Pokonaj auta, choroby, recesję i łososia 🐟 🥊
HTML-код
- Опубликовано: 5 май 2024
- Zapraszam was wszystkich na pean na cześć rowerka 🚲
Do zagłębienia się w temat:
www.scientificamerican.com/is...
trec.pdx.edu/news/study-finds...
www.bmj.com/content/357/bmj.j...
www.unep.org/news-and-stories...
www.researchgate.net/publicat...
www.sciencedirect.com/science...
prismic-io.s3.amazonaws.com/p...
www.ed.ac.uk/news/2024/cyclin...
Dla mnie hitem jest to ze wynalezienie roweru zawdzięczamy tej samej anomalii pogodowej co napisanie Frankensteina, czyli roku bez lata. W 1816 roku przez jakiś wybuch wulkanu, w Europie latem były minusowe temperatury, przez co plony na owies dla koni były niewystarczające i poszukiwanie sposobu na bezkonny transport doprowadziło do wynalezienia tego roweru biegowego, na które UWAGA w UK mówiło się hobby horse 😂
Ten wulkan nazywał się Tambora. Warto poczytać więcej o jej skutkach, bo to była prawdopodobnie jedyna erupcja o mocy VEI7 w tym tysiącleciu. Jej powtórka w obecnym świecie wywołałaby globalną katastrofę, z kryzysem ekonomicznym włącznie.
A nie dandy horse? Rower dandysa.
Rower poprawił moje życie o 200% - schudłem, ruszam się więcej, mam więcej energii. Oszczędzam niesamowite ilości pieniędzy, nie narzekam na ból pleców, mam dzięki niemu niskie tętno i spokojny oddech. Jeżdżę cały rok, nieważne czy deszcz czy śnieg. Rowery są super i powinniśmy jeździć więcej, nasze ciała nie są stworzone do życia w bezruchu.
A co gdyby łosoś prowadził rower ??
Za rękę? XD
Wodny?
amerykańscy naukowcy odkryli niedawno, że życie wyszło na ląd właśnie dzięki łososiom, których tak bardzo zaintrygowały plotki o rowerze, że chciały to sprawdzić osobiście
Rower to jeden z top zakupów mojego życia - i totalnie zmienił je na lepsze ❤
Szkoda tylko że infrastruktura rowerowa jest nadal tak słabo rozbudowana. Mimo ogromnych postępów, mamy bardzo długą drogę do pokonania w tej kwestii.
I ta obecna w filmie droga rowerowa na Świętokrzyskiej... Skoro w kierunku Powiśla jest pas rowerowy w jezdni, to dlaczego w kierunku Woli jest inaczej? 🤷♂️
Jako osoba mieszkająca w UK muszę powiedzieć że zależy do kogo się porównuje. UK nawet się nie umywa do tego co już jest zbudowane w PL!
Dlatego zwracam szczególną uwagę przy nim stawiam krzyżyk w wyborach, szczególnie lokalnych.
Nie głosuję (tylko) na partię, a na ruchy, które mocno promują miasta przyjazne rowerzystom i pieszym.
@@karolinzynier3827 A w czym to przeszkadza?
@@karolinzynier3827 A co jest złego w pasie rowerowym nie na jezdni? Jeżdżę tą trasą często i nie odczułem nigdy by to było kłopotliwe w jakikolwiek sposób
Jeżdżenie na rowerach wpłynęło nawet na pulę genową i modę!😀Susan B. Anthony twierdziła, że rowery zrobiły więcej dla emancypacji kobiet niż cokolwiek innego. No i chyba najciekawsze - na rowerze jeździła Maria Skłodowska-Curie 😍
Rowerek jest supcio! Żeby jeszcze tylko możliwości przewożenia go pociągiem były troszkę większe...
Dokładnie! A nie w okresie wakacyjnym w interregio jest 6/8 miejsc na rower w całym pociągu -,-
@@LesnaZylbia bez przesady jak podczepią 2 wagony rowerowe to jest ich aż 16 xD a tak na poważnie to jak najbardziej miejsca mogło by być więcej.
@@LesnaZylbia Szczerze, w rowerowym kraju, jakim jest Holandia, więcej miejsc na rower w pociągu nie ma (choć zależy od pociągu, ale w IC są chyba przeciętnie dwa wejścia dla rowerów i w każdy mieszczą się... dwa rowery...?). Inna sprawa, że pociągi na danej trasie jeżdżą często i regularnie.
@@gizmo9290 sory, ale porównywanie infrastruktury kraju, który ma 7,5 raza mniejszą powierzchnię i o 50% większe PKB w porównaniu do Polski chyba trochę mija się z celem.
Niektórzy korzystają ze składaków. Niektóre po złożeniu są w np. w niemieckich pociągach uznawane za bagaż :)
Niesamowite że wyświetlił mi sie ten film właśnie wtedy jak zastanawiałam się nad tym czy jechać jutro do pracy rowerem. Planowałam od dawna że będę jeździć a jutro to dobry dzień. Mam 16 km pod górę ale pojade!
Ja się też często "zastanawiam" zamiast jechać, a mam prostszą trasę x_X 10 km, mw. równomiernie z górki i pod górkę.. Jak sobie pomyślę, że wolę wydać 7 zł (tam i spowrotem) na zbiorkom zamiast zabać o zdrowie i samopoczucie to sam się dziwie, bo "leniwsza" opcja po prostu nie ma chyba żadnych zalet w porównaniu do rowera. W moim wypadku to nawet tyle samo czasu. W zasadzie jedyne co trzeba pokonać to mózg i instynkt zachowywania energii.
Przy takim dystansie i warunkach warto od razu pomyśleć o zakupie jakiegoś miejskiego e-bike'a, może być nawet używka z Holandii. W innym przypadku szybko Twój zapał opadnie i się zniechęcisz, bo 16km do pracy w jedną stronę to jednak dość spory dystans i tylko wybrane jednostki nie spocą się przy takiej jeździe.
I nie ma się też co bać elektryka, bo to nadal ROWER i wymaga kręcenia pedałami, by wzmocnienie silnikiem działało. I nadal jazda nim pozwala na spalanie ok 60-80% kalorii w porównaniu do tradycyjnego roweru, ale tyle już wystarcza, by znacznie ograniczyć ryzyko spocenia się, szczególnie przy mocniejszym wietrze lub podjazdach pod wzniesienia.
Pojechałam i jutro też jade. Droga tam super, droga powrotna masakra bo pod wiatr ale już nie muszę sie spieszyć tak że spoczko 😀
Ale jest też duży plus. Z powrotem masz z górki. No lepiej niż tak...
Klapu, klapu po pleckach 🙂 Po mieście jeżdżę prawie wyłącznie rowerem.
Helsinki: potężni finowie skladują swe aluminiowe rumaki w przestronnych rowerownaich na parterze bloku, mieszczą się wszystkie rowery, wygodny dostęp do każdego, ergonomiczne, łatwe w obsłudze i porządne zabezpieczone.
Kraków: 10 minut przeciskania się pomiędzy starymi meblami, kołami zimowymi, farbami z remontu sprzed 5 lat, w czymś co landlord dla zmylenia najemców szumnie nazywa rowerownio-pralnio-skladzikiem a co w rzeczywistości jest dużym schowkiem na mopy.
Jest jeszcze parę dodatkowych rzeczy na plus: infrastruktura rowerowa jest śmiesznie tania w porównaniu do auta czy zbiorkomu i łatwa do zmieszczenia w mieście. Jednocześnie rower ma przewagę czasową i funkcjonalną w centrach miast, a więc tam, gdzie najbardziej nam tej przestrzeni brakuje. Do tego zapewnia większą (!) przepustowość niż samochody. Dlatego inwestowanie w infrastrukturę rowerową dla miasta to właściwie tzw. "no-brainer". Trzeba tylko ją zaprojektować z odpowiednimi standardami (co w mniejszych miastach Polski jeszcze nadal jest problematyczne), o których wielu projektantów drogowych nie ma pojęcia - wtedy potrzebne są miejskie/społeczne procedury audytu (jak np. w Krakowie) projektów.
Porównując się do Holandii trzeba jednak mieć na uwadze jedną rzecz - owszem, Holendrzy (i Duńczycy) są mistrzami w wykręcaniu udziału ruchu rowerowego - ale jednocześnie w wielu ich miastach to samochód ma największy udział w ruchu (tzw. "modal split"). Rower jest wspaniały elementem miejskiego systemu transportowego, ale w dużych miastach ciężko jest osiągnąć wyniki ponad 20%-30%, chociażby ze względu na same odległości. Podstawą i priorytetem jednak musi być dobrej jakości zbiorkom.
Mniejszych? W większych miastach typu Wrocław nie umieją w sensowną infrastrukturę, robią rowerowe teleporty, drogi dla rowerów zmieniające co jakiś czas część jezdni, czy jednokierunkowe DDR po obu stronach długiego mostu z minimalną liczbą zjazdów i wjazdów na nie (most Milenijny) i inne cuda, a ty mówisz o problemach w mniejszych miastach xD. Paradoksalnie za dzieciaka chyba wygodniej mi się jeździło jezdnią w małym mieście, gdzie infrastruktury rowerów nie było praktycznie w ogóle (oczywiście ruch był bez porównania mniejszy niż w dużym mieście, na większości ulic prędkość samochodów nie przekraczała 30km/h).
Jaki miły i słodki film! Jakie fajne w nim ludzie, rowery i zwierzęta. I piosenki!!! ❤
Tydzień temu kupiłam rower, dołączam do rowerowego bractwa i zaczynam więcej się ruszac❤
3:45 Ej...
haha
Mam do pracy 3,5 km i jeżdżę rowerem nawet zimą. Powód jest prozaiczny: kiepski dojazd zbiorkomem (autobus raz na godzinę), a auta nie mam. Śmieję się, że będę jeździć tym rowerem do u*ranej śmierci, bo po trzydziestce stałam się leniuszkiem, ćwiczyć mi się nie chce, a tak jednak codziennie robię te 7km w obie strony, bez względu na pogodę i liczę, że te pocieszające anty-nowotworowe statystyki będą też moim udziałem. :D Nie jeżdżę tylko jak temperatura jest na minusie lub mega leje - raz się tak wybrałam, przemokłam razem z bielizną i od tamtej pory mam w szafce w pracy ubrania na zmianę. ;D Także da się zimą rowerować, mimo, że często człowiek klnie pod nosem. xD
Mam do pracy 2,5 - 3 km (zależy, na której hali pracuję) i chodzę pieszo XD.
Jakbym tyle miał, to też bym jeździł rowerem...
Polecam sprawdzanie pogody i w przypadku ryzyka deszczu ubrania przeciwdeszczowe z jakiegoś sklepu sportowego (kurtka, spodnie, buty, rękawiczki rowerowe). Zobaczysz, że nawet w deszczu jest przyjemnie 🚲 🙂.
Ja miałam tyle samo do pracy i jak przesiadłam się z roweru na samochód w końcu przestałam chorować więc no zimą nie bardzo zwłaszcza jak sypie śniegiem.Rower spoko ale rekreacyjnie.
@@magdalenaszczurek7520 to raczej zależy od indywidualnej odporności... Kolega ma z 7km, jeździ rowerem już przynajmniej z 10 lat bez względu na pogodę, czy leje czy śnieżyca, zawsze jeździ rowerem i prawie nie choruje.
Jazda rowerem do pracy ma oczywiście dużo zalet czy się ma 2km czy 20km ;) ja tylko nie mogę zaakceptować ile to czasu zajmuje (jak się ma te więcej niż 3-4km)...
Rower i rolki to mój zestaw do przemieszczania się po mieście w sezonie od lat. A ludzie w pracy się dziwią że kawy nie piję i od rana uśmiechnięty jestem.
Polecam.
Pozdrawiam.
🚴♂️🚴♀️🚴🚵♂️🚵♀️🚵
Czuję się poklepana po pleckach 😊 Szczególnie że w moim przypadku dojeżdżanie rowerem zajmuje tyle samo, albo krócej, co autobusem. Tylko jest przyjemniejsze. 😁
Od lat nie mogę wyjść z podziwu jak efektywną maszyną jest rower, że jedynie siłą swoich mięśni, mogę umiarkowanym wysiłkiem przetransportować siebie i kilkanaście kilogramów bagażu na wiele kilometrów.
Czuję vibe jak z filmów Not Just Bikes!
No nie, tam jest humor
@@aleksandra8579 tu też jest humor daj spokój
Warto jednak pamiętać, że NotJustBikes to nadal przede wszystkim kanał urbanistyczny - rowerom Jason poświęca nie więcej jak 20% swojego content'u. Podsumował to dobrze w swoim filmie "I am not a "Cyclist" (and most Dutch people aren't either)".
@@aqu32 widzę że nie bardzo zrozumiałeś co NJB miał na myśli używając słowa cyclist.
@@ukrytykrytyk8477 Otóż bardzo dobrze zrozumiałem ;-) Używa roweru na co dzień jako praktycznego środka do poruszania się po mieście. Z polskiej (i nie tylko) perspektywy czyni go to już jak najbardziej rowerzystą, ale wg niego rowerzysta to nie tylko użytkownik rowerów (niezależnie od tego jak często by nim nie jeździł), ale także jego pasjonat. A jego to po prostu nie pasjonuje.
Pięknie dziękuję Kasiu za ten " Pean - na cześć rowerka ". Dzięki za promowanie roweru jako środka transportu i przedstawienie jego walorów.
Sam rowerem śmigam wszędzie, non stop przez cały rok i tak przez całe życie.
Dlatego też chciałbym podzielić się swoim peanem, który napisał dla mnie mój ojciec na zwieńczenie pracy dyplomowej.
Jest to wiersz "Rowerowe Życie" autorstwa Ryszarda Markiewicza.
Mam nadzieję, że kogoś zmotywuje do jazdy rowerem - PozdRower ;)
Rowerowe życie
Rower - niejeden z pogardą zawoła,
To tylko pedały i tylko dwa koła.
Mieć samochód to prestiż i nie lada gratka.
Lecz to przecież na kołach luksusowa klatka.
Najlepsza jest taka wypasiona bryka,
Która w oddali w oku mgnienia znika.
W samochodzie klima i inne gadżety.
Lecz jesteś odizolowany od świata - niestety.
Jazda na rowerze męczy, daje niewygody,
Ale Jesteś wolny, masz dużo swobody.
Żeby jechać nie trzeba na paliwo kasy.
Wsiadasz i jedziesz, też w odległe trasy.
Czujesz jak się w Tobie życie rozpala.
Kondycja rośnie i tłuszczyk się spala.
Bardzo się opłaca z pedałami praca.
Rower życie wydłuża, wcale go nie skraca.
Jadąc czujesz na sobie oddech Matki Natury.
Czujesz się Jej cząstką, nad Tobą są chmury.
Słyszysz, że wokoło też życie się toczy.
Niejedno Ciebie zachwyci, niejedno zaskoczy.
Kto raz tego spróbuje, żyć zawsze tak będzie.
Zdrowie swoje poprawi i dojedzie wszędzie.
Więc na rowery! Siostry, bracia, rodacy!
Uprawiajcie turystykę, dojeżdżajcie do pracy!
Kto ma wątpliwości niech długo nie czeka.
Rower to najlepszy przyjaciel człowieka,
….zaraz po psie.
Dla mojego syna Tomasza
Ryszard Markiewicz
Pięknie napisane, PozdRower 🎉🚴♂️💪!
Super :)
@@lonelysoldier17 Dzięki ;) 👍
@@katarzynamarkiewicz4857 Po prostu miooodnie 💜 ;)
Cudowna twórczość, PozdRower 😁
Sam też całorocznie dojeżdżam do pracy rowerem i zawsze mam okazję pośmiać się z kolegów którzy narzekają na korki, problemy z parkowaniem, drogie paliwo i mechaników, albo problem żeby zmusić się do ćwiczeń fizycznych, tymczasem sam zawsze mam gdzie zaparkować, a wszystko co potrzeba wiedzieć żeby zadbać o rower można się nauczyć w kilka godzin i mechanik niepotrzebny :p
A przejazdy po mieście często są równie szybkie co samochodem i szybsze od komunikacji miejskiej
Fantastyczny film, radość, vibe. Tak trzymać, dobry przekaz leci!
Jazda na kole jest super 🙌
Pozdrawiam wszystkich rowerzystów i rowerzystki 🚴🏾♀️
Pośmiane, pomyślane, czysta perfekcja ❤
Montaż i ujęcia 😍 loooove!
Fantastyczny filmik 😁😎 mega ciekawostkowe naukowe podejście!
Dziękuję za ten film ♥️
Halko!? Tu Wrocław! 🤗
Śmigam po nim Rowerkie juz blisko 5 lat, jedynie zimą czasami sobie odpuszczam lub w ulewę. Nie wyobrażam sobie innego środka transportu w tak zakorkowanym mieście to i tak igram z życiem balansując na krawędziach dziur, kostce brukowej i nieużywanych torach tramwajowych
Jestem Człowerem! 🚴🏻♂️💪
(Człowiek+Rower)
Na wstępie dziękuje za ciekawy materiał mieszkając kilka wcześniejszych lat za granicą w tym rok w Holandii przyznaje że w większych miastach w Polsce jest postęp w dziedzinie rozbudowy infrastruktury ale brak jest jednolitej krajowej polityki w tym temacie chociaż mieszkając w Katowicach temat jest zdecydowanie zaniedbywany a potencjał jest ogromny ale im więcej ludzi na rowerach tym temat jest bardziej zauważalny i tego nie sposób zatrzymać dla miast które chcą się rozwijać powinniśmy iść najlepszymi wzorcami jakie są w Unii Europejskiej.
Proszę o kolejny film w tym temacie o tym trzeba mówić 👍
Super sprawa! Właśnie piszę pracę magisterską o infrastrukturze rowerowej i korzyściach z transportu rowerowego, więc w większości wiedziałam o danych, które podajesz 😊 mega się jednak jaram, że jest o tym temacie coraz głośniej, a w większych miastach inwestuje się coraz więcej w rozwinięcie tej formy transportu ❤
Sama też zaczęła często jeździć rowerowe w ramach codziennych obowiązków i aktywności fizycznej - zakupy, odwiedziny rodziny, czasami dojazdy do pracy. Radocha jest ogromna, a ja mogę nareszcie stwierdzić, że już bardziej eko być nie mogę (wegan, less waste, ograniczenie samochodu do minimum) 🎉
Fajnie się rowerem jeździ z pracy, bo do pracy mam trochę pod górę, ech ten Lublin
Prawda? 😊 pzdr z Lbn ❤
Gdyby jeżdżenie rowerem rzeczywiście było bardziej korzystne niż innymi środkami transportu to większość nimi by jeździła
Super materiał, leci on do inspiracji do mojej magisterki 😁
Rower jest najlepszym wynalazkiem człowieka😊👍
Goated filmik Kasiu, pozdrawiam i smacznej kawusi
Dziękuję za film! Do zobaczenia na ścieżkach w Warszawie!
Kasiu, jesteś niesamowitą i pozytywną osobą, twoje filmiki są niespotykanie ciekawe i edukacyjne, pozdrawiam cię całym serduszkiem
Super film! Przekonałaś mnie do jazdy rowerem jeszcze bardziej :D
kocham ten film!
absolutnie kocham ten film, równie mocno jak rowery 💘
Podpisuje się pod tym filmem obirma rękami, przez 4 lata studiów dojeżdżałem codziennie na rowerze, niezależnie od pory roku i za każdym razem to był fun, a do tego mogłem później wstawać bo zbiórkom dojeżdżał 2 razy dłużej 😃
Ciekawy materiał, poparty badaniami naukowymi 😉
Ok, you've changed my mind 👏 ma to sens, przekonałaś mnie
Właśnie oglądając to jadę na rowerze.... Stacjonarnym :)
Super materiał!
Ale fajnie się Cię oglądało, nie dla tych ciekawostek, ale za "pozytywność i rowerowość". Sam jestem fanatycznym gravelowcem. Oj i jak i od razu zatęskniłęm za Warszawą (pozdro z Gdyni). Ahoj!
No kocham tą narrację ❤ i rowerki 😊
Uwielbiam konwencję tego filmu😍
bardzo fajny film!
I love your filmy !❤
Uwielbiam Cié, tak o golnie i za ten film.
przez lata walczylem, by w mym powiatowym miescie sie co zmienio w kierunku cywilizacji, cos sie udalo pchnac, ale wciaz za malo. Nawet wlasnej rodziny nie udalo sie przekonac.
A teraz mieszkam w Utrechcie, ciezej o bardziej rowerowe miasto
Mieszkam w Szkocji stolicy Edynburgu ale dopiero od 3 tygodni dojeżdżam do pracy rowerem 😅 bo zrobilo sie cieplej i nie pada .Problem polega na tym że pada czesto. Jeżdżenie w deszczu zimnym i wietrze który smaga po twarzy nieziemsko nic przyjemnego .Mozna cały rok owszem ale ja tam wolę w ciepłe miesiące 😂zimą jest masakrycznie nieprzyjemnie.Ale mówią że nie ma złej pogody tylko źle dobrany strój na tę pogodę 😅.
Tak zazwyczaj pewnie mówią ci, którym ten deszcz i zimno za bardzo nie przeszkadzają 😉
@@robertgdansk tak zwani twardziele syberyjscy 🤣🤣🤣🙈🙈🙈
17 lat w Glasgow, zawsze na rowerze - po prostu się przyzwczajasz 😍 pozdro!
Jeśli lubisz spędzać więcej czasu na serwisie, niż na jeździe, to gorąco zachęcam do jazdy w zimie.
Napęd Ci skoroduje już pierwszego tygodnia, ale nie ma tego złego. Popsucie sprawności spowoduje, że będzie Ci cieplej.
@@grimmar80 ooo Glasgow ale zdecydwonie wole Edinburgh wybacz galsgow do mnie nie przemawia. Darze miłością niezmienna stolice jednak
Super rower i odcinek
Cała Belgię razem z Holandia można pokonać jadąc ścieżkami rowerowymi. W Polskich miastach droga rowerowa zaczyna się ot tak i kończy gdzieś za 200 m krawężnikiem.
No nie do końca, bo są miejsca - całkiem liczne nawet - gdzie nie ma ścieżki rowerowej jako takiej, tylko jest np. wydzielony dla rowerów pas na jezdni / szosie. Albo nie ma nic i zwyczajnie jedzie się ulicą. W każdym razie w Holandii.
Holandię owszem, ale Belgia w większości nawet do pięt nie dorasta swoim niderlandzkim sąsiadom.
No nie mogę. Jak tylko coś mnie zainteresuje, to zaraz dodajesz o tym film. Chyba mamy jakieś magiczne połączenie 😂🔮
Nie znoszę jeździć na rowerze, ale prawie mnie przekonałaś 😄 jeżdżę tylko na wakacjach u babci na północy Niemiec, tam całe miasto jest pod rower ustawione. Czyli to dobry krok dla państwa, bo ja nienawidzę jeździć na rowerze, a tam nawet ja jeżdżę 😄
super filmik
'Jeśli nienawidzisz rowerzystów to trzymaj się ramy i się nie ...." zapowiada się ciekawie. :D Szkoda, że nie dłuższy ale i tak dzięki Kasiu. ;-)
Wspaniała produkcja!
Kocham ♥️
Bardzo fajny film!👌 podobał mi się zwłaszcza timeline oraz nucenie Peter’a na końcu ;) a tak na serio fajną kontynuacją mogłyby być przedstawienie rowerowych statystyk w Polsce- takie oczywiście rzetelne i oparte na raportach. Jest coraz większe zainteresowanie tym sportem/branżą (bum w pandemii), coraz więcej ścieżek rowerowych,infrastruktury itd. i fajnie byłoby zobaczyć jak się to zmieniało na przestrzeni ostatnich 30 lat :)
❤❤❤ Dokładnie tak. Ro-wer. Ro-wer. Ro-wer. Czekam na swój egzemplarz. 🚵
Rower spoko ale tam gdzie jest w miarę płasko, ktoś sobie wyobraża dojeżdżać do pracy codziennie w Zakopanym, Nowym Sączu lub innych częściach Polski gdzie jest teren mocno pofałdowany?
Podpisujemy się pod tym oboma kołami 😀🚲
Argumenty naprawdę mnie przekonaly, tym bardziej, ze mam całkiem blisko do pracy 😊 tylko jest jeden problem - naprawdę nie sprawia mi frajdy jazda rowerem, jest po prostu niekomfortowa. Myslalam, ze to wina roweru, wiec 2 lata temu kupilam porządną meridę. I co - dalej sie kurzy :(
Idę jutro na rower!
Czyżbyś czytała "Na okrągło. Sekretne życie roweru" - Jody Rosen? Wiele kwestii poruszonych w filmie jest też w tej książce ☺
rowerzyści są akceptowani ale marginalizowani - tak gdzieś oststnio usłyszałem
Chciałabym jezdzić więcej, ale ten sezon jak i poprzedni nie dla mnie. W poprzdnim przeszkadzłał duży brzuch, a w tym ten wielki brzuch jest za mały na siedzenie krzesełku rowerowym xD Za rok wracamy :D
Powiem tylko, że można dojeżdżać rowerem do pracy nawet jak się pracuje w domu :) Trzeba tylko zainwestować w trenażer i Zwift. Ja dzięki temu, że codziennie rano przeznaczam od 30 do nawet 90 minut na trening przed pracą znacząco polepszyłem swoje zdrowie fizyczne jak i psychiczne.
Rower spoko jako rekreacja, ale do dojazdów do pracy mi się nie sprawdził. jako że mam kawałek (8,5km) to żeby to miało sens musiałbym po przyjeździe wskoczyć pod prysznic. No ale jak bym miał połowę tego dystansu, to pewnie bym korzystał częściej. Wypróbowałem wiele środków poprzez samochód, autobus/tramwaj, rower, hulajnoga elektryczna, motocykl. I najbardziej optymalnie wyszło mi poprzez hulajnogę - prawie najszybciej, człowiek się nie spoci/zmęczy. Najszybciej wyszedł motocykl, ale jak doliczysz czas ubierania i rozbierania stroju to wychodzi tak samo albo gorzej jak hulajnoga. Dla informacji - dojazdy w mieście wojewódzkim. Najwolniej - komunikacja miejsca, ale to z powodu że potrzebowałem 2 przesiadek.
Czaderski film!
sam przemieszczam sie tylko pieszo albo na rowerze, czuję się pogłaskany po pleckach xD dziękuję za Twoją pracę :)
No ja nie wiem, czy jeżdżenie rowerem jest mniej stresujące - gdy próbowałam do tego wrócić w dorosłym życiu skończyło się na zawale serca i pospinaniu mięśni pleców aż do bólu, bo bałam się, że się przewrócę albo w kogoś wjadę (dzieci to zlo), albo jedno i drugie. Drugi raz nie spróbowalam.
jak dobrze słyszę, to badania porównywały rowery, samochody i zbiorkom - pomijały motocykle. moge sie założyć ze najszczęśliwsi ze wszystkich byli wlasnie motocykliści. motocykle wpływ na środowisko, betonoze, pogorszenie infrastruktury tez mają duzo mniejszy od samochodów. jedynym problemem ktory napotykam codziennie poruszajac sie na cb500f jest to, ze czujniki na światłach mnie nie wykrywają i musze często kombinować jesli chce, zeby zapalilo mi sie zielone
3:45 rower wspomagany elektrycznie jest jeszcze bardziej efektywny energetycznie 😁.
@KasiaGandor co to za rower? Wydaje się być idealnym. Chciałbym taki kupić żonie. Z góry dzięki!
najlepszy środek transportu!
Również uważam że rower to lek na niemal wszystko co trapi współczesna cywilizacje. Piona!
Ja tam rowerzystów nie znosze, ale tych brytyjskich, bo nie wiem jak wyglada kultura jazdy w Polsce. Jest chodnik, jest sciezka rowerowa, ale nie - król musi jechać droga i blokować auta 🤷♀️ Albo Ci pseudo zawodowi kolarze, ktorzy wybieraja sie na wycieczki po wzniesieniach, zakrętach i zboczach walijskich. W grupie, w poniedzialek. Jade autobusem do szkoły a tu taka wycieczka : góra, zakręt, 5 osob rozwalonych na długość pol kilometra, bo nie moga oczywiscie jechać razem, ledwo cisna pod górę, a autobus nawet nie moze ich wyprzedzic bo jest to mega niebezpieczne. Wiec trzeba jechac za nimi pod górę 5km na godzinę przez 20 minut az w koncu pomyślą i zjada na chwile.... A dajcie spokój.... :/
Hej, zważywszy na nadchodzące wybory chyba byłoby warto wspomnieć o latarniku wyborczym. Co sądzisz?
Rower moja miłość ❤
❤
To jest w ogóle jedno z największych nieporozumień, że lokalny biznes potrzebuje miejsc parkingowych. Kierowcy to nie są najlepsi klienci, bo ich interesuje przejazd przez miasto. Największe obroty generują piesi, a zaraz za nimi rowerzyści, bo mają jakąkolwiek szansę na dostrzeżenie sklepu/punktu usługowego/restauracji. I nie rezygnują, bo nie mają gdzie zaparkować.
O ile się nie mylę naturalnym sposobem poruszania człowieka nie jest chód, tylko trucht, który jest bardziej ergonomiczny. Druga rzecz, to to, ze czy to chodzenie czy bieganie wspomaga serce poprzez pompowanie krwi z dołu do góry, czego zdaje się rower akurat nie zastąpi. A po za tym swietny materiał, popieram w 100% wybór roweru jako środka komunikacji tyle ze ja akurat nie rekomendowałbym rezygnacje z chodzenia na rzecz roweru. Raczej jedno i drugie :)
Polecam dzwonek cateye,.Brzmi ładnie i donośnie, nie powodując zawału u pieszych.🚴🚴♂🚴♀🚴🚴♂🚴♀🚴🚴♂🚴♀
Lech Janerka ft. Kasia Gandor, bo great minds think alike 🙌
Mój wniosek po tym filmie jest taki, że używając zbiorkomu czy będąc podwożoną przez współpracownika jestem zdrowsza (przynajmniej fizycznie).
Mam jakieś kilkanaście km do pracy i z dobrym rowerem to nie jest dla mnie duży dystans. Ale biorąc pod uwagę, że drogę do pracy mam totalnie nieprzystosowaną pod rower (brak ścieżek, poboczy, pędzące samochody i ciężarówki), w kilku momentach jest dość mocno pod górę, no i przyjeżdżałabym do pracy spocona... to jednak nie warto.
A no i nie mam roweru od jakiegoś czasu (skoro i tak nie mam gdzie nim jeździć w okolicy i gdzie go trzymać).
Natomiast i tak chodzę min. 4km dziennie, bo jednak na przystanki i z przystanków muszę jeszcze dojść. Nawet teraz jeżdżąc ze współpracownikiem, muszę podejść ok. 2km na bliski mu przystanek, z którego mnie podrzuca. Czyli spalam więcej chodząc, co akurat mi bardziej służy :P
Jeśli chodzi o zdrowie psychiczne natomiast... no cóż... Dojazdy komunikacją na tereny podmiejskie są uciążliwe, a bycie zawsze uzależnionym od kogoś też mi nie do końca odpowiada. Tracenie 2-3h dziennie na dojazdy męczy chyba najbardziej (poza samą pracą oczywiście, ale to już temat wypalenia :P)
Ja cały rok dojeżdżam do pracy rowerem (3.5 km w 1 stronę). Samochód wybieram tylko przy naprawdę dużym śniegu/deszczu. Niska tem. nie przeszkadza jedynie opady
Bardziej efektywny od zwykłego roweru jest rower elektryczny, co ciekawe również pod względem śladu węglowego :) pozdrawiam serdecznie
Ooo, jakim cudem? Jeżdżę elektrykiem i zawsze się tego trochę wstydzę w towarzystwie bo to taki oszukany rower…
@@annko6570 Niedawno pojawił się film na kanale "Simon Clark" w tej tematyce. W skrócie, patrząc na człowieka jak na maszynę napędzana jedzeniem i biorąc pod uwagę wysoka sprawność silnika elektrycznego nawet przy uwzględnieniu konieczności produkcji akumulatora całość wypada lepiej niż zwykły rower. Nie szybko przesiądę się na elektryka bo uwielbiam rower sportowo ale w kwestii dojazdów elektryk to pod wieloma względami najlepsze rozwiązanie :)
@@annko6570 Absolutnie nie ma się czego wstydzić. Rower jak każdy inny. Idealny towarzysz do miasta.
@@annko6570 To nie ma czego. Ja nie mam elektryka (i nie potrzebuję, poza tym u nas za bardzo kradną a targać tego co dzień do piwnicy to mi się nie chce ;) ) ale mam wrażenie, że jak mówię, że nie mam to ludzie na mnie patrzą jak na kosmitę :D
Szkoda, że nie można dać na TY 2 lajków :( MEGA !
Mam pytanie: czy jest jakaś mapa lub aplikacja, która pokazuje ścieżki rowerowe, ciągi pieszo-rowerowe oraz chodniki z dozwolonym ruchem rowerowym np. w konkretnym mieście? Nie chodzi o planowanie trasy wyłącznie po ścieżkach rowerowych tylko orientację jak rzeczywiście wyglądają przepisy dotyczące rowerzystów na danej ulicy, odcinku drogi.
Google maps na warstwę "rower"
Fajny filmik, uwielbiam jezdzic na rowerze (choć akurat nie do pracy), ale jest kilka "ale":
- przede wszystkim pogoda! - fajnie sie o tym opowiada, ale w praktyce polska pogoda czesto jest okropna!
- obowiązki - wiele osób podczas powrotów z pracy zalatwia rozne rzeczy, np zakupy. Nie mówiąc juz np o dowożeniu dzieci do szkoly/przedszkola
- nie kazdy ma możliwość wziąć w pracy prysznic
Ale ogólnie zgadzam sie, że rowery sa super! 😀
Jest jakiś sposób żeby dać dwa lajki do filmu, albo sześćdziesiąt?
rowerek to jest to
Skoro do porównania wydatku energetycznego, wrzucamy po za zwierzętami również pojazdy, takie jak helikopter czy samolot, to powinniśmy również wziąć pod uwagę hulajnogi elektryczne które dominują w tym aspekcie.
Rower bardzo lubię, częściej jednak poruszam się nim za miastem. Teraz zamierzam dojeżdżać do pracy rowerem i mam pytanie do doświadczonych o przepisy: czy muszę (mam obowiązek) korzystać ze ścieżki rowerowej, kiedy wygodniej mi jechać chodnikiem po drugiej stronie ulicy? Czy za niekorzystanie ze ścieżki dostanę mandat?
Jeśli masz ścieżkę to powinieneś się po niej poruszać. Po chodniku jako dorosłemu wolno Ci jechać wtedy, kiedy nie masz ścieżki i a na drodze jest ograniczenie prędkości powyżej 50 km/h lub są znaki oznaczające zakaz jazdy rowerem. Po chodniku wolno też chyba jechać wtedy, kiedy pilnujesz bombelka obok na rowerze, ale tu niech mnie ktoś poprawi/potwierdzi. Jeśli masz ciągi pieszo-rowerowe to też Ci wolno, ale musisz uważać na pieszych, bo Oni mają pierszeństwo. Chyba wszystko. ;)
@@michalwrobel92 Zakaz jazdy rowerem (przy jezdni) nie daje zezwolenia na jazdę chodnikiem. Zwykle oznacza że gdzieś w pobliżu jest ścieżka rowerowa.
Z dzieckiem do 10 lat należy jechać chodnikiem (a nie ścieżką). To trochę dziwny przepis, szczególnie, że w ramach tzw ustawy hulajnogowej wprowadzili możliwość poruszania się po ścieżce małolatom na tzw UWR (rolki, deskorolki, wrotki i nawet hulajnogi te nie-elektryczne). A dziecko
@@michalwrobel92 Dziękuję za odpowiedź. Obawiam się jazdy po jezdni razem z autami - zdarzało się, że kierowcy jechali zbyt blisko, chcieli na siłę wyprzedzać, spychając mnie na krawężniki, bardzo niebezpieczne sytuacje, od kilkunastu lat mam straszny uraz. Dlatego chodniki wydawały mi się bezpieczniejszym wyjściem, ale teraz widzę, że na większości ulic nie da rady nimi jeździć, nie łamiąc przepisów.
@@krzysztofrudnik4745 Dziękuję za odpowiedź. Staram się teraz przyjrzeć infrastrukturze rowerowej i zastanawia mnie, że ścieżki nie są płynnie poprowadzone - mam na myśli konieczność przejeżdżania na drugą stronę ulicy tylko dlatego, że tam jest ścieżka, po to, żeby na następnym lub drugim skrzyżowaniu znowu wrócić na pierwotną stronę, ponieważ na tamtej ścieżka się skończyła. I tak w kółko. Głupie marzenie, ale fajnie byłoby mieć legalną możliwość jazdy po obu stronach ulicy bez wjeżdżania na jezdnię, której się obawiam ze względu na nieprzychylność kierowców (delikatnie rzecz ujmując).
@@offwegothen Teraz nie zauważam nieprzychylności kierowców. Był taki okres gdy tak się zdarzało - trąbili na normalnie jadących rowerzystów, ale to mineło. Oczywiście mówię o prawidłowo jadących rowerzystach. Ja w sumie jeżdzę rowerem po jezdniach od jakiś 50 lat - pierwotnie jeździłem nawet nie mając 10lat (bez karty oczywiście). Ówczesne przepisy umożliwiały dzieciom w wieku 7-12 (chyba) lat jeżdzenie po jezdni, bez karty, pod opieką osoby dorosłej. W tamtych latach samochodów było mało, a rowerów sporo, wyprzedzenie/ominięcie roweru nie stanowiło problemu, potem (po zmianie ustroju) wzósł ruch samochodowy a rowerowy zmalał i zrobiło się trudniej. Jednak otwarcie na inne kraje i inne czynniki uspokoiły znacznie sytuacje. Trzeba jednak przyznać, że, przynajmniej w Warszawie, coraz trudniej ocenić sytuacje, bo ścieżek jest już na tyle dużo, że praktycznie tylko na początku i końcu podróży trzeba pojechać jezdnia, reszte można zaliczyć po ścieżkach i coraz mniej zdarza się jechać jezdnią. Ostatnio jednak przejechałem w poprzek całą Warszawę (Wola Falenica), jazdy po jezdniach miałem sporo i nikt nie trąbił, nawet jak musieli zwolnić bo nie można było mniej wyprzedzić z marszu. Mało też jest jakiś izolowanych kawałków, których zawsze starałem się unikać, zysk z takiej ścieżki jest mniejszy niż uciążliwość jaką jest wjazd/zjazd z takiej ścieżki. Obserwuje też że budowniczowie ścieżek robią to coraz lepiej - w nowo-zbudowanych ścieżkach jest infrastruktura na początku i końcu oraz na pośrednich skrzyżowania umożliwiająca wjazd na ścieżke i zakręcanie w drogi poprzeczne i odwrotnie.
Z sympatią dla rowerów, ale kiedy mam wybór motocykl, czy rower..... rower nie ma szans 🙂
Hej Kasia czy mogłabyś nagrać film o Warszawie? Jak się tam mieszka
Rower jest wielce okej!