Super materiał. Jestem fanem Aleksandra Rodczenki więc lubię ostre zdjęcia, które przedstawiają moje postrzeganie na rzeczywistość. Ostrość często ciężej wykorzystać moim zdaniem do story telingu ale na razie mam taką zajawkę. Dodatkowo dużo street ale to jużinna zajawka na zdjęcia Bresona. Wiesz, ostatnio kupiłem sobie moje marzenia czyli Nikona S2 i cholernie brakuje mi Jupitera 8 w wersji na Leice :/ Jeśli bedziesz się kiedyśwybierał w okolice Łodzi to może da się coś postrzelać. Pozdrawiam serdecznie
Dzięki! Gratuluję świetnego zakupu :) Nie jestem fanem dalmierzy ale mam Zorkę 4K i darzę ją ogromnym sentymentem pomimo tego, że tylko leży w szafce i na mnie zerka (zOrka) ;) Co do stylu innych fotografów - warto się edukować i przynajmniej na początku na kimś wzorować ale potem chyba najfajniejsze jest robienie zdjęć po prostu po swojemu :)
Ze słowem film jest więcej problemów. W zasadzie nawet w odniesieniu do szklanych płytek używa się czasem w angielskim słowa film. Film to z angielskiego "błona". I słowo to odnosi się chyba bardziej do samej emulsji światłoczułej niż podłoża. Również w biologii mówimy o biofilmie, czyli warstwie bakterii na jakiejś powierzchni, przy czym rodzaj powierzchni dla nazwania czegoś filmem też nie ma znaczenia. Zatem o ile może z kliszą jest inaczej, to sam film można odnieść generalnie do emulsji fotograficznych. Co ciekawe jest tu niekonsekwencja, bo filmem już nie nazywa się emulsji na papierze do odbitek. Również słowo "film" jako ruchomy obraz powstało od środka, na którym rejestruje się obraz. W Polskim to trochę od tyłu weszło, bo słowo film jako obraz i film jako rodzaj taśmy chyba pojawiło się w podobnym czasie, stąd czasem spotyka się wyjaśnienie, że filmem jest tylko taśma małoobrazkowa i mniejsza, a reszta to błony. Ale film i błona pozafotograficznie mają raczej to samo znaczenie.
Dzięki za ten komentarz! 🙂 To jest naprawdę bardzo ciekawe jak język zmienia się i ewoluuje. Pewnie za kilkadziesiąt lat zupełnie zniknie słowo klisza, a kto wie, może i "film" ograniczy się tylko do produkcji kinowych bo kasetki z błoną zwojową będą pamiętać tylko najstarsi górale... 😉
@@ancuper Język ewoluuje i pewnie różnie będzie :) Co do zaniku samego rejestrtora obrazu jakim jest film i papier fotograficzny to się mniej boję. Skoro nie zaniknęły materiały do malarstwa olejnego, czy nawet renowacji fresków... ;)
@@maciejbonk1113 Obyś miał rację ale jednak do produkcji filmu potrzebna jest cała maszyneria. Mokry kolodion każdy może zrobić sobie sam ale błony zwojowej w domu nie da się zmontować. W końcu biznes przestanie być opłacalny i będzie tylko cyfrówka i techniki szlachetne DIY. To jest moje proroctwo ;)
👍👍👍
Super materiał. Jestem fanem Aleksandra Rodczenki więc lubię ostre zdjęcia, które przedstawiają moje postrzeganie na rzeczywistość. Ostrość często ciężej wykorzystać moim zdaniem do story telingu ale na razie mam taką zajawkę. Dodatkowo dużo street ale to jużinna zajawka na zdjęcia Bresona.
Wiesz, ostatnio kupiłem sobie moje marzenia czyli Nikona S2 i cholernie brakuje mi Jupitera 8 w wersji na Leice :/ Jeśli bedziesz się kiedyśwybierał w okolice Łodzi to może da się coś postrzelać. Pozdrawiam serdecznie
Dzięki! Gratuluję świetnego zakupu :) Nie jestem fanem dalmierzy ale mam Zorkę 4K i darzę ją ogromnym sentymentem pomimo tego, że tylko leży w szafce i na mnie zerka (zOrka) ;) Co do stylu innych fotografów - warto się edukować i przynajmniej na początku na kimś wzorować ale potem chyba najfajniejsze jest robienie zdjęć po prostu po swojemu :)
Haa widzę, że u Ciebie ten sam skaner co u mnie i też z folią 😅😅😄😄
żeby się nie zakurzył hehehe ;)
Jakiego skanera używasz?
Epson V600 Photo
@@ancuper Dzięki
A może fotografia aury.
Będę musiał spróbować 🙂
Świetny pomysł 🥰
Ze słowem film jest więcej problemów. W zasadzie nawet w odniesieniu do szklanych płytek używa się czasem w angielskim słowa film. Film to z angielskiego "błona". I słowo to odnosi się chyba bardziej do samej emulsji światłoczułej niż podłoża. Również w biologii mówimy o biofilmie, czyli warstwie bakterii na jakiejś powierzchni, przy czym rodzaj powierzchni dla nazwania czegoś filmem też nie ma znaczenia. Zatem o ile może z kliszą jest inaczej, to sam film można odnieść generalnie do emulsji fotograficznych. Co ciekawe jest tu niekonsekwencja, bo filmem już nie nazywa się emulsji na papierze do odbitek. Również słowo "film" jako ruchomy obraz powstało od środka, na którym rejestruje się obraz. W Polskim to trochę od tyłu weszło, bo słowo film jako obraz i film jako rodzaj taśmy chyba pojawiło się w podobnym czasie, stąd czasem spotyka się wyjaśnienie, że filmem jest tylko taśma małoobrazkowa i mniejsza, a reszta to błony. Ale film i błona pozafotograficznie mają raczej to samo znaczenie.
Dzięki za ten komentarz! 🙂 To jest naprawdę bardzo ciekawe jak język zmienia się i ewoluuje. Pewnie za kilkadziesiąt lat zupełnie zniknie słowo klisza, a kto wie, może i "film" ograniczy się tylko do produkcji kinowych bo kasetki z błoną zwojową będą pamiętać tylko najstarsi górale... 😉
@@ancuper Język ewoluuje i pewnie różnie będzie :) Co do zaniku samego rejestrtora obrazu jakim jest film i papier fotograficzny to się mniej boję. Skoro nie zaniknęły materiały do malarstwa olejnego, czy nawet renowacji fresków... ;)
@@maciejbonk1113 Obyś miał rację ale jednak do produkcji filmu potrzebna jest cała maszyneria. Mokry kolodion każdy może zrobić sobie sam ale błony zwojowej w domu nie da się zmontować. W końcu biznes przestanie być opłacalny i będzie tylko cyfrówka i techniki szlachetne DIY. To jest moje proroctwo ;)