Metro 2033 to MĘCZĄCE doświadczenie
HTML-код
- Опубликовано: 6 фев 2025
- Miała być to analiza jak każda inna. Po doświadczeniach z Exodusem nastawiałem się na połączenie FPSa, skradanki oraz survival horroru. Dostałem w głównej mierze visual novel z elementami gameplay'u i ledwo dałem radę to skończyć.
Jeśli uważasz moją twórczość za wartą wspierania: patronite.pl/R...
Nie bądź KAPCAN! Zaoszczędź na graniu: www.instant-ga...
Gry, o które najczęściej pytacie: patronite.pl/p...
Dołącz do Discorda: / discord
UWAGA! Z amunicji, która stanowi walutę MOŻNA strzelać! Moja niewiedza wynikła z tego, że na najwyższym poziomie trudności ominęły mnie odpowiednie tutoriale, albo nawet takowych tutoriali nie ma wcale. Tak że nie zrobiłem osobistego researchu i strzeliłem babola :/
Yo! Dajcie znać, czy było warto się przemęczyć i dotrwać do końca, żeby dowieźć ten materiał :D
Film powstał dzięki Patronom i dotychczas dostępny był na wyłączność na: patronite.pl/RadosnyGrajek
Nie bądź KAPCAN! Zaoszczędź na graniu: www.instant-gaming.com/?igr=RadosnyGrajek
Gry, o które najczęściej pytacie: patronite.pl/post/60798/aktualnosci-kanalu-oraz-najbardziej-pozadane-gry
Dołącz do Discorda: discord.gg/kKy25ErtSC
No, bo już miałem komentarz pisać.
@@maxus1219 kwestia amunicji aż przypomina mi horizona. Gdzie odłamki z jednej strony są kasą. Z drugiej kraftuje się z nich strzały do łuku. I na początku gry zawsze trzeba liczyć hajs. (Szkoda tylko że ekonomię po 10h szlag trafia)
@@maxus1219 a napisz
Ogólnie to do bibliotekarzy nie powinno się strzelać. Młynarz wspomina że jak się jakiegoś spotka to należy trzymać z nim kontakt wzrokowy aż se nie pójdzie w pizdu. One specjalnie są gąbkami na pociski, żeby Cie zniechęcić do zwykłego ich odstrzelenia. A co do pająków to tak samo było mówione w grze, że boją się światła. Dosłownie można je odpędzać latarką a jak wystarczająco na nie poświecisz to sie przewracają na plecy odsłaniając miękki brzuch w który jak trafisz to schodzą na hita.
Można się też odpowiednio wcześniej przygotować, jedna seria z Ubojnika i leży. Ewentualnie można ich potraktować tym railgunem (zapomniałem jak się nazywa), naprawdę zabójcze cholerstwo.
Otóż to, materiał wyszedł trochę słabo, głównie poprzez niezrozumienie mechanik gry i pominięcie wątków w dialogach :/
A szkoda
@dirskstruan Nie powiem jak z czytelnością tej informacji w grze (chyba jedno zdanie od młynarza) ale w książce było to jasno zakomunikowane i dzięki temu pamiętałem o tym w grze. Nie mniej jednak gra przekazuje taką informacje.
Aż z ciekawości zajrzałem w surowe nagrania. Młynarz zaczyna o tym mówić, ale wszedłem w skrypt i przerwało dialog na samym początku. (23:40 Młynarz przerywa od razu po "Słuchaj Artem") Czyli nie zdążyłem o tym ani usłyszeć ani przeczytać. Z jednej strony jest więcej głębi, niż początkowo założyłem, ale z drugiej ważniejsze były skrypty skrypty. I to nie jest tak, że zrushowałem, wybiegłem przed szereg. Trzymam się z resztą grupy...
@@RadosnyGrajek Jeśli mam być szczery to odnosze wrażenie, że po prostu sam nie miałeś chęci ograć tej gry, stąd ten pośpiech i brak większego researchu.
5:59 Możesz używać amunicji tej którą handlujesz. Jak przytrzymasz przycisk przeładowania (przynajmniej na PC) to zmieniasz amunicje-to działa tylko przy karabinach
Ten film to idealny przykład dlaczego za pierwszym razem nie warto grać na najwyższym poziomie trudności - ta gra z resztą nie jest do tego zaprojektowana, ten dodatkowy poziom bez HUDa jest dla graczy którzy chcą dodatkowe wyzwanie przechodząc grę po raz kolejny
Pieprzysz głupoty z nabojami-walutą niezdatnymi do strzelania, da się nimi strzelać z karabinów, chociażby z kałacha czy bastard guna który dostajesz na samym początku w zbrojowni na WOGNie
Dosłownie najbardziej znany mem z tej gry to gracz który nie zorientował się że przełączył amunicję na tą przedwojenną i strzela pieniędzmi
Nie rozumiem krytyki niepomijalnych cutscenek, dosłownie każda gra fabularna je posiada więc wygląda to jak typowe szukanie argumentów na siłę
Jeszcze dodatkowo narzekasz na fale mutantów, ale jak nie ma walki tylko są spokojniejsze momenty to też narzekasz że nic się nie dzieje
Całą tę recenzję można właściwie wyrzucić do kosza bo nie ma w niej ani grama merytoryki, a jest tylko narzekanie, często niepodparte żadną logiką albo wręcz mylące i niezgodne z prawdziwym stanem gry
Z waluty można strzelać. Jest to moja wina, że tego nie sprawdziłem. Gra mi nigdy nie powiedziała, że mogę przyłączyć amunicję, ale może to przez to, że w początkowych etapach grałem na poziomie trudności bez tutoriali.
"narzekasz na fale mutantów, ale jak nie ma walki tylko są spokojniejsze momenty to też narzekasz" mówisz tak, jakby istniały tylko te dwie skrajności. Albo srypty i ekspozycja, albo odpieranie gąbek na pociski. Zauważ, że spropsowałem te części gameplay'u, które miały na siebie pomymsł. Przemierzanie korytarza z dzieckiem na plecach, odpieranie psów i uważanie na dziury w podłodze? Plus. Wysadzanie tunelu odpierając atakujące mutanty? Plus. Zabieg w stylu "stój i odpędzaj falę mutantów" jest tani i w tej grze wtórny.
No i największym zarzutem jest to, że większość tej gry to chodzenie, oglądanie scenek, skrypty i odpędzanie gąbek na pociski. Do tego się nie odniosłeś. Jest to gra ze znikomym gameplay'em.
@@RadosnyGrajeknie każdy musi mieć gust
@@RadosnyGrajek yyy yyy gra mi nie powiedziała. Stracone pokolonie....
Dokladnie. Autor chcialby miec wszystko na tacy, mlode pokolenie juz dokazuje @@janjanuszewski6592
Tak jak oglądam Twoje filmy i utożsamiam się z wieloma wypowiedziami tak tutaj w wielu przypadkach nie zrozumiałeś wątków i muszę przyznać że film wyszedł słabo.
Przykład?
Artem został wybrany ponieważ jako jedyny wykazywał odporność na wpływ „cieni” których główną bronią było oddziaływanie na ludzki umysł który stopniowo zostawał ogarnięty przez nieposkromiony strach
Pozdrawiam i czekam na następne filmy :D
5:49 właściwie jesteś w stanie strzelać walutą jak jesteś w ekwipunku (chyba Górny prawy róg) jest przycisk którym możesz zmienić na tak zwaną złotą amunicję i to są twoje pieniądze. Dobre rozwiązanie jak jesteś bogaty ale brakuje ci normalnej amunicji. Wiem bo sam z tego korzystałem
3 film w ciagu 24 godzin, wasza wysokość jest zbyt łaskawy 😂
Dokładnie, dziękujmy naszemu królowie!
Musze szczerze wyznać że zawsze lubiłem te "misje na szynach" w strzelankach. Były dla mnie odskoczniami od normalnego gameplayu i często dawały poczucie większej mocy jak dawali jakis ckm na wozie albo nawet czołg
Autorze, widocznie poszedłeś sobie robić herbatkę podczas rozmów prowadzonych w grze i to chyba nie raz czy dwa inie wiem czy w takim wypadku ten filmik jest wiele wart. Pomijasz istotne informacje, a potem narzekasz że czegoś nie wiesz- a to o amunicji, a to o słabym punkcie wrogów, a to o wrogach ze zwierzęcą naturą więc naturalne jest że nadbiegają stadami (falami). Gra jest zawalona skryptami bo opiera się na historii z książki, nie jest to żaden wiedźmin gdzie mamy tylko gotowy świat i bohatera, a opowieść piszemy sami. Niektóre elementy mogły być zrobione lepiej, to fakt ale jak można lepiej coś zrobić kiedy praktycznie nie da się? Jedziemy drezyną- atak to idealny pomysł żeby nie było to tylko i wyłączne słuchanie rozmów. Czekamy aż ktoś odblokuje przejście- mutanty zwietrzyły potencjalną ofiarę wiec dlaczego nie miałyby atakować? Ucieczka przeprowadzona skryptowo- źle. Po włożeniu kasety na dachu musisz wyjść z budynku inną drogą niż przyszedłeś i sam musisz znaleźć tę drogę (swoją drogą też się męczyłem z tym etapem)- też źle. Wygląda to jakbyś był rozpieszczony przez coraz to nowsze produkcje i oczekiwał nie wiadomo czego.
Nie mówię że ta gra jest idealna, ale to rodzaj tych gier które muszą być bardziej liniowe z uwagi na prowadzoną historię. Postaci niezależnych nie zapamiętałeś bo nie chciałeś ich zapamiętać choć każdy, z którym spędziliśmy dłuższą chwilę był wyjątkowy na swój sposób. Wykwalifikowany żołnierz dający radę z mutantami, człowiek znający tunele metra i ich metafizyczny aspekt jak nikt inny czy zwykły chłop z którym połączyły nas wspólne chwilowe interesy. Nie pamiętam ich imion (mam paskudną pamięć do imion i nazw własnych), ale kiedy pisałem teraz o nich widziałem ich przed oczami, choć przeszedłem grę tylko jeden raz.
Moim zdaniem nie popisałeś się tym filmem, szczególnie pisząc że wolałbyś przejść o wiele bardziej nijakiego Veilguarda.
Tylko w dalszym ciągu kręcimy się wokół tego, że to jest adaptacja książki. I jest to ograniczenie, które narzucili na siebie sami twórcy. Nic nie stało na przeszkodzie wytworzenia czegoś swojego na podstawie lore (tak jak to zrobił wspomniany przez ciebie Wiedźmin) To chyba była decyzja twórców, nie?
Jedziemy drezyną - Nagły atak to nie IDEALNY pomysł żeby urozmaicić tę sekcję, tylko NAJPROSTSZY sposób na urozmaicenie tej sekcji. W dodatku nadużywany. Schematyczny. Powtarzalny. Co równoznaczne jest z "nudny".
W jednym zdaniu mówisz o wyjątkowych postaciach, a w następnym przytaczasz znane schematy. "Wykwalifikowany żołnierz dający radę z mutantami" (nawet nie jestem pewien o kogo chodziło. Ten gość co dał medialion, Młynarz? Burbon nie był żołnierzem chyba) W każdym razie cliche. Nie mówię, że cliche jest odgórnie złe, ale nie można powiedzieć, że bohaterowie są wyjątkowi tylko dlatego, że da się ich jakoś opisać.
A i Veilguard broń boże nie jest lepszy. Ale jest tak zły, że nie byłby tak męczący.
@@RadosnyGrajek Tak, jest to adaptacja książki, ale zupełnie inna niż wiedźmin o czym pisałem. To nie kontynuacja gdzie czerpiemy elementy świata, bohatera i robimy to po swojemu, tylko przepisanie książki na grę gdzie historia została już opowiedziana. Tutaj jest znacznie mniej miejsca na swobodę niż w pierwszym wypadku nad czym bardzo boleję bo uwielbiam klimaty post apokaliptyczne. Nie można stworzyć nowych miejsc których Artem nie spotkał, nie można stworzyć nowych istotnych postaci których, z którymi nie miał do czynienia, nie można opowiedzieć jego historii na nowo bo twórcy chcieli opowiedzieć jego już istniejącą historię w formie gry.
Jeśli chodzi o jazdę drezyną to ile spotkałeś rozwiązań na inne rozwiązanie? Ja samą drezyną w grach jechałem tylko dwa razy - raz (zbiorczo) w grach z serii Metro i drugi raz w Red Dead Redemption 2. Tam wspominam że poza samą rozmową było tylko QTE przy czym bawiłem się O WIELE gorzej. Przy RDR2.
Fakt że ta walka w Metrze to było najprostsze rozwiązanie, ale nie było ono złe- było przyzwoite, wystarczająco aby (w mojej opinii) zdało ono egzamin zamiast po prostu teleportować nas do miejsca docelowego czy zostawiać z samą rozmową podczas której nic innego się nie wydarzy. Nie można przyrównywać tego do wydarzeń które się dzieją w innych grach gdzie kierujemy samochodami/innymi pojazdami lądowymi bo ilość zdarzeń jest ograniczona przez otaczający świat. A jest on klaustrofobiczny, ubogi w zasoby i nieprzyjazny.
O postaciach nie mówiłem że są wyjątkowe, ale patrząc przez pryzmat wszystkich npc z Metra to można ich takimi nazwać. A w każdym razie można coś o nich powiedzieć na tle całej reszty- Saszka to też zwykły dzieciak taki sam jak inne w grze. Gada co mu ślina na język przyniesie i nie różni się od całej reszty dzieci z metra jeśli tylko przystanąć przy nich żeby posłuchać co mają do powiedzenia. Jedyne co go odróżnia to inne linie dialogowe i to że go spotykamy w niebezpiecznej części metra gdzie ładuje nam się na plecy. Bardziej dziwi mnie że nie zaznaczyłeś jak bardzo ograniczona jest ilość modeli postaci niezależnych będących jednocześnie nieistotnych dla fabuły (chyba że to przeoczyłem). Nie zdziwiłbym się gdyby jego model występował jeszcze kilkanaście razy.
Pierwsza postać o której mówiłem to Hunter (ten dający nieśmiertelnik i dający misję zgłosić się do Młynarza), jak go nazwałeś- przekoks.
Kolejna to Chan, z nim spotkałeś się z anomaliami i duchami innych ludzi. Człowiek wypowiadający się o metrze jak o żywym organizmie i znającym go lepiej i w inny sposób niż zwykły mieszkaniec.
Trzecia postać to właśnie Burbon, zwykły człowiek, przemytnik z którym połączyły cię chwilowe interesy.
Fakt że mamy archetypowe postaci wojownika, mędrca i łotrzyka, ale to liniowa gra prowadząca do jednego z dwóch zakończeń, a nie rozbudowana gra z otwartym światem i możliwością tworzenia relacji naszej postaci z innymi.
Sam zauważam wiele błędów metra, ma swoje męczące elementy, nie jest to w żadnym stopniu gra wybitna (ani żadna z jej kontynuacji), ale uważam że twoja ocena jest niesłuszna tylko i wyłącznie na twoje własne życzenie.
Część istotnych informacji sam ominąłeś czy to ignorując powiadomienia z gry (jak wybór najtrudniejszego poziomu trudności gdzie gra informuje że to poziom dla weteranów, a ty sam dopiero pierwszy raz podchodziłeś do tego tytułu) czy nie czytając dialogów skierowanych do ciebie. To inny rodzaj gry z innym światem, innymi ograniczeniami niż te które do tej pory omówiłeś na swoim kanale.
Rozumiem cię. To może być dobra adaptacja książki. Jednak patrzę na to jak na grę - odrębny produkt. Dlaczego materiał źródłowy miałby wpływać na ocenę gry? Twórcy świadomie wybrali, że to będzie adaptacja historii Artema. Mogli stworzyć historię własnego osadzoną w lore Metro, ale wybrali historię Artema. Twórcy mogli się starać przerobić tę historię na dobrą grę, ale nie oceniam starań, tylko finalny produkt. Nie moja wina, że historia Artema się najwyraźniej nie nadawała na grową adaptację, bo wyszedł z tego visual novel z dodatkiem strzelania.
Fabuła i postacie nie są tak dobre. Budują naprawdę fajne poczucie obcowania w tym świecie. Klimat. I być może moja ocena jest pod moje życzenie. Ale nie uważam, że nielogicznym jest oczekiwać, żeby gra była grą, a nie nośnikiem fabuły i klimatu z elementami gameplay'u.
@@RadosnyGrajek Większość ludzi co grali i czytali nie zauważyło jednej rzeczy... Większość rzeczy w serii gier odbiega sporo lub całkowicie od tego co dzieje się w książkach ;) I kolejna fajna sprawa to książka Homera którą pisze o Artemie ;) ( i to zapewne jest ona historią zaprezentowaną w grze... Mało kto zwraca uwagę na to jak autor książek połączył te oba światy )
@@neton8564 No nareszcie, głos rozsądku na tym padole łez. Dziekuję za uprzedzenie mnie
6:00 przecież ,,złotą" amunicją również można strzelać- jest to zgodne z lore, bo walutą w metrze był wojskowy pocisk do kałacha
Jakość tego filmu to bardzo duży spadek jakości . Z satyrycznych zartów i docinek do pierdolenia . Jak coś też nie przepadam za Metrem ale bez przesady.
O Jezu ktoś krytykuje i prawidłowo grę więc się zesram i będę płakał a komentarzach że mi się nie podoba. Czas dorosnąć i spojrzeć krytycznie na rzeczywistość
@@mikoajhertel9123
O Jezu ktoś krytykuje film i słusznie więc się zesram i będę płakał w komentarzach, że mi się nie podoba. Czas dorosnąć i spojrzeć krytycznie na rzeczywistość
Pierwszy raz daje z pełną premedytacją łapkę w dół, i osobiście jestem niesamowicie zawiedziony jakością tego materiału. Zrobiony na siłę, mało rzetelny, czysto subiektywna szydera i próba dyskredytacji wszystkich walorów gier przez hiperbolizacje jej błędów. Czysty dramat. Jestem naprawdę w szoku, że ten sam człowiek odpowiada za niesamowita recenzje i krytykę Disco Elysium z tak celnymi uwagami otwierającymi oczy na kilka aspektów jej rozgrywki moze odpowiadać za tak nieprofesjonalnego paszkwila jak ten materiał. Stałeś się tym samym co krytykowałeś w swojej recenzji obiektywności recenzentów. Mam nadzieję, że to pojedyncze potknięcie a nie nowa norma gdyż bardzo cenię sobie twoja twórczość. Pozdrawiam, i odemnie łapka w dół.
Jak tak patrzę na formułę filmu, to nie mogę się z tobą zupełnie nie zgodzić. Zmieniłbym formę podania i argumentację. Aczkolwiek nadal trzymam się głównego wniosku. Jest to męczący symulator fabuły, bardziej niż gra. Last Light i Exodus na tym polu wyszły dużo lepiej (z tego co pamiętam, bo w 2033 grałem pierwszy raz)
Potwierdzam, Metro ma swoje wady, ale Grajek ewidentnie nie czuje klimatu i czepia się na siłę
Ktoś ma swoje zdanie na dany temat a Ty się zeeslaes i płaczesz w komentarzu że ktoś krytykuje pewne sprawy które uważa że należy krytykować. Czas dorosnąć albo zmienić kanał na gry online tam zawsze słodzą więc będzie Ci dobrze
@@damianw7955bardzo dobrze że się czepia bo trzeba być krytycznym nawet najlepszego dzieła
5:55 Grajek ja cię naprawdę lubię ale teraz po prostu się zbłaźniłeś. Przedwojennej amunicji (waluty) można użyć w karabinkach szturmowych i zadaje ona znacznie większe obrażenia.
Masz rację. Z tą amunicją się totalnie zbłaźniłem i sypię głowę popiołem!
Gierka jest liniowa bo jest na podstawie ksiazki. W ksiazce wyjscie na zewnatrz to nie bylo takie hop siup. W grze sie tam czesciej chodzi. Wiecej strzela etc. Kilka rzeczy bylo zmienionych wzgledem fabuly ksiazki
Moja topka
1. Exodus
2. Last light
3. 33
XD, pozdro
Bardzo dobry material opisuje moje odczucia z metra ktore ledwo pamietam bo gra byla nudnawa. A w komentarzach fani metra sie zesrali.
Fani zazwyczaj chujowych gier zawsze potrafią się zesrać typowe. Nie należy się nimi przejmować
Intrygujący odcinek, niczym tożsamość klocucha naura.
Klocucha to Ty szanuj szczylu
Ta sytuacja z nożem to pokazuje notoryczne absurdy poziomu trudności w grach np. Uncharted gdzie na miażdżącym jesteś na 2-3 strzały a przeciwnicy potrafią wytrzymać 10 strzałów albo 2 w głowę.
Grałem w Metro zaraz po premierze i wydawało się wtedy ciekawą grą. Po kilku latach zagrałem w to znowu i dostrzegłem wiele nie najlepszych decyzji programistów, np. to że kiedy na powierzchni strzelasz z łeb wroga który nosi maskę przeciwgazową, maska mu spada a ten się dusi, ale nie oszukujmy się - kiedy walisz w łeb oczekujesz że chłop się wysypie na miejscu, a nie tego że maska zablokuje strzał. Tymi lepszymi nabojami którymi płacisz, możesz też strzelać. Jest to bardziej śmiercionośna amunicja, pewnie dlatego że z importu a nie zrobiona przez ruskich.
z tego co pamiętam to tłumaczyli to w ten sposób że była to amunicja robiona jeszcze na powierzchni w sposób profesjonalny, a ta wyrabiana w metrze była gorszej jakości z uwagi na jakość materiałów
Ta lepsza amunicja, to też amunicja zrobiona przez ruskich, tylko że przed wojną, w normalnych warunkach, a nie w zagrzybiałym metrze z wielokrotnie elaborowanych łusek
Also, nie jestem jakimś maskowym świrem, ale niektóre maski przeciwgazowe miały kuloodporne wizjery.
Ja już wczesniej w recenzji stalkera miałem problem o nie sprawdzenie totalnie niczego przed ograniem tej gry i tu zrobiłeś tak samo. Wystarczyło słuchać aby nie strzelać mamoną XD kolejna recenzja i kolejna słaba ja bym się zreflekował i więcej szukał jeśli grasz. Nie pasuje ci coś albo coś jest nie tak ? Wpisz w internet zajmie ci góra 30 sekund a nie odbierasz przez to jakiś aspekt gry jako zły a to twoja wina
Strasznie marudzisz.
I bardzo kurwa dobrze. Na gry trzeba patrzeć krytycznie a nie wielbić jak pizda
TLDR: czy warto ?
Warto
Dziękuję za uwage
Nie rozumiem komentarzy odnośnie tego, że ten film jest spadkiem jakości w stosunku do poprzednich 🤨 . Uważam, że właśnie taki format jaki reprezentuje ten film jest najlepszym, najbardziej naturalnym formatem, który ogląda się świetnie 😎. Także apel do Ciebie Grajku - kontynuuj proszę robienie materiałów właśnie w takim formacie 😇. A i btw materiał super, bardzo lubię sposób w jaki krytykujesz gry i nie zostawiasz suchej nitki na żadnym ich aspekcie, wspominając również o tych lepszych stronach produkcji. Takich filmów na polskim YT nam trzeba! Tak trzymaj 🥸🥳
Ale lecisz z odcinkami.
Super, oby tak dalej byczku.
Rozpieszczasz nas tymi filmami
Święta wcześniej w tym roku ;D tak to człowiek jak na głodzie czeka na nowy film ogląda po 5 razy analizę table tylko po to by w 24 h dostać prezent mikołajkowy wcześniej ;D dziękujemy ;)
Zgadzam się metro to gra która dobrze stoi klimatem i chyba o to w niej właśnie chodziło bo gameplyowo leży
Jak dobrze pamiętam, to temkepsza amunicję, która służy jako waluta, można wystrzelać, tylko trzeba bo przytrzymać przycisk przeładowania dłużej. Jest to mocniejsza amunicja, gdyż są to naboje fabryczne, a nie samoróbki.
Ja nie skończyłem tej gry, wtedy nie potrafiłem nazwać dlaczego, teraz już wiem. Dzięki za film
1. Można strzelać amunicją walutową
2. Czy ty codziennie przeglądasz 10h tiktoka że nie potrafisz dosłownie kilkunastu minut na początku gry oglądać cutscenek które przedstawiają fabułę, świat?
3. To nie Stalker, ta gra w zamierzeniu jest liniowa więc czemu rzucasz się o to że jest liniowa i oskryptowana?
4. 10:10 dosłownie masz sekwencję która urozmaica Ci zabawę, daje coś niespodziewanego i marudzisz xD
5.19:20 A znasz grę gdzie tak się nie dzieje w wyniku skryptów? XD
6.28:58, chyba całego swojego zniecierpliwienia w codziennym życiu XD
1. Tak, strzeliłem babola, mówię o tym w przypiętym komentarzu.
2. Ekspozycja trwa kilka pierwszych rozdziałów. Chociaż w sumie ciągnie się całą grę. To nie tak, że nie mogłem wysiedzieć kilkunastu minut, tylko całą grę czekałem, aż się rozkręci.
3. Wiele liniowych gier zachowuje odpowiedni balans między rozgrywką a skryptami. Zarówno te, o których mówiłem na kanale jak i nie. Nawet liniowe gry potrafią tworzyć świetne momenty wynikające z gameplay'u, zamiast skryptów. Metro 2033 to dziwny rozkrok pomiędzy survivalem i Call of Duty.
4. Urozmaiceniem jest QTE czy scena z ukazaniem miasta przed apokalipsą? Odpowiem na oba. QTE to cutscenka, tyle że naciskasz guzik w trakcie jej trwania. To żadne urozmaicenie xd. Wizja miasta jest fajna, ale to jest coś co będzie fajne zawsze. Postapo świat + Wizja sprzed zagłady = emocjonujący moment. Jest to efektywne, ale tanie. To tak jak wzbudzanie empatii biednymi zwierzątkami.
5. Jak najbardziej. Nawet te, które były na kanale. W filmie o Max Payne 2 była mowa nawet o sytuacjach, gdzie gry udają zagrożenie, ale zagrożenia w gameplay'u nie ma.
6. Nie jestem pewien dokładnie czego się twój argument tyczy, ale cały poziom to w większości symulator chodzenia.
@@RadosnyGrajek 4. Chodziło o qte, z mojego doświadczenia ogólnie gra była symulatorem chodzenia i chłonięcia klimatu z elementami mega wciągającego gameplayu (choć niezbyt licznego to racja).
5. Zwracasz uwagę na to że jest to oskryptowane, w Dark Messiah zawalające się coś również jest oskryptowane i wręcz czułem zdziwienie że most w lokacji piaskowej się nie zawalił. Chodzi mi konkretnie o grę, która ma np. właśnie zawalający się most w wyniki fizyki a nie skryptu (tak to przynajmniej zrozumiałem).
6. Chodzi mi generalnie o to że brzmisz w tym filmie jakbyś w złym dniu odpalił tę grę i oczekiwał czegoś jednak w stylu Stalkera albo Roguelike/lite.
Dzięki za obszerne rozpisanie ogólnie :>
Grajek, ty się ciesz że wybrałeś wersje 2033 po lifcie. Jakbyś miał zagrać dzisiaj w oryginalne 2033 z 2010 roku to chyba uj by cię strzelił.
Ja grałem w orginal i było git
@@czerwonymotyl948 grajek grał w wersję ulepszoną, odpicowaną i w portki narobił z naburmuszenia
Original jest bardziej horrorem, a remaster już bardziej po prostu strzelanką.
Aż przypomniało mi się moje doświadczenie z tym najtrudniejszym poziomem trudności. Jakiś po przejściu gry uznaję, że fajnie by było spróbować tryb Stalker. Przecież nazywa się Stalker, a to jedna z moich ulubionych gier. Włączam. Odpadam na momencie jak w oskryptowanym momencie skacze na mnie jakiś potwór i trzeba klikać guzik, żeby go z siebie zrzuci. Nie wiadomo jaki bo informacja o tym się nie wyświetla, gra zakłada, że wiem jakiego guzika wymaga "quick time event" z początku gry. No niestety nie pamiętam tego. Na tym się kończy ta przygoda z tym trybem xd
Moim zdaniem niepotrzebnie narzekasz zamiast cieszyć się grą i klimatem. Pozdrawiam.
Klimatem, tak, można się cieszyć. Grą? Ciężko cieszyć się grą ze znikomym gameplayem. Jest to symulator chodzenia i strzelania w gąbki na pociski. Pozdrawiam również.
@@RadosnyGrajekSzanuję pełną dyplomacji i kultury odpowiedz na najbardziej idiotyczny komentarz jaki dałem radę wymyślić XD
@@RadosnyGrajekJak każdy FPS?
Jezu! Włączył poziom STALKER i się dziwi, że jest ku*wa trudno.
W którym miejscu konkretnie, skarżę się, że jest trudno?
@@RadosnyGrajek na początku już, narzekasz na brak wielkiego wykrzyknika "Tutaj graczu" i brak samouczków.
No i widzisz. Nie narzekam na to, że jest trudno, tylko na niekonsekwencję gry. Wyświetla ikony na jednych interaktywnych przedmiotach a na innych nie.
Narzekał nie na trudność gry tylko jej nieczytelność w mechanikach.
Na klawiaturze strzelanie z drezyny opancerzonej równierz było dziwne z tego co pamiętam
Bardzo dobrze, bierz znane gry pod włos niech pizdy jęczą że obrażasz ich grę ale proszę rób swoje dzięki temu będziesz autentyczny i wiarygodny. Świetny materiał
nawiązania do goticzka piękne, bardzo dobry film (mimo wielu nieścisłości, ale odbieram to jako satyre)
Eee czy męczące...nie. Na dobrym poziomie i chyba wraz z kolejną gra poprzeczka podniesiona. Fabuła dobrze zrobiona, rozgrywka też niczego sobie. Fakt faktem, że ostatnia cześć z metrem ma wspólnego z metrem tylko nazwę - i chodź tu o metro jako element infrastruktury lub komunikacji miejskiej
A książkowa topka
1. 2033
2. 2035
3. 2034
Zasypujesz nas materiałami jak marny tutorial zasypuje pochwałami gracza, po tym gdy ten zrobił coś zwyczajnego, ale zgodnego z instrukcją.
Hiszpański dubbing zrobił mi dzień xD
Fajnie że dałeś filmy dla patronów na kanał. Dzięki. Swoją drogą kiedy half-life? :>
Edit: przecież walutą da się strzelać z karabinu jak dobrze pamiętam
Ja przeczytałem wszystkie części Metra i jakoś zawsze wyobrażałem sobie korytarze rosyjskiego metra jako nieco większe. Tutaj w podziemnych poziomach pachnie raczej piwnicą niż metrem.
Sama książka jest świetna. Zwłaszcza część pierwsza i trzecia.
Ja miałem podobne odczucia co do walki z mutantami. W większości strzelasz i liczysz, że nie zmarnujesz zbyt dużo amunicji. Sami przeciwnicy też średnio reagują na te pociski, czasami nie wiesz, czy mutant po prostu się zakołysał, czy pada wraz z ostatnim tchem. Jednak "walki" z ludźmi wspominam bardzo pozytywnie. Głównie przez ten cudzysłów, gra jest super kiedy traktujesz ją jako skradankę, a nie napierdalankę pokroju CoDa. Gdyby więcej było takich etapów, a mniej strzelanek na szynach i "current objective: survive" to byłaby to gra bardzo dobra, niestety moim zdaniem jest tylko co najwyżej dobra.
nie każda gra to kolejna odsłona elder scrolls gdzie cutscenek jest może dwie w całej grze, dlatego nie wiem o co chodzi z tym przyczepianiem sie do etapów gry które mają wyglądać jak filmowe doswiadczenie i nie ma w nich inerakcji... sam przeszedłem tą gre i dobrze ją wspominam bo była bardzo fajną spójną i klimatyczną opowiesacią, ocenianie gry z góry klądać nacisk na jakiś sanbox jest trochę glupie bo nie kazda gra nim jest,ostatnio taką bulwesrsacje na chodzenie i cutscenki widziałem u klocucha xd... a są gry takie jak heavy rain które są jedną wielką cutscenką i są świetne, dlatego oceniajmy gry takie jakie są
Może to przez oczekiwania. Meto 2033 to jest rzekomo połączenie FPS, skradanki i survival horroru. A później przychodzi rzeczywista gra i okazuje się, że większość rozgrywki to oskryptowany visual novel z elementami gameplay'u. Heavy Rain jest otwarcie interaktywnym filmem.
@@RadosnyGrajek i tutaj można sie kłócić bo ja np wgl nie miałem odczucia tego typu,no i dajmy już spokuj z tym oskryptowaniem bo czy bez tych skryptów można by tak dobrze to opowiedzieć? mysle że tak ale gra musiałaby być pewnie dużo większa co by wgl nie zgadzało sie z całą jej koncepcją dlatego widać że sugestywnie kladziesz nacisk na pewne aspekty których tu mało oceniając całość
Metro jest siłą rzeczy grą... liniową. Nie byłem jej entuzjastą, zwłaszcza, że ogrywałem wcześniej STALKER-a, a po przeczytaniu książki gra Metro 2033 nie robi wrażenia klimatem, raczej odznacza kolejne punkty z fabuły do zaliczenia.
3:52 zabawne.. bo książkowo nazywali się ''czarni''
i nie, to nie takie specyficzne tłumaczenie, bo w trugiej cześci ksiazkie jeden z bohaterow po bliskim spotkaniu z nimi odwala,
i w scenie jak wystrzelał grupę ludzi i chciał zdjęć z nich kombinezony ( czy coś takiego na 100% nie pamiętam )
odskoczył przerażony widząc ze jedne z ludzi jest ciemnoskóry ( był człowiekiem z zakaqłkazu gdzie jak tłumaczył narrator ludzie mieli miec ciemniejszą karnację )
i jakby ta gra wyszła dzisiaj to rozumiem sens tłumaczenia ich nazwy na ''cienie'' .. ale to nie ma sensu. bo ich nazwa pochodziła właśnie od czarnej połyskliwej i błyszczącej skóry i wielkich czarnych oczu.. co czyniło te postacie dosłownie czarnymi sylwetkami.
Dzięki za analizę, dobrze przy niej się bawiłem :) Cieszę się, że zwróciłeś uwagę jak bardzo ta jest niedopracowana. Osobiście Metro 2033 nazywam grą, która udaje, że jest dobra. Aspekty techniczne jak grafika, art design, udźwiękowienie, nawet model strzelania stoją na co najmniej wysokim poziomie jak na 2010 rok. Jednak osoba odpowiedzialna za gameplay design skopała robotę przez brak konsekwencji wewnątrz gry. Gra próbuje połączyć strzelankę na szynach jak Call of Duty z immersyjną gra jak Half-Life. Nie wychodzi jej to połączenie, przez większość czasu. Gra próbuje jechać na skryptach, przyzwyczaja gracza, że zostanie obsłużony, jeśli chodzi o interakcje ze światem tylko przez kontekstowe interakcje. Natomiast ta gra wyrzuca od czasu do czasu gracza z tych szyn w taki sposób, że gracz może nie zdawać sobie sprawy. Nagle gra wymaga by zrobić coś, co nie było możliwe. Ja miałem taki moment w bibliotece, gdzie trzeba zniszczyć drzwi by iść dalej, natomiast do tej pory żadnych drzwi nie dało się rozwalić ani gra nie uczyła mnie, żebym próbował tak robić.
Ekonomia też jest frustrująca, bo pamiętam sytuację, że oszczędzałem kasę by kupić sobie lepszą broń, po czym jak sobie ją kupiłem, chwilę potem dostałem dokładnie ten sam karabin za darmo. Zmarnowałem kasę, którą mogłem przeznaczyć na filtry czy apteczki, zamiast się męczyć i oszczędzać :/
Stary ta gra niczego nie udaje bo nie musi udawać XD Ona jest całkowicie oryginalną i unikalną technicznie produkcją. Porównywanie do half-lifa który jest dokładnie takim samym unikatem z metro mającym wspólny jedynie sposób eliminacji przeciwników nie ma sensu. O porównaniu do coda to już wg lepiej już nic nie mówić.
Totalnie nie kupiłeś klimatu.. i tyle..
Gra z książką ma wspólny tytuł i kilka elementów fabularnych, sama gra w odniesieniu do książki to takie streszczenie streszczenia napisane 5 minut przed dzwonkiem tak żeby facetka się nie skapla xD
Miałem iść spać a tu wombo combo w postaci Maxa, Mafii i Metro. masz rozmach :D
Ale wiesz że ty mi nabojami, którym płacisz możesz strzelać. Lorowo to jest wyjaśnione tak że to jest wojskowa amunicja bodajże zapalająca, i to ma oddziaływanie w grze. Mogę się kompletnie mylić bo trochę dawno grałem w tą produkcję lecz nigdy nie zapomnę jak przez przypadek prawie 100 sztuk tej amunicji poszło w pomniejsze mutanty
Tak, przeoczyłem to, bo kiedy gra to wyjaśnia, grałem jeszcze na najwyższym poziomie trudności, który nie wyświetla tutoriali.
Nie było przypadkiem w ustawieniach sterowania napisane który klawisz jest od czego? To takie trudne by tam zajrzeć?
Mnie się ta gra podoba… ponieważ wczoraj wyjebała się do pulpitu 5 razy i nie musiałem w tę grę grać, więc zaoszczędziłem czas :).
28:08 Grajek z pajęczakami walczy się światłem latarki na które są wrażliwe, po odpowiednim naświetleniu pajączek pada na plecy i wystawia bebzon czyli miękki słaby punkt.
12:48
ColgateTM dla zdrowia jamy ustnej
Dla mnie jestes juz moj daily RUclipsr widze twój film, klikam
Ja książkę przeczytałem, i ta gra mi się nie spodobała. Twórcy byli blisko moim zdaniem oddanie czym Metro 2033 powinno być, ale po drodze podjęli klika złych decyzji.
Po pierwsze ta gra powinna być Action RPG-em jak seria Mass Effect, z elementami strzelania, podejmowania decyzji/reakcji renegata/idealisty z otwartym światem, z możliwością dowolnej eksploracji Moskiewskiego metra z możliwością wykonywania zadań pobocznych dla Atrioma. Zamiast tego poszli torem Half-Life, co jest takim zmarnowaniem potencjału że szkoda gadać. No i jeszcze niemy protagonista, ja pierdolę, Artiom był świetną postacią który miał wiele świetnych dialogów z napotkanymi postaciami, i całkowita rezygnacja z możliwości rozmowy z npc-ami to jakiś nieśmieszny żart.
Also na rzecz tępej akcji zrezygnowano z wielu naprawdę strasznych momentów, jak śmierć Burbona. W książce on i Artiom szli owianym złą sławą tunelem, po czym Burbon zaczął coś pieprzyć od rzeczy, przepowiadać przyszłe wydarzenia po nagle stwierdził: "Umarłem." I od tak po prostu umarł. Później było coś że w tym tunelu była jakaś pęknięta rura, przez którą przedostawały się dźwięki które mieszały ludziom w głowach, ale wciąć nie wyjaśnia to śmierci tego gościa, do tej pory jest to dla mnie cholernie niepokojące. A w grze zamaist tego łubu dubu.
Cienie w oryginale nazywali się Czarni (Można się domyśleć czemu to zmieniono) i w sumie z opisów przypominali mi bardziej te stwory z Resident Evil 7, wyglądające jak taka chodząca smoła. A nie jacyś szarzy kosmici.
Bibliotekarze też mnie mocno rozczarowali, powinni raczej wyglądać jak te goryle z Metro Exodus, i co najważniejsze, NIE WYDAWAĆ ŻADNEGO DŹWĘKU. Znaczy, prawie, bo potrafili idealnie naśladować ludzką mowę, przez co nie wiadomo czy tylko powtarzali to co słyszeli by zwabiać innych ludzi czy faktycznie rozumieli co mówią. I to też czyniło ich mocno niepokojącymi.
Ogólnie jedynie co mnie gryzie w książkach, czemu mieliby być tacy trudni do zabicia, w sensie co, przez mutację mają skórę ze stali, czy co? Ogólnie poziom w bibliotece mnie zawiódł w porównaniu z tym co było w książce, poza tym jak sama lokacja wyglądała, to było w punkt.
Plus sam Atriom, mam wrażenie że zrobili z niego typowego ruskiego sebixa, podczas gdy ja go sobie wyobrażałem jako młodego, wychudzonego chłopaczka (Mniej więcej jak Jonas z 2 sezonu Dark)
No i gra pomija istotny fakt, że Atriom jako dzieciak otworzył wrota do Ogrodu Botanicznego, przez co wpuścił Cienie do Metra. Przyznał się do tego Hunterowi, na co ten odparł, że gdyby nie obiecał mu nietykalności, to by go za to zabił. Co prawda ten wątek jest wspomniany w sequelu, ale zdecydowanie powinien się był pojawić w tej grze.
Na koniec, historia Atrioma mocno mi się kojarzyła z misją Froda przeniesienia pierścienia przez całe Śródziemie do Góry przeznaczenia, mimo miliona przeciwności po drodze, i mam wrażenie że gra ni cholery nie oddaje właśnie takiego poczucia przechodzenia niebezpiecznej drogi pełnej przeszkód, gdzie nie jesteśmy żadnym badassem tylko zwykłym gościem który bardziej niż walczyć musi się starać przeżyć za wszelką cenę.
Pamiętam jak czytałem Metro jak jeszcze w Technikum byłem, kurde jak ja się wkręciłem w tą książkę...Zajebiste uniwersum. Przeczytałem też 2034( nie podobała mi się szczerze) i 2035 (Ta akurat świetna moim zdaniem)
Maniera wypowiedzi od razu sugeruje negatywne nastawienie, prawie jak zagrajmy w crapa nrgeeka
Mówię tak w każdym filmie :
dokładnie tak, to mi sie podoba
JAZDA Z METRAMI! XD
Ja uwielbiam METRO. Całą trylogie jeśli chodzi o gry jak i o książki. Nawet czytałem kilka książek z Uniwersum Metro 2033 i taką moją ulubioną są Ciemne tunele od Siergieja Antonowa. Polecam gorąco.
Ale wracając do gry. Klimat apokalipsy podoba mi się bardzo. Czuć tu kunszt surowego Postapo. W ogóle jest tam dużo odniesień do kultury rosyjskiej albo raczej myślenia ale to polecam każdemu w to zagrać jak i poczytać książki.
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty. Skrypty, skrypty, skrypty ,skrypty
PIES.... PIES
Skrypty, skrypty
PIES
Mi się metra bardzo podobają, chociaz akurat jedynka miała ogrom problemów. Cała seria moim zdaniem straciła ogrom potencjału na tym, że nie jest survival horrorem a'la resident evil, setting idealny, lepsza mozliwosc budowania bohatera i brak spiny o liniowość.
No cóż takie groteskowe wręcz połączenie niebezpiecznych "pustkowi" metra z bezpiecznymi stacjami w FPS jest spoko, ale w horrorze... poezja.
Artiom jako Gordon Freeman też mi średnio pasuje, bo ponoć w ksiązkach jego charakter był bardzo mocno nakreślony, nie był kreowany jako Winston Smith, a jako jasno określony bohater z charakterem i dość mocno nidoświadczony i naiwny z początku książki.
w 2033 nie gralem ale bardzo podobne odczucia mialem przy graniu w exodus, klimacior swietny, przede wszystkim bardziej zroznicowany od reszty, uwielbialem tez baze w pociagu w ktorej mozna bylo sobie glownie posluchac muzyki z radio ktore samemu sie dostrajalo
no i w sumie pozytywy na tym sie koncza bo negatywy sa te same jak tutaj xd
13:45 Zaraz ci dam unsuba za pomijanie całej fabuły
mnie seria metro się bardzo podoba ba nawet splatynowałem całą trylogie klimat robi robotę najbardziej a ogółem według mnie dobra seria gier
Męczące? O ty grajku...
Widzę sporo negatywnych komentarzy, ale ja się podpisuje pod tym materiałem rękoma i nogami. Miałem takie same odczucia grając to 10lat temu na xboxie, narracja mnie strasznie męczyła. Wspominałeś o CODzie - tam skrypty nie przeszkadzają, bo nie trwają całe wieki, są widowiskowe, no i tam mamy sporo fajnego strzelania.
Od książki też się odbiłem, przebrnąłem przez 1/3 i nie dałem więcej rady.
Reasumując nie przejmuj się komentarzami - Metro w polsce mam wrażenie ma spory fanbase, to tak jakbyś skrytykował Gothica 1 i 2. Fani cię dojadą xD
Bo to nie jest gra dla osób które nie czytały książek/ nie jarają się tym klimatem. Ale na bogów jeśli tworzymy merytoryczny materiał to pasuje wykazać się trochę większym zaangażowaniem w zrozumienie rzeczy których nie rozumiemy nie czaimy niż od razu wystawiać ocene 1 i "dobra nara "
@@karolinaolin8942 gra to ma być gra, co to za tłumaczenie, że jak nie czytałem, to nie mogę grać? Gra ma działać na własnych zasadach. To jak nie czytałem Tolkiena, to nie mogę obejrzeć "Władcy Pierścieni" itp, no nie. Nonsens
@@lukaszmich4305 jakie kurwa nie możesz grać? Gościu chodziło mi o to, że tylko fani którzy czytali książkę są w stanie wycisnąć z tej gry maksimum przyjemności i satysfakcji z grania a nie, że tylko oni mogą w to grać. Naprawdę tak ciężko było to zrozumieć?
@@karolinaolin8942 dobra nie zesraj się xd
internet explorer widzę, to twoja główna przeglądarka.
@@karolinaolin8942 sklej tam japsko xd
Co jest kurwa mać!? Jakieś grudniowe dayli czy kichuj bo dzisiaj rano nadrabiałem 3odc a tu suprajs na wieczór 🤠🤠
W Bulletstorm są fajne skrypty i szyny!
W Bulletsotrm można przejść sekcję strzelania na szynach na najwyższym poziomie trudności nie naciskając ani jednego guzika
@RadosnyGrajek hmm może tak jest, Bulletstorm to obok starego COD jedyna strzelanka, która przeszedłem, wiec nie mam porownania. Jednak RPG to jest to... Zwłaszcza taka jedna gra podobna do Herosów. Jak ona się nazywała?
metro 2033 to w mojej opinii najbardziej imersyjne metro, fakt że większość czasu jest sie w nędznym ponurym zimnym metrze jest naprawde niesmaowity, metro last light redux moim zdaniem jest już przedobrzone zbyt "surrealistyczne" misje o ile metro mozna w jakikolwiek sposób nazwać realistyczne, a co do metro exodus... XD where is my refund? w sensie z metrem to ma tyle wspólnego że jest tylko w nazwie, endingu i dodatku który trwa 2 godziny i jest całkiem średni. Grałem wszystkie części oprócz VR 5 razy i zawsze w kolejności od pierwszego do ostatniego i tak jak metro exodus i last light nie zagram raczej już długo bo jest po prostu nudny po tylu razach (jak grałem pierwszy raz to każde metro mi sie podobało ale 2033 było wybitne) tak metro 2033 okazyjnie sobie będe pykał, gdyby twórcy w następnych częsciach poszli w to samo co było w poprzednikach to moim zdaniem imersją i klimatem jeżeli chodzi o poziom zajebistości mogliby konkurować nawet z wiedźminem czy god of war. Podsumowując metro 2033 jest w mojej opinii top tier gier fabularnych, bawiłem sie tutaj równie dobrze jak w wiedźminie, god of war, czy Red Dead Redemption 2, ending naprawde chwyta za serce (chodź do dzisiaj nie wiem czemu tam była matka dziecka artema która mu opowiadała o artemie jakby umarł a ani artem nie umarł ani nie miał dziecka wiec trch tego nie rozumiem) także polecam .
Spam dobrych materiałów to nie spam, to arcydzieło!
Czy Ty grałeś w Metro po hiszpańsku? XDDD
3:16 Ale się czepiasz!
Metro 2033 ogrywałem raz. Doszedłem do momentu z dźwigiem i niemogąca ko skończyć odpuściłem. Nie grało mi się źle, ale też nie jakoś super dobrze. Klimat bardzo dobry, wymiany ognia z ludźmi spoko (z mutantami - gdyby były lepiej rozplanowane lokalizacje starć - były by niezłe). Ogólnie Metro 2033 już za czasów mego ogrywania miał pewne problemy (w mym mniemaniu) z timingiem. Twój materiał tylko mnie w tym przeczuciu umocnił. Podobno (tak słyszałem) ze Metro Last Light ma o wiele lepsze tempo rozgrywki (trochę jak Half-Life 2). Ciekawe czy to prawda...
Fabuła w growym Metro 2033 jest grubsza taka sama. Pierwszą większą zmianą, jest to, że nasz bohater pierwszy raz wychodzi na powierzchnię dopiero po przybyciu do Polis w celu udania się do biblioteki (nie było więc wyjścia z Bulbonem na powierzchnię, ani akcji z odbijanie go z rąk bandytów). Osobiście dziwię się, czemu - skoro już twórcy dość mocno ingerowali w istniejące wydarzenia - nie pokusili się o lepsze rozplanowanie gameplayu, aby nie było momentów z za długimi sekwencjami walk z mutantami czy narracyjnymi.
Do następnego materiału Grajku.
PS: Bym zapomniał - pierwsza część serii Metro (tej książkowej) miała premierę w Rosji w 2005 roku (w Polsce zaś w 2010).
7:19 Jaśnie panisko się znalazło...
6:00 oczywiscie ze pociskami da sie strzelac
24:33 z bibliotekarzami sie nie walczy
Ogołem śmieszne jest to jak mozna skaleczyc grę na normalu 😂
Ta część metra była spoko. Kilka momentów irytujących, a szczególnie dla kogoś grającego w strzelanki bardzo rzadko. Najwięcej nerwów zjadłem w poziomie z bibliotekarzami. Ogrywałem to jeszcze na x360 O wiele bardziej podobała mi się część last light.
Rzetelny recenzent zapoznałby się z fabuła książki.
Przeciętny recenzent nie omijał by cutscenek, żeby, chociaż trochę zrozumieć świat.
Kiepski recenzent narzekałby na wszystko i był by zdzwiony, ze w metrze często podróżuje się drezyna
Tutaj doszedł jeszcze blamaż związany z nabojami.
Skoro cala grę ukończyłeś nie zadając sobie trudu, aby wejść w ustawienia i sprawdzić, co robią poszczególne klawisze… to, o czym więcej mówić…
Twój materiał krytykujący niekompetentnych recenzentów kiepsko się zestarzał.
26:55 mówisz ze wolabys zagrac w symulator gwoździa, ale ludność chciała metro, wiec musisz robić metro i przez cały materiał to czuc, ze robisz ten materiał na sile, bo ci patronaci kazali
Rzetelny recenzent zapoznałby się z fabuła książki? Totalna bzdura. Wybacz że nie rozwinę się teraz bardziej. Zrobię odrębny film odpowiadający na tego typu nonsens.
i came here to laugh not to feel😢 ewentualnie można skorzystać z wersji Redux która nie zmienia treści fabularnej jednak minimalnie unowocześnia gameplay.
Polecam ograć kolejne gry z serri bo są już o wiele lepsze tylko trzeba znać mechaniki
Przecież można używać amunicji waluty, trzeba tylko uważać właściwej broni.
Tak, przeoczyłem to, bo gdy gra miała mówić mi jak przełączyć się na tę amunicję, grałem na poziomie trudności, który mi o tym nie mówił. Podkreśla to fakt, że najwyższy poziom trudności jest dla metagamerów. I jest to ograniczone konkretnymi modelami broni.
Nie pamiętam czy gra o tym mówi, ale naboje waluta to przedwojenna amunicja wojskowa w przeciwieństwie do powszechnej produkowanej w metrze zadaje większe obrażenia.
Trzeci film już ? To chyba rzeczywiście święta szybciej nadeszły.
Kolejny film w sumie narzekasz na wszystko co się da. Rozumiem że jak nic ci się nie podoba to będzie więcej oglądających bo "kontrowersja" ale kurde, to słabe :/
Właśnie najlepszy odbiór mają te odcinki w pozytywnym tonie. Następny najprawdopodobniej wjedzie New Vegas, także znajdzie się coś dla tych głodnych pozytywów :D
Po doświadczeniach z Exodusem, po Metro 2033 spodziewałem się gameplay'u innego niż symulatora fabułki.
Ja nie moge wasza ekscelencjo nam plebsowi 3 podarunek daje toż to szczodrość waszej ekscelencji
Hiszpańska inkwizycja dotarła do metra
Pamiętałem tą grę na lepszą, może mój nastoletni mózg lepiej to zapamietał.
Grajku, dragon age orgin będzie grane?
przeczytaj sobie opis pod filmem. Prędzej zagra sobie w veilguarda bo jest przekonany że tam będzie się lepiej bawił
Oni się w grze nazywali Cienie? W oryginale chyba było troszkę inaczej, ale mogę się mylić ^^'
daj szanse last light kontynuacji więcej akcji i wątku czarnych ogólnie lepsza część i przyjemniejsza
Będzie analiza fallout 2?
Będzie! Jest wysoko na mojej liście, ale kilka pozycji stoi przed F2 w kolejce. W tym momencie zabieram się za montaż Fallouta New Vegas
skill issue, l2p
Chciaobym zaznaczyć ze kolega gra w metro 2033 redux
Podstawowa gra 2033 byla bardzo toporna oraz brakiwalo jej aniakcji jak tej z samochodem na początku
6:04 Coooo? Coooo?! Cooo!?
Z tych pocisków które służą za walutę da sie strzelać z tego co pamiętam.
Prawda jest taka że cała ta książka jest do bólu nudna i powtarzalna. Próbowałem ją przeczytać to odpuściłem w połowie. Początek niby fajny, ciekawy wciągający. Trzyma w napięciu. Po którymś rozdziale dochodzisz do wniosku że całość polega na tym samym. Artem idzie od stacji do stacji. Na każdej coś się musi spierdolic i to my jesteśmy w centrum. Chwila na ogarnięcie i ucieczkę i kolejna stacja i kolejny raz to samo. Jezu. Po którymś razie rzuciłem książką w kąt.
Olales wiele mechanik i smaaczkow i na stalker nie ma bullet sponge i gra polega na skradaniu i wszystko pada na hita ty praktycznie tez i serio z skradaniem mega siada i do tego jedyna gra w ktorej nie dosc ze dostajesz fajny achivment to mega frajde sprawia przechodzenie gry jako pacyfista
Wrzucasz grzecznie Fallout 2 albo.. klatka rzymska na miecze ale tylko ja mam miecz
Grałem ostatni raz może pół roku temu i z wieloma narzekaniami ogólnie się zgadzam ale gierka mi się podoba, może przez klimatyczny projekt map.
Ale Last Light najlepsze, bo w Exodusie ten pseudo otwarty świat i mało podziemi przynudza sztucznym przedłużaniem.
Dla ciebie łatwy poziom trudności to jak widać wyzwanie. Ogarnij to, że hejtujesz gre za to, że ma naprawdę różniące się w znacznym stopniu i wpływające na rozgrywkę stopnie trudności a nie tylko różnice typu 10x więcej potworków wyskakujących z za winkla czy magicznie zmieniający się dmg pukawek. Jeśli od początku tworzenia tego materiału podchodziłeś do niego w sposób szyderczy chcąc jak najbardziej dojebać gierce to spoko, czaje, aleeee jeśli to miał być materiał robiony na poważnie to hmmmmmmm no chyba wpadka mistrza, co?