Kampania Wrześniowa 1939 - czym zaskoczyli nas Niemcy?
HTML-код
- Опубликовано: 5 фев 2025
- We wrześniu 1939 roku dobrze wiedzieliśmy, że Niemcy mają nad nami przewagę zarówno w broni pancernej, artylerii, jak i w lotnictwie. Ten aspekt przyszłego konfliktu nie był w żadnym wypadku zaskoczeniem dla Wojska Polskiego. Czym zatem Niemcy tak bardzo zaskoczyli nas we wrześniu ’39? Czego absolutnie nie spodziewał się nasz głównodowodzący marszałek Śmigły-Rydz i wszyscy inni dowódcy Wojska Polskiego? Posłuchajcie.
Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl:
😁 patronite.pl/P...
Albo postawić nam symboliczną kawę w serwisie Buycoffee:
😁 buycoffee.to/p...
Zapraszamy na nasze kanały w mediach społecznościowych:
👉 / podcast.wojenne.historie
👉 / podcastwojennehistorie
👉 / wojenneh
👉 / podcastwojennehistorie
Manstain w swojej ksiazce Utracone zwycieztwa opisywal ze najwiekszym bledem Polakow bylo to ze starali sie bronic wszystkiego i wszedzie zamiast koncetrowac wojska na glownych kierunkach uderzen
No tak, przeciez nie mielismy oddac nawet guzika.
Robicie dobrą robotę. No nie ma się do czego doczepić. Jedynie można by dać np mapy żeby zobrazować sytuację.
Świetna formula podcastu. Ciekawe tematy. Podcasty dla prawdziwych fascynatów historii. Dzięki za wysiłek i pracę którą możemy wysłuchać na Waszym kanale
Takie opinie to największa nagroda za naszą pracę 🥰🥰
Kanał bardzo niszowy, ale złoty.
Dominik, jak Ty to ładnie napisałeś. Naprawdę. Pozdrawiam.
Złoty, a skromny :)
Pantera Norberta to już klasyk internetow😂😂😂
Bo po co komuś dowiedzieć czegoś na takie nudne tematy lepiej poświęcić czas na takie perełki jak Fame mma i dramaty nastolatków 🤮
@@mot9626pa tera prawie 100k
Super robota. Super się tego słucha zwłaszcza z mapą przed oczami. W świadomości historycznej Polaków potrzebne są zmiany, bo ciągle myślimy, że w 1939 Niemcy zniszczyli nas wałkiem pancernym, który zmielił naszą armię. Z takim jak Wasz sposobem i wiedzą należy trafić do powszechnego nauczania historii. Świadomość prawdziwych przyczyn porażek uczy co zrobić aby się więcej nie powtarzały.
Dziś mamy tą świadomość że do dziś nic się nie zmieniło - wszystko podparte biedą - biedą państwa które okrada jeszcze naród - tylko podatki i ceny i tak w kółko Macieja.
Poproszę odcinek o Centralnym Okręgu Przemysłowym. Pozdrawiam ;)
Daj spokój, znowu będzie, że źle,za późno, 😉i tak by nie pomógł, bo potencjał przeciwnika. ..
Nic się nie zmieniło. Dalej mamy gości co chciejstwo stawiają przed kompetencją.
Wspaniały kanał. Już dawno sub. Każdy odcinek zdarza mi się oglądać w odstępie czasu kilka razy:) poproszę więcej także o Luftwaffe, Kriegsmarine oraz Wehrmachtcie :)
Super temat . Słucha się z przyjemnością . Dziękuję 👏
Jednym zdaniem: czym zaskoczyli nas Niemcy? Wszystkim! Dziękuję za oglądanie, do usłyszenia.
Bardzo przyjemnie się słucha wszystkie filmiki, szczególnie w aucie. Gratulacje
Trafiłem tu po ćwiartce z Wolskim i zdaje się zostanę Panów stałych słuchaczem.
ale mi sie ten kanał spodobał niby podcast (czego nie lubie) ale ten jest jakis taki klimatyczny właśnie tego szukałem do grania
Dodajcie ten film do playlisty Kampania wrześniowa, bo go tam nie zauważyłem żeby był dodany.
Genialny materiał. Taktyczny komentarz dla zasięgu.
Niby człowiek wie a i tak słucha z przyjemnością
smutno się tego słucha, w czasie całej II wojny światowej byliśmy nic nie znaczącym podmiotem. Nawet kampania wrześniowa była dla Niemców rozgrzewką, kampanią której przegrać nie mogli. Tłukli nas niczym jankesi indian. Potem w sumie nie lepiej, te wszystkie epizody w których przelewaliśmy krew, nawet jeżeli dla nas były wielkim heroizmem, z perspektywy naszych "sojuszników" byliśmy dodatkiem, bez którego mogli się obejść. Chyba trzeba przyjąć to na klatę, to czego uczą nas w szkole o naszych dzielnych żołnierzach albo mija się faktycznie z prawdą albo nie do końca miało jakieś większe znaczenie. :(
Relatywnie niewielkie znaczenie tych czynów nie ujmuje im heroizmu a jedynie dodaje tragiczności. Czy to nasi piloci w bitwie o Anglię którzy zaliczyli najwięcej zestrzeleń wrogich samolotów, czy to załoga ORP Piorun która strzelała do Bismarcka ze wszystkiego a nawet rzucała w niego śmieciami, żołnierze armii Andersa pod Monte Casino, no i oczywiście ci którzy walczyli w kampanii wrześniowej czy później w konspiracji. Oni byli bohaterami, tylko prawda jest taka że wojen, zwłaszcza tych współczesnych, nie wygrywają bohaterzy tylko machina wojenna, ten system o którym wspominają co chwila. To że ostatni Samuraj zginął z mieczem w dłoni przeciwko armii cesarza z karabinami i działami nie ujmuje mu heroizmu.
Te czyny, tą odwagę i determinację trzeba celebrować, natomiast trzeba też twardo stąpać po ziemi i mieć świadomość, że nie miały one szerszego wpływu na wysiłek wojenny w który zaangażowanych były dziesiątki milionów żołnierzy i wszystkie mocarstwa ówczesnego świata. Nasza historia jest smutna, gorzka, trudna do przełknięcia i zaakceptowania, ale takie są fakty i to czy nas to boli tego nie zmieni. Trzeba być świadomym tej historii w jej całokształcie by nie powtórzyć jej błędów. Trzeba wyciągnąć z niej wszystkie lekcje jakie oferuje.
@@edim108 Nie chodzi o to by nasi żołnierze umierali za ojczyznę. Chodzi o to by to wróg ginął za swoją.
@@edim108 dokładnie - wojny wygrywa się planowaniem i koordynacją. Bohaterskim zrywem to co najwyżej można wygrać pomnik (pośmiertnie)
Belgowie w 1914 byli taka sama ofiara jak polacy w 1939. Jakby sie nie bili to obydwa kraje by byly zlikwidowane przez niemcow
Przyszedłem tu ze spotifaja podziekować za robotę jaką robicie
Bardzo dobrze skonstruowana synteza. Co prawda czuję pewien niedosyt ale zmieścić sie w tak krótkiej jednostce czasu z multum informacji - to jest sztuka. Serdecznie gratuluję, subskrypcja oczywista jest i czekam na więcej. Wojna indyjska ..... to dla mnie novum, gdyż jakoś nie udało mi sie spotkać z tym określeniem w kwitach z epoki a i we wspomnieniach śladu nie ma. Pewnie nie dokopałem się/ przegapiłem.
Konkludując chcę rzec, że subskrypcja i patroni /coś tam/ niniejszego bytu ,, jest cenną i pożądaną'' / Beck 5.05.1939/
Tak przetracić milionową armię to naprawdę nie jest powód do dumy.
Rewelacyjne. Jestem pod dużym wrażeniem. Dobra robota. Pozdrawiam
Świetna robota!!
szkoda, że ten podcast nie jest poparty jakąś animacją z mapami i ruchami wojsk na mapach, byłoby to dużo bardziej przekonujące
Super 👍 materiał świetny jak zawsze . Czy można liczyć na jakiś odcinek na temat wojsk Rumuńskich, Bułgarskich albo Węgierskich ? Bardzo mało w imternecie informacji na ten temat .
Znowu odcinek, znowu ekstra 😊
Można prosić odcinek o Bitwie o Monte Cassino? Na ile to faktycznie Polacy zdobyli klasztor a na ile była to wypadkowa innych operacji innych krajów.
@@Sattivasa Bez przesady, jednak Polacy ponieśli straty, więc do klasztoru nie wkroczyli sobie z marszu. Wiadomo, że Niemcy się wycofali i nie bronili całymi siłami. Dlatego fajnie jak powstanie odcinek który pokaże cały rozmach działań w tych okolicach i ich znaczenie w zobyciu klasztoru, bez wyolbrzymiania zasług Polski.
@@marek5115 "jednak Polacy ponieśli straty" - Straty polskie to było 2% (dwa) strat brytyjskich i amerykańskich. Polacy stracili 1000 ludzi, Brytyjczycy i Amerykanie 50000. Taka była różnica skali.
Słucham zawsze z przyjemnością.
Tyle lat minęło, a wydaje mi sie, ze w razie wojny znowu byloby to samo. My zawsze jesteśmy zaskoczeni... A na sojusze obronne nie ma co liczyc, tez historia nam to pokazała.
Dzieki, fahnie sie sluchalo.
Pozdrawiam Artur
BA WSPANIALE SIĘ SŁUCHAŁO FAN POZDRAWIA HISTORIA CIEKAWA
Nasza armia w 1939 r była jak A. Gołota. Leżała na dechach zanim się zorientowała że ją biją.
Hahaha, śmieszne.
ale Andrzeja to Ty szanuj
@@Reynevan66 jak endrju z lenoxem lewisem
Pieśń o Generale Edwardzie Śmigłym-Rydzu
Naprzód, żołnierze
Stara wiara, młode zuchy
Za Śmigłym-Rydzem
Pomni jego w boju chwał
On nas wywiedzie
Cało z każdej zawieruchy
[...]
Sam Komendant nam go dał
Nikt nam nie ruszy nic
Nikt nam nie zrobi nic
Bo z nami Śmigły, Śmigły, Śmigły-Rydz
Nie byliśmy w stanie samodzielnie nic zrobić,powodów było wiele ale głównie to słabiutki potencjał gospodarczy i ściśle z tym związane możliwości militarne !.
Ówczesne Władze wybrały optymalnie czyli sojusz z Francją i Anglią i ich gwarancję !
Inne możliwości to sojusz i związek z Rzeszą co było możliwe jeszcze w 1938 r albo ułożenie się z ZSRR czego nikt nie brał pod uwagę.
Można wymieniać mnóstwo polskich błędów,szukać winnych i oskarżać dowódców ale to i tak nie zmienia faktu że nasze możliwości w pojedynkę skazywały nas na klęskę .
Co z tego wynika,czy dzisiaj jest lepiej?
Wschodnia granica znów może zapłonąć,a tym czasem politycy toczą wojenki osłabiające kraj,co nowa ekipa rządząca to nowa koncepcja dla armii .
Zamiast skupić się na przygotowanie kraju do ewentualnej agresji ,w kraju nadal trwa walenie po pustych łbach warchołów.
Nasze atuty to NATO i Unia Europejska,jeżeli to zaprzepaścimy to pozostaje nam tylko śpiewać ,,Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie....,,
Dziękuję
Super materiał ❤
Gen. Kutrzeba też nic w bitwie nad Bzurą nie osiągnął, nawet w I-ej fazie bitwy, gdy miał przewagę sił ponad 3:1 (nie licząc kawalerii) nad niemiecką 30 Dyw. Piech. - trochę nią tylko wstrząśnięto, ale "nie zmieszano". Powstaje zatem pytanie jaką przewagę sił musiałby mieć gen. Kutrzeba nad 30 D.P. aby ją rozgromić i pobić niemieckie siły? Jeszcze jeden mit września 1939r. o "dokonaniach" gen. Kutrzeby. Prawda jest niestety bolesna - w 1939r. byliśmy jedynie "chłopcem do bicia" dla armii niemieckiej i to przede wszystkim ze względu na brak umiejętności polskich dowódców wyższego szczebla!
A co to za różnica ile generał kutrzeby miał jednostek skoro, nie miały zbytnio czym strzelac
Zaskoczyli nas jak bundesliga naszych piłkarzy przez ostatnie kilkadziesiąt lat.. 🙈🙉🙊
Doskonaly odcinek, dziekuje !
dobreeee.................operacyjne rozpracowanie....kontra huuuuuurrra optymizm...wyciągajmy wnioski z historiii aby historia nie stała sie teraźniejszością
Dobra robota.
Może coś o głównych błędach Rzeszy/Hitlera, bądź też o tym jakie decyzje mogłyby sprawić że wojna przebiegłaby bardziej po ich myśli?
co do konstytucji masz rację, a jak tylko się ukazała do ataku ruszył od razu kk bo mimo że mało realna to uderzała w ich majątki i władzę nad prawie 90 procentami ludności trzymanej w ciemnocie i zabobonie.Aż żal że rewolucja francuska nie dotarła do Polski ,chociaż w powstaniu kościuszkowskim paru biskupów zdrajców powiesili a prymas zszedł ze strachu jak go na szubienicę ciągnęli
Pamiętajmy, że armia niemiecka miała silne wsparcie lotnictwa, ich samoloty bezkarnie niszczyły nasz opór ,np.3 września boru Tucholskie zniszczenie 9 dyw.piechoty , cztery godziny ataków lotniczych ,a potem atak czołgów ,brak odsłony lotniczej to był gwóźdź do trumny naszej armii , pozdrawiam wszystkich
Zdolność podtrzymania tempa natarcia to już magiczny proszek
Szkoda że podcastowi nie towarzyszą na bieżąco animacje, mapy i zdjęcia, które pozwoliłyby jeszcze lepiej wyjaśnić omawiane zagadnienia.
N. Bączyk publikuje też dobre książki, te są z mapami, rysunkami i zdjęciami.
Ja tam doceniam, że w tekście nie odwołują się do obrazu. Mogę dzięki temu np. sprzątać, naprawiać lub myć samochód, itp. Często też używam do usypiania :)
@@wooowoo6291 Robie tak samo, z tym , ze do usypianaia zupelnie sie nie nadaje, mega ciekawe tematy i efekt jest przeciwny do zamierzonego ;)
szkoda ze nie ma mapek podczas opisywania walk
Mam pytanie czy macie panowie plan zrobić odcinek o realiach I wojny światowej?
dzieki
Dlaczego sa ulice imienia Rydza Smiglego, skoro byl twarza tej kleski i zostawil Narod wiejac do Rumunii?
De facto dobry podcast :D
Pytanie do autorow kanalu: jaka literature odnosnie Wrzesnia '39 polecacie? Jakie pozycje naukowe polecacie? Czy sa godne zaufania ksiazki popularno-naukowe?
Pierwsza liga.
Dziękuje
Z czołgami wojsko polskie radziło sobie dobrze czego przykładem były bitwy pod Mokrą i nad Bzurą. Logistyka niemiecka też była życzeniowa, już w drugim tygodniu wojny Niemcom zabrakło paliwa i czołgi stały(Niemcy nie wyciągnęli wniosków z 1939 co się na nich odbiło w 1941) , co dało szanse pobitej armii Łódź na wydostanie się z kotła , co prawda pod Ożarowem nie dało się przebić drogi na Warszawę to jednak niedobitki armii łódzkiej zasiliły Modlin. Prawdziwym zaskoczeniem i szokiem była siła niszczycielska lotnictwa , o ile do 16 IX polskie dywizje nad Bzurą planowo wyrąbują sobie drogę na Warszawę, a pułki mają jeszcze średnio 70 % stanów wyjściowych to w dwa dni później są to już szkielety jednostek o sile słabych batalionów pozbawionych ciężkiego sprzętu zniszczonego przez niemieckie lotnictwo. Przykładem siły lotnictwa jest bitwa pod Mławą gdzie przez 3 dni Niemcy stracili 1800 zabitych a Polacy ok 200 dopiero groźba okrążenia pozycji mławskiej wymusiła na Polakach bezpiecznie schowanych w bunkrach odwrót , podczas którego niemieckie lotnictwo niemiłosiernie rąbało po szeregach wycofującej się piechoty efekt 1000 zabitych jednego dnia , oraz zmieszane i zdemoralizowane wojska 8 i 20 dywizji. Sytuacja wyglądała by inaczej gdybyśmy posiadali co najmniej dwukrotnie więcej samolotów dorównujących nowoczesnością samolotom niemieckim
To prawda. Codzienna żołnierska rzeczywistość w niemieckich dywizjach pancernych i zmotoryzowanych w 1939 roku nie wyglądała tak różowo. Brat mojej babci walczył w 1939 w 1.Panzerdivision dowodzona generał Friedrich Kirchner. Był dowódcą takzwanej jedynki. Jazda i walka tym dwuosobowym niby czołgiem uzbrojonym tylko w MG to była masakra. Ten pojazd nie nadawał się do takich działań. Był jadącą trumną. Po kilku dniach walk wszyscy czołgiści wyglądali jak zombie. Nie mogli nic jeść, bo po godzinie jazdy musieli wszystko.zwracać. Sukcesy tych szybkich dywizji możliwe były dzięki miażdżącej przewadze Luftwaffe. Ju-87,Hs-123 nie miały w powietrzu naturalnych wrogów i robiły to, co chciały. Również myśliwce Bf-109 wobec polskiej nieobecności w powietrzu używane były powszechnie jako samoloty taktycznego wsparcia pola walki. Gdyby nie to, niemieckim czołgistom byłoby bardzo ciężko. Niemcy byli zmuszeni do prowadzenia takich szybkich działań , bo w niemieckim wojsku nikt nie wierzył w obietnice, że Francuzi nie uderzą nad Renem imię zajmą zachodnich ziem Rzeszy.
@@Sattivasa poczytaj trochę książek chłopczyku zanim zaczniesz komuś zarzucać mówienie nieprawdy odsyłam do monografii 2 dywizji piechoty legionów, Bitew polskiego Września czy wspomnienia żołnierza Guderiana . Gdybyś czytał to byś wiedział że Niemcom okresowo brakowało paliwa, nic dziwnego ponad tydzień na złamanie karku pędzili do przodu . Gdybyś czytał fachową literaturę a nie słuchał hitlerowskiej propagandy. P.S Nad Bzurą bateria haubic Ludwika Głowackiego w ciągu godziny załatwiła 22 niemieckie czołgi ale o tym zapewne także nie słyszałeś.
@@mariuszjatczak8734 W bitwie nad Bzurą Niemcy straciły 50 czołgów z kilkuset, to faktycznie można nazwać radzeniem sobie z czołgami (to byłą ironia). Braki zaopatrzenia w Polsce w 39 były tylko małymi niedogodnościami w porównaniu z tym co się działo we Francji, kiedy to pod Dunkierką dywizje pancerne miały poniżej 30% zasobów operacyjnych, że o Barbarossie już nie wspomnę.
Taktyczny, pozdrawiam dobrych ludzi.
super się słucha
Świetny materiał zresztą jak zawsze.
Ciekawe jaki realny wpływ na takie działania Niemców nie tylko na terenie Polski miał pervitin?
NO ,WIADOMO ZE ,SZKOPY MIELI ,LEPSZE I WIECEJ ,OREZA ,NO W SKROCIE!!!!
Gdybyśmy mieli wówczas gen. Skrzypczaka albo gen. Polko to by nas niczym nie zaskoczyli. Z takimi strategami w miesiąc zajęlibyśmy terytorium Rzeszy, tak jak okraińcy zwyciężają z Rosją, według ich spostrzeżeń. Ciekawa lekcja historii. Mało kto potrafi tak ciekawie opowiadać jak Pan Norbert
Ukraińcy wojnę przegrywają, powoli ale przegrywają. Za dużo tv ogladasz
@@goDrut to był sarkazm, TV nie oglądam
Dobre, fajnie jak ludzie maja poczucie humoru. Lubię słuchać co mówi Polko niezly komik.
@@metalwerke44 racja, za szybko przeczytałem na kacu🤣
@@goDrut A Polska przegrywa wojne o Pokój.
Czym wojskowe urzędasy czasów sanacji zostały zaskoczone w trakcie kampanii wrześniowej? Wszystkim. Nie tylko manewrem i zdolnością do utrzymywania natarcia na wyznaczonym kierunku ale i kompleksowością i komplementarnością działań, zgraniem rodzajów sił zbrojnych, szybkością obiegu informacji (koordynacji) Wehrmachtu ale również Luftwaffe i Kriegsmarine, dobrym rozpoznaniem wywiadowczym, jeszcze raz się powtórzę dobrą łcznością (czyli wymianą informacji). Polska w roku 1939 prowadzila wojnę z Werhrmachtem na modłę wojny z sowieckimi wsiokami z roku 1920. Wygląda na to, że Rydzowi - Śmigłemu coś lekko popier....ło się w i głowie i w główce. Werhmacht jeśli nie musial to nie wdawał się w walki z polskim wojskiem tylko ekonomicznie podtrzymywal zaangażowanie na określonym kierunku ale główne zgrupowania nadal parły (jechały) jak najszybciej drogami na Warszawę, żeby rozprawić się z miejscowymi przygłupami. Spoźnione i rozbite nalotami Luftwaffe polskie wojsko wracało na linię Wisły - zgodnie z rozkazami "tęgich głów" - w stanie szczątkowym. To był ten wielki manewr kampanii wrześniowej. Ja nie jestem żadnym strategiem ale takie coś jest w mojej ocenie kompletnym debilizmem. I chyba dchodzimy do sedna problemu. W polskiej administracji ważniejsze było posluszeństwo oraz podporządkowanie niż kompetencja. Kiedy nastąpila konfrontacja głupoty z kompetencją okazało się, że" sprawa się rypła". Ja sądzę, że rząd polski już w pierwszych siedmiu dniach zdał sobie sprawę z tego, że roz.....ił wszystko. Reszta to bylo tylko propaganda mająca usprawiedliwić działania kretynów. Te gadki o zdradzie aliantów i jeszcze inne brednie. Wiem, że tą bajką o rzekomej zdradzie aliantów żyje kolejne pokolenie. To nie była żadna zdrada aliantów, to była czysta głupota Polaków. Wiem, że to co teraz napiszę wyda się niewiarygodne. Otóż większość "młodych wykształconych, z dużych miast" Polaków w tamtych czasach żyła w przekonaniu, że w dwa tygodnie polskie wojsko będzie na paradzie zwycięstwa w Berlinie. Mój dziadek i babcia, ktory byli chlopami i miieli skończone bodajże cztery klasy szkoły powszechnej śmiali się z tych projektów "wykształconej elity". Widocznie mieli więcej rozumu niż ówcześni "młodzi, wykształceni z dużych miast", Rydz - Śmigły, Józef Beck i reszta tej hołoty. Nie chodzi o to, że byli jakimiś defetystami, wręcz przeciwnie tam kampania wrześniowa trwała do marca/kwietnia 1940 roku i to tacy ludzie jak mój dziadek i babcia wzięli na swoje barki ten ciężar.
Pięknie napisane. Zgadzam się z każdym słowem. Może wreszcie czas, abyśmy wzięli odpowiedzialność za nasze działania, bo inaczej nadal do władzy będziemy dopuszczali epigonów Sanacji, jakimi są Pisowcy (choć niekompetencją chyba jeszcze przebijają Sanację).
Oczywiscie, ze byla to zdrada. Polska miała podpisaną GWARANCJE NIEPODLEGŁOŚCI z wielką brytanią i francją, wiec byli zobowiązani udzielic nam zbrojnej pomocy. A to, ze pomoc byla bezsensowna, to ze szybko przegralismy itd itp , to ze zdrada jest normlana w polityce i na wojnie i to ze jestesmy naiwni to juz inny temat.
Niemcy i Austriacy & ska rozjechali osiem miesięcy później Belgię, Holandię, Francję i brytyjski korpus ekspedycyjny ... i nie trwało to dłużej. Nieprawdaż? I nie rządziła tam Sanacja ani PIS.
@@marcinrybitwa Coś mi się poplątało z tym wykształceniem Dobrzańskiego. Poprawiłem tekst.
@@dariuszdziuda i ja poprawiłem.
Wrzucajcie jakieś zdjęcia, np. o czym mówicie.
Niczym. Generalicja wiedziała czym skończy się ten najazd. Politycy także. Dlatego wyjechali. Swoją polityką doprowadzili do tego, że dookoła byli tylko wrogowie. Reszty dokonała armia niemiecka. Kat. Wyrok wykonano.
Die Schwarze Brigade jak nazywali Niemcy 10. BK płk. Maczka, to rzeczywiście możemy być dumni z tego co zrobili. Ciekawe jest to, że ta sama grupa operacyjna, która została skopana przez 10. BK walczyła z nimi w końcowej fazie wojny.
W tej wnikliwej i sumiennej analizie nie uwzględniono udziału niemieckiego lotnictwa. Dowódca niemieckiej dywizji miał możliwość uzyskania wsparcia lotniczego bez pośrednictwa wyższego dowództwa. Niemieckie samoloty bombowe nurkujące, sami Niemcy nazywali "latającą artylerią" i tak były używane w działaniach przeciw liniom obrony polskiej. Samoloty te latały bezkarnie, bo polska obrona przeciwlotnicza była za słaba. Jednocześnie polskie samoloty bombowe nie wykonały ani jednego uderzenia na lotniska niemieckie, a usiłowały walczyć z bronią pancerną, dobrze chronioną plot.
Mówili przecież,że 4 dywizja lekka zapieprzała tak,że żeby utrzymać jej tempo natarcia trzeba było dowozić zaopatrzenie drogą powietrzną.
@@abyssaldision1064 ale luftwaffe miało znacznie większy udział w ofensywie na polskę.
Bomba!!!
Czyli Niemcy przećwiczyli z nami to, co na większą skalę zrobili w 1941 roku w ZSRR.😢
Trasa Żywiec - Zamość to 468 km przez Rawę Ruską... tempo natarcia 40 km na dobę w walce...
Polska miała "najlepszy" wywiad w całej Europie. Działał on tak sprawnie, że do samego wybuchu wojny, władze Polski nie wiedziały, że pan Hitler, sowicie podlewany przez USA i Anglię potężnymi dotacjami, łącznie po aż dwa specjalne plany ekonomiczne, Plan Dawesa i Plan Younga, o czym polski wywiad też jakoś nie raczył się dowiedzieć, zdążył się tak uzbroić, że mógł sobie potem rozpętać wojenkę na całego. Ale to wszystko dzięki takim wybitnym wywiadowcom, jak chociażby niejaki Gryf-Czajkowski (którego wnuka i wnuczkę raczyłem nawet poznać całkiem niedawno) i wielu mu podobnych warchołów, sprzedawczyków, zdrajców i sprzedajnych kanalii. Wybitne władze naszego kraju założyły sobie, że jak podpiszą jakieś dwa papierki z Anglią i Francją, to jak coś się złego jednak stanie, to Anglicy i Francuzi po prostu rzucą się nam na pomoc i będą dziarsko wojować, potu i krwi nie żałując za Polskę, a na to z bezpiecznej oddali, będą się przypatrywać kochane władze nasze, popijając szampana i zagryzając kawiorem, zupełnie tak samo, jak całkiem nie tak daleko wstecz, władze naszego kraju pod koniec osiemnastego wieku założyły sobie, że jak sobie wyprodukują coś tak absurdalnie egzotycznego, jak Konstytucja III Maja, która była niczym innym, jak spisanym ładnie na paru stroniczkach stekiem absurdów, abstrakcji i wydumek, to tymi paroma zapisanymi ładnie stroniczkami nie tylko obronią kraj przed rozpadem, ale wymarzą ponad trzysta lat swego warcholstwa, sprzedawczykowstwa, płatnych zdrad, tchórzostwa i nikczemności wobec własnego państwa i narodu. A jak doszło rzeczywiście do zabawy w II wojenkę, to jedyne, co nasze władze zrobiły, to po prostu zwiały z własnego kraju, i to nie tylko prezydent, premier i naczelny wódz, ale i ponad 100 000 żołnierzyka z liczącej 285 000 armii zawodowej. Poszło im to tak sprawnie, że Kampania Wrześniowa została przez Polskę brawurowo przegrana w ledwie 672 godziny z minutami, a do aktu kapitulacji polskiej armii nie doszło, bo po prostu - nie miał go kto podpisać, bo towarzystwo upełnomocnione prawem do dokonania tego, było już poza granicami kraju, acz nie samo, bo zdążyli zabrać ze sobą swój dobytek, łącznie z szafami, ubraniami i garderobami swych żon i kochanek. Kampania Wrześniowa, która prócz paru dosłownie wyjątków, była jednym wielkim bajzlem, chaosem i praktycznym pokazem iście epokowej niekompetencji, którą to u nas teraz, nie wiedzieć, dla czego, wychwala się i czci, choć powinno się o niej po prostu jak najmniej mówić i po cichutku zapomnieć, ot, chociażby z racji samych strat - 66 000 zabitych żołnierzy i odpowiednio, 420 000 i 250 000 wziętych do niewoli niemieckiej oraz radzieckiej przy stratach niemieckich na poziomie 17 000 a radzieckich tak małych, że można je pominąć, ale to wynikało wprost z rozkazu Rydza-Śmigłego, który wyraźnie polecał "z sowietami nie walczyć", czego efektem było wzięcie do niewoli przez ruskich wspomnianych 420 000 żołnierzy polskich. Ale - co najważniejsze, wszyscy, co do sztuki, dowódcy polskich armii, których było aż 10, nie tylko Kampanię Wrześniową przeżyli, ale i całą II wojenkę i umarli sobie ze starości długie lata po wojnie, z dala od swojej ojczyzny, której to bronić uroczyście przysięgali, choć w praktyce wyszło im tak, że obronili, co prawda, ale samych siebie przed wszelkimi nieładnymi skutkami udziału w wojence, i nie tylko oni, ale i wielu dowódców dywizji i brygad, również w materii owej wykazali się najwyższym kunsztem, ratując nie tylko swe zadki z wojny, ale i bagaże.
Dziękuję za komentarz. . Właśnie mnie też strasznie złości to bajdurzenie wielu hist(e)oryków o tej wspaniałej "dwójce", tym legendarnym wywiadzie II RP. Fakt nie ukarania tchórzy i dezerterów jak Rommel, Dąb Biernacki i reszta hołoty jest chyba jeszcze bardziej bolesny. A o tym finansowaniu agenta wywiadu wojskowego Reichswehry i jego partię przez kapitał zza oceanu to lepiej nie pisać, to niedobra jest. Bardzo niepopularny temat przez tubylczych hist(e)oryków.
@@mateuszburdzy311 Dąb-Biernacki, Maczek czy inny Anders byli po prostu dezerterami, tchórzami oraz parę razy po prostu niewykonali rozkazów swych przełożonych (w czasie wojny za coś takiego jest bezwzględna czapa), zaś pan Rómmel do tego wszystkiego, był i zdrajcą, gdyż po prostu porzucił swoją Armię Łódź już 6 września (!!!), nie raczył nawet powiadomić, gdzie się na wycieczkę udaje, a potem przyjechał sobie samowolnie do Warszawy, "przejął dowodzenie" jej obroną, bezprawnie, od gen. W. Czumy tylko po to, by poddać stolicę Niemcom. A potem całą II wojnę siedział cichutko jak mysz pod miotłą w doskonałych warunkach w niemieckim oflagu, by w 1945 roku wypłynąć jako "doradca wojskowy"... marszałka Roli-Żymierskiego. I on, co tez warto zauważyć, wydawał rozkazy, by z armią radziecką nie walczyć, co kosztowało polskie wojsko ww. 420 000 jeńców, z których do kraju wrócił może co trzeci. We wrześniu zdradził Polskę nie tylko Niemcom, ale i sowietom. To bydlę przeszło sobie na sowitą emeryturkę w 1947 roku i żyło jeszcze 20 lat w spokoju, dostatku i przepychu.
Anthony Sutton!!
@@rafakrajewski7685 Anthony Sutton (ale i znajdzie się kilku innych) to zakazany historyk wśród histeryków.
@@wampx3419 A powiedz , napisz mi, kolego, jaki to fenomen, spowodował, że Niemcy, tragicznie przegrani po I wojnie światowej, w iście "magiczny" sposób" w ledwie niecałe lat 20-cia, tak się podnieśli z gruzów, że nie tylko pokonali obciążenia wersalskie, to tak się uzbroili, że zdecydowali (zdecydowano za nich), się napaść na ówczesne największe siły zbrojne świata, ZSRR? Mit głosi, że "roboty publiczne" im to pozwoliły.. Czyżby przy nich, wygrzebali te dziesiątki milionów dolarów, za które, w sprzeczności z Traktatem Wersalskim, mogli arcyszybko odbudować przemysł wojenny, wyprodukować multum sprzętu wojennego, i to do tego stopnia, że aż skutecznie (do czasu) mogli napaść na ZSRR? Coś mi tu nie klapuje... Ale skąd się wzięły, chociażby, Plan Dawesa, czy tam, Plan Younga... A, to, pewnie, Smufy i Muminki, im stworzyły.. Bo któżby?
Polskę wykańcza zawsze wróg wewnętrzny i naiwność że mamy sojuszników.
"naiwność że mamy sojuszników." - Przecież Polska żadnego oporu nie stawiła poza symbolicznym na Westerplatte.
Jakim cudem Francja i Anglia miala zdazyc nam pomoc skoro wlasciwie 17 wrzesnia bylo po sprawie. Dodam ze Francuzi sie ruszyli a Anglicy zaczeli bombardowania
Ciekawe jakby sobie dziś dowództwo poradzilo jak tam co drugi to Misiewicz. Dziś widzimy jak na dłoni na czym polega słabość Polski.
Miernosc (Misiewicze) korupcja, wewnętrzne konflikty itd
Dokładnie,w każdej dziedzinie państwa,taka patologia.
Dlaczego właściwie jest ukryta liczba łapek w górę?
Supedr podcast. Bardzo by się przydały mapy obrazujące ruch opisywanych jednostek niemieckich i polskich.
Trzeba znać mniej więcej mapę i tylko można sobie wyobrażać z opisu :P
tak, oprawa graficzna, nawet skromna bardzo by się przydała
Ciekawe tematy żeby więcej o 1939r i nie tylko.
Może coś na temat ostatniej bitwy września pod Kockiem?
@@cynik75 ale to dalszy ciąg polskiego września.
Nawet Norbi i Kamil nie macie pojęcia jak mnie denerwuje u was ten moment w podcascie jak słyszę słowa Kamila 😆 "Dziękuję,że byliście dzisiaj z nami " wiadomo wtedy koniec odcinka :/
🤣🤣🤣 dobre oby jak najdłużej
Pzkpf 1 🐦 to taki pienkny czolg, taki doskonały, nie jest może wytrzymały, ale za to charakteryzuje się bardzo niską siłą ognia
Na II RP wystarczył
W latach 33-39 Niemcy wydali na wojsko 10 razy więcej niż my. Cała reszta nie ma znaczenia.
to właśnie ma ogromne znaczenie, bo zależy na co konkretnie wydasz tą kasę
@@kwas76art Nawet gdyby wydali na pancerne rowery to i tak by wygrali bez problemu.
@@kwas76art BLITZKRIEG!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiesz co to bylo?
My też wydawaliśmy - kupili 6 okrętów podwodnych, bardzo drogich. Walczyły? W dodatku pod koniec lat 30 nasze dowództwo zepsuło siatkę szpiegowską w Niemczech bo za dużo kosztowała. Ale płacenie miernym oficerom, którzy zabawiali się w najdroższych lokalach, nie było za drogie.
@@menel1368 a ja gdzieś pisałem, że by wygrali? i to bez problemu? Chyba nie do mnie ten komentarz
Oni grali w pokera a my w makao
Ad. 20:44 Z Zywca do Zamoscia jest prawie 400 km ...i to w dwa dni?
J. J. Znam analizę, która mówi, że gdybyśmy od początku wybrali statyczną obronę na linii wielkich rzek - co sugerowali niektórzy dowódcy francuscy jak np. gen. Faury - całkowita klęska nastąpiłaby w kilka dni. To - że kampania trwała dłużej zawdzięczamy manewrowi odwrotowemu z „trzymaniem” na sobie nacisku przeciwnika i manewrowi zwrotu zaczepnego.
E. Ś. - R. Nie wiem, ja też dużo w internecie czytałem o tym jak to Francuzi nam radzili wycofać się za Wisłę, ale z żadnym tekstem źródłowym się nie spotkałem. Nawet z ani jednym przywołaniem cytatu. W jednej polskiej relacji pisanej expost spotkałem się ze stwierdzeniem, że Wyższa Szkoła Wojenna wystąpiła z taką propozycją (śladów na to nie ma ;)). Nie sądzę, żeby zdolny operator Faury wpadł na taki pomysł. Przede wszystkim nie traci się samowolnie kilkuset kilometrów głębokości operacyjnej za cenę utraty bazy mobilizacyjnej, gospodarczej i żywnościowej bez walki i schowanie się za średniej wartości przeszkodą terenową. Gdybyśmy stali za Wisłą i Sanem, Niemcy by się skupili i rzeki przeszli rozcinając nasze ugrupowanie. O skutkach politycznych nawet nie ma co wspominać.
J.J Całe założenie obrony linii wielkich rzek od samego początku sprowadza się do tego, że byłoby ono znacznie skrócone w stosunku do ugrupowania nad granicą, a przez to mniej „kordonowe” a bardziej „w głąb” czyli „grubsze” i przez to trudniejsze do przejścia. Moim zdaniem niewiele by to dało i Niemcy przeszliby i tak jak przez masło, a terytorium do przeprowadzenia manewru odwrotowego na wschód od wielkich rzek byłoby znacznie mniej.
E. Ś.R. Skrócone by było, ale to akurat wymuszało bitwę materiałową, której nie mogliśmy wygrać, więc musielibyśmy linię rzek oddać i rozpocząć działania manewrowe. A głębokość takiego odwrotu skurczyłaby się znacznie, jak już wspomniałem ;)
”Wg. szacunkòw Sztabu Gen. do efektywnej obrony korytarza trzeba by skierować 10 % sił WP, co nie wchodziło w grę.
Ustawienie obrony na linii Wisla-San jest racjonalne z punktu widzenia wojskowego, ale rodzi dwa poważne problemy. Pierwszy, obawiano sie, ze Niemcy zechca powtorzyc wariant czeski, zajac Wielkopolskę, Śląsk, Pomorze i poprosić o pokój, na co spodziewano się pozytywnej reakcji zachodu, a potem zająć reszta Polski. Po drugie zachód był etnicznie bardziej Polski niż kresy i tam można było liczyć na lepszych rekrutów, plus przemysł który należało ewakuować. Pomijam umowy sojusznicze.
Nasze dowództwo stanęło przed tymi problemami, są opisane w studium autorstwa Kutrzeba-Mossor i doskonale zdawało sobie sprawę, ze w walce z Niemcami zostaniemy rozbici (Francja tez, Mar. E.Rydz rozmowa z kar.Hlondem stwierdził to w 1938r.).
Tutaj nie ma niczego odkrywczego, a brakuje wielu rozważań natury politycznej.”
”Nie zgadzam się z feldmarszałkiem :) Porzucenie zachodnich województw przekreślało w ogóle możliwość mobilizacji Wojska Polskiego i z tego powodu nie wchodziło w rachubę. A w trakcie kampanii Naczelny Wódz właśnie cały czas starał się wygrać czas i nie stracić zdolności bojowej wojska - stąd konsekwentne odrzucanie (do czasu) różnych płynących z dołu pomysłów na lokalne kontrakcje, jak te gen. Kutrzeby z pierwszego tygodnia wojny, stąd unikanie walnej bitwy, cofanie się za wielkie rzeki, później do Małopolski Wschodniej, później na Przedmoście Rumuńskie… Aby tylko wygrać czas i ocalić jak najwięcej wojska, ile się da.”
S. Ł. Ludzie tak se tylko myślą. Nie wiedzą np. ile czasu trwała ewakuacja ludzi i zasobów z Wielkopolski. Na Wschodzie nie było ani jednego ani drugiego.
P. S., a i liczni specjaliści broni technicznych, kierowcy, saperzy… Warto poczytać wspomnienia płk. Jaklicza, czy opracowanie prof. Gnata-Wieteski o militarnej roli Wisły. No chyba że zmobilizowano by wojsko na długo przed wojną i skoncentrowano za rzekami. Tyle że skończyło by się to szybkim bankructwem państwa :( Mobilizację się robi na kilkadziesiąt godzin przed wybuchem wojny. To po prostu była wówczas kwadratura koła, nierozwiązywalna
Zaskoczyli Nas wszystkim.Tyle w temacie.😂
Byliśmy o jedną wojnę z tyłu.
Nic dodac, nic ujac.
Czy zamiast gonić szybszago przeciwnika w stronę Warszawy nie lepiej było wykorzystać chociaż część odciętych sił do zablokowania dróg dostaw zaopatrzenia, lub wręcz zaatakować składy zaopatrzenia i lotniska na jego terenie? Innymi słowy, zgodnie z maksymą Sun Tzu, uderzać tam gdzie przeciwnik jest słaby, a nie tam gdzie jest silny?
@@Paciat a gen. Kutrzeba i jego chęć ataku na tyły niemckiej armii
Właśnie dla tego, że Niemcy uderzali, mogli nie być przygotowani na atak na własne bazy zaopatrzeniowe i lotniska, które były dużo bliżej niż Warszawa. Wspomniane zaś w materiale ciężarówki z zaopatrzeniem jechały polskimi drogami. Jeśli nasza armia nie miała mapy polskich dróg to faktycznie mieliśmy problem...
@@Paciat Ja jednak widzę różnicę trudności pomiędzy atakowaniem czołgów i atakowaniem transportu paliwa do tych czołgów. Zaś kluczowa różnica między napastnikami a obrońcami w tej wojnie nie leżała w liczebności, lecz w organizacji i uzbrojeniu.
@@Paciat Niezwykle szybko przeszedłeś do argumentum ad personam, a nawet życia seksualnego mojej metaforycznej matki. Jakże to smutne...
@@Paciat Jakich argumentów mi brakuje? Co miałbym argumentować? Ja nawet nie postawiłem żadnej tezy, a jedynie zadałem pytanie proponując eksperyment myślowy. Zasugerowałem, że robienie dokładnie tego, czego spodziewa się przeciwnik, nie jest zwykle optymalną strategią. To taka ogólna myśl i rozumiem, że możesz się z nią nie zgadzać. Nigdzie nie napisałem, że czegoś nie rozumiesz i nie zarzuciłem Ci braku argumentów.
ehh, nawet tu przyszły te premiery. Swoją drogą, nadal planujecie ten film o A-10?
oczywiście film będzie i to już niedługo 😁
Mega potcast
Jak myślę o potencjalnej wojnie z Rosją, to właśnie tak trzeba by było ich zrobić...
Brakuje tutaj wątku Pervitin.
Problem, polega na tym, że ta kampania, była dla Niemców najłatwiejsza w przeciągu całej wojny.(Może pozą Jugosławią i Danią).
Więc nikt nie musiał tego szajsu brać na dużą skalę.
Nóż się w kieszeni otwiera, jakie to wszystko było nieudolne. Nie nadążali za korpusami zmotoryzowanymi wroga to trzeba było niszczyć odwody i logistykę. Ale Śmigły jego mać chciał zabłysnąć jako dowodzący w boju a nie przy rozwalaniu ciężarówek. Nie wiele brakowało, żeby Armia Poznań w ogóle nie brała udziału w walce bo Śmigły jego mać nie mógł się zdecydować. Armia stała i czekała. Powstał plan żeby A.Poznań zaatakowała słabo broniony Berlin. Niemcy musieliby przystopować a może i cofnąć się. I znowu niezdecydowany Śmigły. Do tego kilku miernych dowódców Armii, którym albo sie nie chciało walczyć albo udawali załamanie psychiczne.
@@Sattivasa Poczytaj, zorientuj sie. Wtedy zabierzesz glos. Ok?
No tak, przecież to takie proste, wejść setki kilometrów w terytorium wroga, praktycznie samą piechotą i zdobywać Berlin, mając z tyłu nie linie zaopatrzenia, tylko wracającego wroga, który jak wyżej udowodniono, potrafił przemieszczać się szybciej, niż polskie dowództwo opracowywało kolejne strategie. Genialny plan... na utratę całej jednej grupy armii
@@lukez7008 chlopie, z okolic poznania masz rzut beretem, zwiad armijny podchodzi pod Berlin, ale trzeba bylo szybkich decyzji a nie dlubania w nosie przez Smiglego. Wiesz, ze Kutrzeba kontaktowal sie ze Smiglym cywilnymi telefonami? A Smigly zrobil sobie sztab w takiej dziurze, ze i lacznosci nie bylo. Radiostacji nie wlaczali bo sie bali..
@@roadster241 i rozumiem, że Twoim zdaniem Niemcy nie mieliby jak ani czym zareagować? Z pewnością nie mieli kilkunastu dywizji odwodów w całym kraju i możliwości ich szybkiego przemieszczenia
@@lukez7008 Niemcy musieliby przystopować i cofnąć niektóre związki taktyczne. To wytrąciłoby im przewagę i szybkość działania. I dałoby czas na stworzenie jakichś linii obronnych a nie ustawiczne cofanie się.
30:51 chyba sobie pzreczytam ten raport jak znajdę w internetach
A ja się dowiedziałam ostatnio o Rumunii , ze nas rozbroiła i wsadziła żołnierzy do obozów. Oraz ze Litwini nas zaatakowali, No szok bo o wojnie mówi się w kontekście Nieńców i ruskich …
@@Sattivasa Niemcy * mój telefon mi psikusa zrobił którego nie zauważyłam .
A Co do Litwinów to słuchałam wywiadu Polaka wyrobionego swego czasu z terenu granicznego z Litwą.
O Słowacji nie zapomnij, też nas zaatakowali
@@gundude192 Chiny tez
@@Sattivasa Ty umiesz tylko kur** pisać BREDNIE. Już widzę 6 komentarz i Twoja odpowiedź BREDNIE. Chłopie idź pole orac bo masz ubogi zasób słów.
Dzień dobry
Przecież wojna była przegrana w Czechosłowację w wojnę lub się z nimi dogadać (po układzie moachijskim i rozbiorze była tak szansa ponieważ Benesz itd. się skompromitował i odeszli). Przeciez po zajęciu Cech i Słowacji(protektorat) nie mieliśmy zadnych szans. Niestety Brytyjczycy uznali, że Hitler może zmusić Polskę do sojuszu (stałaby się portektoratem Niemieckim) i bez walki alinaci zachodni byliby przegrani. Niestety Polacy nabrali się na te gwarancje choć wiadomo ze nic one nie dawały nawet Beck nie wierzył w realną pomoc militarną. Wszyscy w regionie Finlandnia, Węgry, Rumunia podały się pod protektorat niemiecki. Tylko Polscy politycy wysłali ludzi na śmierć. W Jugławi tacy głupi nie byli ale Brytyjczycy obalili rząd aby wymusić samobujczą walkę Jugosławi.
W jakim języku to napisałeś?
@@HetmanOnufry Może translator z rosyjskiego źle zadziałał.
Zachód sprzedał nas w obawie przed ZSRR bo tylko Niemcy mogli ich powstrzymać
To pojecie wojny indyjskiej jest gdzies opisane? Czy ktos opisal w literaturze polskiej ten rodzaj walki?
Zdjęcie nie jest z 1939 roku
To Niemcy nas czymś zaskoczyli ?! Przecież złamaliśmy Enigmę i czytaliśmy niemieckie plany wojenne...
@@Sattivasa To był sarkazm.
A gdzie mieliśmy czytać i łamać, skoro kryptolodzy też musieli się szybko zwijać i zabierać zabawki żeby je przewieźć dla aliantów. Już pod koniec grudnia 39 A.Turing osobiście dostarczył płachty Zygalskiego naszym kryptologom, którzy działali gdzieś pod Paryżem.
Kiedy odcinek o A10?
powoli ale powstaje. Podcast nagrywa się nam szybciej niż robi film😁Więc prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości
A czy przewidują panowie materiał o brygadzie płk Maczka, jako ewenementu armii polskiej w 1939 r.?
@@Tomek_Tomek nad Bzurą ich nie było, więc nie ma co teoretyzować. Natomiast mieli za zadanie zabezpieczenie flanki Armii Krajów i opóźnianie wyjścia niemieckich jednostek z dolin beskidzkich i to wykonali. Jedna brygada z pomocą pododdziałów ON na dwie dywizje niemieckie. Na tle całej degrengolady wrześniowej był to chlubny wyjątek i warto docenić kunszt dowodzenia pułkownika Maczka. Co do unikania większych starć to też nie tak. Maczek prowadził walkę tak, aby zadawać straty Niemcom, wstrzymywać ich postępy, ale nie dać się rozbić, czy otoczyć. Poza tym brygada stoczyła co najmniej trzy większe bitwy Niemcami, przy dużej dysproporcji sił - całodniową bitwę pod Jordanowem, pod Kasiną Wielką i trzydniową bitwę pod Lwowem, gdzie po kilkudniowych walkach odrzucili Niemców i zajęli wieś Zboiska. Do tego trzeba doliczyć obronę Rzeszowa i Łańcuta, walki pod Nowym Wiśniczem. Trochę tego było, a duże straty brygady świadczą o tym, że się nie oszczędzali.
Podejrzewam że wszystkim .....no rząd na uchodźstwie 🙈
Może doczekamy się odcinka, który rozprawi się z legendą T34 ?
Nm
Nmm
Panowie, kto jak kto ale zwłaszcza Wy nie powinniście używać określenia "kampania wrześniowa" w odniesieniu do wojny obronnej z 39go...
Lipiec i sierpien 1939 w Polsce byl bardzo cieply, sloneczy i co najgorsze, jak sie pozniej okazalo, suchy. Taki sam by wrzesien 39, cieply bez deszczu, bylo bardzo sucho. W Polsce utwardzonych drog bylo bardzo malo. Gdyby na poczatku wrzesnia spadl deszcz to ten caly ciezki sprzet niemecki po prostu by ugrzezl by w blocie i wowczas nasza armnia na koniach mogla by lepiej stawic czola. Wiemy jak wazna jest pogoda podczas dzialan wojennych. np. Stalinowi pomogla wyjatkowo mrozna zima 1941/42 - Niemieckiej armi pochod na przod byl prawie ze niemozliby przez silny mroz i snieg. Gdyby ta zima byla duzo lagodniejsze uwazam ze Hitler wjechal by pod sam Kreml.
Niewiadomo co by było. Moskwa na pewno broniła by sie do ostatniego żywego komara.
Niemieckie zaoptrzenie nie dało rady dostarczyć paliwa i amunicji. Powód tory w ZSSR miały rozstaw szyn 1524 mm a w Europie 1435 mm. Po 17 września przerobili tory na zdobytym terenie na swój rozstaw szyn. Niemcy musieli przerabiać go na powrót.
W dodatku Niemieckie parowozy wojenne psuły się na mrozie:) Polskie zdobyczne TY 23 były główną siłą pociągową pod Moskwą.
Dopiero w 1942 zaczęli produkować parowozy BR 52 dostowane do klimatu ZSSR.