Miałem identyczny, chyba z 15 lat grał u mnie. Moj miał redukcję szumów. Jedyna awaria to urywające się kabelki przy głowicy. Nawet nie wiedziałem, że to miało tylko 4W. Głośniki były dwudrożne z aluminiowym korpusem w zamkniętych obudowach.
Używałem podobnego decka z redukcją PSZ 😊 i naprawdę miało to potencjał. Ze stożkową głowicą ALPS kasował każdy polski magnetofon kasetowy. Silnik to już rosyjska kopia montowanego wcześniej w radzieckich szpulowcach oryginalnego silnika Matsushita. Nawet robiłem testy na radzieckim kaseciaku z układem dbx i było to bardzo satysfakcjonujące połączenie.
Witam, taka mała dygresja, prezentowany tu magnetofon kasetowy Mayak 233 nie był wyższej klasy, sam symbol 2XX mówił że jest to sprzęt 2 klasy skomplikowania (второй класс сложности). Sprzęt najwyższej klasy był numerowany np 0XX (np magnetofon szpulowy Olimp 005 lub magnetofon kasetowy Mayak 010 Stereo - wyprodukowany w ilości ok 1000 szt.) Potem była klasa 1, asygnowana numerami 1XX (np. magnetofon kasetowy Vega MP 120). Pozdrawiam serdecznie. Mariusz Stemplewski
świetny materiał, dzięki za opracowanie. Podoba mi się, że w latach 80-tych w ZSRR próbowali choć produkować coś innego niż sprzęt wojskowy . Słaby czy mocny magnetofon ale zawsze to lepsze niż produkcja wojskowa czy alkohol
Panie Adamie, w 1:33 wkradł się Panu drobny błąd - mowa o modelu 233, natomiast Pan nazywa go modelem 223. Niemniej materiał świetny, bardzo dobrze się Pana słucha.
Panie ja takich cudów nie miałem. Kieszonkowe zbierałem na jajka z ruskiej elektroniki, a i tak się nie udało😶. Ale mimo wszystko jest fajnie, że są tacy, którzy żywią sentyment do tego ustrojstwa. Pozdrawiam.
Świetny filmik. A produkt i projekt jak w większości wyrobów z demoludów. Potencjał zmarnowany przez nielogiczny ustrój i brak dyscypliny oraz dalsze wcześniej wymieniane czynniki.
W zestawie były kolumny na świetnych głośnikach 10ГДШ-1-4, o dość równym i szerokim paśmie przenoszenia (63 - 20000Hz) , ale lubiały się w nich często zawieszenia posypać.
Wygląda strasznie, ale brzmi toto zaskakująco dobrze. Na ucho zero nierówności przesuwu taśmy - żadnego falowania. I to mimo krzywych elementów :) A dzwonki - rewelacja. Gdyby ten wynalazek był dopracowany to byłby naprawdę świetny sprzęt, do którego spora część konkurencji nie miałaby startu. Aż się dziwię, że to tak dobrze brzmi i to po tak wielu latach.
Bez opisu widać że to dzieło siermiężne rodem z CCCP. Jako to mówiliśmy wtedy, ruskie widać z daleka, ale pełen podziwu jestem że to tak gra, jakim cudem im się to udało. Świetny odcinek
Co do ruskich złącz, miałem telewizor Elektronika. Miał to do siebie, że co jakiś czas "wchodziły pasy" i trzeba było go trzepnąć w dekiel, to zaczynał działać ;) Ale złącza w nim były chyba jeszcze gorsze niż w tym wynalazku. Głównie pod względem materiałów.
Muszę przyznać ze smutkiem iż jestem zawiedziony testem magnetofonu. Trzeba było przede wszystkim puścić jakiś audiobook z dziełami wybranymi Lenina, hymn radziecki bądź jakieś przemówienie Chruszczowa.
Gratuluję udanego występu w telewizji. Oglądam sobie eksperta od magnetofonów kasetowych i zastanawiam się- skąd ja znam twarz ;) Przewinąłem do tyłu, pogłośniłem i... tak, to Adam Śmiałek. Pozdrawiam.
Miałem magnetofon Majak-231 kupiony w Moskwie w okolicach 1984 roku - różnił się brakiem wzmacniacza mocy, obecnością reduktora szumów (bardzo ciekawie pomyślanego rozwinięcia DNL, ale źle zrealizowanego), wskaźnikami wychyłowymi i obecnością prymitywnych funkcji "programowania". Dorobiłem mu wyszukiwanie pauzy przy przewijaniu, wyświetlacz fluorescencyjny (nie ten z późniejszych wersji, były w sprzedaży zestawy do samodzielnego montażu), wymieniłem głowicę na AX Techniksa.W sumie dobrze go wspominam mimo pewnych wad - głośnego silnika, bardzo głośnego sterowania i, niestety, potwornej jakości złącz na płycie - tu w 100% się zgadzam.
Majak był zawsze ostatnim kawałkiem złomu, nadającym się tylko do noszenia w celu naprawy. O jego niezawodności pisał nawet magazyn Radio. Elektromagnesy to świetna zabawa. Nawet sąsiedzi to słyszą. Vilma była jedynym magnetofonem, który działał i nie przeszkadzał właścicielom. Coś lepszego niż Vilma 102 i nie powstało w kraju rad.
Miałem ten magnetofon w latach dziewięćdziesiątych, do czasu zamiany na Duala C844. Na tle polskich wypadał całkiem nieźle. Dźwiękowo, bo wizualnie już nie. Kilka lat temu kupiłem z sentymentu takiego samego, tamten poszedł na dawcę przy budowie decka swojego pomysłu. Trzeba przyznać, że mechanika była nie do zdarcia, takie same z silnikiem "od pralki" stosowano w też w innych magnetofonach kasetowych z ZSRR. Szkoda, że nie mógł Pan przetestować reduktora szumów, był zbudowany na specjalizowanym układzie scalonym i wg mnie działał rewelacyjnie. Co do licznika, to ten jest w porządku w porównaniu do np. cyfrowego składającego się z jednej cyfry (!) w magnetofonie Vilma 214C; nie wiem co mieli na myśli jego konstruktorzy :). I jeszcze jedno - wszystkie płytki zabezpieczone są lakierem na wzór urządzeń przemysłowych, być może wynika to z faktu produkcji w zakładach zbrojeniowych? P.S. Piszę ten komentarz po raz trzeci - nie wiem dlaczego poprzednie dwa zniknęły?
Год назад
Czasem coś z komentarzami się psuje, tak ma YT. Dobrze kopiować je do schowka przed wysłaniem.
No tak to już widocznie jest. Może się dostać człowiekowi za krytykę geniuszu socjalistycznej elektroniki jak też za jaką kolwiek jej prezentację z subtelnym wskazaniem jej zalet. Myślę że obie strony najlepiej wytłumaczyły by sobie swoje argumenty pod budką z piwem.
Panie Adamie , w filmie było słowo o zestawie głośnikowym ,ich zestawy głośnikowe ,głośniki ,co oni tam produkowali ? czy nie można by trochę na ten temat ? Dziękuje
Год назад+4
Dziwne wyroby, że tak powiem :) Kolumny z głośnikami na twardym zawieszeniu często, więc musiały być duże albo miały upośledzony dół pasma. Do tego charakterystycznie brzydkie, choć dziś powiedziałbym: oryginalnie wyglądające. Można tego trochę zobaczyć pod linkiem opisanym w filmie, gdy widać te głośniki. Pamiętam je sporadycznie w Polsce, czasem można było zobaczyć w jakimś komisie i nikt tego nie chciał. ZSRR produkowało za to dobre głośniki standardowe, np. słynne przetworniki w Rubinach brzmiały znakomicie i zamontowałem je w rodzinnym dużym fiacie. Chętnie bym je teraz gdzieś dorwał, nie mieliśmy odpowiednika, mniej więcej coś podobnego robi teraz Visaton.
@ jeśli dobrze widzę, to te na pierwszym zdjęciu to kolumny 15AC-223. Co ciekawe, zawieszenie górne mimo profilu zawieszenia sztywnego, jest wykonane z pianki kruszejącej po latach. :)
Год назад
Takie też się zdarzały, ale sztywnych było dużo więcej niż w polskich konstrukcjach, gdzie takich kolumn powstało dosłownie kilka (i były bardzo marne, nie licząc estradówek).
takie same złącza były w telewizorach Elektron i z nimi nie było jakiś notorycznych kłopotów.. dziwne, no ale to było 20 lat temu, teraz już nikt elektronów nie ogląda
Panie Adamie, a czy spotkał się Pan ze sprzętem oznaczonym MAYAK M-260S ? Jeśli tak to jak wypada w porównaniu z 233? Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za każdy film i życzę dalszych sukcesów!
Pod koniec lat 80. demontowalismy z ojcem radziecki gramofon firmy Radiotechnika. Powód był prozaiczny. Na salony wjechał Technics. Kiedy otworzyliśmy czeluści radzieckiego cudu techniki, ojciec tylko jęknął: Jezus Maria! I oni w kosmos latają 😨!
tak było we wszystkich wyrobach socjalistycznego przemysłu. Cena wyznaczona przez Centralnego Planistę była nabita na towarze, dzięki temu nie było żadnego kombinowania, i na tym polegała niewątpliwa wyższość gospodarki socjalistycznej nad tym - a fe - kapitalizmem.
Panie Adamie chcę Panu bezpłatnie! :-) przekazać radio-adapter Diora Donatina. Pisałem na Messengera ale nie wiem czy dotarło. jest Pan zainteresowany?
Год назад+6
O, teraz dopiero widzę, nie wyskoczyło powiadomienie. Chętnie zrobię mu film, zaraz się odzywam prywatnie :)
Miałem taki kiedyś ale kupiłem używany bez oryginalnych głośników i używałem jako deck podłączony do polskiego amplitunera Elizabeth z kolumnami ZG 25. Razem grało nawet nieźle. Zaślepki do kieszeni również nie miałem
To trochę jak z aparatami Zenit. O ile stare modele bywały całkiem przyzwoite, o tyle te ostatnie modele w plastikowych obudowach to była porażka. Stracone atrybuty wagi dającej stabilność ręki, a równocześnie żadnego ulepszenia technologicznego.
Bo to jest droga rozwoju w socjalizmie - żeby coś wymyślić to potrzeba było ludzi zdolnych mądrych i z pasją . Pierwszy model czekało pokazanie decydentom od których zależała kariera samej dyrekcji . Trzeba było uzasadnić podjęcie produkcji. A potem przystępowali do pracy mniej ambitni "racjonalizatorzy" spośród robotników którzy dostawali wynagrodzenie za pomysł na potanienie wyrobu przy zachowaniu albo wzroście ceny bo potem liczyły się wyniki ekonomiczne.
Możliwe, że tak było, ale jest też możliwe że młodych i ambitnych racjonalizatorów wcale nie brakowało tylko nie mogli się przebić przez zakładowy beton. Tak czy inaczej w przypadku Zenita, za komuny zmien było niewiele i tylko chyba jedna z tych zmian miała większe znaczenie. Chodzi oczywiście o wpprowadzenie wewnętrznego pomiaru światła. Pomiar zewnętrrzny był mało dokładny i nie bardzo wygodny. Nowey wewnętrzny pomiar - zapewne skopiowany z jekiegoś Pentaxa - był dla mnie niesamowitym ulepszeniem. Zenit-TTL był niesamowitym aparatem i wspominam go z sentymentem. Robienie nim zdjęć było proste i szybkie. Objektyw Helios który mi się trafił dawał obraz ostry i piękne barwy, a do tego dawał doskonały bokeh. Tylko jeden ze skromnej kolekcji moich obiektywów mam za lepszy - Pentax-A 50mm f1.4. No oczywiście mam na myśli obiektywy standardowe, bo telefoto nie ma co porównywać - w tych mam innego faworyta.
@@ReadGospelOfJohn Hi hi - młody i ambitny racjonalizator. Mityczny jak to domysły. . Tacy to wtedy byli w bajkach o krasnoludkach. . Młody po studiach tak jak ja przede wszystkim uczył się jednego "panie tu jest burdel ale w tym burdelu da się zarobić". Więc partyjny mistrz mówił jak podbijać karty godzinowe kolegom, a z swoją brygadą naprawdę nie warto było się kłócić. Fakt - miałem pomysł - najpierw nikt nie wierzył że to tak zadziała a potem to wprowadzili wszędzie ale nie dostałem nawet pochwały.
Czy model 232 prócz stylizacji, którą uważam za o niebo ciekawszą, różnił się elektronicznie?
Год назад
Trudno powiedzieć, bo w obrębie jednego modelu były różne rozwiązania. 232 występuje np. ze wskaźnikiem VFD jak i wskazówkowym. Mechanicznie natomiast chyba to wszystko jest to samo.
Czemu do klapki na kasety, nie zaprojektowano zawiasów tak, żeby można ją było normalnie zamykać? Znacznie lepiej chroniłoby to kasetę z mechanizmem napędu przed kurzem i potencjalnymi uszkodzeniami. Czyżby aż tak komplikowało to konstrukcję i zwiększało koszty produkcji, że nie opłacało się tego robić, choćby ze względów praktycznych? Co do siermiężności radzieckich wytworów wszelakiej techniki, była ona w przytłaczającej większości, swoistym znakiem rozpoznawczym tych produktów - coś jak nie przymierzając włoski design. 😛 Odnośnie schematu, to pewnie celowo był tak wykreślony, żeby maksymalnie utrudnić wrogom, proceder szpiegostwa przemysłowego. 😉
Panie Adamie, mam ruski noktowizor rodem z CCCP. interesuje to Pana? co prawda nie działa ale być może jest to spowodowane tym że wylane baterie spowodowały korozję styków w koszyczku na plauszki i dałoby się go odpalić na kablach :)
Год назад
Dziękuję, mam też taki, czeka na oględziny i odcinek, ale jeśli okaże się nieżywy, to się przypomnę :)
@ Kolega dostał kiedyś piękny sowiecki kolimator (nie cudak jakiś jarmarczny, tylko prawdziwy armiejski). Niestety, zmarnował go poprzez zeżarcie wylanymi bateriami i kandydata do odcinka nie mamy :(
Tego typu urządzenia powinny być pokazywane młodym ludziom przed wyborami, gdy hasła socjalistyczne kuszą i zwodzą. Takimi owocami zawsze rodzi socjalizm.
to konieczne w mechanizmach ze wspomaganiem lub pełnym elektronicznym sterowaniem wykorzystującym energię koła zamachowego. Silnik musi kręcić żeby mechanizm mógł fizycznie zrealizować start lub inną funkcję.
na progu lat 90 to był dalej ten sam Związek Radziecki. Z tym, że jak wspomniał Adam- piętrzyły się trudności na liniach produkcyjnych, system zaczynał trzeszczeć w posadach. .
0:40 - warto zerknąć na ceny magazynu Audio Video względem dat wydania poszczególnych egzemplarzy. widać jak wygląda inflacja w momencie jak już się rozhula... :(
Panie Adamie. Mam odtważacz BIC T-2 z 1978 roku. Gra znakomicie. Przed chwilą przegralem kawalek Melodia dla Zuzi. Marka i Wacka. Czy moglby pan sprawdzic czy są dobre parametry? Tak z ciekawosci. ruclips.net/video/3BdbQ48uUIM/видео.html
Год назад+1
Trudno na podstawie takich testów coś rzec, nie znając oryginału. Na pewno mamy tu ogromną kompresję, jakby zostało nagrane w dolby, ale już nie odtworzone. No chyba, że już tak źródło miało. Do tego słychać klasyczną kompresję taśmową i drgania - słyszalne na wstawkach fortepianowych (to najlepszy instrument do wychwycenia tych niedoskonałości). Innymi słowy - brzmi jak magnetofon. Ja się już odzwyczaiłem :) Filtra MPX proszę używać zawsze, zwłaszcza przy zgrywaniu ze współczesnych źródeł. Samo urządzenie ładne :)
Witam nie wiem czy dobrze za uważałem ale nie ma transformatora sieciowego który jest standardem w wielu sprzętach tak więc masa się równoważy .Jak jest rozwiązane dostosowanie do naszej sieci 230 V bo standardy są różne u nich jest w sieci chyba 127 V 👽👽👽👽👽
Год назад+1
Ależ trafo siedzi sobie pod ekranami z blach. W ZSRR generalnie standardem było 220 woltów, ale pewno na zapadłych dziurach mogło być inaczej.
@ Pamiętam że miałem golarkę elektryczną i chyba jakąś ładowarkę do radia i był przełącznik 220 / 127 V ale raczej u nich było niższe napięcie muszę poszukać w internecie nie będę się upierać 👽👽👽👽👽
Nie wiem dokładnie kiedy, czy w latach 80-tych, czy już w 90-tych ZSRR zakupiło licencję na Zachodzie na produkcję mechanizmów- napędów do stacjonarnych magnetofonów kasetowych.
Mogła być jeszcze skomentowana charakterystyka przenoszenia na końcu testu. Widać wyraźnie że bardzo duże przebalansowanie na korzyść dolnej części pasma nie odbija się tak mocno we wrażeniu słuchowym żeby raziło Chociaż od razu przy słuchaniu to zauważyłem. Z moimi głośnikami bym musiał obcinać niskie W aktualnym ustawieniu odstęp szumów 54 jest aż nieprawdopodobnie dobry dla 4 cm co budzi trochę podejrzenia o celowe zestrojenie aby to uzyskać. A że na koniec użytkownik sobie doda i wysokie i szumy to inna sprawa.
Год назад
Owszem, dołu jest nieco więcej niż w oryginale.Trzeba wziąć pod uwagę także, że ściąłem pasmo 15-16 kHz. No i pewno taśmy też wpływały na charakterystykę.
@@sebastian_drazczyk Nieprzewidywalność jest w wyobraźni dyletantów.którzy zakładają ze jak coś fabryka ustawiła to to jest 100% ideał i taki pozostanie wiecznie I słuchają z podziwem wypuszczonej z linii produkcyjnej lipy . Tu jest ewidentnie słyszalne spaczone przenoszenie. . Oczywiście nie jest to przytyk do autora który dla rzetelności pokazuje sprzęty w stanie w jakim jakie zastał w 2023 roku po 40 latach a nie w regulowanym na własną rękę. Mam niejeden magnetofon i to da się zawsze ustawić tak że na słuch nie da się odróżnić of oryginału. Ale nie każdy da radę a nawet powiem że niewielu . Stąd takie ich opinie o magnetofonach że to nie cyfra .
Jak można testować sprzęt , w którym gra tylko jeden kanał ? Najpierw trzeba go doprowadzić do stanu jaki był po wyjściu z fabryki i to dotyczy każdego sprzętu .
6 месяцев назад+3
Można przetestować wszystko, co nie dotyczy stereofonii. Ja nie robię testów fabrycznych, tylko zastane.
@@paweg2700 ...ale nie mają one sensu. Podobnie jak każdego sprzętu po 30-40 latach bez choćby przeglądu. Mimo to wypadł nieźle, ale zdecydowanie ten magnetofon stać na więcej.Tutaj bardziej sensowny test podobnego majaka, pod koniec również pomiary pasma przenoszenia: ruclips.net/video/_-uX9OTnrZw/видео.html Co do kasety - TDK FE z końca produkcji to badziew, który nadaje się co najwyżej do dyktafonu - w czasach, kiedy kupowałem je nowe, miały najgorsze parametry ze wszystkich z tamtego okresu. Taka np. TDK D ją "miażdżyła", mimo, że to była tylko tania żelazówka- że nie wspomnę już o TDK SA czy TDK SA-X. Bardzo kiepska kaseta do jakichkolwiek testów, nawet mocno używana "żelazówka" ze starszej produkcji zagra lepiej, niż ta nowa TDK FE. Niżej w hierarchii były już chyba tylko stilony i supertony, które to nie nadawały się do niczego :). Wracając do magnetofonów - największą bolączką radzieckich sprzętów były kondensatory - po wymianie wszystkich na nowe, sprzęt zdecydowanie odżywa. Co do złącz - magiczne efekty daje podgięcie blaszek cienkim śrubokrętem, problem właściwie znika ;)
Panie Adamie. Dziękuję. To niezwykłe, że udało się pozbyć tych wszystkich "ę" i "ą". Dziękuję. To dowodzi, że Pana potencjał nie będzie ograniczany głupstwami. Może znajdzie Pan czas na zajęcie się magnetofonem produkowanym na Łotwie - RadioteHnika. Szufladowy magnetofon był absolutnie niesamowity.
Год назад
Ale ja nic nie robiłem, to po prostu blisko trzysetny film w ogóle i pewnie dlatego :) Jak mi taki magnetofon stanie na drodze, to go uwiecznię na filmie :)
@ Panie Adamie, niech Pan nie rezygnuje z używania poprawnej polskiej wymowy, to w dzisiejszych czasach rzadkosc, oraz coś, co wyróżnia Pana kanał. Właśnie ta staranność, nie tylko wymowy, ale i dbałości o merytoryczna wartość prezentowanych treści. Pozdrawiam.
@AdamSmialek Przyznam szczerze że ta poprawna wymowa, zwłaszcza liczebników była dla mnie trudna do przełknięcia na samym poczatku obcowania z kanałem. Nawet dzis mnie uwiera😉. Skoro jednak wciąż tu jestem i komentuje, znaczy to tyle ze kanał nadrabia, (w mojej ocenie), te "braki" z nawiązką". Ba będąc pierwszy raz w kraju po 17 latach emigracji i goszcząc w rodzinnym Krakowie, udałem się niezwłocznie pod ten zacny adres i uwieczniłem swoją tam obecność na selfie z Towarami Modnymi😀
No tak, nagrywanie się z radzieckich praktycznych urzadzen, to jedno, ale układy scalone i takie choćby głowice magnetofonowe sowieci potrafili wytworzyć. Zapewne, w dużej mierze, było to efektem szpiegostwa przemysłowego... Ale, po co ja to pisze?
Nie wiem po co to piszesz bo to wiedza powszechne i ruscy robią tak do dziś tylko teraz gorzej im wychodzi bo urządzenia są bardziej złożone niż w czasach komuny ale za to chińczycy nie mają z tym problemu bo i tak zachód wszystko u nich produkuje to mają każdą możliwą dokumentację i sposób produkcji
@@pierdzielak Dziwne, ja tego komentarza nie napisałem. Nawet jak bym był w sztok pijany i pamiętał, to nie napisałbym tak składnie. Dziwne, żona otrzymuje rzekomo ode mnie polecenia filmów, których ja nie wiem nawet, że istnieją.
Panie Adamie. Ten magnetofon jak się domyślam jest jedynie wyporzyczony (użyczony) do filmu. Jeśli właściciel chciałby go prze serwisować i usunąć niedomagania to proszę go do mnie skierować.
@@macosm7818 Widzę,że kolejny troll, co ma USA do przemysłu ZSRR. Ktoś was z zewnątrz w Rosji zmusza do wiecznego naśladowania matki Ordy i lekceważenia przemysłu cywilnego?
Ale brzydki . Unitra przy nim to mistrz "dezajnu". Ale Unitra takiego wyświetlacza i sterownika do niego nie zrobiła nigdy . Licznik taśmy też powinien być na wyświetlaczu - ten co jest, to chyba ręcznie ktoś napisy robił . A te kabelki do głowicy nie powinny być ekranowane ?
Zgodnie z zasadami powinny być ekranowane. W samym wnętrzu urządzenia są przecież generatory,silnik i zasilanie sieciowe,zawsze coś może chwilowo "posiać" zakłóceniami. Tym bardziej przy takiej precyzji (jakości) wykonania i tak czułych detalach jakimi są głowice.
Год назад+1
One lecą sobie w korytku metalowym. W każdym razie zakłóceń nie zbierają, bo byłby słychać.
@@arturrudolf9389 Przy sprzętach Unitry chyba były kabelki ekranowane -tak jakoś zapamiętałem . Ale mam ruski wypasiony korektor parametryczny -jakaś ruska wieża ( parametryczny nie graficzny korektor). Tam też kabelki są zwykłe -bez ekranu . Tak czy siak , kabelki ekranowane wydają się normą w sprzęcie audio Unitry ( a Unitra to nie jest jakiś "high end").
Wg mnie jego brzydota wynika głównie z szajsplastiku i samej tekstury powierzchni płyty czołowej. Zastąpić tylko tę płytę jakimś szczotkowanym aluminium i wyglądałoby to... poprawnie, powiedzmy. Ale to nie tyle błąd projektu co wykonania i materiałów. Co do projektu - nie podoba mi się jak nie wiem co rozdzielenie gałek od lewego i prawego kanału. W polskich ZRK dawali z reguły potencjometry współosiowe z dużymi gałkami i wyglądało to o niebo lepiej, dodatkowo było wygodniejsze w użyciu. Dobra - guziki od funkcji taśmy - czemu nie dali na dole, gdzie każdy normalny człowiek by ich szukał? Ale to nie tyle jest brzydkie co niefunkcjonalne.
Маяк, to bardzo popularna nazwa na wschodzie, wiele miast czy wsi nosi tę nazwę, tak samo jak i kilka zakładów, rzek, organizacji, fabryk takiego lub innego sprzętu... Tu to nazwa zakładów w Kijowie (wtedy USRR), które produkowały ten magnetofon.
Wewnątrz wygląda całkiem przyzwoicie i schludnie w przeciwieństwie do wielu naszych urządzeń. W rodzimych sprzęciorach zawsze odpychał mnie niechlujny wygląd płytek z krzywo polutowanymi komponentami, chaotyczne pająki z kabelków, rozpadające się potencjometry i różne koślawe odlewy z tworzyw stanowiące osłonki, popychacze, ramki i podstawy rozmaitych układów. W przeciwieństwie do bohatera tego filmu, z zewnątrz nasza elektronika wyglądała często całkiem atrakcyjnie, ale pod obudową kryło się nierzadko rozczarowanie.
Co prawda to prawda. Pamiętam te ochydne wrecz, plastikowe elementy w czelusciach PRLowskich sprzętów. Nie wiem z czego oni to lepili ale gorzej juz sie nie dało. Tworzywa wygladały jak odlane w gumowej lub papierowej formie z odpadów zmieszanych. Chleb u piekarza lepiej trzyma wymiary niz to rzemiosło.
@,Robertrrtream skończ pieprzyć głupoty. 4 dekady zajmowałem się polskim sprzętem Unitry i żadnej katastrofy nie było. Katastrofa jest tylko w Twojej głowie.
Jak widzę te "ruskie cuda" zawsze zastanawia mnie gdzie to tak na prawdę robiono. I proszę bardzo: magnetofon Majak produkowały Kijowskie Zakłady Majak. Ciekawe, bo całkiem sporo użytkowego sprzętu w tamtych czasach trafiało do nas nie z Rosji jako takiej, a właśnie z innych republik.
Год назад+3
To już potem, rozpędem. Podobnie jak w Polsce, nie wiadomo było co zrobić z tą dziwaczną produkcją. Było to do dostania za grosze na bazarach i tak powolutku znikało mniej więcej do końca wieku.
wtedy to wszystko było CCCP, więc nikomu nie robiło najmniejszej różnicy Moskwa czy Kijów. Dopiero w dzisiejszych czasach stali się wrogami, kiedyś nikt ich nawet nie odróżniał.
@ Ale część produkcji trafiała już do nas zanim system zaczął się zmieniać. Sporą w tym rolę miał chociażby Universal. No bo potem to tak, ludzie zwozili co się dało. Nawet NRD zasypało nas w latach przełomu pralkami "automatycznymi" które nie wirowały ;) bo tam już nie szły, a u nas rynek nadal był "chłonny". Jeśli chodzi o samo miejsce, to już taka zwykła ciekawość. U nas zawsze był wielki napis, wielkie logo, czasem dokładnie wypisany producent z adresem na tabliczce/nalepce znamionowej. A już na pewno w instrukcji. A te ruskie cuda: zasilanie, typ, gost, rok produkcji. I eta wsjo. I to nie ważne czy złapie się odkurzacz, radio czy zegar.
@ Jest jeszcze jedna rzecz, którą musiałem sobie przypomnieć i potwierdzić: w materiale padł rok produkcji tego magnetofonu: 1987. Warto jednak wziąć pod uwagę, że podwykonawcą Kijowskiego Zakładu Majak był Prypecki Zakład Jupiter - który jak wiadomo, w 1986 roku "nagle" musiał zakończyć produkcję. Co prawda trudno chyba teraz stwierdzić czy i w jakim stopniu ten zakład brał udział w procesie produkcyjnym tego magnetofonu, ale być może to było związane z wprowadzeniem "nowego" modelu. Oczywiście produkcja w Jupiterze pewnie i tak była marginalna, bo to miała być tylko "przykrywka" do produkcji wojskowej.
Bo cywilizacja elektroniczna to pribałtika, Białoruś i Ukraina... sam miałem na studiach circa 1990 kalkulator inżynierski gdzieś stamtąd, z logo "Maszpriborintorg".
Panie Adamie,Pana to mogę słuchać codziennie 👍👍👍.
Jestem 👍 8:38 się uśmiałem 🤣 Brawo za poczucie humoru
Też się uśmiechnąłem. Pozdrawiam
Nie jestem neofitą elektroniki -to dla mnie czarna magia, ale uwielbiam Pana narrację i głos
Ale głos z piwnicy bardziej miękki...
Pan Adam Mistrz Mowy Polskiej......Profesjonalizm i Pasja
Raczej nowomowy.Profesjonalizm? Pan Adam jest bardzo stronniczy.
Miałem identyczny, chyba z 15 lat grał u mnie. Moj miał redukcję szumów. Jedyna awaria to urywające się kabelki przy głowicy. Nawet nie wiedziałem, że to miało tylko 4W. Głośniki były dwudrożne z aluminiowym korpusem w zamkniętych obudowach.
Używałem podobnego decka z redukcją PSZ 😊 i naprawdę miało to potencjał. Ze stożkową głowicą ALPS kasował każdy polski magnetofon kasetowy. Silnik to już rosyjska kopia montowanego wcześniej w radzieckich szpulowcach oryginalnego silnika Matsushita. Nawet robiłem testy na radzieckim kaseciaku z układem dbx i było to bardzo satysfakcjonujące połączenie.
Witam, taka mała dygresja, prezentowany tu magnetofon kasetowy Mayak 233 nie był wyższej klasy, sam symbol 2XX mówił że jest to sprzęt 2 klasy skomplikowania (второй класс сложности). Sprzęt najwyższej klasy był numerowany np 0XX (np magnetofon szpulowy Olimp 005 lub magnetofon kasetowy Mayak 010 Stereo - wyprodukowany w ilości ok 1000 szt.) Potem była klasa 1, asygnowana numerami 1XX (np. magnetofon kasetowy Vega MP 120). Pozdrawiam serdecznie. Mariusz Stemplewski
świetny materiał, dzięki za opracowanie. Podoba mi się, że w latach 80-tych w ZSRR próbowali choć produkować coś innego niż sprzęt wojskowy . Słaby czy mocny magnetofon ale zawsze to lepsze niż produkcja wojskowa czy alkohol
Klasyczny odcinek Towarów, to lubię - jest rozbieranie i konstruktywna krytyka oraz humor. Piękne dzięki :)
-jest Pan niesamowity...!!!
Panie Adamie, w 1:33 wkradł się Panu drobny błąd - mowa o modelu 233, natomiast Pan nazywa go modelem 223.
Niemniej materiał świetny, bardzo dobrze się Pana słucha.
To pewnie ukryty konkurs!
Ładnie kolorowany rysunek. Film ciekawy jak zwykle!
Panie ja takich cudów nie miałem. Kieszonkowe zbierałem na jajka z ruskiej elektroniki, a i tak się nie udało😶. Ale mimo wszystko jest fajnie, że są tacy, którzy żywią sentyment do tego ustrojstwa. Pozdrawiam.
Świetny filmik. A produkt i projekt jak w większości wyrobów z demoludów. Potencjał zmarnowany przez nielogiczny ustrój i brak dyscypliny oraz dalsze wcześniej wymieniane czynniki.
Bardzo dobra recenzja. Z przyjemnością obejrzałem cały film i wysłałem link do społeczności tematycznej poświęconej tym kijowskim magnetofonom.
dzięki za fajny materiał
W zestawie były kolumny na świetnych głośnikach 10ГДШ-1-4, o dość równym i szerokim paśmie przenoszenia (63 - 20000Hz) , ale lubiały się w nich często zawieszenia posypać.
Właśnie Pana oglądałem na łowcach Skarbów ,pozdrawiam
Wyświetlacze vfd mają w sobie coś magicznego.
Wygląda strasznie, ale brzmi toto zaskakująco dobrze. Na ucho zero nierówności przesuwu taśmy - żadnego falowania. I to mimo krzywych elementów :) A dzwonki - rewelacja.
Gdyby ten wynalazek był dopracowany to byłby naprawdę świetny sprzęt, do którego spora część konkurencji nie miałaby startu. Aż się dziwię, że to tak dobrze brzmi i to po tak wielu latach.
Odcinki o socjalistycznych wynalazkach lubię najbardziej.
@Majkiel tylko że to nie były wynalazki socjalizmu,tylko ich nieudolne kopie ;)
Bez opisu widać że to dzieło siermiężne rodem z CCCP. Jako to mówiliśmy wtedy, ruskie widać z daleka, ale pełen podziwu jestem że to tak gra, jakim cudem im się to udało. Świetny odcinek
Co do ruskich złącz, miałem telewizor Elektronika. Miał to do siebie, że co jakiś czas "wchodziły pasy" i trzeba było go trzepnąć w dekiel, to zaczynał działać ;) Ale złącza w nim były chyba jeszcze gorsze niż w tym wynalazku. Głównie pod względem materiałów.
Muszę przyznać ze smutkiem iż jestem zawiedziony testem magnetofonu. Trzeba było przede wszystkim puścić jakiś audiobook z dziełami wybranymi Lenina, hymn radziecki bądź jakieś przemówienie Chruszczowa.
A dlaczego, fajna egzotyka.
9:35 Uwielbiałem zapach kaset Maxell. Był chyba najfajniejszy ze wszystkich kaset z Pewexu.
Kurde a ten kasety wąchał :)
@@marius1677 Sporo straciłeś.
@Arek Miller nie podważam. Jak się kiedyś zaciągnąłem Stilonem Gorzów to przedawkowałem ;)
@@marius1677 Czyli jednak uświadamiasz mi, że nie masz pojęcia.
@Arek Miller nie mam zaufania do ludzi bez poczucia humoru.
Gratuluję udanego występu w telewizji. Oglądam sobie eksperta od magnetofonów kasetowych i zastanawiam się- skąd ja znam twarz ;) Przewinąłem do tyłu, pogłośniłem i... tak, to Adam Śmiałek. Pozdrawiam.
O jakim występie w telewizji mowa?
@@Radek.68 Łowcy skarbów. Kto da więcej
@@31uisybz Dzięki. Znalazłem i obejrzałem. Odcinek 99.
Umieszczenie autostop na liczniku jest bardzo typowe. Jeżeli dziala wskaźnik to sygnał jest. Łatwo znaleźć.
Miałem magnetofon Majak-231 kupiony w Moskwie w okolicach 1984 roku - różnił się brakiem wzmacniacza mocy, obecnością reduktora szumów (bardzo ciekawie pomyślanego rozwinięcia DNL, ale źle zrealizowanego), wskaźnikami wychyłowymi i obecnością prymitywnych funkcji "programowania". Dorobiłem mu wyszukiwanie pauzy przy przewijaniu, wyświetlacz fluorescencyjny (nie ten z późniejszych wersji, były w sprzedaży zestawy do samodzielnego montażu), wymieniłem głowicę na AX Techniksa.W sumie dobrze go wspominam mimo pewnych wad - głośnego silnika, bardzo głośnego sterowania i, niestety, potwornej jakości złącz na płycie - tu w 100% się zgadzam.
Bo jak na demoludy to nie była tragedia.
Był też zegar majak całkiem fajny.
I rozgłośnia radiowa Radio Majak.
Drogi Adamie sprawdź czy to nie promieniuje ! ;) W końcu zakłady " MAJAK " to bliskie sąsiedztwo elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
Niestety nie :)
Majak był zawsze ostatnim kawałkiem złomu, nadającym się tylko do noszenia w celu naprawy. O jego niezawodności pisał nawet magazyn Radio. Elektromagnesy to świetna zabawa. Nawet sąsiedzi to słyszą.
Vilma była jedynym magnetofonem, który działał i nie przeszkadzał właścicielom. Coś lepszego niż Vilma 102 i nie powstało w kraju rad.
p.s. look for failed 547KP swiches, these can be guilty for one channel play failure
Koncepcja modularna sensowna jak na Zachód ale w roku 1972.
Miałem ten magnetofon w latach dziewięćdziesiątych, do czasu zamiany na Duala C844. Na tle polskich wypadał całkiem nieźle. Dźwiękowo, bo wizualnie już nie. Kilka lat temu kupiłem z sentymentu takiego samego, tamten poszedł na dawcę przy budowie decka swojego pomysłu. Trzeba przyznać, że mechanika była nie do zdarcia, takie same z silnikiem "od pralki" stosowano w też w innych magnetofonach kasetowych z ZSRR. Szkoda, że nie mógł Pan przetestować reduktora szumów, był zbudowany na specjalizowanym układzie scalonym i wg mnie działał rewelacyjnie. Co do licznika, to ten jest w porządku w porównaniu do np. cyfrowego składającego się z jednej cyfry (!) w magnetofonie Vilma 214C; nie wiem co mieli na myśli jego konstruktorzy :). I jeszcze jedno - wszystkie płytki zabezpieczone są lakierem na wzór urządzeń przemysłowych, być może wynika to z faktu produkcji w zakładach zbrojeniowych? P.S. Piszę ten komentarz po raz trzeci - nie wiem dlaczego poprzednie dwa zniknęły?
Czasem coś z komentarzami się psuje, tak ma YT. Dobrze kopiować je do schowka przed wysłaniem.
No tak to już widocznie jest. Może się dostać człowiekowi za krytykę geniuszu socjalistycznej elektroniki jak też za jaką kolwiek jej prezentację z subtelnym wskazaniem jej zalet. Myślę że obie strony najlepiej wytłumaczyły by sobie swoje argumenty pod budką z piwem.
Heh , mam ten magnetofon , i nadal działa 😉
myśle że sama modułowośł to świetna sprawa a jak na tamte czasy to hit
Ma to swoje wady i zalety. Ale w tym to była modułowość w stylu 1972 a nie 1986 roku.
Super😀
Panie Adamie , w filmie było słowo o zestawie głośnikowym ,ich zestawy głośnikowe ,głośniki ,co oni tam produkowali ? czy nie można by trochę na ten temat ? Dziękuje
Dziwne wyroby, że tak powiem :) Kolumny z głośnikami na twardym zawieszeniu często, więc musiały być duże albo miały upośledzony dół pasma. Do tego charakterystycznie brzydkie, choć dziś powiedziałbym: oryginalnie wyglądające. Można tego trochę zobaczyć pod linkiem opisanym w filmie, gdy widać te głośniki. Pamiętam je sporadycznie w Polsce, czasem można było zobaczyć w jakimś komisie i nikt tego nie chciał.
ZSRR produkowało za to dobre głośniki standardowe, np. słynne przetworniki w Rubinach brzmiały znakomicie i zamontowałem je w rodzinnym dużym fiacie. Chętnie bym je teraz gdzieś dorwał, nie mieliśmy odpowiednika, mniej więcej coś podobnego robi teraz Visaton.
@ Dzięki .
@ jeśli dobrze widzę, to te na pierwszym zdjęciu to kolumny 15AC-223. Co ciekawe, zawieszenie górne mimo profilu zawieszenia sztywnego, jest wykonane z pianki kruszejącej po latach. :)
Takie też się zdarzały, ale sztywnych było dużo więcej niż w polskich konstrukcjach, gdzie takich kolumn powstało dosłownie kilka (i były bardzo marne, nie licząc estradówek).
Tak, robią doskonałe głośniki bluetooth o zasięgu 200m i z głowicami kumulacyjnymi.
takie same złącza były w telewizorach Elektron i z nimi nie było jakiś notorycznych kłopotów.. dziwne, no ale to było 20 lat temu, teraz już nikt elektronów nie ogląda
Witam, zrobi Pan kiedyś film o jakimś dobrym, godnym polecenia magnetofonie?
Jak mi wpadnie taki w łapy. Ale wiele godnych polecenia to nie ma :)
Może polski "Koncert"?
Panie Adamie, a czy spotkał się Pan ze sprzętem oznaczonym MAYAK M-260S ? Jeśli tak to jak wypada w porównaniu z 233? Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za każdy film i życzę dalszych sukcesów!
Niestety nie znam tamtego modelu.
Pod koniec lat 80. demontowalismy z ojcem radziecki gramofon firmy Radiotechnika. Powód był prozaiczny. Na salony wjechał Technics. Kiedy otworzyliśmy czeluści radzieckiego cudu techniki, ojciec tylko jęknął: Jezus Maria! I oni w kosmos latają 😨!
Ja mam Radiotechnike i tak bije na głowę Polskie wypierdy z lat 80 haha
@@artofwar3992 Niewiele. Poziom demoludów był zbliżony.
ale zanim otworzyliście to nie wiedzieliście co jest w środku i jakoś kurde działał 🙂
No i jeszcze jedna wielka zaleta- cena była stała, wytłoczona z tyłu obudowy.
tak było we wszystkich wyrobach socjalistycznego przemysłu. Cena wyznaczona przez Centralnego Planistę była nabita na towarze, dzięki temu nie było żadnego kombinowania, i na tym polegała niewątpliwa wyższość gospodarki socjalistycznej nad tym - a fe - kapitalizmem.
Jak patrzę na ten magnetofon to śmiem sądzić, że wyglądem nawiązuje do katastrofy kysztymskiej właśnie w... Majaku.
No cóż, niektórych faktycznie mogą dopadać majaki stereo :-)
Panie Adamie chcę Panu bezpłatnie! :-) przekazać radio-adapter Diora Donatina. Pisałem na Messengera ale nie wiem czy dotarło. jest Pan zainteresowany?
O, teraz dopiero widzę, nie wyskoczyło powiadomienie. Chętnie zrobię mu film, zaraz się odzywam prywatnie :)
@Adam Śmiałek Pan to jest jednak miłośnik gramofonów :)
Silnik z pralki 😉
Trudno było zrobić silnik prądu przemiennego o małych wymiarach
@@krystianbalonjr7543 Nie tak trudno, zobacz co siedziało w programatorach pralek polar.
Miałem taki kiedyś ale kupiłem używany bez oryginalnych głośników i używałem jako deck podłączony do polskiego amplitunera Elizabeth z kolumnami ZG 25. Razem grało nawet nieźle. Zaślepki do kieszeni również nie miałem
Nasz szef powiedział, że miał za młodego. Jego ojciec z CCCP przytargał.
To trochę jak z aparatami Zenit. O ile stare modele bywały całkiem przyzwoite, o tyle te ostatnie modele w plastikowych obudowach to była porażka. Stracone atrybuty wagi dającej stabilność ręki, a równocześnie żadnego ulepszenia technologicznego.
Bo to jest droga rozwoju w socjalizmie - żeby coś wymyślić to potrzeba było ludzi zdolnych mądrych i z pasją . Pierwszy model czekało pokazanie decydentom od których zależała kariera samej dyrekcji . Trzeba było uzasadnić podjęcie produkcji. A potem przystępowali do pracy mniej ambitni "racjonalizatorzy" spośród robotników którzy dostawali wynagrodzenie za pomysł na potanienie wyrobu przy zachowaniu albo wzroście ceny bo potem liczyły się wyniki ekonomiczne.
Możliwe, że tak było, ale jest też możliwe że młodych i ambitnych racjonalizatorów wcale nie brakowało tylko nie mogli się przebić przez zakładowy beton.
Tak czy inaczej w przypadku Zenita, za komuny zmien było niewiele i tylko chyba jedna z tych zmian miała większe znaczenie. Chodzi oczywiście o wpprowadzenie wewnętrznego pomiaru światła. Pomiar zewnętrrzny był mało dokładny i nie bardzo wygodny. Nowey wewnętrzny pomiar - zapewne skopiowany z jekiegoś Pentaxa - był dla mnie niesamowitym ulepszeniem. Zenit-TTL był niesamowitym aparatem i wspominam go z sentymentem. Robienie nim zdjęć było proste i szybkie. Objektyw Helios który mi się trafił dawał obraz ostry i piękne barwy, a do tego dawał doskonały bokeh.
Tylko jeden ze skromnej kolekcji moich obiektywów mam za lepszy - Pentax-A 50mm f1.4.
No oczywiście mam na myśli obiektywy standardowe, bo telefoto nie ma co porównywać - w tych mam innego faworyta.
@@ReadGospelOfJohn Hi hi - młody i ambitny racjonalizator. Mityczny jak to domysły. . Tacy to wtedy byli w bajkach o krasnoludkach. . Młody po studiach tak jak ja przede wszystkim uczył się jednego "panie tu jest burdel ale w tym burdelu da się zarobić". Więc partyjny mistrz mówił jak podbijać karty godzinowe kolegom, a z swoją brygadą naprawdę nie warto było się kłócić. Fakt - miałem pomysł - najpierw nikt nie wierzył że to tak zadziała a potem to wprowadzili wszędzie ale nie dostałem nawet pochwały.
Witam, mam "sprzęta" , do filmu jak i na wieczne NIE oddanie... Super by było gdyby wystąpiły w którymś z odcinków...
Centymetr po centymetrze, centymetr po centymetrze.... 🎵
Ten silnik moglby napedzac krajzege.
Czy model 232 prócz stylizacji, którą uważam za o niebo ciekawszą, różnił się elektronicznie?
Trudno powiedzieć, bo w obrębie jednego modelu były różne rozwiązania. 232 występuje np. ze wskaźnikiem VFD jak i wskazówkowym. Mechanicznie natomiast chyba to wszystko jest to samo.
nie miał wzmacniacza.
1:35 powiedział Pan 223 ale to chyba błąd czy chodzi o lekko inny model?
233
Czemu do klapki na kasety, nie zaprojektowano zawiasów tak, żeby można ją było normalnie zamykać? Znacznie lepiej chroniłoby to kasetę z mechanizmem napędu przed kurzem i potencjalnymi uszkodzeniami. Czyżby aż tak komplikowało to konstrukcję i zwiększało koszty produkcji, że nie opłacało się tego robić, choćby ze względów praktycznych? Co do siermiężności radzieckich wytworów wszelakiej techniki, była ona w przytłaczającej większości, swoistym znakiem rozpoznawczym tych produktów - coś jak nie przymierzając włoski design. 😛 Odnośnie schematu, to pewnie celowo był tak wykreślony, żeby maksymalnie utrudnić wrogom, proceder szpiegostwa przemysłowego. 😉
bo wtedy nie dało by założyć kasety, wałek silnika był bardzo gruby.
2:15 Poprzedni wyglądał dobrze, bo był, "zerżnięty" z jakiegoś Brauna.
Panie Adamie, mam ruski noktowizor rodem z CCCP. interesuje to Pana? co prawda nie działa ale być może jest to spowodowane tym że wylane baterie spowodowały korozję styków w koszyczku na plauszki i dałoby się go odpalić na kablach :)
Dziękuję, mam też taki, czeka na oględziny i odcinek, ale jeśli okaże się nieżywy, to się przypomnę :)
@ Kolega dostał kiedyś piękny sowiecki kolimator (nie cudak jakiś jarmarczny, tylko prawdziwy armiejski). Niestety, zmarnował go poprzez zeżarcie wylanymi bateriami i kandydata do odcinka nie mamy :(
Tego typu urządzenia powinny być pokazywane młodym ludziom przed wyborami, gdy hasła socjalistyczne kuszą i zwodzą. Takimi owocami zawsze rodzi socjalizm.
No to nikogo by nie wybrali 😵💫
@@kancelariaprawnaziobroston6613 Wy nawet do tego nie doszliście.
@@janmos5178 tyle, co sobie osoba popisze w necie.
@@kancelariaprawnaziobroston6613 Tak jak ty.
@@janmos5178 warto pisać, gdy widzi się taką świadomość społeczną.
Silnik w "kasprzakach" wieżowych też pracuje cały czas po włączeniu .
to konieczne w mechanizmach ze wspomaganiem lub pełnym elektronicznym sterowaniem wykorzystującym energię koła zamachowego. Silnik musi kręcić żeby mechanizm mógł fizycznie zrealizować start lub inną funkcję.
@@adamdarski8919 Kasprzaki w wersji "manualnej
" też tak miały.😜
Konstrukcja okropna, typowo ruska myśl gniotsa-niełamiotsa. Na początku lat 70 był by ok, ale na progu lat 90 to tragedia, aż mnie zemdliło.
Byłby, nieco lepsza jakość wykonania, VFD by nie było ale byłby.
na progu lat 90 to był dalej ten sam Związek Radziecki. Z tym, że jak wspomniał Adam- piętrzyły się trudności na liniach produkcyjnych, system zaczynał trzeszczeć w posadach. .
@@31uisybz Plus wiecznie niedoinwestowanie gospodarki cywilnej, to się wtedy wzmogło ale było wcześniej.
Jesteś globalnym Bogiem w elektronice
0:40 - warto zerknąć na ceny magazynu Audio Video względem dat wydania poszczególnych egzemplarzy.
widać jak wygląda inflacja w momencie jak już się rozhula... :(
W filmie o tym czasopiśmie mówiłem właśnie o tym.
09:36 - Stalin nigdy niczego nie żałował ;-)
💪
1-szy. Świetny odcinek. Jak zawsze :).
Pozdrawiam bardzo serdsecznie.
Panie Adamie. Mam odtważacz BIC T-2 z 1978 roku. Gra znakomicie. Przed chwilą przegralem kawalek Melodia dla Zuzi. Marka i Wacka. Czy moglby pan sprawdzic czy są dobre parametry? Tak z ciekawosci.
ruclips.net/video/3BdbQ48uUIM/видео.html
Trudno na podstawie takich testów coś rzec, nie znając oryginału. Na pewno mamy tu ogromną kompresję, jakby zostało nagrane w dolby, ale już nie odtworzone. No chyba, że już tak źródło miało. Do tego słychać klasyczną kompresję taśmową i drgania - słyszalne na wstawkach fortepianowych (to najlepszy instrument do wychwycenia tych niedoskonałości). Innymi słowy - brzmi jak magnetofon. Ja się już odzwyczaiłem :)
Filtra MPX proszę używać zawsze, zwłaszcza przy zgrywaniu ze współczesnych źródeł. Samo urządzenie ładne :)
Bardzo dziękuje za odpowiedz. Bardzo lubie pana filmy. Cos jak dawna dobra Sonda. Pozdrawiam.
Witam nie wiem czy dobrze za uważałem ale nie ma transformatora sieciowego który jest standardem w wielu sprzętach tak więc masa się równoważy .Jak jest rozwiązane dostosowanie do naszej sieci 230 V bo standardy są różne u nich jest w sieci chyba 127 V 👽👽👽👽👽
Ależ trafo siedzi sobie pod ekranami z blach. W ZSRR generalnie standardem było 220 woltów, ale pewno na zapadłych dziurach mogło być inaczej.
@ Pamiętam że miałem golarkę elektryczną i chyba jakąś ładowarkę do radia i był przełącznik 220 / 127 V ale raczej u nich było niższe napięcie muszę poszukać w internecie nie będę się upierać 👽👽👽👽👽
@@marekwojcik9557 220V. 127V było skasowane w 50-tych latach. 110V było spotykane w wagonach pasażerskich do golarek elektrycznych.
@@rostilembe W niektórych miejscach (nawet na obrzeżach Moskwy) 127V można było spotkać do końca lat 70.
@@piotr433 można. Telewizja kolorowa też nie od razu wszędzie przyszła.
👍👍
Nie że się czepiam ale na początku mówi Pan o modelu 223 pokazując 233 :) Pozdrawiam
Przejęzyczyło się. 223 nie istniał.
Nie wiem dokładnie kiedy, czy w latach 80-tych, czy już w 90-tych ZSRR zakupiło licencję na Zachodzie na produkcję mechanizmów- napędów do stacjonarnych magnetofonów kasetowych.
Mogła być jeszcze skomentowana charakterystyka przenoszenia na końcu testu. Widać wyraźnie że bardzo duże przebalansowanie na korzyść dolnej części pasma nie odbija się tak mocno we wrażeniu słuchowym żeby raziło Chociaż od razu przy słuchaniu to zauważyłem. Z moimi głośnikami bym musiał obcinać niskie W aktualnym ustawieniu odstęp szumów 54 jest aż nieprawdopodobnie dobry dla 4 cm co budzi trochę podejrzenia o celowe zestrojenie aby to uzyskać. A że na koniec użytkownik sobie doda i wysokie i szumy to inna sprawa.
Owszem, dołu jest nieco więcej niż w oryginale.Trzeba wziąć pod uwagę także, że ściąłem pasmo 15-16 kHz. No i pewno taśmy też wpływały na charakterystykę.
@@sebastian_drazczyk Nieprzewidywalność jest w wyobraźni dyletantów.którzy zakładają ze jak coś fabryka ustawiła to to jest 100% ideał i taki pozostanie wiecznie I słuchają z podziwem wypuszczonej z linii produkcyjnej lipy . Tu jest ewidentnie słyszalne spaczone przenoszenie.
. Oczywiście nie jest to przytyk do autora który dla rzetelności pokazuje sprzęty w stanie w jakim jakie zastał w 2023 roku po 40 latach a nie w regulowanym na własną rękę.
Mam niejeden magnetofon i to da się zawsze ustawić tak że na słuch nie da się odróżnić of oryginału. Ale nie każdy da radę a nawet powiem że niewielu . Stąd takie ich opinie o magnetofonach że to nie cyfra .
Jak można testować sprzęt , w którym gra tylko jeden kanał ? Najpierw trzeba go doprowadzić do stanu jaki był po wyjściu z fabryki i to dotyczy każdego sprzętu .
Można przetestować wszystko, co nie dotyczy stereofonii. Ja nie robię testów fabrycznych, tylko zastane.
Można, ale ...
@@paweg2700 ...ale nie mają one sensu. Podobnie jak każdego sprzętu po 30-40 latach bez choćby przeglądu. Mimo to wypadł nieźle, ale zdecydowanie ten magnetofon stać na więcej.Tutaj bardziej sensowny test podobnego majaka, pod koniec również pomiary pasma przenoszenia: ruclips.net/video/_-uX9OTnrZw/видео.html Co do kasety - TDK FE z końca produkcji to badziew, który nadaje się co najwyżej do dyktafonu - w czasach, kiedy kupowałem je nowe, miały najgorsze parametry ze wszystkich z tamtego okresu. Taka np. TDK D ją "miażdżyła", mimo, że to była tylko tania żelazówka- że nie wspomnę już o TDK SA czy TDK SA-X. Bardzo kiepska kaseta do jakichkolwiek testów, nawet mocno używana "żelazówka" ze starszej produkcji zagra lepiej, niż ta nowa TDK FE. Niżej w hierarchii były już chyba tylko stilony i supertony, które to nie nadawały się do niczego :). Wracając do magnetofonów - największą bolączką radzieckich sprzętów były kondensatory - po wymianie wszystkich na nowe, sprzęt zdecydowanie odżywa. Co do złącz - magiczne efekty daje podgięcie blaszek cienkim śrubokrętem, problem właściwie znika ;)
Ta nazwa trochę dziwna może konstruktor miał Majaki po alkoholu z tad te nie dopracowania.
A ja myslalem ze to bedzie odcinek o Magdzie ze ma gdzie ale niema z kim... ale to jest odcinek Ma jak..
Ale niema gdzie...
@Kurt Rolson zapomnialem ze nie z rzeczownikiem.piszemybrazem z czasownikiem.
Witam
Silnik od wiertarki.....jakby mocno poszukac to pewnie i jakies podzespoly z czolgu.
Magnetofo .......NIJAK
Fakt. Ruskie sprzęty miały zawsze bardzo tandetne obudowy - wykonanie jak i materiały. Zabawki i pralki na plus bo tv były zbyt ryzykowne :-)
fakt tv ryzykowne wręcz wybuchowe:)
Zabrakło "Biełyje Rozy"😒😒😒
Panie Adamie. Dziękuję. To niezwykłe, że udało się pozbyć tych wszystkich "ę" i "ą". Dziękuję. To dowodzi, że Pana potencjał nie będzie ograniczany głupstwami. Może znajdzie Pan czas na zajęcie się magnetofonem produkowanym na Łotwie - RadioteHnika. Szufladowy magnetofon był absolutnie niesamowity.
Ale ja nic nie robiłem, to po prostu blisko trzysetny film w ogóle i pewnie dlatego :) Jak mi taki magnetofon stanie na drodze, to go uwiecznię na filmie :)
@ Panie Adamie, niech Pan nie rezygnuje z używania poprawnej polskiej wymowy, to w dzisiejszych czasach rzadkosc, oraz coś, co wyróżnia Pana kanał. Właśnie ta staranność, nie tylko wymowy, ale i dbałości o merytoryczna wartość prezentowanych treści. Pozdrawiam.
Nie mam w planach takiej rezygnacji :)
@AdamSmialek Przyznam szczerze że ta poprawna wymowa, zwłaszcza liczebników była dla mnie trudna do przełknięcia na samym poczatku obcowania z kanałem. Nawet dzis mnie uwiera😉. Skoro jednak wciąż tu jestem i komentuje, znaczy to tyle ze kanał nadrabia, (w mojej ocenie), te "braki" z nawiązką". Ba będąc pierwszy raz w kraju po 17 latach emigracji i goszcząc w rodzinnym Krakowie, udałem się niezwłocznie pod ten zacny adres i uwieczniłem swoją tam obecność na selfie z Towarami Modnymi😀
To tzw. hiperpoprawność - jest równie niepoprawna, jak jej przeciwieństwo.
No tak, nagrywanie się z radzieckich praktycznych urzadzen, to jedno, ale układy scalone i takie choćby głowice magnetofonowe sowieci potrafili wytworzyć. Zapewne, w dużej mierze, było to efektem szpiegostwa przemysłowego...
Ale, po co ja to pisze?
Nie wiem po co to piszesz bo to wiedza powszechne i ruscy robią tak do dziś tylko teraz gorzej im wychodzi bo urządzenia są bardziej złożone niż w czasach komuny ale za to chińczycy nie mają z tym problemu bo i tak zachód wszystko u nich produkuje to mają każdą możliwą dokumentację i sposób produkcji
@@pierdzielak Dziwne, ja tego komentarza nie napisałem. Nawet jak bym był w sztok pijany i pamiętał, to nie napisałbym tak składnie. Dziwne, żona otrzymuje rzekomo ode mnie polecenia filmów, których ja nie wiem nawet, że istnieją.
Ok.
Właśnie będę robił reaktywację magnetofonu Technics
Prosfienalizm HI END Na naj.!
To jest amelinium tego nie "pokleisz" 😂
Panie Adamie. Ten magnetofon jak się domyślam jest jedynie wyporzyczony (użyczony) do filmu. Jeśli właściciel chciałby go prze serwisować i usunąć niedomagania to proszę go do mnie skierować.
Ну и мойва смешная
Uwielbiam te Radzieckie sprzęty zawsze mnie do nich ciągnęło
Chore,ale są różne zboczenia.
To dobrze, że jeszcze żyjesz!
@@marius1677 Równie chora jest bezrefleksyjna amerykanofilia szczególnie będąc świadomym poczynań US Army oraz CIA po 1945r na całym świecie.
@@macosm7818 Widzę,że kolejny troll, co ma USA do przemysłu ZSRR. Ktoś was z zewnątrz w Rosji zmusza do wiecznego naśladowania matki Ordy i lekceważenia przemysłu cywilnego?
@@janmos5178co ty pleciesz ❓ kto lata po całym świecie wprowadzając demokrację tam gdzie jest ropa ❓
5:05 No bo wyłącznik tylko włączał wyświetlanie tego napisu 🤣😂😇
Oryginalnie aktywował odszumiacze.
@ Powinien w pozycji Bykl. odcinać jakiś kondensator z obwodu zasilania i wprowadzać szumy, a w pozycji Bkl. go dołączać. Działałoby!
Ja po Ace ostro majaczę!
A denaturat mnie nie rusza. Akurat.
miałem kiedyś "ruskiego" Deck'a - trauma została ;(
Wypróbuj np. finezję 3 - to dopiero zobaczysz, jak zły może być kaseciak ;)
Ale brzydki . Unitra przy nim to mistrz "dezajnu". Ale Unitra takiego wyświetlacza i sterownika do niego nie zrobiła nigdy . Licznik taśmy też powinien być na wyświetlaczu - ten co jest, to chyba ręcznie ktoś napisy robił . A te kabelki do głowicy nie powinny być ekranowane ?
Od czego ekranowane?
Cała obudowa to ekran.
Zgodnie z zasadami powinny być ekranowane. W samym wnętrzu urządzenia są przecież generatory,silnik i zasilanie sieciowe,zawsze coś może chwilowo "posiać" zakłóceniami. Tym bardziej przy takiej precyzji (jakości) wykonania i tak czułych detalach jakimi są głowice.
One lecą sobie w korytku metalowym. W każdym razie zakłóceń nie zbierają, bo byłby słychać.
@@arturrudolf9389 Przy sprzętach Unitry chyba były kabelki ekranowane -tak jakoś zapamiętałem . Ale mam ruski wypasiony korektor parametryczny -jakaś ruska wieża ( parametryczny nie graficzny korektor). Tam też kabelki są zwykłe -bez ekranu . Tak czy siak , kabelki ekranowane wydają się normą w sprzęcie audio Unitry ( a Unitra to nie jest jakiś "high end").
Wg mnie jego brzydota wynika głównie z szajsplastiku i samej tekstury powierzchni płyty czołowej. Zastąpić tylko tę płytę jakimś szczotkowanym aluminium i wyglądałoby to... poprawnie, powiedzmy. Ale to nie tyle błąd projektu co wykonania i materiałów. Co do projektu - nie podoba mi się jak nie wiem co rozdzielenie gałek od lewego i prawego kanału. W polskich ZRK dawali z reguły potencjometry współosiowe z dużymi gałkami i wyglądało to o niebo lepiej, dodatkowo było wygodniejsze w użyciu. Dobra - guziki od funkcji taśmy - czemu nie dali na dole, gdzie każdy normalny człowiek by ich szukał? Ale to nie tyle jest brzydkie co niefunkcjonalne.
fatalna nazwa dla tego sprzętu jak się dłużej zastanowić
Маяк, to bardzo popularna nazwa na wschodzie, wiele miast czy wsi nosi tę nazwę, tak samo jak i kilka zakładów, rzek, organizacji, fabryk takiego lub innego sprzętu... Tu to nazwa zakładów w Kijowie (wtedy USRR), które produkowały ten magnetofon.
@@Radek.68 OK - łykam to, ale Mark lepiej by się sprzedawał u nas ;)
Wewnątrz wygląda całkiem przyzwoicie i schludnie w przeciwieństwie do wielu naszych urządzeń. W rodzimych sprzęciorach zawsze odpychał mnie niechlujny wygląd płytek z krzywo polutowanymi komponentami, chaotyczne pająki z kabelków, rozpadające się potencjometry i różne koślawe odlewy z tworzyw stanowiące osłonki, popychacze, ramki i podstawy rozmaitych układów. W przeciwieństwie do bohatera tego filmu, z zewnątrz nasza elektronika wyglądała często całkiem atrakcyjnie, ale pod obudową kryło się nierzadko rozczarowanie.
Owszem tylko że to nie przekładało się na niezawodność.
wewnątrz ładny za to z zewnątrz paskudny... to jak już chyba wolę odwrotnie...
Co prawda to prawda. Pamiętam te ochydne wrecz, plastikowe elementy w czelusciach PRLowskich sprzętów.
Nie wiem z czego oni to lepili ale gorzej juz sie nie dało. Tworzywa wygladały jak odlane w gumowej lub papierowej formie z odpadów zmieszanych. Chleb u piekarza lepiej trzyma wymiary niz to rzemiosło.
@,Robertrrtream skończ pieprzyć głupoty. 4 dekady zajmowałem się polskim sprzętem Unitry i żadnej katastrofy nie było. Katastrofa jest tylko w Twojej głowie.
Bo polskie były na licencji Grundiga.
Jak widzę te "ruskie cuda" zawsze zastanawia mnie gdzie to tak na prawdę robiono. I proszę bardzo: magnetofon Majak produkowały Kijowskie Zakłady Majak. Ciekawe, bo całkiem sporo użytkowego sprzętu w tamtych czasach trafiało do nas nie z Rosji jako takiej, a właśnie z innych republik.
To już potem, rozpędem. Podobnie jak w Polsce, nie wiadomo było co zrobić z tą dziwaczną produkcją. Było to do dostania za grosze na bazarach i tak powolutku znikało mniej więcej do końca wieku.
wtedy to wszystko było CCCP, więc nikomu nie robiło najmniejszej różnicy Moskwa czy Kijów. Dopiero w dzisiejszych czasach stali się wrogami, kiedyś nikt ich nawet nie odróżniał.
@ Ale część produkcji trafiała już do nas zanim system zaczął się zmieniać. Sporą w tym rolę miał chociażby Universal.
No bo potem to tak, ludzie zwozili co się dało. Nawet NRD zasypało nas w latach przełomu pralkami "automatycznymi" które nie wirowały ;) bo tam już nie szły, a u nas rynek nadal był "chłonny".
Jeśli chodzi o samo miejsce, to już taka zwykła ciekawość. U nas zawsze był wielki napis, wielkie logo, czasem dokładnie wypisany producent z adresem na tabliczce/nalepce znamionowej. A już na pewno w instrukcji. A te ruskie cuda: zasilanie, typ, gost, rok produkcji. I eta wsjo. I to nie ważne czy złapie się odkurzacz, radio czy zegar.
@ Jest jeszcze jedna rzecz, którą musiałem sobie przypomnieć i potwierdzić: w materiale padł rok produkcji tego magnetofonu: 1987.
Warto jednak wziąć pod uwagę, że podwykonawcą Kijowskiego Zakładu Majak był Prypecki Zakład Jupiter - który jak wiadomo, w 1986 roku "nagle" musiał zakończyć produkcję. Co prawda trudno chyba teraz stwierdzić czy i w jakim stopniu ten zakład brał udział w procesie produkcyjnym tego magnetofonu, ale być może to było związane z wprowadzeniem "nowego" modelu. Oczywiście produkcja w Jupiterze pewnie i tak była marginalna, bo to miała być tylko "przykrywka" do produkcji wojskowej.
Bo cywilizacja elektroniczna to pribałtika, Białoruś i Ukraina... sam miałem na studiach circa 1990 kalkulator inżynierski gdzieś stamtąd, z logo "Maszpriborintorg".
Ciut niewybredne: Majak, a nie Magdzie ;)
1:00 radio Monika nie miało UKFu !!!?????
Nie miało.
Myślę że reduktor szumu by go opanował i by pięknie działał
Zapewne da się go naprawić, tylko nie ma kiedy i nie ma po co :)
@ Ciekawa deklaracja, w razie czego- chętnie odkupię.
Ależ to wygląda paskudnie. Wstyd byłoby to wyeksponować w pokoju. 🤣
W CCCP to był "luks."
zmieniłbym gałki i przyciski na czarne bądź grafitowe i byłoby bardzo fajnie.
miałem taki szajs no masakra katastrofa