Dlaczego Wojsko Polskie przegrało z Wehrmachtem Kampanie Wrześniową 1939 roku?
HTML-код
- Опубликовано: 8 фев 2025
- Jaka była armia polska we Wrześniu 1939 roku?
Dlaczego porównanie niemieckiej i polskiej dywizji piechoty nie ma sensu?
Dlaczego w Wojsku Polskim w okresie Kampanii Wrześniowej nie istniały korpusy?
Jak było dowodzone Wojsko Polskie we Wrześniu 1939 roku?
Jak potężną machiną wojenną był Wehrmacht?
No i przede wszystkim - co było główną przyczyną naszej klęski w Kampanii Wrześniowej?
Na te i wiele innych tematów porozmawiamy w tym odcinku.
Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl:
patronite.pl/P...
Albo postawić nam symboliczną kawę w serwisie Buycoffee:
buycoffee.to/p...
Zapraszamy na nasze kanały w mediach społecznościowych:
/ podcast.wojenne.historie
/ podcastwojennehistorie
/ wojenneh
/ podcastwojennehistorie
Mega mega zajebisty kolejny materiał na tym kanale, super wiedza o II wojnie światowej i pięknym, pewnym i elokwentnym językiem przekazywana.😊😉
Bardzo dziękuję za ten film. Pamiętam jak pisząc na studiach pracę zaliczeniową a temat przygotowania WP do wojny czytałem książkę dotyczącą logistyki (nie pamiętam tytułu a autor to chyba był Lech Wyszczelski) i czytając jak to z głównych magazynów pociągami zaopatrzenie miało jechać do stacji pośrednich a stamtąd furmankami do oddziałów, czytajac o systemie łączności i ilości przydziałowych telefonów, robiłem wielkie oczy nie mogąc się nadziwić jak to mogło w praktyce działać. No, a tu się okazuje że słusznie, bo to nie działało.
Super! Dzięki za ten podcast, trzeba analizować i uczyć się na błędach.
Z tym u nas jest chyba spory problem
Świetny podcast- bolesna prawda i zero mitomanii narodowej.
@@Sattivasa to nie mitomanii komentuja tylko zwyczajni głupcy których obecnie jest 80 procent idiotow w spoleczenstwie
@@pawmal1988nie ma żadnej mitomanii września 39. Każdy wie że to była klęska. Pojedyncze zwycięstwa jedynie obrosły legenda. Jak ktoś pisze o jakimś micie to chyba sam go sobie wymyślił.
Nadal nic nie produkujemy
Chwała bohaterom...Nigdy nie zapomnimy jak walczyli mimo ogromnej przewagi.Z tym że nigdy nie zapomnimy to jak się okazało bywa różnie
Świetnie Was się słucha ! Podziwiam za ogromną wiedzę Pozdrawiam !
Super wykład. Wydaje mi się że zabrakło jeszcze jednego ważnego czynnika, który wpłynął na wynik kampanii: ukształtowanie granic. W zasadzie byliśmy otoczeni ze wszystkich stron i nie było możliwe bronić się ze wszystkich kierunków, a strona atakująca wybierając miejsce uderzenia ma zawsze przewagę.
Głównego uderzenia. Zaatakowano że wszystkich możliwych kierunków.
Wystarczylo oprzec sie o rzeki i gory, latwe w obronie lekkim sprzetem, olac rowniny byle zachowac panstwowosc. Ile razy zdobyto krakow a ile warszafke? no wlasnie...
Dlaczego dopiero odkryłem ten kanał?? Super 👍👍👍
Bardzo fachowy i mądry wykład.
też jestem pod wrażeniem, bardzo dobrze sie słucha. Szacun. Każdy pseudo-fan rządów Sanacji i opcji (ze tylko z Anglikami i Francuzami), wysłuchać tego.
Bardzo dobry podcast i fajnie się go słucha. Masa konkretnych informacji. Panowie - pełny szacun do Was. Dodałbym tylko jeszcze parę informacji:
1.Moim zdaniem wygrana wojna z bolszewikami (w warunkach prowadzenia działań jak w XIX wieku) w 1920 i 1921r. paradoksalnie wywołała niczym nie uzasadnione poczucie siły i mocarstwowości w elitach sanacyjnych i spowodowała awans ogromnej rzeszy kadry wojskowej (głównie legionowej) o kilka szczebli.
2.Kadra dowódcza szczebla od pułku wzwyż była bez prawdziwego wykształcenia wojskowego i prawdziwego doświadczenia w nowoczesnej wojnie na miarę początków XX w. (pułkownicy, generałowie, a także wcześniej J. Piłsudski).
3.Dowódcy wyższych szczebli nie umieli i nie chcieli korzystać z podległych im sztabów - polecam wspomnienia płk. przedwojennej armii Jana Rzepeckiego ze sztabu armii Kraków.
4.W polskiej dywizji piechoty z 1939r. było etatowo ok. 7.000 koni (tabory, artyleria) i chyba ponad 2.000 wozów o końskim zaprzęgu.
5.Brak umiejętności korzystania z łączności radiowej.
6.Generalnie kadra dowódcza legionowej proweniencji kompletnie się nie spisała w 1939r.: - załamania nerwowe dowódców, decyzje nie przestające do poziomu ówczesnego pola walki.
Reasumując zastanawia mnie - jak można było mając choćby tylko część informacji o potencjale Niemiec i Polski wpaść na tak durny, a nawet zbrodniczy pomysł jak starcie zbrojne z Niemcami w 1939r.??? (masochiści, idioci?)
Pozdrawiam serdecznie
Ale na ten pomysł wpadli Niemcy.
Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę dywersje i zrade mniejszości narodowych.
Beck wymyślił, że polegną w słusznej sprawie i wtedy Anglia i Francja im to wynagrodzi jak to zrobiły Serbom czy Rumunom po I wojnie światowej. Nie przewidział ze Francja legnie a Wielka Brytania będzie finansowym trupem i nie będzie miała nic do powiedzenia w starciu z USA i ZSRR. Niemcy faktycznie byli lepiej dowodzeni, myśleli nieszablonowo dowódcy dywizji podejmowali samodzielne odważne decyzje. Wojna była dla nas za szybka.
Wmowiono nam ze niemcy robia czolgi z kartonu, a zsrr upadl. Identycznie jest dzis, patrz wschod xD
Dzięki za słuchowisko, umila pracę, poszerza horyzonty.
swietna analiza!
To nie była tylko kwestia tego, że Niemcy były bogatsze, ale bardzo się pod wojnę zadłużyły zakładając, że dług spłacą łupiąc inne kraje. Polska takiego czegoś nie robiła. Wojna nie mogła zacząć się 1940 lub 41 bo Rzesza 1939 była już bankrutem i wojnę musiała zacząć natychmiast.
Bardzo ciekawy wykład 👍. Warto by jednak wspomnieć niejakie małe czyny i sytuacje udane z Września. Obrona rozlicznych pozycji ufortyfikowanych itd. W skrócie co napsuło nieprzyjacielowi krwi.
Super wykład.
❤👍👍👍
Doskonała praca Panowie
Liczby nigdy nie kłamią.
Fanatycy,ideolodzy, i politycy opowiadają "alternatywną" prawdę i historię.
Dlaczego np. nie obsadzono luki częstochowskiej, tego bieda nie usprawiedliwia. Wygrać nie mogliśmy, ale nie w takim złym stylu. Ile naprawdę polskich dywizji biło się z Niemcami, 7 dywizji walczyło z Niemcami, bo reszta przez złe ustawienie 1 września, tylko maszerowała.
Jeśli chodzi o tabor kolejowy. To owszem w 1931 mogliśmy go mieć więcej niż w 1939, ale niekoniecznie przekładało się to na możliwości transportowe. Pozbyliśmy się starego [np. ponad 40letniego] i bardzo zróżnicowanego taboru. Np. lokomotywy polskiej produkcji mogły mieć uciąg dwa razy większy, niż pozaborcze antyki.
Bardzo dziękuje za ten podcast, bardzo bogata wiedza, odkłamywanie historii - uwielbiam. Mam tylko kilka uwag językowych: mówimy "Bogiem a prawdą" (czyli Bogiem i prawdą), a nie "między Bogiem, a prawdą". Jest grot lub flaga i drzewce (odmienia się tak samo jak serce), a nie drzewiec (bo przecież nie chodzi tu o postać z Władcy Pierścieni). I jeszcze tak na wszelki wypadek: bierzemy coś na tapet (to taki stół do obrad pokryty zielonym suknem), a nie na tapetę :)
Liczę na kolejne odcinki :)
Moj Ojciec walczyl w kampanii wrzesniowej , w 1 pulku szwolezerow, potem w grupie Kleeberga. Mowil ze nie stac bylo Polsce na czolgi ani na duze lotnictwo ale stac bylo na artillerie przeciw lotnicza i bron przeciw czolgowa ktorej bardzo brakowalo. 4 tygodnie ciaglego bombardowania lotniczego i artillerii niemieckiej, dopiero na poczatek pazdziernika faktyczna walka. Problem byl ze wladza uwierzyla w wlasna propagande i byl konflikt miedzy "legionistow" a zawodowymi oficerami. Obrona rozlozona w zdluz granic przypominala bardziej jednostki celnikow. I tak dalej. Bylo spoleczne zalamanie psychiczne z przyczyn katastrofy wojskowej i ucieczki wladz z Warszawy
Dziękuję i pozdrawiam
Ou... Ciekawe. Tyle rzeczy słyszałem i się znowu czegoś dowiedziałem. Nie pamiętam wszystkiego, ale jak było z tym dowodzeniem. Nie chcę mieszać faktów, ale że jedna armia (nasza) czekała, nie wiadomo na co... To mnie interesuje. Przyczyny generalnie świetnie pokazane. Biedniejszy kraj... Jak o tym Panowie mówili, to obrazy z Polskich dróg na zmianę z Karierą Nikodema Dyzmy. Może dziwne porównanie, ale coś w tym jest. No i Zezowate szczęście. Obraz II RP i atak we wrześniu '39 roku. Dziękuję za podcast 🙂👍🏻
Ja osobiście uważam, że - tak jak Pan z podcastu mówi - przewaga 3:1 = przegrywamy, oni mają 3 (chociaż Niemcy de facto użyli trochę mniej), Polska armia była dalej pospolitym ruszeniem, jak dziś na Rosji - mobikami. Nie mieli szans z wyszkolonymi i z w PEŁNI wyposażonymi jednostkami. Nawet zakładając 1,5:1 by nie poszło z tego względu, a poza tym oszukaliśmy zachód i liczyliśmy na romantyzm...
Setki książek na ten temat napisano np.: problemy z łącznością bezprzewodową. Często opisywano w artykułach fakt, że nawet pułk piechoty miał jedną radiostację o zasięgu 30 km. Po opuszczeniu Warszawy 6.07. Rydz stracił dostęp do jedynej w kraju radiostacji, która umożliwiała łączność z armiami nie dywizjami i pokrywała cały kraj. Przed wojną wojsko chciało zakupić 2000 radiostacji różnych typów ale nie było to proste i łatwe zadanie, bo brakowało ich na rynku.
Robert Forczyk pisze w książce Fallweiss, że Niemcy przygotowując się do wojny powołali 350 tys ludzi do Wehrmachtu i 170 tys do Luftwaffe.
Autor audycji twierdzi, że Niemcy nie musieli powoływać rezerwistów i wystarczyła im liczebność armii z czasu pokoju.
Na której stronie? Absolutnie coś nie halo. Oprócz dywizji regularnych Niemcy sformowali z drugie tyle dywizji rezerwowych. Zresztą to co napisałeś to sobie przeczy.
Trochę mnie podłamał ten podcast bo nie wiedziałem, że było aż tak źle ale ( oczywiście to tylko spekulacje) jednak gdyby Francja uderzyła na Niemcy to niewiadomo jakby się to wszystko dalej potoczyło. Czy Wermacht był gotów do walki na dwa fronty? Czy wówczas Sowieci wkroczyliby do Polski? Dziękuję Wam za wspaniale opracowanie tematu.
Zależy od tego jak szybko udało by się Francuzą przebić oraz od tego jak szybko Niemcy mogli by przerzucić swoje siły na drugi front . Nie jestem historykiem ani wojskowym ale uważam że trwało by to mniej więcej 2 tygodnie , góra 3 . Może trochę przesadzam ale wydaje mi się że przekierowanie znacznej części sił z frontu Polskiego było by utrudnione ze względu na wiercące się armie np. Poznań . Poza tym przetransportowanie samych dywizji oraz opracowanie planu obrony kraju była by czasochłonna .
Francuzka kontrofensywa była by wolna , linia zygfryda była by trudna do pokonania . Jeżeli udało by im się ją pokonać przed mobilizacją zajeli by mniej więcej 1/4 niemiec . Jeżeli nie ...trudno powiedzieć . Siły Niemeckie są gorzej zorganizowane niż w Polsce, oraz zmęczone podczas gdy Francuzi są świezi . Z drugiej strony to Niemcy się bronią . Na pewno Polskie siły otrzymały by trochę oddechu . W tym momęcie mieli byśmy potwórkę z WW1 . Czy ZSRR dołączył by do zabawy . Wątpie . Nie sadze by Stalin ryzykował konflikt z zachodnimi potęgami przed 1940 rokiem .
Żabojady i angole mieli głęboko gdzieś polskiego "sojusznika"(tak jak i teraz) . Im chodziło tylko o czas na przygotowanie się do wojny
@@andrzeja3856 No i nie mają obowiązku dbać o interes Polski. Nie mówiąc już o tym, ze francja nie była gotowa do wojny, anglicy nie mieli armii lądowej, a flota brytyjska nie nadawała się na bałtyk. Nawet jakby chcieli to nie mieli jak pomóc
@@hiigpetko2696 Serio? Chłopie ale banialuk powypisywałeś🙆
Żeby Francja skutecznie mogła nam przyjśc z pomoca to trzeba było wytrzymac 5-8 tygodni i być w stanie dalej walczyć. My już po 3 dniach przegraliśmy bitwę graniczną a około 10 dnia praktycznie byliśmy rozbici. Po tym terminie żadna nasza armia nie stanowiła realnej siły.
Dziękuję
Z jednej strony Polska w '39 dysponowała 6-7 armią na świecie ale z drugiej nieprzyjaźni sąsiedzi mieli nr 1 i 2.
Często powtarzam, że lata 20 XXw byliśmy krajem 3 świata, jeslindobrze pamiętam to pomoc humanitarną z USA przychodziła. wyrwalismy się z zaborów które drenowały nasz kraj, nie mieliśmy nic
mega
Miło słuchałoby się ze zdjęciami i mapkami z epoki w tle..
Odwracałyby uwage.. no i troche nie fair wobec wyłącznie słuchających gdyby (prowadzący) nagle zaczeli mapke omawiać.
Zawsze można samemu znaleźć (jak sie ktoś czuje bardziej wzrokowcem) i analizować sobie w trakcie słuchania
Mieliśmy armię bez systemu walki, myśliwce wolniejsze od bombowców, oceaniczne okręty wojenne na Bałtyku, które trzeba było ewakuować przed wojną, no i bron tak tajną ( karabin UR) że nie umieliśmy jej używać. No i brak logistyki.
To może odcinek zatytułowany "Mit Andersa" ;)
chciałem zapytać czy po 83 latach już posiadamy lepsze zdolności obronne?
Raczej nie
Należałoby dopytać dra Bartosiaka...
Niestety nie. Przykro to mówić ale LWP prezentowało się lepiej. Jedynym ogarniętym ministrem obrony po '89 był J. Zenke. ( F-16, Risomaki, Spike) reszta- czarna rozpacz. Za czasów po totalna demilitaryzacja kraju. Za pisu chaos, działania ad hoc i bańka propagandowa. Choć trzeba zostawić, że cokolwiek robią. Pragmatyki czy działań długoletnich nie stwierdza się. Znów armia poprzedniej wojny i wiara w sojuszników. Efekt do przewidzenia.
Przynajmniej nie musimy walczyć na dwa fronty, taką mam nadzieje.
Zdolności może tak ale jeżeli chodzi patriotyzm i oddanie ojczyźnie niestety w dzisiejszych czasach możemy tylko zazdrościć tego co kiedyś było
Dziękuję. Za gorzkie ale prawdziwe słowa o których nie chce się pamiętać i rozumieć i sensu i skutków. Hej
Z tym wykarmionym szeregowcem niemieckim bywało różnie skoro powojenne Niemcy także mocno dotknął kryzys gospodarczy lat dwudziestych ale zakładam, że tak mogło być. Nasi rekruci często byli słabi fizycznie z powodów o których była mowa. Bieda na wsi była wielka, w ogóle poziom bezrobocia też był wysoki, a pensje raczej niskie. Państwa audycje są zrobione fachowo. Lubię je słuchać.
Utrzymywanie 300 tysięcznej armii w uwczesnej sytuacji i budżecie było szalenstwem i sojusznicy którzy nas do tego zmusili musieli zdawac sobie z tego sprawę. Wydawaliśmy 30% budżetu nie na rozwój i unowocześnienie armii ale utrzymywanie ogromnej przestarzałej armii. Dlaczego się na to zgadzaliśmy? Zadecydował nepotyzm i kolesiowstwo. W 2 RP w każdej kawiarni czy knajpie połowę klientów to byli oficerowie z szabelkami na wysokich państwowych pensjach. Przypomnę że takie potęgi jak USA czy UK mialy armię pokoju na poziomie 100 tys. i prowadzili przygotowania do wyszkolenia i uzbrojenia znacznie więksej armii i rozwinięcia moblizayjnego. Brak tych 200tys, dawał możliwosść budowy łączności, lotnictwa i czołgów.
Jednak nie do konca we wszytskim ustepowalismi. Kiedys wyczytalem, ze uposazenie naszej generalicji bylo jedno z wyzszych w Europie.
W 1938 Polska była pod względem wielkości realnego PKB 11. gospodarką świata (realnego tj. skorygowanego o różnice w poziomie cen). Wynikało to z ówczesnej relatywnie dużej populacji Polski, która stanowiła 1,3% populacji świata. Można więc powiedzieć, że w stosunku do świata potencjał gospodarczy Polski pod koniec lat 30. był taki, jaki obecnie jest potencjał Turcji. Na Niemcy to było jednak o wiele za mało, bo z kolei ich potencjał gospodarczy z populacją 3,3% w stosunku do świata był taki, jak obecnie Japonii x 2.
W 1938 Polska osiągnęła poziomy rozwoju gospodarczego...z 1913.
Mój pradziadek, kombatant z 1920, kombatant z Hiszpanii 1936-1938 walczył również we wrześniu w Brygadach Robotniczych w Warszawie po tym jak jego pułk został rozbity pod Bzurą.
Wojska w Warszawie było ogrom. Broni było ogrom. Problemem była indolencja w samej Warszawie jak i w Polsce poza Kutrzebą. Żołnierze byli wściekli. Szczególnie ci bardziej świadomi i bitni jak mój pradziad.
Po Warszawie pradziadek zbiegł do Francji i był członkiem resistance z ramienia KPF. Wrócił z żoną do Polski w 1948. Niestety nie wstąpił do PPR/PZPR dożył dni jako gospodarz, zmarł w 1995. Jego historię znam z bogatych źródeł archiwalnych i od jego dzieci.
We wrześniu walczył jeszcze mój inny pradziadek i prapradziadek. Obaj raczej z przymusu. Pradziadek napisał ładną kartę w podziemiu później, ale w 48 poszedł w amnestię i hmm "dał sobie spokój". Zmarł w 2000. Obaj pradziadkowie się znali :) mimo że z dwóch rodzin. Jeden był do 1948 na lewo a drugi na prawo.
@@marekklimkiewicz4616 oj, jest. Pradziadek był ideowym żołnierzem Dąbrowszczaków i w Partii Komunistycznej gdy groziła za to czapa (1923-1944). Z bolszewikami akurat walczył w 1920.
Jego ojciec był w SDKPiL (zginął w czasie rewolucji w Kaliszu w 1905), teść był działaczem PPS.
Różne drogi wiodły do Polski, wolności itd jestem dumny z przodków.
Hańbą było być w PZPR itd.
Z tym "niestety nie wstąpił do PZPR" napisałem z przekąsem.
W mojej bliskiej rodzinie nikt w PZPR/ZSL/SD nie był.
A wiesz ilu ludzi było w PZPR?
@@bernardhopkins1849 kilka milionów. Dla awansu, mieszkań, przydziałów. Skromny % ideowo.
@@czaszaprzeszly371 kurwa tam poszli też ludzie którzy chcieli aktywnie wpływać na to co się dzieje w kraju. Weź głupot nie pisz że hańba. Hańba to jest dzisiaj.
@@bogdanb.2666 Nie masz racji i nie zagluszysz w ten sposób wyrzutów sumienia. Zeświniłeś się, trudno.
Karierę można było robić bez legitymacji. Było ciężej, ale można było.
Większość Polaków nie zdało egzaminu.
Miliony w PZPR karmiły ten okrutny system.
W 1939 w stosunku do długości linii brzegowej mieliśmy bardzo dużą i nowoczesną flotę wojenną, w tym 5 nowoczesnych oketów podwodnych i 5 nowoczesnych niszczycieli. We wrześniu 1939 ta flota nie potrafiła zatopić ani jednego okrętu wroga. To były utopione bardzo duże pieniądze, które powinny były być przeznaczone na inne cele militarne - broń pancerną i lotnictwo. Niestety obecnie powtarzamy ten błąd (mamy np. bardzo słabe lotnictwo i najdroższy i największy na swiecie patrolowiec Ślązak, który miał być korwetą, ale nie jest).
Norbert…mówi płynnie! Nawet szybko momentami!
mnie uczyli na Studium Wojskowym , że walkę się podejmuje z równym przeciwnikiem , a w umocnionej obronie tj bunkry , pola minowe, artyleria itd w stos. 1:3 w innym wypadku należy się poddać - wariant czeski i wszystko , ale tego mnie uczono 50 lat temu , może teraz jest inaczej
I bardzo dobrze Cie uczono , ale że polski przedwojenny rząd ( tak samo jak powojenny i obecny) byl marionetka zachodu wiec musielismy sie bić do upadłego żeby anglosasi mieli czas na przygotowanie sie do wojny. Czesi byli sprytniejsi i sie poddali co im wyszło na dobre a my walczyliśmy do końca i żałośnie skończyliśmy
No wlasnie nie takie smialki byly i mocarstwa i sie poddaly, i kazdemu wyszlo to na dobre i nie zginelo tyle ludzi, dzieci, ktore tez walczyly i nie zostali po wojnie z totalnymi zgliszczami, tylko szybko sie odbudowali i podniesli po wojnie.A m'y jak zwykle Bog, Honor, Ojczyzna, i?? Co nam po tym.
Tacy jestesmy, zadziorni, dumni, i nie upokorzymy sie przed nikim.
Podjecie walki z Niemcami, to bylo jak wybranie sie z motyka n'a Slonce.
To tak jak dzisaj... beda sie klocic w Parlamencie Unii, obrazac przywodcow mocarstw, wypominac stare dzieje....bo My To My
Nie miało znaczenia.
Atak na Polskę 30 dni
Francja niecałe 30 dni.
Rosja pokonywali 50 km dziennie.
Dyscyplina, dobra komunikacja, wolna ręka do działan dana dowódcy.
Zorganizowana obrona we Wrześniu trwała tydzień. Później były już tylko walki odosobnionych zgrupowań, które dla całej kampanii nie miały istotnego znaczenia, mimo że niektóre kończyły się sukcesami. Kampania francuska trwała 7 tygodni podczas których Niemcom udało się opanować nieco ponad połowę terytorium. Armia francuska skapitulowała ale nie została rozbita przy czym zadała Niemcom straty znacznie większe niż polska we Wrześniu.
Pytanie ,ile panstw napadlo na Polske w 1939 r ktora zostala utworzona z 3 zaborow ktore grabily Polske 20 lat wczesniej ,
Jeżeli chodzi o priorytety modernizacji czy strukturę to analogie między WP roku 1939 a 2022 nasuwają się same, niestety.
Podcast uważam za wartościowy i co do zasady zgadzam się z przedstawionymi tezami i wnioskami. Mam jednak dwa zastrzeżenia. Po pierwsze temat jest zbyt obszerny. Na pytanie zawarte w tytule sposób udzielić odpowiedzi w tak krótkim materiale. Zagadnienie jest bowiem trochę bardziej skomplikowane i obszerne. O klęsce 39 roku, a zwłaszcza tak spektakularnej klęsce, zadecydowało wiele przyczyn, a nie tylko jak wskazujecie w materiale bieda państwa. Po drugie tłumaczenie klęski tylko przyczynami obiektywnymi, tj. wyłącznie biedą i słabością II RP i bogactwem III Rzeszy nie jest pełna prawdą. Niedosteczna industrializacja kraju wynikała nie tylko z zapóźnień cywilizacyjnych, ale błędów i zaniechań. Czego przykładem jest np. motoryzacja w II RP. Pozdrawiam.
@@marekklimkiewicz4616 Tak jakby obrona za Wisłą miała jakikolwiek sens.
@@Siera000 Yep. 8 brygad ogólnowojskowych i jedna aeromobilna to maksimum naszych możliwości.
@@Siera000 To czego potrzebujemy, czyli 5 dywizji to jedno, to na co nas realnie stać, to drugie. Stan zapóźnień z ostatnich 30 lat nie pozwala na utrzymywanie obecnej struktury Wojsk Lądowych. Struktury, nie liczebności.
@@Siera000 150 tys. armia to trochę mało.
Finowie mają 20 tys. armię zawodową + 1000 tys. rezerwistów w gotowości mobilizacyjnej.
Na to trudne pytanie można bez studiów odpowiedzieć krótko.....byliśmy nie przygotowani
Radiostacji nie tyle nie było, co polscy oficerowie bali się ich używać.
Wedle prawa tak mialo byc , to zarzadzily władzę wyzsze i z tym nie ma co dyskutowac . I tak bedzie dzis jak dobrze pojdzie .
Podcast uważam za wartościowy i co do zasady zgadzam się z przedstawionymi tezami i wnioskami. Mam jednak dwa zastrzeżenia. Po pierwsze temat jest zbyt obszerny. Na pytanie zawarte w tytule nie sposób udzielić odpowiedzi w tak krótkim materiale. Zagadnienie jest bowiem trochę bardziej skomplikowane i obszerne. O klęsce 39 roku, a zwłaszcza o tak spektakularnej klęsce, zadecydowało wiele przyczyn, a nie tylko, jak wskazujecie w materiale, bieda państwa. Po drugie tłumaczenie klęski tylko przyczynami obiektywnymi, tj. wyłącznie biedą i słabością II RP i bogactwem III Rzeszy nie jest pełną prawdą. Niedosteczna industrializacja kraju wynikała nie tylko z zapóźnień cywilizacyjnych (okoliczności obiektywnych) ale z błędów i zaniechań ówczesnych decydentów. Czego najlepszym przykładem jest np. motoryzacja w II RP, gdzie brak postępu w tej dziedzinie nie był skutkiem przyczyn obiektywnych - biedą i zapóźnienie cywilizacyjne, ale z nieudolności i niezrozumienia znaczenia motoryzacji dla rozwoju państwa i siły armii. Pozdrawiam.
Dzisiaj jest podobnie.
Polska międzywojenna była bardzo biednym krajem .Dam przykład z mojej rodziny.Moja prababcia miała 18 lat gdy powstawała II RP i nie umiała pisać i czytać a mieszkała w okolicach dużego miasta.Gdy była dzieckiem przed I wojną nikt nie chciał uczyć dziewczyn bo :"po co dziewczynie nauka w kuchni". II RP nie zadbała aby nauczyć dorosłych analafabetów pisania i czytania. Wiem ,że obecnie narracja historyczna jest bardzo anty komunistyczna ALE obiektywnie w 1945 dopiero komuniści otwierali szkoły dla dorosłych analfabetów i dopiero wtedy moja prababcia w wieku 45 lat nauczyła się podpisywać imieniem i nazwiskiem .Obiektywnie gdyby zapomnieć o propagandzie komunistycznej i prześladowaniach opozycji w latach 1945-1989 to osiągnięcia Komunizmu były imponujące : Odbudowano kraj bez pomocy Planu Marshalla ze zniszczeń i jeszcze rozbudowano przemysł większym niż był wcześniej.Dopiero po 1990 gdy zaczęło się masowe rozkradanie majątku narodowego Polska znów popadła w słabość. polityczną wojskowo ekonomiczną
@@Sattivasa Braki na pólkach były z następujących powodów :
1)Polska nie otworzyła się na tani import z Azji jak Zachód w latach 60-tych i później .To był powód ,że polskie fabryki miały zbyt na swoją produkcję .Oczywiście absolutnie niezbędnym było wtedy ,żeby polscy robotnicy zamiast strajkować o politykę ,wydajnie pracowali w fabrykach.Ale skoro woleli strajkować i było powiedzenie ;"Czy się stoi czy sie leży 2 tysiące się należy " to kto miał produkować ?.Później po 1989 roku było już inne powiedzenie :"Jak się nie podoba to jest wielu chętnych na twoje miejsce.."2)Polska była cały czas obłożona sankcjami przez Zachód i to też miało negatywny wpływ na gospodarkę .Ludzie garnęli się do Zachodu który im utrudniał życie ..
@@logimw Żadnego stanowiska nie miałem .Kiedy upadał PRL miałem 10 lat i pisałem na chodnikach "Precz z komuną".Po kilku latach tzw. transformacji ustrojowej pisałem na chodnikach "komuno wróć" bo w mieście w którym mieszkałem zostało rozkradzionych / zamkniętych wiele zakładów pracy.Bezrobocie podskoczyło do 30 % a ludzie walili głową w mur ,żeby dostać pracę albo musieli emigrować za granicę ,żeby mieć na chleb ..
@@Sattivasa a największym osiągnięciem drugiej rzeczypospolitej było doprowadzenie do jedzenia zupy z pokrzyw na przednówku bo taka bieda była ................................
@@logimw niektórzy wiedzą o strajkach chłopów przed wojną gdzie sanacja wydawała rozkazy strzelania do chłopów ,wbrew pozorom II Rzeczypospolita też szafowała życiem obywateli podobnie jak PZPR
@@garden2011city Polska w stosunku do zachodu miala za PRL przestarzale technologie. Myslisz,ze na zachodzie robitnicy sie przemeczali?
Tak byliśmy zabiedni dopiero na początku drogi budowy państwa i bogactwa narodu. Dlatego gospodarka jest najważniejsza bez niej nie ma silnej armii ani struktur państwa ktore w godzinie W moga wytrzymać uderzenie wroga.
szczerze głównym powodem dlaczego przegraliśmy kampanie wrześniową byli nasi sojusznicy którzy nas wydymali
Jedną z głównych przyczyn zacofania polskiej armii to bierność ,alkoholizm i bankiety w dwudziestu leciu między wojennym
grubo
Beznadziejni dowódcy, kiepskie nieprzygotowane wojsko, brak decyzyjności, kiepska gospodarka.... wszystko. Milion ludzi w 39 roku bez wyposażenia to nic. Dobra analiza Panowie.
Słabi chłopi w wojsku ;). Ciekawe tacy słabi a maszerowali w nocy i walczyli w dzień.
Głównym winowajcą katastrofy września był Piłsudski. Ten człowiek z sanacją zrujnował kraj i wojsko.
Gdzieś czytałem, że polscy żołnierze byli szkoleni do walki wręcz z wykorzystaniem technik judo i w bezpośrednim starciu, przy większej determinacji, jeśli tylko udało im się już przedrzeć przez ogień zaporowy Niemców, czy też zdołali ich zaskoczyć, byli o klasę lepsi i zadawali im b. ciężkie straty. Niemcy raczej unikali takich starć i przeważnie polegali na sile ognia, taktyce, wsparciu artyleryjskim i lotniczym, ale w walce wręcz, czy to z polską piechotą, czy konnicą, po prostu pękali.
@@Sattivasa To, dlaczego tak się stało, zostało dość dobrze naświetlone w tym trochę tendencyjnym filmiku. Natomiast chodzi mi o momenty bezpośredniego starcia na bagnety i tu jednak polscy żołnierze wychodzili dość często zwycięsko, pomimo dużych strat na podejściu. Takich okazji w tej wojnie obronnej było dość sporo i gdyby tylko Wojsko Polskie było lepiej przygotowane, szybciej zmobilizowane, uzbrojone i dowodzone, to wynik, mimo beznadziejnej w sumie sytuacji strategicznej, wcale nie byłby taki oczywisty.
@@Sattivasa A czy bierzesz pod uwagę możliwość wystawienia większej liczby żołnierzy, niż udało się to zrobić zaledwie w kilka dni przed godziną W? Gdyby Polska bardziej metodycznie zabrała się za zabezpieczanie granicy zachodniej, północnej i południowej, to Niemcom nie udałoby sie wejść w nasz teren jak nóż w masło i porozrywać odcinki polskiej obrony. Gdyby zdążono zbudować więcej umocnień, bunkrów, fortów, rowów i zapór przeciwczołgowych, pól minowych, wystawić więcej dział ppanc i plot w pasie granicznym, gdyby rozdysponowano po oddziałach wszystkie sławetne UR-y, niezwykle skuteczne na niemieckie puszki sardynkowe (czołgi), nasycono piechotę większą ilością sztuk broni samopowtarzalnej (Morsy), itd. Gdyby rozlokowano więcej dywizji (potencjał mobilizacyjny wynosił 10% populacji kraju) w kilku rzutach, podciągnięto wszelkie niezbędne zapasy, poustawiano na czas linie komunikacyjne, radiowe i kablowe, to myślę, że wojna Niemiec z Polską nie skończyłaby się dla nas totalną przegraną, na pewno nie w tak krótkim czasie.
Do tego, mieliśmy całkiem niezły wywiad i dość dobre rozeznanie w dyslokacji armii niemieckich. Gdyby udało się zablokować ofensywę niemiecką na Korytarz Pomorski, wtedy moglibyśmy w tydzień-dwa rozjechać Niemców zarówno w WMG jak i Prusach, a do tego zablokować wszelkie ruchy niemiecko -słowackie na południowej i południowo-zachodniej granicy. Wtedy mielibyśmy praktycznie do czynienia z samą nawałą od zachodu, ale i tu nie bylibyśmy bez szans, gdyż mielibyśmy więcej wojska na tym kierunku i moglibyśmy uderzyć na tyły wojsk niemieckich z terenu Wielkopolski, zarówno w kierunku północnym i północno-zachodnim (choćby tylko, aby na początek opanować niezwykle ważne skrzyżowanie linii kolejowych w miejscowości Krzyż) oraz w kierunku południowym i południowo-zachodnim. Niemcy w ogóle nie spodziewali się takich ruchów zaczepnych z naszej strony, które to notabene Armia Poznań wykonała we IX 39, tyle że nie było na to ani planu, ani koordynacji, więc Polacy musieli się wycofać, ale przy lepszym zorganizowaniu obrony i większym zaangażowaniu sił i środków po naszej stronie, wynik takiej akcji mógłby być druzgocący dla planów opanowania Polski metodą blitzkriegu.
Dodajmy do tego przeciągnięcie wojny bez większych strat w ludziach, materiale i terenie, a wtedy też i akcja Aliantów na Zachodzie nabrałaby rumieńców, a i Stalin, jak zwykle - ostrożny i koniunkturalny - raczej nie odważyłby się nas ruszać, tym bardziej, że pamiętał dobrze o nauczce, jaką otrzymał w 1920 roku. Miałby on teraz do czynienia z bitną ok. 1 mln armią gotową do walki na froncie wschodnim, gdzie ilość naszych bunkrów i innych umocnień była całkiem pokaźna, a i polska kawaleria też miałaby używanie na rozległych terenach sowietów. Do tego Łotwa, Estonia, Finlandia i Rumunia, też nie przyglądałyby się biernie, wiedząc, że i one są w identycznej sytuacji co Polska. Tak więc widzisz, nie wszystko było wtedy ex definitio stracone. Zabrakło w tym chłodnej głowy, szczerego patriotyzmu po stronie elit, metodycznego planowania i strategii obrony. Jest to również nauczka i dla nas na dzisiaj, aby w ten sposób patrzeć na całość zagadnień bezpieczeństwa i obrony kraju, gdzie nikt nie zastąpi nas w tym działaniu, choćby był najmocniejszy w obiecywaniu.
@@Sattivasa A masz jakieś merytoryczne argumenty, bo jak nie to strata mojego czasu na pustą gadkę z tb? To co napisałem tutaj w tym temacie nie było do cb ani do podobnych tb prześmiewców, tylko do ludzi choć trochę myślących.
@@cynik75Mamona to nie wszystko. Można mieć ją w nieograniczonej ilości, a i tak przerżnąć wojnę, jeśli tylko zabraknie ducha bojowego, wiary w zwycięstwo, dyscypliny, organizacji, dobrego dowodzenia i szeregu innych istotnych czynników. Uzbrojenie nie musi być ofensywne, ale nastawione na długotrwałą, skuteczną obronę w celu fizycznego i moralnego wyczerpania przeciwnika, z potencjałem do przynajmniej punktowego przechodzenia do kontrofensywy w miarę sprzyjającego rozwoju sytuacji frontowej.
Taki potencjał mieliśmy w 1939 r. Niestety zabrakło powszechnej mobilizacji i przestawienia gospodarki na tory wojenne w odpowiednim czasie. Gra łże-aliantów niestety doprowadziła do osłabienia i zdezorganizowania nas w przededniu katastrofy, którą sobie zaplanowali u nas. Po prostu podjudzili nas p-ko Niemcom, tak abyśmy nie weszli w niekorzystny dla ich planów sojusz z tą rozpędzoną potęgą, a na domiar złego zażądali od nas, abyśmy zatrzymali przygotowania wojskowe aż do ostatniej chwili, gdy już było na to za późno. Na domiar złego dowiedzieli się zaraz po fakcie poufną pocztą od Amerykanów o zawarciu przez III Rzeszę i Sowiety paktu R-M p-ko nam i nic nam o tym nie powiedzieli.
Jak to się mówi i przeważnie się sprawdza: umiesz liczyć, najpierw licz na Pana Boga a potem na siebie. Bądź silny, rozważny, mężny i gotowy stawić czoło wszelkim zagrożeniom, a wtedy one albo nas nie dotkną w takim stopniu, aby nas powalić, albo zgoła nas ominą i pójdą sobie gdzieś indziej.
👍🐺
Ten początek jest intrygujący. Jak rozumiem zdaniem Panów Adam Tooze opowiada bajki kiedy opierając się na danych i wskaźnikach pokazuje, że gospodarczo Niemcy międzywojenne były na poziomie Francji i Japonii, natomiast USA i Wielka Brytania grały w zupełnie innej - swojej - lidze?
przegraliśmy bo zaufaliśmy Anglosasom oraz mieliśmy przy władzy krótkowzrocznych ludzi ( debili )
@@marekt2319 to prosze przedstaw Swoją opinie
"przegraliśmy bo zaufaliśmy Anglosasom" -- Nie, przegraliśmy bo byliśmy słabi. Silni wymówek nie potrzebują.
Polska nadal nic nie produkuje. Powód: trudno by bylo wziąć łapówkę za zakup broni od polskich, państwowych zakładów
Lapowke zawsze wezma, ale usa nie zarobi
Niemcy to była potęga trzeba było przystąpić do paktu później wyrżnąć szawabow
Po prostu obraz nędzy i rozpaczy. Do dziś wielu dziwi się że Niemcy nie uciekli na sam widok błyszczących szabel. Wielu też twierdzi że Niemcy prawie przegrali tę kampanię bo im się benzyna kończyła😂
W 1939 r.Polska miała wojnę obronną,o ile wiadomo ,nasze wojsko nie udało się z jakąś kampanią w jakieś obce kraje,jak np.Napoleon.Termin goebelsowski,przyswojony bezmyślnie nawet przez polskich wojskowych wyższego i niższego szczebla już nawet w 2giej fazie wojny na zachodzie...I poszło...A co dopiero nasi historycy,kampania i kampania...
To nie ktoś mi wyjaśni jedno. Dlaczego my nie złożyliśmy KAPITULACJI od razu?
UK i Francja się ruszyły 3.09 a wtedy jeszcze HQ nie zdawało sobie sprawy z pogromu, który dokonał się w 15 dni.
Swietna audycja, tylko jedna uwaga. Dla nas to byla Wojna Obronna!!! Nie kampania.
Tutaj Byłem Tony Halik 2O24
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Ach ta Polska bieda...Przez nią same kłopoty
Ostatecznie prawie wszystko się do tego sprowadzało.
👍
Fajnie sie słucha,tylko bez przerwy sie przewija temat że byliśmy biedni....nie mieliśmy tego i tamtego bo byliśmy biedni itp... ...nie produkowaliśmy tego i owego bo byliśmy biedni...aa dlaczego byliśmy biedni?gdy ludzie klepali biede w polsce,sanacja wydawała taką potężna kase na swoje zachcianki tylko nie na wojsko, główni dowódcy WP dostawali większe żołdy niż niemieccy często mając zerowe doświadczenie w wojsku,dostawali sie na stanowiska po przez tzw ,,kolesiostwo" .... Polska od poczatku leży w bardzo hoy***miejscu jako państwo od zachodu odwieczny wróg niemccy ,od wschód ruski....jakim byśmy krajem nie byli małym czy dużym powinniśmy od zawsze mieć w pełni sprawną armie od A do Z..nafaszerowaną w pełni sprzętem i przeszkolonymi wojskami,....niesety po ponad 80 latach kolejny debilny rząd liczy na pomoc sojuszników, problem jest w tym ze Ci ktorzy siedzą na górze wiedzą jaka jest prawda,niestety zwykli ludzi niechca sie uczyć histori i nas ponownie zgubi(obym sie mylił) to oczywiście jest moje prywatne zdanie ✌️
Tak, zarobki oficerów to był kosmos, ciekawe czy zarabiali rzeczywiście więcej niż niemieccy dowódcy
Sanacja na pewno nie należała do wymarzonych rządów na ciężkie czasy. Ale nawet gdyby oficerowie opłacani byli skromnie, a ludzie "od koryta" żyliby jak asceci, dużo by to nie zmieniło. Przez Polskę przetaczały się niszczycielskie walki I WŚ, już wcześniej w pewnej części to były ziemie, z których zaborcy więcej brali, niż w nie inwestowali. Potem wojna z bolszewikami... I mamy państwo zniszczone wojną, w dodatku składające swoją sieć kolejową i przemysłową jakby z trzech zestawów niepasujących do siebie puzzli, na domiar złego oddzielonych od dawnych systemów, w ramach których funkcjonowały (gospodarki zaborcze), więc też od rynków zbytu czy zasobów. W tej sytuacji bylibyśmy niesamowicie biedni niezależne od nepotyzmu, korupcji i nieudolności rządu
Nie mieliśmy nic ani gospodarki ani przemysłu ani wojska. Jedynie politycy mogli uratować kraj od klęski 39 ale ich też mieliśmy głupich do potęgi.
I co mieli ci politycy niby zrobić?
@@przemog88 nie dopuścić do wojny.
@@pankratowicz To było akurat niemożliwe.
@@Sattivasa dało się.
@@Sattivasa nie mam czasu na długie wywody, na początek polecam lekturę Jerzego Łojka 'Agresja 17 września 1939'
3:20, niestety w 1939 nawet sąsiadowaliśmy z dwoma największymi militarnymi potęgami świata, przynajmniej ilościowo w żołnerzach i sprzęcie to 3 Rzesza i ZSSR to w zasadzie absolutni liderzy.
USA to jeszcze "karzeł" militarny z ogromnym potencjałem.
Na dzisiejsze warunki to tak jakby graniczyć z Rosją i np USA(może przesada bo obecne USA są bardzo potężne) albo Chinami i to oba kraje skrajnie agresywne i ekspansywne w ideologii.
Błędy poltyczne, fatalna organizacja itp.
Panowie dobry wykład ale douczcie się
To nie była "kampania " a wojna obronna
Nie obrażajcie Polskiego wysiłku militarnego
Z poważaniem Ryszard
stosunek sił 1:10
Duza czesc polskoch zolnierzy byla ze wsi.Byla przez to bardziek wytrzymala i wiecej mlgla zniesc.
Wreszcze ktos mowi o tym ze Polska nie miala szans w walce z Niemcami i obala ten mit ze jakbysmy mieli jeszcze 10 lat to bylo by lepiej.ö Taki mit tez funkcjonowal przynajmniej 5 lat temu.
ale tą wojnę można było rozgrać zdecydowanie lepiej.
@@jannowak1248 Mozna by bylo ale i tak nic by to nie zmienilo. Tylko przedluzylo by nieunikniona porazke. W ogole co my porwnujemy. Niemcy w kazdym aspekcie byly duzo ppotezniejsze od Polski, zreszta to byla w tamtym czasie najpotezniejsza armia swiata.
@@tazz4567 no to w takim razie skoro w sposób oczywisty oczywisty nie mieliśmy szans, to po co bała to wojna? Trzeba było od razu kapitulować?
@@jannowak1248 No trza bylo kapitulowac lub probowac sojuszu albo ZSRR albo Niemcami i jakos manewrowac jak Francuzi czy Wlosi i Finowie...
@@tazz4567 tu akurat pełna zgodna - al eja pisze o sytuacji, kiedy już zdecydowaliśmy się na walkę.
Prawda kiedys i teraz
Ciekawe jakby dzisiejsza ekipa rządząca podejmowała decyzję w 1939 roku? Zacytuję: "nie strasz, nie strasz bo się..." Takie samo chojractwo i taka sama odwaga. Gorszej jakby sąsiedzi nie pozwolili opuścić granicy kraju 😂
A czy biorą Państwo pod uwagę możliwość wystawienia większej liczby żołnierzy, niż udało się to zrobić zaledwie w kilka dni przed godziną W? Gdyby Polska bardziej metodycznie zabrała się za zabezpieczanie granicy zachodniej, północnej i południowej, to Niemcom nie udałoby sie wejść w nasz teren jak nóż w masło i porozrywać odcinki polskiej obrony. Gdyby zdążono zbudować więcej umocnień, bunkrów, fortów, rowów i zapór przeciwczołgowych, pól minowych, wystawić więcej dział ppanc i plot w pasie granicznym, gdyby rozdysponowano po oddziałach wszystkie sławetne UR-y, niezwykle skuteczne na niemieckie puszki sardynkowe (czołgi), nasycono piechotę większą ilością sztuk broni samopowtarzalnej (Morsy), itd. Gdyby rozlokowano więcej dywizji (potencjał mobilizacyjny wynosił 10% populacji kraju) w kilku rzutach, podciągnięto wszelkie niezbędne zapasy, poustawiano na czas linie komunikacyjne, radiowe i kablowe, to myślę, że wojna Niemiec z Polską nie skończyłaby się dla nas totalną przegraną, na pewno nie w tak krótkim czasie.
Do tego, mieliśmy całkiem niezły wywiad i dość dobre rozeznanie w dyslokacji armii niemieckich. Gdyby udało się zablokować ofensywę niemiecką na Korytarz Pomorski, wtedy moglibyśmy w tydzień-dwa rozjechać Niemców zarówno w WMG jak i Prusach, a do tego zablokować wszelkie ruchy niemiecko -słowackie na południowej i południowo-zachodniej granicy. Wtedy mielibyśmy praktycznie do czynienia z samą nawałą od zachodu, ale i tu nie bylibyśmy bez szans, gdyż mielibyśmy więcej wojska na tym kierunku i moglibyśmy uderzyć na tyły wojsk niemieckich z terenu Wielkopolski, zarówno w kierunku północnym i północno-zachodnim (choćby tylko, aby na początek opanować niezwykle ważne skrzyżowanie linii kolejowych w miejscowości Krzyż) oraz w kierunku południowym i południowo-zachodnim. Niemcy w ogóle nie spodziewali się takich ruchów zaczepnych z naszej strony, które to notabene Armia Poznań wykonała we IX 39, tyle że nie było na to ani planu, ani koordynacji, więc Polacy musieli się wycofać, ale przy lepszym zorganizowaniu obrony i większym zaangażowaniu sił i środków po naszej stronie, wynik takiej akcji mógłby być druzgocący dla planów opanowania Polski metodą blitzkriegu.
Dodajmy do tego przeciągnięcie wojny bez większych strat w ludziach, materiale i terenie, a wtedy też i akcja Aliantów na Zachodzie nabrałaby rumieńców, a i Stalin, jak zwykle - ostrożny i koniunkturalny - raczej nie odważyłby się nas ruszać, tym bardziej, że pamiętał dobrze o nauczce, jaką otrzymał w 1920 roku. Miałby on teraz do czynienia z bitną ok. 1 mln armią gotową do walki na froncie wschodnim, gdzie ilość naszych bunkrów i innych umocnień była całkiem pokaźna, a i polska kawaleria też miałaby używanie na rozległych terenach sowietów. Do tego Łotwa, Estonia, Finlandia i Rumunia, też nie przyglądałyby się biernie, wiedząc, że i one są w identycznej sytuacji co Polska. Tak więc, jak widać, nie wszystko było wtedy ex definitio stracone. Zabrakło w tym chłodnej głowy, szczerego patriotyzmu po stronie elit, metodycznego planowania i strategii obrony. Jest to również nauczka i dla nas na dzisiaj, aby w ten sposób patrzeć na całość zagadnień bezpieczeństwa i obrony kraju, gdzie nikt nie zastąpi nas w tym działaniu, choćby był najmocniejszy w obiecywaniu.
@@Sattivasa Poszukaj sobie innej piaskownicy.
@@nowy5 To prawda, że dział i działek ppanc było za mało, a do tego nie zdążono podciągnąć je wszystkie na pozycje obronne z powodu chaosu mobilizacyjnego robionego prawie że w ostatniej chwili. Zwlekanie z mobilizacją w obliczu śmiertelnego zagrożenia i widocznych gołym okiem działań wroga można traktować jedynie jako sabotaż i zdradę stanu, raczej nie głupotę czy krótkowzroczność, bo to byłoby niezasłużoną obrazą dla tych skądinąd dość inteligentnych naszych przywódców i dowódców.
Jeśli chodzi o użycie rusznic przeciwpancernych, to były one bardzo skuteczne, szczególnie na bliższych dystansach i nie było wtedy żadnego pojazdu po stronie Niemców, w którym pancerz byłby nie do przebicia dla tej broni. Jeśli nie zawsze od przodu, to na pewno z każdej innej strony. Ilość sztuk wyprodukowanych była dość duża i na pewno odegrałyby one znacznie większą rolę w boju, gdyby wszystkie wraz z wystarczającym zapasem amunicji rdzeniowej trafiły do oddziałów liniowych,, a nie zalegały w wielkiej tajemnicy w magazynach wojskowych, ponoć aby o nich nie dowiedział się i nie skopiował (?) przeciwnik.
Taka to była wtedy tajna broń, że nawet nazwę UR, jaką wtedy wymyślono, wzięto od skrótu nazwy państwa Urugwaj w Ameryce Południowej, dokąd miały rzekomo trafić jako niezidentyfikowany towar eksportowy. Nawet nie postarano się, aby dokładnie przeszkolić w ich użyciu wystarczającą liczbę operatorów i opracować zasady taktyczne ich użycia. Stąd taki a nie inny wynik. Większość nówek trafiła niestety do rąk wroga, zarówno tego od zachodu, jak i tego od wschodu. Nam współczesnym zostało tylko wspomnienie, że coś takiego było i parę sztuk w muzeach do obejrzenia. I znowu: głupota była li to czy świadomy sabotaż? A teraz, co mamy? Czyż nie powtórkę z tamtych czasów?
"Gdyby Polska bardziej metodycznie zabrała się za..." to by wtedy nie byla Polska a Polacy Polakami. Niestety cala prawda o nas.
@@christopherjurkiewicz7440 Nie, bylibyśmy Polską i Polakami tylko bardziej sobą, bardziej autentyczni, czyli tacy, jacy bylibyśmy, gdyby nie całe wieki zaprzaństwa, zdrady i kundlizmu po stronie elit i nższych warstw społeczeństwa, a także wad narodowych powstałych w wyniku niedostosowanego do rzeczywistości, a może celowo narzuconemu nam już od zarania tzw. demokracji szlacheckiej ustroju.
@@nowy5 Czolgi 1939 roku byly slabo opancerzone, tylko wyjatki mialy silny pancerz jak brytyjski Matilda ||. Ur przeciwko takim czolgom byl skuteczny. Malo prawdopodobne, zeby to, co wyszlo w testach w czasie pokoju, dzialalo jakos istotnie gorzej w czasie walki. W koncu po to testuje sie bron (chyba ze testuje sie slabo, stronniczo lub w ogole nie testuje sie jej, jak bylo z amerykanska torpeda Mark 14).
Potwornie biedny kraj toni biedna armia.. A. Szabelkarze sanacyjni pchneli kraj ku zagladzie
👍👍
kompleksowa wiedza rozjasniajaca
😊
lotnictwo szabskie nas pokonało i układ granic
14:40 To się nazywa SOCJALIZM. Z uwagi na SOCJALIZM nie rozwinęliśmy się. Biedni byliśmy przez SOCJALIZM. Warto powtarzać do skutku bo powoli się nam szykuje powtórka z 39
@@Sattivasa Mój pierwszy psycho fan 😀 yeee
@@krismr6277 Raczej osoba która widzi tę brednię z "powtórką z 39". Niby na podstawie czego użyłeś tak durnego porównania?
@@przemog88 Stan gospodarki. Stan armii. Opieranie bezpieczeństwa na sojuszach a nie swoim potencjale. Stopień infiltracji państwa przez obce służby. Niestety podobieństw między okresem PiS i Sanacji jest wiele z resztą Pan Glinski sam raczył się tym chwalić.
@@krismr6277 Armia akurat jest modernizowana ale w przeciwieństwie do sytuacji z 39 roku nie grozi nam wojna w przeciągu kilku następnych lat (dzięki Ukrainie).
NATO akurat to silny sojusz i sam w sobie odstrasza potencjalnego agresora.
Co do infiltracji pewnie tak, Macierewicz odwalił naprawdę krecią robotę. w tej kwestii.
Różnic jest więcej niż podobieństw, więc dalej uważam że takie porównanie nie ma sensu.
@@przemog88 Co do modernizacji armii to na dzień dzisiejszy armia została rozbrojona (siły panc) i to mocno dostawy będą 2023-2X JEŻELI będzie nas stać tu też analogia do 2 RP która na plakatach miała piękne plany tylko pusto w sakiewce.
Co do zagrożenie nigdzie nie twierdzę że mamy sytuację z 31 VIII 39 ale że pojawiają się ryzyka które trzeba brać pod uwagę powiedzmy jak w 33 roku.
CO do NATO to jest ono silne siłą USA które jest supermocarstwem w 39 mieliśmy gwarancje tylko 2 mocarstw żadnego super więc sytuacja nie jest 1 do 1 ale na ile USA będą zainteresowane Europą gdy na Tajwanie zrobi się gorąco? Jak zachowają się Niemcy podważające pozycję USA mimo że są w NATO.
W moim wpisie chodzi o stan niepewności który może doprowadzić do sytuacji analogicznych (nie identycznych) a przez socjalizm możemy nie być gotowi jak w 39
Skoro Żołnierz Polski był słabszy fizycznie od niemieckiego to dlaczego Polacy tak wiele wygrywali walk wręcz.
Walka wręcz powiadasz? Ciekawe. Jakieś źródła ?
@@jarosawkonieczny500 🤣 dobre
@@jarosawkonieczny500 We wrześniu 1939 piechota polska kilkakrotnie udowodniła lepsze od Niemców przygotowanie do walki wręcz. W tych nielicznych sytuacjach, gdy udawało się doprowadzić do walki z bliskiego dystansu Niemcy nie mogli wykorzystać swej przewagi technicznej i najczęściej podawali tyły. W walkach pod Sochaczewem niemałe straty poniósł od polskich bagnetów pułk SS Leibstandarte Adolf Hitler. Największym starciem na bagnety było rozbicie pułku SS Standarte Germania przez strzelców huculskich pod Jaworowem.
@@jarosawkonieczny500 Szkoleniu w walce bagnetem poświęcano bardzo dużo czasu. Żołnierze uczyli się pchnięć i cięć, uderzeń kolbą i zamkiem karabinu. Atakowali słomiane kukły w oporządzeniu. Szermierkę uprawiano ćwiczebnymi karabinami w maskach i ochraniaczach. W kawalerii ćwiczono walkę szablą oraz zupełnie już archaiczną lancą, której jednak dowódcy nie chcieli się pozbyć.
@@jarosawkonieczny500 11 września 1939 roku cofająca się znad Bugu, elitarna 1. Dywizja Piechoty Legionów generała brygady Wincentego Kowalskiego zbliżyła się do zajętego przez Niemców Kałuszyna. ... Niemcy odgryzają się ostro; kłuci bagnetami i bici kolbami, usiłują uciekać.
No właśnie kłucił bym się co do największej klęski w historii. O potopie Panowie wspomnieliście. Ale wojna polsko-rosyjska 1830-31, nie jest czasem większą klęską niż "wrzesień"? Zwana według mnie niesłusznie powstaniem.
JAK bylo tak fatalnie to dlaczego BECK chcial wojny
Zawsze mnie zastanawiało. Co gdyby Armia Poznań zamiast wycofywać się do Ozorkowa i iść na obronę Warszawy ruszyłaby na Berlin
Skończyli by gorzej
Z czym?? Końmi i kroplą potrzebnego zaopatrzenia ciągnionymi na furmankach???!!!
Wszystko brzmi bardzo ładnie, ale skąd ta bieda i zapóźnienie techniczne ? O tym ani jednego słowa :) Zabory - to wyjaśnienie tego wszystkiego. Trudno w 19 lat (od 1920 ) odbudować to co niszczono lub celowo było zaniedbywane przez 123 lata przez zaborców.
@@Sattivasa Pomyśl, a później się czepiaj. Czas zaborów to okres celowego zubożania poddanych, feudalny wyzysk i utrzymywanie ciemnoty oraz napuszczania jednych na drugich. Mimo tych przeciwności ( plus I W.Ś. i 1919- 1920 ) Polska nie mogła się od razu podnieś z kolan ( myśmy leżeli ). To samo mamy z obecną sytuacją - chyba, że wierzysz w tzw. wolne wybory w 1989 roku !?
Rozwój sieci kolejowej pod zaborem austriackim, czy pruskim, to efekt zacofania? Łódź z jej przemysłem tekstylnym? Zagłebie Dąbrowskie, Staropolskie, Górny Sląsk, rozwój kopalń? Twoim zdaniem, zaborcy celowo właczyli te ziemie, tylko po to by je wyjałowić z wszelkich form rozwoju, bo wiedzieli, że za jakiś czas może z powrotem powstać jakaś forma państwowości polskiej?
Tak, tak, baju baju niemiecki żołnierz był dobrze odżywiony, ale pervitinem. Te pierdoły coś mi mocno czosnkiem zalatują.
jak to możliwe że oni zawsze mogą a my nie do tej pory nie
bo było silne tylko w gębie
Przegraliśmy bo nie oddaliśmy ani guzika.
Czyli w polsce bez zmian
Nie można mówić "byliśmy biednym krajem". Na świecie nas nie było ani nawet naszych rodziców. Polska była wtedy biednym krajem to prawidłowe sformułowanie.
Zadecydowało złe dowodzenie
Po co ,stawiali ,się,
Wniosek tylko jeden - było wstąpić do osi.
@janpapowanie Tak, faktycznie - Węgry, Słowacja, Rumunia, Szwecja potracily normalnie swoje kresy wschodnie i zachodnie. Weź Ty się raz jeszcze zastanów, bo masz caly czas żywe przykłady państw, które do osi weszły.
@janpapowanie Tak, lepiej było stracić 25% obywateli, 1/3 terytorium i obrócić kraj w gruzy. Bo taki był ostateczny rezultat naszych decyzji. Wojnę trzeba było prowadzić tak jak Włochy i inne państwa osi - najpierw razem z Niemcami, aby odsunąć od siebie zniszczenie, a następnie zmienic front, gdy te Niemcy zaczęły się walić. Przejedz się do Budapesztu, Rzymu, Bukaresztu, Pragi, spójrz na te piękne miasta, a później zrob sobie wycieczkę do naszej obrzydliwej stolicy z wielką sowiecką sztycą (PKiN) po środku.
A skąd teza że Hitler od tak sobie zostawiłby w spokoju miliony polskich Żydów? @@Adam-py6fz
@@przemog88Stąd, że zostawił w spokoju tych Włoskich, Węgierskich, Francuskich itd. Dopóki dany kraj nie robił z nimi nic na własną rękę to nic im nie groziło. Hitler nie wtrącał się i nie narzucał co jego sojusznicy mają robić z Żydami.