Awantury Literackie i Historyczne, Booktag Niepopularnych Opinii
HTML-код
- Опубликовано: 21 фев 2024
- 01:24 Popularna książka, której nie lubię (1)
11:52 Nielubiana książka, którą lubię (2)
19:50 Trójkąt miłosny, w którym bohater (-rka) wybrał (-ła) nie ten obiekt westchnień, co trzeba (3)
29:40 Popularny gatunek, po który rzadko sięgasz (4)
33:07 Popularny bohater, którego nie lubisz (5) i popularny motyw, którego nie ubisz (7)
39:30 Popularny autor, do którego nie możesz się przekonać (6)
40:27 Popularna książka, której nie masz zamiaru czytać (8)
42:03 Film lepszy od książki
![A Day To Remember: Feedback [OFFICIAL VIDEO]](http://i.ytimg.com/vi/iXVnysmQ4e0/mqdefault.jpg)
W zasadzie, ten kanał stał się już chyba moim ulubionym kanałem booktubowym. Świetnie opowiadasz o książkach, a i dobór tytułów doskonały i odświeżający, bo oryginalny względem tego o czym się youtubie opowiada. No i kto jeszcze tak często sięga po książki historyczne? Dlatego proszę więcej o historii, już sobie parę tytułów po wędrówkach po półkach zakupiłem. Aż bym się chętnie podzielił moimi zbiorami i o nich podyskutował. Pozdrawiam, Tomasz. Przepraszam za spoufalenie i bezpośrednią formę, ale chyba nie musimy sobie wszyscy tak "panować".
Witam. Nie musimy. Dzięki za miłe słowa; mam w planach poszerzenie części historycznej, bo coraz więcej widzów wykazuje zainteresowanie tymi sprawami.. Pozdrawiam.
Jestem zainteresowana tą książką Buick 8, słyszałam o niej i właśnie dobre opinie raczej. No i popieram komentarze wcześniejsze - jest Pan wyjątkowym gawędziarzem i szalenie dobrze się Pana słucha.
Witam i dziekuję za mile słowa.."Buicka 8" czytało mi się bardzo przyjemnie, a umiejetnie dozowana atmosfera tajemnicy bardzo pomaga, moim zdaniem, w odbiorze tej kiążki.
Świetna gawęda, której atutem jest autentyzm i niekłamana pasja. Dziękuję!
Bardzo dziekuję za miłe słowa. Tym bardziej miłe, że bardzo chciałbym, żeby to moje filimiki były odbierane właśnie jako gawędy, pogadanki o książkach. Znaczy że jestem na dobrej drodze. 😊 Pozdrawiam serdecznie.
Niby booktag, ale jednak prawdziwa awantura literacka i historyczna :) Dla takich nagrań warto cię oglądać. Działaj dalej, bo jesteś naprawdę świetny w tym, co robisz :)
Bo jak wiadomo rasowy awanturnik potrafi zrobić awanturę z wszystkiego. 😁 No i dzięki za miłe słowa- rumienię się. 🤭😇 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za tak liczne komentarze.
Jesteś świetnym gawędziarzem :) Myślałeś kiedyś (a może już masz) o robieniu podcastów? W każdym Twoim filmiku jest tyle ciekawostek. Gdybyś dał znać to ja bym Cię nominowała :)
Ja sama zostałam nominowana w zeszłym tygodniu. Ale to inna zabawa złożona z 18 pytań i od razu myślałam o nominowaniu Ciebie. Chętny? Z całego Twojego filmiku poza dziesiątkami ciekawych książek, filmów i historii zapamiętałam to, co nas zdaje się łączy, mianowicie uwielbiamy serial "Na południe od Brazos". Dla mnie też jest on kultowy. Super filmik. Pozdrawiam!!
Witam i bardzo dziekuję za miłe słowa. Przepraszam, że nie odpowiedziałem od razu, ale miałem w pracy "małe" urwanie głowy.W tagach chętnie biorę udział, bo uważam je za bardzo dobrą okazję to podzielenia się wrażeniami z wielu ksiązek i w ogóle taki tag, to według mnie świetny pretekst do gawędy o lliteraturze. Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie odkryłam Twój kanał i będę tu częściej zaglądać. Bardzo "podobały" mi się Twoje spostrzeżenia.
A to moje odpowiedzi do tagu.
1. Horyzont Jakuba Małeckiego (płascy bohaterowie i kwadratowy język) - nie rozumiem zachwytów, a z klasyki Paragraf 22 - groteska przeciągnięta do maksimum i przekaz "pokój za wszelką cenę"
2. Nad Niemnem - uwielbiam tę powieść, a wiem że dla wielu przebrnięcie przez nią jest trudne.
3. Wichrowe Wzgórza
4. Nie sięgam po horrory, bo nie lubię się bać jakichś upiorów czy duchów, czasem sięgam po thrillery ale też raczej rzadko.
5. 7. Bohater, którego nie lubię, też łączy się u mnie z nielubianym motywem. Nie lubię motywu " małego księcia", czyli nagle spotkany bohater, który ma nam pokazać, jak żyć. Mały książę jako bohater zawsze mnie irytował, nie lubiłam tej książki, bo wydawało mi się, że autor wymyślił sobie kilka okrągłych zdań, do których postanowił dokleić fabułę. Ostatnio sięgnęłam po Greka Zorbę i doszłam do wniosku, że to taki Mały książę dla dorosłych. Główny bohater w trudnym momencie życia spotyka kogoś, kto pokazuje mu inny sposób patrzenia na świat, a potem ich drogi się rozchodzą. I tak jak irytował mnie Mały książę, tak samo drażnił mnie Zorba. Chyba nie lubię filozoficznych opowiastek.
6. Nie zamierzam sięgać po książki S. Kinga.
8. Ekranizacja lepsza od książki - Kariera Nikodema Dyzmy z Romanem Wilhelmim i moim ulubionym aktorem Wojciechem Pokorą w roli Żorża.
Witam i cieszę się, że odkryłaś mój kanał. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną. Ad rem: mamy, jak widzę, wiele zbieżnych opinii literackich. Małecki, to bardzo dobry przykład popularnego pisarza, do którego nie mogę się przekonać. No, ale w takim filmiku wszystkiego nie można ująć z wiadomych przyczyn (zresztą, szczerze mówiąc- zapomniałem o nim 😁 ) Mały książę też mnie irytował i nigdy nie fascynował, ale to było wieki temu- nie wiem jaki byłby mój odbiór tej powieści dzisiaj. Nad Niemnem, Lalka- bardzo lubię i miło wspominam te nasze pozytywistyczne dzieła tak samo, jak jestem wielbicielem Sienkiewicza. My z nich wszyscy, że się tak wyrażę, King... No, niektóre jego rzeczy są świetne (ale, rzecz jasna, trzeba lubić gatunek) według mnie jednak, tak jak mówiłem, to już przeszłość. Zresztą będę to sprawdzał co jakiś czas, może mnie jeszcze "Miszcz" mile zaskoczy. Zarówno serial o Dyzmie jak i aktorstwo Wilhelmiego bardzo cenię, ale książki nie czytałem, więc trudno mi ocenić co tu lepsze. Pokora należy także do moich ulubionych aktorów, w ogóle, jeśli chodzi o kinematografię, to jetem bardziej "peerelowski" niż "dzisiejszy". Było dla mnie ogromnym zaskoczeniem kiedy (dość dawno) zdałem sobie z tego sprawę. Bardzo dziękuję za obfity i treściwy komentarz i pozdrawiam serdecznie.
Rewelacyjny tag!Rewelacyjne wykonanie!Dziękuję.:)
Bardzo dziękuję za miłe słowa i za odwiedziny, Pani Aniu. Pozdrawiam serdecznie.
Świetny tag i wykonanie, jak kiedyś znajdę chwilę to sama chętnie zrobię. Putrament to ciekawa postać, koniunkturalista oczywiście, ale nie że totalne beztalencie. W dziennikarstwie jego odpowiednikiem był Borejsza. Co do Hugo-Badera, proszę przymknąć oko na wybryk, a czytać Dzienniki Kołymskie, ale też polecam Białą Gorączkę! Pióro, styl, taki sznyt reporterski na dobrym poziomie. Oczywiście przywołane filmy również genialne. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję za miłe słowa- zachęcam Panią do zrobienia tego tagu- jak tylko mi się pokaże w notyfikacjach, natychmast obejrzę z ogromną ciekawością (może i Pan Marcin da się namówić?) Co do Hugo-Badera to odnotowałem także tę jego "Białą gorączkę" bo również zapowiada się ciekawie. Ale ciekawostka: ma Pani odmienną opinię o książce "Dzienniki kołymskie" co Kin (jej komentarz tu, niżej). Oczywiście tym bardziej mnie ta książka zaciekawia (mamy tu przypadek, kiedy dwie wytrawne czytelniczki różnią się w ocenie książki- arcyciekawa sprawa) i teraz już muszę ją przeczytać. Również pozdrawiam.
Jesteś Mirku prawdziwym pożeraczem książek.Z wielką przyjemnością Cię wysłuchałam.King to ostatnio nie moja bajka, ale Buicka 8 mam, to się zagłębię. "Bołdyna " czytałam, bo czytał tatuś,a czytał ogromnie dużo, więc odświeżę zagłębiając się w obszerne fragmenty.Czasem film jest rzeczywiście lepszy od książki, ale to rzadkość.I w tym wypadku( przywołane tytuły )Twoje wnikliwe porównanie wypada na korzyść filmu.Nie lubię sytuacji odwrotnej, wtedy kiedy na podstawie dobrego filmu przetwarza się literacko scenariusz i najczęściej jest to, kolokwialnie mówiąc, wtopa.Imponująca biblioteka, chętnie bym w niej pobuszowała, chociaż przypuszczam , że część książek z literatury pięknej pokryłaby się z moimi.Nie mam tylu książek historycznych, ale mogę pochwalić się kolekcją Normana Davisa.Odkopałeś ciekawy tag, teraz tylko śledzić, kto podniesie rękawicę.😂😂😂
Bardzo dziękuję! Bołdyn był zekranizowany w 81 roku; gra go Wirgiliusz Gryń (całość jest na YT, obraz jest fatalny, ale dźwięk OK, więc można się pomęczyć 😊 ) "NIe lubię sytuacji odwrotnej..." no, to jest niestety reguła. Po części z przyczyn obiektywnych. U Davisa najbardziej cenię "Boże igrzysko", to wręcz było objawienie, że tak można pisać o naszych dziejach i na nie patrzeć. W ogóle bardzo lubię czytać, co zagraniczni historycy piszą o historii Polski- choć nie zawsze mają rację, to zawsze odświeża spojrzenie na pewne sprawy. Pozdrawiam serdecznie.
Dzieki, ze nagrywasz tak długie filmy 😊
O cieszę się bardzo z tej opinii! Sumienie mnie gryzie zawsze, że pwinienem się streszczać, ale tyle rzeczy jest do powiedzenia, że właśnie widać jak mi to wychodzi. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję!
Miniatura majstersztyk! Resztę obejrzę i wysłucham już weekendową porą 🍀
Dzięki! Mam nadzieję, że nie zawiodę i umię weekend choć trochę. Pozdrawiam.
Fajnie, że poruszył Pan kwestię Bonnie i Clyde'a. Romantyzowanie przestępców jest po prostu szkodliwe, a Bonnie i Clyde długo byli postrzegani jako taka romantyczna para. Myślę, ze film z Warrenem Beatty i Faye Dunaway się do tego przyczynił. Oglądałam "The Higwaymen" i zrobił na mnie duże wrażenie. Jest tam taka wiele mówiąca scena, kiedy dwaj główni bohaterowie oglądają pogrzeb Bonnie i Clyde'a, na który przybyły tłumy ludzi. "The Highwaymen" sporo mówi o tworzeniu mitu i zaburzonej ocenie rzeczywistości.
Tak, ta scena z filmu z Costnerem wiele mówi... A film jest z pewnością godzien obejrzenia. Tym bardziej, że postacie rangersów grane przez Costnera i Harrelsona to postacie historyczne i nawet ich nazwiska w filmie nie zostały zmienione. Zresztą postać Miriam "Ma" Ferguson grana przez Kathy Bates jest też autentyczna (tego przedtem nie wiedziałem) Cieszę się też, że jesteśmy jednego zdania co do romantyzowania przestępców. Pozdrawiam serdecznie.
Twój film zdominował trochę King (którego w ogóle nie znam, a miałabym ochotę raczej tylko na "Dallas'66").
Natomiast prawie w 100% zgadzam się z Twoimi wyborami w kategorii "Film lepszy od książki" - wymieniłeś kultowe filmy, które osobiście uwielbiam. "Na południe od Brazos" to po prostu genialny serial. Tu chciałabym jeszcze coś dorzucić - nie wiem, ile razy oglądałam "Piknik pod Wiszącą Skałą" Petera Weira (jest cudowny), książka natomiast jest po prostu słaba.
A, widzisz- "Piknik..." mi do głowy nie przyszedł... Zgadzam się; to jest film po prostu mistrzowski. (Twierdzę w ogóle, że największą zbrodnią, jakiej można by dokonać w kinematografii jest dokręcenie wyjaśniającego zakończenia tego filmu 😋) Ale książki nie czytałem, więc nie mam porównania. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą kwestią. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry.
Do końca obejrzę wieczorem ,ale na gorąco .
King Stephen napisał ponad 80 ? Książek , trudno żeby wszystkie były super i każdemu przypasowała, nie jestem wielbicielem jego obszernych powieści wolę wręcz uwielbiam opowiadania. Zaś co do książki uwielbianej przez wielu, "Mistrz i Małgorzata" próbowałem rozgryźć ten fenomen , czytałem kilka razy , czytałem opisy , recenzje i wiele wypowiedzi. Zachwytów multum, wręcz nobilitacja czytających ,ale znalazłem jedną wypowiedź dlaczego . Bo tam występuje kot!
A! Jeszcze jak dla mnie , chyba niezbyt popularna i zapomniana . Jarosław Iwaszkiewicz i jego "Czerwone tarcze" ,jak dla mnie rewelacja , akurat skończyłem czytać i jestem pod wielkim wrażeniem, że też wcześniej jej nie przeczytałem .
Pozdrawiam serdecznie 👍
i czekam z niecierpliwością na następne spotkanie.
Witam. Nie liczyłem ile King książek napisał, ale dużo, to na pewno. Zresztą niektóre we współprcy, niektóre pod pseudonimem Richard Bachman. Wszystkiego zresztą nie czytałem. Ja też nie jestem zwolennikiem jego cegieł i wolę opowiadania. Z powieści najbardziej cenię "Smętarz dla zwierzaków"- uważam to za absolutne mistrzostwo świata. Z opowiadań najbardziej cenię "Skrót pani Todd" a z dłuższych "Ciało" (zekranizowane w 86 roku jako "Stań przy mnie"- świetne) i "Skazanych na Shawshank". Wiem, że King nie może produkować samych arcydzieł, ale moim zdaniem pisarz siadł wyraźnie i dotyczy to jego całego późniego okresu. Chociaż "trylogia mercedesa" była OK a "Holly" jeszcze przede mną. Mnie "MIstrz i.." zauroczył, ale to "bo z kotem" jest dobre!😆 Rownież pozdrawiam.
@@emigrant41
Znowu na gorąco, a czytany był "Faust" - Johanna Wolfganga von Goethego?
Bo mniej nobilituje jak "Mistrz i Małgorzata", może dlatego ,że wielu wielbicieli
Bułhakowa nie czytali i skojarzeń brak.
Nie był, niestety...🤥Takich "niestety" jest u mnie więcej. Niestety.
@@emigrant41
Muszę przeczytać książki
Jakowa Gołosowkera , Bułhakow się przyjaźnił z nim . Ciekawe co z tej przyjaźni czerpał.
Pozdrawiam serdecznie.
Widzę, że już Cię fani Kinga dopadli😅.
Co do "Śpiących królewien" masz rację, to było tak złe, że już chyba gorzej być nie mogło:-). Pozostałe tytuły przede mną.
Miniserial "Na południe od Brazos" jest na YT z polskimi napisami, jest też oryginalna wersja, ja jeszcze nie oglądałam, więc po Twojej rekomendacji muszę koniecznie obejrzeć. Ale że lepszy od książki?🤯...😉
"Widzę, że już Cię fani Kinga dopadli" 😆 O, tu stoję twardo na grunice swojej opinii i mam, wydaje mi się, solidne argumenty na jej poparcie, więc wszystkich ich biorę na klatę i będę walczył do upadłego!😁 Co do "Na południe..." to powiem tak: książka jest świetna, z tych , co to się je zapamiętuje na całe życie (przynajmniej tak było w moim przypadku) ale filmu lepszego po prostu nie można sobie wyobrazić (znaczy chodzi mi, żeby coś w nim zmienić, bo dłuższy z większą ilością wątków z książki to zawsze mógłby być). To jest, mimo ograniczeń, jakie narzuca produkcja filmowa na podstawie książki, wręcz genialna ekranizajca moim zdaniem. Pozdrawianko, jak zwykle.
Szkoda, że kiedy ja zostałem nominowany do tego tagu, nie działałeś jeszcze na youtube, bo byłbyś kolejny w łańcuszku :) Bardzo fajnym ciekawy i merytoryczny materiał. Szkoda, że tak mało jest aluzji do książek historycznych, ale nie zmienia to bardzo pozytywnego odbioru tego nagrania :) szczerze gratuluję :)
Bardo dziękuję za miłe słowa. Nic straconego, pewnie będzie jeszcze niejeden tag do "zwyobracania". Pozdrawiam serdecznie.
Ja jako osoba która uwielbia (a przynajmniej bardzo lubi) literaturę fantasy, wypowiem się na temat przywołanej tutaj "Drogi królów" i "Sagi o zielnych kościach" (to drugie to o tym jadeicie).
Mało co dało mi tyle rozrywki i mnie tak wciągnęło co książki autora "Drogi królów", choć "na koniec dnia" są to młodzieżowe akcyjniaki w stylu filmów marvela, która się pochłania tom za tomem, ale po czasie w głowie z nich zbyt wiele nie zostaje. Przebrnięcie przez "Drogę królów" i następne tomy (w tym roku ma wyjść ostatni czyli piąty) jest ułatwione przez arcyciekawy świat przedstawiony wykreowany przez Sandersona, którego arkana się poznaje tej wolniejszej części. Innymi słowy, autor w części z wolniejszym tempem wykłada puzzle, aby je ładnie złożyć w finale na który bardzo warto czekać i który zmienia opinie czytelnika o książce, jeśli wcześniej była ona negatywna. Jeśli jednak nie chce Pan się męczyć przez te 800 stron (choć według mnie to wcale nie jest męczarnia), polecam sięgnąć po powieść "Z mgły zrodzony", jest to co prawda pierwsza część trylogii, ale w sumie najgłówniejszy wątek jest zamknięty, dając jednak furtkę na następne tomy, jeśli jednak da Pan szanse tej serii, pierwsza rzecz którą Pan zrobi po ukończeniu 2 tomu będzie sięgnięcie po kontynuacje. Acha, i Sanderson umie bardzo bardzo bardzo dobrze w zwroty akcji.
Tak się składa, że teraz czytam "Wojnę o jadeit" (wcześniej wspomnianą "Wojnę i pokój" zostawię sobie na maraton literatury rosyjskiej) czyli drugi tom tej jadeitowej trylogii i powiem, że czyta się to dobrze, choć spodziewałem się czegoś dużo dużo lepszego. Chodzi mi o to, że ta powieść jest oparta na postaciach i relacjach (jest to w sumie gangsterska saga rodzinna), ale są one wykreowane po prostu dobrze, ale nie na tyle aby cała powieść była na tym oparta. W sumie tam mało się dzieję, jest to czasem przegadane, ale jak jednak czeka się na to co się dalej wydarzy, a jest na co czekać. Podsumowując, nie odradzam - choć pozostałbym sceptyczny wobec zachwytów.
Jak już jesteśmy przy fantasy polecam się zapoznać wznowieniem trylogii "Kupcy i ich żywostatki" której pierwszy tom ukaże się w tym roku, nie czytałem tego, ale znając dorobek autorki i słysząc bardzo bardzo bardzo pozytywne opinie, na pewno będzie to coś dobrego. Pozdrawiam, i widzimy się na meekhańskim pograniczu!
Bardzo dziękuję za tak obfity komentarz; teraz już na pewno postaram się znaleźć czas da Sandersona. Ja zresztą lubię porządne fantasy (kwestia co to w tym wypadku znaczy "porządne... Dużo by tłumaczyć, ale powiedzmy, że w rodzaju "Gry o tron" czyli takie, gdzie realne mechanizmy wojny i polityki choć są umieszczone w wymyslonych światach to jednak są brane na poważnie.) Pozdrawiam.
Wrzuca Pan te filmy o rewolucyjnych godzinach, ale dzięki temu mam ciekawe poranki ;) The Highwayman - ten film mnie zadziwił, żeby w tak złym świetle przedstawić ikony hippisowskiej rewolucji? No jak tak można... Filmów, a szczególnie seriali lepszych od książkowych pierwowzorów jest mnóstwo - choćby Bosch, najlepszy w ostatnich latach serial kryminalny, nakręcony na podstawie beznadziejnych książek. To siła współpracy zespołów scenarzystów, czasem ponad 10 jednocześnie pracuje nad jednym serialem. Generalnie - bardzo ciekawy film. Ale że ekranizacja Na południe od Brazos jest lepsza od książki, tu mnie Pan zaskoczył.
Witam i cieszę się, że mogę się przyczynić do umilenia poranków.😊Mnie to wręcz uderzyło przy Highwaymen. Co prawda, USA zbierają teraz owoce szaleństwa tamtych lat, ale na niektóre sprawy petrzy się jednak zupełnie inaczej. Całe szczęście, że chociaż to. No, według mnie regułą jednak ciągle jest to, że książki są lepsze od ich ekranizacji. Serialu Bosch nie ogłądałęm- to jest serial z bohater z książek Michela Connelly? Wygląda na to, że tak; muszę to gdzieś obejrzeć w takim razie. Co do "Na południe..." widział Pan tę miniserię? Ciekawy jestem Pana zdania. Pozdrawiam.
Bosch to jeden, obok Prawnika z lincolna, bohaterów Connelly'ego. Próbowałem, czytać się tego nie da. O filmie "Na południe..." tylko słyszałem - nie ma gdzie tego obejrzeć w Polsce. @@emigrant41
To link do serialu "Na poludnie od Brazos" @@janm.dugosz9180
ruclips.net/video/b-LpuPjZpBI/видео.htmlsi=gMRJ1WLtn7fNWMVQ
Piotr Fronczewski to najlepszy Cyrano der Bergerac!!! dla mnie, a ogladalam chyba wszystkie filmy. Z filmem lepszym od ksiazki mialam od razu w glowie "Popiol i diament" czytanie tej ksiazki, a byla to za moich czasow lektura, strasznie mnie meczylo, film bardzo mi sie podobal, ogladalam po niedawno i nadal uwazam ze jest dobry. Serdecznie pozdrawiam i dziekuje za mile chwile.
Witam. Mamy więc jedno zdanie co do Pinia Fronczewskiego i co do jego Cyrana.😊Jeśli chodzi o "Popiół..." to jest to film (może bardziej był) wręcz kultowy. Niektóre sceny przeszły na trwałe do historii kinematografii ( np. scena śmierci Maćka czy zapalanie wódki w kieliszkach) Co nie przeczy temu, że jest zakłamany w tę i z powrotem. Co przyznawał zresztą sam autor. Wiele rzeczy wskazuje zresztą, że ksiązka powstała na zlecienie UB. To jest w ogóle duży temat (ta ksiązka, film i sama postać Andrzejewskiego i temat ów stoi w kolejce do Awantur). Bardzo dziękuję za dopowiedzenie i pozdrawiam.
@@emigrant41 ... i ta scena z pytaniem: ile masz lat. Oczywiscie, ze jest zaklamany. Ale jak pare lat temu zaczelam z sentymentem wracac do filmow i ksiazek z dziecinstwa czy mlodosci (teskonta emigranta, za powrotem na Ojczyzny lono, a moze tyko starosc ;-)) to ten film obejrzalam znowu z przyjemnoscia. A na przyklad Tomkow, ktore kochalam, nie dalam rady jeszcze raz przeczytac. mam na liscie biografie Szklarskiego. I jeszcze jedna z moich ukochanych ksiazek "Ziemia Slonych Skal" napisana przez najprawdziwszego syna wodza, okazala sie oszustwem i troche biografia Sat-Okha, ktory okazal sie zadnym synem wodza nie byc, ani nawet najzwyklejszym Idianinem, troche zlamala mi serce. Coraz wiecej, historii, mitow i idoli mojej mlodosci okazuje sie zaklamane w te i z powrotem.
@@emigrant41na korzysc Andrzejewskiego przemiawa, ze chociaz sam to napisal.Czego o Szolochowie i Ostrowskim, tego powiedziec sie nie da.
".. i ta scena z pytaniem: ile masz lat. " 😊👍 Biografię Szklarskiego bardzo polecam (jeszcze bardziej Nienackiego tego samego autora) "Ziemia słonych skał" to była jedna z ulubionych książek także mojego dziciństwa i też duże rozczarownie z powodu tego, czego się później człówiek dowiedział. Co zrobić... Do Tomków nie podchodziłem na razie głownie ze strachu właśnie przed rozczarowaniem Bardzo mnie cieszą te wspólne wspomnienia i pola zainteresowań. PS. Można wiedzieć gdzie Panią los rzucił? Mnie do Irlandii, do Dublina.
No i jeszcze na jego korzyść przemaiają jego późniejsze losy i związanie się z opozycją. Drogo zapłacił za ogłupienia młodości.
Dzień dobry Panie Mirosławie, jak możemy się z Panem skontaktować? Czy możemy prosić o adres mail? :)
Czy ten buick 8 to jest horror. Straszny, zaciekawiłeś mnie opisem ale nie chce się wpakować w coś przerażającego.
To horror, bo zawiera elementy ponadnaturalne, ale jak na Kinga, to rzekłbym, że wyjątkowo łagodny i mało krwawy. Moim zdaniem- można śmiało czytać i nie oglądać się za siebie, jak to czasem przy Kingu bywa.😊
Wspomnial pan o ksiazkach z fabula reportazu.W Polsce glosnym reportazysta jest M.Szczygiel, bardzo poczytnym.Prosze powiedziec,czy czytal Pan tego popularnego autora i czy ceni Pan jego ksiazki.
Witam. Czytałem dwie książki Szczygła dotyczące naszych sąsiadów od południa: "Gottland" i "Zrób sobie raj" Obie to zbiory reportaży i obie uważam za bardzo dobre i godne polecenia. Pierwsza dotyczy bardziej Czechosłowacji czyli jest tam omówionych kilka problemów z czasów słusznie minionych, a druga to już historie dotyczące dzisiejszych Czech. Pozdrawiam.
Bardzo klimatyczna miniatura 😅
😁 Wiesz jak u nas jest z głoszeniem niepopularnych opinii... 😆
na kolejnym odcinku, czy w kolejnym odcinku? ;)
Witam. Ma Pani rację, "w kolejnym", rzecz jasna. Bardzo dziękuję za poprawienie. Kurcze, trzeba uważać... 😊
Q&A Jakie jest Pan zdanie dot. teorii spiskowej ( teorie spiskowe to moja slabosc) ze czlowiek ktory byl wieziony na Spandu, to nie byl Rudolf Heß. Pare lat temu przeczytalam ksiazke Hugha Thomasa " The murder of Rudolf Hess" Jako jeden z wielu argumentow poza, bakami z paliwem, kombinezonem itd., pisze on ze, byl obecny przy badaniu lekarskim Hessa (juz jako wieznia) i ten czlowiek nie mial zadnych sladow po ranie postrzalowej z pierwszej wojny swiatowej, ktore musial miec R.H. Nie znalazlam wielu ksiazek o R.Heß (bo tak jak lubie teorie spiskowe, tak lubi je tez sprawdzac. Syn R.H., Wolf Heß napisal ksiazke "Rudolf Heß moj ojciec" w ksiazke zaprzec teorii H. Thomasa, ALE pisze, chyba w przedmowie, Hugh Thomas to uczciwy i porzadny czlowiek !!!!!
Bardzo dziękuję za pytanie- zapisuję i z pewnością odpowiem tak jak zapowiadałem.
Dzienniki kołymskie sie przyjemnie czyta, ale maja podobnie sensacjonalistyczny sznyt, wiec ja za bardzo w te opowiedziane historie nie wierzylam
No, jak już je kupiłem, to i przeczytam. Ale zaskoczyłaś mnie tą opinią, bo na ogól ludzie to chwalą. Czyżby moje pierwsze wrażenie o tym autorze było prawdziwe? Zobaczymy. Dzięki za zwrócenie uwagi i pozdrawiam.
Nie mówi się "w każdym bądź razie"
Tak jest, kolega już mi zwrócił na to uwagę. Bardzo dziękuję za poprawienie i będę się starał unikać tego błędu. Pozdrawiam.
Haha ale te ksiazki o jadeicie brzmia jakby tam bandziorzy byli uczlowieczani i uszlachetniani, zastanow sie 😂
😁 Tu mam zamiar sprawdzić to osobiście. Poza tym ciekawi mnie jak wyglądają mafie w innych światach.🙂
Nie zgodzę się, bandziory są dalej bandziorami, ale jednak są dalej ludźmi więc człowieczeństwo nie jest im obce. Jest to też inna sprawa, bo świat jest fantastyczny, a klany można porównać właściwie rzecz biorąc do wielkich korporacji czy mateknych rodzin, które trzymają władze i wpływy w naszym świecie realnym, inaczej się rozkładają akcenty i nie jest to taki jednoznaczny wydźwięk. Mimo że to fantasy to jest bardzo mocno odbite z naszego telanego świata jeśli chodzi o wpływy, politykę, biznes itp. Warto i ja niezmiennie polecam do czytania 😁
Wreszcie jakis kanal gdzie nie ma yellow face i innych kolorowanek .
Niech Pan czyta Droge królów śmiało- że niby tam sie schodzi fabuła przy 800str. To bzdura.