Jeśli spodobał Ci się ten materiał, rozważ subskrypcję i udostępnienie go w swoich social mediach. W ten sposós możesz mi pomóc praktycznie za darmo! ;-)
Najbardziej prawdopodobna opcja dla mnie wydaje sie niezaleznie jak bardzo rozwiniete sa inne cywilizacje poprostu nie sa wstanie pokonac odleglosci kosmicznych nawet gdyby podrozowali z predkoscia swiatla te odleglosci sa zabojcze
Podobny, ale Sajfan przeciąga początki słów, a tu kolega autor artykułuje każdą głoskę by mówić wyraźnie. Moim zdaniem spoko. Przynajmniej nie denerwuje jak Kosmiczne Opowieści gdzie autor przeciąga końcówki jak ministrant na czytaniu. Po każdym zdaniu chcesz odpowiedzieć Oto słowo Boże ^^
@@czarnakropeczka9996 : zgadza sie.. i nie zgodze sie z Arturkiem. Przerazajaca jest wersja, ze zycie (swiadome siebie, int.) jest obecne tylko na ziemi.
Ukradnę komuś suchara: Kura mówi do drugiej: Słuchaj podobno na świecie istnieje wiele ferm takich jak nasza, w każdej żyje wiele kur Druga odpowiada: Tak, to dlaczego się z nami nie kontaktują, ani my z nimi tez nie możemy? I to jest właśnie paradoks ferm jego.
Oglądałem różne filmiki na YT tłumaczące paradoks Fermiego, ale Twój robi to najlepiej, najciekawiej i najbardziej rzeczowo jednocześnie. Świetna robota!
@@MikeCharlieYankeeBravo albo inne żeczy nie znamy świata a świat zna nas na wylot i słucha a my krzyczymy wzywając demony z innych planów i z zakamarków
Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że brak wysokorozwiniętych cywilizacji może być spowodowany tym, że zasoby jednej planety mogą być za małe, żeby osiągnąć stopień rozwoju pozwalający na wyjście poza nią i opanowanie innych. Wtedy każdy z powstających inteligentnych gatunków rozwijałby się dopóty, dopóki jego planeta dostarczałaby surowców, a gdy one by się skończyły, następowałby regres a później koniec takiej cywilizacji. A poza tym oczywiście ciemny las. I ciszej, bo nas usłyszą.
Bardzo ciekawa myśl, całkiem rozsądna i możliwa. W końcu znamy to z własnego podwórka - powoli ilość zasobów zaczyna być niewystarczająca względem ilości potencjalnych konsumentów
Ciekawe jest również teza mówiąca, że: Wysoko rozwinięte cywilizacje typu V lub VI (niekoniecznie posiadające już materialną formę bytowania), egzystują blisko gwizdy wykorzystując jej energię do wyczerpania jest zasobów. Nie są zainteresowani prymitywną walką od przetrwanie w ujęciu ewolucyjnym, jak to ma nadal miejsca na planecie Ziemia.
Oglądam już któryś raz i wciąż zadziwia mnie mnogość i różnorodność zadanych pytań czy wskazywanych wątpliwości. Hipotez związanych z obecnością "Obcych" jest tak wiele, że faktycznie prawdopodobieństwo ich istnienia czy choćby chęci lub możliwości skontaktowania się z nami jest znikomo małe.
Według mnie to my nie jesteśmy rozwiniętą cywilizacją, wręcz przeciwnie. Jesteśmy na bardzo niskim poziomie. Dopiero pod koniec XX wieku wkroczyliśmy w komputery, które dopeiro raczkują. Nie potrafimy sobie radzić z chorobami(jedna zupka z nietoperza i połowa gospodarki na globie leży) , pokojem, głodem, ubustwem itp. Jeżeli hiper rozwinięta cywilizacja by nas znalazła (z uwagi na to, ze zostawiamy znaki naszej działaności w kosmosie). Sądzę, że nie chciała, by z nami podjąć kontaktu. Z prostego powodu. Po pierwsze dlatego, ze pieniądz rządzi światem. Panują wrogie rządy między krajami i toczymy dużo wojen. Właściwie od początku naszego istnienia. Groźby użycia bomby atomowej i wiele innych przykładów. Mogą uważać nas za zbyt młodą cywilizacje i ze jak byśmy dostali od nich technologie, byśmy stwarzali niebezpieczeństwo we wszcheswiecie. Takie przemyślenie xD
A ja sądzę, że prawdopodobieństwo innych cywilizacji jest po prostu żadne. Na Ziemi na przestrzeni milionów lat było setki miliardów gatunków życia (rośliny, zwierzęta). Rozumny jest tylko 1 gatunek. To statystycznie niemożliwe, a jednak. Tak samo jest z kosmosem. Ktoś zaczyna liczyć, że ze względu na tryliardy gwiazd, planet, szacuje się, że planet na których jest życie powinny być miliony... a jednak... . Skąd to wiadomo? Żeby oprzeć się na statystyce, to trzeba byłoby mieć chociaż 2 planety z inteligentnym życiem, zobaczyć w jakim są obszarze i przyjąć, że wszędzie w kosmosie jest taka sama zależność. Na razie planeta jest jedna i tyle. Moim zdaniem to my jesteśmy i będziemy kosmitami. To my zaczniemy latać w kosmos i to my zaczniemy zostawiać życie na innych planetach, a później jak w Big Brotherze ustawimy satelity i będziemy ich podglądać.
Boże jaki to jest fascynujący temat! Cały widzialny wszechświat, który ma strukturę włókien daje nam wskazówkę, że jesteśmy częścią czegoś większego niż możemy to sobie wyobrazić. Najciekawsze w tym wszystkim jest to czego jesteśmy tak naprawdę częścią i po co w ogóle istniejemy. Postęp technologiczny, który się rozpędza wykładniczo pozwoli odpowiedzieć na te pytania już naszym niezbyt dalekim dzieciom. Czekam z niecierpliwością na ciekawy materiał o tematyce struktury wszechświata
yyyy - wysłaliśmy sygnał... fajnie... jakiej mocy był to sygnał? W stożek o jakim kącie ta moc została wypromieniowana? Jaka będzie moc sygnału, przypadająca na m2 antenyu celu, zakładając, że są tam jakieś istoty, które anteny wybudowały? Moja skromna wiedza mówi, że moc sygnału spada z kwadratem odległości. Komunikacja z Voyagerem wymaga kilkudziesięcio metrowych anten, a jest on w odległości ledwie 148 AU, podniesienie do kwadratu 25 000 lat świetlnych daje "kapkę" większy mianownik... Do tego gwiazdy, które wypełniają przestrzeń promieniowaniem właściwie w każdym zakresie fal elektromagnetycznych - jak wątły, ludzki sygnał ma się przebić przez ten szum. skoro olbrzymie reaktory syntezy nuklearnej (gwiazdy) są w stanie przesłać do nas sygnał ledwie w postaci słabego, właściwie punktowego światła...
A ja się obawiam, że nigdy niczego nie odkryjemy - patrząc na to, co dzieje się teraz, kto zyskuje poparcie (radykaliści z całkwicie zamkniętymi umysłami pokroju Trumpa, dla których nauka czy czy akceptacja drugiego człowieka to jakaś mrzonka), jak szybko niszczymy naszą cudowną planetę... Jeżeli ktokolwiek w kosmosie istnieje i nas odkrył, zrobi wszystko by się z nami nie skontaktować. Ja na ich miejscu nie chciałabym mieć do czynienia z "cywilizacją" niszczącą swój jedyny dom. Przeczytajcie sobie "Błękitną Kropkę" Sagana, albo choć cytat dostępny na Wiki o tym samym tytule. Daje do myślenia.
Właśnie chciałem też coś podobnego napisać. Jeżeli jakaś cywilizacja doszła do poziomu podróżowania z prędkością większą niż światło lub zbliżoną do niej nawet na nas nie zwróci uwagi. Z naukowego punktu widzenia uznali by nas za prymitywne, agresywne pasożyty wysysające energie i z premedytacją niszczące własną planetę (tzn. żywiciela), a gdy zasobów zaczyna brakować lub występuje problem z ich pozyskaniem stajemy się bezmyślni i agresywni wobec własnego gatunku. Definicja typowa dla wszystkich pasożytów... A z wysyłaniem sygnałów w kosmos poczekałbym lepiej do czasu aż osiągniemy odpowiedni poziom intelektualny, bo może się okazać że któraś z cywilizacji odczytując wiadomość i przyglądając się nam uzna, że trzeba na Ziemi użyć "muchozola" żeby się pasożyt za bardzo nie rozprzestrzenił.
Raczej obawiał bym się bardziej socjalistów, którzy muszą ubrać każdą dziedzinę nauki w biurokracje i poprawność polityczną, przez co skutecznie blokują rozwój technologiczno - kulturowy.
Przeczytałem ostatnio "Grę Endera". Jest tam motyw obcej rasy "robali" które dwukrotnie dokonywały inwazji na Ziemię, a książka opowiada o trzeciej inwazji, która z kolei prowadzą ludzie. I w toku fabuły dowiadujemy się, że robale komunikują się za pomocą telepatii, funkcjonują jak jeden wielki organizm a nie indywidualne jednostki. Nie jest im więc potrzebne pismo, własny język ani urządzenia radiowe do komunikacji. Kiedy dokonywali inwazji nie pomyśleli, że istoty ludzkie mogą być rozumne, bo zachowywały się zupełnie inaczej niż oni. Poszukiwali podobnego wzorca zachowań jaki znają. To tak w kontekście tych obcych cywilizacji, które mogą nie zrozumieć naszego przekazu lub zrozumieć go błędnie :)
Bardzo dobry materiał, przyjemnie się tego słucha. Tak trzymaj! PS. Drobna uwaga: trochę boli mnie akcent przy trybie przypuszczającym. Odczułbym ulgę, gdybyś nad tym popracował, ale nie nalegam, bowiem nadal jest to kawał dobrej roboty!
Hej, w filmie nie wspomniałeś o kilku innych potencjalnych rozwiązaniach paradoksu. Przykładowo, obca cywilizacja mogłaby stworzyć technologiczną osobliwość, która po analizie wszechświata, na przykład, przeniosłaby życie do symulacji komputerowej lub... zniszczyła cywilizację i na koniec siebie. W naszej sytuacji każdy pomysł jest w jakiś sposób prawdopodobny. Mnie przekonuje teoria wielkiego filtra. Jeśli prawdziwa jest Zasada Kosmologiczna to każda forma inteligentna życia będzie borykać się z takimi samymi problemami inżynieryjnymi jak my. Na razie wszystko co mamy (do podróży międzygwiezdnych) to teoria i do tego science-fiction(stan na dzień 18.05.2020) w realnym świecie - most Einsteina-Rosena? Wymaga v>c. Lipa. Napęd Alcubierre'a? Ciekawostka. Ludzkość zawsze sobie radziła z problemami, lecz kiedyś może nadejść Wielki filtr - nieprzekraczalna granica. Jak wspomniałeś, nie mamy porównania z innymi cywilizacjami, ale może być tak, że jesteśmy skazani na nasz układ planetarny i gwiazdę. Tak jak i inni. Żeby nie było tak pesymistycznie, można sobie wyobrazić, że przy założeniu zerowej krzywizny wszechświata (chociaż i tu sięga kryzys w kosmologii), jest on bezgraniczny, czyli udając się w dowolnym kierunku na odpowiednią odległość, będziemy widzieć repetycje naszego świata. Można założyć, że w nieskończonej skali, nie tylko istnieje obca cywilizacja, ale i dokładnie taka sama Ziemia, na której piszę ten komentarz :)
Zdecydowanie czesciej nagrywaj, na pewno przelozy sie to na zasiegi bo teraz strasznie male sa a materialy bardzo dobre i szkoda ze tak malo osob je moze zobaczyc :)
Cóż, ja widzę z naszym sygnałem jeszcze jeden dość poważny problem, (który często jest ignorowany), załóżmy, że mamy farta, albo cywilizacja jest tak rozwinięta, że odbiera sygnały ze wszystkich stron. Nasi kosmici orientują się, że sygnał jest sztuczny, więc jesteśmy niby na dobrej drodze do sukcesu. Jednak teraz, jak ci obcy mają ten sygnał zdekodować? Co o nas wiedzą? Absolutnie nic, nie posiadają żadnego klucza, punktu odniesienia, ta wiadomość może być dla nich po prostu nie zrozumiała. Pamiętajmy, że przed odnalezieniem kamienia z Rosetty, to właśnie pismo egipskie było takim "sygnałem". Wiedzieliśmy, że to dzieło inteligentnej cywilizacji, ale było ono dla nas zupełnie nie zrozumiałe, choć mieliśmy przewagę, bo starożytni Egipcjanie byli ludźmi. Skoro więc przedstawiciele tego samego gatunku, pozbawienie kontaktu bezpośredniego, mogą być dla siebie w zupełności nie zrozumiali, to wg mnie naiwnością jest oczekiwać, że gatunek, zupełnie nam obcy będzie wstanie zrozumieć naszą wiadomość. To trochę jak oczekiwać od kogoś, że będzie rozwiązywał krzyżówkę, nie rozumiejąc pytań.
Nie potrzeba jeśli wysyłamy sygnał binarne zakodowany wtedy dzięki matematyce możemy przekazywać naukowe informacje i np. fizjonomiczne biologiczne , nie można wysłać informacji tylko stan wiedzy i wygląd , wtedy wiedzą czy warto budować rakiety i wysyłać odpowiedź czy zignorować prymitywów .
Sygnały binarne też są w jakimś stopniu językiem, np. wiadomość Arecibo jest sygnałem binarnym, ale też jest swego rodzaju kodem, (zacząć trzeba od tego, że nasi obcy muszą poprawnie sformatować wiadomość, a nie mają informacji jak ją formatować), a potem muszą w jakiś sposób rozszyfrować kod użyty w tej wiadomości, co wcale nie jest takie oczywiste, im głębiej schodzimy, tym obcy musieliby mieć większą wiedzę o ludzkości, pierwszy rząd być może, kto wie, drugi jest już problematyczny, następny czyli zasady amonowe w DNA, przy założeniu obcej biologii dla obcych będą już zupełnie niezrozumiałe. No i uważam, że niekoniecznie musi być tak, że obcym kodowanie binarne będzie znane. Jest to rozwiązanie techniczne, które upowszechniło się u nas na Ziemi, choć na początku ery komputerowej nie było to takie oczywiste, (jak dobrze pamiętam pierwsze komputery pracowały na systemie dziesiątkowym). W tym momencie wysłanie kodu binarnego może w ogóle mijać się z celem.
@@argongas3536 ale kody jako takie da się odgadnąć po częstotliwości i jeśli np. wyślemy im wygląd atomu zakodowany ( wzur ) wtedy jeśli będą wiedzieli co to jest atom po dłuższych analizach , na kodach 2 , 3 ect. Odgadnąć że wysłaliśmy im Atom i będą mogli odczytać resztę i wtedy będą mogli wysłać swój poziom wiedzy oczywisicie mogli by korzystać z innych urządzeni a nie z komputerów ale wtedy bez sensowne jest kompletnie wysyłanie czegokolwiek .
Ogromne odległości w przestrzeni kosmicznej powodują, że nawet gdybyśmy posiadali możliwość podróży z prędkością światła to zanim dolecimy do wyżej wspomnianych gromad zajmie nam tyle samo czasu co wysłany już sygnał. Inne inteligentne cywilizacje zmagają się z tym samym problemem. Odległości i bezmiar przestrzeni. Nawet jeśli ktoś wysyła wiadomość to jakiego nakładu energii i czasu potrzeba by objąć chociażby kawałeczek nieba. I wciąż nie wie czy metoda którą to robi pozwoli na odebranie tego sygnału, zdekodowanie i prawidłowe zinterpretowanie. Nie mówiąc już o tym na jakim poziomie jest odbiorca jeśli w ogóle sygnał odbierze.
Dobry materiał, ciekawa analiza, jednak problem z paradoksem Fermiego istnieje, tylko i wyłącznie, wtedy gdy nie bierzemy pod uwagę obecności obcych na ziemi. Oni już tu są od dawna, a kilka tygodni temu Pentagon potwierdził nagrania obiektów o nieziemskich osiągach.
Dałem lajka zanim włączyłem W sumie tak głęboko pomyślałem o tym wszystkim i doznałem uczucia, jakiego jeszcze nie miałem. Wyobraźcie sobie, że gdzieś teraz, w tym momencie, stąpa sobie jakaś istota po jakiejś planecie, odległej o tysiące lat świetlnych. Tamtejsza cywilizacja żyje sobie z dnia na dzień, tak jak my, czasami też się zastanawiając, czy ktoś poza nimi jest we Wszechświecie. Nie wiem jak wygląda ich cywilizacja, ale prawdopodobnie niesamowicie byłoby to zobaczyć. W sensie serio, to JEST możliwe, że gdzieś istnieje jakaś cywilizacja. Lub istniała, lub będzie istnieć. I to aż mnie boli, że prawdopodobnie nigdy się o tym nie dowiemy, nie zobaczymy tego, itd. Trochę to głupie, bo sam nie widziałem większości gatunków życia na Ziemi, ale sam fakt istnienia inteligentnego życia poza Ziemią byłby niesamowity. Również się zastanawiam, jakie są szanse, aby powstał inteligentny gatunek. Na Ziemi jest mnóstwo zwierząt, a tylko my jesteśmy [tak] inteligentni. Dinozaury królowały przez wiele, wiele lat. Ciekawe, jakiego rodzaju mutacja czy wydarzenie rozpoczęło "dążenie" naszych przodków do genów "inteligencji", o ile można tak w ogóle mówić. Bardzo bym chciał wiedzieć, jak wyglądały/wyglądają/będą wyglądać pozaziemskie cywilizacje. Biorąc pod uwagę OGROM wszechświata, to nie wiem co musiałoby się stać, żeby takie życie nigdzie nie powstało. Mniej interesowałoby mnie nieinteligentne życie, jedynie z ciekawości bym popatrzył, jak przystosowały się do środowiska organizmy, ale szczerze, to tu na Ziemi też wiele mogę ich odkryć.
Fragment od 8:40 to animacja wszechświata bazująca na aktualnej wiedzy. Każda z tych kropeczek to galaktyka. Każda z tych galaktyk to ogrom gwiazd z własnymi układami planetarnymi. Nie chce się wierzyć, że to wszystko martwe kawałki skał
@@Naukolog Dokładnie, samych galaktyk jest tak wiele, w nich tyle układów i planet, tego nawet nie da się sobie wyobrazić. A jeszcze spojrzeć jak spojrzeć na galaktyki z dalszej perspektywy, żeby zobaczyć w jakie supergromady się łącza, tak jak poniżej, to dopiero niesamowite: pl.wikipedia.org/wiki/Supergromada#/media/Plik:Superclusters_atlasoftheuniverse.gif Biorąc pod uwagę ten ogrom, to może nawet i jest tak, że jest masa cywilizacji, po prostu nigdy się o sobie nie dowiedzą. Z drugiej strony też mnie ciekawi, czy ludzkości się uda w jakiś sposób rozprzestrzenić po Wszechświecie. Czasem mnie wkurza, że się tego nie dowiem.
kosmici jak najbardziej istnieją, z tym że są to także istoty uwięzione w swoim układzie słonecznym, albo i nawet na swojej planecie, o ile ciemna energia nie istnieje nie ma szans dolecieć w jakimś rozsądnym czasie do innej gwiazdy.
To wszystko jest takie skomplikowane. Biorąc pod uwagę, że wszechświat jest nieskończony. Ilość atomów czy innych cząsteczek istniejących we wszechświecie jest tak ogromna. Kto wie na jakiej zasadzie mogą się łączyć i tworzyć to co nas otacza. Kombinacji jest tak wiele, że w zasadzie wszystko jest możliwe. Jak to pojąć kiedy jest się głupim robaczkiem we wszechświecie. Próbowałbyś wytłumaczyć mrówce jak powstał świat gdybyś sam o tym wiedział? Pewnie nie. Tak samo jak mały robak możemy nie mieć odpowiednich zmysłów i możliwości intelektualnych. Nasze mózgi mogą nie potrafić przetwarzać danych w tak abstrakcyjny sposób. Ale szczerze mówiąc myślę, że jeżeli żylibyśmy odpowiednio długo jako cywilizacja, aby ludzkie mozgi się rozwinęły, może uda się wtedy stworzyć przyrządy, emulatory zmysłów których nie posiadamy. A skąd taka myśl? Bo myśli ma moc stwórczą. Nie potrafimy się porozumiewać na odległość bądź ta umiejętność jest w nas wyjątkowo prymitywna albo zacofana. Człowiek jednak wymyślił substytut tej umiejętności w postaci urządzeń komunikacyjnych. Cóż. My pewnie już nie pojmiemy jak dziala wszechświat. A może dopiero po przejściu na drugą stronę będziemy mogli poznać prawdę.
Kosmos tętni życiem. Jak w każdej organizacji są tam też pewne reguły, na przykład że nie można ingerować w rozwój cywilizacji jeżeli nie jest to konieczne. Ludzkość musi samodzielnie dojść do pewnego poziomu. Przez ostatnie setki tysięcy lat zawsze gdy ludzie z tej planety poznawali prawdę o kosmitach źle się to kończyło
Kiedyś mi się śniło, jak właśnie ta "wiadomość w butelce" po kilku tysiącach lat uderza w jakąś planetę, z taką prędkością, że powoduje śmierć jedynej grupy "obcej cywilizacji" na innej planecie. Dzięki temu pozbawiamy się przypadkiem innej cywilizacji... Mam nadzieję, że to tylko był sen i nic takiego proroczego nie nastąpi.
W 1974 wysłano sygnał w stronę gromady kulistej. Obecnie już wiadomo, że takie gromady kuliste zawierają kilkukrotnie więcej ciemnej materii, niż nasza część galaktyki, więc życie (przynajmniej takie jak nasze ziemskie) jest praktycznie niemożliwe.
Spotkanie, znalezienie takiego artefaktu, sondy, statku innej cywilizacji jest obecnie niemożliwe, ponieważ jesteśmy w stanie obserwować tylko nasze podwórko układ słoneczny w rozsądnym czasie, oczywiście spoglądamy dalej prawie do początku wszechświata lecz widzimy ten stan rzeczy na x lat jaki był wtedy i nie mamy takich urządzeń by takie mikroskopijne rzeczy wyłapać tak daleko od nas, może w przyszłości gdzie skolonizujemy inne galaktyki będziemy mogli obserwować w czasie rzeczywistym takie obiekty, lecz to będzie ułamek procenta całego wszechświata i szansa na to, że akurat takie artefakty pojawiają się blisko nas i będziemy w stanie ją odnaleźć jest bardzo nikła, dlatego sądzę, że Voyager, który nie będzie emitował żadnego promieniowania nigdy nie zostanie odnaleziony przez żadną cywilizację.
A może obcy postrzegają nas jako rasę bardzo agresywną i prymitywną. Agresja w kosmosie nie służy niczemu samo poznawanie wszchech świata może zajmować zbyt wiele czasu ,środków i energii by chcieć jeszcze podbijać obce rasy. Popatrzcie na nasze filmy science fiction w większości z nich jest walka z obcą cywilizacją. Niestety może to świadczyć o tym że prawie niczym nie różnimy się od naszych przodków żyjących w jaskiniach i zabijających wszystko to co im jest nieznane (może tak wybiliśmy do nogi neandertalczyków). Płyta która poleciała w kosmos wraz z Voyagerem 1 zawiera pozdrowienia oraz spokojne zdjęcia naszego życia w istocie powinny na niej być zdjęcia z egzekucji pobratymców, niszczenie środowiska naturalnego, obozy zagłady, kanibalizm, agresywne pogróżki i złość jaką potrfimy się dażyć. Nie stety świadczy to bardzo źle o naszej rasie i obca pokojowo nastawiona cywilizacja może nie chcieć nawiązywać kontaktu z nami.
No ale jednak w większości ludzkość jest dobra. Nie zabijamy się codziennie, jest to nieakceptowalne społecznie i potępianie. Zaśmiecanie środowiska naturalnego jest karalne i tak samo potępianie. Na przestrzeni tych 10 000 lat życia czlowieka na Ziemi, to nie więcej niż promil czasu poświęciliśmy na walke pomiędzy sobą, wojny, itp. Także w ogólnym rozrachunku nie jesteśmy wcale tacy źli.
Paradoksem jest to że my nawet nie wiemy czy życie Europie czy Tytanie. To tak jak by ślepy szukał igły w stogu siana i mówił że skoro jej nie może znaleźć to jej nie ma.
Co sądzisz/sądzicie na temat niezidentyfikowanych obiektach o których było ostatnio głośno po potwierdzeniu autentyczności nagrań przez Pentagon? Ja sądzę że inne cywilizację istnieją lecz celowo nie kontaktują się z nami ponieważ jesteśmy zbyt młoda cywilizacją która prowadzi wojny na swojej planecie i nie zdołała "uwolnić się" z własnej planety, bo po co mieliby się z nami kontaktować
Jeśli coś potwierdzono, to tylko to, że to było UFO, a nie kosmici. A UFO to "niezidentyfikowany obiekt latający". Czyli w skrócie - potwierdzono, że nagranie jest autentyczne i nie wiadomo co na nim widać... A przecież jak nie wiadomo co, to oczywiście wiadomo co :P
Taaa marzycielu. Celowo się z nami nie kontaktują i nie pozwalają się zobaczyć, ale akurat tamtym pilotom z nagrania o którym mówisz, pozwolili się zobaczyć i filmować przez jakiś czas. Pewnie, bo przecież jeśli ty byłbyś super zaawansowana cywilizacją przylatującą tu z postanowieniem, że nie dasz o sobie znać, latałbyś między ziemskimi samolotami. Brakuje Ci konsekwencji w rozumowaniu kolego. Albo tu są i nikt nigdy ich nie widział i żadne takie nagranie nie zawiera kosmitów, albo powinni się z nami kontaktować i dawać zobaczyć.
Przez odleglosci nie mozemy sie skontaktować, chocby najblizsze np 10 lat swietlnych to odbiór i wyslanie odpowiedzi to 20 lat swietlnych... a we wszechswiecie na nieskończoną ilość procent jest życie, chocby zwierzęta lub bakterie choc inteligentni tez napewno i to nie jedna cywilizacja. W naszej galaktyce też. 🦝
GMZ11 jest oddalona o 32 miliardy lat świetlnych. Nigdy ich nie dogonimy a jeśli jest gdzieś tam życie, oni nie dogonią nas. Nigdy się nie dowiemy, czy jest życie gdzieś tam we wrzechswiecie. Czy jest podobnie jak u nas, na Ziemi, czy totalnie w tył lub niewyobrażalnie dalej z technologią. I jakie życie tam jest. Niestety, nie dowiemy się tego.
to troche smutne, bo może się okazać że za te 20 000 lat będziemy już dawno w Herkulesie... może się okazać że nikogo tam nigdy nie było albo już nie ma, a wiadomość choć w końcu dotarła do celu, i została nawet odebrana, choć cała jej podróż była bezcelowa
Wikipedia twierdzi że olimpiada w Berlinie 1936 była pierwszą pełną transmisją , czyli i w kosmos . Oznacza to że kosmici powinni przylecieć w czarnych garniturach od Hugo Bossa z czerwonymi opaskami .
A co jeśli mieliśmy z marsa na ziemię żyliśmy tutaj kilkaset lat po czym ludzie wrodzy z marsa postanowili nas zatakowac po czym nastąpi wielki potop w skutek walk
A co jeśli inne cywilizację są na tyle rozwinięte, ze będą nas traktować tak jak my traktujemy np. mrówki - nie próbujemy się z nimi skontaktować bo są na innym poziomie rozwoju, a jesli chcemy cos zbudować to zazwyczaj niszczymy takie male istoty i ich środowisko. ;)
Skoro te obserwatorium jest wbudowane w ziemi to nie można nim manewrować (ewentualnie w minimalnych odstepach) a wysyłali tą wiadomość przez tam ok. 3 min w odstępach po pare sec. W tym czasie ziemia zdążyła się nieco obrócić czyż nie? Albo ja czegoś tu nie rozumiem...
Ta cała kolonizacja kosmosu, to wielka s'ciema wykorzystywana przez wariatów, którzy nie znajác nawet swej matki Ziemi fantazjujá i wydajá na ten głupi cel miliardy $.
Trochę bez sensu jest zdanie "Taką wiadomość wysłaliśmy 40 lat temu i do celu dojdzie za 25 000 lat". Przed tym zdaniem ani w kolejnym autor nie wspomina o tym, czym jest konkretnie ten cel? Odbiorca nie wie gdzie ta wiadomość leci, że cel osiągnie w tym konkretnym terminie.
Jeśli spodobał Ci się ten materiał, rozważ subskrypcję i udostępnienie go w swoich social mediach. W ten sposós możesz mi pomóc praktycznie za darmo! ;-)
A ,,sg1,, ten serial daje fajną alternatywę, może o nim zrobisz filmik :p. Pozdrawiam!
Podobał się, ale nie korzystam z serwisów społecznościowych więc nie pomogę
Najbardziej prawdopodobna opcja dla mnie wydaje sie niezaleznie jak bardzo rozwiniete sa inne cywilizacje poprostu nie sa wstanie pokonac odleglosci kosmicznych nawet gdyby podrozowali z predkoscia swiatla te odleglosci sa zabojcze
@@starywilk5271 co to sg1?
@@ramizaramiz5021 Stargate. Taki serial
Aż mi się stary Sci-fun przypomniał. Brakuje mi tego ostatnio na YT
Popieram, aczkokwiek myślę że się wkurza że wszyscy pod każdym filmikiem piszą mu że jak sci fun jest 😄😄
Wg mnie to dobry benchmark i tylko pogratulować!
Podobny, ale Sajfan przeciąga początki słów, a tu kolega autor artykułuje każdą głoskę by mówić wyraźnie. Moim zdaniem spoko. Przynajmniej nie denerwuje jak Kosmiczne Opowieści gdzie autor przeciąga końcówki jak ministrant na czytaniu. Po każdym zdaniu chcesz odpowiedzieć Oto słowo Boże ^^
@@redhook9718 coś w tym jest :D
głos ma bardzo podobny
Zawsze będę wspominać słowa(nie mam pojęcia czyje). "Czy jest życie, czy go nie ma w kosmosie obie opcje są równie przerażające'
Artur C. Clark
@@kosmologic6007 a no tak
Nagminne powtarzany cytat.
@@czarnakropeczka9996 : zgadza sie.. i nie zgodze sie z Arturkiem. Przerazajaca jest wersja, ze zycie (swiadome siebie, int.) jest obecne tylko na ziemi.
Przerażająca dla mnie opcja jest tylko ta że jesteśmy jedyni. Całe szczęście bardzo mało prawdopodobna.
Ukradnę komuś suchara:
Kura mówi do drugiej: Słuchaj podobno na świecie istnieje wiele ferm takich jak nasza, w każdej żyje wiele kur
Druga odpowiada: Tak, to dlaczego się z nami nie kontaktują, ani my z nimi tez nie możemy?
I to jest właśnie paradoks ferm jego.
XD
O chuj ale słabe
"ferm jego" - czyli kogo?
@@subarumitsubishi697 ferm kurzych
Przychodzi narcyz do samotnika i mówi: "Niby mnie lubisz, a oszukujesz. Grasz nie fair. Paradoks FairMe'EGO".
Tak trzymaj! Świetny materiał :)
Dzięki! Polecam udostepnić ;-)
@@Naukolog bardzo chętnie. Zrobione. Pozdrawiam BB/OXXW
@@ObliczaXXWieku Wow, dzięki!
O kolejny świetny kanał w tym samym miejscu :D
Oglądałem różne filmiki na YT tłumaczące paradoks Fermiego, ale Twój robi to najlepiej, najciekawiej i najbardziej rzeczowo jednocześnie. Świetna robota!
Najlepszym wytłumaczeniem tego paradoksu jest teoria ciemnego lasu Cixin Liu.
Mądre cywilizacje siedzą cicho.
A co z resztą? :)
Patryk G. Są eksterminowane?
@@MikeCharlieYankeeBravo albo inne żeczy nie znamy świata a świat zna nas na wylot i słucha a my krzyczymy wzywając demony z innych planów i z zakamarków
Świetny materiał! Mógłbym godzinami słuchać tego typu filmów! :D
Polecam "Głos z kosmosu" ;-)
Oglądając takie materiały zawsze czuję się przytłoczony potencjalnym bezkresem kosmosu ;)
kolejny kanał który wrócił podczas kwarantanny
Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że brak wysokorozwiniętych cywilizacji może być spowodowany tym, że zasoby jednej planety mogą być za małe, żeby osiągnąć stopień rozwoju pozwalający na wyjście poza nią i opanowanie innych. Wtedy każdy z powstających inteligentnych gatunków rozwijałby się dopóty, dopóki jego planeta dostarczałaby surowców, a gdy one by się skończyły, następowałby regres a później koniec takiej cywilizacji.
A poza tym oczywiście ciemny las. I ciszej, bo nas usłyszą.
Bardzo ciekawa myśl, całkiem rozsądna i możliwa. W końcu znamy to z własnego podwórka - powoli ilość zasobów zaczyna być niewystarczająca względem ilości potencjalnych konsumentów
Ciekawe jest również teza mówiąca, że:
Wysoko rozwinięte cywilizacje typu V lub VI (niekoniecznie posiadające już materialną formę bytowania), egzystują blisko gwizdy wykorzystując jej energię do wyczerpania jest zasobów. Nie są zainteresowani prymitywną walką od przetrwanie w ujęciu ewolucyjnym, jak to ma nadal miejsca na planecie Ziemia.
Dla cywilizacji która opanowała eksploatację surowców z kosmosu i kolonizację międzygwiezdną liczba zasobów jest nieograniczona
Podobno poziom 1 cywilizacji mamy osiągnąć w 2100 roku
@@talusn9405 raczej mało prawdopodobne, postęp technologiczny zawsze okazuje się wolniejszy niż zakładano
Oglądam już któryś raz i wciąż zadziwia mnie mnogość i różnorodność zadanych pytań czy wskazywanych wątpliwości. Hipotez związanych z obecnością "Obcych" jest tak wiele, że faktycznie prawdopodobieństwo ich istnienia czy choćby chęci lub możliwości skontaktowania się z nami jest znikomo małe.
Jak zawsze- potega...! Szacunek dla Twojej wiedzy i sposobu przekazu. Baaardzo lubie :)
Według mnie to my nie jesteśmy rozwiniętą cywilizacją, wręcz przeciwnie. Jesteśmy na bardzo niskim poziomie. Dopiero pod koniec XX wieku wkroczyliśmy w komputery, które dopeiro raczkują. Nie potrafimy sobie radzić z chorobami(jedna zupka z nietoperza i połowa gospodarki na globie leży) , pokojem, głodem, ubustwem itp. Jeżeli hiper rozwinięta cywilizacja by nas znalazła (z uwagi na to, ze zostawiamy znaki naszej działaności w kosmosie). Sądzę, że nie chciała, by z nami podjąć kontaktu. Z prostego powodu. Po pierwsze dlatego, ze pieniądz rządzi światem. Panują wrogie rządy między krajami i toczymy dużo wojen. Właściwie od początku naszego istnienia. Groźby użycia bomby atomowej i wiele innych przykładów. Mogą uważać nas za zbyt młodą cywilizacje i ze jak byśmy dostali od nich technologie, byśmy stwarzali niebezpieczeństwo we wszcheswiecie. Takie przemyślenie xD
A ja sądzę, że prawdopodobieństwo innych cywilizacji jest po prostu żadne. Na Ziemi na przestrzeni milionów lat było setki miliardów gatunków życia (rośliny, zwierzęta). Rozumny jest tylko 1 gatunek. To statystycznie niemożliwe, a jednak. Tak samo jest z kosmosem. Ktoś zaczyna liczyć, że ze względu na tryliardy gwiazd, planet, szacuje się, że planet na których jest życie powinny być miliony... a jednak... . Skąd to wiadomo? Żeby oprzeć się na statystyce, to trzeba byłoby mieć chociaż 2 planety z inteligentnym życiem, zobaczyć w jakim są obszarze i przyjąć, że wszędzie w kosmosie jest taka sama zależność. Na razie planeta jest jedna i tyle.
Moim zdaniem to my jesteśmy i będziemy kosmitami. To my zaczniemy latać w kosmos i to my zaczniemy zostawiać życie na innych planetach, a później jak w Big Brotherze ustawimy satelity i będziemy ich podglądać.
Poczytaj Asimova
Boże jaki to jest fascynujący temat! Cały widzialny wszechświat, który ma strukturę włókien daje nam wskazówkę, że jesteśmy częścią czegoś większego niż możemy to sobie wyobrazić. Najciekawsze w tym wszystkim jest to czego jesteśmy tak naprawdę częścią i po co w ogóle istniejemy. Postęp technologiczny, który się rozpędza wykładniczo pozwoli odpowiedzieć na te pytania już naszym niezbyt dalekim dzieciom. Czekam z niecierpliwością na ciekawy materiał o tematyce struktury wszechświata
Szybciej się wytłuczemy .
Niż bliźniego w kosmosie znajdziemy !
Super kanal, kibicuje i zycze szybkiego rozwoju! Milo sie Pana slucha.
Bardzo dziękuję ;-) Polecam zostawić subskrypcję, żeby nie przegapić nowych filmów. I udostępniać moje materiały w swoich social mediach ;-)
Gdzie oni są?!
Ci wszyscy moi przyjaciele
Zabrakło ich!
Choć zawsze było ich niewielu
Kurła wyprzedziłeś mnie:D
Wlasnie mialem to napisac ale chcialem sprawdzic czy juz ktos tego nie zrobil
Super materiał
Chciałem tylko napisać, że bardzo lubię Twoje filmy. Trzymajcie się zdrowi.
Dobrze Cię widzieć! Trzymaj się również ;)
Tak super zrobiony filmik , przekaz też bardzo dobry , czas zacząć się interesować tym , w czym istniejemy 👍 pozdrawiam
yyyy - wysłaliśmy sygnał... fajnie... jakiej mocy był to sygnał?
W stożek o jakim kącie ta moc została wypromieniowana?
Jaka będzie moc sygnału, przypadająca na m2 antenyu celu, zakładając, że są tam jakieś istoty, które anteny wybudowały?
Moja skromna wiedza mówi, że moc sygnału spada z kwadratem odległości. Komunikacja z Voyagerem wymaga kilkudziesięcio metrowych anten, a jest on w odległości ledwie 148 AU, podniesienie do kwadratu 25 000 lat świetlnych daje "kapkę" większy mianownik...
Do tego gwiazdy, które wypełniają przestrzeń promieniowaniem właściwie w każdym zakresie fal elektromagnetycznych - jak wątły, ludzki sygnał ma się przebić przez ten szum. skoro olbrzymie reaktory syntezy nuklearnej (gwiazdy) są w stanie przesłać do nas sygnał ledwie w postaci słabego, właściwie punktowego światła...
Ten kanał powinien już dawno mieć 5ook widzów...
Dzięki za dobre słowo! Jeśli masz bloga, stronę, grupę gdzie możesz udostępniać moje materiały - będę zobowiązany ;-)
A ja się obawiam, że nigdy niczego nie odkryjemy - patrząc na to, co dzieje się teraz, kto zyskuje poparcie (radykaliści z całkwicie zamkniętymi umysłami pokroju Trumpa, dla których nauka czy czy akceptacja drugiego człowieka to jakaś mrzonka), jak szybko niszczymy naszą cudowną planetę... Jeżeli ktokolwiek w kosmosie istnieje i nas odkrył, zrobi wszystko by się z nami nie skontaktować. Ja na ich miejscu nie chciałabym mieć do czynienia z "cywilizacją" niszczącą swój jedyny dom. Przeczytajcie sobie "Błękitną Kropkę" Sagana, albo choć cytat dostępny na Wiki o tym samym tytule. Daje do myślenia.
Właśnie chciałem też coś podobnego napisać. Jeżeli jakaś cywilizacja doszła do poziomu podróżowania z prędkością większą niż światło lub zbliżoną do niej nawet na nas nie zwróci uwagi. Z naukowego punktu widzenia uznali by nas za prymitywne, agresywne pasożyty wysysające energie i z premedytacją niszczące własną planetę (tzn. żywiciela), a gdy zasobów zaczyna brakować lub występuje problem z ich pozyskaniem stajemy się bezmyślni i agresywni wobec własnego gatunku. Definicja typowa dla wszystkich pasożytów... A z wysyłaniem sygnałów w kosmos poczekałbym lepiej do czasu aż osiągniemy odpowiedni poziom intelektualny, bo może się okazać że któraś z cywilizacji odczytując wiadomość i przyglądając się nam uzna, że trzeba na Ziemi użyć "muchozola" żeby się pasożyt za bardzo nie rozprzestrzenił.
Raczej obawiał bym się bardziej socjalistów, którzy muszą ubrać każdą dziedzinę nauki w biurokracje i poprawność polityczną, przez co skutecznie blokują rozwój technologiczno - kulturowy.
Gdzie oni są?
Gdzie wszyscy moi przyjaciele?
Przeczytałem ostatnio "Grę Endera". Jest tam motyw obcej rasy "robali" które dwukrotnie dokonywały inwazji na Ziemię, a książka opowiada o trzeciej inwazji, która z kolei prowadzą ludzie. I w toku fabuły dowiadujemy się, że robale komunikują się za pomocą telepatii, funkcjonują jak jeden wielki organizm a nie indywidualne jednostki. Nie jest im więc potrzebne pismo, własny język ani urządzenia radiowe do komunikacji. Kiedy dokonywali inwazji nie pomyśleli, że istoty ludzkie mogą być rozumne, bo zachowywały się zupełnie inaczej niż oni. Poszukiwali podobnego wzorca zachowań jaki znają.
To tak w kontekście tych obcych cywilizacji, które mogą nie zrozumieć naszego przekazu lub zrozumieć go błędnie :)
Pszczoły funkcjonują w ulu za pomocą sygnałów chemicznych, jak i drgań powietrza wywoływanych przez skrzydła. Istnieje wiele metod komunikacji.
super material na chwile odplynolem
Pozwól odpłynąć innym: udostępnij materiał dalej:-)
Bardzo dobry materiał, przyjemnie się tego słucha. Tak trzymaj!
PS. Drobna uwaga: trochę boli mnie akcent przy trybie przypuszczającym. Odczułbym ulgę, gdybyś nad tym popracował, ale nie nalegam, bowiem nadal jest to kawał dobrej roboty!
Hej, w filmie nie wspomniałeś o kilku innych potencjalnych rozwiązaniach paradoksu.
Przykładowo, obca cywilizacja mogłaby stworzyć technologiczną osobliwość, która po analizie wszechświata, na przykład, przeniosłaby życie do symulacji komputerowej lub... zniszczyła cywilizację i na koniec siebie. W naszej sytuacji każdy pomysł jest w jakiś sposób prawdopodobny.
Mnie przekonuje teoria wielkiego filtra. Jeśli prawdziwa jest Zasada Kosmologiczna to każda forma inteligentna życia będzie borykać się z takimi samymi problemami inżynieryjnymi jak my. Na razie wszystko co mamy (do podróży międzygwiezdnych) to teoria i do tego science-fiction(stan na dzień 18.05.2020) w realnym świecie - most Einsteina-Rosena? Wymaga v>c. Lipa. Napęd Alcubierre'a? Ciekawostka. Ludzkość zawsze sobie radziła z problemami, lecz kiedyś może nadejść Wielki filtr - nieprzekraczalna granica. Jak wspomniałeś, nie mamy porównania z innymi cywilizacjami, ale może być tak, że jesteśmy skazani na nasz układ planetarny i gwiazdę. Tak jak i inni.
Żeby nie było tak pesymistycznie, można sobie wyobrazić, że przy założeniu zerowej krzywizny wszechświata (chociaż i tu sięga kryzys w kosmologii), jest on bezgraniczny, czyli udając się w dowolnym kierunku na odpowiednią odległość, będziemy widzieć repetycje naszego świata. Można założyć, że w nieskończonej skali, nie tylko istnieje obca cywilizacja, ale i dokładnie taka sama Ziemia, na której piszę ten komentarz :)
Stary więcej takich filmów tego szukałem
Będzie ;-) A na dzień dzisiejszy może spodoba Ci się jeszcze coś z tej playlisty: ruclips.net/video/uG5lIf0a_xg/видео.html ;-)
Po prostu cywilizacje są super rzadkie i nie trwają długo.
Zdecydowanie czesciej nagrywaj, na pewno przelozy sie to na zasiegi bo teraz strasznie male sa a materialy bardzo dobre i szkoda ze tak malo osob je moze zobaczyc :)
Stworzenie materiału zajmuje jednak sporo czasu kiedy jestem to tego sam ;-)
@@Naukolog wiem, domyslam sie ale mowie jak jest
Cóż, ja widzę z naszym sygnałem jeszcze jeden dość poważny problem, (który często jest ignorowany), załóżmy, że mamy farta, albo cywilizacja jest tak rozwinięta, że odbiera sygnały ze wszystkich stron. Nasi kosmici orientują się, że sygnał jest sztuczny, więc jesteśmy niby na dobrej drodze do sukcesu. Jednak teraz, jak ci obcy mają ten sygnał zdekodować? Co o nas wiedzą? Absolutnie nic, nie posiadają żadnego klucza, punktu odniesienia, ta wiadomość może być dla nich po prostu nie zrozumiała.
Pamiętajmy, że przed odnalezieniem kamienia z Rosetty, to właśnie pismo egipskie było takim "sygnałem". Wiedzieliśmy, że to dzieło inteligentnej cywilizacji, ale było ono dla nas zupełnie nie zrozumiałe, choć mieliśmy przewagę, bo starożytni Egipcjanie byli ludźmi.
Skoro więc przedstawiciele tego samego gatunku, pozbawienie kontaktu bezpośredniego, mogą być dla siebie w zupełności nie zrozumiali, to wg mnie naiwnością jest oczekiwać, że gatunek, zupełnie nam obcy będzie wstanie zrozumieć naszą wiadomość. To trochę jak oczekiwać od kogoś, że będzie rozwiązywał krzyżówkę, nie rozumiejąc pytań.
Nie potrzeba jeśli wysyłamy sygnał binarne zakodowany wtedy dzięki matematyce możemy przekazywać naukowe informacje i np. fizjonomiczne biologiczne , nie można wysłać informacji tylko stan wiedzy i wygląd , wtedy wiedzą czy warto budować rakiety i wysyłać odpowiedź czy zignorować prymitywów .
Sygnały binarne też są w jakimś stopniu językiem, np. wiadomość Arecibo jest sygnałem binarnym, ale też jest swego rodzaju kodem, (zacząć trzeba od tego, że nasi obcy muszą poprawnie sformatować wiadomość, a nie mają informacji jak ją formatować), a potem muszą w jakiś sposób rozszyfrować kod użyty w tej wiadomości, co wcale nie jest takie oczywiste, im głębiej schodzimy, tym obcy musieliby mieć większą wiedzę o ludzkości, pierwszy rząd być może, kto wie, drugi jest już problematyczny, następny czyli zasady amonowe w DNA, przy założeniu obcej biologii dla obcych będą już zupełnie niezrozumiałe.
No i uważam, że niekoniecznie musi być tak, że obcym kodowanie binarne będzie znane. Jest to rozwiązanie techniczne, które upowszechniło się u nas na Ziemi, choć na początku ery komputerowej nie było to takie oczywiste, (jak dobrze pamiętam pierwsze komputery pracowały na systemie dziesiątkowym). W tym momencie wysłanie kodu binarnego może w ogóle mijać się z celem.
@@argongas3536 ale kody jako takie da się odgadnąć po częstotliwości i jeśli np. wyślemy im wygląd atomu zakodowany ( wzur ) wtedy jeśli będą wiedzieli co to jest atom po dłuższych analizach , na kodach 2 , 3 ect. Odgadnąć że wysłaliśmy im Atom i będą mogli odczytać resztę i wtedy będą mogli wysłać swój poziom wiedzy oczywisicie mogli by korzystać z innych urządzeni a nie z komputerów ale wtedy bez sensowne jest kompletnie wysyłanie czegokolwiek .
Ogromne odległości w przestrzeni kosmicznej powodują, że nawet gdybyśmy posiadali możliwość podróży z prędkością światła to zanim dolecimy do wyżej wspomnianych gromad zajmie nam tyle samo czasu co wysłany już sygnał. Inne inteligentne cywilizacje zmagają się z tym samym problemem. Odległości i bezmiar przestrzeni. Nawet jeśli ktoś wysyła wiadomość to jakiego nakładu energii i czasu potrzeba by objąć chociażby kawałeczek nieba. I wciąż nie wie czy metoda którą to robi pozwoli na odebranie tego sygnału, zdekodowanie i prawidłowe zinterpretowanie. Nie mówiąc już o tym na jakim poziomie jest odbiorca jeśli w ogóle sygnał odbierze.
Dobry materiał, ciekawa analiza, jednak problem z paradoksem Fermiego istnieje, tylko i wyłącznie, wtedy gdy nie bierzemy pod uwagę obecności obcych na ziemi.
Oni już tu są od dawna, a kilka tygodni temu Pentagon potwierdził nagrania obiektów o nieziemskich osiągach.
Dałem lajka zanim włączyłem
W sumie tak głęboko pomyślałem o tym wszystkim i doznałem uczucia, jakiego jeszcze nie miałem. Wyobraźcie sobie, że gdzieś teraz, w tym momencie, stąpa sobie jakaś istota po jakiejś planecie, odległej o tysiące lat świetlnych. Tamtejsza cywilizacja żyje sobie z dnia na dzień, tak jak my, czasami też się zastanawiając, czy ktoś poza nimi jest we Wszechświecie. Nie wiem jak wygląda ich cywilizacja, ale prawdopodobnie niesamowicie byłoby to zobaczyć. W sensie serio, to JEST możliwe, że gdzieś istnieje jakaś cywilizacja. Lub istniała, lub będzie istnieć. I to aż mnie boli, że prawdopodobnie nigdy się o tym nie dowiemy, nie zobaczymy tego, itd. Trochę to głupie, bo sam nie widziałem większości gatunków życia na Ziemi, ale sam fakt istnienia inteligentnego życia poza Ziemią byłby niesamowity.
Również się zastanawiam, jakie są szanse, aby powstał inteligentny gatunek. Na Ziemi jest mnóstwo zwierząt, a tylko my jesteśmy [tak] inteligentni. Dinozaury królowały przez wiele, wiele lat. Ciekawe, jakiego rodzaju mutacja czy wydarzenie rozpoczęło "dążenie" naszych przodków do genów "inteligencji", o ile można tak w ogóle mówić.
Bardzo bym chciał wiedzieć, jak wyglądały/wyglądają/będą wyglądać pozaziemskie cywilizacje. Biorąc pod uwagę OGROM wszechświata, to nie wiem co musiałoby się stać, żeby takie życie nigdzie nie powstało. Mniej interesowałoby mnie nieinteligentne życie, jedynie z ciekawości bym popatrzył, jak przystosowały się do środowiska organizmy, ale szczerze, to tu na Ziemi też wiele mogę ich odkryć.
Fragment od 8:40 to animacja wszechświata bazująca na aktualnej wiedzy. Każda z tych kropeczek to galaktyka. Każda z tych galaktyk to ogrom gwiazd z własnymi układami planetarnymi. Nie chce się wierzyć, że to wszystko martwe kawałki skał
@@Naukolog Dokładnie, samych galaktyk jest tak wiele, w nich tyle układów i planet, tego nawet nie da się sobie wyobrazić. A jeszcze spojrzeć jak spojrzeć na galaktyki z dalszej perspektywy, żeby zobaczyć w jakie supergromady się łącza, tak jak poniżej, to dopiero niesamowite:
pl.wikipedia.org/wiki/Supergromada#/media/Plik:Superclusters_atlasoftheuniverse.gif
Biorąc pod uwagę ten ogrom, to może nawet i jest tak, że jest masa cywilizacji, po prostu nigdy się o sobie nie dowiedzą. Z drugiej strony też mnie ciekawi, czy ludzkości się uda w jakiś sposób rozprzestrzenić po Wszechświecie. Czasem mnie wkurza, że się tego nie dowiem.
Ty czytasz to z kartki? Świetny film. Świetny głos. Wole ciebie niż astrofaze. Pozdrawiam
gdzie wszyscy moi przyjaciele ele ele ele ele ele
Gdzie są moi przyjaciele?...
Gratulacje!
Otwarty umysł na mnogość możliwości!!!
Z pewnością nie ująłem wszystkich możliwych opcji ;-)
I taki kontent na YT to ja lubię. Tylko łapka w górę bo sub już daaawno dany. Pozdrawiam.
To mega budujące że Ci się podoba ;-) Jeśli masz pomysł na materiał który chciałbyś tutaj zobaczyć, śmiało się kontaktuj :)
@@Naukolog to może coś o dziwnych niewyjaśnionych zjawiskach w kosmosie? :)
super odcinek, fajnie ze znowu nagrywasz
kosmici jak najbardziej istnieją, z tym że są to także istoty uwięzione w swoim układzie słonecznym, albo i nawet na swojej planecie, o ile ciemna energia nie istnieje nie ma szans dolecieć w jakimś rozsądnym czasie do innej gwiazdy.
Plushak30123 sdadadadsa próbuje zrozumieć ten komentarz ale nie potrafię :)
Typek kasuje komentarze bo mu głupio
Dzięki za materiał ;D
wysyłanie pocztówek w kosmos może sprowadzić na nasza cywilizacje zagładę.. :/
To wszystko jest takie skomplikowane. Biorąc pod uwagę, że wszechświat jest nieskończony. Ilość atomów czy innych cząsteczek istniejących we wszechświecie jest tak ogromna. Kto wie na jakiej zasadzie mogą się łączyć i tworzyć to co nas otacza. Kombinacji jest tak wiele, że w zasadzie wszystko jest możliwe. Jak to pojąć kiedy jest się głupim robaczkiem we wszechświecie. Próbowałbyś wytłumaczyć mrówce jak powstał świat gdybyś sam o tym wiedział? Pewnie nie. Tak samo jak mały robak możemy nie mieć odpowiednich zmysłów i możliwości intelektualnych. Nasze mózgi mogą nie potrafić przetwarzać danych w tak abstrakcyjny sposób. Ale szczerze mówiąc myślę, że jeżeli żylibyśmy odpowiednio długo jako cywilizacja, aby ludzkie mozgi się rozwinęły, może uda się wtedy stworzyć przyrządy, emulatory zmysłów których nie posiadamy. A skąd taka myśl? Bo myśli ma moc stwórczą. Nie potrafimy się porozumiewać na odległość bądź ta umiejętność jest w nas wyjątkowo prymitywna albo zacofana. Człowiek jednak wymyślił substytut tej umiejętności w postaci urządzeń komunikacyjnych. Cóż. My pewnie już nie pojmiemy jak dziala wszechświat. A może dopiero po przejściu na drugą stronę będziemy mogli poznać prawdę.
Genialny film!
Dzięki wielkie ;-) Będę zobowiazany za udostępnienie filmu ;-)
Bardzo ciekawy materiał,pozdrawiam👍
Kosmos tętni życiem. Jak w każdej organizacji są tam też pewne reguły, na przykład że nie można ingerować w rozwój cywilizacji jeżeli nie jest to konieczne. Ludzkość musi samodzielnie dojść do pewnego poziomu. Przez ostatnie setki tysięcy lat zawsze gdy ludzie z tej planety poznawali prawdę o kosmitach źle się to kończyło
Za dużo StarTreka oglądasz;)
Przypomniało mi się że w Marsjanie atakują był koncept taki ze od wysokich dźwięków pękały im czaszki. Teraz wydaje mi się to już mniej dziecinne.
Gdzie oni są? Gdzie są moi przyjaciele ele ele
Dokładnie, mam takie same przemyślenia...
To my jesteśmy kosmitami. Tak na to patrzcie.
Muzykę w tle masz identyczną jak Scifun. Ale to nawet dobrze, tak trzymaj.
Kiedyś mi się śniło, jak właśnie ta "wiadomość w butelce" po kilku tysiącach lat uderza w jakąś planetę, z taką prędkością, że powoduje śmierć jedynej grupy "obcej cywilizacji" na innej planecie. Dzięki temu pozbawiamy się przypadkiem innej cywilizacji... Mam nadzieję, że to tylko był sen i nic takiego proroczego nie nastąpi.
spokojnie haha jak juz to by sie spaliła w atmosferze lub została na orbicie owej planety
👍🏻
W 1974 wysłano sygnał w stronę gromady kulistej. Obecnie już wiadomo, że takie gromady kuliste zawierają kilkukrotnie więcej ciemnej materii, niż nasza część galaktyki, więc życie (przynajmniej takie jak nasze ziemskie) jest praktycznie niemożliwe.
Spotkanie, znalezienie takiego artefaktu, sondy, statku innej cywilizacji jest obecnie niemożliwe, ponieważ jesteśmy w stanie obserwować tylko nasze podwórko układ słoneczny w rozsądnym czasie, oczywiście spoglądamy dalej prawie do początku wszechświata lecz widzimy ten stan rzeczy na x lat jaki był wtedy i nie mamy takich urządzeń by takie mikroskopijne rzeczy wyłapać tak daleko od nas, może w przyszłości gdzie skolonizujemy inne galaktyki będziemy mogli obserwować w czasie rzeczywistym takie obiekty, lecz to będzie ułamek procenta całego wszechświata i szansa na to, że akurat takie artefakty pojawiają się blisko nas i będziemy w stanie ją odnaleźć jest bardzo nikła, dlatego sądzę, że Voyager, który nie będzie emitował żadnego promieniowania nigdy nie zostanie odnaleziony przez żadną cywilizację.
Bardzo dobry materiał 😏
15:01 Popieram
Bardzo ciekawie opowiadasz. Podoba mi się
Dzięki! Zawsze miło usłyszeć takie słowa ;-) Które z moich materiałów jeszcze Ci się podobają? ;-)
Zostawiam suba i lajka na rozwój spox materiał
Jeszcze udostępnij materiał i będzie hattrick! ;-)
Zajebiste. Ten kanał kiedyś będzie wielki!
Oby te słowa się sprawdziły! Ale żeby tak było, musimy sobie pomagać ;-D Poproszę o szerowanie :D
@@Naukolog Zrobione :D
@@lightspeed9762 🚀🚀🚀 Kłaniam się w pas ;-)
Subik leci! Świetny materiał!
Dzięki! Starałem się ;-) Przy okazji jeśli możesz udostępnić film na swoich socialach - będę zobowiązany ;-)
@@Naukolog z przyjemnością to zrobię :)
A może obcy postrzegają nas jako rasę bardzo agresywną i prymitywną. Agresja w kosmosie nie służy niczemu samo poznawanie wszchech świata może zajmować zbyt wiele czasu ,środków i energii by chcieć jeszcze podbijać obce rasy. Popatrzcie na nasze filmy science fiction w większości z nich jest walka z obcą cywilizacją. Niestety może to świadczyć o tym że prawie niczym nie różnimy się od naszych przodków żyjących w jaskiniach i zabijających wszystko to co im jest nieznane (może tak wybiliśmy do nogi neandertalczyków). Płyta która poleciała w kosmos wraz z Voyagerem 1 zawiera pozdrowienia oraz spokojne zdjęcia naszego życia w istocie powinny na niej być zdjęcia z egzekucji pobratymców, niszczenie środowiska naturalnego, obozy zagłady, kanibalizm, agresywne pogróżki i złość jaką potrfimy się dażyć. Nie stety świadczy to bardzo źle o naszej rasie i obca pokojowo nastawiona cywilizacja może nie chcieć nawiązywać kontaktu z nami.
No ale jednak w większości ludzkość jest dobra. Nie zabijamy się codziennie, jest to nieakceptowalne społecznie i potępianie. Zaśmiecanie środowiska naturalnego jest karalne i tak samo potępianie.
Na przestrzeni tych 10 000 lat życia czlowieka na Ziemi, to nie więcej niż promil czasu poświęciliśmy na walke pomiędzy sobą, wojny, itp.
Także w ogólnym rozrachunku nie jesteśmy wcale tacy źli.
Inną ciekawą hipoteza jest "Ciemny Las" warto zrobić odcinek o tym.
Dobra robota, świetny materiał
Żebyś wiedział ile było perypetii żeby ten odcinek powstał ;D
Musimy mieć lepszą wiadomość.
Orbit ?
tak samo jak może tak być, może też nie być i to jest najlepsze
Paradoksem jest to że my nawet nie wiemy czy życie Europie czy Tytanie.
To tak jak by ślepy szukał igły w stogu siana i mówił że skoro jej nie może znaleźć to jej nie ma.
Świetny filmik.
Co sądzisz/sądzicie na temat niezidentyfikowanych obiektach o których było ostatnio głośno po potwierdzeniu autentyczności nagrań przez Pentagon? Ja sądzę że inne cywilizację istnieją lecz celowo nie kontaktują się z nami ponieważ jesteśmy zbyt młoda cywilizacją która prowadzi wojny na swojej planecie i nie zdołała "uwolnić się" z własnej planety, bo po co mieliby się z nami kontaktować
To projekty "samolotów" nawet nie zdajesz sobie sprawy jaką technologia powstaje.
@@loumotovlog myślisz że dzisiejsza technologia tajnych silników jest w stanie umożliwić takie manewry oraz osiągać takie prędkości pojazdów?
@@robertoelpolaco4641 Tak ;)
Jeśli coś potwierdzono, to tylko to, że to było UFO, a nie kosmici. A UFO to "niezidentyfikowany obiekt latający". Czyli w skrócie - potwierdzono, że nagranie jest autentyczne i nie wiadomo co na nim widać...
A przecież jak nie wiadomo co, to oczywiście wiadomo co :P
Taaa marzycielu. Celowo się z nami nie kontaktują i nie pozwalają się zobaczyć, ale akurat tamtym pilotom z nagrania o którym mówisz, pozwolili się zobaczyć i filmować przez jakiś czas.
Pewnie, bo przecież jeśli ty byłbyś super zaawansowana cywilizacją przylatującą tu z postanowieniem, że nie dasz o sobie znać, latałbyś między ziemskimi samolotami.
Brakuje Ci konsekwencji w rozumowaniu kolego. Albo tu są i nikt nigdy ich nie widział i żadne takie nagranie nie zawiera kosmitów, albo powinni się z nami kontaktować i dawać zobaczyć.
Przez odleglosci nie mozemy sie skontaktować, chocby najblizsze np 10 lat swietlnych to odbiór i wyslanie odpowiedzi to 20 lat swietlnych... a we wszechswiecie na nieskończoną ilość procent jest życie, chocby zwierzęta lub bakterie choc inteligentni tez napewno i to nie jedna cywilizacja. W naszej galaktyce też. 🦝
GMZ11 jest oddalona o 32 miliardy lat świetlnych. Nigdy ich nie dogonimy a jeśli jest gdzieś tam życie, oni nie dogonią nas. Nigdy się nie dowiemy, czy jest życie gdzieś tam we wrzechswiecie. Czy jest podobnie jak u nas, na Ziemi, czy totalnie w tył lub niewyobrażalnie dalej z technologią. I jakie życie tam jest. Niestety, nie dowiemy się tego.
Dlaczego śladu nikogo dotąd nie znaleźliśmy? Na to odpowiada Ogólna Teoria Względności.
to troche smutne,
bo może się okazać że za te 20 000 lat będziemy już dawno w Herkulesie... może się okazać że nikogo tam nigdy nie było albo już nie ma, a wiadomość choć w końcu dotarła do celu, i została nawet odebrana, choć cała jej podróż była bezcelowa
Wikipedia twierdzi że olimpiada w Berlinie 1936 była pierwszą pełną transmisją ,
czyli i w kosmos . Oznacza to że kosmici powinni przylecieć w czarnych
garniturach od Hugo Bossa z czerwonymi opaskami .
ruclips.net/video/w-Ngqhe3y-Y/видео.html
Sub poszedl oby tak dalej pozdro!
A co jeśli mieliśmy z marsa na ziemię żyliśmy tutaj kilkaset lat po czym ludzie wrodzy z marsa postanowili nas zatakowac po czym nastąpi wielki potop w skutek walk
.....,, ci wszyscy moi przyjaciele ''.
A co jeśli inne cywilizację są na tyle rozwinięte, ze będą nas traktować tak jak my traktujemy np. mrówki - nie próbujemy się z nimi skontaktować bo są na innym poziomie rozwoju, a jesli chcemy cos zbudować to zazwyczaj niszczymy takie male istoty i ich środowisko. ;)
Skoro te obserwatorium jest wbudowane w ziemi to nie można nim manewrować (ewentualnie w minimalnych odstepach) a wysyłali tą wiadomość przez tam ok. 3 min w odstępach po pare sec. W tym czasie ziemia zdążyła się nieco obrócić czyż nie? Albo ja czegoś tu nie rozumiem...
Damian Z. Taka fala to nie laser- te kilka dziesiątych stopnia nie będzie miało wpływu
SYSTEM SIE NIE ZMIENIA A JEDYNIE JEGO PRAWA
"Na tym właśnie polega paradoks ferm jego"
kura mówi do kury...
Ci wszyscy moi przyjaciele eleelelelele
CZĘSTOTLIWOŚĆ FAL WIDZIANYCH
Jeśli się nie uda obejść bariery światła, to raczej nie ma co liczyć na pierwszy kontakt.
Mając na uwadze przepastne odległości to bardzo prawdopodobne
Zajebiste
Dziamks! Poszeruj na fejsach ;-)
Brawo! Dawno juz zadnego materialu w Tym temacie nie wysluchalam tak uwaznie. Dziekuje i czekam na wiecej :)
Łoooo! Chyba popadnę w samozachwyt ^^
Zrób kiedyś odcinek o blobie (physarum polycephalum)
Gdzie oni są? Są w drodze :) i pewnie potrwa to jeszcze długo z perspektywy ziemskiego obserwatora
Pudło!
Ta cała kolonizacja kosmosu, to wielka s'ciema wykorzystywana przez wariatów, którzy nie znajác nawet swej matki Ziemi fantazjujá i wydajá na ten głupi cel miliardy $.
Taaa..., a Ziemia jest płaska :D
A wszystko wymyślone po to, że oddalić od wiary w wymyślonego Boga stworzyciela :D
Masoński spisek hehehehe
Kurde a zawsze miałem wciskane że im starszy tym mądrzejszy, a tu masz babo placek;)
Cieszę się, że mamy takich mądrych ludzi w naszym kraju jak Ty...
No, nares cie wrociles😘. Ale czemu ciebie juz nie widac tylko slychac?
czasem trzeba małej odmiany :)
Kosmici od dawna nas obserwują, mogą być dla nas niewidzialni, używając nano technologii.
Albo po prostu siedzą na Marsie i mają tam bazę
Gdzie byłeś Ty? nie było Cię jak ich :D
z samego yt się nie utrzymam ;-)
@@Naukolog szkoda:(
Wielka szkoda, ale trzymam kciuki żeby było coraz lepiej. Robisz bardzo dobrą robotę! Pozdrawiam
Zawsze możesz mnie wesprzeć na patronite ;-)
Myślę ze to specjalnie jest tak zrobione żeby sie nie kontaktować, jesteśmy jak mrówki z którymi tez sie nie kontaktujemy bo po co 🐜
Trochę bez sensu jest zdanie "Taką wiadomość wysłaliśmy 40 lat temu i do celu dojdzie za 25 000 lat". Przed tym zdaniem ani w kolejnym autor nie wspomina o tym, czym jest konkretnie ten cel? Odbiorca nie wie gdzie ta wiadomość leci, że cel osiągnie w tym konkretnym terminie.
Wydaję mi się że każda inteligentna cywilizacja musi znać fale elektromagnetyczne czyli też fale radiowe
Co to za muzyka w tle ? Wykonawcę poproszę.
12 min i tylko 54 wyświetlenia?!
Coś tu jest nie tak.
Będzie więcej jeżeli udostępnisz materiał w swoich social mediach ;-)
@@Naukolog Była to jedna z pierwszych rzeczy po obejrzeniu filmu. Świetny jak zawsze!
A zrub odcinek jaki oprzar galaktyki znamy
czemu tak mało subskrypcji, kanał ciekawy bardzo
Cześć! Spróbuj udostępnić któryś z moich filmów na swoim facebooku czy innych social mediach ;-) Będę zobowiązany ;-) Piątka!
@@Naukolog Udostępnię,bo warto.Piona