Świetny film jak zwykle. Nie wiem czy to tylko moje odczucia, ale zawsze przykro mi patrzeć na te wszystkie samoloty niszczejące w szczerym polu w krakowskim muzeum. Mogliby w końcu zrobić jakieś proste wiaty, które chociaż trochę chroniłby eksponaty przed warunkami atmosferycznymi.
No jak chodzę po tym muzeum, a pracuje obok to chodzę tam często, to te limy jeden obok drugiego, robią wrażenie, ale faktycznie jakoś tak zawsze mam ochotę przykryć je kocem xd
ruclips.net/video/Ttn_IWdXv0g/видео.html gniją . a to dlatego że wladze wojewodztwa (pis) wolą wydawać 2x wiecej kasy na instytucje widmo i chcą zabudować caly teren. Polecam zapoznać sie z materialem video.
Muzeum już od lat o to zabiega. Problemem jest Urząd Miasta który to blokuje. Drugi problem to to że cały teren muzeum jest traktowany jako zabytkowy i są ograniczone możliwości zabudowy (no chyba że jesteś z Urzędu Miasta i chcesz zabudować zabytkowy pas startowy)
@@mikolajgrotowski Pozowole sobie uzupelnic informacje. 1) urzad miasta nic nie blokuje gdyż nie ma nic wspolnego z muzeum. Muzeum Lotnictwa jest instytucją kultury nadzorowaną przez Urząd Marszalkowski Województwa Malopolskiego (pis).
@@mikolajgrotowski 2) Teren muzeum to nie zabytek tylko lotniczy park kulturowy. Na jego terenie mozna prowadzić budowę/rozbudowę ale musi to spelniac okreslone warunki estetyczne i kubaturowe (uwaga: to nie ma nic wspolnego z konserwatorem zabytkow). Wyjątkiem jest betonowa droga startowa ktora jest wpisana do rejestru zabytków i jest pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
Obsługiwałem jako mechanik silnika i płatowca samolot SB LiM-2 nr boczny 806 w latach 76-77 w Krzesisnach. Niezawodny samolot, przyjazny pilotom i obsłudze. Pozdrawiam! R.K.
Cześć. Na lewym skrzydle znajdowały się dwa "marszałki". Jeden wskazywał pozycje klap i ten był tak blisko płetwy skrzydłowej że trzeba było robić w niej wycięcie. Oba wskaźniki podwozia są dobrze widoczne z kabiny - płetwy ich nie przysłaniają... Tak przynajmniej jest w DCS. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny wyjątkowy materiał.
@@Kumor97 Odkąd poprawiono model lotu MiG-a 29, to problemy z opanowaniem maszyny trafiają się nawet doświadczonym graczom. Osobiście wolę Su-27, tylko trzeba uważać na ujemne przeciążenia (można nawet stracić skrzydła.
@@Kumor97 Latam tylko offline. Jakoś trudno mi ogarnąć te wszystkie niuanse związane z zabawą w sieci... Ale kiedyś może spróbuje swoich sił w DCS online. Aktualnie rozkminiam Horneta, w kolejce czekają Viggen i MiG 21. Jeśli chciałbyś podszkolić się w lataniu polecam to forum: forum.gildia.org/ Pozdrawiam!
Z wielką przyjemnością oglądam opowieści o zabytkowych statkach powietrznych. Szczególną radość sprawia mi słuchanie ciekawej narracji, poprawnego języka i idealnej fonetyki, co dla logopedy jest miodem. Podziwiam też wiedzę i fachowość autora. TAK TRZYMAĆ !
Świetny materiał i bardzo mądry komentarz o ucieczce pana Jareckiego. Słyszałem wiele ciekawych historii z pierwszej ręki związanych z tym samolotem. Mój Ojciec latał m.in. na tym typie. W dniu ucieczki Franciszka Jareckiego lądował przymusowo na części trawiastej lotniska w Łodzi.
też byłem w tym czasie do jesieni 69 jako st. mech. eksploatacji Lim 2 nr 1423
Год назад+2
Podobnie, byłem mech. eksploatacji Lim2, po TSWL Zamość od X 68r. do X70r. Nr 1018 w JW 4138 OPK Bydgoszcz. Ech to były czasy... Pozdrawiam kolegów po 'rurach' .
Zaktualizuję mój wcześniejszy wpis. Mój Tato służył w Zamościu w okresie od kwietnia do października 1966r. Opowiedział mi, że na szkole w Zamościu stał samolot, którym polski pilot uciekł do Szwecji, samolot stał na tzw. stojankach I służył szkoleniom naziemnym mechaników, nie latał gdyż wiele elementów miał ponawiercanych, prawdopodobnie Amerykanie nie poprzestali na gipsowym odlewie i również pobierali wiele próbek metalu z owego egzemplarza. To tak tylko w ramach uzupełnienia, wydaje mi się, że to dosyć ciekawa historia, dlatego pozwoliłem sobie ją dopisać... Jeszcze raz pozdrawiam.
@@sifu5636 Oczywiście, że pilot Franciszek Jarecki wylądował na Bornholmie nieopodal lotniska. Tłumaczył, że mógł wylądować na pasie startowym, ale nie chciał zakłócać funkcjonowania pasażerskiego lotniska. Samolot pil. Jareckiego rozebrano na części i ....chyba duńczycy przekazali samolot Polsce, ale przedtem samolotem zajęli się Amerykanie - mierzyli, ważyli itp. czynności. Czy wrak tego samolotu był w TSWL Zamość? W roku 1964/65 uczono nas obsługiwać śmigłowce w TSWL, bywaliśmy na przyszkolnym poligonie i stał na stojance MiG, ale czy to był MiG 15 uciekinier z numerem bocznym 346....może(?)
Ja też na kursie w TSWL im. Michała Wójtowicza od kwietnia do końca listopada 1966r. 2 komp kpt Pokocy pluton radio lokacja Mig21 kpt Więch. W czynie społecznym w ramach nauki własnej budowaliśmy saperkami strzelnicę na której w latach 4RP grał w piłkę zamojski Hetman. Pozdrawiam wszystkich kolegów co TSWL ukończyli z dwoma petami na pagonach.
Год назад+1
@@lesterm.8706 Tak jak i ja od X68r. Jako mech. Eksploatacji. Potem Bydgoszcz. Pozdrawiam...
Świetny materiał. O prezentach we wnękach hamulców aerodynamicznych zdaje się wspominał R. Grundman w książce Smugi na niebie. Coś tam było o tym, że mieli rozsypać jakieś ulotki czy wstążki dla uświetnienia jakiejś uroczystości. Coś im nie pykło i rozsypali poza miejscem planowanego zrzutu. Limy to takie piękne samoloty, które zbudowały nasze lotnictwo. To niecierpliwie czekam na Lim5/6. Pozdrawiam!
Wycięcie na prowadnicy na górnej części lewego skrzydła ,służy do ułożenia na niej owiewki odwróconej zamkami do góry. Zabezpiecza to przed zniszczeniem oraz zsunięciem się owiewki że skrzydła. Niektóre czynności obsługi w kabinie ,zmuszają mechanika do zdjęcia owiewki ,szczególnie na stojance. Duraluminium ,z którego zbudowane jest skrzydło jest ślizgie może spowodować upadek owiewki na posadzkę betonową..Przy niektórych przeglądach owiewkę należy zdemontować np .przy fotelu pilota ,demontaż przetwornic.itd.
Witam. Mój Tata, również miał styczność z tym samolotem, podczas zasadniczej służby wojskowej, był mechanikiem uzbrojenia w Zamościu... Świetny odcinek. Pozdrawiam...
6:50 - te cięgła okazały się bardzo pomocne gdy w grze DCS World lądowałem zwycięskim ale podziurawionym MiG-iem 15 w Nalcziku. Hydraulika siadła :) A wcięcie - zgodnie z manualem do tejże gry miały istotnie poprawić widoczność "marszałka" do klap, był tylko na lewym skrzydle. Warto też zaznaczyć, że podczas nurkowania, stery wysokości zaczynają odmawiać posłuszeństwa ze względu na tzw. efekt kompresji, co również jest zamodelowane w grze DCS World.
Znam to lotnisko. Często bywałem u cioci nie daleko na osiedl Ugorek. Pierwszy raz zobaczyłem to miejsce prawie 40lat temu. I faktycznie słabo to dzisiaj wygląda. Na lotnisku pracował przymusowo mój dziadek za czasów okupacji był mechanikiem. Nie wiem jakim cudem ale mój tata do dziś pamięta zapach tych starych samolotów. Spacerując nie daleko lotniska będącego już jako muzeum pamiętam jakieś maszty radiowe będące za ogrodzeniem i dźwięk dziwnych instalacji (taki pik co jakiś czas). Z muzeum w latach świetności związany był mój śp wujek Jurek , który był znawcą lotnictwa, ekspertem w pewnym sensie historykiem.
Pracowałem na Limach w WZL 2 w Bydgoszczy.Wcześniej jako kilkunastoletni chłopak z uwagi na to,że mieszkałem w pobliżu lotniska,byłem świadkiem naocznym katastrofy Lima,którego obserwowałem,gdy zaniepokoił mnie odgłos nieprawidłowo działającego silnika nadlatującego tuż nad domami i nad lasem,ciągnącego za sobą chmurę czanego dymu i płomieni z wylotu silnika,co powodowało pożar korony drzew w lesie i po chwili samolot upadł.stało się to tuż przed lotniskiem,w latach 70tych.
Z przewagą siły ognia MiG 15 nad F86 Sabre to sprawa mocno dyskusyjna. Uzbrojenie MiG 15 było pomyślane głównie do niszczenia bombowców. Po trafieniu pociski mogły dokonać dużych zniszczeń, ale trafienie manewrującego celu było trudne, ze względu na niską szybkostrzelność i niską prędkość wylotową pocisków. Do tego celownik MiGa był prostym kolimatorem żyroskopowym. Tym czasem F86 Sabre jako uzbrojenie posiadał 6 karabinów M3 kalibru .50 o dużej szybkostrzelności i prędkości początkowej, połączone z celownikiem z dalmierzem radarowym i automatycznym uwzględnianiem poprawki. Powodowało to iż trafienie przeciwnika było dużo łatwiejsze. Jednocześnie jednak trafienia te powodowały dużo mniejsze zniszczenia. takie uzbrojenie było lepsze do zwalczania myśliwców. Dlatego MiG 15 był bardzo niebezpieczny dla B29, ale w walce z F86 jeśli nie udało mu się pokonać przeciwnika w pierwszym ataku pomimo iż miał pewne parametry lepsze, był na gorszej pozycji. Do tego dochodziła różnica w wyszkoleniu pilotów amerykańskich, którzy w większości mieli doświadczenie z WWII z Europy i pilotów czy to Chińskich którzy żadnego doświadczenia bojowego nie mieli, czy to Radzieckich którzy mieli limitowane doświadczenia z frontu wschodniego. Dlatego statystyki zestrzeleń oscylowały wokoło 7 do 1 na korzyść F86 Sabre całościowo i nawet według niektórych źródeł 15 do jednego w bezpośrednich pojedynkach tych samolotów.
Mniej wiecej straty byly podobne nie 7 do 1. Potem MiG tez mial leprzy celownik. US przyznalo sie do straty az 2714 samolotow. US podalo ze zestrzelilo wiecj MiG-15 niz bylo w to mozliwe. Najwiekrzy AS tej wojny to Rosjanin wiec nie wiem czy mieli takie limitowane doswiadczenie. To samo bylo w Vietnamie gdzie straty tez byly podobne tylko potem troche wiekrze, okolo 1.4 : 1. Biorac pod uwage ze MiG-21 byl super tani w porownaniu do F-4 to Sovieci wygrali oba starcia w powietrzu.
Stosunek strat 1:7 czy nawet 1:15 to są jedynie twierdzenia oficjalnych meldunków amerykańskich, gdzie oczywiście ich własne straty w F-86 były podawane zgodnie z prawdą, bo przecież Amerykanie wiedzieli ile sami tracili, ale straty nieprzyjaciela to deklaracje pilotów, czyli w większości bajki. W zachodniej historiografii były one oczywiście podawane jako pewnik, bo tak propagandowo to ładnie wyglądało. Kiedy jednak otworzyły się archiwa poradzieckie, stosunek strat F-86 do MiG-15 zredukował się do 1:3, z tym że należy pamiętać że o ile MiG-15 był głównym typem samolotów używanych przez lotnictwo koreańskie, chińskie i radzieckie, o tyle F-86 był jednym z kilku typów zachodnich odrzutowców użytkowanych w wojnie koreańskiej. Zaś tam, gdzie ścierali się piloci amerykańscy z maszynami pilotowanymi przez pilotów radzieckich, nie przez Chińczyków lub Koreańczyków, stosunek strat wynosił mniej więcej 1:1
@@gallanonim1379 Problem w tym że to właśnie archiwa poradzieckie są tutaj strasznie nie wiarygodne. Walki toczyły się nad terenem zajętym przez amerykanów, stąd dość skrupulatnie sprawdzali raporty. Tymczasem Sowieci w swoich polegali na Chińskich które polegały na Koreańskich. Tam był taki bałagan w papierach że nawet do końca nie wiadomo ile i jakich MiGów tam było, co więcej ponieważ oficjalnie Rosjanie nie brali udziału w walkach to ich raportów nikt nie sprawdzał. Amerykanie stracili minimalną ilość Sabre, gdyby te statystyki ruskie były prawdziwe to MiGi również musiały by praktycznie wyjść bez strat, a wiadomo że tak nie było, bo ich pomimo dostaw brakowało. Oczywiście głównym powodem przewagi Sabre był poziom wyszkolenia pilotów (następny powód dlaczego nie wierzę w to 1-1 przeciwko ruskim). Amerykanie do Korei wysłali najlepszych z najlepszych, w tym wszystkich asów IIWW którzy byli jeszcze w służbie. Rosjanie wysłali dobrych, ale nie najlepszych, bo ci siedzieli w Niemczech. Do tego mieli pod sobą zielonych Chińskich pilotów. Do tego problem że MiG działał na krawędzi zasięgu, a Sabre miał do lotniska rzut beretem. Stąd te amerykańskie statystyki wydają się realniejsze. Trzeba pamiętać iż taktyka nie powiadamiania o stratach którą widzimy dziś na Ukrainie, była już wtedy obecna u ruskich. Pilot ginął w Korei, a po miesiącu rodzina dowiadywała się że zginął podczas treningu w Gruzji czy Kazachstanie. A KGB miało tendencję pilnowania by jedynie oficjalna wersja była w dokumentach. Trzeba by zrobić pełną analizę strat w lotnictwie sowieckim i spróbować wyłowić te oszustwa, wtedy by coś było wiadomo.
@@mikolajgrotowski Niepowiadamianie tzw. "opinii publicznej" o stratach to jedno, dokumenty wojskowe to drugie. Sztuka jest sztuka, samolot który nie wrócił z lotu bojowego na lotnisko to samolot stracony i tyle. Całość lotnictwa koreańskiego i chińskiego była niemalże pod bezpośrednim dowództwem radzieckim, więc dane były zbierane skrupulatnie. I wynika z nich, że KRL-D i ChRL straciły w czasie łącznie 380 samolotów MiG-15 wszystkich wersji, co jest liczbą prawdopodobną, i w jej skład wchodzą też maszyny jednostek radzieckich, które oficjalnie należały do lotnictwa KRL-D oraz straty niebojowe. Dla porównania, straty F-86 w Korei to 103 maszyny. Oczywiście nie wszystkie MiGi zostały zestrzelone przez Sabre, bo w walkach powietrznych uczestniczyły też F-84, F-80, angielskie i australijskie Gloster Meteor. Ze strony koreańsko-chińskiej zaś praktycznie wszystkie maszyny odrzutowe to MiG-15, więc je należy uznać za główną przyczynę strat w walkach powietrznych po stronie Zachodu. I o ile znaczna część straconych F-84 i F-80 to ofiary artylerii przeciwlotniczej z racji stosowania tych maszyn do atakowania celów naziemnych, to praktycznie wszystkie stracone F-86 można przypisać lotnictwu myśliwskiemu. I co do poziomu wyszkolenia pilotów, oczywiście piloci Koalicji górowali nad Koreańczykami i Chińczykami, ale w ogólnym ujęciu nad ludźmi radzieckimi p.o. Koreańczyka już nie. F-86 nie były cudownym wunderwaflem, a strona komunistyczna w powietrzu nie była bezbronnym chłopcem do bicia, to była dla Zachodu naprawdę ciężka wojna, którą w zasadzie zwyciężyli bo ich lotnictwo było w stanie przeprowadzać skuteczne ataki na terytorium KRL-D, podczas kiedy odwrotnie to już nie wychodziło.
@@gallanonim1379 No właśnie nie do końca z tym "samolot co nie wrócił" bo część strat z przyczyn politycznych była rejestrowana jako straty treningowe na terenie Związku Radzieckiego. Więc trzeba je doliczyć. Problem w tym że nie wiadomo ile, bo MiGi zawsze miały spore straty treningowe w ZSRR więc ciężko wycenić ile z nich to te wypisywane zamiast strat bojowych. O samym procederze jest w wielu poradzieckich źródłach, łącznie z relacjami gości którzy to robili, ale nie wiadomo ile dokładnie tego było. Wiadomo że dużo, co najmniej drugie tyle co tych oficjalnych. To było standardowe podejście, i w Korei, i potem w Wietnamie (o Wietnamie wiem nie tylko z książek, jeden z moich instruktorów jako młody pilot został wysłany na "szkolenie" do ZSRR, co okazało się lotami na MiG 21 w obronie Hanoi. Opowiadał że jego kolega zginął, ale w papierach wysłanych do Polski zdarzyło się to w "locie treningowym na terenie Kazackiej Republiki Ludowej", i wszędzie w oficjalnych dokumentach tak jest do dziś). Może w Chińskich lub Koreańskich dokumentach są lepsze dane, ale te nie są dostępne dla nikogo.
nie mogę się docvzekac jestem dzieckiem PRL:-u, urodzony w 1975, moją miłoscią są MiG 21 i MiG 15. będzie zajefajny program!! odpalajl nie każ czekać!!
Służą do dzisiaj ( kolejnym pokoleniom dzieciaków jak wzór rakiet lub bomb ), a furmanki i dwukółki w okolicy praktycznie nie miały kół innych niż " lotnicze ".
Bedac w w wojsku sluzylem na lotnisku w Mierzecicach w tzw. DOTS, Dzial Obslugi Technicznej Samolotow. Obslugiwalismy Lim 3 i Mig 21. Bylem radiowcem, obslugiwalem radistacje i radio - wysokosciomierz. W pomieszczenisch obok koledzy pracowali na platowcu, zbrojeniu i osprzecie. Jak na wojsko mielismy luksusowe warunki. Nie mieszkalne bo te byly w barakach. Zima, rano znajdywalismy w naszych 1/2 l garnuszkach lod ! Ale spotykalismy sie z ogromna zyczliwoscia ze strony kadry. Mielismy doskonale zarcie, mleko i bulki na drugie sniadanie. A na sniadanie, zupa zawsze miala kielbasiana wkladke. Starali sie nie denerwowac nas abysmy czasem nie zostawili w samolocie narzedzi... Pieknie wspominam ten czas.. A teraz mieszlam w Arizonie...
Plakat że zbiornikiem znajduje się w muzeum lotnictwa w Krakowie, jest to niemiecki plakat. Zawiera informacje że za wskazanie informacji gdzie leży odpowiednim służbom dostanie się w zamian litr wodki
Tak! Tu jest strona o plakatach, i jest ten z "bombą" i wódką - "1 litr wódki za 1 bombę" tytus.edu.pl/2019/06/26/on-chroni-ciebie-i-twoje-mienie-niemiecka-propaganda-w-okupowanej-polsce-galeria/
Świetny materiał. A swoją drogą - niezwykle ciekawa i smutna jest historia egzemplarza innego odrzutowego pionierskiego myśliwca radzieckiego - Jaka-23 - który ulega powolnemu rozkładowi jako pomnik na krakowskich Bielanach... Pomnik, który niby wszystkim bardzo jest drogi, ale właściwie nikt o niego nie chce zadbać. Jeśli nie miałeś styczności z historią tej konkretnej maszyny, serdecznie polecam. Kawał dziejów awiacji widziała...
Swietny material. Dziekuje. Ps. Przepomniala mi sie historia z lat 60tych. Wychowywalem sie nad Wieprzem I kilku kolegow , braci , korzystalo ze starego zbiornika samolotu w przerobionej formie jako kajaka .
Niejeden egzemplarz Lim - 2 znajduje się na dnie Bałtyku jako zestrzelony. Był też pilot, któremu udało się wylądować na kartoflisku duńskiej wyspy Bornholm, nieopodal lotniska znajdującego się w pobliżu stolicy Bornholmu - Rønne. W tym mieście znajduje się muzeum dot. militariów z czasów II wojny św. Zwiedzałem to muzeum, w którym wyeksponowane są przeróżne foldery m.in. folder ze zdjęciem Lim - 2 i biało-czerwoną szachownicą lotniczą. W owej książeczce-folderze są umieszczone zdjęcia Lima, którego otoczyli duńscy wojskowi i zdjęcie naszego pilota, oraz opis zdarzenia. Dodam, że duńczycy w folderze nadali typ samolotu jako MiG - 15 Nr. samolotu 346 W folderze są też inne zdjęcia tego typu samolotów z nr. 01 i również 976 i inne LiMy, zapewne wydobyte z Bałtyku. W opisie zdarzenia dot ucieczki z roku 1953 jest podane, że pilot uchodźca Frank Jarecki zmarł dn. 24 października 2010 roku w USA.
Dzięki za świetny program. łza się w oku kręci jak się pomyśli,że kiedyś "Polak potrafił". Co do ucieczki Lima, Ojczyznę ma się tylko jedną tak jak matkę bez względu na to jaka ona jest. Mógłby Pan co nieco powiedzieć o LWD Szpak.Pozdrawiam
Uwagi mam następujace: 1. Do walk powietrznych Amerykanie używali P-51 i późniejsze odmiany F-4U Corsair w 1090 roku, wcześniej, nim pojawił się MiG-15. Były używane w tej roli b.krótko, używane były głównie do ataków na cele naziemne. 2. Do czasu pojawienia się F-86 z usterzeniem płytowym wcześniejsze P-80 i nowsze od nich F-84 odnosiły straty w walce z MiG-15. Miał on nad nimi wyraźną przewagę. 3. Od czasu podjęcia starć myśliwskich przewagę bojową miał F-86. Wiązało się to z 6 długolufowymi nkm kal. 12,7 mm. One miały dużą odległość strzału bezpośredniego- co czyniło Amerykanom walkę celną i eliminację wrogich maszyn poprzez ich zestrzelenie. 4. MiG-15 miał silniejsze uzbrojenie do ataku na bombowce. Duży kaliber, w razie ataku z bliskiej odległosci- był śmiertelny. Warto wspomnieć o pilocie doświadczalnym mjr Zygmuntowi Korabowi który oblatywał te samoloty w Mielcu. Pilot o wielkich umiejętnościach i równie wielkiej fantazji. Wiele jego wyczynów (m.in. lądowanie późniejszym LiM-5 w polu i po zatankowaniu- start z pola, przywożenie kłosów zboża pod spodem kadłuba i in.) przeszły do legendy.
Te dodatkowe zbiorniki paliwa były wykorzystywane jako niezatapialne pomosty dla wędkarzy na stawie rybaczówka w Strzelcach Opolskich w latach do 80 tych. Później leżały obok stawu ( za dawną siedzibą PZW ) Co się z nimi stało nie wiem. Jako dziecko myślałem, że to bomby lotnicze :)
W tamtych czasach patrzyło się na to aby we wlasnym zakresie wykonać pełen serwis i naprawy. A dzisiaj? Su i MiGi jesteśmy w stanie utrzymać w powietrzu własnymi siłami, ale dostawy podzespołów ze wschodu są konieczne. F-16 już praktycznie nie utrzymamy w powietrzu bez usa, a z F-35 będzie jeszcze gorzej. Co z tego że masz najnowocześniejsze maszyny skoro nie możesz ich samodzielnie użytkować?
W "tamtych czasach" Malucha czy Dużego Fiata można było naprawić z 3-ma kluczami za cenę chleba. Teraz nowego samochodu nie naprawisz bez komputera i oprogramowania za kilkadziesiąt tysięcy a i jeszcze musisz mieć autoryzacje itp.. Czasy i technologie się zmieniły. Również koszt ich opracowania i wdrożenia. Chcesz mieć możliwość naprawiania nowoczesnych samolotów to musisz spełnić rygorystyczne normy i wybulić miliony(miliardy) EUR/USD i tyczy się to każdego klienta.
@@otas1853 jak ktoś wybólił miliardy na opracowanie tych technologii to jasne jest że chce na nich zarabiać ile się da a nie darmo je rozdawać dla chwały ludzkości. Problemem jest brak takich technologii u nas przez prowadzenie polityki sprzyjającej temu.
Tak, tylko tutaj chodzi o naszą obronność, a większą szansę na zwalczenie przeciwnika ma samolot który może wystartować od tego który wystartować nie może. Chodzi Mi raczej o to że może warto by kupić np. Gripena zamiast F-16 czy poszukać alternatywy dla F-35 tylko dlatego że w razie konfliktu łatwiej będzie dany samolot utrzymać w pełnej zdolności bojowej.
@@zibi457 w razie konfliktu te latające drogie zabawki sił zbrojnych RP zostaną ewakuowane poza granice Polski bo naiwne jest myślenie że będą bronić czegokolwiek w sytuacji przeważających sił wroga.
świetnie opracowanie, przyjemnie sie ogląda a co wazniejsze z zainteresowaniem , wykonje pan kupe dobrej ciekawej roboty, prosze nie przestawwac chociaż.
o, dokładnie. I to nie do końca tak, że to był Mig-15. Układ aerodynamiczny był ten sam, ale pocisk był mniejszy i nie sądzę żeby miał z Migiem jakieś części wspólne.
@@marcinadamski6465 Tzn nie wątpię, że wewnętrznie, silnik, agregaty itd były te same, ale zewnętrznie były jakieś wspólne elementy? Usterzenie, elementy skrzydeł?
@@ukaszkuliberda7456 Podejrzewam, że jeżeli, to niewiele. Ale akurat silnik marszowy miał od Jaka-23. Mógł mieć tylną część kadłuba wspólną z MiGiem-15, ale bez stateczników
Tak poza samolotami - OK, zabrał Miga złym, dał dobrym. Ale znowu w ten sposób narażał na niebezpieczeństwo nas, bo to my byliśmy ci "źli". Amerykanie mając dostęp do Miga mogli (w uproszczeniu) łatwiej bombardować polskie miasta. Nie takie to wszystko było więc proste, oczywiste i jednoznaczne.
Proste i jednoznaczne. Zdrajca ujawniający tajemnice ew. wrogowi, narażający własnych rodaków. Amerykańskie bomby byłyby ok, nie niszczyłyby i nie zabijały?
@Ar Wi No! To tak jak klerycy przysięgający opasłym biskupom że nie wydadzą ich pedofilskich praktyk, byle się do fajnego zawodu załapać. A polscy żołnierze przysięgają wciąż POLSCE, zdrajczyku i to Polskę szmata zdradziła...
@Ar Wi Bredzisz jak potomek Pieczyngów lub Chazarów, genetyczny koczownik. Polska, przybłędo. nosiła w swej historii różne miana i różnym włodarzom podlegała, ale zawsze Polską była. Nawet pod mianem Rzeczpospolitej obojga Narodów, gdy władali nią Litwini, Rusini, Szwedzi, Niemcy, kuzyn Drakuli, a nawet wnuk włoskiego kupca, który koronę carycy - Niemce sprzedał za spłatę długów i dopuszczenie do wyra. A PRL, bezmózgi nierobie w tej historii Narodu, to najpracowitszy i najbardziej twórczy okres. To wtedy, z naszej myśli i krwawicy powstało to, co przefajdujecie do dziś, albo obcym oddaliście za bezdurno. Po zgnojeniu przemysłu rozpierdujecie swe bachory po zmywakach i azbestach świata, a sami na żebracze zapomogi z Unii liczycie. PRL nawet takie "cóś" bazgrać i dukać nauczył, licząc na to że i myśleć zaczniecie. Polski ćwok i myślenie? Durna była ta komuna... A tak na marginesie - czy służenie i aportowanie na każdy gwizdek USraelitów, oraz wysyłanie polskich oddziałów na USraelskie wojenki o ropę i do mordowania Arabusów nie jest wyższym stopniem zeszmacenia polskich ideałów? Zara, zara... A skąd ty byś miał te ideały znać, ćwoku pofolwarczny?
5:05 - 6:05 Najprawdopodobniej jest to legenda ukuta przez jakiegoś złośliwca lub pracownika kpl. niezorientowanego w tym na co patrzy. Ktoś gdzieś coś widział, resztę sobie dopowiedział i wyszedł pomidor :) A bazą był zapewne koncept szybkiego samolotu dyspozycyjnego specjalnego przeznaczenia. Np. przerzut ważnego dygnitarza, przesyłki lub dowódcy wraz z gratami i papierami na drugi koniec kraju, wywóz z okrążonej enklawy lub po prostu przerzut nad wrogim terytorium z zapewnieniem VIPowi max. szans przetrwania (samolot pasażerski czy transportowy to jednak wielki, niemanewrowy i powolny cel). U nas to nie miało może sensu, ale w sojuzie też podchodzono do tego tematu, np. w oparciu o miga 25 przygotowano koncept kilkumiejscowej maszyny. O ile wiem tego typu studia nigdy nie skończyły się niczym konkretnym, bo zawsze uznawano, że ważniaka można od biedy wepchnąć na miejsce ucznia w szkolno-bojowym i tyle. Zresztą praktyka wożenia dokumentów, rozkazów i... pasażerów myśliwcami (ewakuacja, przebazowanie, narady) jest równie stara jak sam myśliwiec.
Jeśli dobrze kojarzę, w Norwegii parę lat temu była taka historia że dziecko potrzebowało pilnej operacji ratującej życie, jednak jedyny norweski specjalista mogący ją przeprowadzić znajdował się wówczas na drugim końcu kraju na konferencji naukowej. No i ch*j, zawieźli go do najbliższej bazy wojskowej, znaleźli mu pasujący kombinezon, wsadzili do dwumiejscowego F-16 i rura na południe, udało się dowieźć na czas.
Gdyby ktoś będąc na Bornholmie chciał zobaczyć, to jeden z tych uciekinierskich MiG-ów stoi dziś w muzeum szpiegostwa urządzonym w dawnej stacji nasłuchowej NATO Bornholmertarnet, o rzut mokrym beretem od pięknych piaszczystych plaż Dueodde.
Czy prawdą jest, że w Bornholmertårnet jest jeden z egzemparzy MiGa?. Zwiedzający mogą znaleźć ślady MiGów jedynie na folderach w Muzeum Wojennym w Ronne i na owej wieży nasłuchowej. Wszelkie rzeczowe własności Polski zostały przez Duńczyków zwrócone Polsce.
Przy ulicy Elbląskiej w Gdańsku,vis a vis Gdańskiej Rafinerii ,było składowisko złomu ,firmy...nie ważnej jakiej bo nie pamiętam,pol coś,w każdym bądż razie mieli na placu pełno takich samolotów i jak tam byłem coś oddać na złom to nie omieszkałem wejść do jednego z nich...Co Mnie zaskoczyło ,to kokpit był w dużej mierze kompletny,były zegary,drążki,dżwignie,tyylko z fotela została metalowa miska a może tak miało być i jeszcze jedno wszystkie szyby kokpitu były matowe ale przeżroczyste,ale ta jajowata mimo że z gróbego szkła tak zżółta że nie widoczna
Wycięcie w grzebieniu pokazuje położenie klap, jest tam „marszałek” podobny do tego jak z podwozia a ze klapy są zsynchronizowane dla tego jest tylko na lewym skrzydle.
Taka nieścisłość. Jarecki był pilotem w 28 plm w Redzikowie pod Słupskiem. Jaźwiński latał w Malborku. To nie są i nie były te same jednostki. Kolejna rzecz, KS-1 był pociskiem skrzydlatym przeznaczonym do zwalczania okrętów nawodnych a nie podwodnych.
Następny albo inny odcinek może wywiad z Sebastianem Kawa? Coś o jego szybowcach? Biografii? Lataniem w Himalajach? Taki conajmniej 60min wywiad? Byłoby cudownie
No nareszcie. Moje Miasto mój samolot. 💪💪💪💪 Zastanawiałem się dlaczego do tej pory nic na ten temat nie zrobiłeś, ale na najlepsze czeka się zawsze dłużej. 💪💪
@@Zabytki_Nieba jeszcze nie. Stoi narazie na lotnisku koło wieży. Podobno ma stać na rondzie przy drodze wylotowej na Rzeszów,ale jak to będzie zobaczymy.
Obslugiwalem te limy 5 i sb limy 2 po szkółce w Zamościu po osprzecie w jw 5058 Biała Podlaska od jesieni 88 do wiosny 90 roku pod okiem chorazego Stefaniuka. Piękne czasy.
Shooting brake (brake: hamulec/hamować; break: przerwa) nie oznacza przerwy na polowanie, to nazwa rodzaju nadwozia wywodząca się jeszcze z czasów powozów konnych, wśród których oznaczała ciężkie podwozie (użytkowe) z hamulcem do powstrzymywania porywczych koni. W początkach motoryzacji w Anglii nazwa shooting brake oznaczała to co dziś znamy jako kombi, od lat 60. ewoluowała w tzw. kombi-coupe (taka nazwa funkcjonowała w PRL i była używana m.in. w tygodniku Motor jeszcze pod koniec lat 80.) odnoszące się głównie do luksusowych samochodów dla brytyjskiej arystokracji udającej się nimi na polowania (bagażnik służył do przewozu broni i stroju, a nie upolowanej zwierzyny). Dziś shooting brake to wciąż "kombi-coupe", czyli nadwozia kombi o sportowym charakterze, gdzie funkcjonalność schodzi na plan dalszy.
Dziękuję za uściślenie. Przyznam że zmyliły mnie polskie artykuły o mercedesie CLS, gdzie pisano o nim "break". Później tematu nie śledziłem, ale rzeczywiście powinno być "brake".
"zabrał samolot złym i oddał dobrym"?.... dzisiaj już wiemy jacy to oni byli dobrzy. Właśnie dobierają się do kolejnego kraju. Tutaj jest bardzo ciekawy film o tym jacy to oni byli dobrzy i cały świat zdobyli misjami pokojowymi : ruclips.net/video/mOypdIhNrME/видео.html W Polsce ta misja "pokojowa" nazywała się "Solidarność" i.... nie ma już m.in tego tak dobrze rozwijającego się polskiego przemysłu lotniczego.
Czasy były takie że pilot Jarecki musiał wedzieć jak działały UB czy SB, nie potrafię zrozumieć dlaczego podją taką decyzję. Ktoś mógłby pomysleć że zdradził kraj ( pomijając to jaki był ustrój ), ale także własną rodzinę. Bardzo prawdopodobne jest to że nie wiedział o tych 50 tysiącach dolarów. Śwoją drogą ta kwota nawet jak na tamte czasy jest śmiesznie niska za uprowadzenie i wydanie w obce ręce tej technologii dla takiego mocarstwa któremu wydano samolot. Świetny film. Dziekuję i pozdrawiam.
50tyś $ w 1950r = ok 500 tyś $ dzisiejszych Więc jak to zrobił to ta suma była jak wygrana na lotto. Kupujesz dom, dużą działkę teksasie i masz ustawione do końca życia.
@@Zabytki_Nieba Rozumiem, ale matka to jednak matka, nie ma chyba wyższej wartości niz rodzina czy matczyna miłość do dzieci. To tylko moje zdanie i nie każdy musi sie z tym zgadzać.
@@danieldz7906 Nie wiem jak Ty ale ja bym własnej matki nie wycenił na pół miliona dolarów. Żył byś sobie spokojnie w tym teskasie na swojej działce ze świadomościa że UB czy Sb katuje w innym karju Twoja rodzinę?
Co do pozyskania silnika. Rzad Clementa Atlee byl potwornie prosowiecki (to on wlasnie zakazal udzialu Polakom w paradzie zwyciestwa w Londynie), w kontrze to Churchilla, ze Rosjanie mieli pewnosc, ze dostana ten silnik. A potem migi-15 zrobily wielkie kuku amerykanskim pilotom w Korei. Dzieki brytyjskim aliantom...
Nie zrobiły żadnego kuku. Przecież kilka postów dalej jakiś patriotyczny polaczek napisał że stosunek zwycięstw do strat był jak 7:1. W polze amerykańców, oczywiście.
@@haimcukerman1012 Eh byl mniej wiecej 1 do 1. Amerykanie jak zwykle nie chce sie przyznac. Jak by byl tak 1:7 to by nie dawali 50,000 by tego MiGa pozyskac, prawda - bo jak przeciwnika sie leje to jest OK. Ale tak nie bylo. Przyznali sie do straty az 2714 samolotow... od roznych powodow. A to jest mnustwo. To samo bylo w Vietname - ponad 10000 helikopterow (!!!). Straty US mialo ogromne.
@@tomk3732 Nie należy psuć dobrego samopoczucia Amerykanom i ich polskim sojusznikom. Proporcje 7:1to dla nich jest optimum na zasadzie: No tak, ponieśliśmy niewielkie straty ale wyszliśmy i tak jako zwycięzcy z dumnie podniesiona głowa. Rosjanie oprócz Migow rzucili tam też swoich pilotow Gwardii i to też nie było bez znaczenia.
Przewaga MiG-15 nad F-86 to: 1. większy pułap (wykorzystywano to często podczas lotów treningowych dla niedoświadczonych pilotów chińskich, latali oni w bezpiecznej strefie ponad pułapem F-86; 2. większa prędkość maksymalna na wysokości ponad 8000 metrów; 3. większa prędkość wznoszenia, manewrowość w pionie (manewr zaczepny) i przyspieszenie; 4. uzbrojenie o większej sile rażenia i donośności, ale o mniejszej szybkoszczelności; 5. prostota i szybkość przygotowania do kolejnego lotu; 6. żywotność i odporność konstrukcji na uszkodzenia. Przewagi F-86 nad MiG-15: 1. doskonalszy celownik APG-30 połączony z dalmierzem radiolokoacyjnym; 2. większa prędkość na małej wysokości; 3. lepsza zwrotność w płaszczyźnie poziomej (manewr obronny). Ze względu na te różnice piloci obu stron stosowali określoną taktykę. W przypadku MiG-15 zasada: "walczyć na dużej wysokości i stosując manewr pionowy". W przypadku F-86 - "niżej i w walce kołowej". W związku z tak zbliżonymi walorami sprzętu nasówa się pytanie skąd tak duża różnica w ilości zestrzelonych MiG-15 (około 800 sztuk) i F-86 (78 sztuk). Odpowiedzią wydaje się być poziom wyszkolenia pilotów. Młodzi piloci chińscy nie byli w pełni wyszkoleni natomiast piloci amerykańscy byli w większości weteranami II Wojny Światowej mającymi doświadczenie bojowe.
ciekawy wpis. może zainteresuje cię antyradar dla Mig-15; na kanale Sky Artist czytane wspomnienia Wadim Mackiewicz - oprócz pomysłu mówi o trudnościach wdrożenia w stalinowskich czasach :) obecnie wielu ma w swoich autkach antyradar nie wiedząc, że to rozwinięcie antyradara Mig-15. ruclips.net/video/ZfEh3D5sL0w/видео.html
Jest masa materialow o Migach i wojnie Koreanskiej ktore koryguja liczbe zestrzelen nawet do 200 (co nadal jest dobrym wynikiem).Co do szkolenia to trzeba pamietac o porazajacej roznicy cywilizacujnej miedzy Amerykanami a Chinczykami i Koreanczykami w tamtym czasie. Piloci z Azji czesto na pierszych lekcjach uczyli sie czytania i podstaw matematyki. Czytalem tez o problamie niedozywienia szkolonych pilotow ktorzy pieniadze jakie otrzymywali po wstapieniu do jednostek wysylali glodujacym rodzinom zamiast kupowac jedzenie.
Dawno temu słyszałem, że polski przemysł lotniczy zbudował swego czasu pasażerski samolot 4-motorowy. Jeśli tak było, to zapewne poświecił Pan temu film, który przegapiłem. Jeśli tak było. to czy można prosić o powtórzenie tego filmu?
X 141O był tylko jeden zamek w Malborku i nie można się było ich pozbyć. A teraz są w każdej dzielnicy w każdej wiosce ze swoimi zamkami i dotacjami centralnymi ;)
Byłem mechanikiem lotniczym w zasadniczej służbie wojskowej .Obsługa i eksploatacja płatowca lim-2.W latach 88-90.Zamość szkółka TSWL póżniej 5037 Babimost eskadra szkolno- bojowa.Pozdrawiam wszystkich kumpli z eskadry.
@@Дамня Witaj ,wojsko wspominam pozytywnie przede wszystkim dlatego bo byłem o wiele młodszy bardziej zuchwały i odważny .Przygoda i trudy życia w eskadrach, wspomnienia zostaną w pamięci na zawsze.
@@Дамня Pozwolę sobie napisać parę słów odpowiedzi na pytanie - jak to jest ze służbą mechanika samolotu, albowiem ukończyłem TSWL-Zamość i miałem do czynienia z obsługą śmigłowców w Darłówku i Gdyni. Na zapytanie - czy służba mechanika lotniczego była mi ciężką?...odpowiem, że nie odniosłem uciążliwości. Była to służba wprost przyjemna, ale też odpowiedzialna - bardzo. W moim przypadku czułem wyjątkową odpowiedzialność za staranne przygotowanie śmigłowca do lotu, albowiem zdarzyło się, że na inspekcję do Ustki - moim śmigłowcem poleciał jako pasażer wiceadmirał Studziński rok 1967 - problem z podwodnym okrętem, który przy nabrzeżu portu nabrał wody. Może ktoś zna sprawę(?)...
W Babimoście było przejechane. Jako pułk szkolno-bojowy przyjmował podchorążych z Dęblina na loty. Orły latały a mechanicy zapitalali jak szaleni. Przeglądy po 50, po 100 godzinach nalotu, wymiany silników. W lecie pod hangarem maszyn było jak pod biedrą samochodów w piątek :-)
Mój dziadek latał szturmowym Limem, z tym bombardowaniem wieśniaków to prawda, opowiadał mi jak zrzucali worki z mąką po awanturach na weekendowych zabawach !
Super materiał, ale już F-86 Sabre wyraźnie wygrywał z Migami 15 w Korei. Amerykański samolot miał wspomaganie sterów, co ułatwiało pilotaż i manewrowanie przy dużych przeciążeniach, a także bardziej zaawansowany celownik. Stosunek zwycięstw wynosił 4-1, gdzie po wojnie Amerykanie twierdzili, że nawet 10-1. Warto dodać, że potężne uzbrojenie Miga było zaprojektowane do zwalczania amerykańskich bombowców, co zresztą bardzo się przydało, kiedy Migi 15 strącały B-29 nad Koreą. Oczywiście, gdyby nie Sabre, to radziecki samolot byłby królem nieba tej wojny, bo wszystkie inne samoloty deklasował. Kończąc, to warto porównać sylwetki F-86 i Mig-15 - są praktycznie takie same , co wskazuje na szerokie wykorzystanie niemieckich osiągnięć przez radzieckich i amerykańskich konstruktów - chociażby planów Focke Wulf TA-183.
Świetny film jak zwykle.
Nie wiem czy to tylko moje odczucia, ale zawsze przykro mi patrzeć na te wszystkie samoloty niszczejące w szczerym polu w krakowskim muzeum.
Mogliby w końcu zrobić jakieś proste wiaty, które chociaż trochę chroniłby eksponaty przed warunkami atmosferycznymi.
No jak chodzę po tym muzeum, a pracuje obok to chodzę tam często, to te limy jeden obok drugiego, robią wrażenie, ale faktycznie jakoś tak zawsze mam ochotę przykryć je kocem xd
ruclips.net/video/Ttn_IWdXv0g/видео.html gniją . a to dlatego że wladze wojewodztwa (pis) wolą wydawać 2x wiecej kasy na instytucje widmo i chcą zabudować caly teren. Polecam zapoznać sie z materialem video.
Muzeum już od lat o to zabiega. Problemem jest Urząd Miasta który to blokuje. Drugi problem to to że cały teren muzeum jest traktowany jako zabytkowy i są ograniczone możliwości zabudowy (no chyba że jesteś z Urzędu Miasta i chcesz zabudować zabytkowy pas startowy)
@@mikolajgrotowski Pozowole sobie uzupelnic informacje. 1) urzad miasta nic nie blokuje gdyż nie ma nic wspolnego z muzeum. Muzeum Lotnictwa jest instytucją kultury nadzorowaną przez Urząd Marszalkowski Województwa Malopolskiego (pis).
@@mikolajgrotowski 2) Teren muzeum to nie zabytek tylko lotniczy park kulturowy. Na jego terenie mozna prowadzić budowę/rozbudowę ale musi to spelniac okreslone warunki estetyczne i kubaturowe (uwaga: to nie ma nic wspolnego z konserwatorem zabytkow). Wyjątkiem jest betonowa droga startowa ktora jest wpisana do rejestru zabytków i jest pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
Obsługiwałem jako mechanik silnika i płatowca samolot SB LiM-2 nr boczny 806 w latach 76-77 w Krzesisnach. Niezawodny samolot, przyjazny pilotom i obsłudze. Pozdrawiam! R.K.
Cześć. Na lewym skrzydle znajdowały się dwa "marszałki". Jeden wskazywał pozycje klap i ten był tak blisko płetwy skrzydłowej że trzeba było robić w niej wycięcie. Oba wskaźniki podwozia są dobrze widoczne z kabiny - płetwy ich nie przysłaniają... Tak przynajmniej jest w DCS. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny wyjątkowy materiał.
Super! Wszystkie Limy jakie widziałem miały schowane klapy...
Grasz w DCS jeszcze?
Latam Mig-29 i jestem jeszcze dość zielony..
Nie masz ochoty na jakies wspolne latanie?
@@Kumor97 Odkąd poprawiono model lotu MiG-a 29, to problemy z opanowaniem maszyny trafiają się nawet doświadczonym graczom. Osobiście wolę Su-27, tylko trzeba uważać na ujemne przeciążenia (można nawet stracić skrzydła.
@@Kumor97 Latam tylko offline. Jakoś trudno mi ogarnąć te wszystkie niuanse związane z zabawą w sieci... Ale kiedyś może spróbuje swoich sił w DCS online. Aktualnie rozkminiam Horneta, w kolejce czekają Viggen i MiG 21. Jeśli chciałbyś podszkolić się w lataniu polecam to forum: forum.gildia.org/ Pozdrawiam!
I niech mi ktoś powie że symulatory nie mają wartości edukacyjnej :)
Z wielką przyjemnością oglądam opowieści o zabytkowych statkach powietrznych. Szczególną radość sprawia mi słuchanie ciekawej narracji, poprawnego języka i idealnej fonetyki, co dla logopedy jest miodem. Podziwiam też wiedzę i fachowość autora. TAK TRZYMAĆ !
Obejrzalem sobie za darmo swietny material. Dziekuje ofiarodawcom i dziekuje adminowi :)
Excellent reference video on the LIM-1/2. Thank you so much for uploading it.
I will also make the newer Lim-5/6 (Mig-17) some time.
@@Zabytki_Nieba we'll wait for it. Thank you.
Bardzo zacnie opowiedziane. Dziękuję.
Świetny materiał i bardzo mądry komentarz o ucieczce pana Jareckiego. Słyszałem wiele ciekawych historii z pierwszej ręki związanych z tym samolotem. Mój Ojciec latał m.in. na tym typie. W dniu ucieczki Franciszka Jareckiego lądował przymusowo na części trawiastej lotniska w Łodzi.
Byłem mechanikiem w 1968 w Babimoście obsługiwałem lim 2 ,lim 5 ,lim 5 p ,lim 2 szparka (dwuosobowy) , biesy. Byłem mechanikiem raditechnikiem.
też byłem w tym czasie do jesieni 69 jako st. mech. eksploatacji Lim 2 nr 1423
Podobnie, byłem mech. eksploatacji Lim2, po TSWL Zamość od X 68r. do X70r. Nr 1018 w JW 4138 OPK Bydgoszcz. Ech to były czasy... Pozdrawiam kolegów po 'rurach' .
Zaktualizuję mój wcześniejszy wpis.
Mój Tato służył w Zamościu w okresie od kwietnia do października 1966r. Opowiedział mi, że na szkole w Zamościu stał samolot, którym polski pilot uciekł do Szwecji, samolot stał na tzw. stojankach
I służył szkoleniom naziemnym mechaników, nie latał gdyż wiele elementów miał ponawiercanych, prawdopodobnie Amerykanie nie poprzestali na gipsowym odlewie i również pobierali wiele próbek metalu z owego egzemplarza.
To tak tylko w ramach uzupełnienia, wydaje mi się, że to dosyć ciekawa historia, dlatego pozwoliłem sobie ją dopisać...
Jeszcze raz pozdrawiam.
Nie do Szwecji tylko na Bornholm pil.ppr.Jarecki
A ja od pazdziernika 1968 do kwiecien 1969 w Zamosciu.
@@sifu5636 Oczywiście, że pilot Franciszek Jarecki wylądował na Bornholmie nieopodal lotniska. Tłumaczył, że mógł wylądować na pasie startowym, ale nie chciał zakłócać funkcjonowania pasażerskiego lotniska. Samolot pil. Jareckiego rozebrano na części i ....chyba duńczycy przekazali samolot Polsce, ale przedtem samolotem zajęli się Amerykanie - mierzyli, ważyli itp. czynności. Czy wrak tego samolotu był w TSWL Zamość? W roku 1964/65 uczono nas obsługiwać śmigłowce w TSWL, bywaliśmy na przyszkolnym poligonie i stał na stojance MiG, ale czy to był MiG 15 uciekinier z numerem bocznym 346....może(?)
Ja też na kursie w TSWL im. Michała Wójtowicza od kwietnia do końca listopada 1966r. 2 komp kpt Pokocy pluton radio lokacja Mig21 kpt Więch. W czynie społecznym w ramach nauki własnej budowaliśmy saperkami strzelnicę na której w latach 4RP grał w piłkę zamojski Hetman. Pozdrawiam wszystkich kolegów co TSWL ukończyli z dwoma petami na pagonach.
@@lesterm.8706 Tak jak i ja od X68r. Jako mech. Eksploatacji. Potem Bydgoszcz. Pozdrawiam...
Kanał prowadzisz w mega ciekawy i miły w odbiorze sposób. Od razu przypominają się czasy jak modele szybowców się sklejało.
Klasycznie świetny materiał, pozdrawiam.
Świetny materiał. O prezentach we wnękach hamulców aerodynamicznych zdaje się wspominał R. Grundman w książce Smugi na niebie. Coś tam było o tym, że mieli rozsypać jakieś ulotki czy wstążki dla uświetnienia jakiejś uroczystości. Coś im nie pykło i rozsypali poza miejscem planowanego zrzutu.
Limy to takie piękne samoloty, które zbudowały nasze lotnictwo. To niecierpliwie czekam na Lim5/6.
Pozdrawiam!
Historia z trampkiem przejdzie do historii lotnictwa. Bardzo proszę o więcej takich filmów. Superciekawe.
Great video, thank you very much and keep up the good work!
Thank you, I sure will!
Najlepszy film do tej pory moim skromnym zdaniem.
Jak zwykle wspaniały odcinek bardzo cenne i ciekawe informacje. Filmik pierwsza klasa. Brawo 👏👏👏
Wycięcie na prowadnicy na górnej części lewego skrzydła ,służy do ułożenia na niej owiewki odwróconej zamkami do góry. Zabezpiecza to przed zniszczeniem oraz zsunięciem się owiewki że skrzydła. Niektóre czynności obsługi w kabinie ,zmuszają mechanika do zdjęcia owiewki ,szczególnie na stojance. Duraluminium ,z którego zbudowane jest skrzydło jest ślizgie może spowodować upadek owiewki na posadzkę betonową..Przy niektórych przeglądach owiewkę należy zdemontować np .przy fotelu pilota ,demontaż przetwornic.itd.
Sliskie.
Witam.
Mój Tata, również miał styczność z tym samolotem, podczas zasadniczej służby wojskowej, był mechanikiem uzbrojenia w Zamościu...
Świetny odcinek.
Pozdrawiam...
ruclips.net/video/Ttn_IWdXv0g/видео.html
6:50 - te cięgła okazały się bardzo pomocne gdy w grze DCS World lądowałem zwycięskim ale podziurawionym MiG-iem 15 w Nalcziku. Hydraulika siadła :) A wcięcie - zgodnie z manualem do tejże gry miały istotnie poprawić widoczność "marszałka" do klap, był tylko na lewym skrzydle. Warto też zaznaczyć, że podczas nurkowania, stery wysokości zaczynają odmawiać posłuszeństwa ze względu na tzw. efekt kompresji, co również jest zamodelowane w grze DCS World.
Czekam z niecierpliwością :)
Pamiętam jak w latach 80. latały z Babimostu. Czasem nawet w nocy.
Jeszcze nie widziałem a już łapka w górę, bo to musi być jak zwykle bardzo dobre !
Znam to lotnisko. Często bywałem u cioci nie daleko na osiedl Ugorek. Pierwszy raz zobaczyłem to miejsce prawie 40lat temu. I faktycznie słabo to dzisiaj wygląda. Na lotnisku pracował przymusowo mój dziadek za czasów okupacji był mechanikiem. Nie wiem jakim cudem ale mój tata do dziś pamięta zapach tych starych samolotów. Spacerując nie daleko lotniska będącego już jako muzeum pamiętam jakieś maszty radiowe będące za ogrodzeniem i dźwięk dziwnych instalacji (taki pik co jakiś czas). Z muzeum w latach świetności związany był mój śp wujek Jurek , który był znawcą lotnictwa, ekspertem w pewnym sensie historykiem.
Fantastyczny odcinek. Panie Marku dziękuję.
Super, Szczegolnie spodobay mi sié ciekawostki o uciekinierach. Czekam na odcinek o Lim-5!
Naszych " patryjotach"?
@@boguslawfornalczyk8144 Piłeś - nie pisz.
Pracowałem na Limach w WZL 2 w Bydgoszczy.Wcześniej jako kilkunastoletni chłopak z uwagi na to,że mieszkałem w pobliżu lotniska,byłem świadkiem naocznym katastrofy Lima,którego obserwowałem,gdy zaniepokoił mnie odgłos nieprawidłowo działającego silnika nadlatującego tuż nad domami i nad lasem,ciągnącego za sobą chmurę czanego dymu i płomieni z wylotu silnika,co powodowało pożar korony drzew w lesie i po chwili samolot upadł.stało się to tuż przed lotniskiem,w latach 70tych.
Niesamowite, akurat dzisiaj zamówiłem model! Dzięki za materiał, bardzo się przyda!
Jak zwykle najwyższy poziom:-)
Dziękuję. Jest Pan super - chłop. Dziękuję też za bardzo dużą uczciwość.
Super się poczułem czytajwc te słowa. Nie wiem czym tu się moja uczciwość objawiła, ale to prawda że leży ona w mojej naturze. 😊
Opiekowałem się takim przez 1,5 roku w latach 1976/78 w Powidzu.SB Lim 2A nr. boczny 3303.
hejka starszy mechaniku :-) babimost, eskadra techniczna czyli tzw. świniarnia :-)) ile ja się tych rozstykówek kadłuba narobiłem :-)
, ,,
.
W 1969 z sochav ,chsa
Z przewagą siły ognia MiG 15 nad F86 Sabre to sprawa mocno dyskusyjna. Uzbrojenie MiG 15 było pomyślane głównie do niszczenia bombowców. Po trafieniu pociski mogły dokonać dużych zniszczeń, ale trafienie manewrującego celu było trudne, ze względu na niską szybkostrzelność i niską prędkość wylotową pocisków. Do tego celownik MiGa był prostym kolimatorem żyroskopowym. Tym czasem F86 Sabre jako uzbrojenie posiadał 6 karabinów M3 kalibru .50 o dużej szybkostrzelności i prędkości początkowej, połączone z celownikiem z dalmierzem radarowym i automatycznym uwzględnianiem poprawki. Powodowało to iż trafienie przeciwnika było dużo łatwiejsze. Jednocześnie jednak trafienia te powodowały dużo mniejsze zniszczenia. takie uzbrojenie było lepsze do zwalczania myśliwców. Dlatego MiG 15 był bardzo niebezpieczny dla B29, ale w walce z F86 jeśli nie udało mu się pokonać przeciwnika w pierwszym ataku pomimo iż miał pewne parametry lepsze, był na gorszej pozycji. Do tego dochodziła różnica w wyszkoleniu pilotów amerykańskich, którzy w większości mieli doświadczenie z WWII z Europy i pilotów czy to Chińskich którzy żadnego doświadczenia bojowego nie mieli, czy to Radzieckich którzy mieli limitowane doświadczenia z frontu wschodniego. Dlatego statystyki zestrzeleń oscylowały wokoło 7 do 1 na korzyść F86 Sabre całościowo i nawet według niektórych źródeł 15 do jednego w bezpośrednich pojedynkach tych samolotów.
Mniej wiecej straty byly podobne nie 7 do 1. Potem MiG tez mial leprzy celownik. US przyznalo sie do straty az 2714 samolotow. US podalo ze zestrzelilo wiecj MiG-15 niz bylo w to mozliwe. Najwiekrzy AS tej wojny to Rosjanin wiec nie wiem czy mieli takie limitowane doswiadczenie. To samo bylo w Vietnamie gdzie straty tez byly podobne tylko potem troche wiekrze, okolo 1.4 : 1. Biorac pod uwage ze MiG-21 byl super tani w porownaniu do F-4 to Sovieci wygrali oba starcia w powietrzu.
Stosunek strat 1:7 czy nawet 1:15 to są jedynie twierdzenia oficjalnych meldunków amerykańskich, gdzie oczywiście ich własne straty w F-86 były podawane zgodnie z prawdą, bo przecież Amerykanie wiedzieli ile sami tracili, ale straty nieprzyjaciela to deklaracje pilotów, czyli w większości bajki. W zachodniej historiografii były one oczywiście podawane jako pewnik, bo tak propagandowo to ładnie wyglądało. Kiedy jednak otworzyły się archiwa poradzieckie, stosunek strat F-86 do MiG-15 zredukował się do 1:3, z tym że należy pamiętać że o ile MiG-15 był głównym typem samolotów używanych przez lotnictwo koreańskie, chińskie i radzieckie, o tyle F-86 był jednym z kilku typów zachodnich odrzutowców użytkowanych w wojnie koreańskiej. Zaś tam, gdzie ścierali się piloci amerykańscy z maszynami pilotowanymi przez pilotów radzieckich, nie przez Chińczyków lub Koreańczyków, stosunek strat wynosił mniej więcej 1:1
@@gallanonim1379 Problem w tym że to właśnie archiwa poradzieckie są tutaj strasznie nie wiarygodne. Walki toczyły się nad terenem zajętym przez amerykanów, stąd dość skrupulatnie sprawdzali raporty. Tymczasem Sowieci w swoich polegali na Chińskich które polegały na Koreańskich. Tam był taki bałagan w papierach że nawet do końca nie wiadomo ile i jakich MiGów tam było, co więcej ponieważ oficjalnie Rosjanie nie brali udziału w walkach to ich raportów nikt nie sprawdzał. Amerykanie stracili minimalną ilość Sabre, gdyby te statystyki ruskie były prawdziwe to MiGi również musiały by praktycznie wyjść bez strat, a wiadomo że tak nie było, bo ich pomimo dostaw brakowało. Oczywiście głównym powodem przewagi Sabre był poziom wyszkolenia pilotów (następny powód dlaczego nie wierzę w to 1-1 przeciwko ruskim). Amerykanie do Korei wysłali najlepszych z najlepszych, w tym wszystkich asów IIWW którzy byli jeszcze w służbie. Rosjanie wysłali dobrych, ale nie najlepszych, bo ci siedzieli w Niemczech. Do tego mieli pod sobą zielonych Chińskich pilotów. Do tego problem że MiG działał na krawędzi zasięgu, a Sabre miał do lotniska rzut beretem. Stąd te amerykańskie statystyki wydają się realniejsze. Trzeba pamiętać iż taktyka nie powiadamiania o stratach którą widzimy dziś na Ukrainie, była już wtedy obecna u ruskich. Pilot ginął w Korei, a po miesiącu rodzina dowiadywała się że zginął podczas treningu w Gruzji czy Kazachstanie. A KGB miało tendencję pilnowania by jedynie oficjalna wersja była w dokumentach. Trzeba by zrobić pełną analizę strat w lotnictwie sowieckim i spróbować wyłowić te oszustwa, wtedy by coś było wiadomo.
@@mikolajgrotowski Niepowiadamianie tzw. "opinii publicznej" o stratach to jedno, dokumenty wojskowe to drugie. Sztuka jest sztuka, samolot który nie wrócił z lotu bojowego na lotnisko to samolot stracony i tyle. Całość lotnictwa koreańskiego i chińskiego była niemalże pod bezpośrednim dowództwem radzieckim, więc dane były zbierane skrupulatnie. I wynika z nich, że KRL-D i ChRL straciły w czasie łącznie 380 samolotów MiG-15 wszystkich wersji, co jest liczbą prawdopodobną, i w jej skład wchodzą też maszyny jednostek radzieckich, które oficjalnie należały do lotnictwa KRL-D oraz straty niebojowe. Dla porównania, straty F-86 w Korei to 103 maszyny. Oczywiście nie wszystkie MiGi zostały zestrzelone przez Sabre, bo w walkach powietrznych uczestniczyły też F-84, F-80, angielskie i australijskie Gloster Meteor. Ze strony koreańsko-chińskiej zaś praktycznie wszystkie maszyny odrzutowe to MiG-15, więc je należy uznać za główną przyczynę strat w walkach powietrznych po stronie Zachodu. I o ile znaczna część straconych F-84 i F-80 to ofiary artylerii przeciwlotniczej z racji stosowania tych maszyn do atakowania celów naziemnych, to praktycznie wszystkie stracone F-86 można przypisać lotnictwu myśliwskiemu. I co do poziomu wyszkolenia pilotów, oczywiście piloci Koalicji górowali nad Koreańczykami i Chińczykami, ale w ogólnym ujęciu nad ludźmi radzieckimi p.o. Koreańczyka już nie. F-86 nie były cudownym wunderwaflem, a strona komunistyczna w powietrzu nie była bezbronnym chłopcem do bicia, to była dla Zachodu naprawdę ciężka wojna, którą w zasadzie zwyciężyli bo ich lotnictwo było w stanie przeprowadzać skuteczne ataki na terytorium KRL-D, podczas kiedy odwrotnie to już nie wychodziło.
@@gallanonim1379 No właśnie nie do końca z tym "samolot co nie wrócił" bo część strat z przyczyn politycznych była rejestrowana jako straty treningowe na terenie Związku Radzieckiego. Więc trzeba je doliczyć. Problem w tym że nie wiadomo ile, bo MiGi zawsze miały spore straty treningowe w ZSRR więc ciężko wycenić ile z nich to te wypisywane zamiast strat bojowych. O samym procederze jest w wielu poradzieckich źródłach, łącznie z relacjami gości którzy to robili, ale nie wiadomo ile dokładnie tego było. Wiadomo że dużo, co najmniej drugie tyle co tych oficjalnych. To było standardowe podejście, i w Korei, i potem w Wietnamie (o Wietnamie wiem nie tylko z książek, jeden z moich instruktorów jako młody pilot został wysłany na "szkolenie" do ZSRR, co okazało się lotami na MiG 21 w obronie Hanoi. Opowiadał że jego kolega zginął, ale w papierach wysłanych do Polski zdarzyło się to w "locie treningowym na terenie Kazackiej Republiki Ludowej", i wszędzie w oficjalnych dokumentach tak jest do dziś). Może w Chińskich lub Koreańskich dokumentach są lepsze dane, ale te nie są dostępne dla nikogo.
nie mogę się docvzekac jestem dzieckiem PRL:-u, urodzony w 1975, moją miłoscią są MiG 21 i MiG 15. będzie zajefajny program!! odpalajl nie każ czekać!!
Mam nadzieję, że odcinek nie zawiedzie. Skupia się bardziej na Limach niż Migach.
super odcinek i kanał, pozdrawiam
Pamiętam jak służyłem w Powidzu te słynne podwieszane zbiorniki paliwa służyły jako zbiorniki na wodę na ogródkach działkowych.
Podobnie w Warszawie przy Okęciu. Na kilku posesjach były te zbiorniki.
Też byłem w Powidzu, bywały kosze na śmieci .
W Świdwinie również te zbiorniki były wkopane na co drugim ogródku działkowym:-)
Służą do dzisiaj ( kolejnym pokoleniom dzieciaków jak wzór rakiet lub bomb ), a furmanki i dwukółki w okolicy praktycznie nie miały kół innych niż " lotnicze ".
@@andrzejkosinski447 Wiosna 90
Bedac w w wojsku sluzylem na lotnisku w Mierzecicach w tzw. DOTS, Dzial Obslugi Technicznej Samolotow.
Obslugiwalismy Lim 3 i Mig 21. Bylem radiowcem, obslugiwalem radistacje i radio - wysokosciomierz. W pomieszczenisch obok koledzy pracowali na platowcu, zbrojeniu i osprzecie.
Jak na wojsko mielismy luksusowe warunki. Nie mieszkalne bo te byly w barakach. Zima, rano znajdywalismy w naszych 1/2 l garnuszkach lod ! Ale spotykalismy sie z ogromna zyczliwoscia ze strony kadry. Mielismy doskonale zarcie, mleko i bulki na drugie sniadanie. A na sniadanie, zupa zawsze miala kielbasiana wkladke. Starali sie nie denerwowac nas abysmy czasem nie zostawili w samolocie narzedzi... Pieknie wspominam ten czas..
A teraz mieszlam w Arizonie...
Super film pozdrawiam 🙂
Kolejna super produkcja, dziękuję
Plakat że zbiornikiem znajduje się w muzeum lotnictwa w Krakowie, jest to niemiecki plakat. Zawiera informacje że za wskazanie informacji gdzie leży odpowiednim służbom dostanie się w zamian litr wodki
Tak! Tu jest strona o plakatach, i jest ten z "bombą" i wódką - "1 litr wódki za 1 bombę" tytus.edu.pl/2019/06/26/on-chroni-ciebie-i-twoje-mienie-niemiecka-propaganda-w-okupowanej-polsce-galeria/
W muzeum jest inny plakat, z takim samym tekstem
Niemcy wiedzieli co Polakom krąży po głowach.
Świetny materiał. A swoją drogą - niezwykle ciekawa i smutna jest historia egzemplarza innego odrzutowego pionierskiego myśliwca radzieckiego - Jaka-23 - który ulega powolnemu rozkładowi jako pomnik na krakowskich Bielanach... Pomnik, który niby wszystkim bardzo jest drogi, ale właściwie nikt o niego nie chce zadbać. Jeśli nie miałeś styczności z historią tej konkretnej maszyny, serdecznie polecam. Kawał dziejów awiacji widziała...
Super film! Twoje filmy będą nieśmiertelne na RUclips ;)
świetny odcinek szefie! Pozdrawiam ślicznie z Chin.
Z Chin jeszcze nie było!😀
Dzięki za fajny materiał.
😁
Wkurwia mnie widok tego muzeum w Krakowie kiedykolwiek widze eksponaty rozpadajace sie pod golym niebem.
Samo muzeum też żałuje że nie ma ma wszystko miejsca pod dachem.
ruclips.net/video/Ttn_IWdXv0g/видео.html oto odpowiedz dlaczego muzeum tak biduje i co sie za chwile stanie z tym terenem :(
tyle złomu 🤣
Swietny material.
Dziekuje.
Ps.
Przepomniala mi sie historia z lat 60tych.
Wychowywalem sie nad Wieprzem I kilku kolegow , braci , korzystalo ze starego zbiornika samolotu w przerobionej formie jako kajaka .
3:45 genialne rozwiązanie xD Subik i łapka w górę za same zdjęcia...
Ogarnęło mnie wzruszenie.Obslugiwalem te samoloty w Mirosławcu w latach 1971_73.Dwu miejscowy linek nazywaliśmy szparka.Zostalo mi kilka zdjęć.
Wspaniała historia, panie Lechu, może można wykonać skan zdjęć z domowego archiwum i opublikować dla szerszego grona odbiorców.
Łapka w gore i oglądamy!
jak zwykle świetny materiał
Niejeden egzemplarz Lim - 2 znajduje się na dnie Bałtyku jako zestrzelony. Był też pilot, któremu udało się wylądować na kartoflisku duńskiej wyspy Bornholm, nieopodal lotniska znajdującego się w pobliżu stolicy Bornholmu - Rønne. W tym mieście znajduje się muzeum dot. militariów z czasów II wojny św. Zwiedzałem to muzeum, w którym wyeksponowane są przeróżne foldery m.in. folder ze zdjęciem Lim - 2 i biało-czerwoną szachownicą lotniczą. W owej książeczce-folderze są umieszczone zdjęcia Lima, którego otoczyli duńscy wojskowi i zdjęcie naszego pilota, oraz opis zdarzenia. Dodam, że duńczycy w folderze nadali typ samolotu jako MiG - 15 Nr. samolotu 346 W folderze są też inne zdjęcia tego typu samolotów z nr. 01 i również 976 i inne LiMy, zapewne wydobyte z Bałtyku. W opisie zdarzenia dot ucieczki z roku 1953 jest podane, że pilot uchodźca Frank Jarecki zmarł dn. 24 października 2010 roku w USA.
No i ciach! Lapa w gore:)
Dzięki za świetny program. łza się w oku kręci jak się pomyśli,że kiedyś "Polak potrafił". Co do ucieczki Lima, Ojczyznę ma się tylko jedną tak jak matkę bez względu na to jaka ona jest. Mógłby Pan co nieco powiedzieć o LWD Szpak.Pozdrawiam
Uwagi mam następujace:
1. Do walk powietrznych Amerykanie używali P-51 i późniejsze odmiany F-4U Corsair w 1090 roku, wcześniej, nim pojawił się MiG-15. Były używane w tej roli b.krótko, używane były głównie do ataków na cele naziemne.
2. Do czasu pojawienia się F-86 z usterzeniem płytowym wcześniejsze P-80 i nowsze od nich F-84 odnosiły straty w walce z MiG-15. Miał on nad nimi wyraźną przewagę.
3. Od czasu podjęcia starć myśliwskich przewagę bojową miał F-86. Wiązało się to z 6 długolufowymi nkm kal. 12,7 mm. One miały dużą odległość strzału bezpośredniego- co czyniło Amerykanom walkę celną i eliminację wrogich maszyn poprzez ich zestrzelenie.
4. MiG-15 miał silniejsze uzbrojenie do ataku na bombowce. Duży kaliber, w razie ataku z bliskiej odległosci- był śmiertelny.
Warto wspomnieć o pilocie doświadczalnym mjr Zygmuntowi Korabowi który oblatywał te samoloty w Mielcu. Pilot o wielkich umiejętnościach i równie wielkiej fantazji. Wiele jego wyczynów (m.in. lądowanie późniejszym LiM-5 w polu i po zatankowaniu- start z pola, przywożenie kłosów zboża pod spodem kadłuba i in.) przeszły do legendy.
Czyli dokładnie tak jak w grze online War Thunder. Polecam.
Thanks for the English translation! Very interesting! Dziękuję bardzo!
These subtitles take much effort to publish, I'm glad there is a use for them!
@@Zabytki_Nieba Uczę się polskiego. But I have a long way to go!
What is your native language?
@@Zabytki_Nieba English. Jestem amerykanienem.
Wspaniale. Powodzenia!
Te dodatkowe zbiorniki paliwa były wykorzystywane jako niezatapialne pomosty dla wędkarzy na stawie rybaczówka w Strzelcach Opolskich w latach do 80 tych. Później leżały obok stawu ( za dawną siedzibą PZW ) Co się z nimi stało nie wiem. Jako dziecko myślałem, że to bomby lotnicze :)
Super ciekawe gratulacje pozdrawiam serdecznie &&&
W tamtych czasach patrzyło się na to aby we wlasnym zakresie wykonać pełen serwis i naprawy. A dzisiaj? Su i MiGi jesteśmy w stanie utrzymać w powietrzu własnymi siłami, ale dostawy podzespołów ze wschodu są konieczne. F-16 już praktycznie nie utrzymamy w powietrzu bez usa, a z F-35 będzie jeszcze gorzej. Co z tego że masz najnowocześniejsze maszyny skoro nie możesz ich samodzielnie użytkować?
ruclips.net/video/Ttn_IWdXv0g/видео.html
W "tamtych czasach" Malucha czy Dużego Fiata można było naprawić z 3-ma kluczami za cenę chleba. Teraz nowego samochodu nie naprawisz bez komputera i oprogramowania za kilkadziesiąt tysięcy a i jeszcze musisz mieć autoryzacje itp.. Czasy i technologie się zmieniły. Również koszt ich opracowania i wdrożenia. Chcesz mieć możliwość naprawiania nowoczesnych samolotów to musisz spełnić rygorystyczne normy i wybulić miliony(miliardy) EUR/USD i tyczy się to każdego klienta.
@@otas1853 jak ktoś wybólił miliardy na opracowanie tych technologii to jasne jest że chce na nich zarabiać ile się da a nie darmo je rozdawać dla chwały ludzkości.
Problemem jest brak takich technologii u nas przez prowadzenie polityki sprzyjającej temu.
Tak, tylko tutaj chodzi o naszą obronność, a większą szansę na zwalczenie przeciwnika ma samolot który może wystartować od tego który wystartować nie może. Chodzi Mi raczej o to że może warto by kupić np. Gripena zamiast F-16 czy poszukać alternatywy dla F-35 tylko dlatego że w razie konfliktu łatwiej będzie dany samolot utrzymać w pełnej zdolności bojowej.
@@zibi457 w razie konfliktu te latające drogie zabawki sił zbrojnych RP zostaną ewakuowane poza granice Polski bo naiwne jest myślenie że będą bronić czegokolwiek w sytuacji przeważających sił wroga.
Świetny materiał jak zawsze. Czy można spodziewać się odcinka o M4 Tarpan?
no i masz ;)
świetnie opracowanie, przyjemnie sie ogląda a co wazniejsze z zainteresowaniem , wykonje pan kupe dobrej ciekawej roboty, prosze nie przestawwac chociaż.
Nie przestaję, dzisiaj wieczorem zapraszam na nowy odcinek.
Świetny film!
Proszę o film o MIG-23 w Polsce - był to bardzo krótki epizot
20 lat służby to znowu nie taki krótki epizod. Krócej użytkowany był MiG-19 (16 lat).
KS-1 nie był pociskiem ZOP, tylko przeciwokrętowym; był z resztą na wyposażeniu obrony wybrzeża przez krótki czas w PRL
o, dokładnie. I to nie do końca tak, że to był Mig-15. Układ aerodynamiczny był ten sam, ale pocisk był mniejszy i nie sądzę żeby miał z Migiem jakieś części wspólne.
@@ukaszkuliberda7456 Miał, i to całkiem sporo, wspólnego z piętnastką, ale nie była to taka prosta przeróbka
@@marcinadamski6465 Tzn nie wątpię, że wewnętrznie, silnik, agregaty itd były te same, ale zewnętrznie były jakieś wspólne elementy? Usterzenie, elementy skrzydeł?
@@ukaszkuliberda7456 Podejrzewam, że jeżeli, to niewiele. Ale akurat silnik marszowy miał od Jaka-23. Mógł mieć tylną część kadłuba wspólną z MiGiem-15, ale bez stateczników
W muzeum Mar Woj w Gotenhafen było kiedyś coś takiego wystawione razem z rampa startowa.
Teraz bardzo proszę o odcinek o Lim-5/6 😎😋
Tak poza samolotami - OK, zabrał Miga złym, dał dobrym. Ale znowu w ten sposób narażał na niebezpieczeństwo nas, bo to my byliśmy ci "źli". Amerykanie mając dostęp do Miga mogli (w uproszczeniu) łatwiej bombardować polskie miasta. Nie takie to wszystko było więc proste, oczywiste i jednoznaczne.
Proste i jednoznaczne. Zdrajca ujawniający tajemnice ew. wrogowi, narażający własnych rodaków. Amerykańskie bomby byłyby ok, nie niszczyłyby i nie zabijały?
@Ar Wi Oficerowie nie przysięgali pod przymusem. To byli sami ochotnicy.
@Ar Wi No! To tak jak klerycy przysięgający opasłym biskupom że nie wydadzą ich pedofilskich praktyk, byle się do fajnego zawodu załapać. A polscy żołnierze przysięgają wciąż POLSCE, zdrajczyku i to Polskę szmata zdradziła...
@Ar Wi Bredzisz jak potomek Pieczyngów lub Chazarów, genetyczny koczownik. Polska, przybłędo. nosiła w swej historii różne miana i różnym włodarzom podlegała, ale zawsze Polską była. Nawet pod mianem Rzeczpospolitej obojga Narodów, gdy władali nią Litwini, Rusini, Szwedzi, Niemcy, kuzyn Drakuli, a nawet wnuk włoskiego kupca, który koronę carycy - Niemce sprzedał za spłatę długów i dopuszczenie do wyra.
A PRL, bezmózgi nierobie w tej historii Narodu, to najpracowitszy i najbardziej twórczy okres. To wtedy, z naszej myśli i krwawicy powstało to, co przefajdujecie do dziś, albo obcym oddaliście za bezdurno. Po zgnojeniu przemysłu rozpierdujecie swe bachory po zmywakach i azbestach świata, a sami na żebracze zapomogi z Unii liczycie. PRL nawet takie "cóś" bazgrać i dukać nauczył, licząc na to że i myśleć zaczniecie. Polski ćwok i myślenie? Durna była ta komuna...
A tak na marginesie - czy służenie i aportowanie na każdy gwizdek USraelitów, oraz wysyłanie polskich oddziałów na USraelskie wojenki o ropę i do mordowania Arabusów nie jest wyższym stopniem zeszmacenia polskich ideałów? Zara, zara... A skąd ty byś miał te ideały znać, ćwoku pofolwarczny?
@Ar Wi Zaskoczyłeś mnie! Myślałem że odpowiesz iii-hiii, jak na osła przystało. Ale ty w innej przegrodzie stajni zamieszkujesz...
# dobra robota !!!
5:05 - 6:05 Najprawdopodobniej jest to legenda ukuta przez jakiegoś złośliwca lub pracownika kpl. niezorientowanego w tym na co patrzy. Ktoś gdzieś coś widział, resztę sobie dopowiedział i wyszedł pomidor :) A bazą był zapewne koncept szybkiego samolotu dyspozycyjnego specjalnego przeznaczenia. Np. przerzut ważnego dygnitarza, przesyłki lub dowódcy wraz z gratami i papierami na drugi koniec kraju, wywóz z okrążonej enklawy lub po prostu przerzut nad wrogim terytorium z zapewnieniem VIPowi max. szans przetrwania (samolot pasażerski czy transportowy to jednak wielki, niemanewrowy i powolny cel). U nas to nie miało może sensu, ale w sojuzie też podchodzono do tego tematu, np. w oparciu o miga 25 przygotowano koncept kilkumiejscowej maszyny. O ile wiem tego typu studia nigdy nie skończyły się niczym konkretnym, bo zawsze uznawano, że ważniaka można od biedy wepchnąć na miejsce ucznia w szkolno-bojowym i tyle. Zresztą praktyka wożenia dokumentów, rozkazów i... pasażerów myśliwcami (ewakuacja, przebazowanie, narady) jest równie stara jak sam myśliwiec.
Czyli coś jak rozpylanie gazów bojowych Belfegorem.
Jeśli dobrze kojarzę, w Norwegii parę lat temu była taka historia że dziecko potrzebowało pilnej operacji ratującej życie, jednak jedyny norweski specjalista mogący ją przeprowadzić znajdował się wówczas na drugim końcu kraju na konferencji naukowej.
No i ch*j, zawieźli go do najbliższej bazy wojskowej, znaleźli mu pasujący kombinezon, wsadzili do dwumiejscowego F-16 i rura na południe, udało się dowieźć na czas.
Gdyby ktoś będąc na Bornholmie chciał zobaczyć, to jeden z tych uciekinierskich MiG-ów stoi dziś w muzeum szpiegostwa urządzonym w dawnej stacji nasłuchowej NATO Bornholmertarnet, o rzut mokrym beretem od pięknych piaszczystych plaż Dueodde.
Czy prawdą jest, że w Bornholmertårnet jest jeden z egzemparzy MiGa?. Zwiedzający mogą znaleźć ślady MiGów jedynie na folderach w Muzeum Wojennym w Ronne i na owej wieży nasłuchowej. Wszelkie rzeczowe własności Polski zostały przez Duńczyków zwrócone Polsce.
Jest jeden z egzemplarzy, ale nie wiem w jakim muzeum na Bornholmie.
Amazing history! Sticky soled shoes! There should be a pop band called this..
Przy ulicy Elbląskiej w Gdańsku,vis a vis Gdańskiej Rafinerii ,było składowisko złomu ,firmy...nie ważnej jakiej bo nie pamiętam,pol coś,w każdym bądż razie mieli na placu pełno takich samolotów i jak tam byłem coś oddać na złom to nie omieszkałem wejść do jednego z nich...Co Mnie zaskoczyło ,to kokpit był w dużej mierze kompletny,były zegary,drążki,dżwignie,tyylko z fotela została metalowa miska a może tak miało być i jeszcze jedno wszystkie szyby kokpitu były matowe ale przeżroczyste,ale ta jajowata mimo że z gróbego szkła tak zżółta że nie widoczna
...pamietam jak będąc nad morzem widziałem Limy latające wzdłuż plaży na dość niskim pułapie ,to były widoki :)
Wycięcie w grzebieniu pokazuje położenie klap, jest tam „marszałek” podobny do tego jak z podwozia a ze klapy są zsynchronizowane dla tego jest tylko na lewym skrzydle.
Taka nieścisłość. Jarecki był pilotem w 28 plm w Redzikowie pod Słupskiem. Jaźwiński latał w Malborku. To nie są i nie były te same jednostki. Kolejna rzecz, KS-1 był pociskiem skrzydlatym przeznaczonym do zwalczania okrętów nawodnych a nie podwodnych.
Dziękuję za sprostowanie.
Mam w rodzinie byłego pilota MiG15 służył w Pile, pozdrawiam 🤗
Niech powie czy wszystko dobrze było na filmie.
To już starszy pan😊80+lat,
😊 Na pewno ma dużo wspomnień.
Mój dziadek był na MiGach 15 i 21
Mój dziadek też latał na Limie w 28 Pułku Lotnictwa Taktycznego w Babimoście. Starszy sierżant sztabowy. :)
W centrum Otwocka stal taki do lat 90tych. Ta okolice starsi otwocczanie nadal nazywaja "przy samolocie"
Дякую. Про шутинг-брэйк - может и правда. Спасибо автору.
Następny albo inny odcinek może wywiad z Sebastianem Kawa? Coś o jego szybowcach? Biografii? Lataniem w Himalajach? Taki conajmniej 60min wywiad? Byłoby cudownie
No nareszcie. Moje Miasto mój samolot. 💪💪💪💪 Zastanawiałem się dlaczego do tej pory nic na ten temat nie zrobiłeś, ale na najlepsze czeka się zawsze dłużej. 💪💪
A postawili już takiego w Mielcu jako kolejny pomnik?
@@Zabytki_Nieba jeszcze nie. Stoi narazie na lotnisku koło wieży. Podobno ma stać na rondzie przy drodze wylotowej na Rzeszów,ale jak to będzie zobaczymy.
Czyli jakby jedno rondo za Irydą? To przy drodze na cmentarz?
@@Zabytki_Nieba jeszcze dalej. Jest rondo na obwodnicy na którym można skręcić na Dębice, Kielce albo prosto na Rzeszów.
OK, będę wiedział gdzie szukać.
Dobre ciekawe pozdrawiam serdecznie
Ale super odcinek - ja chce rower shooting brake:))))))
ok sprecyzuj jaki to miałby być rower i przyslij do wyceny: brudger@o2.pl
Obslugiwalem te limy 5 i sb limy 2 po szkółce w Zamościu po osprzecie w jw 5058 Biała Podlaska od jesieni 88 do wiosny 90 roku pod okiem chorazego Stefaniuka. Piękne czasy.
Cześć Darek, co słychać. Może jeszcze pamiętasz Roberta Janickiego. Bawiłem się u Ciebie na weselu z Maćkiem Baranem.
Dziękuję
Ten samolot jest tak szkaradny że aż piękny
Shooting brake (brake: hamulec/hamować; break: przerwa) nie oznacza przerwy na polowanie, to nazwa rodzaju nadwozia wywodząca się jeszcze z czasów powozów konnych, wśród których oznaczała ciężkie podwozie (użytkowe) z hamulcem do powstrzymywania porywczych koni. W początkach motoryzacji w Anglii nazwa shooting brake oznaczała to co dziś znamy jako kombi, od lat 60. ewoluowała w tzw. kombi-coupe (taka nazwa funkcjonowała w PRL i była używana m.in. w tygodniku Motor jeszcze pod koniec lat 80.) odnoszące się głównie do luksusowych samochodów dla brytyjskiej arystokracji udającej się nimi na polowania (bagażnik służył do przewozu broni i stroju, a nie upolowanej zwierzyny). Dziś shooting brake to wciąż "kombi-coupe", czyli nadwozia kombi o sportowym charakterze, gdzie funkcjonalność schodzi na plan dalszy.
Dziękuję za uściślenie. Przyznam że zmyliły mnie polskie artykuły o mercedesie CLS, gdzie pisano o nim "break". Później tematu nie śledziłem, ale rzeczywiście powinno być "brake".
"zabrał samolot złym i oddał dobrym"?.... dzisiaj już wiemy jacy to oni byli dobrzy. Właśnie dobierają się do kolejnego kraju.
Tutaj jest bardzo ciekawy film o tym jacy to oni byli dobrzy i cały świat zdobyli misjami pokojowymi :
ruclips.net/video/mOypdIhNrME/видео.html
W Polsce ta misja "pokojowa" nazywała się "Solidarność" i.... nie ma już m.in tego tak dobrze rozwijającego się polskiego przemysłu lotniczego.
W Polsce ta misja "pokojowa" nazywała się "Solidarność" i.... nie ma już m.in tego tak dobrze rozwijającego się polskiego przemysłu lotniczego.
Czasy były takie że pilot Jarecki musiał wedzieć jak działały UB czy SB, nie potrafię zrozumieć dlaczego podją taką decyzję. Ktoś mógłby pomysleć że zdradził kraj ( pomijając to jaki był ustrój ), ale także własną rodzinę. Bardzo prawdopodobne jest to że nie wiedział o tych 50 tysiącach dolarów. Śwoją drogą ta kwota nawet jak na tamte czasy jest śmiesznie niska za uprowadzenie i wydanie w obce ręce tej technologii dla takiego mocarstwa któremu wydano samolot. Świetny film. Dziekuję i pozdrawiam.
50tyś $ w 1950r = ok 500 tyś $ dzisiejszych
Więc jak to zrobił to ta suma była jak wygrana na lotto. Kupujesz dom, dużą działkę teksasie i masz ustawione do końca życia.
On akurat założył firmę produkującą zawory, która nadal
istnieje - Jarecki Valves.
@@Zabytki_Nieba Rozumiem, ale matka to jednak matka, nie ma chyba wyższej wartości niz rodzina czy matczyna miłość do dzieci. To tylko moje zdanie i nie każdy musi sie z tym zgadzać.
Też tak uważam, tylko napisałem że już w Stanach nie żył nic nie robiąc za tę nagrodę, tylko inwestował i pracował.
@@danieldz7906 Nie wiem jak Ty ale ja bym własnej matki nie wycenił na pół miliona dolarów. Żył byś sobie spokojnie w tym teskasie na swojej działce ze świadomościa że UB czy Sb katuje w innym karju Twoja rodzinę?
Co do pozyskania silnika. Rzad Clementa Atlee byl potwornie prosowiecki (to on wlasnie zakazal udzialu Polakom w paradzie zwyciestwa w Londynie), w kontrze to Churchilla, ze Rosjanie mieli pewnosc, ze dostana ten silnik. A potem migi-15 zrobily wielkie kuku amerykanskim pilotom w Korei. Dzieki brytyjskim aliantom...
Nie zrobiły żadnego kuku. Przecież kilka postów dalej jakiś patriotyczny polaczek napisał że stosunek zwycięstw do strat był jak 7:1. W polze amerykańców, oczywiście.
@@haimcukerman1012 Eh byl mniej wiecej 1 do 1. Amerykanie jak zwykle nie chce sie przyznac. Jak by byl tak 1:7 to by nie dawali 50,000 by tego MiGa pozyskac, prawda - bo jak przeciwnika sie leje to jest OK. Ale tak nie bylo. Przyznali sie do straty az 2714 samolotow... od roznych powodow. A to jest mnustwo.
To samo bylo w Vietname - ponad 10000 helikopterow (!!!). Straty US mialo ogromne.
@@tomk3732 Nie należy psuć dobrego samopoczucia Amerykanom i ich polskim sojusznikom. Proporcje 7:1to dla nich jest optimum na zasadzie: No tak, ponieśliśmy niewielkie straty ale wyszliśmy i tak jako zwycięzcy z dumnie podniesiona głowa. Rosjanie oprócz Migow rzucili tam też swoich pilotow Gwardii i to też nie było bez znaczenia.
SB i UTI to były dwa różne samoloty. UTI to seryjna wersja dwumiejscowa, nieprodukowana w Polsce. SB był przeróbką z wersji jednomiejscowej.
W latach 76/78 obsługiwałem taki w JW 1295 w Powidzu.
Przewaga MiG-15 nad F-86 to: 1. większy pułap (wykorzystywano to często podczas lotów treningowych dla niedoświadczonych pilotów chińskich, latali oni w bezpiecznej strefie ponad pułapem F-86; 2. większa prędkość maksymalna na wysokości ponad 8000 metrów; 3. większa prędkość wznoszenia, manewrowość w pionie (manewr zaczepny) i przyspieszenie; 4. uzbrojenie o większej sile rażenia i donośności, ale o mniejszej szybkoszczelności; 5. prostota i szybkość przygotowania do kolejnego lotu; 6. żywotność i odporność konstrukcji na uszkodzenia. Przewagi F-86 nad MiG-15: 1. doskonalszy celownik APG-30 połączony z dalmierzem radiolokoacyjnym; 2. większa prędkość na małej wysokości; 3. lepsza zwrotność w płaszczyźnie poziomej (manewr obronny). Ze względu na te różnice piloci obu stron stosowali określoną taktykę. W przypadku MiG-15 zasada: "walczyć na dużej wysokości i stosując manewr pionowy". W przypadku F-86 - "niżej i w walce kołowej". W związku z tak zbliżonymi walorami sprzętu nasówa się pytanie skąd tak duża różnica w ilości zestrzelonych MiG-15 (około 800 sztuk) i F-86 (78 sztuk). Odpowiedzią wydaje się być poziom wyszkolenia pilotów. Młodzi piloci chińscy nie byli w pełni wyszkoleni natomiast piloci amerykańscy byli w większości weteranami II Wojny Światowej mającymi doświadczenie bojowe.
ciekawy wpis. może zainteresuje cię antyradar dla Mig-15; na kanale Sky Artist czytane wspomnienia Wadim Mackiewicz - oprócz pomysłu mówi o trudnościach wdrożenia w stalinowskich czasach :)
obecnie wielu ma w swoich autkach antyradar nie wiedząc, że to rozwinięcie antyradara Mig-15.
ruclips.net/video/ZfEh3D5sL0w/видео.html
Jest masa materialow o Migach i wojnie Koreanskiej ktore koryguja liczbe zestrzelen nawet do 200 (co nadal jest dobrym wynikiem).Co do szkolenia to trzeba pamietac o porazajacej roznicy cywilizacujnej miedzy Amerykanami a Chinczykami i Koreanczykami w tamtym czasie. Piloci z Azji czesto na pierszych lekcjach uczyli sie czytania i podstaw matematyki. Czytalem tez o problamie niedozywienia szkolonych pilotow ktorzy pieniadze jakie otrzymywali po wstapieniu do jednostek wysylali glodujacym rodzinom zamiast kupowac jedzenie.
Dawno temu słyszałem, że polski przemysł lotniczy zbudował swego czasu pasażerski samolot 4-motorowy. Jeśli tak było, to zapewne poświecił Pan temu film, który przegapiłem. Jeśli tak było. to czy można prosić o powtórzenie tego filmu?
Jest taki film, o samolocie MD-12 odcinek z 2 lutego 2019.
To bardzo ladny samolocik...
swietny film polecam
Jak zwykle było świetne...a czy to prawda, że wychylenie drążka przy dużych prędkościach wymagało atletycznej siły ?
Gdzieś słyszałem, że któryś z tych uciekinierów miał dospawaną przedłużkę drążka dla ułatwienia sterowania.
No to teraz pare slow o Limku 5 i 6 :)
Pocisk raduga był przeciwokretowy, nie do zwalczania okrętów podwodnych.
X 141O był tylko jeden zamek w Malborku i nie można się było ich pozbyć. A teraz są w każdej dzielnicy w każdej wiosce ze swoimi zamkami i dotacjami centralnymi ;)
jedno w tym samolocie jest piękne - jest mega cichy
Chyba żartujesz - jako dziecko mieszkałem w domu na przedłużeniu pasa startowego . Szyby się w oknach trzęsły.
Byłem mechanikiem lotniczym w zasadniczej służbie wojskowej .Obsługa i eksploatacja płatowca lim-2.W latach 88-90.Zamość szkółka TSWL póżniej 5037 Babimost eskadra szkolno- bojowa.Pozdrawiam wszystkich kumpli z eskadry.
jak pan wspomina służbę? Służba jako mechanik lotniczy jest ciężka i odpowiedzialna, czy raczej może to lekka praca?
@@Дамня Witaj ,wojsko wspominam pozytywnie przede wszystkim dlatego bo byłem o wiele młodszy bardziej zuchwały i odważny .Przygoda i trudy życia w eskadrach, wspomnienia zostaną w pamięci na zawsze.
@@Дамня Pozwolę sobie napisać parę słów odpowiedzi na pytanie - jak to jest ze służbą mechanika samolotu, albowiem ukończyłem TSWL-Zamość i miałem do czynienia z obsługą śmigłowców w Darłówku i Gdyni. Na zapytanie - czy służba mechanika lotniczego była mi ciężką?...odpowiem, że nie odniosłem uciążliwości. Była to służba wprost przyjemna, ale też odpowiedzialna - bardzo. W moim przypadku czułem wyjątkową odpowiedzialność za staranne przygotowanie śmigłowca do lotu, albowiem zdarzyło się, że na inspekcję do Ustki - moim śmigłowcem poleciał jako pasażer wiceadmirał Studziński rok 1967 - problem z podwodnym okrętem, który przy nabrzeżu portu nabrał wody. Może ktoś zna sprawę(?)...
W Babimoście było przejechane. Jako pułk szkolno-bojowy przyjmował podchorążych z Dęblina na loty. Orły latały a mechanicy zapitalali jak szaleni. Przeglądy po 50, po 100 godzinach nalotu, wymiany silników. W lecie pod hangarem maszyn było jak pod biedrą samochodów w piątek :-)
W filmie występuje też Lim z Andrychowa nr1527. Pozdrawiam fajny film.
To prawda. Stoi ładnie wyeksponowany, ale nie bardzo da się mu zrobić ładne zdjęcie.
Mój dziadek latał szturmowym Limem, z tym bombardowaniem wieśniaków to prawda, opowiadał mi jak zrzucali worki z mąką po awanturach na weekendowych zabawach !
Witam. Mig-15 z biało-czerwoną szachownicą ponoć często lata w okolicy Modlina. Pozdrawiam.
Tak, bazuje tam i lata, dokładnie to SBLim-2.
Super materiał, ale już F-86 Sabre wyraźnie wygrywał z Migami 15 w Korei. Amerykański samolot miał wspomaganie sterów, co ułatwiało pilotaż i manewrowanie przy dużych przeciążeniach, a także bardziej zaawansowany celownik. Stosunek zwycięstw wynosił 4-1, gdzie po wojnie Amerykanie twierdzili, że nawet 10-1. Warto dodać, że potężne uzbrojenie Miga było zaprojektowane do zwalczania amerykańskich bombowców, co zresztą bardzo się przydało, kiedy Migi 15 strącały B-29 nad Koreą. Oczywiście, gdyby nie Sabre, to radziecki samolot byłby królem nieba tej wojny, bo wszystkie inne samoloty deklasował.
Kończąc, to warto porównać sylwetki F-86 i Mig-15 - są praktycznie takie same , co wskazuje na szerokie wykorzystanie niemieckich osiągnięć przez radzieckich i amerykańskich konstruktów - chociażby planów Focke Wulf TA-183.