Trudno wyobrazić sobie, co dzieje się w tubelessie zimą przy ujemnych temperaturach. Mleko zamarza, koło się rozszczelnia i masz perspektywę awaryjnego zakładania dętki z odmrożeniami palców :).... Bezdętka w XC - Tak. W turystyce i w szosie niekoniecznie. Jeśli jeździ się cały rok na 1 rowerze to do kompletu kół na bezdętce warto mieć jeden komplet tradycyjnych kół na sezon jesień-zima z tradycyjną dętką. W moim przypadku bezdętka przydatna byłaby w około 10% jazdy rocznej czyli ok 1000km w roku. Reszta przebiegu bez znaczenia czy tam siedzi dodatkowa guma czy chlupie płyn.
mleko zamarza ? przy ilu ? -25? dodaj że kręcąc się opona wytwarza ciepło. Dobrze zrobiony tubles w oponie tubless, bez mleka trzyma na szczelnie. Mleko łata dziury. Zrób to dobrze zamiast wymyślać.
Bardzo doceniam pełną informację, bez ściemniania, podane plusy i minusy, brawo, to rzadkie w dzisiejszych poj...anych czasach, Sam przerobiłem oba rozwiązania , zgadzam się z prawie wszystkimi wnioskami
No i kolejny super materiał. Chodziły mi tubelessy po głowie, ale nie byłem świadomy tych wszystkich niuansów, o których wspominasz w materiale. A po ich poznaniu doszedłem do wniosku, że w moim przypadku tubelssy się nie sprawdzą. Dzięki!
Bardzo ciekawy i fajny merytoryczny film . Wyjaśniłes wiele wątpliwości co do zasady działania , zalet a wad zastosowanie systemu bezdentkowe i dętki . Dzięki za super film . Pozdrawiam z Chicago 🇵🇱🚲
I to byl super material ! Genialny. Widac, sponsora, ale nic nie jest nachalne. Wytlumaczone tak jak sie to powinno to robic, chociaz czepil bym sie to terminologii „tubeless ready” to nie nazwa systemu, a sprzet przystosowany do jego uzycia, cos jak kiedys telewizory HD Ready, i mozna bylo miec HD, i magnetowid. Czyli rower opony itd. sa gotowe/ready. Ale sam system to jest tubeless, bez ready. A co do wyboru, mam kilka w domu, detke przy sobie, detke w pracy. Moze i w trase szutrowa, ale szklo w miescie i tak wygra. Wybieram detke. Ale opory toczenia mnie zaskoczyly troche, ze jest roznica. Ciekawe czy to 1-5 W czy raczej 0.1-0.5 W.
hd ready to był standard telewizorów dla rozdzieczości 720 pikseli. Magnetowid czy video nie obsługiwał tej rozdzielczości z tego co pamiętam. Bylo też 720i co było rozciągnięciem obrazu. W kolarstwie tubless rdy czy też tubless easy to znaczek producenta. Oznacza tyle że zaprojektowano do systemu pomijającego dętkę. W realu przekłada się to że tym że łatwiej ,,wskakuje''. Według teorii te opony mają też więcej oplotu na bokach. Trudniej je przeciąć. Są odporniejsze na dobicie, zwanego z angielskiego wężem. Więcej tpi łatwiej jednak przebić. Więciej cieniutkich warstw, ale maja mniejszą masę i jest miekka czyli też mocniej pracuje.
Świetny materiał,wyjaśniłeś wszystko idealnie,a zastanawiałem się czy czasem przejść na mleko ale jednak w moim przypadku lepsze będą dętki. Dzięki za pomoc. Pozdrawiam serdecznie
System to nie "tubeless ready", tylko "tubeless", a po polsku "bezdętkowy". "Tubeless ready", mogą być komponenty do tego systemu (opony, obręcze), co oznacza, że są gotowe do użycia w tym systemie.
Na rynku są dwa systemy: UST (Universal System Tubeless) bez mleczka firmy MAVIC i TUBELESS READY z mleczkiem spopularyzowane wiele lat później przez Stan's No Tubes.
Temat ładnie wyczerpany, dobra robota. Uwielbiam jeździć na tubelessach, bo rower na niskim ciśnieniu płynie po trasie, jak poduszkowiec. Tzn. na dętce też tak można lecieć, ale do pierwszego dobicia 😆 Ale pamiętam jak dobre kilka lat temu pokazałem znajomym jak to fajnie śmiga się na bezdętkach i na niskim ciśnieniu i miałem go tak mało, że na pierwszym zjeździe uszkodziłem obręcz. No nie przekonałem znajomych do bezdętek wtedy 😉 także i tu można przesadzić, ale teraz wymyślili jeszcze te całe wkładki do opon, tylko kolejny poziom skomplikowania mnie lekko zniechęca 😆
Z ciekawosci, a bez przekonania chcialbym sprawdzic jak sie jezdzi bez detek. Dobry temat. Wazny. Starsi i konserwatywni cyklisci bardzo, bardzo boja sie braku detki, jestem w tej grupie :) Pech do przebijania jest losowy zmienny, mialem jeden straszny okres z przykrymi przygodami chyba na kolcach, potem sporo czasu bez przebicia, mimo niezliczonych szkiel przejechanych i Bog wie czym jeszcze. Mowa o mtb xc na trasy i zastosowania rekreacyjne. Jesli mam jeden mtb xc i chce 2-3 rodzajow opon na skrajne rozne zastosowania, to tez jest zagwozdka... Dalbym mleko na jedna opone na poczatek. Sprobuje kiedy bede gotowy, ale mozna wlac mleko i do detki, tak? To ma sens czy nie dla amatora rekreacji, dlugich tras turystycznych?
Dlaczego na takiej samej oponie, koło z dętką miało by mieć większe opory toczenia niż tubeless ?! Wyższe ciśnienie w kole z dętką, to mniejsza powierzchnia tarcia i mniejsze opory toczenia. Sam mówisz, że tubeless daje nam lepszą przyczepność :), a więc większe opory toczenia :). Lepsza przyczepność i mniejsze opory toczenia wzajemnie się wykluczają. Prawa fizyki są oczywiste, nie rób z siebie kogoś, kto nie chodził do szkoły i nie powtarzaj marketingowego bełkotu. Od zawsze, żeby wyjechać samochodem z grząskiego terenu, najprostszym sposobem było upuszczenie powietrza w oponach, żeby właśnie poprawić (zwiększyć) kontakt opony z terenem, a więc zwiększyć opory toczenia. Jeszcze mogę zrozumieć, że przy takim samym ciśnieniu w obu oponach, opona z dętką ma większe opory toczenia, ale bardzo chciałbym zobaczyć, jak dowodzisz dlaczego tak jest :). Tylko że taka sytuacja nigdy się nie zdarzy, bo po to robisz tubelessa, żeby jeździć na mniejszym ciśnieniu i mieć lepszą przyczepność :), czyli z założenia tubeless ma większe opory toczenia. To samo błędne myślenie dotyczy masy masy koła, że pomaga ci w jeździe. Chociaż nie wierzę, że tubeless jest lżejszy od opony z dętką, (przecież musi mieć bardziej gęstą oponę, więc pewnie cięższą, oklejasz taśmą obręcz, wlewasz butelkę mleka i to ma być lżejsze od dętki) ale powiedzmy że jest, to wcale ci nie pomaga w utrzymywaniu prędkości. Cięższe koło gromadzi więcej energii, prosta fizyka. Inaczej mówiąc, mając lżejsze koła, musisz więcej pedałować, bo koło szybciej traci prędkość. Szybciej się rozpędzasz, bo koło jest lżejsze, ale szybciej tracisz prędkość. Tak że lżejsze koło pomaga ci tylko w przyspieszaniu, ale nie pomaga w utrzymywaniu prędkości. W przeciwnym razie nie istniało by koło zamachowe. Praw fizyki pan nie zmienisz.
Bo jak masz nabitą dętkę i najeżdzasz na korzen, to pojawia się duzy opor. W tubeless na niskim ciśnieniu korzen jest otulowny oponą, koło nie podskakuje i dlatego jest mniejszy opór. Dlatego tubeless - jeżeli chodzi o opory - nie ma sensu w szosie, bo jeździsz po równym, a nie mozesz zejsc z cisnieniem to bo jest mala opona. W tubeless wlasnie chodzi o zejscie z cisnieniem, efektem ubocznym (ale koniecznym) jest samouszczelnienie, masa nie ma znaczenia bo wychodzi na to samo ,ew. rotujaca jest mniejsza, bo mleko w srodku lata.
@@infeltk Zupełnie nie rozumiesz praw fizyki. Koło które podskakuje daje większe opory ??? :))), a co ma piernik do wiatraka ? Opór powstaje tam gdzie trą dwie powierzchnie. Większa powierzchnia tarcia, większy opór. Koło na większym ciśnieniu zawsze będzie miało niższy opór toczenia, bo jest mniejsza powierzchnia tarcia, praw fizyki pan nie zmienisz, nie bądź pan głąbem. A po drugie opona z dętką też może być na niskim ciśnieniu. Jeżeli o coś tu chodzi, to na pewno, nie oto co tu napisałeś, bo to są bzdury. Prawdopodobnie jest to kolejny mit, zupełnie niezgodny z fizyką, który wymyślił, jakiś marketingowiec, z jakiejś tam firmy, żeby zarabiać kasę, a ludzie te bzdury bezmyślnie powtarzają.
Mnie najbardziej zniechęcił ten syf który zostaje po mleku. Raz zalana opona potem zmiana na dętkę non stop latami nie da się tego domyc wszystko się klei
Problem z uszczelnieniem jest tylko przy nie odpowiednich oponach ,mam vitorrie mezcal i barzo i bez mleczka trzyma cisnienie przez wiele tygodni ale założyć je na obrecz to katorga
Fakt, strasznie ciężko się je zakłada. Ale mimo wszystko też łatwo je przebić. Wydaje mi się że Saguaro było dużo mocniejsze - Barzo jest trochę łatwiejsze do przebicia, a Mezcal to w ogóle lekka opona, którą niestety szybko można uszkodzić.
I kilku dni przebiłem oponę w rowerze szosowym tak że mleko mi nie było wstanie tego załatać. I bez problemu załatałem to za pomocą Stan's no tube dart. I żeby to zrobić nawet nie musiałem zdejmować kola /opony. Po prostu wbiłem łatę w oponę. I po tym mogłem jechać dalej. Zajęło to nie więcej niż 2 min. Jak bym miał dętkę to bym musiał zdejmować koło, oponę, dętkę i potem wszystko w odwrotnej kolejności składać. Więc wolę tubless nawet szosie.
a jeżeli często skacze schody i tak dalrj bardziej takie dh to tubless też wytrzyma nie wyleci powietrze? bo mam dętke i co chwile jak coś skacze to przebijam ją w dwoch miejscach wsesnie czy obręcz przeżyje jeżeli będzie mniej powietrza czy wtedy obręcz tez dostaje
dętka do XC , Trail , czy jak u mnie Enduro - to obowiązek już, plus wkładka Tannus z dobrym oplotem opona i zapominasz o kapciach :) Mleko przereklamowane jest , moooże jakieś Szosy :O
Jak pomyślę że po 40km w błocie na enduro szukam dziury której nie uszczelniło mleczko i muszę ją latać (rozwiertak, szydełko,kołki) to mam ochotę otworzyć sobie żyły.
@@andrzejmycyk dokładnie, dlatego jak wyżej, dobra opona plus wkładki Tannus :) dętka zostaje wiadomo i masz po temacie. Latam już trochę Enduro - lepszego rozwiązania nie ma
Do amatorskiej jazdy dentka. Zaciekawiłeś mnie tematem lekkich dentek. Na trasie przebijesz. Klej latka kawałek papieru ściernego kilka minut i jedziemy dalej, albo dentka zapasowa w dalsze czasy.
Jasne że tak. W drugą stronę to działa banalnie, w sumie wystarczy wyczyścić oponę ze starego mleka, wyjąć zaworek z tubelessa i po prostu założyć dętkę.
5:00 tylko że samo założenie opony na obręcz jest strasznie upierdliwe i u mnie wchodzi strasznie ciasno. Więc bez znaczenia czy tubeless czy dętki i tak nie widzę sensu zmiany opony przy rekreacyjnej jeździe.
Pierwsza rzecz to kupić dobre mleko. Zwykle leje się tam badziew, więc nie dziwota, że są problemy. W dodatku sam montaż odbywa się chałupniczo, popełnia się za dużo błędów a potem to wyłazi w trakcie jazdy.
Po co oponę tubeless czyścić? Bez sensu ja po prostu jeżdżę na oponie aż ją całkowicie zajadę. Czasem trzeba tylko dolać mleko. Ale to już nie wymaga ściągania opony czyszczenia. Jeśli mlkeo nie może zalać już opony to można użyć Stan's no tube dart, które dobrze działa nawet na szosowych oponach z wysokim ciśnieniem.
Dzięki za tą wiedzę. Wreszcie znalazłem merytoryczne porównanie cech systemów dętkowych i bezdętkowych (a nie tylko "wlewaj mleko'). Teraz wiem, że zostaję na dętkach.
Mam gravela z opona 38c i nie wyobrazam sobie tublesa. Szczególnie kiedy wyjezdzam bikepackingowo na tydzien to nie chce sie przejmowac, ze bede musial babrac sie z mlekiem.
To jest argument, który sprawia, że zimą często osobiście sam też wybieram dętkę. Dużo szybciej usuwa się awarię, choć prawda jest taka, że na tlr jest szybciej (zwykle około 5W niższy opór toczenia) i tak naprawdę trudniej jest gumę złapać. Wiec ogólnie zalety są i to duze. Natomiast w bikepackingu to mniej istotne sprawy. Też bym wybrał dętkę na wyprawę. Pozdrawiam, Mikołaj
@@farmaBonaCapra dętkę mozna zmienić, miałem na myśli problemy z naklejeniem łatki na te poliuretanowe wynalazki. Dedykowane wcale nie są takie skuteczne, w szosie niestety puszczały po czasie.
@@jacus40 myślę, że o chodzi o sytuacje, w których zjeżdżasz po kamieniach lub innej nierównej nawierzchni. Dobrze napompowane koło dętkowe będzie twardo zjeżdżało i przez to stawiało opór, a koło bezdętkowe - napompowane znacznie słabiej - poprzez uginanie się opony na nierównościach lepiej się prześlizgnie po tych nierównościach i da mniejszą utratę prędkości.
Nigdy nie przerzucę się na tubeless właśnie ze względu na tyle rzeczy na które trzeba zwracać uwagę. Jazda ma być przyjemna i niezawodna czy to rekreacyjnie czy podczas wyścigu, a tubeless to ciągłe zmartwienia i kupa brudu przy zmianie.
@@RufusBiker77 Co to za argument. Jak ktoś ma dobry poziom techniczny to i na dętce pojeździ na jednym barze. Mleko ma dużo zalet których nie dają dętki ale ma też swoje wady
Hahaha... Czyli super sprawa dla gadzeciarzy ten tubles. Takie samo jak watomierze, kadencje, superlekki osprzet za tysiace, smary, trenarzery, gpsy, telefony sos do żon, 1000 lumenowe swiatla na dzien, wrzeszczace kolorami stroje, super szybkie opony, kartonowe ramy i stravy... Żałosne jest patrzeć na 99% rowerzystow na drogach którzy by spalić kilka kalorii, by czuć sie lepiej, by być zdrowszym, dają sie wciągnąć w te pseudo mode rowerową.. Pzdrsky
Nie do końca zgodzę się z przedstawionymi argumentami. Mam system tubeless i mleko na którym można jeździć do -10 stopni i się nie ścina zimą. Jeżdżę rowerem całym rokiem, prawie codziennie. Nigdy tubless mi się nie rozszczelnił, jak komuś się rozszczelnia to oznacza że system jest źle zamontowany, taśma jest źle przyklejona lub wentyl jest źle zamontowany. Faktem jest że opony trzeba dopompowywać raz na tydzień-dwa bo ciśnienie minimalnie spada, ale nie są to jakieś duże spadki, to nie są spadki takie że się nie da jeździć. Od kiedy mam tubless, to nie muszę się męczyć z wymianą dętek, zero dziur, zero problemów, system jest bezawaryjny i już nie muszę wozić ze sobą zapasowej dętki, zestawu kluczy, pompki i łyżek do opon. Tubless pozwolił zaoszczędzić dużą ilość czasu i stresu. Tak jak kiedyś przebijałem dętkę przynajmniej 10 razy do roku, tak teraz zero problemów w trasie. Mleko dolewam raz na 3 miesiące i wszystko działa.
Jeżdżąc na Tubeless trzeba wozić ze sobą małe pudełko z systemem naprawczym ( kauczukowe paski + klej ) i mała pompka gdyż zdarzają się przebicia których żadne mleko nie uszczelni. A tak poza tym po kilku latach jeżdżenia na tym systemie nigdy nie wrócę do dętek.
W sumie te paski jak próbowałem używać ich w szosie to wysokie ciśnienie je wypychało. Ale zamienilem je na Stan's no tubes dart. I w szosie daje rade i też nie zamierzam zakładać dętek już tak od kilku lat.
niby profesjonalnie ale mieszasz pojęcia… „tubeless ready” to nie nazwa systemu tylko informacja że sprzęt jest przygotowany do systemu „tubeless”. Wiec „tubeless” to nazwa systemu i nie można tego używać naprzemiennie z „tubeless ready” bo mieszasz tylko laikom w głowie
Jak zaczynałem MTB w 2005 słyszałem tylko o Tubeles (tzw UST - Universal Standard Tubeless), które używało się bez mleczka. Systemy z mleczkiem pojawiły się wiele lat później, chyba razem z obręczami "Stan's No Tubes" a na opony specjalnie przystosowane do tego systemu mówiło się Tubeless Ready.
Pomieszanie z poplątaniem, porównując przerobienie zwykłej opony na tubless,bez sensu. Mam od nowości koła i opony przygotowanie do tublessow i nie mam opisanych problemów. Kto jeździ przy minus pietnastu ? Garstka, problem marginalny. Mleczka po zimie wystarczy dolać świeże dobrej jakości i tyle z problemu. A jak komuś uchodzi w nocy w strefie zmian 1-2 atmosfery, to ma problem od początku, coś nie tak z kołem i oponą, nie ma prawa się tak dziać, dosyć niepoważny przykład na nie, jeszcze głupszy jest przy zmianie pogody zmienię sobie opony. Ile osób tak robi bo nie znam żadnej . Problem mniejszy niż marginalny. Jedyne z czym mogę się zgodzić, opona tubless będzie droższa niż opona do dętki, i nic więcej, reszta to korzyści. Samo naprawa 50 km od domu przewyższa wszystkie wymyślone minusy. Pozdr
Łoo matko xD Wiedzę, że kolega nawet na cemencie w oponach pojedzie ;) Nie masz problemów to ciesz się, ale nie siej prawd objawionych innym bo u ciebie akurat jest ok. -15 C nikt? W dużych miastach mimo wszystko sporo.
@@ukaszKrzyminski mieszkam w Krakowie, i -15 jeździ garstka, albo i mniej. Nie siej propagandy. Po drugie trzeba miec nasrane we łbie, aby przy takiej temperaturze jeździć.
No wreszcie ktoś to powiedział, a nie wszyscy tylko mleko i mleko, dla amatora który nie lubi się babrać przy rowerze dętka lepsza.
Wręcz przeciwnie, dla amatora który nie lubi się nabrać, tylko tubless
Wystarczy używać lekkie dętki TPU.
No kolego obejrzałem cały materiał. Bardzo dobra robota 👍
Super podsumowanie. Nigdy nie słyszałem tak dokładnego wyjaśnienia tego zagadnienia.
Trudno wyobrazić sobie, co dzieje się w tubelessie zimą przy ujemnych temperaturach. Mleko zamarza, koło się rozszczelnia i masz perspektywę awaryjnego zakładania dętki z odmrożeniami palców :).... Bezdętka w XC - Tak. W turystyce i w szosie niekoniecznie. Jeśli jeździ się cały rok na 1 rowerze to do kompletu kół na bezdętce warto mieć jeden komplet tradycyjnych kół na sezon jesień-zima z tradycyjną dętką. W moim przypadku bezdętka przydatna byłaby w około 10% jazdy rocznej czyli ok 1000km w roku. Reszta przebiegu bez znaczenia czy tam siedzi dodatkowa guma czy chlupie płyn.
mleko zamarza ? przy ilu ? -25? dodaj że kręcąc się opona wytwarza ciepło. Dobrze zrobiony tubles w oponie tubless, bez mleka trzyma na szczelnie. Mleko łata dziury. Zrób to dobrze zamiast wymyślać.
Opona się nie kręci, tylko piasta. Od kiedy opona wytwarza ciepło? 🤔
Bardzo doceniam pełną informację, bez ściemniania, podane plusy i minusy, brawo, to rzadkie w dzisiejszych poj...anych czasach, Sam przerobiłem oba rozwiązania , zgadzam się z prawie wszystkimi wnioskami
Jeden z lepszych filmów, które odpowiedziały mi na wątpliwości! Dzięki :)
No i kolejny super materiał. Chodziły mi tubelessy po głowie, ale nie byłem świadomy tych wszystkich niuansów, o których wspominasz w materiale. A po ich poznaniu doszedłem do wniosku, że w moim przypadku tubelssy się nie sprawdzą. Dzięki!
Bardzo ciekawy i fajny merytoryczny film . Wyjaśniłes wiele wątpliwości co do zasady działania , zalet a wad zastosowanie systemu bezdentkowe i dętki . Dzięki za super film . Pozdrawiam z Chicago 🇵🇱🚲
Tyle minusow w tubelessach że nawet nie chce mi się nawet już więcej do tego wracać. Dzięki za super materiał, wyczerpany temat.
super materiał !dzieki
Ja od lat mam tak ,że w końcu mam dość mleka i wracam do dętek , później mam dość dętek w znów wracam do mleczka 😁 Oba mają swoje wady
Super materiał. Bardzo mi pomógł podjąć decyzję.👍
Super materiał. Wytłumaczone bardzo obiektywnie.
dla mnie solidna opona z wkładką antyprzebiciową + dętka z mlekiem jest chyba najlepszym rozwiązaniem.
Wystarczy dętka TPU.
@@krzysztofm.7085 przecież one się przebijają
I to byl super material ! Genialny. Widac, sponsora, ale nic nie jest nachalne. Wytlumaczone tak jak sie to powinno to robic, chociaz czepil bym sie to terminologii „tubeless ready” to nie nazwa systemu, a sprzet przystosowany do jego uzycia, cos jak kiedys telewizory HD Ready, i mozna bylo miec HD, i magnetowid. Czyli rower opony itd. sa gotowe/ready. Ale sam system to jest tubeless, bez ready. A co do wyboru, mam kilka w domu, detke przy sobie, detke w pracy. Moze i w trase szutrowa, ale szklo w miescie i tak wygra. Wybieram detke.
Ale opory toczenia mnie zaskoczyly troche, ze jest roznica. Ciekawe czy to 1-5 W czy raczej 0.1-0.5 W.
hd ready to był standard telewizorów dla rozdzieczości 720 pikseli. Magnetowid czy video nie obsługiwał tej rozdzielczości z tego co pamiętam. Bylo też 720i co było rozciągnięciem obrazu.
W kolarstwie tubless rdy czy też tubless easy to znaczek producenta. Oznacza tyle że zaprojektowano do systemu pomijającego dętkę.
W realu przekłada się to że tym że łatwiej ,,wskakuje''. Według teorii te opony mają też więcej oplotu na bokach. Trudniej je przeciąć. Są odporniejsze na dobicie, zwanego z angielskiego wężem. Więcej tpi łatwiej jednak przebić. Więciej cieniutkich warstw, ale maja mniejszą masę i jest miekka czyli też mocniej pracuje.
Świetny materiał,wyjaśniłeś wszystko idealnie,a zastanawiałem się czy czasem przejść na mleko ale jednak w moim przypadku lepsze będą dętki. Dzięki za pomoc. Pozdrawiam serdecznie
Świetnie wyjaśniony ? Po łepkach i nierzetelnie
System to nie "tubeless ready", tylko "tubeless", a po polsku "bezdętkowy". "Tubeless ready", mogą być komponenty do tego systemu (opony, obręcze), co oznacza, że są gotowe do użycia w tym systemie.
Na rynku są dwa systemy: UST (Universal System Tubeless) bez mleczka firmy MAVIC i TUBELESS READY z mleczkiem spopularyzowane wiele lat później przez Stan's No Tubes.
Temat ładnie wyczerpany, dobra robota. Uwielbiam jeździć na tubelessach, bo rower na niskim ciśnieniu płynie po trasie, jak poduszkowiec. Tzn. na dętce też tak można lecieć, ale do pierwszego dobicia 😆 Ale pamiętam jak dobre kilka lat temu pokazałem znajomym jak to fajnie śmiga się na bezdętkach i na niskim ciśnieniu i miałem go tak mało, że na pierwszym zjeździe uszkodziłem obręcz. No nie przekonałem znajomych do bezdętek wtedy 😉 także i tu można przesadzić, ale teraz wymyślili jeszcze te całe wkładki do opon, tylko kolejny poziom skomplikowania mnie lekko zniechęca 😆
Z ciekawosci, a bez przekonania chcialbym sprawdzic jak sie jezdzi bez detek. Dobry temat. Wazny. Starsi i konserwatywni cyklisci bardzo, bardzo boja sie braku detki, jestem w tej grupie :) Pech do przebijania jest losowy zmienny, mialem jeden straszny okres z przykrymi przygodami chyba na kolcach, potem sporo czasu bez przebicia, mimo niezliczonych szkiel przejechanych i Bog wie czym jeszcze. Mowa o mtb xc na trasy i zastosowania rekreacyjne. Jesli mam jeden mtb xc i chce 2-3 rodzajow opon na skrajne rozne zastosowania, to tez jest zagwozdka... Dalbym mleko na jedna opone na poczatek. Sprobuje kiedy bede gotowy, ale mozna wlac mleko i do detki, tak? To ma sens czy nie dla amatora rekreacji, dlugich tras turystycznych?
Dlaczego na takiej samej oponie, koło z dętką miało by mieć większe opory toczenia niż tubeless ?! Wyższe ciśnienie w kole z dętką, to mniejsza powierzchnia tarcia i mniejsze opory toczenia. Sam mówisz, że tubeless daje nam lepszą przyczepność :), a więc większe opory toczenia :). Lepsza przyczepność i mniejsze opory toczenia wzajemnie się wykluczają. Prawa fizyki są oczywiste, nie rób z siebie kogoś, kto nie chodził do szkoły i nie powtarzaj marketingowego bełkotu. Od zawsze, żeby wyjechać samochodem z grząskiego terenu, najprostszym sposobem było upuszczenie powietrza w oponach, żeby właśnie poprawić (zwiększyć) kontakt opony z terenem, a więc zwiększyć opory toczenia.
Jeszcze mogę zrozumieć, że przy takim samym ciśnieniu w obu oponach, opona z dętką ma większe opory toczenia, ale bardzo chciałbym zobaczyć, jak dowodzisz dlaczego tak jest :). Tylko że taka sytuacja nigdy się nie zdarzy, bo po to robisz tubelessa, żeby jeździć na mniejszym ciśnieniu i mieć lepszą przyczepność :), czyli z założenia tubeless ma większe opory toczenia.
To samo błędne myślenie dotyczy masy masy koła, że pomaga ci w jeździe. Chociaż nie wierzę, że tubeless jest lżejszy od opony z dętką, (przecież musi mieć bardziej gęstą oponę, więc pewnie cięższą, oklejasz taśmą obręcz, wlewasz butelkę mleka i to ma być lżejsze od dętki) ale powiedzmy że jest, to wcale ci nie pomaga w utrzymywaniu prędkości. Cięższe koło gromadzi więcej energii, prosta fizyka. Inaczej mówiąc, mając lżejsze koła, musisz więcej pedałować, bo koło szybciej traci prędkość. Szybciej się rozpędzasz, bo koło jest lżejsze, ale szybciej tracisz prędkość. Tak że lżejsze koło pomaga ci tylko w przyspieszaniu, ale nie pomaga w utrzymywaniu prędkości. W przeciwnym razie nie istniało by koło zamachowe. Praw fizyki pan nie zmienisz.
Bo jak masz nabitą dętkę i najeżdzasz na korzen, to pojawia się duzy opor. W tubeless na niskim ciśnieniu korzen jest otulowny oponą, koło nie podskakuje i dlatego jest mniejszy opór. Dlatego tubeless - jeżeli chodzi o opory - nie ma sensu w szosie, bo jeździsz po równym, a nie mozesz zejsc z cisnieniem to bo jest mala opona. W tubeless wlasnie chodzi o zejscie z cisnieniem, efektem ubocznym (ale koniecznym) jest samouszczelnienie, masa nie ma znaczenia bo wychodzi na to samo ,ew. rotujaca jest mniejsza, bo mleko w srodku lata.
@@infeltk Zupełnie nie rozumiesz praw fizyki. Koło które podskakuje daje większe opory ??? :))), a co ma piernik do wiatraka ? Opór powstaje tam gdzie trą dwie powierzchnie. Większa powierzchnia tarcia, większy opór. Koło na większym ciśnieniu zawsze będzie miało niższy opór toczenia, bo jest mniejsza powierzchnia tarcia, praw fizyki pan nie zmienisz, nie bądź pan głąbem. A po drugie opona z dętką też może być na niskim ciśnieniu.
Jeżeli o coś tu chodzi, to na pewno, nie oto co tu napisałeś, bo to są bzdury. Prawdopodobnie jest to kolejny mit, zupełnie niezgodny z fizyką, który wymyślił, jakiś marketingowiec, z jakiejś tam firmy, żeby zarabiać kasę, a ludzie te bzdury bezmyślnie powtarzają.
Mnie najbardziej zniechęcił ten syf który zostaje po mleku. Raz zalana opona potem zmiana na dętkę non stop latami nie da się tego domyc wszystko się klei
Problem z uszczelnieniem jest tylko przy nie odpowiednich oponach ,mam vitorrie mezcal i barzo i bez mleczka trzyma cisnienie przez wiele tygodni ale założyć je na obrecz to katorga
Fakt, strasznie ciężko się je zakłada. Ale mimo wszystko też łatwo je przebić. Wydaje mi się że Saguaro było dużo mocniejsze - Barzo jest trochę łatwiejsze do przebicia, a Mezcal to w ogóle lekka opona, którą niestety szybko można uszkodzić.
I kilku dni przebiłem oponę w rowerze szosowym tak że mleko mi nie było wstanie tego załatać. I bez problemu załatałem to za pomocą Stan's no tube dart. I żeby to zrobić nawet nie musiałem zdejmować kola /opony. Po prostu wbiłem łatę w oponę. I po tym mogłem jechać dalej. Zajęło to nie więcej niż 2 min. Jak bym miał dętkę to bym musiał zdejmować koło, oponę, dętkę i potem wszystko w odwrotnej kolejności składać. Więc wolę tubless nawet szosie.
a jeżeli często skacze schody i tak dalrj bardziej takie dh to tubless też wytrzyma nie wyleci powietrze? bo mam dętke i co chwile jak coś skacze to przebijam ją w dwoch miejscach wsesnie czy obręcz przeżyje jeżeli będzie mniej powietrza czy wtedy obręcz tez dostaje
Trudno jest wyczyścić po zimie bez jazdy takie zalane opony i obręcze? Potrzeba specjalnej chemii?
dętka do XC , Trail , czy jak u mnie Enduro - to obowiązek już, plus wkładka Tannus z dobrym oplotem opona i zapominasz o kapciach :) Mleko przereklamowane jest , moooże jakieś Szosy :O
AAAA to dlatego przyciąłem ostatnio jednego youtubowego celebrytę na dętkach w kołach i reklamą mleka na koszulce ;)
Jak pomyślę że po 40km w błocie na enduro szukam dziury której nie uszczelniło mleczko i muszę ją latać (rozwiertak, szydełko,kołki) to mam ochotę otworzyć sobie żyły.
@@andrzejmycyk dokładnie, dlatego jak wyżej, dobra opona plus wkładki Tannus :) dętka zostaje wiadomo i masz po temacie. Latam już trochę Enduro - lepszego rozwiązania nie ma
Do amatorskiej jazdy dentka. Zaciekawiłeś mnie tematem lekkich dentek. Na trasie przebijesz. Klej latka kawałek papieru ściernego kilka minut i jedziemy dalej, albo dentka zapasowa w dalsze czasy.
Dobry, merytoryczny materiał 👍
Mam pytanie co do widocznych na filmie kół,
Jaki to model dt swiss-a?
Masz napisane na obręczy przecież XRC 1501
Materiał super i co ??? dalej nie wiem czy przejść na Tubeless 😀😂 ale zaryzkuje jak nie spróbuję to się nie dowiem 🥴
Jaki rower do 10 k? Trek Procaliber?
Nie ma to jak dobra detka i dobra opona , zalewam detke slimem zielonym i spokoj
W każdym z zastosowań dętka jest bezkonkurencyjna.
kiedyś wszyscy niby tez uważali ze tarczowe hamulce w szosie to bez sensu
Chodzilo o wage dla cyklistow pro.
Czy jak kupię rower z fabrycznym tubelessem to będę mógł jakoś prosto to przerobić i założyć dętki?
Tak, bez problemu. Wystarczy wykręcić wentyl i założyć dętkę do posiadanej opony.
Jasne że tak. W drugą stronę to działa banalnie, w sumie wystarczy wyczyścić oponę ze starego mleka, wyjąć zaworek z tubelessa i po prostu założyć dętkę.
5:00 tylko że samo założenie opony na obręcz jest strasznie upierdliwe i u mnie wchodzi strasznie ciasno. Więc bez znaczenia czy tubeless czy dętki i tak nie widzę sensu zmiany opony przy rekreacyjnej jeździe.
Pierwsza rzecz to kupić dobre mleko. Zwykle leje się tam badziew, więc nie dziwota, że są problemy. W dodatku sam montaż odbywa się chałupniczo, popełnia się za dużo błędów a potem to wyłazi w trakcie jazdy.
Czy jeśli zrobię tubeless i podczas jazdy coś padnie mogę założyć dętkę?
Jasne, że tak. Wystarczy wykręcić wentyl i można wrzucać dętkę.
Po co oponę tubeless czyścić? Bez sensu ja po prostu jeżdżę na oponie aż ją całkowicie zajadę. Czasem trzeba tylko dolać mleko. Ale to już nie wymaga ściągania opony czyszczenia. Jeśli mlkeo nie może zalać już opony to można użyć Stan's no tube dart, które dobrze działa nawet na szosowych oponach z wysokim ciśnieniem.
Dzięki za tą wiedzę. Wreszcie znalazłem merytoryczne porównanie cech systemów dętkowych i bezdętkowych (a nie tylko "wlewaj mleko'). Teraz wiem, że zostaję na dętkach.
Jak dla mnie zostaję przy gumie 😜
Mam gravela z opona 38c i nie wyobrazam sobie tublesa. Szczególnie kiedy wyjezdzam bikepackingowo na tydzien to nie chce sie przejmowac, ze bede musial babrac sie z mlekiem.
To jest argument, który sprawia, że zimą często osobiście sam też wybieram dętkę. Dużo szybciej usuwa się awarię, choć prawda jest taka, że na tlr jest szybciej (zwykle około 5W niższy opór toczenia) i tak naprawdę trudniej jest gumę złapać. Wiec ogólnie zalety są i to duze. Natomiast w bikepackingu to mniej istotne sprawy. Też bym wybrał dętkę na wyprawę. Pozdrawiam, Mikołaj
czy można założyć dętkę do tubeless?
Kapitalny pomysł , Generalnie Tak,
Dlatego w szosie założyłem detki o wadze 30g.
Ale wydaje mi się, że tubeless zostanie dopracowane i w przyszłości nie będzie dylematu.
Fajnie do pierwszego kapcia ;)
@@robertbrn5645 do tej pory wszystko ok. Jeśli przebiję dętkę to zawsze jest tel do "przyjaciela".
@@farmaBonaCapra dętkę mozna zmienić, miałem na myśli problemy z naklejeniem łatki na te poliuretanowe wynalazki. Dedykowane wcale nie są takie skuteczne, w szosie niestety puszczały po czasie.
@@robertbrn5645 nie mam zamiaru niczego kleić.
Mleko jeśli się ścigasz bo zauważalnie lepiej się toczy.
Dętka dla całej reszty turystów amatorów :)
Mógłbyś mi wytłumaczyć dlaczego koło bez dętki lepiej się toczy?
@@jacus40 myślę, że o chodzi o sytuacje, w których zjeżdżasz po kamieniach lub innej nierównej nawierzchni. Dobrze napompowane koło dętkowe będzie twardo zjeżdżało i przez to stawiało opór, a koło bezdętkowe - napompowane znacznie słabiej - poprzez uginanie się opony na nierównościach lepiej się prześlizgnie po tych nierównościach i da mniejszą utratę prędkości.
Co to za marka i model roweru ;)?
Merida Big Nine z 2021.
Nigdy nie przerzucę się na tubeless właśnie ze względu na tyle rzeczy na które trzeba zwracać uwagę. Jazda ma być przyjemna i niezawodna czy to rekreacyjnie czy podczas wyścigu, a tubeless to ciągłe zmartwienia i kupa brudu przy zmianie.
Dokładnie 👍😀
głupoty, głupoty , głupoty...jeżdzij sobie na dętkach na 4 barach...o dobrej jeżdzie moze nigdy sie nie dowiesz :)
@@RufusBiker77 Co to za argument. Jak ktoś ma dobry poziom techniczny to i na dętce pojeździ na jednym barze. Mleko ma dużo zalet których nie dają dętki ale ma też swoje wady
@@BIKE-PLUS z pewnością na 1 barze na desce pojezdzi 5 min w ostrym terenie....magik z ciebie
@@RufusBiker77 Tak, tak. Ze mnie, niech będzie 🙂
Hahaha...
Czyli super sprawa dla gadzeciarzy ten tubles.
Takie samo jak watomierze, kadencje, superlekki osprzet za tysiace, smary, trenarzery, gpsy, telefony sos do żon, 1000 lumenowe swiatla na dzien, wrzeszczace kolorami stroje, super szybkie opony, kartonowe ramy i stravy...
Żałosne jest patrzeć na 99% rowerzystow na drogach którzy by spalić kilka kalorii, by czuć sie lepiej, by być zdrowszym, dają sie wciągnąć w te pseudo mode rowerową..
Pzdrsky
Dzięki i to mi wystarczy tylko dętka ! Świetny materiał
Z filmu wynika, że dętka generalnie lepsza.
Kapitalne podsumowanie 👍
Tubless wybucha nigdy więcej !!
Nie do końca zgodzę się z przedstawionymi argumentami. Mam system tubeless i mleko na którym można jeździć do -10 stopni i się nie ścina zimą. Jeżdżę rowerem całym rokiem, prawie codziennie. Nigdy tubless mi się nie rozszczelnił, jak komuś się rozszczelnia to oznacza że system jest źle zamontowany, taśma jest źle przyklejona lub wentyl jest źle zamontowany. Faktem jest że opony trzeba dopompowywać raz na tydzień-dwa bo ciśnienie minimalnie spada, ale nie są to jakieś duże spadki, to nie są spadki takie że się nie da jeździć. Od kiedy mam tubless, to nie muszę się męczyć z wymianą dętek, zero dziur, zero problemów, system jest bezawaryjny i już nie muszę wozić ze sobą zapasowej dętki, zestawu kluczy, pompki i łyżek do opon. Tubless pozwolił zaoszczędzić dużą ilość czasu i stresu. Tak jak kiedyś przebijałem dętkę przynajmniej 10 razy do roku, tak teraz zero problemów w trasie. Mleko dolewam raz na 3 miesiące i wszystko działa.
Mam coś takiego w samochodzie, tylko bez tego płynu, czacie?
to nie o samochodach kanał..kogo to intereuje
@@RufusBiker77 Wiem, to takie urządzenia napędzane pedałami.
Jeżdżąc na Tubeless trzeba wozić ze sobą małe pudełko z systemem naprawczym ( kauczukowe paski + klej ) i mała pompka gdyż zdarzają się przebicia których żadne mleko nie uszczelni. A tak poza tym po kilku latach jeżdżenia na tym systemie nigdy nie wrócę do dętek.
W sumie te paski jak próbowałem używać ich w szosie to wysokie ciśnienie je wypychało. Ale zamienilem je na Stan's no tubes dart. I w szosie daje rade i też nie zamierzam zakładać dętek już tak od kilku lat.
@@xawerionify Nie wiem jak to wygląda w szosie bo jeżdżę tylko Mtb w górach/
Koła Vinci nie potrzebują taśmy uszczelniającej
niby profesjonalnie ale mieszasz pojęcia… „tubeless ready” to nie nazwa systemu tylko informacja że sprzęt jest przygotowany do systemu „tubeless”. Wiec „tubeless” to nazwa systemu i nie można tego używać naprzemiennie z „tubeless ready” bo mieszasz tylko laikom w głowie
Jak zaczynałem MTB w 2005 słyszałem tylko o Tubeles (tzw UST - Universal Standard Tubeless), które używało się bez mleczka. Systemy z mleczkiem pojawiły się wiele lat później, chyba razem z obręczami "Stan's No Tubes" a na opony specjalnie przystosowane do tego systemu mówiło się Tubeless Ready.
Pomieszanie z poplątaniem, porównując przerobienie zwykłej opony na tubless,bez sensu. Mam od nowości koła i opony przygotowanie do tublessow i nie mam opisanych problemów. Kto jeździ przy minus pietnastu ? Garstka, problem marginalny. Mleczka po zimie wystarczy dolać świeże dobrej jakości i tyle z problemu. A jak komuś uchodzi w nocy w strefie zmian 1-2 atmosfery, to ma problem od początku, coś nie tak z kołem i oponą, nie ma prawa się tak dziać, dosyć niepoważny przykład na nie, jeszcze głupszy jest przy zmianie pogody zmienię sobie opony. Ile osób tak robi bo nie znam żadnej . Problem mniejszy niż marginalny. Jedyne z czym mogę się zgodzić, opona tubless będzie droższa niż opona do dętki, i nic więcej, reszta to korzyści. Samo naprawa 50 km od domu przewyższa wszystkie wymyślone minusy. Pozdr
Łoo matko xD Wiedzę, że kolega nawet na cemencie w oponach pojedzie ;) Nie masz problemów to ciesz się, ale nie siej prawd objawionych innym bo u ciebie akurat jest ok. -15 C nikt? W dużych miastach mimo wszystko sporo.
@@ukaszKrzyminski mieszkam w Krakowie, i -15 jeździ garstka, albo i mniej. Nie siej propagandy. Po drugie trzeba miec nasrane we łbie, aby przy takiej temperaturze jeździć.
@@slavo3471 weź człowieku nie mierz wszystkich swoją miarą :/ Biegać pewnie przy -10, -15 też nie pozwolisz nie?
Generalnie film dla malkontentów
Mleko nie uszczelnia opony tylko ewentualnie powstałą dziurę...
Opona i obręcz powinny pasować bez mleka i być szczelne .
W UST tak, w Tubeless ready nie, dlatego nie chciałem wchodzić w szczegoly, bo to temat na osobny film
Za dużo pier.. .nia wszystko można by przekazać w 5 min nie 15 -.-
Na szosie, TYLKO dętka, komfort, waga, nie do pobicia.