Ktoś z rodziny miał taki zegar ale jeszcze z końca lat 70, czyli robiony ma piechotę. Zegar po 22:59 przez jedną sekundę wyświetlał 24:00 po czym się zmieniał na 00:00. Na początku lat 90 z kolei kupiłem własny zegar. Po zmniejszeniu jasności za dnia nie było noc widać, ale w nocy jednak w oczy dawało. Zmodyfikowałem go wkładając fotorezystor zamiast rezystora służący do zmniejszania jasności i działało to świetne.
A zegar Elektronika w drewnianej ramce jest tak stylowy, że gdyby podpisać go Bang & Oluffsen, to 99% publiki by to kupiło bez wątpliwości (oprócz nas, pamiętających).
@@Maciej_Sawicki Bańka, kochany, bańka skąd? Ktoś w komentarzu napisał, że parę lat temu bańkę można było kupić na ebazarku z PORTUGALII. Dziś już pewno po ptokach. A na ledach już nie będzie taki stylowy.
@@olo1299 Fajny, fajny. A mi się niedawno trafiła od kolegi w prezencie bańka sowiecka VFD grubości palca wskazującego ale trochę dłuższa, NOS. Z epoki, z BOMISu. O tych japońskich, które kupowałem 35lat temu w sklepie z nadwyżkami ELWRO, nie wspominam. Nadal czekają...
Uwielbiam wyświetlacze VFD - zwłaszcza radzieckie . Wygląda taki wyświetlacz "kozacko", świeci czytelnie fajnym spokojnym nie migającym światłem . Zegarów tymi wyświetlaczami robiono w CCCP setki modeli - na biurku w robocie stoi taki zegarko-budzilnik w nawet starannie wykonanej jak na tamte standarty plastikowej czarnej obudowie o nazwie - żeby wszyscy wiedzieli z jak zaawansowaną technologią mają do czynienia - "Elektronika - 1" świeci on na zielono fajną głęboką barwą. Z kolei na domowym biurku przy komputerze mam zrobiony na identycznym modelyu wyświetlacza zegar przeznaczony do zabudowy w jakimś większym urządzeniu - więc brak mu ozdóbek zaś obudowa to chamski odlew w kolorze biało przeźropczystym ochraniająca jedynie trzewia płytki przed uszkodzeniem - jedynie płyta czołowa jest ciut bardziej "reprezentacyjna" i wykonana jest z czerwonej (sic!) pleksy co powoduje ,że zielony wyświetlacz przez tą pleksę świeci.... na pomarańczowo ! W pleksie wyfrezowana jest ramka wokół obrysu cyfr wyświetlacza co sprawia wrażenie jakby było to okienko z nieco cieńszego materiału pod okienkiem jest a jakże - jak zwykle w takich modelach pięć otworów 5 mm na przyciski - ustawianie godzin minut i sekund (te ostatnie tylko w tym"przemysłowym") oraz przyciski - korekcji / zerowania - bo zegarki po podłączeniu zasilania potrafią wskazywać np. 34:25 - guzik ustawienia budzika / alarmu i guzik wyciszenia tego ostatniego. Obydwa zegarki o dziwo chodzą bardzo przyzwoicie i co ciekawe obydwa przekłąmują w jedną stronę tzn. późnią się o minutę na trzy tygodnie - aż dziwne,że tylko tyle. Bardzo lubię te rozwiązania i gdy tylko na jakimś bazarku wypatrzę coś z wyświetlaczem VFD - natychmiast z portfela znika co nieco - na szczęście są to kwoty symboliczne, więc i w chałupie robi się coraz mniej miejsca :-)
Pozdrawiam zza rzeki . Mój Tato w latach 80 kupil tyrystorowy zegar sterujacy na Tandecie ( dla niewtajemniczonych taki plac targowy w Krakowie) ten zegar dziala do dziś na tym wyswietlaczu ... i triakach .. cud techniki radzieckiej !!
Do dziś mam taki ruski budzik firmy Eljektronika, tylko już nowocześniejszy, srebrny z ośmioma przyciskami z przodu. Jest super. Nie trzeba baterii - chodzi na prąd a dzięki konkretnemu podświetleniu cyferek nawet w środku nocy wiadomo która jest godzina. Bardzo dobry sprzęt. Żeby ustawić to nie trzeba żadnych kombinacji, przytrzymywania guzików SET itd. Po prostu są dwa oddzielne przyciski czas i minuta.
Moi rodzice mieli taki zegar jak ten drugi. Problemem było to, że po latach doba trwała jakieś 22-23 godziny a czasem 27. Więc jako zegar kompletnie się do niczego nie nadawał.
Końcówka lat 90-tych, kolega miał tego „parkietowa” w akademiku, co ciekawe ten budzik miał możliwość ustawienia 16-stu alarmów, tak, szesnastu! Kolega oczywiście korzystał z tego udogodnienia zagęszczając kolejne budziki im bliżej było do właściwej pobudki, za co otrzymywał od nas sowite podziękowania - Marcin, dzięki, pamiętamy :)
Używałem kiedyś tego nowszego - w plastikowej obudowie. Budził mnie dzielnie na początku lat '90. Pamiętam, że z jakiegoś powodu w późniejszym okresie eksploatacji mój egzemplarz pozbawiony był przedniej obudowy więc ustawiałem go praktycznie dotykając palcami płytki. Dobrze wiedzieć po 30 latach, że nie występowało tam napięcie sieciowe 😉 Ten model nie miał podtrzymania bateryjnego więc przy zaniku energii (co we wczesnych latach '90 nie było wcale takie rzadkie) rano człowiek orientował się, że budzik odmówił współpracy. Ale coś kojarzę jak przez mgłę, że po wyłączeniu i ponownym włączeniu do prądu rozlegał się alarm. No i jeszcze chyba było tak, że po podłączeniu do prądu na wyświetlaczu były kompletnie randomowe cyfry. Po to chyba był przycisk zerowania, którego należało użyć przed ustawieniem godziny.
Posiadałem w pokoju prezentowaną alfę jeśli dobrze pamiętam miała taki feler, że po zaniku zasilania sieciowego zaczynał wyświetlać głupoty. Dokładniej godzina potrafiła mieć więcej niż 60 minut, działo się tak dopóki nie wyzerowało się zegara. Ten "drewniany" nie miał wspomnianej wady dzięki baterii 9V to był mój drugi budzik. Budził mnie swoim piskiem dzielnie aż do końca szkoły podstawowej. Uwielbiałem jego wielki wyświetlacz w pięknym kolorze. Przy okazji pozdrawiam i gratuluję bardzo ciekawej serii. Oglądam z przyjemnością i szanuję za wiedzę, którą umie Pan w ciekawy sposób przekazać.
I takie Towary lubię najbardziej! VFD w tamtych czasach było też popularne na zachodzie w sprzęcie stacjonarnym - w mojej wieży AKAI z lat 90-tych też wszystkie displeje były na VFD, a w kasach sklepowych VFD chyba nawet przetrwało do dzisiaj. No przynajmniej ja ich właśnie w demobilu do własnych projektów tam ostatnio szukałem...
Miałem radziecki zegar programator z wyjściami na 3 przekaźniki załączające 3 dowolne urządzenia. Ruskie zostawiły 4ty bit sterujący więc dorobiłem 4ty przekaźnik sterowany tranzystorem. Podłączony był do sterowania akwarium: światłem, natleniaczem i dodatkową lampką na biurku. Toporne ale działało.
Miałem w domu zegar-sterownik programowalny na takim wyświetlaczu. Ojciec przywiózł z ZSRR. Sterowało toto radiem w kuchni :) . ten typ urządzenia pojawił się na początku lat 90tych i zdobył niemala popularność wśród moich kolegów. Używali do sterowania wieżą. Ba, można było zaprogramować nagranie audycji. Dziś to już tylko mile wspomnienie dawnych czasów. Bardzo ciekawy materiał, kto wie może dzięki Panu uda się ocalić tego rodzaju urządzenie przed utylizacja. Moje domowe umarło zdaje się na podobne jak omowione usterki.
Popularne były dwie wersje takich zegarów: Signal 201 - 2 wbudowane gniazdka + 1 na kablu do gniazdka w ścianie oraz Elektronika 21-10 - 3 wbudowane gniazdka. Oba mają zbliżoną funkcjonalność.
Dzięki temu, że miałem w zapasie lampę LK-1 mam taki zegar do dzisiaj. I ma się dobrze. Trymerem udało się wysterować kwarc na tyle dokładnie, że ma odchyłkę +1 sek na tydzień. Zegar pracuje już ponad 30 lat!. Przy wymianie lampy zmieniłem również elektrolity. Lampę można było dostać na e-bey jeszcze kilka lat temu. Z Portugalii!!!. Teraz nie wiem.
Taki zegar w domu moich rodziców, bez przerwy, działa do dziś -prawie 30 lat. Dodam, że wyświetlacz jest ustawiony od zawsze na intensywne świecenie. Pozdrawiam.
Panie Adamie Ś. jeżeli Pan jesteś taki koks to znajdź Pan lampę z czasów PRL (chyba radziecką). Na żarówkę zakładało się obrotowy abażur. Pod wpływem temperatury abażur zaczynał się obracać i cały pokój rozświetlały pływające rybki. Jest to obraz z mojego dzieciństwa, za czasów gdy byłem kinderszkrabem. Nie mogę tej bajecznej i nostalgicznej lampy nigdzie znaleźć. Jak Panu się uda to ja normalnie podskoczę pod sufit.
🎅❄☃️🎅❄☃️🎅❄☃️🎅❄☃️ Wszelkiej pomyślności na Nowy Rok! 🎅❄☃️🎅❄☃️🎅❄☃️ Film jak zwykle super. Kiedyś VFD były bardzo popularne. Pamietam odtwarzacz video, który mieliśmy z bardzo fajnym wyświetlaczem VFD. Uwielbiałem się w niego wpatrywać. Z radzieckiej elektroniki to naj... pamiętam telewizor Elektronika C432 - pierwszy kolorowy, który mieliśmy w domu. Był fajny i ciekawie zaprojektowany, choć były też niespodzianki. Nie miał układu blokującego działo elektronowe po wyłączeniu telewizora, przez co po wyłączeniu na środku robił się kolorowy trzybarwny "kwiatek", który dość ciekawie pulsował i po kilku minutach wygasał (choć tracił jaskrawość szybciej). Szczególnie ciekawie wyglądało to w nocy. Natomiast telewizor zaginął gdzieś w mrokach dziejów... Zastanawiałem się wiele razy, co się z nim stało... Szkoda... Może byłby z tego fajny odcinek... P.S. Ja właśnie siedzę nad kolejnym filmikiem, więc kto wie, czy nie pojawi się coś ciekawego...
Też miałem, ten mniejszy plastikowy. Działał bardzo dobrze dość długo, budził mnie do szkoły a potem do pracy. Potem już słabiej świecił, mimo pracy ze zmniejszoną jasnością. Niestety, ale przegrał z budzikiem z projektorem i DCF, mimo, że jeszcze działał.
VFD piękności :) W 2021 roku podczas urlopu na lokalnym bazarze, w okolicy mojego miejsca wypoczynku kupiłem za bezcen dwie sztuki - jeden niemiecki, drugi japoński. Śliczne są :)
Dziękuje za film i wytłumaczenie jak to działa , jestem na poziomie reanimacji takowego czasomierza tylko w plastikowej obudowie , jak go rozebrałem zdziwiłem się jak to jest skonstruowane ,druk krzywy ,cyna to jak by smarki po spawaniu , objawy mojego zegara to poszczególne świecenie członów wyświetlacza , oczywiście elektrolity do wymiany i kwarc ,i poprawa lutowania końcówek elementów w końcowej poprawie ożył pozdrawiam gorąco
👍😁😜😜😁👍 Teraz mam ciekawostkę... Zależy jak wyświetlę film, to albo mój poprzedni komentarz widać, albo znika... Takiej akcji jeszcze nie miałem.... Swoją drogą oglądam film raz jeszcze teraz pod trochę innym kątem... Jak robisz edycję i składasz w całość... Trzeba podpatrywać mistrzów...! 👍😁😜😜😁👍
Panie Adamie, kwarc w drugim zegarku aż prosi się o odrobinę izolacji na korpusie, bo sobie wisi pomiędzy ścieżką ekranu i jakąś ścieżką od scalaka. Troche wstrząsów i grawitacja spowoduje że obudowa pięknie zewrze te dwie ścieżki, a potem może być krucho z zamiennikiem scalaczka z CCCP.
Posiadam chyba najdziwaczniejszą wersję, kamionkową sowę do powieszenia na ścianie z wyświetlaczem w oczach. Nadal działa bo uruchamiam ją sporadycznie.
Przypomniałeś mi Adamie mój fetysz z dawnych lat, zegar przemysłowy Электроника 7-06 zbudowany na 48 ułożonych poziomo lampach VFD ИВ-26. To było dopiero sowieckie bydle. Niestety obecnie ceny tych zegarów nie są niskie, dodatkowo większość z nich ma skrajnie wypalone lampy VFD, co zmusza do ich wymiany. Sama wymiana prawie 50 lamp w tym praktycznie chałupniczo wykonanym ustrojstwie to naprawdę niezłe wyzwanie, nie licząc kosztu i możliwości zakupu nowych baniek ИВ-26. -> ruclips.net/video/qDoe-k4kGQQ/видео.html Była też w Sowieckim Sojuzie produkowana wersja "domowa" tego zegara Электроника 7-06M ze zbliżoną logiką na licznikach C-MOS, z tymi samymi lampami VFD ИВ-26 , ale ułożonymi pionowo. Ta mniejsza wersja nie powodowała już takiej ekscytacji, ale też była ładna :)
Niestety, po paru latach wyświetlacze traciły jasność, zazwyczaj nierównomiernie. Przynajmniej te moje, 12-41. Przez ciekawość- w jakim mieście była fabryka Alfa, czy ktoś wie..... Może ja miałem takiego pecha przy kupowaniu trafiając na pierwsze, niedopracowane egzemplarze.
Pod koniec lat osiemdziesiątych miałem pomarańczową plastikową wersję budzika Elektronika, ale to nie trwało długo, tylko około dwóch lat. Drewniana wersja zegarka Elektronika ma w domu dwa w pełni funkcjonalne modele. Nowsza płaska wersja jest taka sama jak na filmie. Mam też starszą wersję, która wygląda trochę jak telewizor. Na górze znajduje się czarny plastikowy przełącznik, który aktywuje alarm. Oba modele kupiłem na pchlim targu około 5 lat temu za około 10 euro za sztukę. Jeden był w pełni sprawny, a drugi miał uszkodzony VFD. Ale udało mi się kupić nowy wyświetlacz na eBayu od sprzedawcy na Ukrainie (Oleg Sidorov). Więc teraz mam oba modele działające. W jednym wymieniłem kondensatory filtra i dostroiłem częstotliwość oscylatora. Odchylenie miesięczne wynosi około +2 sekundy, co odpowiada za dokładność. Dziękuję za świetny film i pozdrowienia ze Słowacji do Polski.
Mam takiego i poleglem przy naprawie.... Ruskiego tranzystor nie moglem kupić... Teraz czeka aż wpadnie mi do głowy pomysł na obudowę to wykorzystam wyświetlacz i zrobię sobie zegarek 😉
Mieliśmy w domu zegar "elektronika 7.21", który działał nonstop ponad 20 lat, ale pewnego razu zaczął wyświetlać bzdury (świeciły się przypadkowe segmenty) i w końcu wylądował w śmietniku. Pewnie wystarczyłoby wymienić wspomniany kondensator i ewentualnie kwarc i działałby dalej.
Ciekawy produkt i przedstawiony, jak zawsze, w ciekawy sposób. Zastanawiam się, czy w sprzętach typu magnetowid też były stosowane takie wyświetlacze. Ta charakterystyczna siateczka tkwi w mej głowie... gdzieś takie widziałem ale nie w zegarach. Kciuk w górę i z przyjemnością czekam na dalsze filmy i interesujące "towary"
Dokładnie,gdzieś u mnie w gratach wala się kilka takich,np. od magnetowidu samsung. Potężny moduł z wyświetlaniem wszelkich funkcji,były nawet linijki tekstowe. Bez filtra świecił zielonkawo,z filtrem biało..
Mam do dzisiaj zegarek ELEKTRONIKA przyniesiony ze śmietnika. Po wymianie kondensatora działa do dzisiaj i dzielnie pokazuje godzinę. Wadą jest to że się spieszy i trzeba raz na miesiąc go przywrócić do normalności. Egzemplarz który posiadam jest w niebieskiej plastikowej obudowie. Pozdrawiam
Jeśli jest trymer przy kwarcu- reguluj trymerem, Można też dołożyć równolegle do niego kondensator kilka- kilkanaście pikoFaradów. Do pewnej granicy, bo powyzej kwarc zerwie oscylacje. Jeśli nie pomoże= Kup kilka kwarców i dobieraj, różnią się nieco miedzy sobą częstotliwościa,
0:41 miałem taki atomowy zegarek. W 1 klasie podstawówki budził mnie o 6 rano. Po wielu latach jego alarm stawia mnie na nogi. Taki uraz. W pokoju w nocy była zielona atomowa poświata, mój był brązowy :)
Posiadam dwa takie zegary. Obudowa plastikowa beżowa. Zamiast górnej kropki mam symbol dzwoneczka. Zmiana jasności wyświetlacza jest sygnalizacją aktywnej funkcji ręcznego ustawiania zegara. Domyślne ustawienie, to ciemny - przy nim ustawiane zegara jest niemożliwe. Przycisk kasowania minut jest aktywny cały czas. Teraz już wiem, to czego to potrzebne było
Kolejny raz nostalgia :D Dziadek mój miał taki "drewniany" zegarek, ale to musiała być jakaś nowsza wersja, bo na alarm grał jedną z kilku melodyjek, którą się wcześniej ustawiło. Ojciec miał taki bardziej "badziewiasty" czerwony - okropny odlew, ale działał chyba z 20 lat jak nie dłużej :) Może i to brzydkie było, ale typowo rosyjskie - gniotsa niałamiotsa - kupowało się jeden i na 20 lat starczało xD
Jeżeli chodzi o wzornictwo to nie ma się do czego przyczepić. Ten drewniany gdyby go sprzedawać teraz, to pewnie kosztowałby jakieś chore pieniądze. Jeszcze gdyby miał VFD... Byłby to wtedy "art vintage vfd style clock" za 500 eurosów 🤣🤣🤣.
miałem podobny na telewizorze, dzieciak byłem ale pamiętam że filtr był po całości zegarka od lewej do prawej. chętnie bym sobie teraz taki sprawił bo słuchając technikalów wydaje się bardzo sprytny i pomysłowy
Miałem w domu takie Alfy chyba dwie, tylko brązowe. Jedna padła szybko, druga służyła latami. O ile pamiętam był to prezent od ciotki co jeździła "na handel" i zwoziła takie różne ustrojstwa :) na tamte czasy to był całkiem fajny gadżet. Swym sygnałem budził wszystkich w mieszkaniu :) Służył wiele lat. Możliwe że nadal jest gdzieś u rodziców zachomikowany w szafie bo został zastąpiony jakimś radiobudzikiem.
U moich rodziców do tej pory przez pewnie 25 lat taki stoi i działa. Przeżył chyba dwa uderzenia pioruna które paliły wszystko co było podłączone do gniazdka. Jedynie po braku napięcia pokazuje jakąś szalona godzinę typu 30 ale wystarczy przelecieć dookoła do 40 i zaczyna normalnie liczyć do 24.
Witam , mam taki zegar elektronika , taki jak stał obok Ciebie na filmie , tylko przyciski ma na panelu przednim , na górze jest jeden duży włącznik (chyba od budzika ) , zegar ten działa dobrze i jest super prosty w ustawieniach np. po chwilowym zaniku zasilania . Co z wcześniej wspominanym kalkulatorem elektronika ? .
Miodzio :) Co do zegara większego to mnie osobiście ten design się wydaje bardzo nowoczesny i mi się bardzo podoba :) Może kiedyś znajdę stary rosyjski kalkulator funkcyjny z takim wyświetlaczem to się mienimy hmm :D?
Mam tą drewnianą Elektronikę. Uszkodziłem scalaki w czasie wymiany wyświetlacza. Jak Pan chce, mogę wysłać te zwłoki. Wyświetlacz jest praktycznie nowy
Witam Panie Adamie.Mam identyczny zegar Elektronika 6-15 .Dalej Nr wyryty chyba ostrzem od cyrkla.Pozyskany z Pszoku .Oklejony był jakąś masą udającą coś a la karbon ale może dzięki temu to drewniane pudełko nadal jest w w idealnym stanie i cieszy moje oko choć czyszczenie tego zabrało prawie 2 tygodnie.Wypadałoby wyczyścić szybkę i sam vfd ale nie mam sumienia - są jeszcze fabryczne plomby w postaci kruszejącej "plasteliny?" nie wiem jak to nazwać.VFD Świeci ładnie choć nie z tak dużym kontrastem jak powinien.Pozdrawiam.
@@hurtovnik32 Mam ten zegar w drewnie. Jak się odpali segmenty w najstarszej cyfrze, które nigdy nie pracują (górny lewy pionowy na przykład) to widać różnicę między wypalonymi segmentami a zdrowymi.
Przed cyfrowymi byly zegary elektromechaniczne z napędzanym balansem, który jak w mechanicznym zegarze był też regulatorem chodu. Ciekawe konstrukcje, z bardzo małymi siłami działającymi na kola zębate. Rosyjskie były bardzo ozdobne, w swoim stylu.
fajny odcinek i fajnie wyjasniona budowa :) bardzo lubie te zegarki i mam kilka roznych :) najbardziej podobaja mi sie te ciut mniejsze od drewnianego, bardziej kwadratowe, z frontem calym z tego zielononiebieskiego plastiku i przyciskami na dole a poza tym wyswietlacze VFD sa super! fajniejsze sa juz tylko plazmowe bursztynowe :)
Mam taki zegar, również "drewniany". Co najciekawsze, mimo wymiany baterii zanik zasilania powoduje utratę nastawy czasu. Ale za to w jakim stylu! Przy zredukowanej jasności funkcje poszczególnych cyfr przesuwają się czasem o jedną, a czasem o dwie lub trzy pozycje. Więc nie ma problemu, żeby wyświetlała się godzina 57:12 albo 71:25
Zamiast 12:57, którą powinien wyświetlać. Przy pełnej jasności robi się jeszcze ciekawiej,bo na te przesunięte znaki nakładane są cyfry w prawidłowych miejscach, co powoduje totalny miszmasz. Po wciśnięciu przycisku resetowania do pełnej godziny usterka ustaje. Gdy powrót napięcia nastanie o "dobrej" godzinie potrafię tygodniami nie przestawiać zegarka i czytać minuty po lewej a godziny po prawej.
Ten klasyk mam w czerwonym plastiku zamiast fornirowanej sklejki, cyfry zielone po 25 latach już jakby słabiej świecą, a ten mały nie przeżył próby czasy
Acha... VFD tak się nazywają cyferki, które hipnotyzują mnie do dzisiaj :) Kojarzą mi się z różnymi urządzeniami z dzieciństwa w tym z maszyną do liczenia mojej mamy. W ich delikatnym żarzeniu migotaniu jest jakaś tajemniczość i spokój, klimat.
posiadam taki budzik od 28 lat. jest dokładny i punktualny. nie wymaga żadnych zabiegów ani regulacji poza ustawianiem w czasie zmian wiosennych i jesiennych.
o mój Panie - zmniejszenie zużywanej mocy z 3 watów do 2... toż to 2 waty elektrownia radziecka musiała nadal produkować (i 4 waty marnować na przesył) a po cziemu to się ma świecić w nocy jak towarzysz śpi :)
Pierwszy prezentowany zegar z obudową ze sklejki mają moi rodzice - tyle, że sklejka została zastąpiona plastikiem o dość podobnej fakturze. Ze skrajności w skrajność - pięknie świecący wyświetlacz z ohydną obudową. Obraz rosyjskiej rzeczywistości.
Mam taki zegarek w wersji plastikowej. Rozpracowanie tego jak to ma działać zajęło mi trochę czasu. Po zatrzymaniu zegara przełącznikiem stop nie wystarczy wyłączenie tej funkcji, trzeba przełączyć go na wyświetlanie sekund żeby zaczął chodzić. Przycisk resetujący resetuje zegar całkiem do godziny 00:00. Tak to działa w wersji tego plastikowego zegarka z budzeniem melodią (chyba najnowsza wersja tego wynalazku).
Bardzo popularne były kiedyś lusterka wsteczne do samochodów z zamontowanymi w nich zegarkami. Było to fajne rozwiązanie bo przy wyłączonym zegarku nie było go wcale widać.
Witam Panie Adamie. Niestety to fakt. Większość tych cacek była wytwarzana na starej i zużytej bazie maszynowej i z kiepskich podzespołów. Np w zakładach GAZ (to z innej beczki) jeszcze w latach 70 pełno było amerykańskich maszyn z początku lat 30, gdy kupowano licencje od Forda. I były one mocno zużyte. Oczywiście nie wszystkie maszyny były tam takie i nie wszystkie były tak stare. Ale casus był.
@@pumabuciewska3729 I takie były, ale te sięgały lat 30. GAZ kupił wtedy licencję u Forda. Były trwałe i zapewne na początku remontowane. Ale potem już było gorzej.
Mam taki zegar w obudowie drewnianej. Działa już 33 lata i nawet jasność jest akceptowalna. Wymieniłem tylko dwa kondensatory, gdyż budzik trzeszczał zamiast wydawać dźwięki z filmu oraz wyświetlacz pokazywał dziwne rzeczy. Po naprawie działa ok. Nawet jest bardzo punktualny - sekunda różnicy na tydzień. Szkoda, że schematu już nie mam, ale jest zawarty w filmie.
Miałem ten drewniany , duże cyfry widoczne z daleka . Miałem też wersję wypasioną typu "timer' można było ustawić czas włączania i wyłączania dla 3 urządzeń . Programowało się na cały tydzień , na poszczególne dni itp .
Stał u mnie w domu kiedyś taki jak ten pierwszy. Dopiero teraz sobie przypomniałem, że coś takiego miałem. A tak z ciekawości, co tam było napisane na szybce tego zegara w drewnianej okleinie?
Do dziś mam Электроника-7 taki z przodu czarny z tyłu biały z 1991 roku z dniami tygodnia po rosyjsku i "budzikiem" :D. Co prawda chodzi trochę za szybko ale właśnie to ma swój urok.
@@MITANA1976 przez te wszystkie lata nauczyłem się ekspresowo go nastawiać co też jest dla kogoś nieobytego z tym sprzętem bardzo nieintuicyjne a niestety każde odłączenie z gniazdka czy wiadomo awaria prądu i wszystko trzeba robić od nowa :D
Kupiłem 30 lat temu od Ruskich zegar z VFD, programowalny z czterema albo pięcioma wyjściami (gniazdami) 220V. Chodził kupę lat aż go burza załatwiła. Wtedy bez żalu go wyrzuciłem. Teraz naprawiłbym z sentymentu.
Można by wysłać zdjęcie takiego zegara gdzieś tobie i byś może mi powiedział do czego służą w nim przyciski? Bo są inaczej rozmieszczone niż na tych 2 modelach co pokazałeś
Witam. Ja się zastanawiam jakim cudem przetrwały do naszych czasów jakieś egzemplarze. Gdyż 10 000 godzin to zaledwie niecałe 14 miesięcy pracy przy pełnej mocy wyświetlacza.
2 года назад+1
Po prostu nie świecą pełną mocą, a poza tym spada im jasność, a nie znika zupełnie.
Zegar Elektronika "w drewnie" to na moje oko typowy projekt z lat 70ych. Zaś odlewy plastikowe robiły w CCCP przedsiębiorstwa zatrudniające NIEWIDOMYCH. Nie ma się więc co dziwić brakom w spasowaniu.
Nie czepiałbym się tak tej jakości, bo prezentowany "drewniany" zegar ma swoje lata, a po obudowie widać, że była wystawiona na słońce i UV zrobiło swoje. Że nie obchodzono się z zegarem delikatnie widać po bardzo porysowanym filtrze. Ten plastikowy też prezentuje się wizualnie nie najgorzej, choć zgodzę się, że ilość i funkcje przycisków projektowano chyba po to, by skomplikować obsługę. Nie radzę żarzyć wyświetlacza prądem stałym. prąd przemienny wydłuża żywotność wyświetlacza i jest tutaj wskazany. W ogóle w ZSRR występowało wiele dziwnych i oryginalnych wyświetlaczy. Ich elektronika, często nie mająca zachodnich odpowiedników i charakterystyczna dla tego kraju do dziś zadziwia. Bardzo ciekawe wyświetlacze są prezentowane na kanale Artema Kashkanowa ruclips.net/video/hCbeAC55MHI/видео.html ruclips.net/video/3nSf4A_iMeY/видео.html I duży VFD z dziwacznym sterowaniem ruclips.net/video/qEY88VbfwqY/видео.html
![Dzwonki pozytywki [TOWARY MODNE 177]](http://i.ytimg.com/vi/IXGDYopU7do/mqdefault.jpg)
![Dzwonki pozytywki [TOWARY MODNE 177]](/img/tr.png)
![Piloty telewizyjne [TOWARY MODNE 134]](http://i.ytimg.com/vi/M3q06YWYsWg/mqdefault.jpg)
![LM317 [RS Elektronika] #52](http://i.ytimg.com/vi/WwKF24GvT0A/mqdefault.jpg)
![Zwyczajna żarówka [TOWARY MODNE 135]](/img/1.gif)
Ktoś z rodziny miał taki zegar ale jeszcze z końca lat 70, czyli robiony ma piechotę. Zegar po 22:59 przez jedną sekundę wyświetlał 24:00 po czym się zmieniał na 00:00. Na początku lat 90 z kolei kupiłem własny zegar. Po zmniejszeniu jasności za dnia nie było noc widać, ale w nocy jednak w oczy dawało. Zmodyfikowałem go wkładając fotorezystor zamiast rezystora służący do zmniejszania jasności i działało to świetne.
A zegar Elektronika w drewnianej ramce jest tak stylowy, że gdyby podpisać go Bang & Oluffsen, to 99% publiki by to kupiło bez wątpliwości (oprócz nas, pamiętających).
Dokładnie o tym samym sobie pomyślałem. Wymienilbym ten fornir na nowy i spokój je może a do nowoczesnego mieszkania go wstawić
@@mechanicznacytryna1474 no panowie w dobie dzisiejszej tanizny i dostępności elektroniki nic nie przeszkadza by taki wykonać ;)
@@Maciej_Sawicki Bańka, kochany, bańka skąd? Ktoś w komentarzu napisał, że parę lat temu bańkę można było kupić na ebazarku z PORTUGALII. Dziś już pewno po ptokach. A na ledach już nie będzie taki stylowy.
obrazki.elektroda.pl/7286643400_1356617492.jpg
A co powiesz na taki wygląd? Zrobiłem lata temu a jeszcze chyba 4sztuki nowych lamp z epoki posiadam 😂
@@olo1299 Fajny, fajny. A mi się niedawno trafiła od kolegi w prezencie bańka sowiecka VFD grubości palca wskazującego ale trochę dłuższa, NOS. Z epoki, z BOMISu. O tych japońskich, które kupowałem 35lat temu w sklepie z nadwyżkami ELWRO, nie wspominam. Nadal czekają...
Uwielbiam wyświetlacze VFD - zwłaszcza radzieckie . Wygląda taki wyświetlacz "kozacko", świeci czytelnie fajnym spokojnym nie migającym światłem . Zegarów tymi wyświetlaczami robiono w CCCP setki modeli - na biurku w robocie stoi taki zegarko-budzilnik w nawet starannie wykonanej jak na tamte standarty plastikowej czarnej obudowie o nazwie - żeby wszyscy wiedzieli z jak zaawansowaną technologią mają do czynienia - "Elektronika - 1" świeci on na zielono fajną głęboką barwą. Z kolei na domowym biurku przy komputerze mam zrobiony na identycznym modelyu wyświetlacza zegar przeznaczony do zabudowy w jakimś większym urządzeniu - więc brak mu ozdóbek zaś obudowa to chamski odlew w kolorze biało przeźropczystym ochraniająca jedynie trzewia płytki przed uszkodzeniem - jedynie płyta czołowa jest ciut bardziej "reprezentacyjna" i wykonana jest z czerwonej (sic!) pleksy co powoduje ,że zielony wyświetlacz przez tą pleksę świeci.... na pomarańczowo ! W pleksie wyfrezowana jest ramka wokół obrysu cyfr wyświetlacza co sprawia wrażenie jakby było to okienko z nieco cieńszego materiału pod okienkiem jest a jakże - jak zwykle w takich modelach pięć otworów 5 mm na przyciski - ustawianie godzin minut i sekund (te ostatnie tylko w tym"przemysłowym") oraz przyciski - korekcji / zerowania - bo zegarki po podłączeniu zasilania potrafią wskazywać np. 34:25 - guzik ustawienia budzika / alarmu i guzik wyciszenia tego ostatniego. Obydwa zegarki o dziwo chodzą bardzo przyzwoicie i co ciekawe obydwa przekłąmują w jedną stronę tzn. późnią się o minutę na trzy tygodnie - aż dziwne,że tylko tyle. Bardzo lubię te rozwiązania i gdy tylko na jakimś bazarku wypatrzę coś z wyświetlaczem VFD - natychmiast z portfela znika co nieco - na szczęście są to kwoty symboliczne, więc i w chałupie robi się coraz mniej miejsca :-)
Pozdrawiam zza rzeki . Mój Tato w latach 80 kupil tyrystorowy zegar sterujacy na Tandecie ( dla niewtajemniczonych taki plac targowy w Krakowie) ten zegar dziala do dziś na tym wyswietlaczu ... i triakach .. cud techniki radzieckiej !!
Z wielką przyjemnością oglądam. Moje dorastanie. Genialnie tłumaczy Pan elektronikę. Dziękuję.
Do dziś mam taki ruski budzik firmy Eljektronika, tylko już nowocześniejszy, srebrny z ośmioma przyciskami z przodu. Jest super. Nie trzeba baterii - chodzi na prąd a dzięki konkretnemu podświetleniu cyferek nawet w środku nocy wiadomo która jest godzina. Bardzo dobry sprzęt. Żeby ustawić to nie trzeba żadnych kombinacji, przytrzymywania guzików SET itd. Po prostu są dwa oddzielne przyciski czas i minuta.
Moi rodzice mieli taki zegar jak ten drugi. Problemem było to, że po latach doba trwała jakieś 22-23 godziny a czasem 27. Więc jako zegar kompletnie się do niczego nie nadawał.
Zdaje się, że Adam wspominał o wymianie kwarcu.
Końcówka lat 90-tych, kolega miał tego „parkietowa” w akademiku, co ciekawe ten budzik miał możliwość ustawienia 16-stu alarmów, tak, szesnastu! Kolega oczywiście korzystał z tego udogodnienia zagęszczając kolejne budziki im bliżej było do właściwej pobudki, za co otrzymywał od nas sowite podziękowania - Marcin, dzięki, pamiętamy :)
Używałem kiedyś tego nowszego - w plastikowej obudowie. Budził mnie dzielnie na początku lat '90. Pamiętam, że z jakiegoś powodu w późniejszym okresie eksploatacji mój egzemplarz pozbawiony był przedniej obudowy więc ustawiałem go praktycznie dotykając palcami płytki. Dobrze wiedzieć po 30 latach, że nie występowało tam napięcie sieciowe 😉
Ten model nie miał podtrzymania bateryjnego więc przy zaniku energii (co we wczesnych latach '90 nie było wcale takie rzadkie) rano człowiek orientował się, że budzik odmówił współpracy. Ale coś kojarzę jak przez mgłę, że po wyłączeniu i ponownym włączeniu do prądu rozlegał się alarm. No i jeszcze chyba było tak, że po podłączeniu do prądu na wyświetlaczu były kompletnie randomowe cyfry. Po to chyba był przycisk zerowania, którego należało użyć przed ustawieniem godziny.
Spokojna barwa głosu, krótko i rzeczowo, na temat i kulturalnie. Miło się słuchało.
Posiadałem w pokoju prezentowaną alfę jeśli dobrze pamiętam miała taki feler, że po zaniku zasilania sieciowego zaczynał wyświetlać głupoty. Dokładniej godzina potrafiła mieć więcej niż 60 minut, działo się tak dopóki nie wyzerowało się zegara.
Ten "drewniany" nie miał wspomnianej wady dzięki baterii 9V to był mój drugi budzik. Budził mnie swoim piskiem dzielnie aż do końca szkoły podstawowej.
Uwielbiałem jego wielki wyświetlacz w pięknym kolorze.
Przy okazji pozdrawiam i gratuluję bardzo ciekawej serii. Oglądam z przyjemnością i szanuję za wiedzę, którą umie Pan w ciekawy sposób przekazać.
I takie Towary lubię najbardziej! VFD w tamtych czasach było też popularne na zachodzie w sprzęcie stacjonarnym - w mojej wieży AKAI z lat 90-tych też wszystkie displeje były na VFD, a w kasach sklepowych VFD chyba nawet przetrwało do dzisiaj. No przynajmniej ja ich właśnie w demobilu do własnych projektów tam ostatnio szukałem...
Miałem radziecki zegar programator z wyjściami na 3 przekaźniki załączające 3 dowolne urządzenia. Ruskie zostawiły 4ty bit sterujący więc dorobiłem 4ty przekaźnik sterowany tranzystorem. Podłączony był do sterowania akwarium: światłem, natleniaczem i dodatkową lampką na biurku. Toporne ale działało.
Miałem w domu zegar-sterownik programowalny na takim wyświetlaczu. Ojciec przywiózł z ZSRR. Sterowało toto radiem w kuchni :) . ten typ urządzenia pojawił się na początku lat 90tych i zdobył niemala popularność wśród moich kolegów. Używali do sterowania wieżą. Ba, można było zaprogramować nagranie audycji. Dziś to już tylko mile wspomnienie dawnych czasów. Bardzo ciekawy materiał, kto wie może dzięki Panu uda się ocalić tego rodzaju urządzenie przed utylizacja. Moje domowe umarło zdaje się na podobne jak omowione usterki.
Popularne były dwie wersje takich zegarów: Signal 201 - 2 wbudowane gniazdka + 1 na kablu do gniazdka w ścianie oraz Elektronika 21-10 - 3 wbudowane gniazdka. Oba mają zbliżoną funkcjonalność.
Dzięki temu, że miałem w zapasie lampę LK-1 mam taki zegar do dzisiaj. I ma się dobrze. Trymerem udało się wysterować kwarc na tyle dokładnie, że ma odchyłkę +1 sek na tydzień. Zegar pracuje już ponad 30 lat!. Przy wymianie lampy zmieniłem również elektrolity. Lampę można było dostać na e-bey jeszcze kilka lat temu. Z Portugalii!!!. Teraz nie wiem.
Taki zegar w domu moich rodziców, bez przerwy, działa do dziś -prawie 30 lat. Dodam, że wyświetlacz jest ustawiony od zawsze na intensywne świecenie. Pozdrawiam.
Przez wiele lat miałem ten w drewnianej obudowie i bardzo dobrze wspominam. Bardzo głośny budzik👍
Panie Adamie Ś. jeżeli Pan jesteś taki koks to znajdź Pan lampę z czasów PRL (chyba radziecką). Na żarówkę zakładało się obrotowy abażur. Pod wpływem temperatury abażur zaczynał się obracać i cały pokój rozświetlały pływające rybki. Jest to obraz z mojego dzieciństwa, za czasów gdy byłem kinderszkrabem. Nie mogę tej bajecznej i nostalgicznej lampy nigdzie znaleźć. Jak Panu się uda to ja normalnie podskoczę pod sufit.
🎅❄☃️🎅❄☃️🎅❄☃️🎅❄☃️ Wszelkiej pomyślności na Nowy Rok! 🎅❄☃️🎅❄☃️🎅❄☃️ Film jak zwykle super. Kiedyś VFD były bardzo popularne. Pamietam odtwarzacz video, który mieliśmy z bardzo fajnym wyświetlaczem VFD. Uwielbiałem się w niego wpatrywać. Z radzieckiej elektroniki to naj... pamiętam telewizor Elektronika C432 - pierwszy kolorowy, który mieliśmy w domu. Był fajny i ciekawie zaprojektowany, choć były też niespodzianki. Nie miał układu blokującego działo elektronowe po wyłączeniu telewizora, przez co po wyłączeniu na środku robił się kolorowy trzybarwny "kwiatek", który dość ciekawie pulsował i po kilku minutach wygasał (choć tracił jaskrawość szybciej). Szczególnie ciekawie wyglądało to w nocy. Natomiast telewizor zaginął gdzieś w mrokach dziejów... Zastanawiałem się wiele razy, co się z nim stało... Szkoda... Może byłby z tego fajny odcinek... P.S. Ja właśnie siedzę nad kolejnym filmikiem, więc kto wie, czy nie pojawi się coś ciekawego...
Dzieńdoberek! Dzieki za kolejny, swietny material
Też miałem, ten mniejszy plastikowy. Działał bardzo dobrze dość długo, budził mnie do szkoły a potem do pracy. Potem już słabiej świecił, mimo pracy ze zmniejszoną jasnością. Niestety, ale przegrał z budzikiem z projektorem i DCF, mimo, że jeszcze działał.
VFD piękności :) W 2021 roku podczas urlopu na lokalnym bazarze, w okolicy mojego miejsca wypoczynku kupiłem za bezcen dwie sztuki - jeden niemiecki, drugi japoński. Śliczne są :)
Dziękuje za film i wytłumaczenie jak to działa , jestem na poziomie reanimacji takowego czasomierza tylko w plastikowej obudowie , jak go rozebrałem zdziwiłem się jak to jest skonstruowane ,druk krzywy ,cyna to jak by smarki po spawaniu , objawy mojego zegara to poszczególne świecenie członów wyświetlacza , oczywiście elektrolity do wymiany i kwarc ,i poprawa lutowania końcówek elementów w końcowej poprawie ożył pozdrawiam gorąco
👍😁😜😜😁👍 Teraz mam ciekawostkę... Zależy jak wyświetlę film, to albo mój poprzedni komentarz widać, albo znika... Takiej akcji jeszcze nie miałem.... Swoją drogą oglądam film raz jeszcze teraz pod trochę innym kątem... Jak robisz edycję i składasz w całość... Trzeba podpatrywać mistrzów...! 👍😁😜😜😁👍
YT ostatnio głupieje. Mam podobny problem Zależy od przeglądarki na jakiej się ogląda. Nie widać też łapek w dół.
Jak zwykle zarąbisty materiał pozdrawiam serdecznie zdrówka i szczęśliwego nowego roku 2022
Panie Adamie, kwarc w drugim zegarku aż prosi się o odrobinę izolacji na korpusie, bo sobie wisi pomiędzy ścieżką ekranu i jakąś ścieżką od scalaka. Troche wstrząsów i grawitacja spowoduje że obudowa pięknie zewrze te dwie ścieżki, a potem może być krucho z zamiennikiem scalaczka z CCCP.
VFD - najpiękniejszy wyświetlacz.
Posiadam chyba najdziwaczniejszą wersję, kamionkową sowę do powieszenia na ścianie z wyświetlaczem w oczach. Nadal działa bo uruchamiam ją sporadycznie.
Przypomniałeś mi Adamie mój fetysz z dawnych lat, zegar przemysłowy Электроника 7-06 zbudowany na 48 ułożonych poziomo lampach VFD ИВ-26. To było dopiero sowieckie bydle. Niestety obecnie ceny tych zegarów nie są niskie, dodatkowo większość z nich ma skrajnie wypalone lampy VFD, co zmusza do ich wymiany. Sama wymiana prawie 50 lamp w tym praktycznie chałupniczo wykonanym ustrojstwie to naprawdę niezłe wyzwanie, nie licząc kosztu i możliwości zakupu nowych baniek ИВ-26. -> ruclips.net/video/qDoe-k4kGQQ/видео.html Była też w Sowieckim Sojuzie produkowana wersja "domowa" tego zegara Электроника 7-06M ze zbliżoną logiką na licznikach C-MOS, z tymi samymi lampami VFD ИВ-26 , ale ułożonymi pionowo. Ta mniejsza wersja nie powodowała już takiej ekscytacji, ale też była ładna :)
Miałem oba te zegaro-budziki.
Niezniszczalne ... Prawie ...
I mimo niechlujnego wykonania to wg.mnie bardzo stylowe.
Niestety, po paru latach wyświetlacze traciły jasność, zazwyczaj nierównomiernie. Przynajmniej te moje, 12-41. Przez ciekawość- w jakim mieście była fabryka Alfa, czy ktoś wie..... Może ja miałem takiego pecha przy kupowaniu trafiając na pierwsze, niedopracowane egzemplarze.
Używałem kiedyś tego nowszego - w plastikowej obudowie. Budził mnie dzielnie na początku lat '90.
Pod koniec lat osiemdziesiątych miałem pomarańczową plastikową wersję budzika Elektronika, ale to nie trwało długo, tylko około dwóch lat. Drewniana wersja zegarka Elektronika ma w domu dwa w pełni funkcjonalne modele. Nowsza płaska wersja jest taka sama jak na filmie. Mam też starszą wersję, która wygląda trochę jak telewizor. Na górze znajduje się czarny plastikowy przełącznik, który aktywuje alarm. Oba modele kupiłem na pchlim targu około 5 lat temu za około 10 euro za sztukę. Jeden był w pełni sprawny, a drugi miał uszkodzony VFD. Ale udało mi się kupić nowy wyświetlacz na eBayu od sprzedawcy na Ukrainie (Oleg Sidorov). Więc teraz mam oba modele działające. W jednym wymieniłem kondensatory filtra i dostroiłem częstotliwość oscylatora. Odchylenie miesięczne wynosi około +2 sekundy, co odpowiada za dokładność. Dziękuję za świetny film i pozdrowienia ze Słowacji do Polski.
Miałem dokładnie ten sam budzik jak na początku filmu. Grzał się jak szalony (z powodu lampy zamiast LCD) i był ponoć powodem wielu pożarów...
Mam takiego i poleglem przy naprawie.... Ruskiego tranzystor nie moglem kupić... Teraz czeka aż wpadnie mi do głowy pomysł na obudowę to wykorzystam wyświetlacz i zrobię sobie zegarek 😉
Mieliśmy w domu zegar "elektronika 7.21", który działał nonstop ponad 20 lat, ale pewnego razu zaczął wyświetlać bzdury (świeciły się przypadkowe segmenty) i w końcu wylądował w śmietniku. Pewnie wystarczyłoby wymienić wspomniany kondensator i ewentualnie kwarc i działałby dalej.
Jak zwykle super pokazane i opowiedziane,w 12:28 jest fajne przejęzyczenie "paramentach'' ;) Pozdrawiam i Wszystkiego Dobrego :)
Ciekawy produkt i przedstawiony, jak zawsze, w ciekawy sposób. Zastanawiam się, czy w sprzętach typu magnetowid też były stosowane takie wyświetlacze. Ta charakterystyczna siateczka tkwi w mej głowie... gdzieś takie widziałem ale nie w zegarach.
Kciuk w górę i z przyjemnością czekam na dalsze filmy i interesujące "towary"
były montowane w kalkulatorach i w timerach do sprzętów audio, więc możliwe że i w magnetowidach
To był standard w magnetowidach niemal wszystkich firm. Masowo były też montowane w sprzęcie audio (np. Technics)
Dokładnie,gdzieś u mnie w gratach wala się kilka takich,np. od magnetowidu samsung. Potężny moduł z wyświetlaniem wszelkich funkcji,były nawet linijki tekstowe. Bez filtra świecił zielonkawo,z filtrem biało..
Mam do dzisiaj zegarek ELEKTRONIKA przyniesiony ze śmietnika. Po wymianie kondensatora działa do dzisiaj i dzielnie pokazuje godzinę. Wadą jest to że się spieszy i trzeba raz na miesiąc go przywrócić do normalności. Egzemplarz który posiadam jest w niebieskiej plastikowej obudowie. Pozdrawiam
Jeśli jest trymer przy kwarcu- reguluj trymerem, Można też dołożyć równolegle do niego kondensator kilka- kilkanaście pikoFaradów. Do pewnej granicy, bo powyzej kwarc zerwie oscylacje. Jeśli nie pomoże= Kup kilka kwarców i dobieraj, różnią się nieco miedzy sobą częstotliwościa,
Ten z elementami drewnopodobnymi padł 2 tygodnie temu po ponad 34 letniej pracy :)
0:41 miałem taki atomowy zegarek. W 1 klasie podstawówki budził mnie o 6 rano. Po wielu latach jego alarm stawia mnie na nogi. Taki uraz. W pokoju w nocy była zielona atomowa poświata, mój był brązowy :)
A tak naprawdę atomowa poświata jest niebieska ;)
Posiadam dwa takie zegary. Obudowa plastikowa beżowa. Zamiast górnej kropki mam symbol dzwoneczka. Zmiana jasności wyświetlacza jest sygnalizacją aktywnej funkcji ręcznego ustawiania zegara. Domyślne ustawienie, to ciemny - przy nim ustawiane zegara jest niemożliwe. Przycisk kasowania minut jest aktywny cały czas. Teraz już wiem, to czego to potrzebne było
Kolejny raz nostalgia :D Dziadek mój miał taki "drewniany" zegarek, ale to musiała być jakaś nowsza wersja, bo na alarm grał jedną z kilku melodyjek, którą się wcześniej ustawiło. Ojciec miał taki bardziej "badziewiasty" czerwony - okropny odlew, ale działał chyba z 20 lat jak nie dłużej :) Może i to brzydkie było, ale typowo rosyjskie - gniotsa niałamiotsa - kupowało się jeden i na 20 lat starczało xD
Moi rodzice mieli dwa takie. Jeden szlak trafił po uderzeniu pioruna. Drugi stoi nadal na ich szafce nocnej. Działa nieprzerwanie 24/7 od ok 34 lat.
Pamiętam te zegary.Taki budzik stał u kolegi w pokoju.Był pomarańczowy.Spadł kiedyś, tylko raz, ale to już go załatwiło "na amen".
Kolejny ciekawy odcinek. Dziękuję
Jeżeli chodzi o wzornictwo to nie ma się do czego przyczepić. Ten drewniany gdyby go sprzedawać teraz, to pewnie kosztowałby jakieś chore pieniądze. Jeszcze gdyby miał VFD... Byłby to wtedy "art vintage vfd style clock" za 500 eurosów 🤣🤣🤣.
Piękny odcinek. Dziękuję, starszy bracie Adamie :)
miałem podobny na telewizorze, dzieciak byłem ale pamiętam że filtr był po całości zegarka od lewej do prawej. chętnie bym sobie teraz taki sprawił bo słuchając technikalów wydaje się bardzo sprytny i pomysłowy
Też były takie obudowy - najczęściej całe z plastiku.
Miałem w domu takie Alfy chyba dwie, tylko brązowe. Jedna padła szybko, druga służyła latami. O ile pamiętam był to prezent od ciotki co jeździła "na handel" i zwoziła takie różne ustrojstwa :) na tamte czasy to był całkiem fajny gadżet. Swym sygnałem budził wszystkich w mieszkaniu :) Służył wiele lat. Możliwe że nadal jest gdzieś u rodziców zachomikowany w szafie bo został zastąpiony jakimś radiobudzikiem.
Dziś kupujesz zegarek i zepsuty odmieniasz na gwarancji chodzi rok i wyświetlacz gubi segmenty,a ruski z bazaru z lat 90 pracuje do dziś
Aluminium i jego symulacje :D. Daję Nobla za to określenie.
No w końcu się doczekałem! :D
U moich rodziców do tej pory przez pewnie 25 lat taki stoi i działa. Przeżył chyba dwa uderzenia pioruna które paliły wszystko co było podłączone do gniazdka. Jedynie po braku napięcia pokazuje jakąś szalona godzinę typu 30 ale wystarczy przelecieć dookoła do 40 i zaczyna normalnie liczyć do 24.
Witam , mam taki zegar elektronika , taki jak stał obok Ciebie na filmie , tylko przyciski ma na panelu przednim , na górze jest jeden duży włącznik (chyba od budzika ) , zegar ten działa dobrze i jest super prosty w ustawieniach np. po chwilowym zaniku zasilania . Co z wcześniej wspominanym kalkulatorem elektronika ? .
Może będzie czas go skończyć :)
Miodzio :)
Co do zegara większego to mnie osobiście ten design się wydaje bardzo nowoczesny i mi się bardzo podoba :) Może kiedyś znajdę stary rosyjski kalkulator funkcyjny z takim wyświetlaczem to się mienimy hmm :D?
Mam tą drewnianą Elektronikę. Uszkodziłem scalaki w czasie wymiany wyświetlacza. Jak Pan chce, mogę wysłać te zwłoki. Wyświetlacz jest praktycznie nowy
Widzialem juz pare filmów. Ma Pan naprawdę potężna wiedze
Mam taki z jeden! Fajne zegarki! Ten z zielonym ekranem.
Ten drewnopodobny ma zaskakująco dobry design. Tylko jakby patrzeć z daleka, albo wykonać z czegoś solidniejszego.
U mnie ta drewnopochodna Elektronika działa od 30 lat w doskonałym stanie, od 30 lat stoi w jednym konkretnym miejscu
Czerwony budzik jest jeszcze u mnie w domu i działa bez napraw :)
Witam Panie Adamie.Mam identyczny zegar Elektronika 6-15 .Dalej Nr wyryty chyba ostrzem od cyrkla.Pozyskany z Pszoku .Oklejony był jakąś masą udającą coś a la karbon ale może dzięki temu to drewniane pudełko nadal jest w w idealnym stanie i cieszy moje oko choć czyszczenie tego zabrało prawie 2 tygodnie.Wypadałoby wyczyścić szybkę i sam vfd ale nie mam sumienia - są jeszcze fabryczne plomby w postaci kruszejącej "plasteliny?" nie wiem jak to nazwać.VFD Świeci ładnie choć nie z tak dużym kontrastem jak powinien.Pozdrawiam.
Bańka już wypalona, niestety.
@@zbigniewgurak8261 😀YT niestety nie pozwala na umieszczanie zdjęć w komentarzach bo byś Pan się mocno zdziwił.Pozdrawiam.
@@hurtovnik32 Mam ten zegar w drewnie. Jak się odpali segmenty w najstarszej cyfrze, które nigdy nie pracują (górny lewy pionowy na przykład) to widać różnicę między wypalonymi segmentami a zdrowymi.
Przed cyfrowymi byly zegary elektromechaniczne z napędzanym balansem, który jak w mechanicznym zegarze był też regulatorem chodu. Ciekawe konstrukcje, z bardzo małymi siłami działającymi na kola zębate. Rosyjskie były bardzo ozdobne, w swoim stylu.
fajny odcinek i fajnie wyjasniona budowa :) bardzo lubie te zegarki i mam kilka roznych :) najbardziej podobaja mi sie te ciut mniejsze od drewnianego, bardziej kwadratowe, z frontem calym z tego zielononiebieskiego plastiku i przyciskami na dole
a poza tym wyswietlacze VFD sa super! fajniejsze sa juz tylko plazmowe bursztynowe :)
Mam taki zegar, również "drewniany". Co najciekawsze, mimo wymiany baterii zanik zasilania powoduje utratę nastawy czasu. Ale za to w jakim stylu! Przy zredukowanej jasności funkcje poszczególnych cyfr przesuwają się czasem o jedną, a czasem o dwie lub trzy pozycje. Więc nie ma problemu, żeby wyświetlała się godzina 57:12 albo 71:25
Zamiast 12:57, którą powinien wyświetlać. Przy pełnej jasności robi się jeszcze ciekawiej,bo na te przesunięte znaki nakładane są cyfry w prawidłowych miejscach, co powoduje totalny miszmasz. Po wciśnięciu przycisku resetowania do pełnej godziny usterka ustaje. Gdy powrót napięcia nastanie o "dobrej" godzinie potrafię tygodniami nie przestawiać zegarka i czytać minuty po lewej a godziny po prawej.
Mam taki zegarek w domu. Ojciec kupił go kiedyś na ukrainie. Ma ze 30 lat i nadal działa niezawodnie
Mam takie DWA.
działają do tej pory...
...i są w miarę "toćne" 😜
Miałem. Sygnał obudziłby Lenina, także i dzisiaj ;)
Ten klasyk mam w czerwonym plastiku zamiast fornirowanej sklejki, cyfry zielone po 25 latach już jakby słabiej świecą, a ten mały nie przeżył próby czasy
Acha... VFD tak się nazywają cyferki, które hipnotyzują mnie do dzisiaj :) Kojarzą mi się z różnymi urządzeniami z dzieciństwa w tym z maszyną do liczenia mojej mamy. W ich delikatnym żarzeniu migotaniu jest jakaś tajemniczość i spokój, klimat.
Tu masz o tym trochę więcej: en.wikipedia.org/wiki/Vacuum_fluorescent_display
posiadam taki budzik od 28 lat. jest dokładny i punktualny. nie wymaga żadnych zabiegów ani regulacji poza ustawianiem w czasie zmian wiosennych i jesiennych.
o mój Panie - zmniejszenie zużywanej mocy z 3 watów do 2... toż to 2 waty elektrownia radziecka musiała nadal produkować (i 4 waty marnować na przesył) a po cziemu to się ma świecić w nocy jak towarzysz śpi :)
Pierwszy prezentowany zegar z obudową ze sklejki mają moi rodzice - tyle, że sklejka została zastąpiona plastikiem o dość podobnej fakturze. Ze skrajności w skrajność - pięknie świecący wyświetlacz z ohydną obudową. Obraz rosyjskiej rzeczywistości.
Mam taki zegarek w wersji plastikowej. Rozpracowanie tego jak to ma działać zajęło mi trochę czasu. Po zatrzymaniu zegara przełącznikiem stop nie wystarczy wyłączenie tej funkcji, trzeba przełączyć go na wyświetlanie sekund żeby zaczął chodzić. Przycisk resetujący resetuje zegar całkiem do godziny 00:00. Tak to działa w wersji tego plastikowego zegarka z budzeniem melodią (chyba najnowsza wersja tego wynalazku).
Bardzo popularne były kiedyś lusterka wsteczne do samochodów z zamontowanymi w nich zegarkami. Było to fajne rozwiązanie bo przy wyłączonym zegarku nie było go wcale widać.
Witam Panie Adamie. Niestety to fakt. Większość tych cacek była wytwarzana na starej i zużytej bazie maszynowej i z kiepskich podzespołów. Np w zakładach GAZ (to z innej beczki) jeszcze w latach 70 pełno było amerykańskich maszyn z początku lat 30, gdy kupowano licencje od Forda. I były one mocno zużyte. Oczywiście nie wszystkie maszyny były tam takie i nie wszystkie były tak stare. Ale casus był.
@@pumabuciewska3729 I takie były, ale te sięgały lat 30. GAZ kupił wtedy licencję u Forda. Były trwałe i zapewne na początku remontowane. Ale potem już było gorzej.
Mam taki zegar w obudowie drewnianej. Działa już 33 lata i nawet jasność jest akceptowalna. Wymieniłem tylko dwa kondensatory, gdyż budzik trzeszczał zamiast wydawać dźwięki z filmu oraz wyświetlacz pokazywał dziwne rzeczy. Po naprawie działa ok. Nawet jest bardzo punktualny - sekunda różnicy na tydzień. Szkoda, że schematu już nie mam, ale jest zawarty w filmie.
Miałem ten drewniany , duże cyfry widoczne z daleka . Miałem też wersję wypasioną typu "timer' można było ustawić czas włączania i wyłączania dla 3 urządzeń . Programowało się na cały tydzień , na poszczególne dni itp .
Zegary ciemnicowe? Może były używane w karcerach? :)
Stał u mnie w domu kiedyś taki jak ten pierwszy. Dopiero teraz sobie przypomniałem, że coś takiego miałem. A tak z ciekawości, co tam było napisane na szybce tego zegara w drewnianej okleinie?
Elektronika :)
Wystarczy go wyczyścić odkurzaczem raz na 10 lat. :P
Mam podobny zegar marki Электроника tylko bez budzika i w plastikowej niebieskiej obudowie. Faktycznie stał kiedyś na kolorowym Rubinie. Codo
Swojego czasu posiadałem taki zegar w obudowie z. tworzywa niestety po kilku latach użytkowania zapalil się dużo nie brakło by spalił dom :-)
Taki zegar w drewnianej ramce stoi do dziś u mojej babci. To jeden z elementów dzieciństwa który zapadł mi w pamięć
Odcienie: morski, zielony, niebieski. Jak nie wiadomo o co chodzi, to turkusowy :)
Do dziś mam Электроника-7 taki z przodu czarny z tyłu biały z 1991 roku z dniami tygodnia po rosyjsku i "budzikiem" :D. Co prawda chodzi trochę za szybko ale właśnie to ma swój urok.
Radzieckie zegarki sa najlepsze, bo najszybsze.
@@MITANA1976 przez te wszystkie lata nauczyłem się ekspresowo go nastawiać co też jest dla kogoś nieobytego z tym sprzętem bardzo nieintuicyjne a niestety każde odłączenie z gniazdka czy wiadomo awaria prądu i wszystko trzeba robić od nowa :D
U moich rodziców taki stał (elekronika) na telewizorze lecz nie na Rubinie a na Elektronie 😀👍👍👍
Kupiłem 30 lat temu od Ruskich zegar z VFD, programowalny z czterema albo pięcioma wyjściami (gniazdami) 220V. Chodził kupę lat aż go burza załatwiła. Wtedy bez żalu go wyrzuciłem. Teraz naprawiłbym z sentymentu.
Mam podobny zegar tylna ścianka identyczna obudowa nie ze sklejki a plastikowa wyświetlacz ten sam kupiony w 1992 od Ruskich i działa do dziś
U mojej babci jest taki sam, działa do dziś :)
Mam taki sam i działa do dziś. Tylko trzeba było wymienić dwa kondensatory 😁😁
Haha mam taki zegarek w ala drewnianej obudowie do tej pory dział bez problemu 😃
Można by wysłać zdjęcie takiego zegara gdzieś tobie i byś może mi powiedział do czego służą w nim przyciski? Bo są inaczej rozmieszczone niż na tych 2 modelach co pokazałeś
Proszę, jak będę wiedział, to pomogę.
Miałem taki budzik (alfa) bardzo długo.
Niestety tak jak Pan mówił, wyżarzyła się lampa i sprzęt wylądował w elektrośmieciach...
Witam. Ja się zastanawiam jakim cudem przetrwały do naszych czasów jakieś egzemplarze. Gdyż 10 000 godzin to zaledwie niecałe 14 miesięcy pracy przy pełnej mocy wyświetlacza.
Po prostu nie świecą pełną mocą, a poza tym spada im jasność, a nie znika zupełnie.
Zegar Elektronika "w drewnie" to na moje oko typowy projekt z lat 70ych. Zaś odlewy plastikowe robiły w CCCP przedsiębiorstwa zatrudniające NIEWIDOMYCH. Nie ma się więc co dziwić brakom w spasowaniu.
z wyświetlaczem odjepali mistrzostwo
Nie czepiałbym się tak tej jakości, bo prezentowany "drewniany" zegar ma swoje lata, a po obudowie widać, że była wystawiona na słońce i UV zrobiło swoje. Że nie obchodzono się z zegarem delikatnie widać po bardzo porysowanym filtrze. Ten plastikowy też prezentuje się wizualnie nie najgorzej, choć zgodzę się, że ilość i funkcje przycisków projektowano chyba po to, by skomplikować obsługę.
Nie radzę żarzyć wyświetlacza prądem stałym. prąd przemienny wydłuża żywotność wyświetlacza i jest tutaj wskazany.
W ogóle w ZSRR występowało wiele dziwnych i oryginalnych wyświetlaczy. Ich elektronika, często nie mająca zachodnich odpowiedników i charakterystyczna dla tego kraju do dziś zadziwia. Bardzo ciekawe wyświetlacze są prezentowane na kanale Artema Kashkanowa
ruclips.net/video/hCbeAC55MHI/видео.html
ruclips.net/video/3nSf4A_iMeY/видео.html
I duży VFD z dziwacznym sterowaniem
ruclips.net/video/qEY88VbfwqY/видео.html
Mój dziadek do dzisiaj ma taki zegar drewniany, a kupił go w Libii w latach 80
zagadka : co to jest, nie świeci i nie miesci sie w du*ie ? - Rosyjski przyrząd do świecenia w du*ie :)))
A może coś o polskich Timer-ach np Diory do zestawów wieżowych Midi