Witaj Korneliuszu i Julianie! Bardzo Wam dziękuję za tą rozmowę. Mówicie spokojnie i w takim przyjacielskim tonie o sprawach i sytuacjach mega trudnych. Postanowiłam podzielić się zWami swoją historią. Otóż oboje z mężem byliśmy wychowani w rodzinie Świadków Jehowy, będąc już 3 pokoleniem. Mamy dwóch wspaniałych synów Szymona (19lat) i Korneliusza ( 13 lat). Staraliśmy się jak tylko mogliśmy, by i nasze dzieci w przyszłości były Świadkami Jehowy. Mąż był przez długi czas sługą pomocniczym, a ja pionierowałam pełnoczasowo. Z czasem jednak mój mąż po jednym ze szkoleń dla sług pomocniczych, wrócił do domu i powiedział, że on nie chce już być sługą, bo tam są stosowane socjotechniki i manipulacja. Nie mogłam wnikać o co chodzi dokładnie, bo mi sumienie jakoś nie pozwalało dopytywać, i robiłam dalej swoje. Ale w domu robiła się nerwowa atmosfera, bo zmuszałam męża do rzeczy na które on, dla mnie , nagle, nie miał ochoty: wspólna służba, zebrania, przygotowania do zebrań, studium z dziećmi , wspólna modlitwa.... O wszystko wojna. Przyszła pandemia. Moja mama postanowiła sią zaszczepić na Covid, a pół roku po kolejnej dawce, nagle dnia 16 sierpnia 2022 traci zdrowie, nie wie jak się nazywa, gdzie i z kim mieszka, nie potrafi wymienić imion dzieci i wnuków, a do tego ma problemy z równowagą , utrzymaniem moczu, dochodzą napady padaczki. Przez 7 dni, 4 razy byliśmy w szpitalu, a oni uważają , że ten wiek( 71 lat) ma swoje prawa i nie mam się nic dobrego już spodziewać. Ja walczę dalej , jeszcze na początku sierpnia mama sama do Bydgoszczy autem jeździła i była samodzielna w każdej innej dziedzinie. 23 sierpnia 2022 mama w domu dostała ataku padaczki, który trwał ponad 20 minut, nagraliśmy to telefonem, wezwaliśmy pogotowie. Zabrali ją do szpitala, nie kazali mi za nimi jechać, o 23 z minutami telefon, że mama została przyjęta na oddział neurologii w celu diagnostyki. Po tygodniu padła diagnoza: poszczepienne wirusowe zapalenie mózgu, dokładniej ośrodka Hipokampu, czyli część odpowiadająca za pamięć, i zapalenie rdzenia kręgowego. Na oddziale mama leżała 3 tygodnie, potem jeszcze 2 na oddziale rehabilitacji. Przez cały ten czas musiałam się prosić braci starszych o telefon do mamy lub odwiedziny. Odebrałam ją ze szpitala i życie moje i mojej rodziny zmienia się bezpowrotnie, już nic nie jest takie samo. Nie mogliśmy nawet na spacer pójść razem w 4, bo zawsze ktoś z nas musiał z mamą zostać. Zero wspólnych zebrań, służby , wyjazdów, wypadów do restauracji, czy wakacji. Oprócz jednej siostry , Iwonki , zero pomocy i zainteresowania. Kiedy mój mąż jeździł jeszcze na salę, to go pytali o mamę , ale nikt go nie zapytał o nas, jak my sobie radzimy i czy w czymś pomóc. Kiedy mąż kilku osobom w końcu powiedział, że go denerwują te pytania o moją mamę , to przestali z nim rozmawiać i traktowali jak powietrze. To było jego ostanie zebranie. Nawet wizytę pasterską mieliśmy dzięki Iwonce, bo jej mąż wówczas był starszym i to ona mu powiedziała, że mamy taką potrzebę . Zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe, że w organizacji, która jest tą prawdziwą i tyle mówi o miłości , tak naprawdę jej nie okazuje. Z racji opieki nad mamą , nie mogłam dalej pracować i miałam dużo czasu na rozmyślania. Przypomniało mi się ogłoszenie na jw że brat Anthony Morris nie jest już członkiem ciała kierowniczego, ale nigdzie nie było napisane dlaczego. Przyszła mi na pamięć informacja, prośba członków ciała kierowniczego o modlitwy za nich , bo toczy się proces w Norwegii, ale nigdzie nie znalazłam informacji o co chodzi dokładnie. Któregoś lipcowego wieczoru, rok temu, postanowiłam poszukać odpowiedzi na te pytania. Najpierw jednak pomodliłam się, bo miałam w głowie, że szukanie informacji w Internecie o organizacji w innych źródłach niż jw, jest grzechem. I algorytmy Internetu zrobiły robotę. Dowiedziałam się więcej niż byłam gotowa znieść. Moje całe czterdziestoletnie życie się właśnie zaczęło rozpadać. Przeczytałam dwie książki brata Franza i w sercu postanowiłam ,że nie chcę należeć do organizacji. Ale jako Świadek Jehowy ceniłam Biblię i postanowiłam sama zacząć ją czytać. W miesiąc przeczytałam Nowy Testament w przekładzie UBG ale bez okularów jw. To było piękne i odkrywcze. Poczułam się ukochana przez Boga i Pana Jezusa, który zrobił dla mnie tak wiele, a ja w końcu mogłam Mu za to podziękować. Poczułam , czym jest bezwarunkowa miłość i wolność dziecka Bożego. W miedzy czasie , usłyszałam wywiad z Julianem , który w 2 części przeczytał swój list do starszych. Postanowiłam, że ja też muszę zerwać ten sznur. Sumienie nie pozwalało mi, by chociaż swoją przynależnością do organizacji, popierać kult ciała kierowniczego, które tak kłamie i narzuca doktryny, które nie są zgodne z Biblią. Na zgromadzeniu statutowym cześć 2 sami przyznali, że nie są namszczeni ani natchnieni, popełniają błędne decyzje, ale nie mają potrzeby nikogo za to przepraszać i jednocześnie wymagają bezwzględnego , bezmyślnego posłuszeństwa, a takie nie należy się drugiemu człowiekowi. Napisałam list, poparłam go wersetami z Biblii i leżał na stole dwa tygodnie. Po tym czasie mój mąż postanowił też się pod nim podpisać. On miał więcej obaw, bo w orgu jest nadal jego mama i siostra, w dodatku w tym samym zborze, do którego my też należeliśmy. Ale oficjalnie od 31 października nie jesteśmy już Świadkami Jehowy. Opowiadacie w tej trzeciej części o radości wynikającej z przeżyć związanych z urodzinami. My mamy takie same. Nasz Szymek akurat miał 18 urodziny, ale dla nas wszystkich to były pierwsze. Fantastyczne uczucie radości i smutku zarazem, bo przez tyle lat pozwalaliśmy to sobie odebrać. Z perspektywy rodzica, nie ma piękniejszego dnia niż ten, w którym urodziło się dziecko. TO dzień, w którym wszystko się zmieniło, a organizacja każe udawać , że to dzień jak każdy inny. Jeśli chodzi natomiast o relacje , to w tej kwestii jest ogromne rozczarowanie. Nasza rodzina zaczęła wygasać duchowo i przestaliśmy uczestniczyć w życiu zboru w trakcie trwania choroby mamy i może dlatego nasze odejście ich nie zdziwiło, ale to przykre, bo nie ma 4 osób, a nikt nie wnikał dlaczego. Miałam niby przyjaciółki w zborze, wobec jednej byłam szczera ze swoimi przemyśleniami, to zastosowała wobec mnie ostracyzm na pół roku przed ogłoszeniem na sali. Kilka dni po naszym oficjalnym odejściu , zadzwoniła do mnie inna siostra duchowa, z którą się przyjaźniłyśmy ponad 20 lat , mimo znacznej odległości, zawsze miałyśmy dla siebie czas na wspólną służbę podczas obsługi w zborze, ale też wspólne wakacje. Bywało tak, że weekend bez spotkania , to weekend stracony. Ja tego telefonu nie odebrałam, nie chciałam jej narażać na kontakt z wykluczoną i chyba nie byłam gotowa na jej płacz, bo zapewne byłaby to ciężka emocjonalnie rozmowa. Napisałam jej w wiadomości , że razem z mężem nie jesteśmy już ŚJ, ale nadal nasze serca i nasz dom są dla niej otwarte. Napisałam, że dla mnie to nic nie zmienia i że nadal ją kocham. Przeczytała i ???? Nic , totalna cisza. Ale kochani , którzy może się zastanawiacie co zrobić, pamiętajcie , że życie po wyjściu z organizacji się nie kończy, ono się dopiero zaczyna!!!! Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi i spokojni, nasz dom jest oazą spokoju i bezwarunkowej miłości . Dopiero teraz potrafimy ze sobą szczerze rozmawiać i szanować mimo różnicy zdań na niektóre kwestie. Też dopiero teraz budujemy relacje z innymi , i uczymy się , że różnice są czymś pięknym, a każdy z nas jest kimś wyjątkowym. Myślę , że nawet potrafimy bardziej przychylnie patrzeć na samych siebie, bo nie mamy na koniec dnia tego niepokoju w głowie , że mogliśmy więcej albo lepiej coś zrobić. Jesteśmy szczęśliwi i spokojni, bo wiemy, że nasz Bóg nas kocha, i nie mamy tego bezustannego strachu w oczach i w sercu. Kochamy Boga , bo jest dobry, a nie ze strachu albo dla Raju. Kochani , zachęcam wszystkich do przemyślenia tego, czy rzeczywiście wysiłki dla Organizacji, która jest tak naprawdę międzynarodową korporacją i grupą wysoce destrukcyjną, czy wysiłek dla nich ,jest rzeczywiście tym, czego pragnie od nas Bóg? To bardzo przykre, ale znam osobiście małżeństwo, które tak bardzo postanowiło się poświęcić dla orga, że on poddał się wazektomii . Wracając do tematu, to Ty Korneliuszu bardzo mi pomogłeś podczas naszego procesu wybudzania, i jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Całą rodziną jesteśmy Ci wdzięczni, bo poświęcasz swój czas, energię i też środki na prowadzenie kanału. Ale jak już widzisz NAPRAWDĘ WARTO!!!!
Tak właśnie wyglądają podli odstępy dlatego podobnie jak w pewnym starym dowcipie powiem tak., wy odstępy? MY TOŻE PODLI ODSTĘPCY MY PAZDRAWLAJEM WSZYSTKICH TAKICH WŁAŚNIE ODSTĘPCÓW. DUŻO DOBREGO ŻYCZĘ ❤
Doświadczacie miľość ? Różnie to bywa w organizacji kliki plotki i pośmiewanie maľo jest szczerych miľosiernych jestem tam 50 lat wielkie zmiany nastąpiľy lata 60 i 70 chodziľem nazebrania zradością wtenczas byľa miľość między SJ😢
Tak...też widziałam jak dwuch wtedy tatusiowych bogaczy synków ich czyli bardzo się śmiali na zebraniu z anorektyczki to było OBRZYDLIWE!!!!!!!ALEnp już moja mama duchowa to chodzący ,,,Anioł,,, po ziemi ,,ludzkiej,,,🩵🌟✨💫
Jak miło było posłuchać dorosłych dojrzałych facetów przy takiej miękkiej rozmowie. Jak za każdym razem baaardzo było miło Was posłuchać. A pomysł wywiadu z Korneliuszem jest super. 👍😉
Moje uczucia były podobne Julianie aż do udaru. Mój żal że moje dzieci poddane byly indoktrynacji przeze mnie omal mnie nie zabiło. Teraz dla nich jestem odstępcą. Czekam cierpliwie i z miłością aż obudzą się.
Kochani, macie rację - milość w rodzinie jest najważniejsza. My też to zrozumieliśmy, chociaż przez 8 miesięcy nie utrzymywalismy kontaktu z naszym wykluczonym synem, który przyjął chrzest nie mając jeszcze 15 lat, a został wykluczony w wieku 18 l😢Nasze nastoletnie córki również indoktrynizowalìśmy zgodnie z wytycznymi org. Zostały nieochrzczonymi głosicielkami w wieku 8 l(bliźniaczki). Na szczęście udało nam się wyjść z tej pułapki. Nasze zmagania podsumowaliśmy w książce, którą napisał mój mąż Jarosław Nowak "KLATKA". Mamy nadzieję, że ta książka otworzy oczy niejednej osobie...
Hmmmmm...ciekawe...bo też mnie ciągle bolą ręce nogi serce mi z bólu pęka może faktycznie się opłaca szczerze zagrać ale myśl o starcie Kasi mnie przeraża ....bardzo ...okropnie....nie wiem nic .Kocham ją nie mogę jej zostawić ...ale faktycznie Julciowi się opylało🎉
Miło było posłuchać tego przekazu, Korneliusz twój kanał to jeden z najlepszych. Może to prawda, że większość tutaj to osoby około 60 lat, ale może to z racji tego, że mamy więcej czasu, ponieważ nie pracujemy. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
@malgorzataszymoniak9158 Oczywiście, że masz rację więcej doświadczenia i większą wiedzę, a zwłaszcza z tej literatury, która jest już niedostępna gdzie zmieniały się światła, a młodzi tego nawet nie słyszeli.
Dziękuję bardzo! Wspaniały material jak zwykle. Obiektywnie, bez nacisku, oceny i indoktrynacji. Świetny wywiad, super prowadzenie. W ogóle kanał rewelacyjny i tu się zgodzę z Julianem i tym co powiedział na koniec- świetna robota Korneliusz! Ja właśnie dziś ( po blisko 27latach ) podam życzliwy, krótki list do starszych o odłączenie. Dojrzałem do tego, i podobnie jak Wy czuję się lekko i dobrze:) Dopiero teraz Bóg staje się mi naprawdę bliski...:) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Ja mam to za sobą po 50 latach dużej aktywnosci w Zborze ŚĴ. Bez pomocy drugich osób , którzy chociaż nas wysłuchają oraz spotkania z naprawdę dobrym psychoterapeutów ciężko będzie o tym wszystkim w miarę zapomnieć.
Witam Bracia po 30 latach opuściłem ta ludzką Organizację i jestem bardzo szczęśliwy że jestem wolnym człowiekiem małżonka nadal jest świadkiem Jehowy Pozdrawiam serdecznie dodać chce opuszczając Organizacje nie opuściłem Boga wręcz przeciwnie kocham bardziej niż kiedy kolwiek👋
Dziękuję, że mogliśmy z żoną wysłuchać. U nas podobnie jak u Juliana - podobne aczkolwiek różne poglądy. Jest jednak pokój pełną parą i radość. Dziękuję.
Naprawdę piękna i dająca do myślenia rozmowa. I to co powiedział Julian na koniec o Tobie, Korneliusz, to szczera prawda, że robisz super robotę i jesteś mega wrażliwym człowiekiem. Pozdrawiam
Mi natomiast uwielbia się komentarzy Korneliusza....słuchać....taka zwykła przyjazna rozmowa....pięknie się tego słucha ....i wszystkich innych....i wyjaśnienia bo nadal mam tyle tych znaków zapytania....pomieszanych raz ze złością raz potężnym żalem i bólem w sercu za tęsknota jeżeli bym tak WSZYSTKO Już powiedziała mojej mamusi duchowej....najukochańsza siostra jaka poznałam w ciągu tych ostatnich ponad 30 lat....Dziękuję Korneliusz....bardzo....
Tak . Świetny pomysł , chętnie usłyszę świadectwo Korneliusza , jak mu się żyje teraz po wyjściu z orga, co z jego wiarą, duchowością . Julian dziękuję za twój wywiad , jesteś bardzo świadomą osobą, niesamowity postęp w uwolnieniu się od ideologii organizacji
Witaj "odstępco" Musisz być świadom tego, że jeśli twój "brat" nie interesuje się Twoją nieobecnością na zebraniach czy w tzw. służbie to znaczy, że Twoje obecność tam na zebraniach również miała dla niego niewielkie znaczenie.
Niestety do mnie też to dotarło, byłam tylko dla cyfrą w statystyce, za przykład podam to iż gdy dłużej nie byłam na zebraniach bo depresja mnie powaliła, zadzwoniła do mnie tylko jedna osoba: starszy, ale tylko po to żeby dowiedzieć się ile godzinek wyrobiłam w służbie, nie pytając co się dzieje że mnie nie ma na zebraniach i w służbie, zabolał mnie ten telefon ale cóż... teraz to jestem mu wdzięczna bo to był początek wybudzania😊
@@webermax6768 Tak się robi biznes :) Oni korty tenisowe, basen, darmowe żarło i przewijanie pampersów, a reszta niech gania po chałupach albo na stojaki przy -20 :)
Szanuję za śmiałe mówienie o błędach rodzicielskich popełnionych w tej sekcie. Czasu nie da się cofnąć i bezsilność w tym dobija. Raz jest lepiej , raz gorzej....A tak w ogóle to masz tak młody głos , że doznałam szoku że masz dorosłego syna.
Nikt niczego nie uzyska w Sekcie .raczej pograzy siebie i swoja rodzine Podlegajac Manipulantom.. gdzie nikt nie ma prawa dziekowac Bigu za zycie skoro nawet sie Nie Ufodzil bo Jan Chrzciciel byl Sciety ? A ze kk azfy apostol rownierz ??? Tego sie nigdy nie wspomni ?????
Jeszcze chciałam dopisać że bardzo sobie cenię jak Julian wypowiadał się w tym podcaście o naszym Niebiańskim Ojcu, o tym jak Go teraz widzi i doświadcza , że nie utracił wiary, że nie zrzuca winy na Boga za to co przeżył w organizacji , bierze odpowiedzialność za swoje wybory
Bóg jest miłością, naszym Stwórcą i zbudował nas na swoje podobieństwo. Swoją miłością obejmuje całe swoje stworzenie. Żyjemy na jednej Ziemi, wśród ludzi stworzonych jak my, więc słońce świeci, deszcz pada zarówno na dobrych i złych , Tak Bóg sam mówi. Oznacza to , że poprzez miłość każdy ma możliwość Go poznać, pokochać i zrozumieć. Tylko z prawdziwej miłości można chcieć żyć według praw bożych, bo znając i rozumiejąc tą miłość, wiemy, że Bóg te prawa stworzył dla naszego dobra. Daje nam prawo upadać i podnosić się dzięki tej miłości. Więc miłość ta jest bezinteresowna, rozumna i prostuje nasze drogi. Jakże mocno krytykowali ówcześni przedstawiciele "jedynego Boga", gdy Pan Jezus jadał z pogardzanymi przez ówczesnych "wybranych sług bożych". Czy nie mamy analogii współcześnie? Kocham ciebie, ale z daleka. Nie jadajmy razem, nie mówmy o naszych problemach, jesteśmy na innych statkach i nasza miłość jest na odległość. Kocham ciebie, ale nie licz na mnie w kłopotach. Jak sobie złamiesz nogę, to lecz ją sama, bo moja miłość nie sięga twojego statku. Inny deszcz pada na mnie, a inny na ciebie. Czy są to Prawa Boże , czy prawa ludzkie? I to prawa nie oparte na miłości Bożej, a na anty-miłości uzurpującej sobie prawdziwą miłość. Prawdziwego Boga zastąpiono korporacyjną instytucją, gdzie ma się myśleć i działać jednolicie, bezmyślnie i z miłością warunkową. Instytucją łamiącą kręgosłupy tych, którzy widzą więcej i są słabsi duchowo. Piszę słabsi, bo korporacja wygładziła ich wolę i zaszczepiła strach. Silni dają radę wyjść. Wyjść poranieni, ale żywi duchowo i mający możliwość budować swój dom od nowa. Ba, rozumiejący na czym polega prawdziwa miłość i pomimo ran, okazują ją ludziom zagubionym w swoich wyborach. Pomagają wstawać przewróconym i korzystać prawdziwie ze "słońca i deszczu", które daje nam Stwórca. Jeśli dobrze rozumiemy Biblię ,to też i inne źródła mogą rozszerzać naszą wiedzę o Bogu i Jezusie i mogą budować naszą duchowość opartą na prawdziwej miłości. Dojrzeliście do tego, by pomagać ludziom rozumieć o jakiej miłości mówił Pan Jezus i którą powinniśmy naśladować. Dziękuję Wam obu i nieście wiedzą i wiarę szeroko.
„Kocham cię ale nie dzwoń już albo nie kontaktuj się ze mną „ to ja się pytam o jaki rodzaj miłości jest tutaj ? Miłość bez wiedzy i zrozumienia Filipian 1:9 I o to wciąż się modlę, żeby wasza miłość coraz bardziej i bardziej obfitowała w dokładne poznanie i pełne rozeznanie No właśnie Pozdrawiam
Jak tatuś mówi, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Widzimy się Korneliusz za jakiś czas. Musze domknąć swoje sprawy i widzimy się na pizzy, Chata na Ofiar Terrroru już nie istnieje, szkoda ale coś znajdziemy. Pójdziemy na kebsa w zaprzyjaźnionym miejscu, ostry ale za to herbatę wypijemy gratis. To niedaleko naszego wspólnego kolegi :)
To jest dręczenie najsłabszych.Mnie to zaczęło wybudzać.Chciałam żeby dziecko samo podejmowało decyzję.I to szybko zostało zauważone.Mialam rozmowę.Oczywiscie gdy pojawia się w domu choroba,to już wszyscy znikają
Witaj Korneliuszu i Julianie! Bardzo Wam dziękuję za tą rozmowę. Mówicie spokojnie i w takim przyjacielskim tonie o sprawach i sytuacjach mega trudnych. Postanowiłam podzielić się zWami swoją historią. Otóż oboje z mężem byliśmy wychowani w rodzinie Świadków Jehowy, będąc już 3 pokoleniem. Mamy dwóch wspaniałych synów Szymona (19lat) i Korneliusza ( 13 lat). Staraliśmy się jak tylko mogliśmy, by i nasze dzieci w przyszłości były Świadkami Jehowy. Mąż był przez długi czas sługą pomocniczym, a ja pionierowałam pełnoczasowo. Z czasem jednak mój mąż po jednym ze szkoleń dla sług pomocniczych, wrócił do domu i powiedział, że on nie chce już być sługą, bo tam są stosowane socjotechniki i manipulacja. Nie mogłam wnikać o co chodzi dokładnie, bo mi sumienie jakoś nie pozwalało dopytywać, i robiłam dalej swoje. Ale w domu robiła się nerwowa atmosfera, bo zmuszałam męża do rzeczy na które on, dla mnie , nagle, nie miał ochoty: wspólna służba, zebrania, przygotowania do zebrań, studium z dziećmi , wspólna modlitwa.... O wszystko wojna. Przyszła pandemia. Moja mama postanowiła sią zaszczepić na Covid, a pół roku po kolejnej dawce, nagle dnia 16 sierpnia 2022 traci zdrowie, nie wie jak się nazywa, gdzie i z kim mieszka, nie potrafi wymienić imion dzieci i wnuków, a do tego ma problemy z równowagą , utrzymaniem moczu, dochodzą napady padaczki. Przez 7 dni, 4 razy byliśmy w szpitalu, a oni uważają , że ten wiek( 71 lat) ma swoje prawa i nie mam się nic dobrego już spodziewać. Ja walczę dalej , jeszcze na początku sierpnia mama sama do Bydgoszczy autem jeździła i była samodzielna w każdej innej dziedzinie. 23 sierpnia 2022 mama w domu dostała ataku padaczki, który trwał ponad 20 minut, nagraliśmy to telefonem, wezwaliśmy pogotowie. Zabrali ją do szpitala, nie kazali mi za nimi jechać, o 23 z minutami telefon, że mama została przyjęta na oddział neurologii w celu diagnostyki. Po tygodniu padła diagnoza: poszczepienne wirusowe zapalenie mózgu, dokładniej ośrodka Hipokampu, czyli część odpowiadająca za pamięć, i zapalenie rdzenia kręgowego. Na oddziale mama leżała 3 tygodnie, potem jeszcze 2 na oddziale rehabilitacji. Przez cały ten czas musiałam się prosić braci starszych o telefon do mamy lub odwiedziny. Odebrałam ją ze szpitala i życie moje i mojej rodziny zmienia się bezpowrotnie, już nic nie jest takie samo. Nie mogliśmy nawet na spacer pójść razem w 4, bo zawsze ktoś z nas musiał z mamą zostać. Zero wspólnych zebrań, służby , wyjazdów, wypadów do restauracji, czy wakacji. Oprócz jednej siostry , Iwonki , zero pomocy i zainteresowania. Kiedy mój mąż jeździł jeszcze na salę, to go pytali o mamę , ale nikt go nie zapytał o nas, jak my sobie radzimy i czy w czymś pomóc. Kiedy mąż kilku osobom w końcu powiedział, że go denerwują te pytania o moją mamę , to przestali z nim rozmawiać i traktowali jak powietrze. To było jego ostanie zebranie. Nawet wizytę pasterską mieliśmy dzięki Iwonce, bo jej mąż wówczas był starszym i to ona mu powiedziała, że mamy taką potrzebę . Zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe, że w organizacji, która jest tą prawdziwą i tyle mówi o miłości , tak naprawdę jej nie okazuje. Z racji opieki nad mamą , nie mogłam dalej pracować i miałam dużo czasu na rozmyślania. Przypomniało mi się ogłoszenie na jw że brat Anthony Morris nie jest już członkiem ciała kierowniczego, ale nigdzie nie było napisane dlaczego. Przyszła mi na pamięć informacja, prośba członków ciała kierowniczego o modlitwy za nich , bo toczy się proces w Norwegii, ale nigdzie nie znalazłam informacji o co chodzi dokładnie. Któregoś lipcowego wieczoru, rok temu, postanowiłam poszukać odpowiedzi na te pytania. Najpierw jednak pomodliłam się, bo miałam w głowie, że szukanie informacji w Internecie o organizacji w innych źródłach niż jw, jest grzechem. I algorytmy Internetu zrobiły robotę. Dowiedziałam się więcej niż byłam gotowa znieść. Moje całe czterdziestoletnie życie się właśnie zaczęło rozpadać. Przeczytałam dwie książki brata Franza i w sercu postanowiłam ,że nie chcę należeć do organizacji. Ale jako Świadek Jehowy ceniłam Biblię i postanowiłam sama zacząć ją czytać. W miesiąc przeczytałam Nowy Testament w przekładzie UBG ale bez okularów jw. To było piękne i odkrywcze. Poczułam się ukochana przez Boga i Pana Jezusa, który zrobił dla mnie tak wiele, a ja w końcu mogłam Mu za to podziękować. Poczułam , czym jest bezwarunkowa miłość i wolność dziecka Bożego. W miedzy czasie , usłyszałam wywiad z Julianem , który w 2 części przeczytał swój list do starszych. Postanowiłam, że ja też muszę zerwać ten sznur. Sumienie nie pozwalało mi, by chociaż swoją przynależnością do organizacji, popierać kult ciała kierowniczego, które tak kłamie i narzuca doktryny, które nie są zgodne z Biblią. Na zgromadzeniu statutowym cześć 2 sami przyznali, że nie są namszczeni ani natchnieni, popełniają błędne decyzje, ale nie mają potrzeby nikogo za to przepraszać i jednocześnie wymagają bezwzględnego , bezmyślnego posłuszeństwa, a takie nie należy się drugiemu człowiekowi. Napisałam list, poparłam go wersetami z Biblii i leżał na stole dwa tygodnie. Po tym czasie mój mąż postanowił też się pod nim podpisać. On miał więcej obaw, bo w orgu jest nadal jego mama i siostra, w dodatku w tym samym zborze, do którego my też należeliśmy. Ale oficjalnie od 31 października nie jesteśmy już Świadkami Jehowy. Opowiadacie w tej trzeciej części o radości wynikającej z przeżyć związanych z urodzinami. My mamy takie same. Nasz Szymek akurat miał 18 urodziny, ale dla nas wszystkich to były pierwsze. Fantastyczne uczucie radości i smutku zarazem, bo przez tyle lat pozwalaliśmy to sobie odebrać. Z perspektywy rodzica, nie ma piękniejszego dnia niż ten, w którym urodziło się dziecko. TO dzień, w którym wszystko się zmieniło, a organizacja każe udawać , że to dzień jak każdy inny. Jeśli chodzi natomiast o relacje , to w tej kwestii jest ogromne rozczarowanie. Nasza rodzina zaczęła wygasać duchowo i przestaliśmy uczestniczyć w życiu zboru w trakcie trwania choroby mamy i może dlatego nasze odejście ich nie zdziwiło, ale to przykre, bo nie ma 4 osób, a nikt nie wnikał dlaczego. Miałam niby przyjaciółki w zborze, wobec jednej byłam szczera ze swoimi przemyśleniami, to zastosowała wobec mnie ostracyzm na pół roku przed ogłoszeniem na sali. Kilka dni po naszym oficjalnym odejściu , zadzwoniła do mnie inna siostra duchowa, z którą się przyjaźniłyśmy ponad 20 lat , mimo znacznej odległości, zawsze miałyśmy dla siebie czas na wspólną służbę podczas obsługi w zborze, ale też wspólne wakacje. Bywało tak, że weekend bez spotkania , to weekend stracony. Ja tego telefonu nie odebrałam, nie chciałam jej narażać na kontakt z wykluczoną i chyba nie byłam gotowa na jej płacz, bo zapewne byłaby to ciężka emocjonalnie rozmowa. Napisałam jej w wiadomości , że razem z mężem nie jesteśmy już ŚJ, ale nadal nasze serca i nasz dom są dla niej otwarte. Napisałam, że dla mnie to nic nie zmienia i że nadal ją kocham. Przeczytała i ???? Nic , totalna cisza. Ale kochani , którzy może się zastanawiacie co zrobić, pamiętajcie , że życie po wyjściu z organizacji się nie kończy, ono się dopiero zaczyna!!!! Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi i spokojni, nasz dom jest oazą spokoju i bezwarunkowej miłości . Dopiero teraz potrafimy ze sobą szczerze rozmawiać i szanować mimo różnicy zdań na niektóre kwestie. Też dopiero teraz budujemy relacje z innymi , i uczymy się , że różnice są czymś pięknym, a każdy z nas jest kimś wyjątkowym. Myślę , że nawet potrafimy bardziej przychylnie patrzeć na samych siebie, bo nie mamy na koniec dnia tego niepokoju w głowie , że mogliśmy więcej albo lepiej coś zrobić. Jesteśmy szczęśliwi i spokojni, bo wiemy, że nasz Bóg nas kocha, i nie mamy tego bezustannego strachu w oczach i w sercu. Kochamy Boga , bo jest dobry, a nie ze strachu albo dla Raju. Kochani , zachęcam wszystkich do przemyślenia tego, czy rzeczywiście wysiłki dla Organizacji, która jest tak naprawdę międzynarodową korporacją i grupą wysoce destrukcyjną, czy wysiłek dla nich ,jest rzeczywiście tym, czego pragnie od nas Bóg? To bardzo przykre, ale znam osobiście małżeństwo, które tak bardzo postanowiło się poświęcić dla orga, że on poddał się wazektomii . Wracając do tematu, to Ty Korneliuszu bardzo mi pomogłeś podczas naszego procesu wybudzania, i jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Całą rodziną jesteśmy Ci wdzięczni, bo poświęcasz swój czas, energię i też środki na prowadzenie kanału. Ale jak już widzisz NAPRAWDĘ WARTO!!!!
@@aleksandrafornal204 napisz do mnie proszę obudzciesieprosze@gmail.com
❤
Naprawdę piękny list❤
Tak właśnie wyglądają podli odstępy dlatego podobnie jak w pewnym starym dowcipie powiem tak., wy odstępy? MY TOŻE PODLI ODSTĘPCY MY PAZDRAWLAJEM WSZYSTKICH TAKICH WŁAŚNIE ODSTĘPCÓW. DUŻO DOBREGO ŻYCZĘ ❤
❤
W organizacji panuje miłość warunkowa, codziennie tego doświadczamy.pozdrawiamy Krzysztof i Magda
Tam sami nadzorcy, pionierzy, słudzy czyli cyrk i 🐏🐏🐏🐏🐏🐏
Doświadczacie miľość ? Różnie to bywa w organizacji kliki plotki i pośmiewanie maľo jest szczerych miľosiernych jestem tam 50 lat wielkie zmiany nastąpiľy lata 60 i 70 chodziľem nazebrania zradością wtenczas byľa miľość między SJ😢
Tak...też widziałam jak dwuch wtedy tatusiowych bogaczy synków ich czyli bardzo się śmiali na zebraniu z anorektyczki to było OBRZYDLIWE!!!!!!!ALEnp już moja mama duchowa to chodzący ,,,Anioł,,, po ziemi ,,ludzkiej,,,🩵🌟✨💫
Milosc to teoria spiskowa tam😊😊😊
Dołączam się do podziękowań dla Korneliusza jednocześnie dziękując Julianowi.
Drogi Korneliuszu i Julianie właśnie takie wasze szczere rozmowyi innych szczerych braci powodują że zaczynamy myśleć i się wybudzamy z letargu .
Jak by nie patrzeć odstępcy mają większą miłość opartą na uczynkach. Zbierają się ludzie pokrzywdzeni przez korporacje
Jak miło było posłuchać dorosłych dojrzałych facetów przy takiej miękkiej rozmowie. Jak za każdym razem baaardzo było miło Was posłuchać. A pomysł wywiadu z Korneliuszem jest super. 👍😉
Moje uczucia były podobne Julianie aż do udaru. Mój żal że moje dzieci poddane byly indoktrynacji przeze mnie omal mnie nie zabiło. Teraz dla nich jestem odstępcą. Czekam cierpliwie i z miłością aż obudzą się.
❤❤❤
Kochani, macie rację - milość w rodzinie jest najważniejsza. My też to zrozumieliśmy, chociaż przez 8 miesięcy nie utrzymywalismy kontaktu z naszym wykluczonym synem, który przyjął chrzest nie mając jeszcze 15 lat, a został wykluczony w wieku 18 l😢Nasze nastoletnie córki również indoktrynizowalìśmy zgodnie z wytycznymi org. Zostały nieochrzczonymi głosicielkami w wieku 8 l(bliźniaczki). Na szczęście udało nam się wyjść z tej pułapki. Nasze zmagania podsumowaliśmy w książce, którą napisał mój mąż Jarosław Nowak "KLATKA". Mamy nadzieję, że ta książka otworzy oczy niejednej osobie...
Może jakiś wywiad z Twoim mężem u Światusów ?? Napiszcie do nich . Mnóstwo ludzi chciałoby Was poznać i posłuchać.
@@Akademia123 A dlaczego u światusów? Jesteśmy na kanale u Korneliusza . Może On prrzeprowadził by taką rozmowę. Na pewno nyła by ciekawa.
Miałem podobną historię. Z chęcią bym obejrzał z wami wywiad. Też ochrzciłem się w młodym wieku i zostałem wyalienowany po wykluczeniu.
@@MiraBelka-n9u Nie!
37:10 z „miłości” cię wyrzucimy. A jak „zmądrzejesz” to wróć.
Świat świadków jest oparty na ludzkich prawach.
Na strachu?
Pan Julian ma tak ciepły głos, że mógłbym go słuchać godzinami. A i Korneliuszowi dziękuję za kolejny materiał ❤️
Dobry pomysł z tą zamianą z Julianem 😊
Świetny wywiad,dla mnie bardzo cenne informacje i rady
Pozdrawiam Was chłopaki 😘😘
Brawo dla Juliana, jesteś przykładem człowieka który miał odwagę wyjść ze strefy komfortu, opłaciło się👏trzymam kciuki za wybudzenie reszty rodziny❤
Hmmmmm...ciekawe...bo też mnie ciągle bolą ręce nogi serce mi z bólu pęka może faktycznie się opłaca szczerze zagrać ale myśl o starcie Kasi mnie przeraża ....bardzo ...okropnie....nie wiem nic .Kocham ją nie mogę jej zostawić ...ale faktycznie Julciowi się opylało🎉
@renatajastrzebska4492 trzeźwaś?
❤
Miło było posłuchać tego przekazu, Korneliusz twój kanał to jeden z najlepszych. Może to prawda, że większość tutaj to osoby około 60 lat, ale może to z racji tego, że mamy więcej czasu, ponieważ nie pracujemy. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
Takie osoby mają sporo doświadczenia
@malgorzataszymoniak9158 Oczywiście, że masz rację więcej doświadczenia i większą wiedzę, a zwłaszcza z tej literatury, która jest już niedostępna gdzie zmieniały się światła, a młodzi tego nawet nie słyszeli.
@@grazynarozkowicz4041 Ludzie starsi są obserwatorami tych wszystkich zmian. I to że opuszczają tą organizację jest zachęcające.
Dziękuję Wam bracia za jakże szczera i wzruszającą rozmowę . Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajny wywiad
Julian macie tutaj dużo przyjaciół, pozdrowienia dla żony ❤❤❤
Dziękuję bardzo! Wspaniały material jak zwykle. Obiektywnie, bez nacisku, oceny i indoktrynacji. Świetny wywiad, super prowadzenie. W ogóle kanał rewelacyjny i tu się zgodzę z Julianem i tym co powiedział na koniec- świetna robota Korneliusz!
Ja właśnie dziś ( po blisko 27latach ) podam życzliwy, krótki list do starszych o odłączenie. Dojrzałem do tego, i podobnie jak Wy czuję się lekko i dobrze:)
Dopiero teraz Bóg staje się mi naprawdę bliski...:)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
10:59 to prawda z komitetem. Wyrzucają jak z pracy z tą różnicą że nie mam na piśmie świadectwa pracy
Komitet...Sanhedryn 😂😂😂
Bardzo ciepla i mila rozmowa, taka rozgrzewajaca serce. Dziekuje Wam obu za dobry poczatek dnia
To jest bardzo pozytywny przekaz, aby myśleć dobrze o sobie i innych.
Dobre rady są w cenie, warto ich posłuchać.,... dziękuję i ...powodzenia❤
Witam właśnie to jest szokujące żadnych pytań pszez tak zwanych pszyjaciuł
Super pozytywna rozmowa. Cieszę się Julian, że po przejściu przez org nie straciłeś zaufania do Biblii jako Słowa Żywego Boga. Niewielu się to udaje 💪
Świadkowie obudźcie się a doświadczycie prawdziwego szczęścia.Ja to zrobiłem po 30 latach.Pozdrawiam wszystkich myślących
@@Dobryduszek-el9tx :) Pozdrawiam:)
Ja mam to za sobą po 50 latach dużej aktywnosci w Zborze ŚĴ.
Bez pomocy drugich osób , którzy chociaż nas wysłuchają oraz spotkania z naprawdę dobrym psychoterapeutów ciężko będzie o tym wszystkim w miarę zapomnieć.
Świadkowie obudzcie sie❤❤❤
Czekamy na wywiad z Korneliuszem
Moje pierwsze urodziny to 70 lat,zrobila mi córka z rodziną 👍
❤
Bardzo smutne ale prawdziwa historia,ja też to przeżyłam i nie jestem ŚJ 6 lat i jestem bardzo szczęśliwa
❤
Chłopaki - wspaniale się Was słucha - dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Oczywiście czekamy na ciąg dalszy ...
Dziękuję i czekam na wywiad z Tobą 🥰
Naprawdę super Was się słucha, pomyślcie ,,chłopcy,, o wspólnej audycji na fajne tematy.
Dzięki Kornelusz za Twoją pracę.❤
Świetny pomysł. Julek przewalcuj Kornika 😊
Ciekawa rozmowa, pozdrawiam👍🏻
Witam Bracia po 30 latach opuściłem ta ludzką Organizację i jestem bardzo szczęśliwy że jestem wolnym człowiekiem małżonka nadal jest świadkiem Jehowy Pozdrawiam serdecznie dodać chce opuszczając Organizacje nie opuściłem Boga wręcz przeciwnie kocham bardziej niż kiedy kolwiek👋
Dziękuję i powodzenia
Dziękuję
Bardzo dobrze się was slucha,ale zamiana ról to świetny pomysł Korneliusz
Dzięki i powodzenia
Dziękuję, że mogliśmy z żoną wysłuchać. U nas podobnie jak u Juliana - podobne aczkolwiek różne poglądy. Jest jednak pokój pełną parą i radość. Dziękuję.
Naprawdę piękna i dająca do myślenia rozmowa. I to co powiedział Julian na koniec o Tobie, Korneliusz, to szczera prawda, że robisz super robotę i jesteś mega wrażliwym człowiekiem. Pozdrawiam
Serdeczności.
Super wywiad
Dzięki Kornel za Twój tród bo to jest brylant dla Wielu
Dziękuję . Pięknie było spędzić z Wami czas.
Mi natomiast uwielbia się komentarzy Korneliusza....słuchać....taka zwykła przyjazna rozmowa....pięknie się tego słucha ....i wszystkich innych....i wyjaśnienia bo nadal mam tyle tych znaków zapytania....pomieszanych raz ze złością raz potężnym żalem i bólem w sercu za tęsknota jeżeli bym tak WSZYSTKO Już powiedziała mojej mamusi duchowej....najukochańsza siostra jaka poznałam w ciągu tych ostatnich ponad 30 lat....Dziękuję Korneliusz....bardzo....
:)❤️
Tak . Świetny pomysł , chętnie usłyszę świadectwo Korneliusza , jak mu się żyje teraz po wyjściu z orga, co z jego wiarą, duchowością . Julian dziękuję za twój wywiad , jesteś bardzo świadomą osobą, niesamowity postęp w uwolnieniu się od ideologii organizacji
Na razie jestem rozbity ale słucham z uwagą i ale przynajmniej rację argumentom 1:02:00
Ciekawy wywiad 🦋💕❤️😊👍
Pozdrawiam Korneliusza i jego Gości 🎉😊
Korneliuszu, jesteś bardzo mądrym rodzicem❤
Dziękuję bardzo za piękną rozmowę. Pozdrawiam serdecznie ❤
A już myślałem, że to Danuta Migda (nawiedzona)
@@ROMI.911Ato na szczęście źle myślałeś 😊
❤ piękny wywiad, jak zawsze
Serduszka dla zasięgów ❤❤❤
Witaj "odstępco" Musisz być świadom tego, że jeśli twój "brat" nie interesuje się Twoją nieobecnością na zebraniach czy w tzw. służbie to znaczy, że Twoje obecność tam na zebraniach również miała dla niego niewielkie znaczenie.
Twoja wypowiedź mnie zmroziła,bo pokazuje przykrą prawdę, ale masz rację w 100%😢
Niestety do mnie też to dotarło, byłam tylko dla cyfrą w statystyce, za przykład podam to iż gdy dłużej nie byłam na zebraniach bo depresja mnie powaliła, zadzwoniła do mnie tylko jedna osoba: starszy, ale tylko po to żeby dowiedzieć się ile godzinek wyrobiłam w służbie, nie pytając co się dzieje że mnie nie ma na zebraniach i w służbie, zabolał mnie ten telefon ale cóż... teraz to jestem mu wdzięczna bo to był początek wybudzania😊
Dziękuję ❤🌹
Cieszymy się, że się udało kolejnym :-)
tego się slucha z ogromną ciekawością i przyjemnością pozdrowionka
Znakomity wywiad Korneliuszu z Julianem. Pozdrawiam serdecznie 👍👍👍👍👍👍
Julianie masz bordzo młody głos wybudzona pozdfawiam 👍😊
dziękuję Korneliuszu. Twoja czujna postawa i świadomość znaku dni ostatnich z pewnością radują serce Jehowy 😊
Prawdę mówiąc, to wszyscy byliśmy tylko kolporterami 😞
..a teraz stojak z reklamą korpo, naganiacze i budowlanka za free😆
@@webermax6768
Tak się robi biznes :) Oni korty tenisowe, basen, darmowe żarło i przewijanie pampersów, a reszta niech gania po chałupach albo na stojaki przy -20 :)
❤
Nadal odbieramy was z Turcjii. Zasięg ekstra
Szanuję za śmiałe mówienie o błędach rodzicielskich popełnionych w tej sekcie. Czasu nie da się cofnąć i bezsilność w tym dobija. Raz jest lepiej , raz gorzej....A tak w ogóle to masz tak młody głos , że doznałam szoku że masz dorosłego syna.
Nikt niczego nie uzyska w Sekcie .raczej pograzy siebie i swoja rodzine Podlegajac Manipulantom.. gdzie nikt nie ma prawa dziekowac Bigu za zycie skoro nawet sie Nie Ufodzil bo Jan Chrzciciel byl Sciety ? A ze kk azfy apostol rownierz ??? Tego sie nigdy nie wspomni ?????
Urodziny Zakazane z jakiego tytulu ??!!! Co ma do tego śmierć Jana Chrzciciela !!
Wszyscy Chrzescijanie gineli w torturach czy ktos To wspomni ?????
@@helenagorkawilgucka5696 jakiś przykład trzeba było dać.
Jeszcze chciałam dopisać że bardzo sobie cenię jak Julian wypowiadał się w tym podcaście o naszym Niebiańskim Ojcu, o tym jak Go teraz widzi i doświadcza , że nie utracił wiary, że nie zrzuca winy na Boga za to co przeżył w organizacji , bierze odpowiedzialność za swoje wybory
Bóg jest miłością, naszym Stwórcą i zbudował nas na swoje podobieństwo. Swoją miłością obejmuje całe swoje stworzenie. Żyjemy na jednej Ziemi, wśród ludzi stworzonych jak my, więc słońce świeci, deszcz pada zarówno na dobrych i złych , Tak Bóg sam mówi. Oznacza to , że poprzez miłość każdy ma możliwość Go poznać, pokochać i zrozumieć. Tylko z prawdziwej miłości można chcieć żyć według praw bożych, bo znając i rozumiejąc tą miłość, wiemy, że Bóg te prawa stworzył dla naszego dobra. Daje nam prawo upadać i podnosić się dzięki tej miłości. Więc miłość ta jest bezinteresowna, rozumna i prostuje nasze drogi. Jakże mocno krytykowali ówcześni przedstawiciele "jedynego Boga", gdy Pan Jezus jadał z pogardzanymi przez ówczesnych "wybranych sług bożych". Czy nie mamy analogii współcześnie? Kocham ciebie, ale z daleka. Nie jadajmy razem, nie mówmy o naszych problemach, jesteśmy na innych statkach i nasza miłość jest na odległość. Kocham ciebie, ale nie licz na mnie w kłopotach. Jak sobie złamiesz nogę, to lecz ją sama, bo moja miłość nie sięga twojego statku. Inny deszcz pada na mnie, a inny na ciebie. Czy są to Prawa Boże , czy prawa ludzkie? I to prawa nie oparte na miłości Bożej, a na anty-miłości uzurpującej sobie prawdziwą miłość. Prawdziwego Boga zastąpiono korporacyjną instytucją, gdzie ma się myśleć i działać jednolicie, bezmyślnie i z miłością warunkową. Instytucją łamiącą kręgosłupy tych, którzy widzą więcej i są słabsi duchowo. Piszę słabsi, bo korporacja wygładziła ich wolę i zaszczepiła strach. Silni dają radę wyjść. Wyjść poranieni, ale żywi duchowo i mający możliwość budować swój dom od nowa. Ba, rozumiejący na czym polega prawdziwa miłość i pomimo ran, okazują ją ludziom zagubionym w swoich wyborach. Pomagają wstawać przewróconym i korzystać prawdziwie ze "słońca i deszczu", które daje nam Stwórca. Jeśli dobrze rozumiemy Biblię ,to też i inne źródła mogą rozszerzać naszą wiedzę o Bogu i Jezusie i mogą budować naszą duchowość opartą na prawdziwej miłości. Dojrzeliście do tego, by pomagać ludziom rozumieć o jakiej miłości mówił Pan Jezus i którą powinniśmy naśladować. Dziękuję Wam obu i nieście wiedzą i wiarę szeroko.
Chciałabym zobaczyć wywiad z Tobą u Światusów😊
Nie!
Ja także chciałabym taki wywiad
„Kocham cię ale nie dzwoń już albo nie kontaktuj się ze mną „ to ja się pytam o jaki rodzaj miłości jest tutaj ?
Miłość bez wiedzy i zrozumienia
Filipian 1:9 I o to wciąż się modlę, żeby wasza miłość coraz bardziej i bardziej obfitowała w dokładne poznanie i pełne rozeznanie
No właśnie
Pozdrawiam
My z całą rodziną nie chodzimy na zebrania i jakos od dwuch lat nikt nie zna nagle naszych telefonów. A to dziwne. 😂
Zazdroszczą że nie musicie stać przy stojaku i ziewać z nudy na zebraniach 😂
Jak tatuś mówi, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Widzimy się Korneliusz za jakiś czas. Musze domknąć swoje sprawy i widzimy się na pizzy, Chata na Ofiar Terrroru już nie istnieje, szkoda ale coś znajdziemy. Pójdziemy na kebsa w zaprzyjaźnionym miejscu, ostry ale za to herbatę wypijemy gratis.
To niedaleko naszego wspólnego kolegi :)
Cukierka na urodziny nie ale paczke z firmy na swieta tak i kasiure na barborke kazdy bral..hipokryzja level hard.
To jest dręczenie najsłabszych.Mnie to zaczęło wybudzać.Chciałam żeby dziecko samo podejmowało decyzję.I to szybko zostało zauważone.Mialam rozmowę.Oczywiscie gdy pojawia się w domu choroba,to już wszyscy znikają
kojaca opowiesc
Macie jaja 😂❤
CO to za religia ktora rozbija rodziny. Czy Bog naprawde by tego chcial.
@@elzbietakorpasova9197 :) Pozdrawiam:)