Jak zawsze pełen profesjonalizm, a do tego wysoka kultura wypowiedzi, spokój, uśmiech i życzliwość wobec widza :) Proszę trzymać ten fason jak najdłużej :) Pozdrawiam serdecznie :)
Byłem świadkiem tego wydarzenia. Tak, pojechaliśmy razem z Tatą (ale bez młodszego brata o ile pamiętam i na pewno bez Mamy) naszym pierwszym samochodem (nowy Trabant 601, w znaczeniu kupiony jako nowy w 1969 albo 1970 roku) na wyjazd z Wrocławia na autostradę (tam przy tych zabytkowych stacjach benzynowych) i... no pamiętam co nieco. Pamiętam namioty, bo cała baza tej imprezy mieściła się w kilku namiotach, dużych wojskowych ale raczej nie tych półokrągłych, jak pamiętam. Fiat bijący rekord widzieliśmy parę razy bo on krążył, ciągle nawracał i... wracał. Pamiętam jak Tato rozmawiał tam z różnymi ludźmi z obsługi ale za wielu obserwujących wcale nie było. Nie pamiętam żadnego tłoku a raczej coś przeciwnego. To była albo sobota, po południu (bo soboty były wówczas wszystkie pracujące choć o krótszym czasie pracy, 5 albo 6 godzin zamiast 8) albo raczej niedziela. No cóż, to były jeszcze czasy kiedy ludzie wcale tak samochodów nie mieli - jeszcze sprzed Malucha, więc z dojazdem tam akurat komunikacją miejską był pewnie problem. U nas na klatce (10 mieszkań) były aż 3 samochody ale w klatce obok tylko 1. I to, jak to w nowym budownictwie, mieszkali ludzie- no powiedzmy jakiegoś tam sukcesu. Aczkolwiek to poszło potem szybko, bo już na progu lat 80-tych powoli brakowało miejsc parkingowych, kiedy w 1973 roku na przykład parking był raczej pustawy.
Myślałem że ten fiat już ie istnieje. Miło zaskoczyło mnie 10 lat temu że zachował się. Jednak o historii silnika co dostał nóg dopiero dzisiaj dowiedziałem się.
No … Jerzy Lemański to dopiero niespodzianka. Bardzo polecam z Nim cykliczne audycje w każdy wtorek o 7:30 w mazowieckim radiu RDC. Zna się chyba na wszystkim co dotyczy historii techniki , podkasty są też nagrane i dostępne na stronie radia. Dla tych co nie mają zasięgu , radio jest też dostępne w necie.
No Panie to jest to czego mi brakowało. Temat znałem, jest nawet w necie filmik PKF, z tym że opowiedziana historia na tym kanale to mistrzostwo nie mniejsze jak rekord PF125p.
Witam Bardzo ciekawy odcinek i historia chociaż czasy były nieciekawe wręcz smutne wszystkiego brakowało i tylko osoby znaczące oraz wpływowe mogły coś zrobić ;) Dobrze, że coś zostało, ale w każdym ocalałym pojeździe coś brakuje (np. Star Papamobile podwozie, pokrowiec/plandeka, nadwozie - musiano odwzorowywać przy pomocy pracowników Stara/Polmotu i sprzęt nagłaśniający, którego już nie zrobiono rekonstrukcji :/). Pozdrowienia :)
Z tym przebiegiem to troszeczkę nie tak. Z tego co wiem samochód był przed biciem rekordu docierany przez p. Marka Variselle. Ile p. Varisella zrobił kilometrów nie wiadomo. Jedno jest pewne podczas startu do bicia rekordu na liczniku stan nie był zerowy. Rzeczywiście przejechał on tyle kilometrów, ale na 2-ch silnikach. A tak ogóle z taśmy FSO do bicia rekordu zjechały 2 Fiaty (były przegotowane), ale rzeczywiście tym egzemplarzem udało się ustanowić rekord.
Po pierwsze nie autostrada tylko był jeden wyłączony pas z użytku dla nich a na innych normalnie jeździli a dwa że to bardziej była międzynarodowa reklama FSO i powód narodowej dumy PRL niż zachęta dla kupna Polaków bo nowe auto było tylko na asygnaty albo marki czy dolary a używane kilkukrotnie droższe niż nowe. Ale tak właśnie się zastanawiałem odnośnie malowania natomiast nie wiedziałem tego z tankowaniem i że ktoś gwizdnął silnik bo na francuski eksport i że była skrzynia biegów ze 132p . Natomiast widzę różnic więcej bo boczki drzwi ma z nowszego o dwa lata 125p i nie wiem czy fotele przypadkiem też nie, taka to była renowacja że wszystko popsuli. Przynajmniej o tyle dobrze że istnieje do dzisiaj i że doczekał się tam własnego pomnika.
Straszny wstyd że rekordowy samochód nie został potraktowany z należytym szacunkiem i nie doczekał do dziś z oryginalnym silnikiem. Możliwe że jakiś krewny lub znajomy królika z FSO załatwił sobie "upgrade" do mocniejszej wersji a tu wstawili bieda-serię 😞
Mogło być tak że silnik ten ktoś zlecił do założenia do jakiegoś rajdowego Polskiego Fiata w OBRSO bo był już podłubany itd.. Bo nie mieli nic lepszego, a później jak dostali to wsadzili taki jaki był.
To bylo w OBRSO robione wiec raczej bym tak nie demonizowal, po prostu byla potrzeba uzyc silnik gdzies ingdziej, w osrodku sie nie piescili, tylko brali co bylo.
Bardzo fajny materiał! Zabrakło mi tylko jednej informacji. Jak to było z tą skrzynią biegów? Czy skrzynia z Fiata 132 była normalnie dostępna w samochodach eksportowych? No bo jeśli nie, to przecież byłoby to już duże odstępstwo od założenia, że taki rekord ma być bity "seryjnym" egzemplarzem danego modelu: czym innym jest klatka bezpieczeństwa, a nawet większy bak (choć, szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego przepisy dopuszczały taką modyfikację), a czym innym skrzynia biegów z innego modelu.
Bardzo, bardzo dobry film - ciekawy, z dużą dozą informacji podanej w obiektywny sposób! Cenię to sobie! Myślę też, że trzeba ten rekord widzieć w swoim kontekście, a nie w kontekście tego, co kto pózniej rzekomo miał zrobić. Ubi concordia, ibi victoria 🙂
Co za wspaniały wyczyn. Rekord ten pobili podówczas najlepsi polscy kierowcy rajdowi, No cóż nie każdy potrafi jeździć w kółko. Czy to był wielki sukces? Na arenie naszego kraju zapewne to był sukces, tyle , że raczej propagandowy, telewizja Szczepańskiego bardzo często relacjonowała te wydarzenie, ale czy jakiekolwiek światowe media odnotowały ten sukces? Może . Gdzieś na ostatniej stronie.No i jeszcze jedno: Zapewne gdzieś w archiwach TVP można znaleźć relacje z tego wydarzenia, szkoda, że ich zabrakło w tym filmie.
Chyba masz za dużo pretensji -- w sumie, nie wiadomo, do kogo i o co. Jak np. Autor kanału miałby starać się o materiały archiwalne TVP? A skąd w ogóle to przypuszczenie, że "zapewne" istnieją? Istnieją albo nie istnieją -- wówczas jeszcze nagrywanie materiałów telewizyjnych nie było aż tak powszechnie praktykowane i niekoniecznie wszystko archiwizowano. Powstał film Waltera, więc nie było szczególnej potrzeby trzymania odcinków relacji na żywo. Wyczyn był umiarkowanie istotny w wymiarze światowym, ale ten typ rekordu bardziej ma przemawiać do importerów niż do szerokiej publiczności. A co do jazdy w kółko i najlepszych polskich kierowców, to jasna sprawa, że chodziło głównie o większy rozgłos, tym niemniej do bicia takiego rekordu na pewno potrzeba kierowców z dużym doświadczeniem w jeździe autem z wykorzystaniem wszystkiego, co fabryka dała, bo chodzi o to, żeby jak najszybciej wyłapać ewentualną usterkę i zjechać na pitstop zanim będzie za późno.
Panie Janku, czy też Janku? Francuska wersja 1500 miala az tyle koni? Pytam, bo za dziecka woził mnie Tata wersją, francuską 1300. Ileona miała? Po drugie, skoro rocznik 1973, to faktycznie, kierownica jak w Francuzach - wersja standard jescze miała ten pierścień wewnętrzny. I pytanie już typowego świra - dorstającego w "Francuzie" z roku 1973 - światło cofania białe czy pomarańczowe? Bo widzę, że światła przednie były w tym egzempalrzu białe a nie żółte. Pozdrawiam
Może zachował się Polonez Atu z tylnym zawieszeniem na sprężynach? Coś na wzór Łady lub Fiata 132? Sam widziałem takiego poloneza na lorze pod wrocławskim Polmozbytem. To było po jakichś targach motoryzacyjnych w Hali Ludowe we Wrocławiu. Oglądając od spodu stojącego na naczepie Poloneza zwróciłem na to uwagę. Pozdrawiam.
Kojarzę wzmianki w prasie motoryzacyjnej z tamtego okresu, pamiętam jak przez mgłę, że miał być most dzielony i niezależne zawieszenie ....ale nie weszło, bo to by znacząco wpłynęło na cenę Poldka. Jeśli ktoś wie coś więcej lub konkrety to proszę o sprostowanie albo uzupełnienie. Pozdrawiam
@@piotrp6229 A to szkoda. Ten Poldek, którego ja widziałem na lorze był z OBR-u FSO. Generalnie robota prosta jak cep. Wahacz wzdłużny złapać w miejscu przedniego mocowania starego resora, most trochę zmodygikować, wzmocnić górny kielich, dodać drążek poprzeczny z mocowaniami i kolumny amortyzatorów ze sprężynami. Chyba, że sprężyny osobne oparte na moście ale to jakoś bez sensu. Aż dziw bierze, że nie podpatrzyli od Mirafiori lub 132.
@@waldemarfabin3741 Polonez i 132 to tak naprawdę miały być te same samochody (tylko z innym podejsciem do karoserii) bo obydwa to następcy modelu 125. Różnica polega tylko na tym że nam brakło kasy by zapłacić Fiatowi za nową tylną część podłogi lub ktoś stwierdził że to za duże koszta i wprowadzenie nowych częsci na rynek co utrudni zatowarowanie.
56945 3:10 Można poprosić o jakieś szczegóły dotyczące tego co się będzie działo na PWr (gdzie, co i o jakiej godzinie)? Nigdzie o tym informacji nie znalazłem.
Ciekawy odcinek jak zwykle. Niezależnie od wydźwięku propagandowego, ten rekord (te rekordy) potwierdzał jakość ówczesnego produktu FSO. Jakość wykonania została utrzymana do ok. roku 1978 (łącznie ze zmianą w modelu MR 75). Niestety od 1976 oprócz permanentnego zubożania samochodów (choćby likwidacja podłokietnika z tyłu, likwidacja otwieranych trójkącików, itp.), spadała też jakość jego wykonania.
@Cars in museum tak samo zubażanie jak i jakość materiałów miały jedno źródło: ekonomiczne. Bieda. Brak dostępu do surowców, materiałów i technologii. Izolowanie od normalnego świata i Europy. Od początku wiązało się to z moskiewskimi zakazami, drenowaniem i szantażem wobec Polski przez biedniejące sowiety, którym musieliśmy już któryś kolejny raz "spłacać długi za wyzwolenie". Czegokolwiek brakowało w sowietach, tego za chwilę brakowało u nas. To była zasada i regularność: "Polsza ma to da, a nam się należy". Za bezcen. Albo dopłacaliśmy do tej "przyjaźni". Przez 45 lat trwał rabunek przez Sowiety. PRL był w Polsce, ale to nie była Polska. Minęło ok. 30 lat od zrzucenia russkiegi miru, a Polska rośnie gospodarczo i ekonomicznie, pięknieje. Jeszcze daleko do poziomu Zachodu, ale go osiągniemy. I to pomimo fatalnych nieudolnych rządów. To tylko administracja, która rozdaje pieniądze spracowanych Polaków, nasze nadwyżki jako swoją kiełbasę wyborczą, bo nie wydają z własnej kieszeni. Przeciwnie: sami to rozkradają.
Nie byłem w Czechach, ale muzeum w Chlewiskach jest naprawdę super. Chyba w dwóch halach są wyeksponowane pojazdy mechaniczne, ale to tylko niewielka część zbiorów. Rozwaliła mnie kolekcja silników przemysłowych Ursus z początków XX w. Miały po 3 zawory na cylinder. Czujesz? W latach 90-tych wiodące marki z dumą umieszczały napis: 12V (dla silnika 4-cylindrowego.
Fiat miał archaiczny nawet jak na koniec lat 60-tych silnik, przerobiony na szybko z dolnozaworowego, stąd asymetryczna głowica i za dużo miejsca na laski popychaczy, bo tam w tym miejscu stały dolne zawory, stąd dolny wał rozrządu. Do tego ledwie trzy łożyska główne wału, smarowanie szeregowe bez kanału głównego i olejenia równoległego, a także niepełne filtrowanie oleju tzw. bocznikowe. Za duże tłoki i to tak wielkie, że musiały mieć podkasania na przeciwwagi wału korbowego, które też były pokaźne. No i sama jakość materiałów.. Jak toto zrobiło 100 000 bez remontu głównego to rzadko się raczej zdarzało. Ogólnie - przeżytek, zaś Łada miała od samego początku silnik z górnym wałkiem, pięć łożysk wału, itd.. silnik w miarę już współczesny, lepszy i trwalszy od fso.
@@motoryzacjawaldka9597 Jakie "nowe"? Prócz nowoczesnego silnika Rovera 1.4 z serii K-16 oraz diesla od Citroena z rodziny PSA, klasyczny silnik Poloneza różnił sięod fiatowskiego jedynie osprzętem, ale rozwiązania mechaniczne miał te same. Muzeum!
Co do przebiegu to ciekawe ile wskazywał licznik na koniec rekordu. Bo przecież 50000 km było zmierzone na drodze a prędkościomierze przy prędkości rzędu 150km/h z reguły zawyżają o ok 10 km/h. Więc zakładam, że na koniec licznik mógł pokazywać 52-54 tys km
Koniecznosc wymiany tloka po 4000, rekord. Silnik wyselekcjonowany. W 1973 zawodnym samochodem bito rekord wg przedwojennych zalozen. W 1986 r. moj ojciez odebral duzego fiata. Gaznik nie byl wyregulowany, klakson raz sie wlaczyl, wyl przez caly czas, cios w kierownice wylaczyl go na zawsze. Kazde z drzwi zamykaly sie inna sila. Swiatla nieustawione, swiatelko na suficie polamane.
To fajne masz te historyjki. Kilka wpisów wyżej, twierdzisz ze ojciec nigdy nie doczekał się fiata a na początku 90tych miał kilka% wartości wozu na książeczce. To jak to w końcu tam było? 🙃
...w 1986r nie produkowano juz Polskich Fiatow 125p tylko FSO 125p ...Polskie Fiaty 125p produkowano do stycznia 1982r po tym czasie kontynuowano jedynie produkcje Polskich Fiatow ale 126p...
@@seboc1 ...mialem FSO i je zezlomowalem jak kupilem Polskiego Fiata zrozumialem dlaczego montowany byl emblemat "Licencja Fiat" ...do stanu wojennego byla tez kontrola jakosci z Turynu a wszelkie zmiamy techniczne w produkcji musialy byc zaakceptowane przez Fiata... ale rozumiem takie wypowiedzi bo sam tkwilem w niewiedzy... kupujac w 2006r samochod po prostu chcialem kupic kolejnego "duzego fiata" ze zdrowa konstrukcja... podczas prac serwisowych - zrozumialem dopiero ze to jednak dwa inne pojazdy....a moze po prostu trafila mi sie jakas wersja eksportowa i stad do dzis jestem zdumiony nad roznica jakosci wykonania.... w kazdym razie takie wypowiedzi uznalbym za wartosciowe o ile jego tworca mial w posiadaniu i uzytkowaniu od nowosci obje wersje tj na wloskiej licencji Fiat (tak jak ten prezentowany na filmie) i te po 1982 roku na licencji FSO Warszawa....
56945 km 😂… i drugi silnik gratis od OBR… urodziłem się w 1973 roku i chciałem dodać, że to wydarzenie (Rekord) miało jeszcze jedno ukryte polityczne wydarzenie: Mało kto wie (ja jestem Legniczaninem)… ale wybór trasy Rekordu Legnica-Wrocław nie był przypadkowy❣️ … otóż w tamtych czasach w Legnicy stacjonowały rosyjskie wojska… nazywano Legnicę „Mała Moskwa” i to pod ich nosem padł ten rekord niczym pstryczek w nos Rosjanom aby udowodnić, że Polacy technologicznie są zdolni do bicia rekordów Świata👌😎👍👍👍… fajnie, że ktoś pamięta tę historię… i, że Simka była francuskim produktem, a my Polacy ich pokonaliśmy🤭👍
Dorabianie ideologii do faktów. Dlaczego pupile władzy (przynajmniej niektórzy kierowcy rajdowi bijący rekord) , mieliby dawać jej pstryczka w nos? Był to jedyny odcinek drogi w Polsce, który nadawał się do bicia rekordu. Takie niestety są smutne fakty.
W tamtych czasach był to jedyny w Polsce odcinek autostrady - zresztą oczywiste jest to, że pochodził z czasów rozbudowy systemu drogowego III Rzeszy. Dorabianie ideologii, jak to reżim promoskiewski chciał dać pstryczka w nos Sowietom, jest co najmniej naiwne.
Odnośnie halogenów ZELMOT - nie są oryginalne! Pochwalę się, że jeszcze gdy Muzeum Motoryzacji mieściło się na Filtrowej w roku 2007 zakupiłem, odnowiłem i pojechałem do Warszawy zamontować widoczne na filmie halogeny wraz z całą brakującą instalacją elektryczną. Wówczas dla mnie jako studenta takie przedsięwzięcie - zakup i podróż do Warszawy były sporym wyzwaniem, ale czego się nie robi dla legendy polskiej motoryzacji. A dlaczego w ogóle postanowiłem to zrobić? Okazało się, że oryginalne halogeny wraz z całą instalacją a nawet przekaźnikiem zostały po prostu skradzione "nie wiadomo kiedy". Niestety takich historii było wiele, dlatego liczył się gest, zamiłowanie i wypełnienie misji! Na szczęście widzę, że po tylu latach nikt nie ważył się już ukraść mojego wkładu w historię :)
No to teraz pytanie To jak to jest że ktoś twierdzi że silnik nie oryginalny ( wizualnie tego zrobić się nie da) a nie widzi takich żeczy jak tapicerka na drzwiach z późnego MR czy nowsza pompa hamulcowa. To jest jest samochód który zasłużył sobie na to by pomimo wielu jakiś perypetii powrócił wreszcie do stanu oryginalnego. To skandal że w muzeum są tacy ludzie którzy o niego nie dbają. A do tego by wyglądał jak podczas rekordu potrzeba może 2-3 tyś zł. Wstyd
Wpierw przejechał 25.000 kilometrów a potem 25.000 mil a że dobrze szło to zrobili jeszcze 50.000 kilometrów i chcieli dalej ale ci sędziowie musieli wracać do domu.
Rewelacyjny material. To juz praktycznie mini-dokument. Duze brawa za profesjonalizm. Jednak historia nie do konca byla taka idealna, np. w/g swiatkow pradnice padaly non stop i trzeba bylo je wymieniac. I kluczowe: ten konkretny samochod nie mial niczego wspolnego z masowym szrotem produkowanym przez geniuszy z FSO. Zasada oczywiscie bajdurzy (aby nie uzyc dosadniejszego slowa), ze bylo inaczej, ale ten facet scisle wspolpracowal z owczesna wladza i liczyl sie propagandowy efekt, a nie wiarygodnosc wydarzenia. Zreszta jak zawsze. Chleba i igrzysk. I dlatego dostal zielone swiatlo na ten show.
@@JanGarbacz Rany, to bylo lata temu. Lata. Ale zapamietalem, bo sprawa wydala mi sie interesujaca. Oczywiscie, moze to byc legenda miejska, ale facet mowil konkretnie. Kto dzis sprawdzi czy to wszystko bylo ustawione czy rzeczywiste? Nie da sie.
Ej, ale nikt bardziej nie zniszczył polskich marek niż właśnie Sobiesław Zasada. Kupił Stara,Jelcza w latach 90tych i doprowadził do upadłości po czym sprzedał zakłady Niemcom(Star) .
Osoby, które uważnie obejrzały film "Ballada o Fiacie i siedmiu wspaniałych" zapewne dostrzegły, że zdjęcia z wnętrza samochodu ukazały deskę rozdzielczą z okrągłymi zegarami włoskiego Fiata 125 (!). Tymczasem mamy tu egzemplarz ze zwykłym "termometrem". Zatem, gdzie była mistyfikacja? W ujęciu dynamicznym, gdzie kierowca sportowy jechał innym samochodem na potrzeby kamerzysty TV, czy eksponat nie jest oryginalny...? Konia z rzędem temu, kto to wyjaśni...
W czasie bicia rekordu w aucie nie było kamery (wymogi regulaminowe?) to sceny dograli później. Dlaczego wzięto inny model tego chyba już nikt nie wyjaśni. Przy okazji w tych scenach wykorzystano Fiata 124 Special
Program pana Garbacza jest świetny ....Mnie natomiast interesuje co innego , a mianowicie po chuj komu było potrzebne ,,bicie" tego rekordu Fiatem, którego silnik był w tamtym czasie już był archaiczny... Włosi z pewnością wiedzieli doskonale co ich Fiat 125 może i jakie ma osiągi trakcyjne ....Więc po chuj było to ganianie po starj betonce...?
@Krzysztof nie jest. Ale emanowanie uwielbieniem z klapkami na oczach odnośnie otaczających realiów i faktów też.. A pan Zasada i owszem, był wieloletnim pupilkiem telewizji PRL. Skąd to wiem? Cóż, widziałem na własne oczy kolego. Pan Zasada nie promował kraju zwanego Polską tylko system polityczny. Przyniesiony do Polski przemocą na ruskich bagnetach. Czy nie padało słowo "polski"? Padało, jako podrzędny w świetle komuny ;) W stylu: 'kto ci to umożliwił, dzięki komu to masz?".
Przykro mi to stwierdzić. Ten samochód to nie jest ten, którym bito rekord. Tamten miał okrągłe zegary w desce. Jest to widoczne wyraźnie w filmie o biciu rekordu p.t. "Ballada o Fiacie i 7 wspaniałych". Na YT w częściach, ale sumarycznie cały. Można samemu sprawdzić. Szkoda, że prowadzący nie poświęcił 30-stu minut na zapoznanie się z nim. Ten samochód to zaadoptowana kopia.
@@feliksprzystojny6499 Posypuję głowę popiołem. Ma Pan rację, a ja trochę mało wnikliwie podszedłem do tego dokumentu. Była komisja FIA, a samochód fabryczny nie mógłby mieć okrągłych zegarów, bo były dokładnie takie, jak w egzemplarzu prezentowanym w filmie Pana Garbacza. Żyjemy w świecie fejków, a to z mojej strony był o jeden fejk za daleko. Pana Garbacza wypadami tylko przeprosić, bo chociaż nie subskrybuję jego kanału, to szanuję jego pracę i oglądam kolejne filmy.
Absolutnie nie masz racji, jest to oryginalny fiat rekordowy. Ujęcia nagrywane z wnętrza były dogrywane już później w innym samochodzie na potrzeby dokumentu. Myślisz, ze podczas bicia rekordu był by czas i zgody, aby jeździć z kamerzystą? 😅
Przeciętny Kowalski nie miał żadnych szans by kupić fiata 125p lub 126p w najlepszym wypadku mógł kupić 15 razy rozbitą Syrenę lub Warszawę w takim samym stanie w jakim była Warszawa w 1945 roku ... a nawet jak już to kupił ... to kolejne 10 lat zbierał części by to cudo naprawić ... i gdy już naprawił i pomalował i ... to się okazało że benzyny może kupić tyle że nawet na wczasy raz w roku zabraknie ... i proszę sobie wyobrazić to że Polska w tamtym czasie była sojusznikiem ZSRR czyli Rosji czyli kraju który był i chyba jest jednym z największych producentów paliw ... Wszystko było dla działaczy KC PZPR potem SLD a na koniec ich dzieci z PO dziś oderwanych od koryta ... ale to już inny temat ... ;)
..to prawda, moją rodzine nie bylo stac na żaden samochod do 2000roku... dopiero jak ś.p. ojciec wygral piatke w duzego lotka dostal 5400zl i choc w 2000 roku mogl juz kupic jakis zachodni uzywany samochod (czy tez nawet jakis krajowy Polonez Deawoo czy Fiat Uno albo jakas LADA) to zdecydowal sie na kupno dużego fiata 125p czyli spelnienie nieosiagalnego marzenia przez cale jego zycie...niestety ten duzy fiat to byl juz FSO z 1989r a nie Polski Fiat co sprawilo ze jak go mi podarowal w 2003 to po trzech latach musialem go zezlomowac bo konstrukcja sie rozsypala i nie dalem rady go juz naprawiac i remontowac...w jego miejsce kupilem Polskiego Fiata 125p z 1977r ze zdrowa konstrukcja i mam go po dzis dzien... i nie wstydze sie nim jezdzic w zachodniej europie bo marka "Polski Fiat" symbolizuje motoryzacje kapitalistycznej wolnej II Rzeczpospolitej ktora to cala czerwona burzuazja nienawidzila...wpychajac w jej miejsce FSO....jak kupilem swojego 125p MR77 w Bialymstoku to w dokumentach dumni czerwoni pracownicy waszej administracji wpisali jako nazwe marki samochodu "FSO WARSZAWA" jedynie nazwe modelu zachowali "125p"... szkoda ze w nazwie marki samochodu nie dopisali " FSO Warszawa spod palacu kultury od naszego wodza stalina"....tej marki o mazwie "Polski Fiat" nie mogli zaakceptowac jako symbol faszystowskiej przedwojennej Polski spod znaku sanacji...
Jaroszewicz to awanturnik drogowy iż rozbił jedynego Poleneza... I nie poniósł konsekwencji bo gdyby byłby ktoś inny to miałby przechlapane... Silnik oryginalny, zajebano...
Jak zawsze pełen profesjonalizm, a do tego wysoka kultura wypowiedzi, spokój, uśmiech i życzliwość wobec widza :) Proszę trzymać ten fason jak najdłużej :) Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję i pozdrawiam
Byłem świadkiem tego wydarzenia. Tak, pojechaliśmy razem z Tatą (ale bez młodszego brata o ile pamiętam i na pewno bez Mamy) naszym pierwszym samochodem (nowy Trabant 601, w znaczeniu kupiony jako nowy w 1969 albo 1970 roku) na wyjazd z Wrocławia na autostradę (tam przy tych zabytkowych stacjach benzynowych) i... no pamiętam co nieco. Pamiętam namioty, bo cała baza tej imprezy mieściła się w kilku namiotach, dużych wojskowych ale raczej nie tych półokrągłych, jak pamiętam. Fiat bijący rekord widzieliśmy parę razy bo on krążył, ciągle nawracał i... wracał. Pamiętam jak Tato rozmawiał tam z różnymi ludźmi z obsługi ale za wielu obserwujących wcale nie było. Nie pamiętam żadnego tłoku a raczej coś przeciwnego. To była albo sobota, po południu (bo soboty były wówczas wszystkie pracujące choć o krótszym czasie pracy, 5 albo 6 godzin zamiast 8) albo raczej niedziela. No cóż, to były jeszcze czasy kiedy ludzie wcale tak samochodów nie mieli - jeszcze sprzed Malucha, więc z dojazdem tam akurat komunikacją miejską był pewnie problem. U nas na klatce (10 mieszkań) były aż 3 samochody ale w klatce obok tylko 1. I to, jak to w nowym budownictwie, mieszkali ludzie- no powiedzmy jakiegoś tam sukcesu. Aczkolwiek to poszło potem szybko, bo już na progu lat 80-tych powoli brakowało miejsc parkingowych, kiedy w 1973 roku na przykład parking był raczej pustawy.
Panie Janku tak pan zareklamował to muzeum, że na pewno tam pojadę, i dziękuje za świetny i profesjonalny program.
Naprawdę warto! Pozdrawiam
Niesamowita historia!
Pana Janka można słuchać bez końca.
Otóż to, więcej filmów Panie Janie
Myślałem że ten fiat już ie istnieje. Miło zaskoczyło mnie 10 lat temu że zachował się. Jednak o historii silnika co dostał nóg dopiero dzisiaj dowiedziałem się.
No … Jerzy Lemański to dopiero niespodzianka. Bardzo polecam z Nim cykliczne audycje w każdy wtorek o 7:30 w mazowieckim radiu RDC. Zna się chyba na wszystkim co dotyczy historii techniki , podkasty są też nagrane i dostępne na stronie radia. Dla tych co nie mają zasięgu , radio jest też dostępne w necie.
Dziękuję, miło mi :)
Wspaniała historia i fenomenalny odcinek (jak zawsze zresztą). Pozdrawiam!
Super, dziękuję! Pełen profesjonalizm
No Panie to jest to czego mi brakowało. Temat znałem, jest nawet w necie filmik PKF, z tym że opowiedziana historia na tym kanale to mistrzostwo nie mniejsze jak rekord PF125p.
Należałoby przywrócić odpowiednie boczki drzwi bo te są już z nowszego modelu takie jak u mojego kolegi.
Witam Bardzo ciekawy odcinek i historia chociaż czasy były nieciekawe wręcz smutne wszystkiego brakowało i tylko osoby znaczące oraz wpływowe mogły coś zrobić ;) Dobrze, że coś zostało, ale w każdym ocalałym pojeździe coś brakuje (np. Star Papamobile podwozie, pokrowiec/plandeka, nadwozie - musiano odwzorowywać przy pomocy pracowników Stara/Polmotu i sprzęt nagłaśniający, którego już nie zrobiono rekonstrukcji :/). Pozdrowienia :)
Material jak zawsze świetny . Muszę się kiedyś wybrać zobaczyć to auto na żywo
Do zobaczenia we Wrocławiu. Będę tam z moim fiatem.
Świetny film 👍👍👍
Z tym przebiegiem to troszeczkę nie tak. Z tego co wiem samochód był przed biciem rekordu docierany przez p. Marka Variselle. Ile p. Varisella zrobił kilometrów nie wiadomo. Jedno jest pewne podczas startu do bicia rekordu na liczniku stan nie był zerowy. Rzeczywiście przejechał on tyle kilometrów, ale na 2-ch silnikach. A tak ogóle z taśmy FSO do bicia rekordu zjechały 2 Fiaty (były przegotowane), ale rzeczywiście tym egzemplarzem udało się ustanowić rekord.
No faktycznie kojarzę ze zdjęć dwa egzemplarze w trochę innych malowaniach.
@@motoryzacjawaldka9597 Drugi samochód był również docierany przez p. Marka Variselle.
Pamiętam. Bylem mały, ale wydarzenie było na tyle głośne, że znałem wszystkie szczegóły.
Świetny materiał! Ciekawa historia, która rozegrała się, gdy miałem trochę ponad miesiąc! 😂
Jerzy to zawsze Jerzy... Dawaj go częściej na kanał ;)
Bardzo ciekawy film kawał polskiej historii 👍👍👍
56945 to przebieg. Ciekawy odcinek pozdrawiam
Ciekawy odcinek.
Po pierwsze nie autostrada tylko był jeden wyłączony pas z użytku dla nich a na innych normalnie jeździli a dwa że to bardziej była międzynarodowa reklama FSO i powód narodowej dumy PRL niż zachęta dla kupna Polaków bo nowe auto było tylko na asygnaty albo marki czy dolary a używane kilkukrotnie droższe niż nowe. Ale tak właśnie się zastanawiałem odnośnie malowania natomiast nie wiedziałem tego z tankowaniem i że ktoś gwizdnął silnik bo na francuski eksport i że była skrzynia biegów ze 132p . Natomiast widzę różnic więcej bo boczki drzwi ma z nowszego o dwa lata 125p i nie wiem czy fotele przypadkiem też nie, taka to była renowacja że wszystko popsuli. Przynajmniej o tyle dobrze że istnieje do dzisiaj i że doczekał się tam własnego pomnika.
Garbacz, a czy istniałaby jakaś szansa na to, abyś mógł zrobić materiał związany ze Stratopolonezem?
oj tak to byłoby mistrzostwo 🎉
Bardzo ciekawy materiał.
Swietny odcinek. Dzieki.
Stratopolonez pokaż, on jako jedyny przetrwał cały kompletny w oryginale ;)
No może poza listwami i zderzakami.
Yogibaboo! Brawo Jasiu!
Straszny wstyd że rekordowy samochód nie został potraktowany z należytym szacunkiem i nie doczekał do dziś z oryginalnym silnikiem. Możliwe że jakiś krewny lub znajomy królika z FSO załatwił sobie "upgrade" do mocniejszej wersji a tu wstawili bieda-serię 😞
To nie pierwszy raz, gdy po biciu roznych rekordow "znikaja" kluczowe elementy. Taki przypadek.
Mogło być tak że silnik ten ktoś zlecił do założenia do jakiegoś rajdowego Polskiego Fiata w OBRSO bo był już podłubany itd.. Bo nie mieli nic lepszego, a później jak dostali to wsadzili taki jaki był.
To bylo w OBRSO robione wiec raczej bym tak nie demonizowal, po prostu byla potrzeba uzyc silnik gdzies ingdziej, w osrodku sie nie piescili, tylko brali co bylo.
Dobry odcinek.
Bardzo fajny materiał! Zabrakło mi tylko jednej informacji. Jak to było z tą skrzynią biegów? Czy skrzynia z Fiata 132 była normalnie dostępna w samochodach eksportowych? No bo jeśli nie, to przecież byłoby to już duże odstępstwo od założenia, że taki rekord ma być bity "seryjnym" egzemplarzem danego modelu: czym innym jest klatka bezpieczeństwa, a nawet większy bak (choć, szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego przepisy dopuszczały taką modyfikację), a czym innym skrzynia biegów z innego modelu.
ciekawy material👌😎
Bardzo, bardzo dobry film - ciekawy, z dużą dozą informacji podanej w obiektywny sposób! Cenię to sobie! Myślę też, że trzeba ten rekord widzieć w swoim kontekście, a nie w kontekście tego, co kto pózniej rzekomo miał zrobić. Ubi concordia, ibi victoria 🙂
Co za wspaniały wyczyn. Rekord ten pobili podówczas najlepsi polscy kierowcy rajdowi, No cóż nie każdy potrafi jeździć w kółko. Czy to był wielki sukces? Na arenie naszego kraju zapewne to był sukces, tyle , że raczej propagandowy, telewizja Szczepańskiego bardzo często relacjonowała te wydarzenie, ale czy jakiekolwiek światowe media odnotowały ten sukces? Może . Gdzieś na ostatniej stronie.No i jeszcze jedno: Zapewne gdzieś w archiwach TVP można znaleźć relacje z tego wydarzenia, szkoda, że ich zabrakło w tym filmie.
Chyba masz za dużo pretensji -- w sumie, nie wiadomo, do kogo i o co. Jak np. Autor kanału miałby starać się o materiały archiwalne TVP? A skąd w ogóle to przypuszczenie, że "zapewne" istnieją? Istnieją albo nie istnieją -- wówczas jeszcze nagrywanie materiałów telewizyjnych nie było aż tak powszechnie praktykowane i niekoniecznie wszystko archiwizowano. Powstał film Waltera, więc nie było szczególnej potrzeby trzymania odcinków relacji na żywo.
Wyczyn był umiarkowanie istotny w wymiarze światowym, ale ten typ rekordu bardziej ma przemawiać do importerów niż do szerokiej publiczności.
A co do jazdy w kółko i najlepszych polskich kierowców, to jasna sprawa, że chodziło głównie o większy rozgłos, tym niemniej do bicia takiego rekordu na pewno potrzeba kierowców z dużym doświadczeniem w jeździe autem z wykorzystaniem wszystkiego, co fabryka dała, bo chodzi o to, żeby jak najszybciej wyłapać ewentualną usterkę i zjechać na pitstop zanim będzie za późno.
O kurka wodna muszę tu przyjechać 😯😉👍
Fajne ciekawe pozdrawiam serdecznie
Panie Janku, czy też Janku? Francuska wersja 1500 miala az tyle koni? Pytam, bo za dziecka woził mnie Tata wersją, francuską 1300. Ileona miała? Po drugie, skoro rocznik 1973, to faktycznie, kierownica jak w Francuzach - wersja standard jescze miała ten pierścień wewnętrzny. I pytanie już typowego świra - dorstającego w "Francuzie" z roku 1973 - światło cofania białe czy pomarańczowe? Bo widzę, że światła przednie były w tym egzempalrzu białe a nie żółte. Pozdrawiam
Super odcinek. Historia mi znana, ale auto pierwszy raz oglądałem 😊 56945 na blacie, ale u nas to różne z tymi cyferkami bywa 😂
Pewnie oprócz za...ego silnika to jeszcze ma cofany licznik.😉
Może zachował się Polonez Atu z tylnym zawieszeniem na sprężynach? Coś na wzór Łady lub Fiata 132? Sam widziałem takiego poloneza na lorze pod wrocławskim Polmozbytem. To było po jakichś targach motoryzacyjnych w Hali Ludowe we Wrocławiu. Oglądając od spodu stojącego na naczepie Poloneza zwróciłem na to uwagę.
Pozdrawiam.
Kojarzę wzmianki w prasie motoryzacyjnej z tamtego okresu, pamiętam jak przez mgłę, że miał być most dzielony i niezależne zawieszenie ....ale nie weszło, bo to by znacząco wpłynęło na cenę Poldka. Jeśli ktoś wie coś więcej lub konkrety to proszę o sprostowanie albo uzupełnienie. Pozdrawiam
Jeden z egzemplarzy został skradziony dobre 10 lat temu właścicielowi w Warszawie.
@@piotrp6229
A to szkoda. Ten Poldek, którego ja widziałem na lorze był z OBR-u FSO. Generalnie robota prosta jak cep. Wahacz wzdłużny złapać w miejscu przedniego mocowania starego resora, most trochę zmodygikować, wzmocnić górny kielich, dodać drążek poprzeczny z mocowaniami i kolumny amortyzatorów ze sprężynami. Chyba, że sprężyny osobne oparte na moście ale to jakoś bez sensu. Aż dziw bierze, że nie podpatrzyli od Mirafiori lub 132.
@@waldemarfabin3741 Polonez i 132 to tak naprawdę miały być te same samochody (tylko z innym podejsciem do karoserii) bo obydwa to następcy modelu 125. Różnica polega tylko na tym że nam brakło kasy by zapłacić Fiatowi za nową tylną część podłogi lub ktoś stwierdził że to za duże koszta i wprowadzenie nowych częsci na rynek co utrudni zatowarowanie.
@@piotrp6229
Największą porażką była nie wdrożona a kupiona licencja na silniki DOHC od 1,6 do 2,0.
56945
3:10 Można poprosić o jakieś szczegóły dotyczące tego co się będzie działo na PWr (gdzie, co i o jakiej godzinie)? Nigdzie o tym informacji nie znalazłem.
Pamiętam transmisje
20:24 👍🍻Tak trzymać!
Ciekawy odcinek jak zwykle. Niezależnie od wydźwięku propagandowego, ten rekord (te rekordy) potwierdzał jakość ówczesnego produktu FSO. Jakość wykonania została utrzymana do ok. roku 1978 (łącznie ze zmianą w modelu MR 75). Niestety od 1976 oprócz permanentnego zubożania samochodów (choćby likwidacja podłokietnika z tyłu, likwidacja otwieranych trójkącików, itp.), spadała też jakość jego wykonania.
...spadek jakosci podobno bylo spowodowane wprowadzaniem nowego modelu do produkcji... FSO Polonez juz pod szyldem wlasnej marki...
@@robertsoroko8324polonez też spadał z jakości pod koniec lat 90tych, te ostatnie polonezy gnily jeszcze bardziej niż te z początku produkcji
Słyszałem o tłokach selekcjonowanych pod względem ciężaru.Szanuję.
@Cars in museum tak samo zubażanie jak i jakość materiałów miały jedno źródło: ekonomiczne. Bieda. Brak dostępu do surowców, materiałów i technologii. Izolowanie od normalnego świata i Europy. Od początku wiązało się to z moskiewskimi zakazami, drenowaniem i szantażem wobec Polski przez biedniejące sowiety, którym musieliśmy już któryś kolejny raz "spłacać długi za wyzwolenie". Czegokolwiek brakowało w sowietach, tego za chwilę brakowało u nas. To była zasada i regularność: "Polsza ma to da, a nam się należy". Za bezcen. Albo dopłacaliśmy do tej "przyjaźni". Przez 45 lat trwał rabunek przez Sowiety. PRL był w Polsce, ale to nie była Polska. Minęło ok. 30 lat od zrzucenia russkiegi miru, a Polska rośnie gospodarczo i ekonomicznie, pięknieje. Jeszcze daleko do poziomu Zachodu, ale go osiągniemy. I to pomimo fatalnych nieudolnych rządów. To tylko administracja, która rozdaje pieniądze spracowanych Polaków, nasze nadwyżki jako swoją kiełbasę wyborczą, bo nie wydają z własnej kieszeni. Przeciwnie: sami to rozkradają.
Przebieg i cena do ustalenia :😜
Ale historię i emocje pamiętam z dzieciństwa.
Janku, Niedaleko od Chlewisk mam ciekawego klasyka na odcinek. Opel Monza 1978 3.0 w automacie
Faktycznie ciekawy
wstyd że polska nie ma hali wystawienniczej jak mają w czechach.....
Nie byłem w Czechach, ale muzeum w Chlewiskach jest naprawdę super. Chyba w dwóch halach są wyeksponowane pojazdy mechaniczne, ale to tylko niewielka część zbiorów. Rozwaliła mnie kolekcja silników przemysłowych Ursus z początków XX w. Miały po 3 zawory na cylinder. Czujesz? W latach 90-tych wiodące marki z dumą umieszczały napis: 12V (dla silnika 4-cylindrowego.
Fiat miał archaiczny nawet jak na koniec lat 60-tych silnik, przerobiony na szybko z dolnozaworowego, stąd asymetryczna głowica i za dużo miejsca na laski popychaczy, bo tam w tym miejscu stały dolne zawory, stąd dolny wał rozrządu. Do tego ledwie trzy łożyska główne wału, smarowanie szeregowe bez kanału głównego i olejenia równoległego, a także niepełne filtrowanie oleju tzw. bocznikowe. Za duże tłoki i to tak wielkie, że musiały mieć podkasania na przeciwwagi wału korbowego, które też były pokaźne. No i sama jakość materiałów.. Jak toto zrobiło 100 000 bez remontu głównego to rzadko się raczej zdarzało. Ogólnie - przeżytek, zaś Łada miała od samego początku silnik z górnym wałkiem, pięć łożysk wału, itd.. silnik w miarę już współczesny, lepszy i trwalszy od fso.
Brednie co potwierdzają nowe Polonezy.
@@motoryzacjawaldka9597 Jakie "nowe"? Prócz nowoczesnego silnika Rovera 1.4 z serii K-16 oraz diesla od Citroena z rodziny PSA, klasyczny silnik Poloneza różnił sięod fiatowskiego jedynie osprzętem, ale rozwiązania mechaniczne miał te same. Muzeum!
@@MrOprawca1978 Nowe Polonezy przy odpowiednim dbaniu przejadą pół miliona kilometrów a nawet więcej .
@@motoryzacjawaldka9597 A co ma przebieg silnika do ich archaicznych rozwiązań?
@@MrOprawca1978 Że jest całkiem niezły i lepszy niż u Łady bo tam rzadko kiedy dojeżdżają do 130.000 kilometrów.
Co do przebiegu to ciekawe ile wskazywał licznik na koniec rekordu. Bo przecież 50000 km było zmierzone na drodze a prędkościomierze przy prędkości rzędu 150km/h z reguły zawyżają o ok 10 km/h. Więc zakładam, że na koniec licznik mógł pokazywać 52-54 tys km
Czy jest w muzeum prototyp Poleneza ATU z tylnym zawieszeniem na sprężynach?? Bo takowy widziałem osobiście.
Nie widziałem go tam
@@JanGarbacz
A można dotrzeć do żyjących konstruktorów z OBR-u. Ten ATU był wystawiany w Hali Ludowej we Wrocławiu z okazji targów motoryzacyjnych.
spoko materiał
To jest ten fiat co na rajdach dostał ten silnik ze 125 który był oryginalnie we włoskim ?
Koniecznosc wymiany tloka po 4000, rekord.
Silnik wyselekcjonowany.
W 1973 zawodnym samochodem bito rekord wg przedwojennych zalozen.
W 1986 r. moj ojciez odebral duzego fiata.
Gaznik nie byl wyregulowany, klakson raz sie wlaczyl, wyl przez caly czas, cios w kierownice wylaczyl go na zawsze.
Kazde z drzwi zamykaly sie inna sila. Swiatla nieustawione, swiatelko na suficie polamane.
To fajne masz te historyjki. Kilka wpisów wyżej, twierdzisz ze ojciec nigdy nie doczekał się fiata a na początku 90tych miał kilka% wartości wozu na książeczce. To jak to w końcu tam było? 🙃
@@Pachciu
Nie doczekal z PKO, w 1986 r. dostal talon.
...w 1986r nie produkowano juz Polskich Fiatow 125p tylko FSO 125p ...Polskie Fiaty 125p produkowano do stycznia 1982r po tym czasie kontynuowano jedynie produkcje Polskich Fiatow ale 126p...
@@robertsoroko8324
To bylo to samo gowno z tej samej fabryki.
W jezyku potocznym jeszcze dlugo funkcjinowalo to jako "duzy fiat".
@@seboc1 ...mialem FSO i je zezlomowalem jak kupilem Polskiego Fiata zrozumialem dlaczego montowany byl emblemat "Licencja Fiat" ...do stanu wojennego byla tez kontrola jakosci z Turynu a wszelkie zmiamy techniczne w produkcji musialy byc zaakceptowane przez Fiata... ale rozumiem takie wypowiedzi bo sam tkwilem w niewiedzy... kupujac w 2006r samochod po prostu chcialem kupic kolejnego "duzego fiata" ze zdrowa konstrukcja... podczas prac serwisowych - zrozumialem dopiero ze to jednak dwa inne pojazdy....a moze po prostu trafila mi sie jakas wersja eksportowa i stad do dzis jestem zdumiony nad roznica jakosci wykonania.... w kazdym razie takie wypowiedzi uznalbym za wartosciowe o ile jego tworca mial w posiadaniu i uzytkowaniu od nowosci obje wersje tj na wloskiej licencji Fiat (tak jak ten prezentowany na filmie) i te po 1982 roku na licencji FSO Warszawa....
56945 km 😂… i drugi silnik gratis od OBR… urodziłem się w 1973 roku i chciałem dodać, że to wydarzenie (Rekord) miało jeszcze jedno ukryte polityczne wydarzenie:
Mało kto wie (ja jestem Legniczaninem)… ale wybór trasy Rekordu Legnica-Wrocław nie był przypadkowy❣️
… otóż w tamtych czasach w Legnicy stacjonowały rosyjskie wojska… nazywano Legnicę „Mała Moskwa” i to pod ich nosem padł ten rekord niczym pstryczek w nos Rosjanom aby udowodnić, że Polacy technologicznie są zdolni do bicia rekordów Świata👌😎👍👍👍… fajnie, że ktoś pamięta tę historię… i, że Simka była francuskim produktem, a my Polacy ich pokonaliśmy🤭👍
Dorabianie ideologii do faktów.
Dlaczego pupile władzy (przynajmniej niektórzy kierowcy rajdowi bijący rekord) , mieliby dawać jej pstryczka w nos?
Był to jedyny odcinek drogi w Polsce, który nadawał się do bicia rekordu.
Takie niestety są smutne fakty.
W tamtych czasach był to jedyny w Polsce odcinek autostrady - zresztą oczywiste jest to, że pochodził z czasów rozbudowy systemu drogowego III Rzeszy. Dorabianie ideologii, jak to reżim promoskiewski chciał dać pstryczka w nos Sowietom, jest co najmniej naiwne.
Już Hitler wiedział, że będzie tsm bity rekord dlatego kazał zbudować ten fragment autostrady. Takie są fakty.
fajny odcinek. następny może nagrajcie z poloneza
Ah pamiętam ten czas, skończyły się matury i człowiek pracy szukał i wieczorami śledził doniesienia w radiu
Czyli jest Pan rówieśnikiem córki Ryszarda Nowickiego, bo ona tez miała wtedy maturę :) Pozdrawiam Serdecznie!
Witaj Janku, nakręć jakiś materiał o Fiacie 125p GTJ😉
Cześć Janku - może dasz się namówić na wywiad, gdy zawitasz do Wrocławia?
Cześć Proszę o kontakt na e mail: jangarbaczyt@gmail.com
@@JanGarbacz - odezwę się. Dzięki wielkie!
Pozdrawiam...!!!
facet ma fajny głos
56945 czyli po rekordzie przybyło 6945 tysięcy!
Odnośnie halogenów ZELMOT - nie są oryginalne! Pochwalę się, że jeszcze gdy Muzeum Motoryzacji mieściło się na Filtrowej w roku 2007 zakupiłem, odnowiłem i pojechałem do Warszawy zamontować widoczne na filmie halogeny wraz z całą brakującą instalacją elektryczną. Wówczas dla mnie jako studenta takie przedsięwzięcie - zakup i podróż do Warszawy były sporym wyzwaniem, ale czego się nie robi dla legendy polskiej motoryzacji. A dlaczego w ogóle postanowiłem to zrobić? Okazało się, że oryginalne halogeny wraz z całą instalacją a nawet przekaźnikiem zostały po prostu skradzione "nie wiadomo kiedy". Niestety takich historii było wiele, dlatego liczył się gest, zamiłowanie i wypełnienie misji! Na szczęście widzę, że po tylu latach nikt nie ważył się już ukraść mojego wkładu w historię :)
Piekny gest dziękuję w imieniu wszystkich miłośników motoryzacji i gorąco pozdrawiam
No to teraz pytanie To jak to jest że ktoś twierdzi że silnik nie oryginalny ( wizualnie tego zrobić się nie da) a nie widzi takich żeczy jak tapicerka na drzwiach z późnego MR czy nowsza pompa hamulcowa. To jest jest samochód który zasłużył sobie na to by pomimo wielu jakiś perypetii powrócił wreszcie do stanu oryginalnego. To skandal że w muzeum są tacy ludzie którzy o niego nie dbają. A do tego by wyglądał jak podczas rekordu potrzeba może 2-3 tyś zł. Wstyd
007 i zielony Fiat 128 sport za kierownicą Mark Varisello 😀
Mercedesem też jeździł.
100/100
Bardzo cenue Pana kulturę w czasach gdzie w sieci panuje prostactwo i brak umiejętności wypowiedz.Tak dalej trzymać.
👍👍👍
Przybyło 7 tysięcy, ale licznik mógł się przekręcić, więc może 107 tysięcy, albo 207 tysięcy itd.
No tak. Ale z tabeli wynika, że przed 73 produkcja też rosła.
Jaka była prędkość przelotowa na trasie ? I ile mniej więcej palił ?
Obejrzyj film to się dowiesz. Niektórzy chyba z Marsa wracają, musisz być ich kapitanem.
😍😍😍😍
Szkoda że nie wzięli losowych fiatów prosto z linni😂
Bez oryginalnego silnika to jak trumne oglądać,bez wkładu
Zrup odzinek o samochodzie opel Zafira wersja a prosze
Zlompel nie nadaje się na odcinek
Wydawało mi się że miał fiat okrągłe Zegary w czasie tego przejazdu ☺️
Nie miał. Okrągłe zegary miał włoski Fiat. Polski nigdy, no może poza końcowa serią, gdy wstawiano elementy z Wartburga.
A o co chodzi z tymi 25000 na masce?
Wpierw przejechał 25.000 kilometrów a potem 25.000 mil a że dobrze szło to zrobili jeszcze 50.000 kilometrów i chcieli dalej ale ci sędziowie musieli wracać do domu.
Czy ten Fiat rekordowy jest cały czas na chodzie?
Jak najbardziej.
Rewelacyjny material. To juz praktycznie mini-dokument. Duze brawa za profesjonalizm. Jednak historia nie do konca byla taka idealna, np. w/g swiatkow pradnice padaly non stop i trzeba bylo je wymieniac. I kluczowe: ten konkretny samochod nie mial niczego wspolnego z masowym szrotem produkowanym przez geniuszy z FSO. Zasada oczywiscie bajdurzy (aby nie uzyc dosadniejszego slowa), ze bylo inaczej, ale ten facet scisle wspolpracowal z owczesna wladza i liczyl sie propagandowy efekt, a nie wiarygodnosc wydarzenia. Zreszta jak zawsze. Chleba i igrzysk. I dlatego dostal zielone swiatlo na ten show.
Dziękuję za miłe słowa. Kto konkretnie mówił o tych prądnicach?
@@JanGarbacz Rany, to bylo lata temu. Lata. Ale zapamietalem, bo sprawa wydala mi sie interesujaca. Oczywiscie, moze to byc legenda miejska, ale facet mowil konkretnie. Kto dzis sprawdzi czy to wszystko bylo ustawione czy rzeczywiste? Nie da sie.
Motorsport to dzięki Jaroszewicz owi, synkowi premiera ówczesnego.
pokaż Warszawę
Ale Simsona nie pokazałeś
Przebieg to 56945 km
Fantastyczny wyczyn- Gdyby było więcej takich ludzi jak Zasada to może dziś mielibyśmy własne marki i przemysł.
Ej, ale nikt bardziej nie zniszczył polskich marek niż właśnie Sobiesław Zasada. Kupił Stara,Jelcza w latach 90tych i doprowadził do upadłości po czym sprzedał zakłady Niemcom(Star) .
Gdyby było więcej takich ludzi jak Zasada, to dziś niczego nie mieli byśmy
opony Rekord nie były z Debicy tylko z Olsztyna
👋👋
Osoby, które uważnie obejrzały film "Ballada o Fiacie i siedmiu wspaniałych" zapewne dostrzegły, że zdjęcia z wnętrza samochodu ukazały deskę rozdzielczą z okrągłymi zegarami włoskiego Fiata 125 (!). Tymczasem mamy tu egzemplarz ze zwykłym "termometrem". Zatem, gdzie była mistyfikacja? W ujęciu dynamicznym, gdzie kierowca sportowy jechał innym samochodem na potrzeby kamerzysty TV, czy eksponat nie jest oryginalny...? Konia z rzędem temu, kto to wyjaśni...
W czasie bicia rekordu w aucie nie było kamery (wymogi regulaminowe?) to sceny dograli później. Dlaczego wzięto inny model tego chyba już nikt nie wyjaśni. Przy okazji w tych scenach wykorzystano Fiata 124 Special
@@pkendziel I wszystko jasne :)
Program pana Garbacza jest świetny ....Mnie natomiast interesuje co innego , a mianowicie po chuj komu było potrzebne ,,bicie" tego rekordu Fiatem, którego silnik był w tamtym czasie już był archaiczny... Włosi z pewnością wiedzieli doskonale co ich Fiat 125 może i jakie ma osiągi trakcyjne ....Więc po chuj było to ganianie po starj betonce...?
Aż strach pomyśleć jaka średnia by miał z 2 litrowym silnikiem fiata 😉
Wtedy Fiat jeszcze nie produkował swojego cuda jakim był 2000 dohc,ale był za to 1800,też cudowny.
Tak tak Zasada ...ha ha ha .. to dopiero propaganda głupoty
Dziękuję za prawdę 👍👍👍🇵🇱
S.B. Zasada
Korupcja i sponsorowanie sprzedajnych polityków szło mu równie świetnie jak biznes.
A w zasadzie łączył to pan Zasada doskonale.
To nie jest kanał polityka i kasa!
Jeszcze wspomnienie filmu Waltera i mamy pełny przekrój 😂
Mi się od razu zbiera na wymioty gdy tylko słyszę nazwisko tego agenta i niszczyciela polskiego przemysłu
@Krzysztof nie jest. Ale emanowanie uwielbieniem z klapkami na oczach odnośnie otaczających realiów i faktów też.. A pan Zasada i owszem, był wieloletnim pupilkiem telewizji PRL. Skąd to wiem? Cóż, widziałem na własne oczy kolego. Pan Zasada nie promował kraju zwanego Polską tylko system polityczny. Przyniesiony do Polski przemocą na ruskich bagnetach. Czy nie padało słowo "polski"? Padało, jako podrzędny w świetle komuny ;) W stylu: 'kto ci to umożliwił, dzięki komu to masz?".
Mój brat miał takiego fiata koloru burak
Przykro mi to stwierdzić. Ten samochód to nie jest ten, którym bito rekord. Tamten miał okrągłe zegary w desce. Jest to widoczne wyraźnie w filmie o biciu rekordu p.t. "Ballada o Fiacie i 7 wspaniałych". Na YT w częściach, ale sumarycznie cały. Można samemu sprawdzić. Szkoda, że prowadzący nie poświęcił 30-stu minut na zapoznanie się z nim. Ten samochód to zaadoptowana kopia.
@@feliksprzystojny6499 Posypuję głowę popiołem. Ma Pan rację, a ja trochę mało wnikliwie podszedłem do tego dokumentu. Była komisja FIA, a samochód fabryczny nie mógłby mieć okrągłych zegarów, bo były dokładnie takie, jak w egzemplarzu prezentowanym w filmie Pana Garbacza. Żyjemy w świecie fejków, a to z mojej strony był o jeden fejk za daleko.
Pana Garbacza wypadami tylko przeprosić, bo chociaż nie subskrybuję jego kanału, to szanuję jego pracę i oglądam kolejne filmy.
Absolutnie nie masz racji, jest to oryginalny fiat rekordowy.
Ujęcia nagrywane z wnętrza były dogrywane już później w innym samochodzie na potrzeby dokumentu. Myślisz, ze podczas bicia rekordu był by czas i zgody, aby jeździć z kamerzystą? 😅
A mnie przykro stwierdzić, że bajki piszesz
Dobral zespol, Jaroszewicza dobral.
Badz, chlopie, troche powazny.
Dokładnie.
Michał Tusk był w bagażniku prawie,👍
Zajebisty sukces i film S.B.Mariusza Waltera 😜👍👍👍
"krwawy Maciek"
Przeciętny Kowalski nie miał żadnych szans by kupić fiata 125p lub 126p w najlepszym wypadku mógł kupić 15 razy rozbitą Syrenę lub Warszawę w takim samym stanie w jakim była Warszawa w 1945 roku ... a nawet jak już to kupił ... to kolejne 10 lat zbierał części by to cudo naprawić ... i gdy już naprawił i pomalował i ... to się okazało że benzyny może kupić tyle że nawet na wczasy raz w roku zabraknie ... i proszę sobie wyobrazić to że Polska w tamtym czasie była sojusznikiem ZSRR czyli Rosji czyli kraju który był i chyba jest jednym z największych producentów paliw ... Wszystko było dla działaczy KC PZPR potem SLD a na koniec ich dzieci z PO dziś oderwanych od koryta ... ale to już inny temat ... ;)
..to prawda, moją rodzine nie bylo stac na żaden samochod do 2000roku... dopiero jak ś.p. ojciec wygral piatke w duzego lotka dostal 5400zl i choc w 2000 roku mogl juz kupic jakis zachodni uzywany samochod (czy tez nawet jakis krajowy Polonez Deawoo czy Fiat Uno albo jakas LADA) to zdecydowal sie na kupno dużego fiata 125p czyli spelnienie nieosiagalnego marzenia przez cale jego zycie...niestety ten duzy fiat to byl juz FSO z 1989r a nie Polski Fiat co sprawilo ze jak go mi podarowal w 2003 to po trzech latach musialem go zezlomowac bo konstrukcja sie rozsypala i nie dalem rady go juz naprawiac i remontowac...w jego miejsce kupilem Polskiego Fiata 125p z 1977r ze zdrowa konstrukcja i mam go po dzis dzien... i nie wstydze sie nim jezdzic w zachodniej europie bo marka "Polski Fiat" symbolizuje motoryzacje kapitalistycznej wolnej II Rzeczpospolitej ktora to cala czerwona burzuazja nienawidzila...wpychajac w jej miejsce FSO....jak kupilem swojego 125p MR77 w Bialymstoku to w dokumentach dumni czerwoni pracownicy waszej administracji wpisali jako nazwe marki samochodu "FSO WARSZAWA" jedynie nazwe modelu zachowali "125p"... szkoda ze w nazwie marki samochodu nie dopisali " FSO Warszawa spod palacu kultury od naszego wodza stalina"....tej marki o mazwie "Polski Fiat" nie mogli zaakceptowac jako symbol faszystowskiej przedwojennej Polski spod znaku sanacji...
Jaroszewicz to awanturnik drogowy iż rozbił jedynego Poleneza... I nie poniósł konsekwencji bo gdyby byłby ktoś inny to miałby przechlapane... Silnik oryginalny, zajebano...
😎😎😎😎🚗🚗🚗🚗👍👍👍👍
ciekawostka w temacie ruclips.net/video/DQIaAGbYIeA/видео.html&ab_channel=ClubFiatClasicosArgentina
OPEL REKORD
56945 km
Byli zapaleńcy władza na to przystała i gitara to chyba nie było złe
Oj, władza była zła...
a udawało się nielicznym.
Niech PRL szczeznie na wieki.
Typowe. Zachował się jako jeden z niewielu ale orginalny silnik niestety przepadł...