Видео

Proszę o więcej takich pogadanek. Podoba mi się styl Pana wypowiedzi, merytorycznie też są sensowne

"W 1973 pojechałem do Madrasu w związku z Międzynarodowym Kongresem Filozoficznym odbywającym się w Indiach. Miałem wygłosić ważny wykład filozoficzny. Ale wiedziałem, że największym żyjącym autorytetem Wedanty jest Shankaracharya z Kanchipuram, który mieszka we wsi niedaleko Madrasu. Więc poprosiłem Mahadevana, wielkiego indyjskiego filozofa, który był jego uczniem, aby zaaranżował nam spotkanie. Spotkaliśmy się w ogrodzie oddalonym około 50 km od Madrasu. Ubrany byłem w pełną tradycyjną islamską szatę i czekając usiadłem w tym pięknym ogrodzie na perskim dywanie ze skrzyżowanymi nogami. I po pewnym czasie przyszedł Shankaracharya, z laską sanyasina w dłoni, która nigdy nie dotyka ziemi, z oczami bardziej lśniącymi niż słońce i oczywiście nie mógł się do mnie zbliżyć bo nie byłem Hinduistą. Oczywiście bardzo to szanuję, byłem szczęśliwy że podszedł tak blisko jak tylko mógł. Usiadł tak jak siadają Hindusi, a czego większość ludzi z zachodu nie potrafi wytrzymać dłużej niż 30 sekund bez przewrócenia się lub kontuzji kolan, nie próbujcie tego. Ale oni mogą tak siedzieć godzinami. Towarzyszący mu mężczyzna powiedział że Shankara przestrzega postu milczenia i będzie mówił do mnie tylko poprzez ciszę. Więc przez około 8 minut tylko patrzyliśmy sobie w oczy. Odbyłem wiele dialogów religijnych z papieżami, biskupami, rabinami i wielkimi buddyjskimi mistrzami zen, zajmuję się tym od 50 lat. Ale to był prawdopodobnie najgłębszy dialog religijny jakiego kiedykolwiek doświadczyłem. Gdy skończyliśmy zaczął poruszać dłońmi w rodzaju języka migowego i towarzyszący mu mężczyzna podszedł do mnie i powiedział że Shankara jest bardzo szczęśliwy, że najgłębsza prawda Wedanty znajdują potwierdzenie w najgłębszej prawdzie sufizmu. I to jest to, co naprawdę oznacza cisza." Seyyed Hossein Nasr

rozsierdzon

G e n i a l n e

😑😑😑

Czy mógłbym jeszcze gdzieś posłuchać śpiewu Natalii O. ?

Kurde ale się fajnie słucha Twojej nawijki

Nareszcie jakiś ciekawy kanał na RUclips. Dziękuję.

Czy praktykę "Kocham to!" można uznać za grind? Wydaje się ona mielić przeciwności właśnie na proszek. Czyli grindsetem w takim wypadku było by otwarcie serca na wszystko co się dzieje?

Sarva mangalam!

Namaluj słowami obraz człowieka w grindsecie. Opisz jego codzienność, zwyczaje, przekonania i emocje.

vajra-shovel w dłonie i przesypywać ten proszek

Przyziemne czynności stają się wielkie.

Pierwszy!

Wciaganie glutow nosem, bieganie po watkach, brak syruktury, nerwowa dykcja, wodolejstwo, brzmi jak rozprawka gimnazjalisty

Sabbe pi dukkham, coco jumbo i do przodu :)

Jako inżynier z krwi i kości powiadam: proszę nie wyzywać ducha Algorytmu od potworów. To, że ktoś zaprzągł to, skądinąd pożyteczne i całkiem rozsądne, stworzenie do roboty brudnej i mało godnej, jaką jest zwiększanie zasięgów i przykuwanie ludzi do ekranu na jak najdłuższy czas - to już nie jego wina. Brak mu aparatu krytycznego :( Algorytmus nakarmiony :)

Ten kanał potrzebuje większego zasięgu.

Wow!

⛳️

m.ruclips.net/video/em5rYf0rn0s/видео.html Tutaj dla kontrastu bardziej tradycyjna perspektywa

Co sądzisz o "chorobie zen" (禅病)? Podobno niektórzy praktykujący buddyjską medytację, jeśli są skupieni zbytnio na sobie albo oczekują od praktyki nie wiadomo jakich fajerwerków duchowych, wchodzą na teren 魔境, teren demoniczny, charakteryzujący się rozrostem ego i halucynacjami. Są to osoby w połowie "przebuddzone", jednak jeśli stan ten będzie trwał, może się u nich rozwinąć coś, co w medycynie zachodniej nazywamy schizofrenią. Co ciekawe, w Japonii terminem "gaki" nazywa się też młode osoby. Zapisywane jest to wtedy nie znakami, lecz katakaną. Pewnie bierze się to z niezaspokojonych pragnien owej młodzieży :)

<3

To ćwiczenie przypomina mi praktykę której nauczyłem się od Johna Verveake "Walking Theosis" ruclips.net/video/R2g49RAGaNA/видео.htmlsi=BX7yQrsfI5cZ0erX

Jestem politeistą agnostykiem.. po przesłuchaniu twojego spojrzenia na politeizm, stwierdzam... że faktycznie trzeba by go przesłuchać ze dwa trzy razy xD ale to już kwestia youtubowego warsztatu, wyrobisz się :3 Pomogło by myślę zróżnicowanie wizualne ^^ Chociażby zmiana tła na sugerujące tematycznie to o czym mówisz, działała by na wyobraźnie i zrozumienie nieco bardziej. Ale mniejsza ja nie o tym... Na tyle na ile zrozumiałem, nie mam jakichś wybitnie mocnych "ale". Z tą różnicą że uważam że mocą mającą dla bóstw najwyższe znaczenie jest połączenie wiary i wyobraźni. W moim mniemaniu to potęga ludzkiej wyobraźni w połączeniu z wiarą dały początek naszym bogom. Wszystkim bez wyjątku. Ale osobiście nie sądzę żebyśmy obecnie obchodzili ich w najmniejszym stopniu. Z drugiej strony... jest ich tyle... zawsze ma się nadzieję że któryś z ten niezliczonej boskiej masy będzie się interesował tym co się ze mną dzieje. Modły zanoszę rzadko ale szczerze jeżeli już.

co to za muzyka w tle na poczatku?

super tresci!

Podobno juz u Nietschego można znaleźć podział Apollinskie i Dionizyjskie żywioły kulturotwórcze:)

Kocham to!

Co sądzisz o filozofii życia Nietzschego?

Ciekawi mnie, czym różni się praktyka z duchem wspomnianego biegania od praktyki z bogiem biegania? Rozumiem, że w obu przypadkach może mieć miejsce kontakt, rozmowa, znaki, odczuwanie, modlitwa, ofiara. Jednak jest różnica między bóstwem a duchem. Ścisła czy płynna?

Dziękuję 😊

Potrzebna pomoc naprawdę ci źli to tytani

Mój smartfon błyszczy Tzeentchem

W książce "W ogóle mnie nie słuchasz" Kate Murphy stawia trafną tezę że cały czas rozmawiamy ale rzadko kiedy słuchamy. Opisuje dwa rodzaje reakcji podczas rozmowy, przekierowującą i wzmacniającą. Przekierowująca, cały czas przenosi uwagę na siebie np. "Bo ja zrobiłem tu" wtedy druga osoba mówi "A ja byłem tu i tu" "A u mnie to i to", itd itp. Drugi rodzaj rozmowy polega na słuchaniu i zadawaniu otwartych pytań. Nawiązując do tego filmiku praktykując reakcję wspierającą pozostaje się w "milczeniu" dopóki z drugiej strony nie padnie jakieś pytanie.

A czy naprawdę słowo murzyn lub gej są wulgarne?

[komentarz milczący z uśmiechem]

Z tej strony człowiek od japońskiego buddyzmu na FB, i znów mam parę „japońskich” refleksji. Japończycy również nie rozdzielają kultury i natury tak ostro, uważają, że człowiek jest częścią natury. Nasuwa mi się też japońskie słówko na człowieka - „ningen” 人間, które zapisane jest dwoma znakami - na „człowieka” i na „przestrzeń”, „odstęp”, „interwał”. Czy nie tkwi w tym dywidualność, jako że to słówko sugeruje, że człowiek jest z definicji „między ludźmi”? Współczesny ateistyczny świat Japonii z reguły nie dopuszcza wpływu duchów i bóstw, ale tylko z reguły. Ja spotkałem na swojej drodze człowieka, który organizował święta sintoistyczne. I on już tłumaczył pewne zjawiska wpływem duchów czy bóstw. Być może tu tkwi wytłumaczenie powiedzenia, że Japończycy „założyli co prawda garnitury, ale pod tymi garniturami wciąż kryje się kimono”. Świetny pomysł z tą „Remitologizacją”! :) Temat mi bliski, bo intuicyjnie próbowałem czasami patrzeć na współczesność przez nie-nowoczesne okulary. Bardziej się to opierało na epifanii na zasadzie „kiedyś i dziś jest tożsame”.

To mój ulubiony odcinek do tej pory, uświadomił mi jak sam popsułem sobie jeden z procesów w których byłem. Dodatkowo w kontekście nabywania wiedzy w tradycji lub pod okiem nauczyciela nasunął mi się film Ido Portala który mówi o sekretach i czym tak naprawdę są, oraz który mówi o "Techne" czyli technice, ale nie w takim rozumieniu powszechnym ruclips.net/video/sW-sh2bKH0A/видео.html Po Twoim odcinku rozumiem skąd bierze się spór pomiędzy np. praktykującymi medytację w stylach buddyjskich i np tych którzy praktykują na np. satsangach. W satsangu masz direct pointing, dostajesz sekret/klucz na tacy, możesz sobie przy użyciu odpowiednich pytań doświadczyć pustki, jednak myślę że masz rację w tym że taka wiedza, taki szybki insight prowadzi do zmieszania i generuję więcej pytań ponieważ taki adept satsangowy nie ma wyrobionej właśnie "wiedzy" czyli nie przechodził przez odpowiednie poziomy i nie jest w stanie nałożyć "insightu" niedualistycznego bycia na świat odczuć i zmysłów. Czy masz jakieś wnioski na temat satsangu i technik które używają "direct pointing" (Np Douglas Harding i metoda "The Headless Way") oraz niebezpieczeństw które takie techniki mogą nieść?

A legion Tysiąca Synów, najbardziej "magiczny" z wszystkich Legionów Krucjaty, jest oparty wprost o strukturę A.'.A.'. , Ba! Pojawia się nawet Choronzon ;)

Jako fan młotka mogę znaleźć kilka potknięć lorowych, ale które dla całego wydźwięku filmu absolutnie nie mają znaczenia, i mi się bardzo bardzo podoba. Z racji tematyki kanału, myślałeś o zrobieniu odcinku na temat kultu mechanicum? Wydaje mi się ciekawym study casem pod kątem "kultu" technologii i paru innych zjawisk jakie mają w nim miejsce.

Jestem ogromnie wdzięczna za materiały, które publikujesz.

Ale dobry tekst! (Choć niełatwy) Pięknie jest odkrywać, że zachodnia kultura też ma tak bogaty język opisu tych zjawisk, o których mowa w eseju.

mniam

Buddyjskie bdsm hahahaha

najs

Dobre wideo, podinspirowało mnie trochę do popracowania nad takim postrzeganiu świata i uporządkowania sobie trochę panteonu i zachodzącym w nim skojarzeń. Ale z innej beczki, jeśli dobrze rozumiem fragment zaczynający się od 5:40, to według Ciebie interpretatio romana czy graeca, oraz próby spojrzenia na religię i panteon z perspektywy szerszej, rysując paralele na poziomie np. ogólno Indo-Europejskim są podejściem błędnym?

Bardzoo inspirujące spojrzenie, kocham sluchac ludzi, którzy nadaja forme moim odczuciom ❤

RUclips idealnie polecił po wykładzie z antropologii kultury.. Cudnie się Ciebie słucha!