Tak, to super uczucie 🥰 ja siebie samą zaniedbywałam baaardzo długo, przed 30stką dopiero dorosłam 🤪 zajełam sie sobą i nie potrzebuje poklasku od nikogo, sama wiem, że robie super rzeczy i jestem dumna z siebie 💪🏼 Każdy facet i facetka, nawet jako rodzice, powinni skupić sie troche na sobie 🥰
Zawsze jak wspominasz o zerwaniu kontaktów z rodziną to nie mogę sobie w głowie poukładać, jak Twoja mama będąc psychologiem może coś takiego robić dziecku. Oglądałam kiedyś jej filmiki ale przestałam, bo to dla mnie jest nie do pomyślenia żeby nie wspierać dziecka. Jesteś super osobą i masz wspaniałe życie, które wiele osób tu podziwia. Mam nadzieję, że kiedyś przejrzą na oczy. Mając trudne relacje z ojcem, wiem że muszę ograniczać kontakt do minimum dla własnego dobra. Jednak ciągle w sercu czuję, że nie mogę go zerwać do końca.
Mam dokładnie tak samo. Bardzo lubiłam Panią Kasię do czasu aż nie zaczęło mi się to co przedstawia kłócić z tym jak to wygląda od drugiej strony 😬 Wiedząc to wszystko jeszcze bardziej uwielbiam i podziwiam Agasave ❤️
To bardzo pokrecone.. Mama Agi doradza innym rodzicom, jak szczesliwie wychowac dzieci..😮 Pokazuje siebie jsko wzorowego rodzica.. Kiedys sama myslalam ze jest wzorcem do nasladowania.. Smutne to wszystko.. 😢
Strasznie potrzebowałam tego tematu, o relacjach z rodziną...timing niesamowity, ze zbiegiem zdarzeń z mojego aktualnego życia, stanów lękowych i depresyjnych.
Jestes super fajna, dzielna i madra dziewczyna. Dzięki ze nam o tym wszystkim mówisz, normalizujesz rzeczy, ktore sa "nienormalne". Robisz dla nas dobra robote dziewczyno. Trzymam za ciebie kciuki. Mocno!
Też pochodze z religijnej rodziny.. jako dziecko musialam najglośniej śpiewać w kościele bo jak nie to dziadek sie obrażał, plus pisać sprawozdania z kazań zeby sprawdzic czy sluchalam🫠 Teraz jako 31 latka jestem najwieksza ateistka we wsi, wierze w siebie i nic wiecej ✌️, babcia aż osiwiala jak powiedzialam ze nie bede chrzcić dziecka 😅 I wlasnie śmieszne to jest ze wiekszosc ateistów to ludzie, ktorych za dzieciaka rodzina traumatyzowała z religia 😅
Witam w klubie, wszystkie różańce, nabożeństwa musiały być. Po 26 latach podziękowałam na dobre :) dużo było wychodzenia z poczucia winy, poczucia bycia kimś złym.
@@klara4150 nie martw sie, bycie złym jest super, jak to mówia: złego diabli nie bierze 🤣 Ja pół życia słucham ze jestem bezbożnik taki sam jak mój ojciec był.. no cóż, sama sobie ojca nie wybrałam, ale ciesze sie ze chociaż w spadku mi to dna zostawił ze nie boje sie żyć inaczej niż reszta świetojebnej rodzinki 🤪
Cała ja tyle, że ogarnęłam temat koło 20-stki xD obecnie 25 lat i na konciie nieślubna córcia bez chrztu. Teściowa stwierdziła, że muszę ochrzcić córkę bo przecież pochodzimy z katolickiej rodziny 🤣🤣🤣
Hej Aga, słucham Cię jako psycholog i uwielbiam to, jak normalizujesz przeróżne tematy związane z self care, podziwiam przemianę, jaka w Tobie cały czas zachodzi, jak wspaniale jesteś zmotywowana do samorozwoju, do dbałości o siebie i o różne obszary, które w sobie dostrzegasz. Chciałabym tylko dodać kilka słów do tego co uznałaś za Red Flag: Wychodzę z założenia, że takie sytuacje, jak zazdrość obecnego partnera o byłych partnerów, to nie koniecznie powód do spierdalania od razu. Myślę, że jeśli nam na kimś naprawdę zależy, to warto dać szansę tej osobie do przepracowania tematu. Oczywiście nie ma co zachęcać do pójścia na terapię, bo nie jesteśmy dla swoich partnerów Mamami, żeby ich prowadzić za rękę. Ale każdy z nas popełnia w życiu pewne błędy / ma pewne schematy, których nie koniecznie musi być świadomy. Jeśli jako obecny partner tej osoby nie uświadomię jej, że takie zachowanie, jak zazdrość o byłego partnera, nie jest właściwe, a ucieknę z tego związku - to nic nie wniesie, poza tym, że ten partner będzie w kolejnym związku i nadal będzie powielał ten sam schemat, nieświadomy, że robi błąd. To trochę tak, jak z naszymi oczekiwaniami. Jeśli ktoś nie powie nam czego oczekuje, skąd mamy to wiedzieć? Oczywiście sprawa ma się inaczej jeśli już nie raz rozmawiamy z partnerem o tej kwestii mówiąc jasno, że jeśli nie zmieni swojego zachowania, to nie będzie nam się razem dobrze żyło. Ale uważam, że jeśli nam na kimś zależy, to warto dać szansę na przepracowanie tego - zapytać z czego ta zazdrość wynika, może z poprzedniej relacji, w której inna partnerka dawała powody do zazdrości? A może wynika to z braku pewności siebie, z kompleksów partnera? Wszyscy mamy swoje wady, swoją historię. Najważniejsza jest umiejętność szczerej i otwartej rozmowy. Bez tego będziemy żyć w świecie, w którym łatwiej będzie wymienić na nowe niż naprawić (i wcale nie chodzi o meble z Ikea). Buźka, pozdrawiam ❤.
fajnie, że podzieliłaś się z nami bardziej szczegółowo co tam u Ciebie w rodzinie. doceniam to :) dziwi mnie jednak fakt czym Twoja mama się zajmuje i co sama mówi ludziom, a Tu od środka gnije....
Ja nie zerwałam kontaktu z rodziną, ale trzymam ich na dystans i nie mają wpływu na mój nastrój czy decyzję. Natomiast nie zdecydowałabym się na tak egoistyczny krok żeby ich odsunąć. Są dla mnie bardzo ważni, tacy, jacy są. Szanuję Twoją decyzję, każdy ma inne doświadczenia.
Nie mam kontaktu ze swoimi 7lat. Ludzie często dziwnie się na mnie patrzą gdy na pytanie o rodzinę mówię że nie mamy kontaktu. Dziękuję ze poruszyłaś temat.
Jestem wierząca, nie chodzę do kościoła ale relacja z Bogiem jest dla mnie bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie jednak żebym miała kiedykolwiek swoje dziecko odrzucać czy karcić bo nie spełnia moich oczekiwań czy nie podziela moich poglądów i żyje po swojemu…
Już dawno miałam o tym wspomnieć ale zawsze wylatywało mi z głowy - szanuję, że mogę usiąść spokojnie przy Twoich filmach i nie atakują mnie co 2 minuty jakieś shitowe reklamy 👏
Starasz się, to co oglądamy jest ciekawe , uwielbiamy Cię sluchać. Inni pewnie się z tym zgodzą. Dla mnie nie musisz niczego nowego wymyślać i zmieniać. Dziwię się , że nie masz jeszcze 500000 , zasługujesz na to . Na YT jesteś jedyna w swoim rodzaju !! ❤
Właśnie jestem na etapie zerwania kontaktu z częścią rodziny i ten filmik jest dla mnie ciężki, ale zarazem bardzo cenny. Dziękuję, że poruszasz takie tematy. Jesteś wartościową i inteligentną kobietą! 🙌❤
Temat zerwania kontaktu z rodzicami mega bliski! Jestem wdzięczna, że ktoś tak otwarcie o tym powiedział ❤ Właśnie się odcięłam od matki, problemem jest jednak dziecko… uwierzycie, że dziadkowie mogą sądownie rościć sobie prawa do widzenia z wnukami I NIE JEST TO NARUSZENIE WŁADZY RODZICIELSKIEJ!!!! Paranoja 🤯🤯
Dziewczynoooo! Należałam do Adwentystów dnia siódmego, moja matka i mój ojciec byli takimi zapaleńcami religijnymi, że całe życie mieliśmy podporządkowane pismu świętemu. Moja matka wzięła rozwód z ojcem, dziwie się, ze jej nie zabił. Przejrzała na oczy po 18 latach. Ja z moim ojcem nie mam żadnego kontaktu od prawie 7 lat. Czasem bywało mi przykro i źle, aktualnie czuje tylko ulgę. Wielką ulgę!
W moim życiu pustka po odejściu z KK była ogromna. A wynikało to z tego, że jestem uduchowioną osobą. Tak więc wystarczyło poszukać, potestować, poczytać, otworzyć się na nowe i znaleźć swoje miejsce. ☺ najważniejsze to odpowiedzieć sobie na pytanie, z czego moja pustka wynika i poszukać rozwiązania.
@@kameleonka91 swoje miejsce odnalazłam w duchowości, w medytacji, w ciszy, w rozwoju duchowym i osobistym. Medytacja, oczywiście, świecka. Jestem daleka od systemów religijnych. Wystarczy mi lęku i poczucia winy z KK 🙈
Co do religijności - da się na odwrót. Zamiast odchodzić, bo się do tego dojrzało, można dojrzeć do wiary. Ja nie byłam wychowywana ze szczególnym naciskiem na wiarę, raczej standard ( niedziela, ja, mama i brat - msza) . Zaliczyłam etap buntu na ten temat i bycia zdeklarowaną ateistką w wieku kiedy się standardowo buntuje przeciwko wszystkiemu🙃, czyli szkole średniej. Potem spotkałam ludzi, których po wielu wielu innych nareszcie uznałam za fajnych i wartościowych i okazało sie, że to Oazowcy i Neoni ( Neokatechumenat). I - uwaga!- nikt ich do niczego nie zmuszał.😆 Nie byli też - uwaga- świętoszkowaci. Normalni. Ja wierzę w Boga, nie w Kościół ( czyli jednak tylko ludzi...), dlatego nie mam problemów z wiarą. Nie znika, bo wybuchła jakaś afera w Kościele, bo nie ma z nią związku. Grunt to, jak powiedziała Agata, widzieć tę potrzebę duchowości i dawać jej wyraz, tak żeby nie czuć pustki. Pustka do dobrych uczuć raczej nie należy. Moje dzieci są wszystkie ochrzczone, a nikt mi tego nie narzucał i dlatego jest to dla mnie powodem radości. Życie w zgodzie ze sobą jest zdrowsze, ale to prawda, co powiedziała Agata , to proces rozłożony zwykle na lata.
Tylko że niektórzy są niewierzący, bo tak o po prostu. Bo ciężko uwierzyć w coś, na co nie ma dowodów na tego istnienie. Ja byłam zmuszana do chodzenia do kościoła, masz chodzić, bo wszyscy chodzą i tyle, a czy ty wiesz w ogóle, po co tam chodzisz, to już nikogo to nie obchodzi. W wieku 15 lat zdałam sobie sprawę, że ja chyba nigdy nie wierzyłam. To, co dzieje się w instytucji Kościoła jeszcze tylko bardziej spowodowało, że nie chcę mieć z wiarą i Kościołem nic wspólnego. Ja właściwie nie widzę powodów, dla jakich miałabym wierzyć. Wiara nie dawałaby mi żadnych plusów. Nie czuję żadnej pustki, nie będąc wierzącą.
@@marta0128 Nie napisałam, że każdy będzie czuł pustkę w tym miejscu swojej osobowości. Pisałam w swoim własnym imieniu. Moja odpowiedź na pytanie "Czy czegoś mi brakuje?" brzmiała tak. Wiem, że nie każdy odpowie tak samo, ale wiem też, że ten sam człowiek może odpowiedzieć różnie na innych etapach życia. Pozdrawiam.
Z perspektywy nauczycielki i wychowawczyni, różne nazwiska rodziców w ogóle nie mają znaczenia. Rodziców poznaje się po zaangażowaniu, a nie po nazwisku ❤ Z resztą, sami z mężem mamy różne nazwiska i zero problemów w przedszkolu 😅
Ja odnoszę wrazenie, że potrzebuję Girl Talku conajmniej raz w tygodniu, wiem, że to niemozliwe, ale jak mam być szczera dają mi one naprawde wielki comfort, wyciszenie, i pomagają w ułożeniu własnych myśli. Jestem pod wrazeniem jak bardzo dojrzała mentalnie i emocjonalnie jestes, po za tym dalej sie rozwijasz i chcesz więcej. Jestes dla mnie przykładem, chce bardzo w przyszłości być na podobnym poziomie jesli chodzi o mentalność. Jesteś wspaniała, nigdy w to nie wątp. Miłego dzionka, czekam na więcej Girl Talków ❣️
Nie chcialabym tu nikogo obrazic, ale ja jednak czuje sie TAK WOLNA z dala od Polski, kk, przyjmowania nazwiska po mezu (bo co, z wlasnisci ojca, na wlasnosc meza? To tylko w anglosaskich krajach i Polsce sie utrzymalo..moje dziecko ma oba nazwiska i to jest super, kolejnosc mozna sobie wybrac i zmienic😅)...Agata, ogromny szacun za Twoje spostrzezenia na temat terapii i samorozwoju. Innym zabiera to o dekade wiecej, zeby do tego punktu dojsc...pozdrawiam Wszystkich i zycze WOLNOSCI
Super odcinek. ALe mnei zaskoczyłas z tymi rodzicam! Ogladałam kiedys yt Twojej Mamy i byłam pewna, ze fajnie byłoby miec taką matke i ze pewnie ma super relacje ze swoimi dzieciakami🙂 Ale jak zawsze, życie jest bardziej skomplikowane niz nam sie wydaje. Ściskam! Bardzo odważne to co mówisz.
ale mnie zszokowałaś tą informacją o zerwaniu kontaktu z rodzicami, zwłaszcza że lubiłam posłuchać twojej mamy i zawsze z jej filmików bije dużo ciepła. I myślałam o niej jak o super mamie
Ja odeszłam trochę od religii, bo poprzez wychowanie w lęku (wiecznie bałam się kary), zaczęłam mieć eklezjofobię, lek przed modlitwa, lęk przed „zakazanymi” słowami. Religijne OCD. Po bardzo stresującym okresie w moim życiu (miałam 19 lat) zaczęłam doświadczać ataków paniki w kościele. Dzięki terapii już sobie lepiej radzę!! Zrozumiałam ze w sumie zawsze czułam lek związany z religia. Naprawdę zazdroszczę ludziom, którzy mają ZDROWY fundament wiary. Byłam ostatnio w kościele na czyimś ślubie, ale bez ataku paniki, bo wiedziałam ze już nic nie muszę sobie udowadniać, ze nic nie muszę, ze nie jestem gorsza. Teraz mam postawę agnostyczną. Ta fobia była ogromnym cierpieniem; prawie ze sobą skończyłam. Na szczęście o dziwo! Wsparcie rodizcow, oraz terapeuty mnie uratowały.
I potwierdzam suszarka przy pralce, brak, wszechobecnych sznurków z ubraniami to na prawdę zmiana komforu życia. No i robot sprzątający, w którego tak nie wierzyłam i przez kilka lat tłumaczyłam, że u mnie się nie sprawdzi, to jest must-have! Teraz jeszcze coś do samoprasowania trzeba zdobyć i będę w niebie :)
Kiedys usłyszałam od kogos, ze „Jak moge myslec o zerwaniu kontaktu z rodzicami, skoro to MOI RODZICE”. Jestem na takim etapie w zyciu, ze moj spokoj wewnętrzny i moje zdrowie psychiczne jest tak dla mnie ważne, ze tak, jesli rodzice uprzykrzają mi zycie, zerwe znajomi kontakt pomimo, ze to rodzice.
Wiem co czujesz z tymi relacjami i religią, ja jako to, że wychowałam się w religii ŚJ postanowiłam postawić na siebie, byłam tam od 18 roku życia, w wieku 35 postanowiłam z tego wyjść i żyć swoim życiem ale przez to straciłam całą dosłownie całą rodzinę w tym 4 rodzeństwa, od około 8/9 lat nie mam z nikim kontaktu tylko z tatą i to sporadycznie. Umarli za mojego życia 😢 Kto wie jak wygląda życie wśród ŚJ to wiedzą jak tam jest gdy ktoś odchodzi od nich, jawny ostracyzm. Nie potrafię być w religii w której tego nie czuję a jestem tam tylko dlatego żeby nie stracić rodziny. Teraz czuję się wspaniale, nigdy nie czułam się tak bardzo wolna. Chodzę na siłownię, lekcje śpiewu, 2 różne tańce itp. Będąc tam trzeba stawiać Boga na 1 miejscu przez co nie ma się na nic czasu. O tym też mówi Sara z Be beauty - „Byłam Świadkiem Jehowy” ruclips.net/video/5KRElDvDXcU/видео.htmlsi=zgV6-57qqkGJH18f Jeśli ktoś chce więcej informacji na ten temat to polecam kanał „Światusy” było świadkowie Jehowy, mówią od podszewki jak to wszystko wygląda. ruclips.net/user/livefcMhQqR2mLo?si=li7tRv4diK4oGRzJ Ja jestem z siebie dumna z tego, że jako jedyna w rodzinie postawiłam na siebie i wzięłam swoje życie w swoje własne ręce , żyje swoim życiem a nie czyimś. By the way też pochodzę z biednej rodziny. Mam wrażenie że dużo nas łączy Aga 😜😅
uwielbiam te Twoje "nudne" vlogi, takie są normalne, pokazujące życie, a nie te wszystkie super absorbujące rzeczy, wtedy czuje się przytłoczona, że moje życie jest nudne, a ktoś ma takie super ciekawe życie, ale to jest na pokaz a Ty jesteś taka prawdziwa 🥰
Bardzo Ci współczuję tej relacji z rodzicami. Z biegiem lat widać w Tobie ogromną zmianę - moim zdaniem na plus. Ja straciłam przyjaciółkę przez jej zdradę więc trochę wiem jak ciężka i dziwna jest "żałoba" po osobie żyjącej.
Oglądałam Twój kanał kilka lat temu. Później zmiana trybu życia, macierzyństwo... odeszłam zupełnie od oglądania filmów na yt. Nagle trafiłam na ten film. I boooom. Jak wiele zmienia się w życiu człowieka przez kilka lat. Pozdrawiam Cie!
Tak jakby nie było małżeństw po rozwodzie, gdzie rodzice mają różne nazwiska, oboje zajmują się dzieckiem i bywają w jego szkole. Bardzo fajny odcinek, dziękuję ❤
Moja mama też jest pedagogiem, dzieciństwo było dla mnie mega trudne. W liceum miałam taką depresję, że ledwo skończyłam szkołę. W wieku dorosłym okazało się, że mam borderline.
Temat religii i odcięcia od rodziny jest mi znany, są to ciężkie tematy, niełatwe. Patrząc po komentarzach widzę że to jest powszechny problem. Wiadomo rodzina chca dla nas jak najlepiej, albo w sumie dla siebie jak najlepiej, nie zważając na nas, czyli tych jednostkach które chcę żyć własnym życiem, cieszyć się nim i popełniać własne błędy. Mnie osobiście bardzo bolało że musiałam postawić granicę pomiędzy moim życiem i związkiem a relacja z rodzicami. Ale z perspektywy czasu widzę i nie tylko ja, że jestem bardziej zadowolona z życia, częściej chodzę na siłownię, mam siłę żeby swoją chatę posprzątać. Kto by się spodziewał, że ograniczenie relacji może dać wiecej dobrego 😊 pozdrawiam wszystkich i oczywiście super girl talk ❤❤❤
Dzięki za tę wypowiedź o relacjach z rodziną. Za rok kończę studia i planujemy z chłopakiem coś wynająć razem. Już teraz mnie skręca na myśl o reakcji rodziców na ten pomysł - mimo, że mam prawie 24 lata i od 4 lat nie mieszkam w domu 😒 I jestem na siebie zła, że już teraz się tym przejmuję i że prawdopodobnie będę to mocno przeżywać. Trochę mi dodałaś otuchy
Jestem w dokładnie takiej samej sytuacji, już stresuje się momentem gdy powiem rodzicom, że razem zamieszkamy i uświadomię że już jakiś czas nie wierzę w boga, nie chodzę do kościoła. Także ściskam i wierzę, że wszystko się ostatecznie ułoży nawet jeśli po drodze nie będzie łatwo ❤
Polecam luźno oswajać rodziców z myślą, że całkiem niedługo może nastąpić ten moment wspólnego mieszkania z chłopakiem. Wtedy kiedy dojdzie juz do tego, nie jest to taki szok.
dziękuję za ten odcinek, rzadko coś napiszę, ale to jak Cię słucham mimo, że staram się być bardzo otwarta to jeszcze bardziej otwiera mi głowę i czasem jak coś słyszę to aż się w głębi wzruszam
Bardzo dziękuję że poruszyłas temat swojej relacji z rodziną, dało mi to do myślenia. Mam ciężką sytuację w domu, teraz troszkę wiem w którą stronę iść. Dziękuję
Agata, chce Ci powiedzieć, że z Tobą najlepiej mi się sprząta mieszkanie + przywracasz ochotę do robienia rzeczy, których nie lubie np. przy tym girl talku umyłam lustro i poczułam, że chce o siebie zadbać bardziej więc wleci sushi. Miłego dzionka!🤗
Mega odcinek, jak zawsze, dużo spraw nas wszystkich tu jak widać łączy, nie dzieli i się okazuje, że każdy przez coś przechodzi. Dzięki za super film! Mam tylko takie ehhh, że musisz czytać te komentarze i jeszcze wszystkim odpisujesz, grubooo... :D powodzenia Aga!
Jestem sporo starsza przeszlam byc moze podobne sytuacje, aczkolwiek w pewnych momentach zycia wybrałam zupelnie inne rozwiązania. Rowniez w mlodosci wydawalo mi sie ze chodze do kosciola za karę, po co mi to, jednak zarabiając w okresie wakacyjnym na studia, trafił mi się wyjazd jako sprzątaczka do ortodoksyjnych żydów. Będąc w środku domu, widząc schemat życia takiej rodziny, wydawało by sie irracjonalne zachowania męskiej strony tego domu względem Ciebie. Np mowiac do Ciebie jest odwrócony do sciany zeby nie patrzeć na Ciebie. Myślałam zawsze że jestem bardzo tolerancyjną osobą ale w tych miejscach zanim wyruszyłam do pracy modliłam się aby być obojętną na te wszystkie cudactwa. Bardzo doceniłam swoją wiarę z jej katalogiem wartości. I tam poczułam ile sił mi daje chwila modlitwy na cały dzień, jak przemykając ulicą mialam chwilę czasu wskakiwałam nawet do koscioła czując tam to sakrum mojej rozmowy z Bogiem. Do tej pory smieję się jak pomyślę sobie że kiedys myślałam że chodzę so kościoła bo wypada jak to w niedzielę, a od tamtej pory chodzę bo lubię. No i przyszedl tez moment ze rodzice nie akceptowali mojego partnera zyciowego, w pewnym momencie doszło do takiego spiecia że całym sercem zawołałam o pomoc do wyższej instancji bo nie dam rady z nimi dlużej. Spadł w tej chwili na mnie taki spokój, siła do udźwignięcia wszystkiego, w glowie dudniała jedna myśl "odpowiadasz za swoje sumienie niczyje inne" i od tamtej pory żyje spokojnie swoim życiem, stram sie być prawą i pomocną osobą dla kazdego kogo napotkam w życiu,nie patrze sie dookoła co kto robi, wręcz jak ma durne czy chamskie zachowania zastanawiam się co sie w jego zyciu wydarzyło że jest jaki jest i omijam szerokim łukiem, Nikt nie jest w stanie mnie obrazić i urazić a rodziców odwiedzam od czasu do czasu upewniam sie ze u nich wszystko ok, bo wiem ze gdybym zerwala kontakt calkowicie gryzło by mnie sumienie że ani nie wiem czy zyją, czy nie chorują, czy mają wszystko w miarę niezbędne do życia. W dyskusje się nie wdaje, mowie ze pora na mnie jak zaczynają jakieś kwaśne rozmowy, a na wszelkie uwagi mowione dla mojego dobra oczywiscie, odpowiadam krotko dziękuję za radę i skupiam się na tym po co przyjechałam, dopytuję jak zdrowie, czy nic im nie potrzeba i wracam do siebie z czystym sumieniem, że ja robię jak i co mogę najlepiej, a że im ciągle krzywda nic na to nie poradzę.
odnośnie weekly i zwiechy. Dlatego tak mi się dobrze Twoje ogląda bo są autentyczne, człowiek nie ma wrażenia, że robisz coś na siłę żeby coś się niby działo ( co niestety się czuje podczas oglądania innych twórców) Keep going Girl! :)
Uwielbiam twoje weekly vlogi, a jeszcze bardziej serie co jem w ciągu dnia. 💛 Tyle ile przepisów od Ciebie wykorzystałam to ciężko zliczyć! Wiec ta monotonia siedzi jak złoto!
Ja też już od 25 lat nie mam kontaktu z rodziną, próbowałam matce wybaczyć i pojechałam na święta do niej i skończyło sie stresem dla mnie i obelgą ze to ja jestem czarna owca rodziny. Więc wole żyć bez rodziny Nie jest to koniec życia my możemy sobie rodzine znaleść w dobrych przyjaciółkach itp. Ja mam jedną najlepszą i mi wystarcza no i zwierzęta trzymają nasze życie w szczęściu
Ale jesteś super. Nie oglądam tego typu vlogów, tylko Twój. Przy okazji nauczyciele mają w dupie nazwisko rodziców, muszą mieć ich dane w sysytemie i tyle. Coraz częściej tak to w szkołach wygląda i nikt nie ma problemu, nie drąży, przynajmniej w dużych miastach. Dzięki za film! ❤
Aga obys nie zalowala tej relacji z rodzicami, wiem z autopsji ze po stracie niestety zostaje taka pustka i obwinianie sie, ze nie mialo sie kontaktu. Trzymaj sie cieplo ❤
Niedawno założyłam kanał podróżniczy po Wielkiej Brytanii, także łącze swoje hobby podróżowania z nowym hobby nagrywania filmików. 😊Zdecydowanie zgadzam się z Tobą Aga, oprócz tworzenia w internecie trzeba mieć jeszcze jakieś hobby. Inaczej może depresja złapać 😅
Nie jestem sobie nawet wstanie wyobrazić, jak hmm nieodpowiednia rodzinę trzeba mieć żeby chcieć/musieć zerwać z nią kontakt. I o ile Ciebie popieram i gratuluję że wybrałaś swoje dobro to nigdy nie zrozumiem, że rodzice nie chca się chociaż trochę zmenic żeby jednak ten kontakt z dzieckiem utrzymać 🤔 nawet jeśli oni sami byli tak wychowani i jest ciężko no to comeee on to przecież moje dziecko🤯
Zerwałam kontakt 4 lata temu, ojciec alkoholik, matka syndrom sztokholmski, brat agresywny socjopata. Zajęło mi kilka lat żeby dojrzec do tej decyzji i dzisiaj wiem że była to najlepsza decyzja ever. Odcięcie się od toxic family jest trudne ale warto.
@@Interm119 to najgorsze co możemy zrobić. Myślisz że oni się pamiętają? Każdy głos na opozycję się liczy, każdy. Ostatnio mandat dostała osoba która miała mniej niż 100 głosów
@@Interm119dobra jest metafora z autobusem. Jeśli żaden autobus nie jedzie bezpośrednio do miejsca do którego zmierzasz, to wsiądź do takiego, który podwiezie Cię w tym kierunku chociaz o kilka przystanków. Podobnie jest właśnie z tym, ze „nie ma na kogo głosować”. Zawsze jest, nawet jeśli nie ma opcji, która w 100% Ci odpowiada. Może jednak jest taka, co pasuje Ci w 30-50%? :)
Jak mogę to chciałabym dać tylko radę dla rodziców, którzy maja różne nazwiska. Porozmawiajcie z dziećmi i wytłumaczcie dlaczego tak jest i ze to nic nie zmienia i że jest to NORMALNE, moi rodzice nigdy ślubu nie wzięli (dalej są razem) i jak mama podpisywała mi jakieś zwolnienia itp swoim nazwiskiem to dzieci czasem się śmiały, że czemu tak jest i tak dalej i było mi głupio, z perspektywy czasu aż mi chce ni się śmiać ze się tym przejmowałam
Mimo, że mam jeszcze dużo pracy ze sobą, czuję podobnie to co Ty przed terapią, ale jak Cię słucham to jakoś lżej w głowie. Twoje vlogi to jedna z lepszych rzeczy na jakie trafiłam, a zaczęłam od mierzenia dziwnych rzeczy z sieciówek xD :*
U mnie z "drugiej strony" jakiegoś ciepłego przyjęcia nie było, ale też w pewnym momencie zauważyłam, jak fajnie spędza się czas z rodziną partnera, a jak w atmosferze róznych wyrzutów z moją własną, jak nigdy nie lubiłam rodzinnych imprez tak imprezy w rodzinie partnera okazały się spoko, jego rodzina nie ma o nic pretensji, nie czyni mi wyrzutów, że źle poprowadziłam swoje życie, faktem jest, że oni mają w to wyjebane i nie mają "interesu" żeby jakoś mi kibicowali czy próbowali podpowiadać jakieś tipy życiowe, więc to taka też udawana rodzinność, jeśli się rozstaniemy to nie zrobi to na nich wrażenia bo nie jesteśmy rodziną, nie ma między nami żadnej więzi, przez 4 lata się nie nawiązała i zakładam, że się nie nawiąże. Nie wiem jak Wy ludziki to robicie, też bym tak chciała, żeby być dla kogoś rodziną a nie przypadkową karyną, która przypadkowo mieszka z czyimś synem.
Z tą pralnią miałam dokładnie tak samo przy budowie - projektantka projektowała cały dom a pralnię zostawiłam dla siebie bo jarała mnie wizja rozrysowywania tego, przeglądania samodzielnie Pinteresta itd 😄 Widocznie już taki wiek 😆
Podesłała mi filmik moja córka . Dlatego że wysłałam jej jeden filmik twojej mamy , odpaliła się 😂że nie ogląda tej baby a dlaczego to sama zobaczę po wysłuchaniu Ciebie . Też jestem po odejściu z religii ( akurat ja byłam wychowana u świadków a to dopiero katastrofa umysłową ) po odejściu moi rodzice zerwali kontakt , nie wolno im ze mną jadać , zapraszać na uroczystości rodzinne , nie wolno im wypić kawy ze mną no nic co wiąże się z kontaktem towarzyskim . Po 5 czy 6 latach ocknęli się chyba ze są coraz starsi a mają jedną córkę i zaczęli szukać kontaktu - nie utrudniałam tego jednak nasze relacje są typowo sąsiedzkie - kurtuazja w czystym wydaniu . Trzeba im zrobić zakupy czasem , coś tam chcą żeby im przenieść ciężkiego i takie tam duperele . Z mojej strony nigdy nie walczyłam o kontakt nawet było mi lżej bo kontakt z tymi osobami przywoływał dużo wspomnień o przekraczaniu moich granic i tego że jak mówisz musiałam Się zawsze dopasować i wejść w koło będąc kwadratem 😢. Zniszczyło to u mnie dużo różnych cech i talentów które chciałam rozwijać , dziś sama mam córkę i naprawdę cieszę się że nie muszę odtwarzać tego samego co robili moi rodzice , słuchając twojej mamy czuć że jest mocno charyzmatyczna i czuć też lekko moher ( ja na to mam radar bo byłam sama dzieckiem moherowych sekciarzy ) Cieszę się że mogłam cię wysłuchać i wspieram Cię byś mogła być soba zawsze , oddychała ze spokojem i nigdy nie musiała więcej oddawać swojego życia w czyjeś ręce . Pozdrawiam i życzę dużo pięknych chwil w wolności !!!!
Muszę przyznać, że kilka razy subskrybowałam Twój kanał i dodałam subskybcję, bo nie mogłam sie z Tobą utożsamić. Wydawało mi się, że nie masz żadnych trosk i traum, tylko idealny związek, super zdrową relację z rodziną i ze wszystkim sobie radzisz. Dopiero po tym jak odpowiedziałaś o szkole muzycznej i teraz o zerwaniu relacji z rodzicami, czuję, że jesteś mi o wiele bliższa. Nie chce, żeby to źle zabrzmiało, ze cieszę sie, ze jednak masz jakieś problemy w życiu, bo zupełnie tak nie jest.
Pralnia.... ło matko co za marzenie... dom jest ale miejsca nie było na pralnio suszarnie...te tiktoki co te laski z tym całym ASMR dolawają tych płynów do zbiorniczków z kurkami ... i prosto z pralki wkladaja pranie do suszarki a potem wysuwając półeczkę skladają pranie.... też sie jaram....
Wzrusza mnie, gdy ktoś mówi o sobie 'jestem z siebie po prostu dumna'. To musi być piękne uczucie 😍🥺
Życzę ci abyś też tego doświadczyła ❤😇
@@XYZ-fr9oo Dziękuję 😊 Tobie również tego życzę, jeśli nigdy tego nie doświadczyłaś/łeś.
@@anetador❤❤❤❤
Tak, to super uczucie 🥰 ja siebie samą zaniedbywałam baaardzo długo, przed 30stką dopiero dorosłam 🤪 zajełam sie sobą i nie potrzebuje poklasku od nikogo, sama wiem, że robie super rzeczy i jestem dumna z siebie 💪🏼
Każdy facet i facetka, nawet jako rodzice, powinni skupić sie troche na sobie 🥰
❤ Bardzo Ci życzę, żebyś to poczuła
a ja właśnie lubię twoje weekly takie jakie są, pełne spokoju, codzienności, zwyczajnych rozkmin. Nie zmieniaj tego proszę 😊
dziękuję
Zawsze jak wspominasz o zerwaniu kontaktów z rodziną to nie mogę sobie w głowie poukładać, jak Twoja mama będąc psychologiem może coś takiego robić dziecku. Oglądałam kiedyś jej filmiki ale przestałam, bo to dla mnie jest nie do pomyślenia żeby nie wspierać dziecka. Jesteś super osobą i masz wspaniałe życie, które wiele osób tu podziwia. Mam nadzieję, że kiedyś przejrzą na oczy. Mając trudne relacje z ojcem, wiem że muszę ograniczać kontakt do minimum dla własnego dobra. Jednak ciągle w sercu czuję, że nie mogę go zerwać do końca.
Mam dokładnie tak samo. Bardzo lubiłam Panią Kasię do czasu aż nie zaczęło mi się to co przedstawia kłócić z tym jak to wygląda od drugiej strony 😬
Wiedząc to wszystko jeszcze bardziej uwielbiam i podziwiam Agasave ❤️
Mama Agi nie jest psychologiem ;)
@@Julia-gk4or jak to? a kim?
@@aniaaniaania83 pedagogiem
To bardzo pokrecone.. Mama Agi doradza innym rodzicom, jak szczesliwie wychowac dzieci..😮 Pokazuje siebie jsko wzorowego rodzica.. Kiedys sama myslalam ze jest wzorcem do nasladowania.. Smutne to wszystko.. 😢
Strasznie potrzebowałam tego tematu, o relacjach z rodziną...timing niesamowity, ze zbiegiem zdarzeń z mojego aktualnego życia, stanów lękowych i depresyjnych.
Trzymam kciuki za poukładanie sobie żyćka ✊
U mnie to samo a propo rodziny. :)
trzymam kciuki stara i współczuję doświadczeń :(
podpisuje się, to samo chciałam napisać...
Ja również 💔
Jestes super fajna, dzielna i madra dziewczyna. Dzięki ze nam o tym wszystkim mówisz, normalizujesz rzeczy, ktore sa "nienormalne". Robisz dla nas dobra robote dziewczyno. Trzymam za ciebie kciuki. Mocno!
Totalnie tak! Z nikim nie mamy obowiązku utrzymywać relacji tylko dlatego, że są naszą rodziną.
czasami nie odpalam twoich filmów tylko dlatego że jestem zazdrosna o tej spokój który w sobie masz. a potem włączam i mi się on udziela, dzięki!
Kto testował BIOTAD PLUS?💪💪
Też pochodze z religijnej rodziny.. jako dziecko musialam najglośniej śpiewać w kościele bo jak nie to dziadek sie obrażał, plus pisać sprawozdania z kazań zeby sprawdzic czy sluchalam🫠
Teraz jako 31 latka jestem najwieksza ateistka we wsi, wierze w siebie i nic wiecej ✌️, babcia aż osiwiala jak powiedzialam ze nie bede chrzcić dziecka 😅
I wlasnie śmieszne to jest ze wiekszosc ateistów to ludzie, ktorych za dzieciaka rodzina traumatyzowała z religia 😅
dokładnie, mam to samo ;p j
Witam w klubie, wszystkie różańce, nabożeństwa musiały być. Po 26 latach podziękowałam na dobre :) dużo było wychodzenia z poczucia winy, poczucia bycia kimś złym.
@@klara4150 nie martw sie, bycie złym jest super, jak to mówia: złego diabli nie bierze 🤣
Ja pół życia słucham ze jestem bezbożnik taki sam jak mój ojciec był.. no cóż, sama sobie ojca nie wybrałam, ale ciesze sie ze chociaż w spadku mi to dna zostawił ze nie boje sie żyć inaczej niż reszta świetojebnej rodzinki 🤪
też miałam takie poczucie winy! na szczęście sobie poszło jak zrozumiałam, że mogę mieć swoją świecką etyczność i bez przykazań kierować się empatią
Cała ja tyle, że ogarnęłam temat koło 20-stki xD obecnie 25 lat i na konciie nieślubna córcia bez chrztu. Teściowa stwierdziła, że muszę ochrzcić córkę bo przecież pochodzimy z katolickiej rodziny 🤣🤣🤣
Hej Aga, słucham Cię jako psycholog i uwielbiam to, jak normalizujesz przeróżne tematy związane z self care, podziwiam przemianę, jaka w Tobie cały czas zachodzi, jak wspaniale jesteś zmotywowana do samorozwoju, do dbałości o siebie i o różne obszary, które w sobie dostrzegasz.
Chciałabym tylko dodać kilka słów do tego co uznałaś za Red Flag:
Wychodzę z założenia, że takie sytuacje, jak zazdrość obecnego partnera o byłych partnerów, to nie koniecznie powód do spierdalania od razu. Myślę, że jeśli nam na kimś naprawdę zależy, to warto dać szansę tej osobie do przepracowania tematu. Oczywiście nie ma co zachęcać do pójścia na terapię, bo nie jesteśmy dla swoich partnerów Mamami, żeby ich prowadzić za rękę. Ale każdy z nas popełnia w życiu pewne błędy / ma pewne schematy, których nie koniecznie musi być świadomy. Jeśli jako obecny partner tej osoby nie uświadomię jej, że takie zachowanie, jak zazdrość o byłego partnera, nie jest właściwe, a ucieknę z tego związku - to nic nie wniesie, poza tym, że ten partner będzie w kolejnym związku i nadal będzie powielał ten sam schemat, nieświadomy, że robi błąd. To trochę tak, jak z naszymi oczekiwaniami. Jeśli ktoś nie powie nam czego oczekuje, skąd mamy to wiedzieć?
Oczywiście sprawa ma się inaczej jeśli już nie raz rozmawiamy z partnerem o tej kwestii mówiąc jasno, że jeśli nie zmieni swojego zachowania, to nie będzie nam się razem dobrze żyło. Ale uważam, że jeśli nam na kimś zależy, to warto dać szansę na przepracowanie tego - zapytać z czego ta zazdrość wynika, może z poprzedniej relacji, w której inna partnerka dawała powody do zazdrości? A może wynika to z braku pewności siebie, z kompleksów partnera?
Wszyscy mamy swoje wady, swoją historię. Najważniejsza jest umiejętność szczerej i otwartej rozmowy. Bez tego będziemy żyć w świecie, w którym łatwiej będzie wymienić na nowe niż naprawić (i wcale nie chodzi o meble z Ikea).
Buźka, pozdrawiam ❤.
fajnie, że podzieliłaś się z nami bardziej szczegółowo co tam u Ciebie w rodzinie. doceniam to :)
dziwi mnie jednak fakt czym Twoja mama się zajmuje i co sama mówi ludziom, a Tu od środka gnije....
Ja nie zerwałam kontaktu z rodziną, ale trzymam ich na dystans i nie mają wpływu na mój nastrój czy decyzję. Natomiast nie zdecydowałabym się na tak egoistyczny krok żeby ich odsunąć. Są dla mnie bardzo ważni, tacy, jacy są. Szanuję Twoją decyzję, każdy ma inne doświadczenia.
Słuchanie Ciebie jest totalnie relaksujące
Nie mam kontaktu ze swoimi 7lat.
Ludzie często dziwnie się na mnie patrzą gdy na pytanie o rodzinę mówię że nie mamy kontaktu.
Dziękuję ze poruszyłaś temat.
Jestem wierząca, nie chodzę do kościoła ale relacja z Bogiem jest dla mnie bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie jednak żebym miała kiedykolwiek swoje dziecko odrzucać czy karcić bo nie spełnia moich oczekiwań czy nie podziela moich poglądów i żyje po swojemu…
Warto do tego dodać, że mama Savy pracuje jako psycholog :) To jest dla mnie dopiero mindfuck, jak ktoś taki może w ogóle pracować w tym zawodzie?
@magdaadamczyk2696 Czy kanał mamy Agi na YT nosi nazwę 'Kasia Sawicka'?
kocham twoje girl talk, zawsze znajduje po nich zrozumienie dla swojego wewnętrznego niepokoju
Już dawno miałam o tym wspomnieć ale zawsze wylatywało mi z głowy - szanuję, że mogę usiąść spokojnie przy Twoich filmach i nie atakują mnie co 2 minuty jakieś shitowe reklamy 👏
Starasz się, to co oglądamy jest ciekawe , uwielbiamy Cię sluchać. Inni pewnie się z tym zgodzą.
Dla mnie nie musisz niczego nowego wymyślać i zmieniać.
Dziwię się , że nie masz jeszcze 500000 , zasługujesz na to .
Na YT jesteś jedyna w swoim rodzaju !! ❤
Aga, nie jestes nudna! Jestes bardzo madra i przezabawna osobą. Co bys nie nakreciła to nam sie podoba. ❤
Sama nie mam kontaktu z rodzicami. Często czuję się przez to niezrozumiana przez otoczenie. Dziękuję, ze o tym mówisz, pomaga mi to :)
Jesteś jedną z osób, która pomogła mi przełamać strach i pójść na terapie. Najlepsza decyzja w moim życiu. Dziękuje
To co powiedziałaś o rodzinie bardzo było mi potrzebne. Czuję się teraz jakby ktoś poklepał mnie po plecach :(
Aga ja tam kocham tą twoją „nudę” w weekly vlogach ❤ Jesteś moją comfort person i oglądanie twojego slow life daje mi taki spokój… I love it!
Właśnie jestem na etapie zerwania kontaktu z częścią rodziny i ten filmik jest dla mnie ciężki, ale zarazem bardzo cenny. Dziękuję, że poruszasz takie tematy. Jesteś wartościową i inteligentną kobietą! 🙌❤
Tak pieknie sie Ciebie slucha....taka prawdziwa osoba,to rzadkosc i jà jestem ZAKOCHANA.......❤
Natura, poczucie jedności z nią i ze zwierzętami to jest jak najbardziej forma duchowości i to pięknej❤😉 bycie tu i teraz też
Temat zerwania kontaktu z rodzicami mega bliski! Jestem wdzięczna, że ktoś tak otwarcie o tym powiedział ❤ Właśnie się odcięłam od matki, problemem jest jednak dziecko… uwierzycie, że dziadkowie mogą sądownie rościć sobie prawa do widzenia z wnukami I NIE JEST TO NARUSZENIE WŁADZY RODZICIELSKIEJ!!!! Paranoja 🤯🤯
Z tego co wiem to nie mają takiego prawa
Dziewczynoooo! Należałam do Adwentystów dnia siódmego, moja matka i mój ojciec byli takimi zapaleńcami religijnymi, że całe życie mieliśmy podporządkowane pismu świętemu. Moja matka wzięła rozwód z ojcem, dziwie się, ze jej nie zabił. Przejrzała na oczy po 18 latach. Ja z moim ojcem nie mam żadnego kontaktu od prawie 7 lat. Czasem bywało mi przykro i źle, aktualnie czuje tylko ulgę. Wielką ulgę!
W moim życiu pustka po odejściu z KK była ogromna. A wynikało to z tego, że jestem uduchowioną osobą. Tak więc wystarczyło poszukać, potestować, poczytać, otworzyć się na nowe i znaleźć swoje miejsce. ☺ najważniejsze to odpowiedzieć sobie na pytanie, z czego moja pustka wynika i poszukać rozwiązania.
Tak z czystej ciekawości, gdzie odnalazłaś swoje miejsce?
@@kameleonka91 swoje miejsce odnalazłam w duchowości, w medytacji, w ciszy, w rozwoju duchowym i osobistym. Medytacja, oczywiście, świecka. Jestem daleka od systemów religijnych. Wystarczy mi lęku i poczucia winy z KK 🙈
to piękne co mówisz o rodzinie Michała i o ich wsparciu
Przy każdym girl talku czuję, że bardzo byśmy się dogadały na żywo.. Chyba na wszystko ten sam pogląd 🤣
Co do religijności - da się na odwrót. Zamiast odchodzić, bo się do tego dojrzało, można dojrzeć do wiary. Ja nie byłam wychowywana ze szczególnym naciskiem na wiarę, raczej standard ( niedziela, ja, mama i brat - msza) . Zaliczyłam etap buntu na ten temat i bycia zdeklarowaną ateistką w wieku kiedy się standardowo buntuje przeciwko wszystkiemu🙃, czyli szkole średniej.
Potem spotkałam ludzi, których po wielu wielu innych nareszcie uznałam za fajnych i wartościowych i okazało sie, że to Oazowcy i Neoni ( Neokatechumenat). I - uwaga!- nikt ich do niczego nie zmuszał.😆 Nie byli też - uwaga- świętoszkowaci. Normalni.
Ja wierzę w Boga, nie w Kościół ( czyli jednak tylko ludzi...), dlatego nie mam problemów z wiarą. Nie znika, bo wybuchła jakaś afera w Kościele, bo nie ma z nią związku. Grunt to, jak powiedziała Agata, widzieć tę potrzebę duchowości i dawać jej wyraz, tak żeby nie czuć pustki. Pustka do dobrych uczuć raczej nie należy.
Moje dzieci są wszystkie ochrzczone, a nikt mi tego nie narzucał i dlatego jest to dla mnie powodem radości. Życie w zgodzie ze sobą jest zdrowsze, ale to prawda, co powiedziała Agata , to proces rozłożony zwykle na lata.
Tylko że niektórzy są niewierzący, bo tak o po prostu. Bo ciężko uwierzyć w coś, na co nie ma dowodów na tego istnienie. Ja byłam zmuszana do chodzenia do kościoła, masz chodzić, bo wszyscy chodzą i tyle, a czy ty wiesz w ogóle, po co tam chodzisz, to już nikogo to nie obchodzi. W wieku 15 lat zdałam sobie sprawę, że ja chyba nigdy nie wierzyłam. To, co dzieje się w instytucji Kościoła jeszcze tylko bardziej spowodowało, że nie chcę mieć z wiarą i Kościołem nic wspólnego. Ja właściwie nie widzę powodów, dla jakich miałabym wierzyć. Wiara nie dawałaby mi żadnych plusów. Nie czuję żadnej pustki, nie będąc wierzącą.
@@marta0128 Nie napisałam, że każdy będzie czuł pustkę w tym miejscu swojej osobowości. Pisałam w swoim własnym imieniu. Moja odpowiedź na pytanie "Czy czegoś mi brakuje?" brzmiała tak. Wiem, że nie każdy odpowie tak samo, ale wiem też, że ten sam człowiek może odpowiedzieć różnie na innych etapach życia. Pozdrawiam.
Wracam do Twoich filmików po bardzoooo długiej przerwie i już po pierwszy czuję, że mega mi tego brakowało- tej energii, spokoju, mądrości 😊😊
Z perspektywy nauczycielki i wychowawczyni, różne nazwiska rodziców w ogóle nie mają znaczenia. Rodziców poznaje się po zaangażowaniu, a nie po nazwisku ❤ Z resztą, sami z mężem mamy różne nazwiska i zero problemów w przedszkolu 😅
A z ciekawości: jak nazywają się dzieci? Mają nazwiska ojca, matki czy łączone? Podwójne wydaje mi się być dość długie 😢
Ja odnoszę wrazenie, że potrzebuję Girl Talku conajmniej raz w tygodniu, wiem, że to niemozliwe, ale jak mam być szczera dają mi one naprawde wielki comfort, wyciszenie, i pomagają w ułożeniu własnych myśli. Jestem pod wrazeniem jak bardzo dojrzała mentalnie i emocjonalnie jestes, po za tym dalej sie rozwijasz i chcesz więcej. Jestes dla mnie przykładem, chce bardzo w przyszłości być na podobnym poziomie jesli chodzi o mentalność. Jesteś wspaniała, nigdy w to nie wątp. Miłego dzionka, czekam na więcej Girl Talków ❣️
Nie chcialabym tu nikogo obrazic, ale ja jednak czuje sie TAK WOLNA z dala od Polski, kk, przyjmowania nazwiska po mezu (bo co, z wlasnisci ojca, na wlasnosc meza? To tylko w anglosaskich krajach i Polsce sie utrzymalo..moje dziecko ma oba nazwiska i to jest super, kolejnosc mozna sobie wybrac i zmienic😅)...Agata, ogromny szacun za Twoje spostrzezenia na temat terapii i samorozwoju. Innym zabiera to o dekade wiecej, zeby do tego punktu dojsc...pozdrawiam Wszystkich i zycze WOLNOSCI
Super odcinek. ALe mnei zaskoczyłas z tymi rodzicam! Ogladałam kiedys yt Twojej Mamy i byłam pewna, ze fajnie byłoby miec taką matke i ze pewnie ma super relacje ze swoimi dzieciakami🙂 Ale jak zawsze, życie jest bardziej skomplikowane niz nam sie wydaje. Ściskam! Bardzo odważne to co mówisz.
A kto jest jej matką?
ale mnie zszokowałaś tą informacją o zerwaniu kontaktu z rodzicami, zwłaszcza że lubiłam posłuchać twojej mamy i zawsze z jej filmików bije dużo ciepła. I myślałam o niej jak o super mamie
Ja odeszłam trochę od religii, bo poprzez wychowanie w lęku (wiecznie bałam się kary), zaczęłam mieć eklezjofobię, lek przed modlitwa, lęk przed „zakazanymi” słowami. Religijne OCD. Po bardzo stresującym okresie w moim życiu (miałam 19 lat) zaczęłam doświadczać ataków paniki w kościele. Dzięki terapii już sobie lepiej radzę!! Zrozumiałam ze w sumie zawsze czułam lek związany z religia. Naprawdę zazdroszczę ludziom, którzy mają ZDROWY fundament wiary.
Byłam ostatnio w kościele na czyimś ślubie, ale bez ataku paniki, bo wiedziałam ze już nic nie muszę sobie udowadniać, ze nic nie muszę, ze nie jestem gorsza. Teraz mam postawę agnostyczną. Ta fobia była ogromnym cierpieniem; prawie ze sobą skończyłam. Na szczęście o dziwo! Wsparcie rodizcow, oraz terapeuty mnie uratowały.
I potwierdzam suszarka przy pralce, brak, wszechobecnych sznurków z ubraniami to na prawdę zmiana komforu życia. No i robot sprzątający, w którego tak nie wierzyłam i przez kilka lat tłumaczyłam, że u mnie się nie sprawdzi, to jest must-have! Teraz jeszcze coś do samoprasowania trzeba zdobyć i będę w niebie :)
Kiedys usłyszałam od kogos, ze „Jak moge myslec o zerwaniu kontaktu z rodzicami, skoro to MOI RODZICE”. Jestem na takim etapie w zyciu, ze moj spokoj wewnętrzny i moje zdrowie psychiczne jest tak dla mnie ważne, ze tak, jesli rodzice uprzykrzają mi zycie, zerwe znajomi kontakt pomimo, ze to rodzice.
Wiem co czujesz z tymi relacjami i religią, ja jako to, że wychowałam się w religii ŚJ postanowiłam postawić na siebie, byłam tam od 18 roku życia, w wieku 35 postanowiłam z tego wyjść i żyć swoim życiem ale przez to straciłam całą dosłownie całą rodzinę w tym 4 rodzeństwa, od około 8/9 lat nie mam z nikim kontaktu tylko z tatą i to sporadycznie.
Umarli za mojego życia 😢
Kto wie jak wygląda życie wśród ŚJ to wiedzą jak tam jest gdy ktoś odchodzi od nich, jawny ostracyzm. Nie potrafię być w religii w której tego nie czuję a jestem tam tylko dlatego żeby nie stracić rodziny. Teraz czuję się wspaniale, nigdy nie czułam się tak bardzo wolna. Chodzę na siłownię, lekcje śpiewu, 2 różne tańce itp. Będąc tam trzeba stawiać Boga na 1 miejscu przez co nie ma się na nic czasu.
O tym też mówi Sara z Be beauty - „Byłam Świadkiem Jehowy”
ruclips.net/video/5KRElDvDXcU/видео.htmlsi=zgV6-57qqkGJH18f
Jeśli ktoś chce więcej informacji na ten temat to polecam kanał „Światusy” było świadkowie Jehowy, mówią od podszewki jak to wszystko wygląda.
ruclips.net/user/livefcMhQqR2mLo?si=li7tRv4diK4oGRzJ
Ja jestem z siebie dumna z tego, że jako jedyna w rodzinie postawiłam na siebie i wzięłam swoje życie w swoje własne ręce , żyje swoim życiem a nie czyimś.
By the way też pochodzę z biednej rodziny.
Mam wrażenie że dużo nas łączy Aga 😜😅
Wcale nie jesteś nudna! Kocham weekly, to że są co tydzień, to że pokazujesz jedzonko, zawsze czekam na czwartek🥰
Uwielbiam Twoją szczerość i otwartość w rozmowie :)
uwielbiam te Twoje "nudne" vlogi, takie są normalne, pokazujące życie, a nie te wszystkie super absorbujące rzeczy, wtedy czuje się przytłoczona, że moje życie jest nudne, a ktoś ma takie super ciekawe życie, ale to jest na pokaz a Ty jesteś taka prawdziwa 🥰
Bardzo Ci współczuję tej relacji z rodzicami. Z biegiem lat widać w Tobie ogromną zmianę - moim zdaniem na plus. Ja straciłam przyjaciółkę przez jej zdradę więc trochę wiem jak ciężka i dziwna jest "żałoba" po osobie żyjącej.
Oglądałam Twój kanał kilka lat temu. Później zmiana trybu życia, macierzyństwo... odeszłam zupełnie od oglądania filmów na yt. Nagle trafiłam na ten film. I boooom. Jak wiele zmienia się w życiu człowieka przez kilka lat. Pozdrawiam Cie!
Tak jakby nie było małżeństw po rozwodzie, gdzie rodzice mają różne nazwiska, oboje zajmują się dzieckiem i bywają w jego szkole. Bardzo fajny odcinek, dziękuję ❤
Moja mama też jest pedagogiem, dzieciństwo było dla mnie mega trudne. W liceum miałam taką depresję, że ledwo skończyłam szkołę. W wieku dorosłym okazało się, że mam borderline.
Moi oboje rodziców byli nauczycielami i coś w tym jest chyba, że specyficzni ludzie wybierają ten zawód
Ta, nauczyciele, coś w tym chyba musi być.
Temat religii i odcięcia od rodziny jest mi znany, są to ciężkie tematy, niełatwe. Patrząc po komentarzach widzę że to jest powszechny problem. Wiadomo rodzina chca dla nas jak najlepiej, albo w sumie dla siebie jak najlepiej, nie zważając na nas, czyli tych jednostkach które chcę żyć własnym życiem, cieszyć się nim i popełniać własne błędy. Mnie osobiście bardzo bolało że musiałam postawić granicę pomiędzy moim życiem i związkiem a relacja z rodzicami. Ale z perspektywy czasu widzę i nie tylko ja, że jestem bardziej zadowolona z życia, częściej chodzę na siłownię, mam siłę żeby swoją chatę posprzątać. Kto by się spodziewał, że ograniczenie relacji może dać wiecej dobrego 😊 pozdrawiam wszystkich i oczywiście super girl talk ❤❤❤
pięknie napisane
To jest w ogole caly temat stawiania granic
Kocham w Twoich vlogach spokój, rutynę, stabilność - mega mnie to uspokaja. Nie zmieniaj się! ♡
1. Skąd macie pomysły na takie zróżnicowane jedzenie?? 2. Jak to zrobić, żeby aktywność fizyczna stała się częścią naszego życia??
Dzięki za tę wypowiedź o relacjach z rodziną. Za rok kończę studia i planujemy z chłopakiem coś wynająć razem. Już teraz mnie skręca na myśl o reakcji rodziców na ten pomysł - mimo, że mam prawie 24 lata i od 4 lat nie mieszkam w domu 😒 I jestem na siebie zła, że już teraz się tym przejmuję i że prawdopodobnie będę to mocno przeżywać. Trochę mi dodałaś otuchy
Jestem w dokładnie takiej samej sytuacji, już stresuje się momentem gdy powiem rodzicom, że razem zamieszkamy i uświadomię że już jakiś czas nie wierzę w boga, nie chodzę do kościoła. Także ściskam i wierzę, że wszystko się ostatecznie ułoży nawet jeśli po drodze nie będzie łatwo ❤
@@Smiesznotka00201 🩷 trzymam kciuki, żeby tobie się wszystko dobrze ułożyło 😊
Polecam luźno oswajać rodziców z myślą, że całkiem niedługo może nastąpić ten moment wspólnego mieszkania z chłopakiem. Wtedy kiedy dojdzie juz do tego, nie jest to taki szok.
Aga, tak uwielbiam Cię słuchać, no po prostu mogłabym godzinami, myślałaś może o stworzeniu swojego podcastu? 😅
Myślałam, ale czasowo nie wyrobię :)
dziękuję za ten odcinek, rzadko coś napiszę, ale to jak Cię słucham mimo, że staram się być bardzo otwarta to jeszcze bardziej otwiera mi głowę i czasem jak coś słyszę to aż się w głębi wzruszam
Akurat dzisiaj pomyślałam jak supee by było gdyby dzisiaj Agasava wrzuciła film. I z nieba mi spadłaś i to jeszcze 30-minutowy 🥺
Tak milutko się Ciebie slucha. Dzięki Agatka! 😊💝
Bardzo dziękuję że poruszyłas temat swojej relacji z rodziną, dało mi to do myślenia. Mam ciężką sytuację w domu, teraz troszkę wiem w którą stronę iść. Dziękuję
Mega lubię słuchać Twoich rozkmin na różne życiowe tematy ☺️
Agata, chce Ci powiedzieć, że z Tobą najlepiej mi się sprząta mieszkanie + przywracasz ochotę do robienia rzeczy, których nie lubie np. przy tym girl talku umyłam lustro i poczułam, że chce o siebie zadbać bardziej więc wleci sushi. Miłego dzionka!🤗
zawsze tak miło się ciebie słucha, jak takiej mądrej przyjaciółki od której warto brać rady
"Jestem taka nudna, nikogo to nie będzie interesować" tymczasem ja oglądająca weekly wstecz każdego dnia do śniadanka i kawy xD jesteś super
Własna strefa gospodarcza, piękna sprawa, marzenia już po 26 r.ż 😅
Mega odcinek, jak zawsze, dużo spraw nas wszystkich tu jak widać łączy, nie dzieli i się okazuje, że każdy przez coś przechodzi. Dzięki za super film! Mam tylko takie ehhh, że musisz czytać te komentarze i jeszcze wszystkim odpisujesz, grubooo... :D powodzenia Aga!
No worries, czytam komentarze od 7lat i mam już wprawę w spokojnym przyjmowaniu różnych treści 😊
Jestem sporo starsza przeszlam byc moze podobne sytuacje, aczkolwiek w pewnych momentach zycia wybrałam zupelnie inne rozwiązania. Rowniez w mlodosci wydawalo mi sie ze chodze do kosciola za karę, po co mi to, jednak zarabiając w okresie wakacyjnym na studia, trafił mi się wyjazd jako sprzątaczka do ortodoksyjnych żydów. Będąc w środku domu, widząc schemat życia takiej rodziny, wydawało by sie irracjonalne zachowania męskiej strony tego domu względem Ciebie. Np mowiac do Ciebie jest odwrócony do sciany zeby nie patrzeć na Ciebie. Myślałam zawsze że jestem bardzo tolerancyjną osobą ale w tych miejscach zanim wyruszyłam do pracy modliłam się aby być obojętną na te wszystkie cudactwa. Bardzo doceniłam swoją wiarę z jej katalogiem wartości. I tam poczułam ile sił mi daje chwila modlitwy na cały dzień, jak przemykając ulicą mialam chwilę czasu wskakiwałam nawet do koscioła czując tam to sakrum mojej rozmowy z Bogiem. Do tej pory smieję się jak pomyślę sobie że kiedys myślałam że chodzę so kościoła bo wypada jak to w niedzielę, a od tamtej pory chodzę bo lubię. No i przyszedl tez moment ze rodzice nie akceptowali mojego partnera zyciowego, w pewnym momencie doszło do takiego spiecia że całym sercem zawołałam o pomoc do wyższej instancji bo nie dam rady z nimi dlużej. Spadł w tej chwili na mnie taki spokój, siła do udźwignięcia wszystkiego, w glowie dudniała jedna myśl "odpowiadasz za swoje sumienie niczyje inne" i od tamtej pory żyje spokojnie swoim życiem, stram sie być prawą i pomocną osobą dla kazdego kogo napotkam w życiu,nie patrze sie dookoła co kto robi, wręcz jak ma durne czy chamskie zachowania zastanawiam się co sie w jego zyciu wydarzyło że jest jaki jest i omijam szerokim łukiem, Nikt nie jest w stanie mnie obrazić i urazić a rodziców odwiedzam od czasu do czasu upewniam sie ze u nich wszystko ok, bo wiem ze gdybym zerwala kontakt calkowicie gryzło by mnie sumienie że ani nie wiem czy zyją, czy nie chorują, czy mają wszystko w miarę niezbędne do życia. W dyskusje się nie wdaje, mowie ze pora na mnie jak zaczynają jakieś kwaśne rozmowy, a na wszelkie uwagi mowione dla mojego dobra oczywiscie, odpowiadam krotko dziękuję za radę i skupiam się na tym po co przyjechałam, dopytuję jak zdrowie, czy nic im nie potrzeba i wracam do siebie z czystym sumieniem, że ja robię jak i co mogę najlepiej, a że im ciągle krzywda nic na to nie poradzę.
odnośnie weekly i zwiechy. Dlatego tak mi się dobrze Twoje ogląda bo są autentyczne, człowiek nie ma wrażenia, że robisz coś na siłę żeby coś się niby działo ( co niestety się czuje podczas oglądania innych twórców) Keep going Girl! :)
Uwielbiam twoje weekly vlogi, a jeszcze bardziej serie co jem w ciągu dnia. 💛 Tyle ile przepisów od Ciebie wykorzystałam to ciężko zliczyć! Wiec ta monotonia siedzi jak złoto!
Ja też już od 25 lat nie mam kontaktu z rodziną, próbowałam matce wybaczyć i pojechałam na święta do niej i skończyło sie stresem dla mnie i obelgą ze to ja jestem czarna owca rodziny. Więc wole żyć bez rodziny
Nie jest to koniec życia my możemy sobie rodzine znaleść w dobrych przyjaciółkach itp. Ja mam jedną najlepszą i mi wystarcza no i zwierzęta trzymają nasze życie w szczęściu
Komplement❤mądra. Odejście od Koś…bravo.Ty jesteś tym na kogo czekasz.
Mega fajnie wychillowac się z Tobą po ciężkim dniu❤
masz wspaniałą energie 😍
Ale jesteś super. Nie oglądam tego typu vlogów, tylko Twój. Przy okazji nauczyciele mają w dupie nazwisko rodziców, muszą mieć ich dane w sysytemie i tyle. Coraz częściej tak to w szkołach wygląda i nikt nie ma problemu, nie drąży, przynajmniej w dużych miastach. Dzięki za film! ❤
Uwielbiam Cię słuchać, dodajesz spokoju do mojego życia ❤
Aga obys nie zalowala tej relacji z rodzicami, wiem z autopsji ze po stracie niestety zostaje taka pustka i obwinianie sie, ze nie mialo sie kontaktu. Trzymaj sie cieplo ❤
Niedawno założyłam kanał podróżniczy po Wielkiej Brytanii, także łącze swoje hobby podróżowania z nowym hobby nagrywania filmików. 😊Zdecydowanie zgadzam się z Tobą Aga, oprócz tworzenia w internecie trzeba mieć jeszcze jakieś hobby. Inaczej może depresja złapać 😅
A masz kontakt z rodzeństwem oprócz Esti?
z bratem :)
Ale masz super relacje z teściami. Bardzo miło się słucha tego❤
Nie jestem sobie nawet wstanie wyobrazić, jak hmm nieodpowiednia rodzinę trzeba mieć żeby chcieć/musieć zerwać z nią kontakt. I o ile Ciebie popieram i gratuluję że wybrałaś swoje dobro to nigdy nie zrozumiem, że rodzice nie chca się chociaż trochę zmenic żeby jednak ten kontakt z dzieckiem utrzymać 🤔 nawet jeśli oni sami byli tak wychowani i jest ciężko no to comeee on to przecież moje dziecko🤯
Zerwałam kontakt 4 lata temu, ojciec alkoholik, matka syndrom sztokholmski, brat agresywny socjopata. Zajęło mi kilka lat żeby dojrzec do tej decyzji i dzisiaj wiem że była to najlepsza decyzja ever. Odcięcie się od toxic family jest trudne ale warto.
U mnie odejście z kościoła, od religii było jak do tej pory największym wyzwoleniem jakie poczułam w życiu, piękna wolność dla ciała i umysłu
Nwm jak to się dzieje, ale te pytania I odpowiedzi są tak trafione dla mnie ❤ super się ciebie słucha Aga
Dziewczyny, które to czytacie, pamiętacie aby iść w październiku na wybory ❤️❤️
Nie ma na kogo głosować. Najlepiej żeby nikt nie poszedł może wtedy politycy by się opamiętali..
na kogo glosujesz? lewice? xddd😊
@@Interm119 to najgorsze co możemy zrobić. Myślisz że oni się pamiętają? Każdy głos na opozycję się liczy, każdy. Ostatnio mandat dostała osoba która miała mniej niż 100 głosów
@@Interm119dobra jest metafora z autobusem. Jeśli żaden autobus nie jedzie bezpośrednio do miejsca do którego zmierzasz, to wsiądź do takiego, który podwiezie Cię w tym kierunku chociaz o kilka przystanków.
Podobnie jest właśnie z tym, ze „nie ma na kogo głosować”. Zawsze jest, nawet jeśli nie ma opcji, która w 100% Ci odpowiada. Może jednak jest taka, co pasuje Ci w 30-50%? :)
No, tylko jeszcze żeby sensownie ten głos oddać. Obecny rząd robi bardzo dobrą robotę! Oby tak dalej było.
Jak mogę to chciałabym dać tylko radę dla rodziców, którzy maja różne nazwiska. Porozmawiajcie z dziećmi i wytłumaczcie dlaczego tak jest i ze to nic nie zmienia i że jest to NORMALNE, moi rodzice nigdy ślubu nie wzięli (dalej są razem) i jak mama podpisywała mi jakieś zwolnienia itp swoim nazwiskiem to dzieci czasem się śmiały, że czemu tak jest i tak dalej i było mi głupio, z perspektywy czasu aż mi chce ni się śmiać ze się tym przejmowałam
Dziękuję za ten film! Dodałaś mi otuchy❤
W twoich vlogach najbardziej mi się podoba, że wiem co będzie we vlogu. Spacery, siłka, psiaki i gotowanie kocham
Mimo, że mam jeszcze dużo pracy ze sobą, czuję podobnie to co Ty przed terapią, ale jak Cię słucham to jakoś lżej w głowie. Twoje vlogi to jedna z lepszych rzeczy na jakie trafiłam, a zaczęłam od mierzenia dziwnych rzeczy z sieciówek xD :*
Bardzo lubię tą serię,w sumie to od niej zaczęłam oglądać twój kanał :)
Petycja aby girl talk były na spotify jako podcast 😢
Aż tęskniłam za girl talkiem ❤
U mnie z "drugiej strony" jakiegoś ciepłego przyjęcia nie było, ale też w pewnym momencie zauważyłam, jak fajnie spędza się czas z rodziną partnera, a jak w atmosferze róznych wyrzutów z moją własną, jak nigdy nie lubiłam rodzinnych imprez tak imprezy w rodzinie partnera okazały się spoko, jego rodzina nie ma o nic pretensji, nie czyni mi wyrzutów, że źle poprowadziłam swoje życie, faktem jest, że oni mają w to wyjebane i nie mają "interesu" żeby jakoś mi kibicowali czy próbowali podpowiadać jakieś tipy życiowe, więc to taka też udawana rodzinność, jeśli się rozstaniemy to nie zrobi to na nich wrażenia bo nie jesteśmy rodziną, nie ma między nami żadnej więzi, przez 4 lata się nie nawiązała i zakładam, że się nie nawiąże. Nie wiem jak Wy ludziki to robicie, też bym tak chciała, żeby być dla kogoś rodziną a nie przypadkową karyną, która przypadkowo mieszka z czyimś synem.
Ale twój vibe za każdym razem poprawia mi humor
Pyszny GT! Dziękujemy! 🌈🎉
Z tą pralnią miałam dokładnie tak samo przy budowie - projektantka projektowała cały dom a pralnię zostawiłam dla siebie bo jarała mnie wizja rozrysowywania tego, przeglądania samodzielnie Pinteresta itd 😄 Widocznie już taki wiek 😆
Nawet nie zaczęłam oglądać ale już "👍" bo Aga jesteś zajebista! Uwielbiam twoją działalność❤️
Zajebisty tekst: "ciężko mieć pociąg do swojego synusia" - normalnie wydrukować i rozwieszać na mieście!!!
jak na młodą osobę jesteś bardzo mądra ❤
Podesłała mi filmik moja córka . Dlatego że wysłałam jej jeden filmik twojej mamy , odpaliła się 😂że nie ogląda tej baby a dlaczego to sama zobaczę po wysłuchaniu Ciebie . Też jestem po odejściu z religii ( akurat ja byłam wychowana u świadków a to dopiero katastrofa umysłową ) po odejściu moi rodzice zerwali kontakt , nie wolno im ze mną jadać , zapraszać na uroczystości rodzinne , nie wolno im wypić kawy ze mną no nic co wiąże się z kontaktem towarzyskim . Po 5 czy 6 latach ocknęli się chyba ze są coraz starsi a mają jedną córkę i zaczęli szukać kontaktu - nie utrudniałam tego jednak nasze relacje są typowo sąsiedzkie - kurtuazja w czystym wydaniu . Trzeba im zrobić zakupy czasem , coś tam chcą żeby im przenieść ciężkiego i takie tam duperele . Z mojej strony nigdy nie walczyłam o kontakt nawet było mi lżej bo kontakt z tymi osobami przywoływał dużo wspomnień o przekraczaniu moich granic i tego że jak mówisz musiałam
Się zawsze dopasować i wejść w koło będąc kwadratem 😢. Zniszczyło to u mnie dużo różnych cech i talentów które chciałam rozwijać , dziś sama mam córkę i naprawdę cieszę się że nie muszę odtwarzać tego samego co robili moi rodzice , słuchając twojej mamy czuć że jest mocno charyzmatyczna i czuć też lekko moher ( ja na to mam radar bo byłam sama dzieckiem moherowych sekciarzy )
Cieszę się że mogłam cię wysłuchać i wspieram Cię byś mogła być soba zawsze , oddychała ze spokojem i nigdy nie musiała więcej oddawać swojego życia w czyjeś ręce . Pozdrawiam i życzę dużo pięknych chwil w wolności !!!!
Muszę przyznać, że kilka razy subskrybowałam Twój kanał i dodałam subskybcję, bo nie mogłam sie z Tobą utożsamić. Wydawało mi się, że nie masz żadnych trosk i traum, tylko idealny związek, super zdrową relację z rodziną i ze wszystkim sobie radzisz. Dopiero po tym jak odpowiedziałaś o szkole muzycznej i teraz o zerwaniu relacji z rodzicami, czuję, że jesteś mi o wiele bliższa. Nie chce, żeby to źle zabrzmiało, ze cieszę sie, ze jednak masz jakieś problemy w życiu, bo zupełnie tak nie jest.
Super film, uwielbiam twoje Girl talki ❤
Pralnia.... ło matko co za marzenie... dom jest ale miejsca nie było na pralnio suszarnie...te tiktoki co te laski z tym całym ASMR dolawają tych płynów do zbiorniczków z kurkami ... i prosto z pralki wkladaja pranie do suszarki a potem wysuwając półeczkę skladają pranie.... też sie jaram....
Ale mi się podobają Twoje wypowiedzi🙂
Miło posłuchać mądrej kobiety ❤
Love it , tylko Ty w stylówce na Janusza spod sklepu możesz wyglądać dobrze 🤣❤️