Co to sprzedaży kradzionych przedmiotów występuje też absurd w drugą stronę: skyrimie kupiec wie, że sztabka żelaza, wyglądająca tak samo jak tysiące innych sztabek, jest ukradziona z domu jakiegoś chłopa z drugiego końca kraju.
W Skyrimie można podczas walki, gdy ma się perk "Shield Chare" i "Perfect Touch" zrobić natarcie tarczą i gdy przeciwnik dosłownie odlatuje sparaliżowany w powietrze na kilka metrów, można kucnąć i gdy ten leży, okraść go ze zbroi i broni, co czyni go śmiesznie łatwym do pokonania xD samo bieganie z uniesioną tarczą jest już śmieszne, kiedy wszyscy przeciwnicy fruwają nie zdolni do walki, ale kiedy się ich jeszcze okradnie, to walka z bandą golasów to już jakaś komediowa abstrakcja :D
Absurdem to jest zalozenie garnka na glowe sprzedawcy w Skyrim i ojebanie go ze wszystkiego co ma w swojej posiadlosci, a potem jeszcze sprzedac mu jego rzeczy XD
@@senjusan6359 Gdzie tam absurd xD W Polsce też tak robią... Dają 500+ na dzieci, wcześniej odbierając im ponad te sumę z podatków, paliwa i produktów spożywczych haha. Polak głupi wszystko kupi i myśli biedaczyna, że coś dostał, a nie liczy ile mu zabrano :)
W grze ,,Thief'' kiedy Garrett próbuję otworzyć ''zamknięte'' drzwi, nie sprawdza czy one są w ogóle zamknięte :D Ciekawe ile razy próbował otworzyć otwarte xD
"Co najsampierw należy wykonać? Zapukać trzeba. Normalnie zapukać. Jak ktoś jest w środku to otworzy. Wtedy się pytamy czy tu mieszka pan Zabłocki, jak nie to przepraszam, pomyłka."
Typowy ja w simsach 3 -Bądź strażakiem -Wchodź do budynków, w których zgłoszono ogień -zabieraj pralki, lampy, najnowsze mercedenzy benz (naj. Auto z podstawki simsów 3) A następnie zgaś pożar. -Jeśli nie doczekałeś się żadnych konsekwencji, a jest to pewne. -powtórz. PROFIT całe miasto umiera z głodu bo ukradłeś lodówki. Za hajs kupiłeś wszystkie bary i restauracje w mieście, a następnie ogrodziłeś je płotami. Teraz za pomocą ukrytego debug-shopu porozkładaj pułapki (z debug shopu) w całym parku który też kupiłeś a po środku postaw ambrozje. Najlepsze danie w tym świecie. Ogrodź zdobywcę płotem. Postaw krowokwiat ze sklepu store który najpewniej zje wygranego kiedy ten się tobie znudzi. Teraz tam na górze wszyscy umierają a ty w bunkrze z rodziną żyjecie do końca świata bo wypiliście mleko krowokwiata. Które daje nieśmiertelność -HANDLUJCIE Z TYM MIESZKAŃCY TWINBROOK
1. Ukradnij komuś w Divinity 5 tys. złota i zbroję wartą drugie tyle 2. Zostań przyłapanym na kradzieży 3. Zapłać okradzionemu 2 tys. łapówki w zamian za milczenie 4. Zatrzymaj zrabowane łupy 5. Profit
W seriach Gothic i Risen okradanie, włamywanie się do skrzynek. Choć proste, to przyjemnie jak diabli. No i w Risen 2, użycie małpki celem dostania się do ukrytych miejsc. Mniam!
Przypominają się czasy Minecrafta, gdzie przychodziło się do wioski, zbierało zboże i inne plony oraz szukało domu kowala, by łup można było sprzedać osadnikom
A może ten wieśniak był kiedyś poszukiwaczem przygód, ale dostał strzałę w kolano i teraz jest prostym wieśniakiem? A serce nosi dla wspominania starych czasów.
Kiedyś w The Elder Scrollsach Online znalazłem list, w którym strażnik miasta mówi że jego praca jest irytująca bo wszyscy bandyci mu uciekają, prawie jakby mieli ukrytą miejscówkę w kanałach czy coś
sam nie wierzę że staje w obronie assasyna ale co do kradnięcia w 2 to dawno dawno temu za siedmioma górami... czyli w średniowiecznej europie drobniaki nosiło się w małych materiałowych lub skórzanych woreczkach przywiązanych do paska. Wprawny złodziejaszek mógł spokojnie odciąć sznurek jako że kiesy rzadko kiedy był ciężkie ( patrząc jak marne ilości złota kradniemy od przechodniów to się zgadza) i dodając do tego to że dzieje się to zazwyczaj przy potrąceniu to w rzeczywistości ofiara mogła zauważyć zniknięcie sakiewki dopiero jak potrzebowała do niej sięgnąć.
nigdzie nie napisałem że były przywiązane w miejscu którego właściciel nie widzi, o ile dobrze pamiętam zazwyczaj sakiewki na obrazach/rycinach itd przedstawiane są mniej więcej tam gdzie przednie kieszenie spodni i nie są szczególnie ukryte
Artyści w dawnych czasach przedstawiali różne osoby z przedmiotami charakterystycznymi dla danej klasy społecznej czy profesji. Rycerze byli przedstawiani z bronią, możnowładcy z berłami i koronami, duchowni z krzyżem itd. Owszem na malowidłach czasami przedstawiano osoby z sakiewkami u pasa. Tylko, to służyło ekspresji i uwidocznienia profesji danej postaci na obrazie. Sakiewka w nawiązaniu do ciężkiej judaszowej sakiewki służyła jako forma przedstawienia danej osoby jako kupca, lichwiarza, czy sprzedawczyka lub żyda.
w swojej wypowiedzi bardziej miałem na myśli postacie na przedstawione "przypadkiem" jako postacie zbiorowe na obrazach pokazujących targowiska czy zabawy wiejskie gdzie widoczni są zwykli mieszczanie lub chłopi a nie konkretnie kupcy czy ludzie majętni
Za pazuchą zwykle nie, bo sukmany na ogół nie były rozpinane, więc miejsce tyle bezpieczne, co niepraktyczne i niewygodne. Zwłaszcza w realiach targowiska, które ulubionym miejscem pracy rzezimieszków było. Etymologia słowa "rzezimieszek" dość oczywiście wskazuje na człeka specjalizującego się w odcinaniu sakiewek. Więcej więc racji wydaje się mieć przedmówca, z którym polemizujesz.
Aż przypomniał mi się Fallout 4,gdzie w dobrym sąsiedztwie za robotem sprzedającym broń,stał fat man,którego zawsze zabierałem i potem owemu automatowi sprzedawałem.Najlepsze było to,że ten fat man ciągle pojawiał się od nowa.
Fallout 4: schowasz coś do ekwipunku- właściciel chce cię zabić weźmiesz coś na ręce i przeniesiesz daleko gdzie nie patrzy i schowasz do ekwipunku- właściciel nie ogarnia
Z tego co pamiętam to w Morrowindzie NIE DA SIĘ sprzedać ukradzionego przedmiotu u jego właściciela. Ani żadnego przedmiotu tego samego rodzaju co wcześniej od danego kupca ukradziony. Jeśli to zrobisz, kupiec zauważa kradzież.
Grzegorz Bożyk nie można też ich używać do zaklinania przedmiotów i kamieni u osoby której te graty ukradliśmy. Można za to odsprzedać po wyższej cenie przedmiot który przed chwilą kupiliśmy od tego samego npca, duplikując czasami dostępne przedmioty. Ulubiony exploit na kasę swoją drogą.
No ciekawe czy są gry które umożliwiają przeszukanie wroga i zabranie mu wszystkiej amunicji. Czym dłużej by strzelał tym mniej by jej miał. Tylko nie wiem co by się wydarzyło jakby skończyła mu się amunicja :P. Próbował wziąć broń od martwego kolesia?
mnie i tak najbardziej podobało się jak w Sims1 znalazłem w gazecie ofertę pracy w roli kieszonkowca - legalnie, przez pośredniaka i to jeszcze z opracowaną już ścieżką kariery :D
Żeby dołączyć do nowego obozu trzeba chyba podpieprzyć listę Janowi. Zadanie zleca Diego więc trzeba wejść do starego obozu. Chyba że jest jeszcze jakieś inne zadanie które można wykonać by dołączyć do szkodników. Nie pamiętam dokładnie jak to wyglądało.
mnie rozwala to że jak gram z kolegom w payday to po prostu przebiegamy przed strażnikiem i on ma to w dupi że przed nim jest typ z pistoletem w masce a jak stoimy pół mapy za nim to nas magicznym cudem widzi
No kurde ja im opycham skradzione, bo jak coś od nich kupię, dajmy na to miecz za 500G, to się i tak okazuje że w rzeczywistości wart jest dla niego 15G i kto tu jest złodziejem.
najbardziej mnie rozwala jak okradasz kogoś na ulicy w Skyrim zabierając mu wszytsko, czesto zostawiając go w samych gaciach a on nawet tego nie widzi :P
W "Two Worlds" można było okraść dom a potem natknąć się na strażnika, którego m. in. można było przekupić 10% całego łupu, aby dał nam spokój. Zawsze przy kradzieży nas ścigał po całym mieście. Dobry patentem było szybkie obszukanie (za jednym podejściem) wszystkich domostw, aby na koniec "grzecznie" dać mu się złapać. W kilka minut stawałeś się bogaczem ^^
W Baldurze porządnie zaburzony był balans pomiędzy dobrem i złem ale kradzież była spartolona wybitnie. Kiedy kradzież nie udawała się to taki npc automatycznie stawał się wrogi. Jeżeli robiło się to przy nie wyłączonym si kompanii to giną niemal natychmiast. Jeżeli ktoś to widział to zaczynała się reakcja łańcuchowa pod koniec której połowa wioski, miasta czy innej osady leżała trupem. Do tego reputacja na minimum, dobre klasy bezpowrotnie stają się upadłe o ile nas nie zostawią. Na koniec wpadają w to wszystko lokalni power rengers i robią nam z D. Jesień Ś.
A co z kradzieżami w This war of mine? W pewnym momencie trafiłem na dom z dwójką starych ludzi którzy prosili moją postać o to żeby nie robić im krzywdy i nic nie zabierać jednak nie stawiali żadnego oporu, jedynie starszy pan podążał płacząc. Nie byli to wrogowie, jednak jeśli odszedłbym nic nie biorąc, już następnej nocy umarłaby jedna z moich postaci.
Ale to nie jest absurd... to jest specjalnie zrobione, żeby pokazać dylemat moralny... Jeśli potraktujesz to jako czystą grę, to nie ma sensu. Ale czy np. w prawdziwym życiu ugotowałbyś własne dziecko na obiad?
Bo twórcy gildii złodziei czytali sir Terrego Pratchetta i świat dysku tam było wyjaśnione dlaczego gildie złodzieji i SKRYTOBÓJCÓW są jawne Polecam :D
Pamiętam jak na początku w TES3 kradłem na pałe jak leci z wystawy i uciekałem przed strażnikami to były emocje, a nie tanie triki z wiadrem na głowie.
W starym dobrym "Arcanum" można wykorzystać tzw. "punkty losu" między innymi do krytycznego sukcesu przy kradzieży, co pozwalało na kradzież dowolnego przedmiotu bez jakiegokolwiek ryzyka wpadki i to nawet, jeśli nasza postać nie ma nic wspólnego z fachem złodzieja. W praktyce można było dzięki temu zdjąć zbroję z wartownika, który patroluje jakąś okolicę. W efekcie my mamy fajną zbroję, a ów wartownik jest goły i "wesoły". I to nie dosłownie :). Może to i absurd, ale pocieszny :). Warto wspomnieć, że "punkty losu" zdobyć nie jest łatwo, więc trzeba się poważnie zastanowić czy chcemy w ten sposób coś podwędzić.
trumpor 113 Można się tam dostać na dwa sposoby, ale nie jestem do końca pewny co do drugiego, albowiem on jest moim przypuszczeniem. Już tłumaczę. Pierwszym sposobem jest przyjęcia misji uratowania pewnego niziołka z ów lochów (nie pamiętam jak się nazywa). Misję zleca mroczny elf K'an Hua, którego można spotkać w Świątyni Panarii w Kaladonie, gdzie pełni funkcję Wysokiego Kapłana (musisz być złą postacią i dołączyć do mrocznych elfów poprzez wykonanie misji dla Min'Gorad). Gdy tylko przyjmiesz zlecenie, udaj się do Dernholmu, gdzie są ów lochy i pogadaj z rycerzami strzegącymi wejścia. Poprowadź dialog tak, aby ich wkurzyć, przez co zostaniesz przez nich wtrącony do lochów. Miłego zwiedzania :). Co do drugiej metody. Gdy tylko znajdziesz osobę, którą masz odbić, to trzeba się oczywiście jakoś wydostać. Jeśli nie znasz teleportacji i/lub nie posiadasz przy sobie zwoju wyjścia, to musisz się udać na sam koniec lochów, gdzie znajdziesz wyjście, które doprowadzi cię na otwartą przestrzeń niedaleko Dernholmu. To jest właśnie ten drugi sposób. Tajne schody. Dlaczego nie jestem pewien tego sposobu? Dlatego, że znajdują się one w takim miejscu, że znalezienie ich jest bardzo trudne, nawet jak wiesz w mniej więcej jakim kierunku masz iść (tereny, na których znajduje się Dernholm to głównie otwarta przestrzeń, która praktycznie nie ma punktów zaczepienia. Nic, tylko bujna trawa). Ponadto nie wiem, czy te schody są dostępne od samego początku gry. Nie udało mi się do nich wrócić. Jeśli jednak chcesz spróbować, to gdy tylko wejdziesz do Dernholmu, to udaj się mniej więcej w kierunku północno - zachodnim. Może będziesz miał więcej szczęścia. Reasumując: Sposób pierwszy - musisz ukończyć znaczną część wątku fabularnego i grać złą postacią, ale to jest pewniak. Sposób drugi - niby dostępny od samego początku, ale bądź gotowy na długie poszukiwania, które mogą się okazać tylko stratą czasu. A co do gildii, to mi również się podoba to, jak ona funkcjonuje :).
System kradzieży kieszonkowej w Risen 1 (czy w reszcie też nie wiem, bo nie grałem, ale mam zamiar) był całkiem dobrze rozbudowany, nie dało się do kogoś po prostu podejść i zabrać mu wszystko co miał. Trzeba było zagadać, wybrać dialog który uaktywniał kradzież kieszonkową i po otworzeniu ekwipunku okradanej postaci można było zabrać tylko jedną rzecz i miało się na to ograniczony czas, potem oczywiście nie można było tej postaci okraść drugi raz bez względu na poziom tej umiejętności. Mimo wszystko był nie za dobrze dopracowany ten system, ale i tak był całkiem dobry.
Jedna uwago - w Morrowind, jeśli ukradło się coś z półki u sprzedawcy, nawet kiedy tego nie widział, to nie można już było nigdy mu takiego przedmiotu sprzedać. Czyli np.: jeśli miał na półce diament, to próba sprzedaży jakiegokolwiek diamentu temu sprzedawcy kończyła się niepowodzeniem (i jeśli dobrze pamiętam atakiem). Czyli to nie od Skyrima utrudniali kradzież, tylko mieli inny sposób. Tak samo gildia złodzieji w Morrowindzie (w Balmorze) nie była teoretycznie łatwa do zlokalizowania - mieściła się w barze, ale pracownicy udawali, że nic o niej nie wiedzą, aż powiwiedzieliśmy kto nas przysyła (mistrz Ostrzy).
W wiedzminie 3 gdy, okradamy domy na oczach domowników, CI potem wychodzą na zewnątrz i zaczynają płakać przed domem. NIe każdy domownik ale po paru chatkach można to zauważyć :)
Ja jakoś nigdy nie lubiłem kraść w Skyrim, a o najśmieszniejsze nigdy nie miałem przez to problemu z pieniędzmi, co prawda ten interes rozkręca się dość wolno w początkowych fazach ale kowalstwo i zaklinanie w końcu zawsze doprowadzały mnie do niemałej fortuny XD
W Fable ,dawałem sprzedawcom piwo żeby się upili (da się) i wypychałem ich na dwór ze sklepu. Sprzedawca się błąkał pijany po dworzu, zanim trafił spowrotem do sklepu, towarów nie było. A w Fable chwilę to trwało. A kufry w Gothic 1 i 2 ,te sytuacje i konsekwencje wyprzedziły swoje czasy.
Bardzo zmyślne jest wykradanie płonących pochodni z szaf/kufrów/koszy (Wiedźmin). A co do "bezkarności" to w Gothic III nakradnijcie za dużo w danej mieścinie - najpierw będą Was podejrzewać, a później się na Was rzucą z mieczami i toporami "Złodzieju zły, obrzydliwy - A masz!" ;)
Ukradłeś przedmiot,gdy nikt nie widział ale stałeś-2 sec przybiega strażnik(typowy skyrim).Ukradłeś przedmiot i chcesz go sprzedać w innym mieście?Nie ma mowy to kradzione!
Z tego co pamiętam to akurat w morrowindzie kupcy rozpoznawali rzeczy które im się ukradło, ba od momentu kradzieży każdy przedmiot tego typu jaki ukradliśmy uważali za swoją własność.
W Kingdome Come świetne jest to między innymi, że jak ukradniesz coś i potem chcesz sprzedać to jak towar jest jeszcze "gorący" to nikt go nie kupi (no może po za tymi, którzy są za kontrabandą) I to jest świetne :D
Nawracając do Skyrim na chwilę , chciałbym coś jeszcze nadmienić. Absurd fachu złodziejskiego pozwala nam nawet rozebrać wybraną osobę na środku miasta w biały dzień. Ciekawe kiedy się w końcu zorientują że nie mają na sobie nic?
7:18 - Ooo. Odbezpieczony grant. Na pewno nic się nie stanie jak go położę obok siebie.-. Parę sekund później. Wiadomości z telewizji - Budynek redakcji TVGry wyleciał w powietrze ... -.
Ten sklepikarz w Spelunky, to nie taki biedny. Jak wyciągnie swego shotguna z kieszeni to już po tobie, co łatwo daje do zrozumienia, że lepiej z nim nie zadzierać.
Może film o tym czemu dużo ludzi ma problem z skyrim se i fallout 4 gdy się włącza gry to od razu wywala bo się nie może połączyć z tym ich clubem a gry jedynie działają gdy się całkowicie odłączy neta
Dlatego w gry skradankowe/złodziejskie gra się tylko na najwyższych poziomach trudności - jak np w najnowszego thiefa. Inaczej się to mija z celem. Wrogowie mają zaawansowaną jaskrę i głuchotę, a także mózgi wielkości orzeszków. Natomiast na najwyższym poziomie czasami idzie się powkurzać że ktoś nas dostrzegł w mroku. I mimo że to może irytować to na tym polegają skradanki, jak jest za łatwo to nie ma tego dreszczyku emocji. A tak to za każdym razem gdy ktoś przechodził obok to napięcie "czy on mnie zauwazy?" albo gdy otwierasz zamek grając w najtrudniejszą minigierkę a wiesz że za chwilę przyjdzie strażnik który patroluje tą okolicę... :D
Absurdem to jest fakt, że w scenie z lickpickingiem musieliście machać rękoma przy zamku bo w Polsce nie można posiadać wytrychów jeśli nie wykonuje się zawodu ślusarza (╥﹏╥) Wystarczy pojechać za Odrę i nie ma problemu, ludzie realizują swoje hobby, są organizowane zawody w lockpickingu, ale u nas tradycyjnie wszystko zakazane...
W Fallout 1 lub 2 bodajze nie tyle co okrasc mozna bylo komus wlozyc do kieszeni tykajaca bombe zegarowa ktora go rozrywa na strzepy i nastepnie z rozerwanych zwlok ukrasc nieuszkodzone wybuchem przedmioty
Zapomnieliscie o tym ze w GTA mozesz okradac sklepy/banki, krasc auta, zabijac. Goni cie cala policja z miasta. Gubisz poscig, a nastepnie witasz pana policjanta z Minigunem w rece.
Mnichuy to jest skyrim, postać jest prawdopodobnie elfem w zbroi mrocznego bractwa. Tarcza na plecach tamtej postaci jest identyczna jak w skyrimie, teksture drzwi znam na pamięć
Gothic: 47 mieczy, 26 kusz, 127 ziół, 11 run, 32 zwojów magicznych i 27 zbrój w ekwipunku, a ty nadal nie możesz podnieść jednego miecza, bo masz za mało siły.
Okradanie Boomersów w Fallout New Vegas, bierzesz skrzynię granatów, czy innych pocisków nuklearnych przenosisz za parawan i bierzesz wszystko, nikt nie ma pretensji, a spróbuj schować coś do plecaka będąc na widoku...
Men of XD wg mnie wgl jakieś smieszne jest to okradanie w nv, przechodziłem grę 4 albo 5 razy i tylko raz ukradlem coś komuś z kieszeni. Dużo lepiej jest to jednak zrobione w skyrimie.
Wbij do chaty biednego wieśniaka w wiedźminie, znajdź pokruszone diamenty
Nie klejnoty
Przecież tak się robi xd
@@szoszol453 Nie wolno kraść!
To nie kradzież, jeśli nikt cię za to nie gani.
@@OskarJanczak czasem nawet zachęcają
Co to sprzedaży kradzionych przedmiotów występuje też absurd w drugą stronę: skyrimie kupiec wie, że sztabka żelaza, wyglądająca tak samo jak tysiące innych sztabek, jest ukradziona z domu jakiegoś chłopa z drugiego końca kraju.
no
Odciski dupy się odbiły widać na sztabce
*PROWINCJI
Wiem że stary komentarz ale w kingdom come deliverance działa to podobnie.
@@eap9020 Istnieje jeszcze magia. Może sztabki sa naznaczane jak u nas banknoty.
W Skyrimie można podczas walki, gdy ma się perk "Shield Chare" i "Perfect Touch" zrobić natarcie tarczą i gdy przeciwnik dosłownie odlatuje sparaliżowany w powietrze na kilka metrów, można kucnąć i gdy ten leży, okraść go ze zbroi i broni, co czyni go śmiesznie łatwym do pokonania xD samo bieganie z uniesioną tarczą jest już śmieszne, kiedy wszyscy przeciwnicy fruwają nie zdolni do walki, ale kiedy się ich jeszcze okradnie, to walka z bandą golasów to już jakaś komediowa abstrakcja :D
Wasza gra aktorska zasługuje na osobny film 10/10
Łapka po trzech latach
Xd
Dzieńdobry wieczór
Absurd okradania w grach ?
Mikropłatności wpływające na rozgrywkę ...
Absurdem to jest zalozenie garnka na glowe sprzedawcy w Skyrim i ojebanie go ze wszystkiego co ma w swojej posiadlosci, a potem jeszcze sprzedac mu jego rzeczy XD
W dzisiejszych czasach Kup gre a pozniej doplac za Ustawienia Wyposazenie i wszystko inne zeby zagrac lol
To nie mikropłatności są absurdem, to ludzie ich używający
Zemsta za okradanie NPC :O!
@@senjusan6359 Gdzie tam absurd xD W Polsce też tak robią... Dają 500+ na dzieci, wcześniej odbierając im ponad te sumę z podatków, paliwa i produktów spożywczych haha. Polak głupi wszystko kupi i myśli biedaczyna, że coś dostał, a nie liczy ile mu zabrano :)
W grze ,,Thief'' kiedy Garrett próbuję otworzyć ''zamknięte'' drzwi, nie sprawdza czy one są w ogóle zamknięte :D Ciekawe ile razy próbował otworzyć otwarte xD
"Co najsampierw należy wykonać? Zapukać trzeba. Normalnie zapukać. Jak ktoś jest w środku to otworzy. Wtedy się pytamy czy tu mieszka pan Zabłocki, jak nie to przepraszam, pomyłka."
Warto dodać, ze w Skyrimie okradając Renegata Serce Róży z "Serca Róży", od razu umiera, gdyż item ten funkcjonuje jako jego serce.
Typowy ja w simsach 3
-Bądź strażakiem
-Wchodź do budynków, w których zgłoszono ogień
-zabieraj pralki, lampy, najnowsze mercedenzy benz (naj. Auto z podstawki simsów 3)
A następnie zgaś pożar.
-Jeśli nie doczekałeś się żadnych konsekwencji, a jest to pewne.
-powtórz.
PROFIT całe miasto umiera z głodu bo ukradłeś lodówki. Za hajs kupiłeś wszystkie bary i restauracje w mieście, a następnie ogrodziłeś je płotami. Teraz za pomocą ukrytego debug-shopu porozkładaj pułapki (z debug shopu) w całym parku który też kupiłeś a po środku postaw ambrozje. Najlepsze danie w tym świecie. Ogrodź zdobywcę płotem. Postaw krowokwiat ze sklepu store który najpewniej zje wygranego kiedy ten się tobie znudzi. Teraz tam na górze wszyscy umierają a ty w bunkrze z rodziną żyjecie do końca świata bo wypiliście mleko krowokwiata. Które daje nieśmiertelność
-HANDLUJCIE Z TYM MIESZKAŃCY TWINBROOK
Ile nad tym spędziłeś???
Wow
W realu też to trzeba wypróbować
1. Ukradnij komuś w Divinity 5 tys. złota i zbroję wartą drugie tyle
2. Zostań przyłapanym na kradzieży
3. Zapłać okradzionemu 2 tys. łapówki w zamian za milczenie
4. Zatrzymaj zrabowane łupy
5. Profit
W seriach Gothic i Risen okradanie, włamywanie się do skrzynek. Choć proste, to przyjemnie jak diabli. No i w Risen 2, użycie małpki celem dostania się do ukrytych miejsc. Mniam!
Risen
@@ulredonightcore3530 Gothic nie Risen dzbanie
Przypominają się czasy Minecrafta, gdzie przychodziło się do wioski, zbierało zboże i inne plony oraz szukało domu kowala, by łup można było sprzedać osadnikom
Ja też
PiS
@@brextek naprawdę wykazałeś gigantyczny poziom inteligencji
@Entit333 PL no, PiS tak robi
Skyrim :
1. przytrzymaj E (tak jak przy garnku)
2. wynieś item w odludnione miejsce
3. kliknij E
Czemu nigdy w poradniku do Skyrim tego nie ma ???
W oblivionie to nie działało.
Mistrz złodziejstwa w takim Skyrimie. Ahh
Okradniesz kogoś z jego własnych ubrań, które nosi, a ten będzie szedł dalej...
Dobrze rozwinięty lockpick to podstawa.
A myślałem że sucharem rzucisz xD
Fakt autentyczny? (sic!)
Okradłem losowego wieśniaka w skyrim. Co znalazłem? Serce Deadry!
Fadrinix a co to takiego ?
A może ten wieśniak był kiedyś poszukiwaczem przygód, ale dostał strzałę w kolano i teraz jest prostym wieśniakiem? A serce nosi dla wspominania starych czasów.
Jeśli dostałby strzałę w kolano zostałby strażnikiem
Bartek Włodarski. To może dostał w to drógie kolano
Bartek Włodarski Może już mieli dość strażników? W Skyrim wypadków ze strzałami pełno się zdarza to chętnych na stanowisko strażnika nie brakuje.
W grach jak w PRLu, nie kradnie się, tylko coś się załatwia.
Witam mema
Witam Antka.
albo się puszcza totolotka.
Haha, dokładnie. XDD
dobre mordo, pozdro
Kiedyś w The Elder Scrollsach Online znalazłem list, w którym strażnik miasta mówi że jego praca jest irytująca bo wszyscy bandyci mu uciekają, prawie jakby mieli ukrytą miejscówkę w kanałach czy coś
sam nie wierzę że staje w obronie assasyna ale co do kradnięcia w 2 to dawno dawno temu za siedmioma górami... czyli w średniowiecznej europie drobniaki nosiło się w małych materiałowych lub skórzanych woreczkach przywiązanych do paska. Wprawny złodziejaszek mógł spokojnie odciąć sznurek jako że kiesy rzadko kiedy był ciężkie ( patrząc jak marne ilości złota kradniemy od przechodniów to się zgadza) i dodając do tego to że dzieje się to zazwyczaj przy potrąceniu to w rzeczywistości ofiara mogła zauważyć zniknięcie sakiewki dopiero jak potrzebowała do niej sięgnąć.
Owszem sakiewki były, tylko były noszone za pazuchą, a nie przywiązane do pasa w miejscu, którego właściciel nie widzi.
nigdzie nie napisałem że były przywiązane w miejscu którego właściciel nie widzi, o ile dobrze pamiętam zazwyczaj sakiewki na obrazach/rycinach itd przedstawiane są mniej więcej tam gdzie przednie kieszenie spodni i nie są szczególnie ukryte
Artyści w dawnych czasach przedstawiali różne osoby z przedmiotami charakterystycznymi dla danej klasy społecznej czy profesji. Rycerze byli przedstawiani z bronią, możnowładcy z berłami i koronami, duchowni z krzyżem itd. Owszem na malowidłach czasami przedstawiano osoby z sakiewkami u pasa. Tylko, to służyło ekspresji i uwidocznienia profesji danej postaci na obrazie. Sakiewka w nawiązaniu do ciężkiej judaszowej sakiewki służyła jako forma przedstawienia danej osoby jako kupca, lichwiarza, czy sprzedawczyka lub żyda.
w swojej wypowiedzi bardziej miałem na myśli postacie na przedstawione "przypadkiem" jako postacie zbiorowe na obrazach pokazujących targowiska czy zabawy wiejskie gdzie widoczni są zwykli mieszczanie lub chłopi a nie konkretnie kupcy czy ludzie majętni
Za pazuchą zwykle nie, bo sukmany na ogół nie były rozpinane, więc miejsce tyle bezpieczne, co niepraktyczne i niewygodne. Zwłaszcza w realiach targowiska, które ulubionym miejscem pracy rzezimieszków było.
Etymologia słowa "rzezimieszek" dość oczywiście wskazuje na człeka specjalizującego się w odcinaniu sakiewek. Więcej więc racji wydaje się mieć przedmówca, z którym polemizujesz.
W Skyrim mozna bylo okrasc goscia z ubran ktore mial na sobie XD
szło też ukraść im broń i wtedy nie mieli czym walczyć :D
The escapist 2 To był element przetrwania XD
ruclips.net/video/YKotiwAp6Dg/видео.html
W skyrimie nawet witający nas w pękninie strażnik wspomina o gildii złodzeji
Aż przypomniał mi się Fallout 4,gdzie w dobrym sąsiedztwie za robotem sprzedającym broń,stał fat man,którego zawsze zabierałem i potem owemu automatowi sprzedawałem.Najlepsze było to,że ten fat man ciągle pojawiał się od nowa.
pisz na kartce : lewo prawo lewo prawo prawo prawo lewo lewo prawo
wczytujesz sejw i otwierasz skrzynię w Gothicu bez straty wytrychów
Siema
Fallout 4: schowasz coś do ekwipunku- właściciel chce cię zabić weźmiesz coś na ręce i przeniesiesz daleko gdzie nie patrzy i schowasz do ekwipunku- właściciel nie ogarnia
Z tego co pamiętam to w Morrowindzie NIE DA SIĘ sprzedać ukradzionego przedmiotu u jego właściciela. Ani żadnego przedmiotu tego samego rodzaju co wcześniej od danego kupca ukradziony. Jeśli to zrobisz, kupiec zauważa kradzież.
Grzegorz Bożyk nie można też ich używać do zaklinania przedmiotów i kamieni u osoby której te graty ukradliśmy.
Można za to odsprzedać po wyższej cenie przedmiot który przed chwilą kupiliśmy od tego samego npca, duplikując czasami dostępne przedmioty. Ulubiony exploit na kasę swoją drogą.
W Morrowindzie nie trzeba kopiować przedmiotów, wystarczy znać trzy lokacje 😀
W grach:
Jesteś złodziejem: kraść łatwo
Jesteś zwykłym człowiekiem: kraść trudno
Ziomek z farcry 4 przez 10 min strzelał a jak go przeszukałem to miał 3 ammo
to znaczy, że prawie wszystko wystrzelał, było interweniować wcześniej. LUL
CanZ9 zawsze tak było nawet jak zabiłeś go wcześniej
No ciekawe czy są gry które umożliwiają przeszukanie wroga i zabranie mu wszystkiej amunicji. Czym dłużej by strzelał tym mniej by jej miał. Tylko nie wiem co by się wydarzyło jakby skończyła mu się amunicja :P. Próbował wziąć broń od martwego kolesia?
@@PaffcioStudio Operation Flashpoint i ArmA na pewno
akurat w Morrowind, z tego co pamiętam, handlarze orientowali się, że chcemy sprzedać im ich własne fanty
mnie i tak najbardziej podobało się jak w Sims1 znalazłem w gazecie ofertę pracy w roli kieszonkowca - legalnie, przez pośredniaka i to jeszcze z opracowaną już ścieżką kariery :D
Gothic 3 ZB:
Okradnę pięć domów: Spoko, nic się nie dzieje
Okradnę ten szósty dom: Co ty robisz?!?! Stój, ty parszywy złodzieju!!!!
Kiedyś grając w Skyrim okradłem strażnika. Kiedy po ok 1 godz zaatakowali mnie najemnicy znalazłem kontrakt z podpisem cesarski strażnik
kocham te wasze scenki :D
Ja przechodząc pierwszy raz w Gothica II nawet nie wiedziałem że takie kanały istnieją :D
DuDzio1995r da się przejść go nawet nie wiedząc że istnieje
Ja za pierwszym razem w I nie byłem w starym obozie
pierwsza misja jest w starym obozie, ty chyba diablo przechodziłeś
Bajoro Jezioro Sinioro da sie inaczej w bok i chyba do nowego zobacz na yt
Żeby dołączyć do nowego obozu trzeba chyba podpieprzyć listę Janowi. Zadanie zleca Diego więc trzeba wejść do starego obozu. Chyba że jest jeszcze jakieś inne zadanie które można wykonać by dołączyć do szkodników. Nie pamiętam dokładnie jak to wyglądało.
weź przedmiot w łapy
zanieś go tam gdzie nikt cię nie będzie widział
włóż do swojej kieszeni
logika skyrim
mnie rozwala to że jak gram z kolegom w payday to po prostu przebiegamy przed strażnikiem i on ma to w dupi że przed nim jest typ z pistoletem w masce a jak stoimy pół mapy za nim to nas magicznym cudem widzi
w skyrim można przy odpowiednim poziomie kradzieży okraść kogoś z noszonej przez niego zbroi
5:37 to wygląda jak scena z fajnego serialu
Chcemy taki serial!
No kurde ja im opycham skradzione, bo jak coś od nich kupię, dajmy na to miecz za 500G, to się i tak okazuje że w rzeczywistości wart jest dla niego 15G i kto tu jest złodziejem.
To samo miałem napisać :)
najbardziej mnie rozwala jak okradasz kogoś na ulicy w Skyrim zabierając mu wszytsko, czesto zostawiając go w samych gaciach a on nawet tego nie widzi :P
Zobaczyłam Heda i od razu kliknęłam w film:)
W "Two Worlds" można było okraść dom a potem natknąć się na strażnika, którego m. in. można było przekupić 10% całego łupu, aby dał nam spokój. Zawsze przy kradzieży nas ścigał po całym mieście. Dobry patentem było szybkie obszukanie (za jednym podejściem) wszystkich domostw, aby na koniec "grzecznie" dać mu się złapać. W kilka minut stawałeś się bogaczem ^^
Jak ja uwielbiam te scenki z waszym udziałem :D
W Baldurze porządnie zaburzony był balans pomiędzy dobrem i złem ale kradzież była spartolona wybitnie.
Kiedy kradzież nie udawała się to taki npc automatycznie stawał się wrogi. Jeżeli robiło się to przy nie wyłączonym si kompanii to giną niemal natychmiast. Jeżeli ktoś to widział to zaczynała się reakcja łańcuchowa pod koniec której połowa wioski, miasta czy innej osady leżała trupem. Do tego reputacja na minimum, dobre klasy bezpowrotnie stają się upadłe o ile nas nie zostawią. Na koniec wpadają w to wszystko lokalni power rengers i robią nam z D. Jesień Ś.
bardziej zabawne jest to jakie skarby możemy znaleść w chatkach tych biedaków w Wiedźminie 3
nasdac -Panie wojna, bieda u nas
-znajdujesz w skrzynce diament, złamane grabie i jakieś sztabki metali
wódy i winka też ci u nas nie zabraknie sortu wszelakiego, dziateczki może i głodne ale spragnione nie będą ;)
2:36 myślałem, że zdejmie mu spodnie.
Logika Wiedzmina. Okradasz wieśniaków natrafiasz na dwimeryt albo kamienie szlachetne warte kilka tysięcy
Taak znam to :D Wchodzisz do domu jakiegoś chłopa który prosił cie o kase a tam kamienie szlachetne, jedzenie, alkohol xD
A co z kradzieżami w This war of mine? W pewnym momencie trafiłem na dom z dwójką starych ludzi którzy prosili moją postać o to żeby nie robić im krzywdy i nic nie zabierać jednak nie stawiali żadnego oporu, jedynie starszy pan podążał płacząc. Nie byli to wrogowie, jednak jeśli odszedłbym nic nie biorąc, już następnej nocy umarłaby jedna z moich postaci.
Mateusz Drabarek no i co, kradzież jak kradziez
Ale to nie jest absurd... to jest specjalnie zrobione, żeby pokazać dylemat moralny... Jeśli potraktujesz to jako czystą grę, to nie ma sensu. Ale czy np. w prawdziwym życiu ugotowałbyś własne dziecko na obiad?
Te cudowne uczucie w wieśku czy dragon age, gdy po wejściu do domu mówiłem "podatek wojenny" i brałem wszystko jak leci, a chłop ani nie drgnął :V
Dawid DA?
Akurat w Morrowinid jeśli spróbujesz sprzedać kradziony towar dla jego właściciela wezwie on straże
Bo twórcy gildii złodziei czytali sir Terrego Pratchetta i świat dysku tam było wyjaśnione dlaczego gildie złodzieji i SKRYTOBÓJCÓW są jawne
Polecam :D
Może trochę późno, ale mógłbyś wyjaśnić dlaczego? W internecie nic nie mogłem znaleźć.
Po wbiciu odpowiedniego levla w skyrimie można ukraść strażników zbroje, miecz, tarczę i wszystko co ma przy sobie, a on tego nie zauważy.
Pamiętam jak na początku w TES3 kradłem na pałe jak leci z wystawy i uciekałem przed strażnikami to były emocje, a nie tanie triki z wiadrem na głowie.
enduro polska W two worlds wymordowalem całe miasto bo chcieli mnie dojechać za kradzież ( ͡° ͜ʖ ͡°).
W starym dobrym "Arcanum" można wykorzystać tzw. "punkty losu" między innymi do krytycznego sukcesu przy kradzieży, co pozwalało na kradzież dowolnego przedmiotu bez jakiegokolwiek ryzyka wpadki i to nawet, jeśli nasza postać nie ma nic wspólnego z fachem złodzieja. W praktyce można było dzięki temu zdjąć zbroję z wartownika, który patroluje jakąś okolicę. W efekcie my mamy fajną zbroję, a ów wartownik jest goły i "wesoły". I to nie dosłownie :). Może to i absurd, ale pocieszny :). Warto wspomnieć, że "punkty losu" zdobyć nie jest łatwo, więc trzeba się poważnie zastanowić czy chcemy w ten sposób coś podwędzić.
W sumie skorzystam z okazji, da się dostać do lochów Dernholmu? W sumie to miałem pisać że w Arcanum jest fajnie rozwiązana gildia złodziei :D.
trumpor 113 Można się tam dostać na dwa sposoby, ale nie jestem do końca pewny co do drugiego, albowiem on jest moim przypuszczeniem. Już tłumaczę. Pierwszym sposobem jest przyjęcia misji uratowania pewnego niziołka z ów lochów (nie pamiętam jak się nazywa). Misję zleca mroczny elf K'an Hua, którego można spotkać w Świątyni Panarii w Kaladonie, gdzie pełni funkcję Wysokiego Kapłana (musisz być złą postacią i dołączyć do mrocznych elfów poprzez wykonanie misji dla Min'Gorad). Gdy tylko przyjmiesz zlecenie, udaj się do Dernholmu, gdzie są ów lochy i pogadaj z rycerzami strzegącymi wejścia. Poprowadź dialog tak, aby ich wkurzyć, przez co zostaniesz przez nich wtrącony do lochów. Miłego zwiedzania :). Co do drugiej metody. Gdy tylko znajdziesz osobę, którą masz odbić, to trzeba się oczywiście jakoś wydostać. Jeśli nie znasz teleportacji i/lub nie posiadasz przy sobie zwoju wyjścia, to musisz się udać na sam koniec lochów, gdzie znajdziesz wyjście, które doprowadzi cię na otwartą przestrzeń niedaleko Dernholmu. To jest właśnie ten drugi sposób. Tajne schody. Dlaczego nie jestem pewien tego sposobu? Dlatego, że znajdują się one w takim miejscu, że znalezienie ich jest bardzo trudne, nawet jak wiesz w mniej więcej jakim kierunku masz iść (tereny, na których znajduje się Dernholm to głównie otwarta przestrzeń, która praktycznie nie ma punktów zaczepienia. Nic, tylko bujna trawa). Ponadto nie wiem, czy te schody są dostępne od samego początku gry. Nie udało mi się do nich wrócić. Jeśli jednak chcesz spróbować, to gdy tylko wejdziesz do Dernholmu, to udaj się mniej więcej w kierunku północno - zachodnim. Może będziesz miał więcej szczęścia. Reasumując: Sposób pierwszy - musisz ukończyć znaczną część wątku fabularnego i grać złą postacią, ale to jest pewniak. Sposób drugi - niby dostępny od samego początku, ale bądź gotowy na długie poszukiwania, które mogą się okazać tylko stratą czasu.
A co do gildii, to mi również się podoba to, jak ona funkcjonuje :).
Ten moment kiedy w tych ''Biednych chatkach'' (Widzmin) znajdujesz rubin, diament i sproszkowany szmaragd. IKS DE
System kradzieży kieszonkowej w Risen 1 (czy w reszcie też nie wiem, bo nie grałem, ale mam zamiar) był całkiem dobrze rozbudowany, nie dało się do kogoś po prostu podejść i zabrać mu wszystko co miał.
Trzeba było zagadać, wybrać dialog który uaktywniał kradzież kieszonkową i po otworzeniu ekwipunku okradanej postaci można było zabrać tylko jedną rzecz i miało się na to ograniczony czas, potem oczywiście nie można było tej postaci okraść drugi raz bez względu na poziom tej umiejętności. Mimo wszystko był nie za dobrze dopracowany ten system, ale i tak był całkiem dobry.
w Morrowind większym absurdem było to że dało się nawet strażnikowi ukraść całą zbroje którą na sobie nosił.
Jedna uwago - w Morrowind, jeśli ukradło się coś z półki u sprzedawcy, nawet kiedy tego nie widział, to nie można już było nigdy mu takiego przedmiotu sprzedać. Czyli np.: jeśli miał na półce diament, to próba sprzedaży jakiegokolwiek diamentu temu sprzedawcy kończyła się niepowodzeniem (i jeśli dobrze pamiętam atakiem). Czyli to nie od Skyrima utrudniali kradzież, tylko mieli inny sposób. Tak samo gildia złodzieji w Morrowindzie (w Balmorze) nie była teoretycznie łatwa do zlokalizowania - mieściła się w barze, ale pracownicy udawali, że nic o niej nie wiedzą, aż powiwiedzieliśmy kto nas przysyła (mistrz Ostrzy).
Nie ma to jak clickbait na Hed'a...
Tymek Chyliński clickbait hed'a zawsze działa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W wiedzminie 3 gdy, okradamy domy na oczach domowników, CI potem wychodzą na zewnątrz i zaczynają płakać przed domem. NIe każdy domownik ale po paru chatkach można to zauważyć :)
Zawsze tak jakoś wychodzi ze oglądam was na kiblu o 23 Dzieki za zajęcie jesteście świetni leci lapka
....
Ja jakoś nigdy nie lubiłem kraść w Skyrim, a o najśmieszniejsze nigdy nie miałem przez to problemu z pieniędzmi, co prawda ten interes rozkręca się dość wolno w początkowych fazach ale kowalstwo i zaklinanie w końcu zawsze doprowadzały mnie do niemałej fortuny XD
pamiętam jak w falloucie nv wchodziłem do bunkru bractwa, okradałem zbrojownie z pancerzy wspomaganych, a potem sprzedawałem zbrojmistrzowi...
to samo w fallout 4 na Prydwenie
W Gothicu kradzież kieszonkowa podczas rozmowy też jest absurdem.
znam jedną osobę, która sprzedała dla swojego znajomego coś co mu ukradła
nie, to było chyba coś związane z vapowaniem czy innym chłamem
W Fable ,dawałem sprzedawcom piwo żeby się upili (da się) i wypychałem ich na dwór ze sklepu. Sprzedawca się błąkał pijany po dworzu, zanim trafił spowrotem do sklepu, towarów nie było. A w Fable chwilę to trwało. A kufry w Gothic 1 i 2 ,te sytuacje i konsekwencje wyprzedziły swoje czasy.
Bardzo zmyślne jest wykradanie płonących pochodni z szaf/kufrów/koszy (Wiedźmin).
A co do "bezkarności" to w Gothic III nakradnijcie za dużo w danej mieścinie - najpierw będą Was podejrzewać, a później się na Was rzucą z mieczami i toporami "Złodzieju zły, obrzydliwy - A masz!" ;)
Haha miniaturka najlepsza! Pozdro Hed! :)
Ukradłeś przedmiot,gdy nikt nie widział ale stałeś-2 sec przybiega strażnik(typowy skyrim).Ukradłeś przedmiot i chcesz go sprzedać w innym mieście?Nie ma mowy to kradzione!
Z tego co pamiętam to akurat w morrowindzie kupcy rozpoznawali rzeczy które im się ukradło, ba od momentu kradzieży każdy przedmiot tego typu jaki ukradliśmy uważali za swoją własność.
3:35 Zapolskiej 16a ;D
W Kingdome Come świetne jest to między innymi, że jak ukradniesz coś i potem chcesz sprzedać to jak towar jest jeszcze "gorący" to nikt go nie kupi (no może po za tymi, którzy są za kontrabandą)
I to jest świetne :D
Kradzież serca w skyrimie. Albo broni, którą osoba właśnie trzyma(albo całego pancerza bo yolo).
Nawracając do Skyrim na chwilę , chciałbym coś jeszcze nadmienić. Absurd fachu złodziejskiego pozwala nam nawet rozebrać wybraną osobę na środku miasta w biały dzień. Ciekawe kiedy się w końcu zorientują że nie mają na sobie nic?
6:00 przecież to wygląda totalnie jak Villa Auditore :o
Nie licząc tego "mostu" faktycznie wygląda niemalże identycznie.
7:18
- Ooo. Odbezpieczony grant. Na pewno nic się nie stanie jak go położę obok siebie.-.
Parę sekund później.
Wiadomości z telewizji - Budynek redakcji TVGry wyleciał w powietrze ... -.
W skyrim wszyscy wiedzą że pod miastem jest gildia złodzieji
Ten sklepikarz w Spelunky, to nie taki biedny. Jak wyciągnie swego shotguna z kieszeni to już po tobie, co łatwo daje do zrozumienia, że lepiej z nim nie zadzierać.
Może film o tym czemu dużo ludzi ma problem z skyrim se i fallout 4
gdy się włącza gry to od razu wywala bo się nie może połączyć z tym ich clubem
a gry jedynie działają gdy się całkowicie odłączy neta
Dokładnie, Bethesda to olewa, a strasznie dużo graczy ma z tym problem.
Absurdem jest to że w assassin's creed oddysey ze starego kościotrupa w zamkniętym starym grobowcu wypadła mi ŚWIEŻA ryba
Hmm...Trup sprzed 200 lat . Jeszcze świerzy.... 😨
Było w którymś odcinku o skyrimie że w starych grobowcach można znaleźć świeże jedzenie
Złapałem wene na oglądanie waszych filmików ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Świetny materiał :D
7:06 brakowało mi tylko kanapki z szynką ( klasyk z wiedmina1 i gothic)
Dlatego w gry skradankowe/złodziejskie gra się tylko na najwyższych poziomach trudności - jak np w najnowszego thiefa. Inaczej się to mija z celem. Wrogowie mają zaawansowaną jaskrę i głuchotę, a także mózgi wielkości orzeszków. Natomiast na najwyższym poziomie czasami idzie się powkurzać że ktoś nas dostrzegł w mroku. I mimo że to może irytować to na tym polegają skradanki, jak jest za łatwo to nie ma tego dreszczyku emocji. A tak to za każdym razem gdy ktoś przechodził obok to napięcie "czy on mnie zauwazy?" albo gdy otwierasz zamek grając w najtrudniejszą minigierkę a wiesz że za chwilę przyjdzie strażnik który patroluje tą okolicę... :D
Absurdem to jest fakt, że w scenie z lickpickingiem musieliście machać rękoma przy zamku bo w Polsce nie można posiadać wytrychów jeśli nie wykonuje się zawodu ślusarza (╥﹏╥) Wystarczy pojechać za Odrę i nie ma problemu, ludzie realizują swoje hobby, są organizowane zawody w lockpickingu, ale u nas tradycyjnie wszystko zakazane...
Archibald The archer Nie wierzę w ten kraj ...
W dobie nieufności społecznej, jaka jest w Polsce nie dziwię się, że nie można posiadać wytrychów.
Nadal nie mogę się nadziwić, jak elessar schudł :O
Oo panie Mateuszu, moje uszanowanie za bluzę Slipknot🤟😎
Wiem że pisałeś to 6 miesięcy temu Ale myślałem że tylko ja to zauważyłem haha
2:23 co to za muza?
Popieram pytanie ;)
No właśnie... Też się zastanawiam. Ale chyba nigdy się nie dowiem.
Przeciwnicy kradną złoto podczas walki które magicznie znika po jej zakończeniu i nie można go odzyskać xd
Przecież w Morrowindzie handlarze orientowali się, gdy ktoś chciał sprzedać im ich przedmioty
Zajebiście
Paweł Qestus Tomkalski jesteś wszędzieeee
DiselGlitch staram się tak mówią :)
aleeeee wait jak ty jestes wszędzie a ja Ciebie widze wszędzie to ja też jestem wszędzie
DiselGlitch dokładnie :)
W Fallout 1 lub 2 bodajze nie tyle co okrasc mozna bylo komus wlozyc do kieszeni tykajaca bombe zegarowa ktora go rozrywa na strzepy i nastepnie z rozerwanych zwlok ukrasc nieuszkodzone wybuchem przedmioty
Ta opcja dostępna jest też w Fallout New Vegas i o ile się nie mylę w 4 części.
Już wiem gdzie jest muj karabin na wodę
Zapomnieliscie o tym ze w GTA mozesz okradac sklepy/banki, krasc auta, zabijac. Goni cie cala policja z miasta. Gubisz poscig, a nastepnie witasz pana policjanta z Minigunem w rece.
GTA to pariodia wszystkiego
GTA to fajna gra. Zrobiona nierealistycznie kosztem fajnej zabawy (grafika tez fajna)
2:30 ktoś poda link do tej muzyki?
Kojarzy mi się bardzo z Wiedźminem.
4:00 ktoś kojarzy grę? Podbijam pytanie bo na poprzednie o tej samej treści nikt nie odpowiedział.
Mnichuy jakis bait ? To jest skyrim
.
To nie jest skyrim. Tam nie było takiej animacji rozglądania się i morderstwa poprzez podciągania nóg do tyłu.
Mnichuy to jest skyrim, postać jest prawdopodobnie elfem w zbroi mrocznego bractwa. Tarcza na plecach tamtej postaci jest identyczna jak w skyrimie, teksture drzwi znam na pamięć
Jest wiele modów dofających nowe animacje kończących ciosów
Gothic: 47 mieczy, 26 kusz, 127 ziół, 11 run, 32 zwojów magicznych i 27 zbrój w ekwipunku, a ty nadal nie możesz podnieść jednego miecza, bo masz za mało siły.
Okradanie Boomersów w Fallout New Vegas, bierzesz skrzynię granatów, czy innych pocisków nuklearnych przenosisz za parawan i bierzesz wszystko, nikt nie ma pretensji, a spróbuj schować coś do plecaka będąc na widoku...
Men of XD wg mnie wgl jakieś smieszne jest to okradanie w nv, przechodziłem grę 4 albo 5 razy i tylko raz ukradlem coś komuś z kieszeni. Dużo lepiej jest to jednak zrobione w skyrimie.
Bardzo fajny odcinek.
Już było ale tylko 2 razy i był inny tytuł
XD
Oh kojarzę cię z odc. speedrunnersów od Mandzia :)
W morku akurat handlarze rozpoznawali swój towar
2:18 zaczyna się muzyka z gry Tzar. Nostalgicznie 😀
Czy mogłbyś podać link , konkretnie....?
@@szymonrozycki5204 Wystarczy wpisać: Tzar burden of the crown soundtrack. Nic wielkiego ;)
Następny odcinek: Absurdy dokładności strzałów podczas biegu i skakania ;)