Panie Michale, fantastyczny wywiad, jak każdy z resztą. Jest Pan zawsze świetnie przygotowany. Sama przyjemność słuchać wywiadu kiedy dziennikarz wie o czym mówi.
Wracam do tych wywiadów i wracać będę (diablo dobrze się tego słucha). Wielka szkoda, że prowadzący obrał inną ścieżkę zawodową, bo rzetelnego dziennikarstwa jak na lekarstwo.
Swietny wywiad. Janusz Golab szczerze wydaje sie, opowiedzial o swoich przemysleniach, sytuacjach tj. akcja ratownicza czy Denisie Urubko (mysle, ze ten pan nie zasluzyl na polskie obywatelstwo, biorac pod uwage jego postepowanie i brak szacunku do innych). Troche mnie zdziwilo porownanie tempa wspinania Andrzeja Bargiela z Urubko i Bieleckim. Widac tez jakim szacunkiem, gosc darzy mlodego ''wspinaczo-zjazdowca''. Chcialbym, zeby w nastepnej zimowej wyprawie na K2, zamiast Urubki, wzial udzial Andrzej Bargiel. Mysle, ze byloby to rozsadne, jesli byloby to w ogole mozliwe...
Temat: Urubko i wejścia zimowe . Właściwie chodzi tu o definicję "zimy": czyli o zimę tzw. astronomiczną i o zimę tzw. meteorologiczną. Meteorologicznie, czyli pod względem mierzonych temperatur, cały rok (12 miesięcy) podzielony jest na cztery, 3 miesięczne okresy(=pory roku). Zima, to ten okres w roku (3 miesiące) z najniższymi temperaturami, lato to ten okres w roku (3 miesiące) z najwyższymi temperaturami. Pełny rok uzupełniają jeszcze 2 okresy (2 pory), wiosna i jesień. Astronomiczna zima i ogólniając, astronomiczne pory roku są "niezależne" od temperatury. Jeśli wejścia zimowe, to wejścia w miesiącach z najniższymi temperaturami, czyli w grudniu, styczniu i lutym to..... Urubko ma rację. Chyba że w Himalajach lub Karakorum marzec jest "zimniejszy" niż grudzień?
Denis prawie nie mówi po polsku, nie zna i nie rozumie polskich kodów kulturowych, po co mu "Pana Tadeusza" wręczać? Chcieli, żeby ktoś im pomógł wejść na K2, ale nawet gdyby wszedł, to i tak by mówił, że to on, a nie Polacy. Warto było przyznawać takiemu polskie obywatelstwo? A co to, Polak i Rosjanin nie mogą razem się wspinać?
Jest wywiad do poogoglowania z Januszem gdy marudzi ze na zimową Nanga to on nie pojedzie bo sie tam kłócić beda [chodzilo o rok w ktorym dzialalo tam 5 czy 6 wypraw]. Prawda byla taka ze kasy nie mial. Janusz jest swietnym wspinaczem. Jednak czasami "januszuje". Tomek .....czy byl szkolony? A nieżyjący niestety Tomasz Kowalski byl szkolony zanim bledy taktyczne kierownictwa doprowadzily do jego smierci na Broad Peak? Przeciez ten chlopak nigdy wczesniej nie byl na 8000 a co dopiero zima...! I "wielcy przeszkoleni" zabrali młokosa na ......."wyprawe zycia".... Mackiewicz umial ocenic ryzyko.... do czasu. Szesc razy udowodnil ze wiedzial kiedy odpuscic. Natomiast gdy siódmy raz stwierdził ze PRZEKRACZA to co nieprzekraczalne - niestety zostal na gorze. Duzo lepsi od niego tez zostawali -bywa w gorach wysokich. Denis. Denis ma swoja filozofię tak jak kazdy inny swiatowej klasy wspinacz. To czego Denisowi nie mozna odmowic to to- ze chcial na szczyt wejsc. A przynajmniej probowal. Nie da sie wejsc i zejsc bezpiecznie na ZIMOWE K2. Mozna wejsc i zejsc ale TO BARDZO NIEBEZPIECZNE -a nie bezpieczne. Albo ryzykujesz, albo grzejesz doope w bazie i/lub łazisz miedzy obozami. Wiec niech Pan Janusz nie opowiada bajek ze pogody nie bylo. Denis wyraznie powiedzial POGODA BYLA bo tam , zima na K2 taka pogoda w jakiej on poszedl to NORMALKA. Na marginesie przy zdobywaniu Broad Peak zima 2013 byla NIESPOTYKANA w Karakorum idealna pogoda i .....2 trupy. Tak ze tego.... rozumiem ze chlopaki mieli tam rozne niesnaski miedzy soba bo to normalne na wyprawie. Natomiast dlugo mozna by pisac o decyzjach panów kierowników ktore zmieniali jak rekawiczki [Denis o tym wspominal - Janusz "zapomnial"]. A wejscie na K2 polega na WEJSCIU na K2 a nie na .....organizowaniu wyprawy przez 2 lata. Od samego tylko organizowania wyprawy jeszcze nikt nogi na szczycie nie postawil. Trzeba miec jaja, zaryzykowac zycie i ruszyc doope a nie opalac 4 litery na karimatce w bazie.... Akcja ratunkowa..... weszli po poreczowkach.... Tak weszli, ale nie oni je zakladali i nie mieli pojecia ktora poreczowka sie zerwie, ktora nie, ktora jest przetarta, ktora wisi na wlosku itp. To byla taka rosyjska ruletka za prawie kazdym krokiem - zwłaszcza ze szli w nocy. Wiec milo by bylo z szacunku dla Adama i Denisa by Pan Janusz o tym tez wspomnial. No ale to Janusz Gołąb - nos noszę wysoko, wiec sie nie dziwie ze nie wspomniał
Zima to grudzień, styczeń, luty. 22 grudnia rozpoczyna się Astronomiczny Nowy Rok, a nie zima. Żeby to wiedzieć trzeba umieć czytać i pisać. Ze względu na katastrofalną, degradacje środowiska można powiedzieć że zimy już nie ma np. w Polsce.
Czy dobrze zrozumiałam, że pilot wojskowy nie ma wystarczających umiejetnosci poruszania się w warunkach gór wysokich ? W takim razie kto ma takie umiejętności ?
Jest program na Discovery o akcjach ratunkowych w Himalajach i tam służyli jedni z najlepszych pilotów śmigłowców z zagranicy, na takich jakby misjach/dyżurach kilkutygodniowych czy dłuższych.
Lekceważąco brzmiące określenie "wyprawy komercyjne" w odniesieniu do amatorów jest nie fair. Przecież to wyprawy zawodowych himalaistów są sponsorowane przez znane marki handlowe. Amatorzy finansują swoje wyprawy z własnej kieszeni.
Nie mogę się zgodzić z Panem Januszem w kwestii zwiększania się śmiertelności dzięki komercjalizacji wejść na ośmiotysięczniki. Tak się składa że najlepsze statystyki w kwestii przeżywalności ma właśnie Everest i Czo Oju które z kolei uchodzi za najłatwiejszy ośmiotysięcznik. Obydwa te szczyty są wykorzystywane bardzo komercyjnie, gdzie Czo Oju jest bardziej jako przygotowanie przed Everestem. Agencje zadbają żeby było bezpiecznie, wejścia z tlenem, drabinki czy silni szerpowie zdolni wnieść klienta na szczyt. :D
@@wanteed273 ja tempy? Kurwa to kim są oni? Tam już dawno byli ludzie! Nic tam nie ma. Trwa jakiś chory wyścig w imię czego? Zaraz się zacznie zdobycie szczytu w dany dzień w nikt tego dnia tam nie był! Za nasze pieniądze wakacje do k nędzy
wy powiedzcie lepiej po co siedzieliscie tyle pod góra na K2 skoro wiedzieliscie że pogody juz nie bedzie?? Denis zaryzykował bo miał dosc siedzenia bezczynnie a Pan Wielicki niech juz sie nie wychyla
Pan Janusz Gołąb twierdzi że akcja ratownicza która uratowała życie tylko jednego człowieka nie była sukcesem, wydaje się że każde życie jest bezcenne.... ale nie dla wszystkich.....
Michał to człowiek wybitny w swej dziedzinie. Pozdrawiam bardzo ✌️😉
Panie Michale, fantastyczny wywiad, jak każdy z resztą. Jest Pan zawsze świetnie przygotowany. Sama przyjemność słuchać wywiadu kiedy dziennikarz wie o czym mówi.
Też lubię tego prowadzącego, sektor gości jest super, lubię słuchać opowiadań polskich himalaistów.
Prowadzący zawsze przygotowany do rozmowy, ma wiedzę na temat swych gości i to bardzo fajnie się ogląda :)
Prowadzący słucha swojego gościa 😊 jaka miła odmiana.
Wspaniały wywiad ,dzięki wiedzy i wyczuciu w zadawanych pytaniach każdy z gości Pana prowadzącego wypada dobrze i ciekawie.
Uwielbiam ten sektor, himalaisci jeden za drugim
A oni nie kłamią,oszukuja,wymyślaja itp.
Góry im na to nie pozwalają☺
Pozdrawiam "Herosów"💪
A w czym góry przeszkadzają w złamaniu?
Panie Michale, brawo dla pana za obszerną wiedzę i przygotowanie przed wywiadem. Pełen profesjonalizm.
Po Januszu i po Andrzeju idealnie widać "efekt odchudzający" himalajów :D
Wracam do tych wywiadów i wracać będę (diablo dobrze się tego słucha). Wielka szkoda, że prowadzący obrał inną ścieżkę zawodową, bo rzetelnego dziennikarstwa jak na lekarstwo.
Swietny wywiad. Janusz Golab szczerze wydaje sie, opowiedzial o swoich przemysleniach, sytuacjach tj. akcja ratownicza czy Denisie Urubko (mysle, ze ten pan nie zasluzyl na polskie obywatelstwo, biorac pod uwage jego postepowanie i brak szacunku do innych). Troche mnie zdziwilo porownanie tempa wspinania Andrzeja Bargiela z Urubko i Bieleckim. Widac tez jakim szacunkiem, gosc darzy mlodego ''wspinaczo-zjazdowca''. Chcialbym, zeby w nastepnej zimowej wyprawie na K2, zamiast Urubki, wzial udzial Andrzej Bargiel. Mysle, ze byloby to rozsadne, jesli byloby to w ogole mozliwe...
Andrzeja to nie obchodzi.
Temat: Urubko i wejścia zimowe . Właściwie chodzi tu o definicję "zimy": czyli o zimę tzw. astronomiczną i o zimę tzw. meteorologiczną.
Meteorologicznie, czyli pod względem mierzonych temperatur, cały rok (12 miesięcy) podzielony jest na cztery, 3 miesięczne okresy(=pory roku).
Zima, to ten okres w roku (3 miesiące) z najniższymi temperaturami, lato to ten okres w roku (3 miesiące) z najwyższymi temperaturami.
Pełny rok uzupełniają jeszcze 2 okresy (2 pory), wiosna i jesień.
Astronomiczna zima i ogólniając, astronomiczne pory roku są "niezależne" od temperatury.
Jeśli wejścia zimowe, to wejścia w miesiącach z najniższymi temperaturami, czyli w grudniu, styczniu i lutym to..... Urubko ma rację.
Chyba że w Himalajach lub Karakorum marzec jest "zimniejszy" niż grudzień?
Inteligetny człowiek
fajny jest ten redatkor. Lubi,wie,kocha o co kaman
Bardzo ciekawy wywiad. Milo było posłuchać. Ciekawe czy zaproszą upubko jeszcze kiedyś do polskiej wyprawy narodowej
Denis prawie nie mówi po polsku, nie zna i nie rozumie polskich kodów kulturowych, po co mu "Pana Tadeusza" wręczać? Chcieli, żeby ktoś im pomógł wejść na K2, ale nawet gdyby wszedł, to i tak by mówił, że to on, a nie Polacy. Warto było przyznawać takiemu polskie obywatelstwo? A co to, Polak i Rosjanin nie mogą razem się wspinać?
Dajcie sobie spokój już z tym Denisem Urubką !
Jest wywiad do poogoglowania z Januszem gdy marudzi ze na zimową Nanga to on nie pojedzie bo sie tam kłócić beda [chodzilo o rok w ktorym dzialalo tam 5 czy 6 wypraw]. Prawda byla taka ze kasy nie mial. Janusz jest swietnym wspinaczem. Jednak czasami "januszuje".
Tomek .....czy byl szkolony? A nieżyjący niestety Tomasz Kowalski byl szkolony zanim bledy taktyczne kierownictwa doprowadzily do jego smierci na Broad Peak? Przeciez ten chlopak nigdy wczesniej nie byl na 8000 a co dopiero zima...!
I "wielcy przeszkoleni" zabrali młokosa na ......."wyprawe zycia"....
Mackiewicz umial ocenic ryzyko.... do czasu. Szesc razy udowodnil ze wiedzial kiedy odpuscic. Natomiast gdy siódmy raz stwierdził ze PRZEKRACZA to co nieprzekraczalne - niestety zostal na gorze. Duzo lepsi od niego tez zostawali -bywa w gorach wysokich.
Denis.
Denis ma swoja filozofię tak jak kazdy inny swiatowej klasy wspinacz. To czego Denisowi nie mozna odmowic to to- ze chcial na szczyt wejsc. A przynajmniej probowal. Nie da sie wejsc i zejsc bezpiecznie na ZIMOWE K2. Mozna wejsc i zejsc ale TO BARDZO NIEBEZPIECZNE -a nie bezpieczne. Albo ryzykujesz, albo grzejesz doope w bazie i/lub łazisz miedzy obozami. Wiec niech Pan Janusz nie opowiada bajek ze pogody nie bylo. Denis wyraznie powiedzial POGODA BYLA bo tam , zima na K2 taka pogoda w jakiej on poszedl to NORMALKA.
Na marginesie przy zdobywaniu Broad Peak zima 2013 byla NIESPOTYKANA w Karakorum idealna pogoda i .....2 trupy. Tak ze tego.... rozumiem ze chlopaki mieli tam rozne niesnaski miedzy soba bo to normalne na wyprawie. Natomiast dlugo mozna by pisac o decyzjach panów kierowników ktore zmieniali jak rekawiczki [Denis o tym wspominal - Janusz "zapomnial"]. A wejscie na K2 polega na WEJSCIU na K2 a nie na .....organizowaniu wyprawy przez 2 lata. Od samego tylko organizowania wyprawy jeszcze nikt nogi na szczycie nie postawil. Trzeba miec jaja, zaryzykowac zycie i ruszyc doope a nie opalac 4 litery na karimatce w bazie....
Akcja ratunkowa..... weszli po poreczowkach.... Tak weszli, ale nie oni je zakladali i nie mieli pojecia ktora poreczowka sie zerwie, ktora nie, ktora jest przetarta, ktora wisi na wlosku itp. To byla taka rosyjska ruletka za prawie kazdym krokiem - zwłaszcza ze szli w nocy. Wiec milo by bylo z szacunku dla Adama i Denisa by Pan Janusz o tym tez wspomnial. No ale to Janusz Gołąb - nos noszę wysoko, wiec sie nie dziwie ze nie wspomniał
Konkretny wywiad. Gdzie kupię takiego kroju koszulę ? wygląda ona na dość grubą ?
Powinni sobie dożywotnio dać spokój z Denisem. Nie w polskich narodowych wyprawach.
Zima to grudzień, styczeń, luty. 22 grudnia rozpoczyna się Astronomiczny Nowy Rok, a nie zima. Żeby to wiedzieć trzeba umieć czytać i pisać. Ze względu na katastrofalną, degradacje środowiska można powiedzieć że zimy już nie ma np. w Polsce.
Czy dobrze zrozumiałam, że pilot wojskowy nie ma wystarczających umiejetnosci poruszania się w warunkach gór wysokich ? W takim razie kto ma takie umiejętności ?
A kto według Ciebie trenuje latanie helikopterem na 6000 metrów ? XD Nikt ?
Jest program na Discovery o akcjach ratunkowych w Himalajach i tam służyli jedni z najlepszych pilotów śmigłowców z zagranicy, na takich jakby misjach/dyżurach kilkutygodniowych czy dłuższych.
czy M.Tomaszewski należał do wspomnianego Dream Team'u ?
Urubko zwariował?
9:20
//Płaska ziemia
//Gwiazdy są stacjonarne
//Kopuła się przesuwa
U Ciebie pod kopułą coś się przesunęło?
Panie Januszu jak z było z tym saltem? :D
Lekceważąco brzmiące określenie "wyprawy komercyjne" w odniesieniu do amatorów jest nie fair. Przecież to wyprawy zawodowych himalaistów są sponsorowane przez znane marki handlowe. Amatorzy finansują swoje wyprawy z własnej kieszeni.
Tylko, że logistyka pozostaje po stronie zawodowców, a w przypadku amatorów wszystko organizuje agencja.
Golab na emeryture, dales ciala zima na K2, kierowniku sportowy, ha ha
No jasne szkolić pilotów do ratowania ryzykantów. O nie. Wchodzisz na własne ryzyko.
Jeszcze tylko w japonkach nago tyłem i będziemy miszczami :))))
Nie mogę się zgodzić z Panem Januszem w kwestii zwiększania się śmiertelności dzięki komercjalizacji wejść na ośmiotysięczniki. Tak się składa że najlepsze statystyki w kwestii przeżywalności ma właśnie Everest i Czo Oju które z kolei uchodzi za najłatwiejszy ośmiotysięcznik. Obydwa te szczyty są wykorzystywane bardzo komercyjnie, gdzie Czo Oju jest bardziej jako przygotowanie przed Everestem. Agencje zadbają żeby było bezpiecznie, wejścia z tlenem, drabinki czy silni szerpowie zdolni wnieść klienta na szczyt. :D
Nie robi wrażenia, góra jak góra. Nie budzi respektu. Może teraz wejdziecie jako pierwsi bez koszulek? Hehe.
jak jestes tempa pyta to fakt, nie robi wrazenia, elo nie pozdrawiam
@@wanteed273 ja tempy? Kurwa to kim są oni? Tam już dawno byli ludzie! Nic tam nie ma. Trwa jakiś chory wyścig w imię czego? Zaraz się zacznie zdobycie szczytu w dany dzień w nikt tego dnia tam nie był! Za nasze pieniądze wakacje do k nędzy
naga dama, mówi to Panu coś?
wy powiedzcie lepiej po co siedzieliscie tyle pod góra na K2 skoro wiedzieliscie że pogody juz nie bedzie?? Denis zaryzykował bo miał dosc siedzenia bezczynnie a Pan Wielicki niech juz sie nie wychyla
Tutaj bym odesłał do eksperta m.ruclips.net/video/YmXZfgXtnw8/видео.html
Pan Janusz Gołąb twierdzi że akcja ratownicza która uratowała życie tylko jednego człowieka nie była sukcesem, wydaje się że każde życie jest bezcenne.... ale nie dla wszystkich.....
Skoro każde życie jest bezcenne to jak można mówić o sukcesie akcji której nie udało się uratować tego bezcennego skarbu?
On chciał kiedyś zepchnąć urubko o mało go nie zabił