MAK 2S #8
HTML-код
- Опубликовано: 20 дек 2019
- #Unitra #ZRK #Magnetofon #Audiovintage
Magnetofon MAK, legenda Kasprzaka. Legenda nie dlatego, że był niedostępnym obiektem pożądania, ale wręcz przeciwnie - nikt o nim nic nie wiedział, ci zaś, którzy zetknęli się z MAK-iem, kończyli zwykle źle.
Jest to magnetofon, który powstał dla różnego rodzaju służb i bywał zwykle wyposażeniem pokojów przesłuchań.
W filmie odkrywamy kilka tajemnic tego urządzenia oraz część jego historii. 
Наука
Kompletnie nie znam się na technice, absolutnie nie jestem specjalistą ani nawet amatorem. Kompletnie przypadkiem trafiłem jakiś czas temu na ten kanał i jestem zachwycony!
Zupełne zagłębienie tematu, pokazanie techniczne, historie osób pracujących przy tym, anegdoty... Dla mnie rewelacja! Ogląda się z nieklamana przyjemnością :)
Pracowałem jako uczeń przyzakładowej szkoły przy Zakładach Kasprzaka na oddziale gdzie montowano Mak-a. My uczniowie musieliśmy "zaliczyć" każdy oddział w Zakładzie od ślusarni do montażu radiostacji wojskowych, okrętowych, magnetofonów, gramofonów, oscyloskopów itd. Taka była forma nauki. Był to doskonały pomysł bo po takiej nauce z Zakładu wychodzili doskonale wykształceni fachowcy którzy byli poszukiwani w innych zakładach. Nauka i praca w Kasprzaku nobilitowała. Ja pamiętam byłem zafascynowany silnikami użytymi w Mak-u. Podłączyłem na krótko przewodami dwa silniki umieszczając na wałkach obu zrobione z kartonu strzałki. Zaskoczyło mnie że jak poruszałem jednym silnikiem to prąd indukowany w nim zasilał drugi silnik i ten również się poruszał przesuwając strzałkę prawie o taki sam kąt jak w pierwszym silniku. Wskazywało to na niezwykłą czułość silnika i małe opory tarcia. Silnika nie rozbierałem bo nie było takiej możliwości, ale chodziły słuchy że silnik jest zerżnięty z Nagry Kudelskiego i ułożyskowany na łożyskach rubinowych. Nie wiem czy to była prawda. Ja od 40 lat nie pracuję w wyuczonym zawodzie ale pracę i naukę w Kasprzaku wspominam bardzo dobrze. Uczyli nas przedwojenni fachowcy u których dostanie "4" to był wyczyn........... Korzystając z okazji pozdrawiam kolegów z Kasprzaka. Ja skończyłem szkołę w 1973 roku a w Zakładzie pracowałem jeszcze chyba dwa lata dłużej. Potem przeniosłem się do zakładów produkujących pierwsze polskie układy scalone TEWA na Służewcu w Warszawie. Tam spotkałem się z technologią "kosmiczną" jak na ówczesne czasy..........
Przyjemnie móc posłuchać ludzi którzy widać że znają się na technice. Szkoda ze takich rzeczy nie można w dzisiejszych czasach zobaczyć w Tv , tylko marnej jakości produkcje o niczym.
Robi Pan świetną robotę. Takich właśnie filmów brakowało na polskojęzycznym youtubie - ciekawie opowiedzianych, pełnych technikaliów, ale jednocześnie łatwo przyswajalnych nawet dla laików technologicznych. Podziwiam i wierzę, że niedługo znajdzie się tutaj zdecydowanie więcej widzów
W zalewie szamba i filmów wątpliwej jakości taki kanał to istny skarb. Trzymam kciuki aby się rozwinął :)
Fantastyczna robota, brakowało takiej osoby i tej tematyki w internecie!
Bardzo ciekawe podejście do prezentowania dawnego sprzętu. Kolejne filmy są coraz lepsze. Super, że w tym odcinku pokazane i omówione zostało wnętrze magnetofonu, wraz z jego ciekawymi rozwiązaniami. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki.
Świetnie, że dostałem możliwość skupienia uwagi na ciekawym materiale i przygotowaniu . Czekam na kolejny odcinek
Naprawdę ciekawa konstrukcja jakość nagrania może wynikać jakości taśmy i potrzeby jakiś korekt w konstrukcji el. po latach użytkowania i leżakowania Widać takze że kiedyś ludzi kształcono na wysokim poziomie i mimo braków materiałowych konstruowano skomplikowane urządzenia w Polsce samodzielnie . Było to także raptem dwie dekady po wojnie która wyniszczyła dorobek wcześniejszych pokoleń.Panowie brawo, brawo.
W systemie w którym powstało to ustrojstwo nie mogłeś nawet zmodyfikować silnika od Pobiedy/Warszawy w FSO aby nie urazić towarzyszy ze wschodu. Silnik S-21 powstał po kryjomu, po godzinach.
Oczywiście na zabawki dla esbeków czy wojska były środki do utopienia. W tym samym czasie normalny świat przeznaczał te środki na produkty komercyjne i na nich zarabiał a kasę inwestował w jeszcze większy rozwój. Albo komercjalizował wynalazki militarne.
Jak patrzę na ten magnetofon to widzę włąśnie takie prlowskie marnotrawstwo.
Kasprzak był w dużej mierze samowystarczalny. Pracowałem tam i uczyłem się kilka lat. Były w zakładzie kuźnie, galwanizernia, park obrabiarek różnej natury. Nawet śrubki wytwarzano tam na miejscu. Była też duża poliklinika i biura projektowe.
Pracowałem z Makiem 2 w latach 1973 do 1975 r ok. 10-u godzin dziennie, będąc w wojsku w centrum nasłuchu stacji zachodnich, doskonale się spisywały, były bezawaryjne, wiedzieliśmy, że są polskiej produkcji ale nie na rynek, w tamtych czasach było to cudo techniki polskiej myśli technicznej, wielki szacunek dla naszych inżynierów elektroników a jest to prawie 50 lat temu.
Ja trochę później już na Mak 3S robiłem to samo.
Wspaniały film , przybliżający kolejną legendę z okresu PRL-u , Coś gdzieś kiedyś .... teraz wiem o nim właściwie wszystko . Dzięki
Świetnie się Pana słucha.
Bardzo dobrze się to oglądało, kiedyś już trafiłem na ten magnetofon w internecie, teraz ciekawa historia jego konstrukcji. Bardzo dobry pomysł Żeby wypowiadali się współtwórcy urządzeń jak to tylko jest możliwe.
Świetny film. Niesamowite szczegóły techniczne. FANTASTYCZNE.
Dziękuję :)
Niesamowity odcinek Panie Waldemarze !
Dziękuję.
Świetny film. Prosimy o więcej ! :)
Kawał dobrej roboty ukłony dla pana Andrzeja Czerwonko ze z taką pasją opowiada o szpulowcach. Widać że to złota rączka.
Ekstremalnie ciekawe.
Mega ciekawostka, znalazł się czas dla wypowiedzi osób kompetentnych, ale i także na pokazanie wnętrza wraz z wyjaśnieniem kluczowych funkcji. Tego elementu brakuje w Twoim filmie "Radmoryna" Ogólnie wszystkie filmy na tm kanale to coś pięknego ;)
Tak, to prawda, choć muszę powiedzieć, że w przypadku "Radmoryny" była to świadoma decyzja. To i tak bardzo długi film, a materiałów o wnętrzu Radmora jest w Internecie dość dużo - między innymi dzięki Tobie :)
Trafiłem dzisiaj na ten kanał przypadkiem, ale zdecydowanie zostaję tu na dłużej! :) Świetna robota!
Fenomenalna konstrukcja!! Podziwiam jako elektronik! Myślałem ze to zagraniczny sprzęt. Jasny gwint! Wielki szacunek dla konstruktorów!!! Pozdrowienia i dziękuję za materiał! :)
Obejrzałem film raz jeszcze. Okazało się, że ,odwrócona inżynieria’ jest dla mnie najatrakcyjniejszą jego częścią. Smaczki i odkrywane detale w takiej formie, przemawiają do mnie najbardziej. I niosą największą wartość poznawczą. To o tyle ważne, że w czasie miniaturyzacji wszystkomogących układów scalonych (‚magicznych’ w odniesieniu do znanej wypowiedzi Arthura C. Clarce’a), taki sposób narracji pokazuje podwaliny współczesnej technologii w pryzmacie rzeczywistego wysiłku człowieka podejmowanego w obszarach konceptualizacji, ale i wytworzenia urządzenia. Zapewne gdzieś ‚pomiędzy’ były próby i prototypowanie poszczególnych elementów, sekcji. Ja sam jestem humanistą - dlatego ten craftowy wymiar jest dla mnie tak atrakcyjny. Kanał zasubskrybowany!
Bardzo się cieszę, że trafiłem na Pana kanał, dziękuję. Zostaję na zawsze! Niesamowity klimat, poddałem się jemu bez reszty.
Niesamowicie ciekawy materiał👍
Magnetofony MAK znajdowały się na wyposażeniu radiostacji polskich statków morskich na których pracowałem jako radiooficer w latach 80. ubiegłego wieku. Sprawowały się znakomicie i były bardzo użyteczne do rejestrowania odbioru - głównie sygnałów Morse'a. Szczególnie użyteczne do zapisywania codziennej radiowej gazetki nadawanej telegrafią - Głosu Marynarza i Rybaka, po to by później odtworzyć zapis i przenieść go na papier przy pomocy maszyny do pisania. Dodatkowo MAKi te były wyposażone w manipulatory nożne podłączane do gniazda zdalnego sterowania. Umożliwiało to sterowanie przesuwem taśmy bez konieczności użycia rąk gdy trzeba było jednocześnie manipulować gałkami i przełącznikami radiostacji lub właśnie pisać na maszynie.
Muszę przyznać, że nie zdawałem sobie sprawy jakie to cuda były a więc informacje w pana filmie są dla mnie niezmiernie ciekawe i… zaskakujące. Dziękuję.
Bardzo dziękuję. Bardzo cenny głos i wspomnienie.
Widziałem, że przez chwilę była informacja o zdjęciu?
@@ZabytkiTechniki Tak, rzeczywiście tak napisałem ponieważ posiadam moje zdjęcie jak w statkowej radiostacji jak pracuję przy użyciu MAKa, którą chciałem tutaj zamieścić ale zdałem sobie sprawę, że nia ma takiej możliwości technicznej. Mam dalsze plany co do popularyzacji historii MAKa. Praca trwa i jak już przybieże bardziej konkretne stadium nie omieszkam pana o tym pana poinformować. Dodam jeszcze, że pańskie filmy, szczególnie te prezentujące produkty polskiej elektroniki, z których wiele przecież używałem a inne były przedmiotem tęsknych westchnień, ściskają moje serce. Gdzie to wszystko przepadło?! Pozdrawiam.
@@MatsyaAvatar Dzień dobry, trwają właśnie prace nad drugim odcinkiem o MAK-u i magnetofonach z rodziny MP223/224. Chętnie pokazałbym Pańskie zdjęcie i opowiedział o wykorzystywaniu tego magnetofonu na statkach. Proszę o kontakt waldemar@brzezinski.waw.pl.
@@ZabytkiTechnikiDzień dobry. Odpowiedziałem mailem ale zabrakło tam zgody na wykorzystanie mojego zdjęcia. Oczywiście zgadadzam się.
Polska myśl konstruktorska, twórcy i ludzie władni naprawiać takie cacuszka. Jestem pod wrażeniem całej trójcy. Dzięki takim filmom Mak (i nie tylko) nie zginie w świadomości, ale dzięki fachowcom, jak Andrzej Czerwonko - sprzęty takie nie tylko nie zginą, ale z pewnością będą działać. Brawo Panowie!
Elektronika tamtych czasów była na dosyć przyzwoitym nienajgorszym poziomie, lecz jeśli chodzi o samochody to tragedia.
@@JanJan-fs8mw Elektronika to też była tragedia, aż do przełomu lat 80/90 byliśmy opóźnieni względem normalnych krajów o jakąś dekadę, i to przynajmniej.
Gratuluję. Kanał szybko się rozwija. Z odcinka na odcinek coraz ciekawszy sprzęt. Widać dużo włożonej pracy. Życzę coraz większej ilości oglądających 👍
Dzięki :)
Niesamowity kanał !!! Świetnie się to ogląda.
Bardzo ciekawy materiał,pierwszy raz słyszę o tym sprzęcie.Dzięki.
az milo ogladac i posluchac , zyjcie dlugo i w pelnym zdrowiu
Świetny materiał!
Pamiętam czasy magnetofonu MELODIA, którego byłem szczęśliwym posiadaczem.
Pozdrawiam serdecznie Panów biorących udział w nagraniach kanału "Zabytki techniki".
Dziękuję bardzo! Jak wreszcie sytuacja pozwoli, to chciałbym jeszcze nie jedno z tymi Panami zrobić :)
Schemat ideowy był ukryty wewnątrz obudowy.Posiadałem dokładnie taki sam egzemplarz. Ponieważ gustuję raczej w magnetofonach najwyższej klasy , to ten podarowałem znajomemu poecie , któremu bardzo pomagał w jego twórczości . Jakość zapisu była dosyć niska , ale miał nagrywać ,tylko mowę , więc zupełnie wystarczała . Natomiast mechanicznie wyprzedzał resztę naszych wyrobów bardzo znacznie . Gdyby można było zbudować magnetofon wysokiej klasy z mechaniką z Maka , to nikt by nawet nie spojrzał na magnetofony serii M-24o5S , czy Zk
Tak dokładniej to nie schemat ideowy był w środku, tylko plan rozmieszczenia elementów. Bez tego niedostępnego schematu ideowego niewiele wnosił.
@@amcomcmodelarz437 A i tak nie można go było zakosić , bo był podkładką izolacyjną .Należy też przypomnieć ,że trudno było to skopiować , bo sprzęt do takich celów był pod specjalnym nadzorem. Zostawała , tylko fotografia .
@@MrMarek41 Lub oczokopia ;-). Taki niezbyt szybki Rank Xerox z drewna i grafitu ;-)
Takie magnetofony oparte o wysoce zmodernizowane napędy MAK i elektronikę 20hz-20khz 3dB to MP223 ,MP224 z wykorzystaniem polskich patentów .
Lotnicza radiostacja wojskowa R831M na Starze 66 - na wyposażeniu był Mak, na nim słuchałem muzyki w latach 84-86 Jesień :), na podobnej R824 był sowiecki magnetofon w którym nośnikiem był drut - taka ciekawostka. Swoją drogą, jakoś wtedy mnie wnętrze Maka nie zainteresowało, może nawet myślałem, że to taki trochę wojskowy ZK 120... dzięki za świetny film i fachowe info o tym sprzęcie!
Ooo, ja byłem na R140, też na Starze, ale chyba ciut nowszym. Żadnych magnetofonów nie było :(
@@ZabytkiTechniki No kolego, szacun wielki :) 140 to dla mnie Wyższa Szkoła Jazdy radiowej - to titawa, ja tylko mogłem popalać do mikrofonu :( W Mrągowskiej szkółce, byłem piętro wyżej od titawy i sie cieszyłem... teraz myślę, że jednak szkoda ... Pozdrawiam.
@@1I3b No tak, titawa była, ale nasz poziom był taki, że przez całe 1,5 roku zdołaliśmy opanować ją w zakresie 0-9... Robimy kolejny odcinek o MAK-u. Możesz powiedzieć coś więcej o "swoim" MAK-u? I tym słuchaniu muzyki?
@@ZabytkiTechniki Cóż wiecej mogę powiedzieć, sprzęt w tamtym czasie był już wizualnie wytarmoszony przez ząb czasu albo i nonszalancką eksploatację, był sprawny, raz podłączyłem go do radiostacji i wszystko działało jak należy, łącznie z zapisem i odsłuchem. Głównym jednak przeznaczeniem Maka było odtwarzanie muzyki z pierwszej połowy lat 80. Utwór Who's Gonna Drive You Home zespołu The Cars, pozostanie już na zawsze w mej pamieci związany z Makiem... Będąc później na ćwiczeniach rezerwy, chyba końcówka lat 80, na tym samym sprzecie radiowym widziałem jakiś dwukasetowy rejestrator, też raczej produkcji polskiej. Niestety nie pomnę już szczegółów.
Świetnie zrealizowany materiał. Brawa dla twórców. Zainteresowanych zapraszam nieco innym punktem widzenia i moim egzemplarzem MAKa.
Brzmi po prostu niewiarygodnie. Fantastyczna historia. Ciekawe jakie parametry mógłby mieć ten magnetofon, gdyby konstrukcję rozwijano pod kątem nagrywania muzyki.
Gdyby powstawał kilka lat później (7...9), gdy dostępne już były w skali przemysłowej krajowe tranzystory krzemowe to 30...12500 Hz na 9,5 dałoby się bez problemu uzyskać. Przy wyselekcjonowanych głowicach jeszcze nieco wyżej. Wyższa prędkość przesuwu przy małych szpulkach byłaby słabo uzasadniona, choć możliwa bez problemu.
Jak czytam że tandetnie wygląda itp. to mam wrażenie że ktoś zbłądził jak dziecko we mgle i znalazł się nie na tym co chciał forum. To nie był wyrób dla audiofilów czy fanów prywatek. Pasmo miał wąskie bo nie służył do słuchania muzyki. Miał być niezawodny i był. Miał nie mieć pasków i nie miał. Miał być trudno wykrywalny dla ówczesnych skanerów podsłuchów i spełniał swe zadanie. Miał mieć zdalne sterowanie miał itd.. Mam taki egzemplarz i mimo ponad 40 lat codziennej intensywnej pracy lat wszystko działa i nie wymaga żadnej regulacji czy naprawy.
Ciekaw jestem, jaki jest odsłuch tego magnetofonu i czy jest w stereo? Na koniec chciałbym zapytać, jaka cena jest tego magnetofonu? Bardzo ciekawa konstrukcja! Pozdrawiam serdecznie ✋
Super odcinek ;)
Rewelacyjny nowy kanał! Poziom Reduktora Szumu! Tak trzymać! Nie mogę się już doczekać kolejnego filmu. „ Radmoryna” - kawał porządnej toboty dziennikarskiej, a ten dyrygent z Łodzi , który nspisał list do konstruktorów to ojciec mojego prxyjaciela ze szkoły- Pan Kazimierz Więcek, pokazałem mu ten film i był w totalnym szoku. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w rozwijaniu kanału!
Dziękuję bardzo :) To niesamowita sprawa. Może Pan Kazimierz zechciałby się spotkać? To by było rewelacyjne post scriptum do tego filmu. Proszę o kontakt waldemar@brzezinski.waw.pl
Przekazałem Pana propozycję, Pozdrawiam
mam komplet takich silników. o ich doskonałości świadczy fakt że odpowiednio łącząc wychodzące z nich kabelki można każdym z nich napędzać dwa pozostałe silniczki. reagują natychmiast i zmieniają kierunek obrotów jakby wirniki nie posiadały bezwładności. każdy z nich waży ponad kilo.
Warto dodać że standardowym wyposażeniem tego cudeńka jak na owe czasy ,
Był nożny sterownik umożliwiający skryte zatrzymywanie nagrywania
I obustronne przewijanie .Dodam jeszcze że marny był by los reportera co się z makiem poniewiera !
Widziałem taki magnetofon w kronice filmowej, na jakimś festiwalu
Genialni konstruktorzy. Fajne materiały.
Może jakby Pan potrzebował w przyszłości posiadam magnetofon M3015 w wersji eksportowej czyli RD 5025 S. Poza nim mam radiomagnetofon Diory-- Linda TP-331 (bardzo rzadki radiomagnetofon z mechanizmem Mk 121). Chętnie bym mógł wysłać w celach filmowych te dwie rzeczy, pewnie dowiedziałbym się czegoś nowego :)
Mogę prosić o kontakt na mejla?
Miałem styczność z tymi silnikami, były one (lub podobne) produkowane w Tonsilu we Wrześni. Zastanawiające, bo nie ma chyba większego sensu zastosowania ich w magnetofonie. Zwłascza stacjonarnym.
Nigdy nie wiedziałem o takim cudzie polskiej techniki wspaniały odcinek. Kudelski wcześniej proponował swoje pomysły odnośnie magnetofonów, ale tamtejsza władza ignorowała go, dlatego wyjechał do Szwajcari i tam tworzył swoje dzieła znane na całym świecie.
Niesamowite rzeczy tworzył :) Myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, że to najlepszy sprzęt z polskimi korzeniami.
Trochę popłynąłeś. Kudelski wyjechał w Polski razem z rodziną w roku 1939 z powodu wojny. Rodzina Kudelskich trafiła najpierw do Francji, a po wkroczeniu tam Niemców przenieśli się do Szwajcarii. Stefan Kudelski miał wtedy 10 lat. Nie mógł niczego nikomu proponować.
Podobnie, jak w przypadku Radmoryny pracowali tu prawdziwi fachowcy. Zastanawiam się gdzie byśmy byli dziś gdyby nie stracone lata, kiedy to aparat partyjny decydował co może być produkowane i oferowane na rynek.
Dzisiaj bylibyśmy tam, gdzie jesteśmy
Wspomnienia Marcina Dańca ;)
Witam
5szt takich właśnie magnetofonów było ,zainstalowane w szafie pancernej na poczcie i były wykożystywane przez ub do inwigilacji .Miały możliwość zdalnego sterowania z wiązki która szła na komendę milicji a 2ga do PG centrali
Na komendę szło 20 czwórek do ķc 40 par było też kilkanaście kabli co szły nie wiadomo gdzie ale chyba schrony nie były nigdzie na planach ujęte
Witam, jest szansa na rozwinięcie tematu?
Ale co na nich nagrywano - rozmowy z kabin telefonicznych? Czy też, z racji tego, że dawniej poczta była "zintegrowana" z telekomunikacją (PPTiT) służyły one po prostu do nagrywania rozmów prowadzonych z dowolnych numerów (czyli nie tyle były zainstalowane "na poczcie", co po prostu w centrali telefonicznej)?
@@ZabytkiTechniki Z mojej strony raczej niewiele Stryj i mój Tata też już nie żyją a jak ja zaczynałem praktyki to był 88 rok i za 2 -3 lata była wymiana strowgera na cyfrówkę i ten cały pokój poszedł na złom łącznie z centralą i radiowęzłem do kołchoźników żyje jeszcze kolega z wieku ojca i stryja ale 50 km ode mnie w Piotrkowie Trybunalskim
Jak będę u niego to mogę coś podpytać
@@beholder2012 Nagrywać raczej można było wszystko do czego się to podpięło Może kabiny może tylko międzymiastowe czy międzynarodowe a może telefonistki czy jednostki podejrzane klasowo i wrogów komunizmu Jak ja zaczynałem praktyki to oficjalnie nawet tam zbliżać się nie mogłem ale że ojciec i stryj robili to ja na centrali siedziałem całymi nocami z nimi
@@amixo1 To będę wdzięczny :) Z tego co zrozumiałem, to Pan też to na własne oczy widział? Szykuje się kolejny odcinek o MAK-ach, więc takie szczegóły są bardzo ważne. Jakby co to można się kontaktować przez waldemar@brzezinski.waw.pl
Dziś oddałem komuś środkowy silnik od tego sprzętu :)
Faktycznie na wieżach lotnisk wojskowych były stosowane magnetofony do zapisywania rozmów między ziemią, a samolotami i nie tylko, ale chyba nie były to magnetofony taśmowe, a drutowe. Trudno mi jest dzisiaj powiedzieć, czy to akurat były magnetofony Mak czy też inne, choć ta nazwa nie jest mi obca.
Ta informacja była podana za Wikipedią. Konstruktorzy z Kasprzaka, z którymi rozmawiałem nie bardzo mieli styczność z tymi magnetofonami poza fabryką.
Serwisowalem Maki na lotnisku na Okeciu, tym wojskowym juz nie istniejacym. Maki pracowaly na okraglo i umieszczone byly pod wieza z tylu w jakis malych pomieszczeniach wolno stojacych co bylo nie dobre dla ich stanu technicznego, dlatego je serwisowalismy.
Ciekawa sprawa. One służyły do rejestracji rozmów z wieży?
@@ZabytkiTechniki Tak , nagrywaly caly dzien i noc.
Świetny materiał pokazujący że w trudnych czasach były umysły i chęć zrobienia czegoś polskiego. Poza tym materiały ciót za długie jak na yt 15 max bo zawsze oglądam po dwa razy gdyż za pierwszym razem to kimka mnie dopada w połowie 😁👍
Silniczek z koszyczkowym wirnikiem, bardzo cichy i bardzo mało energochłonny (obraca się już przy prądzie rzędu kilkunastu mA), wymontowałem kiedyś ze starego magnetowidu Orion. Na silniku znaczek Mitsubishi.
A tutaj znaczek 'Tonsil' :)
W 6-tej minucie jest o silniku tego magnetofonu, że niby takie cudo, precyzyjny, niezwodny, i wiecznie żywotny.
Taki silnik był stosowany w radarach nawigacyjnych serii SRN300. Obracał tam "karetą", czyli ruchomą cewką odchylającą.
I o ile taki silnik przy znikomym obciążeniu w magnetofonie pracował kilka godzin dziennie, to radar załączony gdzieś w porcie w Polsce obracał się aż do dopłynięcia do docelowego portu. Na przykład, 10dni rejsu 240 godzin pracy. No i ta praca nie była lekka. Układ był nadążny, musiał popychać, i wyhamowywać non stop. Układ się wzbudzał gdy był "podkręcony", albo "myszkował", jak mu się odpuściło.
No i efekt, - notorycznie wypalone szczotki!
Silnik był makabrycznie drogi, a nie było czegoś takiego jak "komplet naprawczy", dający możliwość wymiany szczotek. Nie zmieniono też konstrukcji tych szczotek.
Tak czy siak, silnik miał zajebisty moment obrotowy, i to w ogromnym zakresie obrotów. A do tego mimo że nie miał rdzenia wirnika, tylko samo uzwojenie miedziane na plastikowym karkasie, miał duży moment bezwładności, i dlatego nadawał się na napęd bezpośredni do magnetofonu.
Dzisiaj, w drukarkach atramentowych stosuje się normalne silniki DC, tyle że 5-cio, albo 7-mio polowe, czyli ogromny moment obrotowy i precyzja. Nie kosztują majątku, są wielokrotnie lżejsze i mniejsze. I gdyby takiemu 7-mio polowcowi założyć symboliczne koło zamachowe, też by podołał w magnetofonie.
A silniki tej konstrukcji nazywają się "kubkowe", bo uzwojenie jest uformowane na kształt cylindra, umieszczonego w polu magnetycznym , podobnie jak cewka głośnika(tyle że w głośniku cewka jest jedna, a tu jest 5,7,9 uzwojeń)
Spotkamy je w napędach tanich dronów, wibratorach telefonów.
A dodam jeszcze, że z tym kołysaniem dźwięku w przypadku pracy magnetofonu poradzono sobie w odtwarzaczach samochodowych z auto rewersem. Tu potrzebne są dwa wałki napędu taśmy, obracające się w przeciwnych kierunkach, a więc są dwa koła zamachowe obracają się w przeciwnych kierunkach, a ewentualne zmiany mogące wywołać kołysanie dźwięku się kompensują.
Silniki PAPST, pomyślunek Kudelskiego ... Nic nie trzeba komentować. Jeden z niewielu ostatnich sprzętów SERWISOWALNYCH , a nie przeznaczonych do wymiany po upływie gwarancji .
Przydałby się lepszy sprzęt do nagrywania. Ten ciągły ruch obrazu przy ostrzeniu powoduje nieprzyjemne uczucie.
Nie, na pewno nie :) To tylko ja go muszę lepiej opanować.
Nie zapominajmy, że raptem 20 lat wcześniej zakończyła się II WŚ, kraj w ruinie co się dało wywieźli Niemcy a potem Ruscy, biorąc poprawkę na ten drobny fakt dla mnie jako osoby niezwiązanej z elektroniką taka konstrukcja to mistrzostwo świata.
Mialem we wojsku 2 sztuki tego cuda na biurku. Na jednym sie nagrywalo z drugiego odtwarzalo i zapisywalo w zeszycie wczesniejsze nagranie. W jezyku angielskim. Do tego odbiornik wegierskiej firmy Rev. Zeby miec wolne rece do pisania, uzywalem zdalnego zdalnego sterowania stopami - przystawka do tego magnetofonu...
Witam, szykujemy kolejny odcinek o MAK-u i myślę, że będzie warto wspomnieć o jego zastosowaniach - nie tylko do przesłuchań, jak się okazuje. Można coś więcej? Co się odtwarzało, co nagrywało i dlaczego po angielsku?
@@ZabytkiTechniki stenografowalo sie wymiane radiowa jednostek amerykanskich stacjonujacych w NRF i Wloszech. . W tym miejsca rozmieszczenia broni nuklearnej. Na częstotliwości 3940 MHz..
Mam nawet gdzies zdjecie mojego stanowiska ze mna w roli glownej :)
@@andrzejgorzkowski9066 Niesamowita informacja :) Zgodziłbyś się na publikację tego zdjęcia? Proszę o kontakt na waldemar@brzezinski.waw.pl
@@andrzejgorzkowski9066 Dzień dobry. Nasłuch był za pomocą satelity?
@@sp3sfzslawek555 słuszna uwaga. Nie było to w paśmie C. Zapomniałem przecinka. 3,940MHz.
Dwa takie MAK'i używane były przez redaktorów z Petro Studia w MZRiP w Płocku za czasów działalności radiowęzła zakładowego. Niezapomniana jakość nagrań.....sprzęt nie do zajechania.
Czy wiadomo coś więcej o tym radiowęźle?
@@ZabytkiTechniki Radiowęzeł który nadawał codzienna audycje dla pracowników MZRiP został zlikwidowany około 2005 roku. Sprzęt poszedł na złom. Oprócz MAK'ów Był stół mikserski i dwa magnetofony produkcji FONIKI. Nie pamiętam typu ani modelu tego sprzętu. Mówili że takie stoły są tylko 4 w Polsce. Między innymi używany był przez Polskie Radio jak się nie mylę to dokładnie w Programie IV PR. Same magnetofony MAK (były dwie sztuki) używane były prze redaktorów studia do nagrywania wywiadów i różnych posiedzeń kierownictwa i związków zawodowych.
Se strasznym smutkiem ogląda się tego typu programy. Dziś nie ma w Polsce nikogo , kto byłby w stanie zaprojektować i wdrożyć do produkcji nawet zapalniczkę do gazu. Trzeba ją zaimportować z Chin.
Przesadzasz Pan W Polsce robi się elektronikę na światowym poziomie i to w kierunku górnej póki ale jest to elektronika specjalistyczna ! produkcję elktro śmieci niestety przespaliśmy jak produkcję łopat wideł i samochodów
Solidarność Balcerowicz i związki zawodowe wyrównały polski przemysł jak walec kupę gnoju !
a tymczasem nowa unitra zrobiła całą serię produktów. Może warto się zainteresować? Taki lampizator produkuje sprzęt od wielu lat i z powodzeniem sprzedaje na całym świecie.
myślałem, że tylko w związku radzieckim produkowali takie zaawansowane konstrukcje (szkoda, że w polsce nie były produkowane dla konsumentów)
Kiedyś miałem przyjemność pracować z tym magnetofonem. To nie był sprzęt dla konsumentów. Pasmo zapisu dźwięku było bardzo ograniczone. To był sprzęt do zapisu rozmów.
Ruskie konstrukcje spotkałem na aparatowni na podwoziu Żiła ,magnetofon miał symbol M64,ważył ze 40 kg,a silnik napędowy wielkości silnika od pralki Frani ,technika z lat 60-tych
To jest ciekawy wątek z tym Kudelskim. Jaki motyw oprócz finansowego (choć ten też słaby, bo kasy miał dosc) miał, zeby komunistom udostepniać patenty służace inwigilacji? Był z dobrej rodziny z tradycjami, choć ta ucieczka przez Zaleszczyki mi tu też zgrzyta. Nie wiedział jaki uzytek z tego zrobią? A z drugiej strony, jeśli projekt był nie na sprzedaż, tylko dla służb, to po co się pytali go o zgodę? toć mogli jeden egzemplarz Nagry kupić i cichaczem skopiować . To jest dla mnie nielogiczne. może ktos zna wyjasnienie?
Ja myślę i chcę wierzyć, że to dlatego że nie wszyscy Polacy przesiąknęli sowiecką bezczelnością i to ludzka porządność podyktowała takie postępowanie. Może nie wszystko wiem, pewnie nie, ale tak mi lepiej. A poza tym - poradzili sobie. To konstrukcja bardzo inna od Nagry.
Myślę, że z jednej strony potraktowali Kudelskiego jak mistrza z należną mu kurtuazją, a z drugiej Kudelski musiał mieć świadomość, że jego zgoda nie ma znaczenia i w świetle prawa PRL nawet podróba 1:1 nie byłaby niezgodna z prawem. Co miał powiedzieć? Częściowo sprawę wyjaśnił kiedyś Urban twierdząc, że władza wykarmi się sama. Mogli spokojnie kupić taki sprzęt za granicą... najwyżej polskie dzieci by były trochę biedniejsze. No i ten cały MAK, choć ciekawy i naprawdę doceniam konstruktorów, to jaką był konkurencją dla sprzętu z Zachodu?
@@HerrGrasso Kudelski współpracował z władzami PRL. Nie bardzo miał wyjście. W najtrudniejszych czasach odwiedzał tu rodzinę. Za darmo tak go nie wpuszczali. Tajemnicą pozostaje w jakim stopniu współpracował. Czy była to tylko pomoc techniczna, czy coś więcej. W MAKu jest o wiele więcej Kudelskiego, niż powiedziano w materiale. Jest jego współtwórcą. I tu też jest mało informacji ile było jego pomocy a, na ile była to jego konstrukcja. Istnieje hipoteza, że jest jego twórcą w większej części. Zresztą część rozwiązań to kopia Nagry. Współpraca była też w późniejszych latach. Istniała specjalna wersja Nagry kieszonkowej, wykorzystywanej jeszcze w latach 90 przez polskie służby z szyfrowanym analogowo zapisem. Były nawet użyte przy kilku aferach politycznych - w sumie nie tak dawno temu (vide sprawa Olina). Stosowano w nim skomplikowane algorytmy inwersji dźwięku oraz algorytmy zmiennej prędkości zapisu, aby niemal uniemożliwić odczyt na innym urządzeniu, niż to, na którym było dokonane nagranie. Myślę, że życiorys Pana Kudelskiego ma wiele nieodkrytych kart a o współpracy tego legendarnego Konstruktora z władzami PRL nie wiemy jeszcze nic. W sumie nic dziwnego. Enigma też była tajemnicą aż do końca lat siedemdziesiątych, ponieważ... Mechaniczne maszyny kryptograficzne oparte o metody Enigmy były aż do tych lat przez dyplomacje wielu państw. Czy tak było też z konstrukcjami Kudelskiego ? Przecież produkował sprzęt specjalny dla wielu służb zachodnich krajów.
W wojsku takie naprawiałem
Pięknie opowiedziane. Tylko błagam... wyłączcie autofocus, choroby morskiej można się nabawić :)
Tak, wiem. Proszę zwrócić uwagę, że u p. Jana już tego nie było. Wymieniłem właśnie sprzęt. Ten nowy ma znakomite parametry, ale tylko na manualu. Już to wiem :)
@@xpff czekam na następne odcinki.
Kiedyś w czasach PRL-u Polacy potrafili wymyślać i produkowali swój sprzęt RTV na przemysłową skale... A obecnie nawet prostego kondensatora niepotrafimy wyprodukować... Wszystko jest sprowadzane głównie z Chin... Bez komentarza...
Bo jest to nieopłacalne, taniej jest wyprodukować w Chinach, Polskie firmy od dawna produkują w Chinach czy Bangladeszu
Paul von Hindenburg
. Ale wtedy prostego kondensatora czy tranzystora, nie mówiąc o potencjometrze, to też nie umieliśmy wyprodukować. Przypominam ci, że w latach 60'tych ELWA kupiła licencję na elektrolityczne kondensatory bo nie radzono sobie z wyprodukowaniem czegoś sensownego. Z tej licencji ELWA korzystała aż do końca lat 80'tych!!! CEMI paprała nawet UCY 7400, a często całe serie produkcyjne tranzystorów BD i BDP powinny trafić do kosza, a nie do sprzętów Unitry które wtedy kosztowały naprawdę małą fortunkę! Nie przesadzaj więc, prostych rzeczy wtedy też nie umieliśmy wyprodukować!
@@Ezoteriusz Jedna sprawa to ta, czemu tam się opłaca - a u nas jakoś nie. Trzeba byłoby się temu przyjrzeć.
Ale druga sprawa to taka, że nie tylko coraz mniej ludzi, którzy potrafią - ale wręcz coraz mniej takich, którym w ogóle się chce! Ponad 10 lat temu zdarzyło mi się skomentować na stronach Onetu informację o kolejnych powstających biurowcach w taki dość nostalgiczny sposób, że gdyby budowano np. fabrykę telewizorów - a nie kolejny cholerny biurowiec - to byłoby więcej powodów do radości. Długo nie upłynęło, gdy mi ktoś pod moim komentarzem dopisał, że "jak mi się zachciewa zap...lać w fabryce telewizorów, to mogę sobie wyemigrować do Chin - a on woli pracować w biurze". Ot, co. Przekładanie papierków, kawka-herbatka, ksiuty z koleżankami z pracy... szczyt ambicji "millenialsów".
@@NecrosDeus Ale o tej legendarnej jakości wiedzą tylko ci co w tamtych czasach coś projektowali naprawiali czy składali ! Z 1 kg tranzystorów BF do wzmacniaczy wizyjnych 05 kg nie działała wcale a normę spełniało 25 % Jak wpadłem na pomysł aby stosować w HELIOS -ach tranzystory od Sony Trynitron to okazało się że nawet kineskop 2 giej klasy jakości świeci lepiej jak jedynka na tranzystorach Cemi czy tesli .
Dobrać 12 szt tranzystorów do końcówki mocy graniczyło z cudem a i tak po tygodniu grania połowa się rozjechała !xD
@@beholder2012 1 Podatki 2 cena energii 3 cena pracy 4 postęp technologiczny 5 ochrona środowiska szeroko rozumiana itd itd
Revox to Pikuś
4:50 Montaż na łączówki to była epoka elektroniki łupanej, brak powtarzalności/kontroli jakości, straty w produkcji ze względu na tysiąc Grażyn lutujących zimne luty, długie połączenia LRC podatne na wibracje/bylejakość/wszystko inne montażu, eliminowane koszulkami które Krystyny z działu montażu zapominały nawlec. Tutaj widać walkę z bublami: kolorowanie wykonanych punktów markerem :))5:49 "Widzimy wysokiej jakości filtr LC" What?? Dwie cewki i dwa kondensatory StyRoFeksOOwE?? to się stosowało w każdej wiertarce, oprawie oświetleniowej i każdym ODKURZACZU produkcji PRL6:21 Szczotki to temat rzeka, twardość komutatora/ twardość szczotki, kto pierwszy się podda :) Nisko prądowe były takie z pękiem sprężyn/drucików dociskających, żaden wypas, raczej bieda konsrtukt. 10:00 Brak koła zamachowego i stabilizacja obrotów silnika stało prądowego?? PO CO jak to była konstrukcja biurowo-przesłuchaniowa!!! Rozmach projektantów doprowadził do rozpasania wręcz.14:43 Nie umniejszam temu panu i szanuję pracę inżynierów w tamtych latach, ale ta konstrukcja nie miała prawa bytu, biorąc pod u wagę rynek zbytu.
Ciekawe czy Ci ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że ich praca idzie w pizdu bo nigdy zakład na tym nie zarobi.
straty w produkcji były minimalne bo montażem zajmowała się niewielka grupa ludzi o wysokich umiejętnościach a elementy używane do montażu były dokładnie kontrolowane. magnetofon podczas pracy nie wytwarzał żadnych drgań. stosowana ówcześnie cyna utrudniała powstawanie zimnych lutów. do dziś stosuje się malowanie łączy aby uniemożliwić utlenianie. wszystkie wysokiej klasy urządzenia elektroniczne montowane są ręcznie. do reszty zarzutów nie ustosunkują się bo są pozbawione sensu, pisane w myśl zasady- za komuny nic nie było a jeśli coś było to złe!! ostatnie zdanie usuwa cię z grupy ludzi kulturalnych.
@@wlodzimierzgagatek2251 Tak, ten sprzęt pracował praktycznie bezwibracyjnie, lekkie wirniki silników nawet nie wymagały wyważania (i tak wirowały dość wolno). Natomiast granatowa Nyska czy Star, częste przenoszenie z obijaniem, instalowanie w różnych dziwnych miejscach to już narażenia, których konstruktor miał świadomość. Skądinąd wiadomo mi, że pewne rozwiązania były narzucone odgórnie, niekoniecznie przez osoby kompetentne.
@@amcomcmodelarz437 człowiek od którego dostałem komplet tych silniczków zajmował się ich naprawą oraz montażem w pokojach przesłuchań. były zabudowane na stałe w biurkach. najczęściej używały ich wydziały przestępstw gospodarczych w komendach wojewódzkich. nigdzie tych magnetofonów nie wożono. MAK ważył około 15 kilo więc używanie go w terenie było z tego powodu wręcz niemożliwe. zakaz rozwoju tej konstrukcji oraz sprzedaży magnetofonów wyszedł od Kudelskiego. po prostu bał się konkurencji.
Wlodzimierz gagatek cóż Kudelski, z całym dla niego szacunkiem, miał do powiedzenia za Żelazną Kurtyną?
@@wlodzimierzgagatek2251 MAK 2S waży niespełna 9 kg. Wożono je dość często, głównie w dwóch celach - nagrania w plenerze lub/i samochodzie oraz do serwisu. Nie dlatego, że były awaryjne, nie...
Gościu ! - Ameryki Nie Odkryłeś - Dla Mnie Ten Temat Znany Od Dawnych Lat
Gdyby nie było ludzi, którzy temat znają, nie miałbym co odkrywać :) Jeśli masz wiedzę, dzięki której mógłbyś coś wnieść do tematu, zachęcam do podzielenia się.
@@ZabytkiTechniki - Elektronikę zaczynałem - Od lamp bateryjnych - przewodników giermanowych - Prowadziłem naprawy RTV - Od lat 70 - Mam doskonałe wyobraźnie w tym temacie - A także w temacie radiokomunikacji - Którego się nie wyrzekam - Serdecznie Pozdrawiam Szanownego Pana.
@@wadysawmazurek255 Jesteś obcokrajowcem ?
@@amcomcmodelarz437 - SP 8 ECT
Mam pytanie. Z czego komuchy kopiowały ten magnetofon?
sądzisz że nie potrafili sami wymyślić. uważasz że inżynier mieszkający w socjalistycznej Polsce musiał być głupszy od inżyniera mieszkającego na Zachodzie? jesteś w błędzie!
Kogo masz na myśli mówiąc "komuchy"?
Główny silnik wraz ze stabilizacją przesuwu to kopia rozwiązania znajdującego się w Nagrze III Stefana Kudelskiego.
@@humberland2402 I jest to powiedziane w filmie, była zgoda Pana Kudelskiego. Ale nie tylko silnik w tym urządzeniu jest niestandardowy, poza tym zawsze w przypadku tamtych czasów w Polsce trzeba brać pod uwagę realia tamtego okresu , to zupełnie inny świat niż na zachodzie.
retros 12 Oficjalnie Kudelski po raz pierwszy w Warszawie po wojnie był w roku 1971. Na stronie Polskiego Radia jest dostępne nagranie audycji z jego udziałem. Czy zatem można wierzyć w to, że Kudelski cichcem przyjechał prawie 10 lat wcześniej do Polski tylko dlatego, że Kasprzak (albo raczej ktoś z góry) miał kaprys zbudować magnetofon lepszy, niż dostępne ówcześnie Tonette?
Ten magnetofon wygląda jak tandetna samoróbka niezbyt uzdolnionego majsterkowicza. Z taką urodą na pewno nie miałby wzięcia, gdyby trafił do sprzedaży.
Toż właśnie po tej "urodzie" łatwo można poznać, że nigdy nie miał trafić. W sumie tak to mógłby wyglądać prototyp czegoś, co finalnie "ubranoby" w coś bardziej eleganckiego, jak np. w przypadku "Koncerta".