To ja dodam od siebie, jakie są moim zdaniem, największe wady całej historii: 1. Oś czasu Wszystkie wydarzenia 5 sezonów i specjali, wydarzyły się w ciągu JEDNEGO ROKU SZKOLNEGO. To już nie można było rozłożyć akcji na jakieś 3 lata? 2. Słabo rozwinięte wątki i zmarnowane postacie Jakie są inne boostery kwami? Poznaliśmy jedynie podwodny, kosmiczny i zimowy. A reszta? Kagami i Luka mieli być ich pierwszymi związkami, ale to trwało przez JEDEN odcinek, serio? Mogło z pół sezonu chociaż, żeby bohaterowie poczuli konsekwencje ukrywania tożsamości czy coś, ale nieee. Ten wielki strażnik Su-Han robił z siebie takiego groźnego, można było tak super wykorzystać go w 5 sezonie, a on co? Popłakał się przed nastolatkami i poszedł w pizdu x D Lila mogła być tak super wykorzystana, jako pierwsza osoba, która niecierpiała Biedry. Mogła zacząć jakąś nagonkę na Biedrę, albo wykorzystać to, że Chloe coraz mocniej cierpi, że nie jest już Królową Pszczół i zacząć nią manipulować, a później byłoby super porównanie, że niektórzy potrafią zrozumieć błędy i przejść metamorfozę (Chloe), a inni po prostu nigdy się nie zmienią (Lila). Np. Chloe mogłaby po tych manipulacjach przejrzeć na oczy jak ona oszukuje i być drugą po Adrienie osobą, która uwierzy Marinette i ich relacja przerodziłaby się w frenemies. 3. Zachwianie pierwotnej idei równowagi. W serialu co jakiś czas przewija się, że świat musi być w równowadze i dlatego nie należy używać mocy absolutnej. I widzimy, że początkowo to działa. Niezdarna i nieśmiała Marinette dostaje kwami biedronki, a Tikki ją wspiera, motywuje i dopinguje, a sama bohaterka jako Biedronka jest pewna siebie, śmiała i trzeźwo myśląca. Adrien jest uwięziony w złotej klatce, robi wiecznie to co inni mu każą, Plagg daje mu możliwość bycia nieco niepoważnym, lekkodusznym i nieidealnym. Alya, osoba która wiecznie docieka do prawdy, dostaje moc ilzuji. Nino, ten który nie jest w stanie pomóc przyjacielowi i dziewczynie, dostaje moc ochrony. Samolubna snobka Chloe dostaje szansę na bycie lepszym człowiekiem. Gabriel to przykład osoby, u której brakuje balansu w życiu i widzimy jak ciągnie go to na dno. 4. Głowna bohaterka jest tragicznym wzorcem dla dziewczynek. Dobra, na początku te jej cringowe zachowania i akcje były akceptowalne, ale potem to już był stalking i ogóle chore akcje. I jeszcze Adrien cieplutko wspomina jedną z nich? Typie, ja wiem, że jesteś z dysfunkcyjnej rodziny (bo jak inaczej to nazwać), ale to stać cię na dobrego psychologa, a nie wiążesz się ze swoją stalkerką To nie jest przykład zdrowego związku. 5. Za dużo superbohaterów Z czego część z nich jest mocno na siłę i mam wrażenie, że są tylko po to by sprzedać więcej gadżetów (coś jak pełno transformacji w Winx, żeby było więcej lalek do opchnięcia). 6. Jechanie po Czarnym Kocie Dobra, ja kupiłabym to że od pewnego momentu Biedra zaczęła się od niego odsuwać, a on czułby się z tym coraz gorzej, gdyby po finale 4 sezonu do Biedry dotarło co odwaliła, przyznała się do tego, przeprosiła i zaczęła mu dawać więcej pola do manewru. Przecież w 1 odcinku 5 sezonu już pięknie było, gdy dała mu Miraculum, ale potem znów powrót do tego co było. Ehhhhh. 7. Odgrzewanie kotletów. Tyle już było odcinków z ujawnieniem tożsamości, ale potem tego zapominali, że to już przestało być ekscytujące wyczekiwanie tego oficjalnego. 8. Brak konsekwencji za ujawnienia tożsamości Finał 3 sezonu, widzimy że Władca Ciem poznał tożsamości pomocników główych boahterów i co? Jeden odcinek gdzie wykorzystał tą wiedzę i tyle. Reszta dostawała je ciągle i zero konsekwencji, a przecież Chloe nie mogła być Królową Pszczół, bo jej tożsamość była jawna. AHA, NIE NO, SUPER.
ja bym wziął za wadę brak logiki w białym kocie, ponieważ Czarny Kot zostaje zakumizowany i nagle Królix z przyszłości która się nie wydarzyła bo wszyscy nie żyją cofa się w czasie i zabiera biedronkę z przeszłości do białego kota
najgłupszy odc i najabardziej denerwujący, to ten gdzie tikki poczuła i spróbowała jakieś ciasto i jej popierdoliło, zwariowała całkiem, niby takie fajne i słodkie kwami, ale jednak nie, bo ma obsesje na jedzeniu i by mogła zrobić ludziom i światu krzywdę, bo se chciała stworzyć i zjeść wielkie ciasto albo był odc gdzie marinette wzięła i miała zawieźć dla swoich przyjaciół czy cos jakieś ciastka czy tam crossianty, tikki jak je zobaczyła, to od razu poleciała do bagażnika skutera i zżarła cała wielka torbę sama, a marinette się zaśmiała jakby to było niewinne urocze stworzonko, mimo że to nie było dla niej lub ten odc, gdzie złoczyńca zmieniał emocjie postaci i biedronka byłą wkurzona, krzyknęła na tikki "szybciej jedź to ciastko", gdy jadła makaronik, by uzupełnić siły, a tikki odpowiedziała coś takiego "uspokój się, przez tysiące lat jem to samo" ciągle to samo, poza tym chyba jej smakuje skoro i tak je, a w dodatku makaroniki raczej nie są aż tak stare plag też lubi jeść te swoje sery, ale on chociaż jest śmieszny i umie jeść normalnie i z umiarem, mimo że ciągle tylko gada o serku, a tikki zje dużo i ciągle jej mało, nawet potrafi jeść czego nie może lub jest mówione, że to nie dla niej i nie umie się dzielić z innymi, sama zje wszystko i uważa, że nic złego się nie stało, zje sama i ma to gdzieś, nawet jeżeli to nie jest dla niej
"Nie banuje fanów, tylko hejterów" - tak można przetłumaczyć jedną z jego wypowiedzi. Z tym że wedle niego hejterem jest każdy komu się cokolwiek nie podoba w jego twórczości.
tak ogólnie to Gabriel nie wskrzesił swojej żony tylko nathalie ( w ostatniej scenie widzieliśmy matke felixa, a gabriel poszedł z emily do niby nieba na końcu) , tak ogólnie to zażyczył sobie szczęścia adriena
25:54 - Gabriel oddaje swoje życie, za życie Natalie a sam dołącza do swojej żony. Osoba którą widzimy w ostatnich scenach to Amile - siostra Emili, szwagierka Gabriela i ciocia Adriena.
@@ShumaiTheDetective a może "uczyń Adriena szczęśliwym"? wszystkie reformy w paryżu zostały wdrożone po życzeniu Gabriela i w pewien sposób będą miały wpływ na życie jego syna, Adrien raczej pogodził się ze stratą matki, za to odejście Natali byłoby dla niego ogromnym ciosem. Jednak to też mogło by pociągnąć za sobą konsekwencje(chyba że życie ma "wystarczającą" wartość za takie życzenie). Albo "napraw moje błędy" lub coś takiego, chociaż w tedy Emili też mogłaby zmartwychwstać. Czy możemy wycenić takie życie? Jasne, możemy sobie życzyć dłuższego życia, więc ktoś inny straci ileś tam lat. Ale co w tedy, gdy ktoś oferuje swoje życie za udoskonalenie życia wielu osób? Nie chce życia za życie, ale coś bardziej złożonego. I odwołując się do animacji, pytam się o wartość ludzkiego życia, ile jest warte i za ile dóbr można je wymienić....
Nie jestem w stanie polubić tej animacji za faworyzację przez twórców Marinette w porównaniu do Adriena. To ona ma szkatułkę, wybiera nowych bohaterów, naprawia zniszczenia po walce, ostatecznie walczy z Gabrielem. W wielu z tych rzeczy lepiej sprawdziłby się Adrien, konfrontacja ojca z synem byłaby o wiele lepsza niż znanego projektanta i sympatii jego syna.
Lubiłam całkiem tę serię, bo była ciekawa w swojej prostocie. Mimo koszmarnych braków w budżecie i animacji (biednie i pusto wyglądający Paryż to jedno, ale Manon i jej klony czy inne NPC, a także dosłowne błędy w animacji aż kłują w oczy). Pierwszy sezon faktycznie był nudny, bo był potwór tygodnia i akumizowanie dosłownie całej klasy. Drugi wprowadzał jakąś tam ciągłość fabularną, chociażby przez pociągnięcie wątków Alyi, Nino i Chloe, dla odmiany od głównej pary, na którą nie mogłam patrzeć. Trzeci sezon faktycznie był najlepszy (i ugh, jak ja nienawidzę finału tego sezonu, biedna Chloe). Czwarty stawał się fabularnym bałaganem, który uratował finał, a piąty... Nawet go nie ruszałam, ale twórcy ewidentnie powinni odstawić używki. Moim głównym problemem jest Marinette. Jest idiotką i nie myśli o konsekwencjach swoich czynów, a jej postępowanie, które jest naprawdę przerażające. Serial próbuje wmówić widzowi że "ona nie jest egoistyczną stalkerką, dla której liczy się tylko Adrien, tylko jest quirky niepoprawną romantyczką, taką jak ty, zobacz!". To, co się stało z Chloe również było powodem do porzucenia serialu (Chloe miała nieodpowiednie wzorce, które przenosiła na innych, by mieć przy sobie bliskich). Aczkolwiek wtrącił się Astruc, który wzorował Chloe na swojej szkolnej dręczycielce i mamy to, co mamy z jej redemption arcu. Teoria z emopotworami również nie jest nowością, hulało to od dawna po fandomie, ale wywaliło w kosmos po odcinku z łysym prezenterem i akumie ze spełnianiem życzeń z bodajże 4 sezonu. Chciałam wrócić do serialu, ale jeśli twórca próbuje odkręcić zarzuty o stalkerstwie bohaterki za pomocą odcinka, w którym każdy zachowuje się źle i out of character, tylko po to, by bohaterka dostała traumę znikąd, co wychodzi kuriozalnie (a do tego dostaje przy okazji jeden z moich ulubionych bohaterów, Astruc, nie wybaczę ci tego co odwaliłeś z Kimem). I jak ma to być Moda na Sukces z bohaterami, to ja pieprzę ten serial, ale przynajmniej Władca Ciem zasłużenie wygrał. Podobały mi się filmy Surreaktora o tej serii. Ale mistrzem rantów na Miraculum jest zdecydowanie Cyrus The Great, momentami mieliśmy inne spojrzenie na tę serię, ale przynajmniej dobrze punktował Marynatę i lubił Chloe, co szanuję. Ten film również był ciekawy, im więcej dobrych analiz Miraculum, tym lepiej, jak to mówią Francuzi, chapeau bas.
Zgadzam się w większości z twoim zdaniem, ale nie polecam oglądać Cyrusa The Greata. Nie wiem czy dalej tak robi, ale kiedyś wstawiał czasami dziwne, zboczone memy z postaciami z Miraculum i... Cóż, to było mega dziwne. Według mnie trochę też za bardzo jechał po niektórych postaciach, np. po Nino
Nigdy nie lubiłam teorii emopotworów. To jest typowa fanowska bzdura nie mająca uzasadnienia w poprzednich sezonach. No i ustanawia nam to że Adrien niczym Dżin z Alladyna nie jest wolną istotą. Tyle że Dżina Alladyn uwolnił a Adriena da się zmusić do wszystkiego gdy ma się jego amok. Włącznie do zabicia go czy to słowem z pierścionkiem w ręku czy niszcząc go. Co do Kima, ja też płaczę za tym jag go sflanderyzowali. A to był tako spoko ziomek, może i trochę głupiutki ale autentycznie kumplował się z kujonem w osobie Maxa. Samo dorobienie Mari traumy jest tak debilne że szkoda gadać
@@paulinagabrys8874 Uważam, że te trzy sytuacje, zdarzenia, sprawy opisane przez ciebie mają podstawy w poprzednich sezonach, ale dopiero w 5 sezonie zostały one bardziej rozbudowane. Adrien prawie zawsze słuchał się ojca, nie chodził do szkoły (nawet za życia matki), Kim jest oczywiście głupiutki (przez co nie zawsze potrafi przewidzieć konsekwencje swoich działań) i dla Chloe zrobiłby kiedyś naprawdę wiele. Co do Marinette, to jednak masz rację. Trauma nie powinna usprawiedliwiać jej zachowania, za które w normalnym świecie mogłaby nawet trafić do poprawczaka
@@NinetteLevittouxja zawsze interpretowałam posłuszeństwo wobec Gabriela jako totalnie psychologiczną sprawę. Nie trzeba być golemem, robotem czy człowiekiem zrodzonym z magii by być tak bezwolnnym. Wystaczy strategia "dajcie mi wszyscy spokój". No i co do wrzucenia ad hoc emopotworności Adriena, on w poprzednich odcinkach umiał odpyszczyć, robić po swojemu i faktycznie mieć gdzieś wolę swojego ojca. A teraz... Wystarczyło krzywe spojrzenie Gabriela i dotknięcie pierścienia (a tego tiku nie miał w pierwszych sezonach) i pyk, Adrien nie może nic zrobić. Przecież on z własnej woli poszedł do szkoły, gdyby był planowany od początku jako bezwolny ideał człowieka, to już w Początku mielibyśmy zasygnalizowanie że coś tu jest nie tak.
@@NinetteLevittoux Adrien wbrew woli ojca ucieka do szkoły w odcinku Początki i dopiero prośba Natalie (nie posiadającej wtedy pierścienia) przekonała go do zmiany zdania. W odcinku Goridzilla, kiedy Gabriel podejrzewa, że Adrien jest Czarnym Kotem, mógł kazać mu powiedzieć prawdę, a w przypadku zaprzeczenia jego podejrzeniom kazać mu uwierzyć, że zapytał tylko z troski. W odcinku Startrain Adrien wbrew woli ojca wyjeżdża do Londynu. W kontekście potwierdzenia teorii o emopotworze wygląda to na bardzo niekonsekwentne prowadzenie tej tajemnicy.
Patrząc na to jak mieszany z błotem jest ten serial przez 95% społeczeństwa mającego jakąkolwiek styczność z Miraculous, wnioskuję że oglądanie go i wkręcenie się w niego w sezonie 5 było moją najlepszą decyzją jaką mogłem podjąć odnośnie tej serii XD
Ja nie potrafe sie wkrecic, za bardzo pojebane Za duzo sie dzieje i trudno sie połapać z tymi podrozami w czasie to juz wgl odpal nie wiem co brali tworcy
@@verani. A ja jakoś potrafiłem, możliwe że przez to że przed oglądaniem odcinków 5 sezonu nie interesowałem się tym aż tak bardzo. Dopiero w zeszłoroczne wakacje, kiedy 5 sezon dobiegł końca (ja jeszcze wtedy nie wiedziałem że jest ten sezon, przed tym oglądałem losowo na Pulsie 2 odcinki z sezonów 1-4 ) obczaiłem ten sezon tak z ciekawości i naprawdę byłem zachwycony. Potem kiedy obczaiłem (tym razem tak trochę bardziej na serio) odcinki z sezonu 1-4 i przyznaję że nie dziwię się że ten serial jest tak krytykowany i jechany. I się do dziś zastanawiam czy oglądanie tego było napewno dobrym pomysłem, bo niby ja przy 5 sezonie bawiłem się świetnie ale... no właśnie, nie wiem co robić
W jednym odcinku powiedzieli, że życzenie wcale nie dodaje nowych rzeczy, a niszczy wszechświat i tworzy go na nowo ze zmianą wypowiedzianą w życzeniu. W odcinku porównali to do notesu. Jeśli masz notes w którym wszystko jest zapisane na niebiesko, a chcesz, żeby było zapisane na czerwono, to musisz wszystko wymazać i napisać jeszcze raz, tylko na czerwono. Innymi słowy wszyscy dosłownie umarli w momencie wypowiedzenia życzenia, a postacie, które widzimy na końcu to idealne rekonstrukcje tego, co zostało zniszczone. Nie wiem czy to celowy zabieg czy twórcy zapomnieli o tym odcinku, ale jeśli celowy to mrocznie w chuj.
A to nie było przypadkiem tak, że nowy wszechświat był tworzony tylko wtedy, gdy osoba używająca gimmi nie oddała nic w zamian za swoje życzenie? Gabriel w zamian za życzenie oddał swoje życie, więc wszechświat utrzymał przecież swoją równowage
Sama uważam ten serial za moje małe Guilty Pleasure xD Oglądałam ten serial z przyjaciółmi, z japońskim dubbingiem i bawiliśmy się bardzo dobrze przy tym. I moim ulubionym odcinkiem jest ten z Purple Guy. Biały kot tez był zajebisty, ale mega smutny i tragiczny. I nie za bardzo rozumiem fandomu Chloe. Moim zdaniem ona od samego początku jest skreślona jak dla mnie. Miała mnóstwo okazji oraz momentów gdzie mogła się zmienić. Nie zrobiła tego więc ostatecznie dostała to na co zasłużyła. A specjał z Paryżem i dobrym Gabrielem to jest mistrzostwo. Najlepszy ze wszystkich. Fandom pokochał dobrego Gabriela z linii czasu oraz chcą go więcej. W tym ja xD
8 lat trwal pierwszy rozdział podzielony na 5 sezonów, 4 odc specjalnych, jeden film i kilka dodatkow trwajacych pięć min, to na to wychodzi, że teraz przez 8 lat będzie trwać drugi rozdział tej historii i tak przez kilka lat az w końcu nie będą mieli co tam dodać
26:33 Nie do końca. Gabriel poświęcił swoje życie by uratować Natalie. On sam udał się do zaświatów gdzie jest ze swoją żoną. W ostatniej scenie widzimy zdrową Natalie oraz nie matkę Adriena lecz jego ciocię czyli bliźniaczkę. Jest to najpopularniejsza teoria.
Kiedyś ta animacja mnie nawet ciekawiła pod kątem lore i ogółem budowania świata ale żółwie tępo fabuły i postacie o miernie napisanych charakterach mnie zniechęciły. Ogółem całe to zakończenie sezonu 5 to było jak dla mnie najgorsze zakończenie ze wszystkich. Jeden z ,,dwóch głównych bohaterów'' mający istotny związek fabularny zostaje po prostu z finału usunięta tylko po to by móc ciągnąć ten wątek niewiedzy biedry i kocura. A cały ten motyw z Gabielem odnoszącym zwycięstwo to kiepsko napisany wątek gość był od początku 5 sezonu budowany na typa co już do reszty wyzbył się moralności nagle dostaje cudownego objawienia postanawia dokonać szlachetnego poświęcenia dla swojej żony, i kreuje siebie na jakiegoś zbawcę i bohatera pragnąc przy tym adrien pamiętał go ,,kiedy próbował być dobrym ojcem'' ( kiedy jasno pokazał że miał syna generalnie gdzieś ). Całe zakończenie stara się wcisnąć morał ,,twoje grzechy się liczą jeśli tylko masz na końcu dobre intencje'' co kiepskim morałem tego typu serii. Zakończenie by działało gdyby Gabriel pozostał cynicznym draniem który by stworzył rzeczywistość w jest tam zbawcą ale jest żywy i z rodziną. Wtedy Adrien dostałby to czego pragnął a dylemat marionety powiedzieć mu prawdę i burzyć bańkę której jest szczęśliwy ale jest to tylko iluzja, a nie jest obecnie gdzie postanawia podtrzymywać to kłamstwo tylko dlatego że ten drań ją o to prosił i by adrien miał swojego upragnionego ,,idola '' mimo że wie wcale nie był bohaterem. Kolejny przypadek z cyklu trzymamy kocura w niewiedzy w ta postać nieważne co musi stać w miejscu - tak w ogóle to na 100% zrobią kolejną sztuczną dramę z tego że on się dowie prawdy bokiem będzie na nią wkurzony zostanie zaakumowy przez nowego WC, (bo pomysłu na jakiego innego złego brak) a na koniec i tak status quo wróci na swoje miejsce.
Jak wspomniałeś mi o komiksach to przypomniały mi się żółwie ninja. W pierwotnym komiksie (tak, żółwie powstały w komiksie) były dragi, pornografia, żółwie mordowały złoli itd. Też super przerysowana franczyza, no podobieństwo jest
To co usłyszałam na początku mnie tak zszokowało XD Okej, ten serial miał naprawdę potencjał, to moje całe dzieciństwo, ale nie mam czym tego chronić. 5 sezon mnie rozwalił, 4 był dziwny, a 1-3 to taka klasyka. Recenzja dobra, bardzo się zgadzam
nie wspomniałeś o 3 ważnych rzeczach 1. Jak dobrze napisaną postacią jest Felix (był tylko w 9 odcinkach a ma najlepszy character development) 2. Kagami też jest emo potworem 3. Jakim mastermindem tak naprawdę jest Lila ps. Tak naprawdę Gabriel nie wskrzesił Emilie tylko uzdrowił Natalie
Miraculum jest naprawdę dziwnym tworem. 5 sezon był okej, ale nienawidzę faktu że musieliśmy tyle czekać żeby cokolwiek się ruszyło. Przez fakt, że w poprzednich sezonach fabuła posuwała się STRASZNIE wolno, 5 sezon jest dla mnie po prostu zbyt fast-paced. Wszystkie rzeczy które można byłoby jakoś rozłożyć na inne sezony są wepchane do 5-tego, bo inaczej tego zrobić się nie dało. Ja lubię miraculum, jest to moje takie "guilty pleasure", dlatego nie mogę znieść jak niektóre wątki są źle rozpisane. Są rzeczy które są dobre, takie jak właśnie finał 4-tego sezonu, który BARDZO mi się podobał, ale są też rzeczy które są dla mnie tak nie do zniesienia że głowa mała, takie jak finał sezonu 5-tego - moim zdaniem główną rolę powinien tam grać Adrien, nie Marinette, w końcu głównym złoczynćą jest jego ojciec, a nie ojciec Marinette :(
Gdyby zupełnie wyciąć wątek romantyczny między Adrienem i Marinette i zrobić z nich np. rodzeństwo to ten serial z totalnego dna podniósł by się do poziomu Młodych Tytanów. Czworokąt miłosny zostałby zastąpiony przez wątek rodzeństwa, które mimo współpracowania ze sobą jako bohaterowie nie znałoby swoich sekretnych tożsamości, wynikające z tego konsekwencje byłyby dużo ciekawsze niż to co jest teraz. Do tego wszystkie żenujące sceny, którymi serial jest przepełniony, poszłyby do kosza, Mari nie byłaby zboczoną stalkerką, a Adrien nie byłby jedynie side-kickiem jebanym przez twórców
Tylko że mamy tu taką wadę że jednak brata ubranego w latex nie poznać to już naprawdę trzeba nie mieć mózgu. Lepiej zrobić z nich neutralne osoby które by razem, po woli zaczynały odkrywać uczucie i wziąć do tego wątku jakiegoś scenarzystę z mózgiem
Do tego można byłoby dać kompletnie inne podejście bohaterów do śmierci matki (jeśli to Marinette byłaby córką Emily i Gabriela). W finale S5 mogłoby być 2:1 dzieci i ich stary.
A arc Chloe pisał Zag, taka ciekawostka (Dopóki nie poszedł do tworzenia filmu i Thomas nie dostał całkowitej kontroli, wtedy dostaliśmy to co miało miejsce w trzecim sezonie)
@@kirmarks02 I to mocno, tak, mam na profilówce postać z miracolous (Bo zatrzymałam w ciekawym momencie), co nie zmienia faktu, że ten serial mi poszedł w pięty, dwa lata czekania na drugi sezon i potem takie coś...
Na tyle ile zgadzam się, że Miraculous miało swoje fenomenalne momenty, tak po głębszym zastanowieniu, finał 5 sezonu był po prostu rozczarowujący. Fakt że dosłownie wycięli Adriena z walki z jego własnym dedykowanym złoczyńcą, którym jest jego ojciec i zredukowali go do postaci drugoplanowej, która tak naprawdę nigdy nie była na równi z Biedronką ("partners" my ass) jest tak bolesny, że aż ciężko to zaakceptować. Gdyby chociaż Adrien tam był i walczył u boku biedronki (bo ffs ta seria nazywa się Ladybug AND Cat Noir, a nie sole Ladybug i od samego początku nie bez powodu tytułowi bohaterowie byli zawsze razem i serial podkreślał, że jedno bez drugiego nie da rady, że muszą razem), ale, powiedzmy, że po drodze przygniótł by go psychicznie fakt, że to tak naprawdę jego ojciec kryje się pod maską albo gdyby np zostałby jakoś mocno zraniony w czasie tej walki i przez to by go nie było w finałowej scenie, to już byłoby to o wiele bardziej akceptowalne. A tak? Wywieźli go gdzieś poza Paryż, basically wymazali jego egzystencję w dosłownym finale całych tych 8 lat naszego cierpienia i wyczekiwania oraz dali mu gnić pod ciężarem jego problemów psychicznych, tym samym trochę jakby dowodząc, że Adrien nie jest godzien swojego miraculous, skoro w chwili gdy najbardziej był potrzebny i gdy nawet plagg go zachęcał do działania to ten się nagle poddał? Ta scena raz jeszcze pokazuje, że Adrien tak naprawdę nie jest na równi z Marinette i że jest postacią drugoplanową. Dosłownie po cholerę robili z ojca Adriena głównego antagonistę, skoro nie zamierzali nigdy dać się im na końcu zmierzyć? To mogła być każda inna osoba w takim razie i historia działałaby tak samo dobrze. A poza tym ta idiotyczna chwila zawahania przez Marinette przez co Gabriel zdołał ją unieruchomić... czy ona naprawdę chciała dać szansę człowiekowi, przez którego jej całe życie zostało wywrócone do góry nogami, przez którego zarówno ona jak i cały fucking Paryż tak wiele, ale to naprawdę wiele wycierpiał, człowiekowi, który rozdzielił ją ze swoim ukochanym i który własnego syna traktuje jak niewolnika, czy taki człowiek miałby się poddać dzięki kilku słodkim słowom od osoby, której najbardziej na świecie nienawidzi i która w pewien sposób była jednym z paru powodów czemu to wszystko miało miejsce? Nie mam pewności w tej chwili, ale tak w ogóle to czy to przypadkiem nie był już drugi raz kiedy Marinette zbyt zajęta była gadaniem z Gabrielem by zabrać mu wreszcie te miraculous i obezwładnić go w końcu z tej wielkiej siły i uwolnić kwami i cały Paryż z tej długiej, wyczerpującej niewoli? Naprawdę, znalazłoby się pewnie parę możliwości, by doprowadzić historię do tego samego punktu, ale w o wiele lepszy sposób. No i jeszcze prośba Gabriela, by Marinette nie mówiła Adrienowi o tym jakim człowiekiem tak naprawdę był Gabriel? Hell nah, our boy deserves to know. Fakt że postawili mu cholerny pomnik po całej tej akcji?? Nieważne jak piękny cel przyświecał Gabrielowi, fakt, że naraził Paryż na tak wielkie niebezpieczeństwo jakieś miliony razy nie powinien przejść niezauważony i Marinette nie powinna była nigdy pozwolić, by traktowali Gabriela jak bohatera. Podsumowując, finał 5 sezonu ogólnie wydawał się fajny, a sama walka Marinette z Gabrielem faktycznie była top tier, ale nie wybaczę im, że zredukowali Adriena do tak niewiele znaczącej postaci i postanowili odkupić winy człowieka który przez 5 sezonów truł życie wszystkim osobom w Paryżu i wiadome już było dobrze że zwariował na punkcie miraculous i to już nawet nie chodziło o jego żonę
Przestałem oglądać miraculum jak zobaczyłem co zrobili z Chloe. To była moja ulubiona postać, jedna z niewielu w tym serialu która była jakaś, a tu se nagle ktoś postanowił, że ona jest be i już.
U mnie jest ciekawie, bo w pierwszym sezonie była mi obojętna (Typowa wredna laska, standard), ale od drugiego zaczęło mi na niej zależeć, więc miałam to samo
Może byłabym mniej rozczarowana mlb nie przeczytała wszystkich wylewów Thomasa na Twitterze, bo bajka już i tak leżało na dnie baseniku, a on jeszcze radośnie zapukał od spodu. Aktualnie serial jest na tak żałosnym poziomie, że nie widzę sens na poprawę, chyba że Tomek zostanie zamknięty w piwnicy z zapętloną dyskografią Julii Żugaj na słuchawkach, a ktoś zabierze się za całe przedsięwzięcie od początku. Adrienette jest okropne. Dwudziestominutowe związki w Pamiętnikach z wakacji są napisane lepiej i nawet da się im kibicować. Wizja nadchodzącego revealu wzbudza we mnie mniej więcej tyle emocji, co w Gabrielu nieszczęście swojego dziecka. Zastanawiam się, czemu padło akurat na Adrienette, skoro najlepiej zbudowaną relację MIMO WSZYSTKO miało LadyNoir? Większość postaci jest alubialna, a Thomas usiłuje wmówić, że wcieleniem wszelkiego zła jest Chloe, bo "niektórzy się nie zmieniają i są po prostu źli". Czternastolatka. Wcielenie zła wszelkiego. Wytłumaczenie "traumy" Marinette było pisane na kolanie pięć minut przed emisją odcinka. Gabriel, mimo bycia cegłą emocjonalną, miał swoje lepsze momenty w kwestii ojcostwa - dlatego bawi mnie późniejsze zrobienie z niego bezwględnego psychopaty, gdzie na końcu znów był jak "nie mów syneczkowi uwu". Strasznie mnie to irytuje, bo wiązałam spore nadzieje z przyszłością mlb, a skończyło się na zmarnowanym potencjale. Pozostaje mi marzyć, że na najbliższe urodziny Marinette dostanie od Adriena zakaz zbliżania się.
Najlepszy ship to lukanette, bo jest zdrowy, postacie mają ze sobą relację na jakimś poziomie i spędzają ze sobą czas, poznają się. Adrinette jest puste, Adrien i Marinette nie mają ze sobą prawie żadnej relacji, gdy widzę ich razem np. w jakiejś rozmowie, to mam wrażenie, że oni w ogóle się nie znają. A ta trauma Marinette to masz rację. To było tak naciągane, żeby tylko wytłumaczyć stalkerskie i chore zachowanie Marinette.
Osobiscie poddałam sie na 4 sezonie XD jak mialam 11 lat to ja miałam fioła na punkcie tego serialu serio. Ja komiksy rysowalam XDDDDD, ale Marynata z czsem mnie zaczela tak irytować, że nie wiem. Marinette powinna się stać podręcznikowym przykładem źle napisanego protagonisty. Zakładam, że miala być słodką, niezdarną dziewczyną kochającą się w chłopaku, która mimo swojich wad potrafi być super bohaterką. Zamiast tego dostaliśmy absolutnego creepa mogącego iść po trupach byle by zdobyc serce Adriena. Non stop przypalowe akcje. Jeszcze fakt, że połowa akumizacji to jej wina to juz wgl odbiera jaką kolwiek sympatie do tej postaci. Nie mowiąc o tym, że Marinette bardzo wolno, a czasami wcale nie uczy sie na błędach. Mam do niej lekki sentyment wkońcu protagonstka bajki z dziecinstwa. Jednak jestem pewna, że gdybym natrafila na miraculum teraz to bym się poddała znacznie wczesniej z charakterem Marinette. I ten biedny niedoceniany czarny kot w serialu
Mnie wkurza fakt, że przemocowi rodzice są traktowani w sposób zbyt łagodny (A Andre jest żałosny, bo sam wychował Chloe i wywalił swoje dziecko z przemocową matką, by adoptować pasierbicę)
Ja uważam że wszystko zaczęło się psuć w trzecim sezonie. Bo tu grzebali z chińskimi mirakulami, dodali te ciasta/sery mocy, które i tak blakły przy fuzjach mirakuli, wykopali Mayurę i najważniejsze, zniszczyli moją Chloe. Dosłownie oglądałam serię dla jej histori i też dla Adrienette/Ladynoir (dla mnie to jedno i to samo, wszak dotyczy dwójki osób, jakoś nikt nie rozbijał Usagi i Mamoru na Sailor Moon i Tuxedo Maska). Ta seria miała potencjał. Ale potencjał czy raczej główne punkty zrealizował film kinowy a i on ma swoje problemy. Ale nawet skrótowość filmu blakie przy skrajnej niekompetencji twórców serialu. Kto do jasnej ciasnej tak głupo wypuszcza serial, de facto zmuszając widza do piractwa? Normalnym systemem był albo tradycyjny amerykański, czyli co tydzień nowy odcinek, albo netfliksowy czyli cały sezon od razu albo polski z Disney Channel, czyli pół sezonu pokazane w 13 dni roboczych. Jak sięgam pamięcią nikt nie emitował popularnego serialu w takim trybie.. A nie, bez żadnego trybu i logiki. Dosłownie pamiętam jak najpierw była premiera odcinka gdzie niby to mamy chłopacką drużynę Miraculi i tam dostaliśmy Maxa jako Pegaza a potem dopiero łaskawie dali właściwy debiut dla tego bohatera i mirakulum. O Astrucu nawet nie będę się produkować. O ile czysto fabularnie mogę obronić odcinek Animaestro, bo ktoś kto nie kojarzy twórców pomyśli że animowany Thomas Astruc jest na tej samej zasadzie jak Laura Marano jako ta fikcyjna piosenkarka czy ten łyżwiarz (były plany żeby znany aktor komediowy Danny Boon miał swój odcinek). Sama koncepcja by zrobić pozapraszać znanych Francuzów jest świetna ale oznacza to kolejne fillery i to że Amerykanie i tak nie będą kojarzyć tych ludzi. Oni ledwo kojarzą La Fayette'a a to bohater wony o niepodłegłość USA, taki francuski Kościuszko i Puławski. A szkoda, bo tak Gintama jakoś bazuje na totalnie japońskich odwołaniach a popularna jest. Ba, połowa odniesień do mecha anime w Evangelionie jest dla amerykańskich widzów nieczytelna bo tam się odwołują do starych anime super robot z lat 60-tych czy całej dekady mecha anime, czyli lat 80-tych. Dużo ludzi niesłusznie narzeka na Marinette o to że jest bardziej francuska niż chińska. I w swoim rasistowskim antyrasizmie zapomian o tym że Marinette jest w połownie biała i w połowie żółta, żyje we Francji i myśli tą kulturą. To ta sama sytuacja jak z dziećmi polskich imigrantów w Anglii czy np. wietnamskich w Polsce. Geny mają po rodzicach ale myślenie mają w tej kulturze, w której funkcjonują w szkole i z paczką przyjaciół. Marinette nie jeździła do Chin co wakacje i przez to jest bardziej francuska. Owszem serial mógłby pokazać jak Sabine mówi do Mari po chińsku i uczy ją jakiś tradycji czy przepytuje z historii. Tak robiła mama Milesa Moralesa w kinowych Spider-Manach i w ten skrótowy sposób wiemy że mama uczy syna jej kultury. A to że Milesowi hiszpański idzie jak po grudzie to inna sprawa... Problemem Miraculous jest to, że jest serialem epizodycznym, który sili się na pełnoprawną fabułę. I robi to fatalnie, zwłaszcza jak chodzi o Adriena. Bo Czarny Kot początkowo ma być bardziej rozbudowaną wersją Rose z Amerykańskiego Smoka ale kończy jak ten chłopak, w którym buja się Jagoda Lee. Czy ktokolwiek wyobraża sobie by takiego Vadera pokonał Czubaka a nie Luke? Nie, bo Vader jest ojcem Skywalkera i tu jest cały ciężar. Marinette walcząca w finale z Gabrielem jest tak głupie że równie dobrze mógłby Gabiemu skopać dupę pan gołębiarz Ramier albo lodziarz Andre. Mi najbardziej szkoda Chloe, bo nawet gdyby nie miała dostać pełnego odkupienia w postaci bycia Królową Pszczół, to zawsze mogłaby być kimś dobrym ale bez mirakulum, kimś zwyczajnie uciążliwym jak Mandy z Odlotowych Agentek czy złą postacią, której nam szkoda jak Azula. A tak dostaliśmy czysty debilizm i najgłupszy wątek polityczny jaki widziałam. Nie wiem co brali Astruc i spółka że wymyślili by urząd burmistrza stolicy był dziedziczny jak tron królewski a sama stolica nie posiadała u siebie władz centralnych czy wojska interweniującego wobec kolejnego mirakulowego kaiju. Ale wiem jedno, Miraculous uczy jak nie pisać wątków okołopolitycznych w rozrywce. Jak już wielce "planowali" by czternastolatka była dyktatorem miasta to całą historię powinni przenieść do włoskiej Wenecji a z Chloe i Andre zrobić potomków jednego z rodów dożów. Oczywiście w realu dożę wybierano na urząd ale Chloe jako uzurpator Republiki Weneckiej miałoby jakiś sens. Nie wiem po co się twórcy wygłupiali z gadaniem o progresywności w Miraculous, skoro w serialu to nie istnieje bo twórcy nie mają jaj by mocniej zasugerować że Rose i Juleka są parą. Realnie one są jak siostry, Nathaniel i Marc jako postaci nie istnieją a co dopiero mówić o potencjale na związek (Czy w takim razie Nathaniel jest bi, skoro leciał na Mari i niby leci na Marca?). Jak dla mnie chińskie mirakula powinny funkcjonować jak shen gong wu w Xiaolin Pojedynek Mistrzów. Bohaterowie i Gabe powinni ich szukać i walczyć o nie. A te mirakula tylko wzmacniałby główną siódemkę. W przeszłości były inne seriale traktujące o magicznym dzieciaku o pochodzeniu dalekowschodnim, który musi godzić superbohaterstwo z codziennym życiem. I takimi są Jagoda Lee, Amerykański Smok i mocno pośrednio Xiaolin Pojedynek Mistrzów. I je serdecznie polecam.
Dziecko kochane, nazwisko Thomasa wymawia się astruk. To jest Francuz a nie Jankes. No i pierwsze słyszę żeby ta animatorka była tą byłą Astruca. Skąd to info? Bo mi tu śmierdzi pomówieniem. Co do animacji z promocji, ono jest tak generyczne i typowe że to nie miało nigdy przyszłości. Dosłownie wcześniej Japończycy wypuścili Pretty Cure i jakiś tam inny serial gdzie akcja dzieje się w Paryżu i mamy magiczną dziewczynę. Chyba że to to samo a ja to rodzieliłam. Co do zarzutów o brak postaci w tłach ja tutaj tylko chcę przypomnieć że całe Tokio 3 z serialowej Evy to dzieciaki z klasy Shinjego i ludzi Nerv. Cywile tam nie istnieją. Owszem w serialu Miraculous ostro przesadzili z recyklingiem tłumów ale coś takiego nie jest niczym niezwykłym. Choć w serialu 3d bardziej to się rzuca w oczy
z tym, że w wakfu przeprowadzili to dobrze xD miraculum ma dobre założenia, ale wykonanie fatalne btw taka ciekawostka - w oryginalnym dubie Nox cofa się o 20 minut, co jest odrobinę lepszym wynikiem xD
Zdecydowanie się z tobą nie zgadzam. Finał piątego sezonu, to absolutnie naplucie w ryj, podstawowy błąd scenopisarski, tego powinni uczyć w szkołach, jako przykład, by tak nie pisać. Adrien, miał relacje z ojcem, ich wątek był jednym z najważniejszych w serialu, lecz Adrien nie miał konfrontacji z ojcem, tylko Marynata, z którą Gabryś nie miał żadnej relacji. Dodatkowo, o ile mogę zrozumieć, że Biedronka nie powiedziała Adrienowi o Gabrielu, żeby go nie skrzywdzić, to czemu Czarny Kot o tym nie wie? Został okłamany? To tak, jakby Han Solo miał konfrontację z Vaderem, zamiast Luke'a. Finał piątego sezonu był okropny, Felix który chciał pokonać swojego wuja nagle zniknął. I wiele więcej, sorry, ale miraculum nie jest peakiem fikcji xD.
Możliwe że to kłamstwo biedronki wykorzysta Lila w przyszłym sezonie bo była świadkiem ich walki i może tym mocno namieszać bo gdyby nie Adrien to mogła by dosłownie zniszczyć Marynatę.
Wyjdę od faktu, że piąty sezon tak strasznie ci się podobał (nie, żeby nie było powodów, najlepszy sezon zdecydowanie) ma on tylko jedną wadę. Jest PIĄTY. Niemalże od początku oglądam ten serial i nie mogę się go pozbyć z życia do tego stopnia, że po tylu latach i zamknięciu tego arcu wpadam na szalony pomysł omawiania tego serialu krok po roku (nawiasem zapraszam). I oglądając to tyle czasu, nawet ten piąty sezon tak nie cieszy, ponieważ właśnie: jest piąty. Pięć sezonów i przeszło osiem lat czekania na taki finał, dostając wcześniej cztery sezony ruchomego plastiku (i nie mówię tylko o animacji). Wszystko to nie tylko przez Astruca, który ma się za nie-wiadomo-jak-och-paczcie-i-podziwiajcie-mój-geniusz-inaczej-blokuję-hejtera-jakiego wirtuoza reżyserii, ale i przez Zaga, który na potencjał produkcji patrzył przez pryzmat pieniądza. Raz, że decydują się na tanie 3D (które mogło wyglądać dobrze i są tego przebłyski, choćby w specialach); dwa, że spamują merchem jakości co najmniej pośledniej, żądajac sobie za nie jak za zboże (z mojego poletka: gra, za którą życzyli sobie ponad dwie stówy, kupiłem za jedną trzecią na promce, a i tak przepłaciłem dwukrotnie, patrząc na jakość); trzy, że jasno celują oprawą i merchem w małe dzieci, które nie będą tak krytycznie nastawione do tego, w jaki sposób ten serial jest prowadzony, więc nie trzeba się tym przejmować, prawda? Kasa się zgadza, na cholerę drążyć temat? I najważniejszy punkt czwarty: to właśnie ta żądza pieniądza sprawiła, że ten serial tyle trwa, bo spokojnie mógłby się zamknąć w trzech sezonach, po wywaleniu niepotrzebnych pierdół. Piąty byłby wtedy trzecim: doskonałym zwieńczeniem historii i zapowiedzią kolejnej dobrej historii. A tak nawet ciężko było mi się przebić przez własną bańkę, gdy zachwalałeś w pewnych miejscach ten serial, bo po prostu czekałem za długo na coś dobrego. I nawet sam Astruc twierdził, że piąty sezon będzie tym BUM. I był, ale nie po takim czasie. Ktokolwiek, kto miał więcej niż jedną cyfrę przy aktualnym wieku po prostu się wypalił i nie potrafił docenić tego, że ten finałarcu faktycznie był czymś dobrym, na co czekali. Ale za dużo czekania i za dużo tych pierdół, i za dużo debilizmów w tej produkcji. I jeśli ktoś spyta "to po co waść oglądasz, krytykujące jedynie, hate-watching jeno uprawiasz!", i po co wciąż oglądasz, to powiem tak: nie dla Sarumana, a dla tego, czym Saruman być powinien. Już od samego początku ten potencjał tam jest i sobie czeka, aż się go wydobędzie. No ale to trwało za długo. I nie narzekam dlatego, że uważam to za dno i kilometr mułu: matka nie daje ci kary, kiedy robisz coś głupiego, bo cię nie kocha, tylko wręcz przeciwnie. Zależało mi na tym, żeby to się podniosło z pomroków absurdu i w sumie zależy nadal, inaczej bym tu nie siedział i tego nie pisał. I nie zapraszał na swój kanał, gdzie staram się to omówić bardziej dokładnie z perspektywy typa, który zbyt poważnie wziął się za oglądanie nastolatków w lateksie. A film jak najbardziej dobry, pomimo tego, że brakło mi tych serialowych szczególików. Ale wiem, twój kanał nie skupia się na jednej serii. A tutaj widać research wokół tego i za to pełne propsy. Pozdrawiam i baja!
ja się cieszę za ciebie, że cokolwiek ci się spodobało w tym show. aktualnie i personalnie jestem na skraju załamania przez nie. pozdrawiam z rodzinką.
jestem na razie w jakoś 1/4 filmiku zaczęłam oglądać mlb jak miałam jakieś 7/8 lat (2017/2018) i dla mnie było to super bo była to jedna z pierwszych bardziej "dorosłych" bajek jakie oglądałam, byłam bardzo fond* na punkcie mlb, subskrybowalam wszystkie możliwe kanały na yt o tej tematyce i podobnie na tiktoku pamiętam jak oglądalam jakieś teorie o tym kto jest władcą ciem i w oryginale czy coś ojciec adriena j on mieli tego samego aktora głosowego więc można się było tego domyśleć anyway jak wychodził drugi sezon to zawsze czekałam na 18.00/30 na nowy odc. Bardzo mi się podobał, pamiętam jaka byłam podekscytowana gdy okazało się że jest więcej miraculi pamiętam też że nie rozumiałam jakim cudem oni się nie rozpoznają i czemu wszyscy ludzie w tle są starannie brzydcy trzeci sezon, nadal mam obesje, wtedy w Gacha z tego co pamiętam robiło się to popularne i oczywiście zaczeła mnie to wkurzax, ale nadal uwielbialam ten serial a później co? 4 sezon nie jestem pewna ale wydaje mi się że w którym momencie była bardzo długa przerwa w robieniu tego i 4 sezon chb wyszedł jakoś tak późno i mlb zrobiło się popularne as hell więc przestałam to lubić obejrzałam większość odc z 4 i 5 sezonu, ale prxez to ze ogladalam trvh nie po kolei to nie wiedzialam o co chodzi na początku uwielbialam Chloe (nadal ją lubię) i czemu oni musieli ją tak bardzo zepsuć? ile Lila ma lat? postać Lili ma jeszcze mniej sensu niż moje zycie 3 sezon to moj ulubiony, kojarzy mi się z czasem gdy byłam szczęśliwa (moją pasją było oglądanie nowych odc mlb po angielsku z napisami na yt) szczerze, mam dość mlb raz coś się dzieje za wolno, zaraz za szybko pamiętam jak miałam jakieś 8-10 lat i oglądałam jakiś filmik o jakimś wywiadzie z twórcą ma pomysł na na pewno 5 sezonów, może będzie 7 ucieszyłam się że będę mogła się cieszyć tym serialem przez dłuższy czas (nie mogłam bo mi się znudziło) sezony są lepsze, ale nienawidzę zmian.
Tu mamy ewidentnie inspirację spidermanem, szczególnie (ale zaskoczenie) romansem z czarną kotką xD na serio, owad (znaczy robal, pajęczaki to pajęczki i chuj) i czarny kot. No ale to że kot kocha superbohaterskie alter ego, biedronka kocha Felicję.... znaczy Adrianka (spejsona może jeszcze), problemy z sekretną tożsamością, dylematy moralne, no tandetny fanfik spidermana.
Jedna z kilku rzeczy, które mu się nie podobają w 5 sezonie miraculum, to wątek Lili. Jakby zaczynało się dobrze, na małej przeszkodzie, a kończy się na królowej kłamstw, której każdy wierzy na słowo. Co więcej ma kilka tożsamości, jakas nastolatka
Ogólnie to kocham miraculum, jest to moja ulubiona serialo-bajka bo naprawdę 5 sezon tak mocno wystrzelil że dosłownie fabuła stała sie ciekawsza od niejednego netflixowego serialu. Ale do rzeczy. Ma jeden zasadniczy problem (znaczy ma dużo problemow ale akurat ten mi najbardziej przeszkadza). Adrien/Czarny Kot. No kurwa. Przecież dosłownie ten serial sie nazywa "Biedronka i CZARNY KOT" a nie kurwa sama "Biedronka". Czemu do chuja Adrien jest tak porzuconą postacią przez twórców? Brat niby jest protagonista ale twórcy zrobili go na drugoplanowa postac. Juz mam wrażenie że Alya ma większy wpływ niż on XD. Zacznijmy od początku. W 1 sezonie można stwierdzić, że Czarny Kot jest postacią pierwszoplanową, faktycznie, miał w miarę taki sam wpływ na serial co Biedronka. Ale już problem był widoczny w 2 sezonie gdzie Marinette juz dawno wiedziała o istnieniu strażnika, ba, nawet zdążyła dać Alyi miraculum lisa a Adrien nawet nie wiedział że ktoś taki jak strażnik miraculow istnieje (akurat co do tego nie jestem pewna czy wiedział już że Biedronka wzięła od mistrza Fu miracylum lisa, czy jeszcze nie miał pojęcia ale wydaje mi sie że jeszcze nie wiedział ale mogę sie mylić). Oczywiście nie można zapomnieć jak jest traktowany przez jego ojca, jakby serio nie widziałam jeszcze w bajkach takiego chujowego ojca jak Gabriel, jeszcze jak np w Białym Kocie: Władca Ciem rzucił Czarnym Kotem jak jakimś kijem bejsbolowym jak sie dowiedział że to jego syn XDDD. Nie wspomne też że moc Czarnego Kota jest gorsza od miraculum Biedronki. Kurwa biedronka może łapać akumy, przywołać szczęśliwy traf, może naprawić wszystkie szkody, stworzyć jakies pojebane amulety i jeszcze pewno dużo rzeczy może tworzyć. A kurwa Czarny Kot jedynie może zniszczyć wszystko czego dotknie i nie dodali mu żadnej jakieś nowej zdolności przez 8 lat xd 4 sezon to już wgl jakiś nieśmieszny żart. Do jebanego chuja biedronka nawet nie potrzebowala tam go bo miała swoich innych superbohaterów. Ale jeszcze bym to była w stanie przeboleć, gdyby zachowali bilans i by w 5 sezonie faktycznie Adrien stał sie bardzo ważny. No i im sie to udalo w 1 no może w 2 pierwszych odcinkach no ale zjebali to jak zwykle i czarny kot stal sie ponownie takim 5 kołem. Plus Gabriel traktował go wyjątkowo jak śmieć i nawet te jego próbowanie być dobrym ojcem to byla kurwa próba zmanipulowania go, co mu sie niestety udalo. Nienawidzę przez to Gabriela. Nathalie, dobrze mówisz: pierdolić go i w sumie to dobrze że umarł. No ale wracając, jeszcze ta spina Gabriela z Marinette jakby kurwa typie może trochę zluzuj majty bo wkurwiasz A te zakończenie to najgorsze gówno jakie jest. Na chuja robili Władcę Ciem jako Gabriela, gdyby to byłby ktoś inny dosłownie nie mialo to by żadnej różnicy XD. kurwa gdyby sam Czarny Kot by walczyl z Władca Ciem to by mialo to by najwięcej sensu, ewentualnie by mogli razem w duo z nim walczyć ale co zrobili? Zamkneli doslownie "najważniejsza" postać, która jest doslownie wrogiem Monarchy ale też zarazem jego synem w jakims jebanym białym pokoju co wyglada jak psychiatryk. No kurwa serio? To było chyba najgorsze zagranie od strony twórców. Jeszcze to, że poprosil Marynate żeby nie mówiła nic Adrienowi i żeby zapamiętał tylko te chwile gdy próbował być dobrym ojcem (spoiler: NIE PRÓBOWAŁ BYĆ DOBRYM OJCEM, TO BYŁA KURWS MANIPULACJA). A ten cały jebany pomnik Gabriela bym kurwa rozpierdolila w pizdu. Dziękuję. Wiem, że niby jego życzenie polegalo na tym zeby Adrien byl szczęśliwy ale dla mnie to jest tak naciągane i w porównaniu do tego co robił swojemu synowi przez 5 sezonow te cale jego życzenie ma się nijak do rzeczywistości i była to tylko próba wybielenia go od strony twórców.
Pamiętam nadal te moje początki kiedy jako 10 latka uwielbiałam tą serię wtedy moją ulubioną postacią była główna bohaterka i uwielbiałam shipy kompletnie wtedy nie zdawałam sobie z tego jak marinette jest popapraną postacią, wszystkie jej zachowania były dla mnie normalne i nawet sama myslalam by uzyc jakiejś techniki marinette względem adriena później zatrzymałam się wtedy na 3 sezonie i czekałam na 4 jednak czekanie mi się znudziło i znalazłam jakieś fajne anime o tej serii zapomniałam później wróciłam po latach i z wiekiem zrozumiałam jak bardzo się myliłam co do tej serii, jak zrozumiałam że główna bohaterka jest obsesyjną stalkerka która wącha łóżko swojego "crusha" i kradnie ludziom rzeczy, okłamuje ich a na dodatek dostaje świra jak np. kagami jest w jego pobliżu, czy jest powodem 90% akumizacji a autor ją wielbi i wsadza ją wszędzie (nawet w finał w którym tam powinien być adrien bo to chodzi o jego ojca a nie o jego głupią koleżankę) a usprawiedliwienie przestępstw "traumą"to czysty obłęd szczerze mówiąc nie znoszę jej narazie jestem na 5 odcinku 4 sezonu i chyba dalej nie znajdę bo mnie wkurza, za to teraz uwielbiam kagami, chloe, lilę bo jako postacie drugoplanowe lub trochę główne są lepiej napisane od głównej bohaterki autorzy poprostu zmarnowali potencjał tego serialu i po moim doświadczeniu widać jak bardzo ta bajka ogłupia dzieci
Jest ona . . . srednia. Brak jej podejscia do bajek z poczatku lat 2000-cznych czyli z czasow Jetixa itd, moim zdaniem jedyna dobra animacja lat dzisiejszych jest Wakfu.
Specjalnie nadrobiłem resztę Miraculum by obejrzeć ten film bez spoilerowania sobie czegokolwiek. Warto było. Prawdą jest to, że czasem niektóre elementy fabuły są absurdalne czy, że wątek Chloe jest "żałosny, totalnie żałosny", ale overall bardzo przyjemnie się to oglądało, chociaż były wyjątki w tej przyjemności (Słuchanie po raz enty "Kalki, twoja moc jest teraz moja" nie oddaje) A najlepsze w tym wszystkim jest to, że spełniło się to co najważniejsze. Marinette i Adrien są razem, Gabriel poszesł w zaświaty, no i w końcu miracula zostały rozdane. A wszystko to zwieńczone nierozwiązanym wątkiem Lily. Co prawda jest to ryzykowne bo wtedy Miraculum może skończyć jak Dr. House i zamiast zejść ze sceny w chwale skończy się bo ludzie będą na tyle znudzeni, że będą mieć dość, ale szczerze powiedziawszy jestem w stanie to zaakceptować Było to na tyle immersywne, że się emocjonalnie wciągnąłem. Czekam na kolejny sezon i na Twoją recenzję gdy przyjdzie pora
Dla mnie cały serial to strata czasu bo jako dzieck/nastolatka widziałam milion razy lepsze rzeczy (szczerze polecam Kim Kolwiek, Amerykańskiego Smoka, oryginalny Xiaolin czy cokolwiek innego emitowanego w latach 2006-2013, które nie jest w 3d i nie jest Pingwinami z Madagaskaru). I współczuje dzieciakom, którym dzieciństwo przypadło na późniejsze lata bo nie mieliście nic fajnego do oglądania. Edit. Wątek Lili jest totalnie od czapy bo my nie wiemy kim ona jest ani jaka była jej rola. Wrzucili ją w sezonie 1, potem jej nie było potem znowu jest i teraz robią z niej jakiegoś masterminda. Kim ona jest? Agentką zakonu antymorakulowego? Inkaracją czarownicy, która w poprzednim życou walczyła z inkarnacją Marinette? Dorosłą babą zamienioną w nastolatkę? I jakim cudem jako "zwykła nastolatka" ma trzy rodziny, które o sobie nie wiedzą, swoją wypasioną tajną kryjówkę w katakumbach ze sprzętem szpiegowskim i umie oszukać nie tylko dorosłych ale zrobić włam do systemów komputerowych. Co to ma być ja się pytam?
@@paulinagabrys8874 Wiem, że kiedyś były lepsze kreskówki (rocznik '02 pozdrawia). Zresztą chciałem kiedyś znowu obejrzeć Xiaolin i Redakai A co do Lili....+1 Chociaż mimo tego jej bycia z dupy o dziwo wątęk mnie nie odtrącał. Zresztą wydaje mi się, że 6 sezon (i następne o ile będą) to pole do tego by rozwiązać wątki Lily, Chloe i kij czego tam jeszcze nie rozwiązano
@@paulinagabrys8874to akurat nie do końca prawda: powstają dalej dobre i ciekawe kreskówki tylko trzeba je właśnie dobrze wyszukać lub szczęśliwie trafić niestety...
Pov: oglądałeś serial do 3-4 sezonu i sobie odpuściłeś. Ten film tak zaciekawią cię piątym sezonem, że zakończenie zobaczysz dopiero po jego zakończeniu XDDDD
23:38 Zdałem sobie sprawe jakl bardzo jestem do tyłu z 5 sezonem 23:50 OKEJ, Jestem w ciul mocno do tyłu z 5 sezonem 24:40 BRAK SŁÓW. JESTEM W WALONĄ CHOLERE DO TYŁU. 25:33 ...po prostu WOW. JEstem tak do tyłu.... 26 minuta. brak mi jakichkolwiek słów oprocz: "CO SIE TY K#RWA ODPIERDALA DO MATKI BOSKIEJ CZĘSTOVHOWSKIEJ?!?!?!?!?!?!!?!?"
dobry materiał ale imo miraculum wcale nie zostało naprawione. Na początku mieliśmy dobry pomysł i potencjał na super show dla nastolatków. Postacie nie były aż tak denerwujące animacja była w miarę okej i jako że był tylko 1 sezon to nikt nie miał negatywnego nastawianie. Origin's odcinki już moim zdaniem były trochę dziwne bo no imagine jakiś stary typ daje dwójce dzieciaków basically bronie żeby narażały swoje życie xd ws no mogło z tego iść taka nauka że nawet najmłodsi mogą uratować świat czy coś nwm xdd. 2 sezon był jeszcze fajny bo dostaliśmy nowych bohaterów i wątek odkupienia chloe no ale niestety jej postać i tak została później zmasakrowana. No i w tym wsm mam problem z miraculum, że wszystko co było ciekawe zostało poprowadzone w najbardziej poryty i nie klejący się w spójną i logiczną całość. tak off topic ale w finałowej walce adrien który był synem gabriela (main villaina)- jego nawet tam nie było xd he was so wateddd i wsm nie tylko on. Wszyskie postaci z wyjątkiem ukochanej mary sue marinaty są takk well nijakie. Imo uważam że twórcy powinni zostawić tego gniota na tym ostatnim sezonie i dać temu umrzeć xd żeby potem za jakieś 5/10 lat wrócić do tego i zrobić wielki remake z wszystkimy nie wykorzystanymi konceptami, w stylu anime i bardziej dla dorosłego odbiorcy, oraz usunąć wątek sentimonsterów no bo pliss tyle innych wątków juz jest w serii jak np poprzedni posiadacze miraculum albo przeszłośc rodziny agreste no cokolwiek xdd. No to jest tylko moja opinia so we don't have to agree lol
Nareszcie kolejny materiał, 2 pytanka do Ciebie: 1. Czy zamierzasz w niedalekiej przyszłości wyjść z inicjatywą stworzenia innego kanału lub serii na temat oceniania gier lub też ich upadku? Widziałem to u innych twórców ale chciałbym to zobaczyć w twoim formacie. 2. Możemy się spodziewać luźnego odcinka oceniającego nowy sezon Hazbin Hotel?
Biedronka jest bezrefleksyjnie "super święta" a Czarny kot jest mieszany z błotem bo .... Sweet baby inc. Nie muszę mieć potwierdzenia żeby widzieć schemat.
śródziemie, gwiezdne wojny, indiana jones, wiedzmin, doctor who, warhammer, diuna, shrek, jojo's bizarre adventure, DC Comics, Marvel Comics, Madagaskar, Harry Potter, Postal, Half Life, dragon ball, tmnt, avatar, avatar, Pokemony, Call of duty, Auta, Toy Story, król lew, james bond, spongebob, warcraft, metal gear solid, resident evil, Star Trek, Street Fighter, GTA, Jurassic Park, Demon Slayer, Piraci z Karaibów, Ben 10, X-meni, fate, Halo, Epoka Lodowcowa, Sonic, Mortal Kombat, Simpsonowie, Scooby-doo, Teoria wielkiego podrywu, Community, peaky blinders, pulp fiction, breaking bad, better call saul, seinfield, mission:impossible, pora na przygodę, G.I. Joe, Skylanders, Terminator, Friends, Sailor Moon, Iniemamocni, Aladyn, jumanji, planeta małp, gdzie jest nemo, Narnia, Kung Fu Panda, LEGO Przygoda, Faceci w czerni, ghostbusters, powrót do przyszłości, Neon Genesis Evangelion, Czarnoksiężnik z krainy oz, Ninjago, Portal, Bettlejuice, Knight Rider, Mad Max, FNAF, Undertale, Spawn, Assassin's Creed, Final Fantasy, Littlebigplanet, The Legend of Zelda, Sam & Max, Uncharted, Borderlands, God of War, Elder Scrolls, Far Cry, Kingdom Hearts, Saints Row, Devil May Cry, Command & Conquer, Ratchet & Clank, Rayman, Dying Light, Metroid, Prince of Persia, Castlevania, Mass Effect, Watch Dogs, Umbrella Academy, Stranger Things, Transformers, Igrzyska śmierci, Kaijuverse, Alicja w krainie czarów, Bill i ted, the boys, ojciec chrzestny, matrix, rocky, rambo, naga broń, hot shots, obcy, szklana pułapka, kac vegas, infamous, killzone, zwyczajny serial, odyseja kosmiczna, rick i morty, hellboy, TAWOG, alan wake, cyberpunk: Istnieją BexCarton: Miraculum to peak fikcji
mega rel, przed chwilą napisałem prawie ten sam komentarz, ale zapomniałeś dodać attack on titan berserk vinland sage punpun goodnight vagabond i the climber
No przecież działa władcy ciem w sezonie 5 (choć w tym przypadku monarchy) są po prostu idiotyczne. On posiadał prawie wszystkie miracula więc odpowiednio je wykorzystując mógł bez problemu pokonać duet adriena i marinet a ten dalej akumizował innych ludzi wzmacniając ich mocami miraculum po czym radzili sobie równie kiepsko zanim je niemalże wszystkie zdobył.
Potwierdzone info Gabriel nie wskrzesił żony, na drugim ujęciu nie jest Emily tylko Amelie matka Felixa. w sezonie 6 dowiemy się prawdopodobnie części tego co było życzeniem Gabriela
2:15 kurde a już myślałam, że backstory mojej postaci z jednej historii jaką piszę jest w miarę oryginalne a sie okazuje, że nie do końca XD Ale teraz tak na poważnie, dosłownie w przypadku mojej postaci, jej rodzice też są "brutalnie" zabici a sama postać szuka zemsty na zabójcy. Ale przynajmniej ta zemsta to nie jest główny wątek a bardziej cheć zemsty pojawia się gdy ta postać i morderca sie spotkali
Otóż to I naprawdę ciekawie było oglądać ewolucję tej serii Od typowej historii o bohaterach dla dzieci gdzie każdy odcinek to wyjęta z kontekstu historia kompletnie odcięta od jakiejkolwiek osi czasu, bez ciągłości fabularnej czy jakąkolwiek historią, ot dwóch typowych bohaterów w lateksie ratuje świat przed dziwnymi stworami, poza dwu-odcinkowcem tłumaczącym skąd mari z adrienem dostali miracula. By w kolejnych trzech sezonach systematycznie wplatać pomiędzy fillery odcinki które faktycznie wnoszą coś do zaczętej na końcu pierwszego sezonu historii i ją rozwijają By następnie zrobić 5 sezon gdzie każdy odcinek jest fabularny, zero nic nie wnoszących fillerów tylko fabuła, rozwój postaci i wątków, i jeszcze raz fabuła. Nic szczególnego rozwinięte w jeden z cudów fikcji współczesnej. Obejrzałem pierwszy sezon bo mnie do tego zmusiła moja ex I każde kolejne oglądałem z odrobine większą chęcią ale tak naprawdę u mnie 4 sezon był tym który mnie wciągnął i po cudownym sezonie 5 czekam z niecierpliwością na 6
Jako Wielki fan Miraculum w skrócie sezony wyglądaja mniej więcej tak: 1 sezon: Siema jestem nowym serialem o superbohaterach 2 sezon: Dalej jestem 1 sezonem ale jednak mam trochę więcej fabuły 3 sezon: Zaczynamy się bawić fabułą 4 sezon: Dużo fabuły ale zmienamy nazwę serialu na Miraculous: Biedronka i wszyscy oprócz Czarnego kota 5 sezon: Majsterszyk
pamiętam jak byłam młodsza (10-13 lat? idk) i jak wracałam do domu ze szkoły to oglądałam na pulsie 2 sezon 1 i 2 miraculum (głównie dlatego że to było najciekawsze co leciało o tej porze w tv), jeny ile ja się tego naoglądałam, w pewnym momencie obejrzałam w necie sezon 3, a jakiś czas później niedługo po premierze sezon 4, z 5 sezonu nic nie widziałam bo po pierwsze trochę dojrzałam i miraculum było dla mnie zwyczajnie słabe a po drugie ktoś coś tam w mojej szkole wspominał, że 5 sezon to kupa ale teraz aż mnie kusi by sobie ten 5 sezon obejrzeć xD nigdy nie przepadałam za miraculum, miałam na to fazę która wracała co jakiś czas ale nigdy nie trwała dłużej niż miesiąc czy kilka tygodni a tu słyszę to streszczenie i proszę, z twoich słów prezentuje się naprawdę ciekawie
Zrobisz proszę jeszcze jeden filmik o miraculum? Z chęcią posłucham co uważasz np. o Lili Rossi, co może stać się w 6 sezonie albo też jestem ciekawa co myślisz o pojedynczych odcinkach 5 sezonu
Podwazam teorie ...thomas poczatkowo mial rysowac kotke lub smoczyce i psa ale okazalo sie to zbyt banalne kolejna bochaterka z motywem smoka itp itd przy pisaniu siadla mu biedronka na zeszycie szkicowym i wpadl na pomysl ze nigdzie nie ma bohaterki biedronki po zantym we francji biedronki przynosza szczescie wiec dodanie supermocy nie bylo problemem
Mam z ta bajka relacja love hate relationship. Z jednej strony jest chujowa i mnie irytuje ze przez 5 sezonow sie tak malo wydarzylo a z drugiej ogladam ją cale życie i wyczekuje kolejnych odcinków z niecierpliwością
25:53 on nie oddaje życia za życie żony tylko oni razem umierają a tam gdzie jest dalsza scena to na leżaku jest mama felixa czyli ciotka adriena i natali która jest zdrowa on siebie poświęcił dla zdrowia natali
Kagami chyba też jest emopotworem Chyba + Wsm nie wiemy czy emilka ożyła A tak z innej beczki to szacun za odcinek, ja po tylu latach ogladania poddalam się i nie ogarniam kompletnie fabuły
9:25 Swoją drogą ten wątek jak i postać Gabriela przypadkiem bardzo przypomina postać Gendo Ikariego i jego próby ponownego połączenia ze swoją ,,zmarłą" żoną. Pytanie czy ty tylko moje przypadkowe skojarzenie czy twórcy rzeczywiście mogli inspirować się Evangelionem XD Ten wątek właśnie sprawiał że przez pewien czas interesowałem się tą bajką, niestety sposób w jaki ostatecznie zakończono ten wątek w finale sezonu piątek jest dla mnie wysoko nie satysfakcjonujący. Nie mówiąc o zmarnowanej próbie redemption story postaci Cloe. Pozdrawiam
Jeśli serial musi wpakować cały rozwój w jeden sezon, bo nie umiał tego zrobić na przestrzeni OŚMIU LAT, to nie jest on peakiem fikcji. Jesteś po prostu fanboyem.
Lubię po prostu jaką drogę przeszedł ten serial i że pokazał (moim zdaniem), że jednak potrafi. Wciąż uważam że pierwsze sezony to jakiś żart i bawiłem się na nich dobrze tylko dlatego że oglądałem je w grupie znajomych i włączaliśmy sobie jakiś śmieszny dubbing. Wciąż myślę że serial ten wywołał u mnie więcej negatywnych emocji niż pozytywnych a sam uważam go za po prostu spore guilty pleasure. Myślę że nazywanie go z mojej strony peakiem fikcji jest bardziej meme niż to że należy to traktować na poważnie. Myślę iż samo stwierdzenie "peak fikcji" jest samo w sobie na tyle glupie i na wyrost że nie używałbym go w odniesieni do czegoś co nieironicznie uważam za jakościowe, nie w guilty pleasure sposób
@@VexCartoondziecko, dziecko ty dobrych kreskówek w życiu nie widziałeś skoro to coś uważasz szczytem fikcji animowanej🤦♀️. Jake Long miażdży to w pierwszym sezonie a on był mocno fillerowy
To samo chciałem napisać, ale jak widzę ktoś już mnie wyprzedził. Nawet już nie wiem czego fani są gorsi: MHA (którego mimo średniego poziomu da się oglądać, ale odpadłem przy 1 sezonie, ponieważ to nie moje klimaty oraz oczywiście przez toksyczny fandom) czy Miraculum (tworu, który jest niestrawnym pomieszaniem Power Rangers, Spidermana i Czarodziejki z Księżyca, konceptów ciekawych ale jakimś cudem zrealizowanych gorzej od swoich pierwowzorów. O postaciach to nawet szkoda pisać, bo nie ma o czym). Ja zanim wgl sprawdziłem co to jest to już mnie odpychało, a to jest pewnego rodzaju sztuka. Jeżeli ktoś chce zobaczyć peak fikcji to niech sięgnie po Avatara: Legendę Aanga (aż wstyd porównywać te dwie kreskówki, to jakby próbować porównywać Malucha z jakimkolwiek Bugatti albo Koenigseggiem [Koenigsegg to Szwedzka marka aut supersportowych] w teście prędkości i przyspieszenia). 9.7/10 na Rotten Tomatoes coś mówi o ATLA.
Ale to co zrobili z Cloe to takie gówno, że już przestałem oglądać ten serial. Na szybko spojrzałem co w ostatnim sezonie robiła i zrozumiałem, że dobrze zrobiłem, że dalej nie oglądałem...
Mnie fascynuję to że Marinet jak jest przy niej obiekt jej westchnień to dostaje jakiejś cieczki i nie umie myśleć ale gdy jest samodzielna to nagle jest bardziej ogarnięta, ma hobby nie jest walonym stalkerem i może dałoby się ją polubić
Ja to generalnie mam wrażenie że jednym z większych problemów tego serialu (który oglądałam tak do początku 4 sezonu) jest absolutny brak konkretnego planu ze strony twórcy (a przynajmniej ja tak to widzę). Thomas Astruc chyba przyjął taktyke "mam luźny pomysł na komiks, nie udało się to serial, ogólny zarys fabuły jest...jak się uda to się wymyśli resztę w trakcie. Jakoś to będzie"... Tak właśnie można opisać ten serial dla mnie - jakoś to będzie. Tutaj jest taki brak czesto jakiejkolwiek logiki czy ciekawego pomysłu że aż szok.
Brakuje mi wspomnienia o jednym z lepszych od czyli ten w którym czarny kot sam walczył z swoim zakumizowanym ojcem i go cianoł słowami dla mnie tamten odc jest w topce ponieważ w końcu czarny kot grał główne skrzypce gdy marinett słuchała przedctawienia Felixa i kagami
Ale on nie wskrzesił swojej żony tylko uzdrowil nathale, dziwi mnie ze tak precyzyjny i solidnie przygotowany materiał ma taki ważny błąd na samym końcu
Zakończenia wątku z Władcą Ciem nie można nazwać zwykłym "rozczarowaniem", bo to by było duże niedopowiedzenie... Jeszcze się nie pozbierałam po 5 sezonie...
Miraculous działa dlatego że dorastało razem z widzem PRZYNAJMNIEJ ZE MNĄ DORASTAŁO jak sie ma 10 lat to 1 sezon jest super enjoyable a jak miałam 12 i oglądałam drugi to cieszyłam sie z najmniejszych rzeczy ktore popychały fabułe i z perspektywy czasu rozegrali to ciekawie, bo miraculous jest niesamowicie nudne dla nowych, starszych widzów, ale z drugiej strony starzy widzowie są całkiem skutecznie od tej bajki uzależnieni xDDD i dlatego nigdy nie wiem co mam powiedziec jak ktoś mi mówi że chce to obejrzec bo widzi że tak lubie ten serial. MAM OCHOTE POWIEDZIEC NIE TRAĆ CZASU, NIE POLUBISZ TEGO ale jednak ja to lubie i mam ogromny sentyment do serialu mimo wszystkich jego wad XD
Ja w czasie premiery Miraculous w Polsce miałam chyba 20 lat. Oglądałam to tylko dlatego że w telewizji nie leciało nic co choćby trochę przypominało to co oglądałam za dzieciaka/nastolatki czyli kreskówkowe akcyjniaki jak Amerykański Smok, Kim Kolwiek, originalnych Xiaolin Pojedynek Mistrzów czy oryginalnych Młodych Tytanaów. I porównując Miraculous jako całość do tych aniamacji uważam je za zmarnowany potencjał, który przeszedł w rejony gówna. Dosłownie. To nie jest żadna boomerska nostalgia ale fakt, co widać po rewatchach animacji sprzed 20 lat przez obecne młode pokolenie. Ja lubię porównywać Miraculous do Amerykańskiego Smoka bo mają podobne założenia. Magiczny pół Azjata-pół biały dzieciak, mieszkający na Zachodzie, broni świata przed złem. Tyle że Amerykański Smok w dwa sezony realizuje więcej fabuły i motywów niż Miraculous przez pięć. Adrien był taką męską wersją Rose, czyli drugorzędnym protagonistą. Ale ostatecznie przeszedł w rejony chłopaka Jagody Lee, czyli postaci trzeciorzędnej dla fabuły.
To ma genialną fabułę, i gdyby zrobili z tego realistyczne, może trochę mroczne nawet anime w którym bohaterowie nie mieliby osobowości pokroju kartonu, a psychika postaci rozwijała się wraz z akcją, gdzie by były pokazane motywacje bohaterów ich psychiczne wzloty i upadki a fabuła rozwijała się w całym sezonie a nie tylko w każdym odcinku oddzielnie, i by zrobili to na poważnie to nosz kurde mogli by stworzyć jedno z lepszych anime wszechczasów! Przecież motyw powolnego odkrywania mrocznych tajemnic jest genialny, i nawet aot się na nim opiera! TO MA TAK ZMARNOWANY POTENCJAŁLLŁ GRRRRAAAA!!!!
Ale chcialbym anime tego (szczególnie ostatni sezon) A z monotonnych odcinkow najlepszy byl ten z malarzem/mangaką/historiopisarzem i jego chlopaka znaczy sie przyjaciela
Nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić jak dobra była by ta bajka, gdyby faktycznie zrealizowali ją jako anime.
Powtarzam to samo od lat ;-; nigdy tego nie przeboleję. Miraculous to dla mnie definicja zmarnowanego potencjału.
@@lojanta oj tak byczq +1
@lojanta Czy wiadomo coś o mandze, która u nas zaczęła wychodzić?
Czy będzie przerosowaniem animacji Czy coś nowego?
@@sylwiamalinowska2986 Nie mam pojęcia, nie słyszałam o żadnej mandze
Czy ja wiem. Daje mi trochę vibe remake'u Sailor Moon, którego osobiście nie trawię.
To ja dodam od siebie, jakie są moim zdaniem, największe wady całej historii:
1. Oś czasu
Wszystkie wydarzenia 5 sezonów i specjali, wydarzyły się w ciągu JEDNEGO ROKU SZKOLNEGO. To już nie można było rozłożyć akcji na jakieś 3 lata?
2. Słabo rozwinięte wątki i zmarnowane postacie
Jakie są inne boostery kwami? Poznaliśmy jedynie podwodny, kosmiczny i zimowy. A reszta?
Kagami i Luka mieli być ich pierwszymi związkami, ale to trwało przez JEDEN odcinek, serio? Mogło z pół sezonu chociaż, żeby bohaterowie poczuli konsekwencje ukrywania tożsamości czy coś, ale nieee.
Ten wielki strażnik Su-Han robił z siebie takiego groźnego, można było tak super wykorzystać go w 5 sezonie, a on co? Popłakał się przed nastolatkami i poszedł w pizdu x D
Lila mogła być tak super wykorzystana, jako pierwsza osoba, która niecierpiała Biedry. Mogła zacząć jakąś nagonkę na Biedrę, albo wykorzystać to, że Chloe coraz mocniej cierpi, że nie jest już Królową Pszczół i zacząć nią manipulować, a później byłoby super porównanie, że niektórzy potrafią zrozumieć błędy i przejść metamorfozę (Chloe), a inni po prostu nigdy się nie zmienią (Lila). Np. Chloe mogłaby po tych manipulacjach przejrzeć na oczy jak ona oszukuje i być drugą po Adrienie osobą, która uwierzy Marinette i ich relacja przerodziłaby się w frenemies.
3. Zachwianie pierwotnej idei równowagi.
W serialu co jakiś czas przewija się, że świat musi być w równowadze i dlatego nie należy używać mocy absolutnej.
I widzimy, że początkowo to działa.
Niezdarna i nieśmiała Marinette dostaje kwami biedronki, a Tikki ją wspiera, motywuje i dopinguje, a sama bohaterka jako Biedronka jest pewna siebie, śmiała i trzeźwo myśląca.
Adrien jest uwięziony w złotej klatce, robi wiecznie to co inni mu każą, Plagg daje mu możliwość bycia nieco niepoważnym, lekkodusznym i nieidealnym.
Alya, osoba która wiecznie docieka do prawdy, dostaje moc ilzuji.
Nino, ten który nie jest w stanie pomóc przyjacielowi i dziewczynie, dostaje moc ochrony.
Samolubna snobka Chloe dostaje szansę na bycie lepszym człowiekiem.
Gabriel to przykład osoby, u której brakuje balansu w życiu i widzimy jak ciągnie go to na dno.
4. Głowna bohaterka jest tragicznym wzorcem dla dziewczynek.
Dobra, na początku te jej cringowe zachowania i akcje były akceptowalne, ale potem to już był stalking i ogóle chore akcje. I jeszcze Adrien cieplutko wspomina jedną z nich? Typie, ja wiem, że jesteś z dysfunkcyjnej rodziny (bo jak inaczej to nazwać), ale to stać cię na dobrego psychologa, a nie wiążesz się ze swoją stalkerką To nie jest przykład zdrowego związku.
5. Za dużo superbohaterów
Z czego część z nich jest mocno na siłę i mam wrażenie, że są tylko po to by sprzedać więcej gadżetów (coś jak pełno transformacji w Winx, żeby było więcej lalek do opchnięcia).
6. Jechanie po Czarnym Kocie
Dobra, ja kupiłabym to że od pewnego momentu Biedra zaczęła się od niego odsuwać, a on czułby się z tym coraz gorzej, gdyby po finale 4 sezonu do Biedry dotarło co odwaliła, przyznała się do tego, przeprosiła i zaczęła mu dawać więcej pola do manewru. Przecież w 1 odcinku 5 sezonu już pięknie było, gdy dała mu Miraculum, ale potem znów powrót do tego co było. Ehhhhh.
7. Odgrzewanie kotletów.
Tyle już było odcinków z ujawnieniem tożsamości, ale potem tego zapominali, że to już przestało być ekscytujące wyczekiwanie tego oficjalnego.
8. Brak konsekwencji za ujawnienia tożsamości
Finał 3 sezonu, widzimy że Władca Ciem poznał tożsamości pomocników główych boahterów i co? Jeden odcinek gdzie wykorzystał tą wiedzę i tyle. Reszta dostawała je ciągle i zero konsekwencji, a przecież Chloe nie mogła być Królową Pszczół, bo jej tożsamość była jawna. AHA, NIE NO, SUPER.
so true, mocne +1
ja bym wziął za wadę brak logiki w białym kocie, ponieważ Czarny Kot zostaje zakumizowany i nagle Królix z przyszłości która się nie wydarzyła bo wszyscy nie żyją cofa się w czasie i zabiera biedronkę z przeszłości do białego kota
najgłupszy odc i najabardziej denerwujący, to ten gdzie tikki poczuła i spróbowała jakieś ciasto i jej popierdoliło, zwariowała całkiem, niby takie fajne i słodkie kwami, ale jednak nie, bo ma obsesje na jedzeniu i by mogła zrobić ludziom i światu krzywdę, bo se chciała stworzyć i zjeść wielkie ciasto
albo był odc gdzie marinette wzięła i miała zawieźć dla swoich przyjaciół czy cos jakieś ciastka czy tam crossianty, tikki jak je zobaczyła, to od razu poleciała do bagażnika skutera i zżarła cała wielka torbę sama, a marinette się zaśmiała jakby to było niewinne urocze stworzonko, mimo że to nie było dla niej
lub ten odc, gdzie złoczyńca zmieniał emocjie postaci i biedronka byłą wkurzona, krzyknęła na tikki "szybciej jedź to ciastko", gdy jadła makaronik, by uzupełnić siły, a tikki odpowiedziała coś takiego "uspokój się, przez tysiące lat jem to samo"
ciągle to samo, poza tym chyba jej smakuje skoro i tak je, a w dodatku makaroniki raczej nie są aż tak stare
plag też lubi jeść te swoje sery, ale on chociaż jest śmieszny i umie jeść normalnie i z umiarem, mimo że ciągle tylko gada o serku, a tikki zje dużo i ciągle jej mało, nawet potrafi jeść czego nie może lub jest mówione, że to nie dla niej i nie umie się dzielić z innymi, sama zje wszystko i uważa, że nic złego się nie stało, zje sama i ma to gdzieś, nawet jeżeli to nie jest dla niej
No wsm tak ale jakby to było trochę randomowe z tymi zwierzętami bo no... co ma świnia do prezętów
@@Koc1ara_Official i co to za supermoc, pokazywanie ich najwiekszych marzeń i to tyle?
największym problemem tej bajki jest thomas astruc
prawda
fr
+1@@VexCartoon
+2
"Nie banuje fanów, tylko hejterów" - tak można przetłumaczyć jedną z jego wypowiedzi. Z tym że wedle niego hejterem jest każdy komu się cokolwiek nie podoba w jego twórczości.
tak ogólnie to Gabriel nie wskrzesił swojej żony tylko nathalie ( w ostatniej scenie widzieliśmy matke felixa, a gabriel poszedł z emily do niby nieba na końcu) , tak ogólnie to zażyczył sobie szczęścia adriena
c o
@@mvshvrii noooo
A nie uzdrowił Nathalie jego życzeniem?
@@aliz8872 no właśnie uzdrowił bo to też uszczęśliwiło adriena
@@aliz8872 nie uzdrowił a ożywił
25:54 - Gabriel oddaje swoje życie, za życie Natalie a sam dołącza do swojej żony. Osoba którą widzimy w ostatnich scenach to Amile - siostra Emili, szwagierka Gabriela i ciocia Adriena.
Nie wiemy dokładnie jakie jest jego życzenie
rel , szkoda tylko że mało osób o tym wie
@@ShumaiTheDetective ale wiemy co sie stało po nim, nathalie ożyła i wsm tyle, gabrielek i emily poszli do nieba
@@filip1747 Ok, to ma sens
@@ShumaiTheDetective a może "uczyń Adriena szczęśliwym"? wszystkie reformy w paryżu zostały wdrożone po życzeniu Gabriela i w pewien sposób będą miały wpływ na życie jego syna, Adrien raczej pogodził się ze stratą matki, za to odejście Natali byłoby dla niego ogromnym ciosem. Jednak to też mogło by pociągnąć za sobą konsekwencje(chyba że życie ma "wystarczającą" wartość za takie życzenie). Albo "napraw moje błędy" lub coś takiego, chociaż w tedy Emili też mogłaby zmartwychwstać. Czy możemy wycenić takie życie? Jasne, możemy sobie życzyć dłuższego życia, więc ktoś inny straci ileś tam lat. Ale co w tedy, gdy ktoś oferuje swoje życie za udoskonalenie życia wielu osób? Nie chce życia za życie, ale coś bardziej złożonego. I odwołując się do animacji, pytam się o wartość ludzkiego życia, ile jest warte i za ile dóbr można je wymienić....
Nie jestem w stanie polubić tej animacji za faworyzację przez twórców Marinette w porównaniu do Adriena. To ona ma szkatułkę, wybiera nowych bohaterów, naprawia zniszczenia po walce, ostatecznie walczy z Gabrielem. W wielu z tych rzeczy lepiej sprawdziłby się Adrien, konfrontacja ojca z synem byłaby o wiele lepsza niż znanego projektanta i sympatii jego syna.
Lubiłam całkiem tę serię, bo była ciekawa w swojej prostocie. Mimo koszmarnych braków w budżecie i animacji (biednie i pusto wyglądający Paryż to jedno, ale Manon i jej klony czy inne NPC, a także dosłowne błędy w animacji aż kłują w oczy). Pierwszy sezon faktycznie był nudny, bo był potwór tygodnia i akumizowanie dosłownie całej klasy. Drugi wprowadzał jakąś tam ciągłość fabularną, chociażby przez pociągnięcie wątków Alyi, Nino i Chloe, dla odmiany od głównej pary, na którą nie mogłam patrzeć. Trzeci sezon faktycznie był najlepszy (i ugh, jak ja nienawidzę finału tego sezonu, biedna Chloe). Czwarty stawał się fabularnym bałaganem, który uratował finał, a piąty... Nawet go nie ruszałam, ale twórcy ewidentnie powinni odstawić używki.
Moim głównym problemem jest Marinette. Jest idiotką i nie myśli o konsekwencjach swoich czynów, a jej postępowanie, które jest naprawdę przerażające. Serial próbuje wmówić widzowi że "ona nie jest egoistyczną stalkerką, dla której liczy się tylko Adrien, tylko jest quirky niepoprawną romantyczką, taką jak ty, zobacz!". To, co się stało z Chloe również było powodem do porzucenia serialu (Chloe miała nieodpowiednie wzorce, które przenosiła na innych, by mieć przy sobie bliskich). Aczkolwiek wtrącił się Astruc, który wzorował Chloe na swojej szkolnej dręczycielce i mamy to, co mamy z jej redemption arcu. Teoria z emopotworami również nie jest nowością, hulało to od dawna po fandomie, ale wywaliło w kosmos po odcinku z łysym prezenterem i akumie ze spełnianiem życzeń z bodajże 4 sezonu.
Chciałam wrócić do serialu, ale jeśli twórca próbuje odkręcić zarzuty o stalkerstwie bohaterki za pomocą odcinka, w którym każdy zachowuje się źle i out of character, tylko po to, by bohaterka dostała traumę znikąd, co wychodzi kuriozalnie (a do tego dostaje przy okazji jeden z moich ulubionych bohaterów, Astruc, nie wybaczę ci tego co odwaliłeś z Kimem). I jak ma to być Moda na Sukces z bohaterami, to ja pieprzę ten serial, ale przynajmniej Władca Ciem zasłużenie wygrał.
Podobały mi się filmy Surreaktora o tej serii. Ale mistrzem rantów na Miraculum jest zdecydowanie Cyrus The Great, momentami mieliśmy inne spojrzenie na tę serię, ale przynajmniej dobrze punktował Marynatę i lubił Chloe, co szanuję. Ten film również był ciekawy, im więcej dobrych analiz Miraculum, tym lepiej, jak to mówią Francuzi, chapeau bas.
Zgadzam się w większości z twoim zdaniem, ale nie polecam oglądać Cyrusa The Greata. Nie wiem czy dalej tak robi, ale kiedyś wstawiał czasami dziwne, zboczone memy z postaciami z Miraculum i... Cóż, to było mega dziwne. Według mnie trochę też za bardzo jechał po niektórych postaciach, np. po Nino
Nigdy nie lubiłam teorii emopotworów. To jest typowa fanowska bzdura nie mająca uzasadnienia w poprzednich sezonach. No i ustanawia nam to że Adrien niczym Dżin z Alladyna nie jest wolną istotą. Tyle że Dżina Alladyn uwolnił a Adriena da się zmusić do wszystkiego gdy ma się jego amok. Włącznie do zabicia go czy to słowem z pierścionkiem w ręku czy niszcząc go.
Co do Kima, ja też płaczę za tym jag go sflanderyzowali. A to był tako spoko ziomek, może i trochę głupiutki ale autentycznie kumplował się z kujonem w osobie Maxa.
Samo dorobienie Mari traumy jest tak debilne że szkoda gadać
@@paulinagabrys8874 Uważam, że te trzy sytuacje, zdarzenia, sprawy opisane przez ciebie mają podstawy w poprzednich sezonach, ale dopiero w 5 sezonie zostały one bardziej rozbudowane. Adrien prawie zawsze słuchał się ojca, nie chodził do szkoły (nawet za życia matki), Kim jest oczywiście głupiutki (przez co nie zawsze potrafi przewidzieć konsekwencje swoich działań) i dla Chloe zrobiłby kiedyś naprawdę wiele. Co do Marinette, to jednak masz rację. Trauma nie powinna usprawiedliwiać jej zachowania, za które w normalnym świecie mogłaby nawet trafić do poprawczaka
@@NinetteLevittouxja zawsze interpretowałam posłuszeństwo wobec Gabriela jako totalnie psychologiczną sprawę. Nie trzeba być golemem, robotem czy człowiekiem zrodzonym z magii by być tak bezwolnnym. Wystaczy strategia "dajcie mi wszyscy spokój". No i co do wrzucenia ad hoc emopotworności Adriena, on w poprzednich odcinkach umiał odpyszczyć, robić po swojemu i faktycznie mieć gdzieś wolę swojego ojca. A teraz... Wystarczyło krzywe spojrzenie Gabriela i dotknięcie pierścienia (a tego tiku nie miał w pierwszych sezonach) i pyk, Adrien nie może nic zrobić. Przecież on z własnej woli poszedł do szkoły, gdyby był planowany od początku jako bezwolny ideał człowieka, to już w Początku mielibyśmy zasygnalizowanie że coś tu jest nie tak.
@@NinetteLevittoux Adrien wbrew woli ojca ucieka do szkoły w odcinku Początki i dopiero prośba Natalie (nie posiadającej wtedy pierścienia) przekonała go do zmiany zdania. W odcinku Goridzilla, kiedy Gabriel podejrzewa, że Adrien jest Czarnym Kotem, mógł kazać mu powiedzieć prawdę, a w przypadku zaprzeczenia jego podejrzeniom kazać mu uwierzyć, że zapytał tylko z troski. W odcinku Startrain Adrien wbrew woli ojca wyjeżdża do Londynu. W kontekście potwierdzenia teorii o emopotworze wygląda to na bardzo niekonsekwentne prowadzenie tej tajemnicy.
0:19
Chłopak ewidentnie nie słyszał o "My Little Pony"...
fr
Niesamowity Świat Gumballa, Spongebob, Lego Ninjago
Ale w sensie że czego? Co ma wspólnego MLP z Debronkom i czarnym Tot?
albo o avatar
Doslownie miałem to napisać….
Patrząc na to jak mieszany z błotem jest ten serial przez 95% społeczeństwa mającego jakąkolwiek styczność z Miraculous, wnioskuję że oglądanie go i wkręcenie się w niego w sezonie 5 było moją najlepszą decyzją jaką mogłem podjąć odnośnie tej serii XD
Ja nie potrafe sie wkrecic, za bardzo pojebane
Za duzo sie dzieje i trudno sie połapać z tymi podrozami w czasie to juz wgl odpal
nie wiem co brali tworcy
@@verani. A ja jakoś potrafiłem, możliwe że przez to że przed oglądaniem odcinków 5 sezonu nie interesowałem się tym aż tak bardzo. Dopiero w zeszłoroczne wakacje, kiedy 5 sezon dobiegł końca (ja jeszcze wtedy nie wiedziałem że jest ten sezon, przed tym oglądałem losowo na Pulsie 2 odcinki z sezonów 1-4 ) obczaiłem ten sezon tak z ciekawości i naprawdę byłem zachwycony. Potem kiedy obczaiłem (tym razem tak trochę bardziej na serio) odcinki z sezonu 1-4 i przyznaję że nie dziwię się że ten serial jest tak krytykowany i jechany. I się do dziś zastanawiam czy oglądanie tego było napewno dobrym pomysłem, bo niby ja przy 5 sezonie bawiłem się świetnie ale... no właśnie, nie wiem co robić
W jednym odcinku powiedzieli, że życzenie wcale nie dodaje nowych rzeczy, a niszczy wszechświat i tworzy go na nowo ze zmianą wypowiedzianą w życzeniu. W odcinku porównali to do notesu. Jeśli masz notes w którym wszystko jest zapisane na niebiesko, a chcesz, żeby było zapisane na czerwono, to musisz wszystko wymazać i napisać jeszcze raz, tylko na czerwono.
Innymi słowy wszyscy dosłownie umarli w momencie wypowiedzenia życzenia, a postacie, które widzimy na końcu to idealne rekonstrukcje tego, co zostało zniszczone. Nie wiem czy to celowy zabieg czy twórcy zapomnieli o tym odcinku, ale jeśli celowy to mrocznie w chuj.
A to nie było przypadkiem tak, że nowy wszechświat był tworzony tylko wtedy, gdy osoba używająca gimmi nie oddała nic w zamian za swoje życzenie? Gabriel w zamian za życzenie oddał swoje życie, więc wszechświat utrzymał przecież swoją równowage
Miraculum to przykład gówna które wymagałoby dosyć niewiele by je naprawić
No rel anime byłoby lepsze
prawdziwe
Sama uważam ten serial za moje małe Guilty Pleasure xD Oglądałam ten serial z przyjaciółmi, z japońskim dubbingiem i bawiliśmy się bardzo dobrze przy tym. I moim ulubionym odcinkiem jest ten z Purple Guy. Biały kot tez był zajebisty, ale mega smutny i tragiczny. I nie za bardzo rozumiem fandomu Chloe. Moim zdaniem ona od samego początku jest skreślona jak dla mnie. Miała mnóstwo okazji oraz momentów gdzie mogła się zmienić. Nie zrobiła tego więc ostatecznie dostała to na co zasłużyła. A specjał z Paryżem i dobrym Gabrielem to jest mistrzostwo. Najlepszy ze wszystkich. Fandom pokochał dobrego Gabriela z linii czasu oraz chcą go więcej. W tym ja xD
8 lat trwal pierwszy rozdział podzielony na 5 sezonów, 4 odc specjalnych, jeden film i kilka dodatkow trwajacych pięć min, to na to wychodzi, że teraz przez 8 lat będzie trwać drugi rozdział tej historii i tak przez kilka lat az w końcu nie będą mieli co tam dodać
26:33 Nie do końca. Gabriel poświęcił swoje życie by uratować Natalie. On sam udał się do zaświatów gdzie jest ze swoją żoną. W ostatniej scenie widzimy zdrową Natalie oraz nie matkę Adriena lecz jego ciocię czyli bliźniaczkę. Jest to najpopularniejsza teoria.
Kiedyś ta animacja mnie nawet ciekawiła pod kątem lore i ogółem budowania świata ale żółwie tępo fabuły i postacie o miernie napisanych charakterach mnie zniechęciły. Ogółem całe to zakończenie sezonu 5 to było jak dla mnie najgorsze zakończenie ze wszystkich. Jeden z ,,dwóch głównych bohaterów'' mający istotny związek fabularny zostaje po prostu z finału usunięta tylko po to by móc ciągnąć ten wątek niewiedzy biedry i kocura. A cały ten motyw z Gabielem odnoszącym zwycięstwo to kiepsko napisany wątek gość był od początku 5 sezonu budowany na typa co już do reszty wyzbył się moralności nagle dostaje cudownego objawienia postanawia dokonać szlachetnego poświęcenia dla swojej żony, i kreuje siebie na jakiegoś zbawcę i bohatera pragnąc przy tym adrien pamiętał go ,,kiedy próbował być dobrym ojcem'' ( kiedy jasno pokazał że miał syna generalnie gdzieś ). Całe zakończenie stara się wcisnąć morał ,,twoje grzechy się liczą jeśli tylko masz na końcu dobre intencje'' co kiepskim morałem tego typu serii.
Zakończenie by działało gdyby Gabriel pozostał cynicznym draniem który by stworzył rzeczywistość w jest tam zbawcą ale jest żywy i z rodziną. Wtedy Adrien dostałby to czego pragnął a dylemat marionety powiedzieć mu prawdę i burzyć bańkę której jest szczęśliwy ale jest to tylko iluzja, a nie jest obecnie gdzie postanawia podtrzymywać to kłamstwo tylko dlatego że ten drań ją o to prosił i by adrien miał swojego upragnionego ,,idola '' mimo że wie wcale nie był bohaterem. Kolejny przypadek z cyklu trzymamy kocura w niewiedzy w ta postać nieważne co musi stać w miejscu - tak w ogóle to na 100% zrobią kolejną sztuczną dramę z tego że on się dowie prawdy bokiem będzie na nią wkurzony zostanie zaakumowy przez nowego WC, (bo pomysłu na jakiego innego złego brak) a na koniec i tak status quo wróci na swoje miejsce.
Podzielam twoje zdanie
nie no Lila ma aktualnie największe zadatki na nowego głównego antagonistę
Jak wspomniałeś mi o komiksach to przypomniały mi się żółwie ninja. W pierwotnym komiksie (tak, żółwie powstały w komiksie) były dragi, pornografia, żółwie mordowały złoli itd. Też super przerysowana franczyza, no podobieństwo jest
To co usłyszałam na początku mnie tak zszokowało XD
Okej, ten serial miał naprawdę potencjał, to moje całe dzieciństwo, ale nie mam czym tego chronić. 5 sezon mnie rozwalił, 4 był dziwny, a 1-3 to taka klasyka. Recenzja dobra, bardzo się zgadzam
nie wspomniałeś o 3 ważnych rzeczach
1. Jak dobrze napisaną postacią jest Felix (był tylko w 9 odcinkach a ma najlepszy character development)
2. Kagami też jest emo potworem
3. Jakim mastermindem tak naprawdę jest Lila
ps. Tak naprawdę Gabriel nie wskrzesił Emilie tylko uzdrowił Natalie
Miraculum jest naprawdę dziwnym tworem. 5 sezon był okej, ale nienawidzę faktu że musieliśmy tyle czekać żeby cokolwiek się ruszyło. Przez fakt, że w poprzednich sezonach fabuła posuwała się STRASZNIE wolno, 5 sezon jest dla mnie po prostu zbyt fast-paced. Wszystkie rzeczy które można byłoby jakoś rozłożyć na inne sezony są wepchane do 5-tego, bo inaczej tego zrobić się nie dało. Ja lubię miraculum, jest to moje takie "guilty pleasure", dlatego nie mogę znieść jak niektóre wątki są źle rozpisane. Są rzeczy które są dobre, takie jak właśnie finał 4-tego sezonu, który BARDZO mi się podobał, ale są też rzeczy które są dla mnie tak nie do zniesienia że głowa mała, takie jak finał sezonu 5-tego - moim zdaniem główną rolę powinien tam grać Adrien, nie Marinette, w końcu głównym złoczynćą jest jego ojciec, a nie ojciec Marinette :(
Jak to przecież ojciec marinet truł cały świat jego chlebem.
Gdyby zupełnie wyciąć wątek romantyczny między Adrienem i Marinette i zrobić z nich np. rodzeństwo to ten serial z totalnego dna podniósł by się do poziomu Młodych Tytanów. Czworokąt miłosny zostałby zastąpiony przez wątek rodzeństwa, które mimo współpracowania ze sobą jako bohaterowie nie znałoby swoich sekretnych tożsamości, wynikające z tego konsekwencje byłyby dużo ciekawsze niż to co jest teraz. Do tego wszystkie żenujące sceny, którymi serial jest przepełniony, poszłyby do kosza, Mari nie byłaby zboczoną stalkerką, a Adrien nie byłby jedynie side-kickiem jebanym przez twórców
Tylko że mamy tu taką wadę że jednak brata ubranego w latex nie poznać to już naprawdę trzeba nie mieć mózgu. Lepiej zrobić z nich neutralne osoby które by razem, po woli zaczynały odkrywać uczucie i wziąć do tego wątku jakiegoś scenarzystę z mózgiem
@@karolusyt836 Brata nie, ale typa, którego się ciągle śledzi i wie o nim wszystko już git.
Do tego można byłoby dać kompletnie inne podejście bohaterów do śmierci matki (jeśli to Marinette byłaby córką Emily i Gabriela). W finale S5 mogłoby być 2:1 dzieci i ich stary.
Żartujesz. Kwadrat miłosny to dosłownie podstawa popularności Miraculous
@@Feizenn Śledziła personę publiczną, jego sztuczną kreację. Jako kot zachowywał się całkowicie inaczej
12:00 To na swój sposób brzmi dosyć komicznie XD.
Zgadzam się
Odpadłam przy serialu, gdy skrzywdzili Chloe (A raczej jak Thomas ją skrzywdził swoim pisaniem, a jego niechęć do niej stała się memem na tumblr)
A to nie tak, że Marinette była wymyśloną córką Thomasa i jego byłej? (Sabina to prawdziwa kobieta, tak, to jest dopiero jazda bez trzymanki)
A arc Chloe pisał Zag, taka ciekawostka (Dopóki nie poszedł do tworzenia filmu i Thomas nie dostał całkowitej kontroli, wtedy dostaliśmy to co miało miejsce w trzecim sezonie)
Wow, na tyłu etapach jest to źle że nie mam słów
@@kirmarks02 I to mocno, tak, mam na profilówce postać z miracolous (Bo zatrzymałam w ciekawym momencie), co nie zmienia faktu, że ten serial mi poszedł w pięty, dwa lata czekania na drugi sezon i potem takie coś...
@@kirmarks02 A trzeba pamiętać, że w 2016 z kreskówkami to tak średnio się działo :/
Na tyle ile zgadzam się, że Miraculous miało swoje fenomenalne momenty, tak po głębszym zastanowieniu, finał 5 sezonu był po prostu rozczarowujący. Fakt że dosłownie wycięli Adriena z walki z jego własnym dedykowanym złoczyńcą, którym jest jego ojciec i zredukowali go do postaci drugoplanowej, która tak naprawdę nigdy nie była na równi z Biedronką ("partners" my ass) jest tak bolesny, że aż ciężko to zaakceptować. Gdyby chociaż Adrien tam był i walczył u boku biedronki (bo ffs ta seria nazywa się Ladybug AND Cat Noir, a nie sole Ladybug i od samego początku nie bez powodu tytułowi bohaterowie byli zawsze razem i serial podkreślał, że jedno bez drugiego nie da rady, że muszą razem), ale, powiedzmy, że po drodze przygniótł by go psychicznie fakt, że to tak naprawdę jego ojciec kryje się pod maską albo gdyby np zostałby jakoś mocno zraniony w czasie tej walki i przez to by go nie było w finałowej scenie, to już byłoby to o wiele bardziej akceptowalne. A tak? Wywieźli go gdzieś poza Paryż, basically wymazali jego egzystencję w dosłownym finale całych tych 8 lat naszego cierpienia i wyczekiwania oraz dali mu gnić pod ciężarem jego problemów psychicznych, tym samym trochę jakby dowodząc, że Adrien nie jest godzien swojego miraculous, skoro w chwili gdy najbardziej był potrzebny i gdy nawet plagg go zachęcał do działania to ten się nagle poddał? Ta scena raz jeszcze pokazuje, że Adrien tak naprawdę nie jest na równi z Marinette i że jest postacią drugoplanową. Dosłownie po cholerę robili z ojca Adriena głównego antagonistę, skoro nie zamierzali nigdy dać się im na końcu zmierzyć? To mogła być każda inna osoba w takim razie i historia działałaby tak samo dobrze. A poza tym ta idiotyczna chwila zawahania przez Marinette przez co Gabriel zdołał ją unieruchomić... czy ona naprawdę chciała dać szansę człowiekowi, przez którego jej całe życie zostało wywrócone do góry nogami, przez którego zarówno ona jak i cały fucking Paryż tak wiele, ale to naprawdę wiele wycierpiał, człowiekowi, który rozdzielił ją ze swoim ukochanym i który własnego syna traktuje jak niewolnika, czy taki człowiek miałby się poddać dzięki kilku słodkim słowom od osoby, której najbardziej na świecie nienawidzi i która w pewien sposób była jednym z paru powodów czemu to wszystko miało miejsce? Nie mam pewności w tej chwili, ale tak w ogóle to czy to przypadkiem nie był już drugi raz kiedy Marinette zbyt zajęta była gadaniem z Gabrielem by zabrać mu wreszcie te miraculous i obezwładnić go w końcu z tej wielkiej siły i uwolnić kwami i cały Paryż z tej długiej, wyczerpującej niewoli? Naprawdę, znalazłoby się pewnie parę możliwości, by doprowadzić historię do tego samego punktu, ale w o wiele lepszy sposób. No i jeszcze prośba Gabriela, by Marinette nie mówiła Adrienowi o tym jakim człowiekiem tak naprawdę był Gabriel? Hell nah, our boy deserves to know. Fakt że postawili mu cholerny pomnik po całej tej akcji?? Nieważne jak piękny cel przyświecał Gabrielowi, fakt, że naraził Paryż na tak wielkie niebezpieczeństwo jakieś miliony razy nie powinien przejść niezauważony i Marinette nie powinna była nigdy pozwolić, by traktowali Gabriela jak bohatera. Podsumowując, finał 5 sezonu ogólnie wydawał się fajny, a sama walka Marinette z Gabrielem faktycznie była top tier, ale nie wybaczę im, że zredukowali Adriena do tak niewiele znaczącej postaci i postanowili odkupić winy człowieka który przez 5 sezonów truł życie wszystkim osobom w Paryżu i wiadome już było dobrze że zwariował na punkcie miraculous i to już nawet nie chodziło o jego żonę
Przestałem oglądać miraculum jak zobaczyłem co zrobili z Chloe. To była moja ulubiona postać, jedna z niewielu w tym serialu która była jakaś, a tu se nagle ktoś postanowił, że ona jest be i już.
U mnie jest ciekawie, bo w pierwszym sezonie była mi obojętna (Typowa wredna laska, standard), ale od drugiego zaczęło mi na niej zależeć, więc miałam to samo
Może byłabym mniej rozczarowana mlb nie przeczytała wszystkich wylewów Thomasa na Twitterze, bo bajka już i tak leżało na dnie baseniku, a on jeszcze radośnie zapukał od spodu. Aktualnie serial jest na tak żałosnym poziomie, że nie widzę sens na poprawę, chyba że Tomek zostanie zamknięty w piwnicy z zapętloną dyskografią Julii Żugaj na słuchawkach, a ktoś zabierze się za całe przedsięwzięcie od początku.
Adrienette jest okropne. Dwudziestominutowe związki w Pamiętnikach z wakacji są napisane lepiej i nawet da się im kibicować. Wizja nadchodzącego revealu wzbudza we mnie mniej więcej tyle emocji, co w Gabrielu nieszczęście swojego dziecka. Zastanawiam się, czemu padło akurat na Adrienette, skoro najlepiej zbudowaną relację MIMO WSZYSTKO miało LadyNoir? Większość postaci jest alubialna, a Thomas usiłuje wmówić, że wcieleniem wszelkiego zła jest Chloe, bo "niektórzy się nie zmieniają i są po prostu źli". Czternastolatka. Wcielenie zła wszelkiego.
Wytłumaczenie "traumy" Marinette było pisane na kolanie pięć minut przed emisją odcinka. Gabriel, mimo bycia cegłą emocjonalną, miał swoje lepsze momenty w kwestii ojcostwa - dlatego bawi mnie późniejsze zrobienie z niego bezwględnego psychopaty, gdzie na końcu znów był jak "nie mów syneczkowi uwu".
Strasznie mnie to irytuje, bo wiązałam spore nadzieje z przyszłością mlb, a skończyło się na zmarnowanym potencjale. Pozostaje mi marzyć, że na najbliższe urodziny Marinette dostanie od Adriena zakaz zbliżania się.
Najlepszy ship to lukanette, bo jest zdrowy, postacie mają ze sobą relację na jakimś poziomie i spędzają ze sobą czas, poznają się. Adrinette jest puste, Adrien i Marinette nie mają ze sobą prawie żadnej relacji, gdy widzę ich razem np. w jakiejś rozmowie, to mam wrażenie, że oni w ogóle się nie znają. A ta trauma Marinette to masz rację. To było tak naciągane, żeby tylko wytłumaczyć stalkerskie i chore zachowanie Marinette.
Nie sądziłem że ten serial ruszy fabułę kiedy kolwiek
też tak myślałem xDD
Osobiscie poddałam sie na 4 sezonie XD jak mialam 11 lat to ja miałam fioła na punkcie tego serialu serio. Ja komiksy rysowalam XDDDDD, ale Marynata z czsem mnie zaczela tak irytować, że nie wiem. Marinette powinna się stać podręcznikowym przykładem źle napisanego protagonisty. Zakładam, że miala być słodką, niezdarną dziewczyną kochającą się w chłopaku, która mimo swojich wad potrafi być super bohaterką. Zamiast tego dostaliśmy absolutnego creepa mogącego iść po trupach byle by zdobyc serce Adriena. Non stop przypalowe akcje. Jeszcze fakt, że połowa akumizacji to jej wina to juz wgl odbiera jaką kolwiek sympatie do tej postaci. Nie mowiąc o tym, że Marinette bardzo wolno, a czasami wcale nie uczy sie na błędach. Mam do niej lekki sentyment wkońcu protagonstka bajki z dziecinstwa. Jednak jestem pewna, że gdybym natrafila na miraculum teraz to bym się poddała znacznie wczesniej z charakterem Marinette. I ten biedny niedoceniany czarny kot w serialu
Mnie wkurza fakt, że przemocowi rodzice są traktowani w sposób zbyt łagodny (A Andre jest żałosny, bo sam wychował Chloe i wywalił swoje dziecko z przemocową matką, by adoptować pasierbicę)
Ja uważam że wszystko zaczęło się psuć w trzecim sezonie. Bo tu grzebali z chińskimi mirakulami, dodali te ciasta/sery mocy, które i tak blakły przy fuzjach mirakuli, wykopali Mayurę i najważniejsze, zniszczyli moją Chloe. Dosłownie oglądałam serię dla jej histori i też dla Adrienette/Ladynoir (dla mnie to jedno i to samo, wszak dotyczy dwójki osób, jakoś nikt nie rozbijał Usagi i Mamoru na Sailor Moon i Tuxedo Maska).
Ta seria miała potencjał. Ale potencjał czy raczej główne punkty zrealizował film kinowy a i on ma swoje problemy. Ale nawet skrótowość filmu blakie przy skrajnej niekompetencji twórców serialu.
Kto do jasnej ciasnej tak głupo wypuszcza serial, de facto zmuszając widza do piractwa? Normalnym systemem był albo tradycyjny amerykański, czyli co tydzień nowy odcinek, albo netfliksowy czyli cały sezon od razu albo polski z Disney Channel, czyli pół sezonu pokazane w 13 dni roboczych. Jak sięgam pamięcią nikt nie emitował popularnego serialu w takim trybie.. A nie, bez żadnego trybu i logiki. Dosłownie pamiętam jak najpierw była premiera odcinka gdzie niby to mamy chłopacką drużynę Miraculi i tam dostaliśmy Maxa jako Pegaza a potem dopiero łaskawie dali właściwy debiut dla tego bohatera i mirakulum.
O Astrucu nawet nie będę się produkować. O ile czysto fabularnie mogę obronić odcinek Animaestro, bo ktoś kto nie kojarzy twórców pomyśli że animowany Thomas Astruc jest na tej samej zasadzie jak Laura Marano jako ta fikcyjna piosenkarka czy ten łyżwiarz (były plany żeby znany aktor komediowy Danny Boon miał swój odcinek). Sama koncepcja by zrobić pozapraszać znanych Francuzów jest świetna ale oznacza to kolejne fillery i to że Amerykanie i tak nie będą kojarzyć tych ludzi. Oni ledwo kojarzą La Fayette'a a to bohater wony o niepodłegłość USA, taki francuski Kościuszko i Puławski. A szkoda, bo tak Gintama jakoś bazuje na totalnie japońskich odwołaniach a popularna jest. Ba, połowa odniesień do mecha anime w Evangelionie jest dla amerykańskich widzów nieczytelna bo tam się odwołują do starych anime super robot z lat 60-tych czy całej dekady mecha anime, czyli lat 80-tych.
Dużo ludzi niesłusznie narzeka na Marinette o to że jest bardziej francuska niż chińska. I w swoim rasistowskim antyrasizmie zapomian o tym że Marinette jest w połownie biała i w połowie żółta, żyje we Francji i myśli tą kulturą. To ta sama sytuacja jak z dziećmi polskich imigrantów w Anglii czy np. wietnamskich w Polsce. Geny mają po rodzicach ale myślenie mają w tej kulturze, w której funkcjonują w szkole i z paczką przyjaciół. Marinette nie jeździła do Chin co wakacje i przez to jest bardziej francuska. Owszem serial mógłby pokazać jak Sabine mówi do Mari po chińsku i uczy ją jakiś tradycji czy przepytuje z historii. Tak robiła mama Milesa Moralesa w kinowych Spider-Manach i w ten skrótowy sposób wiemy że mama uczy syna jej kultury. A to że Milesowi hiszpański idzie jak po grudzie to inna sprawa...
Problemem Miraculous jest to, że jest serialem epizodycznym, który sili się na pełnoprawną fabułę. I robi to fatalnie, zwłaszcza jak chodzi o Adriena. Bo Czarny Kot początkowo ma być bardziej rozbudowaną wersją Rose z Amerykańskiego Smoka ale kończy jak ten chłopak, w którym buja się Jagoda Lee. Czy ktokolwiek wyobraża sobie by takiego Vadera pokonał Czubaka a nie Luke? Nie, bo Vader jest ojcem Skywalkera i tu jest cały ciężar. Marinette walcząca w finale z Gabrielem jest tak głupie że równie dobrze mógłby Gabiemu skopać dupę pan gołębiarz Ramier albo lodziarz Andre.
Mi najbardziej szkoda Chloe, bo nawet gdyby nie miała dostać pełnego odkupienia w postaci bycia Królową Pszczół, to zawsze mogłaby być kimś dobrym ale bez mirakulum, kimś zwyczajnie uciążliwym jak Mandy z Odlotowych Agentek czy złą postacią, której nam szkoda jak Azula. A tak dostaliśmy czysty debilizm i najgłupszy wątek polityczny jaki widziałam. Nie wiem co brali Astruc i spółka że wymyślili by urząd burmistrza stolicy był dziedziczny jak tron królewski a sama stolica nie posiadała u siebie władz centralnych czy wojska interweniującego wobec kolejnego mirakulowego kaiju. Ale wiem jedno, Miraculous uczy jak nie pisać wątków okołopolitycznych w rozrywce. Jak już wielce "planowali" by czternastolatka była dyktatorem miasta to całą historię powinni przenieść do włoskiej Wenecji a z Chloe i Andre zrobić potomków jednego z rodów dożów. Oczywiście w realu dożę wybierano na urząd ale Chloe jako uzurpator Republiki Weneckiej miałoby jakiś sens.
Nie wiem po co się twórcy wygłupiali z gadaniem o progresywności w Miraculous, skoro w serialu to nie istnieje bo twórcy nie mają jaj by mocniej zasugerować że Rose i Juleka są parą. Realnie one są jak siostry, Nathaniel i Marc jako postaci nie istnieją a co dopiero mówić o potencjale na związek (Czy w takim razie Nathaniel jest bi, skoro leciał na Mari i niby leci na Marca?).
Jak dla mnie chińskie mirakula powinny funkcjonować jak shen gong wu w Xiaolin Pojedynek Mistrzów. Bohaterowie i Gabe powinni ich szukać i walczyć o nie. A te mirakula tylko wzmacniałby główną siódemkę.
W przeszłości były inne seriale traktujące o magicznym dzieciaku o pochodzeniu dalekowschodnim, który musi godzić superbohaterstwo z codziennym życiem. I takimi są Jagoda Lee, Amerykański Smok i mocno pośrednio Xiaolin Pojedynek Mistrzów. I je serdecznie polecam.
Zabicie Chloe, to była zbrodnia serialu
Dziecko kochane, nazwisko Thomasa wymawia się astruk. To jest Francuz a nie Jankes. No i pierwsze słyszę żeby ta animatorka była tą byłą Astruca. Skąd to info? Bo mi tu śmierdzi pomówieniem.
Co do animacji z promocji, ono jest tak generyczne i typowe że to nie miało nigdy przyszłości. Dosłownie wcześniej Japończycy wypuścili Pretty Cure i jakiś tam inny serial gdzie akcja dzieje się w Paryżu i mamy magiczną dziewczynę. Chyba że to to samo a ja to rodzieliłam.
Co do zarzutów o brak postaci w tłach ja tutaj tylko chcę przypomnieć że całe Tokio 3 z serialowej Evy to dzieciaki z klasy Shinjego i ludzi Nerv. Cywile tam nie istnieją. Owszem w serialu Miraculous ostro przesadzili z recyklingiem tłumów ale coś takiego nie jest niczym niezwykłym. Choć w serialu 3d bardziej to się rzuca w oczy
pięknie podsumowane
@@gryficowaCałe szczęście nikt nie zabił super antagonistki którą jest
@@FlawPink Nie jest, bo to dziecko, a serial wychwala postacie co znęcają się nad dziećmi :>
Motywacja Władcy Ciem jest podobna do motywacji Noxa z Wakfu. Z tym że Nox poświęcił tyle czasu by cofnąć się zaledwie o 10 min
No motywacja władcy ciem to 1:1 motywacja mr.freeza c DC
To prawda no troszeczkę oropo go wyrolował
Ja nawet już zapomniałem po co tak naprawdę nox chciał się cofnąć o 10 ninut ostatni raz oglądałem wakfu 2016 roku xD
@@YBGIR-23 no jego celem było cofnąć czas by ocalić swoją żonę i dziecko przed samym sobą który w wyniku opcjesji nad kością zatracił się zupełnie.
z tym, że w wakfu przeprowadzili to dobrze xD miraculum ma dobre założenia, ale wykonanie fatalne
btw taka ciekawostka - w oryginalnym dubie Nox cofa się o 20 minut, co jest odrobinę lepszym wynikiem xD
Zdecydowanie się z tobą nie zgadzam. Finał piątego sezonu, to absolutnie naplucie w ryj, podstawowy błąd scenopisarski, tego powinni uczyć w szkołach, jako przykład, by tak nie pisać. Adrien, miał relacje z ojcem, ich wątek był jednym z najważniejszych w serialu, lecz Adrien nie miał konfrontacji z ojcem, tylko Marynata, z którą Gabryś nie miał żadnej relacji. Dodatkowo, o ile mogę zrozumieć, że Biedronka nie powiedziała Adrienowi o Gabrielu, żeby go nie skrzywdzić, to czemu Czarny Kot o tym nie wie? Został okłamany? To tak, jakby Han Solo miał konfrontację z Vaderem, zamiast Luke'a. Finał piątego sezonu był okropny, Felix który chciał pokonać swojego wuja nagle zniknął. I wiele więcej, sorry, ale miraculum nie jest peakiem fikcji xD.
Mari walcząca z Gabem to jakby nie Han vs Vader ale nawet Czubaka vs Vader XD.
Możliwe że to kłamstwo biedronki wykorzysta Lila w przyszłym sezonie bo była świadkiem ich walki i może tym mocno namieszać bo gdyby nie Adrien to mogła by dosłownie zniszczyć Marynatę.
wydaje mi się że peak fikcji to akurat sarkazm
Pisarze MLB uczą we francuskich szkołach pisania. Takie zabiegi to standard we francuskiej kinematografii. I to bardzo dobry standard
@@FlawPink Nie, nie jest dobry, ale jesteś zbyt "Odklejony" i nawet na zagranicznym Internecie ciebie nie lubią
Wyjdę od faktu, że piąty sezon tak strasznie ci się podobał (nie, żeby nie było powodów, najlepszy sezon zdecydowanie) ma on tylko jedną wadę. Jest PIĄTY.
Niemalże od początku oglądam ten serial i nie mogę się go pozbyć z życia do tego stopnia, że po tylu latach i zamknięciu tego arcu wpadam na szalony pomysł omawiania tego serialu krok po roku (nawiasem zapraszam).
I oglądając to tyle czasu, nawet ten piąty sezon tak nie cieszy, ponieważ właśnie: jest piąty. Pięć sezonów i przeszło osiem lat czekania na taki finał, dostając wcześniej cztery sezony ruchomego plastiku (i nie mówię tylko o animacji). Wszystko to nie tylko przez Astruca, który ma się za nie-wiadomo-jak-och-paczcie-i-podziwiajcie-mój-geniusz-inaczej-blokuję-hejtera-jakiego wirtuoza reżyserii, ale i przez Zaga, który na potencjał produkcji patrzył przez pryzmat pieniądza. Raz, że decydują się na tanie 3D (które mogło wyglądać dobrze i są tego przebłyski, choćby w specialach); dwa, że spamują merchem jakości co najmniej pośledniej, żądajac sobie za nie jak za zboże (z mojego poletka: gra, za którą życzyli sobie ponad dwie stówy, kupiłem za jedną trzecią na promce, a i tak przepłaciłem dwukrotnie, patrząc na jakość); trzy, że jasno celują oprawą i merchem w małe dzieci, które nie będą tak krytycznie nastawione do tego, w jaki sposób ten serial jest prowadzony, więc nie trzeba się tym przejmować, prawda? Kasa się zgadza, na cholerę drążyć temat?
I najważniejszy punkt czwarty: to właśnie ta żądza pieniądza sprawiła, że ten serial tyle trwa, bo spokojnie mógłby się zamknąć w trzech sezonach, po wywaleniu niepotrzebnych pierdół. Piąty byłby wtedy trzecim: doskonałym zwieńczeniem historii i zapowiedzią kolejnej dobrej historii. A tak nawet ciężko było mi się przebić przez własną bańkę, gdy zachwalałeś w pewnych miejscach ten serial, bo po prostu czekałem za długo na coś dobrego. I nawet sam Astruc twierdził, że piąty sezon będzie tym BUM. I był, ale nie po takim czasie. Ktokolwiek, kto miał więcej niż jedną cyfrę przy aktualnym wieku po prostu się wypalił i nie potrafił docenić tego, że ten finałarcu faktycznie był czymś dobrym, na co czekali. Ale za dużo czekania i za dużo tych pierdół, i za dużo debilizmów w tej produkcji.
I jeśli ktoś spyta "to po co waść oglądasz, krytykujące jedynie, hate-watching jeno uprawiasz!", i po co wciąż oglądasz, to powiem tak: nie dla Sarumana, a dla tego, czym Saruman być powinien. Już od samego początku ten potencjał tam jest i sobie czeka, aż się go wydobędzie. No ale to trwało za długo. I nie narzekam dlatego, że uważam to za dno i kilometr mułu: matka nie daje ci kary, kiedy robisz coś głupiego, bo cię nie kocha, tylko wręcz przeciwnie. Zależało mi na tym, żeby to się podniosło z pomroków absurdu i w sumie zależy nadal, inaczej bym tu nie siedział i tego nie pisał.
I nie zapraszał na swój kanał, gdzie staram się to omówić bardziej dokładnie z perspektywy typa, który zbyt poważnie wziął się za oglądanie nastolatków w lateksie.
A film jak najbardziej dobry, pomimo tego, że brakło mi tych serialowych szczególików. Ale wiem, twój kanał nie skupia się na jednej serii. A tutaj widać research wokół tego i za to pełne propsy. Pozdrawiam i baja!
ja się cieszę za ciebie, że cokolwiek ci się spodobało w tym show. aktualnie i personalnie jestem na skraju załamania przez nie. pozdrawiam z rodzinką.
Dobrze posłuchać kogoś, kto nie zbytnio hejtuje na miraculum ale mówi w końcu pozytywy tej bajki
jestem na razie w jakoś 1/4 filmiku
zaczęłam oglądać mlb jak miałam jakieś 7/8 lat (2017/2018) i dla mnie było to super bo była to jedna z pierwszych bardziej "dorosłych" bajek jakie oglądałam, byłam bardzo fond* na punkcie mlb, subskrybowalam wszystkie możliwe kanały na yt o tej tematyce i podobnie na tiktoku
pamiętam jak oglądalam jakieś teorie o tym kto jest władcą ciem i w oryginale czy coś ojciec adriena j on mieli tego samego aktora głosowego więc można się było tego domyśleć
anyway
jak wychodził drugi sezon to zawsze czekałam na 18.00/30 na nowy odc. Bardzo mi się podobał, pamiętam jaka byłam podekscytowana gdy okazało się że jest więcej miraculi
pamiętam też że nie rozumiałam jakim cudem oni się nie rozpoznają i czemu wszyscy ludzie w tle są starannie brzydcy
trzeci sezon, nadal mam obesje, wtedy w Gacha z tego co pamiętam robiło się to popularne i oczywiście zaczeła mnie to wkurzax, ale nadal uwielbialam ten serial
a później co?
4 sezon
nie jestem pewna ale wydaje mi się że w którym momencie była bardzo długa przerwa w robieniu tego i 4 sezon chb wyszedł jakoś tak późno
i mlb zrobiło się popularne as hell
więc przestałam to lubić
obejrzałam większość odc z 4 i 5 sezonu, ale prxez to ze ogladalam trvh nie po kolei to nie wiedzialam o co chodzi
na początku uwielbialam Chloe (nadal ją lubię) i czemu oni musieli ją tak bardzo zepsuć?
ile Lila ma lat? postać Lili ma jeszcze mniej sensu niż moje zycie
3 sezon to moj ulubiony, kojarzy mi się z czasem gdy byłam szczęśliwa
(moją pasją było oglądanie nowych odc mlb po angielsku z napisami na yt)
szczerze, mam dość mlb
raz coś się dzieje za wolno, zaraz za szybko
pamiętam jak miałam jakieś 8-10 lat i oglądałam jakiś filmik o jakimś wywiadzie z twórcą
ma pomysł na na pewno 5 sezonów, może będzie 7
ucieszyłam się że będę mogła się cieszyć tym serialem przez dłuższy czas (nie mogłam bo mi się znudziło)
sezony są lepsze, ale nienawidzę zmian.
Tu mamy ewidentnie inspirację spidermanem, szczególnie (ale zaskoczenie) romansem z czarną kotką xD na serio, owad (znaczy robal, pajęczaki to pajęczki i chuj) i czarny kot. No ale to że kot kocha superbohaterskie alter ego, biedronka kocha Felicję.... znaczy Adrianka (spejsona może jeszcze), problemy z sekretną tożsamością, dylematy moralne, no tandetny fanfik spidermana.
IDOL dał materiał o kreskówce, która mnie nigdy nie interesowała? Oglądam!
Jedna z kilku rzeczy, które mu się nie podobają w 5 sezonie miraculum, to wątek Lili. Jakby zaczynało się dobrze, na małej przeszkodzie, a kończy się na królowej kłamstw, której każdy wierzy na słowo. Co więcej ma kilka tożsamości, jakas nastolatka
Dokładnie. To nie ma sensu. Już Zoe ma więcej istotności a ona jest wrzutą i funkcjonuje jako dobra anty Chloe
Tak bardzo się cieszę, że jakimś cudem nie oglądałem nawet Cracków Surka, a co dopiero Miracculum.
Cracki to klasyk
Ogólnie to kocham miraculum, jest to moja ulubiona serialo-bajka bo naprawdę 5 sezon tak mocno wystrzelil że dosłownie fabuła stała sie ciekawsza od niejednego netflixowego serialu.
Ale do rzeczy. Ma jeden zasadniczy problem (znaczy ma dużo problemow ale akurat ten mi najbardziej przeszkadza). Adrien/Czarny Kot. No kurwa. Przecież dosłownie ten serial sie nazywa "Biedronka i CZARNY KOT" a nie kurwa sama "Biedronka". Czemu do chuja Adrien jest tak porzuconą postacią przez twórców? Brat niby jest protagonista ale twórcy zrobili go na drugoplanowa postac. Juz mam wrażenie że Alya ma większy wpływ niż on XD.
Zacznijmy od początku. W 1 sezonie można stwierdzić, że Czarny Kot jest postacią pierwszoplanową, faktycznie, miał w miarę taki sam wpływ na serial co Biedronka. Ale już problem był widoczny w 2 sezonie gdzie Marinette juz dawno wiedziała o istnieniu strażnika, ba, nawet zdążyła dać Alyi miraculum lisa a Adrien nawet nie wiedział że ktoś taki jak strażnik miraculow istnieje (akurat co do tego nie jestem pewna czy wiedział już że Biedronka wzięła od mistrza Fu miracylum lisa, czy jeszcze nie miał pojęcia ale wydaje mi sie że jeszcze nie wiedział ale mogę sie mylić).
Oczywiście nie można zapomnieć jak jest traktowany przez jego ojca, jakby serio nie widziałam jeszcze w bajkach takiego chujowego ojca jak Gabriel, jeszcze jak np w Białym Kocie: Władca Ciem rzucił Czarnym Kotem jak jakimś kijem bejsbolowym jak sie dowiedział że to jego syn XDDD.
Nie wspomne też że moc Czarnego Kota jest gorsza od miraculum Biedronki. Kurwa biedronka może łapać akumy, przywołać szczęśliwy traf, może naprawić wszystkie szkody, stworzyć jakies pojebane amulety i jeszcze pewno dużo rzeczy może tworzyć. A kurwa Czarny Kot jedynie może zniszczyć wszystko czego dotknie i nie dodali mu żadnej jakieś nowej zdolności przez 8 lat xd
4 sezon to już wgl jakiś nieśmieszny żart. Do jebanego chuja biedronka nawet nie potrzebowala tam go bo miała swoich innych superbohaterów. Ale jeszcze bym to była w stanie przeboleć, gdyby zachowali bilans i by w 5 sezonie faktycznie Adrien stał sie bardzo ważny. No i im sie to udalo w 1 no może w 2 pierwszych odcinkach no ale zjebali to jak zwykle i czarny kot stal sie ponownie takim 5 kołem. Plus Gabriel traktował go wyjątkowo jak śmieć i nawet te jego próbowanie być dobrym ojcem to byla kurwa próba zmanipulowania go, co mu sie niestety udalo. Nienawidzę przez to Gabriela. Nathalie, dobrze mówisz: pierdolić go i w sumie to dobrze że umarł. No ale wracając, jeszcze ta spina Gabriela z Marinette jakby kurwa typie może trochę zluzuj majty bo wkurwiasz
A te zakończenie to najgorsze gówno jakie jest. Na chuja robili Władcę Ciem jako Gabriela, gdyby to byłby ktoś inny dosłownie nie mialo to by żadnej różnicy XD. kurwa gdyby sam Czarny Kot by walczyl z Władca Ciem to by mialo to by najwięcej sensu, ewentualnie by mogli razem w duo z nim walczyć ale co zrobili? Zamkneli doslownie "najważniejsza" postać, która jest doslownie wrogiem Monarchy ale też zarazem jego synem w jakims jebanym białym pokoju co wyglada jak psychiatryk. No kurwa serio? To było chyba najgorsze zagranie od strony twórców. Jeszcze to, że poprosil Marynate żeby nie mówiła nic Adrienowi i żeby zapamiętał tylko te chwile gdy próbował być dobrym ojcem (spoiler: NIE PRÓBOWAŁ BYĆ DOBRYM OJCEM, TO BYŁA KURWS MANIPULACJA). A ten cały jebany pomnik Gabriela bym kurwa rozpierdolila w pizdu. Dziękuję.
Wiem, że niby jego życzenie polegalo na tym zeby Adrien byl szczęśliwy ale dla mnie to jest tak naciągane i w porównaniu do tego co robił swojemu synowi przez 5 sezonow te cale jego życzenie ma się nijak do rzeczywistości i była to tylko próba wybielenia go od strony twórców.
Pamiętam nadal te moje początki kiedy jako 10 latka uwielbiałam tą serię wtedy moją ulubioną postacią była główna bohaterka i uwielbiałam shipy kompletnie wtedy nie zdawałam sobie z tego jak marinette jest popapraną postacią, wszystkie jej zachowania były dla mnie normalne i nawet sama myslalam by uzyc jakiejś techniki marinette względem adriena później zatrzymałam się wtedy na 3 sezonie i czekałam na 4 jednak czekanie mi się znudziło i znalazłam jakieś fajne anime o tej serii zapomniałam później wróciłam po latach i z wiekiem zrozumiałam jak bardzo się myliłam co do tej serii, jak zrozumiałam że główna bohaterka jest obsesyjną stalkerka która wącha łóżko swojego "crusha" i kradnie ludziom rzeczy, okłamuje ich a na dodatek dostaje świra jak np. kagami jest w jego pobliżu, czy jest powodem 90% akumizacji a autor ją wielbi i wsadza ją wszędzie (nawet w finał w którym tam powinien być adrien bo to chodzi o jego ojca a nie o jego głupią koleżankę) a usprawiedliwienie przestępstw "traumą"to czysty obłęd szczerze mówiąc nie znoszę jej narazie jestem na 5 odcinku 4 sezonu i chyba dalej nie znajdę bo mnie wkurza, za to teraz uwielbiam kagami, chloe, lilę bo jako postacie drugoplanowe lub trochę główne są lepiej napisane od głównej bohaterki autorzy poprostu zmarnowali potencjał tego serialu i po moim doświadczeniu widać jak bardzo ta bajka ogłupia dzieci
Jest ona . . . srednia.
Brak jej podejscia do bajek z poczatku lat 2000-cznych czyli z czasow Jetixa itd, moim zdaniem jedyna dobra animacja lat dzisiejszych jest Wakfu.
"The owl house", "Amphibia", "Infinity Train" (Najnowsze)
Specjalnie nadrobiłem resztę Miraculum by obejrzeć ten film bez spoilerowania sobie czegokolwiek. Warto było. Prawdą jest to, że czasem niektóre elementy fabuły są absurdalne czy, że wątek Chloe jest "żałosny, totalnie żałosny", ale overall bardzo przyjemnie się to oglądało, chociaż były wyjątki w tej przyjemności (Słuchanie po raz enty "Kalki, twoja moc jest teraz moja" nie oddaje)
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że spełniło się to co najważniejsze. Marinette i Adrien są razem, Gabriel poszesł w zaświaty, no i w końcu miracula zostały rozdane. A wszystko to zwieńczone nierozwiązanym wątkiem Lily. Co prawda jest to ryzykowne bo wtedy Miraculum może skończyć jak Dr. House i zamiast zejść ze sceny w chwale skończy się bo ludzie będą na tyle znudzeni, że będą mieć dość, ale szczerze powiedziawszy jestem w stanie to zaakceptować
Było to na tyle immersywne, że się emocjonalnie wciągnąłem. Czekam na kolejny sezon i na Twoją recenzję gdy przyjdzie pora
Dla mnie cały serial to strata czasu bo jako dzieck/nastolatka widziałam milion razy lepsze rzeczy (szczerze polecam Kim Kolwiek, Amerykańskiego Smoka, oryginalny Xiaolin czy cokolwiek innego emitowanego w latach 2006-2013, które nie jest w 3d i nie jest Pingwinami z Madagaskaru). I współczuje dzieciakom, którym dzieciństwo przypadło na późniejsze lata bo nie mieliście nic fajnego do oglądania.
Edit. Wątek Lili jest totalnie od czapy bo my nie wiemy kim ona jest ani jaka była jej rola. Wrzucili ją w sezonie 1, potem jej nie było potem znowu jest i teraz robią z niej jakiegoś masterminda. Kim ona jest? Agentką zakonu antymorakulowego? Inkaracją czarownicy, która w poprzednim życou walczyła z inkarnacją Marinette? Dorosłą babą zamienioną w nastolatkę? I jakim cudem jako "zwykła nastolatka" ma trzy rodziny, które o sobie nie wiedzą, swoją wypasioną tajną kryjówkę w katakumbach ze sprzętem szpiegowskim i umie oszukać nie tylko dorosłych ale zrobić włam do systemów komputerowych. Co to ma być ja się pytam?
@@paulinagabrys8874 Wiem, że kiedyś były lepsze kreskówki (rocznik '02 pozdrawia). Zresztą chciałem kiedyś znowu obejrzeć Xiaolin i Redakai
A co do Lili....+1
Chociaż mimo tego jej bycia z dupy o dziwo wątęk mnie nie odtrącał. Zresztą wydaje mi się, że 6 sezon (i następne o ile będą) to pole do tego by rozwiązać wątki Lily, Chloe i kij czego tam jeszcze nie rozwiązano
@@paulinagabrys8874 The owl house? Amphibia? Infinity train?
@@paulinagabrys8874to akurat nie do końca prawda: powstają dalej dobre i ciekawe kreskówki tylko trzeba je właśnie dobrze wyszukać lub szczęśliwie trafić niestety...
Pov: oglądałeś serial do 3-4 sezonu i sobie odpuściłeś. Ten film tak zaciekawią cię piątym sezonem, że zakończenie zobaczysz dopiero po jego zakończeniu XDDDD
No, ale przynajmniej dostaliśmy parodię i czarnego cracka, co nie?
Choć tyle dobrego z tego show było.
Nie zapominaj o "Kropce 308" i jej starej serii
1:59 ja pierdolę, to prawda?
wiedziałam że facet ma problemy, ale nie wiedziałam że aż takie.
a to nawet nie druga minuta filmu
Imagine wierzyć w to
@@FlawPink Imagine bronić Thomasa
@@FlawPink Czyli francuskiego Butcha Hartmana
23:38 Zdałem sobie sprawe jakl bardzo jestem do tyłu z 5 sezonem
23:50 OKEJ, Jestem w ciul mocno do tyłu z 5 sezonem
24:40 BRAK SŁÓW. JESTEM W WALONĄ CHOLERE DO TYŁU.
25:33 ...po prostu WOW. JEstem tak do tyłu....
26 minuta. brak mi jakichkolwiek słów oprocz: "CO SIE TY K#RWA ODPIERDALA DO MATKI BOSKIEJ CZĘSTOVHOWSKIEJ?!?!?!?!?!?!!?!?"
Boze pamietam pierwszy i 2 sezon, byly dla mnie mega a teraz dowiadujac sie o ostatnich to jest dla mnie szkok, takie boom, co sie odwalilo
dobry materiał ale imo miraculum wcale nie zostało naprawione. Na początku mieliśmy dobry pomysł i potencjał na super show dla nastolatków. Postacie nie były aż tak denerwujące animacja była w miarę okej i jako że był tylko 1 sezon to nikt nie miał negatywnego nastawianie. Origin's odcinki już moim zdaniem były trochę dziwne bo no imagine jakiś stary typ daje dwójce dzieciaków basically bronie żeby narażały swoje życie xd ws no mogło z tego iść taka nauka że nawet najmłodsi mogą uratować świat czy coś nwm xdd. 2 sezon był jeszcze fajny bo dostaliśmy nowych bohaterów i wątek odkupienia chloe no ale niestety jej postać i tak została później zmasakrowana. No i w tym wsm mam problem z miraculum, że wszystko co było ciekawe zostało poprowadzone w najbardziej poryty i nie klejący się w spójną i logiczną całość. tak off topic ale w finałowej walce adrien który był synem gabriela (main villaina)- jego nawet tam nie było xd he was so wateddd i wsm nie tylko on. Wszyskie postaci z wyjątkiem ukochanej mary sue marinaty są takk well nijakie. Imo uważam że twórcy powinni zostawić tego gniota na tym ostatnim sezonie i dać temu umrzeć xd żeby potem za jakieś 5/10 lat wrócić do tego i zrobić wielki remake z wszystkimy nie wykorzystanymi konceptami, w stylu anime i bardziej dla dorosłego odbiorcy, oraz usunąć wątek sentimonsterów no bo pliss tyle innych wątków juz jest w serii jak np poprzedni posiadacze miraculum albo przeszłośc rodziny agreste no cokolwiek xdd. No to jest tylko moja opinia so we don't have to agree lol
Nareszcie kolejny materiał, 2 pytanka do Ciebie:
1. Czy zamierzasz w niedalekiej przyszłości wyjść z inicjatywą stworzenia innego kanału lub serii na temat oceniania gier lub też ich upadku? Widziałem to u innych twórców ale chciałbym to zobaczyć w twoim formacie.
2. Możemy się spodziewać luźnego odcinka oceniającego nowy sezon Hazbin Hotel?
ta wzmianka o Shigarakim, cudeńko. wgl gdyby zrealizowali to jako anime byłoby to jeszcze bardziej genialne.
HEAR ME OUT
Ninjago
Biedronka jest bezrefleksyjnie "super święta" a Czarny kot jest mieszany z błotem bo .... Sweet baby inc. Nie muszę mieć potwierdzenia żeby widzieć schemat.
To prawdopodobnie nie było za wskrzeszenie żony tylko odratowanie Natalie. A później na końcu to była mama Felixa prawdopodobnie.
śródziemie, gwiezdne wojny, indiana jones, wiedzmin, doctor who, warhammer, diuna, shrek, jojo's bizarre adventure, DC Comics, Marvel Comics, Madagaskar, Harry Potter, Postal, Half Life, dragon ball, tmnt, avatar, avatar, Pokemony, Call of duty, Auta, Toy Story, król lew, james bond, spongebob, warcraft, metal gear solid, resident evil, Star Trek, Street Fighter, GTA, Jurassic Park, Demon Slayer, Piraci z Karaibów, Ben 10, X-meni, fate, Halo, Epoka Lodowcowa, Sonic, Mortal Kombat, Simpsonowie, Scooby-doo, Teoria wielkiego podrywu, Community, peaky blinders, pulp fiction, breaking bad, better call saul, seinfield, mission:impossible, pora na przygodę, G.I. Joe, Skylanders, Terminator, Friends, Sailor Moon, Iniemamocni, Aladyn, jumanji, planeta małp, gdzie jest nemo, Narnia, Kung Fu Panda, LEGO Przygoda, Faceci w czerni, ghostbusters, powrót do przyszłości, Neon Genesis Evangelion, Czarnoksiężnik z krainy oz, Ninjago, Portal, Bettlejuice, Knight Rider, Mad Max, FNAF, Undertale, Spawn, Assassin's Creed, Final Fantasy, Littlebigplanet, The Legend of Zelda, Sam & Max, Uncharted, Borderlands, God of War, Elder Scrolls, Far Cry, Kingdom Hearts, Saints Row, Devil May Cry, Command & Conquer, Ratchet & Clank, Rayman, Dying Light, Metroid, Prince of Persia, Castlevania, Mass Effect, Watch Dogs, Umbrella Academy, Stranger Things, Transformers, Igrzyska śmierci, Kaijuverse, Alicja w krainie czarów, Bill i ted, the boys, ojciec chrzestny, matrix, rocky, rambo, naga broń, hot shots, obcy, szklana pułapka, kac vegas, infamous, killzone, zwyczajny serial, odyseja kosmiczna, rick i morty, hellboy, TAWOG, alan wake, cyberpunk: Istnieją
BexCarton: Miraculum to peak fikcji
mega rel, przed chwilą napisałem prawie ten sam komentarz, ale zapomniałeś dodać attack on titan berserk vinland sage punpun goodnight vagabond i the climber
11:51 - 12:04 Boże ale parskłam xD To faktycznie był jeden z najlepszych odcinków, ale twój komentarz go jeszcze ozłocił
No przecież działa władcy ciem w sezonie 5 (choć w tym przypadku monarchy) są po prostu idiotyczne.
On posiadał prawie wszystkie miracula więc odpowiednio je wykorzystując mógł bez problemu pokonać duet adriena i marinet a ten dalej akumizował innych ludzi wzmacniając ich mocami miraculum po czym radzili sobie równie kiepsko zanim je niemalże wszystkie zdobył.
Potwierdzone info Gabriel nie wskrzesił żony, na drugim ujęciu nie jest Emily tylko Amelie matka Felixa. w sezonie 6 dowiemy się prawdopodobnie części tego co było życzeniem Gabriela
Wskrzeszenie Nathalie
Ktora umiera przed tym wszystkim
mimo wszystko i tak kocham ten serial
Co to niby jest i czemu mi wyskoczyło na głównej po 20 sekundach od dodania
XD
cos fajnego
odcinki z fabuła miraculum
sezon 1
- [x] 25 - 26 początki
- [x] 3 faraon
- [x] 22 wonna księżniczka
- [x] 24 lisica
sezon 2
- [x] 27 kolekcjoner
- [x] 44 piaskowy chłopiec
- [x] 47 - 48 pojedynek królowych
- [x] 50 - 51 dzień bohaterów
- [x] 52 mikołajdak
- [x] zjednoczeni herosi w nowym jorku
sezon 3
- [x] 53 cofelia
- [x] 59 amenzjo
- [x] 63 miraculia
- [x] 68 żarłok
- [x] 70 grafficzas
- [x] 71 imprezowicz
- [x] 73 biały kot
- [x] 74 felix
- [x] 75 biedronka
- [x] 77 - 78 starcie miarculów połykacz i królowa
- [x] legenda o smoku z szanghaju
sezon 4
- [x] cały
sezon 5
- [x] cały
DZIEKUJE
Brakowało mi w sezonie 5 poruszenia kwesti Lili Rossi, bo to co ona odwaliła powinno zostać tu omówione
2:15 kurde a już myślałam, że backstory mojej postaci z jednej historii jaką piszę jest w miarę oryginalne a sie okazuje, że nie do końca XD
Ale teraz tak na poważnie, dosłownie w przypadku mojej postaci, jej rodzice też są "brutalnie" zabici a sama postać szuka zemsty na zabójcy. Ale przynajmniej ta zemsta to nie jest główny wątek a bardziej cheć zemsty pojawia się gdy ta postać i morderca sie spotkali
4:28 "O czym to jest chyba nie trzeba nikomu przedstawiać" - Więc przechodzimy do skrótu fabuły.
Otóż to
I naprawdę ciekawie było oglądać ewolucję tej serii
Od typowej historii o bohaterach dla dzieci gdzie każdy odcinek to wyjęta z kontekstu historia kompletnie odcięta od jakiejkolwiek osi czasu, bez ciągłości fabularnej czy jakąkolwiek historią, ot dwóch typowych bohaterów w lateksie ratuje świat przed dziwnymi stworami, poza dwu-odcinkowcem tłumaczącym skąd mari z adrienem dostali miracula.
By w kolejnych trzech sezonach systematycznie wplatać pomiędzy fillery odcinki które faktycznie wnoszą coś do zaczętej na końcu pierwszego sezonu historii i ją rozwijają
By następnie zrobić 5 sezon gdzie każdy odcinek jest fabularny, zero nic nie wnoszących fillerów tylko fabuła, rozwój postaci i wątków, i jeszcze raz fabuła.
Nic szczególnego rozwinięte w jeden z cudów fikcji współczesnej.
Obejrzałem pierwszy sezon bo mnie do tego zmusiła moja ex
I każde kolejne oglądałem z odrobine większą chęcią ale tak naprawdę u mnie 4 sezon był tym który mnie wciągnął i po cudownym sezonie 5 czekam z niecierpliwością na 6
Jako Wielki fan Miraculum w skrócie sezony wyglądaja mniej więcej tak:
1 sezon: Siema jestem nowym serialem o superbohaterach
2 sezon: Dalej jestem 1 sezonem ale jednak mam trochę więcej fabuły
3 sezon: Zaczynamy się bawić fabułą
4 sezon: Dużo fabuły ale zmienamy nazwę serialu na Miraculous: Biedronka i wszyscy oprócz Czarnego kota
5 sezon: Majsterszyk
W piątym przemocowy ojciec i terrorysta dostał pomnik, a jego syn nad którym się znęcał mówi, że chce być jak on (Sus)
pamiętam jak byłam młodsza (10-13 lat? idk) i jak wracałam do domu ze szkoły to oglądałam na pulsie 2 sezon 1 i 2 miraculum (głównie dlatego że to było najciekawsze co leciało o tej porze w tv), jeny ile ja się tego naoglądałam, w pewnym momencie obejrzałam w necie sezon 3, a jakiś czas później niedługo po premierze sezon 4, z 5 sezonu nic nie widziałam bo po pierwsze trochę dojrzałam i miraculum było dla mnie zwyczajnie słabe a po drugie ktoś coś tam w mojej szkole wspominał, że 5 sezon to kupa
ale teraz aż mnie kusi by sobie ten 5 sezon obejrzeć xD nigdy nie przepadałam za miraculum, miałam na to fazę która wracała co jakiś czas ale nigdy nie trwała dłużej niż miesiąc czy kilka tygodni a tu słyszę to streszczenie i proszę, z twoich słów prezentuje się naprawdę ciekawie
Ale bądźmy fer historie miracullum od kropki są super nostalgiczne i zasługują na ❤
4:49 w sensie władze mniem?
Zrobisz proszę jeszcze jeden filmik o miraculum? Z chęcią posłucham co uważasz np. o Lili Rossi, co może stać się w 6 sezonie albo też jestem ciekawa co myślisz o pojedynczych odcinkach 5 sezonu
następnym filmikiem pewnie będzie omówienie sezpnu 6 jak już wyjdzie
To jest dosłownie historia stalkerki i jej ofiary z daddy issues
7:57
I tutaj wkracza Paris Chase z około 8, tak, 8 modelami przechodniów. Ale, jest to gra Team 6.
Podwazam teorie ...thomas poczatkowo mial rysowac kotke lub smoczyce i psa ale okazalo sie to zbyt banalne kolejna bochaterka z motywem smoka itp itd przy pisaniu siadla mu biedronka na zeszycie szkicowym i wpadl na pomysl ze nigdzie nie ma bohaterki biedronki po zantym we francji biedronki przynosza szczescie wiec dodanie supermocy nie bylo problemem
Mam z ta bajka relacja love hate relationship. Z jednej strony jest chujowa i mnie irytuje ze przez 5 sezonow sie tak malo wydarzylo a z drugiej ogladam ją cale życie i wyczekuje kolejnych odcinków z niecierpliwością
No moze nie cale zycie a pol zycia
Nie cierpię jak zmarnowali postać Chloe w Sezonach 3 i 4. Ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja uważam Białego Kota za naprawdę dobry odcinek
Nie tyle, że zmarnowali, ale zmasakrowali (A łuk Andre jest śmieszny, taki bootlegowy Alador Blight z TOH)
25:53 a jednak (jak pamiętam) nie za życie swojej żony a Natalie bo potem widać siostrę bliźniaczkę matki Adriena
25:53 on nie oddaje życia za życie żony tylko oni razem umierają a tam gdzie jest dalsza scena to na leżaku jest mama felixa czyli ciotka adriena i natali która jest zdrowa on siebie poświęcił dla zdrowia natali
mnie tam odrzucało to jak długo trzeba było czekać na nowe odcinki, dość miałem powtórek aż w końcu przestałem się interesować
Kagami chyba też jest emopotworem
Chyba
+ Wsm nie wiemy czy emilka ożyła
A tak z innej beczki to szacun za odcinek, ja po tylu latach ogladania poddalam się i nie ogarniam kompletnie fabuły
Taj, jest
9:25 Swoją drogą ten wątek jak i postać Gabriela przypadkiem bardzo przypomina postać Gendo Ikariego i jego próby ponownego połączenia ze swoją ,,zmarłą" żoną. Pytanie czy ty tylko moje przypadkowe skojarzenie czy twórcy rzeczywiście mogli inspirować się Evangelionem XD Ten wątek właśnie sprawiał że przez pewien czas interesowałem się tą bajką, niestety sposób w jaki ostatecznie zakończono ten wątek w finale sezonu piątek jest dla mnie wysoko nie satysfakcjonujący. Nie mówiąc o zmarnowanej próbie redemption story postaci Cloe.
Pozdrawiam
Jeśli serial musi wpakować cały rozwój w jeden sezon, bo nie umiał tego zrobić na przestrzeni OŚMIU LAT, to nie jest on peakiem fikcji. Jesteś po prostu fanboyem.
Lubię po prostu jaką drogę przeszedł ten serial i że pokazał (moim zdaniem), że jednak potrafi. Wciąż uważam że pierwsze sezony to jakiś żart i bawiłem się na nich dobrze tylko dlatego że oglądałem je w grupie znajomych i włączaliśmy sobie jakiś śmieszny dubbing. Wciąż myślę że serial ten wywołał u mnie więcej negatywnych emocji niż pozytywnych a sam uważam go za po prostu spore guilty pleasure. Myślę że nazywanie go z mojej strony peakiem fikcji jest bardziej meme niż to że należy to traktować na poważnie. Myślę iż samo stwierdzenie "peak fikcji" jest samo w sobie na tyle glupie i na wyrost że nie używałbym go w odniesieni do czegoś co nieironicznie uważam za jakościowe, nie w guilty pleasure sposób
Understable, have a nice day
@@VexCartoondziecko, dziecko ty dobrych kreskówek w życiu nie widziałeś skoro to coś uważasz szczytem fikcji animowanej🤦♀️. Jake Long miażdży to w pierwszym sezonie a on był mocno fillerowy
@@paulinagabrys8874 XD
To samo chciałem napisać, ale jak widzę ktoś już mnie wyprzedził. Nawet już nie wiem czego fani są gorsi: MHA (którego mimo średniego poziomu da się oglądać, ale odpadłem przy 1 sezonie, ponieważ to nie moje klimaty oraz oczywiście przez toksyczny fandom) czy Miraculum (tworu, który jest niestrawnym pomieszaniem Power Rangers, Spidermana i Czarodziejki z Księżyca, konceptów ciekawych ale jakimś cudem zrealizowanych gorzej od swoich pierwowzorów. O postaciach to nawet szkoda pisać, bo nie ma o czym). Ja zanim wgl sprawdziłem co to jest to już mnie odpychało, a to jest pewnego rodzaju sztuka.
Jeżeli ktoś chce zobaczyć peak fikcji to niech sięgnie po Avatara: Legendę Aanga (aż wstyd porównywać te dwie kreskówki, to jakby próbować porównywać Malucha z jakimkolwiek Bugatti albo Koenigseggiem [Koenigsegg to Szwedzka marka aut supersportowych] w teście prędkości i przyspieszenia). 9.7/10 na Rotten Tomatoes coś mówi o ATLA.
Kiedy recenzja my little pony friendhip is magic?
Miraculum? Top, razem ze starszą siostrą oglądamy i dyskutujemy o tej serii xD
25:54 prędzej Natalie bo w zakończeniu leży ona na leżaku wraz z drugą babką którą ewidentnie jest Amelie
Ale to co zrobili z Cloe to takie gówno, że już przestałem oglądać ten serial. Na szybko spojrzałem co w ostatnim sezonie robiła i zrozumiałem, że dobrze zrobiłem, że dalej nie oglądałem...
Mnie fascynuję to że Marinet jak jest przy niej obiekt jej westchnień to dostaje jakiejś cieczki i nie umie myśleć ale gdy jest samodzielna to nagle jest bardziej ogarnięta, ma hobby nie jest walonym stalkerem i może dałoby się ją polubić
Ja to generalnie mam wrażenie że jednym z większych problemów tego serialu (który oglądałam tak do początku 4 sezonu) jest absolutny brak konkretnego planu ze strony twórcy (a przynajmniej ja tak to widzę). Thomas Astruc chyba przyjął taktyke "mam luźny pomysł na komiks, nie udało się to serial, ogólny zarys fabuły jest...jak się uda to się wymyśli resztę w trakcie. Jakoś to będzie"...
Tak właśnie można opisać ten serial dla mnie - jakoś to będzie.
Tutaj jest taki brak czesto jakiejkolwiek logiki czy ciekawego pomysłu że aż szok.
Brakuje mi wspomnienia o jednym z lepszych od czyli ten w którym czarny kot sam walczył z swoim zakumizowanym ojcem i go cianoł słowami dla mnie tamten odc jest w topce ponieważ w końcu czarny kot grał główne skrzypce gdy marinett słuchała przedctawienia Felixa i kagami
Ale on nie wskrzesił swojej żony tylko uzdrowil nathale, dziwi mnie ze tak precyzyjny i solidnie przygotowany materiał ma taki ważny błąd na samym końcu
Zakończenia wątku z Władcą Ciem nie można nazwać zwykłym "rozczarowaniem", bo to by było duże niedopowiedzenie...
Jeszcze się nie pozbierałam po 5 sezonie...
0:33 właśnie po tej sekundzie wiedziałam już że będziesz twórcą którego polubię
Miraculous działa dlatego że dorastało razem z widzem PRZYNAJMNIEJ ZE MNĄ DORASTAŁO jak sie ma 10 lat to 1 sezon jest super enjoyable a jak miałam 12 i oglądałam drugi to cieszyłam sie z najmniejszych rzeczy ktore popychały fabułe i z perspektywy czasu rozegrali to ciekawie, bo miraculous jest niesamowicie nudne dla nowych, starszych widzów, ale z drugiej strony starzy widzowie są całkiem skutecznie od tej bajki uzależnieni xDDD i dlatego nigdy nie wiem co mam powiedziec jak ktoś mi mówi że chce to obejrzec bo widzi że tak lubie ten serial. MAM OCHOTE POWIEDZIEC NIE TRAĆ CZASU, NIE POLUBISZ TEGO ale jednak ja to lubie i mam ogromny sentyment do serialu mimo wszystkich jego wad XD
Ja w czasie premiery Miraculous w Polsce miałam chyba 20 lat. Oglądałam to tylko dlatego że w telewizji nie leciało nic co choćby trochę przypominało to co oglądałam za dzieciaka/nastolatki czyli kreskówkowe akcyjniaki jak Amerykański Smok, Kim Kolwiek, originalnych Xiaolin Pojedynek Mistrzów czy oryginalnych Młodych Tytanaów. I porównując Miraculous jako całość do tych aniamacji uważam je za zmarnowany potencjał, który przeszedł w rejony gówna. Dosłownie. To nie jest żadna boomerska nostalgia ale fakt, co widać po rewatchach animacji sprzed 20 lat przez obecne młode pokolenie.
Ja lubię porównywać Miraculous do Amerykańskiego Smoka bo mają podobne założenia. Magiczny pół Azjata-pół biały dzieciak, mieszkający na Zachodzie, broni świata przed złem. Tyle że Amerykański Smok w dwa sezony realizuje więcej fabuły i motywów niż Miraculous przez pięć. Adrien był taką męską wersją Rose, czyli drugorzędnym protagonistą. Ale ostatecznie przeszedł w rejony chłopaka Jagody Lee, czyli postaci trzeciorzędnej dla fabuły.
Chłop co nie widział One piece i nie wie, że może istnieć seria w której Arki trwają kilka lat 😢
tymczasem Hotel Hazbin Hello
Ale animacja 2d była ładna, gdyby jeszcze historia była lepsza, to mogłobyć cudo.
1:23 bez kitu💀 oni do końca będą się wykłucać o to że to dla dzieci i nie można tego krytykować xd
To ma genialną fabułę, i gdyby zrobili z tego realistyczne, może trochę mroczne nawet anime w którym bohaterowie nie mieliby osobowości pokroju kartonu, a psychika postaci rozwijała się wraz z akcją, gdzie by były pokazane motywacje bohaterów ich psychiczne wzloty i upadki a fabuła rozwijała się w całym sezonie a nie tylko w każdym odcinku oddzielnie, i by zrobili to na poważnie to nosz kurde mogli by stworzyć jedno z lepszych anime wszechczasów! Przecież motyw powolnego odkrywania mrocznych tajemnic jest genialny, i nawet aot się na nim opiera! TO MA TAK ZMARNOWANY POTENCJAŁLLŁ GRRRRAAAA!!!!
0:23 Dragon Ball, Pokemon, Naruto opuściły chat
Kiedyś ją oglądałem ale teraz to nie wiem jak ta seria zdobyła popularność
Ale chcialbym anime tego (szczególnie ostatni sezon)
A z monotonnych odcinkow najlepszy byl ten z malarzem/mangaką/historiopisarzem i jego chlopaka znaczy sie przyjaciela
Moim zdaniem, odcinek z Białym Kotem i purple guyem są absolutnymi masterpieces!!
Ale się źle zestarzały przez złe pisanie