Ja od siebie dodam, że rodzice też popełniają błąd, bo gdy uczeń ma piątkę z matematyki, ale tróję z polskiego to rodzice zapiszą go na dodatkowe zajęcia z polskiego, zamiast rozwijać jego zainteresowania do matematyki. Rozumiem takie sposoby podczas gdy z jakiegoś przedmiotu uczeń ma jedynkę. Naciskanie na to, żeby ze wszystkich przedmiotów mieć piątki, zamiast rozwijać to w czym dziecko jest do dobre to moim zdaniem błąd.
potwierdzam z wlasnego doswiadczenia, dostalem nie dawno z chemi 1, dostalem taki opierdol od rodzicow jakbym co najmniej zwierze zabil, a jak dostane np 5 z programowania (jestem w technikum informatyczno-elektronicznym na profilu inf wiec programowanie jest o wiele wazniejsze od takiej tfu chemii) to cisza i ani slowa nie uslysze na temat tej 5
Haha... mimo iż mam 5 z j. niemieckiego moja mama chce mnie zapisać na dodatkowe zajęcia tylko dlatego, że powiedziałam iż nienawidzę uczyć się tego języka. Nie wystarczy to, że jestem na bardzo wysokim poziomie j. angielskiego oraz to, że z przyjemnością uczę się japonśkiego...
No dobrze, teraz uczysz się programowania, a skąd wiesz, czy kiedyś Twoim klientem nie będzie chemik i poprosi Cię o wymodelowanie jakiejś cząsteczki? Lub reakcji syntezy tego związku? Jakieś ogólne podstawy trzeba mieć z różnych dziedzin. Informatyka istnieje w powiązaniu ze światem fizycznym, nie jest bytem odosobnionym.
Mi Xy np. tacy jak Ty, którzy nie znają nawet zasad ortografii :D Ty nie umiesz poprawnie napisać "w rządzie" a oni nie potrafią zreformować polskich szkół ;) Pozdrawiam
Szkoła to jest siedlisko nerwów i stresu. Mam wracać znowu do szkoły tylko dlatego żeby znowu nauczyciel mnie obrażał jak to ja sięsłabo ucze no to dziękuje bardzo
Święte słowa. W szkole każą tylko zapamiętywać bezmyślnie notatki ale w życiu nikt nie będzie mnie z nich pytał a często wybranie prawidłowej odpowiedzi z a, b lub c to za mało..
Wiem, że z dnia na dzień nie zreformujemy całego systemu, wszystkich podręczników, nie wymienimy wszystkich dołujących nauczycieli na tych pełnych pasji z prawdziwymi umiejętnościami przekazywania wiedzy, ale przeogromnie się cieszę słysząc, że ktokolwiek po obejrzeniu tego filmu uwierzy w swoje możliwości i zmieni przekonania, które przez lata nabywał w szkole ;) Dziękuję!!!
"niewymownymi gówniarzami''? To nauczyciel jest za taki stan rzeczy odpowiedzialny. Jeśli uczniów i przekazywanie wiedzy traktuje totalnie przedmiotowo, to nikomu się nie będzie chciało uczyć, bo nauka nie może się kojarzyć z nieprzyjemną koniecznością, wtedy nie przynosi rezultatów.
To wszystko wynika z systemu, który jest przymusowy, gdy kogoś się do czegoś zmusza to człowiek siłą rzeczy tego unika. "zrobić wielką łaskę, że się nauczą" - nauczyciel powinien zainteresować przekazywaną wiedzą poprzez swoją postawę, a nie poprzez mówienie "zachęcam was do nauki". "uciszać tych idiotów co nie szanują starszego człowieka" - narzekanie starszego pokolenia na młode nie powstało kilka lat temu (wraz z początkiem ery internetu) a istnieje ono od pokoleń, zawsze starsi na młodych narzekali. Skoro tak narzekasz na młode pokolenie to nie zapominaj o tym, że jesteś produktem tego samego systemu edukacji co młodzi. "potem okazuje się, że nie widzą nic" - jakie nic? Nigdy w historii ludzkości ludzie nie mieli takiej wiedzy, jaką mają dzisiaj. Poza tym, żeby człowiek się czegoś nauczył to potrzebuje prawdziwej motywacji, a nie motywacji w stylu "mam sprawdzian to muszę się nauczyć" (słowo "nauczyć" w przypadku nauki w szkole bardzo często trzeba brać w cudzysłowie), człowiek musi sam chcieć nauczyć się czegoś. Ja gdy chodziłem do szkoły to nienawidziłem uczyć się historii (skończyłem ją niedawno) a teraz sam z wielką chęcią oglądam filmy historyczne, dlaczego? Bo ludzie, których zacząłem oglądać opowiadali z pasją, a w szkole wszystko jest zrobione tylko pod to, żeby jak najszybciej odwalić program. Jeśli myślisz, że dzięki państwowej, przymusowej edukacji wszyscy ludzie będą mieć dużą wiedzę o literaturze, historii, matematyce, fizyce, biologii, chemii, geografii itd. czyli będą mieć wszechstronną wiedzę z wielu dziedzin to pragnę poinformować Cię, że żyjesz w utopii. Poza tym pokazując swoją pogardę do młodego pokolenia to ono będzie odwzajemniać do Ciebie tę pogardę i w efekcie osiągniesz efekt odwrotny od zamierzanego.
Kiedyś też byli rodzice, których nie odchodziło to, co robią ich dzieci, różnica jest tylko w sposobie wyrażania tego. Kiedyś to było np. "idź do chłopaków na podwórko i nie zawracaj mi głowy", a teraz to jest "masz komputer i nie zawracaj mi głowy".
W tym roku szkolnym odszedł na emeryturę najlepszy nauczyciel jakiego w życiu miałem, jedyny w mojej szkole który swój zawód wykonywał z pasji. W podstawówce nie lubiłem historii, wydawała mi się nudna i tylko w kółko jakieś daty i daty. Ten człowiek w ciągu jednego roku w gimnazjum zmienił moje nastawienie do tego przedmiotu o 180 stopni. Lekcje prowadził w formie 45 minutowego wykładu, a raczej opowiadania o danym zagadnieniu (posiadał naprawdę ogromną wiedzę). U niego nikt nie gadał bo wszyscy z zaciekawieniem słuchali co mówł, a pracy domowej nie musiał zadawać gdzyż sam w domu brałem telefon/komputer i poszerzałem swoją wiedzę na dany temat tak że sprawdzany były czystą formalnością, jak zresztą dla większości klasy. Teraz on odchodzi a mi został jeszcze rok gimnazjum. Jaki będzie nowy nauczyciel/nauczycielka zobaczę ale wątpię że jeszcze kiedyś będę miał takiego nauczyciela.
My w szkole mamy 3 panie od matmy. Dwie uczą z pasją a jedna niczego nie cię nie nauczy tylko będzie przeglądać jakieś strony internetowe na kompie podczas lekcji. Akurat jedna z tych dwóch odchodzi w tym roku a ta druga nie może uczyć mojej klasy bo jej córka jest w naszej klasie... Już się boję co będzie z tą najgorszą w następnym roku...
Mam podobną historię. Również miałam nauczyciela od histori i dzięki niemu miałam 5 na koniec roku. Uwielbiałam to w jaki sposób nauczał, ale musiał przejść do innej szkoły. Bardzo mnie to zdziwiło, ponieważ moja klasa (znając ją) powinna się cieszyć, a zamiast tego byli zrozpaczeni. Teraz mam nauczycielkę która daje nam luz na lekcji, lecz nie potrafi uczyć oraz używa wyrażeń których nie powinien używać nauczyciel, jednak tłumaczy się z tego że dużo czasu spędziła przy rodzinie patologicznej.
Mama ciągle mówi, że mam chodzić do szkoły, bo jak będę się dobrze uczyć, będę miała dobrą pracę. Tylko, że ja chcę zostać pisarką. Wiem, że jestem w tym dobra i że to chcę robić. Staram się rozwijać w tym kierunku, ale jedyną osobą w szkole, która mi pomaga jest pani bibliotekarka, która często czyta moje prace, wytyka błędy i mówi, co udało mi się zrobić dobrze. Co robi polonistka, która powinna mieć tutaj najwięcej do powiedzenia? Każe nam wypisać wszystkie środki stylistyczne, których użyto w tekście z podręcznika. Bo znanie funkcji danego epitetu BARDZO przyda mi się w przyszłości.
Anabeth Blade Jeśli chcesz zostać pisarka to musisz znać funkcje tych "epitetów". Inaczej twoje pisma mogą być źle oceniane pod względem epitetów . To prawda, w literaturze nie chodzi tylko o stylistykę, ale jest ona bardzo ważna
Gracz bez głosu jej, owszem jest to Potrzebne, ale co gdy ktoś chce mieć zawód nie związany z tym? Mój przykład nie jest zbyt dobry, ponieważ chcę zostać aktorką, ale jeśli jakiś chłopak chciałby zostać np. Mechanikiem? Wątpię, żeby to mu się przydało
Kochana, na polonistów nie można liczyć w takich sprawach. Wiem z doświadczenia, też lubię pisać i kocham literaturę. Też nie lubiłem gramatyki, teraz mam za cel iść na filologię polską i gramatyka mnie nawet jakoś interesuje. Mam za to zagrożenie z matematyki, nie lubię tego przedmiotu nie tylko bo mnie nudzi i nie inspiruje, ale nie natrafiłem na kogoś kto by mnie zaraził miłością do tego przedmiotu, który znienawidziłem bo ogranicza mi rozwój na poletku moich zainteresowań. Czy zostaniemy pisarzami? Trudno określić można być dobrej wiary, ale pamiętaj żeby znaleźć alternatywy na wypadek niepowodzenia.
Zawsze wkurza mnie fakt, że jak któryś z moich nauczycieli powie coś ( np. o polityce), to cała klasa to podłapuje i to pierdzieli. Przykład: germanistka we wrześniu zeszłego roku strasznie jarała się " czarnym marszem" ( sama już nie pamiętam, jak to się nazywało, ale wiadomo, o co chodzi) i opowiadała, jakie to szlachetne itp., gorąco namawiała moją klasę do brania w tym udziału. Wtedy jedna dziewczyna się zgłosiła i powiedziała : " Skoro namawia nas pani do brania udziału w protestach i nie przychodzeniu do szkoły, to czemu pani przyszła do pracy?".
Nie lubię narzekać, ale niestety w tym wypadku ciężko zamienić to na coś dobrego. W swojej pracy spotykałam tyle zakompleksionych osób, pewnych że są do niczego, że nie potrafią się uczyć itd. a już po kilku dniach treningu chodziły szczęśliwe, pełne wiary w swoje możliwości i z zaciekawieniem zdobywały wiedzę...
A co? Prywatne lepsze? Może pod względem wyglądu- owszem, ale prywatne szkoły ( moim zdaniem, nie musisz się z tym zgadzać) wyrabia pewien rodzaj pychy. "Patrzcie, jestem od Was lepszy, bo moi rodzice mieli pieniądze na moją naukę, ja mam pieniądze, nie jestem z plebsu"- czy coś w ten deseń.
Bo tak jest. Gdyby nie gry nie znalbym angielskiego. Nie bylbym kreatywny. Mialbym slaba pamiec bo nie mialbym nic ciekawego do zapamietywania, jak np nazwy wszystkich postaci w grze.
Nie zaproponowała żadnego pomysłu na reformę, tylko mówiła co jest wg niej złe. Pomyślcie wszyscy co chcielibyście zmienić, a później zadajcie sobie pytanie jak by to wyglądało w realnym życiu. Da się?
Wiktoria Jabłonowska da się tylko trzeba chcieć i mieć otwartą głowę. Niestety brakuje polityką kreatywności, robią coś szablonowego, a powinni pomagać. Powiem ci, z własnego doświadczenia, że jak uczyłam się w gimnazjum to pani z historia kazała nam czytać i przepisywał, a potem powtarzała to samo nie tłumacząc nic "Bo tak jest w podręczniku i w podstawie programowej" Tak mówiła. Kończąc kilka lat temu technikum powiedziałam mojemu nauczycielowi z Historii "Takich nauczycieli potrzebuje nasz system" On nigdy szablonowo nie prowadził lekcji, a podstawa programowa była dla niego niczym. Na lekcje chciało się przychodzić bo przebierał się odpowiednio do danego tematu i tłumaczył w prosty sposób np: rozbiór Polski kawałek pizzy do Rosji, Austrii I Prus i tyle z polski. W dodatku on nie czytał książki na lekcji on opowiadał historie tak jakby sam brał udział w wydarzeniach. Takich nauczycieli i polityków nam potrzeba: kreatywnych, znających problem nie tylko na piśmie ale i w rzeczywistości
Szczerze. Myślałem, że będzie tu jakiś rak, reklama produktów na super-nauczanie i żebranie o lajki. Tymczasem bardzo ciekawy i miły w odbiorze materiał który merytorycznie masakruje teorię błędów jako porażki, a sama autorka prosi o komentarze, aby udzielić pomocy osobom które o nią poproszą. Świetna robota :) Chętnie nawiązałbym jakąś współpracę :)
Nie umiałam nauczyć się języka. Marzyłam aby się go nauczyć. Na początku przepisywałam słówka próbując je w ten sposób zakuć. Nie działało. Pomyślałam "Jezu wszyscy mówią, że tak trzeba się uczyć a mi to nie działa!" wpadłam w szał. Zaczęłam szukać metod nauki jednak najlepiej przypasowała mi moja własna. Kocham rysować! Wykorzystałam to i rysowałam słówka. Do tego jestem wzrokowcem. Rysowanie na kartce danego słowa przez pewien czas dodatkowo uwzględniając jego znaczenie było czymś dla mnie! Chyba nigdy tych słówek nie zapomnę (oczywiście nie pomijam innych rzeczy istotnych w nauce języka ale teraz wspomniałam o tym przypadku) Oprócz tego zawsze myślałam, że jestem beznadziejna w nauce języków! Ten film dał mi wiarę w moje umiejętności!!! Dziękuje i pozdrawiam cieplutko.
Też tak robiłam ale chyba za mało się starałam a słówek było za dużo (bo to było na kartkówkę). Ale jak czytałam lekturę to rysowałam do niej komiks- i dzięki temu to jedyna lektura którą w miarę pamiętam xD ale i tak to chyba jeszcze nie jest idealny sposób dla mnie
Po co się uczyć przedmiotów których nie będziemy używać w dalszym życiu np: biologia jakieś mchy i porosty, ja mam zaintersowania budowlane i po co mi to potrzebne jak będę inżynierem albo projektantem budynków. Rozwiązanie problemu to zbieranie uczniów z podobnym zainteresowaniem do oddzielnej klasy i nauka tego co ich interesuje a nie zawracanie głowy tym co zapomną bo jest po prostu nieprzydatne w ich pomysłach. Mam 15 lat i już zapomniałem to co było w podstawówce na przyrodzie a jestem dobry z techniki i rysunków technicznych.
Dokładnie, trochę jak w stanach jest, że każdy układa plan pod siebie, wybiera sobie swoje przedmioty a klasę ma tylko umowną jako zbiór osób na zajęcia organizacyjne xd i może sb to zmienić. Dobrze też tworzyć mniejsze grupy z danego przedmiotu i uczyć się praktycznie, czyli robić i poprzez robienie zdobywać wiedzę teoretyczną. Ja widzę jak bardzo straciłam czas przez okres "edukacji" w szkole...
Szkoła ma tyle różnych kierunków kształcenia, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ja osobiście nie lubiłem przyrody, polskiego, techniki w podstawówce, teraz (2G) z biologii, fizyki i nieszczęsnego polskiego mam piątki. Gratuluję, że w tym wieku wiesz już, czym zamierzasz zajmować się w życiu. Obecny system nauczania próbuje po prostu przekazać Ci, że na świecie jest tyle innych rzeczy, które można lubić, tylko trzeba dać im szansę (np. pouczyć się trochę nudnej początkowej teorii). Klasy 4-6, 1-3 gimnazjum, a nawet 1-3 liceum, moim zdaniem, mają pokazać mniej zorientowanym (co do kierunku, w którym chcą poprowadzić swoje życie) co można lubić i dlaczego. P.s. Zauważyłeś, że część osób nie lubi matematyki, a część polskiego? Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak do tego doszli? Myślę, że nie urodzili się z takim przekonaniem.
@Dominik Bx Ja mam z muzyką doświadczenie zupełnie inne - jest za mało nut i gry na instrumencie. Chodzę do ósmej klasy, a do niedawna nie znałem żadnej nuty na flecie, nie wiedziałem jak czyta się nuty czy co znaczy "płotek i dzielenie" na początku pięciolinii... Gdy zainteresowałem muzyką okazało się to o wiele łatwiejsze niż sugerowałoby to niezliczone lekcje w szkole. Uważam również, że niektóre przedmioty powinny być opcjonalne. Nie mam problemów z ortografią ani gramatyką, ale naprawdę gówno obchodzą mnie kilkusetletnie wiersze. Jedyny przypadek jaki znam to Mianownik i dobrze mi z tym.
@@ynkelman3992 Dokładnie to samo chciałam napisać. Bedąc w liceum (gdzie się uczęszcza do klas z określonymi profilami jakby ktoś nie pamiętał informacji) większość uczniów, m in duża część trzeciej klasy, nie ma bladego pojęcia kim chce zostać. Zmienia z miesiąca na miesiąc przyszły zawód, gdzie do każdych studiów potrzebne są różne wyniki przedmiotów. Nauczyciele też wspominali, że usunięcie klasom drugim i trzecim wosu to totalna porażka, bo zmniejsza się tym wiedza m in o polityce młodego pokolenia. Wos można mieć jedynie na rozszerzeniu. Potrzebne nam jest kształcenie ogólne, ważne są podstawy, lecz trzeba znaleźć środek, by nie popaść w rozszerzenia będąc w grupie podstawowej. Człowiek potrzebuje jednak czasu na znalezienie siebie, a ostatnio wygląda to tak, jakby pchało się ich w wypracowanie konkretnego kierunku do perfekcji.
Moja matma: 1.wyjmujemy ćw z praca domową 2.zapisujemy temat 3.wytłumaczenie danego działu 4.praca w podręczniku 5.praca domowa w ćw I tak co dziennie...
Ja chodzę do takiej szkoły, gdzie uczą pożytecznych rzeczy, jest ona w biurowcu w olivia biznes center - nazywa się - thinking zone . Mieści się ona w Gdańsku i prowadzą ja fantastyczni ludzie którym zależy nie na pieniądzach tylko na nauczeniu nas czegoś, jest tam inny sposób myślenia , i nie ma ocen normalnych tylko są oceny opisowe..... dawajcie like'i to może wiecej ludzi zobaczy ten kom.....
Więcej wiedzy w tematach, które mnie interesują wyniosłem z RUclips niż że szkoły. Czemu nie było przedmiotu takiego jak psychologia, żeby się lepiej mózgi uczniów przerabiało?
fajny film, tylko jedna rzecz mnie irytuje tyle się już mówi o tym że szkoła słabo uczy i nieefektywnie a mimo wszystko nic się w tej sprawie nie zmienia, teraz gimnazjum zlikwidowli no i co z tego jak system nauki i tak się nie zmienił chore to wszystko, dlatego ja szkole trochę olewam i wolę sam się uczyć tego co chce bo sprawia mi to przyjemność i jest to o wiele bardziej efektywne :)
Mnie też to frustruje! Tym bardziej, że są takie sposoby nauki, tak efektywne programy nauczania, tak genialne techniki, że w głowie się nie mieści! I to nie wymagające specjalnych nakładów finansowych... Ja już myślę nad stworzeniem Szkoły Geniuszy, gdzie to wszystko byłoby wprowadzone w życie ;) Szkoły nie polecam olewać tak w całości- bardziej odpuścić przedmioty, których naprawdę się nie lubi na rzecz tych, które można rozwinąć w pasję. Myślę, że to jest najlepszy sposób ;)
rafaello Pod względem nauki historii się nie zgodzę, ponieważ tak szybko lecieliśmy w podstawówce, że pamiętam do dzisiaj. Dopiero co się skończył Napoleon Bonaparte, już zaczęliśmy jarzyć, a tu nagle wyskakują nam z PRL, całkiem nowym światem i dają nam tylko tydzień do nauki o Wałęsie, Gomułce i tym wszystkim na olbrzymi test o PRL-U. Gdy teraz mają 8 klas podstawówki materiał lepiej rozłożyć. (:
hi, i'm gloomy Aktualnie mam piętnaście lat, czyli... tak ze 3 lata temu. Może to nie wdg. programu, ale chodzę do prywatnej szkoły która często organizuje lekcje czy coś w ten deseń.
Wspaniały film i wspaniała Ty! Świetnie się Ciebie słucha, używasz jakiegoś programu w celu poprawy jakości głosu, czy to natura za tym stoi? Nawiązując do tematu, jak najbardziej się z Tobą zgadzam, mam podobne poglądy. To może odpowiadać za fakt, iż wolę raczej uczyć się samemu, "na kocią łapę", za przykład mogę tutaj podać to, w jaki sposób uczą nas języka angielskiego w szkole, a jaki jest nam praktycznie potrzebny. Tona gramatyki, kiedy nie potrafimy poprawie powiedzieć jednego zdania. Dlatego nie polegam w 100% na szkole, teraz uczelni, tylko szukam informacji po swojemu, uczę się w bardziej przyjemny sposób, nawet poprzez oglądanie filmów na Yt. Dziękuję, czekam na więcej materiałów. Z uśmiechem!
Bardzo dziękuję za tak przemiły feedback! I to świetnie, że uczysz się na własną rękę- nawet nie wiesz jak bardzo wyróżniasz się na tle ludzi, którzy tak mało cenią sobie rozwój osobisty. Ja, mimo że z moich studiów byłam bardzo zadowolona, to i tak tych najważniejszych rzeczy nauczyłam się sama ;) Świetny przykład podałeś z tym angielskim. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę powodzenia!
Ja w szkole na angielskim głównie sie nudze i nie rozumiem czemu kazali mi na niego uczęszczać skoro i tak niczego sie tam nie ucze bo jestem już na wyższym poziomie. Tak właściwie to mogłabym udzielać korepetycji z anglika moim rówieśniczkom.
Znam to. Mam dodatkowy angielski i dzięki temu mój poziom jest ok. 3 klasy wyższy niż mojej klasy. Dziewczyny z mojej klasy uczą się ze mną, bo po prostu, mam bardziej praktyczną wiedzę jak ta w książce. A trafiła nam się taka pani, która z tego powodu mnie nie lubi i traktuje mnie znacznie gorzej. Przykład? Kiedy dwie dziewczyny siedzące za mną gadały przez całą lekcję, ja i moja przyjaciółka dostałyśmy 1 za przeszkadzanie w lekcji.
W szkole uczę się jako tako (średnia 4.40) ale zdecydowanie bardziej lubię rozwijać swoją wiedzę w tym co mnie interesuje. Bardziej niż umiejętność grania na flecie czy rysowania przyda mi się umiejętność używania lutownicy. A poza tym nie wiem jaki sens ma bicie rekordów szkoły w najlepszych ocenach i uczenie się tego tylko i wyłącznie tego co narzuci nam szkoła. Ja wolę zdobywać wiedze praktyczną niż siedzieć i uczyć się rozrużniać poszczególnych owadów czy dowiadywać się co było 400 lat temu. *Bo, dlaczego niby ktoś mający w szkole same 3 ma nie mieć jakiejś super pracy i zarabiać bardzo wiele skoro jest dobry w zupełnie czym innym?*
W 4 klasie pani od polskiego zapisała mnie na konkurs. Dla *6* klas. Pisałam godzinę 2 kartkowe wypracowanie. 3 tygodnie później, na apelu dyrektorka wyczytała moje imię i nazwisko. Zajęłam pierwsze miejsce. Ten mały przekręcik się udał. Wstają osoby po 180, i nagle wychodzę ja, mała, drobna. Wstałam z dumą, zmierzyłam zimnym wzrokiem wszystkie 6 klasy. Nauczycielka nazywała mnie 'lekkie pióro', byłam świetną pisarką. A teraz 5 klasa. Nowa nauczycielka. Odrazu mnie skreśliła. Dlatego, że mam dysortografię. Straciłam przez nią zapał do pisania. Wyśmiewała mnie. Przez tą perfidną babę, nie ma już lekkiego pióra, bo ona właśnie dopuściła do tego, iż cały atrament wyparował.
Mój tata bardzo często mówi tak jak pani i cieszę się, ze ja również staram się myśleć w ten sposob dzieki temu, Ze mam wokół siebie ludzi o tak mądrym podejściu do życia Dziękuje za ten film ❤️
Dorota jesteś niesamowita! Z każdym kolejnym filmikiem jestem pod coraz większym wrażeniem i podziwiam Ciebie za motywację, którą dajesz do działania Dziękuję, że jesteś!
W mojej szkole to wygląda tak: zrobisz dobrze pracę domową dostajesz piątkę, źle zrobisz jedynkę jednak gdy robisz źle oznacza to że nie umiesz tego zrobić, a wtedy zamiast zmotywować i nauczyć, nauczyciele stawiają jedynkę demotywując nas.
Dziękuję bardzo! Już od lutego rusza moja strona z kursem Genialnej Pamięci, także zapraszam ;) Na pewno jednak będę nagrywała coraz więcej o tym jak wykorzystywać swój potencjał.
Paweł Woliński Dobry pomysł Mam naturalny dar do zapamiętywania (zazwyczaj tego co nieważne czyli lekcji szkolnych, bo z domu pamiętam mało. Chodzi raczej o fakty naukowe i informacje niż zwykłe wydarzenia) A gdyby zastowac mnemotechniki to jestem nie do powstrzymania
Najważniejsze to robić to co się kocha :) Szkoła ma dać wiedzę ogólną i pomóc zrozumieć otaczający nas świat, a zainteresowania zaspokajają potrzebę samorealizacji. Pozdrawiam serdecznie :)
Może dlatego, że podstawówka (lub gimnazjum jeśli się załapałaś) nie są w większości przypadków profilowane i mają przygotować każdego do dalszej edukacji. A jeśli potem wybrałaś liceum OGÓLNOKSZTAŁCĄCE, to już tylko i wyłącznie twoja wina, że poszłaś do szkoły, która ma Cię kształcić OGÓLNIE. Trzeba było wybrać technikum/zawodówkę.
Naprawdę? Masz pretensje do nauczycielki o to, że sama nie chciałaś nawet przesiedzieć lekcji? Rozumiem, że nie wszyscy nauczyciele prowadzą lekcje tak, jakby niektórzy chcieli, ale to już przesada.
@@szczezuj no tylko że jak przychodzi się na lekcje żwawym i energicznym, a po 15 minutach nie potrafisz usiedziec i resztę dnia czujesz się ospaly i zmęczony, bo nauczyciel jest totalnie niekompetentny to wtedy wina ucznia, czy nauczyciela?
@@nataliapiatczak4962 Jeśli nauczyciel jest niekompetentny, to oczywiście jego wina - ale chyba główny komentarz nie jest o tym, więc nie rozumiem, do czego zmierzasz. Och, i "niekompetentny" nie oznacza "nudny".
u nas na chemii wszyscy śpią, gdyż pani ma delikatny głos (przy którym chce się spać) oraz że w sali, w którym często są robione eksperymenty wydziela się jakaś substancja, która prawdopodobnie usypia człowieka. Na lekcji chemii można spać i pani to nie przeszkadza ale kiedy ja razem z koleżanką byłyśmy aktywne i szeptałyśmy jak wykonać zadanie i się pytaliśmy pani itp. to dostałyśmy prawie uwagi i opieprz od pani.....za to że byłyśmy zaciekawione lekcją i chyba jako jedyne nie spałyśmy ;--;
pJanek jezeli nie wiesz jak dziala green screen to sie nie wypowiadaj i czytaj odpowiedzi. NA GREEN SCREENIE MOZE BYC WYSWIETLANY FILM, NIE TYLKO ZDJECIE
@@NieAktywny jest dokładny obraz między jej pojedynczymi pasmami włosów a green screen tego nie potrafi. Gdyby faktycznie użyłaby green screena ulizałaby włosy aby uniknąć zielonych przebłysków lub byłoby je widać
Dorotko, ja moge byc np. psychologiem, ale co mi po tym jak oceny z historii czy biologii sie licza i nie dostane sie na studia bez dobrego zaliczenia tych przedmiotow :/
Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę i na pewno nikogo nie namawiam do tego, aby się nie uczył. Jednak jako psycholog powiem Ci że jest dla mnie ogromną zagadką dlaczego np. ocena z historii ma znaczenie w dostaniu się na psychologię. Według mnie są znacznie ważniejsze czynniki, które mogłyby o tym decydować... Tak czy inaczej życzę Ci w powodzenia w dostaniu się na ten szalenie interesujący kierunek ;)
Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę i na pewno nikogo nie namawiam do tego, aby się nie uczył. Jednak jako psycholog powiem Ci że jest dla mnie ogromną zagadką dlaczego np. ocena z historii ma znaczenie w dostaniu się na psychologię. Według mnie są znacznie ważniejsze czynniki, które mogłyby o tym decydować... Tak czy inaczej życzę Ci w powodzenia w dostaniu się na ten szalenie interesujący kierunek ;)
Serio historii wymagają na psychologię? Masakra jakaś... Że polskiego to ogarniam, biologia też ma jakiś związek, ale historia i to jeszcze w takiej postaci, w jakiej uczą w szkołach... No nie, po prostu nie.
Zawsze możesz próbować studiów za granicą. W wielu państwach UE nauka dla polskich obywateli jest darmowa, a dyplom taki respektowany jest w wielu krajach. Warto uczyć się angielskiego, można wtedy wybrać kierunek który naprawdę Cię interesuje.
Aellitka XD Nie rozumiesz chyba po co jest historia nauczana w szkołach? Jakby każdy Polak zrozumiał po co jest historia to bylibyśmy lepsi gospodarczo od Niemiec, i nie było tych naszych znanych waśni... ,,Historia kołem się toczy"... Jeśli nawet nauczysz się podstawowej histori to będziesz nie dość że bardziej trafne decyzje, to jeszcze życie będzie po prostu mniej stresujące, łatwiejsze
Znalazłam Cię przez przypadek... Po minucie już wiem że zostanę na dłużej 💕 Sub leci. Oczywiście chcę więcej filmów o tym jak się uczyć 💛 Opowiadasz tak ciekawie że aż miło się ogląda. Pozdrawiam 😘
Ja też jestem załamana systemem, który wrzuca ludzi do jednego worka... Mam nadzieję, że idziesz do przodu i wiesz, że nia ma sensu się tym przejmować!
Pani Doroto....W szkole zawsze powtarzają np.Na matmie...Uwaga za tydzień zaczynamy bardzo trudny materiał to naprawdę trudne ! ,uwaga jeszcze tylko 3 dni,uwaga już jutro będzie ciężki materiał ! ,ok zaczynamy ciężki materiał....Wpajają nam że będzie ciężko i potem my to sobie wpoimy i nic nie ogarniamy,zawsze dostajemy 1 :/ .A ja raz miałam akcje że przeminęły mnie te słowa bo akurat niestety byłam chora,wróciłam prosto w dniu sprawdzianu i dostałam 4 a cała klasa dostała 1-2 :/ .Czy więc szkoła dobrze działa ? Albo na lekcji robiy 1 zadanie a resztę do domu,chyba coś tu nie gra :/ .
Jeżeli nauczyciel mówi, że dany dział jest trudny, to tylko po to aby uświadomic uczniowi, żeby lepiej się zorganizował, może przygotował sobie więcej czasu jesli dany przedmiot jest dla niego ważny, a cóż, jeśli wpoisz sobie ze ten dział jest dla ciebie zbyt trudny bez sprawdzenia tego, to gratuluję podejscia, każdy uczen ma inny poziom, są tacy, którzy uczą się słabiej i muszą wiecej czasu poświęcić żeby dostac 3, a są tacy którzy wszystko zrozumieją na lekcji, a w domu tylko sobie przypominają najważniejsze i dostają 4-5, więc nauczyciel mówi że dany dział jest trudny, a ty masz sprawdzić czy taki faktycznie dla CIEBIE jest, bo to że dla *ciebie* nie jest trudny, to nie znaczy ze dla kazdego. A do przykładu z 4 nawet się nie odniosę, bo to przykład anegdotyczny, czyli gówno fart.
Raczej nie masz racji. To nie nauczyciele decydują czego uczą. Muszą realizować program, który nie musi im się podobać, ale są z niego rozliczani. Uważam że większość nauczycieli podpisało by się pod tym filmem
Dziękuję za motywację do nauki ❤ Przede mną nauka historii na kartkówkę pojutrze, nauka słówek z hiszpana i na jutrzejszy test z anglika, a przy tym wszystkim jeszcze zrozumienie tej okropnej licealnej matmy! Dziękuję, że nagrywa Pani te filmiki, które uświadamiają mi jak cenne jest moje własne zdanie i nauka, a od zawsze z tym pierwszym mam ogromny problem, a to drugie coraz bardziej mi dokucza. Jeszcze raz dziękuję oraz podziwiam za te piękne słowa i przekaz!😊
Ja nigdy nie rozwiązuje zadań zasadą, którą pani mi każe (kluczem) tylko sama swoim myśleniem to obliczam a potem dostaje 4 za to że nie posugiwałam się kluczem ale odpowiedzi są dobre.
Bo zwykle jest tak, że "genialny uczeń" myśli, że jego sposób jest taki super, bo wynik wyszedł taki sam, a okazuje się, że to przypadek, a on liczył coś zupełnie innego. Ile ja takich agentów miałam w szkole... Nie neguję, że mogą być inne sposoby, ale przez tyle lat edukacji nikt nigdy nie zarzucił, że inny sposób jest zły, jeśli faktycznie się liczyło to, co trzeba, więc albo trafiłaś na złych nauczycieli, albo po prostu coś było nie tak.
ja tak samo, jestem dobra z matmy a w zeszycie był napisany jakiś przykład, który tak pokazywał rozwiązanie zadania na około, że tragedia. Więc całe zadanie rozwiązałam swoim prostszym, szybszym sposobem....musiałam to zmazać i napisać sposobem, który był podany, bo inaczej pani mi wpisałaby brak zadania....brak zadania, że nie rozwiązałam tym sposobem....a wszystkie odpowiedzi miałam dobrze hah
Klaudia Klaudia Cóż, od urodzenia rzadko jesteś w czymś dobra, chodzi raczej o to, żeby rozwijać swoją pasję tj. To, co cię interesuję, nawet jeśli na początku jesteś w tym słaba.
Ja mam plan na reformę oświaty. Rozłożyć lekcje religii na części i dać je do innych przedmiotów. O siłach boskich na fizyce, o aniołach na biologii, o wydarzeniach ważnych, teologicznie na historii, a o Bogu na WOSie. Mam już potrzebne kroki prawne. Plan zacznę wprowadzać za 7 lat, gdy zostanę nauczycielem. :)
Jak nazywa się Szkoła? Specjalny zakład karno opiekuńczy łączący analfabetów A tak na poważnie.... mi pani (moja wychowawczyni) powiedziała że mam sobie dać spokój z rysowaniem bo i tak mi ne wychodzi xdd. To się nazywa pedagog...
2:49 (Wiem,data) ostatnio mój kolega dyskutował z polonistką, ponieważ oddawała ona klasówki a on nie dostał (jego stosunki z polonistką nie są za dobre, właśnie za to ponadprogramowe myślenie) no i pani oskarżyła go o nie oddanie jej. Później się okazało że pani miała klasówkę, kolega poprosił o przeprosiny za niesłuszne oskarżenia (on i tak miał argumenty i dowody że oddał) to ona co? "Ja ci się nie muszę tłumaczyć bezczelny smarkaczu" czy coś w ten desen. W każdym razie, nie dość że sama nie miała argumentów, to zrobiła mu przypał. To jest karygodny element polskiego systemu edukacji. Pozdrawiam (jeśli to ktoś to czytał w ogóle)
Świetny filmik. Nagraj, proszę coś o efektywnej nauce, prostych metodach na zwiększenie zdolności zapamiętywania i jeśli jest to możliwe nagraj oddzielny filmik poświęceniu szybkiemu czytaniu.
Wspaniały odcinek! Miło się ciebie słucha. Nadawałabyś się na nauczyciela z takim podejściem do życia i głosem. Mówisz prosto, racjonalnie i przekładasz to na bardzo praktyczne przykłady, przez to to, co mówisz, łatwiej do mnie trafiło. Też uważam, że szkoła działa według pewnych zasad i reguł, bo więcej miesza niż uczy. Według szkoły nie powinniśmy popełniać błędów. I karzą nas złymi ocenami. Co z kolei przekłada się na nasz samopoczucie, reakcje rodziców i coraz niższą samoocenę bądź ocenę na tle społeczeństwa w klasie. Szkoła uczy nas złego myślenia. Żadne zdania składowe nam się w życiu nie przydadzą, nawet za bycia nauczycielem w późniejszym życiu, bo i tak do podręczników dla dzieci dołączają podręcznik dla nauczyciela i zawsze działasz na podstawie książki, a wystarczy, że ty zrozumiesz to co jest w książce, aby przekazać uczniom. Moim zdaniem szkoła powinna uczyć racjonalnego myślenia i kreatywngo rozwiązywania problemów oraz podejścia do życia. Pozdrawiam 😘😘😘💞
Niesamowite!!! Cza pokazać ten filmik w szkole ....faktycznie potwierdza to tekst mojej nauczycielki- "lekcja nie jest po to by was nauczyć wszystkiego ja tylko wam mówie czego macie się nauczyć w domu "
Tu właśnie ukazuje się hipokryzja nauczycieli. Obecnie mam dziesięć zeszytowych przedmiotów ( reszta to wf, muzyka, plastyka, itd. ). Duża część tego są to przedmioty ścisłe. Mój umysł podwarzacza nie jest sobie w stanie poradzić z tak ogromnym natłokiem wiedzy. Jestem okropna z wielu przedmiotów, np. nie idzie mi najlepiej z naszego ojczystego języka. Kompletnie nie rozumiem zdań złożonych, współrzędnych, podrzędnych i innych - nawet ich nie rozróżniam. Do końca nie umiem także przypadków, często zapominam czym różni się przyimek od przydawki i przysłówka, a mimo wszystko w praktyce z pisaniem radzę sobie lepiej niż nie jeden prymus w klasie. Używam dużych liter, niekolokwialnego słownictwa, przecinków i kropek w odpowiednich miejscach. Tymi umiejętnościami nie wykazują się jednak lepsi według szkoły, koledzy. W dodatku każdy z moich nauczycieli uważa że jego przedmiot jest ważny. Wielokrotnie zaznaczam nauczycielce z geografii że jej przedmiot jest mało interesujący, nie umie nas zaciekawić ani skupić podczas lekcji. Ta kobieta jednak uważa że to nasza wina, to my nie chcemy się uczyć. Racja, nie chcemy. Bo jako młodzi ludzie nie lubimy słuchać o piasku w dodatku w atmosferze gorszej niż na pogrzebie.
Nie do końca się z tym zgodzę. Z całym szacunkiem, ale nie dam sobie wmówić, że ktoś kto olewał szkołę/naukę lub był po prostu leniem, nagle rozpocznie wielką karierę i będzie nienagannym pracownikiem. Jestem ścisłowcem, historia to była dla mnie męka. Ale uczyłam się dzielnie i przyswajała wiedzę, żeby zdobyć jak najlepszy stopień. Dobra ocena z przedmiotu którego się nie lubi powinna być motywacją do ciężkiej pracy. Teraz muszę stwierdzić, że gdyby nie ciężka praca w szkole, nie byłabym w życiu w tym miejscu, w którym jestem.
jak kurwa dobra ocena ze zjebanego przedmiotu ma byc motywacja XDDDDD to tak jakbys powiedziala ze chcesz aby kochala cie osoba ktora ci sie nie podoba - good thinking
Ja nie jestem dobry z biologi, chemii, fizyki, angielskiego i polskiego, dlatego zawsze robie tak by mieć z tych przedmiotów 2 tylko aby zdać, gdyż dla mnie ta cała średnia ocen jest nic niewarta, ale to tylko moje zdanie
Ja nie uczę się według nauczycieli ! Mam swoje sposoby i w 6 klasie wyszłam ze średnią 5.55 11 przedmiotów w tym 6 szóstek 5 piątek 0 czwórek !D ja wszystko zapisuje i powtarzam w głowie co mówi nauczyciel ;D często na lekcji robię coś innym sposobem a później jak mi wychodzi to mówię i pokazuje nauczycielce która mowi cZy jest dobrze ;)
Zgadzam się z Tobą ale co ja mogę zrobić - jak powiedziałam o tym filmiku mamie to się bardzo zdenerwowała i powiedziała że,,ona też chodziła do szkoły i tak musi być" :(. Ja nie muszę wkuwać na pamięć materiału bo mam dobrą pamięć. Kiedyś było tak że jak chciałeś iść do jakieś szkoły np. Informatycznej(po mimo złych ocen w podstawówce) to poprostu się do niej zapisywałeś a teraz jest jakaś głupia średnia, e-dziennik i nauczyciele oceniają po tym zdolności uczniów(na szczęście nie wszyscy). Moje zdanie jest takie żeby szukać łatwiejszych sposobów na uczenie się i zapamiętywanie a poza szkołą rozwijać swoje umiejętności i nie ograniczać się tylko do bezsensownrgo systemu nauczania :) Pozdrawiam
Nauczyciele tylko wypełniają podstawę programowa oraz działają zgodnie z odgórnym narzuconym schematem . Jak chcemy innych szkół to zmienimy ministra edukacji .
Od 1 klasy byłam najlepsza ze wszystkiego ale teraz w 5 duzo gorzej mi idzie szczególnie z matematyki. Trudno mi się tym nie przejmowac 😞. Rozumiem wszystko że nie trzeba tego robić ale jestem przyzwyczajona nie umiem inaczej
Od pierwszej klasy byłaś najlepsza? W czym? W dodawaniu do dziesięciu? Błagam, nie pocieszajcie się, że jak Wam w podstawówce nie idzie, to jest wszystko OK, bo nie trzeba wszystkiego umieć. Poziom obejmujący podstawówkę to przecież głównie liczenie pół czy rozwiązywanie prostych równań. Życzę powodzenia w dalszej edukacji skoro już z tym masz problemy.
Mój były nauczyciel od informatyki (kiedyś też matematyki) powiedział mi, że lepiej, gdy coś umiemy, rozumiemy to, a sprawdziany piszemy na 2,3 niż, jak czegoś nie rozumiemy, a piszemy na 5,6 :D
Chciałbym to opowiedzieć swoją historię ( tak wie że film był opublikowany ok 6 miesięcy temu) . Od 4kl podstawówki latałem do Anglii na wakacje ( teraz skończył 1 gimnazjum) . Znałem angielski bardzo dobrze więc nie bałem się go w gimnazjum ( a właśnie przez nauczycieli od angielskiego zmieniałem szkołę 2razy). Zacząłem naukę w gimnazjum i już miałem problemy z nauczycielami od angielskiego bo byłem lepszy od nich i inni uczniowie woleli mnie słuchać dlatego byłem poniżany ( np. dostawałem sprawdziany na poziomie 3kl gimnazjum tak samo mnie pytali na tym poziomie) dlatego miałem same dwójki no może trójki . Nikomu nie życzę takiej sytuacji , ponieważ była dla mnie bardzo stresująca .Teraz trafiłem na fajną nauczycielkę która pozwala mi nawet prowadzić lekcję . To pokazuje jak ludzie potrafią być zazdrośni . Dziękuję za wysłuchanie
1:31 moja pani od religi... wybitna kobieta. Co lekcję mi mówiła, ze nie mam prawa być katoliczką, w sumie to mi nie szkoda. Kiedyś ubrałam sobie tak po prostu pasek z pentagramem. A ta mi mówi, że mnie opętało, bo słucham metalu
nie zgodzę się do końca z tezą, że w szkołach (uczelniach) za każde myślenie i kreatywność jest się ganionym jeśli nie korzysta się z tzw. klucza rozwiązań ;] sam kiedyś na egzaminie z przedmiotu "wytrzymałość materiałów" skorzystałem z niewielkiej ilości danych podanych w zadaniu do otrzymania właściwego wyniku. Zamiast zapisać szereg stron, rozwiązanie zmieściło się w jednej linijce za co zostałem doceniony ;] pomimo olania reszty zadań... to był szok ;] nie tylko dla mnie :)
No pewnie, że nie zawsze, nie wszyscy i nie wszędzie. Ale jednak nasz system edukacji nie jest zbudowany po to aby tą kreatywność i twórczość rozwijać. Także gratulacje za sięganie po niestandardowe rozwiązania i brawo dla tego kto to docenił ;)
Dorota Filipiuk właśnie, wszystko zależy od ludzi, jaki przyświeca im cel, jak podchodzą do swojej pracy (jaka by nie była). System systemem, ale zawsze można go obejść ;]
Po prostu trafiłeś na normalnego człowieka, a takich na uczelniach czasem ciężko znaleźć, ale sama mam jedną taką prowadzącą, która stara się, żebyśmy jak najwięcej z zajęć wynieśli, a nie tylko wkuwali na pamięć. Jedak to jacy są niektórzy prowadzący na studiach to szkoda słów...
Z jednej strony taki system edukacji nie jest wcale taki zły, jeżeli będą sami geniusze wtedy trudniej mi będzie otworzyć biznes czy też wyprodukować coś przed innymi ;)
Szkoła uczy nas jak zdawać egzaminy a nie tego co na prawde nam się przyda w życiu.
Czyli
Zireael nawet mój nauczyciel mi tak powiedział
I dla ich hajsu
@@bartoszcela98 fragment* właśnie tego chce nauczyć nas szkoła. A ortografia jest akurat przydatna. Radzę Ci zacząć się uczyć choć tego.
97 procent tego co uczy nas szkoła nie przyda nam się w życiu
Ja od siebie dodam, że rodzice też popełniają błąd, bo gdy uczeń ma piątkę z matematyki, ale tróję z polskiego to rodzice zapiszą go na dodatkowe zajęcia z polskiego, zamiast rozwijać jego zainteresowania do matematyki. Rozumiem takie sposoby podczas gdy z jakiegoś przedmiotu uczeń ma jedynkę. Naciskanie na to, żeby ze wszystkich przedmiotów mieć piątki, zamiast rozwijać to w czym dziecko jest do dobre to moim zdaniem błąd.
potwierdzam z wlasnego doswiadczenia, dostalem nie dawno z chemi 1, dostalem taki opierdol od rodzicow jakbym co najmniej zwierze zabil, a jak dostane np 5 z programowania (jestem w technikum informatyczno-elektronicznym na profilu inf wiec programowanie jest o wiele wazniejsze od takiej tfu chemii) to cisza i ani slowa nie uslysze na temat tej 5
Moi rodzice opisani w kilku zdaniach. Dziękuje.
Haha... mimo iż mam 5 z j. niemieckiego moja mama chce mnie zapisać na dodatkowe zajęcia tylko dlatego, że powiedziałam iż nienawidzę uczyć się tego języka. Nie wystarczy to, że jestem na bardzo wysokim poziomie j. angielskiego oraz to, że z przyjemnością uczę się japonśkiego...
No dobrze, teraz uczysz się programowania, a skąd wiesz, czy kiedyś Twoim klientem nie będzie chemik i poprosi Cię o wymodelowanie jakiejś cząsteczki? Lub reakcji syntezy tego związku? Jakieś ogólne podstawy trzeba mieć z różnych dziedzin. Informatyka istnieje w powiązaniu ze światem fizycznym, nie jest bytem odosobnionym.
@@olag8330 Co jeżeli będziesz kroiła mięso w lidlu, a klient kiedyś poda ci wagę w unitach/litrach bromu/uncjach? Taki sam sens
taka osoba powinna być w rządzie ,być ministrem edukacji
dziękuję ;) Co prawda razem z innym trenerem technik nauki, chcieliśmy kilka lat temu wpłynąć na pewne ustawy ale niestety nic z tego nie wyszło ;/
Dorota Filipiuk to prawda Pani zna się na tym. I ogólnie to super filmik. Taki motywujący :)
Mi Xy ktoś jednak musi
Mi Xy np. tacy jak Ty, którzy nie znają nawet zasad ortografii :D Ty nie umiesz poprawnie napisać "w rządzie" a oni nie potrafią zreformować polskich szkół ;) Pozdrawiam
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE TYLKO NIE TO!!!!!!!!!!!
Szkoła to jest siedlisko nerwów i stresu. Mam wracać znowu do szkoły tylko dlatego żeby znowu nauczyciel mnie obrażał jak to ja sięsłabo ucze no to dziękuje bardzo
Łukasz Kwapisz cała prawda stres ciągły ...
Jak chodzisz na wyjebaniu. To sie niczym nie przejmujes
Ale ortografię to raczej każdy musi umieć. Cokolwiek chcesz robić w Polsce to chociaż podstawy ortografii się naucz.
@@grayness5150 w żadnym z powyższych komentarzy nie widzę błędu ortograficznego, jedynie literówki
Nauczyciel nie ma prawa cię obrażać... Powinieneś to gdzieś zgłosić...
A poza tym szkoła to cholernie stresujące miejsce, nie polecam
Przypomniałem sobie hipokryzje mojej nauczycielki... "Wy nie potraficie się uczyć"
Agee :3 U mnie prawie każdy nauczyciel to mówił.
Mi tak cały czas powtarza pani od majcy
Szkoła nie jest po to żeby nauczyć jak się uczyć bo nie każdy jest taki sam
Najgorsze jest to, że nauczyciele, którzy tak mówią nie potrafią normalnie nauczyć ucznia i wytłumaczyć mu tego, czego nie rozumie.
Ale to prawda, bo żeby się nauczyć, trzeba się umieć uczyć ;)
Święte słowa. W szkole każą tylko zapamiętywać bezmyślnie notatki ale w życiu nikt nie będzie mnie z nich pytał a często wybranie prawidłowej odpowiedzi z a, b lub c to za mało..
Karzą * bo kara
@@sielskaa2075 *każą bo kazać. Karzą napisałaby gdyby ją za to karali
Ile filmik daje do myślenia!!! WOW!!! Potrzeba nam PRAWDZIWEJ reformy edukacji.
Wiem, że z dnia na dzień nie zreformujemy całego systemu, wszystkich podręczników, nie wymienimy wszystkich dołujących nauczycieli na tych pełnych pasji z prawdziwymi umiejętnościami przekazywania wiedzy, ale przeogromnie się cieszę słysząc, że ktokolwiek po obejrzeniu tego filmu uwierzy w swoje możliwości i zmieni przekonania, które przez lata nabywał w szkole ;) Dziękuję!!!
!!!
"niewymownymi gówniarzami''? To nauczyciel jest za taki stan rzeczy odpowiedzialny. Jeśli uczniów i przekazywanie wiedzy traktuje totalnie przedmiotowo, to nikomu się nie będzie chciało uczyć, bo nauka nie może się kojarzyć z nieprzyjemną koniecznością, wtedy nie przynosi rezultatów.
To wszystko wynika z systemu, który jest przymusowy, gdy kogoś się do czegoś zmusza to człowiek siłą rzeczy tego unika. "zrobić wielką łaskę, że się nauczą" - nauczyciel powinien zainteresować przekazywaną wiedzą poprzez swoją postawę, a nie poprzez mówienie "zachęcam was do nauki". "uciszać tych idiotów co nie szanują starszego człowieka" - narzekanie starszego pokolenia na młode nie powstało kilka lat temu (wraz z początkiem ery internetu) a istnieje ono od pokoleń, zawsze starsi na młodych narzekali. Skoro tak narzekasz na młode pokolenie to nie zapominaj o tym, że jesteś produktem tego samego systemu edukacji co młodzi. "potem okazuje się, że nie widzą nic" - jakie nic? Nigdy w historii ludzkości ludzie nie mieli takiej wiedzy, jaką mają dzisiaj. Poza tym, żeby człowiek się czegoś nauczył to potrzebuje prawdziwej motywacji, a nie motywacji w stylu "mam sprawdzian to muszę się nauczyć" (słowo "nauczyć" w przypadku nauki w szkole bardzo często trzeba brać w cudzysłowie), człowiek musi sam chcieć nauczyć się czegoś. Ja gdy chodziłem do szkoły to nienawidziłem uczyć się historii (skończyłem ją niedawno) a teraz sam z wielką chęcią oglądam filmy historyczne, dlaczego? Bo ludzie, których zacząłem oglądać opowiadali z pasją, a w szkole wszystko jest zrobione tylko pod to, żeby jak najszybciej odwalić program. Jeśli myślisz, że dzięki państwowej, przymusowej edukacji wszyscy ludzie będą mieć dużą wiedzę o literaturze, historii, matematyce, fizyce, biologii, chemii, geografii itd. czyli będą mieć wszechstronną wiedzę z wielu dziedzin to pragnę poinformować Cię, że żyjesz w utopii. Poza tym pokazując swoją pogardę do młodego pokolenia to ono będzie odwzajemniać do Ciebie tę pogardę i w efekcie osiągniesz efekt odwrotny od zamierzanego.
Kiedyś też byli rodzice, których nie odchodziło to, co robią ich dzieci, różnica jest tylko w sposobie wyrażania tego. Kiedyś to było np. "idź do chłopaków na podwórko i nie zawracaj mi głowy", a teraz to jest "masz komputer i nie zawracaj mi głowy".
W tym roku szkolnym odszedł na emeryturę najlepszy nauczyciel jakiego w życiu miałem, jedyny w mojej szkole który swój zawód wykonywał z pasji. W podstawówce nie lubiłem historii, wydawała mi się nudna i tylko w kółko jakieś daty i daty. Ten człowiek w ciągu jednego roku w gimnazjum zmienił moje nastawienie do tego przedmiotu o 180 stopni. Lekcje prowadził w formie 45 minutowego wykładu, a raczej opowiadania o danym zagadnieniu (posiadał naprawdę ogromną wiedzę). U niego nikt nie gadał bo wszyscy z zaciekawieniem słuchali co mówł, a pracy domowej nie musiał zadawać gdzyż sam w domu brałem telefon/komputer i poszerzałem swoją wiedzę na dany temat tak że sprawdzany były czystą formalnością, jak zresztą dla większości klasy. Teraz on odchodzi a mi został jeszcze rok gimnazjum. Jaki będzie nowy nauczyciel/nauczycielka zobaczę ale wątpię że jeszcze kiedyś będę miał takiego nauczyciela.
S4turas taki nauczyciel to skarb
Nauczyciele z historii to naprawdę ludzie z pasją - myślałam że opisujesz mojego nauczyciela, bo opis zgadza się z nim w 100%, ale uczy w liceum.
My w szkole mamy 3 panie od matmy. Dwie uczą z pasją a jedna niczego nie cię nie nauczy tylko będzie przeglądać jakieś strony internetowe na kompie podczas lekcji. Akurat jedna z tych dwóch odchodzi w tym roku a ta druga nie może uczyć mojej klasy bo jej córka jest w naszej klasie... Już się boję co będzie z tą najgorszą w następnym roku...
Miałam taką nauczycielke w gimnazjum, poszłam do technikum i nienawidzę historii tak mnie baba zniechęciła z którą teraz mam lekcje:')
Mam podobną historię. Również miałam nauczyciela od histori i dzięki niemu miałam 5 na koniec roku. Uwielbiałam to w jaki sposób nauczał, ale musiał przejść do innej szkoły. Bardzo mnie to zdziwiło, ponieważ moja klasa (znając ją) powinna się cieszyć, a zamiast tego byli zrozpaczeni. Teraz mam nauczycielkę która daje nam luz na lekcji, lecz nie potrafi uczyć oraz używa wyrażeń których nie powinien używać nauczyciel, jednak tłumaczy się z tego że dużo czasu spędziła przy rodzinie patologicznej.
Mama ciągle mówi, że mam chodzić do szkoły, bo jak będę się dobrze uczyć, będę miała dobrą pracę. Tylko, że ja chcę zostać pisarką. Wiem, że jestem w tym dobra i że to chcę robić. Staram się rozwijać w tym kierunku, ale jedyną osobą w szkole, która mi pomaga jest pani bibliotekarka, która często czyta moje prace, wytyka błędy i mówi, co udało mi się zrobić dobrze. Co robi polonistka, która powinna mieć tutaj najwięcej do powiedzenia? Każe nam wypisać wszystkie środki stylistyczne, których użyto w tekście z podręcznika. Bo znanie funkcji danego epitetu BARDZO przyda mi się w przyszłości.
Anabeth Blade Jeśli chcesz zostać pisarka to musisz znać funkcje tych "epitetów". Inaczej twoje pisma mogą być źle oceniane pod względem epitetów . To prawda, w literaturze nie chodzi tylko o stylistykę, ale jest ona bardzo ważna
Gracz bez głosu jej, owszem jest to Potrzebne, ale co gdy ktoś chce mieć zawód nie związany z tym? Mój przykład nie jest zbyt dobry, ponieważ chcę zostać aktorką, ale jeśli jakiś chłopak chciałby zostać np. Mechanikiem? Wątpię, żeby to mu się przydało
Just Ika Język polski jest piękny i trzeba go pielęgnować . Jak ludzie nie będą o niego dbać to język przestanie się rozwijać
Gracz bez głosu wiem, rozumiem to, lubię ten język, ale czasem gramatyka itp. Mnie po prostu przeraża
Kochana, na polonistów nie można liczyć w takich sprawach. Wiem z doświadczenia, też lubię pisać i kocham literaturę. Też nie lubiłem gramatyki, teraz mam za cel iść na filologię polską i gramatyka mnie nawet jakoś interesuje. Mam za to zagrożenie z matematyki, nie lubię tego przedmiotu nie tylko bo mnie nudzi i nie inspiruje, ale nie natrafiłem na kogoś kto by mnie zaraził miłością do tego przedmiotu, który znienawidziłem bo ogranicza mi rozwój na poletku moich zainteresowań. Czy zostaniemy pisarzami? Trudno określić można być dobrej wiary, ale pamiętaj żeby znaleźć alternatywy na wypadek niepowodzenia.
Zawsze wkurza mnie fakt, że jak któryś z moich nauczycieli powie coś ( np. o polityce), to cała klasa to podłapuje i to pierdzieli. Przykład: germanistka we wrześniu zeszłego roku strasznie jarała się " czarnym marszem" ( sama już nie pamiętam, jak to się nazywało, ale wiadomo, o co chodzi) i opowiadała, jakie to szlachetne itp., gorąco namawiała moją klasę do brania w tym udziału. Wtedy jedna dziewczyna się zgłosiła i powiedziała : " Skoro namawia nas pani do brania udziału w protestach i nie przychodzeniu do szkoły, to czemu pani przyszła do pracy?".
Państwowa szkoła zmarnowała życie wielu osobom...
Nie lubię narzekać, ale niestety w tym wypadku ciężko zamienić to na coś dobrego. W swojej pracy spotykałam tyle zakompleksionych osób, pewnych że są do niczego, że nie potrafią się uczyć itd. a już po kilku dniach treningu chodziły szczęśliwe, pełne wiary w swoje możliwości i z zaciekawieniem zdobywały wiedzę...
Szklana147 nawet mojej cioci
Szklana147 to bardziej chodzi o nauczycieli
A co? Prywatne lepsze? Może pod względem wyglądu- owszem, ale prywatne szkoły ( moim zdaniem, nie musisz się z tym zgadzać) wyrabia pewien rodzaj pychy. "Patrzcie, jestem od Was lepszy, bo moi rodzice mieli pieniądze na moją naukę, ja mam pieniądze, nie jestem z plebsu"- czy coś w ten deseń.
Ismira Merowingowie tak
Wiecie, jaka jest różnica pomiędzy polskim systemem nauczania a normalnym?
Normalny Cię czegoś uczy
Cała prawda o szkole 😆
Mnie gry więcej nauczyły języka, kreatywności, zapamiętywania itp niż szkoła
Zgadzam się z tobą
Franek 14 ja również
Franek 14 prawda
Bo tak jest. Gdyby nie gry nie znalbym angielskiego. Nie bylbym kreatywny. Mialbym slaba pamiec bo nie mialbym nic ciekawego do zapamietywania, jak np nazwy wszystkich postaci w grze.
prawda
Ej wez startuj na ministra edukacji
kaZio ! Popieram! Proszę, niech pani zrobi coś ze szkolnictwem
Nie zaproponowała żadnego pomysłu na reformę, tylko mówiła co jest wg niej złe. Pomyślcie wszyscy co chcielibyście zmienić, a później zadajcie sobie pytanie jak by to wyglądało w realnym życiu. Da się?
kaZio ! Taaaak !!!!!!!
zgadzam się
Wiktoria Jabłonowska da się tylko trzeba chcieć i mieć otwartą głowę. Niestety brakuje polityką kreatywności, robią coś szablonowego, a powinni pomagać. Powiem ci, z własnego doświadczenia, że jak uczyłam się w gimnazjum to pani z historia kazała nam czytać i przepisywał, a potem powtarzała to samo nie tłumacząc nic "Bo tak jest w podręczniku i w podstawie programowej" Tak mówiła. Kończąc kilka lat temu technikum powiedziałam mojemu nauczycielowi z Historii "Takich nauczycieli potrzebuje nasz system" On nigdy szablonowo nie prowadził lekcji, a podstawa programowa była dla niego niczym. Na lekcje chciało się przychodzić bo przebierał się odpowiednio do danego tematu i tłumaczył w prosty sposób np: rozbiór Polski kawałek pizzy do Rosji, Austrii I Prus i tyle z polski. W dodatku on nie czytał książki na lekcji on opowiadał historie tak jakby sam brał udział w wydarzeniach. Takich nauczycieli i polityków nam potrzeba: kreatywnych, znających problem nie tylko na piśmie ale i w rzeczywistości
Szczerze. Myślałem, że będzie tu jakiś rak, reklama produktów na super-nauczanie i żebranie o lajki. Tymczasem bardzo ciekawy i miły w odbiorze materiał który merytorycznie masakruje teorię błędów jako porażki, a sama autorka prosi o komentarze, aby udzielić pomocy osobom które o nią poproszą. Świetna robota :) Chętnie nawiązałbym jakąś współpracę :)
Jakub Kachel jestem bardzo otwarta :) i dzieki wielkie!
Daję znać w komentarzu :) Chcę się efektywniej uczyć!
Dzięki za info! ;)
może coś o stymulowaniu prawej półkuli
Pewnie! ;)
Kayseri dam ci łapkę niech ci będzie masz 400 lapek
Nie umiałam nauczyć się języka. Marzyłam aby się go nauczyć. Na początku przepisywałam słówka próbując je w ten sposób zakuć. Nie działało. Pomyślałam "Jezu wszyscy mówią, że tak trzeba się uczyć a mi to nie działa!" wpadłam w szał. Zaczęłam szukać metod nauki jednak najlepiej przypasowała mi moja własna. Kocham rysować! Wykorzystałam to i rysowałam słówka. Do tego jestem wzrokowcem. Rysowanie na kartce danego słowa przez pewien czas dodatkowo uwzględniając jego znaczenie było czymś dla mnie! Chyba nigdy tych słówek nie zapomnę (oczywiście nie pomijam innych rzeczy istotnych w nauce języka ale teraz wspomniałam o tym przypadku) Oprócz tego zawsze myślałam, że jestem beznadziejna w nauce języków! Ten film dał mi wiarę w moje umiejętności!!! Dziękuje i pozdrawiam cieplutko.
Też tak robiłam ale chyba za mało się starałam a słówek było za dużo (bo to było na kartkówkę). Ale jak czytałam lekturę to rysowałam do niej komiks- i dzięki temu to jedyna lektura którą w miarę pamiętam xD ale i tak to chyba jeszcze nie jest idealny sposób dla mnie
omalga S. Ja jestem dobry z języków
Uczeń : proszę pani czy można kogoś ukarać za coś czego nie zrobił?
Pani: Nie.
Uczeń: To ja nie zrobiłem pracy domowej 😚😉😊
Meh znam to 😐
Hahaha ale beka żart z przed 30 lat hahaha.
Ok, boomer
BIG BRAIN TIME
Aż wyśle to rodzicom😂
Ligia i ja
I ja
I już słyszę odpowiedzi
Żeby mieć swój bussines trzeba się nakraść
Daj sobie spokój z tymi internetowymi głupotami
Po co się uczyć przedmiotów których nie będziemy używać w dalszym życiu np: biologia jakieś mchy i porosty, ja mam zaintersowania budowlane i po co mi to potrzebne jak będę inżynierem albo projektantem budynków. Rozwiązanie problemu to zbieranie uczniów z podobnym zainteresowaniem do oddzielnej klasy i nauka tego co ich interesuje a nie zawracanie głowy tym co zapomną bo jest po prostu nieprzydatne w ich pomysłach.
Mam 15 lat i już zapomniałem to co było w podstawówce na przyrodzie a jestem dobry z techniki i rysunków technicznych.
ozik oski popieram
Dokładnie, trochę jak w stanach jest, że każdy układa plan pod siebie, wybiera sobie swoje przedmioty a klasę ma tylko umowną jako zbiór osób na zajęcia organizacyjne xd i może sb to zmienić. Dobrze też tworzyć mniejsze grupy z danego przedmiotu i uczyć się praktycznie, czyli robić i poprzez robienie zdobywać wiedzę teoretyczną. Ja widzę jak bardzo straciłam czas przez okres "edukacji" w szkole...
Szkoła ma tyle różnych kierunków kształcenia, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ja osobiście nie lubiłem przyrody, polskiego, techniki w podstawówce, teraz (2G) z biologii, fizyki i nieszczęsnego polskiego mam piątki. Gratuluję, że w tym wieku wiesz już, czym zamierzasz zajmować się w życiu. Obecny system nauczania próbuje po prostu przekazać Ci, że na świecie jest tyle innych rzeczy, które można lubić, tylko trzeba dać im szansę (np. pouczyć się trochę nudnej początkowej teorii). Klasy 4-6, 1-3 gimnazjum, a nawet 1-3 liceum, moim zdaniem, mają pokazać mniej zorientowanym (co do kierunku, w którym chcą poprowadzić swoje życie) co można lubić i dlaczego.
P.s. Zauważyłeś, że część osób nie lubi matematyki, a część polskiego? Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak do tego doszli? Myślę, że nie urodzili się z takim przekonaniem.
@Dominik Bx Ja mam z muzyką doświadczenie zupełnie inne - jest za mało nut i gry na instrumencie. Chodzę do ósmej klasy, a do niedawna nie znałem żadnej nuty na flecie, nie wiedziałem jak czyta się nuty czy co znaczy "płotek i dzielenie" na początku pięciolinii...
Gdy zainteresowałem muzyką okazało się to o wiele łatwiejsze niż sugerowałoby to niezliczone lekcje w szkole.
Uważam również, że niektóre przedmioty powinny być opcjonalne. Nie mam problemów z ortografią ani gramatyką, ale naprawdę gówno obchodzą mnie kilkusetletnie wiersze. Jedyny przypadek jaki znam to Mianownik i dobrze mi z tym.
@@ynkelman3992 Dokładnie to samo chciałam napisać.
Bedąc w liceum (gdzie się uczęszcza do klas z określonymi profilami jakby ktoś nie pamiętał informacji) większość uczniów, m in duża część trzeciej klasy, nie ma bladego pojęcia kim chce zostać. Zmienia z miesiąca na miesiąc przyszły zawód, gdzie do każdych studiów potrzebne są różne wyniki przedmiotów.
Nauczyciele też wspominali, że usunięcie klasom drugim i trzecim wosu to totalna porażka, bo zmniejsza się tym wiedza m in o polityce młodego pokolenia. Wos można mieć jedynie na rozszerzeniu.
Potrzebne nam jest kształcenie ogólne, ważne są podstawy, lecz trzeba znaleźć środek, by nie popaść w rozszerzenia będąc w grupie podstawowej. Człowiek potrzebuje jednak czasu na znalezienie siebie, a ostatnio wygląda to tak, jakby pchało się ich w wypracowanie konkretnego kierunku do perfekcji.
Dobrze gada !!! Polać tej Pani :-D
Bardzo ciekawy materiał, CZEKAM NA KOLEJNE :)
Moja matma:
1.wyjmujemy ćw z praca domową
2.zapisujemy temat
3.wytłumaczenie danego działu
4.praca w podręczniku
5.praca domowa w ćw
I tak co dziennie...
U każdego tak jest
Ja chodzę do takiej szkoły, gdzie uczą pożytecznych rzeczy, jest ona w biurowcu w olivia biznes center - nazywa się - thinking zone . Mieści się ona w Gdańsku i prowadzą ja fantastyczni ludzie którym zależy nie na pieniądzach tylko na nauczeniu nas czegoś, jest tam inny sposób myślenia , i nie ma ocen normalnych tylko są oceny opisowe..... dawajcie like'i to może wiecej ludzi zobaczy ten kom.....
Michał, masz jakiś link z opisem? Chętnie się zapoznam. Pozdrawiam!
.
Chętnie bym dał ale nie wiem jak xd wpisz na fb - thinking zone Gdańsk
Dorota Filipiuk Chętnie bym dał ale nie wiem jak xd wpisz na fb - thinking zone Gdańsk
michał bednarek prywatna?
Więcej wiedzy w tematach, które mnie interesują wyniosłem z RUclips niż że szkoły. Czemu nie było przedmiotu takiego jak psychologia, żeby się lepiej mózgi uczniów przerabiało?
fajny film, tylko jedna rzecz mnie irytuje tyle się już mówi o tym że szkoła słabo uczy i nieefektywnie a mimo wszystko nic się w tej sprawie nie zmienia, teraz gimnazjum zlikwidowli no i co z tego jak system nauki i tak się nie zmienił chore to wszystko, dlatego ja szkole trochę olewam i wolę sam się uczyć tego co chce bo sprawia mi to przyjemność i jest to o wiele bardziej efektywne :)
Mnie też to frustruje! Tym bardziej, że są takie sposoby nauki, tak efektywne programy nauczania, tak genialne techniki, że w głowie się nie mieści! I to nie wymagające specjalnych nakładów finansowych... Ja już myślę nad stworzeniem Szkoły Geniuszy, gdzie to wszystko byłoby wprowadzone w życie ;)
Szkoły nie polecam olewać tak w całości- bardziej odpuścić przedmioty, których naprawdę się nie lubi na rzecz tych, które można rozwinąć w pasję. Myślę, że to jest najlepszy sposób ;)
Dorota Filipiuk Dzięki za odpowiedź i życzę żeby udało ci się z założeniem tej szkoły i oczywiście czekam na więcej filmów :)
rafaello Pod względem nauki historii się nie zgodzę, ponieważ tak szybko lecieliśmy w podstawówce, że pamiętam do dzisiaj. Dopiero co się skończył Napoleon Bonaparte, już zaczęliśmy jarzyć, a tu nagle wyskakują nam z PRL, całkiem nowym światem i dają nam tylko tydzień do nauki o Wałęsie, Gomułce i tym wszystkim na olbrzymi test o PRL-U. Gdy teraz mają 8 klas podstawówki materiał lepiej rozłożyć. (:
Mariana The Sexy Potato PRL w podstawówce? Kiedy tak było?
hi, i'm gloomy Aktualnie mam piętnaście lat, czyli... tak ze 3 lata temu. Może to nie wdg. programu, ale chodzę do prywatnej szkoły która często organizuje lekcje czy coś w ten deseń.
Nie ważne są oceny! Ważne są umiejętności!
Wspaniały film i wspaniała Ty! Świetnie się Ciebie słucha, używasz jakiegoś programu w celu poprawy jakości głosu, czy to natura za tym stoi? Nawiązując do tematu, jak najbardziej się z Tobą zgadzam, mam podobne poglądy. To może odpowiadać za fakt, iż wolę raczej uczyć się samemu, "na kocią łapę", za przykład mogę tutaj podać to, w jaki sposób uczą nas języka angielskiego w szkole, a jaki jest nam praktycznie potrzebny. Tona gramatyki, kiedy nie potrafimy poprawie powiedzieć jednego zdania. Dlatego nie polegam w 100% na szkole, teraz uczelni, tylko szukam informacji po swojemu, uczę się w bardziej przyjemny sposób, nawet poprzez oglądanie filmów na Yt. Dziękuję, czekam na więcej materiałów. Z uśmiechem!
W przypadku Doroty wrodzona umiejętność mówienia stoi za jakością głosu :)
Bardzo dziękuję za tak przemiły feedback! I to świetnie, że uczysz się na własną rękę- nawet nie wiesz jak bardzo wyróżniasz się na tle ludzi, którzy tak mało cenią sobie rozwój osobisty. Ja, mimo że z moich studiów byłam bardzo zadowolona, to i tak tych najważniejszych rzeczy nauczyłam się sama ;) Świetny przykład podałeś z tym angielskim. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę powodzenia!
Dorota Filipiuk Gdzie studiowałaś? :)
Ja w szkole na angielskim głównie sie nudze i nie rozumiem czemu kazali mi na niego uczęszczać skoro i tak niczego sie tam nie ucze bo jestem już na wyższym poziomie.
Tak właściwie to mogłabym udzielać korepetycji z anglika moim rówieśniczkom.
Znam to. Mam dodatkowy angielski i dzięki temu mój poziom jest ok. 3 klasy wyższy niż mojej klasy. Dziewczyny z mojej klasy uczą się ze mną, bo po prostu, mam bardziej praktyczną wiedzę jak ta w książce. A trafiła nam się taka pani, która z tego powodu mnie nie lubi i traktuje mnie znacznie gorzej. Przykład? Kiedy dwie dziewczyny siedzące za mną gadały przez całą lekcję, ja i moja przyjaciółka dostałyśmy 1 za przeszkadzanie w lekcji.
Ten moment, kiedy czytasz męczącą lekturę i po przerwie na yt stwierdzasz ze moze jednak dasz rade :)
Jak się cieszę!!!
W szkole uczę się jako tako (średnia 4.40) ale zdecydowanie bardziej lubię rozwijać swoją wiedzę w tym co mnie interesuje. Bardziej niż umiejętność grania na flecie czy rysowania przyda mi się umiejętność używania lutownicy. A poza tym nie wiem jaki sens ma bicie rekordów szkoły w najlepszych ocenach i uczenie się tego tylko i wyłącznie tego co narzuci nam szkoła. Ja wolę zdobywać wiedze praktyczną niż siedzieć i uczyć się rozrużniać poszczególnych owadów czy dowiadywać się co było 400 lat temu. *Bo, dlaczego niby ktoś mający w szkole same 3 ma nie mieć jakiejś super pracy i zarabiać bardzo wiele skoro jest dobry w zupełnie czym innym?*
W 4 klasie pani od polskiego zapisała mnie na konkurs. Dla *6* klas. Pisałam godzinę 2 kartkowe wypracowanie. 3 tygodnie później, na apelu dyrektorka wyczytała moje imię i nazwisko. Zajęłam pierwsze miejsce. Ten mały przekręcik się udał. Wstają osoby po 180, i nagle wychodzę ja, mała, drobna. Wstałam z dumą, zmierzyłam zimnym wzrokiem wszystkie 6 klasy. Nauczycielka nazywała mnie 'lekkie pióro', byłam świetną pisarką.
A teraz 5 klasa. Nowa nauczycielka. Odrazu mnie skreśliła. Dlatego, że mam dysortografię. Straciłam przez nią zapał do pisania. Wyśmiewała mnie. Przez tą perfidną babę, nie ma już lekkiego pióra, bo ona właśnie dopuściła do tego, iż cały atrament wyparował.
WTF? Chodziłem do tej szkoły w 3:34! To Szkoła Podstawowa nr.12 w Piotrkowie Trybunalskim! :D widzę, że staje sie sławna :)
Mój tata bardzo często mówi tak jak pani i cieszę się, ze ja również staram się myśleć w ten sposob dzieki temu, Ze mam wokół siebie ludzi o tak mądrym podejściu do życia
Dziękuje za ten film ❤️
Dorota jesteś niesamowita!
Z każdym kolejnym filmikiem jestem pod coraz większym wrażeniem i podziwiam Ciebie za motywację, którą dajesz do działania
Dziękuję, że jesteś!
Kto za tym żeby wprowadzić to do polskich szkół 😊 łapka w górę 👍
Niech pani wystartuje na ministra edukacji.Poważnie
W mojej szkole to wygląda tak: zrobisz dobrze pracę domową dostajesz piątkę, źle zrobisz jedynkę jednak gdy robisz źle oznacza to że nie umiesz tego zrobić, a wtedy zamiast zmotywować i nauczyć, nauczyciele stawiają jedynkę demotywując nas.
#demotywatorzy
Dobry film :) Ciekawym pomysłem byłoby zrobienie materiału o przydatnych mnemotechnikach np. zakładkach liczbowych.
Dziękuję bardzo! Już od lutego rusza moja strona z kursem Genialnej Pamięci, także zapraszam ;)
Na pewno jednak będę nagrywała coraz więcej o tym jak wykorzystywać swój potencjał.
Paweł Woliński
Dobry pomysł
Mam naturalny dar do zapamiętywania (zazwyczaj tego co nieważne czyli lekcji szkolnych, bo z domu pamiętam mało. Chodzi raczej o fakty naukowe i informacje niż zwykłe wydarzenia)
A gdyby zastowac mnemotechniki to jestem nie do powstrzymania
Najważniejsze to robić to co się kocha :) Szkoła ma dać wiedzę ogólną i pomóc zrozumieć otaczający nas świat, a zainteresowania zaspokajają potrzebę samorealizacji. Pozdrawiam serdecznie :)
Szkoda, że nauczyciele nie pamiętają, że mamy jakieś 13 przedmiotów, a nie tylko ich
Może dlatego, że podstawówka (lub gimnazjum jeśli się załapałaś) nie są w większości przypadków profilowane i mają przygotować każdego do dalszej edukacji. A jeśli potem wybrałaś liceum OGÓLNOKSZTAŁCĄCE, to już tylko i wyłącznie twoja wina, że poszłaś do szkoły, która ma Cię kształcić OGÓLNIE. Trzeba było wybrać technikum/zawodówkę.
Ja raz zasnęłam na matmie i dostałam uwagę za to, że tak naprawdę moja nauczycielka tak nudno mówiła 😢
XD
Naprawdę? Masz pretensje do nauczycielki o to, że sama nie chciałaś nawet przesiedzieć lekcji? Rozumiem, że nie wszyscy nauczyciele prowadzą lekcje tak, jakby niektórzy chcieli, ale to już przesada.
@@szczezuj no tylko że jak przychodzi się na lekcje żwawym i energicznym, a po 15 minutach nie potrafisz usiedziec i resztę dnia czujesz się ospaly i zmęczony, bo nauczyciel jest totalnie niekompetentny to wtedy wina ucznia, czy nauczyciela?
@@nataliapiatczak4962 Jeśli nauczyciel jest niekompetentny, to oczywiście jego wina - ale chyba główny komentarz nie jest o tym, więc nie rozumiem, do czego zmierzasz. Och, i "niekompetentny" nie oznacza "nudny".
u nas na chemii wszyscy śpią, gdyż pani ma delikatny głos (przy którym chce się spać) oraz że w sali, w którym często są robione eksperymenty wydziela się jakaś substancja, która prawdopodobnie usypia człowieka. Na lekcji chemii można spać i pani to nie przeszkadza ale kiedy ja razem z koleżanką byłyśmy aktywne i szeptałyśmy jak wykonać zadanie i się pytaliśmy pani itp. to dostałyśmy prawie uwagi i opieprz od pani.....za to że byłyśmy zaciekawione lekcją i chyba jako jedyne nie spałyśmy ;--;
szkoła zabija kreatywniość
Zgadzam sie z tobą
,,szkoła uczy zapamiętywania, nie myślenia" ~ mój dziadek
Ciekawe czy moja nauczycielka zgodziła by się żebym puściła ten filmik na lekcji
Jeśli ma trochę dystansu do siebie- to i owszem.
Jak zaznojomię się z moją nową szkołą do której teraz idę również na pewnej lekcji spytam się czy mogłabym to puścić.
Emilka Lipińska powodzenia w nowej szkole:-)
Dziękuję ;)
U mnie by zapewne puściła, bo sama ma podobne na ten temat zdanie. :)
Czy tylko ja mam wrażenie że za nią jest green screen?
Faktycznie troche dziwne cienie
Wieje w mikrofon i jej ubranie i krzaki za nia to nie jest green screen
To green screen widać nienaturalne cienie, film może być wyświetlany na green screenie, a mikrofon to tylko błąd nagrywania dźwięku.
pJanek jezeli nie wiesz jak dziala green screen to sie nie wypowiadaj i czytaj odpowiedzi. NA GREEN SCREENIE MOZE BYC WYSWIETLANY FILM, NIE TYLKO ZDJECIE
@@NieAktywny jest dokładny obraz między jej pojedynczymi pasmami włosów a green screen tego nie potrafi. Gdyby faktycznie użyłaby green screena ulizałaby włosy aby uniknąć zielonych przebłysków lub byłoby je widać
Dorotko, ja moge byc np. psychologiem, ale co mi po tym jak oceny z historii czy biologii sie licza i nie dostane sie na studia bez dobrego zaliczenia tych przedmiotow :/
Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę i na pewno nikogo nie namawiam do tego, aby się nie uczył. Jednak jako psycholog powiem Ci że jest dla mnie ogromną zagadką dlaczego np. ocena z historii ma znaczenie w dostaniu się na psychologię. Według mnie są znacznie ważniejsze czynniki, które mogłyby o tym decydować... Tak czy inaczej życzę Ci w powodzenia w dostaniu się na ten szalenie interesujący kierunek ;)
Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę i na pewno nikogo nie namawiam do tego, aby się nie uczył. Jednak jako psycholog powiem Ci że jest dla mnie ogromną zagadką dlaczego np. ocena z historii ma znaczenie w dostaniu się na psychologię. Według mnie są znacznie ważniejsze czynniki, które mogłyby o tym decydować... Tak czy inaczej życzę Ci w powodzenia w dostaniu się na ten szalenie interesujący kierunek ;)
Serio historii wymagają na psychologię? Masakra jakaś... Że polskiego to ogarniam, biologia też ma jakiś związek, ale historia i to jeszcze w takiej postaci, w jakiej uczą w szkołach... No nie, po prostu nie.
Zawsze możesz próbować studiów za granicą. W wielu państwach UE nauka dla polskich obywateli jest darmowa, a dyplom taki respektowany jest w wielu krajach. Warto uczyć się angielskiego, można wtedy wybrać kierunek który naprawdę Cię interesuje.
Aellitka XD Nie rozumiesz chyba po co jest historia nauczana w szkołach? Jakby każdy Polak zrozumiał po co jest historia to bylibyśmy lepsi gospodarczo od Niemiec, i nie było tych naszych znanych waśni... ,,Historia kołem się toczy"... Jeśli nawet nauczysz się podstawowej histori to będziesz nie dość że bardziej trafne decyzje, to jeszcze życie będzie po prostu mniej stresujące, łatwiejsze
Znalazłam Cię przez przypadek... Po minucie już wiem że zostanę na dłużej 💕 Sub leci. Oczywiście chcę więcej filmów o tym jak się uczyć 💛 Opowiadasz tak ciekawie że aż miło się ogląda. Pozdrawiam 😘
Jedyne, co dała mi szkoła to lęki. : /
Świetny film. : )
Ja też jestem załamana systemem, który wrzuca ludzi do jednego worka... Mam nadzieję, że idziesz do przodu i wiesz, że nia ma sensu się tym przejmować!
Pani Doroto....W szkole zawsze powtarzają np.Na matmie...Uwaga za tydzień zaczynamy bardzo trudny materiał to naprawdę trudne ! ,uwaga jeszcze tylko 3 dni,uwaga już jutro będzie ciężki materiał ! ,ok zaczynamy ciężki materiał....Wpajają nam że będzie ciężko i potem my to sobie wpoimy i nic nie ogarniamy,zawsze dostajemy 1 :/ .A ja raz miałam akcje że przeminęły mnie te słowa bo akurat niestety byłam chora,wróciłam prosto w dniu sprawdzianu i dostałam 4 a cała klasa dostała 1-2 :/ .Czy więc szkoła dobrze działa ? Albo na lekcji robiy 1 zadanie a resztę do domu,chyba coś tu nie gra :/ .
Jeżeli nauczyciel mówi, że dany dział jest trudny, to tylko po to aby uświadomic uczniowi, żeby lepiej się zorganizował, może przygotował sobie więcej czasu jesli dany przedmiot jest dla niego ważny, a cóż, jeśli wpoisz sobie ze ten dział jest dla ciebie zbyt trudny bez sprawdzenia tego, to gratuluję podejscia, każdy uczen ma inny poziom, są tacy, którzy uczą się słabiej i muszą wiecej czasu poświęcić żeby dostac 3, a są tacy którzy wszystko zrozumieją na lekcji, a w domu tylko sobie przypominają najważniejsze i dostają 4-5, więc nauczyciel mówi że dany dział jest trudny, a ty masz sprawdzić czy taki faktycznie dla CIEBIE jest, bo to że dla *ciebie* nie jest trudny, to nie znaczy ze dla kazdego. A do przykładu z 4 nawet się nie odniosę, bo to przykład anegdotyczny, czyli gówno fart.
Pewnie nauczyciele dali dislike
@@bartoszcela98 wiele jest takich nauczycieli :D
Raczej nie masz racji. To nie nauczyciele decydują czego uczą. Muszą realizować program, który nie musi im się podobać, ale są z niego rozliczani. Uważam że większość nauczycieli podpisało by się pod tym filmem
Pewnie tak
Dislike dali ludzie którzy mają równo pod sufitem.
@@martamaj2178 Aha
Dziękuję za motywację do nauki ❤ Przede mną nauka historii na kartkówkę pojutrze, nauka słówek z hiszpana i na jutrzejszy test z anglika, a przy tym wszystkim jeszcze zrozumienie tej okropnej licealnej matmy! Dziękuję, że nagrywa Pani te filmiki, które uświadamiają mi jak cenne jest moje własne zdanie i nauka, a od zawsze z tym pierwszym mam ogromny problem, a to drugie coraz bardziej mi dokucza. Jeszcze raz dziękuję oraz podziwiam za te piękne słowa i przekaz!😊
Ładna pani dobrze mówi!
Ja nigdy nie rozwiązuje zadań zasadą, którą pani mi każe (kluczem) tylko sama swoim myśleniem to obliczam a potem dostaje 4 za to że nie posugiwałam się kluczem ale odpowiedzi są dobre.
Raz na fizyce obliczyłem swoim sposobem i zamiast 6 dostałem 3 ;p Za drugim razem zrobiłem kluczem i 6. Tak trochę słabo z tą szkoła
Bo zwykle jest tak, że "genialny uczeń" myśli, że jego sposób jest taki super, bo wynik wyszedł taki sam, a okazuje się, że to przypadek, a on liczył coś zupełnie innego. Ile ja takich agentów miałam w szkole...
Nie neguję, że mogą być inne sposoby, ale przez tyle lat edukacji nikt nigdy nie zarzucił, że inny sposób jest zły, jeśli faktycznie się liczyło to, co trzeba, więc albo trafiłaś na złych nauczycieli, albo po prostu coś było nie tak.
ja tak samo, jestem dobra z matmy a w zeszycie był napisany jakiś przykład, który tak pokazywał rozwiązanie zadania na około, że tragedia. Więc całe zadanie rozwiązałam swoim prostszym, szybszym sposobem....musiałam to zmazać i napisać sposobem, który był podany, bo inaczej pani mi wpisałaby brak zadania....brak zadania, że nie rozwiązałam tym sposobem....a wszystkie odpowiedzi miałam dobrze hah
Dzisiejszy system edukacji w Polsce ssie
Szkoda że w szkołach nie uczą ludzie myślący jak Ty :)
Niestety mój dar- wyobraźnia- sprawia że w ocenach prześcigali mnie wszyscy znajomi z liceum.
Jak sprawdzić w czym jestem dobra ? I jak to rozwijać?
chyba powinnam nagrać o tym film ;)
Klaudia Klaudia Cóż, od urodzenia rzadko jesteś w czymś dobra, chodzi raczej o to, żeby rozwijać swoją pasję tj. To, co cię interesuję, nawet jeśli na początku jesteś w tym słaba.
Odwaz się robić to co cie interesuje
niektóre rzeczy nie tak łatwo odkryć w młodym wieku
uwielbiam oglądać filmy pocieszające osoby o niskiej inteligencji XD
Zdecydowanie proszę o więcej 😁
Pani jest na prawdę mądra! Bez subskrypcji by się nie obeszło.
Zrobisz film o uczeniu się? Ps: Super film ❤❤❤
Ja mam plan na reformę oświaty. Rozłożyć lekcje religii na części i dać je do innych przedmiotów. O siłach boskich na fizyce, o aniołach na biologii, o wydarzeniach ważnych, teologicznie na historii, a o Bogu na WOSie. Mam już potrzebne kroki prawne. Plan zacznę wprowadzać za 7 lat, gdy zostanę nauczycielem. :)
I weź tu miej w klasie ateistów...
Szkoła chce żebyśmy się uczyli regułek schematów itp a powinna uczyć szukać wiadomości. W teraźniejszych czasach jest Internet i inne źródła
Pani Doroto, bardzo dobry materiał. Chętnie obejrzę następne!
Jak nazywa się Szkoła?
Specjalny zakład karno opiekuńczy łączący analfabetów
A tak na poważnie.... mi pani (moja wychowawczyni) powiedziała że mam sobie dać spokój z rysowaniem bo i tak mi ne wychodzi xdd. To się nazywa pedagog...
nie*
chce więcej filmików o wykorzystywaniu naszego potencjału, sposobach uczenie itp. Jest pani naprawde dobra 😉
2:49 (Wiem,data) ostatnio mój kolega dyskutował z polonistką, ponieważ oddawała ona klasówki a on nie dostał (jego stosunki z polonistką nie są za dobre, właśnie za to ponadprogramowe myślenie) no i pani oskarżyła go o nie oddanie jej. Później się okazało że pani miała klasówkę, kolega poprosił o przeprosiny za niesłuszne oskarżenia (on i tak miał argumenty i dowody że oddał) to ona co? "Ja ci się nie muszę tłumaczyć bezczelny smarkaczu" czy coś w ten desen. W każdym razie, nie dość że sama nie miała argumentów, to zrobiła mu przypał. To jest karygodny element polskiego systemu edukacji.
Pozdrawiam (jeśli to ktoś to czytał w ogóle)
Taka polska jest po wojnach polacy mają korzenie rosyjskie amerykańskie Austriiejki węgierszkie niemieckie i białoruskie a ja mam korzenie angielskie
nauczciele nie chcą się dać zgasić więc odpowiedają bezsensownymi tekstami
Świetny filmik. Nagraj, proszę coś o efektywnej nauce, prostych metodach na zwiększenie zdolności zapamiętywania i jeśli jest to możliwe nagraj oddzielny filmik poświęceniu szybkiemu czytaniu.
Ten film jest genialny i prawdziwy
Wspaniały odcinek! Miło się ciebie słucha. Nadawałabyś się na nauczyciela z takim podejściem do życia i głosem. Mówisz prosto, racjonalnie i przekładasz to na bardzo praktyczne przykłady, przez to to, co mówisz, łatwiej do mnie trafiło. Też uważam, że szkoła działa według pewnych zasad i reguł, bo więcej miesza niż uczy.
Według szkoły nie powinniśmy popełniać błędów. I karzą nas złymi ocenami.
Co z kolei przekłada się na nasz samopoczucie, reakcje rodziców i coraz niższą samoocenę bądź ocenę na tle społeczeństwa w klasie. Szkoła uczy nas złego myślenia. Żadne zdania składowe nam się w życiu nie przydadzą, nawet za bycia nauczycielem w późniejszym życiu, bo i tak do podręczników dla dzieci dołączają podręcznik dla nauczyciela i zawsze działasz na podstawie książki, a wystarczy, że ty zrozumiesz to co jest w książce, aby przekazać uczniom.
Moim zdaniem szkoła powinna uczyć racjonalnego myślenia i kreatywngo rozwiązywania problemów oraz podejścia do życia. Pozdrawiam 😘😘😘💞
Jejku dziękuję za serducho! 💞
Więcej poproszę :)
Niesamowite!!! Cza pokazać ten filmik w szkole ....faktycznie potwierdza to tekst mojej nauczycielki- "lekcja nie jest po to by was nauczyć wszystkiego ja tylko wam mówie czego macie się nauczyć w domu "
,,jesteśmy zaprogramowani" to znaczy że .......... Jesteśmy cyborgami 0_0 ... Całe życie w błędzie ;_;
to co jestesmy programem?!
matrix się zepsół wyciek informacji 😂😂
Tu właśnie ukazuje się hipokryzja nauczycieli. Obecnie mam dziesięć zeszytowych przedmiotów ( reszta to wf, muzyka, plastyka, itd. ). Duża część tego są to przedmioty ścisłe. Mój umysł podwarzacza nie jest sobie w stanie poradzić z tak ogromnym natłokiem wiedzy. Jestem okropna z wielu przedmiotów, np. nie idzie mi najlepiej z naszego ojczystego języka. Kompletnie nie rozumiem zdań złożonych, współrzędnych, podrzędnych i innych - nawet ich nie rozróżniam. Do końca nie umiem także przypadków, często zapominam czym różni się przyimek od przydawki i przysłówka, a mimo wszystko w praktyce z pisaniem radzę sobie lepiej niż nie jeden prymus w klasie. Używam dużych liter, niekolokwialnego słownictwa, przecinków i kropek w odpowiednich miejscach. Tymi umiejętnościami nie wykazują się jednak lepsi według szkoły, koledzy.
W dodatku każdy z moich nauczycieli uważa że jego przedmiot jest ważny. Wielokrotnie zaznaczam nauczycielce z geografii że jej przedmiot jest mało interesujący, nie umie nas zaciekawić ani skupić podczas lekcji. Ta kobieta jednak uważa że to nasza wina, to my nie chcemy się uczyć. Racja, nie chcemy. Bo jako młodzi ludzie nie lubimy słuchać o piasku w dodatku w atmosferze gorszej niż na pogrzebie.
Dobrze ze masz tak mało subów, mniej idiotów czuje sie dzięki tobie genialnymi
Nie do końca się z tym zgodzę. Z całym szacunkiem, ale nie dam sobie wmówić, że ktoś kto olewał szkołę/naukę lub był po prostu leniem, nagle rozpocznie wielką karierę i będzie nienagannym pracownikiem. Jestem ścisłowcem, historia to była dla mnie męka. Ale uczyłam się dzielnie i przyswajała wiedzę, żeby zdobyć jak najlepszy stopień. Dobra ocena z przedmiotu którego się nie lubi powinna być motywacją do ciężkiej pracy. Teraz muszę stwierdzić, że gdyby nie ciężka praca w szkole, nie byłabym w życiu w tym miejscu, w którym jestem.
jak kurwa dobra ocena ze zjebanego przedmiotu ma byc motywacja XDDDDD to tak jakbys powiedziala ze chcesz aby kochala cie osoba ktora ci sie nie podoba - good thinking
Ja nie jestem dobry z biologi, chemii, fizyki, angielskiego i polskiego, dlatego zawsze robie tak by mieć z tych przedmiotów 2 tylko aby zdać, gdyż dla mnie ta cała średnia ocen jest nic niewarta, ale to tylko moje zdanie
Ja nie uczę się według nauczycieli ! Mam swoje sposoby i w 6 klasie wyszłam ze średnią 5.55 11 przedmiotów w tym 6 szóstek 5 piątek 0 czwórek !D
ja wszystko zapisuje i powtarzam w głowie co mówi nauczyciel ;D często na lekcji robię coś innym sposobem a później jak mi wychodzi to mówię i pokazuje nauczycielce która mowi cZy jest dobrze ;)
Wow! Ale mądry filmik, aż chcę się oglądać drugą część 😃
jak nie jesteś dobry z biolki to fakt, nie zostaniesz złym lekarzem, bo w ogóle nie zostaniesz lekarzem 😉
(widzieliście progi na studia medyczne?)
Jest Pani cudowna, dzięki Pani uwierzyłem siebie, że mam możliwość zdania matury z matematyki i rozszerzonej fizyki ❤
Zgadzam się z Tobą ale co ja mogę zrobić - jak powiedziałam o tym filmiku mamie to się bardzo zdenerwowała i powiedziała że,,ona też chodziła do szkoły i tak musi być" :(. Ja nie muszę wkuwać na pamięć materiału bo mam dobrą pamięć. Kiedyś było tak że jak chciałeś iść do jakieś szkoły np. Informatycznej(po mimo złych ocen w podstawówce) to poprostu się do niej zapisywałeś a teraz jest jakaś głupia średnia, e-dziennik i nauczyciele oceniają po tym zdolności uczniów(na szczęście nie wszyscy). Moje zdanie jest takie żeby szukać łatwiejszych sposobów na uczenie się i zapamiętywanie a poza szkołą rozwijać swoje umiejętności i nie ograniczać się tylko do bezsensownrgo systemu nauczania :) Pozdrawiam
Nauczyciele tylko wypełniają podstawę programowa oraz działają zgodnie z odgórnym narzuconym schematem . Jak chcemy innych szkół to zmienimy ministra edukacji .
Mi jest dobrze jak dostanę 3 z anglika i Niemca :D, wtedy to dobiero jest święto :D
Nie żartuje
Ja jestem dzieckiem i ta porada mi się przyda dzięki z wzmocnienie duha walki☺😀
Od 1 klasy byłam najlepsza ze wszystkiego ale teraz w 5 duzo gorzej mi idzie szczególnie z matematyki. Trudno mi się tym nie przejmowac 😞. Rozumiem wszystko że nie trzeba tego robić ale jestem przyzwyczajona nie umiem inaczej
Ja do 5 klasy miałem dobre oceny a teraz mam 3 zagrożenia i nawet nwm czy zdam (3gimnazjum)
@@dawidbolek6304 jak ja znam to uczucie...
Od pierwszej klasy byłaś najlepsza? W czym? W dodawaniu do dziesięciu? Błagam, nie pocieszajcie się, że jak Wam w podstawówce nie idzie, to jest wszystko OK, bo nie trzeba wszystkiego umieć. Poziom obejmujący podstawówkę to przecież głównie liczenie pół czy rozwiązywanie prostych równań. Życzę powodzenia w dalszej edukacji skoro już z tym masz problemy.
Mój były nauczyciel od informatyki (kiedyś też matematyki) powiedział mi, że lepiej, gdy coś umiemy, rozumiemy to, a sprawdziany piszemy na 2,3 niż, jak czegoś nie rozumiemy, a piszemy na 5,6 :D
Czekamy na kolejne nagrania :)
Chciałbym to opowiedzieć swoją historię ( tak wie że film był opublikowany ok 6 miesięcy temu) . Od 4kl podstawówki latałem do Anglii na wakacje ( teraz skończył 1 gimnazjum)
. Znałem angielski bardzo dobrze więc nie bałem się go w gimnazjum ( a właśnie przez nauczycieli od angielskiego zmieniałem szkołę 2razy). Zacząłem naukę w gimnazjum i już miałem problemy z nauczycielami od angielskiego bo byłem lepszy od nich i inni uczniowie woleli mnie słuchać dlatego byłem poniżany ( np. dostawałem sprawdziany na poziomie 3kl gimnazjum tak samo mnie pytali na tym poziomie) dlatego miałem same dwójki no może trójki . Nikomu nie życzę takiej sytuacji , ponieważ była dla mnie bardzo stresująca .Teraz trafiłem na fajną nauczycielkę która pozwala mi nawet prowadzić lekcję . To pokazuje jak ludzie potrafią być zazdrośni . Dziękuję za wysłuchanie
Wadą Polskiego systemu jest to że istnieje.
Świetny filmik! Chętnie obejrzę więcej takich! Pozdrawiam 💋
Daje Ci znać w komentarzu
1:31 moja pani od religi... wybitna kobieta. Co lekcję mi mówiła, ze nie mam prawa być katoliczką, w sumie to mi nie szkoda. Kiedyś ubrałam sobie tak po prostu pasek z pentagramem. A ta mi mówi, że mnie opętało, bo słucham metalu
nie zgodzę się do końca z tezą, że w szkołach (uczelniach) za każde myślenie i kreatywność jest się ganionym jeśli nie korzysta się z tzw. klucza rozwiązań ;] sam kiedyś na egzaminie z przedmiotu "wytrzymałość materiałów" skorzystałem z niewielkiej ilości danych podanych w zadaniu do otrzymania właściwego wyniku. Zamiast zapisać szereg stron, rozwiązanie zmieściło się w jednej linijce za co zostałem doceniony ;] pomimo olania reszty zadań... to był szok ;] nie tylko dla mnie :)
No pewnie, że nie zawsze, nie wszyscy i nie wszędzie. Ale jednak nasz system edukacji nie jest zbudowany po to aby tą kreatywność i twórczość rozwijać. Także gratulacje za sięganie po niestandardowe rozwiązania i brawo dla tego kto to docenił ;)
Dorota Filipiuk
właśnie, wszystko zależy od ludzi, jaki przyświeca im cel, jak podchodzą do swojej pracy (jaka by nie była). System systemem, ale zawsze można go obejść ;]
Po prostu trafiłeś na normalnego człowieka, a takich na uczelniach czasem ciężko znaleźć, ale sama mam jedną taką prowadzącą, która stara się, żebyśmy jak najwięcej z zajęć wynieśli, a nie tylko wkuwali na pamięć. Jedak to jacy są niektórzy prowadzący na studiach to szkoda słów...
gratuluje temu kto to docenil, zazwyczaj to by bylo 0 pkt bo nie ma wypisania jak krowie na rowie skad wziales ten wynik ;P
Nigdy tak nie miałem
Niesamowity filmik!!! Już udostępnione😊
Bardzo mi miło ;) Dzięki takim Osobom jak TY, mój kanał może się rozwijać- bardzo Ci dziękuję!
3:59 ten chłopiec co daba robi xD
Dzięki Ci wielkie, dzięki twojemu filmikowi zacząłem poszeżać swoją kreatywność, tak w ogóle wystartuj na ministra edukacji
czekamy :)
Z jednej strony taki system edukacji nie jest wcale taki zły, jeżeli będą sami geniusze wtedy trudniej mi będzie otworzyć biznes czy też wyprodukować coś przed innymi ;)
Fajny dom i basen
Wszystko to racja. Idę do nowej szkoły. Pokaże to moim nowym nauczycielom i kumplom :)