Oczywiscie, nikt mi nigdy nie uwierzyl a moja (zlote dziecko) siostra, ktorej nigdy wlos z glowy nie spadl, dalej twierdzi ze powinnam sie zamnkac i przestac mowic takie okropne rzeczy o naszych biednych rodzicach. Czy ktos sie dziwi ze moim najwiekszym szczesciem jest mieszkac sama, jak najdalej od rodziny? Na koncu swiata.
Byłam takim kozłem ofiarnym i miałam tak wyprany mózg, że zamiast zauważyć co matka mi wyrządza, ja wiecznie próbowałam zyskać jej uznanie, próbowałam chociaż dorównać mojemu bratu, który był właśnie traktowany jak "złote dziecko", broniłam jej wiecznie przed wszystkimi i widziałam w niej ofiarę. Sama zaś wierzyłam iż jestem jej katem i byłam wdzięczna, że matka w ogóle niby mnie kocha. Nie wiedziałam jak powinna wyglądać miłość matczyna. Moja matka wraz z tym jak dorastałam tylko się rozpędzała. Ciągle byłam wykorzystywana, matka nieustannie była nieusatysfakcjonowana moją osobą i tym co robię, wmawiała mi że jestem złym człowiekiem, który ewidentnie wdał się do ojca, straszyła, ze wszyscy mnie zostawią, okłamywała, że mam złą opinię w społeczeństwie, traktowała jak jakiegoś niewolnika. Ciągle znajdywała sojuszników, którym prała mózg i na mnie nastawiała. Sojusznicy popierali ją w jej poczynaniach, bo wierzyli, w jej dobre intencje i w to, że jestem nieprzeciętnie trudna i patologiczna. Dopiero mąż pomógł mi otworzyć oczy, przez co jego też znienawidziła i zrobiła z siebie ofiarę, którą oczywiście krzywdzimy. Zgadza się praktycznie wszystko, z tym co przeszłam jako dziecko i nastolatka. Matka próbowała mnie jak najszybciej wypchnąć z domu, nie obchodziło jej jak i co mam robić, ważne było to, aby nie musiała mnie utrzymywać. Sama nigdy nie pracowała i żyła z tego co ojciec zarobił. Oczywiście "byle czym" się nie zaspokajała. Była wiecznie zmęczona, wiecznie nie dająca sobie z niczym rady. Mnie wyzywała od leniów i egoistek, oczekiwała nieustannego wsparcia emocjonalnego jak i pomocy w domu. Wiecznie zgrywała cierpiętnice, nie brała odpowiedzialności za czyny, ani słowa. Zawsze stosowała przemoc fizyczną oraz emocjonalną. Kiedy byłam mała ciągle z byle powodu się na mnie obrażała, karała ciszą i oczekiwała przeprosin, które oczywiście nie wystarczały, wzbudzała poczucie winy, za jej niewyobrażalne cierpienie. Wyczuwała moje słabe punkty i we mnie uderzała. Kiedy miałam do niej żal, wyśmiewała, że jestem przewrażliwiona i że nie nadaje się do życia. Kiedy byłam dzieckiem pokazywała mi brutalną pornografię, czego oczywiście dzisiaj nie pamięta i udaje bardzo zdziwioną. Wpłynęło to bardzo mocno na moje dorosłe życie. Nie uporałam się z traumą do tej pory. Ta kobieta żyje w swoim świecie. Czuję się jakbym całe życie żyła w kłamstwie. Dobrze, że obudziłam się w końcu z tego koszmaru i zaczęłam dbać o samą siebie i własne zdrowie psychiczne, bo było ze mną na prawdę źle i momentami miałam wrażenie, że wariuję. Kompletnie sobie z niczym nie radziłam. Zyłam w totalnym chaosie, byłam nieustannie wciągana w jej konflikty z innymi członkami rodziny, z ojcem, z babcią itp. Przez rodzinę (dalszą, tą nie mieszkającą z nami), oraz znajomych czy sąsiadów moja matka była chodzącym ideałem. Wzorem cnót. Wspaniała i oddana. Wszyscy rówieśnicy mi zazdrościli takiej matki, bo nie dość że młoda, to jeszcze taka zaangażowana. A ja nikomu się nie skarżyłam, nie zwierzałam z tego, bo przecież uważałam, że matkę mam dobrą, tylko ja jestem ch..ja wartą córką. Cieszyłam się, że inni nie widzą we mnie tego co matka, bałam się że odrzuciliby mnie gdyby tylko mnie bliżej poznali. Z resztą tak miałam mówione w domu. Teraz chodzą na terapię i mam nadzieję, że w końcu uda mi się odzyskać wiarę w siebie i zyskać kontrolę nad własnym życiem.
Bardzo ci wspolczuje i cie rozumiem. Jestem corka narcystycznej matki, ja bylam "zlotym dzieckiem" . To co piszesz to czuje jakby bylo o mojej siostrze, ktora mnie nienawidzi. Mialam terapie ktora trwala pol roku (raz w tygodniu 50 min). Skonczylam terapie poltora roku temu. Powodzenia z twoja terapia! To co piszesz jest okropne, zwlaszcza z ta pornografia - obrzydliwe okrucienstwo. Trzymaj sie cieplo! Nie jestes sama! Najwazniejsze, ze okrylas prawde i zdecydowalas sie na leczenie. Wiele kobiet nigdy nie pozna prawdy , bardzo smutne ...
Witam, trzymam kciuki - najważniejsze to odinstalować sobie z głowy jej kłamstwa. A potem trudniejszy krok, odinstalować nienawiść do nich (bo tym narcyzi w gruncie rzeczy żywią się) czyli szczerze przebaczyć na poziomie emocjonalnym. Dodam że miałem podobne problemy, ale tutaj ojciec był narcyzem, ja kozłem ofiarnym, siostra złotym dzieckiem ale które wyrosło z głębokim borderline (nie typowym narcyzmem). Co ciekawe ojciec w pewnym momencie i od złotego dziecka się odwrócił (jak zaczęła dorastać)
Bardzo Ci wspolczuje. Opis podobny do piekła, ktore przeszłam, d o tego dorastanie w sekcie doszło. Ja koziol ofiarny, siostra złote dziecko, dziś narcyz, który mnie nienawidzi. Ktoś, kto tego nie zaznał nie wie co to za ból.
Dziekuje.Wszystko sie zgadza.Matka meczennica,matka dobra.Okropne to co ja przezylam jako dziecko.Uwazala i nadal uwaza ze krzywdze swoja biedna matke.Dla otoczenia byla idealna,swięta.Zylam w chaosie.Nie wiedzialam kim jestem.Sama zostawalam jako 5 cio latka pilnujac rocznej siostry.Non stop pretensja do mnie ze jestem zla,ze pyskuje.Dzis odcielam sie od niej a ona ustawila cala rodzine przeciwko mnie ,ze ona jest biedna pokrzywdzona przeze mnie.Nigdy mnie nie pochwalila za nic.Trzy razy zabijalam sie przez nią.Dzis mam chore serce przez to.Oczywiscie siostry mnie nienawidza,bo jestem ta zła.Z domu oczywiscie mnie wypedzila,wyszlam jak stalam,zalatwila mi męza zeby jak najszybciej pozbyc sie mnie z domu.Mąz narcyz ukryty,po kilkunastu latach cierpienia odeszlam od niego.Matka za to pogniewala sie.Dziwie sie ze ja zyje.
Jestes bardzo dzielna 🤗 nie jestes sama, jestem rowniez ofiara matki narcystycznej 💔 trzymajmy sie za rece, wszystkie dzieci po przemocy narcystycznej, caly swiat 🤗 pozdrawiam serdecznie Krystyna ❤️
Dzień dobry, mówi Pani o mojej matce. Od kilku lat pracuję nad tym, by się mentalnie uwolnić od niej i całej rodziny. Dziękuję za dzielenie się wiedzą i nazywanie spraw po imieniu - to przynosi ulgę...
Placze ,nie do wiary ,że to jest dokładnie moje życie.Mam matkę narcystke.Koszmar zrujnowane mi życie, od niemowlęcia mnie W nienawidzi,sklocila z wieloma osobami.Do tej pory próbuje wbijać szpile ,chociaż unikam jej jak się da.Wystarczy SMS żeby wpuścić jad do mego umysłu.Borykam się z silna nerwica lękowe od dziecka.pozdrawiam .super kanal
Araya, Pracuj nad sobą, aby żal i ból oraz nienawiść do tej osoby, która Ciebie skrzywdziła, nie zawładnął Twoim sercem, abyś nie żyła w goryczy, bo to Ciebie będzie niszczyć. Stań w prawdzie, weź odpowiedzialność i buduj się na nowo, krok po kroku. Odetnij te wszystkie przekleństwa, którymi byłaś obrzucana- to nie jest prawda o Tobie. Poznaj siebie, zbuduj poczucie wartości, które miałaś niszczone ciągłą krytyką. Pokochaj siebie. Jeśli myślisz, że nikt Ciebie nie kocha, to wiedz i uwierz Bogu, który Ciebie stworzył i on Ciebie chciał! Relacja z Nim jest warunkiem miłości własnej. Jest też filmik Anny Amidy- chyba Największy koszmar ukrytego narcyza, o wybaczeniu. W sercu spróbuj wybaczyć tej osobie - bo w przeciwnym wypadku staniesz się taka jak narcyz... A o to właśnie złemu chodzi, abyś żyła w ciemności i bolesnej przeszłości, rozpamiętując krzywdę. Chodzi o to, aby nie dać się krzywdzić, nauczyć stawiać granice ale żyć miłością i karmić się dobrem. My też mamy wady, na których żerują narcyzi, słabe punkty.. Nienawidzą słabości, pastwią się bo mają w głowie fałszywy obraz siebie doskonałego, fasadę, wizerunek.. Ale my też krzywdzimy. Polecam terapię 12 kroków
o Jezusie ja tez slyszalam od matki i brata-zlotego dziecka, ze jestem chora psychicznie i mam sie leczyc, w zalaczeniu dostalam od kanocka mamusi liste lekow psychotropowych do zazywania.
Jestem kozłem ofiarnym. Mój brat to złote dziecko. Moja mama i tata to narcyzii.... przeżywam piekło a nie jestem wstanie sie przez chorobę utrzymać sama mimo to rodzice próbują i chcą mnie usunąć z domu... nie widza ze pewne tekstu to znęcanie sie psychiczne ale ze mnie warjatke chcą zrobić :(
Ja byłam w zw.z człowiekiem który ma córkę i ja traktował jak złote dziecko mnie jak kozła ofiarnego.Traktowal ja z szacunkiem i liczył się z jej zdaniem a jak ja się odezwałam było to ignorowanie. To wyglądało jakby byłoby pozamieniane rolę jego córki ze mną. On sprawiał wrażenie jakby ciągle był nią nienasycony jej obecnością a mi nie poświęcał wcale czasu.Czulam się wciąż karana nie wiadomo za co.Najlepiej dla niego byłoby gdybym nie spędzała z nikim innym czasu tylko z nim ale z nim w miejscu gdzie on akurat chce bądź musi być nie tak gdzie ja bym chciała i żeby mógł w każdej chwili wyładowywac na mnie swoje frustrację.A jak córka pojechała na kolonie i nie zadzwoniła cały dzień do niego lub nie chciała z nim gadać to ja już miałam piekło swoją złość przelał na mnie
Dobrze że pamiętasz swoje dzieciństwo,chodź wiadomo że jako male dzieci mamy tylko jakiś scenki które utkwily w głowie,bo mój narcyz nic nie pamięta że swojego dzieciństwa za to pamięta bardzo dobrze te wydarzenia które jemu się przydarzyly a przypisuje mi to jest bardzo ciekawe
Sama rawda.. była nas trójka ja byłem w środku po 5 lat różnicy.. teraz e mam 50.. matka narcyz tragedia o wszystko 0biwjała poniżał a wyzywała.. to o czym pani tutaj mówi to tak jakby ze mnie ktoś skórę ściągnął jakby ktoś znol moje dzieciństwo... Tęsknota za dobrą matką jest do dzisiaj.. żonę znalazłem identyczną jak matka bardzo toksyczną i narcystyczną kobietę... Robiła to samo co matka zniszczyła kłamała idealnym narcyzem zakompleksionym... W dzieciństwie przez te nerwy dostałem cukrzycy insulinozależnej przejmowałem się życiem i tym wszystkim co to nie działa biła nie licząc się ze zdaniem własnego dziecka które bardzo ją kochało... Tragedia trudny człowiek współczuję samemu sobie i innym... Pozdrawiam bardzo dziękuję za filmik..
Bylam kozlem ofiarnym od dziecka odczowalam od matki ze jestem przez nia nienawidzona jej syj byl zlotym dzieckiem wynoszonym na piedestaly .ale jesli nie sprostal jej wymagania potrafila go bic ze wsciekloscia pasem darla na kawalki jego zeszyty.Mnie bila jak mialam zaledwiw 2 lata .pamietam matke lezaca na wersalce mialam 4 lata musialam myc szklanki zamiatac podlogi jak zrobilam cos zle dostawalam lanie .Mysle ze byla psychopatka kazala pozabijac psy i koty sasiadowi ktore byly w domu .przyszlam ze szkoly a matka zaprowadzila mnie za garaz i powiedziala ze tu sasiad zakopal mojego psa i kota .Stalam sparalizowana nie umialam nic powiedziec .Balam sie jej panicznie Brat molestowal mnie sexsualnie gdy mialam 7 8 lat.potem namawial kolegow aby robili ze mna to samo bylam zamknieta i wycofana teraz wiem ze juz wtedy mialam syndrom ofiary bylam obmacywana przez starszego kuzyna nie mialam komu tego powiedziec ojciec byl tak zdominowany przez matki ze wogule sie nie odzywal.Jego matka byla jeszcze gorsza niz zona .to byla masakra w wieku16 lat miialam probe samobujcza najadlam sie tabletek mojej80 letniej ciotki chorowala na watrobe rano sie obudzilam.Gdy dostalam depresji 3 lata pozniej trwala przez kilka lat.Matka z bratem smiala sie ze mnie imowila trzeba cie zawirsc na oddzial psychiatryczny ..kilka nie udanych zwiazkow proby zbodowania rodziny nie mialam swiadomosci w jaki piekle dorastalam .ciagle sie uvze poznawania siebie .l lgme do narcyzow...
Zgadzam się z większością zawartych tu treści. Jeśli miałbym zwrócić na coś uwagę to na to, że ludzie wykazujący się narcyzmem nie nienawidzą samych siebie. Jest to mit równie prawdziwy co wiara, że Helios na swoim rydwanie powoduje wschody i zachody słońca i wynika z niewiedzy i nadinterpretacji. Jest to z reguły projekcja ofiary narcyza, która stara się dostrzec człowieczeństwo w ukochanej osobie. Taka forma ostatecznego środka bezpieczeństwa, która miała by wyjaśnić niezrozumiałe i okrutne zachowanie narcyza. Wbrew pozorom narcyz jest istotą nieskomplikowaną: Dąży do pozyskania emocjonalnego spełnienia kosztem innych ludzi. Ich negatywne emocje stają się zastępstwem dla ograniczonej/przytłumionej sfery emocjonalnej narcyza. Ludzie w otoczeniu narcyza są traktowani jako uosobienie funkcji praktycznej lub emocjonalnej jaką dla niej/niego pełnią.Są źródłem "paliwa" narcyza. Jeśli jakość "paliwa" albo jego ilość spada, narcyz dąży do pozyskania nowego źródła, często zapobiegawczo wykorzystując swoje otoczenie w celu zachowania twarzy i racjonalizacji swoich zachowań. W tym konkretnym przypadku dziecko straciło swoja użyteczność jako źródło paliwa i nie jest już potrzebne. Jednak fakt jego wyprowadzki może być użytecznym narzędziem dla narcyza (np. do stworzenia pozytywnego obrazu porzuconej matki, która chciała tylko pomóc swojemu niewdzięcznemu dziecku. Istnieje też możliwość, że w pewnym momencie życia narcyz wykorzysta pragnienie dziecka do walidacji emocjonalnej aby je wykorzystać w przyszłość ale to już zależy od tego jak matka-narcyz to rozegrała).
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ,ze narcyz nie nienawidzi samego siebie.Moim zdaniem jego niszczace i odnawiajace sie fale negatywnej energi pochodza z jego wnetrza i sa odbiciem jego wlasnych pogladow o samym sobie. Ukryty narcyz oklamuje samego siebie i otoczenie. Jesli chodzi o Heliosa i jego sloneczny rydwan jest to porownanie w dziesiatke i pochodzi z bardzo waskiej kolektywnej swiadomosci spoleczentwa , ktora uwaza go za fantazyjna postac z przeszlosci wysmiewajac wiare w jego istnienie. Bardzo niewielu ludzi wie , ze mitologia grecka pochodzi w rzeczywistosci od mitologi egipckiej ,chociaz imiona i wiele plci ich charakterow zostala zmieniona. Najwieksze bibioloteki swiatowe znajdowaly sie w Aleksandri w Egipcie.Grecka madrosc jest naprawde zawlaszczeniem madrosci Egiptu i przypisania sobie jej osiagniec. Egipcjanie byli bardzo zaawansowana forma cywilizacji .Wiedzieli oni ,ze ludzka podswiadomosc najlepiej potrafi przyswajac informacje w postaci metaforycznych przypowiesci. Dlatego uzyli personifikacje w celu wyjasnienia roznych form energii ( swiadomosci ) ,istniejacych w naszym swiecie . Gdyby mial by pan uczlowieczyc (spersonifikowac ) energie sloneczna jak by wygladl pana boski bohater ?
@@ukrytynarcyzm8655 Pozwolę sobie podać źródło, które potwierdza moje wcześniejszą ocenę. www.psychologia.edu.pl/obserwatorium-psychologiczne/1131-to-ja-narcyz-sie-nazywam-czyli-7-mitow-o-narcyzmie.html Mity faktycznie mają istotną funkcję w społeczeństwie co nie zmienia faktu, że nie mają pokrycia w rzeczywistości. Myślę, że próba racjonalizacji zachowań narcyza jest niezdrowa i niebezpieczna dla ofiary. Po prostu lepiej jest olać narcyza i znaleźć sobie coś ciekawszego do roboty. Narcyzi zdają sobie sprawę z przywiązania emocjonalnego ofiary i wykorzystują je jako narzędzie po pozyskania "paliwa". Im szybciej zostaną olani i porzuceni tym lepiej.
@@zrabanynick3 Ciesze sie ,ze podal pan zrodlo informacji i wzywam kazdego , ktory czyta jakikolwiek artykol o czymkolwiek aby uzyl swojej intuicji i intelektu w celu poznania prawdy na jakikolwiek temat i nie przymowal podanych mu informacji jako slowa wyrytego w skale.Wymaga to od nas pozbycia sie ignoracji ,ciaglej samoedukacji i pracy nad soba . Kazdy z nas ma zdolnosc do myslenia i potecjal do rozwiniecia tego niezwykle skomplikowanego aparatu kognitywnego. Prawda jest niezmienna i istnieje sama w sobie .Naszym zadaniem jest jej odkrycie i przez to zwiekszenie stopnia naszej swiadomosci. Pluton ,do bardzo niedawna, uwazyany byl za jedna z planet .Pisano o tym w ksiazkach , atykulach , na internecie ..Najwieksi naukowcy swiatowi byli jednak w bledzie. Prosze pana , nauka psychologi jest w trakcie rozwoju i podlega ciaglym zmianom. Prawda zmieszana jest z nieprawda. Naszym zadaniem jest oddzielenie jednej od drugiej.
zrabanynick3 Pełna zgoda że narcyzm że narcyzowi brak nienawiści do siebie. On siebie gloryfikuje. Bardzo rozsądnie napisałeś to bardziej projekcja ofiary. Albo inteligentne kłamstwo wykreowane przez samych narcyzów specjalizujących się w dziedzinie umysłu. Jeśli założymy jednak że narcyz się nieświadomie nienawidzi to czy analogicznie jego ofiara podświadomie kocha siebie? Dlaczego więc ofiara pozwala się krzywdzić? Czy ofiara kocha siebie czy nie?
Witam. Mam pytanie do autorki. Czy uwaza Pani ze matka narcystyczna zamiast dziecka mogla wybrac na kozła ofiarnego swojego partnera czy tutaj zawsze chodzi o jej dzieci. Z gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam.
Celem narcyza jest bezlitosna ekstacja emocjonalnego bolu niewazne od kogo by ta forma energii pochodzila. W tym sensie kazdy w bezposrednim otoczeniu narcyza jest kozlem ofiarnym.
@@ukrytynarcyzm8655 wydaje mi się że moja teściowa wybrała sobie właśnie mnie, synowa na swojego kozła ofiarnego. Czy może też tak być? Stale próbuje podkopywać moją wiarę w siebie, np. chwaląc swoją córkę ( dosyć natarczywie) robiąc także złośliwe aluzje, wszystko w subtelny sposób ale żeby zabolało...Zależy jej żebym czuła się gorsza i źle o sobie myślała. Kiedy zaczęłam się oddalać to zaczęła się przymilać bo pewnie kozioł jest jej potrzebny. Ale ja jestem już czujna i staram się trzymać dystans... Pozdrawiam serdecznie 💛🦋
@@ukrytynarcyzm8655 ciężko to stwierdzić teraz jak niewiele się pamięta. Zawsze byłam bliżej mamy a ojciec był ten zły, ale teraz mam ogromną złość też do niej że pozwalała na niektóre rzeczy :(
@@asias.balcewicz544 Odpowiedzi na wszystkie pytania zawarte sa w nas samych. Tak naprawde nigdy niczego nie zapominamy , ale wszystkie nasze przezycia sa kodowane nieustannie w naszej podswiadomosci .Mozesz uzyc medytacji i swojej intuicji aby dojsc do sedna sprawy. Zawsze powinnismy dozyc do poznania prawdy niezalenie od tego czy bedzie sie nam ona podobac czy nie.Pozdrawiam
Takie pytanie jest drogą do prawdy. Czy za takim uogólnieniem gdzie wymienia się tylko matkę narcystyczną, nie próbuje się przemycić KŁAMSTWA ? Żyjemy w kulturze patriarchalnej utrwalonej przez tysiące lat i ten fakt logicznie wskazuje że to najczęściej narcyzem bywa ojciec. Czy atak na narcystyczne matki bardzo popularny w sieci a pomijanie ojca, nie jest próbą odzyskania władzy przez narcystyczny patriarchat? Dominacja władza szacunek i więcej praw wynikającej z kultury dominacji męskiej. Religia czego nas nauczyła ? Wszechmocny Ojciec kocha swoje dzieci. MATKA W OGÓLE NIE ISTNIEJE. A to matki daje życie i chronią w większości. Miłość Boga ojca jest kodem. Czyim? Statystycznie na narcyzm cierpi w przeważającej ilości rodzaj męski. Kobiety narcystyczne częściej mają narcyzm "nabyty" najpierw przeszły etap ofiary. Gdy słyszę toksyczna matka zapala mi się czerwona lampka. Oczywiście istnieją matki narcystyczne, zdecydowanie lecz w moich obserwacjach w rodzinach dominuje zazwyczaj ojciec narcyz. Czasem dobrze zamaskowany który pierwszą ofiarę czyni z żony, matki ich dzieci. Dzieci mogą być pod wpływem ojca albo matki. *Twoje pytanie jest rewelacyjną próbą dotarcia do prawdy* Mimo że cywilizacja wyrosła na prawach patriarchatu to znowu za wszystko ma odpowiadać kobieta, brać na swoje barki winy rzeczywistych narcyzów zamaskowanych a kobieta prawa człowieka ma od niedawna. *Czy to nie narcyzm ma tendencję przerzucać winy, zło na ofiary?* Ojcowie niczym dobry kochający Bóg-Ojciec. Matki prawdziwej w panteonie religii NIE MA! Psychologia na tle licznych badań podaje że ojciec jest pierwszym wzorem "męskości" dla córki. Takiego wzoru zazwyczaj, za partnera będzie szukać córka. Jakich macie kobiety swoich mężów, partnerów może być odpowiedzią jaki wpływ miał na waszą psychikę ojciec w głównych postawach. Kim on był za ukrytą maską? Oczywiście moje widzenie jest ogromnym skrótem zagadnienia jak i dalszych szukania odpowiedzi. Pozdrawiam
@@zofiazof9473 Zgadzam się z Tobą Zniszczona psychika, empatyczne kobiety wychodzą z siebie aby było dobrze, latami znoszą z bólem tyrady ukrytych narcyzów szukając w sobie winy, potem narcyz odchodzi winą obarczając kobietę, która złamana, zniszczona, wyciśnięta jak szmata- traktowaniem odbierającym godność i jeszcze mierzy się z obwinianiem od dzieci, które wyrzucają jej, że jak mogła na to pozwolić... Tylko narcyz nie pyta o pozwolenie, robi co mu się podoba, wszystko mu się należy a jak ofiara mówi dość- on udaje ofiarę, obracając kota ogonem, często posługując się nagraniami, po tym jak doprowadzają do ostateczności swoje ofiary, prowokują je wcześniej i kłamiąc- idą na policję jako ofiary itd.
@@ukrytynarcyzm8655 ruclips.net/video/13vYK7T7BBE/видео.html Ta pani terapeuta mówi o klasyfikacji jako choroba, ciężkie zaburzenie na pewno. Wychodzę ze związku z takim człowiekiem, jest ciężko. Zniszczona psychika, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości - bo w sądzie ten człowiek kłamie doskonale, przekręcając kota ogonem
@@ukrytynarcyzm8655 Dokładnie- jestem bardzo wdzięczna za Pani pracę. To co Pani mówi na swoim kanale bardzo dobrze opisuje charakterystykę, zachowanie i funkcjonowanie ukrytego narcyza i pomaga poradzić sobie w kontakcie z takim osobnikiem. W ub. roku wyprowadził się "mój" narcyz, ale zaczął atakować- udaje ofiarę, kłamie, manipuluje, wcześniej oczernił, mści się. Podstępny, żerującym finansowo na mnie człowiek, który teraz jeszcze chce obrócić kota ogonem. Słucham Pani bardzo często aby przywoływać swoje myśli do porządku- oni mają tak pokrętny, fałszywy system operacyjny, zarzucają nam to co sami robią, a wcześniej latami piorą nam mózg w czterech ścianach, bez świadków, wykańczając psychicznie i emocjonalnie, a na zewnątrz piękna fasada
Zawłaszcza i chce uzależnić od siebie, chce aby dziecko było z rodzicami do końca życia, powodując, że nie wykształca się prawidłowo niezależna jednostka. Nie wychowuje do związku ale jako własność rodziców- wyrasta egoista, pępek świata, któremu wszyscy mają służyć, który nie umie się dzielić i nie odcina pępowiny-nie umie kochać i tworzyć związku - umie brać, nic nie dając. Kolejny narcyz niestety, nadęty wizją wizerunku nadmuchanego przez matkę lub ojca, albo oboje
@@renatas1626 bardzo uproscilas, to tylko jedna z opcji. A moze byc zupelnie odwrotnie, ze matka (lub oboje rodzicow) beda sie wyżywac na jedynym dziecku, ile sie da
![Toksyczne matki i teściowe. Grzegorz Łęcicki [Rozmowy o apologetyce #76]](http://i.ytimg.com/vi/59MW8z8I8d0/mqdefault.jpg)
![Toksyczne matki i teściowe. Grzegorz Łęcicki [Rozmowy o apologetyce #76]](/img/tr.png)
![Chino Pacas - Smith (ft. Junior H & Fuerza Regida) [Video Visualizador Oficial]](http://i.ytimg.com/vi/BVK6k56X30Y/mqdefault.jpg)
Oczywiscie, nikt mi nigdy nie uwierzyl a moja (zlote dziecko) siostra, ktorej nigdy wlos z glowy nie spadl, dalej twierdzi ze powinnam sie zamnkac i przestac mowic takie okropne rzeczy o naszych biednych rodzicach. Czy ktos sie dziwi ze moim najwiekszym szczesciem jest mieszkac sama, jak najdalej od rodziny? Na koncu swiata.
Wierzę Ci. Uwierzy Ci tylko ten, co to przeżył.
Potwierdzam
Byłam takim kozłem ofiarnym i miałam tak wyprany mózg, że zamiast zauważyć co matka mi wyrządza, ja wiecznie próbowałam zyskać jej uznanie, próbowałam chociaż dorównać mojemu bratu, który był właśnie traktowany jak "złote dziecko", broniłam jej wiecznie przed wszystkimi i widziałam w niej ofiarę. Sama zaś wierzyłam iż jestem jej katem i byłam wdzięczna, że matka w ogóle niby mnie kocha. Nie wiedziałam jak powinna wyglądać miłość matczyna. Moja matka wraz z tym jak dorastałam tylko się rozpędzała. Ciągle byłam wykorzystywana, matka nieustannie była nieusatysfakcjonowana moją osobą i tym co robię, wmawiała mi że jestem złym człowiekiem, który ewidentnie wdał się do ojca, straszyła, ze wszyscy mnie zostawią, okłamywała, że mam złą opinię w społeczeństwie, traktowała jak jakiegoś niewolnika. Ciągle znajdywała sojuszników, którym prała mózg i na mnie nastawiała. Sojusznicy popierali ją w jej poczynaniach, bo wierzyli, w jej dobre intencje i w to, że jestem nieprzeciętnie trudna i patologiczna. Dopiero mąż pomógł mi otworzyć oczy, przez co jego też znienawidziła i zrobiła z siebie ofiarę, którą oczywiście krzywdzimy.
Zgadza się praktycznie wszystko, z tym co przeszłam jako dziecko i nastolatka. Matka próbowała mnie jak najszybciej wypchnąć z domu, nie obchodziło jej jak i co mam robić, ważne było to, aby nie musiała mnie utrzymywać. Sama nigdy nie pracowała i żyła z tego co ojciec zarobił. Oczywiście "byle czym" się nie zaspokajała.
Była wiecznie zmęczona, wiecznie nie dająca sobie z niczym rady. Mnie wyzywała od leniów i egoistek, oczekiwała nieustannego wsparcia emocjonalnego jak i pomocy w domu.
Wiecznie zgrywała cierpiętnice, nie brała odpowiedzialności za czyny, ani słowa. Zawsze stosowała przemoc fizyczną oraz emocjonalną. Kiedy byłam mała ciągle z byle powodu się na mnie obrażała, karała ciszą i oczekiwała przeprosin, które oczywiście nie wystarczały, wzbudzała poczucie winy, za jej niewyobrażalne cierpienie. Wyczuwała moje słabe punkty i we mnie uderzała. Kiedy miałam do niej żal, wyśmiewała, że jestem przewrażliwiona i że nie nadaje się do życia. Kiedy byłam dzieckiem pokazywała mi brutalną pornografię, czego oczywiście dzisiaj nie pamięta i udaje bardzo zdziwioną. Wpłynęło to bardzo mocno na moje dorosłe życie. Nie uporałam się z traumą do tej pory. Ta kobieta żyje w swoim świecie. Czuję się jakbym całe życie żyła w kłamstwie. Dobrze, że obudziłam się w końcu z tego koszmaru i zaczęłam dbać o samą siebie i własne zdrowie psychiczne, bo było ze mną na prawdę źle i momentami miałam wrażenie, że wariuję. Kompletnie sobie z niczym nie radziłam.
Zyłam w totalnym chaosie, byłam nieustannie wciągana w jej konflikty z innymi członkami rodziny, z ojcem, z babcią itp.
Przez rodzinę (dalszą, tą nie mieszkającą z nami), oraz znajomych czy sąsiadów moja matka była chodzącym ideałem. Wzorem cnót. Wspaniała i oddana. Wszyscy rówieśnicy mi zazdrościli takiej matki, bo nie dość że młoda, to jeszcze taka zaangażowana. A ja nikomu się nie skarżyłam, nie zwierzałam z tego, bo przecież uważałam, że matkę mam dobrą, tylko ja jestem ch..ja wartą córką. Cieszyłam się, że inni nie widzą we mnie tego co matka, bałam się że odrzuciliby mnie gdyby tylko mnie bliżej poznali. Z resztą tak miałam mówione w domu.
Teraz chodzą na terapię i mam nadzieję, że w końcu uda mi się odzyskać wiarę w siebie i zyskać kontrolę nad własnym życiem.
Bardzo ci wspolczuje i cie rozumiem. Jestem corka narcystycznej matki, ja bylam "zlotym dzieckiem" . To co piszesz to czuje jakby bylo o mojej siostrze, ktora mnie nienawidzi. Mialam terapie ktora trwala pol roku (raz w tygodniu 50 min). Skonczylam terapie poltora roku temu. Powodzenia z twoja terapia! To co piszesz jest okropne, zwlaszcza z ta pornografia - obrzydliwe okrucienstwo. Trzymaj sie cieplo! Nie jestes sama! Najwazniejsze, ze okrylas prawde i zdecydowalas sie na leczenie. Wiele kobiet nigdy nie pozna prawdy , bardzo smutne ...
Witam, trzymam kciuki - najważniejsze to odinstalować sobie z głowy jej kłamstwa. A potem trudniejszy krok, odinstalować nienawiść do nich (bo tym narcyzi w gruncie rzeczy żywią się) czyli szczerze przebaczyć na poziomie emocjonalnym. Dodam że miałem podobne problemy, ale tutaj ojciec był narcyzem, ja kozłem ofiarnym, siostra złotym dzieckiem ale które wyrosło z głębokim borderline (nie typowym narcyzmem). Co ciekawe ojciec w pewnym momencie i od złotego dziecka się odwrócił (jak zaczęła dorastać)
Widzę że nie jestem sama. Też myślę o terapii
Bardzo Ci wspolczuje. Opis podobny do piekła, ktore przeszłam, d o tego dorastanie w sekcie doszło. Ja koziol ofiarny, siostra złote dziecko, dziś narcyz, który mnie nienawidzi. Ktoś, kto tego nie zaznał nie wie co to za ból.
Ja Tez mam I Tez chodze I jest inaczej ale nie umiem wrocic do domu.
Dziekuje.Wszystko sie zgadza.Matka meczennica,matka dobra.Okropne to co ja przezylam jako dziecko.Uwazala i nadal uwaza ze krzywdze swoja biedna matke.Dla otoczenia byla idealna,swięta.Zylam w chaosie.Nie wiedzialam kim jestem.Sama zostawalam jako 5 cio latka pilnujac rocznej siostry.Non stop pretensja do mnie ze jestem zla,ze pyskuje.Dzis odcielam sie od niej a ona ustawila cala rodzine przeciwko mnie ,ze ona jest biedna pokrzywdzona przeze mnie.Nigdy mnie nie pochwalila za nic.Trzy razy zabijalam sie przez nią.Dzis mam chore serce przez to.Oczywiscie siostry mnie nienawidza,bo jestem ta zła.Z domu oczywiscie mnie wypedzila,wyszlam jak stalam,zalatwila mi męza zeby jak najszybciej pozbyc sie mnie z domu.Mąz narcyz ukryty,po kilkunastu latach cierpienia odeszlam od niego.Matka za to pogniewala sie.Dziwie sie ze ja zyje.
Jestes bardzo dzielna 🤗 nie jestes sama, jestem rowniez ofiara matki narcystycznej 💔 trzymajmy sie za rece, wszystkie dzieci po przemocy narcystycznej, caly swiat 🤗 pozdrawiam serdecznie Krystyna ❤️
Jesteś dzielna i jesteś pięknym człowiekiem. Łącze się w bólu.
Rozumiem Cię. Mam to samo z rodzeństwem też
55 lat ...moje całe życie ! Tragedia ! Ale MOJA !!!!, DZIĘKUJĘ ❤️
Powiem tak ; 100 %prawdy ,!! Zajebiście prawdziwe i trafne 🙏. Dziękuję 🙏💓
Byłam tym kozłem jeszcze rok temu,już nigdy nim nie będę, szkoda,że po 40latach dopiero zakminiłam co jest grane
Dzień dobry, mówi Pani o mojej matce. Od kilku lat pracuję nad tym, by się mentalnie uwolnić od niej i całej rodziny. Dziękuję za dzielenie się wiedzą i nazywanie spraw po imieniu - to przynosi ulgę...
Mojej tez 😪 pozdrawiam serdecznie Krystyna
@@krystynaandersson7505 pozdrawiam ciepło Krysiu :)
@@celebracjaobfitosci Milego wieczoru kochana 😘🤗💖
Mam identyczna matkę, mam 28 lat i nie potrafię sie uwolnić, a modlę sie o ten dzień by wyjść z domu
Nienawidzę jej serdecznie
Mega:)))❤❤❤
Placze ,nie do wiary ,że to jest dokładnie moje życie.Mam matkę narcystke.Koszmar zrujnowane mi życie, od niemowlęcia mnie W nienawidzi,sklocila z wieloma osobami.Do tej pory próbuje wbijać szpile ,chociaż unikam jej jak się da.Wystarczy SMS żeby wpuścić jad do mego umysłu.Borykam się z silna nerwica lękowe od dziecka.pozdrawiam .super kanal
Pozdrawiam bardzo mocno kochana 🤗 nie jestes sama 💔 ciezko sie pozbierac... ale nie trace nadzieji i Tobie rowniez tego samego zycze ❤️😘🎶💐🍰🤗
Araya,
Pracuj nad sobą, aby żal i ból oraz nienawiść do tej osoby, która Ciebie skrzywdziła, nie zawładnął Twoim sercem, abyś nie żyła w goryczy, bo to Ciebie będzie niszczyć. Stań w prawdzie, weź odpowiedzialność i buduj się na nowo, krok po kroku. Odetnij te wszystkie przekleństwa, którymi byłaś obrzucana- to nie jest prawda o Tobie. Poznaj siebie, zbuduj poczucie wartości, które miałaś niszczone ciągłą krytyką. Pokochaj siebie. Jeśli myślisz, że nikt Ciebie nie kocha, to wiedz i uwierz Bogu, który Ciebie stworzył i on Ciebie chciał! Relacja z Nim jest warunkiem miłości własnej.
Jest też filmik Anny Amidy- chyba Największy koszmar ukrytego narcyza, o wybaczeniu.
W sercu spróbuj wybaczyć tej osobie - bo w przeciwnym wypadku staniesz się taka jak narcyz... A o to właśnie złemu chodzi, abyś żyła w ciemności i bolesnej przeszłości, rozpamiętując krzywdę. Chodzi o to, aby nie dać się krzywdzić, nauczyć stawiać granice ale żyć miłością i karmić się dobrem. My też mamy wady, na których żerują narcyzi, słabe punkty.. Nienawidzą słabości, pastwią się bo mają w głowie fałszywy obraz siebie doskonałego, fasadę, wizerunek..
Ale my też krzywdzimy. Polecam terapię 12 kroków
To samo, mialam 7lat przerwy od nerwicy lękowej, przez sprawy prywatne musialam zostac u matki i wszystko mi wróciło, ataki paniki etc.
@@vqn_uk rozumiem Panią i pozdrawiam
@@arayaaraya7779 wzajemnie ❤️❤️
o Jezusie ja tez slyszalam od matki i brata-zlotego dziecka, ze jestem chora psychicznie i mam sie leczyc, w zalaczeniu dostalam od kanocka mamusi liste lekow psychotropowych do zazywania.
To obraz mojego dziecinstwa. Moja siostra, ktora stala sie narcyzem byla zlotym dzieckiem, mimo ze byla leniwa z niskim poziomie intelektualnym.
Narcystyczna matka - zawsze na złote dziecko wybiera tego gorszego
Jestem kozłem ofiarnym. Mój brat to złote dziecko. Moja mama i tata to narcyzii.... przeżywam piekło a nie jestem wstanie sie przez chorobę utrzymać sama mimo to rodzice próbują i chcą mnie usunąć z domu... nie widza ze pewne tekstu to znęcanie sie psychiczne ale ze mnie warjatke chcą zrobić :(
Zgłoś to na policję. Dzwoń na niebieską linię. To jest przemoc
Bardzo wartosciowa wiedza
Świetnie opowiedziane I zrozumianie podane.
Twoje Medium, dzięki
Vix populi
Vox, of course
Ja byłam w zw.z człowiekiem który ma córkę i ja traktował jak złote dziecko mnie jak kozła ofiarnego.Traktowal ja z szacunkiem i liczył się z jej zdaniem a jak ja się odezwałam było to ignorowanie. To wyglądało jakby byłoby pozamieniane rolę jego córki ze mną. On sprawiał wrażenie jakby ciągle był nią nienasycony jej obecnością a mi nie poświęcał wcale czasu.Czulam się wciąż karana nie wiadomo za co.Najlepiej dla niego byłoby gdybym nie spędzała z nikim innym czasu tylko z nim ale z nim w miejscu gdzie on akurat chce bądź musi być nie tak gdzie ja bym chciała i żeby mógł w każdej chwili wyładowywac na mnie swoje frustrację.A jak córka pojechała na kolonie i nie zadzwoniła cały dzień do niego lub nie chciała z nim gadać to ja już miałam piekło swoją złość przelał na mnie
Niestety jestem...dlatego uciełam kontakt.
To obraz mojego dziecinstwa mojego calego zycia.
Dobrze że pamiętasz swoje dzieciństwo,chodź wiadomo że jako male dzieci mamy tylko jakiś scenki które utkwily w głowie,bo mój narcyz nic nie pamięta że swojego dzieciństwa za to pamięta bardzo dobrze te wydarzenia które jemu się przydarzyly a przypisuje mi to jest bardzo ciekawe
Witaj
Potrafia byc tak wrednymi zr przy wnuczku babka narcyystyczna robi ze siebie ofiare a kata z córki
I wnuczek wierzy
Mnie matka obwiniała o to, że ojciec wywoływał awantury o to, że nie jestem jego córką
To mamy wiele wspolnego…
Sama rawda.. była nas trójka ja byłem w środku po 5 lat różnicy.. teraz e mam 50.. matka narcyz tragedia o wszystko 0biwjała poniżał a wyzywała.. to o czym pani tutaj mówi to tak jakby ze mnie ktoś skórę ściągnął jakby ktoś znol moje dzieciństwo... Tęsknota za dobrą matką jest do dzisiaj.. żonę znalazłem identyczną jak matka bardzo toksyczną i narcystyczną kobietę... Robiła to samo co matka zniszczyła kłamała idealnym narcyzem zakompleksionym... W dzieciństwie przez te nerwy dostałem cukrzycy insulinozależnej przejmowałem się życiem i tym wszystkim co to nie działa biła nie licząc się ze zdaniem własnego dziecka które bardzo ją kochało... Tragedia trudny człowiek współczuję samemu sobie i innym... Pozdrawiam bardzo dziękuję za filmik..
Polecam ustawić prędkość 1.25.
Bylam kozlem ofiarnym od dziecka odczowalam od matki ze jestem przez nia nienawidzona jej syj byl zlotym dzieckiem wynoszonym na piedestaly .ale jesli nie sprostal jej wymagania potrafila go bic ze wsciekloscia pasem darla na kawalki jego zeszyty.Mnie bila jak mialam zaledwiw 2 lata .pamietam matke lezaca na wersalce mialam 4 lata musialam myc szklanki zamiatac podlogi jak zrobilam cos zle dostawalam lanie .Mysle ze byla psychopatka kazala pozabijac psy i koty sasiadowi ktore byly w domu .przyszlam ze szkoly a matka zaprowadzila mnie za garaz i powiedziala ze tu sasiad zakopal mojego psa i kota .Stalam sparalizowana nie umialam nic powiedziec .Balam sie jej panicznie Brat molestowal mnie sexsualnie gdy mialam 7 8 lat.potem namawial kolegow aby robili ze mna to samo bylam zamknieta i wycofana teraz wiem ze juz wtedy mialam syndrom ofiary bylam obmacywana przez starszego kuzyna nie mialam komu tego powiedziec ojciec byl tak zdominowany przez matki ze wogule sie nie odzywal.Jego matka byla jeszcze gorsza niz zona .to byla masakra w wieku16 lat miialam probe samobujcza najadlam sie tabletek mojej80 letniej ciotki chorowala na watrobe rano sie obudzilam.Gdy dostalam depresji 3 lata pozniej trwala przez kilka lat.Matka z bratem smiala sie ze mnie imowila trzeba cie zawirsc na oddzial psychiatryczny ..kilka nie udanych zwiazkow proby zbodowania rodziny nie mialam swiadomosci w jaki piekle dorastalam .ciagle sie uvze poznawania siebie .l lgme do narcyzow...
Bardzo mi przykro, orzeszłaś przez piekło
Zgadzam się z większością zawartych tu treści. Jeśli miałbym zwrócić na coś uwagę to na to, że ludzie wykazujący się narcyzmem nie nienawidzą samych siebie. Jest to mit równie prawdziwy co wiara, że Helios na swoim rydwanie powoduje wschody i zachody słońca i wynika z niewiedzy i nadinterpretacji. Jest to z reguły projekcja ofiary narcyza, która stara się dostrzec człowieczeństwo w ukochanej osobie. Taka forma ostatecznego środka bezpieczeństwa, która miała by wyjaśnić niezrozumiałe i okrutne zachowanie narcyza. Wbrew pozorom narcyz jest istotą nieskomplikowaną: Dąży do pozyskania emocjonalnego spełnienia kosztem innych ludzi. Ich negatywne emocje stają się zastępstwem dla ograniczonej/przytłumionej sfery emocjonalnej narcyza. Ludzie w otoczeniu narcyza są traktowani jako uosobienie funkcji praktycznej lub emocjonalnej jaką dla niej/niego pełnią.Są źródłem "paliwa" narcyza. Jeśli jakość "paliwa" albo jego ilość spada, narcyz dąży do pozyskania nowego źródła, często zapobiegawczo wykorzystując swoje otoczenie w celu zachowania twarzy i racjonalizacji swoich zachowań. W tym konkretnym przypadku dziecko straciło swoja użyteczność jako źródło paliwa i nie jest już potrzebne. Jednak fakt jego wyprowadzki może być użytecznym narzędziem dla narcyza (np. do stworzenia pozytywnego obrazu porzuconej matki, która chciała tylko pomóc swojemu niewdzięcznemu dziecku. Istnieje też możliwość, że w pewnym momencie życia narcyz wykorzysta pragnienie dziecka do walidacji emocjonalnej aby je wykorzystać w przyszłość ale to już zależy od tego jak matka-narcyz to rozegrała).
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ,ze narcyz nie nienawidzi samego siebie.Moim zdaniem jego niszczace i odnawiajace sie fale negatywnej energi pochodza z jego wnetrza i sa odbiciem jego wlasnych pogladow o samym sobie. Ukryty narcyz oklamuje samego siebie i otoczenie.
Jesli chodzi o Heliosa i jego sloneczny rydwan jest to porownanie w dziesiatke i pochodzi z bardzo waskiej kolektywnej swiadomosci spoleczentwa , ktora uwaza go za fantazyjna postac z przeszlosci wysmiewajac wiare w jego istnienie. Bardzo niewielu ludzi wie , ze mitologia grecka pochodzi w rzeczywistosci od mitologi egipckiej ,chociaz imiona i wiele plci ich charakterow zostala zmieniona. Najwieksze bibioloteki swiatowe znajdowaly sie w Aleksandri w Egipcie.Grecka madrosc jest naprawde zawlaszczeniem madrosci Egiptu i przypisania sobie jej osiagniec. Egipcjanie byli bardzo zaawansowana forma cywilizacji .Wiedzieli oni ,ze ludzka podswiadomosc najlepiej potrafi przyswajac informacje w postaci metaforycznych przypowiesci. Dlatego uzyli personifikacje w celu wyjasnienia roznych form energii ( swiadomosci ) ,istniejacych w naszym swiecie . Gdyby mial by pan uczlowieczyc (spersonifikowac ) energie sloneczna jak by wygladl pana boski bohater ?
@@ukrytynarcyzm8655 Pozwolę sobie podać źródło, które potwierdza moje wcześniejszą ocenę.
www.psychologia.edu.pl/obserwatorium-psychologiczne/1131-to-ja-narcyz-sie-nazywam-czyli-7-mitow-o-narcyzmie.html
Mity faktycznie mają istotną funkcję w społeczeństwie co nie zmienia faktu, że nie mają pokrycia w rzeczywistości. Myślę, że próba racjonalizacji zachowań narcyza jest niezdrowa i niebezpieczna dla ofiary. Po prostu lepiej jest olać narcyza i znaleźć sobie coś ciekawszego do roboty. Narcyzi zdają sobie sprawę z przywiązania emocjonalnego ofiary i wykorzystują je jako narzędzie po pozyskania "paliwa". Im szybciej zostaną olani i porzuceni tym lepiej.
@@zrabanynick3 Ciesze sie ,ze podal pan zrodlo informacji i wzywam kazdego , ktory czyta jakikolwiek artykol o czymkolwiek aby uzyl swojej intuicji i intelektu w celu poznania prawdy na jakikolwiek temat i nie przymowal podanych mu informacji jako slowa wyrytego w skale.Wymaga to od nas pozbycia sie ignoracji ,ciaglej samoedukacji i pracy nad soba . Kazdy z nas ma zdolnosc do myslenia i potecjal do rozwiniecia tego niezwykle skomplikowanego aparatu kognitywnego. Prawda jest niezmienna i istnieje sama w sobie .Naszym zadaniem jest jej odkrycie i przez to zwiekszenie stopnia naszej swiadomosci. Pluton ,do bardzo niedawna, uwazyany byl za jedna z planet .Pisano o tym w ksiazkach , atykulach , na internecie ..Najwieksi naukowcy swiatowi byli jednak w bledzie. Prosze pana , nauka psychologi jest w trakcie rozwoju i podlega ciaglym zmianom. Prawda zmieszana jest z nieprawda. Naszym zadaniem jest oddzielenie jednej od drugiej.
@@ukrytynarcyzm8655
Prawda. Narcyz nie siebie kocha, tylko swój wizerunek. A to jest jednak różnica. Trzymajmy dobry kierunek.
zrabanynick3 Pełna zgoda że narcyzm że narcyzowi brak nienawiści do siebie. On siebie gloryfikuje. Bardzo rozsądnie napisałeś to bardziej projekcja ofiary. Albo inteligentne kłamstwo wykreowane przez samych narcyzów specjalizujących się w dziedzinie umysłu.
Jeśli założymy jednak że narcyz się nieświadomie nienawidzi to czy analogicznie jego ofiara podświadomie kocha siebie? Dlaczego więc ofiara pozwala się krzywdzić? Czy ofiara kocha siebie czy nie?
Kobiety kochajcie najpierw siebie!!! Czytajcie książki Susan Forward np. Gdy twoj partner lze jak pies!
Bylam i jestem Kozłem Ofiarnym
A jak z tego wyjść, jak uwolnić się z tej roli? Proszę o porady i wskazówki jak to zrobić. Samo zrozumienie mechanizmu w tym wypadku nie wystarcza.
Zerwać kontakt.
Jesli zostalo sie gleboko poranionym i matka byla b.okrutna potrzebna jest praca z wewnetrznym dzieckiem...
Witam. Mam pytanie do autorki. Czy uwaza Pani ze matka narcystyczna zamiast dziecka mogla wybrac na kozła ofiarnego swojego partnera czy tutaj zawsze chodzi o jej dzieci. Z gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam.
Celem narcyza jest bezlitosna ekstacja emocjonalnego bolu niewazne od kogo by ta forma energii pochodzila. W tym sensie kazdy w bezposrednim otoczeniu narcyza jest kozlem ofiarnym.
@@ukrytynarcyzm8655 wydaje mi się że moja teściowa wybrała sobie właśnie mnie, synowa na swojego kozła ofiarnego. Czy może też tak być? Stale próbuje podkopywać moją wiarę w siebie, np. chwaląc swoją córkę ( dosyć natarczywie) robiąc także złośliwe aluzje, wszystko w subtelny sposób ale żeby zabolało...Zależy jej żebym czuła się gorsza i źle o sobie myślała. Kiedy zaczęłam się oddalać to zaczęła się przymilać bo pewnie kozioł jest jej potrzebny. Ale ja jestem już czujna i staram się trzymać dystans... Pozdrawiam serdecznie 💛🦋
To zawsze musi być matka? Czy może być ojciec?
Ukrytym narcyzem moze byc matka lub ( i ) ojciec.
@@ukrytynarcyzm8655 ciężko to stwierdzić teraz jak niewiele się pamięta. Zawsze byłam bliżej mamy a ojciec był ten zły, ale teraz mam ogromną złość też do niej że pozwalała na niektóre rzeczy :(
@@asias.balcewicz544 Odpowiedzi na wszystkie pytania zawarte sa w nas samych. Tak naprawde nigdy niczego nie zapominamy , ale wszystkie nasze przezycia sa kodowane nieustannie w naszej podswiadomosci .Mozesz uzyc medytacji i swojej intuicji aby dojsc do sedna sprawy. Zawsze powinnismy dozyc do poznania prawdy niezalenie od tego czy bedzie sie nam ona podobac czy nie.Pozdrawiam
Takie pytanie jest drogą do prawdy. Czy za takim uogólnieniem gdzie wymienia się tylko matkę narcystyczną, nie próbuje się przemycić KŁAMSTWA ? Żyjemy w kulturze patriarchalnej utrwalonej przez tysiące lat i ten fakt logicznie wskazuje że to najczęściej narcyzem bywa ojciec. Czy atak na narcystyczne matki bardzo popularny w sieci a pomijanie ojca, nie jest próbą odzyskania władzy przez narcystyczny patriarchat? Dominacja władza szacunek i więcej praw wynikającej z kultury dominacji męskiej. Religia czego nas nauczyła ? Wszechmocny Ojciec kocha swoje dzieci. MATKA W OGÓLE NIE ISTNIEJE. A to matki daje życie i chronią w większości. Miłość Boga ojca jest kodem. Czyim?
Statystycznie na narcyzm cierpi w przeważającej ilości rodzaj męski. Kobiety narcystyczne częściej mają narcyzm "nabyty" najpierw przeszły etap ofiary. Gdy słyszę toksyczna matka zapala mi się czerwona lampka. Oczywiście istnieją matki narcystyczne, zdecydowanie lecz w moich obserwacjach w rodzinach dominuje zazwyczaj ojciec narcyz. Czasem dobrze zamaskowany który pierwszą ofiarę czyni z żony, matki ich dzieci. Dzieci mogą być pod wpływem ojca albo matki.
*Twoje pytanie jest rewelacyjną próbą dotarcia do prawdy*
Mimo że cywilizacja wyrosła na prawach patriarchatu to znowu za wszystko ma odpowiadać kobieta, brać na swoje barki winy rzeczywistych narcyzów zamaskowanych a kobieta prawa człowieka ma od niedawna.
*Czy to nie narcyzm ma tendencję przerzucać winy, zło na ofiary?* Ojcowie niczym dobry kochający Bóg-Ojciec. Matki prawdziwej w panteonie religii NIE MA! Psychologia na tle licznych badań podaje że ojciec jest pierwszym wzorem "męskości" dla córki. Takiego wzoru zazwyczaj, za partnera będzie szukać córka. Jakich macie kobiety swoich mężów, partnerów może być odpowiedzią jaki wpływ miał na waszą psychikę ojciec w głównych postawach. Kim on był za ukrytą maską? Oczywiście moje widzenie jest ogromnym skrótem zagadnienia jak i dalszych szukania odpowiedzi. Pozdrawiam
@@zofiazof9473
Zgadzam się z Tobą
Zniszczona psychika, empatyczne kobiety wychodzą z siebie aby było dobrze, latami znoszą z bólem tyrady ukrytych narcyzów szukając w sobie winy, potem narcyz odchodzi winą obarczając kobietę, która złamana, zniszczona, wyciśnięta jak szmata- traktowaniem odbierającym godność i jeszcze mierzy się z obwinianiem od dzieci, które wyrzucają jej, że jak mogła na to pozwolić... Tylko narcyz nie pyta o pozwolenie, robi co mu się podoba, wszystko mu się należy a jak ofiara mówi dość- on udaje ofiarę, obracając kota ogonem, często posługując się nagraniami, po tym jak doprowadzają do ostateczności swoje ofiary, prowokują je wcześniej i kłamiąc- idą na policję jako ofiary itd.
czy to tylko matka a ojciec nie może taki być ?
Matka lub ( i ) ojciec moze byc zarazony wirusem ukryty narcyzm.
to okropne mieć obojga rodziców narcystycznych
@@macziq Główny element piekła za życia - wolałbym nigdy tego nie doznać, a to jeszcze nie koniec…
czyżby narcyzm był chorobą psychiczną?? bo tak by z wykładu wynikało...
Narcyzm jest , moim zdaniem, ukryta ciezka choroba psychiczna.
@@ukrytynarcyzm8655
ruclips.net/video/13vYK7T7BBE/видео.html
Ta pani terapeuta mówi o klasyfikacji jako choroba, ciężkie zaburzenie na pewno.
Wychodzę ze związku z takim człowiekiem, jest ciężko.
Zniszczona psychika, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości - bo w sądzie ten człowiek kłamie doskonale, przekręcając kota ogonem
@@renatas1626 Moim zdaniem, jak sie czlowiek sam zastanowi , jest to bardzo ciezka ,nieuleczalna w zaawansowanych stadiach choroba psychiki.
@@ukrytynarcyzm8655
Dokładnie- jestem bardzo wdzięczna za Pani pracę. To co Pani mówi na swoim kanale bardzo dobrze opisuje charakterystykę, zachowanie i funkcjonowanie ukrytego narcyza i pomaga poradzić sobie w kontakcie z takim osobnikiem. W ub. roku wyprowadził się "mój" narcyz, ale zaczął atakować- udaje ofiarę, kłamie, manipuluje, wcześniej oczernił, mści się. Podstępny, żerującym finansowo na mnie człowiek, który teraz jeszcze chce obrócić kota ogonem. Słucham Pani bardzo często aby przywoływać swoje myśli do porządku- oni mają tak pokrętny, fałszywy system operacyjny, zarzucają nam to co sami robią, a wcześniej latami piorą nam mózg w czterech ścianach, bez świadków, wykańczając psychicznie i emocjonalnie, a na zewnątrz piękna fasada
Moim zdaniem to opętanie.
A jeśli narcystyczna matka ma jedno dziecko?
Zawłaszcza i chce uzależnić od siebie, chce aby dziecko było z rodzicami do końca życia, powodując, że nie wykształca się prawidłowo niezależna jednostka.
Nie wychowuje do związku ale jako własność rodziców- wyrasta egoista, pępek świata, któremu wszyscy mają służyć, który nie umie się dzielić i nie odcina pępowiny-nie umie kochać i tworzyć związku - umie brać, nic nie dając.
Kolejny narcyz niestety, nadęty wizją wizerunku nadmuchanego przez matkę lub ojca, albo oboje
@@renatas1626 jestem ofiarą takich rodziców i zapewniam Cię ze nie wyrosłam na tego kogo opisujesz. Wręcz przeciwnie.
@@renatas1626 bardzo uproscilas, to tylko jedna z opcji. A moze byc zupelnie odwrotnie, ze matka (lub oboje rodzicow) beda sie wyżywac na jedynym dziecku, ile sie da
😡😡😡
Ciężko się tego słucha... to jakis lektor komputerowy?!