Atari 65 XE ma dla mnie wymiar kultowy. Gdy pojawiły się maszynki 8. bitowe (Spectrum), miąłem już ponad 30 lat i miałem okazję być na prezentacji wykorzystania ZX Spectrum do projektowania konstrukcji jednej z budowli wodnych. Wrażenie było piorunujące - to, co metodą z kalkulatorem zajmowało ok. miesiąca czasu - maszynka (wraz z napisaniem programu) robiła ok. 24 godzin. Marzyłem o takim urządzeniu, ale w II połowie lat 80. cenowo było ono niedostępne. Nawet mój zakład pracy nie mógł kupić ZX Spectrum, bo trzeba było część ceny zapłacić dolarami. Potem pojawiło się Atari 65XE - w 1989 roku ogromnym wysiłkiem udało się je kupić - zestaw z magnetofonem, bo stacje dysków kosztowały więcej niż same Atari (wtedy w Pewexie wprowadzono możliwość częściowej płatności w złotówkach. Moi synowie mieli więc wymarzony komputer do gier, a ja mogłem wykorzystywać maszynkę do obliczeń, przydatnych w moje pracy (w tym także jako nauczyciela przedmiotów zawodowych). W 1991 roku Atarii stało się już domeną synów, bo w szkole, w której pracowałem powstała pracownia oparta o 8 sztuk PC AT i ich wykorzystanie do obliczeń było wygodniejsze. Tamto Atarii 65XE mam do dzisiaj, sprawne. Lubię sobie od czasu do czasu je wyciągnąć z pudełka i przypomnieć dawne lata. Wnukowie patrzą na ten komputer z lekką ironią.
Co ta sowiecka niewola zrobiła wtedy z naszym krajem. To co w wolnym świecie było zabawką dla dzieci w Polsce służyło jako narzędzie pracy w biurach projektowych.
@@miroslaw5615 to też nie było tak, że na Zachodzie każdy mógł sobie od razu pozwolić na komp. 8 bitowy np C64, Atari czy ZX Spectrum. Jako nowość, w momencie pojawienia się na rynku też były cholernie drogie z ceną początkową ok. $400. Uwzględniając wartość dolara w tamtym czasie, to i tak kosztowało pensję lub dwie (na Zachodzie). A z dwojga narzędzi do bardziej skomplikowanych obliczeń zawsze lepszy był komp. 8 bitowy niż kalkulator ;)
@@miroslaw5615 Z jednej strony - wpływ centralnego planowania. Z drugiej: ograniczenia COCOM, które zostały zniesione, jak zachód zapomniał już o małym Atari...
Dziękuję Ci za ten kanał, to zaangażowanie, tę tematykę. Choć jesteś 10 lat młodszy, idealnie przybliżasz mi (owinięte mgłą zapomnienia) czasy, gdy zaczynałem rozumieć życie oraz świat wokół mnie. Szacunek i ukłony.
Swoje pierwsze Atari, czyli właśnie 65XE dostałem od kolegi za dwie paczki pall malli czerwonych. Była to wówczas równowartość ok. 8zł. Na rynku było już pierwsze playstation. Wziąłem z ciekawości, mam do dzisiaj. Pozdrawiam cię Jacek serdecznie.
3 года назад+8
Atari - marzenie dzieciństwa. Rok temu spełniłem to marzenie i kupiłem sobie Atari 65XE. Piękny komputer.
Nigdy nie miałem Atari. Miał je mój przyjaciel z podstawówki, u którego w domu spędzałem więcej czasu niż we własnym 😆 Aż się łezka w oku zakręciła - ba, wręcz zajrzałem na allegro i wpisałem "Atari 65 XE"! 😁
Kurcze trafiłem tu przypadkiem i jestem pod ogromnym wrażeniem jak profesjonalnie i przystępnie jest opowiedziana historia Atari 65XL. Zdjęcia, opis i w ogóle, to jestem na prawdę pod ogromnym wrażeniem.
Po zapewne setkach filmów obejrzanych na YT o swojej najlepszej i nadal używanej zabawce z dzieciństwa, miło jest obejrzeć ten materiał. Coś przygotowanego z polotem, „na pro” i z pietyzmem. Coś niebędącego jedynie zlepkiem zaczytanych gdzieś przez Autora informacji, tylko ciekawym, twórczym i popartym ogromną wiedzą, profesjonalnie przygotowanym materiałem. Nie wiem jak ocenia to większość z „aktualnych Atarowców”, ale sam osobiście, uznaję, że ten materiał jak rzadko co na YT o 65XE, to jednocześnie coś dla 8-bitowego fana, jak i wartościowa, stricte „akademicka pogawędka” o tym skądinąd wspaniałym komputerze. Pozdro dla fanów i fanatyków Atari oraz osób, których interesuje historia technologii. Aurora pozdrawiam, no i proszę tylko o więcej na temat JIL ;)
@@TrockeyTrockey No, smaczki takie jak nazywanie atari 400/800 konsola a2600 z klawiatura ;) ;) ;) jak ktos naprawde siedzi w temacie to jest sie czego czepiac ale oprawa, dykcja, glos, slownictwo faktycznie rewelacja.
Po tej płytcce z 4:46 widać coś co mi się bardzo podoba. Do dobrega działania układ elementów i ścieżek wcale nie musi być równy, symetryczny powiedzmy "ładny" - ale jest. Ktoś włożył coś więcej niż tylko wymagane technologicznie minimum. Piękne i użyteczne - czyli po prostu dobrze zaprojektowane. Takie podejście widać po niektórych płytkach dawnej japońskiej elektroniki - czy to komputerowej (Sharp) czy dźwiękowej (Roland czy Yamaha).
Łza się w oku zakręciła, mój pierwszy komputer,86rok, 800xl z magnetofonem XC12 z pewexu, stacja dysków tylko dla mega burżujów wtedy była :) Gry się wczytywały po 15min ( nie było wtedy jeszcze turbo ) i często pod koniec wgrywania się error, klapka magnetofonu dociśnięta książką.. coś pięknego ;)
Dwa tygodnie temu stałem się właścicielem tej oto maszyny. Jako dzieciak miałem Commodore 64, ale przyznaję, że Atari 65 XE to także bardzo fajna maszyna.
3 года назад+2
No proszę! :) Ja "w tamtych czasach" byłem wojującym Commodorowcem na scenie "Atarowca wal z gumowcja!" itd... Od kilu lat zacząłem dołączać do kolekcji retro maszynki Atari (dziś mam prawie wszystkie, poczynając od PONG-a z 1975 roku). I powiem tak... jako Commodorowiec stwierdzam po latach, że nasze ideologiczne uprzedzenia do całości Atari (bez znajomości tej platformy) były... daleko nieuzasadnione. Pomijam fakt, że to "ta sama rodzina" (i procesory i ludzie, którzy tworzyli kolejne generacje sprzętu Atari i Commodore), to jeszcze "małe" Atari ma swój szczególny urok (obecnie najczęściej korzystam z 800XL (1MB RAM, 2xPOKEY., Sophia 2 (DVI) z AVGCART, włączam go o wiele częściej, niż C128D, czy któregokolwiek z moich C64...). Na co mi przyszło, na stare lata... już mnie nawet posądzają o bycie... o zgrozo... Atarowcem. ;-P :-D
Mój pierwszy komputer...cudowne lata spędzone z tą maszynką:) te czasy ładowania haha..wspomnienia do dziś...sentyment do dzis..komputer ze mną do dziś! Wciąż działa
mój pierwszy komputer. czasy były takie, że każdy miał co innego. w okolicy było też c64, zaczęły się pojawiać amigi. dosyć szybko przyszedł też pierwszy pc. w pewnym momencie na rynku istniały systemy z różnych etapów rozwoju.
W pierwszej chwili myślałem Że Pan jest Traczem z Plebanii😂 uderzające podobieństwo ale usposobienie nieporównywalnie łagodniejsze😂 film genialny I bardzo przyjemnie się go ogląda trafiłem tutaj przez przypadek i na pewno wrócę. Daję suba , ,,😉
Pierwsza styczność z komputerami to właśnie to Atari, kolega to posiadał, ja później trochę stałem się posiadaczem Commodore C64. W Atari bardzo podobał mi się Basic, który był o niebo lepszy niż w C64. Na takich sprzętach uczyłem się programować. Budowa Atari 65XE przypomina mi późniejszą konstrukcje, widać że projektowali to ci sami lidzie. Mianowicie Amiga, która miała bardzo podobnie jak w tym komputerze, zarządzanie pamięcią, ale nie zdradzę szczegółów, to pozostawię na odcinek o Amidze, który zapewne powstanie, i niech opos konstrukcji pozostanie omówiony w filmie Świetny materiał, pozdrawiam.
Zaczynałem właśnie na Atari 65XE. W Rzeszowie wszyscy dookoła mieli Atari, ktoś tam miał Amigę 500 i nie zdawałem sobie wówczas sprawy, że Commodore 64 było tak popularne.
65 XE to mój pierwszy komputer. Chyba dlatego teraz na stałe jest podpięty wraz SIO2SD Lotharka na moim stanowisku komputerowym obok peceta. Kupili mi go rodzice w Pewexie w 1987 r. za 125$, po roku zamieniłem na używanego C64 słysząc SID`a i widząc jakość gier. Ogromny sentyment do tego komputerka mam.
No i masz, od 4 dni nie umiem się uwolnić od tej piosenki: (na melodię Big Cyc "Wielka miłość do babci klozetowej") Pokochałem me Atari Było z drewna i ze stali Z prądem niezbyt to działało Węgiel wsypać należało Drewno wrzucać szybko, równo Bo się ciągle psuło g... W kącie ciągle zostawiałem I używać go nie śmiałem Najlepsze na świecie Atari Czy wiecie Że z drewna i stali powstało Atari? Ani Amiga, ani PC Lecz tylko, tylko ST!
Do dziś jak mówię, że w latach osiemdziesiątych miałem Atari 800XE i magnetofon XC11 to mnie wszyscy poprawiają, że nie, to na pewno był XL i XC12. 800XE był to 65XE w wersji na rynek wschodni a XC11 sporo lepszym magnetofonem od XC12. No i jeszcze Turbo Blizzard ... :) Miło wspominam te czasy. Sobota rano, komputer do torby i na giełdę :)
@@romanrobert2322 w Tarnowskich Górach w Kinie Europa też była giełda. Miałem wtedy jakieś 10 lat i o 4 lata starszego brata. Rodzice nie chcieli nas puścić samych do Katowic. :)
Mam wciąż ten komputerek, leży w piwnicy w oryginalnym pudełku; ma jeszcze jak pamiętam folię na srebrnym napisie Atari :) . Nie miałem dedykowanego magnetofonu ale ludzie z wydziału elektronicznego uczelni produkowali interfejsy do użycia ze zwykłym kaseciakiem; nie mieli oryginalnych wtyczek więc trzeba było wiązkę przewodów precyzyjnie wsuwać pojedynczymi stykami na konkretnie określone piny gniazda w komputerze. Całość działała zadowalająco ale zdarzały się częste problemy z ustawianiem głowicy lub np. gdy wczytywany program wywalał się po kilkunastu minutach wgrywania na skutek błędu odczytu z taśmy.
3 года назад
Wyjmij go z piwnicy, dokup AVGCART-a (koniecznie z tym opcjonalnym kabelkiem do SIO), zgraj komplet oprogramowania na kartę SD i... to będzie kosmiczna frajda. A... polecam też FujiNet - małe Atari w Internecie to jest dopiero jazda!
Zasilacz był stabilizowany stabilizatorem scalonym 7805, ale niestety zalewany w całości żywicą przez co mimo radiatora odprowadzanie ciepła było utrudnione. Dochodziło przez to często do uszkodzenia kondensatorów i braku stabilizacji. Ta wada zasilacza powodowała uszkodzenia elementów komputera wrażliwych na brak stabilizacji napięcia:: pamięci ram , mmu, bios i basic. Przeróbki turbo magnetofonów polegały na zamianie modulacji częstotliwościowej na fazową przez co uzyskiwano podwójny pozytywny efekt: zwiększenie niezawodności wgrywania i prędkości do 8x. Poza tymi drobnymi nieścisłościami opis całości prawidłowy i jako stary serwisant, jeszcze w zawodzie, od ośmiobitowców przez stacjonarne, laptopy po tablety i komórki pozdrawiam i czekam życzliwie na następne odcinki.
mój pierwszy komputer,najpierw granie , potem basic a na końcu sporo spędzonych nocy na nauce assemblera 6502i i pisania dem :) do dnia dzisiejszego uwielbiam programować w assemblerze 6502 i budować na tych układach własne sterowniki. Świetny materiał , podrawiam - Święty/Zelax ;)
Mam Atari 800XE do dziś i używam, uwielbiam na nim grać,o oglądać dema i programować w Basic-u A to co w dzisiejszych czasach robią z nim zdolni programiści wzbudza autentyczny podziw. W dawnych czasach miałem też Commodore 64 i Amigę, ale to Atari jest na zawsze w moim sercu. Dziś do A5ari mam SDrive i rozszerzenie pamięci o 512kb Polecam każdemu retro graczowi!
Ja też mam Atari do dziś - po 25 latach wyjąłem z szafy i grałem na Montezumie - jedyna gra, która mnie wciągała ;-) A tak poza tym to Atari służyło mi do sterowania czarnobiałym telewizorem, otwieraniem drzwi i to wszystko sterowane za pomocą klaśnięć, przez mikrofon węglowy z telefonu "bratek". Do tego był podpięty wyświetlacz LCD do portów Joystikowych, na którym były komunikaty kiedy monitor był wyłączony. Drzwiami sterował silnik od wycieraczek z Jelcza. Niestety system był bardzo zawodny - a raz omało nie doszło do pożaru domu, ponieważ przy drzwiach były krańcówki, a na drzwiach guziki do ich otwierania - mama zapominała je naciskać i siłowała się z siłownikiem - który zaraz po otwarciu - chciał zamknąć te drzwi z powrotem ;-) Kiedy wróciłem ze szkoły - dostałem niezły ochrzan, że zza drzwi pojawił się ogień ... niestety musiałem swoje centrum sterowania rozbroić, ... ale najgorsze było to jak tata zobaczył, że to wszystko było przykręcone do parkietu wkrętami... wtedy to trzeba było się naprawdę ewakuować ;-) Ale Atarka zmieniła moje dzieciństwo i rozbudziła dusze elektronika, automatyka i informatyka... Kurcze, jakie to były wspaniałe czasy ... w sumie to są do dziś !
@@mellodeque Dlaczego biedniejszego? Oficjalnie to późna seria kończąca produkcję, różniąca się jedynie paskiem z logo. Ponoć statystycznie bardziej awaryjna, więcej wadliwych układów GTIA.
Mój pierwszy "komputer" Atari 130XE. Napisałem na niego grę milionerzy w baisic i nagrałem na kasetę. :D mam go go tej pory pełnosprawnego. Grało się w Word Karate, River Ride i Robbo
@@piko5410 Akurat kiedyś to nie był problem zdać testy :D W zasadzie znam tylko jedną osobę, która nie zdała testów za pierwszym razem - gość stwierdził, że wystarczy znać przepisy - jakże się pomylił. Teraz jest sędzią sądu okręgowego.
Mieliśmy 65XE w ministerstwie ale wkrótce przekonałem się, iż 8-bitów nie wystarczało aby obliczyć o ile wzrośnie PKB i płace realne w wyniku wprowadzenia moich pomysłów racjonalizatorskich jak np. zaprzestanie produkcji mięsa. Dałem go Pannie Joli żeby się kobieta nie nudziła podczas moich długich obrad i plenum. Serwus!
Bo zle liczyliscie, towarzyszu! Trzeba bylo zwiekszyc napiecie zazenia lamp o 12%, jak to powiedzial Sofronow, a Polska uroslaby w sile, a Polakom zyloby sie dostatniej!
No tak. Ja dla odmiany swoje 65xe przechowałem do tej pory. Mam też xc12 z przeróbką turbo 2000 z dodatkowym kabelkiem do portu joysticka. Kasety gdzies poginely ale sprawiłem sobie sio2sd. Nie mam tylko czasu odpalić... Miałem tez zielony monitorek Neptun który moj ojciec swego czasu wystawił na smietnik zresztą tak jak zodiaka i kolumny zg15c. Atarynka na szczęście przeżyła... Mam do niej sentyment chociaz zazdrościłem kolegom commodore... Świetna robota Panie Adamie. Szacunek za to że się Panu chce... Pozdrawiam.
mialem taki sprzet! ale to byla rzeznia, jesli chodzi o czas ładaowania gierek...np. moja wtedy ulubiona Montezuma Revenge ładowała sie (magnetofon) jakies 45 minut (nie dorobilem sie turbo)..i nie daj Boze, gdy wtedy ktos kichnal czy chodzby odezwal sie glosniej - i cala operacje trzeba bylo robic od poczatku...slynny SELF test snil sie po nocach :-) najlepiej bylo wlaczyc ladowanie i wyjsc z pomieszczenia...i to nie bylo gwarancji, ze gierka weszla.... z ciekawych informacji, to na tamte czasy mozna bylo nagrywac sobie gry bezposrednio z radia - podczas nocnych audycji dla "komputerowcow", redaktorzy puszczali normalnie cale programy na antenie i wystarczylo sobie to nagrac magnetofonem...o prawach autorskich wtedy nikt nie slyszal :-)
Ja po roku używania Atari 65XE i magnetofonu XC-12 zainstalowałem sobie w magnetofonie turbo Blizzard i gry ładowały się 12 razy szybciej od "normalu" Co ciekawe elektronicy w mojej pracy montowali takie rzeczy pod koniec lat 80-dziesiątych Programy ładujące mogłeś kupić na Kartridżu, bo stacja kosztowała drożej od samego komputera.🕹🕹😉😉
Z tego co pamiętam, to mnie najdłuższe gry wgrywały się do 30 minut. Zwykle kilkanaście minut. Montezuma chyba około 16 minut, karate coś około 20-24 minut. Nie było tak źle, akurat tyle żeby po przyjściu ze szkoły i rozpoczęciu wgrywania jeszcze zjeść obiad. Oczywiście chodząc cały czas na palcach.
No, znowu sztos! Nie miałem Atari. Brat cioteczny miał. Ale tylko grał. Ja na C= lubiłem programować. I tak, będąc u brata pisałem programiki imitujące np grę w wyścigi. Wszystko na czystym BASiCU.
Dziękuję za kolejny interesujący materiał. Do Muzeum Elektroniki już się kilka razy przymierzałem, bo bywam regularnie w Krakowie, ale jakoś się dotychczas nie udało. Może to jest ten moment :-) Tytuły warsztatów: Ładowanie gier z magnetofonu, Ewolucja gier wideo na przykładzie konsol Pozdrawiam serdecznie
To był mój pierwszy komputer. Używany z magnetofonem Kasprzak i telewizorem Wela. Szkoda ze nie zostawiłem go sobie do dzisiaj. Miałem tez jakiś system Turbo to wczytywania gier w szybszym tempie.. Dzięki Adamowi można się po latach dowiedzieć co tak naprawdę mialo się wtedy w domu…. Dziękuje za film..
Ja swoją przygodę z komputerami zacząłem własnie od Atari65XE. Najpierw był klub zakładowy gdzie stały małe Atari. A w 1991r kupiłem do domu Atari800XE z magnetofonem, potem magnetofon przerobiłem na turbo Blizard, a nastepnie dokupiłem stację dysków 1050.
Miałem 65XE ze stacją LDW2000. Wgrywany z dyskietki Turbo Basic XL był bardziej rozbudowany niż Atari Basic. W Kyan Pascalu napisałem programy liczące pozycje Wenus i Merkurego (na podstawie wzorów z Uranii). No i dużo fajnych gier. Mam jeszcze książkę Atari Basic Wiesława Miguta. Niedługo być może przyniosę do domu komplet 800XL, stację 1050 i magnetofon 1020 w oryginalnych opakowaniach, leżą i czekają u ciotki w szafie.
Skomentowałem już wyżej, ale tu powtórzę, że Atari nabierało pełnej mocy dopiero po podłączeniu stacji dysków i można było wtedy na tym komputerku zdziałać o wiele więcej niż tylko grać. Również miałem LDW2000 (taka fajna czarna z klapką + system turbo, chyba Toms), i Atari 800XL.
Dziękuję za ten interesujący odcinek. Mój pierwszy kontakt z atarynką to 800XL w połowie 1980-tych, potem było 130XE, natomiast 1040STFM używam do dzisiaj wraz z programem Notator...
Atari 130 XE - magiczne wspomnienia, bo to mój pierwszy komputer który dostałem na gwiazdkę 1990 roku. Wspominam go z dużym sentymentem, ale pierwszą miłością okazała się jednak Amiga...
Miałem Atari 800 XL w latach 1988-1991. Kupiony na rynku (nowy) za, jeśli dobrze pamiętam - około 800 tys. złotych. Do tego magnetofon XC12. Potem przerobiony na Turbo. Nigdy niestety nie dorobiłem się stacji dysków a potem przeszedłem od razu na PC. Do dzisiaj mam ultra sentyment do tego komputera i do tej firmy. Cały czas mam w planach zakup Atari, ale to, co czasami sprzedający żądają to jakiś nieśmieszny żart.
3 года назад+1
Weźmy jednak pod uwagę, że i tak dziś na Atari pracuje się kilka dni, a nie kilkaset :)
Żałuj, że nie miałeś przyjemności ze stacją dysków, bo dopiero wtedy ten sprzęt nabierał mocy. Małe Atari było stworzone do stacji dysków, a szeregowy system komunikacji urządzeń SIO bardzo wydajny (pierwowzór USB), o wiele lepiej zaprojektowany niż port stacji dyskietek C64. Zupełnie inaczej niż system magnetofonowy - powolny, problematyczny i mało elastyczny jeśli chodzi o przeróbki turbo (wymagający ingerencji sprzętowej). Na polu magnetofonów wygrywał C64 i Spectrum.
Pamiętam jak Mapasoft na Kościuszki zakładał turbosprężarkę do tego magnetofonu i z czarno prochowca robił prawdziwy ckm do ładowania gier :) To była wtedy rewolucja !
Mała korekta: maksymalna rozdzielczość obrazu to 384x240 piksele, widoczna (zależna od TV, LCD) i bezpieczna do wyświetlenia to zazwyczaj 336x240, natomiast podana w filmie wartość dotyczy ekranów tworzonych przez OS Atari i programy z niego korzystające.
2 года назад+2
Niedawno kupiłem Atari 65XE dokładnie z tym modelem płyty, który jest pokazany na filmie (CA200519-001). Zainwestowałem 100zł w dwie kostki RAM i MMU i mam teraz Atari 130XE :)
11:06 - ale w zasilaczu jest wlasnie stabilizator. Naprawiałem go (jest cały zalany żywicą, wiec młotek w użyciu) i jest tam uklad z serii 7805. 15:16 - były modele 65XE które nie miały tego mniejszego złącza, za to miały go wszystkie 130XE Przyjemnie się ogląda ten film. Pozdrawiam.
3 года назад+1
65XE miało wiele rodzajów płyt. Te starsze, faktycznie są "bez ECI" i jest to w zasadzie lekko zmodyfikowana płyta 800XL. Nowsze pojawiły się wraz z premierą 130XE, po prostu taniej było produkować płytę uniwersalną, która mogła być sprzedawana w dwóch, niby rożnych, modelach. :) W tej samej rodzinie znajdziemy jeszcze 800XE, najbardziej "potanioną" wersję 65XE, najczęściej posiadające fabrycznie wadliwe układy GTIA. Komputer był sprzedawany głównie w "demoludach".
zasilacz niczym kostka bursztynu ; paluchy sobie pokaleczylem przy rozbrajaniu:)
3 года назад+1
@@jantechniczek1625 generalnie nie poleca się używania oryginalnych zasilaczy (ok, jest cała wiedza, które są bezpieczne, a które nie itd...), ale... na szczęście małe Atari (od 600XL i 800XL w górę) wymaga tylko prostego +5V i masy - doskonałe zasilacze można kupić od Lotharka, ale można też użyć kabla USB z wtyczką DIN (po stronie Atari) i ładowarki 2A i też pójdzie (choć ja wolę dobry, współczesny zasilacz po prostu). W Atari 400/800, 1200XL wykorzystywany jest prąd zmienny 9V i w tych kompach doskonale sprawdzają się zasilacze od stacji dysków 1050, lub zamienniki.
@@jantechniczek1625 podziwiam wysiłek włożony w taką robotę (kiedyś przechodziłem to samo z zasilaczem od C64... i się poddałem :)). Ale.. naprawdę szkoda zdrowia i czasu... (jeszcze w C64 było kiedyś trudniej, bo tam są dwa napięcia i nie było takich zasilaczy na rynku, ale dziś już są dedykowane co C64, ba, jest taki, który ma wyjście na C64 i na stację 1541 II, czyli mamy tylko jeden zasilacz i można pociągnąć dwa urządzenia jednocześnie - oszczędność miejsca na stole i mniej kabli).
ładowarka do iphone'a ma takie parametry zasilania. zasilacz do atarynki to była konkretna cegłówka. bardzo miło wspominam. mój pierwszy komputer. już 386 się pokazywało na rynku. Design mistrzostwo. całe commodore mogło się schować nawet przed zx spectrum. w polsce królował magnetofon ale i królowało turbo także 65XE bez turbo cartridge to rzecz niespotykana :-) miałem też styczność z wersją "gamingową" 65XE i cartridge z jednym z pierwszych symulatorów lotów (flight simulator 2)
@@TrockeyTrockey tez tak mialem. To bylo tak tajemnicze, ze, xzlowiek bal sie tych komputerow, a jednoczesnie byl nimi zafascynowany. Wszystkie bajtki trzymam w piwnicy, zona nie rozumie w jakim celu xD
Jeżeli można byłoby coś zasugerować, to chętnie bym obejrzał podobny film o Amstradach CPC. Według mnie to najlepsza seria komputerów 8-bitowych, tylko u nas była mniej populatna i niedoceniona.
@@tommyeastwood4393 Znajomy miał Amstrada CPC6128, a na nim grę m.in. Ghost'n'Goblins. Świetny side-scrolling! I do tego ten klimat cmentarza oglądanego na zielonym monitorze :D
ATARI 65XE był fantastyczny. Szkoda, że już dawno sprzedałem, teraz trochę żałuję. Pamiętam jak przyniosłem nowy 65XE wraz z magnetofonem do domu. To było cudowne, gdy rozpakowałem i mogłem podziwiać mieniące się logo wulkanu Fuji. Potem przyszedł czas na gry, basic, przeróbkę magnetofonu na turbo i język Action. Piękne czas, gdyby była możliwość powrotu do tamtych czasów, to bym nie zastanawiał się nawet sekundę. Tamten okres to 65XE i dużo wolnego czasu, zero gonitwy za natłokiem niekończących się spraw. Po prostu Hakuna - Matata.
@@gonzogorf7019 Nie chodzi o taki sprzęt, tylko o tamten, który kupiłem w PEWEX za roczne oszczędności. To były inne czasy, nie tak jak teraz, że wszystko jest dostępne praktycznie natychmiast i wybór jest ogromny. Wtedy to było 65XE i XC12, a do tego wspaniałe pismo BAJTEK. Nieraz i całą noc wklepywałem kod programu z BAJTKA do 65XE, a listing był w kodzie szesnastkowym. Piękne początki tego co mamy teraz. i jeszcze giełda na Grzybowskiej, niezapomniany klimat tajemniczości.
@@wieslawhus2069 ja swojego Spectruma sprzedalem z żalem ale na horyzoncie była juz Amiga, w chwili gdy ją kupowalem za podobny pieniądz mozna bylo miec uzywanego Maluvha. Po 25 latach odkupilem swojego ZXa, nie dziala juz ale moze z czasem go postawie jeszcze na nogi, A500 sprzedawalem bez żalu bo była już A1200 i ta przesiadka była czyms niesamowitym. Pecet nie robil juz zadnego wrazenia, to byla martwa maszyna do pracy...
@@motiondesignstudio429 jak rany, pewnie, jakby dobrze poszukać to można by w jej cenie kupić ze dwie Syrenki i motorynkę... swoją drogą 11 letni maluch to jeździł czy trzeba było go nosić? ;)
"- Przepraszam bardzo. Czy to Atari? - Atari?! CO PAN!? Przecież ja nie jestem rolnikiem!" Bardzo przyjemne te odcinki o retro komputerkach. Pozdrawiam serdecznie iii... "- WIĘCEJ WĘGLA!" :D
zamiast takiej cegly, do zasilania wystarczy ładowareczka od starego telefonu - 5V i 1A ;) Ciekawostka. Właścicielem wspomnianej w filmie firmy California Access (a raczej tego co po niej zostało) jest....Komputronik
Moje dzieciństwo :) Atari 130XE i California Access CA2001 :) Panie Adamie, jeśli będzie o oprogramowaniu, to proszę koniecznie wspomnieć o naszym (polskim) udziale w postaci całkiem niezłej grupy programów i gier wydawanych przez L.K.Avalon, ASF czy Mirage Software :) No i o polskiej prasie z tego okresu, szczególnie o Tajemnicach Atari, które dzięki J.B.Wiśniewskiemu i Rolandowi Pantole skutecznie zaszczepiało w młodych umysłach zamiłowanie do programowania :) Jestem żywym dowodem ;)
3 года назад
Polski udział trwa nadal - ciągle powstają nowe gry w Polsce, gra w nie cały Świat - i to jest piękne. Serce rośnie, gdy Atarowcy w USA podniecają się nowym tytułem z nad Wisły...
Miałem Atari 800XE (komputer na płycie 130XE ale z 64kB pamięci) plus magnetofon z turbo, a później stacja XF551. Zestaw po kilku latach niestety sprzedałem, ale 10 lat temu chwyciła mnie nostalgia i kupiłem znowu Atarynki różnych modeli z tym ze do wgrywania wszedłem we współczesność: najpierw kabel SIO-USB, później kartridż SIDE by ostatecznie uzupełnić zestaw o emulator stacji dysków SIO2SD. Prawdziwa stacja 1050 i magnetofon XC12 robią już tylko za dekoracje. PS Ale gdyby jakimś cudem odnalazł się mój oryginalny zestaw to dałbym teraz za niego rzeczywiście konkretne pieniądze. Siła nostalgii.
Ha! A ja miałem Timexa 2048 i do tej pory (49lat) pamiętam wiersz z Bajtka chyba: Dziadek kupił wnukowi Atari I mówi "masz wnuku!" wnuk już nie slyszy popełnił seppuku. 😁
Rocznik 74. Pamiętam jak ciekło mnie po nodze na widok 800XL dostanego przez kolegę od babci z RFN. Nie zapomniane wrażania po Wilhelm Tell w Basic z czasopisma bodajże Bajtek, może Komputer (to tak dawno) Pozdrawiam😋
Kto miał szczęście, bogatych rodziców lub rodzinkę w RFN i trochę oleju w głowie na giełdzie komputerowej wypracował niezłe kieszonkowe. To był wyższy poziom od kaset VHS z nagranymi filmami. Giełda np. w Katowicach była prawdziwym inkubatorem przedsiębiorczości młodego kapitalizmu, piractwo nie było gonione, dzikie czasy. Wystarczył sprzęt, dostęp do dobrych tytułów gier, kasety magnetofonowe były tanie, późniejsze czasy Amigi i dyskietek to już ogólnie rarytas bo czas kopiowania błyskawiczny. Średnio operatywny nastolatek na giełdzie w sobotę wypracowywał miesięczną pensję rodzica. Gdy miałeś już trochę grosza kupowałeś używane Commodore i Atari bo ludzie przechodzili na Amigi. Piękne czasy. Pozdrawiam rocznik 74.
Witaj Adamie! Z racji iż posiadasz w mojej opinii ogromną wiedzę na temat starszych sprzętów, mógłbym prosić Ciebie o pomoc w wyborze magnetofonu kasetowego? Interesują mnie dwa modele tj. Technics M226 lub Technics RS-B355, mógłbym prosić o sugestie, który lepszy? Pozdrawiam serdecznie.
3 года назад+3
Widzę, że funkcjonalnie są podobne. Brałbym nowszy (B355), bo większa szansa, że jeszcze pożyje, ale tak w ogóle to lepiej poszukać czegoś z HX-Pro i zaawansowaną redukcją prądów podkładu, jeśli to ma jakoś w miarę brzmieć. Dolby to raczej odradzam.
RS-B7xx 8xx lub 9xx (w zalezności od budżetu) BTW Czy musi to być koniecznie magnetofon? Pomijając sentyment do obcowania ze starym audio, zdecydowanie lepiej zdigitalizować własne archiwum i pójść w stronę (dobrego!) odtwarzacza sieciowego.
@@motiondesignstudio429Dziekuję bardzo za poradę. Tak, chciałem kupić magnetofon, bo na ogół zajmuje się starymi sprzętami, mam magnetofony szpulowe, ale żadnego kasetowego, a samych kaset posiadam bardzo dużo, stąd taki pomysł. Pozdrawiam.
Miałem kiedyś tego Atari wraz ze stacją dyskietek i pokaźnym zestawem tychże. Tylko że to było w 1999 albo 2000 roku. Do tego mój ojciec nie chciał mi kupić właściwego zasilacza do stacji dyskietek, tylko jakiś chiński wyrób uniwersalny, który to wyrób stację zamordował... Miałem też Atari ST, wcześniej, ale z niemieckojęzycznym systemem. Wymiana na angielski była zbyt droga dla mojego ojca, więc ten komputer sprowadzony we wczesnych latach 90tych szybko sprzedaliśmy...
Wspomniana California Access składała w latach 90-tych kiepskie laptopy ale za to tanie w porównaniu z konkurencją o takich samych parametrach. Jakość wykonania była fatalna. Miałem taki laptop. Na szczęście udało mi się go sprzedać póki nie zeszła farba z obudowy ;)
10:40 Dedykowany magnetofon ATARI 1010 miał przelotowe gniazdka. Późniejsze klony jak np. XC12 już nie miały. Ale był XC11, który co prawda miał tylko jedno gniazdko, ale dodatkowo łączył się z komputerkiem za pomocą kabelka, więc jakby jedno gniazdko miał na stałe z kabelkiem i wtyczką
Jedna tylko uwaga - Atari vcs/2600 z mos 6507 nie można traktować jako poprzednika 400/800/5200/XL/65/130/GS. Procesor jest zdecydowanie inny i tylko assembler je łączy (no i 8 bitów)
3 года назад+1
Procesor ten sam, tylko ograniczony do 13 bitów adresowych (8 kB max) i z częściowo wyciętymi przerwaniami. Więcej ograniczeń chyba nie było.
@ 2600 ma nieco inną filozofię działania.. praktycznie nie ma pamięci ram.. 128b.. inne możliwości graficzne (głównie sprity), dźwiękowe i brak kompatybilności oprogramowania.. Do Atari XL/XE zbliżona możliwościami jest konsola 5200
Było turbo bez dodatkowych kabelków i kartridży - Blizzard. Freddie'go we wczesnych 800XL nie było. Z kolei 400 i 800 (nie XL) używały 6502 w wersji podstawowej (bez wejścia /HALT) - zatrzymywanie zegara było realizowane przez zewnętrzny układ. Było też 800XE (prawie zawsze z uszkodzonym GTIA - wada dotyczyła trybu HiRes).
3 года назад+5
Tak, wszystko to albo pamiętałem, albo sobie przypomniałem przed produkcją tego odcinka, ale w dwudziestu minutach za mało jest czasu na wchodzenie w takie szczegóły. Wrócę do tego zresztą jak mi osiemsetka (nie XL) wpadnie kiedyś w ręce. 800XE prawdopodobnie pojawi się za jakiś czas.
@ Czy warto zajmować się 800XE, wszak to to samo co 65XE z końca produkcji, różniące się podobno jedynie etykietą. Natomiast chętnie obejrzę odcinek o Atari 400/800, który w Europie popularny nie był. Albo jeszcze lepiej - takie cóś jak Apple II :)
3 года назад+2
Do osiemsetki zajrzę, co nie znaczy, że będziemy od początku zwiedzać wszystkie układy :) Ale skoro jest okazja, trzeba rozkręcić. Reszta - jak się tylko trafi.
Kaseta TDK AD-X 90 kosztowała 2,50 dulka ... zbierałem na nią kasę 6 miesięcy ... 😱😱😱 To te 130 dolarów w tamtych warunkach zbierał bym do końca życia 😂😂😂. Dlatego Atari, Zx, C 64 były dla mnie marzeniem ... Kilka lat później stać mie było na AT 286 20 MHz z kolorowym 14 calowym monitorem SVGA ! A po tamtych zostało tylko wspomnienie z godzin spędzonych u kolegi, którego rodzice byli ... cieciem i sprzątaczką w Polskich ambasadach ... i było ich stać na te komputerki 😁.
Ja kupiłem w roku 1986 w Pewexie Atari 800XL, które kosztowało ponad $140, potem cenę obniżyli do $114 (o ile mnie pamięć nie myli) i coraz więcej pojawiało się XE. A 130XE kosztował chyba $199. Na Zachodzie 8-bitowe Atari było wyprzedawane w tym czasie i Tramiel poprzez firmę Karen ubił z Pewexem deal. U nas to był wtedy najtańszy komputer, dlatego sprzedawał się dobrze. C64 trzymało cenę, było dużo droższe, aż do początku lat 90.
Matka mi kupiła Atari 65xe a babka magnetofon Niezapomniane czasy 89 rok Pewex Zapachu tego komputera po rozpakowaniu nie zapomnę A jojstick miałem Matt a potem quick shot
W tamtych czasach robiłem tzw. turbinki, montowane w magnetofonie, przyśpieszające wczytywanie danych z kasety po wgraniu niewielkiego programiku. Turbinka była oparta o SN7401 albo 7403 (wymagało to zmiany w układzie zasilania), i jeden tranzystor npn oraz kilka rezystorów. To se ne vrati...
Racja, sam miałem Atari 65XE jako pierwszy komputer, ale bardzo podobał mi się też Commodore Plus/4, niestety pod względem praktycznym okazał niewypałem...
to nie 3 rezystory tylko 3 zwory... kod kreskowy czarny pasek oznacza ZERO. Więc jest to opornik o wartości ZERO OMÓW (czyli zworka). Dawali takie żeby po prostu wyglądało estetyczniej, zamiast zwykłego kawałka drutu ;) Pozdrawiam
Atari 65 XE ma dla mnie wymiar kultowy. Gdy pojawiły się maszynki 8. bitowe (Spectrum), miąłem już ponad 30 lat i miałem okazję być na prezentacji wykorzystania ZX Spectrum do projektowania konstrukcji jednej z budowli wodnych. Wrażenie było piorunujące - to, co metodą z kalkulatorem zajmowało ok. miesiąca czasu - maszynka (wraz z napisaniem programu) robiła ok. 24 godzin. Marzyłem o takim urządzeniu, ale w II połowie lat 80. cenowo było ono niedostępne. Nawet mój zakład pracy nie mógł kupić ZX Spectrum, bo trzeba było część ceny zapłacić dolarami. Potem pojawiło się Atari 65XE - w 1989 roku ogromnym wysiłkiem udało się je kupić - zestaw z magnetofonem, bo stacje dysków kosztowały więcej niż same Atari (wtedy w Pewexie wprowadzono możliwość częściowej płatności w złotówkach. Moi synowie mieli więc wymarzony komputer do gier, a ja mogłem wykorzystywać maszynkę do obliczeń, przydatnych w moje pracy (w tym także jako nauczyciela przedmiotów zawodowych). W 1991 roku Atarii stało się już domeną synów, bo w szkole, w której pracowałem powstała pracownia oparta o 8 sztuk PC AT i ich wykorzystanie do obliczeń było wygodniejsze. Tamto Atarii 65XE mam do dzisiaj, sprawne. Lubię sobie od czasu do czasu je wyciągnąć z pudełka i przypomnieć dawne lata. Wnukowie patrzą na ten komputer z lekką ironią.
nie wiedzą co dobre :)
Co ta sowiecka niewola zrobiła wtedy z naszym krajem. To co w wolnym świecie było zabawką dla dzieci w Polsce służyło jako narzędzie pracy w biurach projektowych.
@@miroslaw5615 to też nie było tak, że na Zachodzie każdy mógł sobie od razu pozwolić na komp. 8 bitowy np C64, Atari czy ZX Spectrum. Jako nowość, w momencie pojawienia się na rynku też były cholernie drogie z ceną początkową ok. $400. Uwzględniając wartość dolara w tamtym czasie, to i tak kosztowało pensję lub dwie (na Zachodzie).
A z dwojga narzędzi do bardziej skomplikowanych obliczeń zawsze lepszy był komp. 8 bitowy niż kalkulator ;)
@@miroslaw5615 Z jednej strony - wpływ centralnego planowania. Z drugiej: ograniczenia COCOM, które zostały zniesione, jak zachód zapomniał już o małym Atari...
Twój wywód sprowadza się do stwierdzenia, że jesteś starym człowiekiem :P.
Dziękuję Ci za ten kanał, to zaangażowanie, tę tematykę. Choć jesteś 10 lat młodszy, idealnie przybliżasz mi (owinięte mgłą zapomnienia) czasy, gdy zaczynałem rozumieć życie oraz świat wokół mnie. Szacunek i ukłony.
Swoje pierwsze Atari, czyli właśnie 65XE dostałem od kolegi za dwie paczki pall malli czerwonych. Była to wówczas równowartość ok. 8zł. Na rynku było już pierwsze playstation. Wziąłem z ciekawości, mam do dzisiaj. Pozdrawiam cię Jacek serdecznie.
Atari - marzenie dzieciństwa. Rok temu spełniłem to marzenie i kupiłem sobie Atari 65XE. Piękny komputer.
Ja muszę moje odświeżyć...
Nigdy nie miałem Atari. Miał je mój przyjaciel z podstawówki, u którego w domu spędzałem więcej czasu niż we własnym 😆
Aż się łezka w oku zakręciła - ba, wręcz zajrzałem na allegro i wpisałem "Atari 65 XE"! 😁
Mój pierwszy komputer Atari 65XE nigdy go nie zapomnę.
Kurcze trafiłem tu przypadkiem i jestem pod ogromnym wrażeniem jak profesjonalnie i przystępnie jest opowiedziana historia Atari 65XL. Zdjęcia, opis i w ogóle, to jestem na prawdę pod ogromnym wrażeniem.
Po zapewne setkach filmów obejrzanych na YT o swojej najlepszej i nadal używanej zabawce z dzieciństwa, miło jest obejrzeć ten materiał. Coś przygotowanego z polotem, „na pro” i z pietyzmem. Coś niebędącego jedynie zlepkiem zaczytanych gdzieś przez Autora informacji, tylko ciekawym, twórczym i popartym ogromną wiedzą, profesjonalnie przygotowanym materiałem. Nie wiem jak ocenia to większość z „aktualnych Atarowców”, ale sam osobiście, uznaję, że ten materiał jak rzadko co na YT o 65XE, to jednocześnie coś dla 8-bitowego fana, jak i wartościowa, stricte „akademicka pogawędka” o tym skądinąd wspaniałym komputerze. Pozdro dla fanów i fanatyków Atari oraz osób, których interesuje historia technologii. Aurora pozdrawiam, no i proszę tylko o więcej na temat JIL ;)
Jeff prosto w punkt Twoj post.Pozdrawiam rowniez:)
Tak, materiał świetny. Są w nim smaczki.
@@TrockeyTrockey No, smaczki takie jak nazywanie atari 400/800 konsola a2600 z klawiatura ;) ;) ;) jak ktos naprawde siedzi w temacie to jest sie czego czepiac ale oprawa, dykcja, glos, slownictwo faktycznie rewelacja.
Po tej płytcce z 4:46 widać coś co mi się bardzo podoba. Do dobrega działania układ elementów i ścieżek wcale nie musi być równy, symetryczny powiedzmy "ładny" - ale jest. Ktoś włożył coś więcej niż tylko wymagane technologicznie minimum. Piękne i użyteczne - czyli po prostu dobrze zaprojektowane. Takie podejście widać po niektórych płytkach dawnej japońskiej elektroniki - czy to komputerowej (Sharp) czy dźwiękowej (Roland czy Yamaha).
Łza się w oku zakręciła, mój pierwszy komputer,86rok, 800xl z magnetofonem XC12 z pewexu, stacja dysków tylko dla mega burżujów wtedy była :) Gry się wczytywały po 15min ( nie było wtedy jeszcze turbo ) i często pod koniec wgrywania się error, klapka magnetofonu dociśnięta książką.. coś pięknego ;)
Ja zaczynałem z 65 XE ze stacją CA2001 - używane oczywiście :-) Mam do dzisiaj :-)
Dla mnie te materiały to nieoceniona wartość. Dziękuję!
Dwa tygodnie temu stałem się właścicielem tej oto maszyny. Jako dzieciak miałem Commodore 64, ale przyznaję, że Atari 65 XE to także bardzo fajna maszyna.
No proszę! :) Ja "w tamtych czasach" byłem wojującym Commodorowcem na scenie "Atarowca wal z gumowcja!" itd... Od kilu lat zacząłem dołączać do kolekcji retro maszynki Atari (dziś mam prawie wszystkie, poczynając od PONG-a z 1975 roku). I powiem tak... jako Commodorowiec stwierdzam po latach, że nasze ideologiczne uprzedzenia do całości Atari (bez znajomości tej platformy) były... daleko nieuzasadnione. Pomijam fakt, że to "ta sama rodzina" (i procesory i ludzie, którzy tworzyli kolejne generacje sprzętu Atari i Commodore), to jeszcze "małe" Atari ma swój szczególny urok (obecnie najczęściej korzystam z 800XL (1MB RAM, 2xPOKEY., Sophia 2 (DVI) z AVGCART, włączam go o wiele częściej, niż C128D, czy któregokolwiek z moich C64...). Na co mi przyszło, na stare lata... już mnie nawet posądzają o bycie... o zgrozo... Atarowcem. ;-P :-D
Pomijając parametry techniczne to dla mnie najładniejszy ośmiobitowiec. Nie mogę doczekać się odcinka o grach.
Mój pierwszy komputer...cudowne lata spędzone z tą maszynką:) te czasy ładowania haha..wspomnienia do dziś...sentyment do dzis..komputer ze mną do dziś! Wciąż działa
@@peterkrawczyk5907... raz mi wywaliło self test. Ojciec krzyczy wgrało Ci się. ta kurła wgrało jak nic. 200 obrotów w piach :), oh były emocje
mój pierwszy komputer. czasy były takie, że każdy miał co innego. w okolicy było też c64, zaczęły się pojawiać amigi. dosyć szybko przyszedł też pierwszy pc. w pewnym momencie na rynku istniały systemy z różnych etapów rozwoju.
W pierwszej chwili myślałem Że Pan jest Traczem z Plebanii😂 uderzające podobieństwo ale usposobienie nieporównywalnie łagodniejsze😂 film genialny I bardzo przyjemnie się go ogląda trafiłem tutaj przez przypadek i na pewno wrócę. Daję suba , ,,😉
Pierwsza styczność z komputerami to właśnie to Atari, kolega to posiadał, ja później trochę stałem się posiadaczem Commodore C64. W Atari bardzo podobał mi się Basic, który był o niebo lepszy niż w C64. Na takich sprzętach uczyłem się programować. Budowa Atari 65XE przypomina mi późniejszą konstrukcje, widać że projektowali to ci sami lidzie. Mianowicie Amiga, która miała bardzo podobnie jak w tym komputerze, zarządzanie pamięcią, ale nie zdradzę szczegółów, to pozostawię na odcinek o Amidze, który zapewne powstanie, i niech opos konstrukcji pozostanie omówiony w filmie Świetny materiał, pozdrawiam.
Zaczynałem właśnie na Atari 65XE. W Rzeszowie wszyscy dookoła mieli Atari, ktoś tam miał Amigę 500 i nie zdawałem sobie wówczas sprawy, że Commodore 64 było tak popularne.
Panie Adamie, można Śmiało powiedzieć, więcej, więceej! Życzę miłego weekendu :)
65 XE to mój pierwszy komputer. Chyba dlatego teraz na stałe jest podpięty wraz SIO2SD Lotharka na moim stanowisku komputerowym obok peceta. Kupili mi go rodzice w Pewexie w 1987 r. za 125$, po roku zamieniłem na używanego C64 słysząc SID`a i widząc jakość gier. Ogromny sentyment do tego komputerka mam.
Potwierdzam cenę, do dziś pamiętam ten dzień gdy mama mi kupiła 65XE.
No i masz, od 4 dni nie umiem się uwolnić od tej piosenki:
(na melodię Big Cyc "Wielka miłość do babci klozetowej")
Pokochałem me Atari
Było z drewna i ze stali
Z prądem niezbyt to działało
Węgiel wsypać należało
Drewno wrzucać szybko, równo
Bo się ciągle psuło g...
W kącie ciągle zostawiałem
I używać go nie śmiałem
Najlepsze na świecie
Atari
Czy wiecie
Że z drewna i stali powstało Atari?
Ani Amiga, ani PC
Lecz tylko, tylko ST!
Grałem w Zorro na tym komputerze to był mój pierwszy kontakt z komputerami 😎
a przeszedłeś?
jak byłem dzieckiem to dostałem tę Atarynkę od kuzyna... od tamtego czasu zacząłem grać w gry :D
Do dziś jak mówię, że w latach osiemdziesiątych miałem Atari 800XE i magnetofon XC11 to mnie wszyscy poprawiają, że nie, to na pewno był XL i XC12.
800XE był to 65XE w wersji na rynek wschodni a XC11 sporo lepszym magnetofonem od XC12. No i jeszcze Turbo Blizzard ... :)
Miło wspominam te czasy. Sobota rano, komputer do torby i na giełdę :)
dokładnie tez tak, oczywiście na giełdę w Katowice załęże
@@romanrobert2322 w Tarnowskich Górach w Kinie Europa też była giełda. Miałem wtedy jakieś 10 lat i o 4 lata starszego brata. Rodzice nie chcieli nas puścić samych do Katowic. :)
@@romanrobert2322 Druga giełda był w budynku Związków Zawodowych z widokiem na pomnik Dierżyńskiego xd
No to taka nostalgia tez mialem te konsole oraz commodore64 to były czasy i za dziecka sie śmigało. Pozdrawiam świetny materiał
Mam wciąż ten komputerek, leży w piwnicy w oryginalnym pudełku; ma jeszcze jak pamiętam folię na srebrnym napisie Atari :) . Nie miałem dedykowanego magnetofonu ale ludzie z wydziału elektronicznego uczelni produkowali interfejsy do użycia ze zwykłym kaseciakiem; nie mieli oryginalnych wtyczek więc trzeba było wiązkę przewodów precyzyjnie wsuwać pojedynczymi stykami na konkretnie określone piny gniazda w komputerze. Całość działała zadowalająco ale zdarzały się częste problemy z ustawianiem głowicy lub np. gdy wczytywany program wywalał się po kilkunastu minutach wgrywania na skutek błędu odczytu z taśmy.
Wyjmij go z piwnicy, dokup AVGCART-a (koniecznie z tym opcjonalnym kabelkiem do SIO), zgraj komplet oprogramowania na kartę SD i... to będzie kosmiczna frajda. A... polecam też FujiNet - małe Atari w Internecie to jest dopiero jazda!
Zasilacz był stabilizowany stabilizatorem scalonym 7805, ale niestety zalewany w całości żywicą przez co mimo radiatora odprowadzanie ciepła było utrudnione. Dochodziło przez to często do uszkodzenia kondensatorów i braku stabilizacji. Ta wada zasilacza powodowała uszkodzenia elementów komputera wrażliwych na brak stabilizacji napięcia:: pamięci ram , mmu, bios i basic. Przeróbki turbo magnetofonów polegały na zamianie modulacji częstotliwościowej na fazową przez co uzyskiwano podwójny pozytywny efekt: zwiększenie niezawodności wgrywania i prędkości do 8x. Poza tymi drobnymi nieścisłościami opis całości prawidłowy i jako stary serwisant, jeszcze w zawodzie, od ośmiobitowców przez stacjonarne, laptopy po tablety i komórki pozdrawiam i czekam życzliwie na następne odcinki.
mój pierwszy komputer,najpierw granie , potem basic a na końcu sporo spędzonych nocy na nauce assemblera 6502i i pisania dem :) do dnia dzisiejszego uwielbiam programować w assemblerze 6502 i budować na tych układach własne sterowniki. Świetny materiał , podrawiam - Święty/Zelax ;)
Mam Atari 800XE do dziś i używam, uwielbiam na nim grać,o oglądać dema i programować w Basic-u
A to co w dzisiejszych czasach robią z nim zdolni programiści wzbudza autentyczny podziw.
W dawnych czasach miałem też Commodore 64 i Amigę, ale to Atari jest na zawsze w moim sercu.
Dziś do A5ari mam SDrive i rozszerzenie pamięci o 512kb
Polecam każdemu retro graczowi!
też mam (chyba od 1989roku) "biedniejszego" brata 65XE ;) czyli 800XE ;)
@@mellodeque A czemu biedniejszy? To nie to samo?
Ja też mam Atari do dziś - po 25 latach wyjąłem z szafy i grałem na Montezumie - jedyna gra, która mnie wciągała ;-)
A tak poza tym to Atari służyło mi do sterowania czarnobiałym telewizorem, otwieraniem drzwi i to wszystko sterowane za pomocą klaśnięć, przez mikrofon węglowy z telefonu "bratek".
Do tego był podpięty wyświetlacz LCD do portów Joystikowych, na którym były komunikaty kiedy monitor był wyłączony.
Drzwiami sterował silnik od wycieraczek z Jelcza.
Niestety system był bardzo zawodny - a raz omało nie doszło do pożaru domu, ponieważ przy drzwiach były krańcówki, a na drzwiach guziki do ich otwierania - mama zapominała je naciskać i siłowała się z siłownikiem - który zaraz po otwarciu - chciał zamknąć te drzwi z powrotem ;-)
Kiedy wróciłem ze szkoły - dostałem niezły ochrzan, że zza drzwi pojawił się ogień ...
niestety musiałem swoje centrum sterowania rozbroić, ... ale najgorsze było to jak tata zobaczył, że to wszystko było przykręcone do parkietu wkrętami... wtedy to trzeba było się naprawdę ewakuować ;-)
Ale Atarka zmieniła moje dzieciństwo i rozbudziła dusze elektronika, automatyka i informatyka...
Kurcze, jakie to były wspaniałe czasy ... w sumie to są do dziś !
@@mellodeque Dlaczego biedniejszego? Oficjalnie to późna seria kończąca produkcję, różniąca się jedynie paskiem z logo. Ponoć statystycznie bardziej awaryjna, więcej wadliwych układów GTIA.
@@mariusz5898 Konstrukcyjnie to samo. Faktycznie już chyba gorszej jakości podzespoły, z końca produkcji, więcej wadliwych GTIA.
Mój pierwszy "komputer" Atari 130XE. Napisałem na niego grę milionerzy w baisic i nagrałem na kasetę. :D mam go go tej pory pełnosprawnego. Grało się w Word Karate, River Ride i Robbo
to wgraj kiedyś to basic na youtube
A ja w basic napisałem sobie program do nauki na Prawo Jazdy. Wypytywał mnie losowo z testów. Zaliczyłem teorie z palcem w ... 😁👌
River Ride, Robbo, Boulder Dash :D " wehikuł czasu to byłby cud " ;)
@@SlawcioD Zybex, Montezuma Revange, Mouse Trap(ST?)... I ta muzyczka z ośmiobitowca... 😢
@@piko5410 Akurat kiedyś to nie był problem zdać testy :D W zasadzie znam tylko jedną osobę, która nie zdała testów za pierwszym razem - gość stwierdził, że wystarczy znać przepisy - jakże się pomylił. Teraz jest sędzią sądu okręgowego.
Mieliśmy 65XE w ministerstwie ale wkrótce przekonałem się, iż 8-bitów nie wystarczało aby obliczyć o ile wzrośnie PKB i płace realne w wyniku wprowadzenia moich pomysłów racjonalizatorskich jak np. zaprzestanie produkcji mięsa. Dałem go Pannie Joli żeby się kobieta nie nudziła podczas moich długich obrad i plenum. Serwus!
No to już wiemy, co było przyczyną niepowodzenia drugiego etapu reformy gospodarczej... architektura procesora nie wytrzymała obliczeń ;)
Bo zle liczyliscie, towarzyszu! Trzeba bylo zwiekszyc napiecie zazenia lamp o 12%, jak to powiedzial Sofronow, a Polska uroslaby w sile, a Polakom zyloby sie dostatniej!
Hahahahahaha...Dobre!!
@@peterkrawczyk5907 Niewatpliwie tak, nie moglem byc skoro mialem 10l?
Albo siedem? Juz nie pamietam...Ale moj ojciec pamieta Jana Winnickiego:D
No tak. Ja dla odmiany swoje 65xe przechowałem do tej pory. Mam też xc12 z przeróbką turbo 2000 z dodatkowym kabelkiem do portu joysticka. Kasety gdzies poginely ale sprawiłem sobie sio2sd. Nie mam tylko czasu odpalić... Miałem tez zielony monitorek Neptun który moj ojciec swego czasu wystawił na smietnik zresztą tak jak zodiaka i kolumny zg15c. Atarynka na szczęście przeżyła... Mam do niej sentyment chociaz zazdrościłem kolegom commodore... Świetna robota Panie Adamie. Szacunek za to że się Panu chce... Pozdrawiam.
aż się łezka zakręciła w oku - mój pierwszy komp :D
Mój też :-) Miałem ze stacją :-)
mialem taki sprzet! ale to byla rzeznia, jesli chodzi o czas ładaowania gierek...np. moja wtedy ulubiona Montezuma Revenge ładowała sie (magnetofon) jakies 45 minut (nie dorobilem sie turbo)..i nie daj Boze, gdy wtedy ktos kichnal czy chodzby odezwal sie glosniej - i cala operacje trzeba bylo robic od poczatku...slynny SELF test snil sie po nocach :-) najlepiej bylo wlaczyc ladowanie i wyjsc z pomieszczenia...i to nie bylo gwarancji, ze gierka weszla.... z ciekawych informacji, to na tamte czasy mozna bylo nagrywac sobie gry bezposrednio z radia - podczas nocnych audycji dla "komputerowcow", redaktorzy puszczali normalnie cale programy na antenie i wystarczylo sobie to nagrac magnetofonem...o prawach autorskich wtedy nikt nie slyszal :-)
Ja po roku używania Atari 65XE i magnetofonu XC-12 zainstalowałem sobie w magnetofonie turbo Blizzard i gry ładowały się 12 razy szybciej od "normalu"
Co ciekawe elektronicy w mojej pracy montowali takie rzeczy pod koniec lat 80-dziesiątych
Programy ładujące mogłeś kupić na Kartridżu, bo stacja kosztowała drożej od samego komputera.🕹🕹😉😉
Z tego co pamiętam, to mnie najdłuższe gry wgrywały się do 30 minut. Zwykle kilkanaście minut. Montezuma chyba około 16 minut, karate coś około 20-24 minut. Nie było tak źle, akurat tyle żeby po przyjściu ze szkoły i rozpoczęciu wgrywania jeszcze zjeść obiad. Oczywiście chodząc cały czas na palcach.
@@mikoajn.k4934 Tak, Montezuma się "szybko" wgrywał. Karateka dłużej, a najdłużej chyba Silent Service.
No, znowu sztos! Nie miałem Atari. Brat cioteczny miał. Ale tylko grał. Ja na C= lubiłem programować. I tak, będąc u brata pisałem programiki imitujące np grę w wyścigi. Wszystko na czystym BASiCU.
Dziękuję za kolejny interesujący materiał. Do Muzeum Elektroniki już się kilka razy przymierzałem, bo bywam regularnie w Krakowie, ale jakoś się dotychczas nie udało. Może to jest ten moment :-)
Tytuły warsztatów: Ładowanie gier z magnetofonu, Ewolucja gier wideo na przykładzie konsol
Pozdrawiam serdecznie
To był mój pierwszy komputer. Używany z magnetofonem Kasprzak i telewizorem Wela. Szkoda ze nie zostawiłem go sobie do dzisiaj. Miałem tez jakiś system Turbo to wczytywania gier w szybszym tempie.. Dzięki Adamowi można się po latach dowiedzieć co tak naprawdę mialo się wtedy w domu…. Dziękuje za film..
Ja swoją przygodę z komputerami zacząłem własnie od Atari65XE. Najpierw był klub zakładowy gdzie stały małe Atari. A w 1991r kupiłem do domu Atari800XE z magnetofonem, potem magnetofon przerobiłem na turbo Blizard, a nastepnie dokupiłem stację dysków 1050.
W 88 kupiłem Atari 65XE, w 89 zainstalowałem w magnetofonie XC-12 turbo Blizzard, ale w 90 kupiłem już Amigę 500
Super odcinek - moje dzieciństwo.
Oglądam i jak zwykle jestem zachwycony. Adaś - jesteś moim Guru! 😉
Pozdrawiam Adama i wszystkich widzow tego ciekawego bardzo kanalu:)
Ahhh, nostalgia. Też miałem tą wersje Atarynki. Czy będzie odcinek o Amidze 500?:)
Kiedyś na pewno :)
To zawsze pozostanie dla mnie tajemnicą - skąd te łapki w dół pod filmem?.. Towary Modne rządzą :)
Łapki w dół są od fanatycznych, zatwardziałych Comodorowców.
Miałem 65XE ze stacją LDW2000. Wgrywany z dyskietki Turbo Basic XL był bardziej rozbudowany niż Atari Basic. W Kyan Pascalu napisałem programy liczące pozycje Wenus i Merkurego (na podstawie wzorów z Uranii). No i dużo fajnych gier. Mam jeszcze książkę Atari Basic Wiesława Miguta.
Niedługo być może przyniosę do domu komplet 800XL, stację 1050 i magnetofon 1020 w oryginalnych opakowaniach, leżą i czekają u ciotki w szafie.
Skomentowałem już wyżej, ale tu powtórzę, że Atari nabierało pełnej mocy dopiero po podłączeniu stacji dysków i można było wtedy na tym komputerku zdziałać o wiele więcej niż tylko grać. Również miałem LDW2000 (taka fajna czarna z klapką + system turbo, chyba Toms), i Atari 800XL.
Mam ją jeszcze w rodzinnym domu i 5 lat temu była jeszcze na chodzie :) Jedynie podczas testowania poszła gumka od napędu magnetofonu.
Dziękuję za ten interesujący odcinek. Mój pierwszy kontakt z atarynką to 800XL w połowie 1980-tych, potem było 130XE, natomiast 1040STFM używam do dzisiaj wraz z programem Notator...
Swietny odcinek, czekam na ciag dalszy.
Z kolegami wychodziliśmy z pokoju, aby wgrała się gra. :)
Tak było ! wypad z pokoju i nie oddychać !!!
no i moja ulubiona gra River raid - kurde i ciagly brak paliwa w dalszych planszach....
też tak było u mnie, ale dziś po latach ciekawi mnie czy faktycznie to coś dawało?
Miałem 800XL i 65XE, później ST. Nostalgiczny filmik.
ja też zaczynałem z 65 XE ale STe dopiero po 30 latach kupiłem :-)
Miałem 130 i do tego stację dyskietek, piękne czasy a ile godzin spędziło się grając w River raid
Grałem w gry do puki przez przypadek w Mr.Robot nie wcisnąłem guzika "Options"
Atari 130 XE - magiczne wspomnienia, bo to mój pierwszy komputer który dostałem na gwiazdkę 1990 roku.
Wspominam go z dużym sentymentem, ale pierwszą miłością okazała się jednak Amiga...
Miałem Atari 800 XL w latach 1988-1991. Kupiony na rynku (nowy) za, jeśli dobrze pamiętam - około 800 tys. złotych. Do tego magnetofon XC12. Potem przerobiony na Turbo. Nigdy niestety nie dorobiłem się stacji dysków a potem przeszedłem od razu na PC. Do dzisiaj mam ultra sentyment do tego komputera i do tej firmy. Cały czas mam w planach zakup Atari, ale to, co czasami sprzedający żądają to jakiś nieśmieszny żart.
Weźmy jednak pod uwagę, że i tak dziś na Atari pracuje się kilka dni, a nie kilkaset :)
Żałuj, że nie miałeś przyjemności ze stacją dysków, bo dopiero wtedy ten sprzęt nabierał mocy. Małe Atari było stworzone do stacji dysków, a szeregowy system komunikacji urządzeń SIO bardzo wydajny (pierwowzór USB), o wiele lepiej zaprojektowany niż port stacji dyskietek C64. Zupełnie inaczej niż system magnetofonowy - powolny, problematyczny i mało elastyczny jeśli chodzi o przeróbki turbo (wymagający ingerencji sprzętowej). Na polu magnetofonów wygrywał C64 i Spectrum.
Pamiętam jak Mapasoft na Kościuszki zakładał turbosprężarkę do tego magnetofonu i z czarno prochowca robił prawdziwy ckm do ładowania gier :) To była wtedy rewolucja !
Do tego kaseta 90-minutowa i 150 gier na każdą stronę :-)
Eee tam a pamiętacie myk jak wpadał kolega z kasetą i się ja kopiowało na 2 kaseciaku ? Czasem nawet na podwójnej prędkości !
Mała korekta: maksymalna rozdzielczość obrazu to 384x240 piksele, widoczna (zależna od TV, LCD) i bezpieczna do wyświetlenia to zazwyczaj 336x240, natomiast podana w filmie wartość dotyczy ekranów tworzonych przez OS Atari i programy z niego korzystające.
Niedawno kupiłem Atari 65XE dokładnie z tym modelem płyty, który jest pokazany na filmie (CA200519-001). Zainwestowałem 100zł w dwie kostki RAM i MMU i mam teraz Atari 130XE :)
No to jeszcze trzeba odpalić Prince of Persia do pełni szczęścia.
@@Rewolwerpl Prince of Persia śmiga, Video Blitz również :)
11:06 - ale w zasilaczu jest wlasnie stabilizator. Naprawiałem go (jest cały zalany żywicą, wiec młotek w użyciu) i jest tam uklad z serii 7805.
15:16 - były modele 65XE które nie miały tego mniejszego złącza, za to miały go wszystkie 130XE
Przyjemnie się ogląda ten film. Pozdrawiam.
65XE miało wiele rodzajów płyt. Te starsze, faktycznie są "bez ECI" i jest to w zasadzie lekko zmodyfikowana płyta 800XL. Nowsze pojawiły się wraz z premierą 130XE, po prostu taniej było produkować płytę uniwersalną, która mogła być sprzedawana w dwóch, niby rożnych, modelach. :) W tej samej rodzinie znajdziemy jeszcze 800XE, najbardziej "potanioną" wersję 65XE, najczęściej posiadające fabrycznie wadliwe układy GTIA. Komputer był sprzedawany głównie w "demoludach".
zasilacz niczym kostka bursztynu ; paluchy sobie pokaleczylem przy rozbrajaniu:)
@@jantechniczek1625 generalnie nie poleca się używania oryginalnych zasilaczy (ok, jest cała wiedza, które są bezpieczne, a które nie itd...), ale... na szczęście małe Atari (od 600XL i 800XL w górę) wymaga tylko prostego +5V i masy - doskonałe zasilacze można kupić od Lotharka, ale można też użyć kabla USB z wtyczką DIN (po stronie Atari) i ładowarki 2A i też pójdzie (choć ja wolę dobry, współczesny zasilacz po prostu). W Atari 400/800, 1200XL wykorzystywany jest prąd zmienny 9V i w tych kompach doskonale sprawdzają się zasilacze od stacji dysków 1050, lub zamienniki.
@ MAdregodobrze posluchac i nigdy dosc!
@@jantechniczek1625 podziwiam wysiłek włożony w taką robotę (kiedyś przechodziłem to samo z zasilaczem od C64... i się poddałem :)). Ale.. naprawdę szkoda zdrowia i czasu... (jeszcze w C64 było kiedyś trudniej, bo tam są dwa napięcia i nie było takich zasilaczy na rynku, ale dziś już są dedykowane co C64, ba, jest taki, który ma wyjście na C64 i na stację 1541 II, czyli mamy tylko jeden zasilacz i można pociągnąć dwa urządzenia jednocześnie - oszczędność miejsca na stole i mniej kabli).
ładowarka do iphone'a ma takie parametry zasilania. zasilacz do atarynki to była konkretna cegłówka. bardzo miło wspominam. mój pierwszy komputer. już 386 się pokazywało na rynku. Design mistrzostwo. całe commodore mogło się schować nawet przed zx spectrum. w polsce królował magnetofon ale i królowało turbo także 65XE bez turbo cartridge to rzecz niespotykana :-) miałem też styczność z wersją "gamingową" 65XE i cartridge z jednym z pierwszych symulatorów lotów (flight simulator 2)
A pamiętacie czasopismo Bajtek? 🙈
Pamiętamy Bajtka. A pamiętacie Radioelektronika?
@@zbigniewgurak8261 a pamiętacie miesięcznik ZRÓB SAM?
Pamiętam jak szedłem 3 km do kiosku po pierwszy numer Bajtka.
Rok około 85.
Był!
Posiadam go do dzisiaj.
Na archive org można ściągnąć Bajtki
@@TrockeyTrockey tez tak mialem. To bylo tak tajemnicze, ze, xzlowiek bal sie tych komputerow, a jednoczesnie byl nimi zafascynowany. Wszystkie bajtki trzymam w piwnicy, zona nie rozumie w jakim celu xD
dziekuje to byl moj komputer !!!! dziekuje !!!
Posiadam wszystkie modele od 2600 Wood do 800xe💪
Jeżeli można byłoby coś zasugerować, to chętnie bym obejrzał podobny film o Amstradach CPC. Według mnie to najlepsza seria komputerów 8-bitowych, tylko u nas była mniej populatna i niedoceniona.
Amstrada mam własnego, czeka na swój dzień :)
popieram mam dwa cpc 6128 :)
Miało gry takie same jak zx spectrum. Brak scrollingu. To były poważne wady, a do tego cena....
@@tommyeastwood4393 Znajomy miał Amstrada CPC6128, a na nim grę m.in. Ghost'n'Goblins. Świetny side-scrolling! I do tego ten klimat cmentarza oglądanego na zielonym monitorze :D
@@Szejski wyjątek potwierdza regułę. Żeby nie było, to był bardzo mocny komputer, żył chyba najdłużej ze wszystkich 8 bitówcow.
Super odcinek!!
Warsztaty: ciekawostki z czasów wielkich wojen producentów gier wideo
Zastanawiam się czemu tak inteligentni ludzie jak ty nie rządzą nami ,podejrzewam że byśmy trzesli światem pozdrawiam serdecznie
Atarowcy forever zawsze razem!
właśnie oglądam Pana film o c64...... i o dziwo mechanizm w magnetofonie jest IDENTYCZNY !
Zapewne jeden podwykonawca produkował je dla wszystkich chętnych.
ATARI 65XE był fantastyczny. Szkoda, że już dawno sprzedałem, teraz trochę żałuję. Pamiętam jak przyniosłem nowy 65XE wraz z magnetofonem do domu. To było cudowne, gdy rozpakowałem i mogłem podziwiać mieniące się logo wulkanu Fuji. Potem przyszedł czas na gry, basic, przeróbkę magnetofonu na turbo i język Action. Piękne czas, gdyby była możliwość powrotu do tamtych czasów, to bym nie zastanawiał się nawet sekundę. Tamten okres to 65XE i dużo wolnego czasu, zero gonitwy za natłokiem niekończących się spraw. Po prostu Hakuna - Matata.
to sobie kup, tego sprzetu jest od groma na rynku wtornym
@@gonzogorf7019 Nie chodzi o taki sprzęt, tylko o tamten, który kupiłem w PEWEX za roczne oszczędności. To były inne czasy, nie tak jak teraz, że wszystko jest dostępne praktycznie natychmiast i wybór jest ogromny. Wtedy to było 65XE i XC12, a do tego wspaniałe pismo BAJTEK. Nieraz i całą noc wklepywałem kod programu z BAJTKA do 65XE, a listing był w kodzie szesnastkowym. Piękne początki tego co mamy teraz. i jeszcze giełda na Grzybowskiej, niezapomniany klimat tajemniczości.
@@wieslawhus2069 ja swojego Spectruma sprzedalem z żalem ale na horyzoncie była juz Amiga, w chwili gdy ją kupowalem za podobny pieniądz mozna bylo miec uzywanego Maluvha. Po 25 latach odkupilem swojego ZXa, nie dziala juz ale moze z czasem go postawie jeszcze na nogi, A500 sprzedawalem bez żalu bo była już A1200 i ta przesiadka była czyms niesamowitym. Pecet nie robil juz zadnego wrazenia, to byla martwa maszyna do pracy...
@@gonzogorf7019 Amiga 600 z 20MB HDD kosztowała w 93 roku 7 150 000zł. Za tyle samo mozna bylo kupić 11 letniego 126p :)
@@motiondesignstudio429 jak rany, pewnie, jakby dobrze poszukać to można by w jej cenie kupić ze dwie Syrenki i motorynkę...
swoją drogą 11 letni maluch to jeździł czy trzeba było go nosić? ;)
chyba tak to było
1. Historia gier komputerowych w Muzeum Elektroniki
2. „Moje pierwsze źródło światła” - majsterkowanie
Mam taki - działa do tej pory :)
Głos ludu został wysłuchany..👍
Odcinek dobry jak zawsze :D
Dzięki za przybliżenie sprzętu młodszemu pokoleniu
Warsztaty:
Historia gier komputerowych w Muzeum Elektroniki
"- Przepraszam bardzo. Czy to Atari?
- Atari?! CO PAN!? Przecież ja nie jestem rolnikiem!"
Bardzo przyjemne te odcinki o retro komputerkach. Pozdrawiam serdecznie iii...
"- WIĘCEJ WĘGLA!" :D
Wytrzyj jaja i nie pierdol.
To miało sugerować, że bycie rolnikiem jest złe?
@@KH-lg3xc To miało sugerować, że słowo "atari" brzmi jak nazwa jakiegoś narzędzia rolniczego.
Tyle, że to dotyczy Atari ST.... a tu mówimy o platformie A8.
@@KH-lg3xc gdyby nie rolnicy, to chyba nie mielibyśmy co jeść... ech...
gry leciały w radio, można było nagrać na kasetę i wgrać. To było coś!
Nagrywałem gierki z radia i programy i nic nie uciekało. Rano wstać do szkoły nie mogłem
Nareszcie witam panie Adamie 😀👍🍻😀👍🍻
zamiast takiej cegly, do zasilania wystarczy ładowareczka od starego telefonu - 5V i 1A ;) Ciekawostka. Właścicielem wspomnianej w filmie firmy California Access (a raczej tego co po niej zostało) jest....Komputronik
Moje dzieciństwo :) Atari 130XE i California Access CA2001 :) Panie Adamie, jeśli będzie o oprogramowaniu, to proszę koniecznie wspomnieć o naszym (polskim) udziale w postaci całkiem niezłej grupy programów i gier wydawanych przez L.K.Avalon, ASF czy Mirage Software :) No i o polskiej prasie z tego okresu, szczególnie o Tajemnicach Atari, które dzięki J.B.Wiśniewskiemu i Rolandowi Pantole skutecznie zaszczepiało w młodych umysłach zamiłowanie do programowania :) Jestem żywym dowodem ;)
Polski udział trwa nadal - ciągle powstają nowe gry w Polsce, gra w nie cały Świat - i to jest piękne. Serce rośnie, gdy Atarowcy w USA podniecają się nowym tytułem z nad Wisły...
@ A to prawda, nasi koderzy są nie do zdarcia :D
Miałem Atari 800XE (komputer na płycie 130XE ale z 64kB pamięci) plus magnetofon z turbo, a później stacja XF551. Zestaw po kilku latach niestety sprzedałem, ale 10 lat temu chwyciła mnie nostalgia i kupiłem znowu Atarynki różnych modeli z tym ze do wgrywania wszedłem we współczesność: najpierw kabel SIO-USB, później kartridż SIDE by ostatecznie uzupełnić zestaw o emulator stacji dysków SIO2SD. Prawdziwa stacja 1050 i magnetofon XC12 robią już tylko za dekoracje.
PS
Ale gdyby jakimś cudem odnalazł się mój oryginalny zestaw to dałbym teraz za niego rzeczywiście konkretne pieniądze. Siła nostalgii.
SIO2SD na tyle doskonale emuluje oryginalną stację dysków, że można o niej zapomnieć. Ja swoje SIO2SD włożyłem do obudowy po magnetofonie CA12
Ha! A ja miałem Timexa 2048 i do tej pory (49lat) pamiętam wiersz z Bajtka chyba:
Dziadek kupił wnukowi Atari
I mówi "masz wnuku!"
wnuk już nie slyszy
popełnił seppuku.
😁
Dobre ! Nie znałem ! 🤣😁🤣
ja na Timex napisałem cala prace dyplomowa wraz z rysunkami i wykresami w roku chyba 1990 😀👍🍻
Rocznik 74. Pamiętam jak ciekło mnie po nodze na widok 800XL dostanego przez kolegę od babci z RFN. Nie zapomniane wrażania po Wilhelm Tell w Basic z czasopisma bodajże Bajtek, może Komputer (to tak dawno) Pozdrawiam😋
Kto miał szczęście, bogatych rodziców lub rodzinkę w RFN i trochę oleju w głowie na giełdzie komputerowej wypracował niezłe kieszonkowe. To był wyższy poziom od kaset VHS z nagranymi filmami. Giełda np. w Katowicach była prawdziwym inkubatorem przedsiębiorczości młodego kapitalizmu, piractwo nie było gonione, dzikie czasy. Wystarczył sprzęt, dostęp do dobrych tytułów gier, kasety magnetofonowe były tanie, późniejsze czasy Amigi i dyskietek to już ogólnie rarytas bo czas kopiowania błyskawiczny. Średnio operatywny nastolatek na giełdzie w sobotę wypracowywał miesięczną pensję rodzica. Gdy miałeś już trochę grosza kupowałeś używane Commodore i Atari bo ludzie przechodzili na Amigi. Piękne czasy. Pozdrawiam rocznik 74.
Witaj Adamie! Z racji iż posiadasz w mojej opinii ogromną wiedzę na temat starszych sprzętów, mógłbym prosić Ciebie o pomoc w wyborze magnetofonu kasetowego?
Interesują mnie dwa modele tj. Technics M226 lub Technics RS-B355, mógłbym prosić o sugestie, który lepszy? Pozdrawiam serdecznie.
Widzę, że funkcjonalnie są podobne. Brałbym nowszy (B355), bo większa szansa, że jeszcze pożyje, ale tak w ogóle to lepiej poszukać czegoś z HX-Pro i zaawansowaną redukcją prądów podkładu, jeśli to ma jakoś w miarę brzmieć. Dolby to raczej odradzam.
RS-B7xx 8xx lub 9xx (w zalezności od budżetu) BTW Czy musi to być koniecznie magnetofon? Pomijając sentyment do obcowania ze starym audio, zdecydowanie lepiej zdigitalizować własne archiwum i pójść w stronę (dobrego!) odtwarzacza sieciowego.
@@motiondesignstudio429Dziekuję bardzo za poradę. Tak, chciałem kupić magnetofon, bo na ogół zajmuje się starymi sprzętami, mam magnetofony szpulowe, ale żadnego kasetowego, a samych kaset posiadam bardzo dużo, stąd taki pomysł. Pozdrawiam.
Miałem kiedyś tego Atari wraz ze stacją dyskietek i pokaźnym zestawem tychże. Tylko że to było w 1999 albo 2000 roku. Do tego mój ojciec nie chciał mi kupić właściwego zasilacza do stacji dyskietek, tylko jakiś chiński wyrób uniwersalny, który to wyrób stację zamordował...
Miałem też Atari ST, wcześniej, ale z niemieckojęzycznym systemem. Wymiana na angielski była zbyt droga dla mojego ojca, więc ten komputer sprowadzony we wczesnych latach 90tych szybko sprzedaliśmy...
współczuję ojca sknery - kup mu w reważnu najtańszy model rozrusznika serca
@@peci6766, nie za bardzo jest sens, bo nie żyje od 15 lat...
12:00 Jedyne przekleństwo na jakie P. Śmiałek mógł sobie pozwolić podczas prowadzenia kanału ;]
👍👍ech...pamietam moje Atari 800XL 👍👍
Miałem z magnetofonem później wersje turbo. Grało się. Miłe wspominam polskie gry z avalona.
Wspomniana California Access składała w latach 90-tych kiepskie laptopy ale za to tanie w porównaniu z konkurencją o takich samych parametrach. Jakość wykonania była fatalna. Miałem taki laptop. Na szczęście udało mi się go sprzedać póki nie zeszła farba z obudowy ;)
10:40 Dedykowany magnetofon ATARI 1010 miał przelotowe gniazdka. Późniejsze klony jak np. XC12 już nie miały. Ale był XC11, który co prawda miał tylko jedno gniazdko, ale dodatkowo łączył się z komputerkiem za pomocą kabelka, więc jakby jedno gniazdko miał na stałe z kabelkiem i wtyczką
Ja mialem Atari 800 XL. :) Podlaczony do radzieckiej kolorowej elektroniki. K
Jedna tylko uwaga - Atari vcs/2600 z mos 6507 nie można traktować jako poprzednika 400/800/5200/XL/65/130/GS. Procesor jest zdecydowanie inny i tylko assembler je łączy (no i 8 bitów)
Procesor ten sam, tylko ograniczony do 13 bitów adresowych (8 kB max) i z częściowo wyciętymi przerwaniami. Więcej ograniczeń chyba nie było.
@ 2600 ma nieco inną filozofię działania.. praktycznie nie ma pamięci ram.. 128b.. inne możliwości graficzne (głównie sprity), dźwiękowe i brak kompatybilności oprogramowania.. Do Atari XL/XE zbliżona możliwościami jest konsola 5200
Było turbo bez dodatkowych kabelków i kartridży - Blizzard. Freddie'go we wczesnych 800XL nie było. Z kolei 400 i 800 (nie XL) używały 6502 w wersji podstawowej (bez wejścia /HALT) - zatrzymywanie zegara było realizowane przez zewnętrzny układ. Było też 800XE (prawie zawsze z uszkodzonym GTIA - wada dotyczyła trybu HiRes).
Tak, wszystko to albo pamiętałem, albo sobie przypomniałem przed produkcją tego odcinka, ale w dwudziestu minutach za mało jest czasu na wchodzenie w takie szczegóły. Wrócę do tego zresztą jak mi osiemsetka (nie XL) wpadnie kiedyś w ręce. 800XE prawdopodobnie pojawi się za jakiś czas.
@ Czy warto zajmować się 800XE, wszak to to samo co 65XE z końca produkcji, różniące się podobno jedynie etykietą. Natomiast chętnie obejrzę odcinek o Atari 400/800, który w Europie popularny nie był. Albo jeszcze lepiej - takie cóś jak Apple II :)
Do osiemsetki zajrzę, co nie znaczy, że będziemy od początku zwiedzać wszystkie układy :) Ale skoro jest okazja, trzeba rozkręcić. Reszta - jak się tylko trafi.
800XE to był 65XE zbudowany na płycie 130XE bez pamięci dodatkowej 64kb 4ro bitowej i ze złączem ECI koło cartridge dodatkowe sygnały.
@@gumaguma-yg2ow To miałem 65XE też na płycie 130XE, również ze złączem ECI (z 1989 roku).
Dobry film panie Adamie. Uruchomiłem swoje ATARI ponownie i działa a wraz z turbo w magnetofonie gry wczytują się dużo szybciej.
Świetny materiał, może odcinek o Amidze? :)
Właśnie mi się przypomniał symulator perkusji obsługiwany dżojstikiem nagrany z rozgłośni harcerskiej.
Łaka Maka Fą!
Też nagrywałem na lampowy magnetofon szpulowy ZK 125 automatic, te audycje z Rozgłośni Harcerskiej.
Uwaga....Atari 65XE w 1988 r kosztowal w Pewexie 109$ plus magnetofon 25$ ...to bylo sporo kasy:D
Kaseta TDK AD-X 90 kosztowała 2,50 dulka ... zbierałem na nią kasę 6 miesięcy ... 😱😱😱
To te 130 dolarów w tamtych warunkach zbierał bym do końca życia 😂😂😂.
Dlatego Atari, Zx, C 64 były dla mnie marzeniem ...
Kilka lat później stać mie było na AT 286 20 MHz z kolorowym 14 calowym monitorem SVGA !
A po tamtych zostało tylko wspomnienie z godzin spędzonych u kolegi, którego rodzice byli ... cieciem i sprzątaczką w Polskich ambasadach ... i było ich stać na te komputerki 😁.
@@mariuszrl1143 Mariusz no dokladnie tak:D Pozdrawiam:)
@@mariuszrl1143 Bardzo współczuję Ci tego AT. Amiga to było coś!
Ja kupiłem w roku 1986 w Pewexie Atari 800XL, które kosztowało ponad $140, potem cenę obniżyli do $114 (o ile mnie pamięć nie myli) i coraz więcej pojawiało się XE. A 130XE kosztował chyba $199. Na Zachodzie 8-bitowe Atari było wyprzedawane w tym czasie i Tramiel poprzez firmę Karen ubił z Pewexem deal. U nas to był wtedy najtańszy komputer, dlatego sprzedawał się dobrze. C64 trzymało cenę, było dużo droższe, aż do początku lat 90.
@@williamgates1496 😁😁😁👍👍👍😁😁😁, ale jednak był/jest bardziej przydany ... no i chyba gry były bardziej rozbudowane już 😉.
Matka mi kupiła Atari 65xe a babka magnetofon
Niezapomniane czasy 89 rok Pewex
Zapachu tego komputera po rozpakowaniu nie zapomnę
A jojstick miałem Matt a potem quick shot
Kolego, kto nie miał quick shota.... piękne czasy!
@@robert8631 Pythony też były mega! :-)
Podoba mi się to, jak gry video i konsole zostały nazwane "grami telewizyjnymi", tak, jak nazywali je w mediach ;)
Do czego podłączało się konsolę? Do telewizora. Masz odpowiedź.
Materiał jak zwykle przygotowany z dbałością i profesjonalizmem - pozdrawiam!
W tamtych czasach robiłem tzw. turbinki, montowane w magnetofonie, przyśpieszające wczytywanie danych z kasety po wgraniu niewielkiego programiku. Turbinka była oparta o SN7401 albo 7403 (wymagało to zmiany w układzie zasilania), i jeden tranzystor npn oraz kilka rezystorów. To se ne vrati...
A i jeszcze był jeden opamp (najczęściej uA741)
Mój pierwszy komputer :)
Atari 65 było najładniejsze z komputerów tamtych lat
Racja, sam miałem Atari 65XE jako pierwszy komputer, ale bardzo podobał mi się też Commodore Plus/4, niestety pod względem praktycznym okazał niewypałem...
Mialem 65XE...moja dziewczyna zalala klawiature winem...przypadkowo...ale bylem zly:D Wypralem folie klawiatury...rozebralem, przeczyscilem i zadzialalo!!!
Czyli to była wina wina a nie dziewczyny :) i nauczka dla Ciebie aby samemu rozbierać dziewczynę a nie czekać aż ją wino rozbierze...
@@JanKowalski-qv1oe No w sumie masz racje:D:D Pozdrawiam!
to nie 3 rezystory tylko 3 zwory... kod kreskowy czarny pasek oznacza ZERO. Więc jest to opornik o wartości ZERO OMÓW (czyli zworka). Dawali takie żeby po prostu wyglądało estetyczniej, zamiast zwykłego kawałka drutu ;) Pozdrawiam