oglądam to z zagranicy i nadziwić się nie mogę. czy w Polsce trzeba być specjalista od wszystkiego? teraz kupując używane auto to już nie tylko mechanik, ale jeszcze prawnik, specjalista od podatków. budując dom każdy staje się specjalista od materiałów, projektów, itd. czy naprawdę w Polsce jest aż tak źle? każdy tylko patrzy żeby oszukać drugiego? Rodacy; proszę, szanujmy się nawzajem, a będzie nam wszystkim łatwiej
Tak, jest tragicznie. Kraj gdzie 40% populacji ma w dupie prawo i ludzi wokoło, a rząd sam łamie wszystkie możliwe prawa i tworzy nowe, które pozwalają im być bezkarnymi.
i w 2021 jest podobnie - niestety :/ Planowanie zakupu używanego pojazdu to jak rozbrajanie bomby...a to tylko mała ryska, a to tylko coś, a to jeden kluczyk zginął...ech...
to prawda, to jest tragedia trzeba być mechanikiem ,lakiernikiem ,prawnikiem,wróżką, a jak już masz jakąś wiedze i zaczynasz szukać tego samochodu to w zasadzie wszystko ma jakies wady.
5 lat od tego komentarza i jest jeszcze gorzej jak było. To bardzo trafny komentarz bo obrazuje nasze społeczeństwo w punkt. Trzeba być dosłownie specjalistą w tym kraju i znać się na każdy temat bo inaczej będą człowieka walić na kasę do oporu. To jest dramat bo domyślam się że w normalnym kraju tak nie jest :/
Na koncu mozna dodac ze to DasWeltAuto ma strasznie wysokie ceny :P Moje zasady: -kupowac od 1 wlasciciela z Polski i sprawdzic czy aby na pewno nie ma zwiazku z handlem samochodami (czasem handlarze daja zdjecia fury spod domu i udaja prywatnych - fakt ze daja fakture vat powinien zwiekszyc czujnosc i sprawdzic czym sie zajmuje dzialalnosc) -nigdy nie jechac samemu, bo jako kupujacy dochodzi stres itp. i wielu rzeczy sie nie dostrzega -starac sie aby auto zostalo odpalone po raz pierwszy przy nas, zeby zobaczyc czy na zimno odpala ok -zawsze sprawdzic czujnikiem lakieru, nawet komis sprawdzonych uzywanych aut Renault przy ASO Dacar na ul. Modlińskiej w Warszawie potrafił mnie oszukać kiedyś, więc zawsze -zawsze przejechac sie samochodem po wybojach i z wieksza predkoscia, mocniej zachamowac, sprawdzic czy nie sciaga, sprawdzic ze znajomym wszystkie swiatla, czy klima mrozi, stan opon. -sprawdzic zlaczenia elementów, sruby czy sa orginalne, jak silnik myty u mnie od razu odpada, czy auto niewypucowane plakiem w środku -mieć minimum dwa auta, negocjowac cene ostro, nawet jak koleś odejdzie to zawsze mozna zadzwonic i go zawrócić, auto łatwo kupić a ciezko sprzedać, nie dać się zrobić na sztuczki handlarzy komisowych że ktoś juz wplacil zaliczke albo ktos po nie przyjezdza np. jutro -jak wiemy juz ze chcemy auto na 100%, i jest dla nas relatywnie drogie, mozna podjechac na stacje kontroli aby sprawdzic od spodu czy jest ok -na sam koniec sprawdzamy viny wybite pod fotelem, na szybie, z danymi w dowodzie rej., sprawdzamy waznosc przegladu i oc, upewniamy sie ze auto to nie jest ciezarowe ani przerabiane (2 miejsca zamiast 3 z tylu)
Dodam z mojego doświadczenia,że nie opłaca się jechać oglądać samochód dalej niż 100 km od miejsca zamieszkania.Wszędzie są takie same szroty.Nie ma okazji.
Racja. Okazji nie ma, ale często są dobre ceny albo ktos jest sklonny zejsc mocno z ceny wyjsciowej byle sprzedać. Sam znam przyklad gdzie cena byla 24tys a poszedl za 18tys. Bezwypadek niemalowany z PL, po prostu sprzedawca chyba chcial szybko sprzedac.
Dobrze piszesz, uważam tak samo. Nie prawdą jednak jest, że trudno sprzedać auto. Moje dobre auta sprzedaję max. w 2 tygodnie, i to za kwotę najwyższą z rocznika w ogłoszeniach, daję max. 500pln upustu na paliwo i obiad, zwykle zadzwoni jeden klient co nie szuka okazji cenowej i to on kupuje samochód :) Parę aut swoich sprzedałem i za każdym razem kupowali je laicy, więc rozumiem dlaczego handel autami kwitnie - ludzie nie mają pojęcia o samochodach.
Wtedy chyba tylko pozostaje grzecznie podziękować i pożegnać się, przynajmniej ja tak postępuje :) Czasami mam wrażenie, że kupujący robi mi łaskę, że auto chce kupić, wtedy daję mu do zrozumienia, że mogę sprzedać auto jutro czy pojutrze czy za miesiąc komu innemu i kończy się zbijanie ceny.
Byłem ostatnio w Das Welt Auto pod Warszawą. Oglądałem VW Golfa, Rline, 2017r, 138000km przebiegu. W ogłoszeniu było napisane że firma ta sprawdza 117 punktów. Reklamuje się jako pewna i najlepsza na rynku w sprzedaży sprawdzonych aut używanych. Podczas jazdy próbnej łożysko wyło jak oszalałe. Hamulców z przodu nie było. W aucie smród i brud jak w 20 letnim kamazie. Byłem w szoku. Szczególnie że sprzedawca wiedział od 24 h że przyjadę oglądać samochód i nawet się nie zainteresował jak wygląda i czy jest sprawny. Nikomu nie polecam takich miejsc. Tylko prywatny sprzedawca. Dodam, że w ogłoszeniu był serwis ASO, na miejscu okazało się że...do 60000 km. Później niezależny przez następne 80000 bez jakiegokolwiek potwierdzenia. Dramat.
Dzięki, właśnie szukam używanego samochodu. Większość z rzeczy, które opisałeś już wiedziałem, ale to bardzo fajne podsumowanie. Warto zrobić sobie listę wszystkich wymienionych czynności, żeby o niczym nie zapomnieć. Czekam na kolejną część :) BTW - jechałem ostatnio nową mazdą 6. Ty się w niej spoko mieściłeś, a ja mam 192 i jakoś miałem konflikt na linii nogi - kierownica.
Odcinek z elementem humorystyczny to coś czego mi brakowało :D Dodatkowo informacje że można sprawdzić czy akcyza jest opłacona - całkiem przydatna rzecz. Dzięki Zachar i czekam na więcej :D
Bardzo ladnie zaprezentowany material. Profesjonalnie. Ogladalem juz wiele materialow gdzie jacys luzacy/kozacy prezentuja swoje rady. Mozna to ladnie i profesjonalnie zrobic jak w tym materiale, nie uzywajac wulgaryzmow anie jakiegos zargonu czy luzackiej maniery.
Według własnego doświadczenia, mogę powiedzieć, że w Polsce kupno auta to loteria, nawet od prywatnego sprzedawcy. Najlepiej jest pojechać głęboko w Niemcy (bo przygraniczne komisy wiedzą, że Polacy "lubią" auta z niskim przebiegiem), i tam znaleźć kilka aut w okolicy. Niemcy nie bawią się w cofanie liczników, a auta po grubszym dzwonie lądują na złomie, a nie u mechanika-magika. I takie tam ludzie mają podejście, sam widziałem jak BMW e90, które tylko i wyłącznie wjechało do rowu, zostało wyciągnięte z niego za dach, czego wynikiem było pogięcie słupków i dachu, a właściciel nawet nie oponował, więc auto przeznaczył już na złom.
Kacper Brzeziński Nie tyle pod kocem dla polaków, co dla innych niemców. Na prawdę, warto się zapuścić nawet pod francuską granicę. Co najmniej 70% aut z roczników 2005+ ma pełną dokumentację ASO z historią napraw praktycznie do dnia sprzedaży. A auta nie są odpicowane specjalnie pod sprzedaż, co najwyżej wymyte i wysprzątane w środku.
Potwierdzam to co piszesz. Dodam jeszcze, ze samochody, ktore maja jakies wieksze problemy dostaja nalepke "tylko na eksport". W Niemczech Polakowi uda sie kupic "okazyjnie" samochod, ale wynika to z tego, ze w Niemczech to nie jest zadna okazja: - Przyklad 1. Samochod z silnikiem diesla bez DPF-u. W Niemczech za taki samochod trzeba placic bardzo wysoki KFZ-Steuer (podatek od samochodu). Znam przypadki ze nawet do 800 EUR na rok. Koszt zalozenia DPF do starego auta to 1500-2000 EUR, wiec wielu ludzi decyduje sie sprzedac samochod i kupic nowy z DPF-em. Dla Polaka to moze byc okazja. - Przyklad 2. Samochod japonskiej marki typu Toyota, Mazda, Suzuki. Mazda i Toyota maja w Niemczech wiekszy spadek wartosci niz... Skoda! Niemcy cenia swoje marki, a japonskie uwazaja za szrot. Problem jest jedynie taki, ze sprzedaz japonskich samochodow ostro wyhamowala w Niemczech w przeciagu ostatnich 10 lat, wiec takich samochodow jest stosunkowo malo.
Dariusz Nowakowski Nie wiem jak to jest z dieslami, bo czy sobie czy rodzinie kupowałem większe silniki benzynowe wolnossące z zamiarem założenia LPG, ale co do japońców to jest tak jak mówisz. Na swojego Accorda 2.4 polowałem 4 miesiące, ale jak już się pojawił to kupiłem od "strzała". Owszem, auta w Niemczech są około 10% droższe od tych w Polsce, ale żadne auto które tam kupiłem (a było ich dotąd 5) nie miało ukrytych wad, umytych wycieków z silnika itp. i jeżdżą do dziś bez żadnych napraw poza częściami eksploatacyjnymi. Pewna historia jest warta dołożenia pieniędzy.
Niestety nie mogę się zgodzić z kilkoma wypowiedziami prowadzącego: - nie od każdego sprowadzonego samochodu płaci się VAT, bo dotyczy to tylko pojazdów kupionych netto na zasadach określonych w ustawie, - akcyzę płacimy do 14 dni od przekroczenia granicy, - autoryzowane serwisy często posiadają w swej ofercie nie do końca dobre pojazdy, gdyż handlowiec za wszelką cenę musi wyrobić normę sprzedając nowe auto i nie do końca bierze odpowiedzialność za skutki przyjęcia auta w rozliczeniu. Ogólnie bardzo lubię Pana program ale proszę trochę lepiej przygotować się do następnego odcinka. Ps. Nie jestem handlarzem
Zachar, może byś nagrał poradnik tyczący się NOWYCH aut do 50-70 tys (tak, ciagle kupowałem auta używane różnych marek), rodzinne z dużym bagażnikiem, na wózek (dziecko w drodze) i stołem do masażu (tak! jestem fizjoterapeutą ;)). MX3 jest super, ale czy nie za małe na owy stół??? Może fabia/rapid??? Wyprzedaże rocznika? Na co zwracać uwagę? Haha :)
cięzko jest w Polsce kupić używany samochód. Ale często sa tez winni sami kupujący , bo chcą miec mnajlepiej zerowy przebieg , full wypas , i wgl jak nowe w cenie 30 letniego złomu .
Winni są kupujący ??? Jeśli tak, to winę za ich niedowierzanie ponoszą sprzedający, ich nieuczciwe praktyki, sprzedający - którzy najczęsciej próbują OSZUKAC kupujacego. Nie zawsze rzecz jasna, ale w przeważającej większości. Jak się ma do czynienia z nieuczciwością, to trudno się dziwić ze sie jest podejrzliwym. "Winą" kupującego zatem jest niedowierzanie, spowodowane nieuczciwoscią sprzedajacego. To jest główna WINA kupującego. Pewnie najlepiej zatem byłoby, jakby kupujący slepo wierzył sprzedającemu. Na szczęście tak nie jest. Sprzedający najchętniej widziałby naiwnego przed sobą..... Dlatego ciężko jest kupić używany samochów w Polsce. 90% aut sprowadzonych to auta bite. Ale przy zakupie, to żadne auto nie było bite, zadne nie ma przekreconych licznikow itd itd. Każde ma "oryginalny" przebieg i pełna "dokumentację"...... Tyle, że te nie bite i z małym przebiegiem, to nie w takich cenach !!!! Wystarczy popatrzeć na cenę aut za granicą, i porównać. Kupujący chcą kupić używany, bo tego szukają, ale sprzedawany UCZCIWIE. A na skutek praktyk stosowanych przez sprzedających, jest jak jest. Oto cała "wina" kupujących.
A dlaczego winni są kupujący? Każdy chce kupić najlepiej i najtaniej. Winni są tylko nieuczciwi sprzedający. Zamiast wyjaśnić przeszłość i stan auta oszukują klienta. I tak się wyrabia opinia nieuczciwego Polaka. Nie lubią nas , bo nawet Polak Polakowi POLAKIEM ! Pozdrawiam uczciwych
Ja kiedyś zobaczyłem wystawionego używanego Peugeota 207 pod salonem tej marki. Okazało się, że handluje sobie na boku nim sprzedawczyni z salonu, a auto było całe malowane (200μm), na progu skończyła się skala na mierniku :)
Przepraszam, musze dodac ze nie byly to Polskie salony Volvo. Te w ktorych kupowalam samochody mialy tylko uzywane Volvo, zadnej innej marki. Na zachodzie chyba tak to funkcjonuje ze salony sprzedaja tylko uzywane samochody swojej marki lub grupy jak np. VW + Skoda etc.
Myślałem że chociaż Ty mnie nie rozczarujesz ;D Nie ma takiego czegoś jak umowa kupna-sprzedaży! Jest umowa sprzedaży... janusze biznesu z ich spisanymi na kolanie umowami kupna-sprzedaży mogą tak sobie mówić. Ale Ty Zachar pamiętaj że jest umowa sprzedaży! :)
Klaun w błyszczącym dresie fajnie wiedzieć jaką umowę sie zawiera, chyba kazdy z znas prędzej czy pózniej taka podpisze. Chociaż sadzac po twoim komentarzu to jesteś zakompleksionym, pryszczatym prawiczkiem który nigdy w życiu nie bedzie stać na samochód. Zluzuj ziomek, bo komentarz skierowany do Zachara był dla beki (emotikonki itd) ale jak masz kija w dupie to tego nie zrozumiesz, pozdro
Nie popadajmy w skrajność. O ile nowsze diesle na common railu z egrami i dpfami faktycznie nie powinny kopcić, o tyle starsze już nie koniecznie. Starsze diesle mają jak najbardziej prawo puścić czarnego bąka na wyższych obrotach i nie musi to oznaczać nadmiernego zużycia silnika czy innych podzespołów.
Moje auto kupione właśnie w tym "pewnym"miejscu widocznym na filmie miało być tylko lakierowane.Niestety przez przypadek po pewnym czasie wyszło że tylne poszycie było wymieniane.Życie nauczka na przyszłość że ASO to żadna gwarancja że auto jest ok.
przydałaby się taka check lista tych wszystkich rzeczy do sprawdzenia taka która by można wydrukować i zabrać ze sobą. Nie wiem czy otomoto kiedyś takiej nie udostepnialo do druku.
Zachar tak z prawnego punku widzenia, a właściwie z punktu widzenia prawa cywilnego - nie ma czegoś takiego jak umowa kupna-sprzedaży. Jest po prostu umowa sprzedaży.
8 лет назад
Fajny odcinek ale wg mnie to czy kupujemy od firmy która istnieje 3 miesiące czy 3 lata nie ma żadnego znaczenia. Szanse na oddanie samochodu z przekręconym licznikiem czy wadami ukrytymi są tak samo niewielkie w przypadku obu firm bo w umowie najczęściej i tak jest zapis, że kupujący zapoznał się ze stanem samochodu. Dodatkowo firma, która istnieje dłużej i ma duży obrót nie przejmie się kilkoma niezadowolonymi klientami ale mała już tak bo na start jest niewiarygodna. Z doświadczenia wiem, że największe przekręty mają właśnie ci więksi. Co do amortyzatorów to nie lepiej pojechać na stację diagnostyczną gdzie za 20 zeta sprawdzą sprawność i dodatkowo wycieki? A co do czarnego dymu z diesla to jeśli nie ma dpf to chyba dość normalne.
Z tą dokumentacją aut kupowanych w krajowych salonach bywa różnie. Półtora roku remu kupiłem Skodę i dostałem właściwie kartę gwarancyjną, a nie książeczkę. Wpisy przeglądów i napraw dokonywane są elektronicznie przez dealera i można na żądanie otrzymać wydruk. To sposób na na utrzymanie klienta w autoryzowanym serwisie. Na dokumentowanie obsługi auta w innych warsztatach trzeba sobie założyc zeszycik.
Mówisz szarego niebieskiego w petrol a czarnego w dieslu To jaki kolor powinien być jaki kolor oleju powinien znajdować się w silniku bo tego nie mówisz mówisz jakiego nie powinno być ale jaki powinien być oto mi chodzi całkiem nie rozumiem
Wystarczy dac stanowczy opis z dopiskiem ze handlarzom dziekujemy i dluzszy niz "pali jezdzi wsiadac jechac bez wkladu" bo januszowi ktory szuka okazji nie chce sie czytac i odpusci
tak wszystko ładnie tylko jest problem, sprzedawcy bardzo się niecierpliwia przy takim sprawdzaniu auta, tym bardziej jeśli auto pochodzi z tzw grupy chodliwej min grupa vw, niektórzy sprzedawcy wolną dociekliwego klienta pognac bo i tak komuś sprzedadzą niż tracić godziny na jakieś testowanie, wyjściem z tej sytuacji jest kupowanie aut ze słabą renomą wtedy można i z kilka dni się bawić w zakupy pzdr
Co do Autotesto.pl to nie polecam , ich specjalista nie sprawdził skrzyni automatycznej w trybie manualnym (+/-) , nie dało się lewarka przełączyć , brak kompletu kluczyków(pakiet za ponad 500zł z rozmową po oględzinach ). Napisaliśmy do Autotesto że jest problem a oni na to że Ich technik sprawdził i koniec , jest też klauzula nie pozwalająca na poza sodowe dociekanie roszczeń w odpowiedzi. Sumując prawie wyszło , ale skrzynia automatyczna to nie dwa złote, oni piszą ze mają racje a jak się nie podoba to do sądu. Słabe strasznie podejście. można by się jeszcze rozpisywać, właściciel auto komisu nie miał problemu z wzięciem tego na klatę (być może wiedział że nie było okej) , do Autotesto też wysłaliśmy papiery i czekamy co odpiszą. Więc jak sprawdzić sprawdzających, raport spoko ale co z tego jak wpisują co im się wydaje że jest ok.(nie miałem możliwości sprawdzenia auta osobiście , żona odebrała auto ). w razie pytań chętnie służę czasem ;
Fajnie wszystko ale dlaczego nie nagrac filmiku o zakupie auta nowego. Faktycznie to prostsza "wersja" wiec milo gdybys poswiecil jej chociaz 5 minut. Uwazam,ze w przypadku nowych aut najwiekszym problemem sa niekompetentni dealerzy tzn.sprzedawcy. Powiem tak-nie poznalem jeszcze kompetentnego sprzedawcy. Moze znasz triki, ktore oni stosuja bo np. ja zaplacilem 750€ za "transport" nowego auta ,ktore przypadkiem znalazlem 15km dalej - stalo w innym salonie dealera kilka miesiecy jako egzemplarz salonowy przez kazdego testowany , na szczescie "na sucho",choc nie zdziwilbym sie gdyby salony przekrecaly testowane auta do przebiegu fabrycznego.
Autodna to oszustwo, nie mogę wyegzekwować od tej firmy blednie wpisanej szkody na moim aucie która nie miała miejsca. Nadmieniam ze jestem pierwszym właścicielem tego auta. Autodna nie odpisuje na złożona reklamacje, telefonu nikt nie odbiera. Może ktoś ma jakiś pomysł?
O ile z jakością podzespołów niewidocznych gołym okiem bywa różnie, o tyle materiały użyte we wnętrzu aut z wysokiej półki zwykle są ponadprzeciętnie trwałe i estetyczne, a jakość montażu stoi na bardzo wysokim poziomie. Miarą opłacalności eksploatacji jest zwykle trwałość nadwozia. Samo pokrycie blach warstewką cynku oczywiście nie gwarantuje sukcesu. Liczy się grubość owej powłoki, jakość samej blachy, temperatura walcowania, oraz co oczywiste jakość materiałów podkładowych i lakierniczych. Wystarczy naprawa blacharska wykonana palnikiem i mimo najlepszego zabezpieczenia za parę lat w tym miejscu pojawi się korozja. Współcześnie konstruowane auta naprawia się przez wymianę całych elementów poszycia. Większość sprzedawanych obecnie samochodów ma dziś 6, 10 lub nawet 12 lat gwarancji na perforację nadwozia. Trzeba przy tym pamiętać, że dla jej utrzymania niezbędna jest zwykle regularna kontynuacja przeglądów w ASO. I jeszcze jedno. Korozja perforacyjna oznacza dziury na wylot, a nie drobne pęcherzyki, na których pęka lakier. Bo gwarancja na jakość powłoki lakierniczej są niestety przynajmniej o połowę krótsze. To oznacza, że ich wartość użytkowania z biegiem lat niestety spada.
Nigdy nie kupujmy auta uzywanego . " nie zaplacisz teraz to zaplacisz pozniej " To "pozniej " to naprawa czy remonty . Kupujac auto uzywane kupujemy auto i czyjs problem . Kupujac nowe auto podnosimy maske z nad silnika tylko wtedy gdy wymieniamy olej , filtr oleju , 3 tys km - 5 tys km i filtr powietrza . Olej wymieniamy sami . Jaki olej wlewaja mechanicy to tylko oni wiedza .Przez pierwsze sto tys .km nie robimy nic . Pod koniec stu tys. km wymienic tarcze hamulcowe i klocki hamulcowe .Ignorowac zapalajace sie kontrolki informujace o problemie w aucie , bo mechanicy wymienia wam wszystko .Kontrolki beda sie zapalac i gasnac .Czysty olej , nowy filtr oleju , czysty filtr powietrza , prawidlowe cisnienie w oponach , dokrecone kola to wszystko!!!! szerokiej drogi !
J ezeli kupimy nowe auto to w przyszlosci nie wymieniac swiec zaplonowych , kabli do tych swiec , oleju w skrzyni biegow , plyny chamulcowego, plynu chlodzacego ,nie regulowac zaworow . Nie "grzebac" w aucie . !! Paliwo i olej tylko takie jakie zaleca producent . Sobota to nie jest dzien do zagladania pod maske ! Wystarczy umyc i szwrokiej drogi !
Typowa gadka handlarza w Polsce....Panie proszę zadzwonić za godzinę bo jedzie jakiś Pan po to auto...siedzisz i obgryzasz paznokcie przez godzinę....dzwonisz Panie coś nie przyjechał to jeśli Pan chce to zapraszam....druga sytuacja przyjeżdżasz na plac a handlarz mówi Panie na to auto jest już wpłacona zaliczka ale jeśli jest Pan zdecydowany to bierz go Pan zaliczkę zawsze mogę tamtemu oddać... i na koniec najlepszy tekst Panie auto igła nie bite malowany był tylko dach - szkoda parkingowa- to ostatnie to oczywiście ironia ale dwa pierwsze przypadki sprawdzone na własnej skórze:)
Od 25 lat jeżdżę samochodem od malucha po Diesla nigdy oleju nie wymieniałem , najwyżej dolewałem. Wymiana to jest pic na wodę tak jak powiedział emerytowany szef jednej z największych firm na C.
po co takie poradniki jakieś winy itd, teraz jakbym chciała przykombinować ze sprzedażą auta to mogą mnie dokładnie sprawdzić czyli przykładowo wy to publikując nic nie macie a potencjalny sprzedawca stratę bo musi być uczciwy czyli często zjechać z ceny itd
oglądam to z zagranicy i nadziwić się nie mogę. czy w Polsce trzeba być specjalista od wszystkiego? teraz kupując używane auto to już nie tylko mechanik, ale jeszcze prawnik, specjalista od podatków. budując dom każdy staje się specjalista od materiałów, projektów, itd. czy naprawdę w Polsce jest aż tak źle? każdy tylko patrzy żeby oszukać drugiego? Rodacy; proszę, szanujmy się nawzajem, a będzie nam wszystkim łatwiej
Tak, jest tragicznie. Kraj gdzie 40% populacji ma w dupie prawo i ludzi wokoło, a rząd sam łamie wszystkie możliwe prawa i tworzy nowe, które pozwalają im być bezkarnymi.
Bardzo dobry komentarz
i w 2021 jest podobnie - niestety :/ Planowanie zakupu używanego pojazdu to jak rozbrajanie bomby...a to tylko mała ryska, a to tylko coś, a to jeden kluczyk zginął...ech...
to prawda, to jest tragedia trzeba być mechanikiem ,lakiernikiem ,prawnikiem,wróżką, a jak już masz jakąś wiedze i zaczynasz szukać tego samochodu to w zasadzie wszystko ma jakies wady.
5 lat od tego komentarza i jest jeszcze gorzej jak było. To bardzo trafny komentarz bo obrazuje nasze społeczeństwo w punkt. Trzeba być dosłownie specjalistą w tym kraju i znać się na każdy temat bo inaczej będą człowieka walić na kasę do oporu. To jest dramat bo domyślam się że w normalnym kraju tak nie jest :/
Na koncu mozna dodac ze to DasWeltAuto ma strasznie wysokie ceny :P
Moje zasady:
-kupowac od 1 wlasciciela z Polski i sprawdzic czy aby na pewno nie ma zwiazku z handlem samochodami (czasem handlarze daja zdjecia fury spod domu i udaja prywatnych - fakt ze daja fakture vat powinien zwiekszyc czujnosc i sprawdzic czym sie zajmuje dzialalnosc)
-nigdy nie jechac samemu, bo jako kupujacy dochodzi stres itp. i wielu rzeczy sie nie dostrzega
-starac sie aby auto zostalo odpalone po raz pierwszy przy nas, zeby zobaczyc czy na zimno odpala ok
-zawsze sprawdzic czujnikiem lakieru, nawet komis sprawdzonych uzywanych aut Renault przy ASO Dacar na ul. Modlińskiej w Warszawie potrafił mnie oszukać kiedyś, więc zawsze
-zawsze przejechac sie samochodem po wybojach i z wieksza predkoscia, mocniej zachamowac, sprawdzic czy nie sciaga, sprawdzic ze znajomym wszystkie swiatla, czy klima mrozi, stan opon.
-sprawdzic zlaczenia elementów, sruby czy sa orginalne, jak silnik myty u mnie od razu odpada, czy auto niewypucowane plakiem w środku
-mieć minimum dwa auta, negocjowac cene ostro, nawet jak koleś odejdzie to zawsze mozna zadzwonic i go zawrócić, auto łatwo kupić a ciezko sprzedać, nie dać się zrobić na sztuczki handlarzy komisowych że ktoś juz wplacil zaliczke albo ktos po nie przyjezdza np. jutro
-jak wiemy juz ze chcemy auto na 100%, i jest dla nas relatywnie drogie, mozna podjechac na stacje kontroli aby sprawdzic od spodu czy jest ok
-na sam koniec sprawdzamy viny wybite pod fotelem, na szybie, z danymi w dowodzie rej., sprawdzamy waznosc przegladu i oc, upewniamy sie ze auto to nie jest ciezarowe ani przerabiane (2 miejsca zamiast 3 z tylu)
Dodam z mojego doświadczenia,że nie opłaca się jechać oglądać samochód dalej niż 100 km od miejsca zamieszkania.Wszędzie są takie same szroty.Nie ma okazji.
Racja. Okazji nie ma, ale często są dobre ceny albo ktos jest sklonny zejsc mocno z ceny wyjsciowej byle sprzedać. Sam znam przyklad gdzie cena byla 24tys a poszedl za 18tys. Bezwypadek niemalowany z PL, po prostu sprzedawca chyba chcial szybko sprzedac.
Dobrze piszesz, uważam tak samo. Nie prawdą jednak jest, że trudno sprzedać auto. Moje dobre auta sprzedaję max. w 2 tygodnie, i to za kwotę najwyższą z rocznika w ogłoszeniach, daję max. 500pln upustu na paliwo i obiad, zwykle zadzwoni jeden klient co nie szuka okazji cenowej i to on kupuje samochód :) Parę aut swoich sprzedałem i za każdym razem kupowali je laicy, więc rozumiem dlaczego handel autami kwitnie - ludzie nie mają pojęcia o samochodach.
gorzej jak mysla ze maja i proboja utargowac 5000 bo cieknie z jakiejs uszczelki :D
Wtedy chyba tylko pozostaje grzecznie podziękować i pożegnać się, przynajmniej ja tak postępuje :) Czasami mam wrażenie, że kupujący robi mi łaskę, że auto chce kupić, wtedy daję mu do zrozumienia, że mogę sprzedać auto jutro czy pojutrze czy za miesiąc komu innemu i kończy się zbijanie ceny.
Byłem ostatnio w Das Welt Auto pod Warszawą. Oglądałem VW Golfa, Rline, 2017r, 138000km przebiegu. W ogłoszeniu było napisane że firma ta sprawdza 117 punktów. Reklamuje się jako pewna i najlepsza na rynku w sprzedaży sprawdzonych aut używanych. Podczas jazdy próbnej łożysko wyło jak oszalałe. Hamulców z przodu nie było. W aucie smród i brud jak w 20 letnim kamazie. Byłem w szoku. Szczególnie że sprzedawca wiedział od 24 h że przyjadę oglądać samochód i nawet się nie zainteresował jak wygląda i czy jest sprawny. Nikomu nie polecam takich miejsc. Tylko prywatny sprzedawca. Dodam, że w ogłoszeniu był serwis ASO, na miejscu okazało się że...do 60000 km. Później niezależny przez następne 80000 bez jakiegokolwiek potwierdzenia. Dramat.
Fajnie, że oprócz testów wypuszczacie też inne produkcje dalej związane z motoryzacją
Genialny odcinek! Czekam na wiecej. Niedługo przymierzam się na pierwszy zakup auta i bardzo przydadzą mi sie takie informacje. Dzięki !
Dzięki, właśnie szukam używanego samochodu. Większość z rzeczy, które opisałeś już wiedziałem, ale to bardzo fajne podsumowanie. Warto zrobić sobie listę wszystkich wymienionych czynności, żeby o niczym nie zapomnieć. Czekam na kolejną część :)
BTW - jechałem ostatnio nową mazdą 6. Ty się w niej spoko mieściłeś, a ja mam 192 i jakoś miałem konflikt na linii nogi - kierownica.
Odcinek z elementem humorystyczny to coś czego mi brakowało :D
Dodatkowo informacje że można sprawdzić czy akcyza jest opłacona - całkiem przydatna rzecz.
Dzięki Zachar i czekam na więcej :D
Macie idealny timing, własnie zabieram się za kupno auta, dziękuję pan Zachar :).
Haha banan mnie rozwalił 🤣 super seria. Zachar the Best. Pozdrawiam
Bardzo fajny odcinek!
Dobrze, że edukuje Pan swoich widzów.
Najważniejsze przy zakupie to kopnąć nogą w przednie koło :D
może odpaść :)
😂
Bardzo ladnie zaprezentowany material. Profesjonalnie. Ogladalem juz wiele materialow gdzie jacys luzacy/kozacy prezentuja swoje rady. Mozna to ladnie i profesjonalnie zrobic jak w tym materiale, nie uzywajac wulgaryzmow anie jakiegos zargonu czy luzackiej maniery.
Świetny pomysł na serię. Wielu ludziom może się przydać
Według własnego doświadczenia, mogę powiedzieć, że w Polsce kupno auta to loteria, nawet od prywatnego sprzedawcy. Najlepiej jest pojechać głęboko w Niemcy (bo przygraniczne komisy wiedzą, że Polacy "lubią" auta z niskim przebiegiem), i tam znaleźć kilka aut w okolicy. Niemcy nie bawią się w cofanie liczników, a auta po grubszym dzwonie lądują na złomie, a nie u mechanika-magika. I takie tam ludzie mają podejście, sam widziałem jak BMW e90, które tylko i wyłącznie wjechało do rowu, zostało wyciągnięte z niego za dach, czego wynikiem było pogięcie słupków i dachu, a właściciel nawet nie oponował, więc auto przeznaczył już na złom.
No tak niemcy trzymają auta pod kocem dla polaków XD
Kacper Brzeziński Nie tyle pod kocem dla polaków, co dla innych niemców. Na prawdę, warto się zapuścić nawet pod francuską granicę. Co najmniej 70% aut z roczników 2005+ ma pełną dokumentację ASO z historią napraw praktycznie do dnia sprzedaży. A auta nie są odpicowane specjalnie pod sprzedaż, co najwyżej wymyte i wysprzątane w środku.
bo jest takie coś jak ubezpieczenie i szkoda całkowita :)
Potwierdzam to co piszesz. Dodam jeszcze, ze samochody, ktore maja jakies wieksze problemy dostaja nalepke "tylko na eksport". W Niemczech Polakowi uda sie kupic "okazyjnie" samochod, ale wynika to z tego, ze w Niemczech to nie jest zadna okazja:
- Przyklad 1. Samochod z silnikiem diesla bez DPF-u. W Niemczech za taki samochod trzeba placic bardzo wysoki KFZ-Steuer (podatek od samochodu). Znam przypadki ze nawet do 800 EUR na rok. Koszt zalozenia DPF do starego auta to 1500-2000 EUR, wiec wielu ludzi decyduje sie sprzedac samochod i kupic nowy z DPF-em. Dla Polaka to moze byc okazja.
- Przyklad 2. Samochod japonskiej marki typu Toyota, Mazda, Suzuki. Mazda i Toyota maja w Niemczech wiekszy spadek wartosci niz... Skoda! Niemcy cenia swoje marki, a japonskie uwazaja za szrot. Problem jest jedynie taki, ze sprzedaz japonskich samochodow ostro wyhamowala w Niemczech w przeciagu ostatnich 10 lat, wiec takich samochodow jest stosunkowo malo.
Dariusz Nowakowski Nie wiem jak to jest z dieslami, bo czy sobie czy rodzinie kupowałem większe silniki benzynowe wolnossące z zamiarem założenia LPG, ale co do japońców to jest tak jak mówisz. Na swojego Accorda 2.4 polowałem 4 miesiące, ale jak już się pojawił to kupiłem od "strzała". Owszem, auta w Niemczech są około 10% droższe od tych w Polsce, ale żadne auto które tam kupiłem (a było ich dotąd 5) nie miało ukrytych wad, umytych wycieków z silnika itp. i jeżdżą do dziś bez żadnych napraw poza częściami eksploatacyjnymi. Pewna historia jest warta dołożenia pieniędzy.
właśnie zabieram się za kupno samochodu, super wskazówki!
czy w ramach serii moglibyście odnieść się do kwestii procedury leasingu aut używanych, cesji takich umów etc?
Dobre rady wujka Zachara 😃
Bardzo fajny materiał, jak ktoś chce materiał z bardziej szczegółowych oględzin to polecam program "Autościema", dość przyjemnie się to ogląda ;)
Niestety nie mogę się zgodzić z kilkoma wypowiedziami prowadzącego:
- nie od każdego sprowadzonego samochodu płaci się VAT, bo dotyczy to tylko pojazdów kupionych netto na zasadach określonych w ustawie,
- akcyzę płacimy do 14 dni od przekroczenia granicy,
- autoryzowane serwisy często posiadają w swej ofercie nie do końca dobre pojazdy, gdyż handlowiec za wszelką cenę musi wyrobić normę sprzedając nowe auto i nie do końca bierze odpowiedzialność za skutki przyjęcia auta w rozliczeniu.
Ogólnie bardzo lubię Pana program ale proszę trochę lepiej przygotować się do następnego odcinka. Ps. Nie jestem handlarzem
Zachar, może byś nagrał poradnik tyczący się NOWYCH aut do 50-70 tys (tak, ciagle kupowałem auta używane różnych marek), rodzinne z dużym bagażnikiem, na wózek (dziecko w drodze) i stołem do masażu (tak! jestem fizjoterapeutą ;)). MX3 jest super, ale czy nie za małe na owy stół??? Może fabia/rapid??? Wyprzedaże rocznika? Na co zwracać uwagę? Haha :)
Dobry pomysł na nową serię na kanale.
cięzko jest w Polsce kupić używany samochód. Ale często sa tez winni sami kupujący , bo chcą miec mnajlepiej zerowy przebieg , full wypas , i wgl jak nowe w cenie 30 letniego złomu .
Janusze i januszowe okazje specjalnie dla nich. No cóż nie mogą narzekać, bo cały rynek jest dla nich
swirus231 ijjhhh
swirus231 to try
Winni są kupujący ??? Jeśli tak, to winę za ich niedowierzanie ponoszą sprzedający, ich nieuczciwe praktyki, sprzedający - którzy najczęsciej próbują OSZUKAC kupujacego. Nie zawsze rzecz jasna, ale w przeważającej większości. Jak się ma do czynienia z nieuczciwością, to trudno się dziwić ze sie jest podejrzliwym. "Winą" kupującego zatem jest niedowierzanie, spowodowane nieuczciwoscią sprzedajacego. To jest główna WINA kupującego. Pewnie najlepiej zatem byłoby, jakby kupujący slepo wierzył sprzedającemu. Na szczęście tak nie jest. Sprzedający najchętniej widziałby naiwnego przed sobą..... Dlatego ciężko jest kupić używany samochów w Polsce. 90% aut sprowadzonych to auta bite. Ale przy zakupie, to żadne auto nie było bite, zadne nie ma przekreconych licznikow itd itd. Każde ma "oryginalny" przebieg i pełna "dokumentację"...... Tyle, że te nie bite i z małym przebiegiem, to nie w takich cenach !!!! Wystarczy popatrzeć na cenę aut za granicą, i porównać. Kupujący chcą kupić używany, bo tego szukają, ale sprzedawany UCZCIWIE. A na skutek praktyk stosowanych przez sprzedających, jest jak jest. Oto cała "wina" kupujących.
A dlaczego winni są kupujący? Każdy chce kupić najlepiej i najtaniej. Winni są tylko nieuczciwi sprzedający. Zamiast wyjaśnić przeszłość i stan auta oszukują klienta. I tak się wyrabia opinia nieuczciwego Polaka. Nie lubią nas , bo nawet Polak Polakowi POLAKIEM ! Pozdrawiam uczciwych
oglądając Turbo kamerę nie do końca powiedziałbym że nawet komisy przysalonowe czy aso są takie pewne
Oczywiscie ze nie są, to sa zwykle komisy samochodowe i praktyki takie same (zobacz moj komentarz)
dokładnie, mój kolega kupił takie przysalonowe padło, serwisowane w znanym salonie toyoty.
Ja z Volvo Selekt nigdy nie mialam problemu. Moge polecic w ciemno, oczywiscie kupowane byly tylko Volvo z stazem nie wiekszym niz 4 lata. :)
Ja kiedyś zobaczyłem wystawionego używanego Peugeota 207 pod salonem tej marki. Okazało się, że handluje sobie na boku nim sprzedawczyni z salonu, a auto było całe malowane (200μm), na progu skończyła się skala na mierniku :)
Przepraszam, musze dodac ze nie byly to Polskie salony Volvo. Te w ktorych kupowalam samochody mialy tylko uzywane Volvo, zadnej innej marki. Na zachodzie chyba tak to funkcjonuje ze salony sprzedaja tylko uzywane samochody swojej marki lub grupy jak np. VW + Skoda etc.
Należy przyjąć prostą zasadę: zysk to premia za ryzyko.
Myślałem że chociaż Ty mnie nie rozczarujesz ;D Nie ma takiego czegoś jak umowa kupna-sprzedaży! Jest umowa sprzedaży... janusze biznesu z ich spisanymi na kolanie umowami kupna-sprzedaży mogą tak sobie mówić. Ale Ty Zachar pamiętaj że jest umowa sprzedaży! :)
Klaun w błyszczącym dresie fajnie wiedzieć jaką umowę sie zawiera, chyba kazdy z znas prędzej czy pózniej taka podpisze. Chociaż sadzac po twoim komentarzu to jesteś zakompleksionym, pryszczatym prawiczkiem który nigdy w życiu nie bedzie stać na samochód. Zluzuj ziomek, bo komentarz skierowany do Zachara był dla beki (emotikonki itd) ale jak masz kija w dupie to tego nie zrozumiesz, pozdro
Zachar jak możesz to poświęć jeden odcinek na auta sprowadzone z USA. Jak można je sprawdzić i jakich uszkodzeń należy się wystrzegać.
Niestety ostatni dokument w tvn turbo "Bezwypadkowa okazja" dobrze pokazał jak się sprzedaje i kupuje auta w Polsce
Super film pozdrawiam
Kapcie mistrz!
pol roku temu kupilem auto i nie ogladam tego odcinka bo az sie boje ze po tym cos dojrze w mojej furze. Moze to i lepiej zyc w nieświadomości XD
Nie popadajmy w skrajność. O ile nowsze diesle na common railu z egrami i dpfami faktycznie nie powinny kopcić, o tyle starsze już nie koniecznie. Starsze diesle mają jak najbardziej prawo puścić czarnego bąka na wyższych obrotach i nie musi to oznaczać nadmiernego zużycia silnika czy innych podzespołów.
Moje auto kupione właśnie w tym "pewnym"miejscu widocznym na filmie miało być tylko lakierowane.Niestety przez przypadek po pewnym czasie wyszło że tylne poszycie było wymieniane.Życie nauczka na przyszłość że ASO to żadna gwarancja że auto jest ok.
Nawet jak dostaniesz albo wykupisz gwarancję na kilka lat, to jak coś się popsuje to będą kombinować żeby to ominąć
Haha! Multipla i to podekscytowanie :D
przydałaby się taka check lista tych wszystkich rzeczy do sprawdzenia taka która by można wydrukować i zabrać ze sobą. Nie wiem czy otomoto kiedyś takiej nie udostepnialo do druku.
Zachar tak z prawnego punku widzenia, a właściwie z punktu widzenia prawa cywilnego - nie ma czegoś takiego jak umowa kupna-sprzedaży. Jest po prostu umowa sprzedaży.
Fajny odcinek ale wg mnie to czy kupujemy od firmy która istnieje 3 miesiące czy 3 lata nie ma żadnego znaczenia. Szanse na oddanie samochodu z przekręconym licznikiem czy wadami ukrytymi są tak samo niewielkie w przypadku obu firm bo w umowie najczęściej i tak jest zapis, że kupujący zapoznał się ze stanem samochodu. Dodatkowo firma, która istnieje dłużej i ma duży obrót nie przejmie się kilkoma niezadowolonymi klientami ale mała już tak bo na start jest niewiarygodna. Z doświadczenia wiem, że największe przekręty mają właśnie ci więksi. Co do amortyzatorów to nie lepiej pojechać na stację diagnostyczną gdzie za 20 zeta sprawdzą sprawność i dodatkowo wycieki? A co do czarnego dymu z diesla to jeśli nie ma dpf to chyba dość normalne.
Biały osad może się pojawić, jeśli samochód długo stał, niekoniecznie musi to być od razu uszczelka pod głowicą.
Z tą dokumentacją aut kupowanych w krajowych salonach bywa różnie. Półtora roku remu kupiłem Skodę i dostałem właściwie kartę gwarancyjną, a nie książeczkę. Wpisy przeglądów i napraw dokonywane są elektronicznie przez dealera i można na żądanie otrzymać wydruk. To sposób na na utrzymanie klienta w autoryzowanym serwisie. Na dokumentowanie obsługi auta w innych warsztatach trzeba sobie założyc zeszycik.
Dobry odcinek
Tylko nowy!, stare to tylko wino!, polecam!, ;-)
jak masz za dużo pieniędzy to pogratulawać
Poproszę o 5000 zł Panie Tomaszu.
Jak nie dać się oszukać, szczególnie gdy sponsorem programu DasWeltAuto - łudząco podobne do afery z Das Auto - Das Szwindel !
A co jeśli wiem, że ASO cofnęło licznik pojazdu, który wzięli w rozliczeniu?
Wzywać policje
Mówisz szarego niebieskiego w petrol a czarnego w dieslu To jaki kolor powinien być jaki kolor oleju powinien znajdować się w silniku bo tego nie mówisz mówisz jakiego nie powinno być ale jaki powinien być oto mi chodzi całkiem nie rozumiem
Najlepiej pojechać ze znajomym mechanikiem a potem na gruntowny przegląd techniczny to jedyna metoda. Sprawdź link (goomle.cba.pl)
Wystarczy dac stanowczy opis z dopiskiem ze handlarzom dziekujemy i dluzszy niz "pali jezdzi wsiadac jechac bez wkladu" bo januszowi ktory szuka okazji nie chce sie czytac i odpusci
tak wszystko ładnie tylko jest problem, sprzedawcy bardzo się niecierpliwia przy takim sprawdzaniu auta, tym bardziej jeśli auto pochodzi z tzw grupy chodliwej min grupa vw, niektórzy sprzedawcy wolną dociekliwego klienta pognac bo i tak komuś sprzedadzą niż tracić godziny na jakieś testowanie, wyjściem z tej sytuacji jest kupowanie aut ze słabą renomą wtedy można i z kilka dni się bawić w zakupy pzdr
Co do Autotesto.pl to nie polecam , ich specjalista nie sprawdził skrzyni automatycznej w trybie manualnym (+/-) , nie dało się lewarka przełączyć , brak kompletu kluczyków(pakiet za ponad 500zł z rozmową po oględzinach ). Napisaliśmy do Autotesto że jest problem a oni na to że Ich technik sprawdził i koniec , jest też klauzula nie pozwalająca na poza sodowe dociekanie roszczeń w odpowiedzi. Sumując prawie wyszło , ale skrzynia automatyczna to nie dwa złote, oni piszą ze mają racje a jak się nie podoba to do sądu. Słabe strasznie podejście. można by się jeszcze rozpisywać, właściciel auto komisu nie miał problemu z wzięciem tego na klatę (być może wiedział że nie było okej) , do Autotesto też wysłaliśmy papiery i czekamy co odpiszą. Więc jak sprawdzić sprawdzających, raport spoko ale co z tego jak wpisują co im się wydaje że jest ok.(nie miałem możliwości sprawdzenia auta osobiście , żona odebrała auto ). w razie pytań chętnie służę czasem ;
W daswelauto kupiłem octavie rs 8 miechów temu 2016 Świetnie sie sprawuje
heh miesiąc temu w miejscu nagrywania tego odcinka (Volkswagen Poznań) kupiłem używane auto. Narazie jest to zakup udany.
Ja mam do sprzedania vw passat b6 2.0tdi kombi czarne z 2007 roku
Fajnie wszystko ale dlaczego nie nagrac filmiku o zakupie auta nowego. Faktycznie to prostsza "wersja" wiec milo gdybys poswiecil jej chociaz 5 minut. Uwazam,ze w przypadku nowych aut najwiekszym problemem sa niekompetentni dealerzy tzn.sprzedawcy. Powiem tak-nie poznalem jeszcze kompetentnego sprzedawcy. Moze znasz triki, ktore oni stosuja bo np. ja zaplacilem 750€ za "transport" nowego auta ,ktore przypadkiem znalazlem 15km dalej - stalo w innym salonie dealera kilka miesiecy jako egzemplarz salonowy przez kazdego testowany , na szczescie "na sucho",choc nie zdziwilbym sie gdyby salony przekrecaly testowane auta do przebiegu fabrycznego.
Autodna to oszustwo, nie mogę wyegzekwować od tej firmy blednie wpisanej szkody na moim aucie która nie miała miejsca. Nadmieniam ze jestem pierwszym właścicielem tego auta. Autodna nie odpisuje na złożona reklamacje, telefonu nikt nie odbiera.
Może ktoś ma jakiś pomysł?
O ile z jakością podzespołów niewidocznych gołym okiem bywa różnie, o tyle materiały użyte we wnętrzu aut z wysokiej półki zwykle są ponadprzeciętnie trwałe i estetyczne, a jakość montażu stoi na bardzo wysokim poziomie.
Miarą opłacalności eksploatacji jest zwykle trwałość nadwozia. Samo pokrycie blach warstewką cynku oczywiście nie gwarantuje sukcesu. Liczy się grubość owej powłoki, jakość samej blachy, temperatura walcowania, oraz co oczywiste jakość materiałów podkładowych i lakierniczych. Wystarczy naprawa blacharska wykonana palnikiem i mimo najlepszego zabezpieczenia za parę lat w tym miejscu pojawi się korozja. Współcześnie konstruowane auta naprawia się przez wymianę całych elementów poszycia.
Większość sprzedawanych obecnie samochodów ma dziś 6, 10 lub nawet 12 lat gwarancji na perforację nadwozia. Trzeba przy tym pamiętać, że dla jej utrzymania niezbędna jest zwykle regularna kontynuacja przeglądów w ASO. I jeszcze jedno. Korozja perforacyjna oznacza dziury na wylot, a nie drobne pęcherzyki, na których pęka lakier. Bo gwarancja na jakość powłoki lakierniczej są niestety przynajmniej o połowę krótsze. To oznacza, że ich wartość użytkowania z biegiem lat niestety spada.
Ta Multipla w podpowiedziach na tablecie mnie rozwaliła 😂
Tych 10 łapek w dól to handlarze którym ostatnie nie idzie wciskanie kitu :P ha ha
Nigdy nie kupujmy auta uzywanego . " nie zaplacisz teraz to zaplacisz pozniej " To "pozniej " to naprawa czy remonty . Kupujac auto uzywane kupujemy auto i czyjs problem . Kupujac nowe auto podnosimy maske z nad silnika tylko wtedy gdy wymieniamy olej , filtr oleju , 3 tys km - 5 tys km i filtr powietrza . Olej wymieniamy sami . Jaki olej wlewaja mechanicy to tylko oni wiedza .Przez pierwsze sto tys .km nie robimy nic . Pod koniec stu tys. km wymienic tarcze hamulcowe i klocki hamulcowe .Ignorowac zapalajace sie kontrolki informujace o problemie w aucie , bo mechanicy wymienia wam wszystko .Kontrolki beda sie zapalac i gasnac .Czysty olej , nowy filtr oleju , czysty filtr powietrza , prawidlowe cisnienie w oponach , dokrecone kola to wszystko!!!! szerokiej drogi !
J ezeli kupimy nowe auto to w przyszlosci nie wymieniac swiec zaplonowych , kabli do tych swiec , oleju w skrzyni biegow , plyny chamulcowego, plynu chlodzacego ,nie regulowac zaworow . Nie "grzebac" w aucie . !! Paliwo i olej tylko takie jakie zaleca producent . Sobota to nie jest dzien do zagladania pod maske ! Wystarczy umyc i szwrokiej drogi !
z bliska podobny do Daniel Ricciardo:)
diesel zawsze bedzie kopcil jeszcze jak zimny jest ;/
haha nie moge 1:18, padlem ze smiechu!
Stary ale z Multiplą to przesadziłeś :D
Polski salon panami sytuacji wątpię wole 300 km z Niemiec niż polski 150 tys km
Po prostu mieć rozum nie kady handlarz jest oszustem ja dbam o klijentow i podaje wszystkie informacje przez telefon odnośnie napraw i malowania
kto ze szwagrem pije wino? fryzjer?
dodam że auto jest zameldowane w de
Polski
Miałem tam praktyki :D to na połczyńskiej...
Z tymi amortyzatorami to myślałem że żart jak pokazujesz sprawdzić.
Typowa gadka handlarza w Polsce....Panie proszę zadzwonić za godzinę bo jedzie jakiś Pan po to auto...siedzisz i obgryzasz paznokcie przez godzinę....dzwonisz Panie coś nie przyjechał to jeśli Pan chce to zapraszam....druga sytuacja przyjeżdżasz na plac a handlarz mówi Panie na to auto jest już wpłacona zaliczka ale jeśli jest Pan zdecydowany to bierz go Pan zaliczkę zawsze mogę tamtemu oddać... i na koniec najlepszy tekst Panie auto igła nie bite malowany był tylko dach - szkoda parkingowa- to ostatnie to oczywiście ironia ale dwa pierwsze przypadki sprawdzone na własnej skórze:)
jakby powiedział mi, że może sprzedać samochód na który ktoś dał już zaliczkę to od razu obróciłbym się na pięcie.
Od 25 lat jeżdżę samochodem od malucha po Diesla nigdy oleju nie wymieniałem , najwyżej dolewałem. Wymiana to jest pic na wodę tak jak powiedział emerytowany szef jednej z największych firm na C.
Lolo Olo , jesteś idiotą .
spekulant ... :-) jak wy ..... ć rodaka. "gratuluję pomysłów" ... ehh
po co takie poradniki jakieś winy itd, teraz jakbym chciała przykombinować ze sprzedażą auta to mogą mnie dokładnie sprawdzić czyli przykładowo wy to publikując nic nie macie a potencjalny sprzedawca stratę bo musi być uczciwy czyli często zjechać z ceny itd
Brakuje adnotacji do filmików
Jeszcze nie ma drugiego odcinka, ale pewnie jest już nagrany.