Видео

Solidny materiał, czuć klimat początków kanału.

1:30 panie złoty, nie bronię "klimatu", bo to słowo wybiła mi ze słownika pewna Pani Doktor na studiach, ale doczepię się tego fragmentu, bo przecież ewaluacja gry jest z zasady procesem relatywnym wobec doświadczeń recenzenta. Ale to element szerszego dyskursu o obiektywności/subiektywności recenzji. Moim zdaniem recenzja, mówiąc najogólniej, jest raczej intersubiektywna, bo przecież opisuje pewne doświadczenie z grania, które nie jest dostępne tylko dla mnie (czy tylko dla recenzenta), tylko dla każdego kto podejmie się tematu danej gry. W tej perspektywie nawet "klimat" daje się obronić, jeżeli za terminem kryje się znaczenie zrozumiałe intersubiektywnie, czyli zrozumiałe dla wszystkich uczestników komunikacji. To jest w ogóle ciekawy zwierz, ta cała intersubiektywność, ale zazwyczaj słowniki go spłycają. Polecam sobie poczytać, tylko nie do poduchy, bo ciężko będzie zasnąć :D

Masz rację jeśli ktoś nie potrafi zdefiniować klimatu. Mam grupkę znajomych o podobnych pogladsch i upodobaniach co ja, jesli ktorys z nas poleci gierkę i nazwie ją klimatyczną to wszyscy wiemy o co mu chodzilo, a ktoś "z zewnątrz" mógłby już nie nadawać na tych samych falach. Moim zdaniem na klimat ma przede wszystkim immersja, czy grając w dany tytuł moge poczuć ze zanurzam się w danym świecie, zapomniec na chwilę że siedzę przed ekranem? Czy Muzyka wzmaga to poczucie czy je psuje, czy wyłączenie muzyki pomoże mi się zanurzyć w przedstawionym świecie? Jeśli pomaga i skutecznie manipuluje nastrojem jednocześnie nie wybijając się przed szereg to jest klimatyczna, jesli przeszkadza, jest za głośna badz psuje nastrój to nie jest klimatyczna. Lektor w Stalkerze jest w cholere klimatyczny, jako Polak odbieram lektora jako taki głos ktorego nie słychać, nie rozumiał bym dialogów bez niego, słaby Polski dubbing mógłby tyljo popsuć efekt, a czytanie napisów odrywało by mnie od rozgrywki wszak w realu nie mamy napisów, lektor pozwala wysłuchać oryginalne dialogi i je rozumieć, w takie Metro grałem z angielskim dubbingiem i mnie to wyrywało ze świata. Tak samo na klimat noze wpływać sposób w jaki sa napisane dialogi, mogą być bardzo na poważnie i pomóc wziac gre na serio jak w TLOU, a mogą być przerysowane, nieprofesjonalne i sprawić, że gra bedzie miała klimat filmów klasy B. Mógłbym jeszcze sie troche wypowiedzieć ale ten komentarz już jest chyba zbyt długi 😅

Sztywno z casualikami! Pozdro grajek.

A propo fallouta . Jak w fallout shelter na komórki zrobić by można było zmieniać różne statystyki znaczy oszustwa

Fajny kanał taki.klimatyczny

Siema polecam sprawdzić yakuze 0 jestem ciekawy jaką będziesz miał opinie

pierdolenie XD

Obejrzałem i powiem tak: czym w ogóle jest jakość? Jakość to jest nic innego jak spełnianie oczekiwań potencjonalnego odbiorcy/klienta. Teraz przejdźmy do tego mitycznego klimatu; klimat w opinii tych wszystkich komentujących i recenzentów to po prostu spełnienie pewnych cech wpływających na te oczekiwania (na to, że się dobrze bawimy) właśnie tak jak wymieniłeś w materiale może to być fabuła, umiejscowienie akcji, sterowanie, grafika, paleta kolorów/filtr. Bo oczekiwanie wobec gry komputerowej, którą kupujemy jest najczęściej jedno: mamy się po prostu dobrze bawić i być dumni z dokonanego wyboru inaczej byśmy tę grę zwrócili przed rozegraniem 2 godzin na steamie. Teraz mamy rok 2025 czyli możemy powiedzieć, że większość tych styli i umiejscowień różnych dóbr kultury zostały już zeschematyzone tj. myśląc o czymś mamy już utarte cechy tego czegoś co pojawią się u nas automatycznie w myślach. Powiem to na przykładzie: jesteś deweloperem gier komputerowych i mówisz mi, że robisz grę o dzikim zachodzie. Teraz mi do głowy wchodzą myśli o indianach, gościach z rewolwerami i kapeluszach kowbojskich, próbującymi pozabijać się nawzajem podczas strzelanin, napadach na bank czy atakowaniu konwojów. Jeśli zrobisz grę o dzikim zachodzie, ale wtedy nie będzie paru tych motywów to możemy stwierdzić, że klimat jest zaburzony, a jeśli inne motywy zrobione przez ciebie zawiodą (np. strzelanie będzie słabe technice; będzie trudno celować przy użyciu myszki itp.) to stwierdzimy, że gra jest po prostu słaba i pewnie nie będziemy mieli przyjemności z grania w nią. To może też być np. muzyka bo będziemy spodziewać się muzyki z elementami gwizdania, gitary czy czego oni tam używają, ale jeśli będzie tylko jakiś dubstep albo chorał gregoriański to też wpłynie na nasze odczucie. Ten cały klimat według mnie to po prostu taki skrót myślowy wskazujący na to, że większość czynników danej gry nam się podoba i spełnia nasze oczekiwania co do dobrej zabawy. Jak zauważyłeś nikt nie mówi o tym, że klimat jest kiepski (najczęściej) u danej gry, tylko jak już recenzentom się coś nie podoba to wymieniają te cechy (strzelanie, fabuła bez sensu, niezgodność z poprzednimi częściami, brzydka grafika) bo są to jednak cechy tej gry wpływające na finalny odbiór/ocenę, a co za tym idzie właśnie ten klimat/jakość. To, że większość recenzentów nie mówi ogólnie o tym, że klimat jest kiepski tylko wymienia te cechy najdokładniej jak może, prawdopodobnie wynika z naszej natury człowieka. Częściej te niemiłe chwile po prostu zostają z nami nawet na całe życie, a o tych dobrych nie pamiętamy tak bardzo albo je mitologizujemy i nie skupiamy się na nich/nie analizujemy ich bo bardziej nasz mózg każe nam właśnie analizować te złe żeby w przyszłości moglibyśmy się od nich chronić. Dla mnie więc ten cały klimat to skrót myśleniowy i wyrażenie ogólnego zadowolenia z danej gry i tutaj mógłbym powiedzieć, że klimat jest wyznacznikiem jakości bo do mnie jako odbiorcy takiego komentarza/artykułu w pierwszym momencie dociera myśl, że mogę się po prostu przy tym dobrze albo nawet i bardzo dobrze bawić. Wspomniałeś, że recenzenci nie mówią o złym klimacie, ale wtedy zazwyczaj piszą o tym co się im nie podoba i dlaczego. Na przykład był słynny mem z artykułu gazety cd-action, gdzie przy jednej słabej grze w ogólnym podsumowaniu recenzent napisał w plusach, że: działa, a w minusach: szkoda, że działa. Może jest to pójście na skróty, ale nie wspomniałeś, że recenzenci często usprawiedliwiają ten klimat (piszą o tym co się im podoba) czyli tak jakby opisują całe swoje doświadczenie po zetknięciu się z tą grą bo według niech właśnie: klimat=doświadczenie/ogólna ocena. Natomiast nawet te klimatyczne gry mogą mieć swoje słabsze strony i o tym też często piszą bo to wcale nie znaczy, że skoro gra jest klimatyczna to jest pozbawiona wad. Myślę też, że skoro nie piszą że klimat jest zły wynika to z nastawienia psychicznego do tego samego określenia; klimat to jest ogólnie słowo neutralne albo właśnie pozytywne, jeśli ja np. będę lubił grę o dzikim zachodzie to powiem koledze, że nooo klimat jest super (bo spełni moje oczekiwania jako całokształt i wpasuje się w to co lubię), natomiast nie powiem, że gra o kowbojach (jeśli jest słabo zrobiona) to ma zły klimat bo według mnie nie będzie miała klimatu wcale (nie spełni moich oczekiwań jako całość bo np. te strzelanie albo muzyka będą inne/złe niż były moje oczekiwania), a to że czegoś nie ma to po prostu nie warto mówić, za to będę musiał usprawiedliwić moją ogólną ocenę i zamiast powiedzieć o klimacie (czyli ogólnym rozrachunku) co już zrobiłem mówiąc, że gra mi się nie podoba, skupię się na pojedynczych cechach i powiem co mi w nich przeszkadzało. Tak więc według mnie można powiedzieć, że klimat to jest jakość i jak najbardziej o nim świadczy.

Klimat to nie jest to za co płacisz. To jest to, co gra ma albo powinna mieć. To nie jest składowa czy argument stanowiący o jakości gry.

Fajna ciekawostka odnośnie misji z willą. Jeżeli gramy z włoskim dubbingiem to w czasie tej misji Tommy mówi po włosku że nie rozumie Salvadora bo nie zna włoskiego :) jest to mocno bez sensu i szkoda że jakoś tego nie zrobili z głową :D w definitive edition jest to tak samo rozwiązane i jest to równie śmieszne :)

Ludzie którzy piszą że gta iv nie ma “klimatu” nie wiedzą nic o nowym jorku 🤷‍♂️

Jako widz ceniący ponad wszystko merytorykę materiału, lika dałem dopiero po wstawce z Damianero.

Ogólnie się zgodzę, ale inaczej nie potrafię wytłumaczyć fenomenu Wiedźmina 3. Walka? Szybki atak - unik. Rozwój postaci? Niby są jakieś opcje, ale poza najwyższym poziomem trudności nie ma specjalnego sensu zagłębiać się w alchemię. Progresja? Za zrobienie questa, który przegonił mnie przez kilka lokacji dostałem "legendarny" miecz, który był słabszy od przeciętnego złomu zrabowanego z obozu bandytów. Fabuła? Główny wątek w mojej opinii nie jest jakiś specjalny, cały czas odwodziły mnie od niego zadania poboczne (i partyjka Gwinta oczywiście). Jakoś nigdy nie miałem poczucia ciekawości co dalej z Ciri, był to jedynie jakiś majaczący w oddali, niby pilny cel. Bardzo subiektywnie, ale grafika? Sam przeszedłem Wiedźmina 3 po raz pierwszy na Switchu, więc też raczej nie to ;) I kurcze nie wiem, ale mimo wszystko nie mogłem się od niego oderwać. Połączenie genialnych questów pobocznych, budowy świata i MUZYKI + świetne dialogi i voice acting według mnie to najlepsze cechy Wi3dźmina. I w połączeniu sam podciągnąłbym ten zbiór cech pod klimat właśnie :D

"Klimacik sofcik lajcik to nie dla mnie jest temacik". Lubię twoje materiały ale to film to zwykłe pierdolenie o Chopinie. Przeciętny ziomeczek grający w gry gadając o jakimś tytule z kolegą używa stwierdzeń: fajnie się gra, dobra grafika i jest klimacik albo innej konfiguracji tych trzech zwrotów. A to całe gadanie o asetach, renderach, mechanikach i innych gownach jest dla domorosłych deweloperów i recenzentów którzy próbują zgrywać ważniaków i rozmowy o tak blachej rzeczy jaką są gry komputerowe wynoszą do miana czegoś niezwykle istotnego bo na tym zarabiają. Zejdźmy na ziemię. Gry mają klimacik albo nie. I to żadne kłamstwo.

Mocne

No teraz to nas wszystkich wyjaśniłeś. Ale tak serio nie myślałem o tym w ten sposób, i rzeczywiście zgadzam się że klimat to rzecz mniej istotna od mechanik gry, jej ogólnego wykonania, i jest to rzecz subiektywna. Co do kolorystyki, to można ją łatwo zmienić za pomocą reshade, więc można "uklimatycznić" grę, jeżeli kolory są problemem. Też celna uwaga odnośnie powiązania mechanik z klimatem, mechaniki gry też wpływają na odbiór tytułu. W grze o postapokalipsie chce się poczuć zaszczuty, mały i bezradny. A są tytuły które srają amunicją na prawo i lewo, przez co pozbawiają się tego zaszczucia. Ciekawy materiał i spojrzenie na sprawę. Czytając czy oglądając recenzje, słysząc dobry klimacik, często miałem wrażenie że jest to taki punkcik do odhaczenia, że tak po prostu trzeba powiedzieć.

Według mnie, "klimat" to nic innego jak spójny i odwzorowany świat przedstawiony ma dana produkcja, więc w dużej mierze wielu będzie to utożsamiać z emocjami. Więc po za powiedzeniem "ma klimat" przydałaby się jakaś argumentacja za nim, jak np. "ciężki klimat chrakteryzujący się bezwzględnością ludzi oraz odpowiednio akcentowanej barwy kolorów" Z kolei dla recenzentów, stało się to słowo wytrych, bo "udowodnij, że nie jest to klimatyczne". Z drugiej strony, mówienie o klimacie w sferze mechanik, jest już kuriozalne i nijak się ma do tego, czym jest "klimat".

Nie nie tak nie wolno xD Klimacik <3 Fabułka <3 Mięsista walka <3 To podstawy oceniania giereczek, wszystkich giereczek za których ocenianie dostajemy pieniąszki <3 Np taki nowy Assasin Creed Shadows ma na pewno świetny klimacik (bo Japonia hehe), świetna fabułka to więcej niż pewne (bo tak, fabułka zawsze jest świetna), a walka jest tak mięsista że aż szkoda gadać <3

Bardzo klimatyczny materiał!

Dobra gra bez klimatu, Astrobot czy inne Mario.

Git materiał - w pełni się zgadzam. Dla uzupełnienia polecam sprawdzić film na YT jak rozróżnić gotyk od neogotyku. To jak nabudowywany jest "klimat" gotyckich budowli.

Klimat to tylko słowo klucz stosowane gdy coś ci się podoba, ale nie umiesz powiedzieć dlaczego. Wszystko może mieć jakiś klimat i ten jakiś klimat może robić dobrze, można nawet dopisać klimat grą złym np ja uważam, że veilguard ma zajebisty klimat ratowania świata i teraz dyskusja o klimacie by się zamieniła w: Nie, ma słaby klimat. Nie, ma dobry klimat itd.(jak coś to tak nie uważam tylko jakiegoś przykładu potrzebowałem xd) Dobrze widać też, że klimat to słowo klucz zagłębiając się w dyskusje o nim np gothic 1 ma klimat więzienny, bo siedzisz w więzieniu bez strażników, gothic 2 ma też klimacik bo... bo to dobra gra i wygląda jak g1 to można dopisać, że też jest klimacik. Jaki klimacik? No fajny klimacik xD

Mam wrażenie, że to nawet nie do końca tak, że klimat jest czymś nieuchwytnym. Bardziej jest to kwestia tego, że zazwyczaj gry, które kładą całkowicie nawet warstwę artystyczną to już ten poziom crapów, że mało kto wymieni to jako ich wyraźną wadę.

Bardzo fajny materiał. FC/Fifa - ociekają klimatem piłki nożnej, są stadiony i piłka i piłkarze xDD. Taka zagadka: czemu część graczy uwielbia Morrowinda? W momencie wychodzenia to była gra masą błędów gdzie spartaczono niemal wszystko co się dało (tekstury, animacje, optymalizacja, fabuła wcale nie taka ambitna), a jednak coś co te noobki nazywają "klimatem" tam było i tam są te elementy które wymieniłeś w materiale, ale zabrakło mi wzmianki o światotwórstwie, bo mnie przykładowo wessał i nie chciał puścić świat Vvanderfell, mimo głębokiego poczucia że TES 3 nie był gameplayowo dobrą grą. A może był tylko prawdziwym gameplayem nie było to machanie mieczem i pudłowanie, tylko jak to sobie gracz wyobrażał.

Właśnie za klimat do tej pory gram w metina, jedno życie jeden cel metin 2 pl

14:15 obejrzyjcie ten fragment ze świadomością iż Bill jest najpewniej gejem.

co sądzisz o life is strange, dziś sobie własnie przypomniałem ten tytuł. Osobiscie dobrze go wspominam jedna z niewielu gier, która w calosci obejrzałem u Maciaszka i może to stąd taka opinia?

Rozumiem gdzie leży problem. Chodzi o używanie słowa "klimat" jako zapychacza, pustosłowia. Bez opisu dopełniającego nie ma to żadnej wartości i niestety w ten sposób jest to już nadużywane. Zgadzam się z innymi tutaj, że bzdurą jest twierdzenie że klimat sam w sobie nie istnieje bo jest niewymierny, ponieważ nie da się go jednoznacznie położyć na skali ocen. Oczywiście że mowa o subiektywnym odbiorze, ale praktycznie każda ocena może ostatecznie zostać sprowadzona do subiektywnych odczuć. Nie zmienia to faktu że błędem jest napisanie że "gra dobra bo ma klimat". To jak powiedzieć że piosenka jest dobra bo ma muzykę i słowa. A potem się okazuje że to Disco Polo a osoba która ocenia piosenkę ma wyjebane na jakość jednego i drugiego. Akurat gry są na ten moment najbardziej złożonym medium. Można z powodzeniem budować klimat w książkach, a nawet w zwykłych opowieściach wigilijnych z wojska twojego starego (przepraszam, musiałem). I w muzyce można budować klimat, od arcydzieł opery i filharmonii, po wypierdzanie w odpowiednim rytmie "piosenki" disco polo przez twojego starego (przepraszam znowu musiałem). I w malarstwie/grafice można przedstawić coś co będzie budziło emocje. Jest też teart, ale powiedzmy że tam wzbudzanie emocji jest chyba najłatwiejsze. A skoro słowo pisane, muzyka, czy obraz są w stanie budzić emocje to kino, łączące to wszystko w jedno, dodając do tego scenografię, choreografię, grę aktorską, oświetlenie, udźwiękowienie, efekty specjalne itd., tym bardziej powinno dać radę. Gry wideo są z kolei rozszerzeniem kina. I to ogromnym, dodającym do wszystkiego co wymieniłem warstwę interaktywną, możliwość gry z innymi i wpływu na świat którego doświadczamy. To jest obecnie najwyższa forma artystyczna znana ludzkości. I może ją wykonywać poważne studio zatrudniające najlepszych ludzi, albo twój stary, z różnym skutkiem. Rozumiem wkurwienie, że to wszystko jest sprowadzane przez ludzi leniwych albo niekompetentnych do jednego słowa.

Dla mnie klimat to słowo pod którym kryje się spójność i bycie interesującym w kategoriach: grafika, udźwiękowienie, historia, imersywność. I idąc tym tropem - klimat to jest coś co świadczy o jakości gry, bo przecież historia czy grafika wpływa na ten parametr. Spójrz na to w ten sposób: podmień w Batman Arkham Asylum muzykę na tą z Super Mario Bros, a każdy dźwięk zamień na 8 bitowy odpowiednik. Z pewnością zwrócisz uwagę jak bardzo zmienia się ten mityczny "klimat". Nagle z mrocznej gry dostajesz jakąś parodię. Spójność tych poszczególnych elementów buduje klimat. To czego chyba nie rozumiesz jest fakt, że dodatkowo im wyższej jakości (mocno subiektywne) są poszczególne składowe, tym bardziej klimat rośnie. To nie tak że do Mafii dorzucono muzykę z lat 50, a w GTA współczesną, a raczej że muzyka w obu tych grach jest zwyczajnie dobra i pasująca do reszty. A jeśli dalej szukasz dobrych gier bez mocnego klimatu to w zasadzie łapią się wszystkie gry w których to gameplay jest na pierwszym miejscu: Superhot, Baba Is You, Overcooked.

Rozumiem, że klimat ma być robiony przez świat przedstawiony, fabułę i sposób jej prowadzenia, muzykę, dialogi, dźwięki itd. Ale czy cała recenzja jakby nie traktuje oddzielnie o tych wszystkich rzeczach?

ty mylisz klimat z settingiem fr

Czyli używamy ,,klimatu" jako słowa wytrychu kiedy nie umiemy (i nie chcemy) zdefiniować jakiś elementów gry, które przekładają się na nasz odbiór produkcji?

Pamietam recenzje fallouta new vegas od programu og, powiedzial ze wadą f3 był absolutny brak klimatu

Może ten słynny "klimat" to po prostu osobiste odczucia, "to coś" co nas przyciąga do danego tytułu albo skłania do wielokrotnego przechodzenia, a czego czasem nawet nie potrafimy nazwać (ja często nie potrafię). W takim wypadku faktycznie używanie tego określenia w recenzji jest kompletnie bez sensu, bo o "klimacie" można tak na prawdę pogadać tylko z kimś, kto doskonale nas zna albo ma takie samo poczucie estetyki czy jakąś taką wrażliwość, nie wiem jak to nazwać. Jak powiem przyjacielowi żeby sprawdził jakąś świeżo odkrytą grę czy album bo jest klimat, to wiem że nie muszę mówić nic więcej. Dlatego ocenianie gry na podstawie tego czy ma klimat, albo wykłócanie się o to jest totalnie bez sensu. Dyskutować można o mechanikach, grafice, optymalizacji, bo to jest coś co da się jakąś miarą zmierzyć. Jest super, jest dobrze, można to czy tamto poprawić, jest kiepsko, i to się powinno składać na ocenę gry. A klimat jest albo go nie ma ale raczej dla każdego odbiorcy z osobna. Recenzent który podnosi ocenę ze względu na klimat to raczej kiepski recenzent, bo ma prawo do takich odczuć ale zapewne większość czytających czy słuchających nie zrozumie i taki argument wydaje się jakiś taki abstrakcyjny. Ciekawy temat poruszyłeś :)

Biorąc twoje słowa za dobrą monetę, powiedziałbym, że klimat jest wciąż użyteczną kategorią oceny. Gry to medium wielowymiarowe, przez które działa na nas wiele czynników - w tym takich, których często nie umiemy nazwać. Podawałeś przykłady sytuacji, w których ktoś uznaję grę z: kiepską grafiką, gameplayjem i innymi cechami, jako dobrą, bo ma klimat - i właśnie tutaj przychodzi użyteczność tego pojęcia jako wskazującego na elementy oceny, które potencjalnie są ważne, ale nie umiemy jeszcze ich nazwać. W takim przypadku użycie słowa klimat okazuje się symptomem niedoskonałości przyjętego systemu ocen gier i w tym sensie jest użyteczne.

Klimat, t w sumie mógłby być brany pod względem horrorów, gdzie by można rozróżnić dobrze takie jak zaszczucia, obrzydzenia, tajemniczości czy krwisty, co by już miało znaczenie, bo to już o jakiejś jakości znaczy, ale jak powiedziałeś, klimat można podciągnąć pod wszystko i nic.

Nigdy tak krytycznie nie patrzyłem na określenie „klimatyczny”. A to taka mowa trawa dla ukrycia niekompetencji lub niedostatecznej znajomosci tytułu. Klimacik z czegoś się składa, a kto się posługuje tym terminem, ten powinien wyznaczyć jego składowe, żeby było wiadomo, co miał na myśli.

ooo fallout 4 jest sredni ale klimat ma zjebany, słaby w chuj , stylistyka świata przedstawionego to pastele bez duszy

"Klimat" w grach komputerowych to ogólna atmosfera, nastrój i immersja, które sprawiają, że gracz wciąga się w świat gry. To kombinacja różnych elementów, takich jak: Grafika i styl artystyczny - np. mroczne barwy w horrorach, pastelowe kolory w baśniowych przygodach. Muzyka i efekty dźwiękowe - np. ambientowe dźwięki w survival horrorach, dynamiczna muzyka w grach akcji. Fabuła i świat przedstawiony - dobrze napisane dialogi, spójny lore, unikalna historia. Gameplay - sposób rozgrywki może budować napięcie (np. survival, powolne tempo) lub dynamikę (np. szybkie walki). Interakcja i immersja - możliwość wpływania na świat gry, realistyczna fizyka, brak odciągających elementów interfejsu. Dobry przykład klimatu to „Dark Souls” - mroczny, melancholijny świat, surowa rozgrywka, tajemnicza narracja, czy „S.T.A.L.K.E.R.” - postapokaliptyczna, depresyjna atmosfera z radiacyjnymi anomaliami i survivalem. Klimat to wymufka co nie umjo rozmawiać o grach i tyle - no dojebałeś grajku xD

Yo! Ważny update do tego filmu. "Klimat" jest tak niejednoznaczne, że zawsze powinno być tłumaczone z tego abstrakcyjnego języka, na język rzeczowy, żeby zorientować się, czy "klimat" jest walorem gry czy nie. "Mafia II ma klimatyczną muzykę" - Twórcy potrafili połączyć fakt, że do gry osadzonej w latach 50. wypada wybrać muzykę z lat 50. Ergo, klimat nie jest tu zaletą. "Walka ze Strachem na Wróble w Akham Asylum jest klimatyczna" - Batman jedyny raz w całej grze jest bezsilny i nie może bez pośrednio atakować. Zmuszony jest do ukrywania. Model przeciwnika jest ogromny i wielokrotnie "prawie batmana zauważa". Przed walką zastosowano technikę z lekko przekrzywionym kadrem powodujący dyskomfort. Gra łamie przyjęte konwencje i łamie czwartą ścianę powodując zmieszanie - symuluje crash gry, pokazuje ekran końca gry w momencie, w którym gracz nie przegrał. To nie klimat jest tutaj zaletą, tylko reżyseria i projekt poziomu. A to już może świadczyć o jakości gry. No ale to trzeba by najpierw potrafić samemu sobie zdefiniować co i w jaki sposób buduje bądź łamie klimat. Klimat sam w sobie nie znaczy nic. Klimatu w grze nie ma i wytwarza go dopiero nasza głowa reagując na bodźce, takie jak muzyka, projekt modeli przeciwników albo sam fakt mgły w Silent Hillu.

Po prostu ludzie i recenzenci myślą że jak nie będą używać tego słowa to pogoda sie załamie a niebo spadnie na głowę.

Przykład świetnej gry z przeciętnym klimatem/ATMOSFERĄ to Tekken7/8. Cyborg vs miś panda i ATMOSFERA idzie się kochać.

Dawno nie spędziłem tyle czasu na kminieniu tego tematu i czytaniu komentarzy pod filmem. Mega ciekawa dyskusja i za to należą się brawa pozdrooooo

ja akurat jestem typem człowieka który ma gdzieś klimat

"Klimat nigdy nie świadczy o jakości gry" Seria S.T.A.L.K.E.R. gdzie klimat to w zasadzie wszystko: Am I a joke to you?

Oho, mam nieodparte wrażenie, że ten materiał pojawi się niebawem na streamie u pewnego wąsacza XD

Już wiem co kiszak będzie oglądać dzisiaj na streamie xD

Klimat to jest coś ulotnego, co jest tu i teraz i nigdy się nie powtórzy. Tak więc jak ktoś pisze o mrocznym klimacie Nowego Jorku to może taki klimat był w latach 20, 80 i teraz, w latach 20 XXI wieku . A tu chodzi o tu i teraz i tylko tu i teraz. Więc Ci ludzie ani Ty chyba nie rozumieją co to klimat.