Miałem Twingo '95 ze starym silnikiem C3G. Był on bardzo głośny powyżej 100km/h i też wtedy dużo palił. Ale objechałem nim pół Europy jeżdżąc poza autostradami z prędkościami 90-100km/h. Palił przy tym 5,5/100 (w włączoną - SPRAWNĄ - klimą). Dla dwóch osób samochód idealny! Poznałem wielu Twingomaniaków i między innymi takiego naprawdę wielkiego faceta (mój wzrost czyli ok 180cm, ale prawie 3 razy moja objętość) i on kochał Twingo, bo miał w nim więcej miejsca dla swoich gabarytów niż w dużym sedanie. To między innymi przez wspomnianą w materiale pozycję kierownicy. Twingo miał też mój kuzyn (wzrost ponad 2m) i on spoko mieścił się z tyłu, tylko wtedy otwierał szmaciany dach (bo jego Twingo miało taka wersję "klimy"). Co do kolorowych elementów, to prezentowane Twingo musiało mieć wymienione włączniki przeciwmgielnych bo powinny być w tym samym kolorze co pozostałe kolorowe rzeczy. U mnie w przed lifcie były jeszcze klamki drzwi w kolorze, ale wiele Twingo ma ja wymienione na czarne lub szare z Kangoo, bo po latach pękają, a w ASO dostępne są nowe tylko w zwykłych kolorach. Co do radia CD, to w moim miałem radio z po lifta i ono było dedykowane do Twingo (właśnie przez ten kąt miało jakoś inaczej osadzony laser czy coś. Sam kiedyś miałem Blaupunkta RNS149, który miał regulowany kąt ustawienia lasera, w zależności od pozycji montażu w desce. Co do zwrotności, to może i nie jest najlepiej, ale to auto praktycznie obraca się w miejscu przy użyciu ręcznego. Z resztą powód, za który najbardziej kochałem Twingo to jego charakterystyka zawieszenia. To jedyna znane mi auto FWD, które ma zawieszenie ustawiona na nadsterowność. Na lekko śliskim Twingo lata bokiem bez ciągnięcia klamki! SILNIKI: C3G był stary i to ok, ale D7F i D4F są bardzo oszczędne w porównaniu z tym starym. Natomiast D4F był sprzedawany równolegle z D7F i było to po prostu wersja 16V silnika D7F. Z nią Twingo I to już mała rakieta! Obecnie w rodzinie mamy jeszcze jedno Twingo - 2002 roku, niestety czarne i golas, ale kupione pod koniec 2017 za 1500pln, a jest w bardzo dobrym stanie blacharskim i mechanicznym. TWINGO JEST SUPER :)
206 to jest podsterowne jak każdy maluch, nawet SW (oboma jeździłem). 306 nie miałem nieprzyjemności prowadzić, a Fiesta? Miałem okazję jeździć Mk5 i prowadziła się super w porównaniu np do Corsy B, Mk7 - bardziej precyzyjna od np Clio III, ale akurat Mk6 nie jeździłem (raz 15km, ale to ciężko sobie opinię wyrobić). Mając jednak doświadczenie z Mondeo Mk1, Mk2, Escortem (ostatnim, nie wiem jakie to było Mk) i Focusami 1 i 2 przypuszczam, że Fiestę też ciężko uznać za nadsterowną. Fordy po prostu dobrze się prowadzą. Dla mnie niemal każde auto jest mniej lub bardziej podsterowne. Miałem Alfę 156SW i ona była IDEALNIE NEUTRALNE, w każdych warunkach jak dochodziłeś do granicy przyczepności ona zawsze równomiernie wypychała auto poza tor jazdy, nigdy ani przód, ani tył, tylko po prostu cale auto, nawet jak przyhamowałeś w zakręcie. Twingo natomiast jak żadne inne auto jakim jeździłem po ujęciu gazu (nie odjęciu całkiem, ale po prostu zmniejszeniu nacisku na głośny pedał) od razu odjeżdżała tyłem na zewnątrz łuku. Oczywiście przy jeździe dynamicznej. Przy jeździe spokojnej po prostu sobie jeździ jak każde inne auto.
Miałem mondeo mk2 i to jest totalnie inny samochód od Fiesty mk6. Wystarczy w niej odjąć gazu na zakręcie, czasami można lekko dokręcić w stronę zakrętu - od razu tył płynnie wpada w poślizg. Jeśli Twingo na samo ujęcie gazu (i to nie pełne) wyrzuca tył to faktycznie jest jeszcze bardziej nadsterowne od fiesty.
Oczywiście opisuję sytuacje, w których jadę dość szybko, za szybko na warunki drogowe, celowo wprowadzając auto w poślizg. Oczywiście takie rzeczy robiłem tylko na zamkniętych obiektach, pustych dużych parkingach. Ale zabawy w sylwestra 2007/8 nie zapomnę :D
Za co lubię Złomnika?Za to, że gra na nosie fanatycznym miłośnikom polskiej motoryzacji, którzy twierdzą że gsyby nie spisek zachodnich koncernów Polonez konkurowałby dziś z BMW a WSK jeździłaby w Moto GP. Tak ciężko zrozumieć, że polska motoryzacja była zawsze przestarzała i zacofana o kilkadzisiąt lat w stosunku do konkurencji? To, że z braku laku nasi dziadkowie i ojcowie wypruwali żyły by stać się posiadaczem złomu z fabryki FSO czy FSM, to tylko zasługa reżimowych władz, a nie wyjątkowej wartości tych produktów!
Spisek czy głupota ale coś w tym jest gdzie fabryka grafenu, niebieskiego lasera, azotków galu elektroniki. Wszystko blokowane politycznie i ekonomicznie od kilku dekad A takie paskudne jeździdełko jak click bodajże
@@niemczewski naiwny teoretyku!!! zajrzyj do Wrocka pogadaj z dr. co trzaska we Wrocku jeden katalizator na licencji . Miał 4 patenty sprzedał do Niemczech i uzgodnił licencję na jeden z nich 1 Kg to ok 20 000 Ojro. A teraz przelicz to gdyby fabryka oparta była na polskim kapitale. Wygooglaj sobie Funtera 4x4x4 i resztę wymienionych. Świat jest wredniejszy niż myślisz
@@ggnagognagoma2462 czytam że o kapitale masz mało pojęcia tak więc może jednak sam zajmij sie teorią zanim zarzucisz cos Tobie mie znanym osobom. Pozdrawiam temat skończony.
Raz w życiu siedziałem w tym autku.Pamiętam ten szok-ilość miejsca w środku, przy minimalnych gabarytach zew. Gdyby teraz wypr. coś podobnego - minimalistycznego, hiper taniego, szerokie, wielgachne w środku, zero wodotrysków(co się tylko psują)to kupiłbym bez wachania nówke sztuke z salonu, jako 2 auto w rodzinie, dla żony.
Warto byłoby dodać, że w twingo można było dość wygodnie się wyspać. Oprócz tego, że tylna kanapa była przesuwna to oparcia również się składały, prawie na płasko. Wystarczyło wyjąć zagłówki z przednich foteli, przesunąć je maksymalnie do przodu i to samo zrobić z tylną kanapą, składając tylne oparcia- powierzchnia prawie płaska. Prawie, bo przeszkadzał drążek zmiany biegów, który wystawał ponad "łóżko" ale pomimo tego 2 dorosłe osoby spały wygodnie i to prawie na płaskiej powierzchni! Mega fajny pomysł :)
Odnośnie zegarów to masz 100% racji, po odpaleniu świateł zegary przygasają bo z założenia świateł używamy w nocy. Natomiast można po odkręceniu 6 śrub wyciągnąć wyświetlacz i wymienić żarówki (bodajże 3 albo 4) na ledy. Ledy mają tak mały pobór mocy że nie przygasają po włączeniu świateł. Tym prostym sposobem za 10zł wyświetlacz świeci bardzo mocno i co ciekawe nie przeszkadza to w nocy. Szkoda że nie pokazałeś składanej kanapy ;( bo według mnie to jedna z najlepszych zalet twinga. Cała kanapa po złożeniu idzie do pionu i mamy bardzo długą (jak na wymiary auta) podłogę. Pamiętam że po złożeniu tylnej kanapy woziłem spokojnie kilka europalet z tyłu a i dwa razy woziłem zmywarkę. Minusem jest oczywiście wysoki próg załadunku. Autko jest głośne przez brak wygłuszenia z tyłu a w czasie jazdy w deszczu wyraźnie słychać krople wody odbijające się od progów oraz drzwi. Lusterka są ogromne i akurat u mnie podgrzewane. Całkowicie się zgadzam odnośnie widoczności, z powodu wąskich uliczek jeżeli chcę zajechać tyłem pod wjazd muszę jechać jakieś 300m na wstecznym i nie stanowi to żadnego wyzwania. Fajne jest to że możemy trafić na wersję z klimatyzacją manualną która chłodzi chociaż czuć większe obciążenie silnika. Większość Twing nie ma wspomagania kierownicy więc pewnie z tego powodu kierownica ma takie duże przełożenie i faktycznie trzeba się nakręcić. Miałem starszą wersję z sinikiem C3G na łańcuszku i jakoś strasznie paliwożerna nie była. Autko spaliło mi na 400km trasę 27l gazu czyli 6,75l/100km. Przy czym jechałem z wszystkimi zasadami eco drivingu a przez 120km jechałem za ciężarówką (drafting). Ogólnie w mieście przy normalnej jeździe zawsze paliło około 8l gazu. Teraz mam wersję nowszą z silnikiem D7F i pali około 6-7l benzyny (Edytuję swój komentarz po blisko pół roku ponieważ dosyć mocno wprowadzam w błąd. Otóż te 6-7l okazało się nieprawdą. W czerwcu założyłem instalację LPG i spalanie gazu oscyluje od 5,9l do 6,5l/100km więc benzyny pali o te 15% mniej niż gazu czyli w okolicach 5,5) chociaż raz udało mi się zejść do 5,9l (dane z komputera wpiętego do OBD2). Części są dosyć tanie ale zdarzają się wyjątki. Amortyzatory z tyłu w najtańszej wersji to 120zł/sztuka bo do amorka mocowana jest sprężyna (tak jak z przodu), a w wielu innych samochodach z tyłu amortyzator i sprężyna mają osobne mocowania i jest taniej. Chłodnica jest też droga jeżeli mamy klime. Chłodnica standard to jakieś 130zł jeżeli mamy klimę to już 350zł. Hamulce w twingu nie należą do najmocniejszych, z przodu jest bardzo mała tarcza dla skali powiem wam że wymieniałem ostatnio tarcze tył w seacie ibiza i moja w twingu była tego samego rozmiaru. Z tyłu bębny są wystarczające i tak przy mocniejszym hamowaniu z uwagi na rozłożenie masy tył się blokuje, pierwsze wersje bodajże do roku 96 miały coś nie tak z rozłożeniem siły hamowania. Po wymianie kompletu hamulców (tarcze + bębny) każde mocniejsze hamowanie w starszej wersji kończyło się blokadą tyłu. Wspomniałeś o dziwnej klamce, ta klamka dziwna ma jedną ogromną zaletę której nie widać na pierwszy rzut oka ;), mianowicie ona robi jako stoper. Jak wspomniałeś drzwi są ogromne i w czasie silnego wiatru trzeba je mocno trzymać, natomiast ta dziwna klamka wystaje z drzwi i dzięki temu nie przywalimy drzwiami w samochód obok. To chyba wszystko co miałbym do powiedzenia jako osoba która ma twinga od 3lat. Test bardzo fajny masz suba i czekam na więcej odcinków ;).
Jeśli chodzi o przygasanie zegarów po włączeniu świateł - jestem niemal pewien, że wystarczy odłączyć jeden z kabelków przy zegarze i podświetlenie będzie na stałe ustawione na 100%, ponieważ przestanie dostawać informację kiedy światła są włączane, a kiedy nie. Nie trzeba w tym celu montować ledów, ani stosować innych, bardziej złożonych ingerencji w elektronikę. Spalanie 6,75 czy 7 litrów jak na tak mały i słaby silniczek to kiepski wynik, u mnie 23 letni Citroen z 1.4i 75km w o wiele większej budzie spala na trasie 6,5l/100km. Myślałem, że Twingo spala z 5l, jak spala 7 to straszna lipa. Lepiej chyba kupić 106/Saxo, bo tam spalanie jest na poziomie 4,5-5.5l i to w benzynie.
Mialem Saxo 1.1 r2001 i pobierało latem z kociołka po Wawie minimum 6,5 ..zimą spokojnie 7 .....poprzedni Peugeot 1.0 KID r1994 tam też około 7 litr no ale miał gaznik ......5,5 litr to mi 15 lat temu paliło Tico bo Matiz spokojnie łykał 7 litr.....mówie tu o jedzie po miescie do czego te auta zostały stworzone a nie jezdzie po A1 nad morze i trzymaniu 90 km/h ......przy 110 km/h na autostradzie do 6,7 litr palił mi Pug 406 2.0 pg .Pozdrawiam
Mi Peugeot 106 1.0 na wtrysku spalał 4,5l/100km jadąc 80-100km/h w 3 osoby. W porywach najwięcej spalał 5,5l ale to już trzeba było ostro sadzić. Na autostradzie wyciągnąłem nim w 3 osoby 150km/h. Auto miało przebieg 390,000km. Teraz mam Citroena ZX 1.4i 75km i spala 6,5l na trasie, a jest dużo większym samochodem i w sumie to też nie należy do oszczędnych. Bez problemu zamyka 180km/h i ma idiotoodporny silnik, który jest wystarczający do tego samochodu. Jedno i drugie auto jeździ na syntetyku 5w40, każde miało nowe świece, nowy rozrząd, ustawione luzy zaworowe, nowe filtry itp. Wiele też zależy od nogi, ale moja lekka nie jest.
Kilka miesięcy temu dołożyłem do twinga nowy gaz sekwencje i muszę powiedzieć że spalanie mnie zaskoczyło. Wcześniejsze 6,5-7l okazały się sporym przekłamaniem z mojej strony ale to były moje szacunki. Teraz mając gaz mogę sobie pozwolić na jazdę aż do skończenia paliwa. Tak więc twingo 1.2 spala mi dokładnie 6,5l gazu po mieście i w cyklu mieszanym 5,9l/100km.
Rozkminilem te dwukolorowe wylaczniki: przejrzałem wszystkie Twingo omawianej generacji na portalach i zauważyłem, że przełączniki mają kolor: Zielony Bordowy Niebieski Żolty Złoty (Initiale chyba...) Srebrny Ale zawsze był to jeden kolor. Często połączony kolorystycznie z elementami tapicerki foteli i boczków drzwi, ale zawsze jeden spójny, więc Zbychu Łomniku mówiłeś, że nigdy się tego nie dowiemy więc dowiadujemy sie: ktoś po prostu włożył z innego modelu bo zepsuł tamte lub ich nie było i włożył co miał lub znalazł ukradł itp. Jest to moje spostrzeżenie, jeśli ma ktoś inna wiedzę to czekam bo będę pewnie ten odcinek ogl parę razy i nie omieszkam pomieszkać w komentach. Ej!!! Jaki on ma zajebiscie szeroki otwór załadunku po otwarciu klapy bagola!!! Rewela!!! Nie to co obecne kurwa złomy!! Pewnie brak drugiej pary drzwi i małego diesla sprawiły że ludzie woleli kupić Clio... A szkoda bo twongo jest zaje!! Dla mnie jedyna wada to te wyświetlacze, jak w Yarisie kurwa... Tragedia...
Wyświetlacz prędkości ściemnia się po zapaleniu świateł aby nie oślepiał intensywnym światłem nocą. Jeżdżąc bez zapalonych świateł nawet w bardzo słoneczny dzień jest czytelny. To nie wyświetlacz jest zły tylko prawo nakazujące jazdę na światłach w słoneczny dzień :)
Tfingo bicz:D W zasadzie można je podsumować "robi co ma robić w 101%". Auto wypoczynkowo, rekreacyjno dostawcze, z otwieranym dachem. Mini kamper, mini dostawczak, mini osobówka na 4 osoby.
Oglądałem wiele razy, doceniam, świetny materiał. Twingo znam perfekcyjnie, jeździłem przez lata. Dodaj, Złomniku, rozkładanie foteli do spania. Tego brakuje.
Kupiliśmy jakiś czas temu takie Twingo. Przeznaczenie - bezstresowe autko dla żony. Skutek - "podstawowa" Meriva B stoi w garażu, a na co dzień jeździ się "Twingaczem". Mamy wersję 1.2 16V, więc 75 KM na 850 kg robi swoje i jak na użytek miejski dynamika jest więcej niż wystarczająca. Czy Twingo I to już youngtimer? IMHO egzemplarze z lat '90 z silnikiem C3G mogą już za takie auto uchodzić, nowsze, z silnikami D4F i D7F chyba jeszcze trochę muszą na taki tytuł poczekać. Z drugiej strony to dobry moment na zakup za małe pieniądze dobrze utrzymanego samochodu z własnym, niepowtarzalnym "charakterkiem", który naprawdę można polubić. A i jeszcze - niebite Renówki z tego okresu dość dobrze opierają się korozji, mimo że we wnętrzu to czy owo może zostać nam w ręku przy bardziej siłowej próbie użycia ;-).
W Tłingu po pasy się sięga nie od góry tylko od dołu, czyli tak jak się od dołu sięga po drugi rękaw w marynarce (a nie tak jak w kurtce od góry). Wtedy jest łatwo i wygodnie.
Moja ciotka miała takie auto. To jeden z tych pojazdów, które są większe wewnątrz niż na zewnątrz:) Do tego nalatała tym grubo ponad 300 tysi. Mechanicznie nadal działało, jednak auto już mocno skorodowało. Ogólnie to był naprawdę porządny samochód.
każdy kto wsiadał do mojego twingacza twierdził że jest większy w środku niż na zewnątrz :), do tej pory nie mogę zapomnieć tych mega wygodnych foteli, jedynie na potępienie należy zabezpieczenie antykorozyjne i urywające się klamki składania foteli
#Złomnik dawaj test Citroena AX/ZX/BX :) Te fury są do wyrwania za 2k i jeszcze długo mogą pojeździć. Silniki nie do zabicia, karoseria w ocynku, miękkie zawieszenie, dużo miejsca w środku... Kiedyś uznawałem tylko samochody japońskie, ale od pewnego czasu namiętnie upalam benzynowe francuzy i jestem pozytywnie zaskoczony całokształtem. Co do materiału o Twingo - boski ;) Pozdro
Ja także wałczę z tą plotką, tyle, że na innej niwie. Co do patentu. Otóż Beskid został opatentowany, ale patent nie dotyczył jednobryłowego nadwozia. Opatentowany został cytuję: "wzór zdobniczy". Na służbowym komputerze mam skan całego dokumentu patentowego (kilka stron). Opiewał on na lata 1982-1987, zatem pisanie o 10-letnim zastrzeżeniu jest głupotą, nie mówiąc o tym, że tyczył czegoś innego. Niestety robiąc różne wystawy o polskiej motoryzacji (a robię ich sporo) muszę walczyć z naszą, rodzimą megalomanią typu: Syrena była pierwszym na świecie hatchbackiem, Warszawy 210 zbudowano dwie, a jedną zabrali Rosjanie, by stworzyć Wołgę, a Niemcy tak się zapatrzyli na Warsa, że zrobili Kadetta, a tak w ogóle to jesteśmy Narodem Wybranym, polscy konstruktorzy wyprzedzili czas, robili genialnie, tylko Ruscy im nie pozwolili. Ciekawe, że teraz nikt nam nie zabrania i jakoś nadal nic. Co? Konstruktorzy wymarli? Przecież to nie były dinozaury. Do tego ten koszmarny mit z Twingo. Internetowi fachowcy wszystko wiedzą o patencie, francuskich szpiegach itp. Skąd oni tacy zorientowani?
5 лет назад
WOW! chciałbym zobaczyć ten dokument. Mój mail: zlomnik@zlomnik.pl
@ Chyba naszym obecnym inżynierom nie chce się pracować (bo na zachodzie to się zarabia a u nas się nie opłaca ) , położyliśmy resztki naszej motoryzacji i smutno nam że nic nie pozostało to zachwycamy się , złomem który nam pozostał i ja do nich też należę z przymusu bo skąd wziąć kasę na prawdziwe stare złomy . Do następnego "grata"
Z tego sa pamietam ze swoich odczuc w 1993 roku Twingo mialo szokujaco awangardowy design. To byla kompozycyjna ekstrawagancja. Wszelkie proporocje byly odwaznie inne plus minimalizm. Taka owczesna nowinka hipsterska. Wtedy pod tym wzgledem to byl dla mnie pierwsze auto, ktore zmienialo myslenie o koncepcji rozwoju stylistyki motoryzacyjnej. Potem byly inne dziwnosci typu Ford Ka a dzis jest juz tego tak duzo, ze na tym tle Twingo wydaje sie zwyczajnym autem a wcale w 1993 takim nie bylo.
Moja Luba miała twingo nazywała sie "Żaba" do tej pory jest to według niej najlepszy samochód jaki miała do tego stopnia ze kiedy kupujemy nowe auto to zawsze chce stare twingo. Dopiero teraz polubiła Forda fieste w wersji Ghia
Bardzo dobre auto miejskie. Silnik z pierwszej generacji, na łańcuchu rozrządu nie do zajechania, tylko świece i olej co jakiś czas wymienić. Co do obszerności wnętrza... 8 osob da radę przewieźć, a może i 9, kto by teraz pamiętał.
szkoda że nie pokazałeś jak można rozłożyć oparcie kanapy na płasko w stronę bagażnika, wyjąć zagłówki z foteli przesunąć do przodu i również rozłożyć na płasko, mamy wtedy płaskie łóżko od deski rozdzielczej po klapę bagażnika :)
6 лет назад+1
nie pokazałem, bo urwałbym klamki składania foteli a auto było wypożyczone tylko na czas kręcenia filmu
Fajny material. Szkoda ze nie trafiles wersji z faltdachem. Auto wedlug mnie genialne w swojej prostocie. Tanie w jezdzie (6l/100km), tanie w naprawach, sympatyczne w jezdzie (pomimo slabiutkiego d7f, elektrycznego wspomagania przy ktorym nie czuje sie toru jazdy). Dziewczyna smiga czerwonym egzemplarzem Twingo z faltdachem. Przed zakupem nie byla przekonana co do wygladu żaby (albo sie kocha ten design albo nienawidzi), ale szybko zakochala sie w tych usmiechnietych ślepkach i szczerzącym zderzaku ;) Polecamy jako miejskie wozidelko, czy tez auto na poczatek przygody z motoryzacja ;)
A ja nie polecam tego sztywnego gówna. Weź tym zaparkuj w pod marketem, a te lusterka boczne to tragedia, chuja w nich widać. A kielichy jak lubią gnić w pizdu. Tyle że części na szrotach było od zajebiania, bo ludziska się wkurwiali i je złomowali. Radzę każdemu kto chce kupić sobie tanie autko. Jedź na duży szrot i zobacz jakich marek najwięcej tam jest. Wszelkie gówna na gaz lpg, Renault Megan, Renault Scenic, Opel Astra czy vectra w każdym wydaniu do 2005 roku, corsa B i C-tragedia progi, tych gówien jest najwięcej. Twingo już nie bo każdy dawno oddał je na szrot.
ale ty glupi jestes,wg. ciebie najlepsza motoryzacja pochodzi z niemiec pozatym sadzac po sposobie wyrazania twoja inteligencja jest na swiatowym poziomie.
Twoja wypowiedź to dramat. Język dresiarza z pierwszej klasy zawodówki - i nie obrażam osób uczących się w zawodówce, bo są bardzo potrzebni. Zaintersuj się , co dzieje się z podobnymi wiekowo Vw, to jest dopiero materiał na film.
@@kolopoland6919 Masz rację kolo ale gimbaza hejtuję kogo tylko może. A może ich rodzice z 500+ śmigają takimi furami po wioskach. A to jest powód do dumy, bo nie boją sie śmierci.
Wspaniała furka i najlepszy recenzent! A co do miejsca na tylnej kanapie to jest ona przesuwana dzieki czemu mozemy miec wiekszy bagaznik lub wiecej miejsca dla pasazerow, nie wiem cz zwrociles na to uwage :D
Miałem Twiniacza w wersji initiale Paris. Super wygodne i zwrotne autko dla dwóch osób, śmigałem nim z Poznania w Bieszczady, nad morze i w Tatry. Co do miejsca z przodu - mam 192cm wzrostu i za mną jeszcze ktoś się mieścił. Powyżej 100km/h trochę głośno ale zwrotność i dynamika tego uśmiechniętego pudełka jest pryma sort. Jedyny zajebisty minus to pękające klamki drzwi wewnątrz bo w drzwiach był stalowy drut.
Miałem takie różowe uchwyty do manualnie sterowanych lusterek przypominały nos Baba Jagi . Siedzenia można było rozłożyć tak aby utworzyły jedną wielką kanapę do spania. Bardzo dobrze pomyślany samochód już takich nie ma a szkoda :)
MASZ CHOŁPIE RACJE Renault Twingo i Renault Clio II , to fajne żywe wesołe mało palące samochodziki , miałem Renault Clio II 1.2 półtora roku i byłem zadowolony mało paliło fajnie jeździło i co najważniejsze nigdy mi się nie zepsuło . Aż teraz żałuje że je sprzedałem , ale sprzedałem je bo miało ubogie wyposażenie czyli brak wyposażenia . Ale gdybym miał wybór to znalazł bym z dobrym wyposażeniem i śmigałbym ile wlezie bo to fajne samochody 100% lepsze niż te Niemieckie złomy .
Ja cenię sobie taki detal jak to, że wskaźnik poziomu paliwa mimo że jest cyfrowy, taki nowoczesny w stylu wczesnych lat 90., ma bardzo dokładną skalę. W takim citroenie c3, czy chociażby w Espace, tych "podziałek" jest znacznie mniej, przez co zawsze dopada mnie niepokój, czy już "wyjeździłem" daną kreskę paliwa, czy nie zgaśnie mi ona za pół kilometra. Wskaźniki wskazówkowe na ogół są tutaj czytelniejsze, ale nawet o taki drobiazg projektanci ̶B̶e̶s̶k̶i̶d̶a̶ ̶ Twingo umieli się postarać.
Twingo o mały włos by nie było moim pierwszym autem. Ostatecznie przegrało z Saxo, głównie dlatego że po prostu dobra sztuka Citroena była na sprzedaż lokalnie akurat kiedy szukałem. Eksploatację złotej strzały, jak ją ochrzcili znajomi, wspominam bardzo bardzo dobrze, ale Twingo też mi się zawsze podobało (chociaż nie wiem czy w trasach których sporo jeździłem Saxem byłoby lepsze, czy gorsze - na pewno lepiej by jechało od Saxo 954 ccm). Lubię takie auta, tak samo jak i Clio 2 też mi się podobało zawsze.
Jeździłem 5 lat moim cudownym Twingo, to auto jest do wszystkiego. Ja nim cuda robiłem. Lepszy niż jakikolwiek inny miejski samochód. Pod każdym względem. A to co się wam nie podoba znika po prostu jeśli tylko Zdecydujecie się go używać. Wszystko jest przemyślane , może się nie wydaje ale wystarczy sprawdzić
A może Suzuki Wagon R+ lub Opel Agila? To jest dopiero ciekawostka jak na miejskie auto. 3535mm długości, a jaka przestrzeń ładunkowa! Wygląd bardziej niż specyficzny, wielka gama silników, tanie części i dobre cynkowanie, a także klimatyzacja jako opcja. Lepsze niż Twingo na zakupy, bo też pali podobnie. Z doświadczenia wiem, że można przewieźć na w pół złożone łóżko z Ikea, 2 x 1,8m z rozwiniętymi materacami. No i wsiada się jak do karocy bo fotele są niewiele niżej od linii bioder. Dobry materiał na materiał po prostu :D
Kiedyś w pracy mieliśmy Twingo II. Jak jechaliśmy na dwa wozy i miałem do wyboru który, to zawsze wolałem Twingo, bo dawał frajdę z jazdy. Potem przyszły wersje po lifcie i juz nie był taki fajny. Z tyłu były kanapy zamiast dzielonych foteli, zaś wycięcie na radio miało kształt niepozwalający na włożenie innego (człowiek był skazany na fabryczne). No i szczerze to te dodatkowe lampy z przodu były fe! A i pamiętam, że marzyła mi się wersja Gordini z silnikiem 1.6 o mocy nieco ponad 130 koni. To już na bank przyszły klasyk!
Kiedyś leciałem sobie autem jakieś 120-130 km/h na A4. Śmignęło mi coś lewym pasem. Jakieś małe pudełko. Dobre z 50 szybciej niż ja. Tak - to było Twingo I. Chyba jakiś kaskader kierował :D
Żaden kaskader, to Twingo 1,2 16V potrafi wyciągnąć i 160 km/h. Dość stabilnie się prowadzi nawet przy dużych prędkościach, pewnie stąd nazywany jest żabą. Mam taki 7 lat, nastukane 275 000 km i dalej nim szaleję (Grzegorzu, dziękuję za mechanikę). Co więcej, takim autem można wykonywać bardzo długie podróże, np. ja z Kotoru do Bratysławy jechałem 20 godzin, a jeszcze zwiedzałem. Po złożeniu tylnych siedzeń robi się tyle miejsca, że na spokojnie można spać we dwoje. Myślałem nad zmianą auta, mam jeszcze Lybrę Berlinę, ale Twingo w Wawie jest jednym z najlepszych aut do parkowania. Moim faworytem jest Polak, który najpierw kupił Twingo w bardzo dobrym stanie blacharskim, wygłuszył go, żeby była taka dojazdówka do pracy. Potem go zagazował. Stwierdził, że trochę mu mocy ubyło, to przeszczepił do auta 2 litrowy silnik od Meganki.
Byłem na pierwszej prezentacji Twingo w Polsce, była to wersja z brezentowym dachem i reklamowych go jako super auto na weekend , siedzenia przednie i tylne po rozłożeniu tworzyły równą kanapę dla dwojga ,i jeszcze bajer kolor kluczyka był w kolorze wnętrza , pozdrawiam i gratulacje
1:36 - Ale wiadomo kto wynalazł koło. POLACY :) Tak na przestrzeni lat zauważyłem, że auta które kiedyś dla wielu były w pewnym sensie wyśmiewane, dziś okazują się najlepszymi konstrukcjami/samochodami do codziennej eksploatacji.
Był w mojej rodzinie kiedyś. Nie znam drugiego auta, które oferowało by tyle miejsca w środku, zabierając tak niewiele na zewnątrz. Fajny patent z przesuwaną tylną kanapą. Nasz był jeszcze ze starym silnikiem, niezniszczalna jednostka.
Panie Złomnik, miałem Renault 19 1.4 60ps ze starym silnikiem, moi rodzice kupili go jako 2 latka i później ja nim jeździłem, co jak co ale silnik starej konstrukcji był pancerny! 190tyś miał jak go sprzedawałem i zużycia oleju nie było! Ani 1 grama. max. prędkość jaka miałem to 185km/h i pamiętam że kolega miał tipo 75ps i dostawał zawsze w dupę :-) Fakt, kultura pracy silnika był niska, łożyska kół wymieniałem częściej niż filtr powietrza itd. ale to było auto! :-) Mile je wspominam. Dzisiaj mam 300ps i prawie 500Nm ale Renia z tym klekotem dawała wtedy radę, ani Astra ani Tipo nie dawały rady Reni 19Rn 60ps a przeca był już wtedy silnik 1.4 Energy 75ps :-)
Renault Twingo to genialna konstrukcja i wykorzystanie wnetrza, ktore wydaje sie wieksze od samochodu. Oczywiscie jest konstrukcja francuska, co oznacza dyskwalifikacje i zupelne dno w opinii narodu szczytowej kultury techniki, do jakich nalezy wiekszosc Polakow, majacych swoje korzenie, wyksztalcenie i kulture techniczna w socjalistycznym PRL-u i jego rewelacyjnych osiagnieciach w temacie motoryzacji i nie tylko.
miałem takie czarne z faltdachem 10lat do zeszłego lata, zrobiło 380tyś km i gdyby nie przegniło jeździłoby dalej, przez 10 lat 200tyś w moich rękach naprawy wyniosły może 1500zł, tak obudziłeś we mnie wspomnienia że miałem kupić lepsze autko ale chyba będę szukał ostatniego wypustu twingo 1 na pełnym wypasie :D
Ale Douga to ty szanuj. Lubie polskie kanaly jak Zlomnik, Blogo, Pertyn, Zachar, kazdy robi cos fajnego. Ale gdy chce obejrzec recenzje Testarossy albo czegos rownie kosmicznego, to tego u naszych chlopakow nie znajde. Wtedy zostaje mi Doug.
kiedyś na naszej stałej trasie do upalania przyjechał kumpel kumpla Twingiem mamy, jechałem z nim na prawym fotelu, nie wiem po co. Nie hamował przed hopą.. od tamtego czasu już nigdy nie byłem tak blisko śmierci :)
Jeździłem tym autem. Nie pamiętam jaki silnik ale chyba też 1.1. Na niemieckiej autostradzie jak sie z górki rozbujałem to dało rade 180 mknąć. Troche strach ale da sie
Jak można się czepiać podświetlenia zegarów, gdy to auto powstawalo nikt nie wpadłby na kretynski pomysł żeby palić światła gdy słoneczko grzeje. Można zawsze cyknąć dzienne, alternator będzie wdzięczny.
Marcin Kołodziejczyk no tak, bo nikt nigdy nie wlazl pod samochód. Chodzi o to żeby samochód RZUCAŁ SIĘ W OCZY Z DALSZEJ ODLEGŁOŚCI a nie żeby go było widać lepiej na odległość maski
Marcin Kołodziejczyk Ciebie mogę zapytać o to samo. Wyjdź z domu, i popatrz ma odległą drogę. Zobaczysz że światła samochodu nawet w słoneczny dzień rzucają się bardziej w oczy niż sam samochód. To nie jest tak, że wprowadzili to prawo żeby robić Ci na złość xD
Przed bezkitem był zamysł na Citroena ECO bryła zgodna z bezkitu i twingo podobna. Poza tym sam zamysł konstrukcji aby małe pudełko było mocniejsze przy uderzeniu w przód to taka linia pomaga jest to wzmocnienie konstrukcji
radio to akurat blaupunkt. była cała seria w podobnej stylistyce. co ciekawe dostępne były różne kolory nie tylko standardowy czarny/srebrny (miałem wściekle żółte ;) )
Niebieska wersja przełączników też była dostępna. Jeździłem takim co miał jeszcze klimatyzację do tego i właśnie przełączniki oraz pokrętła były niebieskie
5 лет назад+1
Prowadziłeś Twingo w czapce, wyszedłeś z niego i czapke zdjąłeś ...WHY ??? ;);) Czyżby na zewnątrz było cieplej ? ;) ;) ....żarcik ;) Kolejny świetny materiał nagrałeś, pozdrawiam :)
Mój miał przyklejoną deskę od spodu, żeby nogi nie wyłaziły na zewnątrz. Rok produkcji 97. Zobaczyłem to dopiero gdy na złomie został podniesiony do góry.
Super odcinek. Super jak zwykle. Poproszę więcej francuskiej motoryzacji... Może 306 1.6, może Renault 19 może jakiś peugeot z silnikiem diesla... Poproszę także o więcej wloszczyzny np cc 900, a także aut z Hiszpanii. Pozdrawiam serdecznie :)
Twingo BĘDZIE youngtimerem przede wszystkim dlatego że jest charakterystyczne. Nawet jak ktoś się nie zna na samochodach pozna co to za auto. Wyobraź sobie że np taki 19 latek kupuje za parę lat twingo. Laski sikają po nogach jaki słodziak ciocia miała takie itp. A wybrałby np polo 6n albo corse? Paskudny grat fuj.
#Odkop2k18 19latek który kupuje auto i chce nim na lasencje jechać to uderza w bete 3, audira, no ew.seata(golfy ju odchodzom z tego krajobrazu polskieg :( )
Twingo nadal wygląda jak koncept car, ma wdzięk wiecznego młodziaka. Jest ponadczasowy. Nie starzeje się. Zaskakujące są duże, masywne drzwi i szerokość wnętrza, z długą szyba, przestronność większego auta. Fajny był otwierany szyber na całą długość. Prawie cabrio.
Tak w sumie jako .. tdchnikalista ? (nie wiem uczący się technik informatyk) liczę że uda mi się wyrwać twingo na pierwszą furę, o macice samobieżne nie będę się musiał martwić bo z moją urodą Tiger'a P jestem bezpieczny... no co ? Mam Matkę po co mi obcy sprzęt AGD ?
Nadwozie Twingo jest ewidentnie kopią Beskida. Mówimy tylko o nadwoziu, bo cała reszta jest oczywiście kompletnie inna. Nie wiem czy Francuzi czekali na wygaśnięcie jakiegokolwiek patentu, nie wiem, czy jakikolwiek patent Beskid miał, ale na pewno nadwozia tych dwóch samochodów są zbyt podobne aby to był przypadek. Jest dużo zdjęć w necie porównujących oba te samochody z boku, wymiary, proporcje niemal identyczne. Twórcy Twingo co najmniej inspirowali się nadwoziem Beskida.
O ile wiem to dlatego z początku wkładali taki stary silnik OHV, bo nowoczesny OHC (albo i DOHC)... nie mieścił się pod maską, był zbyt wysoki. Potwierdza to tylko bezkompromisowość projektantów, o której mówisz - tak jak go zaprojektowali, tak wykonali.
Pan Złomnik zdołał dowalić się tylko do klamki, która jak wszyscy wiemy jest zarąbista. Świadczy to tylko jak najbardziej pozytywnie o poziomie tego samochodu ;-)
Miałem Twingo '95 ze starym silnikiem C3G. Był on bardzo głośny powyżej 100km/h i też wtedy dużo palił. Ale objechałem nim pół Europy jeżdżąc poza autostradami z prędkościami 90-100km/h. Palił przy tym 5,5/100 (w włączoną - SPRAWNĄ - klimą). Dla dwóch osób samochód idealny!
Poznałem wielu Twingomaniaków i między innymi takiego naprawdę wielkiego faceta (mój wzrost czyli ok 180cm, ale prawie 3 razy moja objętość) i on kochał Twingo, bo miał w nim więcej miejsca dla swoich gabarytów niż w dużym sedanie. To między innymi przez wspomnianą w materiale pozycję kierownicy.
Twingo miał też mój kuzyn (wzrost ponad 2m) i on spoko mieścił się z tyłu, tylko wtedy otwierał szmaciany dach (bo jego Twingo miało taka wersję "klimy").
Co do kolorowych elementów, to prezentowane Twingo musiało mieć wymienione włączniki przeciwmgielnych bo powinny być w tym samym kolorze co pozostałe kolorowe rzeczy. U mnie w przed lifcie były jeszcze klamki drzwi w kolorze, ale wiele Twingo ma ja wymienione na czarne lub szare z Kangoo, bo po latach pękają, a w ASO dostępne są nowe tylko w zwykłych kolorach.
Co do radia CD, to w moim miałem radio z po lifta i ono było dedykowane do Twingo (właśnie przez ten kąt miało jakoś inaczej osadzony laser czy coś. Sam kiedyś miałem Blaupunkta RNS149, który miał regulowany kąt ustawienia lasera, w zależności od pozycji montażu w desce.
Co do zwrotności, to może i nie jest najlepiej, ale to auto praktycznie obraca się w miejscu przy użyciu ręcznego. Z resztą powód, za który najbardziej kochałem Twingo to jego charakterystyka zawieszenia. To jedyna znane mi auto FWD, które ma zawieszenie ustawiona na nadsterowność. Na lekko śliskim Twingo lata bokiem bez ciągnięcia klamki!
SILNIKI: C3G był stary i to ok, ale D7F i D4F są bardzo oszczędne w porównaniu z tym starym. Natomiast D4F był sprzedawany równolegle z D7F i było to po prostu wersja 16V silnika D7F. Z nią Twingo I to już mała rakieta!
Obecnie w rodzinie mamy jeszcze jedno Twingo - 2002 roku, niestety czarne i golas, ale kupione pod koniec 2017 za 1500pln, a jest w bardzo dobrym stanie blacharskim i mechanicznym.
TWINGO JEST SUPER :)
KamilMB aż miło się czyta takie historie ;)
206, 306 i Fiesta mk6 również są takie trochę nadsterowne w prowadzeniu
206 to jest podsterowne jak każdy maluch, nawet SW (oboma jeździłem). 306 nie miałem nieprzyjemności prowadzić, a Fiesta? Miałem okazję jeździć Mk5 i prowadziła się super w porównaniu np do Corsy B, Mk7 - bardziej precyzyjna od np Clio III, ale akurat Mk6 nie jeździłem (raz 15km, ale to ciężko sobie opinię wyrobić). Mając jednak doświadczenie z Mondeo Mk1, Mk2, Escortem (ostatnim, nie wiem jakie to było Mk) i Focusami 1 i 2 przypuszczam, że Fiestę też ciężko uznać za nadsterowną. Fordy po prostu dobrze się prowadzą. Dla mnie niemal każde auto jest mniej lub bardziej podsterowne. Miałem Alfę 156SW i ona była IDEALNIE NEUTRALNE, w każdych warunkach jak dochodziłeś do granicy przyczepności ona zawsze równomiernie wypychała auto poza tor jazdy, nigdy ani przód, ani tył, tylko po prostu cale auto, nawet jak przyhamowałeś w zakręcie. Twingo natomiast jak żadne inne auto jakim jeździłem po ujęciu gazu (nie odjęciu całkiem, ale po prostu zmniejszeniu nacisku na głośny pedał) od razu odjeżdżała tyłem na zewnątrz łuku. Oczywiście przy jeździe dynamicznej. Przy jeździe spokojnej po prostu sobie jeździ jak każde inne auto.
Miałem mondeo mk2 i to jest totalnie inny samochód od Fiesty mk6. Wystarczy w niej odjąć gazu na zakręcie, czasami można lekko dokręcić w stronę zakrętu - od razu tył płynnie wpada w poślizg. Jeśli Twingo na samo ujęcie gazu (i to nie pełne) wyrzuca tył to faktycznie jest jeszcze bardziej nadsterowne od fiesty.
Oczywiście opisuję sytuacje, w których jadę dość szybko, za szybko na warunki drogowe, celowo wprowadzając auto w poślizg. Oczywiście takie rzeczy robiłem tylko na zamkniętych obiektach, pustych dużych parkingach. Ale zabawy w sylwestra 2007/8 nie zapomnę :D
Za co lubię Złomnika?Za to, że gra na nosie fanatycznym miłośnikom polskiej motoryzacji, którzy twierdzą że gsyby nie spisek zachodnich koncernów Polonez konkurowałby dziś z BMW a WSK jeździłaby w Moto GP. Tak ciężko zrozumieć, że polska motoryzacja była zawsze przestarzała i zacofana o kilkadzisiąt lat w stosunku do konkurencji? To, że z braku laku nasi dziadkowie i ojcowie wypruwali żyły by stać się posiadaczem złomu z fabryki FSO czy FSM, to tylko zasługa reżimowych władz, a nie wyjątkowej wartości tych produktów!
Żeby nie 50 lat zasranej radzieckiej opieki to całkiem inaczej by dzisiaj było. Ale możemy sobie gdybać.
Spisek czy głupota ale coś w tym jest gdzie fabryka grafenu, niebieskiego lasera, azotków galu elektroniki. Wszystko blokowane politycznie i ekonomicznie od kilku dekad A takie paskudne jeździdełko jak click bodajże
@@ggnagognagoma2462 bzdura do potęgi, trzeba kapitał załatwić i produkować, świat otwarty , do dzieła!!!!
@@niemczewski naiwny teoretyku!!! zajrzyj do Wrocka pogadaj z dr. co trzaska we Wrocku jeden katalizator na licencji . Miał 4 patenty sprzedał do Niemczech i uzgodnił licencję na jeden z nich 1 Kg to ok 20 000 Ojro. A teraz przelicz to gdyby fabryka oparta była na polskim kapitale. Wygooglaj sobie Funtera 4x4x4 i resztę wymienionych. Świat jest wredniejszy niż myślisz
@@ggnagognagoma2462 czytam że o kapitale masz mało pojęcia tak więc może jednak sam zajmij sie teorią zanim zarzucisz cos Tobie mie znanym osobom. Pozdrawiam temat skończony.
Z przyjemnością się ogląda Twój kanał. Fajny pierdzikółek. Serdecznie pozdrawiam.
Twingo to nie samochód, to dar od Boga
+999999
XDDD
Jeden z najfajniejszych miejskich maluchów lat 90 w historii
Raz w życiu siedziałem w tym autku.Pamiętam ten szok-ilość miejsca w środku, przy minimalnych gabarytach zew. Gdyby teraz wypr. coś podobnego - minimalistycznego, hiper taniego, szerokie, wielgachne w środku, zero wodotrysków(co się tylko psują)to kupiłbym bez wachania nówke sztuke z salonu, jako 2 auto w rodzinie, dla żony.
Warto byłoby dodać, że w twingo można było dość wygodnie się wyspać. Oprócz tego, że tylna kanapa była przesuwna to oparcia również się składały, prawie na płasko. Wystarczyło wyjąć zagłówki z przednich foteli, przesunąć je maksymalnie do przodu i to samo zrobić z tylną kanapą, składając tylne oparcia- powierzchnia prawie płaska. Prawie, bo przeszkadzał drążek zmiany biegów, który wystawał ponad "łóżko" ale pomimo tego 2 dorosłe osoby spały wygodnie i to prawie na płaskiej powierzchni! Mega fajny pomysł :)
Odnośnie zegarów to masz 100% racji, po odpaleniu świateł zegary przygasają bo z założenia świateł używamy w nocy. Natomiast można po odkręceniu 6 śrub wyciągnąć wyświetlacz i wymienić żarówki (bodajże 3 albo 4) na ledy. Ledy mają tak mały pobór mocy że nie przygasają po włączeniu świateł. Tym prostym sposobem za 10zł wyświetlacz świeci bardzo mocno i co ciekawe nie przeszkadza to w nocy. Szkoda że nie pokazałeś składanej kanapy ;( bo według mnie to jedna z najlepszych zalet twinga. Cała kanapa po złożeniu idzie do pionu i mamy bardzo długą (jak na wymiary auta) podłogę. Pamiętam że po złożeniu tylnej kanapy woziłem spokojnie kilka europalet z tyłu a i dwa razy woziłem zmywarkę. Minusem jest oczywiście wysoki próg załadunku. Autko jest głośne przez brak wygłuszenia z tyłu a w czasie jazdy w deszczu wyraźnie słychać krople wody odbijające się od progów oraz drzwi. Lusterka są ogromne i akurat u mnie podgrzewane. Całkowicie się zgadzam odnośnie widoczności, z powodu wąskich uliczek jeżeli chcę zajechać tyłem pod wjazd muszę jechać jakieś 300m na wstecznym i nie stanowi to żadnego wyzwania. Fajne jest to że możemy trafić na wersję z klimatyzacją manualną która chłodzi chociaż czuć większe obciążenie silnika. Większość Twing nie ma wspomagania kierownicy więc pewnie z tego powodu kierownica ma takie duże przełożenie i faktycznie trzeba się nakręcić. Miałem starszą wersję z sinikiem C3G na łańcuszku i jakoś strasznie paliwożerna nie była. Autko spaliło mi na 400km trasę 27l gazu czyli 6,75l/100km. Przy czym jechałem z wszystkimi zasadami eco drivingu a przez 120km jechałem za ciężarówką (drafting). Ogólnie w mieście przy normalnej jeździe zawsze paliło około 8l gazu. Teraz mam wersję nowszą z silnikiem D7F i pali około 6-7l benzyny (Edytuję swój komentarz po blisko pół roku ponieważ dosyć mocno wprowadzam w błąd. Otóż te 6-7l okazało się nieprawdą. W czerwcu założyłem instalację LPG i spalanie gazu oscyluje od 5,9l do 6,5l/100km więc benzyny pali o te 15% mniej niż gazu czyli w okolicach 5,5) chociaż raz udało mi się zejść do 5,9l (dane z komputera wpiętego do OBD2). Części są dosyć tanie ale zdarzają się wyjątki. Amortyzatory z tyłu w najtańszej wersji to 120zł/sztuka bo do amorka mocowana jest sprężyna (tak jak z przodu), a w wielu innych samochodach z tyłu amortyzator i sprężyna mają osobne mocowania i jest taniej. Chłodnica jest też droga jeżeli mamy klime. Chłodnica standard to jakieś 130zł jeżeli mamy klimę to już 350zł. Hamulce w twingu nie należą do najmocniejszych, z przodu jest bardzo mała tarcza dla skali powiem wam że wymieniałem ostatnio tarcze tył w seacie ibiza i moja w twingu była tego samego rozmiaru. Z tyłu bębny są wystarczające i tak przy mocniejszym hamowaniu z uwagi na rozłożenie masy tył się blokuje, pierwsze wersje bodajże do roku 96 miały coś nie tak z rozłożeniem siły hamowania. Po wymianie kompletu hamulców (tarcze + bębny) każde mocniejsze hamowanie w starszej wersji kończyło się blokadą tyłu. Wspomniałeś o dziwnej klamce, ta klamka dziwna ma jedną ogromną zaletę której nie widać na pierwszy rzut oka ;), mianowicie ona robi jako stoper. Jak wspomniałeś drzwi są ogromne i w czasie silnego wiatru trzeba je mocno trzymać, natomiast ta dziwna klamka wystaje z drzwi i dzięki temu nie przywalimy drzwiami w samochód obok.
To chyba wszystko co miałbym do powiedzenia jako osoba która ma twinga od 3lat. Test bardzo fajny masz suba i czekam na więcej odcinków ;).
Jeśli chodzi o przygasanie zegarów po włączeniu świateł - jestem niemal pewien, że wystarczy odłączyć jeden z kabelków przy zegarze i podświetlenie będzie na stałe ustawione na 100%, ponieważ przestanie dostawać informację kiedy światła są włączane, a kiedy nie. Nie trzeba w tym celu montować ledów, ani stosować innych, bardziej złożonych ingerencji w elektronikę. Spalanie 6,75 czy 7 litrów jak na tak mały i słaby silniczek to kiepski wynik, u mnie 23 letni Citroen z 1.4i 75km w o wiele większej budzie spala na trasie 6,5l/100km. Myślałem, że Twingo spala z 5l, jak spala 7 to straszna lipa. Lepiej chyba kupić 106/Saxo, bo tam spalanie jest na poziomie 4,5-5.5l i to w benzynie.
Mialem Saxo 1.1 r2001 i pobierało latem z kociołka po Wawie minimum 6,5 ..zimą spokojnie 7 .....poprzedni Peugeot 1.0 KID r1994 tam też około 7 litr no ale miał gaznik ......5,5 litr to mi 15 lat temu paliło Tico bo Matiz spokojnie łykał 7 litr.....mówie tu o jedzie po miescie do czego te auta zostały stworzone a nie jezdzie po A1 nad morze i trzymaniu 90 km/h ......przy 110 km/h na autostradzie do 6,7 litr palił mi Pug 406 2.0 pg .Pozdrawiam
Mi Peugeot 106 1.0 na wtrysku spalał 4,5l/100km jadąc 80-100km/h w 3 osoby. W porywach najwięcej spalał 5,5l ale to już trzeba było ostro sadzić. Na autostradzie wyciągnąłem nim w 3 osoby 150km/h. Auto miało przebieg 390,000km. Teraz mam Citroena ZX 1.4i 75km i spala 6,5l na trasie, a jest dużo większym samochodem i w sumie to też nie należy do oszczędnych. Bez problemu zamyka 180km/h i ma idiotoodporny silnik, który jest wystarczający do tego samochodu. Jedno i drugie auto jeździ na syntetyku 5w40, każde miało nowe świece, nowy rozrząd, ustawione luzy zaworowe, nowe filtry itp. Wiele też zależy od nogi, ale moja lekka nie jest.
Kilka miesięcy temu dołożyłem do twinga nowy gaz sekwencje i muszę powiedzieć że spalanie mnie zaskoczyło. Wcześniejsze 6,5-7l okazały się sporym przekłamaniem z mojej strony ale to były moje szacunki. Teraz mając gaz mogę sobie pozwolić na jazdę aż do skończenia paliwa. Tak więc twingo 1.2 spala mi dokładnie 6,5l gazu po mieście i w cyklu mieszanym 5,9l/100km.
Rozkminilem te dwukolorowe wylaczniki: przejrzałem wszystkie Twingo omawianej generacji na portalach i zauważyłem, że przełączniki mają kolor:
Zielony
Bordowy
Niebieski
Żolty
Złoty (Initiale chyba...)
Srebrny
Ale zawsze był to jeden kolor. Często połączony kolorystycznie z elementami tapicerki foteli i boczków drzwi, ale zawsze jeden spójny, więc Zbychu Łomniku mówiłeś, że nigdy się tego nie dowiemy więc dowiadujemy sie: ktoś po prostu włożył z innego modelu bo zepsuł tamte lub ich nie było i włożył co miał lub znalazł ukradł itp. Jest to moje spostrzeżenie, jeśli ma ktoś inna wiedzę to czekam bo będę pewnie ten odcinek ogl parę razy i nie omieszkam pomieszkać w komentach.
Ej!!! Jaki on ma zajebiscie szeroki otwór załadunku po otwarciu klapy bagola!!! Rewela!!! Nie to co obecne kurwa złomy!!
Pewnie brak drugiej pary drzwi i małego diesla sprawiły że ludzie woleli kupić Clio... A szkoda bo twongo jest zaje!!
Dla mnie jedyna wada to te wyświetlacze, jak w Yarisie kurwa... Tragedia...
Wyświetlacz prędkości ściemnia się po zapaleniu świateł aby nie oślepiał intensywnym światłem nocą. Jeżdżąc bez zapalonych świateł nawet w bardzo słoneczny dzień jest czytelny. To nie wyświetlacz jest zły tylko prawo nakazujące jazdę na światłach w słoneczny dzień :)
W Yarisie 1 jest to samo ale można sobie przyciskiem rozjaśnić nawet przy włączonych światłach. Więc jak się chce to można 😁
Twingo jest absolutnie genialnym samochodem. Zwrotny jak gokart, pojemny jak van.
Tfingo bicz:D W zasadzie można je podsumować "robi co ma robić w 101%". Auto wypoczynkowo, rekreacyjno dostawcze, z otwieranym dachem. Mini kamper, mini dostawczak, mini osobówka na 4 osoby.
Oglądałem wiele razy, doceniam, świetny materiał. Twingo znam perfekcyjnie, jeździłem przez lata. Dodaj, Złomniku, rozkładanie foteli do spania. Tego brakuje.
Pamietam te projekty beskida. Bylismy (z ojcem) nim zajarani jak fiskus zaleglym podatkiem.
Rewelacyjny material o reno twingo. Dzieki.
Twingo ma jeszcze jedną zaletę, po rozłożeniu foteli można się w nim wyspać!
Kupiliśmy jakiś czas temu takie Twingo. Przeznaczenie - bezstresowe autko dla żony. Skutek - "podstawowa" Meriva B stoi w garażu, a na co dzień jeździ się "Twingaczem". Mamy wersję 1.2 16V, więc 75 KM na 850 kg robi swoje i jak na użytek miejski dynamika jest więcej niż wystarczająca. Czy Twingo I to już youngtimer? IMHO egzemplarze z lat '90 z silnikiem C3G mogą już za takie auto uchodzić, nowsze, z silnikami D4F i D7F chyba jeszcze trochę muszą na taki tytuł poczekać. Z drugiej strony to dobry moment na zakup za małe pieniądze dobrze utrzymanego samochodu z własnym, niepowtarzalnym "charakterkiem", który naprawdę można polubić. A i jeszcze - niebite Renówki z tego okresu dość dobrze opierają się korozji, mimo że we wnętrzu to czy owo może zostać nam w ręku przy bardziej siłowej próbie użycia ;-).
8 lat później a ja dalej jeżdżę tym wozem
W Tłingu po pasy się sięga nie od góry tylko od dołu, czyli tak jak się od dołu sięga po drugi rękaw w marynarce (a nie tak jak w kurtce od góry). Wtedy jest łatwo i wygodnie.
Moja ciotka miała takie auto. To jeden z tych pojazdów, które są większe wewnątrz niż na zewnątrz:) Do tego nalatała tym grubo ponad 300 tysi. Mechanicznie nadal działało, jednak auto już mocno skorodowało. Ogólnie to był naprawdę porządny samochód.
każdy kto wsiadał do mojego twingacza twierdził że jest większy w środku niż na zewnątrz :), do tej pory nie mogę zapomnieć tych mega wygodnych foteli, jedynie na potępienie należy zabezpieczenie antykorozyjne i urywające się klamki składania foteli
Z rana filmik i od razu humor lepszy:)
#Złomnik dawaj test Citroena AX/ZX/BX :) Te fury są do wyrwania za 2k i jeszcze długo mogą pojeździć. Silniki nie do zabicia, karoseria w ocynku, miękkie zawieszenie, dużo miejsca w środku... Kiedyś uznawałem tylko samochody japońskie, ale od pewnego czasu namiętnie upalam benzynowe francuzy i jestem pozytywnie zaskoczony całokształtem. Co do materiału o Twingo - boski ;) Pozdro
No i AX 1.5 diesel palił średnio 4,5l na 100 km, co ówcześnie było rekordem
Ja także wałczę z tą plotką, tyle, że na innej niwie. Co do patentu. Otóż Beskid został opatentowany, ale patent nie dotyczył jednobryłowego nadwozia. Opatentowany został cytuję: "wzór zdobniczy". Na służbowym komputerze mam skan całego dokumentu patentowego (kilka stron). Opiewał on na lata 1982-1987, zatem pisanie o 10-letnim zastrzeżeniu jest głupotą, nie mówiąc o tym, że tyczył czegoś innego. Niestety robiąc różne wystawy o polskiej motoryzacji (a robię ich sporo) muszę walczyć z naszą, rodzimą megalomanią typu: Syrena była pierwszym na świecie hatchbackiem, Warszawy 210 zbudowano dwie, a jedną zabrali Rosjanie, by stworzyć Wołgę, a Niemcy tak się zapatrzyli na Warsa, że zrobili Kadetta, a tak w ogóle to jesteśmy Narodem Wybranym, polscy konstruktorzy wyprzedzili czas, robili genialnie, tylko Ruscy im nie pozwolili. Ciekawe, że teraz nikt nam nie zabrania i jakoś nadal nic. Co? Konstruktorzy wymarli? Przecież to nie były dinozaury. Do tego ten koszmarny mit z Twingo. Internetowi fachowcy wszystko wiedzą o patencie, francuskich szpiegach itp. Skąd oni tacy zorientowani?
WOW! chciałbym zobaczyć ten dokument. Mój mail: zlomnik@zlomnik.pl
@ Dobrze, zaraz prześlę odpowiedni fragment, tylko proszę tutaj poinformować, że Pan otrzymał, bo nie chcę wyjść na osobę, która rzuca słowa na wiatr.
informuję że otrzymałem@@jureklem9791
@ Chyba naszym obecnym inżynierom nie chce się pracować (bo na zachodzie to się zarabia a u nas się nie opłaca ) , położyliśmy resztki naszej motoryzacji i smutno nam że nic nie pozostało to zachwycamy się , złomem który nam pozostał i ja do nich też należę z przymusu bo skąd wziąć kasę na prawdziwe stare złomy . Do następnego "grata"
Z tego sa pamietam ze swoich odczuc w 1993 roku Twingo mialo szokujaco awangardowy design. To byla kompozycyjna ekstrawagancja. Wszelkie proporocje byly odwaznie inne plus minimalizm. Taka owczesna nowinka hipsterska. Wtedy pod tym wzgledem to byl dla mnie pierwsze auto, ktore zmienialo myslenie o koncepcji rozwoju stylistyki motoryzacyjnej. Potem byly inne dziwnosci typu Ford Ka a dzis jest juz tego tak duzo, ze na tym tle Twingo wydaje sie zwyczajnym autem a wcale w 1993 takim nie bylo.
Dziękuję za ten odcinek bo tak trudno słuchać zarzutów, że ten samochód ma coś więcej wspólnego z bezkidem niż podobna linia przedniej szyby.
Wartościowe filmiki Pan robisz. Lajkuje się je z przyjemnością tak jak ogląda :)
Lubie ciebie oglądac bo interesująco opowiadasz o samochodach i widac że sie na tym znasz pozdrawiam
Moja Luba miała twingo nazywała sie "Żaba" do tej pory jest to według niej najlepszy samochód jaki miała
do tego stopnia ze kiedy kupujemy nowe auto to zawsze chce stare twingo. Dopiero teraz polubiła Forda fieste w wersji Ghia
Bardzo dobre auto miejskie. Silnik z pierwszej generacji, na łańcuchu rozrządu nie do zajechania, tylko świece i olej co jakiś czas wymienić. Co do obszerności wnętrza... 8 osob da radę przewieźć, a może i 9, kto by teraz pamiętał.
Wóz świetny, kto nie posiadał nie uwierzy, ba - będzie szydzić... Mam takiego, znów go kupię... Pozdrowienia
Jakoś nie mogłem się przekonać do Pana bloga ale filmiki na youtube ... - KLASA. Pozdrawiam
szkoda że nie pokazałeś jak można rozłożyć oparcie kanapy na płasko w stronę bagażnika, wyjąć zagłówki z foteli przesunąć do przodu i również rozłożyć na płasko, mamy wtedy płaskie łóżko od deski rozdzielczej po klapę bagażnika :)
nie pokazałem, bo urwałbym klamki składania foteli a auto było wypożyczone tylko na czas kręcenia filmu
Nie no, do miasta to ja bym go chciałbardzo. I ten pyszczek jest przefajny. Propsuję.
Oryginalne materiały u Ciebie panie Złomnik :) czekam na kolejne :)
Fajny material. Szkoda ze nie trafiles wersji z faltdachem. Auto wedlug mnie genialne w swojej prostocie. Tanie w jezdzie (6l/100km), tanie w naprawach, sympatyczne w jezdzie (pomimo slabiutkiego d7f, elektrycznego wspomagania przy ktorym nie czuje sie toru jazdy). Dziewczyna smiga czerwonym egzemplarzem Twingo z faltdachem. Przed zakupem nie byla przekonana co do wygladu żaby (albo sie kocha ten design albo nienawidzi), ale szybko zakochala sie w tych usmiechnietych ślepkach i szczerzącym zderzaku ;) Polecamy jako miejskie wozidelko, czy tez auto na poczatek przygody z motoryzacja ;)
A ja nie polecam tego sztywnego gówna. Weź tym zaparkuj w pod marketem, a te lusterka boczne to tragedia, chuja w nich widać. A kielichy jak lubią gnić w pizdu. Tyle że części na szrotach było od zajebiania, bo ludziska się wkurwiali i je złomowali. Radzę każdemu kto chce kupić sobie tanie autko. Jedź na duży szrot i zobacz jakich marek najwięcej tam jest. Wszelkie gówna na gaz lpg, Renault Megan, Renault Scenic, Opel Astra czy vectra w każdym wydaniu do 2005 roku, corsa B i C-tragedia progi, tych gówien jest najwięcej. Twingo już nie bo każdy dawno oddał je na szrot.
ale ty glupi jestes,wg. ciebie najlepsza motoryzacja pochodzi z niemiec pozatym sadzac po sposobie wyrazania twoja inteligencja jest na swiatowym poziomie.
Twoja wypowiedź to dramat. Język dresiarza z pierwszej klasy zawodówki - i nie obrażam osób uczących się w zawodówce, bo są bardzo potrzebni. Zaintersuj się , co dzieje się z podobnymi wiekowo Vw, to jest dopiero materiał na film.
@@youhasek A ty spinasz się jak guma w rajtach. VW to takie same gówno gnijące jak renówka.
@@kolopoland6919 Masz rację kolo ale gimbaza hejtuję kogo tylko może. A może ich rodzice z 500+ śmigają takimi furami po wioskach. A to jest powód do dumy, bo nie boją sie śmierci.
Dzisiaj dizajn nie pozwala robić dużych okien żeby bylo przez nie dobrze widac. Za to montuje się czujniki parkowania i kamery co dodaje prestiżu.
Jeździłem Twingo 1-ką z 96. Na dodatek miał przepiękny różowy kolor. Mało awaryjny samochód.
Te pokrętła są żółte :) Kia Picanto I po lifcie jest też taka sympatyczna i uśmiechnięta.
Są LIMONKOWE :D
Wspaniała furka i najlepszy recenzent! A co do miejsca na tylnej kanapie to jest ona przesuwana dzieki czemu mozemy miec wiekszy bagaznik lub wiecej miejsca dla pasazerow, nie wiem cz zwrociles na to uwage :D
Renault Twingo to najlepszy, maly samochod jaki kiedykolwiek produkowano.
Maly pojazd, a wnetrze zaskacujaco duze i wygodne.
Tak tak oczywiście. Masz ten jedyny egzemplarz bez awaryjny, wygodny i nie paliwo żerny. A skrzynia biegów chodzi jak marzenie.
@@amonra4046 ja posiadam od siedmiu lat drugi taki egzemplarz...😮🤔😄
@@amonra4046 a co generalnie są awaryjne itp?
Spoko gracik :) Dobry odcinek-w sam raz do oglądania przy śniadaniu . Pozdrawiam
Złomnik, super że jesteś:D
Miałem Twiniacza w wersji initiale Paris. Super wygodne i zwrotne autko dla dwóch osób, śmigałem nim z Poznania w Bieszczady, nad morze i w Tatry. Co do miejsca z przodu - mam 192cm wzrostu i za mną jeszcze ktoś się mieścił. Powyżej 100km/h trochę głośno ale zwrotność i dynamika tego uśmiechniętego pudełka jest pryma sort. Jedyny zajebisty minus to pękające klamki drzwi wewnątrz bo w drzwiach był stalowy drut.
Miałem takie różowe uchwyty do manualnie sterowanych lusterek przypominały nos Baba Jagi . Siedzenia można było rozłożyć tak aby utworzyły jedną wielką kanapę do spania. Bardzo dobrze pomyślany samochód już takich nie ma a szkoda :)
MASZ CHOŁPIE RACJE Renault Twingo i Renault Clio II , to fajne żywe wesołe mało palące samochodziki , miałem Renault Clio II 1.2 półtora roku i byłem zadowolony mało paliło fajnie jeździło i co najważniejsze nigdy mi się nie zepsuło . Aż teraz żałuje że je sprzedałem , ale sprzedałem je bo miało ubogie wyposażenie czyli brak wyposażenia . Ale gdybym miał wybór to znalazł bym z dobrym wyposażeniem i śmigałbym ile wlezie bo to fajne samochody 100% lepsze niż te Niemieckie złomy .
Chomik! uwielbiam to auto i geniusz jego konstrukcji :D
Ja cenię sobie taki detal jak to, że wskaźnik poziomu paliwa mimo że jest cyfrowy, taki nowoczesny w stylu wczesnych lat 90., ma bardzo dokładną skalę. W takim citroenie c3, czy chociażby w Espace, tych "podziałek" jest znacznie mniej, przez co zawsze dopada mnie niepokój, czy już "wyjeździłem" daną kreskę paliwa, czy nie zgaśnie mi ona za pół kilometra. Wskaźniki wskazówkowe na ogół są tutaj czytelniejsze, ale nawet o taki drobiazg projektanci ̶B̶e̶s̶k̶i̶d̶a̶ ̶ Twingo umieli się postarać.
Dokładnie, też tego nie lubię np. w Citroenie C4, zwykła wskazóweczka dużo lepsza i im mniej paliwa tym większa jej dokładność ;)
Niesamowicie przyjemna recenzja! :D
Najlepszy film o tłingo - szacun!
Twingo o mały włos by nie było moim pierwszym autem. Ostatecznie przegrało z Saxo, głównie dlatego że po prostu dobra sztuka Citroena była na sprzedaż lokalnie akurat kiedy szukałem. Eksploatację złotej strzały, jak ją ochrzcili znajomi, wspominam bardzo bardzo dobrze, ale Twingo też mi się zawsze podobało (chociaż nie wiem czy w trasach których sporo jeździłem Saxem byłoby lepsze, czy gorsze - na pewno lepiej by jechało od Saxo 954 ccm). Lubię takie auta, tak samo jak i Clio 2 też mi się podobało zawsze.
Czy to jest Bezkit niski czy wysoki?
Kolega miał takie Twingo z roldachem. Przebiralismy się za zakonnice i jeździliśmy po mieście
Szczerze mówiąc to ten samochód pasuje do ciebie w 100% 😊😊😊😊😊😊😊😊😊
multipla tez miała być pogodna, a wyszedł delfin z wadą chromosomu 21. :P
4:47 Eeeee... żółte? 4:50 Żółta? 4:51 Żółte. 4:54 Żółty!
Jak zwykle bardzo pozytywny materiał. Fajne autko z tego Twingo. Może zrealizujesz coś kiedyś na temat Laguny 1 generacji?
i koniecznie w wersji Kombi z 2.2 Diesel :)
Jeździłem 5 lat moim cudownym Twingo, to auto jest do wszystkiego. Ja nim cuda robiłem. Lepszy niż jakikolwiek inny miejski samochód. Pod każdym względem. A to co się wam nie podoba znika po prostu jeśli tylko Zdecydujecie się go używać. Wszystko jest przemyślane , może się nie wydaje ale wystarczy sprawdzić
Jutro jadę oglądać :-) i obym kupił ❤❤❤
Jest jakiś odcinek z tą zgnita polówką z intra? (zgnity zderzaczek xD)
A może Suzuki Wagon R+ lub Opel Agila? To jest dopiero ciekawostka jak na miejskie auto. 3535mm długości, a jaka przestrzeń ładunkowa! Wygląd bardziej niż specyficzny, wielka gama silników, tanie części i dobre cynkowanie, a także klimatyzacja jako opcja. Lepsze niż Twingo na zakupy, bo też pali podobnie. Z doświadczenia wiem, że można przewieźć na w pół złożone łóżko z Ikea, 2 x 1,8m z rozwiniętymi materacami. No i wsiada się jak do karocy bo fotele są niewiele niżej od linii bioder.
Dobry materiał na materiał po prostu :D
Kiedyś w pracy mieliśmy Twingo II. Jak jechaliśmy na dwa wozy i miałem do wyboru który, to zawsze wolałem Twingo, bo dawał frajdę z jazdy. Potem przyszły wersje po lifcie i juz nie był taki fajny. Z tyłu były kanapy zamiast dzielonych foteli, zaś wycięcie na radio miało kształt niepozwalający na włożenie innego (człowiek był skazany na fabryczne). No i szczerze to te dodatkowe lampy z przodu były fe! A i pamiętam, że marzyła mi się wersja Gordini z silnikiem 1.6 o mocy nieco ponad 130 koni. To już na bank przyszły klasyk!
Kiedyś leciałem sobie autem jakieś 120-130 km/h na A4. Śmignęło mi coś lewym pasem. Jakieś małe pudełko. Dobre z 50 szybciej niż ja. Tak - to było Twingo I. Chyba jakiś kaskader kierował :D
Żaden kaskader, to Twingo 1,2 16V potrafi wyciągnąć i 160 km/h. Dość stabilnie się prowadzi nawet przy dużych prędkościach, pewnie stąd nazywany jest żabą. Mam taki 7 lat, nastukane 275 000 km i dalej nim szaleję (Grzegorzu, dziękuję za mechanikę). Co więcej, takim autem można wykonywać bardzo długie podróże, np. ja z Kotoru do Bratysławy jechałem 20 godzin, a jeszcze zwiedzałem. Po złożeniu tylnych siedzeń robi się tyle miejsca, że na spokojnie można spać we dwoje. Myślałem nad zmianą auta, mam jeszcze Lybrę Berlinę, ale Twingo w Wawie jest jednym z najlepszych aut do parkowania.
Moim faworytem jest Polak, który najpierw kupił Twingo w bardzo dobrym stanie blacharskim, wygłuszył go, żeby była taka dojazdówka do pracy. Potem go zagazował. Stwierdził, że trochę mu mocy ubyło, to przeszczepił do auta 2 litrowy silnik od Meganki.
@@nikodemdobrzanski1533 Oj to było grubo ponad 160 :D
Byłem na pierwszej prezentacji Twingo w Polsce, była to wersja z brezentowym dachem i reklamowych go jako super auto na weekend , siedzenia przednie i tylne po rozłożeniu tworzyły równą kanapę dla dwojga ,i jeszcze bajer kolor kluczyka był w kolorze wnętrza , pozdrawiam i gratulacje
1:36 - Ale wiadomo kto wynalazł koło. POLACY :)
Tak na przestrzeni lat zauważyłem, że auta które kiedyś dla wielu były w pewnym sensie wyśmiewane, dziś okazują się najlepszymi konstrukcjami/samochodami do codziennej eksploatacji.
Był w mojej rodzinie kiedyś. Nie znam drugiego auta, które oferowało by tyle miejsca w środku, zabierając tak niewiele na zewnątrz. Fajny patent z przesuwaną tylną kanapą. Nasz był jeszcze ze starym silnikiem, niezniszczalna jednostka.
Panie Złomnik, miałem Renault 19 1.4 60ps ze starym silnikiem, moi rodzice kupili go jako 2 latka i później ja nim jeździłem, co jak co ale silnik starej konstrukcji był pancerny! 190tyś miał jak go sprzedawałem i zużycia oleju nie było! Ani 1 grama. max. prędkość jaka miałem to 185km/h i pamiętam że kolega miał tipo 75ps i dostawał zawsze w dupę :-) Fakt, kultura pracy silnika był niska, łożyska kół wymieniałem częściej niż filtr powietrza itd. ale to było auto! :-) Mile je wspominam. Dzisiaj mam 300ps i prawie 500Nm ale Renia z tym klekotem dawała wtedy radę, ani Astra ani Tipo nie dawały rady Reni 19Rn 60ps a przeca był już wtedy silnik 1.4 Energy 75ps :-)
Renault Twingo to genialna konstrukcja i wykorzystanie wnetrza, ktore wydaje sie wieksze od samochodu.
Oczywiscie jest konstrukcja francuska, co oznacza dyskwalifikacje i zupelne dno w opinii narodu szczytowej kultury techniki, do jakich nalezy wiekszosc Polakow, majacych swoje korzenie, wyksztalcenie i kulture techniczna w socjalistycznym PRL-u i jego rewelacyjnych osiagnieciach w temacie motoryzacji i nie tylko.
Twingo- mój pierwszy samochód, sentyment do tego auta zostanie mi na zawsze!
Cześć. Dziękuję za ciekawy film. Pozdrawiam. Cześć!
kolejny świetny odcinek, pozdrawiam
Najmilej wspominane auto jakie miałem. Szkoda że nie miałeś do testu wersji z roll dachem.
miałem takie czarne z faltdachem 10lat do zeszłego lata, zrobiło 380tyś km i gdyby nie przegniło jeździłoby dalej, przez 10 lat 200tyś w moich rękach naprawy wyniosły może 1500zł, tak obudziłeś we mnie wspomnienia że miałem kupić lepsze autko ale chyba będę szukał ostatniego wypustu twingo 1 na pełnym wypasie :D
Doug DeMuro może jeść Ci z ręki. Świetny materiał.
a jego żarty na mało śmieszne, kiedy złomnik żartuje to jest to naturalne.
Ale Douga to ty szanuj. Lubie polskie kanaly jak Zlomnik, Blogo, Pertyn, Zachar, kazdy robi cos fajnego. Ale gdy chce obejrzec recenzje Testarossy albo czegos rownie kosmicznego, to tego u naszych chlopakow nie znajde. Wtedy zostaje mi Doug.
Fajne docenienie małych tanich aut, czekam na odcinek o seicento . Pozdrawiam
A ja na Citroena Saxo :)
Twingo jest bardzo wygodne szerokie i ma regulację tylnej kanapy Seicento wymięka
prułem nim 150 i było ok. Byl to silnik C3G. spalał 6L. Jest rewelacja
Moje pierwsze auto. Rok bodajże 94. Do dziś to auto bardzo dobrze wspominam.
Stara Renata dobra sprawa !! Od niedawna posiadam clio 1g 1.9 d 5 dzwi z elektryką szyberdach ;)
kiedyś na naszej stałej trasie do upalania przyjechał kumpel kumpla Twingiem mamy, jechałem z nim na prawym fotelu, nie wiem po co. Nie hamował przed hopą.. od tamtego czasu już nigdy nie byłem tak blisko śmierci :)
Jeździłem tym autem. Nie pamiętam jaki silnik ale chyba też 1.1. Na niemieckiej autostradzie jak sie z górki rozbujałem to dało rade 180 mknąć. Troche strach ale da sie
Jak można się czepiać podświetlenia zegarów, gdy to auto powstawalo nikt nie wpadłby na kretynski pomysł żeby palić światła gdy słoneczko grzeje. Można zawsze cyknąć dzienne, alternator będzie wdzięczny.
Ale światła w słoneczny dzień też mają sens. Auto mimo wszystko jest bardziej widoczne
Marcin Kołodziejczyk a no można
Marcin Kołodziejczyk no tak, bo nikt nigdy nie wlazl pod samochód. Chodzi o to żeby samochód RZUCAŁ SIĘ W OCZY Z DALSZEJ ODLEGŁOŚCI a nie żeby go było widać lepiej na odległość maski
Równie możesz zapytać po co są światło stopu. Jak można nie zauważyć że TAKI DUŻY OBIEKT hamuje?
Marcin Kołodziejczyk Ciebie mogę zapytać o to samo. Wyjdź z domu, i popatrz ma odległą drogę. Zobaczysz że światła samochodu nawet w słoneczny dzień rzucają się bardziej w oczy niż sam samochód. To nie jest tak, że wprowadzili to prawo żeby robić Ci na złość xD
Chlopie nigdy nie interesowalem sie motoryzacja ale twoje filmy naprawde sprawiaja frajde :)
Przed bezkitem był zamysł na Citroena ECO bryła zgodna z bezkitu i twingo podobna. Poza tym sam zamysł konstrukcji aby małe pudełko było mocniejsze przy uderzeniu w przód to taka linia pomaga jest to wzmocnienie konstrukcji
radio to akurat blaupunkt. była cała seria w podobnej stylistyce. co ciekawe dostępne były różne kolory nie tylko standardowy czarny/srebrny (miałem wściekle żółte ;) )
Mój pierwszy wóz
Niebieska wersja przełączników też była dostępna. Jeździłem takim co miał jeszcze klimatyzację do tego i właśnie przełączniki oraz pokrętła były niebieskie
Prowadziłeś Twingo w czapce, wyszedłeś z niego i czapke zdjąłeś ...WHY ??? ;);) Czyżby na zewnątrz było cieplej ? ;) ;) ....żarcik ;) Kolejny świetny materiał nagrałeś, pozdrawiam :)
Łapka w górę i oglądamy :)
Fajny kanał ;) mam nadzieje ze bedzie się rozwijał
Jak kupujecie z faltdachem to obejżyjcie podłogę i progi bo gniły na potęgę a tak to spoko na miasto .
Mój miał przyklejoną deskę od spodu, żeby nogi nie wyłaziły na zewnątrz. Rok produkcji 97. Zobaczyłem to dopiero gdy na złomie został podniesiony do góry.
Super odcinek. Super jak zwykle. Poproszę więcej francuskiej motoryzacji... Może 306 1.6, może Renault 19 może jakiś peugeot z silnikiem diesla... Poproszę także o więcej wloszczyzny np cc 900, a także aut z Hiszpanii. Pozdrawiam serdecznie :)
Twingo BĘDZIE youngtimerem przede wszystkim dlatego że jest charakterystyczne. Nawet jak ktoś się nie zna na samochodach pozna co to za auto. Wyobraź sobie że np taki 19 latek kupuje za parę lat twingo. Laski sikają po nogach jaki słodziak ciocia miała takie itp. A wybrałby np polo 6n albo corse? Paskudny grat fuj.
Polo 6n2 moim zdaniem jest ladne bardzo... A corsy to fakt są paskudne
#Odkop2k18
19latek który kupuje auto i chce nim na lasencje jechać to uderza w bete 3, audira, no ew.seata(golfy ju odchodzom z tego krajobrazu polskieg :( )
Twingo nadal wygląda jak koncept car, ma wdzięk wiecznego młodziaka. Jest ponadczasowy. Nie starzeje się. Zaskakujące są duże, masywne drzwi i szerokość wnętrza, z długą szyba, przestronność większego auta. Fajny był otwierany szyber na całą długość. Prawie cabrio.
Tak w sumie jako .. tdchnikalista ? (nie wiem uczący się technik informatyk) liczę że uda mi się wyrwać twingo na pierwszą furę, o macice samobieżne nie będę się musiał martwić bo z moją urodą Tiger'a P jestem bezpieczny... no co ? Mam Matkę po co mi obcy sprzęt AGD ?
Kupi sobie MX-5 zamiast toczydła dla cioci.
Super samochód. Miałem Twingo. Najlepsza była w nim tylna kanapa
Świetne filmy, super poczucie humoru. Zbigniew masz okejke 👍
Nadwozie Twingo jest ewidentnie kopią Beskida. Mówimy tylko o nadwoziu, bo cała reszta jest oczywiście kompletnie inna. Nie wiem czy Francuzi czekali na wygaśnięcie jakiegokolwiek patentu, nie wiem, czy jakikolwiek patent Beskid miał, ale na pewno nadwozia tych dwóch samochodów są zbyt podobne aby to był przypadek. Jest dużo zdjęć w necie porównujących oba te samochody z boku, wymiary, proporcje niemal identyczne. Twórcy Twingo co najmniej inspirowali się nadwoziem Beskida.
O ile wiem to dlatego z początku wkładali taki stary silnik OHV, bo nowoczesny OHC (albo i DOHC)... nie mieścił się pod maską, był zbyt wysoki. Potwierdza to tylko bezkompromisowość projektantów, o której mówisz - tak jak go zaprojektowali, tak wykonali.
Po tym filmiku poważnie rozważam te auto jako pierwsze dla mojej żony.
PS Zbyszek idź do tv!
autko fajne, ale ze względów bezpieczeństwa weź może lepiej Clio II. Koniecznie z 4 poduchami.
Złomnik, gdybyś ten film nagrał w 1993 roku to tych Twingo sprzedałoby się o wiele więcej.
Pan Złomnik zdołał dowalić się tylko do klamki, która jak wszyscy wiemy jest zarąbista. Świadczy to tylko jak najbardziej pozytywnie o poziomie tego samochodu ;-)
A ja właśnie kupiłem Twingo. Initiale Paris z klimą, skórą, panoramą, czterema poduchami z silnikiem 75 KM. Niedorzeczna wersja
Ty wariacie
@@666marq no zwariowałem... na punkcie tej hemoroidy