pamiętam takie stare graty ze studenckich czasów i laborek z elektroniki 🙂 trzeba przyznać, że w tej świecącej plamce jest jakaś magia, podobna do tej co siedzi w ogniu palącego sie ogniska
Nie, gniazdka wejściowego nikt nie ukradł ani nie odpadło. Tak już miał ten egzemplarz, dostarczony zresztą z pasującym przewodem (który dosłałem). Pozdrawiam.
Gniazdo wejściowe jest ok, jak z fabryki. Ten oscyloskop "kostka" nie miał złącza BNC. Na dołączanej sondzie był autorski wtyk koncentryczny producenta o średnicy na oko 1,5 razy większej niż BNC, z wystającym bolcem i tuleją masy. Mam jeszcze taki oscyloskop gdzieś w piwnicy. Używałem go zanim nie kupiłem C1-112A. Kila lat temu nadal działał. Bardzo ciekawy odcinek - miłe przypomnienie czasów młodości 😊
Mam dokładnie taki sprzęt gdzieś w piwnicy, zakupiony w latach 90 na lokalnym rynku od "ruskich". Od tego momentu elektronika dla mnie dostała magiczego przyspieszenia. Pozdrawiam.
1. Tam nigdy nie było złącza BNC ale jakiś taki dziwny wtyk z sondą która nie przypomina niczego co dzisiaj używamy. Miała strasznie gruby tępy zaokrąglony koniec, niezbyt wygodny do użycia. 2. Największą różnicą jeśli chodzi o oscyloskopy jest mieć albo nie mieć oscyloskopu. Tym się dało zrobić diagnostykę, i uruchomienie większości ówczesnych układów a i dzisiaj dałby radę z nim naprawić większość urządzeń audio czy zdiagnozować problemy w samochodzie. W przypadku napraw niekoniecznie potrzebne jest pełne pasmo by złapać idealny przebieg ale by w ogóle zobaczyć czy coś żyje czy nie. Tego multimetrem nie zobaczysz. Co innego sprzęt, który używamy do projektowania i uruchamiania zaawansowanych prototypów. Generalnie ten kwadratowy dawał radę w owych czasach.
Z mojej praktyki wynika, że oscyloskop służy do (kolejność od najczęstszego zastosowania): - stwierdzenia, że coś jest/nie ma (nawet jeśli czegoś nie widać, można stwierdzić fakt wyzwolenia plamki) - stwierdzenia jaki jest mniej więcej kształt przebiegu - określenia okresów/amplitud/składowej DC z dokładnością rzędu 5% - wszak plamka ma swoje rozmiary i i tak nie da się precyzyjnie odczytywać jej położenia. I to pokrywa 99,9% przypadków. Dlatego uważam takie oscyloskopy za przydatne. Powiedziałbym, że znacznie ważniejsze od tego, jaka jest dokładność skal jest to, czy ma taką jak trzeba impedancję wejściową (typowo 1Mohm/25p). Dziękuję za film i pozdrawiam Autora :)
Mój pierwszy oscyloskop kupiłem ponad 15 lat temu, był to radziecki C1-79. Oscyloskop tak solidny, że może robić za podpórkę do CKMu, co może się przydać w razie kolejnej wojny o pokój. Może też dublować za kotwicę, bo waży dość sporo. W zamian oferuje 2x100MHz, z kilkoma dodatkowymi wejściami i wyjściami, oraz funkcjami użytecznymi, gdy trzeba zbadać sygnał telewizyjny. Mogę też potwierdzić, iż jest odporny na zasikanie - córka miała wypadek, jak miała dwa lata. Po wymyciu porządnie zrobionego wnętrza IPĄ działał i wciąż działa bez problemu, choć przerzuciłem się na Siglenta SDS1104X-U... EDIT: Nie zgodzę się z tezą, iż te analogowe oscyloskopy z epoki są niedokładne. One jeno są nieskalibrowane. Mając odpowiednie źródła odniesienia albo już skalibrowany oscyloskop cyfrowy można takiego "analoga" doregulować, zwłaszcza że instrukcje zawierają dokładne procedury kalibracyjne.
I znów garść wspomnień czasów minionych, taki oscyloskop przywiózł mi z Moskwy ojciec. Byłem chyba jedynym w okolicy posiadaczem takiego zaawansowanego sprzętu. Co do gniazda to takie było fabrycznie, podłączało się sondę z dopasowanym nietypowym wtykiem. Proste urządzenie ale było to coś więcej niż multimetr. Dla amatora elektroniki wystarczył.
Fajny materiał. Kiedyś oscyloskop to była mała fortuna. Pierwszy kupiłem polski, ale na wypasie dwustrumieniowy i jednocześnie dwuprzebiegowy. Pokazuje więc 4 przebiegi na raz. Kupiłem od byłego pracownika fabryki we Wrocławiiu, gdzie je produkowano. Lampa Philipsa w bardzo fajnym stanie. Przełączniki ciągle, ciągle i ciągle wymagają czyszczenia. Stare srebrzone kontakty, z marnym dostępem. "Potencjał naprawczy" - mam perełkę, DTR-kę do niego. Nie ma tego na necie. Ale te wszystkie BC107 BC211 i BC313 to już zabytki. W jednym sklepie w Krakowie jedynie dostępne. Później był cyfrowy ale z analogową lampą Hameg. Ten to już była klasa. Pięknie mi niejednokrotnie pomógł. Pamięć cyfrowa, by analogowy odczyt ,,zamrozić''. Jakoś nigdy nie lupiłem Textronics-a. Wiele oscylatorów pięknie wysymetryzowałem i wykształtowałem z drabinki diodowej na przyzwoity sinus/trójkąt. O dziwo po 10 latach, nadal trzymają parametry. Oba. Ale te przełączniki obrotowe... masaklllaaa... jakby to mój synek powiedział. Teraz da się porządy osc. kupić tanio, ale to nie ta klasa i nie to ,,czucie'' sygnałów. LCD mnie odrzuca w tej roli.
Główny bohater odcinka miał takie wejście Y. Do tego był orginalnie kabel z pasującą wtyczką. Mój miał jeszcze soczewkę wkładaną do tej czarnej osłonki. Nieliniowość i skalowanie dało się w nim całkiem dobrze wyregulowć i miał wartość użytkową. Jako pierwszy oscyloskop dla dzieciaka idealny. Daje się to całkiem fajnie rozebrać i nauczyć co i jak/serwisować z porozkładanymi płykami spiętymi wiązkami. Z małym instruktażem, żeby nie podłączać 230V do wejść, bo się spali układ synchronizacji ;). Ten oscyloskopik był po prostu słodki.
Kupiłem 25 lat temu radziecki oscyloskop 2x100Mhz od Rosjanina na bazarze. To był kawał maszyny, nówka sztuka. Zarobił na siebie, sprzedałem na allegro jakieś 5 lat temu, a kupił… Rosjanin🙂
Nie jestem fanem sowieckich wyrobów ale pracowałem nimi wiele lat. Oscyloskop C1-124 bardzo ciekawy 10 mHz i autoseting, kosmos w tamtych czasach. Albo C1-99 potężna maszyna z ekranem 17 cm i pasmem 2x100 mhz. Do tej pory czasem uzywam kombajnu oscyloskop, wobuloskop, multimetr, częstościomierz i generator mcz i wcz w jednym F4372 z sentymentu mam jeszcze generator sygnałów testowych PAL-SECAM ŁASPI TT-03
Muszę podłączyć kiedyś mój radziecki oscyloskop i sprawdzić czy działa. Tamten był chyba lepszy w swoich czasach bo ma certyfikat jakie znosi przeciążenia przy zrzutach na spadochronie. A co do radzieckich konstrukcji tamtych czasów to dużo z tych urządzeń jest lepiej zaprojektowana niż nasze rodzime z tamtej epoki.
mam też taki oscyloskopik :) a w latach 90 na targu od ruskich można było kupić fajne różności, jedne fajne i przydatne jak takie oscyloskopy, mierniki, nawet zestawy zdalnego sterowania do telewizorów, inne zupełnie nieprzydatne np taśma izolacyjna która zupełnie się nie klei :)
Widać kiepską taśmę trafiłeś. Ja do dziś (od roku 1988 czy 90) mam niebieską, lekko przeźroczystą, taką mięsistą, naciągliwą. Do dziś się odwija z rolki i skleja co trzeba, w tym sama ze sobą czyli się nie odwija sama. Tam (CCCP) bywały rzeczy wybitne, typu ta moja taśma albo klej acetonowyFieniks w białej tubie (który nota bene trochę później już strasznie wujowy robili).
@@zbigniewgurak8261 komunistyczna jakość była po prostu nieprzewidywalna, jednego dnia mogło wyjść super a już drugiego komuś się nie chciało odmierzać jakiś proporcji i wyszło gówno ;)
Oj, żeby Pan widział minę niemca, sprzedawcy w sklepie Westfalia Technika w zachodnioniemieckim wtedy Kassel. Około 90r, zauważyłem na półce podobny oscyloskop, chyba to był litewski CI-91. Zapytałem czy wie że ma w sklepie coś rosyjskiego, zdziwił się, poprosiłem by pokazał mi ten oscyloskop, i pokazałem mu z tyłu napis cyrylicą bo od przodu było cywilizowanie. Tak mnie zapamiętał ze chyba z 2 lata później rozpoznał mnie w tym mieście przy przypadkowym spotkaniu.
Na początku lat 90-tych zakupiłem dwukanałowy C1-93 ( S1-93 ) wyposażony min w rtęciowy licznik czasu pracy który to działa jak termometr bo ma wewnątrz grzałkę . Ciekawe rozwiązanie ale dokładność będzie tu chyba zależna od temp zewnętrznej 😵 Zdążyłem ukatrupić fety na wejściu które były w obudowach ekranowanych. Wlutowałem BF245 z CEMI i działa 😅 Zepsuł się też transformator impulsowy na rdzeniu O. Z tym tez sobie poradziłem : zastosowałem rdzeń EE i z pomocą programu obliczyłem ilość potrzebnych uzwojeń. Trafo ma 8 uzwojeń w tym 1 ma 3 sekcje. Oczywiście mogłem ponownie wykorzystać rdzeń ale nawijanie 1000 zw drutem 0.1 przy pomocy czółenka nie należy do miłych zajęć 🤬 Oscyloskop ma wewnątrz mnóstwo dziwacznych części jak np szybkie mostki w cermetowych obudowach ( musiałem wymienić jeden : pcb +4x BYP150 ) oraz kondensatory z palladem 😮
Do dziś mam i jeszcze czasem używam Hamega Hm-307.Także z bazarku tyle że z za Odry-przytargałem go w latach 90'tych.Sprzedawca tak jak Pan mówił w filmie -myślał że to mini telewizor.Te czasy już nie wrócą....Pozdrawiam i dziękuję za ciekawy film.🙂👍
Hallo Adam, Sowieci zawsze mieli w swoich urządzeniach elektronicznych wszystko fajnie poukładane. Weźmy np. jakieś radyjko tranzystorowe. Przeważnie wszystkie oporniki były usytuowane na leżąco, wszystko równiutko, pod kątem, fajnie opisane, przewody zszyte razem... Mieli dobre głośniki czy słuchawki typu Walkmanowskiego, o niespotykanym nigdzie indziej miękkim brzmieniu... Mam taką starą Vegę 402 ( padł Soyuzniczyj wzmacniacz scalony; częsty przypadek) ale jak rozebrałem i porównałem z naszą Moniką i jej chaosem na płytce, to widać różnicę... Nie żebym był jakimś rusopopieraczem, ale jeśli chodzi o sposób montażu przewlekanego w latach 70tych czy 80tych, to trza im oddać że robili czyściej i schludniej niż te nasze całe unitry i ich makaroniarskie płytki drukowane. Fajny filmik, i proszę o więcej. Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę :)
2 месяца назад+9
Prawda - ruskie głośniki są niezłe. Z wnętrznościami było różnie, częściej ładnie, ale produkcja z końca lat osiemdziesiątych i późniejsza to często straszna nędza. Wcześniej ogólnie były to układy przyzwoite, choć bardzo specyficzne.
Tyle że ta czystość i schludność czasami dawała plusy , zgoda ale nie zawsze. Mimo makaronu na płytkach, w latach 80 robiliśmy jak na demoludy lepsze stacjonarne kolorowe otv niż ZSRR. To ważny czynnik ta schludność ale nie wystarczy.
Różnie to bywało. Mam dwa radzieckie kalkulatory z początku lat 90-tych (MK-61 i MK-52) i o ile koncept jest całkiem fajny to wykonanie... jeżeli ktoś narzeka na "tanie chińskie" wyroby to powinien to zobaczyć. Plastik tandetny, laminat tak nędzny że ścieżki odpadają od patrzenia, wszystko krzywe i byle jak.
"Gdzie z tą kropką? Dziurę mi luminoforze wypalisz, baranie!" Tak było. Pozdrowienia dla pań Bylińskiej i już świętej pamięci Grochowskiej z bydgoskiego Elektronika. Ach, tyle wspomnień❤
Co jak co ale w PRL-u robiliśmy dużo lepsze oscyloskopy niż ruscy. Nie wiem nawet czy nasze oscyloskopy nie były najlepsze w całych demoludach. Robiliśmy całkiem sporo modeli, zarówno jedno- jak i dwukanałowych. Jak widzę te radzieckie kondensatory elektrolityczne, złącza a nawet te małe tranzystory z nóżkami cienkimi jak żyletka to mnie zawsze trochę odrzuca. Przełączniki to już w ogóle tragedia. Nigdy nie lubiłem serwisować radzieckiego sprzętu. Laminaty tragiczne a do schematu to bez flaszki nie podchodź bo nie rozwikłasz. Jedyne co dobre robili to faktycznie głośniki i niektóre lampy elektronowe (ale też nie wszystkie). No i oporniki serii MŁT były całkiem znośne. Układy scalone niestety awaryjne.
Miałem ten oscyloskop, a kupiłem go od wysiadujących na bazarach Rosjan czy Ukraińców za 1 mln złotych!!! ;)) Po miesiącu sprzedałem na rzecz innego o nazwie SAGA, mającego pasmo aż 7 MHz :) ten akurat mam do dziś i pięknie się sprawuje zwłaszcza, że wymieniłem w nim układy scalone i tranzystory polowe na odpowiedniki zachodnie.
To nie jest oscyloskop jako element docelowy, tylko fragment modułu. Przełączniki zmiany podstawy czasu też są nie bez przyczyny w 2 nastawach. Używano go jako pan-adapter do analizy widma sygnału. Czyli był jeszcze jeden moduł który badał sygnały w dziedzinie częstotliwości a tu był tylko wyświetlacz.
2 месяца назад+2
Daleko idąca koncepcja. Ale to jednak oscyloskop szkolno-amatorski, o czym świadczy dołączona literatura, krok po kroku wyjaśniająca co to i zaopatrzona w szereg ćwiczeń (pominąłem opis w filmie). Nic o urządzeniach uzupełniających tam nie ma. Za to na rynku można było wówczas znaleźć litewski oscyloskop z multimetrem i syntezatorem znaków. Wartości wyświetlały się wmiksowane w obraz.
Szkoda, że taki stadion X-lecia przestał istnieć. Z tego co wiem to można było kupić tam wszystko z kałachem i wiadrem naboi włącznie. A ja rocznik 94 a słyszalem o takich ofertach.
@@adamdarski8919 Ja pamiętam że na takich bazarach to i noktowizory bywał,sprzęt do nurkowania, kusze pneumatyczne jak ktoś chciał ryb nałapać . Wszelakie cuda radzieckiej techniki.
Hehe, a ja, niewiele starszy, zdążyłem być tam raz, tuż przed wyburzeniem. Nie widziałem tam jednak żadnej broni 😂 przypominam sobie głównie stragany z multimediami, rzeczywiście bogato wyposażone (legalności nie szło ocenić). Sam stadion robił za to tylko nędzne wrażenie, trudno jednak powiedzieć ile z tego wynikało ze starości, a ile z jego PRLowskich korzeni.
Z radzieckich przyrządów mierniczych mam jedynie multimetr z selektorem zakresów na izostatach oraz z wyświetlaczem LED. Natomiast co do prostych oscyloskopów, to przez lata używałem Mini 5, które reprezentuje podobny, mało zaawansowany poziom jak urządzenia z filmu. I najbardziej w nim brakowało drugiego kanału, bo wbrew gadaniu niektórych, do wielu prac był on zupełnie wystarczający.
Dokładnie taki kupiłem w latach 90 na stadionie, nawet działał (!), potem przeleżał sporo lat chyba w nienajlepszych warunkach. Po latach chciałem go uruchomić - po podłączeniu był błysk i przestał działać. Usiłowałem toto przywrócić do życia, wymieniałem elektrolity i tranzystory ale wyglądało na to, że na lampie jest jakieś przebicie, Odpiąłem kabelek doprowadzający -1000V do katody, notabene jeden z wiązki, bez jakiejś szczególnej izolacji (!), to przestał palić rezystor w zasilaczu, oczywiście obrazu jak nie było, tak nie było. Po podłączeniu z powrotem palił znowu. Sprawę utrudniał też fakt, że dostarczony przez producenta schemat dość luźno zgadzał się z rzeczywistością. Jak mnie w końcu te 1000V "popieściło" to odpuściłem temat i stoi sobie na wystawce do dziś, do normalnej pracy kupiłem Hanteka 2x100MHz 😀
Takie oscyloskopowe 1kV często popieści, ale nie zabije. Małe prądy. To tylko polaryzacja. Ale i tak straszne to jest. Szybsze potrafią mieć nawet 3kV. To już nie wiem czy straszne, czy da się przeżyć. Jedna ręka a nogi na czymś, co od gruntu izoluje. Serca szkoda doświadczać takimi niespodziankami.
Szkoda naprawiać toto, miałem, używałem w 90 tych kiedy nie było nic innego. Wadą była słaba jakość lampy obrazowej rzecz charakterystyczna dla wszystkich rosyjskich wyrobów tego typu, w tym telewizorów cz,. i kolor. Po kilku latach używania kineskop do wymiany. Dzisiaj można kupić oscyloskopy cyfrowe o bardzo dobrych parametrach i warto nauczyć sie posługiwać właśnie takim sprzętem zamiast męczyć się ze zdezelowanym poradzieckim oscyloskopem.
@@krzysztofwaleska To prawda, jeszcze żyję 😀 To tylko taki przykład (fatalnego) wykonania. Jak czytałem na forach, takie uszkodzenie jest częste ale nie wspominali, jak to naprawić.
To raczej twoja wina a nie osiołka. Przechowywanie w wilgoci doprowadziło zapewne do kondensacji na lampie oscyloskopowej. Wystarczyło porządnie wysuszyć urządzenie przed włączaniem. Mój działa do dziś bez zadnych kłopotów.
@@yumernen wysuszyc jak przedemna ktos madry powiedzial. Wyjac lampe obrazowa i umyc z kurzu. Cały zasilacz W.N. podobnie. 1kV to 1 cm w powietrzu, ale po mokrym/brudnym koronowo nawet ponad 8 cm potrafi przebić. Szkło/laminat/wyprowadzenia trafo czy powielacza.
Dziękuję Panie Adamie za nowy i ciekawy odcinek, oraz komentarz. Chcę powiedzieć, że przed laty na bazarze u "nas" kupiłem z synem oscyloskop ten kwadratowy, oczywiście miał być nowy i chyba był bo do dziś jest sprawny. Syn elektronik kilka lat temu gdy otwierał firmę to kupił sobie nowy sprzęt a tego maluch mi oddał. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Ze 30 lat temu miałem w pracy oscyloskop DT 5200 Radiotechnika Wrocław, dobra solidna maszyna. Skusiłem się na zakup takiego badziewka od "ruskich" za grosze. Nie powiem, że się rozczarowałem, bo to dramat był. Prosty sygnał video - był praktycznie nierozpoznawalny, a ja naiwny chciałem "burst" pomierzyć. Pozdrawiam
Naprawa OML-3M przy padniętych tranzystorach germanowych (z tego co pamiętam to chyba w nim były) jest raczej nie możliwa jeśli chce się wlutować nowe sztuki a nie wyluty lub leżaki z magazynów ZSRR a jak wiadomo półprzewodniki się starzeją.Panie Adamie czy istnieje jakiś sposób na zastąpienie tranzystorów germanowych przez krzemowe?Wydaje się że to zadanie karkołomne zważywszy że oscyloskop pracuje przy stosunkowo szerokim paśmie częstotliwości...Ma Pan jakiś pomysł?
2 месяца назад+1
Da się, tylko trzeba przeprojektować obwody do oczekiwanych warunków, co w przypadku takich konstrukcji będzie zabawą na długie wieczory.
Rosyjskich tranzystorów germanowych nie da się niczym zastąpić, testowane na radioodbiornikach i tv. Takich parametrów nikt wtedy nie produkował np. głowica TV VHF na germanie.
Da sie Towarzyszu bez problemu, tylko tacy 'polacy' prawicowcy jak Wy są za głupi na radziecką technikę. Wy macie dziadostwo z USA a polska jest montowanią zachodnich Burżujów.
@@romank934 Głowice to szczególny przypadek, faktycznie tam były prawie gigahercowe tranzystory germanowe GT326 o ile pamietam. OMŁ3Ł ma pasmo użyteczne tylko 10 MHz. Tranzystowór germanowych ZSRR nadal jest sporo w różnych szufladach...
kalka z angielskiego, tam też się to pisze przez dwa L. A rosyjski używa Ł zamiast L, tzn. tam Ł jest głoską podstawową, a L modyfikacją, odwrotnie niż w polskim.
@@sawomirsiwek7558kwestia perspektywy. Ich wersja skupia się pewnie na procesie rysowania obrazu przez urządzenie, nasza na obserwacji go przez użytkownika.
@@timwip7787 A teraz dla niewtajemniczonych : wobulator to "przemiatacz widma" a oscyloskop swoją plamką rysuje obrys widma (pokazuje amplitudę). Czyli wychodzi nam np. "rysowacz charakterystyki częstotliwościowej" danego urządzenia.
Liczyłem że zobaczę Mini 4 albo 5, taka była moja pierwsza namiastka oscyloskopu. Nie był radziecki, tylko krajowy, ciekaw jestem jaka jest jego historia.
Mimo, że miałem w szkole pomiary na oscyloskopie, oraz lekcje rosyjskiego to zabawa takim starym sprzętem gdzie trzeba każdy ma ipulator przetłumaczyć byłaby udręką. Jeżeli nie mierzy się przebiegów z częstotliwościąmi po kilku MHz to wystarczy najprostszy "pokazywacz" przebiegu z internetu, koszt pewnie podobny (albo tańszy) a działa po wyjęciu z pudełka.
a teraz czego się używa do zadań jakie spełniały oscylatory? pytam poważnie, bo moja wiedza na ten temat jest mocno ograniczona. ten kanał oglądam tak bardziej bo pan Adam pięknie tłumaczy.
Tego samego tylko w wersji cyfrowej. 10MHz można kupić za 300-400 zlotych. Jeden kanał.
2 месяца назад+2
Oscyloskopów będziemy używać zawsze, podobnie jak multimetrów. Najwyżej nie będzie gdzie ich za bardzo przyłożyć z racji miniaturyzacji i hermetyzacji wszystkiego.
U mnie w pracy używali oscyloskopów do sprawdzania odpowiedzi układów na zwarcia (Z sondą np. prądową, droga zabawa) , i to co dzieje się dzieje w ułamki milisekund. Ciekawa sprawa. Niektórzy hobbyści tworzą muzykę, gdzie puszczając ją w "trybie stereo" na kanałach X/Y robią to tak śmiesznie że widać np. poruszającą się postać, mecha, całą zmieniającą się scenerię, a w głośnikach słyszysz techno XD. Nie polecam jednak tego puszczać w taki sposób na oscyloskopach cyfrowych, tylko na analogu.
Witam. Oglądam twoje filmysą super i pouczające. Jednak ja jako laik elektroniki nie mogę znaleść odpowiedniego wytłumaczenia na mój problem. Chodxi mi o zagadnienie pomiarów wartości i przebiegów oscyloskopem na takich urządzeniach jak radia czy telewizory. Wiem doskonale że radia lub tv ich płyty są zasilane przeważnie bezpośrednio z sieci. Więc oscyliskop musi być odseparowany poprzez transformator. A jak to się ma z radiami zasilanymi poprzez transformator w urządzeniu wraz z przewodem PE zabezpieczającym urządzenie oraz urządzeniami zasilanymi zasilaczami impulsowymi. Ja w domu mam sieć jednofazowo L1 oraz N nie mam PE. Będę wdzięczny za pomoc w rozwikłaniu mojego problemu. Pozdrawiam.
Problemy są ale niewielkie. Każdy dobrze wykonany transformator gwarantuje zabiezpieczenie na dość wysokie napiecie, a radzieckie były pod tym względem bardzo dobrze robione, są z reguły zaimpregnowane i całe zanurzane w lakierze... ..
Месяц назад
W przypadku urządzeń pozbawionych transformatora (stare czasy) zawsze przy pomiarach używało się transformatora 1:1 tzw. bezpieczeństwa, wpiętego przed wspólnym zasilaniem odbiornika i oscyloskopu. W innych przypadkach po prostu nie ma takich problemów.
miałem z bazarku wojskowy S1-101, z multimetrem cyfrowym wyświetlającym cyferki za pomocą generatora wektorowego. Zaginął niestety przy którejś z przeprowadzek albo podarowany został młodszemu koledze
Z sowieckich stopni to kojarzę "gienierał major" czyli generał jednogwiazdkowy (brygady) i "gienierał liejtienant" - co ciekawe dużo wyższy, 3gwiazdkowy (nasz generał armii). Chociaż moja wiedza jest post-peerelowska, dziś nie ma już gen. brygady-dywizji-armii-broni a generał-max nazywa się bodaj "generał".
To takie małe zgrzyty. Nikt chyba tego nie weryfikuje. 1 man job. Ale za całokształt zaczynam nabierać coraz więcej szacunku dla naszego Wędrowniczka. Ale i tak nie do końca lubię. Stare zadry (20 lat). Ale idzie w dobrą stronę.
Miałem taki 😀 Udało mi się go sprzedać czas jakiś temu na olx za 8 dyszek. A co ta sinusoida ścięta, jak z chińskiego falownika? 😁 No, dobra, już doobejrzałem.
Ja mam dwa C1-94, z czego jeden działa na 100% oryginalnych częściach. A drugi to odwieczna plejada wymiany, co wymienię popracuje trochę to znow coś się zepsuje.
Ha! Ty wiesz, że na kochanym naszym RUclips są stereo filmy, gdzie lewy kanał podpinasz do kanału x, prawy podpinasz do kanału Y i masz zaaaabawę w obraz będący jednocześnie muzyką. Widziałem też Doom/Quake w wersji wektorowej grane na oscyloskopach.
Nie ma się co śmiać z radzieckiej elektroniki. Oprócz wersji "licencyjnych" produktów światowych mieli nieokreślone eony rozwiązań własnych, w tym bardzo unikalnych. Było to "ichnie", działało lepiej lub gorzej, ale BYŁO. Te oscyloskopy mają pewnie tę zaletę, że są dość idioto odporne. W końcu to sprzęt szkolny, który obsługiwany był przez amatorów. I podejrzewam, że ich dostępność w szkołach była znacząco wyższa, niż analogicznego sprzętu w naszych placówkach.
Ale czy ktoś się śmieje? Po prostu jest rzeczowa krytyka. A samo bycie to czasem nie wystarczy. czasem trzeba i umieć być. Owszem pewne rzeczy robili dobrze ale mało kto to neguje. A z dostępnościa różnie bywało w zależności od regionu i okresu, czasem lepiej czasem gorzej pisano o tym także w słynnym radzieckim "Radio".
@@janmos5178 W Radio pisali zawsze o odstępstwach od normy. A fakt był taki że mieli ogromne nasycenie takim sprzętem. W ZSRR były różne szkolne kluby krótkofalowców, elektroników. A informatyzacje mieli wcześniej niż u nas, już pod kniec lat 80-tych, początek 90-tych były klasy wyposażone w komputery produkcji ZSRR do nauki informatyki, a nas się to ślimaczyło do początku lat 2000///
Myślałem że będzie wykład o wyższości komunizmu nad zgniłym kapitalizmem + napisy cyrylicą 🤣 Tylko że wtedy do autora o 6:00 zapukaliby smutni panowie a przynajmniej tak być powinno
@@sawomirsiwek7558 no toz własnie o tym pisze.. dzisiaj nie ma sensu samemu strugać żadnych pseudo oscyloskopów... to nie lata 70-te czy 80-te - kiedy nic nie mozna było dostac samemu. teraz za pare stów kupisz albo w miare dobry oscyloskop analogowy (ktory do podstawowych rzeczy wystarcza) albo jakies chinskie "padło" z próbkowaniem 50 Ms/s
Na tym cyfrowym szmelcu nawet typu rigol czy tektronix za tysiace $ nie zobaczysz typowo analogowego szybkiego odchylania. Większość funkcji jest dla totalnych debilów.
@@sawomirsiwek7558 Chiny to bardzo stara cywilizacja i obecnie powróciła na swoje miejsce. Teraz mają dobre uczelnie i będą się samodzielnie rozwijać. Europa będzie się gospodarczo zwijać i już to widać. Przyszłość Europy to Biedroń i Śmiszek, taka bardzo nowoczesna Europa. 🤣
@@andrzej21111 Idealizacja. Z całym szacunkiem dla Chin potykały się one nieraz i wygrywały tylko dziękim zdolnościom asymilacyjnym swoich najeżdżców. A teraz też mają kryzys. Oprócz pracowitości wspomaga ich silny protekcjonizm i dumping państwowy. Co do Europy i reszty krajów może być różna ale jestem ostrożny z takimi skrajnie pro chińskimi prognozami. Polecam sobie poczytać choćby o rozwijającym się włoskim przemyśle robotycznym. Po drugie polityka Xi powoduje odpływ produkcji z Chin. Wycofał się Samsung i jakoś żyje. Chiny będą potężne ale z ich rzekomą dominacją może być różnie. A powrót tej cywilizacji wziął się z współpracy z Zachodem, Japonią i Koreą PŁÐ, A nie z wojowania z nimi jak robi Xi. Zresztą koszty pracy i tam rosną i sami Chińczycy inwestują zagranicą także produkcyjnie. I radze nie niedoceniać indii które chcą mieć dobre relacje z Pekinem ale nie zgodza się na chińskiego hegemona nad sobą. I dlatego grają na obie strony. Zaś rosnący chiński nacjonalizm czego efektem są choćby ostatnie ataki na japońskie dzieci w CHRL może też im sporo utrudnić.
@@andrzej21111 Do tego cytat. Rozpoczęła się budowa fabryki TSMC w Dreźnie Tajwański gigant półprzewodnikowy TSMC, wspólnie z europejskimi potentatami Robert Bosch, Infineon oraz NXP Semiconductors, oficjalnie rozpoczął budowę nowej fabryki w Dreźnie. Monika Brokking Aby zrealizować projekt fabryki w Dreźnie, tajwańska firma TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company) stworzyła wspólnie z trzema europejskimi podmiotami - niemieckimi firmami Robert Bosch i Infineon oraz holenderskim producentem czipów NXP - spółkę typu joint venture o nazwie ESMC. Rząd Niemiec zadeklarował wsparcie finansowe dla tego przedsięwzięcia w wysokości 5 mld EUR. Ostateczne zezwolenie na udzielenie pomocy musiała jednak wydać Komisja Europejska. W swoim wniosku niemieckie władze argumentowały, że inwestycja ta będzie odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego na półprzewodniki.
E tamsam ruska i śmiga aż miło , ale już lepszy nowszy analog z lat 90 już do 100mhz , i już solidna konstrukcja , ekranik 7 calowy starczy , do audio jak najbardziej , jako szukacz podejżliwych chohlików sygnału , lub kaprysu UNITRY czy też TESLI , nie raz analog jes6t potrzebny , mam też hantek pod pc na usb już do szperania w torach wysokich częstotliwości z rozbudowanym w nim układem do kontroli ttl i tak dalej , ale magia zielonego ekranu jest bez cenna tak jak magiczne oczka w radiach lampowych ,. A co do ruskiej elektroniki , no na pewno po mimo jak to nazwałeś delikatnie układy scalone ich a nasze to dwa światy , z tym iż ruskie kostki sa niebo lepiej wykonane , z bardziej czystego krzemu niż z CEMI , gdzie jedna seria np tranzystorów typu npn jak bc poterfi mieć nawet ponad 100 bety różnicy , ale jak to zwią w2 socjalizmie , wszystko było aby tak na styk ,
Wygląda bardzo ładnie .
To odcinek o mnie … a właściwie o mojej historii z tym oscyloskopem. 🤩🤩👌
O nas, bo jest nas wiecej 😂
pamiętam takie stare graty ze studenckich czasów i laborek z elektroniki 🙂
trzeba przyznać, że w tej świecącej plamce jest jakaś magia, podobna do tej co siedzi w ogniu palącego sie ogniska
Nie, gniazdka wejściowego nikt nie ukradł ani nie odpadło.
Tak już miał ten egzemplarz, dostarczony zresztą z pasującym przewodem (który dosłałem).
Pozdrawiam.
*potwierdzam*
Gniazdo wejściowe jest ok, jak z fabryki. Ten oscyloskop "kostka" nie miał złącza BNC. Na dołączanej sondzie był autorski wtyk koncentryczny producenta o średnicy na oko 1,5 razy większej niż BNC, z wystającym bolcem i tuleją masy. Mam jeszcze taki oscyloskop gdzieś w piwnicy. Używałem go zanim nie kupiłem C1-112A. Kila lat temu nadal działał.
Bardzo ciekawy odcinek - miłe przypomnienie czasów młodości 😊
Mam dokładnie taki sprzęt gdzieś w piwnicy, zakupiony w latach 90 na lokalnym rynku od "ruskich". Od tego momentu elektronika dla mnie dostała magiczego przyspieszenia. Pozdrawiam.
1. Tam nigdy nie było złącza BNC ale jakiś taki dziwny wtyk z sondą która nie przypomina niczego co dzisiaj używamy. Miała strasznie gruby tępy zaokrąglony koniec, niezbyt wygodny do użycia.
2. Największą różnicą jeśli chodzi o oscyloskopy jest mieć albo nie mieć oscyloskopu. Tym się dało zrobić diagnostykę, i uruchomienie większości ówczesnych układów a i dzisiaj dałby radę z nim naprawić większość urządzeń audio czy zdiagnozować problemy w samochodzie. W przypadku napraw niekoniecznie potrzebne jest pełne pasmo by złapać idealny przebieg ale by w ogóle zobaczyć czy coś żyje czy nie. Tego multimetrem nie zobaczysz. Co innego sprzęt, który używamy do projektowania i uruchamiania zaawansowanych prototypów.
Generalnie ten kwadratowy dawał radę w owych czasach.
Zgadzam sie w 100% mam i uzywalem go przez dekady, kilkakrotnie naprawialem go i chyba do dzis dziala, pozdrawiam
Mam kilka takich, potwierdzam, z głową na karku wiele można nim zdiagnozować
13:49 - Takie gniazdko jest tam fabrycznie. Mam identyczny oscyloskop i fabryczną sondę - z pasującym wtykiem
Tak jest, mam ze 3 sztuki każdy ma takie gniazdo
Fajna muzyka pod napisami końcowymi (i też fajnie przeszła w utwór tytułowy). Naprawdę super to zabrzmiało!
Ciągle powtarzam: trzeba mieć bardzo dużą wiedzę aby potrafić tak łopatologicznie wytłumaczyć jak działają skomplikowane udządzenia👍 Pozdrawiam🫡
Trzeba mieć dar i cierpliwość do tłumaczenia
Z mojej praktyki wynika, że oscyloskop służy do (kolejność od najczęstszego zastosowania):
- stwierdzenia, że coś jest/nie ma (nawet jeśli czegoś nie widać, można stwierdzić fakt wyzwolenia plamki)
- stwierdzenia jaki jest mniej więcej kształt przebiegu
- określenia okresów/amplitud/składowej DC z dokładnością rzędu 5% - wszak plamka ma swoje rozmiary i i tak nie da się precyzyjnie odczytywać jej położenia.
I to pokrywa 99,9% przypadków. Dlatego uważam takie oscyloskopy za przydatne. Powiedziałbym, że znacznie ważniejsze od tego, jaka jest dokładność skal jest to, czy ma taką jak trzeba impedancję wejściową (typowo 1Mohm/25p). Dziękuję za film i pozdrawiam Autora :)
Mój pierwszy oscyloskop kupiłem ponad 15 lat temu, był to radziecki C1-79. Oscyloskop tak solidny, że może robić za podpórkę do CKMu, co może się przydać w razie kolejnej wojny o pokój. Może też dublować za kotwicę, bo waży dość sporo. W zamian oferuje 2x100MHz, z kilkoma dodatkowymi wejściami i wyjściami, oraz funkcjami użytecznymi, gdy trzeba zbadać sygnał telewizyjny. Mogę też potwierdzić, iż jest odporny na zasikanie - córka miała wypadek, jak miała dwa lata. Po wymyciu porządnie zrobionego wnętrza IPĄ działał i wciąż działa bez problemu, choć przerzuciłem się na Siglenta SDS1104X-U...
EDIT:
Nie zgodzę się z tezą, iż te analogowe oscyloskopy z epoki są niedokładne. One jeno są nieskalibrowane. Mając odpowiednie źródła odniesienia albo już skalibrowany oscyloskop cyfrowy można takiego "analoga" doregulować, zwłaszcza że instrukcje zawierają dokładne procedury kalibracyjne.
Ja tam widzę dużą nieliniowość podstawy czasu więc na początek kondensatory i potem kalibracja.
I znów garść wspomnień czasów minionych, taki oscyloskop przywiózł mi z Moskwy ojciec. Byłem chyba jedynym w okolicy posiadaczem takiego zaawansowanego sprzętu. Co do gniazda to takie było fabrycznie, podłączało się sondę z dopasowanym nietypowym wtykiem. Proste urządzenie ale było to coś więcej niż multimetr. Dla amatora elektroniki wystarczył.
Miałem taki! 😂 Kosztował mnie 20zł, ale dla młodego elektronika, amatora był to skok technologiczny na miarę wspomnianego Bajkonura 😊
Fajny materiał. Kiedyś oscyloskop to była mała fortuna. Pierwszy kupiłem polski, ale na wypasie dwustrumieniowy i jednocześnie dwuprzebiegowy. Pokazuje więc 4 przebiegi na raz. Kupiłem od byłego pracownika fabryki we Wrocławiiu, gdzie je produkowano. Lampa Philipsa w bardzo fajnym stanie. Przełączniki ciągle, ciągle i ciągle wymagają czyszczenia. Stare srebrzone kontakty, z marnym dostępem. "Potencjał naprawczy" - mam perełkę, DTR-kę do niego. Nie ma tego na necie. Ale te wszystkie BC107 BC211 i BC313 to już zabytki. W jednym sklepie w Krakowie jedynie dostępne. Później był cyfrowy ale z analogową lampą Hameg. Ten to już była klasa. Pięknie mi niejednokrotnie pomógł. Pamięć cyfrowa, by analogowy odczyt ,,zamrozić''. Jakoś nigdy nie lupiłem Textronics-a. Wiele oscylatorów pięknie wysymetryzowałem i wykształtowałem z drabinki diodowej na przyzwoity sinus/trójkąt. O dziwo po 10 latach, nadal trzymają parametry. Oba. Ale te przełączniki obrotowe... masaklllaaa... jakby to mój synek powiedział. Teraz da się porządy osc. kupić tanio, ale to nie ta klasa i nie to ,,czucie'' sygnałów. LCD mnie odrzuca w tej roli.
Sprzedawalem takie na melinie w Babilonie. Taki sklep wielobranzowy z rosyjskim towarem w komis.😊
Główny bohater odcinka miał takie wejście Y. Do tego był orginalnie kabel z pasującą wtyczką. Mój miał jeszcze soczewkę wkładaną do tej czarnej osłonki. Nieliniowość i skalowanie dało się w nim całkiem dobrze wyregulowć i miał wartość użytkową. Jako pierwszy oscyloskop dla dzieciaka idealny. Daje się to całkiem fajnie rozebrać i nauczyć co i jak/serwisować z porozkładanymi płykami spiętymi wiązkami. Z małym instruktażem, żeby nie podłączać 230V do wejść, bo się spali układ synchronizacji ;). Ten oscyloskopik był po prostu słodki.
Kupiłem 25 lat temu radziecki oscyloskop 2x100Mhz od Rosjanina na bazarze. To był kawał maszyny, nówka sztuka. Zarobił na siebie, sprzedałem na allegro jakieś 5 lat temu, a kupił… Rosjanin🙂
Nie jestem fanem sowieckich wyrobów ale pracowałem nimi wiele lat. Oscyloskop C1-124 bardzo ciekawy 10 mHz i autoseting, kosmos w tamtych czasach. Albo C1-99 potężna maszyna z ekranem 17 cm i pasmem 2x100 mhz. Do tej pory czasem uzywam kombajnu oscyloskop, wobuloskop, multimetr, częstościomierz i generator mcz i wcz w jednym F4372 z sentymentu mam jeszcze generator sygnałów testowych PAL-SECAM ŁASPI TT-03
Wykonywały swoją pracę.
@@andrzej21111 Zgoda.
Ale nie mHz (mili herce?) tylko MHz (mega herce). Bez oburzenia i odwałki - ale tak się nie pisze.
Opornik.... Aaaaaaa, rezystor, na mnie w szkole za "opornik" wrzeszczeli....
Muszę podłączyć kiedyś mój radziecki oscyloskop i sprawdzić czy działa. Tamten był chyba lepszy w swoich czasach bo ma certyfikat jakie znosi przeciążenia przy zrzutach na spadochronie. A co do radzieckich konstrukcji tamtych czasów to dużo z tych urządzeń jest lepiej zaprojektowana niż nasze rodzime z tamtej epoki.
mam też taki oscyloskopik :) a w latach 90 na targu od ruskich można było kupić fajne różności, jedne fajne i przydatne jak takie oscyloskopy, mierniki, nawet zestawy zdalnego sterowania do telewizorów, inne zupełnie nieprzydatne np taśma izolacyjna która zupełnie się nie klei :)
Widać kiepską taśmę trafiłeś. Ja do dziś (od roku 1988 czy 90) mam niebieską, lekko przeźroczystą, taką mięsistą, naciągliwą. Do dziś się odwija z rolki i skleja co trzeba, w tym sama ze sobą czyli się nie odwija sama. Tam (CCCP) bywały rzeczy wybitne, typu ta moja taśma albo klej acetonowyFieniks w białej tubie (który nota bene trochę później już strasznie wujowy robili).
@@zbigniewgurak8261 komunistyczna jakość była po prostu nieprzewidywalna, jednego dnia mogło wyjść super a już drugiego komuś się nie chciało odmierzać jakiś proporcji i wyszło gówno ;)
@@benny_plgraciarz2714 Podpisuję się obiema rękami.
Dobry film.
💚❤️🍀💯 Pozdrawiam serdecznie
Oj, żeby Pan widział minę niemca, sprzedawcy w sklepie Westfalia Technika w zachodnioniemieckim wtedy Kassel. Około 90r, zauważyłem na półce podobny oscyloskop, chyba to był litewski CI-91. Zapytałem czy wie że ma w sklepie coś rosyjskiego, zdziwił się, poprosiłem by pokazał mi ten oscyloskop, i pokazałem mu z tyłu napis cyrylicą bo od przodu było cywilizowanie. Tak mnie zapamiętał ze chyba z 2 lata później rozpoznał mnie w tym mieście przy przypadkowym spotkaniu.
Masz rację, sentyment jest i to ogromny. Inne czasy, inne marzenia i inna realność.
Na początku lat 90-tych zakupiłem dwukanałowy C1-93 ( S1-93 ) wyposażony min w rtęciowy licznik czasu pracy który to działa jak termometr bo ma wewnątrz grzałkę . Ciekawe rozwiązanie ale dokładność będzie tu chyba zależna od temp zewnętrznej 😵
Zdążyłem ukatrupić fety na wejściu które były w obudowach ekranowanych. Wlutowałem BF245 z CEMI i działa 😅
Zepsuł się też transformator impulsowy na rdzeniu O. Z tym tez sobie poradziłem : zastosowałem rdzeń EE i z pomocą programu obliczyłem ilość potrzebnych uzwojeń.
Trafo ma 8 uzwojeń w tym 1 ma 3 sekcje. Oczywiście mogłem ponownie wykorzystać rdzeń ale nawijanie 1000 zw drutem 0.1 przy pomocy czółenka nie należy do miłych zajęć 🤬
Oscyloskop ma wewnątrz mnóstwo dziwacznych części jak np szybkie mostki w cermetowych obudowach ( musiałem wymienić jeden : pcb +4x BYP150 ) oraz kondensatory z palladem 😮
C-112 serwisowy z multimetrem 10 MHz rewelacyjna maszyna do naprawy TV wtedy , lata 90 te,kupiony od ruskich na rynku,dziala do dzisiaj.
Brakuj takich jak pan panie Adamie w szkołach
Brakuje takich co chcą się uczyć i ciężko na początku pracować
Tak tak. Podoba się bo nie trzeba pisać klasówek z tego materiału.
Nie brakuje tylko nikt normalny nie będzie pracował na rzecz polskiego kapitalistycznego ścierwa...
21:25 Niekoniecznie bo są dostępne takie podwójne tranzystory ale w obudowach smd. Stoliczek i da się podmienić
Do dziś mam i jeszcze czasem używam Hamega Hm-307.Także z bazarku tyle że z za Odry-przytargałem go w latach 90'tych.Sprzedawca tak jak Pan mówił w filmie -myślał że to mini telewizor.Te czasy już nie wrócą....Pozdrawiam i dziękuję za ciekawy film.🙂👍
do tej pory taki mam, na bazarze kupił mój tato
👍👍👍👍👍
Hallo Adam, Sowieci zawsze mieli w swoich urządzeniach elektronicznych wszystko fajnie poukładane. Weźmy np. jakieś radyjko tranzystorowe. Przeważnie wszystkie oporniki były usytuowane na leżąco, wszystko równiutko, pod kątem, fajnie opisane, przewody zszyte razem... Mieli dobre głośniki czy słuchawki typu Walkmanowskiego, o niespotykanym nigdzie indziej miękkim brzmieniu... Mam taką starą Vegę 402 ( padł Soyuzniczyj wzmacniacz scalony; częsty przypadek) ale jak rozebrałem i porównałem z naszą Moniką i jej chaosem na płytce, to widać różnicę... Nie żebym był jakimś rusopopieraczem, ale jeśli chodzi o sposób montażu przewlekanego w latach 70tych czy 80tych, to trza im oddać że robili czyściej i schludniej niż te nasze całe unitry i ich makaroniarskie płytki drukowane. Fajny filmik, i proszę o więcej. Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę :)
Prawda - ruskie głośniki są niezłe. Z wnętrznościami było różnie, częściej ładnie, ale produkcja z końca lat osiemdziesiątych i późniejsza to często straszna nędza. Wcześniej ogólnie były to układy przyzwoite, choć bardzo specyficzne.
Tyle że ta czystość i schludność czasami dawała plusy , zgoda ale nie zawsze. Mimo makaronu na płytkach, w latach 80 robiliśmy jak na demoludy lepsze stacjonarne kolorowe otv niż ZSRR. To ważny czynnik ta schludność ale nie wystarczy.
Różnie to bywało. Mam dwa radzieckie kalkulatory z początku lat 90-tych (MK-61 i MK-52) i o ile koncept jest całkiem fajny to wykonanie... jeżeli ktoś narzeka na "tanie chińskie" wyroby to powinien to zobaczyć. Plastik tandetny, laminat tak nędzny że ścieżki odpadają od patrzenia, wszystko krzywe i byle jak.
"Gdzie z tą kropką? Dziurę mi luminoforze wypalisz, baranie!" Tak było. Pozdrowienia dla pań Bylińskiej i już świętej pamięci Grochowskiej z bydgoskiego Elektronika. Ach, tyle wspomnień❤
Co jak co ale w PRL-u robiliśmy dużo lepsze oscyloskopy niż ruscy. Nie wiem nawet czy nasze oscyloskopy nie były najlepsze w całych demoludach. Robiliśmy całkiem sporo modeli, zarówno jedno- jak i dwukanałowych. Jak widzę te radzieckie kondensatory elektrolityczne, złącza a nawet te małe tranzystory z nóżkami cienkimi jak żyletka to mnie zawsze trochę odrzuca. Przełączniki to już w ogóle tragedia. Nigdy nie lubiłem serwisować radzieckiego sprzętu. Laminaty tragiczne a do schematu to bez flaszki nie podchodź bo nie rozwikłasz.
Jedyne co dobre robili to faktycznie głośniki i niektóre lampy elektronowe (ale też nie wszystkie). No i oporniki serii MŁT były całkiem znośne. Układy scalone niestety awaryjne.
Miałem ten oscyloskop, a kupiłem go od wysiadujących na bazarach Rosjan czy Ukraińców za 1 mln złotych!!! ;)) Po miesiącu sprzedałem na rzecz innego o nazwie SAGA, mającego pasmo aż 7 MHz :) ten akurat mam do dziś i pięknie się sprawuje zwłaszcza, że wymieniłem w nim układy scalone i tranzystory polowe na odpowiedniki zachodnie.
:) Życzę 100 tys. subskrybentów w tym roku!
To nie jest oscyloskop jako element docelowy, tylko fragment modułu.
Przełączniki zmiany podstawy czasu też są nie bez przyczyny w 2 nastawach.
Używano go jako pan-adapter do analizy widma sygnału.
Czyli był jeszcze jeden moduł który badał sygnały w dziedzinie częstotliwości a tu był tylko wyświetlacz.
Daleko idąca koncepcja. Ale to jednak oscyloskop szkolno-amatorski, o czym świadczy dołączona literatura, krok po kroku wyjaśniająca co to i zaopatrzona w szereg ćwiczeń (pominąłem opis w filmie). Nic o urządzeniach uzupełniających tam nie ma. Za to na rynku można było wówczas znaleźć litewski oscyloskop z multimetrem i syntezatorem znaków. Wartości wyświetlały się wmiksowane w obraz.
Mam taki oscyloskop 😊
Wspomnień czar. Kiedyś to było coś a dziś, no cóż
Kiedyś prawie kupiłem od rusa noktowizor jedno okularowy prosto z armii ZSRR ale nietypowy akumulator spowodował że zakup nie doszedł do skutku
Szkoda, że taki stadion X-lecia przestał istnieć. Z tego co wiem to można było kupić tam wszystko z kałachem i wiadrem naboi włącznie. A ja rocznik 94 a słyszalem o takich ofertach.
Teraz mamy stadion narodowy i przynosi większy wstyd niż stadion X lecia przez naszych trampkarzy
nie wierz we wszystko co słyszysz. Można było kupić majtki i gumiaki, niewiele więcej.
To na bazarze Rozyckiego.😊
@@adamdarski8919 Ja pamiętam że na takich bazarach to i noktowizory bywał,sprzęt do nurkowania, kusze pneumatyczne jak ktoś chciał ryb nałapać . Wszelakie cuda radzieckiej techniki.
Hehe, a ja, niewiele starszy, zdążyłem być tam raz, tuż przed wyburzeniem. Nie widziałem tam jednak żadnej broni 😂 przypominam sobie głównie stragany z multimediami, rzeczywiście bogato wyposażone (legalności nie szło ocenić). Sam stadion robił za to tylko nędzne wrażenie, trudno jednak powiedzieć ile z tego wynikało ze starości, a ile z jego PRLowskich korzeni.
19:45 К140УД1 to jest kopia zachodniego uA702
Mam go :-) ale niebieski model :-)
Mieć oscyloskop 40 lat temu, to marzenie każdego elektronika amatora. O miernik typu Lavo było bardzo trudno.
Z radzieckich przyrządów mierniczych mam jedynie multimetr z selektorem zakresów na izostatach oraz z wyświetlaczem LED. Natomiast co do prostych oscyloskopów, to przez lata używałem Mini 5, które reprezentuje podobny, mało zaawansowany poziom jak urządzenia z filmu. I najbardziej w nim brakowało drugiego kanału, bo wbrew gadaniu niektórych, do wielu prac był on zupełnie wystarczający.
... a nie LCD?
@@generatortonu4645nie.
Mini 5 to zabawka w porównaniu z OMŁ3Ł.
Coś dla miłośników oldschoolowego cyberpunkowego sprzętu i prozy Stanisława Lema🤖
Dokładnie taki kupiłem w latach 90 na stadionie, nawet działał (!), potem przeleżał sporo lat chyba w nienajlepszych warunkach. Po latach chciałem go uruchomić - po podłączeniu był błysk i przestał działać. Usiłowałem toto przywrócić do życia, wymieniałem elektrolity i tranzystory ale wyglądało na to, że na lampie jest jakieś przebicie, Odpiąłem kabelek doprowadzający -1000V do katody, notabene jeden z wiązki, bez jakiejś szczególnej izolacji (!), to przestał palić rezystor w zasilaczu, oczywiście obrazu jak nie było, tak nie było. Po podłączeniu z powrotem palił znowu. Sprawę utrudniał też fakt, że dostarczony przez producenta schemat dość luźno zgadzał się z rzeczywistością. Jak mnie w końcu te 1000V "popieściło" to odpuściłem temat i stoi sobie na wystawce do dziś, do normalnej pracy kupiłem Hanteka 2x100MHz 😀
Takie oscyloskopowe 1kV często popieści, ale nie zabije. Małe prądy. To tylko polaryzacja. Ale i tak straszne to jest. Szybsze potrafią mieć nawet 3kV. To już nie wiem czy straszne, czy da się przeżyć. Jedna ręka a nogi na czymś, co od gruntu izoluje. Serca szkoda doświadczać takimi niespodziankami.
Szkoda naprawiać toto, miałem, używałem w 90 tych kiedy nie było nic innego. Wadą była słaba jakość lampy obrazowej rzecz charakterystyczna dla wszystkich rosyjskich wyrobów tego typu, w tym telewizorów cz,. i kolor. Po kilku latach używania kineskop do wymiany. Dzisiaj można kupić oscyloskopy cyfrowe o bardzo dobrych parametrach i warto nauczyć sie posługiwać właśnie takim sprzętem zamiast męczyć się ze zdezelowanym poradzieckim oscyloskopem.
@@krzysztofwaleska To prawda, jeszcze żyję 😀 To tylko taki przykład (fatalnego) wykonania. Jak czytałem na forach, takie uszkodzenie jest częste ale nie wspominali, jak to naprawić.
To raczej twoja wina a nie osiołka. Przechowywanie w wilgoci doprowadziło zapewne do kondensacji na lampie oscyloskopowej. Wystarczyło porządnie wysuszyć urządzenie przed włączaniem. Mój działa do dziś bez zadnych kłopotów.
@@yumernen wysuszyc jak przedemna ktos madry powiedzial. Wyjac lampe obrazowa i umyc z kurzu. Cały zasilacz W.N. podobnie. 1kV to 1 cm w powietrzu, ale po mokrym/brudnym koronowo nawet ponad 8 cm potrafi przebić. Szkło/laminat/wyprowadzenia trafo czy powielacza.
Dziękuję Panie Adamie za nowy i ciekawy odcinek, oraz komentarz. Chcę powiedzieć, że przed laty na bazarze u "nas" kupiłem z synem oscyloskop ten kwadratowy, oczywiście miał być nowy i chyba był bo do dziś jest sprawny. Syn elektronik kilka lat temu gdy otwierał firmę to kupił sobie nowy sprzęt a tego maluch mi oddał. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Ze 30 lat temu miałem w pracy oscyloskop DT 5200 Radiotechnika Wrocław, dobra solidna maszyna.
Skusiłem się na zakup takiego badziewka od "ruskich" za grosze.
Nie powiem, że się rozczarowałem, bo to dramat był.
Prosty sygnał video - był praktycznie nierozpoznawalny, a ja naiwny chciałem "burst" pomierzyć.
Pozdrawiam
Ach te isostaty - pstryk,pstryk, pstryk, o cos wyskoczyło - pewnie pod szafke poleciało, ale sentyment zostal :)
...bo trzeba je na butapren.
Kuchnie polową wraz z kucharzem itp 😂😂😂🎉 jebłem
Kurcze nie mogłem się skupić po odsłuchaniu czołówki 😂😂
Jesteś wielki Adam😂
Naprawa OML-3M przy padniętych tranzystorach germanowych (z tego co pamiętam to chyba w nim były) jest raczej nie możliwa jeśli chce się wlutować nowe sztuki a nie wyluty lub leżaki z magazynów ZSRR a jak wiadomo półprzewodniki się starzeją.Panie Adamie czy istnieje jakiś sposób na zastąpienie tranzystorów germanowych przez krzemowe?Wydaje się że to zadanie karkołomne zważywszy że oscyloskop pracuje przy stosunkowo szerokim paśmie częstotliwości...Ma Pan jakiś pomysł?
Da się, tylko trzeba przeprojektować obwody do oczekiwanych warunków, co w przypadku takich konstrukcji będzie zabawą na długie wieczory.
Generalnie krzemowe będą znacznie szybsze
Rosyjskich tranzystorów germanowych nie da się niczym zastąpić, testowane na radioodbiornikach i tv. Takich parametrów nikt wtedy nie produkował np. głowica TV VHF na germanie.
Da sie Towarzyszu bez problemu, tylko tacy 'polacy' prawicowcy jak Wy są za głupi na radziecką technikę. Wy macie dziadostwo z USA a polska jest montowanią zachodnich Burżujów.
@@romank934 Głowice to szczególny przypadek, faktycznie tam były prawie gigahercowe tranzystory germanowe GT326 o ile pamietam. OMŁ3Ł ma pasmo użyteczne tylko 10 MHz. Tranzystowór germanowych ZSRR nadal jest sporo w różnych szufladach...
OSCIŁŁOGRAF❤
kalka z angielskiego, tam też się to pisze przez dwa L. A rosyjski używa Ł zamiast L, tzn. tam Ł jest głoską podstawową, a L modyfikacją, odwrotnie niż w polskim.
Nazwa idiotyczna bo sugeruje zapis na papierze.
@@sawomirsiwek7558kwestia perspektywy. Ich wersja skupia się pewnie na procesie rysowania obrazu przez urządzenie, nasza na obserwacji go przez użytkownika.
Powszechnie nazywane "osiołkami" w Rosji
Ruska nazwa oscylograf bardziej mi się podoba niż oscyloskop.
Graf sugeruje zapis na papierze. Grapho czyli piszę. W odróżnieniu od skopeo czyli patrzę.
Nieeoficjalnie jest w Rosji powiedzenie Osiołek...
Ciekawe, czy da się przerobić na telewizor.
Teoretycznie tak.
Oglądanie YT na zielono.
Problem by był z luminancja.
Miałem taki z 20 lat temu, nie wiem co się z nim stało gdzies zaginął.
Najdziwniejszy jest wobuloskop. Oscyloskop to nie...
Był na elektrodzie na przełomie lat 2000 taki jeden, który pisał dziwnej treści wątki, i w każdym jednym wspominał, że ma wobuloskop :)
Wobuloskop = wobulator + oscyloskop
Ja kiedys pracowalem z analizatorem widma - takeda a potem hp - to byl sprzet😅
@@timwip7787 A teraz dla niewtajemniczonych : wobulator to "przemiatacz widma" a oscyloskop swoją plamką rysuje obrys widma (pokazuje amplitudę). Czyli wychodzi nam np. "rysowacz charakterystyki częstotliwościowej" danego urządzenia.
@@zbigniewgurak8261czyli inaczej jest to VNA?
Liczyłem że zobaczę Mini 4 albo 5, taka była moja pierwsza namiastka oscyloskopu. Nie był radziecki, tylko krajowy, ciekaw jestem jaka jest jego historia.
Mimo, że miałem w szkole pomiary na oscyloskopie, oraz lekcje rosyjskiego to zabawa takim starym sprzętem gdzie trzeba każdy ma ipulator przetłumaczyć byłaby udręką. Jeżeli nie mierzy się przebiegów z częstotliwościąmi po kilku MHz to wystarczy najprostszy "pokazywacz" przebiegu z internetu, koszt pewnie podobny (albo tańszy) a działa po wyjęciu z pudełka.
Te z internetu to zabawki, co najmniej o jedną klasę gorzej od OMŁ3Ł.
a teraz czego się używa do zadań jakie spełniały oscylatory? pytam poważnie, bo moja wiedza na ten temat jest mocno ograniczona. ten kanał oglądam tak bardziej bo pan Adam pięknie tłumaczy.
...wspolczesne oscyloskopy ;)
Tego samego tylko w wersji cyfrowej. 10MHz można kupić za 300-400 zlotych. Jeden kanał.
Oscyloskopów będziemy używać zawsze, podobnie jak multimetrów. Najwyżej nie będzie gdzie ich za bardzo przyłożyć z racji miniaturyzacji i hermetyzacji wszystkiego.
U mnie w pracy używali oscyloskopów do sprawdzania odpowiedzi układów na zwarcia (Z sondą np. prądową, droga zabawa) , i to co dzieje się dzieje w ułamki milisekund. Ciekawa sprawa.
Niektórzy hobbyści tworzą muzykę, gdzie puszczając ją w "trybie stereo" na kanałach X/Y robią to tak śmiesznie że widać np. poruszającą się postać, mecha, całą zmieniającą się scenerię, a w głośnikach słyszysz techno XD. Nie polecam jednak tego puszczać w taki sposób na oscyloskopach cyfrowych, tylko na analogu.
@@Neuroszima daj linka jak to wygląda
Witam. Oglądam twoje filmysą super i pouczające. Jednak ja jako laik elektroniki nie mogę znaleść odpowiedniego wytłumaczenia na mój problem. Chodxi mi o zagadnienie pomiarów wartości i przebiegów oscyloskopem na takich urządzeniach jak radia czy telewizory. Wiem doskonale że radia lub tv ich płyty są zasilane przeważnie bezpośrednio z sieci. Więc oscyliskop musi być odseparowany poprzez transformator. A jak to się ma z radiami zasilanymi poprzez transformator w urządzeniu wraz z przewodem PE zabezpieczającym urządzenie oraz urządzeniami zasilanymi zasilaczami impulsowymi. Ja w domu mam sieć jednofazowo L1 oraz N nie mam PE. Będę wdzięczny za pomoc w rozwikłaniu mojego problemu. Pozdrawiam.
Problemy są ale niewielkie. Każdy dobrze wykonany transformator gwarantuje zabiezpieczenie na dość wysokie napiecie, a radzieckie były pod tym względem bardzo dobrze robione, są z reguły zaimpregnowane i całe zanurzane w lakierze... ..
W przypadku urządzeń pozbawionych transformatora (stare czasy) zawsze przy pomiarach używało się transformatora 1:1 tzw. bezpieczeństwa, wpiętego przed wspólnym zasilaniem odbiornika i oscyloskopu. W innych przypadkach po prostu nie ma takich problemów.
miałem z bazarku wojskowy S1-101, z multimetrem cyfrowym wyświetlającym cyferki za pomocą generatora wektorowego. Zaginął niestety przy którejś z przeprowadzek albo podarowany został młodszemu koledze
Z sowieckich stopni to kojarzę "gienierał major" czyli generał jednogwiazdkowy (brygady) i "gienierał liejtienant" - co ciekawe dużo wyższy, 3gwiazdkowy (nasz generał armii). Chociaż moja wiedza jest post-peerelowska, dziś nie ma już gen. brygady-dywizji-armii-broni a generał-max nazywa się bodaj "generał".
A dlaczego symbol sekundy wielką literą S? Wielkie S to siemensy. Sekundy to małe s.
Widocznie się paluch omsknął.
Pan odpuścił Tobie grzechy, puk puk puk😉
Zmówię za to dziesięć razy liczbę pi do szesnastego miejsca po przecinku ;)
To takie małe zgrzyty. Nikt chyba tego nie weryfikuje. 1 man job. Ale za całokształt zaczynam nabierać coraz więcej szacunku dla naszego Wędrowniczka. Ale i tak nie do końca lubię. Stare zadry (20 lat). Ale idzie w dobrą stronę.
Mam gdzieś zakopany polski Mini-5 :)
Mam poprzedni mini 4 wykonany na lampach
Sond pomiarowych do tego oscyloskopu nie pokazałeś.
Bo nie mam.
Szału one nie robiły
Miałem taki 😀 Udało mi się go sprzedać czas jakiś temu na olx za 8 dyszek.
A co ta sinusoida ścięta, jak z chińskiego falownika? 😁
No, dobra, już doobejrzałem.
Taka 'sinusoida' jest w sieci. Zasilacze impulsowe obciążają wierzchołki i się spłaszcza.
21:10 To akurat oczywiste dlaczego : aby podstępni i krwiożerczy kapitaliści nie ukradli zdobyczy przodującej sowieckiej elektroniki 🤣🤣🤣
Ja mam dwa C1-94, z czego jeden działa na 100% oryginalnych częściach. A drugi to odwieczna plejada wymiany, co wymienię popracuje trochę to znow coś się zepsuje.
A nieco ponad 10 lat później dało się kupić za rozsądne pieniądze używanego Tektronixa z lat 80-tych
Lepszy radziecki niż jakiś gówniany tektronix.
@@Tomek-i3g Tektronix 7623 gówniany xD
Da się na tym zagrać w Tenis for Two ? :)
Ha! Ty wiesz, że na kochanym naszym RUclips są stereo filmy, gdzie lewy kanał podpinasz do kanału x, prawy podpinasz do kanału Y i masz zaaaabawę w obraz będący jednocześnie muzyką. Widziałem też Doom/Quake w wersji wektorowej grane na oscyloskopach.
Oczywiście jak na każdym osiołku. Ja kiedyś nawet zrobiłem prosty analizator widma.
Nie ma się co śmiać z radzieckiej elektroniki. Oprócz wersji "licencyjnych" produktów światowych mieli nieokreślone eony rozwiązań własnych, w tym bardzo unikalnych. Było to "ichnie", działało lepiej lub gorzej, ale BYŁO.
Te oscyloskopy mają pewnie tę zaletę, że są dość idioto odporne. W końcu to sprzęt szkolny, który obsługiwany był przez amatorów. I podejrzewam, że ich dostępność w szkołach była znacząco wyższa, niż analogicznego sprzętu w naszych placówkach.
Ale czy ktoś się śmieje? Po prostu jest rzeczowa krytyka. A samo bycie to czasem nie wystarczy. czasem trzeba i umieć być. Owszem pewne rzeczy robili dobrze ale mało kto to neguje. A z dostępnościa różnie bywało w zależności od regionu i okresu, czasem lepiej czasem gorzej pisano o tym także w słynnym radzieckim "Radio".
@@janmos5178 W Radio pisali zawsze o odstępstwach od normy. A fakt był taki że mieli ogromne nasycenie takim sprzętem. W ZSRR były różne szkolne kluby krótkofalowców, elektroników. A informatyzacje mieli wcześniej niż u nas, już pod kniec lat 80-tych, początek 90-tych były klasy wyposażone w komputery produkcji ZSRR do nauki informatyki, a nas się to ślimaczyło do początku lat 2000///
Myślałem że będzie wykład o wyższości komunizmu nad zgniłym kapitalizmem + napisy cyrylicą 🤣 Tylko że wtedy do autora o 6:00 zapukaliby smutni panowie a przynajmniej tak być powinno
To teraz przydał by się oscyloskop zrobiony na arduino
PO CO? PO CO TO KOMU? w dzisiejszych czasach
Za niskie próbowanie żeby to miało sens
@@MegaWonsz-z9cArduino Uno oryginalne to chyba 100 złotych. Dokłada się 200 i masz oscyloskop o jakości jak z Arduino do 10 MHz.
@@sawomirsiwek7558 no toz własnie o tym pisze..
dzisiaj nie ma sensu samemu strugać żadnych pseudo oscyloskopów... to nie lata 70-te czy 80-te - kiedy nic nie mozna było dostac samemu. teraz za pare stów kupisz albo w miare dobry oscyloskop analogowy (ktory do podstawowych rzeczy wystarcza) albo jakies chinskie "padło" z próbkowaniem 50 Ms/s
Na tym cyfrowym szmelcu nawet typu rigol czy tektronix za tysiace $ nie zobaczysz typowo analogowego szybkiego odchylania. Większość funkcji jest dla totalnych debilów.
A dziś można za 450 € se kupić Rigola 4-kanałowego.
To dzięki pracowitym Chińczykom. Obecnie większość sprzętu elektronicznego jest produkowane w Chinach.
@@andrzej21111ale czy myśl techniczna powstała w Chinach?
@@sawomirsiwek7558 Chiny to bardzo stara cywilizacja i obecnie powróciła na swoje miejsce. Teraz mają dobre uczelnie i będą się samodzielnie rozwijać. Europa będzie się gospodarczo zwijać i już to widać. Przyszłość Europy to Biedroń i Śmiszek, taka bardzo nowoczesna Europa. 🤣
@@andrzej21111 Idealizacja. Z całym szacunkiem dla Chin potykały się one nieraz i wygrywały tylko dziękim zdolnościom asymilacyjnym swoich najeżdżców. A teraz też mają kryzys. Oprócz pracowitości wspomaga ich silny protekcjonizm i dumping państwowy. Co do Europy i reszty krajów może być różna ale jestem ostrożny z takimi skrajnie pro chińskimi prognozami. Polecam sobie poczytać choćby o rozwijającym się włoskim przemyśle robotycznym. Po drugie polityka Xi powoduje odpływ produkcji z Chin. Wycofał się Samsung i jakoś żyje. Chiny będą potężne ale z ich rzekomą dominacją może być różnie. A powrót tej cywilizacji wziął się z współpracy z Zachodem, Japonią i Koreą PŁÐ, A nie z wojowania z nimi jak robi Xi. Zresztą koszty pracy i tam rosną i sami Chińczycy inwestują zagranicą także produkcyjnie. I radze nie niedoceniać indii które chcą mieć dobre relacje z Pekinem ale nie zgodza się na chińskiego hegemona nad sobą. I dlatego grają na obie strony. Zaś rosnący chiński nacjonalizm czego efektem są choćby ostatnie ataki na japońskie dzieci w CHRL może też im sporo utrudnić.
@@andrzej21111 Do tego cytat. Rozpoczęła się budowa fabryki TSMC w Dreźnie
Tajwański gigant półprzewodnikowy TSMC, wspólnie z europejskimi potentatami Robert Bosch, Infineon oraz NXP Semiconductors, oficjalnie rozpoczął budowę nowej fabryki w Dreźnie.
Monika Brokking
Aby zrealizować projekt fabryki w Dreźnie, tajwańska firma TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company) stworzyła wspólnie z trzema europejskimi podmiotami - niemieckimi firmami Robert Bosch i Infineon oraz holenderskim producentem czipów NXP - spółkę typu joint venture o nazwie ESMC.
Rząd Niemiec zadeklarował wsparcie finansowe dla tego przedsięwzięcia w wysokości 5 mld EUR. Ostateczne zezwolenie na udzielenie pomocy musiała jednak wydać Komisja Europejska. W swoim wniosku niemieckie władze argumentowały, że inwestycja ta będzie odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego na półprzewodniki.
19:46 Ten kacapi wynalazek jest odpowiednikiem uA702
Te twoje opowieści dziwnej treści są z rejonu fantasy. Co bierzesz?
Wykorzystuję intelekt, wychodzi taniej :)
I bardziej elegancko :)
Andersen by się nie powstydził...
E tamsam ruska i śmiga aż miło , ale już lepszy nowszy analog z lat 90 już do 100mhz , i już solidna konstrukcja , ekranik 7 calowy starczy , do audio jak najbardziej , jako szukacz podejżliwych chohlików sygnału , lub kaprysu UNITRY czy też TESLI , nie raz analog jes6t potrzebny , mam też hantek pod pc na usb już do szperania w torach wysokich częstotliwości z rozbudowanym w nim układem do kontroli ttl i tak dalej , ale magia zielonego ekranu jest bez cenna tak jak magiczne oczka w radiach lampowych ,. A co do ruskiej elektroniki , no na pewno po mimo jak to nazwałeś delikatnie układy scalone ich a nasze to dwa światy , z tym iż ruskie kostki sa niebo lepiej wykonane , z bardziej czystego krzemu niż z CEMI , gdzie jedna seria np tranzystorów typu npn jak bc poterfi mieć nawet ponad 100 bety różnicy , ale jak to zwią w2 socjalizmie , wszystko było aby tak na styk ,