Dobrego, a wrecz Lepszego Nowego Roku Panie Tomaszu, taki drobny skok na warsztat po serii intensywnych wykladow, jest jak najbardziej do zaakceptowania!
@@tomekkruger Serdecznie dziekuje; bestia zlozona, wyszlo 17.5kG, ale jeszcze w fazie kontroli jakosci i poprawnosci montazu na sucho, bo na kolejny oktet J162/K1058 nie ma juz co liczyc. Potem albo dluga praca w klasie A, albo krotka w klasie D- D jak detonacja.
Dzień dobry. O ile nie będzie awarii na fermie (jak wczoraj awaria wodna i 8tys byków prawie 5 godzin bez wody), to będzie spokojnie. Wszystkiego dobrego.
@@tomekkruger Tomku, skala w jakiej pracujesz jest niesamowita. Życzę Tobie aby tych awarii miał jak najmniej - najlepiej wcale. Wówczas będziesz miał czas na filmy, bardzo ciekawe filmy. Zdrowia raz jeszcze
@@ZPDU To była część fermy, ktoś zakręcił niewłaściwą zasuwę, pomylił się, ale ukręcił trzpień i spawacze musieli działać. Ogólnie mamy około 36 tys byków, jałówek i cieląt. Stad też praca w takie nietypowe dni jak dziś. Pełnię dyżur zastępując kierownika, który dziś ma wolne, juto będzie już ktoś inny, ja następny dyżur mam w nowy rok. Ogólnie praca fajna, ale w dużym stresie, bo i dla bydła czasy niepewne, choroba niebieskiego języka dotarła do Europy zachodniej i jest embargo na import cieląt. To wróży wyższe cenny wołowiny, która już dziś jest 2 razy droższa od wieprzowiny. Drugie, pracuję w dużej korporacji (fermy to tylko część, jest ubojnia, masarnia, logistyka itd) więc i "wyścig szczurów" daje się we znaki, każdy podaje rękę na powitanie się, ale jak jest kryzys wytknie palcem, kto zawiódł a nie pomoże. Na elektronikę pozostaje więc niewiele czasu i miejsca. Jestem okropnie zmęczony tą pracą (przez 3 lata byłem tylko 11 dni na urlopie w tym kilka poświęciłem na wizyty w urzędach czy sądach). Serdecznie pozdrawiam.
@@tomekkruger Czasem nie warto podążać za pieniądzem w tym wyścigu szczurów. Lepiej jest mieć o 1000 złotych mniej, ale zdecydowanie spokojniejszy jest człowiek. Parę lat temu, to zrobiłem, niech inni przeskakują jeden przez drugiego, nawet zabijają. Pewnie jednak sytuacja Cię zmusza, do tego, aby niestety ścigać się o te parę stówek więcej na wypłacie.
Wszystko zależy od sytuacji życiowej, zaciągniętych pożyczek, rodziny do wykarmienia. Mi osobiście wystarczyłaby najniższa krajowa, ale nie tylko siebie utrzymuję.
Sztukę zacząłem praktykować jak miałem 13 lat. Zacząłem od prostych rysunków. W technikum rysowałem kolegom dziewczyny, głównie ołówkiem i węglem. Potem nauczyłem się pasteli, a później opanowałem farby olejne i akrylowe, za akwarelami nie przepadam. To po prostu hobby. Sprzedałem na Allegro ponad 400 obrazów. Gdyby z tego można było się utrzymać, to pewnie poszedłbym w tym kierunku. Sporo pracy, bo i magnetofon okazał się być bardziej złożony niż przewidywałem na początku.
Nie, palców na dłoni wystarczy, żeby policzyć obrazy wyrzucone. Nie liczę tu oczywiście praktyki i uczenia się operowania farbami. Ale to szybko pojąłem. Szkice i pierwsze pastele robiłem na kartkach z bloku dla dzieci do plastyki. Ale szybko zrezygnowałem z tego tworzywa, ponieważ pył mnie oślepiał.
41:34 a jakże. Tomasz Beksiński
Tak jest.
Wszystkiego dobrego 👍
Domyślam się że więcej czasu na hobby będzie tym "dobrym" zarówno dla Ciebie Tomku jak i dla nas widzów
Pozdrawiam
Tak, więcej czasu na hobby jest dobrym życzeniem :) Pozdrowienia.
Dobrego, a wrecz Lepszego Nowego Roku Panie Tomaszu, taki drobny skok na warsztat po serii intensywnych wykladow, jest jak najbardziej do zaakceptowania!
Dziękuję. Owocnych eksperymentów z półprzewodnikami :) Wszystkiego dobrego.
@@tomekkruger Serdecznie dziekuje; bestia zlozona, wyszlo 17.5kG, ale jeszcze w fazie kontroli jakosci i poprawnosci montazu na sucho, bo na kolejny oktet J162/K1058 nie ma juz co liczyc. Potem albo dluga praca w klasie A, albo krotka w klasie D- D jak detonacja.
Niech podeśle Pan jakąś fotkę tego monstrum :)
Cześć Tomku. Spokojnych świąt. Ciekawy odcinek. Z archiwalnych materiałów. Zdrowia życzę.
Dzień dobry. O ile nie będzie awarii na fermie (jak wczoraj awaria wodna i 8tys byków prawie 5 godzin bez wody), to będzie spokojnie. Wszystkiego dobrego.
@@tomekkruger Tomku, skala w jakiej pracujesz jest niesamowita. Życzę Tobie aby tych awarii miał jak najmniej - najlepiej wcale.
Wówczas będziesz miał czas na filmy, bardzo ciekawe filmy.
Zdrowia raz jeszcze
@@ZPDU To była część fermy, ktoś zakręcił niewłaściwą zasuwę, pomylił się, ale ukręcił trzpień i spawacze musieli działać. Ogólnie mamy około 36 tys byków, jałówek i cieląt. Stad też praca w takie nietypowe dni jak dziś. Pełnię dyżur zastępując kierownika, który dziś ma wolne, juto będzie już ktoś inny, ja następny dyżur mam w nowy rok.
Ogólnie praca fajna, ale w dużym stresie, bo i dla bydła czasy niepewne, choroba niebieskiego języka dotarła do Europy zachodniej i jest embargo na import cieląt. To wróży wyższe cenny wołowiny, która już dziś jest 2 razy droższa od wieprzowiny. Drugie, pracuję w dużej korporacji (fermy to tylko część, jest ubojnia, masarnia, logistyka itd) więc i "wyścig szczurów" daje się we znaki, każdy podaje rękę na powitanie się, ale jak jest kryzys wytknie palcem, kto zawiódł a nie pomoże.
Na elektronikę pozostaje więc niewiele czasu i miejsca. Jestem okropnie zmęczony tą pracą (przez 3 lata byłem tylko 11 dni na urlopie w tym kilka poświęciłem na wizyty w urzędach czy sądach).
Serdecznie pozdrawiam.
@@tomekkruger Czasem nie warto podążać za pieniądzem w tym wyścigu szczurów. Lepiej jest mieć o 1000 złotych mniej, ale zdecydowanie spokojniejszy jest człowiek. Parę lat temu, to zrobiłem, niech inni przeskakują jeden przez drugiego, nawet zabijają. Pewnie jednak sytuacja Cię zmusza, do tego, aby niestety ścigać się o te parę stówek więcej na wypłacie.
Wszystko zależy od sytuacji życiowej, zaciągniętych pożyczek, rodziny do wykarmienia. Mi osobiście wystarczyłaby najniższa krajowa, ale nie tylko siebie utrzymuję.
Sporo pracy włożyłeś w serwis magnetofonu. Nie spodziewałbym się, aby elektronik również malował obrazy.
Sztukę zacząłem praktykować jak miałem 13 lat. Zacząłem od prostych rysunków. W technikum rysowałem kolegom dziewczyny, głównie ołówkiem i węglem. Potem nauczyłem się pasteli, a później opanowałem farby olejne i akrylowe, za akwarelami nie przepadam. To po prostu hobby. Sprzedałem na Allegro ponad 400 obrazów. Gdyby z tego można było się utrzymać, to pewnie poszedłbym w tym kierunku.
Sporo pracy, bo i magnetofon okazał się być bardziej złożony niż przewidywałem na początku.
@@tomekkruger Sporo również poszło na śmietnik, może nawet większa ilość, jaką sprzedałeś.
Nie, palców na dłoni wystarczy, żeby policzyć obrazy wyrzucone. Nie liczę tu oczywiście praktyki i uczenia się operowania farbami. Ale to szybko pojąłem. Szkice i pierwsze pastele robiłem na kartkach z bloku dla dzieci do plastyki. Ale szybko zrezygnowałem z tego tworzywa, ponieważ pył mnie oślepiał.