Nocna zmiana. Małgorzata Żarnowska -
HTML-код
- Опубликовано: 5 фев 2025
- Kto odebrał życie 25-letniej dróżniczce z KWK Dębieńsko w Czerwionce Leszczynach? Czy znała swojego zabójcę?
Research
Justyna Mazur-Kudelska
Judyta Gołębiowska
Montaż
Judyta Gołębiowska
Serial kryminalny DŹWIĘK CISZY znajdziesz w Aplikacji Słucham na Google Play i w AppStore:
Google Play: play.google.co...
AppStore: apps.apple.com...
Masz dla mnie sprawę? Wyślij ją mailem: po[at]piateniezabijaj.pl
Możesz mnie spotkać:
Grupa: / piateniezabijaj
_______
Słuchaj na:
Spotify: spoti.fi/2WM488O
Apple Podcasts: apple.co/3CELhCr
Tidal: bit.ly/3tUkXAw
Google : bit.ly/3I7v5L6
RUclips: bit.ly/2Ur9Cbw
_______
Muzyka wykorzystana w odcinku:
Wstęp: Resolver - Amulet
Czołówka: Doug Maxwell - Heartbeat of the Hood
Tło: Luke Atencio - Counsel
Tyłówka: The Inner Sound - Jesse Gallagher
Musicbed SyncID:
MB01TFL0BRK5AZQ
_______
Źródła:
www.facebook.c...
vod.tvp.pl/inf...
www.se.pl/slas...
enowiny.pl/art...
bezprzedawnien...
www.ofeminin.p...
Ta historia za każdym razem mnie przeraża. Stróżòwka, noc, postać czająca się w ciemności. ..Koszmar. I koszmarny los Małgorzaty. Bardzo bym chciała aby znaleźli tego zwyrola.
A najgorsze jest to, że ktoś puka do okna i dziewczyna wychodzi w nocy, zamiast nigdzie nie wychodzić tylko to zgłosić. Do tego przechodzi jakiś pracownik, widzi Małgorzatę że się rozgląda na zewnątrz i że właściwie nie powinna tego robić. Widzi ciemną postać stojącą tyłem i nie zapyta kto to, nie sprawdzi czy to na pewno ochrona? Brak słów
@@Kowalska-f3f Pełna zgoda.
Ja o tej sprawie nic nie słyszałam, ale policzyłam i w tym samym roku miałam na nocnym dyżurze bliźniaczo podobne zdarzenie. Na nocce była tylko zawsze jedna osoba, kiedyś nie było alarmow. Brama była ręcznie zamykana. Zakład pracy poza miastem. O godz. 3 ktoś zaczął pukać w okno, więc przerażona podeszłam aby zobaczyć i okazało się, że przy samej szybie stał mężczyzna ubrany na ciemno z kapturem na glowie. Zeby dojsc do okna musiał raz dostać się przez ogrodzenie na teren zakladu, a dwa musiał wejść na klomby, które rosły przy oknach. Bez otwierania okna pytałam kim jest i co tu robi, a on tylko mowil otwórz drzwi, na każde moje pytanie. Wzięłam tel. i przy szybie patrząc na niego dzwoniłam na policję, ręce mi się trzęsły niemiłosiernie. Policja przyjechała, ale jego już nie było.
Szyby nie wybił, szczęśliwie...
@@AnkaBujniewicz Tak, a swoją drogą aż strach pomyśleć, że kiedyś się tak pracowało, sama w nocy na pustkowiu bez alarmu i porządnej bramy.
@@Cheska144 To prawda.
Przerażające
Myślę że powinnaś się zgłosić z tym na policję. Małe szanse że to ten sam czlowiek, ale co jeśli....
Ostatnie lata pokazują, jak wielu sprawców zostaje namierzonych po latach więc mam nadzieję, że tak stanie się i w tym przypadku.
Co Ci pokazują? Bo dwie osoby znaleźli, na jakieś 100 poszukiwanych?
Dzięki rozwojowi techniki tak się dzieje i Archiwum X
Ten ktoś może już nie zyc. W końcu minęło 25 lat ...
@@justynaobrzydowska6612 Może żyje i czeka na przedawnienie albo na złapanie.
@@methodic2835Lepiej dwie niż nikogo. To info dla czujących bezkarność - mogą być tą trzecią znalezioną i skazaną osobą... 🤪
Mi sprawa jest bliska poniewaz moi rodzice pracowali na kolei. Moja mama cale zycie byla droznikiem kolejowym. W budce na odludziu prawie za lasem. Musiala wychodzic aby zamknac barierki i wychodzic aby je otworzyc. Toalete miala z wejsciem z dworu ... nie bylo komorek aby zadzownic czy wszytsko ok. Pamietam do dzisiaj jak sie balam o mame jako dziecko.
Ręcznie je otwierała? A paliła też w piecu na węgiel?
@@ewawisniewska3262nie śmiej się głupio - do dzisiaj na wielu strażnicach i nastawniach tak jest. Tylko w piecu nie trzeba palić bo wstawili farelki :)
@@operabrowserofficial Z jakich przyczyn farelki wstawili? Z powodu zakazu palenia węglem: zmiany klimatyczne i przepisy EKOlogiczne?
@@operabrowserofficial Polska kolej się modernizuje. Zamiast podkładów drewnianych są betonowe. Zamiast grzać się węglem to farelkami się grzeją.
Może wyszła się załatwić i jakiś bezdomny ją załatwił.
Mam ciarki gdy usłyszałam że ten typ stał i po cichu się przyglądał😱🥺
@@wisniewskijan9740 wydaje mi się, że sprawca tuż przed atakiem długo ją obserwował więc w końcu by się zorientował, że to inna dziewczyna, chyba, że pech chciał, że były do siebie łudząco podobne. Może po prostu Małgosia miała jakiegoś natrętnego adoratora, którego odrzuciła i ten się zaczaił na nią.
Sprawa ochrony jest szczególnie bulwersująca. Jak to jest, że typ swobodnie chodzi po terenie i nikt z tym nic nie robi. Nawet laborant, który rzekomo widzi tego gościa, zamiast pójść go przegonić albo wezwać pomoc wraca sobie do pracy jakby nigdy nic.
@@wisniewskijan9740 To znaczy załóżmy, że faktycznie było tak jak mówił, że stał kawałek od niego, było ciemno, był odwrócony, może miał kaptur na głowie to mógłby nie wiedzieć jak wyglądał. Chyba, że nie wszystko jest podane do mediów co zazwyczaj się zdarza. Mnie bardziej bulwersuje to, że widząc go nie zareagował. Ani nie podszedł, ani nie zgłosił sprawy, nie wezwał nikogo. Co mu da wołanie? I Ci zasrani ochroniarze co wyszli ze zmiany. Co to były w ogóle za zwyczaje? Teraz by coś takiego nie przeszło, od razu wylecieliby na zbity. A tam wszystko stało "na łasce Pana Boga". Nie wiem, mam przeczucie, że Gosię zabił jakiś niezrównoważony, natrętny adorator, możliwe, że go znała, może faktycznie to jakiś były pracownik. Taką wersję chyba przedstawiano w 997 w 2000 roku.
@@wisniewskijan9740 Tak, to jest ciekawe. No ale policja na pewno go prześwietliła. Jednak nasuwają się pytania. Co laborant robił tam w okolicach 2-ej w nocy? Dlaczego kiedy dziewczyna jest zaniepokojona stukaniem, ten widzi dziwnego, nienaturalnie odwróconego tyłem typa, nie woła go, nie podchodzi do niego? Przecież gdyby go zawołał a byłby to niewinny człowiek, odwróciłby się, cos tam odpowiedział. Jeśli byłby to morderca z pewnością zaczął by uciekać i tym zachowaniem Małgorzata byłaby już ostrzeżona. Wezwałaby ochronę, kierownika, pewnie nie wracała by sama do domu i w ogóle na terenie wzmożono by czujność. No więc laborant zachował się co najmniej dziwnie. Jednak może nikogo nie było, bo chyba jednak Gosia wspomniałaby kierownikowi o tym incydencie? Czyli co? Laborant zmyślił? Może by odsunąć podejrzenia? Bo przecież nie wie co zeznał kierownik a przecież Małgorzata mogłaby mu wspomnieć o spotkaniu laboranta, akurat wtedy gdy ktoś stukał w okno. Do tego ta zbieżność czasowa i laborant staje się głównym podejrzanym. Może dlatego zmyślił głupio tą odwróconą postać? A może z innego powodu? Dziewczyny, moim zdaniem, nie zabił nikt przypadkowy a i ona nie była przypadkową ofiarą. Trudno sobie wyobrazić obcego, spacerującego o 2-ej w nocy po terenie kopalni faceta, który morduje, gwałci w takim miejscu i bezbłędnie gubi za sobą ślad.
@@wisniewskijan9740 Ciekawe czy z całą pewnością go wykluczyli...?
@@Florka100 PONADTO ZMARŁA OFIARA (MAŁGORZATA) BYŁA BARDZO OSTROŻNA, WIĘC RACZEJ NIE WYSZŁABY Z BUDY BEZ POWODU, A LABORANT TWIERDZIŁ, ŻE W ŚRODKU NOCY WYSZŁA DO NIEGO. PONADTO KIEROWNIKOWI NIC NIE ZGŁASZAŁA ŻE JEJ KTOŚ WALIŁ W OKNA, BO MOŻE TAK NIE BYŁO (ON TAK TWIERDZI). MOŻE TO ZOSTAŁO WYMYŚLONE, ŻE KTOŚ TAM PUKAŁ W OKNO, A MAŁGORZATA WYSZŁA PRZED BUDYNEK. TAK SAMO W SPRAWIE ILONY Z WARSZAWY KASJERKI SPRZEDAWCZYNIE Z CUKIERNI MÓWIŁY O JAKIMŚ RZEKOMO NATRĘTNYM FACECIE, A ŻADNA Z NICH JEGO RYSOPISU ANI ŻADNYCH CECH NIE PODAŁA. DLA MNIE TO WYGLĄDA NA WYMYSŁ.
Przeraziła mnie ta historia. Bardzo wczułam się w klimat, bo swego czasu pracowałam 'na megafonie' na dworcu kolejowym w mieście powyżej 500 tys. mieszkańców. Dobrze pamiętam te nocki w starym, oddalonym od nowoczesnego dworca i innych zabudowań budynku. Okno z widokiem na nocne niebo i przejeżdżające pociągi. Dla mnie opowieść jak z horroru, chyba dzisiaj nie zasnę
Ja się wczułam w Twoją sytuację. Ja z kolei pracowałam w Hotelu na Recepcji, gdzie nie było nawet ochrony. Ile strachu się najadłam na nockach. Na szczęście Kontuar Recepcyjny był zabudowany oraz zamykany i mogłam uciec na zaplecze. Sama w ogromnym Hotelu, pijacy, patusy itp. Każda noc to ryzykowanie życiem i zdrowiem własnym pracując na umowie zlecenie, czyli śmieciówce.
Kochana, a miałaś tam chociaż bezpiecznie, ciepło, dojście do toalety, po węgiel do nagrzania itp. Przecież Małgosia nie miała tam nawet toalety, po węgiel i z popiołem też musiała czasem wyjść z budy.
Najbardziej przerażające jest to że pośród nas są ludzie którzy mają czyjeś życie na sumieniu. Zwykli mordercy. Oni sie maskują. Chca wyglądać na "normalnych"
Zwyrole są wśród nas i żyją pośród mas.
No i co stego?!? 😡 Kaszdy ma Prafo rzyć! 🤬
@@limakkilsicyw8616 tak, ma praWo, w mamrze do konca zycia a nie posròd normalnych.
Też o tym myślałam
Dla mnie ta historia( już słyszalam o niej wcześniej) jest bliska bo mój tata pracował na nastawni i siostra i brat pracowali na takiej budce gdzie są szlabany.Wiec od zawsze jestem związana z koleją.Jak sobie wyobrażę,że w nocy ktoś by zapukał mi do takiej budki to chyba bym umarła że strachu.
W życiu bym nie wyszła z tej budki nawet do toalety A co dopiero szukać kogoś kto mi puka w okno🥶🥶🥶
Dokładnie tak i odrazu bym zgłosiła że ktoś puka 😢
To co gada laborant jest niewiarygodne. Gosia była bardzo ostrożna. Ponadto on nie podał rysopisu. Nie mówiła o tym nic kierownikowi
To załatwiałabyś się do wiadra czy do butelki?
@@ewawisniewska3262 Mi się wydaje, że skoro Gosia nie zgłosiła kierownikowi takiej sytuacji, powiedziała, że wszystko w porządku, to może nikt jej wcale w okno nie pukał, tylko laborant zmyślił tę sytuację i tę tajemniczą postać, żeby odsunąć od siebie podejrzenia w razie, gdyby ktoś go widział kręcącego się w okolicy tej budki.
@@bl8062 On sprawcą nie był, bo badania go wykluczyły, ale może obawiał się, że zwalą na niego winę.
To jest jedna z tych historii, która mimo przesłuchania godzin podcastów zapadła mi niesamowicie w pamięć i w serce. Nie mogę się pogodzić z niesprawiedliwą śmiercią dziewczyny, która miała przed sobą całe życie u boku (najprawdopodobniej) szczęśliwej rodziny.
Tak. Jak pomyślę o tym że osierociła 15-miesiecznego synka... Po prostu brak słów.
Czołówka muzyczna jest najlepsza z wszystkich podkastòw kryminalnych!
NA KORZYŚĆ SPRAWCY.
Tropiciele zbrodni maja lepszą.
To jedna z najlepszych czołówek w ogóle.
Stanowo ma jeszcze ciekawą ścieżkę dźwiękową czołówki.
Oblicze zbrodni i kanał kryminalny mają klimatyczny wstęp
Słucham tego podcastu już kilka lat i za każdym razem wręcz uderza mnie muzyka z czołówki…Każda sekunda jest idealnym odzwierciedleniem etapów życia osoby, na której dokonała się tragiczna zbrodnia. Narodzenie, zwykłe życie, moment który je zmienia o 180 stopni czyli moment zbrodni, śmierć, zabranie tajemnicy na zawsze ze sobą, pogodzenie się z tym, życie wieczne… Tak to czuję za każdym razem.
Odnoszę to samo wrażenie co Pani słuchając czołówki , jest idealnym wstępem do historii
A ja za każdym razem boję się zdjęcia Annelise. Odwracam głowę a i tak ją widzę. Zawsze
@@annad.8258 tak te zdjęcie jest przerażające ale jeszcze bardziej przerażający jest los tej dziewczyny ,co ją spotkało ,jak potraktowała ją rodzina. Biedna ,chora dziewczyna która potrzebowała profesjonalnej pomocy.
@@annad.8258mnie przeraża ta dziewczyna w windzie...
Ja też kocham tą muzykę ❤
Jak można nie zmienić prawa? W przypadku zbrodni nie powinno obowiązywać przedawnienie.
W Niemczech nie przedawnia się nigdy.
Obecnie umyślne zabójstwo nie ulega przedawnieniu - zmiana przepisów nastąpiła. Rzecz w tym, że kk przewiduje zasadę stosowania prawa wzgledniejszego dla sprawcy - w dacie popełnienia czynu przedawnienie obowiązywało.
@@aleksandraslupskDziękuję, rozumiem.
@@aleksandraslupsk Czyli sprawcom sprzed lat może się "upiec", a tym po dacie nowelizacji przepisów już nie. Dobre i to.
@@BeBe-zz7ne upiecze się na pewno te zasadę na pewno wykorzysta obrońca. W pozostałej części zgadzam się.
W przeważającej większości spraw mordercą okazuje się osoba ,która jako ostatnia miała interakcję z ofiarą. W tym wypadku był to kierownik zmiany wynika z zeznań..Podejrzanym no 1 jest więc jest kierownik zmiany i to on mógł stać odwrócony tyłem co rzekomo widział laborant który notabene też jest podejrzanym i mógł sobie story wymyslic dla alibi.. Ponadto jeden i drugi znali teren .Skąd wiadomo, że dziewczyna dobrowolnie wpuściła mordercę do środka budki w wartowniczej Jeśli wpuściła to wiadomo że znajomego .Jeśli tak ,to morderca celowo ukradł rzeczy dziewczyny,żeby upozorować motyw rabunkowy i kogoś z zewnątrz .Dzisiejsza technika pozwala na rozwiązywanie spraw sprzed dekad ,więc powinni się bliżej przyjrzeć wszystkiemu od nowa . Ktoś z pracowników pewnie od długiego czasu obserwował dziewczynę i ją zaatakował .A opowieść z " krypty" laboranta o nieznajomym bez twarzy już czyni go podejrzanym . FBI już dawno by tą sprawę rozwiązało .
Cheers 🤠
Laborant ..hmm dziwne zachowanie nie zalezalo mu na sprawdzeniu faceta stojacego tylem i nie reagujacego na wolania szczegolnie na takim pustkowiu i w nocy
Dziwne zachowanie..
Dziwi mnie tez i to bardzo ze dziewczyna wyszla zobaczyc kto puka przeciez musiala sie bac..Jakos w ta historie laboranta nie wierze
@@hallotag8361 właśnie i tu rodzi się pytanie bo od razu pomyślałam o laborancie jako głównym podejrzanym i jego opis faceta odwróconego tyłem jego story bo dał sobie furtkę do alibi "tak stał tam facet odwrócony tyłem .."Szkoda że nie przodem taka dygresja ...Nie trzyma się to kupy , bo morderca by nie stał, ale by uciekł z miejsca zbrodni .., Poza tym z opisanej w mediach relacji wynika , że ostatnią osobą, która miała interakcję z ofiarą był kierownik zmiany dlatego obydwaj są podejrzani .
Popieram Wasze stwierdzenia. Te dwie osoby są najbardziej podejrzane. Ponadto Gosia była bardzo ostrożna, więc tym bardziej nie wyszłaby w środku nocy do nieznajomego.
@@ewawisniewska3262 W sprawie przesłuchano w sumie ponad setkę osób ,pobrano próbki DNA od kilkunastu wytypowanych osób. Żadne nie pokrywało się z tym znalezionym na ciele ofiary .
Mógł to być ktoś kogo znała i wpuściła do nastawni ,a jego odciski palców nie były w bazie danych Zabezpieczone ślady biologiczne pozwoliły ustalić DNA sprawcy. Takiego profilu nie odnaleziono jednak w policyjnym systemie . Podobnie nie pasowały odciski palców wytypowanych osób. Technologia kryminalistyczna obecnie jest bardziej zaawansowana niż wtedy Możliwe coś wtedy przeoczono .Jedno jest pewne .Obcego by nie wpuściła .
👏 Czekałam!
Jest mi "szczególnie bliska", bo moja mama była dróżniczką, a ja jako dzieciak spędziłam dużo czasu z nią na posterunku. Zdarzyło się nawet kilka nocy na kocu, na podłodze, przy mamie.
Dzięki Justyna za opracowanie tej sprawy!
Ta sprawa od zawsze wzbudzała we mnie niesamowity niepokój. I chyba szczególnie dziwne jest zachowanie laboranta, który nic nie robi z tym, że prawdopodobnie ktoś kręci się koło tej nastawni. Przecież powinien to zgłosić do przełożonego czy zrobić cokolwiek co spowodowałoby reakcje. Może wtedy kobieta by żyła :(
Założył, że to ochrona
@@empie8835 Dziwne założenie. Skoro ta osoba nie odpowiadała na wołanie🫠 Gdyby to była ochrona to chyba powinna zrobić wszystko, żeby rozwiać wątpliwości że nie jest intruzem. Sama pracuje na nocnych zmianach i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji 😔
@@juliak.2282 Wbrew temu, co usłyszeliśmy na nagraniu, nie było żadnego wołania tej osoby.
Dla mnie ten motyw jest mocno podejrzany
Mógł to być laborant lub kierownik lub jeszcze ktoś inny
Jest to jedna ze spraw, która trwale zapadła mi w pamięć. Bardzo bym chciała sprawiedliwości dla ofiary i jej rodziny.
Dziękuję za ten odcinek. Sprawa Małgorzaty przeraziła mnie, kiedy przeczytałam o niej po raz pierwszy i do dziś siedzi mi w głowie.
O tak, mi też.
Ja mieszkam w Czerwionce-Leszczynach. Ta sprawa to z kopalni Dębieńsko obok maszej gminy. Pamietam ten czas bo wtedy chodziłam do Liceum zaraz obok tej kopalni. Szkoda młodej dziewczyny. Na kopalni miała szafkę zaraz obok mojej siostry. Tyle lat minęło i nadal nic nie wiadomo 😥
@@wisniewskijan9740 nic nie wiem, więc nie mam czego zgłaszać 🤷♀️
Słyszałam o tej historii ale nigdy nie widziałam jak wyglądała ta Pani. Była naprawdę piękna i zapewne miało to znaczenie dla sprawcy. Oby poniósł konsekwencje. Zawsze dodatkowo przykro jeśli okazuje się że rodzic zostawia na tym świecie swoje dziecko :(
Brzydkich nie gwalca
@@agnieszkaniewiadomska6078oczywiście że gwałcą
Wydaje mi się, że Małgosia nie znała sprawcy - dlatego musiał uciekać się do podstępu i pukać w szybę aby ją wywabić. Gdyby się znali i byłby to pracownik kopalni zapewne by go po prostu wpuściła. Skoro Małgosia wcześniej wyszła z powodu pukania jej w szybę to niestety zakładam, że łatwo było ją wywabić z tego pomieszczenia, a może sprawca udawał, że jest ranny, potrzebuje pomocy? A Małgosia niewiele myśląc wyszła do niego? Wydaje mi się też, że ofiarą miała być koleżanka Małgosi która zazwyczaj tam pracowała, sprawca być może nie wiedział, że tamta kobieta jest na zwolnieniu ( skoro była na L4 dopiero drugi dzień ). Tak czy inaczej strasznie smutna historia, młoda kobieta, żona i mama 😢
Tylko ze to że ktoś pukał wiemy od jednej osoby. A nie od samej ofiary. To wcale nie musi być prawda.
Z drugiej strony, przecież obserwował tę budkę. Mógł się zorientować, że w środku jest Małgosia, zamiast koleżanki.
@@wisniewskijan9740raczej nie tyle kryć zabójcę, co albo a) sam nim być b) chcieć odsunac podejrzenia od siebie - niekoniecznie będąc winnym
Również obstawiam, że udawał rannego/potrzebującego pilnej pomocy.
@@wisniewskijan9740 może odruch chęci niesienia pomocy, kto wie. Może znała go z widzenia. Miejmy nadzieję, że kiedyś się dowiemy.
Posterunki dróżnika i nastawni miały takie zabezpieczenia, że jednym kopnięciem można było otworzyć drzwi. Pracowałam kiedyś na takim posterunku na terenie kolejowm. W nocy facet szarpnął za klamkę i wlazł. W zamku był uskok. Usiadł przy piecu. Szczęście mialam, bo chciał się tylko ogrzać przy piecu. Był to listopad a on byĺ w samej koszuli. Posiedział i poszedł.
Szkoda dziewczyny, całe życie miała przed sobą. Mam nadzieję, że AX złapie 34:17 zwyrodnialca.
Najbardziej przerazajace jest, ze do tej pory nie znaleziono sprawcy zbrodni. Kobieta juz tyle lat nie zyje, a zabojca jest na wolnosci. Szok!
Właśnie
@@joannawmwmwmNie czytaj komentarzy przed wysłuchaniem odcinka🙄
@@karolina4790 Dokładnie. Ja napisałam co myślę po wysłuchaniu, bez żadnego spojleru.
@@joannawmwmwm To czytaj komentarze po wysłuchaniu.
Niestety ten komentarz pojawia się na samej górze, już przy włączaniu odcinka.
Czekałam na tę sprawę. Tak, mnie ta sprawa też jest bliska w jakiś sposób z powodów osobistych (zdarzyła się dosłownie parę dni po moim Ślubie) więc dokładnie tamten październik pamiętam i nie może mi wyjść z głowy. I bardzo, bardzo chcę aby ta sprawa jednak doczekała się rozwiązania, o czym piszę zawsze pod podcastami o tej sprawie. A teraz zaczynam słuchać. Dziękuję, Justyno za to, że ją przedstawiasz.
Zawsze tylko slucham, lecz tym razem cos napisze....jestem z Zabrza, uczę w Knurowie i właśnie w Czerwionce. O sprawie slyszałam juz dawno temu -od tamtej pory inaczej czlowiek "mija" to miejsce, niestety do dzisiaj nie zlapano sprawcy.... ale jak sie z ludzmi rozmawia to pamietają tą tragedie.
Justynko, ja to mam nadzieję, że będziesz miała spokojne dziecko, bo wtedy jest szansa na więcej odcinków. 😃 Uwielbiam Cię słuchać! Tylko małe sprostowanie: sprawa się nie przedawni w 2029, bo mamy już nowelizację KK i teraz jest 40 lat. Myślę, że to może pomóc w wielu sprawach.
Prawo nie działa wstecz
Skoro na ciele Małgorzaty ujawniono ślady gwałtu sprawca przypuszczalnie mógł ją zamordować na tle seksualnym. Straszna jest świadomość, że ktoś taki jeśli jeszcze żyje, tyle lat może bezkarnie korzystać z wolności. Życzę Archiwum x żeby rozwiązało tą sprawę i syn Gosi mógł poznać prawdę.
„Przypuszczalnie”? Przecież na pewno to zrobił
Straszna tragedia, piękna młoda mama zginęła przez bestię 😢
A wcześniej jeszcze sprawca ją zdenerwował pukaniem w okno i cierpiała.
Od razu pomyślałam, że to sprawa z Czerwionki. Szczególnie mi bliska. Tam są pochowani moi dziadkowie. Dziadek i wójek pracowali na Dębieńsku. Pamiętam pogrzeby górnicze, ktore szły główna ulicą na cmentarz. Z piekną oprawą w postaci górniczej orkiestry. Pamiętam też widok hałd i sadze na oknach... mam nadzieje, że historia ta znajdzie kiedyś finał.
Nie mieści mi się w głowie co w tamtym czasie musiał przeżyć mąż p. Malgorzaty ... Wyrazy współczucia
Nawet w dzień bałabym się siedzieć w tej kanciapie.
Brawo dla ludzi którzy ją zatrudnili na takie stanowisko , ktoś w ogóle pomyślał że to niebezpieczne dla młodej ładnej kobiety ? Ja bym chciała żeby ten który ją zatrudnił dał tam swoją córkę albo żonę .
Gdyby ktoś obcy pukał, to by nie otworzyła drzwi, chyba że drugi raz wyszła się rozejrzeć, a że nikt wtedy nie przechodził (wcześniej w okolicy rzekomo był laborant), to ktoś ją przydybał i wtedy zaatakował. Dla mnie ciekawa jest postać laboranta. Laborant stał i widział jakiegoś niezidentyfikowanego gościa, który nie reagował ucieczką, ani w żaden inny sposób na ich krzyki, np. nie odwrócił się, nie upewnił się kto to jest na przykład podchodząc bliżej (bo i po co), po czym sobie poszedł i zostawił tę kobietę samą z tym dziwnym typem?! Przecież to niedorzeczne.
Ja po odsłuchaniu tej potwornej historii czuję, ze gnoja znajdą. Kwestia czasu a czas mu się kończy. RIP Malgosiu.
To mógł być pracownik kopalni lub ochrony bo znał teren . Czy policja dobrze się przyłożyła do pracy zastanawiam się .
Ostatnio wysłuchałam tej potwornej historii i nie rozumiem,jak ktoś mógł zatrudnić do tak niebezpieczniej pracy , zwłaszcza nocą, młodziutką bezbronną dziewczynę.Nawet nie chcę sobie wyobrazić jej potwornego strachu i cierpienia.
Potworność!!!
Nie chciałabym pracować w takim miejscu.Moja siostrą też pracowała na budce na przejeździe kolejowym.Tez miała 20 lat.Plus tylko taki że obok są domy a nie gdzieś w lesie.Jednak nie chciałabym takiej pracy siedzieć sama w jakiejś budce.Teraz jak dla mnie ma jeszcze gorszą prace bo musi czasami wyjść i w nocy sprawdzać pociągi.
Świadomość ludzka była na niskim poziomie przez taki dostęp do źródeł wiedzy jaki był. Do tego warunki i system życia w tamtych czasach przymuszały ludzi do wykonywania różnych ciężkich i ryzykownych prac, czynności by móc jakoś funkcjonować.
Też na to zwróciłam uwagę. Nie umniejszam absolutnie zaradności i sile kobiet ale praca w tak niebezpiecznej, zacisznej okolicy jeszcze nocą to nie praca dla młodziutkiej kobiety. Żeby tam jeszcze jakaś ochrona chodziła, ale widać, że tam wszystko stało na łasce Pana Boga a Małgosia była tam głównie sama.
Moja mama całe życie pracowała tak, na odludziu, w praktycznie lesie, z toaleta poza "biurem". Musiała wychodzić aby zamknąć szlabany i wychodzić aby je otworzyć. Toaleta była osobno....
tak to jest, nowoczesny feminizm i jego dazenie do tego ze nie ma roznic miedzy plciami!!!!!!!!!!!! obrzydliwe i tak wlasnie sie konczy dla kobiet!
Koszmar! Biedna kobieta straciła życie, osierocila dziecko przez jakiegoś chorego "nie-człowieka" ...
Jak to jest że sprawy o zabójstwo są przedawniane 😭
Obecnie umyślne zabójstwo nie ulega przedawnieniu. Rzecz w tym, że kk przewiduje zasadę stosowania prawa wzgledniejszego dla sprawcy - w dacie popełnienia czynu przedawnienie obowiązywało.
Też dla mnie jest to nie do przyjęcia
@@aleksandraslupska istnieje nieumyślne zabójstwo?
@@AnnaDel-jjj555 w polskim prawie mowa wyłącznie o zabójstwie albo nieumyślnym spowodowaniu śmierci, ale przy tym drugim nie dopuszcza się zamiaru nawet ewentualnego
Mam taką teorię, że właśnie mordercą był pracownik kopalni. Musiał obserwować pracę kobiet, a Małgorzata widząc być może znajomą twarz otworzyła mu. Może udawał że coś nagle się stało i on lub ktoś inny potrzebuje pomocy i dlatego najpierw zareagowała zamiast powiadomić w pierwszej kolejności kierownika. Sama pewnie bym tak zrobiła.
Dodatkowo ogromnie współczuję mężowi, który w jedną noc stracił żonę i został samotnym ojcem rocznego dziecka. Mogę sobie tylko wyobrazić jak ciężko musiało i musi mu się żyć.
Co za przerażająca historia. Dziękuję Justyno że mówisz o takich sprawach. Niewinnym ofiarom należy się choć chwila zadumy nad ich tragicznym losem.
Dziękuję, że przypomniała Pani o tej sprawie. Dziękuję w ogóle za Pani pracę i życzę dużo dobrego w Pani życiu.
Pozdrawiam. 🌿
Historię znam, słyszałam o niej na innych podcastach. Ale tak uwielbiam Ciebie Justyno słuchać, że nie mogłam przegapić wysłuchania tej strasznej sprawy w Twoim wykonaniu. Od Ciebie zaczynałam przygodę z podcastami true crime i nadal niezmiennie jestem dla mnie numer 1. Przyjemny głos, dykcja, opracowanie tematu i, co najważniejsze, nie recytujesz z kartki, a to jest niezwykle istotne, przynajmniej dla mnie. Pozdrawiam serdecznie 😘
Przerażające jest to, że te potwory obwleczone w ludzką skórę chodzą po tej ziemi i żyją wśród nas...
...w naszych rodzinach...
To przerażające
powinni pobrac DNA od wszystkich pracownikow tej kopalni.Jestem przekonana ze to ktos z zakładu pracy
@@wisniewskijan9740 moja mama pochodzi z czerwionki i to prawda, w latach 80 też doszło do jakiegoś morderstwa na terenie tej kopalni i dzieciarnia normalnie chodziła tam oglądać miejsce zbrodni
zaufala temu komus, nie bylo sladow wlamania
Powinna być baza DNA wszystkich obywateli. Wówczas by od razu było wiadomo kto. Ponadto kto jest ojcem bratem matką itp danego delikwenta.
@@wilczycastepowa5148 Albo znała sprawcę np. kierownik albo larborant albo ktoś inny
To samo pomyślałam
Uwielbiam ten kanał ,glos ,sposób opowiadania. Zawsze czekam z niecierpliwością na kolejny podcast. Dziekuje😊
Dziękuję za odcinek. O tej sprawie już slyszałam na innym kanale i szczerze mówiąc dziwi mnie ten laborant, który wiedząc, że ktos zaczepia koleżanke po nocach nie zainteresował się bliżej dziwnym facetem, którego zauważył w pobliżu. Nie wiem, może taki ciapowaty charakter? Ja zawsze zwracam uwagę na podejrzanie zachowujących się ludzi w moim otoczeniu, tym bardziej, że lubię nocami spacerować z psem. Też dziwi mnie masa zostawionych śladów, niby niska inteligencja sprawcy, a do tej pory nie ujęty? Też teza że nie był to pierwszy raz, nie słyszałam o innych tak brutalnych gwałtach, których sprawców nie złapano...
❤Dziękuję p.Justyno za ten odcinek. Jedna z najbardziej tajemniczych spraw.
Wydaje mi się, że sprawca nie musiał jakoś specjalnie kombinować żeby wejść do środka- Małgorzata niedługo wcześniej sama otwierała dzrzwi i wychodziła przed budynek, nikt nie musiał robić żadnych zasadzek ani podstępów
Justyna, proszę zrób odcinek o zabójstwie fryzjerki z Częstochowy, Kamili Wdowińskiej.
Oj tak. Zdecydowanie do rozwiązania.
@piąteniezabijaj
Dobrego dnia wszystkim sluchaczom podcastu :)))
Dziękuję i nawzajem 😊
Dziekuje
Dziękuję Ci za ten odcinek... To jest jedna z takich spraw która siedzi w głowie i wyjść nie moze
Jak wszedł morderca. Skoro wcześniej kobieta widziana była na zewnątrz bo ktoś obstukiwal jej okno, to raczej daleko szukać nie trzeba.
Myślę, że ta osoba weszła kiedy Małgorzata sprawdzała kto pukał w okno.
Myślisz, że siedziała tam w nocy, a nawet spala przy niezamkniętych drzwiach?
@@reelaway spała przy zamkniętych ale jak znowu ktoś zapukał to otworzyła żeby zobaczyc6
Brak słów! Co tu mądrego moźna powiedzieć? Po prostu okropieństwo!
Jestem z Czerwionki-Leszczyn i dziękuję za opracowanie tej sprawy. ❤ Pozdrawiam Cię Justyna cieplutko.
Sylwuś cześć 😊nie wiedziałam, że też słuchasz Justynki, miło ❤
@@ewapiecha2256 ooo hej ;* oczywiście :D
Moje miasto❤
Być może kiedyś nastanie sprawiedliwość i morderca zostanie ukarany.
Oby sparawca został ujęty. Potworna sprawa.
Witam. Słyszałam już o tej sprawie na innych kanałach. Dziękuję za ciekawą interpretację❤
Jestem z Knurowa...pracuje w Kwk Knurów..czerwionka i Dębieńsko znam na pamięć ...cóż za niespodziewany odcinek ❤
Ja słyszałem o tej sprawie.Na YT 🤭. Dzięki za przypomnienie tej tajemniczej historii.
Pozdrawiam z Rybnika. Czerwionka jest zaraz obok. Ponadto moja mama pracuje na nastawni. Strach pomyśleć jak bardzo moze byc to niebezpieczne 🙁
Dziękujemy, Justyno!
Przerażająca historia!😰
Znam tą sprawę i za każdym razem,kiedy o niej słyszę mam ciarki!🥺
Szkoda,że sprawca tej brutalnej zbrodni,nie został wykryty i ukarany!🤨
Justyno ❤ Nikt tak jak Ty nie potrafi do podkastów,wnieść tyle empatii!
Dziękuję!
Dobry materiał szkoleniowy dla pań i może nie tylko pracujących na takich i podobnych stanowiskach, że jak ktoś puka w szybę, to w żadnym razie się nie wychodzi na zewnątrz w środku nocy zobaczyć co się dzieje, tylko chwyta za telefon i wzywa wsparcie. Pewnie za pierwszym razem gość został spłoszony przez tego laboranta.... Pewnie tylko przez partactwo policji ta sprawa nie została wyjaśniona, bo to z pewnością ktoś z tamtego środowiska, więc krąg podejrzanych nie może być bardzo szeroki.
Czekałam na tę sprawę. Bardzo mnie przerażała za każdym razem kiedy o niej czytałam/ słuchałam.
Dziękuję za Twoją pracę
Moje Miasto , często jeżdzilam pociągiem do pracy z pkp , które znajduje się kilkaset metrów od miejsca zbrodni i zawsze stojąc tam w nocy myślałam o niej ze zdenerwowaniem patrząc na boki bo w niektórych tam miejscach drogi lub miejsca nadal są wgl nie oświetlone. Nie dziwię się, że mordercy nikt nawet nie zauważył
Dziękuję i pozdrawiam
Historia jest naprawdę przerażająca…
Też z tamtad pochodze😢 Prosze o sprawe zaginiecia Grzegorza Klimek z R.Sl. Mysle,ze zona Bozena lub syn Seweryn zgodziliby sie podzielic ta historia.
Tamta dekada tamte lata to taka mocna rysa jeżeli chodzi o naszą Polskę. Wielu ludzi straciło wówczas życie.
Ta dekada trwa - do dzis jest bantustan z problemem ze sluzbami I policja
@@n0rmalna Nie do końca. Wtedy panowała najwyższa przestępczość. Współcześnie od czasu do czasu jakieś tragedie, incydenty.
Gdyby kolega z pracy próbował ustalić kto jest pod oknem, to mógłby go spłoszyć i uratować Małgosię.
Może tak a może nie...Nie ma co "gdybać", bo nikt nie myśli takimi kategoriami, że realnie może dojść do zbrodni...Będąc w pracy i mając zajętą głowę człowiek się nad tym nie zastanawia tak uważam. Nie można cedować winy na kolegę
Dziękuję Justyna za podcast 😊
Przerażające, jeszcze to upiorne pukanie 😢 i mama ktora nigdy nie wrociła do synka i męża 😢 moim zdaniem Małgorzata nie wpuściła go do środka, tylko po jakimś czasie on znów pukał jej w okno i wtedy gdy otworzyła drzwi on zaatakował
slucham od jakiegos czasu tych podkastow. Nie wiedziałam jak wiele jest tych morderstw, w dodatku nie wykryto sprawcow. Ile uchybień i nieudolnosci ze strony policji 😮
Witam Justynko.. ❤🤗❤ . Biorę się za odsłuch.... ✌❤✌
Więcej tych serduszek i uśmiechniętych minek pod podcastem o tragicznej śmierci młodej kobiety. Więcej, za mało jest! Kiedy ludzie nabiorą rozumu i choć minimalnej kultury wypowiedzi....jakieś wyczucie wypadałoby mieć.
Generalnie w latach 90-tych nadal na kopalniach panowało dość... luźne podejście do zasad. To były te piękne czasy gdzie ochroniarze notorycznie zlewali to że ktoś przychodził do pracy wczorajszy (albo i dzisiejszy), wpuszczali "gości" na gębę, ignorowali to że tam ludzie pół zakładu wynosili sobie do domu... do tego kradzieże węgla był wręcz tak powszechne że też ochrona na to lała ciepłym moczem, byle nie za dużo bo straty. To takie dziwne czasy były po prostu...
A tak złodzieje węgla często na tej kopalni pracowali - albo w tym momencie, albo kiedyś :D więc ci ludzie często znali teren, wiedzieli gdzie są np. dziury w płotach... włazili tam normalnie jak do siebie.
I niestety to tak bardzo komplikuje tą sprawę, że no - tak naprawdę to tam mógł wleźć ktokolwiek. Ktoś go mógł nawet widzieć. Ale w tym pięknym okresie gdzie ochrona lała na wszystko - to nawet jeśli go ktoś widział to nic nie powiedział, bo była by z tego potężna chryja. Niby 25 lat później już by mógł... ale pytanie czy taki świadek to nadal żyje.
To mógł być absolutnie ktokolwiek - ktoś z pracowników (i tu niestety jeśliby był to ktoś "wyżej" to raczej nikt by się nawet nie zająknął), złodziej węgla którego przydybała gdy się kręcił w okolicy, ktokolwiek kto wlazł na teren kopalni...
nie ,,dziwne czasy" tylko straszna bieda, stąd kradzieże węgla
@@praskowia1 Bieda to jedno, a przyzwolenie społeczne na kradzieże to drugie - mówią socjologowie.
@@praskowia1 kopalnia jest państwowa, więc nie okrada się konkretnej osoby tylko państwo albo jakąś bezimienną spółkę itp.
@@ewawisniewska3262 Kopalnie ulegly tzw 'restrukturyzacji", czyli mowiac po ludzku okradziono spoleczenstwo z jego przemyslu. Nie, nie potępiam kradzieży wegla w latach 90tych. Parwdziwymi zlodziejami byli ci ktporzy ukradli narodowi to co jego
Dla mnie to nieudolność policji, powinni być bardziej przebiegli, bardziej doświadczonych wziąć, tragedia
Justyna jak jesteśmy przy niewyjaśnionych, starych zbrodniach to może sprawa Magdaleny Dawidczyńskiej z Warszawy?
Przyznam, że nie znałam tej sprawy, dopiero Twój komentarz mnie zmotywował do poszukania informacji. To jakaś grubsza sprawa, dziewczyna kręciła się koło różnych wysoko postawionych "szych". Zdaję się, że przewija się też jakiś wątek homoseksualny.
@@panna_e wysoko postawione szychy raczej wykonałyby wyrok strzelając a nie zadając kilkadziesiąt ran kłutych
@@kacperponiter3520 nie mówię, że to oni. Mówię jakie informacje znalazłam.
Dziękujemy Justyna czekaliśmy na Ciebie
Witam serdecznie ❤️!Justyno serdecznie dziekujenCi za nowy odcinek 😍😘❣️.Duzo Zdrowia ❤️ dla Ciebie i Twojej Rodziny.Zycze Ci abys spokojnie przetrwala ciaze😍😘❣️❤️❣️
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤.
Ten odcisk ucha, cały czas myślałem ,że był z zewnątrz . W jednym z podkastów nie pamiętam u kogo ,wspomniane było że ochrona zeszła samowolnie ze służby ,wiec fizycznie nie było ich na kopalni. Teraz ten technik który widział postać ,też był sprawdzony to nie on ,obsługa pociągu też nie. Profiler może mieć rację , takie typki potrafią na prędce coś zaimprowizować żeby osiągnąć swój cel. Czy p. .Małgorzata go znała? Raczej nie. Jedno jest pewne ,znał teren doskonale, potrafił zadać precyzyjnie cios który pozbawił ofiarę przytomności , musiał być dość silny z racji ciosu i przeniesienia ciała . Jak to ostatni wyskok tego typa to raczej będzie ciężko ,chyba że sam się wygada. Ponura zbrodnia , ponure miejsce w tamtych czasach w zakładach pracy było dużo takich zapomnianych zakamarków i nie zawsze panował tam porządek dlatego domniemywam , że sprawca znał ten teren. Życzę ,rodzinie i Policji żeby udało się go złapać, takie zbrodnie nie mogą pozostać nie wyjaśnione a sprawca musi ponieść karę.
W 1999r.konczylam liceum w Czerwionce,a o tej tragicznej sprawie dowiedzialam się dopiero po ok dwudziestu latach od zdarzaniaMieszkalam dokladnie miedzy Zabrzem a Czerwionką i to odleglosć okolo 30 km,takze wcale nie tak blisko
Dzień dobry wszystkim ❤
Skoro wyszła raz jak ktoś jej rzucał czymś w okno, to mogła też wyjść drugi raz. Mógł to być były pracownik, bo faktycznie dobrze musiał dobrze znać teren. Jest DNA, więc może kiedyś archiwum x go odnajdzie.
Nie sprzątają sprzątaczki na nastawniach ...tym zajmują się pracujące tam osoby na zmianie
tam wysprzątały co jest dziwne i podejrzane
Dziękuję Justynka za tą straszną historię 😢
Po prostu tragedia.
Biedna dziewczyna straciła życie bo pracowała aby pomóc mężowi w utrzymaniu Rodziny.
Straszne, że ta bestia jest nadal na wolności.
Dzięki za oprawę muzyczną.❤❤
Dobranoc kochana ♥️
Skoro jesteśmy na Śląsku, to może kolejny odcinek o Danucie Matusik z Rybnika. Zamordowana w 2000 r a sprawca do tej pory jest nieujęty.
Wydaje mi się ze słyszałem tę historię ale dla pewności wysłucham do końca.
Dzięki ♥️
Bardzo przykra historia, taka bezsensowna, niesprawiedliwa śmierć. Portret mordercy też przykry w słuchaniu
podobno jezeli sprawca przykrywa ofiare to świadczy o tym ze ja znal
Może warto prześwietlić życiorys koleżanki, którą zastępowała Małgorzata. Sprawca mógł być zainteresowany kolażanką Małgosi, ta go odrzuciła. Z uwagi na to, że znajdował się w stanie szału zabił Małgorzatę, która akurat była w tamtym miejscu i w tamtym czasie. Mogła to być zemsta na kobietach za odrzucenie.
albo "polował' na koleżankę Małgosi i myślał, że zgodnie z planem ona będzie miała dyżur tej nocy... Nie mógł przecież przewidzieć, że akurat zachoruje, poza tym była dopiero drugi dzień na zwolnieniu więc mógł się nie zorientować
a może to L4 kolezanki było celowe?dziwny zbieg okoliczności cos.Mozliwe, że koleżanka była o nią zazdrosna albo zakochana w mężu Małgosi.
@@wisniewskijan9740uwielbiam to że myślicie że jesteście mądrzejsze od policji 😂
@@joannakasperek1499 polskie matoly znane z palowania rolnikow I przedsiebiorcow nie powinny sie nazywac policja
A ostatnia sprawa kiedy ojciec prosil o namierzenie corki a oni go zbyli I zabarzlq pod sklepem po prostu zasluzyly na wysadzenie tego posterunku
@@joannakasperek1499Ktos pisze komentarze co mysli I w tym celu istnieje sekcja komentarzy a Jak czesto dziala nasza policja to wszyscy wiedza
Mam mieszane odczucia co do profilu psychologicznego. Sprawca taki mało inteligentny, a ogarnął teren, zwyczaje dróżniczki pracującej w tej nastawni (czy to miała być Małgorzata, czy jej koleżanka czy ktokolwiek), przede wszystkim zdołał nakłonić Małgorzatę do tego, aby otworzyła drzwi - nie wiem, czy mało inteligentna osoba wymyśliłaby na tyle wiarygodne kłamstwo. Poza tym co to w ogóle znaczy mało inteligentny - w normie, ale niskiej? Poniżej normy?
Nie mówię już o tym, że przez tyle lat go nie złapali... Mało inteligentny, ale nieuchwytny...
A Małgosi oczywiście strasznie szkoda. I bardzo szkoda jej rodziny, męża, syna, rodziców, jeśli żyli...
A, jeszcze jedno. Czy sprawdzono dokładnie laboranta? Przecież relację o tym stojącym nieruchomo mężczyznie znamy tylko od niego. Faktycznie był tam ten mężczyzna? Jeśli nie reagował na wołanie, to dlaczego laborant do niego nie podszedł? Albo choć nie zaszedł od takiej strony, żeby zobaczyć twarz? Czy ochrona tak totalnie by ich olała? Przecież to byli koledzy z pracy, ludzie pracujący w tej samej firmie, no a jak ochroniarz był z zewnątrz, to przynajmniej na tym samym terenie...
Dokładnie to samo pomyślałam.Wszystkie informacje o wyjściu Małgorzaty z nastawni oraz tym „tajemniczym mężczyźnie” pochodzą jedynie od laboranta.. Wydarzenia tak naprawdę mogły potoczyć się zupełnie inaczej.Kobieta go znała więc miałby szansę nakłonić ją do otwarcia drzwi. Jestem bardzo ciekawa czy przyjrzano mu się bliżej.
@@agnes0magnes o to, to! też mi tu coś nie pasuje, ciekawe czy mu się przejrzeli bo historia grubymi nićmi szyta.. dlaczego nie pomógłby młodszej koleżance widząc jakiegoś mężczyznę przeszkadzającego jej w pracy?, nie sprawdził później czy wszystko u niej ok..
Znajomość terenu nie ma nic wspólnego z inteligencją. Dowodzi tylko, że sprawca mieszkał w pobliżu od dawna. Być może już jako dzieciak tam przychodził i znał każdy zakamarek. A że jest mało inteligentny to fakt, bo inaczej nie zamordowałby człowieka.
Nie było też żadnego wołania mężczyzny przez laboranta (jeśli wierzyć jego zeznaniom). Laborant został "dokładnie sprawdzony" pod kątem DNA i wykluczony z kręgu podejrzewanych.
@@adamkwiecien5489 A czy kierownik został ,,dokładnie sprawdzony'' pod kątem DNA ??? On jako ostatni widział ofiarę.
@@ewawisniewska3262 Oczywiście, że został sprawdzony.
Jestem z Rybnika, znam tę sprawę od lat. Niezmiennie uważam, że ofiarą miała być dziewczyna, która poszła na L4, moim zdaniem poszła na zwolnienie bo się kogoś bała. Zastępstwo Małgorzaty było więc nieplanowane. I niestety Małgorzata zginęła "za nią". Od zawsze było to dla mnie oczywiste i nigdy nie rozumiałam dlaczego policja nie wydobyła prawdy od tej dziewczyny.
Ponadto laborant i kierownik też są podejrzani
Ten wątek o którym piszesz został pominięty
@@ewawisniewska3262 Dokładnie - i nie rozumiem kompletnie dlaczego, to jest najbardziej logiczne rozwiązanie.
@@olgaptak4349 Bo założyli pewnie inny motyw - erotyczny. Ale jak można tego nie zbadać. Zwykle tam pracowała inna kobieta.
@@ewawisniewska3262 Dokładnie tak.
Jeśli chodzi o wejście sprawcy do środka nastawni, to nie musiał uciekać się do podstępu, Skoro już wcześniej pukał w okno i dziewczyna wyszła się rozejrzeć, to tak samo mogło być później - on zapukał, ona chcąc znowu wyjść na zewnątrz otworzyła drzwi i wtedy została zaatakowana.
Sprawca może mieć teraz 45-60 lat - skoro tragedia wydarzyła się prawie ćwierć wieku temu.
lub więcej oczywiście
Dziękuję za ten podkast.
Bardzo ciekawie opowiedziany.
Mam pytanie czy będziesz robiła podkast o Ewie z Sierakowice?
Też nierozwiązana sprawa😢
Pozdrawiam 😊
Parę lat temu słyszałam o tej strasznej sprawie.
Opis przez profilera: nie wiemy nic, a tu opis jak po pełnej diagnozie psychologicznej 🤦♀️
Słuszne spostrzeżenie.
Dziwi, że nie wykryto sprawcy.
Pozdrawiam.
Była gliwiczanka.
Po sąsiedzku do Zabrza.
Profile psychologiczne są tylko hipotetyczne, a nie w 100% zgodne z faktami.
@@adamkwiecien5489 Owszem, profiler zwyczajnie poleciał po osiowych cechach niektórych zaburzeń z klastra B, stąd taka szeroka wiedza na temat sprawcy. Może i tak było, a może zupełne pudło.