dosyć mocno lekceważącą, czasami wyczuwa się lekką pogardę i chłodne podejście. Wywiad robiony jakby od niechcenia. Raczej kiepskie zakończenie, urwane. I ten tytuł... rodem z " Faktu"- w stylu " Nie śpię, bo trzymam kredens". Rozumiem, że tytuł musi być chwytliwy, ale nie musi upokarzać osoby, która i tak już dużo doświadczyła.
mam podobne odczucia i przemyślenia.
Pan Marek ma taki styl i ja akurat to uwielbiam. Jest sobą, jest autentyczny, rozmawia jak by nie było kamery. ❤❤❤
Ja nie przepadam za prowadzącym ale akurat te wywiady robi bardzo dobrze.
@@magdalenamieliwodzka4794 I to jak po chamsku się zachował na koniec też????
Ciekawa rozmowa, inteligentna rozmowczyni. Tak jak bylo wspomniane, zakonczenie wyszlo troche niefortunnie - oschle urwanie w takim momencie.
W jednym momencie - co do relacji z matka i „konfrontacji” czuc bylo jednak mocno nastawienie prowadzacego, ze „on wie lepiej” i jego poglad, ze ta konfrontacja powinna nastapic, a taka sytuacja jaka jest - poprzestanie na rozmowach na codzienne tematy, jest „gorsza”, jakby bohaterke „nie bylo stac” na taka rozmowe i jakby swiadczylo to o slabosci. Tymczasem byl to jej wybor, sama powiedziala, ze nie czuje juz zalu, ze ta relacja, jaka ma z matka, jest dla niej wystarczajaca. Matka jest starsza kobieta, nie znamy w ogole szczegolow sytuacji z przeszlosci ani tego, co jest teraz. Nie musimy wcale wszystkim krzyczec w twarz ani mowic, jaka krzywde nam wyrzadzili, tylko dla zasady. Pewne rzeczy, nawet jesli ogromne, kiedy sa przepracowane, w pewnym sensie sa juz poza nami, „konfrontacje” niczego nie zmienia, jesli jej juz nie potrzebujemy. Najwazniejsze rzeczy dokonaly sie juz w nas - zrozumienie tego, co bylo, zrozumienie siebie i innych, uratowanie swojego zycia.
Zgadzam się z tym komentarzem. Wydaje się że prowadzący był niezadowolony że kobieta nie jest aferzystka, tylko spokojnym dobrym człowiekiem. Szkoda że nie zapytał czy dała radę, czy jest prywatnie szczęśliwa.
Prowadzący ewidentnie oceniał i naciskał w tym aspekcie na rozmówczynię, co jest nie tylko nieprofesjonalne z jego strony, ale przede wszystkim mało empatyczne. To, że on postąpiłby inaczej nie oznacza, że ta kobieta podjęła zła decyzję. Przede wszystkim to ona to przeżyła i ma więcej danych, a przede wszystkim to JEJ decyzja. Pewnie i tak było to dla niej trudne mówienie o tak intymnych szczegółach jej życia, a co dopiero z tak oceniającym rozmówcą.
Nie podoba mi się zakończenie. Ten wywiad nieco brutalny wydaje mi się punktowo. Mało empatii ze strony wywiadowcy.
Mi też , to było okropne.
Też odniosłam takie wrażenie .pan Sekielski przerwał wywiad w momencie kiedy Pani miał chwilę załamania .nie spodziewałam się tego .rozmówczyni była ciekawa osoba ,miała jeszcze wiele do powiedzenia ,a odnoszę wrażenie że Pan Marek umniejszał jej problemy .jestem zawiedziona .zakończenie wywiadu pozostawia wiele do życzenia.
Pani Marto dziękuję, że Pani to opowiedziała. Cieszę się, że udało się wytrwać 11 lat w trzeźwości i życzę dalszej wytrwałości.
Jeżeli jej matka ma rys narcystyczny, a na to wygląda...to rozumiem doskonale Panią Martę. Tego typu osób nie warto konfrontować ze swoimi przeżyciami i tak dalej. Oni mają swoją wizję rzeczywistości i potrafią wmówić ci, że było zupełnie inaczej. Albo właśnie zasłaniają się niepamięcią. Tu działa ten schemat : złote dziecko - siostra, rozmówczyni - kozioł ofiarny. Cieszę się, że wyszła Pani na prostą i wiedzie wolne życie bez nałogu.
@zizimat3249 pomyślałam o tym, że matka może mieć rys narcystyczny, jak Pani Marta powiedziała "na początku miałam dobrą relację z ojcem", a później "siostra od zawsze miała lepszą relację z mamą". Narcystyczna matka z zazdrości o partnera potrafi skonfliktować ojca z dzieckiem na tyle, aby zaburzyć bezpowrotnie tę relację.
Słuchając pani Marty wróciłily mi wspomnienia z mego picia tylko że ja picie zamieniłam na xsaneks i to było drugie piekło ale teraz już jestem uleczona to było 15 lat temu . Nie życzę nikomu tego .Dziękuję Marku za Twoją pracę.
Fajnie Marta ze jestes. Mnie minelo 19 lat w listopadzie od ostatniego ciagu. Bywam w Bournemouth, bardzo lubie chodzic wzdluz piaszczystej i bezkresnie dlugiej plazy . W ten weekend tez robie wypad z Londynu do Bournemouth. Bardzo mi bliskie co mowilas o mamie. O domu rodzinnym gdzie "stoi sie na bacznosc"gdy tato wraca z pracy. O alienacji i potrzebie bycia w centrum uwagi. Bycia sluchana i uslyszana. Wszystkie swoje braki z dziecinstwa uzupelniam w doroslym zyciu jak umiem najlepiej i jestem dla mojej juz doroslej corki mama i przyjacielem.I to jest piekne i kocham tak. A nie bylo latwo z "pakietem startowym" dysfunkcyjnym. Pozdrawiam wszyskich. Beata.
Kurde to żeby pić wymiociny bo mają alkohol to przerosło moje wyobrażenie. Kobieto szacun że się otrząsłaś z tego. Człowiek po takim upodleniu wie co to alkohol i że walczyć z nim nie ma szans.
Marki z nie każdymi rodzicami do się porozumieć nie każdy rodzic jest świadomy więc tu bardzo dobrze rozumiem rozmówczynię, gratuluje Pani odwagi ❤
Jestem zniesmaczona postawą prowadzącego wywiad, zachowuje się nie tylko nieprofesjonalnie, ale zwyczajnie niekulturalnie. Patrzy na zegarek, przerywa, mówi oschle, brak mu empatii. Wygląda jakby był tam za kare i gardził rozmówczynią. Za to historia przedstawiona przez Pania jest poruszająca, druzgocąca, mocna i ciekawa. Gdyby trafiła na dobrego rozmówcę to znacznie ciekawiej, lepiej możnaby to było zaprezentować.
Bardzo sympatyczna kobieta. Cieszę się, że udało się Pani wygrać walkę z nałogiem. Pozdrawiam z Liverpool 😊
Odniosłam wrażenie, że mimo wielu lat w trzeźwości ta Pani ma jeszcze wiele do przepracowania. Wszystko to wciąż takie "żywe" i ona sama wciąż gra w swoim życiu drugoplanową rolę. Życzę wszystkiego dobrego i czego sobie Pani tylko wymarzy, pozdrawiam!
Byc moze tkwi w syndromie DDD. Ktory rowniez wymaga terapii.
Wierzę, że te komentarze były napisane z dobrą intencją, niemniej tego typu diagnozowanie/dzielenie się opinią na temat stanu psychicznego innej osoby (która odważyła się podzielić tą historią!) jest nie na miejscu, nieuzasadnione i może być naprawdę krzywdzące.
Mam takie samo wrażenie. Pozdrawiam wszystkich czytających ten tekst.
@@weronikamizioek9442a może nie, a może jej ta obserwacja pomoże.
Panie Marku, zakończył Pan rozmowę w miejscu w którym powinna się rozpocząć. Dlaczego? Bardzo Pana lubię i nie wierzę w to, że nie wyczuł Pan tego momentu.
Magda, pięknie i dojrzale powiedziałaś o relacjach obecnych z rodzicami. Czasami warto zrozumieć i przebaczyć nieświadome rodzicielstwo. Pozdrawiam
Oglądam tą serię regularnie i chyba pierwszy raz widzę, że prowadzący nie dał rady/odpuścił/poddał się (niepotrzebne skreślić). Zakończenie tego odcinka świetnie spułentowałby mem z gościem wyskakującym przez okno.
Kur...jak można skończyć rozmowę w takim momencie!? Jak można zostawić gościa z takim zdaniem? Co to było?!
Zachował się wrednie i bardzo po chamsku.
Odnoszę wrażenie, że Marek w ten sposób ochronił historię Marty. Dziękuję za podzielenie się.
@@marlafreutt5302 myślę, że to był tylko koniec rozmowy na ekranie
I do tego dać taki tytuł…. Rozumiem, że ma być clickbajtowo ale trochę szacunku do gościa!
Dokładnie clik
Słucham i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że uzależnienie od alkoholu to koszmar. Tak wyobrażam sobie piekło. Dziękuję, że jestem od tego wolna, ale znam takich ludzi i chyba coraz lepiej rozumiemw jakiej matni psychicznie funkcjonują.
To jest jedna z rzeczy ktora bardzo trzyma mnie w trzezwosci - ta pewność, ten strach ze nie chce juz nigdy w zyciu przezyc objawow odstawiennych/trzezwienia po dlugim dlugim piciu ..a jak jeszcze sie z aneta pomieszalo i dochodzila zwala ...to pieklo na ziemi ...albo stan ..gdy tak na prawde woda juz nie pomaga ..
Ty się wodą ratujesz? Ludzie...
@@lolapiorunChodziło o wódkę
Marta jesteś wielka że podzieliłaś się tą historią. Ten moment kiedy mówisz, że kiedy tata wracał to luz i dobra atmosfera w domu się kończyły- znam to doskonale.
Dzięki że potrafiłaś być szczera. Wszystkiego najlepszego ❤
Ostatnie dwie minuty rozmowy wyjaśniają "dlaczego".
Mega laska! Trzymam kciuki za to, żeby wszystko było dobrze ❤
Dzieki marta za swiadectwo
Znam te krazenie wokol osiedla do otwrcia pierwsego sklepu nikomu nie polecam doterzec do tego momentu picia
Raz na jakis czas wpada taki odcinek u Marka i robi robote. To byl ten odcinek. Gratuluje Marcie odwagi i zycze wszystkiego co dobre.
Na sama mysl, ze mialbym przyjechac do Sekielskich na taka rozmowe dostaje sraczki ale Wy zglaszajcie sie tlumnie 🤣🤣🤣bo ta formula jest rewelacyjna i spolecznie bardzo potrzebna. Jeszcze raz bardzo dziekuje za te rozmowy.
Moja mama nie była przygotowana na takie dziecko jakim byłam…. Oj tutaj jest jeszcze mnóstwo do przepracowania. Ale dziękuję Bardzo za historię, wielkie brawa za odwagę. Dziękuję za odcinek
Świetna kobieta. Mądra, spójna z tym co mówi, jeden z lepszych wywiadów. Mądrych warto posłuchać ❤️. Życzę powodzenia Pani Marto.
Dużo zdrowia i siły Pani życzę
Bardzo dziękuję za rozmowę, dziękuję za szczerość.
Życzę Pani dłgiego życia w trzeżwości. Pozdrawiam serdecznie ❤
Rozmówczyni nie przepracowała swojej relacji z rodzicami. Mamie nie chce zaburzać spokoju w świecie w którym żyje, do ojca ma wyrozumiałość mimo że stosował przemoc (dusił ja raz? Jak z takim człowiekiem można mieć ciepłe relacje??). Kurcze, ciągle stawia się w roli drugorzędnej. Czemu Pani z takim przekąsem mówi o sobie że była zbuntowana nastolatka? Przecież to nic złego, wręcz to przecież normalny etap w życiu młodego czlowieka. A jak bunt był tak wielki, to nie zadział się bez lrzyczyny. Smutne. Kiedy będzie Pani miała czas na wyrozumiałość dla samej siebie?
Też mam takie wrażenie. Człowiek, który mnie dusił, na pewno nie byłby już dla mnie "tatą", tylko płodzicielem. I żeby nie było, że teoretyzuję - znam temat z doświadczenia, ale u mnie skończyło się na przemocy słownej. Po ostatnim słownym ataku, gdy miałam 15 lat, po prostu przestałam się do ojca odzywać, mijałam go w mieszkaniu jak ducha, przestał dla mnie istnieć, do jego śmierci, która przyniosła wszystkim ulgę.
@@gabrielafrancuz8769 Zbrodnie, których dokonują całkowicie bezkarnie wobec bezbronnych dzieci "rodzice" powinny w końcu być rozliczone i bezwzględnie karane. Największymi i najbardziej odrażającymi zbrodniarzami są rodzice w stosunku do własnych dzieci.
@@gabrielafrancuz8769rozumiem Ciebie.
Ja jeszcze czekam na tą ulgę.
Chcemy się dostosować być jak inni i dlatego zaczynamy pić, potem chcemy odciąć się od siebie, od tego co czujemy a czego sobie nie uświadamiamy
Widać wielka potrzebę przedyskutowania tego ❤ Ja słucham 😘
Marta, tak samo samotna i gorsza czułam się w domu,, rodzinnym" siostra Ania 3 lata młodsza zawsze przez moją toksyczną matkę była faworyzowana. Matka mnie wyzywała, miażdżyła poczucie wlasnej wartości.Ojciec w swoim świecie do tego wojskowy, to samo jego miejsce bylo przed tv, trzeba było znikać. Też swoje przeszłam i nadal to się odzywa we mnie ale walczę. Serdecznie pozdrawiam.
Ks Arkadiusz Paśnik - Dar dla skrzywdzonych
Pani jest dalej na lekach . To widać . Przykro mi i życzę zdrowia . ❤
Ciekawa historia najbardziej zainteresował mnie wątek siostry która Martę wspierała -wspiera .... ja też jestem siostrą ktora jest wrogiem bo nie pije i mówi o tym że siostra ma problem alkoholowy autorytetem są koleżanki z którymi siostra pije i dobrze się bawi nie ja ...a ja widzę jak zniszczyła swoją rodzinę w tym krzywdzi dzieci ...musiałam się odciąć choć serce pęka ...Dziękuję ❤❤❤
Wspolczuje z calego serca. Bezsilnosc twoja w zakresie pomocy music bolec. Bezsilnosc twojej siostry wobec nalogu jest jeszcze bardziej tragiczna. Przytulam was Obie ❤❤❤❤
Pani Marto dziekuje bardzo za ta historie i powodzenia zycze :)
Moja mama nie pamięta,że powiedziałam jej ,że byłam molestowana przez jej syna(11 lat starszego).
😢😢😢
Medugorje Adoracja - Uzdrawiaj mnie o mój Jezu
Bardzo mi przykro. Matki mają bardzo wybiórczą pamięć
Dziękuję. Wielkie uznanie dla Pani.
Niestety, chlanie to element kultury i tradycji w wielu krajach. Zdumiewa mnie, że wiele osób wrzuca zdjęcia alkoholu chwaląc się łikendowym piciem. Dopóki to nie będzie powodem do wstydu niźli dumy, dobrze nie będzie.
Nie każdy człowiek chleje jak zwierzę i nie każdy często. Problemem jest wschodnie chlanie,jak również to angielskie. Do upadu,do wyrzygu,kto mocniejszy. Nikt na południu Europy nie upija się winem,mieszkałem tam trochę i ludzie umieją pić,nie ma w nich agresji,kozactwa etc. Po prostu to są ludy cywilizowane, stara,wysoko rozwinięta kultura śródziemnomorska.
Bardzo prymitywne i samousprawiedliwiajace myslenie. Gdyby tak bylo to na odwyk wszyscy jechali by do Ciebie i by zdrowieli. Alkohol jest substancja uzalezniajaca!!! Nie ma ludzi odpornych na uzaleznienia. Po przekroczeniu granicy ktorej nie da sie samemu okreslic kazdy (pijacy napoje alkoholowe, zazywajacy narkotyki, szkodliwie powtarzajace jakies zachowania) osobnik ludzki i innych gatunkow jest na jakims etapie uzaleznienia. Brak wiedzy i rozsiewanie falszywych informacji eskaluje problem. Obserwujac siebie i swoje otoczenie (policz ilu ludzi znasz) nie buduj wyobrazenia o calym swiecie! Ludzie nie rodza sie alkoholikami (choc niektore noworodki maja promile we krwi), kazdy mial pierwszy, drugi, trzeci i kolejne kontakty z alkoholem. Nikt z nich nie chcial miec problemow zwiazanych z piciem! Niestety alkohol nie pyta pijacych o zdanie. Dziala tak samo bez wzgledu na kraj, kulture, rodzaj napoju w ktorym jest. Dziala glownie na uklad nerwowy.
A czy ty wiesz że 2 lampki wina codziennie do posiłku to też uzależnienie , alkoholizm ?@@bartosz1055
Nie, nie w każdym kraju kultura picia jest taka sama. Jest Rosja i są kraje południa, jak Włochy czy Portugalia Zupełnie inaczej się pije. Nikt nie mówi, że ludzie piją bo prostu alkohol może być smaczny. I nie nie każdy się upadla i upodli To jest mały procent ogólnej liczby pijących.
@@annasiergiejewicz5552co znaczy, że nie da się samemu określić granicy ?
Pozdrawiam z B'mouth Pani Marto i życzę powodzenia!
Hmmmm… tej kobiecie okruszki od rodziny wystarczają. Marek bardzo dobre, świadome i dojrzałe pytania zadawał…
Rozumiem o co ci chodzi z ta mamą,mam tak samo.Nie wpadlam w nałóg,ale na starosc nie potrafie sie z nia dogadać i ciezko mi się ja opiekowac.Siedza we mnie nierozwiązane sprawy i tak chyba zostanie .Pozdrawiam pania.
Ja akurat odwrotnie , wyjechałam żeby coś zmienić i dalej cisne 💪🏻💪🏻💪🏻od 11 lat
A czy mogę spytać co się u pani zmieniło po wyjeździe przez te 11lat?
Bardzo szczera rozmowa która wiele wyjaśnia. Myślę że potrzeba więcej takich rozmów bo często rodzina nie wie co zrobić lub boi sie podjac jakies mocne kroki.
Bardzo Panią rozumie. Znam to .koszmar .pozdrawiam serdecznie.
Kobieta ma bardzo dojrzałe podejście, że pewnych rzeczy w relacji z matką nie przeskoczy i nie ma takiej potrzeby. A prowadzący ciągle drąży temat konfrontacji z matką (po co?)
Tak. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i nie "dogada", bo jak ludzie są na innym poziomie świadomości, to jest to niemożliwe. Do tego dochodzą - bywa, że drastyczne - różnice w wartościach i przekonaniach wewnątrz jednej rodziny. Poza tym, nie można dostać czegoś, czego druga osoba nie posiada, a czasem nie chce dać z sobie właściwych powodów. To straszne, kiedy to jest rodzic, bo bez tego dziecko będzie miało duże trudności w rozwoju. Ewolucji zależy na przetrwania gatunku, jej nie obchodzi jakość życia. Poznańska pracownia zrobiła badanie, z którego wynika, że w PL jest ok 10-13% rodziców żałujących posiadania dzieci. Dla porównania w DE ok 7-8%. Biorąc pod uwagę, że PL to "katolicki kraj", a w każdym razie był nim w latach, w których przychodziły na świat pokolenia X i Y, to pokazuje skalę zjawiska, które jest tematem tabu. (badanie nie zajmowało się przyczyną). Niektórzy po prostu nie nadają się na rodziców i gdyby to zostało zaakceptowane, to nie byłoby tyle nieszczęść. Ich wariacją są małżeństwa-przykrywki dla osób homoseksualnych. (sama znam już dorosłe dzieci z takiej rodziny) Nie piszę tego w odniesieniu do bohaterki spotkania, bo to byłyby daleko idące spekulacje. Wzorce jak "powinno" wyglądać i "prawidłowo" przebiegać życie człowieka w społeczeństwie nadal są bardzo sztywne, utrwalane przez reklamy, zwłaszcza w okolicy świąt religijnych. Patriarchat też jeszcze ma się dobrze, choć erozja go drąży nieubłaganie. Parafrazując tytuł znanej książki: "Żyć i przetrwać w rodzinie" nie jest łatwo i to nie jest opcja dla wszystkich. Co do drążenia tematu też uważam, że należy zostawić komuś przestrzeń na to, co chce powiedzieć, ujawnić, czym się podzielić się. Szczególnie publicznie. Postrzegam to jednak, jako wypadek przy pracy.
Też tak miałam , piłam z przerwami do odcięcia , nie chciałam czuć , być , nie akceptowałam siębie
❤Dzięki Marta
Bardzo inteligentna kobieta dziekuje za rozmowę
Super szczery wywiad ❤
Historia ta brzmi dla mnie niedorzecznie jeśli idzie o alkoholizm. Ja widzę tu głęboką depresję. Picie było wołaniem o pomoc! Terapia nędzna albo niedokończona.
Pani Marta przemiła kobieta, której życzę wszystkiego dobrego i trafienia do dobrego psychiatry i terapeuty. Ochrona świata matki - absurdalne ona powinna wiedzieć co zrobiła, Trzymam kciuki Marta!
Dziękuje za audycję 😀
W końcu wiem skąd opisy na to Tinder “ już się wyszalałam “
Trzeźwości !
Bardzo odważny wywiad, ale myślę że jeszcze nie do końca ta kobieta ma przepracowaną traumę... Starała się ukryć emocje a na koniec prawie rozpłakała się 😔 Brawa i szacun za odwagę ❤
Szkoda że nie dałeś jej dokończyć o ojcu bo widać że chciała się wygadać
Brawa dla Pani za odwagę.
Od poczatku pani bronila sie przed powiedzeniem tego co powiedziala na koncu i tu nie powinna byc przerwana rozmowa ,choc moze ona jednak tego nie chcial.Trudno zgadnąc.Chciala opisac tylko swoj alkoholizm i droge do trzezwienia ale przy tym chonic swoją rodzine do czego ma prawo jesli przebaczyla im.
jesteś wielka KOBIETO
Wielki szacun dla Pani badz twarda nie daj sie pomagaj wszystko ja tez pije ale walcze juz nie mam nikogo ale moje dzieci sa ustawione bezpieczne financial ale psycho zjebalam
Pani tak lekko mówi o chlaniu.... Więcej szczęścia niż rozumu. Znam temat emigracji i tak on nie wygląda żeby być zachlanym 10 dni.
Paskudny jest ten prowadzący, lekceważy rozmówcę, nie należała mu się ta historia.
jakbym słuchała sama siebie😖też to wszystko przeszłam,łącznie ze szpitalem,z detoxem,problemy w pracy... piekło, nigdy wiecej.Tez mieszkam w UK od kilkunastu lat
W Londynie "znajde sobie inna rodzinę" no ale w Londenie tez byla Pani TRUDNA🙈🙈🙈🙈 a jednak to ta "zla" rodzina Pani nie zawiodla ,a Pani?....gratuluje wytrzezwienia👍👍👍👍,bardzo madra decyzja👍👍👍👍
Bardzo podobne ciągi do moich i ta historia z siostrą też jak u mnie..
Wydaje mi się ze u tej Pani musiała być jakaś predyspozycja fizjologiczna. to co ona opisuje to nie jest zapijanie problemów raczej bardzo silne uzależnienie fizyczne 😊
Wspaniała Kobieta ,zawsze cos sie dzieje z jakiegos powodu,znam to
Przeciez kaminski nie jest alkoholikiem. On jest smakoszem dlatego smakuje codziennie i nigdy nie skonczy, chyba, że stanie się cud, bo się np. przewroci i kto mu poda kieliszek
Super
Miala prawo Pani być mega zbuntowaną nastolatką. Takie dziecko wola takim zachowaniem o uwagę. Teraz jaki dorosła nie musi być Pani grzeczna, żeby być kochana. Ma Pani prawo zakomunikować mamie wszystko co Panią bolało przez lata. Przecież ona nie umrze od tego, a jako osoba która sprowadziła Panią na ten świat powinna usłyszeć (n awet jeśli nie wysłuchać) czym Pani skrzywdziła. A brak uwagi ze strony matki , faworyzowanie tylko jednej córki, to naprawdę wielka krzywda. Nikt się sam na świat nie pchał.
Pan Marek był chyba w gorszej kondycji, nie wiem przeziebiony? rozdrażniony? Uważam, że bardzo nieprofesjonalnie poprowadzony wywiad, lekceważący ton, ostentacyjne zerkanie na zegarek.
Szkoda bo rozmówczyni szczerze i do bólu a zakończenie? Eh...
Panie Sekielski nudzi chyba Pana ten temat i dość z prywatnego dystansu Pan to prowadzi . Czuć ,ze wprowadza Pam swoją opinie .
Ten tytuł jest trochę niesmaczny i upokarzający.
Ale pokazuje prawdę o uzależnieniu od alkoholu
Pozdrawiam z Manchester 😘
Pierwszy raz mam styczność z twórczością Pana Sekielskiego, szczerze mówiąc nie wiem czy jest dziennikarzem czy nie. Ale wydaje mi się, że sposób prowadzenia rozmowy daleko odbiegający od dzisiejszych standardów. Temat i pomysł na podcast oczywiście ważny i jakże trudny, lecz bardzo rozczarowałam się poziomem zadawanych pytań - brak empatii, dystans, wcinanie się w słowa gościa. Być może wynika to z samego faktu trudnych doświadczeń związanych z uzależnieniem prowadzącego, lecz w takim wypadku można by wybrać do tego bardziej odpowiednią osobę (np. Psychologa lub dziennikarza). Pozdrawiam
Mega równa babka❤
Czasem niedobrze,z każdym się napiją
Szkoda że znany polityk Pan Kamiński się tutaj nie zjawi
W tym programie występują ludzie, którzy wyszli z nałogu a nie tacy którzy grzeją cały czas.
@@donpasquale3187 ty pewnie po mordzie kaminskiego nie widzisz chlania 🤣
@@darekzet7839 Dokładnie tak
I nie chodzi o Miśka...
Ja czekam na Kierwinskiego po odwyku.
Czekam na taką książkę!
❤❤❤
Odnoszę wrażenie,że Pan prowadzący nie wykazuje się wystarczającą empatią oraz delikatnością w zadawaniu pytań oraz wyrażaniu swojej opinii..Temat ciężki,rozmówczyni otwiera się bardzo a druga strona jakaś taka oschła a zakończenie to już wgl porażka..Nie chciałabym mówić o takich tematach z kimś takim po drugiej stronie...
Tez bylam w anglii 15 lat i dla mnie picie bylo dla zabicia czasu. Po pracy, w dzien wolny kiedy nie masz znajomych w obcym kraju co ci pozostaje? Dla zabicia czyms wolnego czasu picie
Czas wolny możesz albo zabić albo wykorzystać. Może warto poszerzyć trochę horyzont?
Wielka Brytania niestety jestem krajem w którym bardzo łatwo popaść w alkoholizm - Alkohol jest tani w stosunku do zarobków,jest wszędzie praktycznie dostępny i bardzo dużo osób pije wokoło jest jak w jakieś sekcie zbiorowej
Nie ma różnicy. U nas to samo
@@jezalb2710Zgadzam się nie mniej jednak w Polsce jest mocna wykładnia typu spójrz w lustro,powiedz sobie że jesteś alkoholikiem itp tutaj w UK jest miękka bardzo wykładnia o której właśnie ta Pani wspomina
@@tomdailyldn u nas to jeszcze jest społeczny ostracyzm często.
Tam już raczej nie
nie popada się w uzależnienie od substancji psychoaktywnych przez ich niskie ceny, powodem jest tylko i wyłącznie chlejacy
@@tomdailyldn Uważam, że jest odwrotnie. Że jest ogromnie duże przyzwolenie. Nie mniej cieszę się, że jesteś w środowisku które alkoholu nie toleruje
Przerwanie tej rozmowy było nie na miejscu w takim momencie. Pani Marta miała jeszcze wiele do powiedzenia interesujących nas rzeczy. Czy pan był znudzony, bo patrząc kilka razy na zegarek, też to było mało profesjonalne. Jestem zniesmaczona dzisiejszym zachowaniem Pana Sekielskiego. To było chamskie wręcz!!!!
Po co takie rozgrzebywanie relacji z matka. Doskonale rozumiem rozmowczynię, sama wychowalam się w takim domu, pokolenie tzw powojenne, dali nam tyle ile umieli dac bo sami nie dostali, nie otrzymali. Nie wiedzieli, ze mozna inaczej bo ich zdaniem my mieliśmy wszystko co trzeba. Nie bylo wzorcow, stad takie kwiaty zakwitly na takim gruncie.
Pozdrawiam rozmòwczyniè, tez mieszkam na stale w Londynie i tez miewalam tu rozne wzloty i upadki.
Londyn to stolicą samotności
Wysłałam wiadomość 😊
Mnie również mojaja mama nie wpuściła do domu...nie,nie dlatego ,ze bylam piana...nie,bylam dzieckiem i przyszlam za wczesnie z kościoła i to ja wkurzyło,no ale,rozumiem ,ze wyrzuca sie ..piana córkę
Chłopiec z klockami- oglądnij
Z dwojga złego lepiej wypić własne wymiociny niż cudze.
Poważnie?... Nie moglibyście zmienić tytułu odcinka?
Tego nie da się odzobaczyć, a miło byłoby mieć wybór, co wpuszczać do swojego mózgu, bo jednak ja "podziękuję".
Poważnie? Oczekiwałeś milusiego tytuliku? Może wesołych animacyjek o zapijaniu się na śmierć, byle nie urazić pluszowej wrażliwości?
@@wooowoo6291 słuchaj, baranku boży, doskonale wiem, że świat nie jest miły i pluszowy. Natomiast wolę mieć prawo do decydowania, czy z fizjologią tej pani zapoznam się, czy nie.
Dociera?...
Nie masz pojęcia z kim gadasz, więc buzia w kubeł. Zachowaj swoje fantazje o "oglądaniu animacyjek" dla siebie. Bo na razie pokazujesz tylko tyle, że lubisz traktować ludzi protekcjonalnie i ego wali ci w dekiel.
:)
Bardzo słabe zakończenie, ton prowadzącego, zwłaszcza pod koniec bardzo niefajny.
Gdzie czołówka?
Bez niej to nie to samo.
Mareczek, Ty fajny jestes
Pani albo pominęła, albo miała dużo szczęścia, że po ciągach nie pojawił się tzw. "zespół abstynencki"...
Zespół abstynencyjny czyli AZA. Wspominała o trzęsących rękach i wymiotach po odstawieniu.
@@grzegorzagrosnadrowski3424 to akurat "normalny" kac...
Czy tylko ja mam wrażenie, że seria "O Nałogach" poszło trochę w show?
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👍
Dla mnie osobiście bliski odcinek,,wybrzmiało takie zdanie "nie wiem dlaczego piłam ",,ja już wiem żeby w końcu poczuć bliżej nieokreśloną CISZĘ wewnętrzną,,,polecam Rok Diabła,,,pozdrawiam,,świetny odcinek
Samotność to nie jest powód takiego picia sam jestem sam na emigracji i nigdy nie pomyślałem o piciu
Każdy ma swój powód i własny ból, inną wrażliwość i sytuację, które kształtują nasz sposób radzenia sobie z emocjami
Ja rowniez. Mnóstwo lat na emigracji bez jakiegokolwiek picia. Ale jak ktos chce się napić to znajdzie powód, albo emigracja, samotność, brak pracy, zbyt dużo pracy, pogoda pod psem, urlop albo jego brak...wymowek jest mnóstwo. Niektórzy piciem "leczą " depresję, bo wstydzą się pójść na terapię.
Zakończenie rozmowy przes prowadzacego to jakaś porażka 😏🙈 zero taktu, wyczucia i empatii.
Kobieta mówi o swoich problemach, otwiera się, a prowadzący zadaje pytania jakby chciał, a nie mógł i fo tego to zakończenie... 😏
Jak tu na Wyspach Gruźliczych się nie napić?