Całkowicie sie z Tobą zgadzam. Społeczność socialmedia to tak naprawdę toksyczna klatka. Lepiej grać samemu i samemu doświadczać a nie stawać się kolejnym "klonem" według "wymaganego" schematu narzuconego przez większość.
Mnie to zamęczyło i sprzedałem grę. Tysiące poradników w necie, w/g których musisz grać, bo inaczej tracisz. Zero zabawy, droga przez mękę. Niestety bez netu świadomość, że źle rozdam jakieś punkty albo coś pominę bardzo mnie męczy, więc czytam zamiast grać, gram po sznurku zamiast się bawić. Zabita cała przyjemność. Niestety np w Spellforce 3 grałem sam i okazało się, że pominąłem masę unikatów, dodatkowych zadań itd. Dodatek już grałem z poradnikiem i fajnie to już nie było, pomimo, że zrobiłem wszystko po sznurku jak należy. Ale to nie przyjemność, to praca.
Najlepsza recka jaką obejrzałem... Widać różnicę między klonami recek ludzi z branży mocno powtarzających pewien schemat a osobą, która może sobie pozwolić na wolne nieskrępowane schematami przemyślenia.
To zobacz recenzje Kiszaka, ktory w recenzje wlozyl kilkanascie jak nie kilkadziesiat godzin pracy. Argumenty, ktorych podwazyc sie nie da. Uwzglednil doslownie wszystko w tej recenzji, od fabuly, po klimat, glitche, bugi, animacje i mechaniki skilli, fejkowy otwarty swiat, powtarzalnosc. Ja rozumiem, ze wiele ludzi moze czerpac radosc z d4, ale ta gra ma ogromne braki i gdyby ta gra nie wyszla pod nazwa diablo to malo kto by w to gral. Ta gra nawet nie konkuruje z Grim Dawnem, Last Epochem. O poe nie wspomne, bo to gra do zupelnie innego targetu graczy, ale Grim Dawn i Last Epoch to na dzien dzisiejszy lepsze produkcje.
Zgadzam się w pełni. Sam unikałem wszystkich informacji przed premierą (niestety wszystkich się nie dało) i gram po swojemu, w swoim tempie, swoim buildem ciesząc się grą, na którą tak długo czekałem.
Dobrze gada polać mu. Sam się na tym złapałem, że szukałem najlepszego bildu. To jest straszne. Jak człowiek szuka na yt tego najlepszego bildu, gdzie ktoś jednym ciosem niszczy bosa. To jest podobna sytuacja jak ogląda pseudobogatych ludzi na instagramie czy tic toku i zastanawia się dlaczego jemu nie wychodzi.
Dokładnie, na sam początek zniechęciłem się do grania przeglądając buildy, chyba chcą zobaczyć na co stać każdą klasę i którą ostatecznie wybrać. Padło na mobilnego rogue (po prostu lubię dpsów skaczących po całym ekranie). Zauważyłem, że wszyscy grają buildami pod Twisting Blades, które w samej grze wydały mi się masakrycznie nudne. Do tego tak naprawdę jedyna grywalna umiejętność podstawowa, która abusuje silny status odkrywania wrogów i podobna ścieżka wybieranych skilli i umiejętności pasywnych w każdym dobrym buildzie. Przez początek grało mi się koszmarnie, aż nie odkryłem, że przebranżowienie postaci praktycznie nie kosztuje nic. Zacząłem testować, żeby dojść do tego co mi najbardziej pasuje: zmieniłem na postać pod dashe, taniec ostrzy, ten grad ataków, później doszły pasywki, które wydawały mi się grywalne, wzmocnienie broni cieniem i klona. Nagle okazało się, że postać jakoś sobie radzi, a radość z rozgrywki znacznie podskoczyła. Wiadomo, że nie zabijała bossów jednym ciosem, ale w sumie nie po to w to gramy, by od samego początku postać radziła sobie ze wszystkim perfekcyjnie. Niestety znów mi coś uderzyło do głowy, żeby popatrzeć jak inni gracze radzą sobie z fabułą. Zauważyłem u jakiegoś bardziej zaznajomego youtubera build pod przeszywająca strzałę, która krytami pozbawiają bossów 10-25% hp. Z ciekawości postanowiłem przerobić sobie postać i u mnie sprawdzała się beznadziejne względem mojego własnego buildu. Nagle stałem się bardzo wrażliwy na obrażenia, zacząłem mieć poważne problemy z energią, a dmg głównej umiejętności w żadnej sposób nie zbliżał się do wyników z filmiku. Także, znów niepotrzebnie pomieszałem sobie w głowie i teraz niczym przyjemnie mi się nie gra. Przez to zrobiłem sobie przerwę w 3 akcie i już nie gram przez parę dni. Mam taką radę dla innych graczy, żeby nie starali się spoglądać na gotowe buildy, bo nagle okaże się, że ich ulubione strategie są beznadziejne. Ja bym się zaczął tym dopiero martwić po ukończeniu fabuły w endgame, chociaż i wtedy warto postawić na fun z rozgrywki, a nie czy dany wróg pada w 2 sekundy, czy 1,90. 😅
@@jyteks522 właśnie przez to zepsułem sobie grę i sprzedałem ze złością. Fabułe przeszedłem sam i świetnie się bawiłem. Ale potem postać była za słaba na tier 3 i szybkie expienie. Musiałem cała przerobić (koszt w grze zerowy, ale czas poświęcony na szukanie itemów - cały dzień czytania i składania zestawu!). Po prostu - nie grasz op build, odpadasz. Lipa jak cholera.
Racja, gra ma dawać rozrywkę i tylko to a sporo luda podchodzi do tego jakby to była jakaś profesja płatna, zapominając po co się gra. Zamiast radości z grania wbija się do głowy wielu frustracja, że coś „zepsuł” w budowaniu postaci. Ale dzieli temu łatwiej wcisnąć takiemu coś płatnego, pakiet premiom by poczuc się lepiej.
Wow, ten film jest tak bardzo w punkt... Diablo 2 Resurected przypomniało mi właśnie tę "intymność" związaną z grami, sam na sam z grą. super sprawa ;) super filmik!
Gram identycznie jak ty, sam smakuję grę i dzięki temu czerpie satysfakcję. Przez to jak podaje nam się wszystko na tacy, stajemy się coraz mniej samodzielni. Do tego stopnia, że nawet takie aspekty jak granie w gry musi być przeżywane na bazie doświadczeń twórców internetowych, a nie naszych własnych.
Zgadzam się z Tobą. Ogrywałem 1. akt jak była beta z podkręconym dropem przedmiotów. Ileż było płaczu na grupach, że za dużo przedmiotów leci, że co chwilę coś jest. Teraz płacz jest w drugą stronę-bo podobno leci za mało. Jak dla mnie i moja iość wolnego czasu to wszystko z dropem gra. Też gram druidem. Próbowałem go na becie, gdzie build pod Niedźwiedziołaka był mocno słaby, ale ja bawiłem się nim świetnie. Zatem kontynuuje grę w tej postaci. Tylko teraz, jest on całkiem mocny :D Nawet jeśli dostanie nerfa, to i tak będę nim grać, bo podoba mi się takie podejscie do druida :) Pozdrawiam i życzę miłej gry :)
Śledze Twoją działalność internetową od dobrych kilkunastu lat i.. to chyba pierwszy film tak bardzo przesiąknięty "kiedyś to było" (żeby nie powiedzieć: "starczym pie****eniem"). Rock w nowym odcinku podcastu ładnie to nazwał. Ja generalnie jeśli kogoś krytykuje, to są to osoby które cenie, tylko w mojej opinii zrobiły coś "dziwnego", więc bardzo bym nie chciał, żebyś odebrał to jako hejt. Pozdrawiam i czekam na więcej materiałów na temat gier :)
Bardzo milo sluchalo sie Twoich wypowiedzi na temat gier, to ze potrafisz widza wciagnac tym jak i co opowiadsz juz nas przyzwyczailes ale jednak zahaczanie o gry jest bardzo ciekawa odskocznia od tego co na codzien pojawia sie na kanale i troche taki powrot do korzeni mimo ze widzem miejsca w ktorym kiedys pracowales zostalem dopiero niestety po zakonczeniu Twojej wspolpracy z nimi ale bardzo lubie Ciebie sluchac, mimo ze nie mam Diablo 4 Twoj material sporo mi powiedzial na temat tego czego po grze sie spodziewac i czy na pewno chce ja kupowac bo sam jestem graczem juz raczej starszej daty ktory pamieta staroszkolne podejscie do gier ;) Jeszcze raz dzieki za material i fajnie by bylo gdyby materialy o grach pojawialy sie czesciej mimo ze to nie kanal o takiej tematyce jednak ani przez chwile przez te 40 minut nie poczulem sie znudzony sluchaniem Twoich spostrzezen i opinii ;)
Del dalej w formie :D Mimo, że nie grałem w żadną z gier z serii Diablo, to zgadzam się z opinią o braku magii we współczesnych grach. Najbardziej tę magię pamiętam z pierwszego Gothica, to też była moja pierwsza gra tego typu w życiu i do dziś nostalgicznie wspominam odkrywanie tajemnic tamtego świata. "Ciekawe co jest w tej jaskini?", "spróbuję wspiąć się na tą górę" itd.. Do starego obozu za pierwszym razem dotarłem po 3 dniach grania ;D musiałem wszystkiego nauczyć się sam, samo rozgryzienie sterowania mi chwilę zajęło. Każde miejsce było unikalne na swój sposób i zachęcało do sprawdzania co jest dalej. Oczywiście kiedyś były inne czasy, tak jak wspomniałeś, jeszcze bym dodał, że w moim przypadku gry również straciły na swojej magii dlatego, że po prostu często znam mechaniki funkcjonowania pewnych rzeczy w grach. Trudniej mnie teraz zaskoczyć po prostu. Fajnie było posłuchać jak opowiadasz na temat growy.
Bardzo chętnie obejrzałbym jeszcze kiedyś na kanale materiał z jakimiś przemyśleniami i refleksjami na temat danej gry, współczesnej kultury gamingowej etc.
Dziś zdecydowanie bardziej Del niż Marcin. Weszła nostalgia, pamiętam czasy początków tvgry, oglądanie Ciebie wspólnie z Krzyśkiem Gonciarzem, ten materiał mi przypomniał jak bardzo brakuje starej ekipy w tvgry, twój głos jest już dla mnie - starego fana - tak charakterystyczny że aż się przeniosłem w czasie xD ale do rzeczy Zgadzam się w pełni z recenzją, Diablo zawsze było dla mnie stricte singlową przygodą, mimo swojej formuły starałem się wczuwać w świat i poznawać fabułę i lore a nie tylko biegać za lootem i płakać że mi nie wypadają jakieś super duper mocne przedmioty. Nie jestem zwolennikiem grania w tą serię z otwartym excelem w tle i szczerze mówiąc nigdy nie skupiałem się na budowaniu builda który będzie mega mocny i w ogóle cud miód. Po prostu gram, poznaje mechaniki, świat itd i jak coś działa to cisnę dalej a jak nie to jest opcja resetu o próbujemy inaczej. Nie mam nic przeciwko osobom które są zajawione na punkcie liczenia statystyk, szukania legendarnych itemków i całej reszty, niech każdy gra po swojemu. Szkoda tylko że Blizzard (czy raczej Activison) nie umożliwia grania offline bo tak jak mówisz Marcin, narzucenie always online i spotykanie innych graczy plus te wszystkie battle passy i inne bzdury współczesnych czasów wybijają z immersji i tego osobistego doświadczenia. No ale pod tym płaszczem rzeczywiście mamy jedną z lepszych gier ostatnich miesięcy, dopracowana, nie mam żadnych problemów z dołączaniem, z serwerami, jest pięknie. Przejdę kampanię i poczekam na fabularne dodatki. Pozdro
Haha, podoba mi się ta recenzja, gdyż to pierwszy filmik o D4 jaki odpaliłem i się nieco bałem, że będzie mówienie jak mam grać, a tu jak miło :) Gram hardcore i gram tak jak sprawia mi to przyjemność :)
fajna recenzja, gram Rogue i około 15 lvl wziąłem meta build z neta, mega mocny ale strasznie nudna rozgrywka - dobiłem do 20 lvl i stworzyłem własny build taki gdzie mi się najbardziej efekty wizualne specjalności podobają i gra się super ! Osobiście tak jak w każdym innym diablo całą fabułę robię solo, bez informacji z neta co robić, czego nie robić, misji pobocznych jest w cholerę więc zostawiam sobie je na później ale kilka mi się zdarzyło wypełnić to niektóre tak jak mówisz bardzo fajnie napisane, niektóre nawet skłaniają do dosyć ciekawych refleksji ;)
kurcze rozumiem Cię. dlatego obecnie, czyli trochę czasu po premierze, zacząłem w D4 grać i cieszę się że minął mnie ten boom :) i dlatego bawię się świetnie :)
Super recenzja ❤ pierwszy raz u Ciebie jestem i tak bardzo zgadzam się z tym co mówisz. Gracze przeczą samym sobie z jednej strony narzekając na brak kontentu a z drugiej strony oczekując, że wszystko dostaną podane na tacy bez konieczności poświęcenia czasu na rozgrywkę. Gra wg buildów z internetu odziera rozgrywkę z jednego z najważniejszych aspektów :) i jest to tendencja graczy, którą da się zauważyć nie tylko w diablo 4 ale ogólnie w kontekście większości gier... Zamiast wczuć się w grę i zagłębić w jej świat, odhaczamy tak jak to nazwałeś "check listę". Ludzie zamiast grać, realizują w ten sposób symulator pracy w korpo ^^
Ten efekt FOMO to jest właśnie coś, przez co przestałem już jakiś czas temu grać w nowe gry w ogóle. Cały czas miałem wrażenie, że gram nie tak jak powinienem i szukałem najodpowiedniejszego sposobu. Od kiedy sięgnąłem po Anbernica RG35XX i gry retro, to znowu odnalazłem tą zagubioną radość z grania. Polecam ;)
nie ma co narzekać, że gracze korzystają z buildów z sieci, przecież jak ktoś chce to może sobie na spokojnie samemu eksplorować grę, nie ma przymusu grania z buildem z sieci. To, że gracze wolą sobie to rujnować jest dla mnie nie do pomyślenia, bo uwielbiam wszystko odkrywać na własną rekę, ale jak ktoś chce sobie psuć zabawe to jego wola.
Dotarłem do końca! :D Zgadzam się ze wszystkim co mówiłeś i wydaje mi się, że zwykła wygoda ludzi pcha do tego, żeby szukać buildów na internecie. Ja osobiście też postanowiłem zrobić build po swojemu i jestem z niego zadowolony :), a biorąc pod uwagę to, jak to finalnie wyglądało w Diablo 3, raczej nie będzie dużych różnic między siłą buildów
Ja olewam te wszystkie poradniki, gram w Diablo 4 solo i to mi sprawia największą frajde, kampania, misje poboczne, dungeony, twierdze, eksploracja to wszystko warto samemu odkrywać a nie korzystać z gotowych rozwiązań. Nie obchodzi mnie to, że mogę wpić 50 level w godzine resetując cały czas dungeony, wolałem sam w swoim tempie do tego dojść a nie się śpieszyć.
Też mam taką opinie jak Ty - Wszystko szybko idzie, kazdy chce szybko bez żadnej pracy!!! ja ide swoim tempem - nie ogladam żadnych poradników i świetnie sobie radze!!! :)
Pamiętam jak grałem w destiny (dwójke oczywiście) i próbowałem zdobyć egzotyk, Ghul trójcy. To były oczywiście dopiero moje początki w grze, zanim dołączyłem do jakiegokolwiek klanu i poznałem innych grających. Dniami robiłem aktywności, szukałem tajemnic żeby go zdobyć i w końcu się to udało. Okazało się że jest beznadziejny, ale dobrą zabawę miałem już właśnie z tych poszukiwań. Po jakimś czasie i odblokowaniu ... w zasadzie prawie wszystkiego gra stała się lekko monotonna. W zasadzie grało się już niemalże tylko po to żeby ,,farmić więcej itemów" i wciąż się dobrze bawiłem ale to już nie było to samo. Brakowało tych emocji i gdybym nie super ludzie których spotkałem to pewnie odpuściłbym sobie po dodatku Forsaken. Teraz już nie przesiaduję w destiny bo aktualizacje mnie przerosły ale wciąż chyba najlepiej wspominam te początki, zresztą nie mówię tylko o destiny a o prawie każdej grze
1) Bardzo dobrze, że wspominasz o FOMO - bo jest to zmora naszych smartphonowych czasów. 2) Gry są obecnie zbyt duże, zbyt długie i zbyt nastawione na aplikowanie nam narkotyku (wynikającego z FOMO) i badań behawioralnych, które mają nas uzależnić od tytułu (gry, filmu, usługi TV) abyśmy klikali "dalej" i "więcej" 3) To my użytkownicy zgodziliśmy się kupując takie tytuły na powstawanie kolejnych multi-gier. W odwrocie są tytuły takie jak "Remember Me", "Tyranny" czy Hellblade: Senua Sacrifice. 4) Moja recenzja Diablo 4: Diablo1 - nie grałem, nie byłem wtedy graczem; Diablo 2 - jako świadomy gracz (czytałem recenzje), odpaliłem demo; nie spodobało mi się; Diablo 3: pomagałem zajaranemu koledze (fanowi D2) zakup fizycznej kopii (ale szopki były w sklepach, czy ktoś je pamięta?); spróbowałem dema - nie poczułem o co chodzi; odrzut. Diablo 4: zagrałem w otwartą betę i póki chodziłem z NPCami w ciągu fabularnym to podobało mi się; ale już te eventy i żywi gracze w miastach jakoś do mnie nie przemawiają. Ale jestem pozytywnie nastawiony. 5) I czemu wszyscy starzy gracze jak opowiadają jak to za dawnych czasów czytali papierowe magazyny to nie wspominają o CD-Action? Chyba tylko dlatego, że nadal trwa; udaje im się lepiej-gorzej dopasowywać do aktualnej sytuacji rynkowej. Życzę CD-A jak najlepiej, bo chyba doceniamy to co mamy za późno.
Dobra robota ! Gry weszły w system "program jako usługa", odchodzi się od samodzielnego, zamkniętego produktu na rzecz utrzymania zainteresowania odbiorcy. Dodatkowo w Diablo konieczność gry on-line, całkowicie zmieniła sposób odbioru gry - znacznie wcześniej niż Diablo 4.
Jeśli chodzi o te atakowanie mediów, to tak, zaspoilerowały mi część pierwszego aktu, ale plusem kupienia gry na premierę jest taki, że sam odkrywasz większość rzeczy w świecie. Oczywiście sam ostatnim razem korzystałem z poradnika by wymaksować kapliczki lilith w Scolgen, ale zrobiłem to po tej części, która najbardziej mnie interesowała, czyli: bossowie fabularni, world bossowie (obecnie mam zrobioną Ashavę, I tego dużego z dużą złotą skrzynią, wandering death mam ochotę zabić, mam nadzieję, że bez żadnego spoilera się uda), główna część fabularna, te miejsca gdzie masz area lvl+2(i one mają swoją własną historię 👌), ułożenie sobie własnego buildu (Full electro mage). Side qestów jest za dużo, więc nie mam żadnych powodów, aby na nie uważać, i tak pewnie ich wszystkich nie zrobię i coś pominę., więc jak gdzieś zobaczę, że jest jakiś qest z lokacją z trailera, to tym bardziej chce mi się go zrobić, ale nie ze strachu(fear of missing out), tylko dlatego, żeby zobaczyć czy to nie fake.
Bardzo fajny materiał. Z większością wniosków się zgadzam, natomiast dodam jeden zarzut od siebie. Gra zaczyna się bardzo ciężko i bardzo mrocznie. Zagubiony w śnieżycy podróżnik trafia do maleńkiej wioski skrywającej w sobie ogrom zła. W następstwie podjętych działań zostaje wciągnięty w całą historię, którą stara się zrozumieć i dostosować się do sytuacji.... I kurde chwilę później ta bańka mroku i zła... no nie pęka. Gra dalej jest mroczna ale nie az tak. Ma to oczywiście związek z tą onlineową formą, ale ciężko mi się wyzbyć wrażenia, że w kwestii klimatu mogło być lepiej. Nie jest źle, jest naprawdę dobrze, ale momentami aż w dupe kole wrażenie, że mogło być jeszcze lepiej. Ciężej, mroczniej.
Mam bardzo podobne spojrzenie, branża się mocno zmieniła, właśnie przez szybkość obiegu informacji, związane z tym media społecznościowe (influencerzy konkurują między sobą o to kto szybciej i więcej "dostarczy", bo potencjalny widz nie będzie oglądał 2x tego samego) oraz przez nowe pokolenia, które są coraz bardziej przebodźcowane i też chcą "szybciej i więcej" (to są ci marudzący że im unikaty nie wypadają i nie mogą czyścić dunga w minutę aby mieć jeszcze więcej i jeszcze szybciej a później płacz że 70 euro wydane a gra zaliczona w 20h i nie ma co robić). Osobiście nie stosuję żadnych meta buildów, oczywiście jeśli gdzieś mam wątpliwości to zerknę na to co stosuje "meta" aczkolwiek zawsze (i to nie tylko w Diablo) staram się układać build pod siebie a nie siebie pod build bo to gra jest dla mnie, to ja mam się dobrze bawić a nie na odwrót. Ogólnie żal mi tych co to z jednego etatu przychodzą na drugi i farmią dungi w pogoni za jakimś "wirtualnym króliczkiem", zupełnie nie zwracając uwagi na to co gra oferuje na "drugim planie"
Świetnie cię rozumiem. Ja nigdy nie grałem w inne części Diablo. Grałem w rpg ,jrpg ,strzelanki , przygodowe ale kiedy zobaczyłem trailery z D4 od razu spodobał mi się ten mroczny klimat. Gram czarodziejką ze swoim buildem odkrywam wszystko sam i świetnie się bawię. Nie widziałem np żeby jakiś inny czarodziej biegał z zamiecią nad głową oprócz mnie. Ostatnio odkryłem Novę mrozu i sam zacząłem zmieniać build pod to. Jedyne co to czasami obejrzę jakąś recke na ytubie tak jak twoją. Nie spieszę się do czegokolwiek w tej grze ,mam 45 lvl a skończyłem dopiero akt 1😮.
A to niespodzianka - gadanko o Diablo 😃 Ja w dwójkę gram do dziś, a od 2013 offline. Cieszę się, że wyszedł remaster, bo jest świetny i gram sobie na zmianę - czasem włączę Resurrected, a innym razem Classic. Ja mam tak samo jak Ty - to osobiste doznanie gry, przechodzenie jej solo (co jest dużo trudniejsze niż na battlenecie) sprawia, że ta gra mi się nie nudzi. Zawsze jest coś, co można zrobić, zawsze postać można ulepszyć, poprawić. Poza tym ja gram kiedy chcę i w tempie na jakie mam w danej chwili ochotę. Gdy trójka miała wyjść, sporo informacji wyszukałem w necie i to sprawiło, że nawet nie spróbowałem zagrać. Przede wszystkim ta cukierkowa grafika i klimat jaki w grze zapanował skutecznie mnie do niej zniechęciły. Podobnie z czwórką - to "wymuszanie" ciągłego grania mi się nie spodobało na tyle, że już jakoś tak zrobiłem się uprzedzony do tej serii w nowych odsłonach. Może kiedyś... 😉
Bardzo dobrze opisałeś odczucia płynące z rozgrywki na początku filmu. Jak dropnąłem w D2 jakiś item to się mega jarałem, że jest on lepszy od poprzedniego i taki "mój". Respekt u najbliższych kolegów jak można się było pochwalić a teraz? Dropniemy coś fajnego, wklepiemy nazwę itemu w Google i bum. Czar pryska bo taki sam Item ma już 5 tyś osób i do tego od miesiąca. Przez ogólnodostępny internet immercja w grach coraz bardziej zanika. Nie ma już tego klimatu gdzie siadało się do Diabełka w zimny deszczowy wieczór i byliśmy tylko my + demony do rozjebania 😢
Ja w Diablo 2 miałem często pokręcone postaci - Barbarzyńca na okrzykach, Nekromanta oparty na klątwach. I była radość z przechodzenia często kompletnie niegrywalnymi postaciami:)
Bardzo celne uwagi na temat różnic o kuluarze grania międzypokoleniowej. Rzeczywiście, wiele tajemnicy i magii z gry tracimy grając w "otwarte karty". Przesyt informacji łatwość dostępu zabija gry i filmy.
Ja w sumie grałem sobie tak jak ty, wziąłem barbarzyńcę i zrobiłem sobie jakiś build na skoki, kopniaki i ground stomp. Stwierdziłem ze jest sporo aspektów i legendarek które wspierają te kombinacje i poszedłem w to maksymalnie. Niestety po 50 poziomie build już trochę odstawał. Może zabijanie wszystkiego na hita nie daje przesadnie frajdy ale dostawanie wpierdolu od każdej elity tez nie. Uległem i poszedłem w meta build whirlwind. Zmiana buildu na inny w momencie w którym nie masz działającego buildu na twoim poziomie to droga przez piekło xD Zrobienie meta buildu pozwoliło mi się jednak cieszyć grą na nowo. Rozumiem twoją recenzję jednak mam mieszane odczucia co do jej charakteru. Osobista relacja z grą daje frajdę ale w momencie kiedy gdzieś utkniesz, przydaje się aspekt społeczny, szczególnie w momencie w którym nie masz już tyle czasu na gry i podczas gdy chcesz się dobrze bawić a nie prowadzić obliczenia w excelu.
Bardzo fajna recenzja. A co do samej gry to odbiór jest niesamowity, jak za dawnych lat :-) Co do zalewu informacji o grze w internecie, ja nie mam z tym problemu. Ponieważ gra mnie fascynuje nawet z zalewem informacji jaką codziennie chłonę. Nawet jeśli czegoś się dowiem to i tak sprawia mi to radość w grze :-) Pozdrawiam
Dokładnie tak powinni zdecydowanie obniżyć tempo rozwoju wszystkich postaci czyli zmniejszyć drop rate absolutnie wszystkiego to pozwoli grze przetrwać lata tak jak Diablo 2 grałem w tą grę ponad 15 lat i nigdy nie wydropilem runy jah czy ber tak samo znerfirnie kapliczek dzięki którym zamieniasz się w super sayiana. Zwiekszenie trudnosci dungeonow i bossow zwlaszcza. Wszyscy sie jaraja rzeznikiem a worlld bossami nie dlaczego? Bo on leje wszystkich jak popadnie.Uwielbiam swiat który jest trudny i toporny. Leci subik i łapka pozdrawiam
Najprawdziwsza recenzja jaką do tej pory obejrzałem. To granie z innymi w singlu jak i wymóg stałego połączenia z internetem na tyle zniechęciły wielbiciela serii, że tym razem nie kupiłem tej gry. Zapłaciłbym za nią i 3 razy więcej gdyby serwowała doświadczenie o którym opowiadasz z utęsknieniem z D1 i 2.
Obejrzałem wiele recenzji i szczerze z żadną nie zgodziłem się tak bardzo jak z Twoją, prawda jest tak że wszyscy gnają a pozniej płacz ze nie ma co robić i gra na "2 dni" osobiście gram od 2giego czerwca i do tej pory bawię się świetnie, najpierw grałem barbażyńcą pod trąbe powietrzną później zmiana jednak na Druida którym grałem pod wilkołaka z kompanami, następnie zmieniłem mojego druida na mix niedziwedzia z magią ziemi, a wczoraj zmieniłem na wilkołaka z magią błyskawic i po każdej zmianie czuje jak bym w małym stopniu odkrywał gre na nowo :) gra jest dobra i jeśli ktoś nie pędzi i gra na spokojnie (tym bardziej ze przed sezonem jest na to najlepszy czas) to gra potrafi sprawić sporo frajdy :) Pozdrawiam Roczi.
@33:10 helltide czyli piekielni przypływy a nie spopielone ziemie :-) @33:50 oczywiście, że jest - podziemia koszmarów :-) Co do podsumowania to tak kiedyś gier było mniej, I zdecydowanie rzadziej wychodziły więc po pierwsze każdą z nich się przechodziło setki razy, po drugie mechaniki fomo nie były potrzebne. Po drugie uwielbiam tą grę, aczkolwiek troszkę podobnie do Ciebie przeszkadza mi częstość dropienia legend i unikatów, wolałbym żeby były naprawdę baaardzo rzadkie, ale cóż zastrzyki dopaminy uzależniają i twórcy o tym wiedzą.
Świetna i przemyślana recenzja to wszystko o czym mówisz powoduje że od wielu lat nie jestem związany z żadną grą większym sentymentem. Wiem że diablo cztery to już nie jest gra dla mnie. mam wyrąbane na diablo obecnie kupiłem PlayStation dwa i delektuje się silent hill 2 która w przeciwieństwie do nowych gier zostanie w mojej pamięci na lata.
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Podpisuje się pod tym. Niestety jesteśmy graczami starego typu. Tak grających osób jest może 5%. Mało jest osób które potrafią grać w jedna grę ponad rok.
Kompetetywność jak w każdej grze mmo, zawsze będzie meta. Ja na przykład lubię grać ze zrobionymi i dobrymi buildami, bo osobiście wymyślanie ich mnie średnio bawi, a niektórym sprawia to sporo radości i nie wiem dlaczego ktoś się o to czepia. Dopiero jak robisz jakiś high-end content to ma zwykle jakiekolwiek znaczenie, ale wtedy i tak ludzie żeby byli w stanie grać na takim poziomie to po prostu grają tym co najlepsze. Finalnie to tylko gra i każdy powinien się bawić na swój sposób bez przejmowania się tym co ktoś sobie powie lub napisze:)
Brawo, w końcu ktoś to powiedział. Kiedyś w przeróżnych czasopismach traktujących o grach komputerowych dostępne były tzw. solucje. Osoby grające z ich użyciem były odpowiednikiem dzisiejszego "nooba". Kampanię w takim Baldur's Gate czy Icewind Dale zaliczając zadania poboczne robiło się miesiącami. Dziś zamiast solucji mamy miliony zewsząd wylewających się poradników o buildach, levelowaniu, farmieniu i o tym JAK WBIĆ WSZYSTKO NAJSZYBCIEJ (celowo z wielkiej), a później płacz, że... nie ma co robić :) W momencie, w którym pojawiła się pierwsza informacja o DIV powiedziałem sobie, że będę stronił od jakichkolwiek artykułów i filmów poruszających temat tej produkcji i nie żałuję. Dla mnie DIV to gra bardzo dobra i o wiele bardziej klimatyczna w porównaniu do poprzedniczki. Owszem, pokusiłem się o skorzystanie z "gotowców" jeśli chodzi o buildy, ale totalnie nie kierowałem się tym, czy owa konfiguracja jest najsilniejsza/najlepsza. W efekcie składam sobie powoli postać pod Lodowe Odłamki, małymi krokami odkrywając świat gry odwiedzając lochy, wypełniając zadania poboczne, kapliczki itd. Grając po 2/3h dziennie od wczesnego dostępu ukończyłem DOPIERO tereny z pierwszego aktu (a i tak jeszcze połowa kapliczek do odkrycia przede mną) i na brak zajęć nie narzekam :) Należy wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, mianowicie gra jest na rynku dopiero od dwóch tygodni i mam wrażenie, że nikt tego nie bierze pod uwagę. Na koniec nie zostało mi zatem nic innego, jak życzyć wszystkim tu zgromadzonym udanej zabawy z DIV! :)
poziom graczy poszedł do góry i są bardziej wymagający, a co do bulidów to uważam że trzeba mieć jakieś ujemne iq żeby korzystać z poradników odnośnie tak żałosnego drzewka, łatwo się domyślić co jest dobre i testować, myślenie w grach pomaga :) chociaż w diablo 4 nie jest ono potrzebne.
@@kontownikssxx Poziom graczy poszedł do góry i są bardziej wymagający, dlatego muszą mieć srylion poradników podstawiających im wszystko pod nos 😆Co do reszty, to mam nadzieję, że dzięki temu co napisałeś poczułeś się przynajmniej dowartościowany 😘
@@adambisewski5692 ty to już gadasz o graczach typu jak rock co grają w gry jakby przestawali myśleć, tacy ludzie niczego się nie domyślają i niczego samemu nie potrafią ogarnąć, a jak już coś robią to to wygląda jakby sprawiało im cierpienie to myślenie.
Bardzo fajny film ❤ Co do tego przebodźcowania o którym mówisz treściami o buildach to teraz się dowiedziałem, że jest jeden słuszny build... A tak serio to w zależności od Twojej bańki informacyjnej wszystko zależy
Gram do 10 dni i jestem absolutnie zakochany w tym tytule, gdzie poprzednie 3 części kompletnie mi nie podeszły. Co zabawne gram druidem i mam właśnie burze także dwa wilczki plus buuum niedźwiadkiem o glebę i huragan, a no i wilkołak. Graczy obecnie praktycznie nie ma online w głównej kampanii. Wszyscy są w end game co bardzo mnie cieszy, bo ja gram przede wszystkim dla fabuły i misji pobocznych. W mojej opinii są one po prostu świetne zwłaszcza z Polskim dubbingiem. To bardziej teraz moje osobiste doświadczenie. Dla mnie to najlepsza gra minionego roku. Gdyby nie game pass nigdy bym D4 nie kupił i oczywiście byłby to ogromny błąd. Zakupiłem swoją kopię na PS5.
Zgadzam się, internet i min/maxowanie zdecydowanie zmieniły sposób w jaki gramy. Kolejna ciemna strona to interakcje z innymi graczami, zwłaszcza jeśli kontent jest trudny. Już to widzę - "OMG noob druid, używa wilczków!" kick z party 😆
Ogólnie się z Tobą zgadzam, strasznie mnie boli obecnie w grach ten brak personalnego przeżywania. To że są meta buildy tworzone przez influencerów i wszyscy muszą grać w ten sposób. To się właściwie tyczy każdej gry, nie tylko Diablo. Ale na szczęście nie każdy musi grać metą, ba!, nie każdy musi nawet o niej wiedzieć. Ja sobie gram w D4 po swojemu, odkrywam świat, buildy i itemki po swojemu. Fakt, zerknąłem na kilka filmików z poradami, ale zrobiłem to po nabraniu własnych przemyśleń, z ciekawości. Nie ustawiam swojej gry zgodnie z tym co podają filmiki. Mam obecnie czarodziejkę na 50 levelu i kończę (chyba) główną fabułę. Robię własny build, trochę eksperymentuję. Super sprawa że można przestawiać punkty i popróbować różne rzeczy. Wyszedł mi ostatecznie build zbliżony do jednego z "meta" buildów jaki pojawił się w Internetach kilka dni temu, a ja mam frajdę że doszedłem do tego sam. Jedyne czego mi brakuje to "checklisty" unikatowych itemków. Tylko ja wcale nie zamierzam jej zdobyć, nawet nie bardzo patrzyłem co tam mają założone. Gram sobie po swojemu, co wypada to wypada, jak fajne to zakładam i jest super :) Natomiast póki co w ogóle nie odczuwam tego że gram online. Nie brałem udziału jeszcze w żadnym evencie, nawet szczerze nie wiem co to jest, nie widziałem żadnego powiadomienia o tym (może za niski lvl mam). Czasem ktoś losowy przybiegnie poubijać moby z którymi walczę, nie rusza mnie to, a nawet czasem jest to przyjemne. Poza tym z tego co się orientuję we wszystkie jaskinie i tak wchodzimy sami i nikt nam przeszkadzać nie będzie :) A co do samych unikatów, pełna zgoda. Jak widzę kilkadziesiąt postaci ubranych w dokładnie ten sam zestaw unikalnych itemków kilka dni po premierze, to mam wielkie WTF ?! To nie tak to powinno wyglądać. O ile ta gra by była ciekawsza gdyby były itemki takie które tylko kilka osób ma. Żeby nie dało się tworzyć meta buildów opartych na konkretnych unikatach, bo może się ich nigdy nie znaleźć. Niestety żyjemy jednak w czasach że "każdy musi mieć wszystko". Może Ty i ja będziemy ok z tym że nie znaleźliśmy jakiegoś itema, ale wydaje mi się przeciętny gracz będzie tym rozżalony i niezadowolony. A gry obecnie robi się pod masę, masa musi być zadowolona.
Czysta prawda. Kiedyś to było fajniej. Nawet w temacie gier. Człowiek zamykał się w swoim pokoju, zarwał noce i ucztował poznawaniem gry. Wszystko odkrywało się samemu a teraz tak jak mówisz jesteśmy zalwani kontentem. Jestem milosnikem seri Dark Souls i w 3 przez miesiąc byłem offline aby ktoś mi nie zepsuł zabawy
Tak swoją drogą... jakoś Diablo 4 nie kupiłem jeszcze ale wróciłem do Diablo 3 i od kilku lat obserwuje u siebie pewną przypadłość... Zagrywam się w "stare" gierki, nie te co są "na czasie" ale te, na które przyjdzie mi ochota, często w które grałem 5-10-15 lat temu (albo Heroes 3 xD).
Również moje główne gry to Destiny 2 i Diablo IV. Grałem we wszystkie części Diablo, najwięcej dotychczas w Diablo 3, bo podobały mi się sezony i eksperymentowanie z zestawami, a obecnie w Diablo IV idę swoim torem, powoli, poznając fabułę i odkrywając świat gry i bawiąc się dobrze odkrywając swoje buildy, które dostosowuję do zdobywanych przedmiotów. Też uważam, że powinno się grać po swojemu wyciągając esencje i przyjemność z odkrywania świata i poznawania swojej postaci i jej potencjału. A wzorowanie się na innych psuje zabawę i przyjemność z gry.
Rewelacyjny świat? Olbrzymi? -Wąskie korytarze, różniące się skórką. -Przygody poboczne idź, zanieś przynieś. Za każdym razem mamy szczęście spotykając tą samą osobę. Atutem tej gry jest oprawa graficzna, marketing
Mam podobne zdanie na temat diablo i ogólnie gier w tych czasach, nowa genaracja graczy, albo nawet ludzi są nauczeni natychmiastowej gratyfikacji, przez co nagrody w grze które zdobywamy nie cieszą tak jak kiedyś. Bardzo dobrze oddaje to jak się zmieniły czasy, znaczenia skrótu t4t, jakim gracze diablo dziękowali sobie za udany handel...
fajna recenzja, ale chyba innej gry. ale jeżeli to faktycznie recenzja Diablo 4, to wynika z niej mniej więcej to, że oczekiwaliśmy kawioru, ale gdzie w dzisiejszych czasach kawior? skoro już dostaliśmy na talerzu stolec to warto się nad nim chwilę zatrzymać i go posmakować. wybacz, ale takie mam w głowie summary
Zgadzam się ze wszystkim w 100%. Mimo, że jesteśmy w podobnym wieku to ja kompletnie nie rozumiem dzisiejszej przyjemności z grania w multi nad single. Pewnie to kwestia tego, czy ktoś lubił w dziecinstwie bawić się samemu zabawkami czy wspólnie z innymi :D Niemniej single to experience bardzo osobisty i mówię o tym w taki sam sposób.
Niestety miałem już takie odczucia jak Ty już w trzeciej części, że muszę zrobić to i tamto i muszę mieć build ... nigdy tak nie grałem i grać nie będę żaden klan czy formacja nie będzie mi mówić jak mam grać dlatego z nikim nie gram bo mnie to wnerwia ponieważ klany tez mają swoje wymagania ... dałem sobie z tym spokój ;)
U mnie jest całkiem inne doświadczenie, bo w 1 nie grałem a 2 i 3 grałem ze znajomymi którzy wszystko "rush-owali" do przodu. Wiele dialogów usłyszałem dopiero na youtubie lub grałem za drugim razem samemu :D
Gratuluję, odważne i niesztampowe podsumowanie onkologii we współczesnych grach. Ludzie, którzy nie mieli okazji poznac zamierzchłej ery wczesnej technologii będą odkrywać tę miałkość i stockowość na swój sposób.
Co do wszędobylskiego contentu, mety itp itd Mnie osobiście najbardziej bawi, że ludzie już nawet nie próbują sami kombinować. Byleby wejsc na twitcha/yt.. znaleźć najbardziej op build, skopiować i grać. BEZ SENSU Ja tam jako stary wyjadacz gram sobie na hardcore, jakimś tam pomieszanym barbem na krwawienia i arsenał i świetnie się bawię. Jak widzę na YT jakiś atakujący mnie clickbaitowy film o diablo właśnie w stylu podobnym do tych, które wymieniałeś to klikam ignoruj i tyle :) A gra w sama w sobie jest ok, dla fana nawet bardzo ok, oprawa audio mnie bardzo zaskoczyła, najlepsza ze wszystkich części.
Jest takie piękne określenie na błąd który tutaj popełniasz. A mianowicie "Fałszywa Powszechność" nie wiesz co ludzie robią, może nie kopiują jeden do jeden tylko biorą wzorzec by się oniego oprzeć, albo stwierdzają że podoba im się jakaś mechanika i chcą wiedzieć jak ją uzyskać. Co do twojego grania po swojemu, myślę że jest równie dużo ludzi którzy robią podobnie co ty jak takich którzy grają metą :D
I ludzie graja po swojemu korzystajac z mety lub sie na niej wzorujac. Niestety istnieje grupa osob(np. ty) ktora smieje sie z tego ze inni graja po swojemu.
@@michaparchas5394 @piotrk2639 Ja się z nikogo nie śmieję, mnie to tylko troszkę bawi :) Sam autor filmu zauważył, że jest ogromny wysyp contentu, w którym gra już jest rozpisana na czynniki pierwsze, setki autorów, tysiące filmów, setki tysięcy wyświetleń. Strony internetowe z rozpisanymi buildami, na to wszystko jest ogromny popyt. Oczywiście, można uznać, że granie gotowizną to też granie "po swojemu" :) Szkoda tylko, że to potem grze się najbardziej obrywa, bo nudna, bo mało różnorodna, a guzik prawda, po prostu tak jak autor filmu sam zauważył, gier już się nie "odkrywa" samemu, robi się to na youtubie. Często jeszcze przed premierą.
No nie... Już dawno nikt mnie tak nie "ztriggerował" po 5 minutach. Jakbym słyszał od Ciebie narzekania starego boomera, że świat nie jest taki, jaki był 25 lat temu i za moich czasów to dopiero było. To, że istnieje papka w stylu "topki najlepszychh buildów", tik toki lub opisy przejścia wszystkiego wszędzie, to wcale nie znaczy, że trzeba się w niej babrać. Narzekanie na twórczość, której nie jest się docelowym odbiorcą to hipokryzja w najczystszej postaci. Wystarczy jedynie włączyć w sobie filtr i tego nie oglądać lub nie czytać. Jakoś sam gram w Diablo lub inne gry polegające na min-maksowaniu postaci i nie mam potrzeby zaglądania w takie rejony internetów. Siadam, gram i czerpię przyjemność z własnej niewiedzy i odkrywania gry samemu. Tyle! Może lepiej byłoby się skupić na filtrowaniu treści niż na narzekaniu, że jest jej dużo. To tak, jak z popkulturą w ogóle - cieszmy się, że rzeczy powstają, bo mogłoby ich w ogóle nie być. Na przykładzie filmów Marvela, DC, gier z różnych uniwersów - są gorsze i lepsze, nie są dla każdego, ale cieszmy się, że w ogóle są. Inaczej ciągle będzie narzekanie na wszystko.
zgadzam się z tobą i dlatego tak świetnie bawię się w Monster Hunter World i Rise ponieważ gram w te gry bez żadnego oglądania filmów, bez "najlepszych buildów", czasami tylko używam wiki do sprawdzania niektórych niejasności ale sam swoje buildy tworze i sam się gry uczę poprzez doświadczanie jej, nie biegnę na złamanie karku, tylko swoim tempem ogrywam
Wlasnie mialem kupowac ta gre bo kiedys gralem w Diablo 2 bardzo duzo ale jak uslyszalem ze grac mozna tylko w sieci i przy udziale innych graczy to dziekuje bardzo, pomysle nad Diablo 3. Pieknie to podsumowales z ta strefa prywatnego odbioru gry. To ma byc moje doznanie. Absolutnie nie interesuje mnie gra przez sieć
Poza tym że opowiadasz o przeszłości spoglądając na nią przez okulary nostalgii (sam wspominam łączenie się przez modem jako traumatyczne przeżycie, nigdy więcej ! ), to z większością argumentów się zgadzam. Z tym że są to głównie uwagi dla młodych graczy. Starzy wyjadacze doskonale wiedzą że, żaden event nie jest jednorazowy, a żaden item unikalny. Prędzej czy później unikalny boss pojawi się znowu i to w dodatku o wymaganiach zmniejszonych o połowę. Developerowi gry zależy zawsze na nowych graczach, a ci by dogonić topkę (tych, którzy zakupili grę w dniu premiery), będą musieli progresować znacznie szybciej. Przerabiałem to kilkukrotnie w paru produkcjach które obecnie mają już ponad 6 lat. Baa, nawet nie chodzi tylko o czas gry czy poziom trudności, bo przecież są przypadki że dane itemy kosztowały w dniu ich premiery paręset (nawet 300-700) PLN (mówię o wirtualnych pikselach w cash shopie, nie o samej grze w pudełku), by następnie po roku czy dwóch, dać ten sam item... za darmo w jakiejś dłuższej kampanii. Dlatego sam doradzam zero stresu, zero wyścigu szczurów, najważniejsze to grać swoim tempem, a nawet specjalnie zwalniać by delektować się smaczkami w grze (np. zwiedzać wirtualny świat i zbierać np. kolekcje screenshotów z ładnych lokacji), no i oczywiście mieć życie poza tym wirtualnym :) Również przerabiałem (dokładniej w WoWie) moment gdy po osiągnięciu topki dopadła mnie nuda i mimo ponownego levelowania kolejnych 5 postaci od zera (wszystkie wbiłem na top z prawie najlepszymi itemami dla danego dodatku, wszystkie life skille max itp. itd.), ostatecznie porzuciłem grę. End game to troszkę jak takie granie na good mode, brak wyzwania = nuda. Dlatego jak najbardziej popieram i sam od wielu lat stosuje strategię wyboru średnich, a nawet słabych buildów i wyciągania nimi max własnymi umiejętnościami ;) Niesamowitą satysfakcję, oraz niejednokrotnie sławę wśród graczy na serwerze, daje gdy się na unikalnym, niestosowany przez nikogo buildzie, rozwala grających buidami meta przeciwników ;)
Ja osobiście nie śledzę buildów i nie staram się zaliczać wszystkich aktywności i zwyczajnie mam frajdę z gry (obecnie 60lvl)! Ale jeśli ktoś woli grać inaczej to mi to nie przeszkadza i takie podejście polecam 😀
Piętnaście pierwszych minut miałczenia że gra usługa jest grą usługą i opowiadanie o sentymencie do poprzednich części. Sam mam setki godzin w dwójce ale wyobraź sobie na dzisiejsze standardy drugą część Diablo i archaizmy tamtych czasów. Potionki przypisywane do klawiszy, i mozolne ich uzupełnianie. Ekwipunek na max 2 zbroje no bo taszczysz jeszcze kostkę, amulety i zwoje. Nikt Ci nie każe śledzić nowości buildowych i w instancjach dungeonowych jak chcesz być sam to jesteś sam. Ja czarodziejkę budowałem sam, paragony układałem wedle swojej logiki i pomyślunku. Po 10 dniach z ciekawości wszedłem na neta zobaczyć turbo power buildy i nieznacznie różniły się od mojego (cisnąłem sam dmg kosztem redukcji obrażeń). Na eventy drużynowe też nie musisz chodzić bo relatywnie drop stamtąd jest porównywalny do prywatnych dungeonów (poza piekielnymi przypływami no bo musisz tam chodzić żeby zmaksować ekwipunek) no to wtedy przez godzinę śmigniesz przez pięciu graczy. Gra nie jest skonstruowana żebyś mijał tysiące innych graczy rodem z azjatyckich molochów mmorpg. Sam grasz w inne gry usługi i świat gier wygląda tak teraz po części przez nas samych. Chcemy ciągle być nagradzani ale to ciągłe nagradzanie rujnuje ten efekt ooooo pa to co mi wypadło ale z drugiej strony mało kto chce chodzić już 250 raz na hrabinę no bo runka nie poleciała.
jakbym się 10 lat do tyłu cofnął, kiedy Marcin z Krzyśkiem Gonciarzem nawijali o grach. :) Słuchało się przyjemnie, nawet pomimo faktu, że mi daleko do bycia fanem Diablo. Przy tym wszystkim jednak wybacz Marcin, ale myślę, że raczej mało kto chce wracać do czasów kiedy branża raczkowała, dostępność do gier czy sprzętu dużo mniejsza, itd. ja też tu nie chce idealizować dzisiejszych czasów, wiadomo, ale to jednak osobny temat
Taaa, ogromny i pełen detali świat. Szkoda, że nie jest pełen mobków do tłuczenia. Człowiek później musi przemierzać hektary pustej przestrzeni, czasem przez wiele sekund nie napotykając nikogo. To już lepiej pojechać zwiedzać Sosnowiec zamiast pętać się po pustej okolicy w D4. XD
Ale to obecnie problem wielu gier. Dawniej musiałeś sam dobierać umiejętności, godzinami błądzić aby odkryć jakiś sekret, przejście itp., jak wykonczyć upierdliwego bossa. Teraz pokilikasz - nie idzie godzinę - > sru do internetu po poradnik. Jak optymalnie dobrać bildy, jak optymalnie ustawić klawiaturę, grafikę... W wiele sieciówek już mi się zwyczajnie nie chce grać, aby tak nie pędzić za innymi, ponieważ inaczej będę ciągle dostawał bęcki.
Aż mi się cieplutko na sercu zrobiło po wysłuchaniu tego materiału. Miło spotkać kogoś kto mysli o Diablo 4 podobnie jak ja. Albo to gołąbki które zjadłem? 🤔
Zgadzam sie z tym że obecnie gry mają takie nieczyste zagrywki przez w sumie które traci sie radość z rozgrywki. Bardziej czlowiek odpala ze wzgledu na jakieś bonusy żeby nie stracić czegos wartościowego ( a najczesciej tak nie jwst ale mimo wszystko dziala ) czy ze wzgledu na battlepassy. Od czasów d3 już były utarte buildy którymi powinno sie grać, pomimo tego jak d3 jak i d4 są podobne do siebie, gracze ostatnio bardzo bombardują d4 ze względu na wady nie widząc że oba tytuły są bardzo do siebie zbliżone, chwaląc d3 ros w którym nie oasukujmy sie ale endgame nie jest bogaty.
Wielki powrót do korzeni, Panie Dell! :D
Del*
Tego nikt się nie spodziewał
Ale każdy tego potrzebował :P
Z tym się zgodzę, sam nigdy w to nie grałem ale chętnie takiej właśnie 'szczerej opinii' wysłucham.
Nikt? Nikt, kto nie zna historii tego Pana, który pracował niegdyś w Gry Online
Zdecydowanie więcej takich materiałów o grach poproszę.
@@wyprutas ale robi tak rzadko growe materiały, że to już duża rzadkość, gdy jakiś wypuści.
cały ten segment o rzadkości przedmiotów i tym że niektóre rzeczy powinny byc bardzo ciezko dostepne --- 100% racji, dziekuję
Aż się mi przypomniało jak siedzieliście w studio TV Gry razem z Krzyśkiem i próbowaliście zalogować się do Diablo 3 na premierowym materiale😅
Złote czasy tv gry. Teraz znowuż mają spadek formy, nawet nie chce mi się ich oglądać, bo rzadko trafiają się wartościowe materiały.
@@grac2527 Ci nowi są fatalni a Jordan to zj#b.
Całkowicie sie z Tobą zgadzam. Społeczność socialmedia to tak naprawdę toksyczna klatka. Lepiej grać samemu i samemu doświadczać a nie stawać się kolejnym "klonem" według "wymaganego" schematu narzuconego przez większość.
Mnie to zamęczyło i sprzedałem grę. Tysiące poradników w necie, w/g których musisz grać, bo inaczej tracisz. Zero zabawy, droga przez mękę. Niestety bez netu świadomość, że źle rozdam jakieś punkty albo coś pominę bardzo mnie męczy, więc czytam zamiast grać, gram po sznurku zamiast się bawić. Zabita cała przyjemność. Niestety np w Spellforce 3 grałem sam i okazało się, że pominąłem masę unikatów, dodatkowych zadań itd. Dodatek już grałem z poradnikiem i fajnie to już nie było, pomimo, że zrobiłem wszystko po sznurku jak należy. Ale to nie przyjemność, to praca.
Zdecydowanie w przyszłości nagrywaj podobne filmy o grach, brakuje podobnych na polskim youtubie, bo tutaj większość to recenzje albo gameplay
Najlepsza recka jaką obejrzałem... Widać różnicę między klonami recek ludzi z branży mocno powtarzających pewien schemat a osobą, która może sobie pozwolić na wolne nieskrępowane schematami przemyślenia.
bo oni jadą na metach zamiast cieszyć się grą ;)
To zobacz recenzje Kiszaka, ktory w recenzje wlozyl kilkanascie jak nie kilkadziesiat godzin pracy. Argumenty, ktorych podwazyc sie nie da. Uwzglednil doslownie wszystko w tej recenzji, od fabuly, po klimat, glitche, bugi, animacje i mechaniki skilli, fejkowy otwarty swiat, powtarzalnosc. Ja rozumiem, ze wiele ludzi moze czerpac radosc z d4, ale ta gra ma ogromne braki i gdyby ta gra nie wyszla pod nazwa diablo to malo kto by w to gral. Ta gra nawet nie konkuruje z Grim Dawnem, Last Epochem. O poe nie wspomne, bo to gra do zupelnie innego targetu graczy, ale Grim Dawn i Last Epoch to na dzien dzisiejszy lepsze produkcje.
Otóż to
co
Zgadzam się w pełni. Sam unikałem wszystkich informacji przed premierą (niestety wszystkich się nie dało) i gram po swojemu, w swoim tempie, swoim buildem ciesząc się grą, na którą tak długo czekałem.
Dawno nie widziałem, żeby ktoś tak dobrze przeanalizował i postawił tak trafną diagnozę danej grze. Dobra robota :)
Dobrze gada polać mu. Sam się na tym złapałem, że szukałem najlepszego bildu. To jest straszne. Jak człowiek szuka na yt tego najlepszego bildu, gdzie ktoś jednym ciosem niszczy bosa. To jest podobna sytuacja jak ogląda pseudobogatych ludzi na instagramie czy tic toku i zastanawia się dlaczego jemu nie wychodzi.
Dokładnie, na sam początek zniechęciłem się do grania przeglądając buildy, chyba chcą zobaczyć na co stać każdą klasę i którą ostatecznie wybrać. Padło na mobilnego rogue (po prostu lubię dpsów skaczących po całym ekranie). Zauważyłem, że wszyscy grają buildami pod Twisting Blades, które w samej grze wydały mi się masakrycznie nudne. Do tego tak naprawdę jedyna grywalna umiejętność podstawowa, która abusuje silny status odkrywania wrogów i podobna ścieżka wybieranych skilli i umiejętności pasywnych w każdym dobrym buildzie. Przez początek grało mi się koszmarnie, aż nie odkryłem, że przebranżowienie postaci praktycznie nie kosztuje nic. Zacząłem testować, żeby dojść do tego co mi najbardziej pasuje: zmieniłem na postać pod dashe, taniec ostrzy, ten grad ataków, później doszły pasywki, które wydawały mi się grywalne, wzmocnienie broni cieniem i klona. Nagle okazało się, że postać jakoś sobie radzi, a radość z rozgrywki znacznie podskoczyła. Wiadomo, że nie zabijała bossów jednym ciosem, ale w sumie nie po to w to gramy, by od samego początku postać radziła sobie ze wszystkim perfekcyjnie. Niestety znów mi coś uderzyło do głowy, żeby popatrzeć jak inni gracze radzą sobie z fabułą. Zauważyłem u jakiegoś bardziej zaznajomego youtubera build pod przeszywająca strzałę, która krytami pozbawiają bossów 10-25% hp. Z ciekawości postanowiłem przerobić sobie postać i u mnie sprawdzała się beznadziejne względem mojego własnego buildu. Nagle stałem się bardzo wrażliwy na obrażenia, zacząłem mieć poważne problemy z energią, a dmg głównej umiejętności w żadnej sposób nie zbliżał się do wyników z filmiku. Także, znów niepotrzebnie pomieszałem sobie w głowie i teraz niczym przyjemnie mi się nie gra. Przez to zrobiłem sobie przerwę w 3 akcie i już nie gram przez parę dni. Mam taką radę dla innych graczy, żeby nie starali się spoglądać na gotowe buildy, bo nagle okaże się, że ich ulubione strategie są beznadziejne. Ja bym się zaczął tym dopiero martwić po ukończeniu fabuły w endgame, chociaż i wtedy warto postawić na fun z rozgrywki, a nie czy dany wróg pada w 2 sekundy, czy 1,90. 😅
@@jyteks522 właśnie przez to zepsułem sobie grę i sprzedałem ze złością. Fabułe przeszedłem sam i świetnie się bawiłem. Ale potem postać była za słaba na tier 3 i szybkie expienie. Musiałem cała przerobić (koszt w grze zerowy, ale czas poświęcony na szukanie itemów - cały dzień czytania i składania zestawu!). Po prostu - nie grasz op build, odpadasz. Lipa jak cholera.
@@krzysztofkzi2598 Racja, nie każdy chce się w to bawić.
Racja, gra ma dawać rozrywkę i tylko to a sporo luda podchodzi do tego jakby to była jakaś profesja płatna, zapominając po co się gra. Zamiast radości z grania wbija się do głowy wielu frustracja, że coś „zepsuł” w budowaniu postaci. Ale dzieli temu łatwiej wcisnąć takiemu coś płatnego, pakiet premiom by poczuc się lepiej.
Przecież w każdej grze rpg możesz spierdolić sobie build. To nie jest cecha diablo 4
Zaskoczyłeś mnie tym materiałem. Fan pozdrawia fana 😇
Film który powinno obejrzeć naprawdę dużo osób 👏👏👏
Ja wytrwałem! Bardzo solidny materiał konkretnego człowieka. Czekam na inne materiały z gier
Pierwsza część filmu: ocena współczesnego świata i socjal mediów
Druga część filmu: ocena diablo 4
Genialna recenzja. Otwierasz oczy. Dzięki, naprawde!
ten materiał był bardzo intensywny i ciekawy
fajnie jest poznać twoją historię z tą grą i jak na nią patrzyłeś przez te lata
pozdrawiam
Dziękuję cieplutko za tę recenzję. Uświadomiłeś mi, że wszystko to, co kochałem w D2 najbardziej tutaj nie istnieje.
Wow, ten film jest tak bardzo w punkt... Diablo 2 Resurected przypomniało mi właśnie tę "intymność" związaną z grami, sam na sam z grą. super sprawa ;) super filmik!
mam nadzieje od czasu do czasu będą się pojawiały filmiki z tematyki gier
Obejrzałem ten materiał i mam tylko jedno do napisania: Witamy ponownie Dell :)
Wartościowy film o D4, super. :)
Gram identycznie jak ty, sam smakuję grę i dzięki temu czerpie satysfakcję. Przez to jak podaje nam się wszystko na tacy, stajemy się coraz mniej samodzielni. Do tego stopnia, że nawet takie aspekty jak granie w gry musi być przeżywane na bazie doświadczeń twórców internetowych, a nie naszych własnych.
Zgadzam się z Tobą. Ogrywałem 1. akt jak była beta z podkręconym dropem przedmiotów. Ileż było płaczu na grupach, że za dużo przedmiotów leci, że co chwilę coś jest. Teraz płacz jest w drugą stronę-bo podobno leci za mało. Jak dla mnie i moja iość wolnego czasu to wszystko z dropem gra.
Też gram druidem. Próbowałem go na becie, gdzie build pod Niedźwiedziołaka był mocno słaby, ale ja bawiłem się nim świetnie. Zatem kontynuuje grę w tej postaci. Tylko teraz, jest on całkiem mocny :D Nawet jeśli dostanie nerfa, to i tak będę nim grać, bo podoba mi się takie podejscie do druida :)
Pozdrawiam i życzę miłej gry :)
Śledze Twoją działalność internetową od dobrych kilkunastu lat i.. to chyba pierwszy film tak bardzo przesiąknięty "kiedyś to było" (żeby nie powiedzieć: "starczym pie****eniem"). Rock w nowym odcinku podcastu ładnie to nazwał. Ja generalnie jeśli kogoś krytykuje, to są to osoby które cenie, tylko w mojej opinii zrobiły coś "dziwnego", więc bardzo bym nie chciał, żebyś odebrał to jako hejt.
Pozdrawiam i czekam na więcej materiałów na temat gier :)
Zgadzan się z twoimi poglądami, w diablo 2 jest trochę magii gdy zbroja tyraela wypada raz na rok, albo jakaś wysoka runa raz na miesiąc :D
Bardzo milo sluchalo sie Twoich wypowiedzi na temat gier, to ze potrafisz widza wciagnac tym jak i co opowiadsz juz nas przyzwyczailes ale jednak zahaczanie o gry jest bardzo ciekawa odskocznia od tego co na codzien pojawia sie na kanale i troche taki powrot do korzeni mimo ze widzem miejsca w ktorym kiedys pracowales zostalem dopiero niestety po zakonczeniu Twojej wspolpracy z nimi ale bardzo lubie Ciebie sluchac, mimo ze nie mam Diablo 4 Twoj material sporo mi powiedzial na temat tego czego po grze sie spodziewac i czy na pewno chce ja kupowac bo sam jestem graczem juz raczej starszej daty ktory pamieta staroszkolne podejscie do gier ;) Jeszcze raz dzieki za material i fajnie by bylo gdyby materialy o grach pojawialy sie czesciej mimo ze to nie kanal o takiej tematyce jednak ani przez chwile przez te 40 minut nie poczulem sie znudzony sluchaniem Twoich spostrzezen i opinii ;)
Del dalej w formie :D Mimo, że nie grałem w żadną z gier z serii Diablo, to zgadzam się z opinią o braku magii we współczesnych grach. Najbardziej tę magię pamiętam z pierwszego Gothica, to też była moja pierwsza gra tego typu w życiu i do dziś nostalgicznie wspominam odkrywanie tajemnic tamtego świata. "Ciekawe co jest w tej jaskini?", "spróbuję wspiąć się na tą górę" itd.. Do starego obozu za pierwszym razem dotarłem po 3 dniach grania ;D musiałem wszystkiego nauczyć się sam, samo rozgryzienie sterowania mi chwilę zajęło. Każde miejsce było unikalne na swój sposób i zachęcało do sprawdzania co jest dalej. Oczywiście kiedyś były inne czasy, tak jak wspomniałeś, jeszcze bym dodał, że w moim przypadku gry również straciły na swojej magii dlatego, że po prostu często znam mechaniki funkcjonowania pewnych rzeczy w grach. Trudniej mnie teraz zaskoczyć po prostu. Fajnie było posłuchać jak opowiadasz na temat growy.
Bardzo chętnie obejrzałbym jeszcze kiedyś na kanale materiał z jakimiś przemyśleniami i refleksjami na temat danej gry, współczesnej kultury gamingowej etc.
Dziś zdecydowanie bardziej Del niż Marcin. Weszła nostalgia, pamiętam czasy początków tvgry, oglądanie Ciebie wspólnie z Krzyśkiem Gonciarzem, ten materiał mi przypomniał jak bardzo brakuje starej ekipy w tvgry, twój głos jest już dla mnie - starego fana - tak charakterystyczny że aż się przeniosłem w czasie xD ale do rzeczy
Zgadzam się w pełni z recenzją, Diablo zawsze było dla mnie stricte singlową przygodą, mimo swojej formuły starałem się wczuwać w świat i poznawać fabułę i lore a nie tylko biegać za lootem i płakać że mi nie wypadają jakieś super duper mocne przedmioty. Nie jestem zwolennikiem grania w tą serię z otwartym excelem w tle i szczerze mówiąc nigdy nie skupiałem się na budowaniu builda który będzie mega mocny i w ogóle cud miód. Po prostu gram, poznaje mechaniki, świat itd i jak coś działa to cisnę dalej a jak nie to jest opcja resetu o próbujemy inaczej. Nie mam nic przeciwko osobom które są zajawione na punkcie liczenia statystyk, szukania legendarnych itemków i całej reszty, niech każdy gra po swojemu. Szkoda tylko że Blizzard (czy raczej Activison) nie umożliwia grania offline bo tak jak mówisz Marcin, narzucenie always online i spotykanie innych graczy plus te wszystkie battle passy i inne bzdury współczesnych czasów wybijają z immersji i tego osobistego doświadczenia. No ale pod tym płaszczem rzeczywiście mamy jedną z lepszych gier ostatnich miesięcy, dopracowana, nie mam żadnych problemów z dołączaniem, z serwerami, jest pięknie. Przejdę kampanię i poczekam na fabularne dodatki. Pozdro
Haha, podoba mi się ta recenzja, gdyż to pierwszy filmik o D4 jaki odpaliłem i się nieco bałem, że będzie mówienie jak mam grać, a tu jak miło :) Gram hardcore i gram tak jak sprawia mi to przyjemność :)
fajna recenzja, gram Rogue i około 15 lvl wziąłem meta build z neta, mega mocny ale strasznie nudna rozgrywka - dobiłem do 20 lvl i stworzyłem własny build taki gdzie mi się najbardziej efekty wizualne specjalności podobają i gra się super ! Osobiście tak jak w każdym innym diablo całą fabułę robię solo, bez informacji z neta co robić, czego nie robić, misji pobocznych jest w cholerę więc zostawiam sobie je na później ale kilka mi się zdarzyło wypełnić to niektóre tak jak mówisz bardzo fajnie napisane, niektóre nawet skłaniają do dosyć ciekawych refleksji ;)
kurcze rozumiem Cię. dlatego obecnie, czyli trochę czasu po premierze, zacząłem w D4 grać i cieszę się że minął mnie ten boom :) i dlatego bawię się świetnie :)
Super recenzja ❤ pierwszy raz u Ciebie jestem i tak bardzo zgadzam się z tym co mówisz. Gracze przeczą samym sobie z jednej strony narzekając na brak kontentu a z drugiej strony oczekując, że wszystko dostaną podane na tacy bez konieczności poświęcenia czasu na rozgrywkę. Gra wg buildów z internetu odziera rozgrywkę z jednego z najważniejszych aspektów :) i jest to tendencja graczy, którą da się zauważyć nie tylko w diablo 4 ale ogólnie w kontekście większości gier... Zamiast wczuć się w grę i zagłębić w jej świat, odhaczamy tak jak to nazwałeś "check listę". Ludzie zamiast grać, realizują w ten sposób symulator pracy w korpo ^^
Ten efekt FOMO to jest właśnie coś, przez co przestałem już jakiś czas temu grać w nowe gry w ogóle. Cały czas miałem wrażenie, że gram nie tak jak powinienem i szukałem najodpowiedniejszego sposobu. Od kiedy sięgnąłem po Anbernica RG35XX i gry retro, to znowu odnalazłem tą zagubioną radość z grania. Polecam ;)
nie ma co narzekać, że gracze korzystają z buildów z sieci, przecież jak ktoś chce to może sobie na spokojnie samemu eksplorować grę, nie ma przymusu grania z buildem z sieci. To, że gracze wolą sobie to rujnować jest dla mnie nie do pomyślenia, bo uwielbiam wszystko odkrywać na własną rekę, ale jak ktoś chce sobie psuć zabawe to jego wola.
Dotarłem do końca! :D
Zgadzam się ze wszystkim co mówiłeś i wydaje mi się, że zwykła wygoda ludzi pcha do tego, żeby szukać buildów na internecie. Ja osobiście też postanowiłem zrobić build po swojemu i jestem z niego zadowolony :), a biorąc pod uwagę to, jak to finalnie wyglądało w Diablo 3, raczej nie będzie dużych różnic między siłą buildów
Zgadzam się z Tobą w 100%
Rewelacyjne spostrzeżenia, dzięki! :)
O stary dobry Del z tv gry :)Ogólnie podzielam Twoje spostrzeżenia.
Ja olewam te wszystkie poradniki, gram w Diablo 4 solo i to mi sprawia największą frajde, kampania, misje poboczne, dungeony, twierdze, eksploracja to wszystko warto samemu odkrywać a nie korzystać z gotowych rozwiązań. Nie obchodzi mnie to, że mogę wpić 50 level w godzine resetując cały czas dungeony, wolałem sam w swoim tempie do tego dojść a nie się śpieszyć.
Powtórzę to co inni napisali, ale zdecydowanie najlepsza recka. Brakowało mi perspektywy kogoś kto ogarnia endgame 😉
Wyszedł super film. Warto było posłuchać tego wywodu. Jednak po zakup D4 skuszę się jak będzie promocja 😏
Też mam taką opinie jak Ty - Wszystko szybko idzie, kazdy chce szybko bez żadnej pracy!!! ja ide swoim tempem - nie ogladam żadnych poradników i świetnie sobie radze!!! :)
Łezka w oku. Przypomniały mi się materiały z tvgry :D Super materiał!
Pamiętam jak grałem w destiny (dwójke oczywiście) i próbowałem zdobyć egzotyk, Ghul trójcy. To były oczywiście dopiero moje początki w grze, zanim dołączyłem do jakiegokolwiek klanu i poznałem innych grających. Dniami robiłem aktywności, szukałem tajemnic żeby go zdobyć i w końcu się to udało. Okazało się że jest beznadziejny, ale dobrą zabawę miałem już właśnie z tych poszukiwań. Po jakimś czasie i odblokowaniu ... w zasadzie prawie wszystkiego gra stała się lekko monotonna. W zasadzie grało się już niemalże tylko po to żeby ,,farmić więcej itemów" i wciąż się dobrze bawiłem ale to już nie było to samo. Brakowało tych emocji i gdybym nie super ludzie których spotkałem to pewnie odpuściłbym sobie po dodatku Forsaken. Teraz już nie przesiaduję w destiny bo aktualizacje mnie przerosły ale wciąż chyba najlepiej wspominam te początki, zresztą nie mówię tylko o destiny a o prawie każdej grze
1) Bardzo dobrze, że wspominasz o FOMO - bo jest to zmora naszych smartphonowych czasów.
2) Gry są obecnie zbyt duże, zbyt długie i zbyt nastawione na aplikowanie nam narkotyku (wynikającego z FOMO) i badań behawioralnych, które mają nas uzależnić od tytułu (gry, filmu, usługi TV) abyśmy klikali "dalej" i "więcej"
3) To my użytkownicy zgodziliśmy się kupując takie tytuły na powstawanie kolejnych multi-gier. W odwrocie są tytuły takie jak "Remember Me", "Tyranny" czy Hellblade: Senua Sacrifice.
4) Moja recenzja Diablo 4: Diablo1 - nie grałem, nie byłem wtedy graczem; Diablo 2 - jako świadomy gracz (czytałem recenzje), odpaliłem demo; nie spodobało mi się; Diablo 3: pomagałem zajaranemu koledze (fanowi D2) zakup fizycznej kopii (ale szopki były w sklepach, czy ktoś je pamięta?); spróbowałem dema - nie poczułem o co chodzi; odrzut. Diablo 4: zagrałem w otwartą betę i póki chodziłem z NPCami w ciągu fabularnym to podobało mi się; ale już te eventy i żywi gracze w miastach jakoś do mnie nie przemawiają. Ale jestem pozytywnie nastawiony.
5) I czemu wszyscy starzy gracze jak opowiadają jak to za dawnych czasów czytali papierowe magazyny to nie wspominają o CD-Action? Chyba tylko dlatego, że nadal trwa; udaje im się lepiej-gorzej dopasowywać do aktualnej sytuacji rynkowej. Życzę CD-A jak najlepiej, bo chyba doceniamy to co mamy za późno.
Dobra robota ! Gry weszły w system "program jako usługa", odchodzi się od samodzielnego, zamkniętego produktu na rzecz utrzymania zainteresowania odbiorcy. Dodatkowo w Diablo konieczność gry on-line, całkowicie zmieniła sposób odbioru gry - znacznie wcześniej niż Diablo 4.
Jeśli chodzi o te atakowanie mediów, to tak, zaspoilerowały mi część pierwszego aktu, ale plusem kupienia gry na premierę jest taki, że sam odkrywasz większość rzeczy w świecie. Oczywiście sam ostatnim razem korzystałem z poradnika by wymaksować kapliczki lilith w Scolgen, ale zrobiłem to po tej części, która najbardziej mnie interesowała, czyli: bossowie fabularni, world bossowie (obecnie mam zrobioną Ashavę, I tego dużego z dużą złotą skrzynią, wandering death mam ochotę zabić, mam nadzieję, że bez żadnego spoilera się uda), główna część fabularna, te miejsca gdzie masz area lvl+2(i one mają swoją własną historię 👌), ułożenie sobie własnego buildu (Full electro mage). Side qestów jest za dużo, więc nie mam żadnych powodów, aby na nie uważać, i tak pewnie ich wszystkich nie zrobię i coś pominę., więc jak gdzieś zobaczę, że jest jakiś qest z lokacją z trailera, to tym bardziej chce mi się go zrobić, ale nie ze strachu(fear of missing out), tylko dlatego, żeby zobaczyć czy to nie fake.
Bardzo fajny materiał. Z większością wniosków się zgadzam, natomiast dodam jeden zarzut od siebie. Gra zaczyna się bardzo ciężko i bardzo mrocznie. Zagubiony w śnieżycy podróżnik trafia do maleńkiej wioski skrywającej w sobie ogrom zła. W następstwie podjętych działań zostaje wciągnięty w całą historię, którą stara się zrozumieć i dostosować się do sytuacji.... I kurde chwilę później ta bańka mroku i zła... no nie pęka. Gra dalej jest mroczna ale nie az tak. Ma to oczywiście związek z tą onlineową formą, ale ciężko mi się wyzbyć wrażenia, że w kwestii klimatu mogło być lepiej. Nie jest źle, jest naprawdę dobrze, ale momentami aż w dupe kole wrażenie, że mogło być jeszcze lepiej. Ciężej, mroczniej.
20 minuta i ani jednej reklamy!
Coś wspanialego.
Mam bardzo podobne spojrzenie, branża się mocno zmieniła, właśnie przez szybkość obiegu informacji, związane z tym media społecznościowe (influencerzy konkurują między sobą o to kto szybciej i więcej "dostarczy", bo potencjalny widz nie będzie oglądał 2x tego samego) oraz przez nowe pokolenia, które są coraz bardziej przebodźcowane i też chcą "szybciej i więcej" (to są ci marudzący że im unikaty nie wypadają i nie mogą czyścić dunga w minutę aby mieć jeszcze więcej i jeszcze szybciej a później płacz że 70 euro wydane a gra zaliczona w 20h i nie ma co robić).
Osobiście nie stosuję żadnych meta buildów, oczywiście jeśli gdzieś mam wątpliwości to zerknę na to co stosuje "meta" aczkolwiek zawsze (i to nie tylko w Diablo) staram się układać build pod siebie a nie siebie pod build bo to gra jest dla mnie, to ja mam się dobrze bawić a nie na odwrót. Ogólnie żal mi tych co to z jednego etatu przychodzą na drugi i farmią dungi w pogoni za jakimś "wirtualnym króliczkiem", zupełnie nie zwracając uwagi na to co gra oferuje na "drugim planie"
Świetnie cię rozumiem. Ja nigdy nie grałem w inne części Diablo. Grałem w rpg ,jrpg ,strzelanki , przygodowe ale kiedy zobaczyłem trailery z D4 od razu spodobał mi się ten mroczny klimat. Gram czarodziejką ze swoim buildem odkrywam wszystko sam i świetnie się bawię. Nie widziałem np żeby jakiś inny czarodziej biegał z zamiecią nad głową oprócz mnie. Ostatnio odkryłem Novę mrozu i sam zacząłem zmieniać build pod to. Jedyne co to czasami obejrzę jakąś recke na ytubie tak jak twoją. Nie spieszę się do czegokolwiek w tej grze ,mam 45 lvl a skończyłem dopiero akt 1😮.
A to niespodzianka - gadanko o Diablo 😃 Ja w dwójkę gram do dziś, a od 2013 offline. Cieszę się, że wyszedł remaster, bo jest świetny i gram sobie na zmianę - czasem włączę Resurrected, a innym razem Classic. Ja mam tak samo jak Ty - to osobiste doznanie gry, przechodzenie jej solo (co jest dużo trudniejsze niż na battlenecie) sprawia, że ta gra mi się nie nudzi. Zawsze jest coś, co można zrobić, zawsze postać można ulepszyć, poprawić. Poza tym ja gram kiedy chcę i w tempie na jakie mam w danej chwili ochotę. Gdy trójka miała wyjść, sporo informacji wyszukałem w necie i to sprawiło, że nawet nie spróbowałem zagrać. Przede wszystkim ta cukierkowa grafika i klimat jaki w grze zapanował skutecznie mnie do niej zniechęciły. Podobnie z czwórką - to "wymuszanie" ciągłego grania mi się nie spodobało na tyle, że już jakoś tak zrobiłem się uprzedzony do tej serii w nowych odsłonach. Może kiedyś... 😉
Podsumowując: ocena gry pozytywna, ocena społeczeństwa negatywna 😃
Plebs zawsze bedzie o czyms plakac, reszta bedzie po prostu grac i sie bawic, tak bylo jest i bedzie :)
@@Dar1usz Co ma bycie biednym do tego, że w grę gra się mniej przyjemniej? Po za tym, jak ktoś wydający 500zł na grę może być biedny xD
Bardzo dobrze opisałeś odczucia płynące z rozgrywki na początku filmu. Jak dropnąłem w D2 jakiś item to się mega jarałem, że jest on lepszy od poprzedniego i taki "mój". Respekt u najbliższych kolegów jak można się było pochwalić a teraz? Dropniemy coś fajnego, wklepiemy nazwę itemu w Google i bum. Czar pryska bo taki sam Item ma już 5 tyś osób i do tego od miesiąca. Przez ogólnodostępny internet immercja w grach coraz bardziej zanika. Nie ma już tego klimatu gdzie siadało się do Diabełka w zimny deszczowy wieczór i byliśmy tylko my + demony do rozjebania 😢
Ja w Diablo 2 miałem często pokręcone postaci - Barbarzyńca na okrzykach, Nekromanta oparty na klątwach. I była radość z przechodzenia często kompletnie niegrywalnymi postaciami:)
Jestem w klanie, ale i tak gram sama. Wchodzę do każdej piwnicy, gra mi się bardzo dobrze i staram się nie marudzić, pozdro ^^
Takie czasy, dziękuję, dobranoc.
Bardzo celne uwagi na temat różnic o kuluarze grania międzypokoleniowej. Rzeczywiście, wiele tajemnicy i magii z gry tracimy grając w "otwarte karty". Przesyt informacji łatwość dostępu zabija gry i filmy.
Ja w sumie grałem sobie tak jak ty, wziąłem barbarzyńcę i zrobiłem sobie jakiś build na skoki, kopniaki i ground stomp. Stwierdziłem ze jest sporo aspektów i legendarek które wspierają te kombinacje i poszedłem w to maksymalnie. Niestety po 50 poziomie build już trochę odstawał. Może zabijanie wszystkiego na hita nie daje przesadnie frajdy ale dostawanie wpierdolu od każdej elity tez nie. Uległem i poszedłem w meta build whirlwind. Zmiana buildu na inny w momencie w którym nie masz działającego buildu na twoim poziomie to droga przez piekło xD Zrobienie meta buildu pozwoliło mi się jednak cieszyć grą na nowo. Rozumiem twoją recenzję jednak mam mieszane odczucia co do jej charakteru. Osobista relacja z grą daje frajdę ale w momencie kiedy gdzieś utkniesz, przydaje się aspekt społeczny, szczególnie w momencie w którym nie masz już tyle czasu na gry i podczas gdy chcesz się dobrze bawić a nie prowadzić obliczenia w excelu.
Byłem na końcu :) dzięki
Bardzo fajna recenzja. A co do samej gry to odbiór jest niesamowity, jak za dawnych lat :-) Co do zalewu informacji o grze w internecie, ja nie mam z tym problemu. Ponieważ gra mnie fascynuje nawet z zalewem informacji jaką codziennie chłonę. Nawet jeśli czegoś się dowiem to i tak sprawia mi to radość w grze :-) Pozdrawiam
Dokładnie tak powinni zdecydowanie obniżyć tempo rozwoju wszystkich postaci czyli zmniejszyć drop rate absolutnie wszystkiego to pozwoli grze przetrwać lata tak jak Diablo 2 grałem w tą grę ponad 15 lat i nigdy nie wydropilem runy jah czy ber tak samo znerfirnie kapliczek dzięki którym zamieniasz się w super sayiana. Zwiekszenie trudnosci dungeonow i bossow zwlaszcza. Wszyscy sie jaraja rzeznikiem a worlld bossami nie dlaczego? Bo on leje wszystkich jak popadnie.Uwielbiam swiat który jest trudny i toporny. Leci subik i łapka pozdrawiam
Wow, tego się nie spodziewałem!
edit: świetny materiał, obejrzałem jednym tchem.
Zmień opis filmu i dodaj słowo "recenzja" warto aby dużo ludzi obejrzało ten świetny materiał ! :)
Najprawdziwsza recenzja jaką do tej pory obejrzałem. To granie z innymi w singlu jak i wymóg stałego połączenia z internetem na tyle zniechęciły wielbiciela serii, że tym razem nie kupiłem tej gry. Zapłaciłbym za nią i 3 razy więcej gdyby serwowała doświadczenie o którym opowiadasz z utęsknieniem z D1 i 2.
Obejrzałem wiele recenzji i szczerze z żadną nie zgodziłem się tak bardzo jak z Twoją, prawda jest tak że wszyscy gnają a pozniej płacz ze nie ma co robić i gra na "2 dni" osobiście gram od 2giego czerwca i do tej pory bawię się świetnie, najpierw grałem barbażyńcą pod trąbe powietrzną później zmiana jednak na Druida którym grałem pod wilkołaka z kompanami, następnie zmieniłem mojego druida na mix niedziwedzia z magią ziemi, a wczoraj zmieniłem na wilkołaka z magią błyskawic i po każdej zmianie czuje jak bym w małym stopniu odkrywał gre na nowo :) gra jest dobra i jeśli ktoś nie pędzi i gra na spokojnie (tym bardziej ze przed sezonem jest na to najlepszy czas) to gra potrafi sprawić sporo frajdy :)
Pozdrawiam Roczi.
@33:10 helltide czyli piekielni przypływy a nie spopielone ziemie :-)
@33:50 oczywiście, że jest - podziemia koszmarów :-)
Co do podsumowania to tak kiedyś gier było mniej, I zdecydowanie rzadziej wychodziły więc po pierwsze każdą z nich się przechodziło setki razy, po drugie mechaniki fomo nie były potrzebne. Po drugie uwielbiam tą grę, aczkolwiek troszkę podobnie do Ciebie przeszkadza mi częstość dropienia legend i unikatów, wolałbym żeby były naprawdę baaardzo rzadkie, ale cóż zastrzyki dopaminy uzależniają i twórcy o tym wiedzą.
Świetna i przemyślana recenzja to wszystko o czym mówisz powoduje że od wielu lat nie jestem związany z żadną grą większym sentymentem. Wiem że diablo cztery to już nie jest gra dla mnie. mam wyrąbane na diablo obecnie kupiłem PlayStation dwa i delektuje się silent hill 2 która w przeciwieństwie do nowych gier zostanie w mojej pamięci na lata.
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Podpisuje się pod tym. Niestety jesteśmy graczami starego typu. Tak grających osób jest może 5%. Mało jest osób które potrafią grać w jedna grę ponad rok.
Kompetetywność jak w każdej grze mmo, zawsze będzie meta. Ja na przykład lubię grać ze zrobionymi i dobrymi buildami, bo osobiście wymyślanie ich mnie średnio bawi, a niektórym sprawia to sporo radości i nie wiem dlaczego ktoś się o to czepia. Dopiero jak robisz jakiś high-end content to ma zwykle jakiekolwiek znaczenie, ale wtedy i tak ludzie żeby byli w stanie grać na takim poziomie to po prostu grają tym co najlepsze. Finalnie to tylko gra i każdy powinien się bawić na swój sposób bez przejmowania się tym co ktoś sobie powie lub napisze:)
Mu bardziej chodzi o to, żeby grać po swojemu. Nie rozpisane przez kogoś. Gdzie farmic, jak grać i kiedy.
Brawo, w końcu ktoś to powiedział. Kiedyś w przeróżnych czasopismach traktujących o grach komputerowych dostępne były tzw. solucje. Osoby grające z ich użyciem były odpowiednikiem dzisiejszego "nooba". Kampanię w takim Baldur's Gate czy Icewind Dale zaliczając zadania poboczne robiło się miesiącami. Dziś zamiast solucji mamy miliony zewsząd wylewających się poradników o buildach, levelowaniu, farmieniu i o tym JAK WBIĆ WSZYSTKO NAJSZYBCIEJ (celowo z wielkiej), a później płacz, że... nie ma co robić :) W momencie, w którym pojawiła się pierwsza informacja o DIV powiedziałem sobie, że będę stronił od jakichkolwiek artykułów i filmów poruszających temat tej produkcji i nie żałuję. Dla mnie DIV to gra bardzo dobra i o wiele bardziej klimatyczna w porównaniu do poprzedniczki. Owszem, pokusiłem się o skorzystanie z "gotowców" jeśli chodzi o buildy, ale totalnie nie kierowałem się tym, czy owa konfiguracja jest najsilniejsza/najlepsza. W efekcie składam sobie powoli postać pod Lodowe Odłamki, małymi krokami odkrywając świat gry odwiedzając lochy, wypełniając zadania poboczne, kapliczki itd. Grając po 2/3h dziennie od wczesnego dostępu ukończyłem DOPIERO tereny z pierwszego aktu (a i tak jeszcze połowa kapliczek do odkrycia przede mną) i na brak zajęć nie narzekam :) Należy wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, mianowicie gra jest na rynku dopiero od dwóch tygodni i mam wrażenie, że nikt tego nie bierze pod uwagę. Na koniec nie zostało mi zatem nic innego, jak życzyć wszystkim tu zgromadzonym udanej zabawy z DIV! :)
poziom graczy poszedł do góry i są bardziej wymagający, a co do bulidów to uważam że trzeba mieć jakieś ujemne iq żeby korzystać z poradników odnośnie tak żałosnego drzewka, łatwo się domyślić co jest dobre i testować, myślenie w grach pomaga :) chociaż w diablo 4 nie jest ono potrzebne.
@@kontownikssxx Poziom graczy poszedł do góry i są bardziej wymagający, dlatego muszą mieć srylion poradników podstawiających im wszystko pod nos 😆Co do reszty, to mam nadzieję, że dzięki temu co napisałeś poczułeś się przynajmniej dowartościowany 😘
@@adambisewski5692 ty to już gadasz o graczach typu jak rock co grają w gry jakby przestawali myśleć, tacy ludzie niczego się nie domyślają i niczego samemu nie potrafią ogarnąć, a jak już coś robią to to wygląda jakby sprawiało im cierpienie to myślenie.
Bardzo fajny film ❤
Co do tego przebodźcowania o którym mówisz treściami o buildach to teraz się dowiedziałem, że jest jeden słuszny build...
A tak serio to w zależności od Twojej bańki informacyjnej wszystko zależy
Gram do 10 dni i jestem absolutnie zakochany w tym tytule, gdzie poprzednie 3 części kompletnie mi nie podeszły. Co zabawne gram druidem i mam właśnie burze także dwa wilczki plus buuum niedźwiadkiem o glebę i huragan, a no i wilkołak. Graczy obecnie praktycznie nie ma online w głównej kampanii. Wszyscy są w end game co bardzo mnie cieszy, bo ja gram przede wszystkim dla fabuły i misji pobocznych. W mojej opinii są one po prostu świetne zwłaszcza z Polskim dubbingiem. To bardziej teraz moje osobiste doświadczenie. Dla mnie to najlepsza gra minionego roku. Gdyby nie game pass nigdy bym D4 nie kupił i oczywiście byłby to ogromny błąd. Zakupiłem swoją kopię na PS5.
Zgadzam się, internet i min/maxowanie zdecydowanie zmieniły sposób w jaki gramy. Kolejna ciemna strona to interakcje z innymi graczami, zwłaszcza jeśli kontent jest trudny. Już to widzę - "OMG noob druid, używa wilczków!" kick z party 😆
Ogólnie się z Tobą zgadzam, strasznie mnie boli obecnie w grach ten brak personalnego przeżywania.
To że są meta buildy tworzone przez influencerów i wszyscy muszą grać w ten sposób. To się właściwie tyczy każdej gry, nie tylko Diablo.
Ale na szczęście nie każdy musi grać metą, ba!, nie każdy musi nawet o niej wiedzieć.
Ja sobie gram w D4 po swojemu, odkrywam świat, buildy i itemki po swojemu. Fakt, zerknąłem na kilka filmików z poradami, ale zrobiłem to po nabraniu własnych przemyśleń, z ciekawości. Nie ustawiam swojej gry zgodnie z tym co podają filmiki.
Mam obecnie czarodziejkę na 50 levelu i kończę (chyba) główną fabułę. Robię własny build, trochę eksperymentuję. Super sprawa że można przestawiać punkty i popróbować różne rzeczy.
Wyszedł mi ostatecznie build zbliżony do jednego z "meta" buildów jaki pojawił się w Internetach kilka dni temu, a ja mam frajdę że doszedłem do tego sam. Jedyne czego mi brakuje to "checklisty" unikatowych itemków. Tylko ja wcale nie zamierzam jej zdobyć, nawet nie bardzo patrzyłem co tam mają założone. Gram sobie po swojemu, co wypada to wypada, jak fajne to zakładam i jest super :)
Natomiast póki co w ogóle nie odczuwam tego że gram online. Nie brałem udziału jeszcze w żadnym evencie, nawet szczerze nie wiem co to jest, nie widziałem żadnego powiadomienia o tym (może za niski lvl mam). Czasem ktoś losowy przybiegnie poubijać moby z którymi walczę, nie rusza mnie to, a nawet czasem jest to przyjemne.
Poza tym z tego co się orientuję we wszystkie jaskinie i tak wchodzimy sami i nikt nam przeszkadzać nie będzie :)
A co do samych unikatów, pełna zgoda. Jak widzę kilkadziesiąt postaci ubranych w dokładnie ten sam zestaw unikalnych itemków kilka dni po premierze, to mam wielkie WTF ?!
To nie tak to powinno wyglądać. O ile ta gra by była ciekawsza gdyby były itemki takie które tylko kilka osób ma. Żeby nie dało się tworzyć meta buildów opartych na konkretnych unikatach, bo może się ich nigdy nie znaleźć.
Niestety żyjemy jednak w czasach że "każdy musi mieć wszystko". Może Ty i ja będziemy ok z tym że nie znaleźliśmy jakiegoś itema, ale wydaje mi się przeciętny gracz będzie tym rozżalony i niezadowolony. A gry obecnie robi się pod masę, masa musi być zadowolona.
Czysta prawda. Kiedyś to było fajniej. Nawet w temacie gier. Człowiek zamykał się w swoim pokoju, zarwał noce i ucztował poznawaniem gry. Wszystko odkrywało się samemu a teraz tak jak mówisz jesteśmy zalwani kontentem. Jestem milosnikem seri Dark Souls i w 3 przez miesiąc byłem offline aby ktoś mi nie zepsuł zabawy
Tak swoją drogą... jakoś Diablo 4 nie kupiłem jeszcze ale wróciłem do Diablo 3 i od kilku lat obserwuje u siebie pewną przypadłość... Zagrywam się w "stare" gierki, nie te co są "na czasie" ale te, na które przyjdzie mi ochota, często w które grałem 5-10-15 lat temu (albo Heroes 3 xD).
Również moje główne gry to Destiny 2 i Diablo IV. Grałem we wszystkie części Diablo, najwięcej dotychczas w Diablo 3, bo podobały mi się sezony i eksperymentowanie z zestawami, a obecnie w Diablo IV idę swoim torem, powoli, poznając fabułę i odkrywając świat gry i bawiąc się dobrze odkrywając swoje buildy, które dostosowuję do zdobywanych przedmiotów. Też uważam, że powinno się grać po swojemu wyciągając esencje i przyjemność z odkrywania świata i poznawania swojej postaci i jej potencjału. A wzorowanie się na innych psuje zabawę i przyjemność z gry.
NAJLEPSZA RECENZJA DIABLO 4 !!!! Mam 40 lat, podobnie jak Ty zagrywałem sie w D1 i D2 . ZGADZAM SIĘ W 100 % BRAWO!
Rewelacyjny świat? Olbrzymi?
-Wąskie korytarze, różniące się skórką.
-Przygody poboczne idź, zanieś przynieś. Za każdym razem mamy szczęście spotykając tą samą osobę.
Atutem tej gry jest oprawa graficzna, marketing
Czy będzie więcej materiałów o grach? Chyba jest na nie zapotrzebowanie na Twoim kanale.
Mam podobne zdanie na temat diablo i ogólnie gier w tych czasach, nowa genaracja graczy, albo nawet ludzi są nauczeni natychmiastowej gratyfikacji, przez co nagrody w grze które zdobywamy nie cieszą tak jak kiedyś.
Bardzo dobrze oddaje to jak się zmieniły czasy, znaczenia skrótu t4t, jakim gracze diablo dziękowali sobie za udany handel...
fajna recenzja, ale chyba innej gry. ale jeżeli to faktycznie recenzja Diablo 4, to wynika z niej mniej więcej to, że oczekiwaliśmy kawioru, ale gdzie w dzisiejszych czasach kawior? skoro już dostaliśmy na talerzu stolec to warto się nad nim chwilę zatrzymać i go posmakować. wybacz, ale takie mam w głowie summary
Zgadzam się ze wszystkim w 100%. Mimo, że jesteśmy w podobnym wieku to ja kompletnie nie rozumiem dzisiejszej przyjemności z grania w multi nad single. Pewnie to kwestia tego, czy ktoś lubił w dziecinstwie bawić się samemu zabawkami czy wspólnie z innymi :D Niemniej single to experience bardzo osobisty i mówię o tym w taki sam sposób.
Niestety miałem już takie odczucia jak Ty już w trzeciej części, że muszę zrobić to i tamto i muszę mieć build ... nigdy tak nie grałem i grać nie będę żaden klan czy formacja nie będzie mi mówić jak mam grać dlatego z nikim nie gram bo mnie to wnerwia ponieważ klany tez mają swoje wymagania ... dałem sobie z tym spokój ;)
U mnie jest całkiem inne doświadczenie, bo w 1 nie grałem a 2 i 3 grałem ze znajomymi którzy wszystko "rush-owali" do przodu. Wiele dialogów usłyszałem dopiero na youtubie lub grałem za drugim razem samemu :D
Gratuluję, odważne i niesztampowe podsumowanie onkologii we współczesnych grach. Ludzie, którzy nie mieli okazji poznac zamierzchłej ery wczesnej technologii będą odkrywać tę miałkość i stockowość na swój sposób.
Co do wszędobylskiego contentu, mety itp itd
Mnie osobiście najbardziej bawi, że ludzie już nawet nie próbują sami kombinować.
Byleby wejsc na twitcha/yt.. znaleźć najbardziej op build, skopiować i grać. BEZ SENSU
Ja tam jako stary wyjadacz gram sobie na hardcore, jakimś tam pomieszanym barbem na krwawienia i arsenał i świetnie się bawię.
Jak widzę na YT jakiś atakujący mnie clickbaitowy film o diablo właśnie w stylu podobnym do tych, które wymieniałeś to klikam ignoruj i tyle :)
A gra w sama w sobie jest ok, dla fana nawet bardzo ok, oprawa audio mnie bardzo zaskoczyła, najlepsza ze wszystkich części.
Jest takie piękne określenie na błąd który tutaj popełniasz. A mianowicie "Fałszywa Powszechność" nie wiesz co ludzie robią, może nie kopiują jeden do jeden tylko biorą wzorzec by się oniego oprzeć, albo stwierdzają że podoba im się jakaś mechanika i chcą wiedzieć jak ją uzyskać.
Co do twojego grania po swojemu, myślę że jest równie dużo ludzi którzy robią podobnie co ty jak takich którzy grają metą :D
I ludzie graja po swojemu korzystajac z mety lub sie na niej wzorujac. Niestety istnieje grupa osob(np. ty) ktora smieje sie z tego ze inni graja po swojemu.
@@michaparchas5394
@piotrk2639 Ja się z nikogo nie śmieję, mnie to tylko troszkę bawi :)
Sam autor filmu zauważył, że jest ogromny wysyp contentu, w którym gra już jest rozpisana na czynniki pierwsze, setki autorów, tysiące filmów, setki tysięcy wyświetleń. Strony internetowe z rozpisanymi buildami, na to wszystko jest ogromny popyt. Oczywiście, można uznać, że granie gotowizną to też granie "po swojemu" :)
Szkoda tylko, że to potem grze się najbardziej obrywa, bo nudna, bo mało różnorodna, a guzik prawda, po prostu tak jak autor filmu sam zauważył, gier już się nie "odkrywa" samemu, robi się to na youtubie. Często jeszcze przed premierą.
No nie... Już dawno nikt mnie tak nie "ztriggerował" po 5 minutach. Jakbym słyszał od Ciebie narzekania starego boomera, że świat nie jest taki, jaki był 25 lat temu i za moich czasów to dopiero było. To, że istnieje papka w stylu "topki najlepszychh buildów", tik toki lub opisy przejścia wszystkiego wszędzie, to wcale nie znaczy, że trzeba się w niej babrać. Narzekanie na twórczość, której nie jest się docelowym odbiorcą to hipokryzja w najczystszej postaci. Wystarczy jedynie włączyć w sobie filtr i tego nie oglądać lub nie czytać. Jakoś sam gram w Diablo lub inne gry polegające na min-maksowaniu postaci i nie mam potrzeby zaglądania w takie rejony internetów. Siadam, gram i czerpię przyjemność z własnej niewiedzy i odkrywania gry samemu. Tyle! Może lepiej byłoby się skupić na filtrowaniu treści niż na narzekaniu, że jest jej dużo. To tak, jak z popkulturą w ogóle - cieszmy się, że rzeczy powstają, bo mogłoby ich w ogóle nie być. Na przykładzie filmów Marvela, DC, gier z różnych uniwersów - są gorsze i lepsze, nie są dla każdego, ale cieszmy się, że w ogóle są. Inaczej ciągle będzie narzekanie na wszystko.
zgadzam się z tobą i dlatego tak świetnie bawię się w Monster Hunter World i Rise ponieważ gram w te gry bez żadnego oglądania filmów, bez "najlepszych buildów", czasami tylko używam wiki do sprawdzania niektórych niejasności ale sam swoje buildy tworze i sam się gry uczę poprzez doświadczanie jej, nie biegnę na złamanie karku, tylko swoim tempem ogrywam
Szczerz to ja gram jak mówisz ze teraz sie juz nie da grać. A siedze na YT codziennie. Wiec spokojnie, bez nerwów i swoim tempem do przodu.
Wlasnie mialem kupowac ta gre bo kiedys gralem w Diablo 2 bardzo duzo ale jak uslyszalem ze grac mozna tylko w sieci i przy udziale innych graczy to dziekuje bardzo, pomysle nad Diablo 3. Pieknie to podsumowales z ta strefa prywatnego odbioru gry. To ma byc moje doznanie. Absolutnie nie interesuje mnie gra przez sieć
Poza tym że opowiadasz o przeszłości spoglądając na nią przez okulary nostalgii (sam wspominam łączenie się przez modem jako traumatyczne przeżycie, nigdy więcej ! ), to z większością argumentów się zgadzam. Z tym że są to głównie uwagi dla młodych graczy. Starzy wyjadacze doskonale wiedzą że, żaden event nie jest jednorazowy, a żaden item unikalny. Prędzej czy później unikalny boss pojawi się znowu i to w dodatku o wymaganiach zmniejszonych o połowę. Developerowi gry zależy zawsze na nowych graczach, a ci by dogonić topkę (tych, którzy zakupili grę w dniu premiery), będą musieli progresować znacznie szybciej. Przerabiałem to kilkukrotnie w paru produkcjach które obecnie mają już ponad 6 lat. Baa, nawet nie chodzi tylko o czas gry czy poziom trudności, bo przecież są przypadki że dane itemy kosztowały w dniu ich premiery paręset (nawet 300-700) PLN (mówię o wirtualnych pikselach w cash shopie, nie o samej grze w pudełku), by następnie po roku czy dwóch, dać ten sam item... za darmo w jakiejś dłuższej kampanii. Dlatego sam doradzam zero stresu, zero wyścigu szczurów, najważniejsze to grać swoim tempem, a nawet specjalnie zwalniać by delektować się smaczkami w grze (np. zwiedzać wirtualny świat i zbierać np. kolekcje screenshotów z ładnych lokacji), no i oczywiście mieć życie poza tym wirtualnym :) Również przerabiałem (dokładniej w WoWie) moment gdy po osiągnięciu topki dopadła mnie nuda i mimo ponownego levelowania kolejnych 5 postaci od zera (wszystkie wbiłem na top z prawie najlepszymi itemami dla danego dodatku, wszystkie life skille max itp. itd.), ostatecznie porzuciłem grę. End game to troszkę jak takie granie na good mode, brak wyzwania = nuda. Dlatego jak najbardziej popieram i sam od wielu lat stosuje strategię wyboru średnich, a nawet słabych buildów i wyciągania nimi max własnymi umiejętnościami ;) Niesamowitą satysfakcję, oraz niejednokrotnie sławę wśród graczy na serwerze, daje gdy się na unikalnym, niestosowany przez nikogo buildzie, rozwala grających buidami meta przeciwników ;)
Ja osobiście nie śledzę buildów i nie staram się zaliczać wszystkich aktywności i zwyczajnie mam frajdę z gry (obecnie 60lvl)! Ale jeśli ktoś woli grać inaczej to mi to nie przeszkadza i takie podejście polecam 😀
Piętnaście pierwszych minut miałczenia że gra usługa jest grą usługą i opowiadanie o sentymencie do poprzednich części. Sam mam setki godzin w dwójce ale wyobraź sobie na dzisiejsze standardy drugą część Diablo i archaizmy tamtych czasów. Potionki przypisywane do klawiszy, i mozolne ich uzupełnianie. Ekwipunek na max 2 zbroje no bo taszczysz jeszcze kostkę, amulety i zwoje. Nikt Ci nie każe śledzić nowości buildowych i w instancjach dungeonowych jak chcesz być sam to jesteś sam. Ja czarodziejkę budowałem sam, paragony układałem wedle swojej logiki i pomyślunku. Po 10 dniach z ciekawości wszedłem na neta zobaczyć turbo power buildy i nieznacznie różniły się od mojego (cisnąłem sam dmg kosztem redukcji obrażeń). Na eventy drużynowe też nie musisz chodzić bo relatywnie drop stamtąd jest porównywalny do prywatnych dungeonów (poza piekielnymi przypływami no bo musisz tam chodzić żeby zmaksować ekwipunek) no to wtedy przez godzinę śmigniesz przez pięciu graczy. Gra nie jest skonstruowana żebyś mijał tysiące innych graczy rodem z azjatyckich molochów mmorpg. Sam grasz w inne gry usługi i świat gier wygląda tak teraz po części przez nas samych. Chcemy ciągle być nagradzani ale to ciągłe nagradzanie rujnuje ten efekt ooooo pa to co mi wypadło ale z drugiej strony mało kto chce chodzić już 250 raz na hrabinę no bo runka nie poleciała.
jakbym się 10 lat do tyłu cofnął, kiedy Marcin z Krzyśkiem Gonciarzem nawijali o grach. :) Słuchało się przyjemnie, nawet pomimo faktu, że mi daleko do bycia fanem Diablo. Przy tym wszystkim jednak wybacz Marcin, ale myślę, że raczej mało kto chce wracać do czasów kiedy branża raczkowała, dostępność do gier czy sprzętu dużo mniejsza, itd. ja też tu nie chce idealizować dzisiejszych czasów, wiadomo, ale to jednak osobny temat
Taaa, ogromny i pełen detali świat. Szkoda, że nie jest pełen mobków do tłuczenia. Człowiek później musi przemierzać hektary pustej przestrzeni, czasem przez wiele sekund nie napotykając nikogo. To już lepiej pojechać zwiedzać Sosnowiec zamiast pętać się po pustej okolicy w D4. XD
Ale to obecnie problem wielu gier. Dawniej musiałeś sam dobierać umiejętności, godzinami błądzić aby odkryć jakiś sekret, przejście itp., jak wykonczyć upierdliwego bossa. Teraz pokilikasz - nie idzie godzinę - > sru do internetu po poradnik. Jak optymalnie dobrać bildy, jak optymalnie ustawić klawiaturę, grafikę... W wiele sieciówek już mi się zwyczajnie nie chce grać, aby tak nie pędzić za innymi, ponieważ inaczej będę ciągle dostawał bęcki.
Aż mi się cieplutko na sercu zrobiło po wysłuchaniu tego materiału. Miło spotkać kogoś kto mysli o Diablo 4 podobnie jak ja. Albo to gołąbki które zjadłem? 🤔
Zgadzam sie z tym że obecnie gry mają takie nieczyste zagrywki przez w sumie które traci sie radość z rozgrywki. Bardziej czlowiek odpala ze wzgledu na jakieś bonusy żeby nie stracić czegos wartościowego ( a najczesciej tak nie jwst ale mimo wszystko dziala ) czy ze wzgledu na battlepassy. Od czasów d3 już były utarte buildy którymi powinno sie grać, pomimo tego jak d3 jak i d4 są podobne do siebie, gracze ostatnio bardzo bombardują d4 ze względu na wady nie widząc że oba tytuły są bardzo do siebie zbliżone, chwaląc d3 ros w którym nie oasukujmy sie ale endgame nie jest bogaty.