Jak zabija nas ALKOHOL? Dlaczego przestałem pić (i nigdy do tego nie wrócę)
HTML-код
- Опубликовано: 31 июл 2024
- Na tym kanale staram się odpowiedzieć na pytanie jak żyć lepiej. Co robić aby żyć lepiej i jedną z odpowiedzi jest, która nasuwa mi się jako pierwsza jest - nie spożywać alkoholu, który dobry dla naszego samopoczucia i zdrowia z pewnością nie jest, jednak tak mocno zakorzenił się w kulturach całego świata, iż nie postrzegamy go jako coś złego, nie nazywamy go narkotykiem czy trucizną - a powinniśmy.
Dlaczego nie piję, co dało mi odstawienie alkoholu? Dlaczego jest taki zły dla naszego zdrowia?
Zapraszam do oglądania :)
🔘Alkohol w moim życiu 00:00 - 03:01
🔘Alkohol czyli narkotyk 03:01- 06:15
🔘Najbardziej niebezpieczny narkotyk 06:15 - 09:03
🔘Wpływ alkoholu na zdrowie 09:03 - 12:05
🔘Badania 12:05 - 13:41
🔘Co mi dało odstawienie alkoholu? 13:41 - 15:30
Znajdź mnie:
Twitter: / piotrwoz_
Instagram: / piotrwoz_ Хобби
Jeśli odstawiliście alkohol, to czas wziąć się za medytację i tu pokazuję jak zacząć - ruclips.net/video/zFTe5sWjmc4/видео.html Zapraszam :) Ps. Jeśli nadal walczycie z alkoholem, to medytacja jest jednym z waszych największych sprzymierzeńców :)
Ja wolę lewitację
dziękuję, że szerzysz świadomość!
Swietny filmik. Dziekuje
Ja zrezygnowałam z alkoholu i uważam że to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Polecam każdemu 🔥🔥🔥
Cieszę się niezmiernie widząc, że coraz więcej ludzi żyje właśnie w ten sposób - bez alkoholu :) Pozdrawiam!😍
pić trzeba umieć , alkohol pity z głową jest fajny.
Ja podobnie ,niestety niektórzy nigdy tego nie dożyją
mam podobnie nie pije od sylwestra br. jednak czasem jeszcze ciągnie...
@@zalewsky_montaz-wh1dh Proszę Cię haha
Zamienilem alkohol na sport a kiedys dawalem naprawde duzo w szyje ,duzo znajomych "odpadlo" a u niektorych pojawila sie agresja dlaczego nie spotykam sie z nimi na imprach :) Dzis wale kilometry dziennie czy to kayakaestwo oceaniczne ,sporty wodne,sporty walki ,silownia ,nigdy nie wroce do starego zycia,szkoda na tamten marazm czasu i energii ,to samo ma sie do palenia fajek ,wielu tego nie widzi ze to odbiera energie i przedewszystkim motywacje .Dostajemy kazdego dnia pakiet energi nie rozrzucajmy jej na beznadziejne i niepotrzebne rzeczy :) Na zdrowie !!!
Bardzo się cieszę widząc takie słowa! Dobrze jest pożytkować swoją energię w najlepszy możliwy sposób - w pełni się zgadzam! Wszystkiego dobrego! Pozdrawiam 🙂
Ja browary zamieniłem na kilometry na rowerze! Czuwaj! 😊
Uważam że rezygnacja to ogólnie jeden ze sposobów na poprawę życia. Asceza była rozumiana i wdrażana już bardzo dawno, nawet Chrystus uczył że mniej często warte jest więcej. Nic tak nie smakuje jak obiad po rezygnacji ze śniadania.
Mam 57 lat, od 28 lat nie palę papierosów i od 18 lat nie piję wogole alkoholu,3-4 razy w tygodniu chodze na siłownie i do sauny.Czuje się wyśmienicie w swojej skórze, niczego mi nie brakuje.Zostal mi tylko jeden kolega ale w zupełności mi to wystarcza.
Gratuluję zdrowego podejścia🙂 pozdrawiam!
❤
45 lat.Od 13 lat nie palę ,a od 7 lat nie piję alko i czuję się wyśmienicie
58 lat, nigdy nie paliłem,bez alkoholu 90 dni, zacząłem ćwiczyć kalistenikę.pozdr.
@@wojtello1 Pięknie. Brawo! Ja już przechodziłem przerwy 3, 6, 9 i 12mc bez alko i było świetnie. Głowa ogarnięta, zero lęków i bardzo mało stanów depresyjnych. Czułem się inny, może nie ładnie tak pisać ale czułem się lepszy, wyjątkowy, świadomy. Po tych przerwach bez sensu zaczynałem i nawet mi nie smakowalo, no ale problem narastał wiadomo. Dziś znów jak Ty 3mc bez alkoholu, nie ciągnie, tyle że po tych wszystkich przerwach i wiedzy jak szkodliwy dla nas jest alkohol, jestem mocniej utwierdzony w tym, że to będzie najdłuższa przerwa...
Cześć, super materiał. Ja nie piję od pół roku a ostatnio miałem okazję być na weselu… Na którym nie wypiłem ani grama alkoholu, a mimo to bawiłem się świetnie, będąc jedną z nielicznych osób niepijących. Polecam wszystkim takie doświadczenie. Następnego dnia rano obudziłem się świeży i wypoczęty i bez kaca. Pozdrawiam myślących!
To jest najpiękniejsze uczucie ever - wszyscy zdychają, wymiotują, kacują a Ty wstajesz jak nowo narodzony, odpalasz kawkę i zaczynasz kolejny fantastyczny dzień 😍 Trzymam kciuki za dalszą drogę bez alkoholu!
Jesteś twardziel, super facet . Sztuką jest sobie odmówić. A wiadomo alkohol to poprostu trucizna , osłabia mózg i ciało. Jest wielkim depresantem. Ilu znam , że musi napić się po pracy lub już nie może się doczekać do weekendu. Alkohol nie jest potrzebny w życiu.
Żaden twardziel, ale w kwestii alkoholu jestem nieugięty - przyznaję :) Tak jak piszesz - alkohol to najlepszy sposób na depresję, pogorszenie stanu psychicznego, zdrowia.
Alkohol niszczy nasze dusze nie bez znaczenia nazywa się spirit .Dwa lata temu to usłyszałam i zaczęłam przyglądać się tym ludzkim zombie ,jest coś w tym prawdziwego ,bo faktycznie w ich oczach trudno znaleźć człowieka.
Pozdrawiam serdecznie .
Niestety, ale coś w tym jest. Ta używka pod płaszczykiem czegoś "normalnego" na co jest akceptacja większości społeczeństwa - zjada nas od środka (niezależnie od ilości). Coraz więcej ludzi zaczyna jednak dostrzegać czym jest alkohol w rzeczywistości i super! Oby było nas jak najwięcej:)
Moja mama pije od 30 lat. Zawsze po alkoholu zamieniała się w potwora...później potwór znikał i wracała moja mama...zniszczyła nam dzieciństwo a sobie życie.
Ja nie pije 5 miesięcy i czuje cały czas progres formy. Nie ruszę już więcej tej trucizny przy okazji rzuciłem palenie papierosów . polecam wszystkim .
Super, powodzenia na dalszej drodze👍
Brawo brawo brawo 👏👏👏😃 Super postawa
Już 32 lata bez alko. I nikotyny, piszę żebyś wiedział że można I czuł radość z podjetej decyzji. Trzymaj się.
Łączy nas coś więcej niż alkohol!
Ja już dwa lata , nie liczę czasu, jestem wolny , polecam każdemu
Super! ❤
Ja nie piję alkoholu wogóle , w mojej rodzinie zbyt dużo napatrzyłam się na obrazy pijącego ojca , wójkowie , sąsiedzi , miałam zmarnowane dzieciństwo nigdy nie było , żeby rodzice ze mną pograli w piłkę itp . Kiedyś wypiłam tylko raz na weselu powiedziałam sobie nigdy więcej , ból nie do opisania. Wolę być zdrowym człowiekiem, wolnym i szczęśliwym od tego badziewia
Pięknie, super podejście!♥️
@@piotrwoz Dziękuję Serdecznie
Super wartościowy film! Ostatnio sama jestem wkrecona w ten temat i chyba nikt na yt nie ujął wszystkiego tak dobrze „w pigułce”. ☺️
Dzięki wielkie Kasia! Pozdr :)
Super..Bardzo wartościowy i profesjonalny materiał..Dał mi dużo do myślenia nad sensem spożywania alkoholu i czuję się zmotywowana do całkowitego zaprzestania..picia tej trucizny..Pozdrawiam.
Wielkie dzięki za ten komentarz! Trzymam kciuki za przejście na jasną stronę mocy 🙂 Pozdrawiam!
dobry materiał, ja po ostatnich 2 latach lekkiego popijania, raz na tydzień, potem w tygodniu trochę, a były to drineczki wódka z colą 😀, stwierdzam, że po odstawieniu i nie piciu już ponad miesiąc czasu organizm wraca dopiero do normy, a chodzi głównie o fizjologię, brzuch zaczął pracować normalnie, wcześniej miałem wzdęcia, biegunki, taki niepokój, dziura w brzuchu, nogi z waty po wstaniu z rana. Psychicznie, to momenty, że miałem zrobić kilka czynności i za chwilę zapominałem, co miałem zrobić, musiałem kilka minut wytężyć mózg, żeby sobie przypomnieć. Teraz brzunio jak talala 😀 i koncentracja, myślenie jest o wiele lepsze.
Super czytać taki komentarz 👏 Gratuluję decyzji i obstawiam, że to dopiero początek dobrych zmian😎
jak zwykle dobry materiał. 👍
Dzięki wielkie! Miło!
Super wykład , pozdrawiam Cieplutko ☀️🤗😊
Dziękuję 😍
Witamy w klubie niepijących :) Alkohol jest destrukcyjny i dla ciała fizycznego, i dla ciał subtelnych. Pozdrawiamy
Hej! miło mi to widzieć, że jest nas więcej :) Pozdrawiam!
Witamy❤i dalej tak trzymajmy:)
Dokładnie, wystarczy przypomnieć sobie jakie miałam "kace" łącznie z myślami samobójczymi a pragnienie szybciutko odchodzi...
Dzięki za komentarz! No niestety to jest prawdziwa strona alkoholu....
Witam ,bardzo szczegółowy opis chorób wywołanym przez picie Prawda !!!miałem 3 OZT, stłuszczenie wątroby ,zapalenie potem stan marskości ,zapalenie nerki lewej ,żylaki przełyku ,nadciśnienie ,dnę moczanowa ,i masę innych ,a psychika się posypała ,18 miesięcy trzeźwości ,grupa wsparcia i żyje 😇👍 alkohol był jest i będzie ,ale czy każdy musi go pić ? Każdy chce ? I każdy może ? To już indywidualna sprawa ,ja żyję programem 24 godziny trzeźwy i modlę się żeby te 24 trwały już zawsze 🙋
Gratulacje chęci zmiany i dotychcaczoswej drogi w trzeźwości! Trzymam kciuki za każde kolejne 24h! Powodzenia :)
Bardzo się cieszę z tego, że się uratowałeś, powodzenie.
@@aniakowal151 Uratowali mnie Rodzice Brat ,terapeuci z ośrodka Symptom ,super opiekunowie z ośrodka ,masa ludzi żeby uratować 1 alkoholika ,trzeba aż tyle i tylko tyle ,nie wspominając o lekarzach i 4 detoksach ,mówią że rozum przychodzi z wiekiem różne są powody uzależnienia ,po tym czasie trzeźwienia powiem że to Bóg postawił kakretnych ludzi na mojej krętej drodze ,wiem że wiara to dar który nie wszystkim jest dany ,mnie osobiście bardzo pomaga ,lecz Bóg nie pszyszyje odciętego palca bo po co ?od tego są lekarze ,a żeby wiedzieć jak sobie radzić z głodami i masa emocji po wyjściu z ośrodka potrzebni są terapeuci ...najlepsi z sercem i powołaniem !! I ja takich spotkałem ...Warto było ,dziękuję za dobre słowo ,oby jak najwięcej trzeźwiejących nie wróciło do %🙋😇
Od miesiąca bez alkoholu, czuję się dużo lepiej 😊
Super, tak trzymaj!👍
Totalnie się z Tobą zgadzam w tym temacie, pozdrawiam :D
Bardzo mi miło! Pozdrawiam również :)
Dziękuję za bardzo fajny film , powoli także wdrażam zmiany w życiu tak po roku i 7 miesiącach jest lepiej więcej widać na trzeźwo 😁 nawet znalazłem odwagę i zdecydowałem pójść po pomoc do psychologa nigdy bym nie przyuszczał oczywiście jak piłem pozdrawiam serdecznie
dzięki za film
Dzięki za obejrzenie :)
Ja nie piję już ponad 8 miesięcy i mam nadzieje że już nigdy nie powrócę do picia.
Samopoczucię mega bez porównania .
Presja społczeństwa jest olbrzymia z tym trzeba naprawdę walczyć .
Alkohol niszczy mózg w bardzo dużym stopniu zaniki pamięci miałem coraz większę dezorjentacja brak motywacji itd .
Polecam każdemu zaprzestanie picia .
Pozdro
też nie pije do miesiąca.Plan jest nie pić rok. Alkohol ściągnął mnie na samo dno.
No i właśnie ważne jest aby z tą presją społeczną radzić sobie w zdrowy sposób. Ruch, medytacja, oddech, natura, dieta - wystarczy regularnie korzystać z tych rzeczy i alkohol nigdy nie będzie potrzebny. Powodzenia!
Tak trzymaj! Czasami potrzebujemy właśnie zejścia na dno aby docenić to czego wcześniej nie docenialiśmy albo aby zacząć jakiś nowy, lepszy etap w życiu. Trzymam kciuki za Ciebie!
Witam. Masz jakieś poradnik jak zacząć medytowac? Nie pije ponad rok i właśnie chciałem się trochę tym tematem zainteresować. Pozdrawiam
@@AdiGDA93 sprawdź mój ostatni film - jest poświęcony właśnie medytacji :)
Polecam wywiady/podcasty z Robertem Rutkowskim. Przestaniecie wlewać w siebie truciznę.
Również polecam! Bardzo wartościowe materiały, ogrom wiedzy.
JEAH 😁💪🙌🖐️
Również chłonę ❤
@@madzia8345 Jak jamochłon?
@@piotrwozA ja nie polecam. Rutkowski to szarlatan i mitoman, zmyślał ze grał w reprezentacji polski kosztykówki i że jako drugoligowiec, będąc pod wpływem heroiny zdobywał 80 punktów na mecz.
Piją jak Ty piłeś okazjonalnie... ale już od kilku miesięcy chodzi za mną ta myśl żeby to rzucić w 100%
Just do it 🙂
No właśnie jeśli tak czujesz, to już wiesz co musisz zrobić. Powodzenia!
Byłem na dnie już tam nie wrócę🧐
Brawo! Tak trzymaj! Dasz radę!
Świetny film
Dziękuję ♥️
Na zdrowie 🍻
Na zdrowie (piszę popijając wodę z cytryną) 😉
Masakra napiłęm się w sobotę i dzisiaj poniedziałek jeszcze nie czuję się zupełnie dobrze ... lekki kac, jakieś takie osłabienie (nie wiem jak to nazwać). Co do zdrowia to polecam zrezygnować ze złego odzywiania, w miarę możliwości finansowyc bardzo dobrej jakości jedzenie. Nie jem od 3 miesiecy śmieciowego jedzenia, zero cukru, kawy tylko jajka, warzywa, owoce, mięso efekt samopoczucia piorunjący. Problemy zdrowotne zostały w większości zażegnane, również te psychiczne. Jak ktoś ma jakieś doły lub syndrom bohatera filmu "Dzień Swira" (chodzi mi o te nerwy bez powodu, jakieś paranoje, rozdrażnienie, doły) proponuje zamiast "psychiatry" zacząć od zmiany nawyków żywieniowych
Bardzo ciekawe słowa spróbuję zastosowac
@@siomyxxx7766 Zastosuj. Podobno jest takie powiedzenie parafrazując: "Nawet najmądrzejsi ludzie nie kojarzą, że to jak się czują zależy od tego co jedzą", dla mnie to był szok, bo źle się czułem 20 lat. Doszło do takiego dualizmu w moim życiu że z jednej strony powinienem być zdołowany bo życie mi dowaliło (przyczyny obiektywne), ale z drugiej strony cieszyłęm się jak dziecko, że pies biegnie, łądna kamienica, deszcz pada z takich prostych rzeczy ... wszsytko przez odzyskanie zdrowia. Ja już nie jem cukru ... nic przetworzonego. Pozostało tylko rzucić chlanie
Ostatnio zboczyłem z dobrej drogi na której byłem przez kilka lat, zaczęło się jak zawsze od jednego piwa, minęły 4tyg odkąd zacząłem pić, 4 weekendy imprez i chlania do urwanego filmu, oczywiście alkohol to nie jedyny problem bo w stanie mocnego upojenia też prochy nagle z każdej strony były na wyciągnięcie ręki, alkohol i używki zniszczyły związek i psychikę kobiety z którą byłem, czuję wstręt do samego siebie, takich jak ja jest wielu, problem w tym, że tylko niewielki odsetek widzi problem w swoim zachowaniu, przerażające jest to, że taka forma rozrywki jest co raz bardziej akceptowana przez społeczeństwo, Ja mówię teraz STOP i kończę z tym gównem, alkohol to największe zło, niszczy wszystko w tempie ekspresowym, pozornie dobra zabawa to szybka droga na dno, trzeba brać życie jakie jest a nie zakłamywać rzeczywistość ogłupieniem się używkami, dostęp do alkoholu powinien być w jakiś sposób ograniczony tak samo jak inne narkotyki, pozdrawiam wszystkich walczących, życzę wam dużo siły i wytrwałości, oby mi się udało wrócić na właściwe tory.
.....paniętam jak ubecy w czasie strajków 80, mówili - ,,dajcie im wódki ,niech wyjdą na ulice to się z nimi rozorawimy,,.Dziś niektórzy z nich są parlamentarzystami w UNI,,.......
Historia pokazuje, że było wiele takich przypadków, szczególnie na wschodzie:) łatwo sterować pijanymi ludźmi.
Naprawdę zalany byłem tylko kilka razy i dość szybko, bo mając jakieś 22 lata stwierdziłem, że nie chcę więcej tracić "dnia następnego". Nie zmienia to faktu, że przez kolejne lata aż do tego roku, piłem alkohol. Sporadycznie, rzadziej niż raz na miesiąc. Jak już piłem, to raczej ekonomicznie 1-2 piwka, przy innej okazji 2 kieliszki wina czy 2-3 drinki. Przy takim podejściu raczej nie miewałem kaca, a jeżeli w ogóle to bardziej zamulony poranek niż zawalony cały dzień. Praktycznie brak skutków ubocznych krótkoterminowych. Mimo to jestem coraz bardziej przekonany o słuszności zredukowania tej "ćwiartki w porywach do połówki czystej" rocznie do zera. Ostatnio wypiłem dwa kieliszki wina w sierpniu i chyba będą ostatnimi w życiu.
Czyli Twój przypadek jest podobny do mojego. Polecam wywalić alkohol w 100%. Nic nie stracisz, a zyskasz wiele.
Święte słowa.
Dzięki, pozdrawiam!🙂
Jestem na początku drogi,nie piję 11ty dzień i nie pamiętam kiedy tak "długo"byłem trzeźwy
Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Wybierz życie.
Wydaje mi sie, że zrezygnować z alkoholu kiedy z tobą nie rezonuje - nie czujesz się po nim dobrze kiedy wypijesz, na drugi dzien masz kaca morderce, zastanawiasz sie po co itp. jest łatwo - czemu mialoby cie ciagnac do czegos, do czego cie nie ciagnie.
A powiedz to mnie - kiedy wypije to czuje sie super, wyluzowany, odprezony i wesoły, a na drugi dzien kaca praktycznie brak - moge wypic sam 0,7 whisky i na drugi dzien obudzic sie z lekkim szumem, ktory zaraz mija - oczywiscie jest za to niechec do zabrania si do jakiejkolwiek sensownej "roboty" wiec jest pretekst do opieprzania sie kolejny dzien. Tym niemniej, ciezko po przerąbanej 12-sto godzinnej zmianie w pracy przekonac swoj mozg, ze nie powinienem pic alkoholu, kiedy wiem, że mnie odpręży, poprawi humor i nie bedzie bolesnych konsekwencji.
Mówił o tym gdzieś J. Peterson, że masz przerąbane jeśli jesteś w grupie ludzi z którymi alkohol się "zgadza", z którymi rezonuje. Z kolei kiedy próbuje rzucić to rzeczywistość staje sie szara i nijaka, a żadne czynności nie cieszą.
Pijemy bo ... jesteśmy naiwni, ufamy sobie a przecież osobie pijanej ufać nie powinniśmy. Alko nas okłamuje manipulując naszym odczytem swiata, a to że inni masakrują się tuż obok, utwierdza w przekonaniu że mamy rację. Telewizja też nas oszukuje, polewanie na filmach, reklamach, pijański humor i rymowanki. Kampania ogłupiania jest wysoko rozwinięta, działa i jest wysoko opłacana. Okłamuje nas sklep, kolorowe etykietki, butelki, szklaneczki, okazje ... no bo jak można mieć wieczór kawalerski na trzeźwo. Okłamuje nas czas, że raz w tygodniu to mało, że raz dziennie to mało, że ...
Za to trzeźwość to po prostu wolność. Wolność od wczesnej choroby wieńcowej, od śmierci w wypadku jako sprawca czy ofiara, od alko rozwodu i nałogu pokoleń, to wolność od rosyjskiej ruletki życia, a może mnie się uda, wypić i żyć jeszcze by wypić ponownie.
Alkolowe “szczęście” jest łatwe, ale złudne - fool’s gold, a prawdziwe szczęście wymaga pracy i wysiłku. No to jak? Za szczęście! I chlup!
Świetnie napisane 🫶Pozdrawiam!😊
👏👏👏
Najczęstsze tesksty jak mówisz że nie pijesz 1. masz problem z alkoholem? 2 Jeden drink ci nie zaszkodzi. 3. każdy pije żałosne jestem wolny od 160 dni.
Pozdrawiam
Alkohol. To. Miłość. ,.............. jedną . dziurkę .w życiu miałem . jedną . dziurkę .pokochałem .do tej
. dziurki .mam . pociąg. Wielki .bo . to dziurka .od. . butelki ❤️❤️❤️❤️❤️ pozdrawiam,
❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Tez zrezygnowałam z picia alkoholu. Będąc w ciąży a potem karmiąc piersią odkryłam że dużo lepiej bawię się na imprezach bez % Razem z mężem wydaliśmy wszelkiego rodzaju szkło służące do picia alko. Także imprezy w naszym domu również będą na trzeźwo 😁
Gratuluję decyzji! Obstawiam, że to jedna z lepszych w waszym życiu♥️
Zrezygnowałaś z alkoholu będąc w ciąży? Niesamowite. Cóż za poświęcenie. Szkoda, że medalu za to nie dają, bo należałby się...
Brawo kolego ja już tak mam od kilkunastu lat nie piję bo mi nie smakuje a kac to mnie dojeżdżał do granic możliwości 😢
Super! Tak trzymać 👍
Alkohol to dziadostwo ❤ Piotrek kaszkur Artysta pozdrawia serdecznie ❤
Otóż to😍 pozdrawiam!
Polecam wege: zdrowie, szczęście, bez chorób, uzależnień. Jestem spokojny bez papierosów, potrafię bawić się bez alkoholu
Ja łoiłem etanol przez 30 lat, Gęsto, często, dużo, na ryj, do upadłego, a że nie upadałem nigdy, to jeszcze gorzej, bo trzydniówki, tygodniówki, miesiącówki. Chlanie ruskiego spirytusu, najgorszego gówna. Non stop 30 lat. W tym roku, w lutym otworzyłem oczy na potężnej bani, popatrzyłem w sufit i przyszła mi myśl "więcej już w tym temacie nie zdziałasz". Koniec. Z dnia na dzień, koniec. Mamy wrzesień i ani jednej kropli. Co dziwne, nie ma najmniejszych problemów. Wakacje, imprezy, posiadówki, wszyscy piją, a ja mam satysfakcję. Nic tej satysfakcji nie przebije. Przyszła mi niedawno taka myśl, że jak się zupełnie odstawi, jest się bardziej "ludzkim człowiekiem". Ludzie, przestańcie to w siebie wlewać.
Nie miałeś AZA?
@@grzegorzagrosnadrowski3424 A jakże nie!!! Sen rozregulowany, jakieś chore ciśnienia i pocenie, przedziwne drgawy. Świadomość przyczyny mnie jednak uspokajała. Ciśnienie pozostało rozregulowane nawet po wielu miesiącach. Opłacało się przemęczyć.
Dzięki wielkie za ten komentarz! Cieszę się, że wyszedłeś z tego bagna! Tak trzymaj, życie jest zbyt piękne aby marnować czas na tą truciznę. Powodzenia w dalszej drodze!
@@piotrwoz Dziękuję.
Cześć, dziękuję za film o ważnym temacie. Ja mam swój inny narkotyk - słodycze (co zresztą również jest zaszyte kulturowo) i nie umiem się tego uzależnienia pozbyć.
Zapisz się do terapeuty 👍🏻🙌
Mimo wszystko lepsze takie uzależnienie niż alko chociaż kwestia jest ile jesz tych słodyczy
Bardzo proszę :) Cukier to duży problem i masz racje, że jego szkodliwość często jest absolutnie marginalizowana przez zaszycie w kulturze. Odnośnie słodyczy to polecam swój sposób, który jest prosty, ale działa :) Nie kupuję słodyczy, w domu u mnie ich nie znajdziesz. Odnośnie słodkich rzeczy, to akceptuję tylko te przygotowane przeze mnie bądź żonę. W zamian tego zawsze mamy pod ręką owoce, które świetnie sprawdzają się jako przekąski.
@@piotrwoz i jeszcze jedna złota zasada na uzależnienie, jakiekolwiek , no może nie hazard seks ale np alko jak się komuś chce pić wódę piwo wino to najlepiej jak najszybciej się najeść i napić na maxa oczywiście nie alko tylko wody soku pomidorowego itd wtedy przechodzi, jak się człowiek tego nauczy głód alko przechodzi , to dla tych co mają problem i ciągoty do alko 👍🏻😉
Alko odstawiam ale problemy w domu są takie że alkohol pozwala mi o nich zapomnieć. Nie mam wsparcia ani pomocy w tym tylko ciągle przygnębienie i dołowanie
♥
😍
❤❤To nie miałaś takich odjazdów!!!! Co miałem ja.!!!!
Co masz na myśli ? :)
@@piotrwoz Że nie miałeś odjazdów
Taka jest prawda
👍👍
Tako prawdo
Jeden wątek, o którym wspomniałeś a który mnie zawsze rozwala: jakby cię częstowali narkotykami twardymi, to ty byś się pytał dlaczego go biorą, czy nie szkoda im zdrowia i pieniędzy, czy nie boją się utraty kontroli nad życiem. W przypadku alkoholu jest inaczej: to osoba odmawiająca musi się tłumaczyć, dlaczego odmawia! To chore i głupie, pokazuje jak mocno alkohol jest umocowany w naszej kulturze.
Dokładnie tak! Ciężko napisać coś więcej niż - to jest chore. Cieszy jednak fakt, że coraz więcej ludzi to dostrzega i coś (powoli ale jednak) się zmienia na lepsze :)
Nie piję od początku tego roku. Tak jakoś sobie postanowiłem i tak sobie trwam. Nie była to bardzo trudna decyzja. Wcześniej zrobiłem sobie wyzwanie - listopad i grudzień bez alko. Na sylwestra wypiłem szampana i powiedziałem, że w sumie to fajnie było bez. Nie było to dla mnie ciężkie odstawić. Od z dnia na dzień powiedziałem "nie" i koniec.
Czy jest to dla mnie obecnie, po prawie pół roku jakoś ciężkie? Powiem tak - w momentach ciężkiej sytuacji jest oki. Ciągnie mnie, bo człowiek ma wszystkiego dość i jest mu po prostu wszystko jedno. A jeśli wszystko jedno, to co za różnica czy się napiję, czy nie. Ale potem myślę, że głupio tak zawalić wszystko jednym piwem, bo potem będzie jeszcze ciężej się powstrzymać. Przecież raz już wypiłem i nic się nie stało.
Cięższy jest dla mnie fakt, że nie ma odpowiedników bezalkoholowych piw, które tak bardzo lubiłem. Brakuje mi ich smaku, a nikt nie wpadł np na zrobienie bezalkoholowego piwa miodowego. Bardzo lubiłem i tak ze 2-3 razy w tygodniu po jednym piwku sobie lubiłem wypić. I to jest najgorsze, jak widzi się na półce sklepowej ulubiony trunek, a nie można go wziąć.
Co do znajomych, to nie mam z tym problemu - akurat ich mam tolerancyjnych. Mówię po prostu, że ja nie pije alko i nikt nie ma problemu że piję bezalkoholowe. Nikt nie namawia na żadne inne.
I w sumie jest oki. Nie widze róznicy międzyu czasem jak piłem, a tym obecnie.
Czasami na rezultaty trzeba poczekać i tak też jest w przypadku alkoholu (szczególnie jeśli jego ilości pite do tej pory nie były jakieś specjalnie wielkie). Niemniej jest to trucizna, która od najmniejszych dawek działa na nas negatywnie. Odstawienie w 100% to ukłon w kierunku zdrowia naszego ciała.
4:43 Jak to byłby tylko jeden cały dzień to by było spoko. Ja po ostrej imprezie dochodzę do siebie kilka dobrych dni, naprawdę. Ból fizyczny to nic w porówaniu z depresją poalkoholową, jaka mi później towarzyszy. Lęki, brak odczuwania emocji, pustka, wewnętrzne rozbicie, płacz i myśli, że to wszystko nie ma sensu. Naprawdę trzyma mnie to nawet do 7 dni. To jest dla mnie piekło. Ograniczam spożywanie do raz na kilka miesięcy i unikam upijania się. To jest straszne co się ze mną po tym dzieje, a jednak czasem dalej potrafię się upić i przeżywać psychicznie piekło przez dosłownie kilka dni...
Wielkie dzięki za ten komentarz. Super, że potrafisz sam przed sobą przyznać, że to co się z Tobą dzieje po alkoholu jest... złe delikatnie mówiąc. Trzymam kciuki za wywalenie alko w 100% i zmianę tej używki na coś co rzeczywiście poprawia jakość naszego życia :) Pozdrawiam!
Ja też nie piję, jestem abstynentką, też każdemu polecam
Super! 😍👍
To dobrze Grażyna. Natomiast niewiele nam to mówi o Tobie.
komentarz bez sensu, szkoda czasu na pisanie takich bzdur, z całą pewnością o Tobie duzo mówi ten komentarz. @@BigDeadPunisher
Alkohol to czarny charakter, a nie rycyerz na białym koniu.
To jest używka, która silnie uzależnia, i można wpaść w taki cyk tzw ciągłość picia, że tracimy nad swoim życiem kontrole, ciezko sie wtedy nam funkcjunuje.
Stajemy sie otępieni, niczego nam się nie chce.... odbiera nam wszystko, zawodową kariere, prace, zdrowie, znajomych,bliskich która się odwraca razem z rodziną, Innymi słowym, rozpoczyna się powolne samobostwo, racząc sie alkoholem nie lepszym od deneturatu dlatego Ppcie nie jest koniecznością,nie jest tez obowiązkiem. Niepotrzebujemy zwolnienia lekarskuego by wymówić sie od wydojenia butelki wina. Pozdrawiam.
Dużo racji w tym co piszesz! Dzięki za komentarz 👏
@@piotrwozniema problemu. Poprawiłem komentarz bo zauważyłem, że literki pozamieniały się wtrakcie pisania :) pozdrawiam!
Dziwne jest to, że nie pijący jeszcze musi się tłumaczyć dlaczego nie chce pić.
Hmm w filmie tłumacze dlaczego już nie pije i jakie są korzyści odstawienia alkoholu :)
Polska… Jedyny kraj w którym musisz się tłumaczyć dlaczego nie pijesz 😉
Szkoda kasy na alko.
Dokładnie!
Jeżeli człowiek używa alkohol dla tego, że jego otoczenie robi to samo, to są wątpliwości w adekwatnosci takiego człowieka
Niestety mamy wpajane od małego, że alkohol jest ok. Rodzice dają nam na urodziny Piccolo jako substytut alkoholu, a sami piją przy nas często ciężki alkohol. Dalej są imprezy, urodziny i wszędzie jest alkohol. Wszyscy wokół piją bo jest presja społeczna (tak jak w wielu innych przypadkach) i my często nie potrafimy, żyć na swoich zasadach tylko płyniemy z prądem społeczeństwa i robimy rzeczy na które nie mamy ochoty. Tak to niestety wygląda. Najważniejsze, aby powiedzieć DOŚĆ i żyć po swojemu.
czynnik prospołeczny - moim zdaniem największa zaleta alkoholu. Ograniczyłem alkohol, myślę o całkowitym odstawieniu, ale jestem pewny, że złożoność i intensywność relacji z ludźmi zmaleje. Regularnie chodzę na imprezy i nie piję i przyznam Wam szczerze - nie mam takiej radości niż w wariancie, w którym wypijam 100-200ml whisky. Ludzie ważą słowa, są mniej szczerzy, mniej otwarci. Przy 100% trzeźwości znacznie trudniej o dogłębną i żywiołową dyskusję. Nie zrozumcie mnie źle - historie opisane tutaj przez Piotra - to jest ewidentnie destrukcyjne i dla siebie i dla otoczenia ale ja mówię o tym działaniu alkoholu, które występuje przy umiarkowanym spożyciu. W domu mam butelkę whisky, która starcza mi na 3-4 domowe biesiady. Jeśli poza domem zdarza mi się pić to mało ponieważ mam sporo obowiązków związanych z rodziną jeszcze tego samego dnia.
Dzięki za komentarz! Szanuję Twoje podejście i na siłę nie będę Cię przekonywać, że warto odstawić alko w 100%, ale powiem Ci szczerze, że po 100% odstawieniu nic na gorsze w Twoim życiu nie zmieni się. Lepsza rozmowa po alko? Rozmowa bardziej się klei? Kwestia taka, że przyzwyczailiśmy się do tej substancji, iż pomaga nam się otworzyć. Niemniej jednak każdy z nas tą otwartość ma w sobie i trzeba do niej tylko chcieć dotrzeć. Kolejna sprawa, że jak ktoś wyrywa się ze schematu to robi miejsce dla innych obok siebie. Znajomi (nie wszyscy, ale pewnie część) zacznie sama zastanawiać się nad wywaleniem alko. Wiem, że tak to zadziałało w moim kręgu znajomych. Jeszcze odnośnie symbolicznego spożycia - teoretycznie spoko, ale praktycznie nawet mała dawka alko to trucizna. Kwestia czy chcemy tą małą dawkę trucizny dostarczać naszemu organizmowi. Tą kwestię pozostawiam do indywidualnej oceny :) Wszystkiego dobrego!
Cóż a na Newsweeku możemy przeczytać że 4 piwa dziennie lub butelka wina nie szkodzi zdrowiu tak twierdzi były ekspert who dr. Krai poikonainen. Nie to że ja się z tym zgadzam. tylko informuję na jakie rzeczy można się natknąć w internecie artykuł z dnia 19 stycznia 2015
Nie pije 10 miesięcy miesięcy widze więcej plusów z nie picia
A jest legalna bo są z tego krocie no i pijane społeczeństwo - łatwe do manipulowania , aa no i jeszcze coś, nie ma bezpiecznej dawki alko, żadne na trawienie , żadne nereczki itd .to MIT
Oczywiście, historia pokazuje, że alkohol zawsze pomagał w zarządzaniu społeczeństwem. ZSRR/Rosja miało i ma to opanowane do perfekcji :)
@@piotrwoz dobry materiał nagrałeś, zapewne pomoże nie jednemu ogarnąć się w porę zanim będzie tragedia , najbardziej WKU.... mnie pijani kierowcy , bo jak chcesz to pij na ławce nie ma problemu ale picie i jazda po pijaku to dla mnie kara śmierci najmniej dożywocie, dopóki nie będzie radykalnych kar nic się nie zmieni.
@@dziennikarzsledczy zdecydowanie tak, kary za jazdę pod wpływem alkoholu powinny być dużo bardziej dotkliwe. Oby to się zmieniło :)
No ja nie mam z tym problemu na szczęście, moi znajomi i rodzina wszyscy piją, jedni dużo jedni mało. Z presją to jest tak, że ja zawsze mówię krótko, nie pije bo mam migrenę, nie pije bo dziecko pod opieką, nie pije bo muszę wrócić do domu autem. Ja mam to szczęście że umie bawić się tańczyć i śmiać bez alkoholu, inni muszą się napić aby się otworzyć. Nie pije też, bo to mi nie smakuje a po za tym choruje na migrenę i nie mogę. Jedyne co to tylko białe wino raz na pół roku z koleżanką. Jestem trochę w szoku, zawsze odmawiam picia a niektórzy co wiedzą znają mnie nawet nie pytają już,nigdy nie słyszałam w towarzystwie presji a naprawdę siedziałam koło nie jednego alkoholika,moze dlatego że wiedza ze choruje na migrenę i nic już nie mówią.
Brakuje mi mozliwosci interakcji z ludzmi ktorzy nie pija. Ba. Wrecz stracilem znajomosci przez to, ze rzucilem alkohol.
Normalne, masz teraz możliwość iść własną ścieżką. Mam 68 lat i 32 lata bez alk. I nikotyny. Nie mam kolegów bo nie są mi do niczego potrzebni, zawsze znajdę sobie kogoś z kim mogę porozmawiać o życiu. Trzymaj się.
Warto powiedzieć, że zgonów spowodowanych piciem alkoholu jest dużo więcej. Np. Ofiary wypadków samochodowych spowodowanych przez pijanego kierowcę, czy samobójstwa popełniane przez ludzi będących w ciągu alkoholowym.
Święta prawda. Jest bardzo trudno z tego wyjść gdyż jesteś z każdej strony otoczony alkoholem. Łatwiej jest papierosy rzucić gdyż dziś już jest zmarginalizowany tytoń ale piwo i wóda sa wszędzie
Nic dodać, nic ująć. Tak niestety jest, ale na szczęście powoli to się zaczyna zmieniać👍
Trzeba również zaznaczyć, że psychodeliki nie są klasyfikowane jako narkotyki, gdyż nie są wstanie uzależnić. Mało tego jest obecnie mnóstwo badań, które jasno mówią, że psychodeliki, a szczególnie DMT zwalcza nawet najcięższe przypadki depresji czy nerwicy, gdyż destrukcyjnie wpływa na ośrodki egocentryczne. Żaden lek, żadna terapia, nie jest tak skuteczna, jak właśnie DMT. I to jest smutne, że coś tak pożytecznego nie ma jeszcze szerokiego zastosowania, a depresant i trucizna zwana alkoholem, jest zakorzeniona tak w społeczeństwie, że ktoś kto nie pije jest dziwny, a ktoś kto się truje jest normalny. Najnowsze badania jasno wskazują, że "każda" dawka alkoholu jest toksyczna i nawet zachwalane czerwone wino robi więcej szkody, niż pożytku organizmowi.
Niestety ale psychodeliki według prawa są klasyfikowane jako narkotyki i tak jak powiedziałem w filmie są w jednym worku razem z twardymi narkotykami :( Może to się kiedyś zmieni. Odnośnie alkoholu - pełna zgoda!
@@piotrwoz Tak, ale według nauki już nie. Mało tego DMT występuje naturalnie w żywych organizmach, w tym w ludzkim organizmie. Zadziwiający jest fakt, że jedyne co wiemy o tej substancji, to że jest wyrzucana do ludzkiego mózgu w momencie śmierci i w momencie opuszczania płodu z łona matki. Dlatego kiedyś zostało okrzyknięte molekułą duszy.
Najbardziej śmieszą mnie ludzie, którzy z dumą i wyższością w głosie deklarują, że oni nigdy narkotyków nie wzięli i nie wezmą po czym wychylają kolejny kieliszek.
Niestety to jest wynik pewnego zamknięcia świadomości ludzi, którzy żyją pewnym utartym schematem - np. partia na którą głosuję jest najlepsza, a impreza to tylko z alkoholem. Coraz więcej ludzi zaczyna jednak dostrzegać różne "dziwne" rzeczy, zaczyna badać, sprawdzać, dopytywać, odkrywać nowe. To jest proces, który idzie, ale oczywiście powoli, niemniej jednak coś się dzieje. Ludzie dostrzegają, że sposób w jaki żyli dotychczas nie był najlepszy i próbują coś zmienić, chociażby odstawiając właśnie alkohol.
Ja mam odwrotnie, kocham alko, uwielbiam, przepadam i to jedyna rzecz dla mnie ważna. W dodatku dobrze miz tym, bo żyje NA WŁASNYCH ZASADACH.
wóda niszczy wszystko
Dokładnie tak🙌
Jesteś słabym człowiekiem i zganiasz na wódkę, popracuj nad sobą lepiej
@@bunin123 nie pije żadnego alkoholu
Mnie wzmacnia.
Przede wszystkim niszczy nasze dusze a później lawina rusza.
Alkohol najgroźniejszym Narkotykiem!!! Powiedz do Alkoholika Narkomanie!! reakcja bezcenna
Pozdrawiam nie pije już 8 lat. Pale Marihuanę dużo pomogła mi wyjść z Alkoholu
Cieszę się, że widzę taki komentarz! Gratulacje i trzymam kciuki za dalszą drogę bez alkoholu. Marihuana? Jak najbardziej :)
a jak jest z piciem ? że jedni piją aż padną a inni potrafią w pewnym momencie powiedzieć STOP ?
Impreza 2019 to wina Huberta
To ta z 2015, ale ta z 2019 też lekka nie była 😅
Chleba w nocy nie kupisz ale wódę wszędzie
Absolutna prawda, niestety.
Po zapoznaniu się z tym badaniem, przerzuciłem się na heroine. Polecam każdemu
Tak naprawdę to nie
"Picie alkoholu nie rozwiązuje problemów tylko generuje nowe" Ciekawe że nie ma nikogo we władzach żeby przerwać to błędne koło. Ja rozumiem że akcyza i miejsca pracy i dochody koncernów alkoholowych ale czy te zyski są tego warte?
Otóż to. Niestety żyjemy w chorym systemie (pod wieloma względami), a traktowanie alkoholu jako czegoś normalnego przez nasze władze no cóż... ciężko to nawet jakoś skomentować :)
Świetny materiał 👍Masz suba 😉
Dzięki :)
Widzisz nie każdy tak ma ja też przestałem ale pile 1-1.2 l czytrownowki 28% I byś nie powiedział, że jestem pujany
Super, że przestałeś pić. To jest najważniejsze!
Eee tam 28%. Kiedyś cytrynówka miała 38%, ale potem zaniżali o 2 punkty procentowane raz na jakiś czas.
No odstawiłeś ale raczej nie byłeś chory na F10.2. W fazie chronicznej jest to praktycznie niemożliwe.
Wszystko jest dla ludzi - a kluczowa wydaje się kwestia dlaczego ktoś sięga po alkohol. Jeśli bez niego nie umie się czuć dobrze jest to czerwony alarm
Można tak powiedzieć, oczywiście i jak najbardziej rozumiem takie podejście, jednak ja widzę to inaczej. Przez wieki podchodziliśmy do alkoholu jako czegoś normalnego, co aktualnie doprowadziło do sytuacji, gdzie 3 miliony rocznie umiera z powodu jego spożycia. Każdy jest odpowiedzialny za siebie, jednak nasze przyzwolenie społeczne na alkohol tylko pogłębia to co aktualnie ma miejsce. Ten czerwony alarm często jest niewidzialny, ciężko go zauważyć, a jak się go zaczyna dostrzegać to okazuje się, że jest się już na dnie.
Mowienie „wszystko jest dla ludzi” jest zbyt ogolne.. alkohol to trucizna, po prostu trucizna. W kazdej ilosci, nie ma znaczenia czy pijesz jedno piwo czy osiem, zawsze wlewasz w siebie trucizne. Czy mozna powiedziec, ze trucizna jest dla ludzi i przy malych dawkach jest ok? Ja uwazam, ze nie powinno byc zadnych tego typu trujacych i niszczacych produktow. Tzn. nie powinno byc ogolno dostepne w kazdym sklepie, tylko jak chcesz pic, to sobie sam to zrob i sobie pij. Alkohol to najgorszy narkotyk na swiecie i ma taki status tylko dlatego, ze jest legalnie sprzedawany na kazdym rogu bez praktycznie zadnych ograniczen.
@@piotrwozA ile milionów rocznie umiera w wypadkach drogowych? Czy wobec tego ruch drogowy jest czymś złym?
@@mlody969 Tylko zauważ różnice, że człowiek musi dojeżdżać do: pracy, rodziny, sklepów, itd, a alkoholu spożywać nie musi.
@@uzyxen7255A kto komu dał prawo do orzekania kto co musi?
Zazdroszczę
Ja teraz siedzę i ogladam te filmiki na yt i nie mogę sobie pomoc . Codziennie muszę wychylać …
Mam dom rodzine dobra prace razem z żona i ciagle jestem w tych szponach . Nic nie potrafię docenić , łeb zaczadzony .
Tak bardzo bym chciał przestać… pije po kryjomu , pije sam… Kłamie i okłamuje
Sam człowiek pomaga i potrafi ale sobie jednak nie…
Najważniejsze to stanąć w prawdzie. Niezależnie czy to jest uzależnienie od alkoholu, czy też innych używek. Wszystko się da! Trzymam kciuki, będzie dobrze!
Najtrudniejsze zagadki mają najłatwiejsze rozwiazania, najtrudniejsze problemy także, wiesz o co mi chodzi , TWÓJ RUCH
@@arystoteles1232Zagatki hahaha i to napisał Arystoteles 😂😂😂
Sex... Porno, FB, Instagram, gry komputerowe o wszystko inne może uzależnić. To co powoduje wyrzut dopaminy do mózgu
Pełna zgoda, o tych zagadnieniach będzie w kolejnych filmach :)
Część,Adrian. Pije od 25roku życia..mam 40 lat za 2 tyg..i dobrze mi z piciem😁
Nikt mnie nie namawia..robię to kiedy chce..a że chce codziennie to pije .😁pozdrawiam wszystkich nie pijących...💪
Ja akurat wielbicielem alkoholu nie jestem, bo mi się po prostu znudził i jego wpływ przestał dawać mi frajdę, ale nie za bardzo rozumiem argumentacji opartej na fakcie że coś szkodzi zdrowiu. Wszystko jest kwestią dawki. Bakłażany np zawierają silniejszą od cyjanku potasu truciznę jaką jest nikotyna, czy to znaczy że należy je odstawić i w ogóle życie bez nich staje się piękniejsze?
Można uskutecznić podobną tyradę o jedzeniu i to nie tylko fast foodów i słodyczy ale także np polskiej kuchni. Smażony schabowy zawierający akroleinę, czy jakieś kluski na wysoko zmielonej mące tez zdrowia nie polepszają, tak samo z kawą, herbatą czy cukrem, no ale czy to oznaczy żeby w ogóle z tego rezygnować? A sport? Przy pewnej intensywności też staje się obciążeniem, np dla stawów - w moim przypadku siłownię przypłaciłem pęknięciem łąkotki.
Dzięki za ten komentarz. Zwracasz uwagę na bardzo ciekawą sprawą do której z pewnością odniosę się w filmach odnośnie odżywiania. Świetnym przykładem jest cukier, którzy praktycznie wszyscy tak piętnują, a jednak w określonych przypadkach jak np. bieg maratoński jest wręcz błogosławieństwem. Tak jest z wieloma kwestiami, o których wspominasz, jednak alkohol jest zupełnie inną sprawą - on z natury jest dla nas trucizną. Można sobie wmawiać, że jedno piwko to nic takiego, że jedna lampka wina to nic, ale prawda jest taka, że nie ma on żadnych pozytywnych aspektów dla naszego organizmu, a poczynając już od małych dawek robi niezły bałagan. Jeśli jednak wrzucasz alkohol do tego samego worka, w którym jest m.in. cukier i reszta rzeczy o której wspomniałeś, to cóż... nie zamierzam przekonywać abyś to zmienił 😊 Każdy z nas kieruje swoim życiem tak jak uważa.
Jak ja to mówię osobom, które tak bardzo nie lubią krówek i świnek - jaka jest różnica pomiędzy węglowodanami, a alkoholem. Prawie żadna, tylko po alkoholu kręci się w głowie :)
A marskość wątroby można mieć po jednym i po drugim.
Pic trzeba umic
*Nie powiedziało 3 miliony osób, które umarły z powodu alkoholu w ostatnim roku.
ogladam ten film popijając piwko
możesz sobie kroplówkę jebnąć z bimbru, kogo to obchodzi
Napisz jeszcze, że po dupie się drapałeś w trakcie
kanał o "jak żyć lepiej", ale kim ty jesteś? masz jakieś wykształcenie dietetyczne? medyczne? farmaceutyczne? psychologiczne?
Ma doświadczenie życiowe, przeszedł to i to jest ważniejsze od wypowiedzi jakiegoś lekarza czy farmaceuty czy też kogo tam chcesz, bo oni mogą być nieobiektywni w swoich słowach. Mogą być alkoholikami nie chcącymi rozstać się z nałogiem.
@@Gregory-vi1oo albo jest poprostu wiejskim znachorem jakich mnóstwo, coś mu się wydaje, coś gdzieś zasłyszał i ekstrapoluje to na rzeczywistość, uwięziony w swoich błędach poznawczych.
To najlepsza używka na świecie.
...która zabija 3 miliony ludzi rocznie, no rzeczywiście - nie ma sobie równych :)
Nie zawsze trzeba trafić całego dnia na dojście do siebie po wypiciu alkoholu,wystarczy pić z głową czyli mało,ja nigdy nie piję alko jak mi jest źle a często w podcastach tego typu jest walkowane ze pijemy jak nam smutno i źle,no nie wszyscy
Mi alkohol pomaga. Trzeba tylko umieć z niego korzystać. Niestety bardzo niewielu potrafi wypić dwa piwka po pracy i na tym skończyć. Mi jakoś wystarczają dwa,max 3 piwka po pracy od 20 tu już lat. Wystarczy by alkohol nie był priorytetem naszego życia
Po pracy dwa, trzy piwka? I tak systematycznie od 20 lat? To jesteś zaawansowanym alkoholikiem.
Niestety, należę do osób pijących. Presją społeczeństwa w tym kierunku jest straszna. Nie pamiętał już ile razy mówiłem sobie dość, nie będę więcej pił. Unikanie imprez w dzisiejszym świecie to jest coś czego praktycznie nie da się ominąć. Wesela, chrzciny, komunie i cały ten imprezowy burdel skupia w sobie jedno. Od stolika do stolika i nieustanny jazgot, "Jasiu kurna, jak ja dawno cie nie widziałem, zdrówko, za spotkanie" itd., itp. Dramat, ku...a dramat.
Zgadzam się - presja otoczenia w temacie alkoholu jest ogromna i sam przez to przechodziłem. Jednak postawiłem na SIEBIE i swoje zdrowie. Polecam, to nie jest takie trudne🙂
To, że ktoś pije bo presja otoczenia itd to dziecinna wymówka. Masz swój rozum to rób po swojemu. Druga rzecz, słaby z Ciebie alkoholik albo przesadzasz. Spałeś pijany na przystankach w parkach czy dworcach? Wylądowałeś na ulicy? No właśnie, bo picie piwa co weekend na imprezie nie jest alkoholizmem. Ja pije rzadko, od święta albo okazyjnie. Na Weselu nie odmawiam sobie bo niby czemu mialbym to robić? Na drugi dzień, żeby załagodzić kaca wypije setkęczy piwo zjem dobry obiad i w poniedzialek jestem jak nowonarodzony i nikt mi nie wmówi, że jakieś klinowanie czy inne pierdoły bo według tych "specjalistów" picie dwóch piw co weekend to alkoholizm. Nie wiem kto wymyśla takie bzdury. Chwalenie że nie pilem rok, miesiąc czy piec lat jest śmieszne bo co toi ma do rzeczy? Znam osobiscie goscia który pil codziennie spał za sklepem stracil pracę dom rodzinę, w koncu sam się ogarnął. Pił chyba z 8 lat. Nie chodził na żadne terapie tylko zrobił to sam i dla siebie nie dla kogoś. Teraz gdy pójdzie na wesele to pije jak normalny czlowiek. Na drugi dzień nie pije nic i w poniedziałek i dzie normalnie do pracy. Po pracy w piątek ktoś go zaprosi na piwo to wypije 2 lub 3 i koniec. Potrafi pic jak normalny czlowiek i nie ma żadnych ciągów. Oznacza to, że można jak się chce a takie brednie że nie pije rok a jak wypije piwo to zacznę pić 3 miesiące albo jakieś odmawianie picia na weselu jest żałosne i żenujące.
No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć tego słynnego "na zdrowie" 😉 Wszystkiego dobrego 🤙
Twoje przechwałki za to już sens mają🤣
@@Smieciakowo Jakie przechwałki baranie ? To jest prawda. Boli dupsko że tak można co ?
Piszesz że chwalenie się że ktoś nie pił jest śmieszne. Ale już twoje chwalenie się że pijesz jest wporzo. Kumasz? Czy jednak Ci szkodzi ten alkohol?
@@Smieciakowo Napisałem że pije rzadko baranie umiesz czytać ?
Samiec alfa nie uzależnia się od żadnych używek. Zamiast je demonizowac lepiej się zastanowić dlaczego jest się słabym człowiekiem. Ja odpowiedź na to pytanie znalazłem choć szukałem jej 15 lat
A jeżeli jestem samicą beta to co?
Tu nie chodzi o uzależnienie a spożywanie - w tym wypadku trucizny :) Pozdrawiam
Hahahaha
prohibicja już była...
Tu nie chodzi o to aby ktoś z góry nam zakazał alkoholu ale aby każdy z nas zrozumiał, że to nic dobrego i niewarto :)
Misiu się porzygał. Pić trza umić.
Hmm, a jak dam Ci cyjanek to też mi tak napiszesz ? :)
@@piotrwoz byli tacy co tez to pili.
Standuppy uszy down, bardzo zabawne, wszystkie duszyczki sie rozpierzchly?Wtf?
Lubie oglądać takie filmy z piwkiem w ręku :P
Co pn pierdoli. Gość nie lubi alkoholu i chwali się że rzucił. Ten kto lubi nie ma tak łatwo!!