Ja w tym roku skróciłem dystans do Mega - taktyka która mi się sprawdza to max 80%/ewentualnie krótkie sprinty i jazda "na kole" aż do rozjazdu (pasywnie na "miniówkach") i potem jest szansa się wykazać - tak jak w Szklarskiej, najwięcej można było zyskać na ostatnim podjeździe :D:D:D - kto był pewnie będzie go długo pamiętać :) Co do "złotej rady" ode mnie; słuchać swojego organizmu i nie bać się zwolnić na chwilę jak czujesz ze musisz. Suma summarum ważniejsza jest płynna jazda! Rozróżniać teren wymagający od "blokującego" - na prawdę się boisz, wczoraj zjechałeś dzisiaj nie idzie - zejdź. Nie brać nic na sztywno i reagować na bodźce - np. na zawody możesz wyrzucić licznik kadencji :) Pozdrowienia!
Najgorszy błąd stają na końcu w sektorze I mimo tego że można być całkiem dobrym to zanim się przepcha to jest po zawodach. Aczkolwiek trzeba mierzyć siły na zamiary I jak widzę kogoś kto się pcha po trupach na przód a odpada w 5 min to też nie dobrze.
Ja wystartowałem po bardzo długiej przerwie i po raz pierwszy w Niemczech na MTB ale na szosie i muszę powiedzieć ze jechałem asekuracyjnie bo balem się ataku innych na ostatnich kilometrach i zostanę sam. Dystans 60 km wybrałem jako próbny ponieważ balem się czy wytrzymam tempo. Okazało się ze przekroczyłem minimalna średnią o 10km/h. Miałem sporo energii i myślę ze dałbym rade 100km pojechać tak szybko. Na drugi raz będę mądrzejszy i zacznę finiszować na co najmniej 10 km przed meta, zwłaszcza ze końcówka przed meta przez Hamburg była niebezpiecznie szybka i balem się ze się wywalę na jakimś ostrym zakręcie( inni uczestnicy mieli podobne obawy)-dlatego tez jechałem rozważnie a nie na głodzie tlenowym.
Nie popełniajcie tego błędu i nie startujcie!! :) Najwięcej korzyści ze sportu wyciągają ci, którzy znają umiar i nie wkręcają się bardziej niż to warte ;p - trochę to żart, trochę prowokacja, ale jakaś prawda też w tym jest...
Jeszcze jeden błąd, który mi się zdarzyło popełnić parę razy to nie zwracanie szczególnej uwagi na oznaczenia trasy: strzałki, taśmy, napisy. Policjanci, strażacy czy woluntariusze nie zawsze pokazują skręty i zdarzyło mi się w tym roku przestrzelić zakręt, dopiero po 2 km zauważyłem, że jadę sam, potem nawrót i szaleńcza pogoń. Oczywiście było już po wyścigu a policjant dostał niezłą wiązankę.
Formę w tydzień :D Ostatni tydzień przed zawodami to w zasadzie odpoczynek i przepalenia. Chyba, że to cały cykl treningowy, wtedy zawody o priorytecie C, jeśli jeździsz je co tydzień/dwa powinny być jako forma treningu. Co do techniki - fajnie, że ludzie traktują to jako przełamanie i na zawodach mogą przejechać różne ciekawe trasy. Ale zawody nie powinny być miejscem do przekraczania granic. Zagotowanie na początku - często to wynik zbyt słabej lub braku rozgrzewki. Jeżeli podczas rozgrzewki nie dasz organizmowi bodźca i elementu "przepalenia", początkowe kilka kilometrów pełnym piecem zawsze zaboli.
Co do kadencji ich jej optymalnej wartości... :) J.Neff kręci z kadencjami często powyżej 100 lub w okolicy, K.Courtney kręci w okolicy 70 ;) Odpowiednią dla nas kadencje warto sobie wytrenować na szosie. Na XC często kadencja jest wymuszona po protu nawierzchnią po której sie poruszamy. Sam jestem osobą, która na szosie kręci w okolicach 80-90, natomiast podjazdy preferuje robić na twardo, na stojąco.
ja tez na szosie robie kadencje 90- 95, a podjazdy wole na twardo, ale tu chodziło bardziej o zjawisko takie jak ktoś po płaskim kreci 85 a podjazdy 110, to raczej nie bedzie optymalne
Jak lubimy się spóźniać na start to zamiast się pchać przez tłum lepiej podejść z boku i wejść nad barierką, tylko z głową. Po pierwszym starcie taki miałem plan,szybko i skutecznie przelazłem nad barierką a okazało się, że 5m obok była furtka do sektora ;P. Porządkowy nie uwierzył mi, uznał że jestem chorym leniem :D.
ja jeden z pierwszych błędów jakie popełniłem to nie skorzystałem z toalety przed maratonem - a chciało mi się strasznie. Na szczęście 1 a nie 2. I pamiętam jak dziś jak w połowie maratonu w górach na którymś zjeździe miałem wrażenie że pęka mi pęcherz :D Od tamtej pory choćby były 3 minuty do startu lecę do toi-toia :D
Ja w przyszłym roku ruszam w 500setce pomorskiej i w Wiśle 1200 oby się udało pierwsze zawody a robie ledwo 400km na miesiąc wiadomo praca 💪👷💪dzieci 👶👶🍼wymaga też czasu nie mogę więcej więc marzę by to wystarczy lo
Ja polecam, przejechałem w nim ostatnio 180 km (Katowice-Pieniny, fajne przewyższenia ,pełno potu, trochę deszczu) zero obtarć, dyskomfortu, szybkie odprowadzanie wilgoci
Dwa sezony się ścigam i dopiero teraz ogarnąłem jak cały tydzień przed wyścigiem ma wyglądać i sam wyścig, także to nie jest takie proste jak się co niektórym wydaje
kręcenie młynka dobrze robi na odchudzanie (((: nie obciaza stawów kolanowych , ale jak sie nie ma zapasu "żelu" na brzuchu no to faktycznie może jest to niezbyt efektywne i w skrajnym przypadku moze doprowadzic do przedwczesnego wywalenia korków (((:
Mimo tego że startuję od 10 lat często skupiam się na samej jeździe zapominając o regularnym piciu i jedzeniu. Co w konsekwencji podczas długich maratonów pow. 2 godzin skutkuje osłabieniem i stratą kilku ciężko zdobytych pozycji pod koniec wyścigu 🤔
Rafał Lewandowski właśnie właśnie, tematy samego nawodnienia pominąłem o często błędy w tej kwestii się zdarzają nie jednemu doświadczonemu zawodnikowi :)
u mnie to juz sam nie wiem co jest grane... trenuje od 1,5 roku. Zeszlu rok zamknalem sie razem z zawodami przejechalem 860 km w tym nakrecilem juz ponad 3 tys wszytsko na mtb i w terenie nie wiem czy to duzo czy nie i wszystko bylo super do zawodow moich pierwszych w gorach w szklarskiej. Tam startujac z ostatniego sektora na samym koncu przebilem sie na ok 350 miejsce w open zaliczajac pompowanie tylnego kola i strate duzo pozycji. Ale do Brzegu jak mowia od tego moemntu cos jest nie tak. Treningii wychodza mi super robie dalej swoje km ale na zawodach ostatnich brakuje mi ciagle pary w nogach pierwsze pare km jest fajnie i potem odciecie musze pokrecici swoje zeby wejsc znowu. Twoim zdaniem moze byc to przetrenowanie po takiej ilosci km?? Dodam, ze jestem zawodnikiem +100 kg. Dieta ta sama objetosc treningow w tym miesiacu mi spadla ale to przez braku czasu i troche wypalenia z checi do jazdy. Jak to u Ciebie jest masz jakas moze dobra rade??
Jak ważysz 100+ to nie jesteś zawodnikiem haha. Musisz schudnąć przynajmniej do końcówki wzrostu ,czyli jak masz wzrostu 175 to waga 75, a najlepiej kilka kilo poniżej końcówki wzrostu , wtedy będziesz zawodnikiem :)
@@mtb8396 wiesz niejednego takiego szczypiora juz wyprzedzilem i ogladal moje tylne kolo.. Ja kompleksow nie mam i nie lecze ich przez wysmiewanie innych a moja waga nie przeszkadza..
Michal M. Ja mam problem zawsze na starcie łapie mnie taki stres ze jak startuje to mam puls ze 170 oraz pierwsze 2km mam nogi z waty później puszcza mnie i noga zaczyna podawać i puls wraca do normy. A do każdych zawodów podchodzę lajtowo😎
@@michalm.3132 Dobrze powiedziane, waga akurat nie jest najważniejsza, a przy regularnym jeżdżeniu sama spadnie 😉 Co do Twojego problemu, to najpewniej za mocno ciśniesz na początku, zakwaszasz mięśnie i potem taki efekt. Na początek polecam zakup pulsometru, wyznaczenie stref (początkowo nie muszą być idealne) i trzymanie się poniżej progu. Można na czuja, ale na zawodach wszystko w łeb strzeli, a na pulsometrze widzisz co i jak. Nie będę się rozpisywał, bo temat inni dobrze opisali. Pozdrower.
Startowanie w zawodach nieprzygotowany lub z nadwagą skutkuje zniechęceniem . Jak tak zostawiasz szczypiorów za sobą to jaki masz problem? Może podaj ile masz wzrostu to powiem ci kiedy zostaniesz zawodnikiem , pod warunkiem że przestaniesz żreć za dużo.
Jak zwykle świetny filmik! Moje błędy to startowanie z końca sektora gdzie na wyprzedzanie schodzi dużo czasu i to tyle. Teraz już nie patrzę na innych i śmieszą mnie mistrzowie pierwszej prostej. Czołówka i tak jest z innego świata więc trzeba jechać swoje. Weekend aktualny w Bielsku-Białej?
Panie Zielony, schowałem się w starym filmie. Kibicuję kanałowi, ale z mojej perspektywy, widza kanałów rowerowych, brakuje u Ciebie pomysłu. Rzuca się w oczy powielanie tematów znanych, typu myjka ciśnieniowa, ubiór na jesień, ekwipunek na coś tam...sama realizacja fajna MZ, ale czegoś brak...MZ, pozdrawiam i sukcesów życzę
Ja w tym roku skróciłem dystans do Mega - taktyka która mi się sprawdza to max 80%/ewentualnie krótkie sprinty i jazda "na kole" aż do rozjazdu (pasywnie na "miniówkach") i potem jest szansa się wykazać - tak jak w Szklarskiej, najwięcej można było zyskać na ostatnim podjeździe :D:D:D - kto był pewnie będzie go długo pamiętać :)
Co do "złotej rady" ode mnie; słuchać swojego organizmu i nie bać się zwolnić na chwilę jak czujesz ze musisz.
Suma summarum ważniejsza jest płynna jazda!
Rozróżniać teren wymagający od "blokującego" - na prawdę się boisz, wczoraj zjechałeś dzisiaj nie idzie - zejdź.
Nie brać nic na sztywno i reagować na bodźce - np. na zawody możesz wyrzucić licznik kadencji :)
Pozdrowienia!
Najgorszy błąd stają na końcu w sektorze I mimo tego że można być całkiem dobrym to zanim się przepcha to jest po zawodach. Aczkolwiek trzeba mierzyć siły na zamiary I jak widzę kogoś kto się pcha po trupach na przód a odpada w 5 min to też nie dobrze.
Dobry wyklad!- A Ten "mieszajcy" w ostatniej chwili, zapomial (jeszcze) o spirytusie!!!
Ja polecam jeszcze nie zmieniać nic w rowerze na 2-3 dni przed startem
witam ta historia w końcu to był samochod FIat marea i to był ją i już nie robię tego błędu z energetykem dziękuję za pomoc.
Юрий Мельничук hehe.. ma nadzieje, ze nie czujesz się urażony, ale faktycznie to nie był najlepszy pomysł i mocno zapadł mi w pamięć :)
Bardzo dobrze mówisz 😎
Ja wystartowałem po bardzo długiej przerwie i po raz pierwszy w Niemczech na MTB ale na szosie i muszę powiedzieć ze jechałem asekuracyjnie bo balem się ataku innych na ostatnich kilometrach i zostanę sam. Dystans 60 km wybrałem jako próbny ponieważ balem się czy wytrzymam tempo. Okazało się ze przekroczyłem minimalna średnią o 10km/h. Miałem sporo energii i myślę ze dałbym rade 100km pojechać tak szybko. Na drugi raz będę mądrzejszy i zacznę finiszować na co najmniej 10 km przed meta, zwłaszcza ze końcówka przed meta przez Hamburg była niebezpiecznie szybka i balem się ze się wywalę na jakimś ostrym zakręcie( inni uczestnicy mieli podobne obawy)-dlatego tez jechałem rozważnie a nie na głodzie tlenowym.
Bardzo dobre rady
Ja też łapie się z mini w ich tempo a zostaje dysta giga do pokonania i to ciężko przeskoczyć jak jest adrenalina startowa 😉😉😉
Nie popełniajcie tego błędu i nie startujcie!! :)
Najwięcej korzyści ze sportu wyciągają ci, którzy znają umiar i nie wkręcają się bardziej niż to warte ;p
- trochę to żart, trochę prowokacja, ale jakaś prawda też w tym jest...
Jeszcze jeden błąd, który mi się zdarzyło popełnić parę razy to nie zwracanie szczególnej uwagi na oznaczenia trasy: strzałki, taśmy, napisy. Policjanci, strażacy czy woluntariusze nie zawsze pokazują skręty i zdarzyło mi się w tym roku przestrzelić zakręt, dopiero po 2 km zauważyłem, że jadę sam, potem nawrót i szaleńcza pogoń. Oczywiście było już po wyścigu a policjant dostał niezłą wiązankę.
Formę w tydzień :D
Ostatni tydzień przed zawodami to w zasadzie odpoczynek i przepalenia. Chyba, że to cały cykl treningowy, wtedy zawody o priorytecie C, jeśli jeździsz je co tydzień/dwa powinny być jako forma treningu.
Co do techniki - fajnie, że ludzie traktują to jako przełamanie i na zawodach mogą przejechać różne ciekawe trasy.
Ale zawody nie powinny być miejscem do przekraczania granic.
Zagotowanie na początku - często to wynik zbyt słabej lub braku rozgrzewki. Jeżeli podczas rozgrzewki nie dasz organizmowi bodźca i elementu "przepalenia", początkowe kilka kilometrów pełnym piecem zawsze zaboli.
dobrze powiedziane :)
Co do kadencji ich jej optymalnej wartości... :) J.Neff kręci z kadencjami często powyżej 100 lub w okolicy, K.Courtney kręci w okolicy 70 ;) Odpowiednią dla nas kadencje warto sobie wytrenować na szosie. Na XC często kadencja jest wymuszona po protu nawierzchnią po której sie poruszamy. Sam jestem osobą, która na szosie kręci w okolicach 80-90, natomiast podjazdy preferuje robić na twardo, na stojąco.
ja tez na szosie robie kadencje 90- 95, a podjazdy wole na twardo, ale tu chodziło bardziej o zjawisko takie jak ktoś po płaskim kreci 85 a podjazdy 110, to raczej nie bedzie optymalne
Jak lubimy się spóźniać na start to zamiast się pchać przez tłum lepiej podejść z boku i wejść nad barierką, tylko z głową. Po pierwszym starcie taki miałem plan,szybko i skutecznie przelazłem nad barierką a okazało się, że 5m obok była furtka do sektora ;P. Porządkowy nie uwierzył mi, uznał że jestem chorym leniem :D.
ja jeden z pierwszych błędów jakie popełniłem to nie skorzystałem z toalety przed maratonem - a chciało mi się strasznie. Na szczęście 1 a nie 2. I pamiętam jak dziś jak w połowie maratonu w górach na którymś zjeździe miałem wrażenie że pęka mi pęcherz :D Od tamtej pory choćby były 3 minuty do startu lecę do toi-toia :D
Paweł Przegoń ja pamietam jak kiedyś przed startem wcale mi się nie chciało a skorzystałem 7 razy :) na szczęście 1 a nie 2 :D
Ja w przyszłym roku ruszam w 500setce pomorskiej i w Wiśle 1200 oby się udało pierwsze zawody a robie ledwo 400km na miesiąc wiadomo praca 💪👷💪dzieci 👶👶🍼wymaga też czasu nie mogę więcej więc marzę by to wystarczy lo
Ostatnia historia b. dobra :D
Haha! popłakałem się :D
dobrze widzę to jest strój z decathlonu? jak oceniasz, warto twoim zdaniem?
za tydzien we wtorek bedzie recenzja i porównanie z Martombike, takze zapraszam o 19:00 :)
@@ZielonyF16 super, dziękuję ;)
@@ZielonyF16 to może w Decathlonie zrobią stroje teamie ? ;)
Ja polecam, przejechałem w nim ostatnio 180 km (Katowice-Pieniny, fajne przewyższenia ,pełno potu, trochę deszczu) zero obtarć, dyskomfortu, szybkie odprowadzanie wilgoci
Zabranie tylko izotonika na długi wyścig. Teraz już nie popełniam tego błędu. Ale nadal lubię wysoką kadencję 😄
ja izotonik nigdy nie zabieram, żele jeszcze jakoś przejda ale wszystkie izotonik zaklejają mi twarz
Dwa sezony się ścigam i dopiero teraz ogarnąłem jak cały tydzień przed wyścigiem ma wyglądać i sam wyścig, także to nie jest takie proste jak się co niektórym wydaje
całe życie się człowiek uczy :)
oj dużym błedem jest branie 4 żeli na 4 godziny jazdy - według mnie jeden żel co 15-20 minut na bardzo mocnym wysilku.
kręcenie młynka dobrze robi na odchudzanie (((: nie obciaza stawów kolanowych , ale jak sie nie ma zapasu "żelu" na brzuchu no to faktycznie może jest to niezbyt efektywne i w skrajnym przypadku moze doprowadzic do przedwczesnego wywalenia korków (((:
Mimo tego że startuję od 10 lat często skupiam się na samej jeździe zapominając o regularnym piciu i jedzeniu. Co w konsekwencji podczas długich maratonów pow. 2 godzin skutkuje osłabieniem i stratą kilku ciężko zdobytych pozycji pod koniec wyścigu 🤔
Rafał Lewandowski właśnie właśnie, tematy samego nawodnienia pominąłem o często błędy w tej kwestii się zdarzają nie jednemu doświadczonemu zawodnikowi :)
W moim przypadku to ostatnio zbyt duża pewność siebie, zbyt poważne podejście do startu. Muszę trochę wyluzować przed startem.
wrzuć na luz Gieniu :)
@@ZielonyF16 Pierwszy cały sezon startów, za rok będzie lepiej.
u mnie to juz sam nie wiem co jest grane... trenuje od 1,5 roku. Zeszlu rok zamknalem sie razem z zawodami przejechalem 860 km w tym nakrecilem juz ponad 3 tys wszytsko na mtb i w terenie nie wiem czy to duzo czy nie i wszystko bylo super do zawodow moich pierwszych w gorach w szklarskiej. Tam startujac z ostatniego sektora na samym koncu przebilem sie na ok 350 miejsce w open zaliczajac pompowanie tylnego kola i strate duzo pozycji. Ale do Brzegu jak mowia od tego moemntu cos jest nie tak. Treningii wychodza mi super robie dalej swoje km ale na zawodach ostatnich brakuje mi ciagle pary w nogach pierwsze pare km jest fajnie i potem odciecie musze pokrecici swoje zeby wejsc znowu. Twoim zdaniem moze byc to przetrenowanie po takiej ilosci km?? Dodam, ze jestem zawodnikiem +100 kg. Dieta ta sama objetosc treningow w tym miesiacu mi spadla ale to przez braku czasu i troche wypalenia z checi do jazdy. Jak to u Ciebie jest masz jakas moze dobra rade??
Jak ważysz 100+ to nie jesteś zawodnikiem haha. Musisz schudnąć przynajmniej do końcówki wzrostu ,czyli jak masz wzrostu 175 to waga 75, a najlepiej kilka kilo poniżej końcówki wzrostu , wtedy będziesz zawodnikiem :)
@@mtb8396 wiesz niejednego takiego szczypiora juz wyprzedzilem i ogladal moje tylne kolo.. Ja kompleksow nie mam i nie lecze ich przez wysmiewanie innych a moja waga nie przeszkadza..
Michal M. Ja mam problem zawsze na starcie łapie mnie taki stres ze jak startuje to mam puls ze 170 oraz pierwsze 2km mam nogi z waty później puszcza mnie i noga zaczyna podawać i puls wraca do normy. A do każdych zawodów podchodzę lajtowo😎
@@michalm.3132 Dobrze powiedziane, waga akurat nie jest najważniejsza, a przy regularnym jeżdżeniu sama spadnie 😉 Co do Twojego problemu, to najpewniej za mocno ciśniesz na początku, zakwaszasz mięśnie i potem taki efekt. Na początek polecam zakup pulsometru, wyznaczenie stref (początkowo nie muszą być idealne) i trzymanie się poniżej progu. Można na czuja, ale na zawodach wszystko w łeb strzeli, a na pulsometrze widzisz co i jak. Nie będę się rozpisywał, bo temat inni dobrze opisali. Pozdrower.
Startowanie w zawodach nieprzygotowany lub z nadwagą skutkuje zniechęceniem . Jak tak zostawiasz szczypiorów za sobą to jaki masz problem? Może podaj ile masz wzrostu to powiem ci kiedy zostaniesz zawodnikiem , pod warunkiem że przestaniesz żreć za dużo.
Mam pytanie jakie masz okulary ? Dobry odcinek.
Uvex, nie pamietam modelu, alejakas średnia półka
Dlatego wole latać sobie sam po górach i lesie ,wlaczyć sam ze sobą niż oglądać zakompleksionych leszczy z małymi siurkami
Jak zwykle świetny filmik! Moje błędy to startowanie z końca sektora gdzie na wyprzedzanie schodzi dużo czasu i to tyle. Teraz już nie patrzę na innych i śmieszą mnie mistrzowie pierwszej prostej. Czołówka i tak jest z innego świata więc trzeba jechać swoje.
Weekend aktualny w Bielsku-Białej?
Kadencja 100 zla, 60 zła...to jaka będzie dobra?
Twoja :) - kadencja zależy też od terenu (trudniejszy teren wymaga czasem wyższej) :)
Panie Zielony, schowałem się w starym filmie. Kibicuję kanałowi, ale z mojej perspektywy, widza kanałów rowerowych, brakuje u Ciebie pomysłu. Rzuca się w oczy powielanie tematów znanych, typu myjka ciśnieniowa, ubiór na jesień, ekwipunek na coś tam...sama realizacja fajna MZ, ale czegoś brak...MZ, pozdrawiam i sukcesów życzę
Jakie błędy? Słuchają Szajbajka xD
Dobre hahahaha!!!!!!!!!!!
Wygrałeś tym komentarzem 👍😂🤣
Albo Leszka 😀
A jakim Szajbajk jest zawodnikiem? Dobrym czy słabym, bo nie wiem jak to rozumieć?
Grzegorz Ziebro Faktycznie, jest jeszcze człowiek potrójnej mocy 😁
mogę być.