Witam cie serdecznie i chce Ci podziekowac za wspaniale oceny samochodow. masz naprawde duzo wiadomosci i jestes dobrze przygotowany do kazdego wejscia z opisem . przekazujesz to w sposob czesto z zartem i wychodzi to bardzo interesujaco. Smieje sie czesto z tekstow twoich i ogladam wszystkie Twoje opinie. jestes wspanialym facetem z duzym poczuciem humoru ktorego niestety duzo osobo, teraz brakuje. pozdrawiam
Wierzcie lub nie,saicento woziło nas po leśnych drogach,5 rosłych chłopa,kundel,3 piły mechaniczne,oprzyrządowanie do wycinki drzew(banki z paliwem i olejem,klucze,pilniki,łańcuchy),kamizelki,kaski,chwytaki,śniadanie(chleb,jakies pasztety i paprykarze). Klęknął dopiero po pół roku 😀
Seicento. W szkole średniej marzyłem o tym samochodzie :) Na swoje usprawiedliwienie dodam że na szkolnych parkingach królowały wtedy malczany i cieniasy 700tki :) To się nazywa prawdziwy minimalizm: nie Ferrari, nie Lambo - SEICENTO! :) :)
Kemal -kto by jeździł do szkoły rolniczej ferrari lub lambo? Kto jeździ po wsi takimi samochodami, przecież wy dróg nie macie. Pomyśl zanim coś napiszesz. Co byś chował ferrari do stadoly ? W gumiakach byś prowadził ? Żeby umyć z gnoju bralbys wodę ze studni ? Jeździj dalej wozem z bydłem a nie pisz tutaj o lambo. Chyba że sobie narysujesz :)))))))
Jestem w posiadaniu od 2002r. bardzo ciekawego egzemplarza Punto 1. Wersja selecta z automatyczną skrzynia biegów cvt, klimatyzacją, elektrycznymi szybami przednimi i immobiliser'em. Autko teraz jest remontowane, (bez użycia ani grama szpachli przy naprawach blacharskich) jak będzie gotowe mogę samochód użyczyć na film.
Bez grama szpachli? TO znaczy że albo przepłacisz 10 krotnie czasem lub pieniędzmi za robotę, albo będzie to wyglądało chujowo. Nie oszukujmy się - szpachla to nie jest narzędzie szatana, a dobrze położona (na podkład epoksydowy, nie na blachę) wytrzyma dłużej niż blacha. A że kiedyś kładli szpachlę na gołą blachę... i zostawiali samochód na kilka dni nie wiedząc że szpachla jest higroskopijna... to już wina naszego rodzimego "januszowania"... także nie ma się czym chwalić że "bez grama szpachli"
Miałem Citymatica (nówkę z salonu). I pedały wyglądały zupełnie inaczej. Na filmie pokazany jest jakiś rozbebeszony, zmodyfikowany egzemplarz. W moim egzemplarzu pedał hamulca był szeroki, wygodny w użyciu. No i ten samochód chyba nie był sprzedawany głównie z myślą o niepełnosprawnych, lecz z myślą o wygodzie użytkowania (więcej miejsca na stopy). Potwierdzam, że skrzynia była baaardzo awaryjna :)
Widać że Złomnik w dzieciństwie nie jezdził komunikacją publiczną, bo ten dzwięk to jest podobny do tego jaki wydobywal się z mechanizmów zamykania drzwi kultowych już Jelczy PR110 czy innych Autosanów tzw psiukaczy hehe
Jednak fabrycznym Citimatikiem jeździło się dużo normalniej i nie było tego czegoś (siłownika) po stronie pasażera ani czujnika w lewarku biegów. Komputer rozłączał sprzęgło w momencie odpuszczenia gazu (takie elektroniczne wolne koło). Tak na marginesie to w starych dwusuwach z "wolnym kołem" (Syrena, Wartburg) też wystarczyło odpuścić gaz i można było zmienić bieg bez użycia sprzęgła. Sprzęgło służyło wyłącznie do ruszania.
tzok83 w Trabancie 601 wolne kolo działało tylko na biegu czwartym, wiec nie dało się zmieniać biegów bez sprzęgła. Pisze jako praktyk. W Syrenie było uruchamiane niezależnie.
Mój ojciec jest niepełnosprawny (brak jednej nogi), więc różne przeróbki znam. Jeździłem Trabantem 601 z Hycomatem. Skodą Felicią przerobioną w Bielsku w podobny sposób jak to Seicento z filmu. Wreszcie Suzuki SX4 automat ale z przeróbkami. Każdy z tych samochodów miał pedał gazu na lewą nogę. Przynajmniej nauczyłem się jeździć na lewą i prawą nogę, z dźwignią zmiany biegów przy kierownicy i w podłodze, ze sprzęgłem w nodze, ręce i bez sprzęgła.
Mam jeszcze cały ten zestaw cebrona w garażu. Mój ojciec miał to zamontowane w Fiacie Uno 1.0 Fire, z tym że serwomechanizm był umieszczony pod maską i nic nie było słychać. Jedyna przeróbka która była konieczna to przełożenie czujnika z przodu na tył gałki zmiany biegów, bo w słoneczny dzień błyski światła przy jeździe przez las wysprzęglały samochód.
Miałem kiedyś takiego wiśniowego demona :) Teraz mam drugiego SC. Kto nigdy nie jeździł to musi nadrobić zaległości, auto mega zwinne i to z silnikiem 900 potrafi na światłach zostawić z tyłu znacznie mocniejsze samochody
Fajnie się ogląda twoje odcinki. Można powiedzieć że testujesz samochody dla ludu. Jak i również młodsze pokolenie może zobaczyć czym kiedyś rodzice musieli jeździć. I jak to mówi Janusz człowiek malucha mioł ale szczęśliwy był bo somsiad w ogóle auta nie mioł :D
Miałem kiedyś szerokie Caro ze sprzęgłem z CEBRONu... a prawo jazdy robiłem na 126p też z tym wynalazkiem, w obydu przypadkach siłowniki były umieszczone pod maską. Generalnie dla osoby niepełnosprawnej nie była to łatwa sprawa jedną ręką operować gazem a drugą obracać kierę w poldku bez wspomagania. Nie wiem o jakim sprzęgle odśrodkowym mowa u mnie nic takiego nie było, na przepustnicy był stycznik, który przełączał się jak rosły obroty i uruchamiał siłownik a ten z kolei sprzęgło. W sumie była to niezła "proteza" jak na tamte czasy - w połowie lat 90 auta z automatyczną skrzynią to było marzenie - spoko film przypomniały mi się młode lata :)
Też miałem Seicika, całe trzy lata...jeździło tym się średnio, komfort jak na ośle, słabe hamulce, słabe osiągi, jedynie co było dobre to maks tanie części...
Naklejka Citymatic nie jest oryginalna, a pedał hamulca jest wąski. Czcionka w naklejce zaokrąglona, czyli rzemieślnicza jazda pijanego cudotwórcy. Podobnie jest z tym kombatanckim systemem z siłownikiem z autobusu. Oryginalny Citymatic miał mniejszy sterownik sprzęgła, niewidoczny w kabinie i z małym zbiorniczkiem na płyn, a więc hydro. Pasażer miał miejsce na małego pieska w nogach. Oczywiście nie było też sensora (optycznego? a co on w nocy robi - wciska sprzęgło na stałe?) na dźwigni. Był szeroki peda... nie wiem jak to k. teraz nazywać, ale chodzi o nożną dźwignię służącą do hamowania pojazdu. taki szeroki... element, można było obsługiwać obunóż naraz. Niestety cena tej wersji była lekko mówiąc wygórowana i stąd polskie legendy o niewiarygodnym złu. Dostępność w PL też była żadna, bo Citymaticami spłacaliśmy licencję, jak zwykle. Z tego powodu niepełnosprawni umysłowo (raczej materiałowo, ale lepiej brzmi) zabrali się za produkcję lewych Citymaticów z podrobionymi napisami i systemami wspomagania z tego co popadło, dla niepełnosprawnych fizycznie. Podobnie było z Seicento Soleil. W PL nie były sprzedawane, a w Niemczech pewnie 1/4 była Soleil. No dobra... Dziwne to w tym całym zamieszaniu jest to, że przecież Y10 i Panda miały już wcześniej napędy bezstopniowe, a do 600 wymyślili coś innego, głupszego z zasady.
Ekspertem nie jestem ale coś w tym musi być na rzeczy bo faktycznie pomysł i wykonanie tej adaptacji jest koszmarne.. U wieska w stodole Fiat to projektował czy co..
Mateusz Kowalski Widzialnego czy nie, jeśli nie ma stałego źródła tego promieniowania to w pierwszym ciemnym tunelu włączy się sprzęgło i będzie „zagrożenie w ruchu lądowym”.
@@misiukisiu Wyżej w komentarzach napisali, że z jednego "punktu" jest wysyłany promień, a drugi odbiera po odbiciu się od dłoni. (widać wyraźnie, że są tam jakieś dwa "punkty")
Mateusz Kowalski To jest prawdopodobna i logiczna teoria, ale i tak nie było tego w oryginalnym Citymaticu. Ciekawe co to za promienie się odbijały i skąd wiedziały jak daleko jest dłoń i że to nie rąbek sukienki, parasol i inne częćci garderoby;) Technologia bynajmniej księżycowa;)
Saab sprzedawał kiedyś model 900 z podobnym rozwiązaniem. Nazywało się to cholerstwo Sensonic. Też był tylko pedał hamulca i gazu, a gałka zmiany biegów jak w manualu, sprzęgłem sterował komputer. Awaryjne i mega drogie w naprawie, na dodatek sprzęgło działało na zasadzie 0-1. Polecam materiał o tym w Top Gear jak James May próbował parkować tym równolegle :P
W sumie tak... lewą łapę musisz mieć sprawną, żeby trzymać kierę prawą łapę musisz mieć sprawną, żeby wachlować biegami. Prawą nogę musisz mieć sprawną, żeby obsługiwać gaz i hamulec. Czyli tylko inwalida bez lewej nogi może spoko jeździć takim autkiem. Genialne!
Identyczne rozwiązanie (dokładane CEBRONu) miał ojciec w Cinquecento 700 - serwo było w komorze silnika, więc w środku tylko wajha od hamulca. Auto przystysowane było w Bielsku i gość który to robił chwalił się, że on w przeciwnieństwie do tych ze stolicy, umie zmieścić serwo w komorze ;) Był też przełącznik wyłączający układ, jak jechała autem pełnosprawna osoba. Sam się na nim uczyłem jeździć - pedał sprzęgła normalnie był. Tato jeździł takim autem przez 6 lat do 2002, późńiej rodzice kupili Felicię i trafiło tam takie samo rozwiązanie. Skoda od czterech lat jest sporadycznie używana, ale automat pewnie działa ;) Z resztą, jak czasem jeździłem Skodą, to celowo nie wyłączałem automatu ;)
Z tym automatem w małych autach to nieprawda. Słońce już dawno sprawę załatwili. Miałem daihatsu cuore, silnik 847cm³, na wtrysku z automatem 3stopniowym, rocznik 93(?) . Coś niesamowitego! Gdy sprzedawałem autko nikt nie wierzył, że to automat.
Podglądnięto zasadę jak w Trabancie Hycomat, zastąpiono hydraulikę pneumatyką a efekt mierny. Trabantem Hycomatem przejeździłem ok. 1oo tys. km /3 egzemplarze/ -- półautomat sprzęgła nigdy nie zawiódł, a jazda nie sprawiała problemu. Proste rozwiązania wymagają wielkiej wiedzy a skomplikowane - kasy.
O kurwa ale śmieszne, dlaczego w tak śmieszny sposób pytasz Złoma. Takie komentarze trzeba dzielić,na raz są za bardzo śmieszne. Złom już rdzewieje ze śmiechu, nie mogę :)))
...bo w tym przypadku tak było, a nawet gorzej, bo montował to Pan Henio zatrudniony w post-PRLowsikim przedsiębiorstwie, w którym filozofią pracowników było "czy się stoi, czy się leży...".
Ten odcinek jest cudowny - mam złomnikowe poczucie humoru, mamy dougowe kłirks and ficzers i mamy nawet piosenkę pana regular kar rewjusa. Kombo będzie trudne do przebicia.
Pierwsze, co zrobiłem po przesiadce na manual z mojego automatu (mam go 3,5 miecha :D), to zwróciłem uwagę, czy aby na pewno mam nogę na właściwym pedale... - miałem, owszem.... - i go zdusiłem przy odpalaniu. XDDD Bo owszem, nogę miałem, zwróciłem na to uwage... Ale to nadal był hamulec, a nie sprzęgło. :D A jeśli chodzi o takie małe autka, to super, gdybyś przetestował pół-automaty z serii tych małych autek VW, Seata i Skody. Up, CityGo..., i... coś tam.
Można wiele śmieszkować z seicento ale nie jeden kierowca w Polsce zrobił tym cudem włoskiej techniki ponad 500000 km bez większych remontów silnika ( oczywiście przy założeniu, że mu wcześniej blacha od rudej nie poszła się bujać. Auto do bólu proste i względnie bezawaryjne, a z gazem to jazda za grosze. W mojej rodzinie wujek zrobił taką "rakietą" ponad 620000 km. Rocznik auta 1999. Auto sprzedał za 1500 zł . Autko po dwóch latach od zakupu miało założoną instalację lpg. Wujek nigdy na to cudo nie narzekał. Fakt...na autko chuchał i dmuchał. Fiacik do końca był garażowany.
Złomnik, Ty to jesteś trochę jak ten Anglik z 'Jak zostać królem'. 😉 Odcinki serii #ZawszeGratem są jak dawna wieczorynka. 😁 BTW, śpiew to bdb ćwiczenie dykcji. 👏👌
Miałem taki samochód z fabryki. 7 lat jeździł i nie było tego ustroistwa w środku ani takich dźwięków. 7 lat działało, potem zmieniłem na inne auto ale nie miałem problemów z oryginalnym citimatikiem.
W związku radzieckim dla niepełnosprawnych były obozy. Moja ciotka miała twingo z podobnym patentem, jak tym jechałem to lewa noga pod fotel, bo inaczej ciągle hamowalem:)
Bardzo dobra i trwała konstrukcja. Jeśli tu dziwnie Cię jeździ to z pewnością nigdy nie prowadziłeś Scani w automacie ze sprzęgłem albo Actrosa w pół automacie z manetką. Nie wspominając już o dźwiękach podczas hamowania górskim.
Ja w pięknym Krakowie miałem wątpliwość jeździć takim samochodem , oczywiście odwaliłem numer lewą nogą poszła na chamulec i autko stanęło dęba 😁. Całe szczęście nikt za mną nie jechał.
Ja tam z bezczynnością lewej nogi nie mam problemu.Jeżdzę na co dzień Fordem Transitem z 2017, wcześniej też miałem Transita z 2012 i Renault Master z 2008. Także okazyjnie Jumper z 2004 . Rocznie około 40 tys przejeżdżam i przy spokojnej jeździe sprzęgła używam tylko do ruszania z z 1 na 2 ew. przy redukcji o 3-4 biegi. Jak się wyczuje auto to da się tak jeździć bez żadnych zgrzytów. wystarczy chwilę poczekać przy zmianie biegów i trafić z obrotami silnika a bieg sam wchodzi. i noga trochę zawsze odpoczywa. Co ciekawe, np. w Peugeot Partner z 2007, Ford Galaxy z 2005 albo Forester z 2012 próbowałem, ale nie szło mi za bardzo. Może za mało tymi autami jeżdżę. Już nie wspomnę o Samurai 1,9 TD z 2000 roku - ten zgrzyta przy zmianie biegów nawet ze sprzęgłem :DTrabant Hycomat był całkiem zmyślnie zaprojektowany, do ruszania zwykłe sprzęgło było włączane przez siłownik hydrauliczny. Miał dodatkową pompę na skrzyni biegów, po dodaniu gazu rosło ciśnienie i wypychało siłownik a auto ruszało. potem do zmiany biegów był tez czujnik w dźwigni (była taka inna, dluzsza ) i można było takim małym smiesznym pedałem który był zamiast sprzegla wcisnąć go i zostawić auto na biegu. cos jak pedał hamulca z zatrzaskiem w koparce to wyglądało albo psotojowy w Mercedesie.
Po prostu Panie Złomnik, był odcinek o "Blejzerze" trza zrobić o amerykańskim trucku i tam są takie skrzynie niezsynchronizowane i zmieniamy biegi na czuja bez sprzęgła :D Dla większości ludzi w Europie doświadczenie byłoby pewnie podobne jak jazda tym Seicento :D
W sumie ciekawa sprawa z tym automatem w małych autkach. Pamiętam dawny folder Daichatsu Cuore i była tam skrzynia automatyczna. Było to jakoś w drugiej połowie lat 80-tych więc automat musiał być hydro. A Serduszko rozmiarami przypominało 600.
mi padlo we fiacie ducato w centrum miasta! Na skrzyżowaniach musiałem go gasić, a potem, żeby ruszyć to musiałem odpalać auto na wrzuconym biegu i szybko dodawać gazu żeby ruszyć, masakra :D ale biegi bez sprzęgła wchodziły, tylko ludzie się głupio patrzyli :D
@@EMB75 o człowieku w Ducato z 99 roku to linkę sprzęgła wymieniałem sam w czasie 1m 50sek, jeszcze z przerwą na papierosa, ale co się dziwić, skoro co miesiąc musiałem kupowac nowa :D ale fajnie wiedzieć że to normalne, bo myślałem że tylko ja tak miałem :D
@@mateuszp7 gratuluję sprawności! Mnie najwięcej czasu zajmowało podczepienie pod pedała. Samo Ducato (w ogóle trojaczki Sevel) to, jak określił mój mechanik który wtedy ogarniał rodzinną "flotę", taki wynalazek, w którym nawet naprawiając jakiś element nie ma sie żadnej pewności, że dokładnie to samo się za chwilę nie zepsuje. Po 2011 niby jest lepiej, ale to inna para kaloszy.
@@EMB75 obecnie jeżdżę Jumperem z 2004 roku i jako tako nie mam co na niego narzekać, co do sprzęgła miałem małą przygodę, ale urwało się mocowanie linki przy pedale, sama linka od czasu jak go mam jeszcze nie strzeliła. Ogólnie jeżeli chodzi o sprawność, to jest lepiej niż w tych "przedliftowych". Miałem parę problemów, nie powiem, że nie, ale najczęściej to drobnostki, których koszt wymiany nie przekroczył 200zł, także mogę powiedzieć, że polecam, gdyby nie słaba blacha, ale cóż, taki urok dostawczaków.
MAN w niektórych ciężarówkach montował (nie wiem, czy nadal to robi) skrzynię ze sprzęgłem "na przycisk". W skrócie działa to tak, że sprzęgła używamy tylko do ruszania, a podczas kolejnych zmian biegów trzeba wcisnąć przyciska na gałce biegów.
@Złomnik - oryginalne SC nie ma przypadkiem zegarka z prawej, a wskaźnika paliwa z lewej? Przynajmniej tak jest w moim Suite 1.1 i każdym innym przedliftowym (0.9/1.1), które oglądałem przed zakupem. Jak to jest z tym, masz może jakieś dokładniejsze informacje co do tego?
Jako użytkownik takiego auta muszę trochę wziąć to w obronę. Wcześniej niepełnosprawni mieli do dyspozycji rozwiązanie podobne jak w motocyklu. Pod kierownicą była wajcha (ciężka, toporna, i powodująca ból ręki po kilku ruszeniach w korku) wciskając ją w dół wciskało się sprzęgło, w przód hamulec a gaz jak w motocyklu. Zaparkowanie w ciasnym miejscu, maluchem, bez wspomagania było nie do przejścia dla osoby pelnosprawnej a co dopiero chorej kobiety. System z czujnikiem (foto komórką) to było jak przejście z parowozu do promu kosmicznego a takie psykanie dawało w tych czasach poczucie nowoczesności a nie śmieszności. Jeżeli chodzi o małe automaty to Tico wychodziło w takiej wersji ale nie było go na polskim rynku lub w ilościach śladowych spotkałem też się z Saxo z małym dieslem chyba 1.5 czy 1.3 nie pamiętam ale dla osoby niepełnosprawnej utrzymującej się często z niewielkiej renty to było nieosiągalne. W latach 90 tych bezrobocie było spore a osoby niepełnosprawne nie miały lekko w tej kwestii. Państwowe zakłady pracy chronionej padały a pracownicy.... Wiadomo.
Ależ subtelnie zamontowany czujnik na gałce biegów
@Martin M jest to czujnik pojemnościowy.
wygląda na transoptor odbiciowy pokroju cny70
Być może czujnik zainstalował inwalida estetyczny.
@Martin M Jedna jego cześć generuje podczerwień a druga mierzy jej natężenie od odbitego przedmiotu (tutaj ręką położona na gałce)
@Martin M zapewne działa jak każdy inny czujnik zbliżeniowy jakich teraz pełno w smartfonach do wygaszania ekranu przy rozmowie ;)
Dźwięk sprzęgła kojarzy mi się z otwieraniem dżwi w Ikarusie
*drzwi dupo zasrana
w ikarusie to to wskazówki skaczą ,nie wiadomo czy jedziesz 40 czy 60 :P
@@DzieXik a co ty kurwa srasz w majtki kurwa ile razy się zesrałeś to nie prawda?
bardziej jak odgłosy z kibla w pociągu xd
Dlatego autobusy MZK potocznie nazywano psiukaczami ;-)
Witam cie serdecznie i chce Ci podziekowac za wspaniale oceny samochodow. masz naprawde duzo wiadomosci i jestes dobrze przygotowany do kazdego wejscia z opisem . przekazujesz to w sposob czesto z zartem i wychodzi to bardzo interesujaco. Smieje sie czesto z tekstow twoich i ogladam wszystkie Twoje opinie. jestes wspanialym facetem z duzym poczuciem humoru ktorego niestety duzo osobo, teraz brakuje. pozdrawiam
Akcent muzyczny na koniec videło, to miód na moje uszy.
*Akcent* jest tu słowem-kluczem :P Osoba z Bialegostoku ci to mowi :P
Chciałbym widzieć minę Pewdiepie po zobaczeniu tego. Ta duma pomieszana z obrzydzeniem
@@olejniczeq pew też to zerżnął od jacks films
Wierzcie lub nie,saicento woziło nas po leśnych drogach,5 rosłych chłopa,kundel,3 piły mechaniczne,oprzyrządowanie do wycinki drzew(banki z paliwem i olejem,klucze,pilniki,łańcuchy),kamizelki,kaski,chwytaki,śniadanie(chleb,jakies pasztety i paprykarze). Klęknął dopiero po pół roku 😀
Gdzieś już widziałem ten komentarz 👌
Widziałem taką sytuację na Podkarpaciu, drwale z "pierdzikółkiem" w rejonie Starej Birczy, a Jasienicą Sufczyńskąj... Zdrówko.
ja pamietam komentarz u zlomnika jak chlopaki pojechali malym autem na dzialke wycinac krzaki
Trzeba było sobie felicię sprawić.
Sławomir Piotrowski
Jesteście aż takimi biedakami?
Seicento. W szkole średniej marzyłem o tym samochodzie :) Na swoje usprawiedliwienie dodam że na szkolnych parkingach królowały wtedy malczany i cieniasy 700tki :) To się nazywa prawdziwy minimalizm: nie Ferrari, nie Lambo - SEICENTO! :) :)
Kemal -kto by jeździł do szkoły rolniczej ferrari lub lambo?
Kto jeździ po wsi takimi samochodami, przecież wy dróg nie macie. Pomyśl zanim coś napiszesz. Co byś chował ferrari do stadoly ? W gumiakach byś prowadził ? Żeby umyć z gnoju bralbys wodę ze studni ?
Jeździj dalej wozem z bydłem a nie pisz tutaj o lambo. Chyba że sobie narysujesz :)))))))
@@tomizubi Ale to nie jemu wystaje słoma z butów.
@@Ged1. jemu wystają z tyłu klienci, jak zarabia w sposób jaki lubi. A tu wyładowuje frustracje
Jestem w posiadaniu od 2002r. bardzo ciekawego egzemplarza Punto 1. Wersja selecta z automatyczną skrzynia biegów cvt, klimatyzacją, elektrycznymi szybami przednimi i immobiliser'em. Autko teraz jest remontowane, (bez użycia ani grama szpachli przy naprawach blacharskich) jak będzie gotowe mogę samochód użyczyć na film.
ctv, czyli z "Telewizorkiem"? ;>
Schęciom obejrze
Bez grama szpachli? TO znaczy że albo przepłacisz 10 krotnie czasem lub pieniędzmi za robotę, albo będzie to wyglądało chujowo. Nie oszukujmy się - szpachla to nie jest narzędzie szatana, a dobrze położona (na podkład epoksydowy, nie na blachę) wytrzyma dłużej niż blacha. A że kiedyś kładli szpachlę na gołą blachę... i zostawiali samochód na kilka dni nie wiedząc że szpachla jest higroskopijna... to już wina naszego rodzimego "januszowania"... także nie ma się czym chwalić że "bez grama szpachli"
@@AndcRew14414 Cyna ... stara szkoła a szpachel zostaw stolarzom i Januszą :)
Miałem punto 1 z klimą, jak kiedyś szukałem części do klimy to w mało którym sklepie motoryzacyjnym wierzyli mi że to 1 generacji :D
Seiko - wspaniały wóz, zwłaszcza z potężnym silnikiem 1.1
a szczególnie z silnikiem 4r36 ;)
@@uhqqow1234 Dobre - aż musiałem wygooglować.
Król gratów z Ciebie. Jak Zenek z gitarą król disco polo. Pozdrawiam
Z zenka to taki Krul
Złomnik to król gratów, tak, jak lew to król dżungli ;)
Zenek to król plagiatu. 😉
Zlomnik to król gratów, jak szczupak jest król wody.
Miałem Citymatica (nówkę z salonu). I pedały wyglądały zupełnie inaczej. Na filmie pokazany jest jakiś rozbebeszony, zmodyfikowany egzemplarz. W moim egzemplarzu pedał hamulca był szeroki, wygodny w użyciu. No i ten samochód chyba nie był sprzedawany głównie z myślą o niepełnosprawnych, lecz z myślą o wygodzie użytkowania (więcej miejsca na stopy). Potwierdzam, że skrzynia była baaardzo awaryjna :)
BLOGOMOTIVE MYŚLI, ŻE CITYMATIC TO MIEJSKI NAPĘD NA CZTERY KOŁA.
Zaorałeś
BLOGOMOTIVE MYŚLI
Blogomotive myśli, że w lany poniedziałek śpiewa się kolędy ...
Widać że Złomnik w dzieciństwie nie jezdził komunikacją publiczną, bo ten dzwięk to jest podobny do tego jaki wydobywal się z mechanizmów zamykania drzwi kultowych już Jelczy PR110 czy innych Autosanów tzw psiukaczy hehe
a co to w ogóle za akcja z BLOGOMOTIVE ?
Jednak fabrycznym Citimatikiem jeździło się dużo normalniej i nie było tego czegoś (siłownika) po stronie pasażera ani czujnika w lewarku biegów. Komputer rozłączał sprzęgło w momencie odpuszczenia gazu (takie elektroniczne wolne koło). Tak na marginesie to w starych dwusuwach z "wolnym kołem" (Syrena, Wartburg) też wystarczyło odpuścić gaz i można było zmienić bieg bez użycia sprzęgła. Sprzęgło służyło wyłącznie do ruszania.
tzok83 w Trabancie 601 wolne kolo działało tylko na biegu czwartym, wiec nie dało się zmieniać biegów bez sprzęgła. Pisze jako praktyk. W Syrenie było uruchamiane niezależnie.
@@arkadiuszsus4266 Dlatego pisałem o Syrenie i Wartburgu, a nie o Trabancie...
Miły akcent na koniec ciężkiej soboty jak zwykle Złomnik nie zawodzi !
Idealne dla kogoś bez lewej nogi 😊😊😊😊😊😊😊
Ale za to z prawą reko
LEWA NOGA
Uwielbiam 😂
Ale ty masz zajebiste poczucie humoru gościu, jesteś super.
Mają coś w sobie te Twoje opowiastki! Wyszło ekstra!
Fajny klimat Złomnik, fajny. 11/10 👍👌☺
Myślałem, że tylko myślałem, że na końcu z gitarką, a tu zagrała, że hej. Miło pooglądać i posłuchać:)
Mój somsiad bez nogi miał tego Simsona z 3 kołami. Odpalał go raz w roku i ogólnie było to dosyć duże wydarzenie po blokiem.
Hahahaha 😂
Znowu Złomnik nagrywa na mojej dzielni! Pozdro z Bemowa!
Mój ojciec jest niepełnosprawny (brak jednej nogi), więc różne przeróbki znam. Jeździłem Trabantem 601 z Hycomatem. Skodą Felicią przerobioną w Bielsku w podobny sposób jak to Seicento z filmu. Wreszcie Suzuki SX4 automat ale z przeróbkami. Każdy z tych samochodów miał pedał gazu na lewą nogę. Przynajmniej nauczyłem się jeździć na lewą i prawą nogę, z dźwignią zmiany biegów przy kierownicy i w podłodze, ze sprzęgłem w nodze, ręce i bez sprzęgła.
pierwszy raz doprowadziłeś mnie ze śmiechu do łez, człowieku!
Ależ dźwięk jest prześwietny. Tak trzymać!
Mam jeszcze cały ten zestaw cebrona w garażu. Mój ojciec miał to zamontowane w Fiacie Uno 1.0 Fire, z tym że serwomechanizm był umieszczony pod maską i nic nie było słychać. Jedyna przeróbka która była konieczna to przełożenie czujnika z przodu na tył gałki zmiany biegów, bo w słoneczny dzień błyski światła przy jeździe przez las wysprzęglały samochód.
Sąsiadowi się w takim modelu kiedyś pies zesrał
@@PiotrK-rw1oh 1986 to pewnie IQ całego Twojego drzewa genealogicznego
Genste czy polgenste ?
Widziałem kiedyś poloneza, w którym na przednim fotelu skaczący ratler zwymiotował.
Pewnie jak srał to sąsiad myślał że seicento wysprzegla przez ten dźwięk
nie wierze
Miałem kiedyś takiego wiśniowego demona :) Teraz mam drugiego SC. Kto nigdy nie jeździł to musi nadrobić zaległości, auto mega zwinne i to z silnikiem 900 potrafi na światłach zostawić z tyłu znacznie mocniejsze samochody
Ta pieśń na końcu w tonacji księdza śpiewającego rekolekcyjne szlagiery👌
szlagery
Daję łapkę w górę,ten facet nigdy Mnie nie zawiódł:)
Powinni te auta wysyłać do Holandii - od razu by tam wstawili Variomatica i byłby sztos;)
Ile masz renty na ten pusty łeb?
@@PiotrK-rw1oh hehehe
@@PiotrK-rw1oh Dopiero się staram, a ty się doucz, bo na żartach się nie znasz, to raz, a dwa pewnie nie wiesz co to Variomatic
w Holandii jeździ dużo seicento i matizów
_KEDOR_
Mylisz się
Pan Łomnik co prowadzi " Złomnik " jest the best ! : )
Fajnie się ogląda twoje odcinki. Można powiedzieć że testujesz samochody dla ludu. Jak i również młodsze pokolenie może zobaczyć czym kiedyś rodzice musieli jeździć. I jak to mówi Janusz człowiek malucha mioł ale szczęśliwy był bo somsiad w ogóle auta nie mioł :D
Miałem kiedyś szerokie Caro ze sprzęgłem z CEBRONu... a prawo jazdy robiłem na 126p też z tym wynalazkiem, w obydu przypadkach siłowniki były umieszczone pod maską. Generalnie dla osoby niepełnosprawnej nie była to łatwa sprawa jedną ręką operować gazem a drugą obracać kierę w poldku bez wspomagania. Nie wiem o jakim sprzęgle odśrodkowym mowa u mnie nic takiego nie było, na przepustnicy był stycznik, który przełączał się jak rosły obroty i uruchamiał siłownik a ten z kolei sprzęgło. W sumie była to niezła "proteza" jak na tamte czasy - w połowie lat 90 auta z automatyczną skrzynią to było marzenie - spoko film przypomniały mi się młode lata :)
Podobne rozwiązanie miał Saab. W modelu 900 NG dostępna była skrzynia Sensonic, z klasyczną dźwignią do zmiany biegów i automatycznym sprzęgłem
W MANie TGA 18.430 miałem przycisk sprzęgła na dzigni biegów zajebista sprawa, nie trzeba było nogą deptać
Można było za okno wyciągnąć żeby przeluftowac szfaja
Sejak chyba najbardziej katowany samochód na naszych drogach, pizzerie, male firmy itp wszedzie tam sejak miał bardzo ciężkie życie
prawda
Martin M W Byczynie Tico.
Wcześniej tak samo maluchy i CC doświadczały tego samego. W takich sytuacjach po prostu najlepiej spisują się małe auto za grosze
Też miałem Seicika, całe trzy lata...jeździło tym się średnio, komfort jak na ośle, słabe hamulce, słabe osiągi, jedynie co było dobre to maks tanie części...
Ale już przesiadają się na Skody Citigo albo kto bogatszy to na VW Upa :D
Jesteś po prostu niesamowity 😀
Wyczekany odcinek
Oczywiście oglądam i pozdrawiam!
Złomnik, ja już daję łapkę w górę w pierwszych sekundach każdego twojego filmu, co w nim powiesz to w sumie nie ważne bo i tak obejrzę do końca;)
Naklejka Citymatic nie jest oryginalna, a pedał hamulca jest wąski. Czcionka w naklejce zaokrąglona, czyli rzemieślnicza jazda pijanego cudotwórcy. Podobnie jest z tym kombatanckim systemem z siłownikiem z autobusu. Oryginalny Citymatic miał mniejszy sterownik sprzęgła, niewidoczny w kabinie i z małym zbiorniczkiem na płyn, a więc hydro. Pasażer miał miejsce na małego pieska w nogach. Oczywiście nie było też sensora (optycznego? a co on w nocy robi - wciska sprzęgło na stałe?) na dźwigni. Był szeroki peda... nie wiem jak to k. teraz nazywać, ale chodzi o nożną dźwignię służącą do hamowania pojazdu. taki szeroki... element, można było obsługiwać obunóż naraz. Niestety cena tej wersji była lekko mówiąc wygórowana i stąd polskie legendy o niewiarygodnym złu. Dostępność w PL też była żadna, bo Citymaticami spłacaliśmy licencję, jak zwykle. Z tego powodu niepełnosprawni umysłowo (raczej materiałowo, ale lepiej brzmi) zabrali się za produkcję lewych Citymaticów z podrobionymi napisami i systemami wspomagania z tego co popadło, dla niepełnosprawnych fizycznie. Podobnie było z Seicento Soleil. W PL nie były sprzedawane, a w Niemczech pewnie 1/4 była Soleil. No dobra...
Dziwne to w tym całym zamieszaniu jest to, że przecież Y10 i Panda miały już wcześniej napędy bezstopniowe, a do 600 wymyślili coś innego, głupszego z zasady.
Ekspertem nie jestem ale coś w tym musi być na rzeczy bo faktycznie pomysł i wykonanie tej adaptacji jest koszmarne.. U wieska w stodole Fiat to projektował czy co..
A skąd wiesz, że czujnik na dźwigni zmiany biegów działa w zakresie fali światła widzialnego?
Mateusz Kowalski Widzialnego czy nie, jeśli nie ma stałego źródła tego promieniowania to w pierwszym ciemnym tunelu włączy się sprzęgło i będzie „zagrożenie w ruchu lądowym”.
@@misiukisiu Wyżej w komentarzach napisali, że z jednego "punktu" jest wysyłany promień, a drugi odbiera po odbiciu się od dłoni. (widać wyraźnie, że są tam jakieś dwa "punkty")
Mateusz Kowalski To jest prawdopodobna i logiczna teoria, ale i tak nie było tego w oryginalnym Citymaticu. Ciekawe co to za promienie się odbijały i skąd wiedziały jak daleko jest dłoń i że to nie rąbek sukienki, parasol i inne częćci garderoby;) Technologia bynajmniej księżycowa;)
Złomnik najlepszy kanał motoryzacyjny o klasycznych gratach , totalnie BeZkonkurencyjnY.Pozdro
Podziwiam i pozdrawiam :)
yes, yes, yes......moja ulubiona czapka!!!! Z piosenki Złomnika ustawiłem sobie dzwonek
Saab sprzedawał kiedyś model 900 z podobnym rozwiązaniem. Nazywało się to cholerstwo Sensonic. Też był tylko pedał hamulca i gazu, a gałka zmiany biegów jak w manualu, sprzęgłem sterował komputer. Awaryjne i mega drogie w naprawie, na dodatek sprzęgło działało na zasadzie 0-1. Polecam materiał o tym w Top Gear jak James May próbował parkować tym równolegle :P
Co słyszę ten dźwięk tego "sprzęgła" nie mogę że śmiechu wytrzymać
W sumie tak...
lewą łapę musisz mieć sprawną, żeby trzymać kierę
prawą łapę musisz mieć sprawną, żeby wachlować biegami.
Prawą nogę musisz mieć sprawną, żeby obsługiwać gaz i hamulec.
Czyli tylko inwalida bez lewej nogi może spoko jeździć takim autkiem.
Genialne!
Identyczne rozwiązanie (dokładane CEBRONu) miał ojciec w Cinquecento 700 - serwo było w komorze silnika, więc w środku tylko wajha od hamulca. Auto przystysowane było w Bielsku i gość który to robił chwalił się, że on w przeciwnieństwie do tych ze stolicy, umie zmieścić serwo w komorze ;) Był też przełącznik wyłączający układ, jak jechała autem pełnosprawna osoba. Sam się na nim uczyłem jeździć - pedał sprzęgła normalnie był. Tato jeździł takim autem przez 6 lat do 2002, późńiej rodzice kupili Felicię i trafiło tam takie samo rozwiązanie. Skoda od czterech lat jest sporadycznie używana, ale automat pewnie działa ;) Z resztą, jak czasem jeździłem Skodą, to celowo nie wyłączałem automatu ;)
Dziękuję i pozdrawiam
Dźwięk sprzęgła to jakby Darth Vader oddychał w przyspieszonym tempie.
Z tym automatem w małych autach to nieprawda. Słońce już dawno sprawę załatwili. Miałem daihatsu cuore, silnik 847cm³, na wtrysku z automatem 3stopniowym, rocznik 93(?) . Coś niesamowitego! Gdy sprzedawałem autko nikt nie wierzył, że to automat.
można by wmòwić Karyną pod remizą,że ten dźwięk to zaworek od turbiny😁
@@PiotrK-rw1oh Chłoptaś od Karyny!
Deklinacja leży
@@PiotrK-rw1oh Dzieciaku, nudzi ci się że pod każdym komentarzem piszesz coś takiego?
moja fiacina lubi blow off
jako jedyny nie robie nogo
jako jedyny w old oldschool cento
Ja bym tam wolał wmówić głosem, nie karyną
Podglądnięto zasadę jak w Trabancie Hycomat, zastąpiono hydraulikę pneumatyką a efekt mierny. Trabantem Hycomatem przejeździłem ok. 1oo tys. km /3 egzemplarze/ -- półautomat sprzęgła nigdy nie zawiódł, a jazda nie sprawiała problemu. Proste rozwiązania wymagają wielkiej wiedzy a skomplikowane - kasy.
ciekawa/interesująca prezentacja.połączenie polskiej myśli technicznej z włoską:)
kuźwa to hycomat w trabancie jest dużo prostszy i płynnie działa. I nie wydaje głupich dźwięków ;)
Moje pierwsze auto Trabant Hycomat zasada działania bardzo podobna ale biegi są przy kierownicy.
Złomnik #46 na czasie ? No nieźle ❤️😆😆❤️
Dźwięk sprzęgła brzmi, jakby to Seicento miało blow-off valve na turbo. Syczy przy każdej zmianie biegów 😉
Lubię to 😁
Na początku myślałem, że ten Sejak ma blow offa :D
Dźwięk to chyba multiplą był nagrywany :p Jak zwykle panie złomnik miło się oglądało
Masz rację. Multipla jest bardzo wszechstronna, ale chyba tym razem przeceniłeś jej możliwości.
Aż tak wszechstronna nie jest
;-)
Piękny fiacik, posiadam takiego pół roku 98 rok zero rdzy. Złoty samochód wjedziesz nim wszędzie, auto nie boi się krawężnika.
Like góry. Pozdrawiam Pana.
Zawsze gratem! Choć ten odcinek mi się nie podobał. Ale proszę o dalsze filmy bo mi się podobały!
Panie Złomniku a gdzie test siadania samemu za sobą? ;-)
Nie dał rady otworzyć tylnych drzwi.
O kurwa ale śmieszne, dlaczego w tak śmieszny sposób pytasz Złoma.
Takie komentarze trzeba dzielić,na raz są za bardzo śmieszne. Złom już rdzewieje ze śmiechu, nie mogę :)))
Ale montaż tej aparatury to wygląda jak by to montował Pan Henio w swojej szopie. Ps w swoim Seju właśnie wymieniłem wodziki bo się pozrywały.
...bo w tym przypadku tak było, a nawet gorzej, bo montował to Pan Henio zatrudniony w post-PRLowsikim przedsiębiorstwie, w którym filozofią pracowników było "czy się stoi, czy się leży...".
@@TzOk tyle, że seicento to tak jakby lata '90. Nie zmienia to faktu, że polska myśl techniczna potrafi zaskoczyć.
@@adamzaq9166 Wiem, że lata '90 dlatego nie w PRLowskim, tylko w post-PRLowskim.
@@TzOk racja ;) Ale i tak montaż tego wynalazku to masakra. :)
@@adamzaq9166 bo to jest samorobka, oryginal wyglądał i działał inaczej
Super filmy
Ten odcinek jest cudowny - mam złomnikowe poczucie humoru, mamy dougowe kłirks and ficzers i mamy nawet piosenkę pana regular kar rewjusa. Kombo będzie trudne do przebicia.
Pierwsze, co zrobiłem po przesiadce na manual z mojego automatu (mam go 3,5 miecha :D), to zwróciłem uwagę, czy aby na pewno mam nogę na właściwym pedale... - miałem, owszem.... - i go zdusiłem przy odpalaniu. XDDD Bo owszem, nogę miałem, zwróciłem na to uwage... Ale to nadal był hamulec, a nie sprzęgło. :D
A jeśli chodzi o takie małe autka, to super, gdybyś przetestował pół-automaty z serii tych małych autek VW, Seata i Skody. Up, CityGo..., i... coś tam.
Zdecydowanie najlepsze dziennikarz motoryzacyjny w Europie.👍
w cytrynie c4 jest taka skrzynia jaką opisujesz w 3,08 , ale znajomy który ma takie coś oszalał już dawno, jest nauczycielem
3:55
Dawno temu jeździłem autem z takim rozwiązaniem ale od tej pory już to zapomniałem, hmm no ciekawa wypowiedź. :)
Można wiele śmieszkować z seicento ale nie jeden kierowca w Polsce zrobił tym cudem włoskiej techniki ponad 500000 km bez większych remontów silnika ( oczywiście przy założeniu, że mu wcześniej blacha od rudej nie poszła się bujać.
Auto do bólu proste i względnie bezawaryjne, a z gazem to jazda za grosze.
W mojej rodzinie wujek zrobił taką "rakietą" ponad 620000 km. Rocznik auta 1999. Auto sprzedał za 1500 zł
. Autko po dwóch latach od zakupu miało założoną instalację lpg.
Wujek nigdy na to cudo nie narzekał. Fakt...na autko chuchał i dmuchał. Fiacik do końca był garażowany.
Złomnik, Ty to jesteś trochę jak ten Anglik z 'Jak zostać królem'. 😉 Odcinki serii #ZawszeGratem są jak dawna wieczorynka. 😁 BTW, śpiew to bdb ćwiczenie dykcji. 👏👌
Sherman z american pie
Miałem taki samochód z fabryki. 7 lat jeździł i nie było tego ustroistwa w środku ani takich dźwięków.
7 lat działało, potem zmieniłem na inne auto ale nie miałem problemów z oryginalnym citimatikiem.
Przyznaj sie ze piosenki na intro bierzesz z filmow dla doroslych z przelomu wiekow
I to tych co to sprzedawali na stadiodzie dziesięciolecia jeszcze na VHS w tekturowych pudełkach 😂
Pozdrowienia Z Łomży Zbyszku
SAMOCHÓD TYPU PROTEZA...
IDEALNIE W PUNKT XD
Huj że, ognisko, trzeba obejrzeć 😉
W związku radzieckim dla niepełnosprawnych były obozy. Moja ciotka miała twingo z podobnym patentem, jak tym jechałem to lewa noga pod fotel, bo inaczej ciągle hamowalem:)
Zgadza się. W tych obozach mordowano niepełnosprawnych i kaleki wojenne. Miło że o tym wspomniałeś. Może chciałbyś to wprowadzić w Polsce? Pozdrawiam.
Bardzo dobra i trwała konstrukcja. Jeśli tu dziwnie Cię jeździ to z pewnością nigdy nie prowadziłeś Scani w automacie ze sprzęgłem albo Actrosa w pół automacie z manetką. Nie wspominając już o dźwiękach podczas hamowania górskim.
Zrób film o tym Citroen , którym przywiozłeś cinkusia .
Ja w pięknym Krakowie miałem wątpliwość jeździć takim samochodem , oczywiście odwaliłem numer lewą nogą poszła na chamulec i autko stanęło dęba 😁. Całe szczęście nikt za mną nie jechał.
Ciekawy odcinek
Ja tam z bezczynnością lewej nogi nie mam problemu.Jeżdzę na co dzień Fordem Transitem z 2017, wcześniej też miałem Transita z 2012 i Renault Master z 2008. Także okazyjnie Jumper z 2004 . Rocznie około 40 tys przejeżdżam i przy spokojnej jeździe sprzęgła używam tylko do ruszania z z 1 na 2 ew. przy redukcji o 3-4 biegi. Jak się wyczuje auto to da się tak jeździć bez żadnych zgrzytów. wystarczy chwilę poczekać przy zmianie biegów i trafić z obrotami silnika a bieg sam wchodzi. i noga trochę zawsze odpoczywa. Co ciekawe, np. w Peugeot Partner z 2007, Ford Galaxy z 2005 albo Forester z 2012 próbowałem, ale nie szło mi za bardzo. Może za mało tymi autami jeżdżę. Już nie wspomnę o Samurai 1,9 TD z 2000 roku - ten zgrzyta przy zmianie biegów nawet ze sprzęgłem :DTrabant Hycomat był całkiem zmyślnie zaprojektowany, do ruszania zwykłe sprzęgło było włączane przez siłownik hydrauliczny. Miał dodatkową pompę na skrzyni biegów, po dodaniu gazu rosło ciśnienie i wypychało siłownik a auto ruszało. potem do zmiany biegów był tez czujnik w dźwigni (była taka inna, dluzsza ) i można było takim małym smiesznym pedałem który był zamiast sprzegla wcisnąć go i zostawić auto na biegu. cos jak pedał hamulca z zatrzaskiem w koparce to wyglądało albo psotojowy w Mercedesie.
Jakby to ulepezyc to moze byc genialne. Serio
Po prostu Panie Złomnik, był odcinek o "Blejzerze" trza zrobić o amerykańskim trucku i tam są takie skrzynie niezsynchronizowane i zmieniamy biegi na czuja bez sprzęgła :D
Dla większości ludzi w Europie doświadczenie byłoby pewnie podobne jak jazda tym Seicento :D
W sumie ciekawa sprawa z tym automatem w małych autkach. Pamiętam dawny folder Daichatsu Cuore i była tam skrzynia automatyczna. Było to jakoś w drugiej połowie lat 80-tych więc automat musiał być hydro. A Serduszko rozmiarami przypominało 600.
Super film
Kiedyś w Lagunie padło mi sprzęgło. Dojechałem do mechanika operując gazem i hamulcem 😀
mi padlo we fiacie ducato w centrum miasta! Na skrzyżowaniach musiałem go gasić, a potem, żeby ruszyć to musiałem odpalać auto na wrzuconym biegu i szybko dodawać gazu żeby ruszyć, masakra :D ale biegi bez sprzęgła wchodziły, tylko ludzie się głupio patrzyli :D
@@mateuszp7 standardowe wyposażenie Ducato & Co to trzy linki pod fotelem - sprzęgła, ręcznego i gazu. ZAWSZE.
@@EMB75 o człowieku w Ducato z 99 roku to linkę sprzęgła wymieniałem sam w czasie 1m 50sek, jeszcze z przerwą na papierosa, ale co się dziwić, skoro co miesiąc musiałem kupowac nowa :D ale fajnie wiedzieć że to normalne, bo myślałem że tylko ja tak miałem :D
@@mateuszp7 gratuluję sprawności! Mnie najwięcej czasu zajmowało podczepienie pod pedała. Samo Ducato (w ogóle trojaczki Sevel) to, jak określił mój mechanik który wtedy ogarniał rodzinną "flotę", taki wynalazek, w którym nawet naprawiając jakiś element nie ma sie żadnej pewności, że dokładnie to samo się za chwilę nie zepsuje. Po 2011 niby jest lepiej, ale to inna para kaloszy.
@@EMB75 obecnie jeżdżę Jumperem z 2004 roku i jako tako nie mam co na niego narzekać, co do sprzęgła miałem małą przygodę, ale urwało się mocowanie linki przy pedale, sama linka od czasu jak go mam jeszcze nie strzeliła. Ogólnie jeżeli chodzi o sprawność, to jest lepiej niż w tych "przedliftowych". Miałem parę problemów, nie powiem, że nie, ale najczęściej to drobnostki, których koszt wymiany nie przekroczył 200zł, także mogę powiedzieć, że polecam, gdyby nie słaba blacha, ale cóż, taki urok dostawczaków.
kurła LORD WADER też tak syczał...... tez go widać u nas przerobili
ha ha ha to samo pomyślałem
Idealny dla Pana z kanału blogomotive
hej a gdzie standardowy i zawsze obecny test siadania samemu za sobą????;) czuję się zawiedziony, że go nie było...
Złomnik - wiesz, że te odcinki da się oglądać tylko i wyłącznie dzięki twojemu talentowi, bo te auta, które wybierasz są nudne do porzygu!
"łapka w górę" za końcówkę :D
MAN w niektórych ciężarówkach montował (nie wiem, czy nadal to robi) skrzynię ze sprzęgłem "na przycisk". W skrócie działa to tak, że sprzęgła używamy tylko do ruszania, a podczas kolejnych zmian biegów trzeba wcisnąć przyciska na gałce biegów.
@Złomnik - oryginalne SC nie ma przypadkiem zegarka z prawej, a wskaźnika paliwa z lewej? Przynajmniej tak jest w moim Suite 1.1 i każdym innym przedliftowym (0.9/1.1), które oglądałem przed zakupem. Jak to jest z tym, masz może jakieś dokładniejsze informacje co do tego?
Pan Zlomnik zdecydowanie umila niedzielne popołudnie.
Nie mogli zrobić po prostu Seicento Selecta jak Uno?
A jak hamujesz do zera to musisz dawac na luz czy moduł wciska sprzeglo?
Tam jest drugie sprzęgło odśrodkowe
Sprzęgło odśrodkowe się załącza i jest jakby na luzie.
Tańcz Złomnik, tańcz!
Jako użytkownik takiego auta muszę trochę wziąć to w obronę. Wcześniej niepełnosprawni mieli do dyspozycji rozwiązanie podobne jak w motocyklu. Pod kierownicą była wajcha (ciężka, toporna, i powodująca ból ręki po kilku ruszeniach w korku) wciskając ją w dół wciskało się sprzęgło, w przód hamulec a gaz jak w motocyklu. Zaparkowanie w ciasnym miejscu, maluchem, bez wspomagania było nie do przejścia dla osoby pelnosprawnej a co dopiero chorej kobiety. System z czujnikiem (foto komórką) to było jak przejście z parowozu do promu kosmicznego a takie psykanie dawało w tych czasach poczucie nowoczesności a nie śmieszności. Jeżeli chodzi o małe automaty to Tico wychodziło w takiej wersji ale nie było go na polskim rynku lub w ilościach śladowych spotkałem też się z Saxo z małym dieslem chyba 1.5 czy 1.3 nie pamiętam ale dla osoby niepełnosprawnej utrzymującej się często z niewielkiej renty to było nieosiągalne. W latach 90 tych bezrobocie było spore a osoby niepełnosprawne nie miały lekko w tej kwestii. Państwowe zakłady pracy chronionej padały a pracownicy.... Wiadomo.