Rob$on tak w zupełności się zgadzam. Mimo, że filmu jeszcze nie widziałam to przesluchałam soundtracku. Muzyka przegenialna. Idealna nie tylko na późne i ciężkie powroty ze szkoły, ale także do zrelaksowania się i wyobrażenie sobie idealnych, słonecznych wakacji
Rob$on taak! 😍 kocham ten film jeszcze mocniej za to, że dzięki niemu poznałam Sufjana. Chyba dla niego pójdę na "I, Tonya" (no może jeszcze dla Bucky'ego ♡)
SPOILER!!! Nawiązania do starożytności nasunęły mi jedną ciekawa myśl. W Starożytnej Grecji związki homoseksualne były powszednie, uważano, że prawdziwa miłość może wystąpić tylko i wyłącznie pomiędzy dwoma mężczyznami. Kobiety i relacje z nimi traktowano czysto instrumentalnie- by spłodzić potomka i przedłużyć ród. W filmie mamy relacje z kobietami obu bohaterów, ale przedstawione one są jako dosyć powierzchowne. Oboje nawet z nimi nie rozmawiają na tematy, które poruszają między sobą. Sceny erotyczne między nimi są całkowicie inaczej ukazane. Mają inny charakter. Relacja Elio i Oliviera jest pokazana jako pełna zmysłowości, pasji, fascynacji, namiętności. Z tym, że instrumentalna rola kobiety raczej skłania się tutaj do zaprzeczania swojej natury, pewnego zagubienia, czy wręcz zapewnieniu sobie przykrywki.
To co ten film ze mną zrobił, to jest... Brak mi słów. Kiedy zobaczylam scene przy pomniku z I wojny wiedzialam już, ze nie padnie w tym filmie zdanie "kocham cię" ani inne bezposrednie słowa, bo dialogi beda tak genialne, ze to bedzie zbedne. I dokladnie tak bylo. To jak oni udawali ze sa wyluzowani mowiac o uczuciach i ze ten dialog jest nieistotny, a jednak widac bylo ze oboje sa swiadomi, ze wlasnie wyznaja sobie, ze im zalezy. Np. jak lezeli na polu z "-I love that, Oliver. -What? -Everything. -Us, you mean?" monolog ojca, jazda Elio samochodem z mamą, scena koncowa i moment w ktorym placz zmienia sie w pelen histerii usmiech, symbolika brzoskwini, zegarka, krwotokow z nosa Elio, rany Olivera, much. Motyw rzezb, muzyka, papierosy, ogród, "lepiej mowic czy umrzeć?",scena z rybą, scena kiedy Elio uscisnal dlon rzezby, scena z "call me by your name", scena w ktorej Oliver masuje mu stopy. Wspaniałe. Ten film pozornie nic nie zmienił. A jednak wywołał we mnie takie emocje, że czuję, ze jednocześnie zniszczyl i uratowal mi zycie. Obejrzalem tyle od tamtej pory, a caly czas mam go z tylu glowy. Nie ma dnia w ktorym bym o nim nie myslala i za kazdym razem przyspiesza mi serce. Powiedział mi, ze nie warto bać się uczuć, że lepiej mieć zlamane serce niz go nie mieć,lepiej cierpiec niz nic nie czuć i lepiej mowić niz umrzec.
Jestem słaba z interpretacji i chociaż to mój ulubiony film, nadal paru rzeczy nie rozumiem. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć: symbolikę brzoskwini, zegarka, krwotoku z nosa Elio, rany Olivera, much.
@@_Yuna00 brzoskwinia to zakazany owoc jak w Biblii. Istnieje teoria że zakazanym owocem była świadomość. Sięgniecie po tę świadomość w filmie wiąże się z doznaniem największej rozkoszy - totalnego duchowego i fizycznego zbliżenia z ukochanym - ale tez niewyobrażalnego bólu - w scenie rozstania jak i tej, gdy Elio płacze przy kominku. W Biblii padają słowa „od tej pory w bólu rodzic będziesz”. Tu można powiedzieć „od tej pory w bólu żył będziesz”. To cena za sięgniecie po ten owoc. Trzeba dodać, że wagi dodaje orientacja bohaterów, szczególnie dla Olivera, który nie umie jej udźwignąć tak jak Elio i wraca do swojego życia z kobietą. Można było tego uniknąć ale zdecydowali się po to sięgnąć. Idąc znanym motywem - za niebiańskie uniesienia zapłacili piekielnym bólem utraty. Raj się skończył wraz z przeminięciem lata. Wiem, że twórcy nie robili tych odniesień biblijnych, chodzi mi tylko o pełne znaczenie zakazanego owocu w filmie. Krwotok z nosa to pewnie motyw eros i tanatos, taniec życia i śmierci. Życie i smierć stoją zawsze obok siebie, napędzają się nawzajem (Sabrina Spielrein i Freud o tym pisali jako pierwsi, gdy raczkowała psychiatria). W filmie mamy zarówno celebracje życia w pełnej krasie, jak i bólu, który stoi zawsze obok (ból ciała - jątrząca się rana Olivera, krwotoki z nosa Elio), ciało jest zarówno erotyczne (sceny seksu, pocałunków), jak i totalnie fizjonomiczne (sceny sikania). Totalne przeciwieństwa, dzięki którym równowaga w przyrodzie zostaje zachowana. Z jednej strony dusza, która unosi się nad ziemią, z drugiej ciało, które przypomina o naszej przyziemności.
SPOILER SPOILER SPOILER Też nie przepadałam za postacią Olivera, dopóki w ostatnich scenach nie zrozumiałam, jak tragiczną jest postacią. Elio mając pełną akceptacje rodziny będzie bez oporów szukał w przyszłości szczęścia. Dla Olivera to lato było prawdopodobnie jedyną okazja do bycia w pełni sobą zanim znów nie wróci do życia wbrew swoim uczuciom. Jego początkowe wycofanie odebrałam raczej jako nabytą umiejętność przed nie uleganiem emocjom (wspomnienie o ojcu, który nie zaakceptowałby jego homoseksualizmu). Nie chcę, aby Elio nawet wprost powiedział, co do niego czuję (już nie mówiąc o tym, jak bardzo zaskoczyła go otwartość względem ojca, któremu jakby nigdy nic przy śniadaniu relacjonuję szczegóły własnego życia seksualnego). Można by się zastanawiać, czy ten związek musiałby się w ogóle kończyć, gdyby Oliver postanowił zostać. I zgadzam się co do końcowej sceny. Dawno nie widziałam tak dobrego zakończenia.
@@laklamka8065 Jeżeli chodzi o drugą czesc to ona jest ale tylko pod postacią książki. Jest duża szansa że prawdopodobnie nigdy nie będzie drugiej części w wersji flmu ze względu że aktor Oliviera stał się kanibalem
Nie nastawiałem się na ten film - a wspaniałe recenzje, a owczym pędem wszyscy za tym idą, a "gejowskie lobby" kolejny "ikoniczny" film sobie znalazło... Dlatego odczekałem. Niech przejdzie hype, zobaczymy co to. Film jest GENIALNY. Tak rewelacyjnie pokazanej relacji międzyludzkiej z wszystkimi problemami, bezsensownościami, nielogicznościami to ja dawno nie widziałem. Jesteśmy zagubieni razem z bohaterami. Film kipi od emocji, mimo że tam nie ma żadnej dramy. To nie jest kolejne "gejowskie love story"!
"Wyrywamy z nas samych tak wiele, aby jak najszybciej wyleczyć się z rzeczy, że bankrutujemy w wieku 30 lat i mamy mniej i mniej do zaoferowania za każdym razem, gdy zaczynamy z kimś nowym. Ale żeby zmuszać się do braku uczuć, aby niczego nie czuć... Cóż za wielka strata. To, jak żyjesz, to twoja sprawa. Po prostu.. Pamiętaj. Nasze serca i ciała to jednorazowy podarunek. Zanim się zorientujesz twoje serce jest zużyte. A twoje ciało? Przychodzi taki moment, że nikt na nie nie patrzy. A już na pewno nie chce się zbliżyć. W tej chwili czujesz ból i rozgoryczenie. Nie wyzbywaj się ich. Wraz z nimi jest radości, którą czułeś."
Zakochałam się w tym filmie absolutnie i całościowo. To, że tak europejskie kino jest nominowane w głównej kategorii do Oscara, rozgrzewa serce zupełnie tak, jak słońce Italii grzeje zimowy, polski wieczór. To są 2h tęsknot, odkryć i wzruszeń. Po seansie też stwierdziłam, że dawno nie widziałam filmu tak sensualnego, pełnego aromatów i smaków. I jednocześnie tak uniwersalnego. Bo to nie jest historia homoseksualnego romansu, to historia wakacyjnej miłości, jaką pewnie większość kiedyś przeżyła. Życzyłabym sobie co roku takie kino na walentynki, zamiast komedii romantycznych, bo tak powinno się kręcić filmy o miłości. PS. Monolog ojca, jest takim majstersztykiem, taką prawdą, że życzyłabym sobie również, żeby wszystkie kobiety zaprzestały kupowania tendencyjnych, kobiecych gazet z cyklu "jak go uwieźć" i obejrzały ten film.
Poruszył również dzisiejszej nocy dwudziwstojednolatkę, która nie sądziła, że będzie tak tęsknić za tą subtelnością, lekkością i ciepłem, który lał się z ekranu.
To jeden z tych filmów, po których muszę się pozbierać emocjonalnie. I tak, nie rozumiem fenomenu uciekania z filmu w trakcie napisów końcowych, zupełnie odwrotnie, uwielbiam soundtrack, muzyka pomaga w odniesieniu się do tego co właśnie zobaczyliśmy
Ten film mnie totalnie zachwycił. Piękne zdjecia, słońce, Italia, romans, tęsknota. Jedynie żałuje tego, ze obejrzałam go długo po premierze. Ponadto zgadzam się z tym, że ten film dobrze ogląda się samemu. Piękny, poruszający obraz.
Najpiękniejszy film roku, nie obeszło się bez łez. Napewno obejrzę go wiele razy. Oklaski dla reżysera i głównych aktorów, oby więcej tak dobrych produkcji.
Fantastyczna recenzja dla fantastycznego filmu... Agnieszka wydaje się bardzo poruszona, ale ja mam podobne odczucia :) Oglądałam Was z gęsią skórką na ramionach :3 Dobrze, że jesteście! Aga, dokładnie tak zrobiłam! Byłam w CC w Gliwicach, sala - 6 rzędów, garstka ludzi... Wyszłam ostatnia :)
To jeden z najpiękniejszych filmów jakie widziałam i trochę mi smutno ze nie daliście maxa :( i ze nie wspomnieliście o genialnym Sufjanie- chcę dla niego tego Oscara!
Obejrzałem film 3 razy. Każde obejrzenie pozostawiło mnie w zupełnie innym stanie, z innymi emocjami. W odcinku chyba nie wspomniano o soundtracku, który jest dla mnie przewspaniały.
Po raz pierwszy od czasu "Marzycieli" miałam ochotę obejrzeć film ponownie, zaraz po jego zakończeniu. I zrobiłam tak jak radziliście, usiadłam z przodu sali, by w spokoju chłonąć całe piękno tego filmu. Cudo!
Czekałam na ten film już od jakiegoś czasu. A dzisiaj zobaczyłam Waszą recenzję i zanim skończyliście, miałam już bilet na dziś do kina. I cholernie Wam za to dziękuję. To, co powiedzieliście, że ten film "odbiera się różnymi zmysłami" - 100% prawda, podpisuję się pod tym rękami i nogami. I chociaż nie rozumiem, jak na seansie mogło być... 6 osób, to w sumie się cieszę, bo wrażenie spędzenia seansu na praktycznie pustej sali tylko spotęgowało doznania. Zdecydowanie będę wracać do tego filmu!
Film rewelacyjny! Przeoral mnie, porwal, wessal. Obejrzalam trzy razy w paromiesiecznych odstepach czasu i za kazdym razem bylam poruszona. I wroce pewnie nie raz. Ukochana perelka na zawsze!
Ależ recenzja! Te Wasze emocje, zachwyty i to 5,5 z sercem od Agi! Aż dziw, że Dawid "tylko" 5. Cieszę się, że znalazłam Wasz kanał. I tak jak byłam niechętna do oglądania czegokolwiek na YT, tak teraz codziennie do Was zaglądam :D Mój seans w czwartek, jestem bardzo ciekawa tego filmu. Spodziewam się łez, ale u mnie to norma. Dziś za to coś innego - Najlepsze polskie 30". Kontynuuję eksplorację polskiego kina. Ostatnio warto :)
Byłam niesamowicie poirytowana ludźmi wychodzącymi z kina na napisach. Szczególnie że widziałam już wcześniej ten film i chciałam w kinie przeżyć tą scenę maksymalnie a tutaj po prostu pół kina mi się tłoczy przed nosem. Film przecudowny. Chyba najpiękniejsza rzecz jaką widziałam. Talent Timothee jest niedopisania. Było to zauważalne w każdej scenie. Niesamowity. Scena gdy pojechał za Oliverem do miasta i zapytał "Are you happy I'm here?" dużo by tu wymieniać, ale biła z tego filmu nieprawdopodobna szczerość.
Aleksandra Gruca audiobook jest przepiękny i głos armiego jest idealny, naprawdę książka jest moja ulubiona rzeczą jaka kiedykolwiek czytałam i musi zostac doceniona tylko powtarzam nie w polskim tłumaczeniu! I racja ze głos armiego czytający myśli elio jest dosyc ciekawy szczególnie po seansie
W orginale książka jest warta polecenia. Aciman świetnie bawi się słowem. Polskie tłumaczenie wypada znacznie słabiej. Jeśli już po nią sięgać, to tylko anglojęzyczna wersja. xoxo
Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Recenzja tak samo świetna jak film! Zgadzam się z każdym Waszym słowem, a Agnieszka to już po prostu czytała mi w myślach. Film widziałam już 3 raz w kinie, za każdym razem wychodziłam tak samo poruszona i za każdym razem podczas pewnych scen nie mogłam powstrzymać łez. Każdym aspektem (zdjęcia, ścieżka dźwiękowa, rozwój wydarzeń, AKTORSTWO!) oddziałuje na każdą tkankę. Też będę wracać nie raz, już nie mogę się doczekać wydania na płycie. I tak w ogóle to... CHALAMET!! Matko, ten chłopak jest po prostu niesamowity. Poza nieprzeciętnymi umiejętnościami aktorskimi (ta skala emocji, sposób ich wyrażania pojedynczym spojrzeniem, lekkim grymasem, no nie do opisania po prostu) ma jeszcze w sobie tak ogromną porcję charyzmy i uroku, że wcale się nie dziwię Twojej, Agnieszko, opinii i absolutnie ją podzielam - też jestem zafascynowana. Jeśli tylko dobrze pokieruje swoją karierą i uniknie standardowych pułapek młodych gwiazd Hollywoodu, to będzie się kiedyś o nim mówić jak dziś o Danielu Day-Lewisie. Teraz mały zarzut - jedyne, czego mi w Waszej recenzji zabrakło, to chociaż krótkie wspomnienie dwóch przegenialnych piosenek Sufjana Stevensa. Dla mnie zarówno Myster of Love i Visions of Gideon to są majstersztyki - same w sobie przepiękne i dodatkowo w tak istotny, delikatny a jednocześnie celny sposób dopełniające to, co oglądamy. Żałuję, że obie nie zostały nominowane do Oscara, bo obie jak najbardziej zasługiwały. Dzięki Wam za tę recenzję, Sfilmowani! (I za wszystkie inne też, wiadomo:)).
Jeden z nielicznych filmów, kiedy po obejrzeniu tak strasznie wchodzi w głowę i nie chce wyjść. Jeden z moich ulubionych filmów, ever. Po tej recenzji obejrzę go po raz kolejny ❤
Jeee, czekałam na tę recenzję :D Absolutnie zgadzam się ze wszystkim co powiedzieliście, dla mnie prawdopodobnie też będzie to film roku. Jestem totalnie zakochana, poruszona i choć na seansie byłam 2 tygodnie temu to do dziś nie mogę przestać myśleć o tej historii. Na pewno nie raz do niej wrócę :) Szkoda tylko, że tak niewiele powiedzieliście o rodzicach Elio, bo po za głównymi bohaterami to najcudowniejsza postacie w tym filmie.
Nawet nie wiecie jak długo czekałam, żebyście obejrzeli ten film i go zrecenzowanli. Film widziałam kilka razy, jest cudowny, zmysłowy i po prostu niewiarygodnie piękny. Polecam Wam przeczytanie książki, pokochacie tę historię jeszcze bardziej, więcej z niej wyciągnięcie. Moim zdaniem książka jest jeszcze lepsza i jeszcze bardziej zmysłowa. Wchodzimy przez nią do głowy Elio i jeszcze lepiej odbieramy film i małe niuanse, do których nawiązuje Luca. Ja jestem zakochana w tym filmie, czekałam na niego kilka miesięcy i mogę śmiało powiedzieć, że to naprawdę wyjątkowy przez duże W film. A na to co pokazał Timothee Chalamet na ekranie nie mam słów. Dajcie temu chłopakowi Oscara! 😂 💙💛💙💛
Drodzy sfilmowani, czy też macie wrażenie, że dzięki temu, że film (jak i książka) opowiada o miłości dwóch mężczyzn, jest on bardziej uniwersalny w swoim wydźwięku, niż gdyby gdyby mówił o związku kobiety i mężczyzny, wtedy prawdopodobnie mógłby być odebrany jednowymiarowo .
Właśnie wróciłam z seansu. Piękne zdjecia, cudownie podkreślające zawieszenie bohaterów w atmosferze przemijalności lata. Nabrzmiała namiętnością przestrzeń, która jest jednocześnie pełna niewinności i delikatności. A po "The Man From U.N.C.L.E" *uwielbiam* wiem, że Armand potrafi się odnaleźć w każdej konwencji. Teraz też został odpowiednio doceniony. Cieszę się ogromnie.
Wspaniały film. Scena rozmowy z ojcem była dla mnie najważniejsza i na zakończenie by wystarczyła, ale rozumiem, czemu twórcy wybrali taką scenę końcową i szanuję. Soundtrack chodzi za mną od obejrzenia filmu i o dziwo nie smuci. Dzięki za polecenie, obejrzałam także dzięki Waszej recenzji. Film można zobaczyć jeszcze na dużym (no... większym) ekranie w kinie Centrum Sztuki Współczesnej w W-wie.
O tak! To zdecydowanie jeden z najlepszych filmów! Odbiera się go wszystkimi możliwymi zmysłami. My jesteśmy już po dwóch seansach i wybieramy się na kolejny! Wielkie gratki za recenzję!
Ahh, strasznie czekałem na waszą recenzję i obawiałem się że się wam nie spodoba. Film jest naprawdę wspaniały i również zagości na stałe na mojej liście filmów do oglądania w kółko :D i naprawdę liczę że Timothée dostanie za niego Oscara, już za samą końcową scenę się należy :D
Obejrzałam właśnie waszą recenzje i po wczorajszej nocy Oscarowej nie moglam go nie obejrzeć Cudowny film ❤️ totalnie się zakochałam historia chwyta za serce i te ostatnie 30 minut 😔 łzy leciały ciurkiem.. Jedyny i niepowtarzalny
Po Waszej recenzji zainteresowałem się filmem i książką. Wczoraj skończyłem książkę, w której odnalazłem dużo podobieństw między sobą i Elio. Ze złamanym sercem po przeczytaniu książki zabieram się za film, a Wam dziękuję za świetne rekomendacje i rzetelne recenzje. ❤️
Szukałam kina gdzie graliby ten film, wszędzie Multiknino gdzie (przynajmniej u mnie) nie grali tego filmu i znalazłam! Pojechałam i.... się zakochałam! Tak subtelny, delikatny obraz podkreślmy boska muzyka ❤️❤️❤️
Nienawidzę chodzić do kina (i w zasadzie wybieram się tam raz na kilka lat). Dzisiaj miałam dzisiaj iść na Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, ale zobaczyłam w repertuarze Call me by your name, i ostatecznie wylądowałam na tym seansie. Film mnie roztrzaskał emocjonalnie. Nawet nie wiem co dodać. Za Waszymi recenzjami w przyszłym tygodniu pójdę na Trzy billboardy... Kanał śledzę od dłuższego czasu (i tym samym odwlekam chodzenie do kina) i jestem wdzięczna za to co robicie. Dziękuję!
Film był przepiękny...bardzo bardzo emocjonalny... Historia przedstawiona i sceny były zrobione ze smakiem, z pewnym rodzajem zmysłowości, sensualnosci...Nie był to film wulgarny...przepraszam z góry za mój kolokwializm...obleśny... Przepiękna gra aktorska...uwierzyłem w tą historię totalnie!!! Byłem na filmie 3 razy...Przepiękna i chwytająca za serce była muzyka w filmie.... Nie mogłem się rozstać z tą historią, więc przeczytałem książkę...w książce dzieje się jeszcze więcej...i totalnie inne niż w filmie...ale równie piękne zakończenie! A ścieżka dźwiękowa z filmu...towarzyszy mi podczas jazdy samochodem...włączam płytę...i przenoszę się do tamtego świata...do tamtej pięknej...choć trudnej historii...Zapierające dech filmowe doznanie...Jestem poruszony!!! Dziękuję również Wam za ten kanał...jest bardzo bardzo fajny, jesteście nie tylko Sfilmowani, ale i profesjonalni w tym co robicie. Wasze recenzje bardzo mi pomagają i mogę konfrontować niejako swoje wybory i swoje odczucia z Waszymi. Dzięki bardzo! 👍💪👋
Czytałam książkę i obejrzałam film...zakochałam się na tyle, że zdążyłam już być na dwóch seanasch! Wzięłam ulotki z kina i zaczęłam je rozkładać w autobusach, tramwajach i pociągu mając cichą nadzieję, że ktoś zwróci na nie uwagę i wybierze się na ten film. Co do końcówki... myślałam, że zacznę w ludzi czymś rzucać żeby usiedli na dupę i oglądali DO KOŃCA!
po raz pierwszy (a na tym na penwo się nie skończy) obejrzałam ten film wczoraj i tak mną wstrząsnął, że nawet dziś się nie mogę po nim pozbierać 🙈 absolutnie niesamowity, wiele ukrytych przekazów, pokazywania miłości do siebie bez słów. n i e s a m o w i t y przyszłam też tutaj napisać ten komentarz, ponieważ dwa dni temu w pewnym wywiadzie zostały powiedziane słowa, że ma być druga część o nazwie "znajdź mnie". czytając już sam tytuł jestem pewna, że będzie super i nie mogę się doczekać
Właśnie skończyłam czytać Znajdź mnie,a raczej wyszukiwać co ciekawsze momenty.Powiem tak, to jest bardziej książka o całej tej otoczce,o ojcu Ellio itd., główni bohaterowie mają swój moment na ostatnich 15 stronach. Ja też się nie mogłam pozbierać po filmie i dlatego właśnie stwierdziłam, że warto przeczytać tak bardzo zapowiadaną kontynuację.Sądzę,że nawet film tego nie uratuje,chyba że będzie zawierał dużo wspomnień i porządne zakończenie.Oczywiście,to tylko moja opinia.
Chyba pierwszy raz popłakałam się na recenzji filmu, który także doprowadził do łez ♡ tak pięknie mówiliście o tym niesamowitym filmie... zgadzam się w 100% z każdym słowem. Po prostu zakochałam się w "Call Me By Your Name" i w soundtracku - Sufjan Stevens jest genialny, od obejrzenia filmu słucham jego muzyki cały czas ❤Co do książki, to wiem, że jest też audiobook czytany przez Armie'ego ♡ to musi być ciekawe doświadczenie po seansie
Piękny film. Niesamowite jest to, co robi z widzem. Jak powiedzieliście - z jednej strony mamy sielankę, z drugiej zaś poczucie tego końca. Film najpierw łechta nasze serduszka, żeby pod koniec nam je złamać. Ale nie dla samego dramatu, tylko do przekazania czegoś więcej. I to jest piękne.
Oglądając ten film dokładnie miałam po prostu piękne uczucie odczuwania obrazu wszystkimi zmysłami! Słuchem, smakiem, węchem, wzrokiem... dźwięk ptaków, tak pięknie przypomina ranne wakacyjne poranki, gdy słońce przebija przez fragment rolety, ta soczysta brzoskwinia! Kurczę niesamowite było to, jak czułam ten film. O reszcie nie trzeba pisać, chyba każdy wie, że film jest piękny. A postać grana przez Timotchèe jest wykreowana niesamowicie luźno, jest autentyczna, tak jak autentyczne zachowania człowieka. Coś pięknego, obejrzałam już jakiż czas temu, ale słuchając soundtracku, moje serduszko zabiło szybciej, bo film jest niesamowity, ale nie jestem chyba w stanie obejrzeć go drugi raz, są takie filmy, które wywierają takie wrażenie i takie emocje, że nie jesteśmy w stanie do niego wrócić. Tak jak są filmy kultowe lub nie i wracamy do nich co jakiś czas, bądź oglądamy go dwa razy pod rząd, tak CMBYR jest obrazem, który chcę pozostawić w sobie.
Elio w swoim wyglądzie, gestach i spojrzeniach przywodził mi na myśl greckie rzeźby - gładkie, o pięknych kształtach i niewidzących oczach. Aż ciężko to opisać ;) Natomiast postać Olivera kojarzyła mi się w wielu momentach ze wspaniałym Marcello Mastroiannim - przystojny, wysoki mężczyzna, skąpany we włoskim słońcu. Nie siedziałam co prawda w pierwszym rzędzie, ale po tym, jak skończyła się scena pokazywana w trakcie napisów, zorientowałam się, że zostałam całkowicie wciągnięta w ten świat. Niesamowity film.
Dla mnie Olivier to taki zimny anglosas mimo wszystko, natomiast Elio to personifikacja piękna i zmysłowości Włoch. Zauważ , że Oliver jest pragmatyczny i wybiera małżeństwo i konformizm, a Elio jest do końca tym biednym porzuconym, który zawsze kocha.
Widziałam na pokazie przedpremierowym. Zachwycił mnie ogromnie i obok dzisiaj obejrzanych „Trzech Billboardów” to póki co mój ulubiony film. I ten finał, poza monologiem ojca, twarz płaczącego Elio... Po prostu rozdzierało serce. A że Chalamet będzie gwiazdą, już pisałam :) Dzięki za tą recenzję!
Szczerze, ten film totalnie mnie poruszył, na końcu jak siedział przy tamtym kominku po prostu poryczałam się. Rzadko kiedy angażuję się emocjonalnie w historię tak bardzo. W tamtym momencie cały ten film po prostu uderzył mnie ze zdwojoną siłą.
Rewelacyjna recenzja cudownego filmu... Dawno nie miałem do czynienia z filmem o takim ładunku emocjonalnym - na seansie byłem wczoraj, a do tej pory oczy mi się szklą przy słuchaniu soundtracku. Dziękuję
Film jest świetny! Książka również - właśnie ona zachęciła mnie do obejrzenia ekranizacji :) Polecam gorąco i zgadzam się z Wami w całej rozciągłości! Coś pięknego...
Tak bardzo czekałem na tę recenzję! Dobrze omówione, zgadzam się z każdym zdaniem. Filmem jestem zachwycony i z pewnością będę do niego wracać! Przede mną jeszcze lektura książki, na podstawie której powstał film. Mam przeczucie, że również będę zafascynowany. Pozdrawiam was serdecznie, bardzo sympatyczny duet :)
Dzięki wam postanowiłam obejrzeć ten film. I niczego nie żałuję. Jestem wręcz zakochana w tej intensywnej i zmysłowej relacji głównych bohaterów. Pomijając zakończenie, bo ono mnie zabiło
Ja też zakochałam się w tym filmie. Jest on przepiękny Poprstu piękna opowieść o miłości. Zasadniczo ciężko opisać słowami co się czuje oglądając go bo naprawdę czuje się wszytko. Aktorstwo w tym filmie naprawdę mnie przygniotło, to było poprostu genialne, prawdziwe od a do z, a monolog ojca ogólne cała ta postać to naprawdę majstersztyk. ❤️❤️❤️
i podczas kazdego kolejnego seansu dostarcza tej samej dawki tych pieknych i niepowtarzalnych uczuc i jednoczesnie rani.. niesamowite dzielo!!! nie moge doczekac sie 2 czesci!
Cudowny film i cudowny Sufjan Stevens w soundtracku.
Rob$on tak w zupełności się zgadzam. Mimo, że filmu jeszcze nie widziałam to przesluchałam soundtracku. Muzyka przegenialna. Idealna nie tylko na późne i ciężkie powroty ze szkoły, ale także do zrelaksowania się i wyobrażenie sobie idealnych, słonecznych wakacji
Rob$on taak! 😍 kocham ten film jeszcze mocniej za to, że dzięki niemu poznałam Sufjana. Chyba dla niego pójdę na "I, Tonya" (no może jeszcze dla Bucky'ego ♡)
Książka też powala 💟
ale on chyba nie jest gejem,
true
SPOILER!!!
Nawiązania do starożytności nasunęły mi jedną ciekawa myśl. W Starożytnej Grecji związki homoseksualne były powszednie, uważano, że prawdziwa miłość może wystąpić tylko i wyłącznie pomiędzy dwoma mężczyznami. Kobiety i relacje z nimi traktowano czysto instrumentalnie- by spłodzić potomka i przedłużyć ród. W filmie mamy relacje z kobietami obu bohaterów, ale przedstawione one są jako dosyć powierzchowne. Oboje nawet z nimi nie rozmawiają na tematy, które poruszają między sobą. Sceny erotyczne między nimi są całkowicie inaczej ukazane. Mają inny charakter. Relacja Elio i Oliviera jest pokazana jako pełna zmysłowości, pasji, fascynacji, namiętności. Z tym, że instrumentalna rola kobiety raczej skłania się tutaj do zaprzeczania swojej natury, pewnego zagubienia, czy wręcz zapewnieniu sobie przykrywki.
Nie głupie
Naprawdę uwazano, ze jedynie milosc homoseksualna jest prawdziwa? Pierwsze słyszę :o
Alice Ackerman Miłość idealna, i to pomiędzy dojrzałym mężczyzną, a młodzieńcem
@@aniayano5962 Łał, nie wiedziałam totalnie... Czy są jakieś źródła antyczne w których poruszono ten temat??
Alice Ackerman oj nie pamietam kto o tym pisał, miałam o tym na filozofii
To co ten film ze mną zrobił, to jest... Brak mi słów. Kiedy zobaczylam scene przy pomniku z I wojny wiedzialam już, ze nie padnie w tym filmie zdanie "kocham cię" ani inne bezposrednie słowa, bo dialogi beda tak genialne, ze to bedzie zbedne. I dokladnie tak bylo. To jak oni udawali ze sa wyluzowani mowiac o uczuciach i ze ten dialog jest nieistotny, a jednak widac bylo ze oboje sa swiadomi, ze wlasnie wyznaja sobie, ze im zalezy. Np. jak lezeli na polu z "-I love that, Oliver. -What? -Everything. -Us, you mean?" monolog ojca, jazda Elio samochodem z mamą, scena koncowa i moment w ktorym placz zmienia sie w pelen histerii usmiech, symbolika brzoskwini, zegarka, krwotokow z nosa Elio, rany Olivera, much. Motyw rzezb, muzyka, papierosy, ogród, "lepiej mowic czy umrzeć?",scena z rybą, scena kiedy Elio uscisnal dlon rzezby, scena z "call me by your name", scena w ktorej Oliver masuje mu stopy. Wspaniałe.
Ten film pozornie nic nie zmienił. A jednak wywołał we mnie takie emocje, że czuję, ze jednocześnie zniszczyl i uratowal mi zycie. Obejrzalem tyle od tamtej pory, a caly czas mam go z tylu glowy. Nie ma dnia w ktorym bym o nim nie myslala i za kazdym razem przyspiesza mi serce. Powiedział mi, ze nie warto bać się uczuć, że lepiej mieć zlamane serce niz go nie mieć,lepiej cierpiec niz nic nie czuć i lepiej mowić niz umrzec.
Jestem słaba z interpretacji i chociaż to mój ulubiony film, nadal paru rzeczy nie rozumiem. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć: symbolikę brzoskwini, zegarka, krwotoku z nosa Elio, rany Olivera, much.
Wydawało mi się, że jestem dobra z interpretacji, ale również symboliki tych rzeczy nie rozumiem. Podbijam.
Wiecie już i możecie wyjaśnić?
UJĘŁAS WSZYSTKO TO CO CZUJĘ ❤❤❤
@@_Yuna00 brzoskwinia to zakazany owoc jak w Biblii. Istnieje teoria że zakazanym owocem była świadomość. Sięgniecie po tę świadomość w filmie wiąże się z doznaniem największej rozkoszy - totalnego duchowego i fizycznego zbliżenia z ukochanym - ale tez niewyobrażalnego bólu - w scenie rozstania jak i tej, gdy Elio płacze przy kominku. W Biblii padają słowa „od tej pory w bólu rodzic będziesz”. Tu można powiedzieć „od tej pory w bólu żył będziesz”. To cena za sięgniecie po ten owoc. Trzeba dodać, że wagi dodaje orientacja bohaterów, szczególnie dla Olivera, który nie umie jej udźwignąć tak jak Elio i wraca do swojego życia z kobietą. Można było tego uniknąć ale zdecydowali się po to sięgnąć. Idąc znanym motywem - za niebiańskie uniesienia zapłacili piekielnym bólem utraty. Raj się skończył wraz z przeminięciem lata. Wiem, że twórcy nie robili tych odniesień biblijnych, chodzi mi tylko o pełne znaczenie zakazanego owocu w filmie.
Krwotok z nosa to pewnie motyw eros i tanatos, taniec życia i śmierci. Życie i smierć stoją zawsze obok siebie, napędzają się nawzajem (Sabrina Spielrein i Freud o tym pisali jako pierwsi, gdy raczkowała psychiatria). W filmie mamy zarówno celebracje życia w pełnej krasie, jak i bólu, który stoi zawsze obok (ból ciała - jątrząca się rana Olivera, krwotoki z nosa Elio), ciało jest zarówno erotyczne (sceny seksu, pocałunków), jak i totalnie fizjonomiczne (sceny sikania). Totalne przeciwieństwa, dzięki którym równowaga w przyrodzie zostaje zachowana. Z jednej strony dusza, która unosi się nad ziemią, z drugiej ciało, które przypomina o naszej przyziemności.
SPOILER SPOILER SPOILER Też nie przepadałam za postacią Olivera, dopóki w ostatnich scenach nie zrozumiałam, jak tragiczną jest postacią. Elio mając pełną akceptacje rodziny będzie bez oporów szukał w przyszłości szczęścia. Dla Olivera to lato było prawdopodobnie jedyną okazja do bycia w pełni sobą zanim znów nie wróci do życia wbrew swoim uczuciom. Jego początkowe wycofanie odebrałam raczej jako nabytą umiejętność przed nie uleganiem emocjom (wspomnienie o ojcu, który nie zaakceptowałby jego homoseksualizmu). Nie chcę, aby Elio nawet wprost powiedział, co do niego czuję (już nie mówiąc o tym, jak bardzo zaskoczyła go otwartość względem ojca, któremu jakby nigdy nic przy śniadaniu relacjonuję szczegóły własnego życia seksualnego). Można by się zastanawiać, czy ten związek musiałby się w ogóle kończyć, gdyby Oliver postanowił zostać. I zgadzam się co do końcowej sceny. Dawno nie widziałam tak dobrego zakończenia.
Jak dla mnie to Oliver sobie poruchał i teraz ma wyjebkę na Elio i wrócił do swojej kobiety. Ot cały morał :D
@@lacouleurdelavie7771 Ale bedzie druga część więc... zobaczymy
@@laklamka8065 Jeżeli chodzi o drugą czesc to ona jest ale tylko pod postacią książki. Jest duża szansa że prawdopodobnie nigdy nie będzie drugiej części w wersji flmu ze względu że aktor Oliviera stał się kanibalem
I to szybkie "SCENAZBRZOSKIWNIA" :D
To jest jedna z najlepszych scen tego filmu ;) wyszło lepiej niż z szarlotką w American Pie :P
Aż nie chce mi się wierzyć, że ktoś wyszedł w trakcie napisów końcowych 😒
Muzyka w tym filmie jest taka piękna ❤ Co do ostatniej sceny to łzy same lecą, on tam w pewnym momencie patrzy w kamerę, mega wzrusza.
For the looove, for laaaughter I feel up to your arms
Is it a video? Is it a video?
W końcu jest okazja, żeby sobie popatrzeć na pięknych ludzi.... a do tego ciekawie opowiadają o filmie!
znowu ty 😂
Nie jestem gejem, ale Armie Hammer jest piękny lol
gdzie mu do Timothee Chalameta, ten jest dopiero piękny
Obaj są przepiękni
#nohomo XD
nie musisz być gejem, aby sądzić, że jakiś mężczyzna jest przystojny. tak samo z komplementami.
kurdupel xDDD
Cudowny film!! Piękna historia, równie pięknie pokazana! A od Timothego (elio) ciężko oderwać wzrok. Końcowa scena pozostaje w pamięci na długo :)
I oczywiście ten soundtrack!
Mnie najbardziej zapadla w pamieci scena pozegnania na dworcu. I jak Elio dzwoni do matki zeby po niego przyjechala
Ostatnia scena złamała mi serce
Po zobaczeniu tego filmu mam ochote jechać na Mazury,położyć się na polu,zjeść brzoskwinie i posłuchać Mystery of Love.
Nie nastawiałem się na ten film - a wspaniałe recenzje, a owczym pędem wszyscy za tym idą, a "gejowskie lobby" kolejny "ikoniczny" film sobie znalazło...
Dlatego odczekałem. Niech przejdzie hype, zobaczymy co to.
Film jest GENIALNY. Tak rewelacyjnie pokazanej relacji międzyludzkiej z wszystkimi problemami, bezsensownościami, nielogicznościami to ja dawno nie widziałem. Jesteśmy zagubieni razem z bohaterami.
Film kipi od emocji, mimo że tam nie ma żadnej dramy. To nie jest kolejne "gejowskie love story"!
"Wyrywamy z nas samych tak wiele, aby jak najszybciej wyleczyć się z rzeczy, że bankrutujemy w wieku 30 lat i mamy mniej i mniej do zaoferowania za każdym razem, gdy zaczynamy z kimś nowym. Ale żeby zmuszać się do braku uczuć, aby niczego nie czuć... Cóż za wielka strata.
To, jak żyjesz, to twoja sprawa. Po prostu.. Pamiętaj. Nasze serca i ciała to jednorazowy podarunek. Zanim się zorientujesz twoje serce jest zużyte. A twoje ciało? Przychodzi taki moment, że nikt na nie nie patrzy. A już na pewno nie chce się zbliżyć. W tej chwili czujesz ból i rozgoryczenie. Nie wyzbywaj się ich. Wraz z nimi jest radości, którą czułeś."
ogladalem film w oryginalnej wersji jezykowej. ta scena zrobila na mnie piorunujace wrazenie. jak czytam ten monolog po polsku... cos niesamowitego...
Zakochałam się w tym filmie absolutnie i całościowo. To, że tak europejskie kino jest nominowane w głównej kategorii do Oscara, rozgrzewa serce zupełnie tak, jak słońce Italii grzeje zimowy, polski wieczór. To są 2h tęsknot, odkryć i wzruszeń. Po seansie też stwierdziłam, że dawno nie widziałam filmu tak sensualnego, pełnego aromatów i smaków. I jednocześnie tak uniwersalnego. Bo to nie jest historia homoseksualnego romansu, to historia wakacyjnej miłości, jaką pewnie większość kiedyś przeżyła. Życzyłabym sobie co roku takie kino na walentynki, zamiast komedii romantycznych, bo tak powinno się kręcić filmy o miłości.
PS. Monolog ojca, jest takim majstersztykiem, taką prawdą, że życzyłabym sobie również, żeby wszystkie kobiety zaprzestały kupowania tendencyjnych, kobiecych gazet z cyklu "jak go uwieźć" i obejrzały ten film.
Cudownie zaczyna się ten rok. Call poruszył mnie do głębi, czterdziestoletniego chłopa, szykujcie chusteczki.
Poruszył również dzisiejszej nocy dwudziwstojednolatkę, która nie sądziła, że będzie tak tęsknić za tą subtelnością, lekkością i ciepłem, który lał się z ekranu.
Dokładnie, mnie film zupełnie rozwalił i już nigdy o nim nie zapomną.
Od obejrzenia tego filmu pierwszy raz wciąż siedzi mi on w głowie...przepiękny, aktorstwo, zdjęcia i ta muzyka- wow
ah tylko na to czekalam
To jeden z tych filmów, po których muszę się pozbierać emocjonalnie.
I tak, nie rozumiem fenomenu uciekania z filmu w trakcie napisów końcowych, zupełnie odwrotnie, uwielbiam soundtrack, muzyka pomaga w odniesieniu się do tego co właśnie zobaczyliśmy
Ten film mnie totalnie zachwycił. Piękne zdjecia, słońce, Italia, romans, tęsknota. Jedynie żałuje tego, ze obejrzałam go długo po premierze. Ponadto zgadzam się z tym, że ten film dobrze ogląda się samemu. Piękny, poruszający obraz.
DOCZEKAŁAM SIĘ TEJ RECENZJI, MOGĘ UMIERAĆ SPOKOJNIE
W koncu ❤️❤️
Najpiękniejszy film roku, nie obeszło się bez łez. Napewno obejrzę go wiele razy. Oklaski dla reżysera i głównych aktorów, oby więcej tak dobrych produkcji.
Fantastyczna recenzja dla fantastycznego filmu... Agnieszka wydaje się bardzo poruszona, ale ja mam podobne odczucia :) Oglądałam Was z gęsią skórką na ramionach :3 Dobrze, że jesteście!
Aga, dokładnie tak zrobiłam! Byłam w CC w Gliwicach, sala - 6 rzędów, garstka ludzi... Wyszłam ostatnia :)
To jeden z najpiękniejszych filmów jakie widziałam i trochę mi smutno ze nie daliście maxa :( i ze nie wspomnieliście o genialnym Sufjanie- chcę dla niego tego Oscara!
zdecydowanie Sufjan zasłużył na Oscara ❤️
Obejrzałem film 3 razy. Każde obejrzenie pozostawiło mnie w zupełnie innym stanie, z innymi emocjami. W odcinku chyba nie wspomniano o soundtracku, który jest dla mnie przewspaniały.
Ogólnie wydaje mi się że jestem hereto ale dla tego armie hammera mógłbym przestać
Po raz pierwszy od czasu "Marzycieli" miałam ochotę obejrzeć film ponownie, zaraz po jego zakończeniu. I zrobiłam tak jak radziliście, usiadłam z przodu sali, by w spokoju chłonąć całe piękno tego filmu. Cudo!
ja tez poszłam drugi raz. mam ochotę pójśc kolejny i kolejny. i jeszcze przeczytam książkę i obejrzę jeszcze raz i jeszcze. przepiękny
Czekałam na ten film już od jakiegoś czasu. A dzisiaj zobaczyłam Waszą recenzję i zanim skończyliście, miałam już bilet na dziś do kina. I cholernie Wam za to dziękuję. To, co powiedzieliście, że ten film "odbiera się różnymi zmysłami" - 100% prawda, podpisuję się pod tym rękami i nogami. I chociaż nie rozumiem, jak na seansie mogło być... 6 osób, to w sumie się cieszę, bo wrażenie spędzenia seansu na praktycznie pustej sali tylko spotęgowało doznania. Zdecydowanie będę wracać do tego filmu!
Po miesiącu mogę dodać jedno: WARTO PRZECZYTAĆ KSIĄŻKĘ! I w tym wypadku koniecznie PO obejrzeniu filmu :)
sok morelowy
boze!!! najlepszy film jaki W ZYCIU WIDZIALAM!!!
Film rewelacyjny! Przeoral mnie, porwal, wessal. Obejrzalam trzy razy w paromiesiecznych odstepach czasu i za kazdym razem bylam poruszona. I wroce pewnie nie raz. Ukochana perelka na zawsze!
Jeden z moich ulubionych filmow❤️
zaraz jak powiedzieliście, że pokochaliście ten film z wielką radością dałam łapke w góre ❤
Nareszcie! ♡♡♡
moja milosc timothee.... musze się wybrac
Ależ recenzja! Te Wasze emocje, zachwyty i to 5,5 z sercem od Agi! Aż dziw, że Dawid "tylko" 5. Cieszę się, że znalazłam Wasz kanał. I tak jak byłam niechętna do oglądania czegokolwiek na YT, tak teraz codziennie do Was zaglądam :D Mój seans w czwartek, jestem bardzo ciekawa tego filmu. Spodziewam się łez, ale u mnie to norma. Dziś za to coś innego - Najlepsze polskie 30". Kontynuuję eksplorację polskiego kina. Ostatnio warto :)
Byłam niesamowicie poirytowana ludźmi wychodzącymi z kina na napisach. Szczególnie że widziałam już wcześniej ten film i chciałam w kinie przeżyć tą scenę maksymalnie a tutaj po prostu pół kina mi się tłoczy przed nosem. Film przecudowny. Chyba najpiękniejsza rzecz jaką widziałam. Talent Timothee jest niedopisania. Było to zauważalne w każdej scenie. Niesamowity. Scena gdy pojechał za Oliverem do miasta i zapytał "Are you happy I'm here?" dużo by tu wymieniać, ale biła z tego filmu nieprawdopodobna szczerość.
Wiem ze mała szansa ale przeczytajcie książkę nawet po seansie! To najlepsza rzecz jaka możecie zrobić!
+Julia Plichczewska no właśnie opinie o książce są bardzo mieszane, wielu moich znajomych twierdzi, że jest okropna. Poczekam ;) /A.
Książka jest cudowna tylko nie w polskim tłumaczeniu bo tłumacz to chyba coś innego przerabiał na nasz język XDDDD
Julia Plichczewska ja obecnie słucham audiobooka czytanego przez Armiego Hammera. ciekawie słyszeć myśli Elio głosem Oliviera. ;)
Aleksandra Gruca audiobook jest przepiękny i głos armiego jest idealny, naprawdę książka jest moja ulubiona rzeczą jaka kiedykolwiek czytałam i musi zostac doceniona tylko powtarzam nie w polskim tłumaczeniu! I racja ze głos armiego czytający myśli elio jest dosyc ciekawy szczególnie po seansie
W orginale książka jest warta polecenia. Aciman świetnie bawi się słowem. Polskie tłumaczenie wypada znacznie słabiej. Jeśli już po nią sięgać, to tylko anglojęzyczna wersja. xoxo
Ale nie mogłam doczekać się tej recenzji! Dzięki! ❤
Świetny film, który odbiera się zmysłami. Na pewno obejrzę go ponownie.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Recenzja tak samo świetna jak film! Zgadzam się z każdym Waszym słowem, a Agnieszka to już po prostu czytała mi w myślach. Film widziałam już 3 raz w kinie, za każdym razem wychodziłam tak samo poruszona i za każdym razem podczas pewnych scen nie mogłam powstrzymać łez. Każdym aspektem (zdjęcia, ścieżka dźwiękowa, rozwój wydarzeń, AKTORSTWO!) oddziałuje na każdą tkankę. Też będę wracać nie raz, już nie mogę się doczekać wydania na płycie.
I tak w ogóle to... CHALAMET!! Matko, ten chłopak jest po prostu niesamowity. Poza nieprzeciętnymi umiejętnościami aktorskimi (ta skala emocji, sposób ich wyrażania pojedynczym spojrzeniem, lekkim grymasem, no nie do opisania po prostu) ma jeszcze w sobie tak ogromną porcję charyzmy i uroku, że wcale się nie dziwię Twojej, Agnieszko, opinii i absolutnie ją podzielam - też jestem zafascynowana. Jeśli tylko dobrze pokieruje swoją karierą i uniknie standardowych pułapek młodych gwiazd Hollywoodu, to będzie się kiedyś o nim mówić jak dziś o Danielu Day-Lewisie.
Teraz mały zarzut - jedyne, czego mi w Waszej recenzji zabrakło, to chociaż krótkie wspomnienie dwóch przegenialnych piosenek Sufjana Stevensa. Dla mnie zarówno Myster of Love i Visions of Gideon to są majstersztyki - same w sobie przepiękne i dodatkowo w tak istotny, delikatny a jednocześnie celny sposób dopełniające to, co oglądamy. Żałuję, że obie nie zostały nominowane do Oscara, bo obie jak najbardziej zasługiwały.
Dzięki Wam za tę recenzję, Sfilmowani! (I za wszystkie inne też, wiadomo:)).
Jeden z nielicznych filmów, kiedy po obejrzeniu tak strasznie wchodzi w głowę i nie chce wyjść. Jeden z moich ulubionych filmów, ever. Po tej recenzji obejrzę go po raz kolejny ❤
Na szczęście u mnie podczas napisów było tylko słychać szloch.:)
Od roku, kiedy to obejrzałam Waszą recenzję obejrzałam Call my by your name trzy razy. Przyszłam tu podziękować. Dziękuję.
Jeee, czekałam na tę recenzję :D
Absolutnie zgadzam się ze wszystkim co powiedzieliście, dla mnie prawdopodobnie też będzie to film roku. Jestem totalnie zakochana, poruszona i choć na seansie byłam 2 tygodnie temu to do dziś nie mogę przestać myśleć o tej historii. Na pewno nie raz do niej wrócę :)
Szkoda tylko, że tak niewiele powiedzieliście o rodzicach Elio, bo po za głównymi bohaterami to najcudowniejsza postacie w tym filmie.
Nawet nie wiecie jak długo czekałam, żebyście obejrzeli ten film i go zrecenzowanli. Film widziałam kilka razy, jest cudowny, zmysłowy i po prostu niewiarygodnie piękny. Polecam Wam przeczytanie książki, pokochacie tę historię jeszcze bardziej, więcej z niej wyciągnięcie. Moim zdaniem książka jest jeszcze lepsza i jeszcze bardziej zmysłowa. Wchodzimy przez nią do głowy Elio i jeszcze lepiej odbieramy film i małe niuanse, do których nawiązuje Luca. Ja jestem zakochana w tym filmie, czekałam na niego kilka miesięcy i mogę śmiało powiedzieć, że to naprawdę wyjątkowy przez duże W film. A na to co pokazał Timothee Chalamet na ekranie nie mam słów. Dajcie temu chłopakowi Oscara! 😂 💙💛💙💛
Drodzy sfilmowani, czy też macie wrażenie, że dzięki temu, że film (jak i książka) opowiada o miłości dwóch mężczyzn, jest on bardziej uniwersalny w swoim wydźwięku, niż gdyby gdyby mówił o związku kobiety i mężczyzny, wtedy prawdopodobnie mógłby być odebrany jednowymiarowo .
Obejrzałam film już 2-krotnie i jestem nim urzeczona 💕
Właśnie wróciłam z seansu. Piękne zdjecia, cudownie podkreślające zawieszenie bohaterów w atmosferze przemijalności lata. Nabrzmiała namiętnością przestrzeń, która jest jednocześnie pełna niewinności i delikatności. A po "The Man From U.N.C.L.E" *uwielbiam* wiem, że Armand potrafi się odnaleźć w każdej konwencji. Teraz też został odpowiednio doceniony. Cieszę się ogromnie.
Tyle na to czekalem
Wspaniały film. Scena rozmowy z ojcem była dla mnie najważniejsza i na zakończenie by wystarczyła, ale rozumiem, czemu twórcy wybrali taką scenę końcową i szanuję. Soundtrack chodzi za mną od obejrzenia filmu i o dziwo nie smuci.
Dzięki za polecenie, obejrzałam także dzięki Waszej recenzji. Film można zobaczyć jeszcze na dużym (no... większym) ekranie w kinie Centrum Sztuki Współczesnej w W-wie.
sześć na sześć brzoskwiń
O tak! To zdecydowanie jeden z najlepszych filmów! Odbiera się go wszystkimi możliwymi zmysłami. My jesteśmy już po dwóch seansach i wybieramy się na kolejny! Wielkie gratki za recenzję!
PIOTR and PAWEŁ dobry wieczór, Panów się tu nie spodziewałem :D
Luke Smith oooo a to dlaczego się nie spodziewałeś? 😉😁 uwielbiamy sfilmowanych 👀 wręcz jesteśmy od nich uzależnieni 😍
Daniel Jendrecki szukamy pretekstu do wyjścia do kina 😉😁
PIOTR and PAWEŁ no właśnie widzę, ja też ich uwielbiam, to życzę miłych dalszych seansów! :)
Wzajemnie 😁
Ahh, strasznie czekałem na waszą recenzję i obawiałem się że się wam nie spodoba. Film jest naprawdę wspaniały i również zagości na stałe na mojej liście filmów do oglądania w kółko :D i naprawdę liczę że Timothée dostanie za niego Oscara, już za samą końcową scenę się należy :D
Obejrzałam właśnie waszą recenzje i po wczorajszej nocy Oscarowej nie moglam go nie obejrzeć Cudowny film ❤️ totalnie się zakochałam historia chwyta za serce i te ostatnie 30 minut 😔 łzy leciały ciurkiem.. Jedyny i niepowtarzalny
Po tej recenzji poszłam do kina. Jestem zakochana, dzięki !
Widziałam i zdecydowanie polecam , film mnie zafascynował .❤️
amen, oglądałam ten film w arsie i się załamałam kiedy pół osób wychodziło na końcu w trakcie sceny, cholernie przeszkadzając... ps. film cudowny
Po Waszej recenzji zainteresowałem się filmem i książką. Wczoraj skończyłem książkę, w której odnalazłem dużo podobieństw między sobą i Elio. Ze złamanym sercem po przeczytaniu książki zabieram się za film, a Wam dziękuję za świetne rekomendacje i rzetelne recenzje. ❤️
Szukałam kina gdzie graliby ten film, wszędzie Multiknino gdzie (przynajmniej u mnie) nie grali tego filmu i znalazłam! Pojechałam i.... się zakochałam! Tak subtelny, delikatny obraz podkreślmy boska muzyka ❤️❤️❤️
Nienawidzę chodzić do kina (i w zasadzie wybieram się tam raz na kilka lat). Dzisiaj miałam dzisiaj iść na Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, ale zobaczyłam w repertuarze Call me by your name, i ostatecznie wylądowałam na tym seansie. Film mnie roztrzaskał emocjonalnie. Nawet nie wiem co dodać. Za Waszymi recenzjami w przyszłym tygodniu pójdę na Trzy billboardy... Kanał śledzę od dłuższego czasu (i tym samym odwlekam chodzenie do kina) i jestem wdzięczna za to co robicie. Dziękuję!
Film był przepiękny...bardzo bardzo emocjonalny... Historia przedstawiona i sceny były zrobione ze smakiem, z pewnym rodzajem zmysłowości, sensualnosci...Nie był to film wulgarny...przepraszam z góry za mój kolokwializm...obleśny...
Przepiękna gra aktorska...uwierzyłem w tą historię totalnie!!! Byłem na filmie 3 razy...Przepiękna i chwytająca za serce była muzyka w filmie.... Nie mogłem się rozstać z tą historią, więc przeczytałem książkę...w książce dzieje się jeszcze więcej...i totalnie inne niż w filmie...ale równie piękne zakończenie! A ścieżka dźwiękowa z filmu...towarzyszy mi podczas jazdy samochodem...włączam płytę...i przenoszę się do tamtego świata...do tamtej pięknej...choć trudnej historii...Zapierające dech filmowe doznanie...Jestem poruszony!!! Dziękuję również Wam za ten kanał...jest bardzo bardzo fajny, jesteście nie tylko Sfilmowani, ale i profesjonalni w tym co robicie. Wasze recenzje bardzo mi pomagają i mogę konfrontować niejako swoje wybory i swoje odczucia z Waszymi. Dzięki bardzo! 👍💪👋
Czytałam książkę i obejrzałam film...zakochałam się na tyle, że zdążyłam już być na dwóch seanasch! Wzięłam ulotki z kina i zaczęłam je rozkładać w autobusach, tramwajach i pociągu mając cichą nadzieję, że ktoś zwróci na nie uwagę i wybierze się na ten film. Co do końcówki... myślałam, że zacznę w ludzi czymś rzucać żeby usiedli na dupę i oglądali DO KOŃCA!
Szkoda, że w takim Rzeszowie chyba w żadnym kinie nie grają😢😢 Sami "narzeczeni na niby" "podatki od miłości" i "plany B" eeh, dlategooo
Ja tez z Rzeszowa a tetaz ferie i by się do kina poszlo. A ja chce dalej Cichą noc obejrzeć.
u mnie nawet tego nie ma. Prawie dwa tygodnie nowego Greya -.-
W Białymstoku podobnie, niestety
W Białymstoku w Forum są seanse.
Emily Shag oo, dziękuję za info!
po raz pierwszy (a na tym na penwo się nie skończy) obejrzałam ten film wczoraj i tak mną wstrząsnął, że nawet dziś się nie mogę po nim pozbierać 🙈
absolutnie niesamowity, wiele ukrytych przekazów, pokazywania miłości do siebie bez słów. n i e s a m o w i t y
przyszłam też tutaj napisać ten komentarz, ponieważ dwa dni temu w pewnym wywiadzie zostały powiedziane słowa, że ma być druga część o nazwie "znajdź mnie". czytając już sam tytuł jestem pewna, że będzie super i nie mogę się doczekać
Właśnie skończyłam czytać Znajdź mnie,a raczej wyszukiwać co ciekawsze momenty.Powiem tak, to jest bardziej książka o całej tej otoczce,o ojcu Ellio itd., główni bohaterowie mają swój moment na ostatnich 15 stronach.
Ja też się nie mogłam pozbierać po filmie i dlatego właśnie stwierdziłam, że warto przeczytać tak bardzo zapowiadaną kontynuację.Sądzę,że nawet film tego nie uratuje,chyba że będzie zawierał dużo wspomnień i porządne zakończenie.Oczywiście,to tylko moja opinia.
Tak masz rację, ale polecam przeczytanie książki bo wtedy mamy pełny obraz postaci Elio jego wewnętrznego świata.
Właśnie kończę czytać książkę, więc chętnie obejrzę te ekranizacje :)
Świetnie się oglądało (jak zawsze) ^^. Film oglądałam w kinie już dwa razy i dla mnie jest niesamowity. I Chalamet, pragnę dla niego Oscara!
Chyba pierwszy raz popłakałam się na recenzji filmu, który także doprowadził do łez ♡ tak pięknie mówiliście o tym niesamowitym filmie... zgadzam się w 100% z każdym słowem. Po prostu zakochałam się w "Call Me By Your Name" i w soundtracku - Sufjan Stevens jest genialny, od obejrzenia filmu słucham jego muzyki cały czas ❤Co do książki, to wiem, że jest też audiobook czytany przez Armie'ego ♡ to musi być ciekawe doświadczenie po seansie
chciałabym wiedzieć, który raz oglądam tę recenzję. uwielbiam ten film, uwielbiam soundtrack i uwielbiam sposób, w jaki o nim opowiadacie.
Jeden z najlepszych filmów jaki oglądałam w życiu ❤ kocham całym serduszkiem
Piękny film. Niesamowite jest to, co robi z widzem. Jak powiedzieliście - z jednej strony mamy sielankę, z drugiej zaś poczucie tego końca. Film najpierw łechta nasze serduszka, żeby pod koniec nam je złamać. Ale nie dla samego dramatu, tylko do przekazania czegoś więcej. I to jest piękne.
Miałam takie same wrażenia tak jak wy ! ❤️
Oglądając ten film dokładnie miałam po prostu piękne uczucie odczuwania obrazu wszystkimi zmysłami! Słuchem, smakiem, węchem, wzrokiem... dźwięk ptaków, tak pięknie przypomina ranne wakacyjne poranki, gdy słońce przebija przez fragment rolety, ta soczysta brzoskwinia! Kurczę niesamowite było to, jak czułam ten film.
O reszcie nie trzeba pisać, chyba każdy wie, że film jest piękny. A postać grana przez Timotchèe jest wykreowana niesamowicie luźno, jest autentyczna, tak jak autentyczne zachowania człowieka. Coś pięknego, obejrzałam już jakiż czas temu, ale słuchając soundtracku, moje serduszko zabiło szybciej, bo film jest niesamowity, ale nie jestem chyba w stanie obejrzeć go drugi raz, są takie filmy, które wywierają takie wrażenie i takie emocje, że nie jesteśmy w stanie do niego wrócić. Tak jak są filmy kultowe lub nie i wracamy do nich co jakiś czas, bądź oglądamy go dwa razy pod rząd, tak CMBYR jest obrazem, który chcę pozostawić w sobie.
Elio w swoim wyglądzie, gestach i spojrzeniach przywodził mi na myśl greckie rzeźby - gładkie, o pięknych kształtach i niewidzących oczach. Aż ciężko to opisać ;) Natomiast postać Olivera kojarzyła mi się w wielu momentach ze wspaniałym Marcello Mastroiannim - przystojny, wysoki mężczyzna, skąpany we włoskim słońcu.
Nie siedziałam co prawda w pierwszym rzędzie, ale po tym, jak skończyła się scena pokazywana w trakcie napisów, zorientowałam się, że zostałam całkowicie wciągnięta w ten świat.
Niesamowity film.
Dla mnie Olivier to taki zimny anglosas mimo wszystko, natomiast Elio to personifikacja piękna i zmysłowości Włoch. Zauważ , że Oliver jest pragmatyczny i wybiera małżeństwo i konformizm, a Elio jest do końca tym biednym porzuconym, który zawsze kocha.
Jeden i drugi brzydki jak noc :P
@@lacouleurdelavie7771 W punkt :) A myślałam że tylko ja tak uważam :D
Widziałam na pokazie przedpremierowym.
Zachwycił mnie ogromnie i obok dzisiaj obejrzanych „Trzech Billboardów” to póki co mój ulubiony film. I ten finał, poza monologiem ojca, twarz płaczącego Elio... Po prostu rozdzierało serce. A że Chalamet będzie gwiazdą, już pisałam :) Dzięki za tą recenzję!
Szczerze, ten film totalnie mnie poruszył, na końcu jak siedział przy tamtym kominku po prostu poryczałam się. Rzadko kiedy angażuję się emocjonalnie w historię tak bardzo. W tamtym momencie cały ten film po prostu uderzył mnie ze zdwojoną siłą.
Po waszej recenzji napewno obejrze ten film 💓 Buziaki 😍
Rewelacyjna recenzja cudownego filmu... Dawno nie miałem do czynienia z filmem o takim ładunku emocjonalnym - na seansie byłem wczoraj, a do tej pory oczy mi się szklą przy słuchaniu soundtracku.
Dziękuję
Film jest świetny! Książka również - właśnie ona zachęciła mnie do obejrzenia ekranizacji :) Polecam gorąco i zgadzam się z Wami w całej rozciągłości! Coś pięknego...
czekałam na tę recenzję tak długo! jejku, kocham Was
Tak bardzo czekałem na tę recenzję! Dobrze omówione, zgadzam się z każdym zdaniem.
Filmem jestem zachwycony i z pewnością będę do niego wracać! Przede mną jeszcze lektura książki, na podstawie której powstał film. Mam przeczucie, że również będę zafascynowany.
Pozdrawiam was serdecznie, bardzo sympatyczny duet :)
Dzięki wam postanowiłam obejrzeć ten film. I niczego nie żałuję. Jestem wręcz zakochana w tej intensywnej i zmysłowej relacji głównych bohaterów.
Pomijając zakończenie, bo ono mnie zabiło
Kupiłem książkę i pierw przeczytam a później obejrzę film :) Dziękuję za recenzję :)
Mój ukochany film
ten film to arcydzieło
Za tą recenzje leci sub :) na pewno się 'dogadamy'. Też miałam rozkminę o muchach. Pozdro.
Cudowny film! Wielka miłość..
Film bardzo mnie poruszył. Na wieczność trafia do ulubionych.
Zgadzam się absolutnie z Waszą recenzją!
Zachwyciliście mnie tą recenzją. ❤️ Ten wieczór zarezerwowany jest dla Call me by your name.
Dziękuję.
Mój ulubiony film, po prostu kocham! Mogę oglądać w kółko 💕💕 brawa za kolejny cudny filmik
Ja też zakochałam się w tym filmie. Jest on przepiękny Poprstu piękna opowieść o miłości. Zasadniczo ciężko opisać słowami co się czuje oglądając go bo naprawdę czuje się wszytko. Aktorstwo w tym filmie naprawdę mnie przygniotło, to było poprostu genialne, prawdziwe od a do z, a monolog ojca ogólne cała ta postać to naprawdę majstersztyk. ❤️❤️❤️
Najlepszy film o miłości jaki widziałem. I mam totalnie w dupie motyw homoseksualny. Dla mnie ten film to perła
zwiastun tego filmu oglądam od kilku miesięcy i nie mogę się już doczekać aż wejdzie do kin
Jestem świeżo po seansie i również mogę powiedzieć, że zakochałam się w tym filmie. Jest to po prostu CUDOWNY!
Cudowny, wzruszający film a końcowe sceny są niesamowite :)
Obejrzany już
i podczas kazdego kolejnego seansu dostarcza tej samej dawki tych pieknych i niepowtarzalnych uczuc i jednoczesnie rani.. niesamowite dzielo!!! nie moge doczekac sie 2 czesci!