Szacunek ogromny za szczerość, wielu influ ukryłoby taką informację przed swoimi widzami. Trzymam kciuki za Twoją walkę z nadciśnieniem i czekam na kolejne informacje. Pozdrawiam.
Fajnie jakbys nagral jeszcze krótki filmik jak juz odkryjesz co spowodowało to nadciśnienie tętnicze. Niesamowicie zdrowy i sprawny człowiek a tu takie cuda... Ja próbowałem z zimnymi prysznicami przez 2 miesiace lecz odpuściłem bo miałem straszne zawroty głowy w ciągu dnia. Organizm tak dawał mi znać że cos jest nie w porządku
Mam 45 lat i biorę codziennie lodowaty prysznic zaraz po ciepłym i tak od 2 lat. Czuję się genialnie, choroby , przeziębienia jak na razie omijają mnie szerokim łukiem :) Pije dużo wody każdego dnia i chodzę na siłownię 2-3 x w tygodniu .
Super odcinek, dzięki za to 🔥Z jednej strony to dobrze, że trafiło na Ciebie i że możesz podzielić się tym spostrzeżeniem wpływu morsowania na nadciśnienie szerszemu gronu. Wierzę, że Ty poradzisz sobie z nadciśnieniem, a ten odcinek może pomóc innym z podobnymi przypadłościami. Zdrówka! ✌
Dobrze powiedziane, poszukujemy magicznych sposobów, gdzie podstawy są zaniedbane. Czasem, jak widać, coś co może się okazać "zdrowe", dla kogoś może być szkodliwe i tak jest nie tylko z morsowaniem. Świadomy wybór naszych działań to jest to ;) Dobry materiał! Pozdro i zdrówka!
Damianie, dziękuję za materiał. Również zdrówka życzę, tego nigdy za wiele :) Morsowanie może nie jest dla każdego - ja raczej już nie zamierzam korzystać. Po parunastu podejściach i godzinach zmarnowanych na bezproduktywne leżenie i grzanie się pod kocem powiedziałem sobie dość. Ale nie odmawiam zimnych / lodowatych pryszniców na początek dnia. Świetnie mnie nastrajają :) Dlatego każdy powinien znaleźć sobie taki odpowiadający, złoty środek ;) Pozdrawiam serdecznie!
Z niską temperaturą trzeba uważać. O ile większość ludzi jest w stanie się do tego przystosować to może to również prowadzić do pważnych problemów zdrowotnych. Mój dziadek miał kiedyś wypadek: wpadł w środku zimy do lodowatej wody i znajdował się tam parę minut bo miał problem z wydostaniem się ze stawu. Od tamtej pory chorował już do końca życia na nerki.
Dzięki za ten materiał, też mam taką beczkę i miałem w planie morsować co 2-3 dni po około 4 minuty z rana. Dodatkowo trening na siłowni + sporty walki, i w weekendy sauna. Poskutkowało to bardzo dużymi problemami ze snem, zdarza się że nie przesypiam 2-3 nocy z rzędu. Jednocześnie trudno jest mi zrezygnować z tych aktywności, ponieważ "mam je w swoim planie". Badałem sobie ciśnienie, ale zazwyczaj było to 140/80, bez dużych odchyleń, chociaż mam genetycznie predyspozycje do nadciśnienia(ze strony mamy). Teraz wiem, że powinienem skonsultować się z kardiologiem, i przeprowadzić kompleksowe badania. Dzięki :)
@TenSam3133 masz rację. W okresie świątecznym planuję zrobic 2 tygodnie przerwy od wszystkiego, żeby układ nerwowy się uspokoił. I potem pomału będę wprowadzał kolejne aktywności:)
Nie zgodzę się, morsuje kolejny rok, aktualnie 45 dzień po dniu i mam się bardzo dobrze, w weekendy wydłużam wejście do 5min, z pełnym zanurzeniem z głową i czuję się swietnie, bez gila pod nosem. Kwestia bardzo indywidualna. Pozdrawiam.
@@tomekkaczmarek5340dokładnie mam to samo od tego roku i dzięki temu udało mi się przystosować dłonie do zanurzenia raz czy 2 razy w tygodniu było dla mnie za mało żeby to opanować
@@lukaszpurcelewski4666 ja odrazu ciało przystosowywałem do pełnego zanurzenia po szyję i nie ukrywam, początki były ciężkie, ale teraz już organizm się fajnie zaadoptował.
Dzięki bardzo za eksperyment i zdrówka Mistru!:) Dzięki Tobie odzyskuje mobilność i zdrowie po 30 xd. Już nie harpaganem tylko na drążku bez rozciągania „bo po co? Nie mam czasu”. Teraz wiem że sprawność to całość organizmu i fundamenty w postaci mobilności są kluczowe. A treści jakie udostępniasz są mega modre- dzięki !🤩
Dobropolski i denisiuk mieli ciekawa rozmowę na RUclips. Ja codziennie z rana do wody wchodzę na około 1 min. Świetna pobudka. W niedzielę na kilka minut do jeziora. Chwale sobie taki system. Pozdrawiam i zdrowia życzę
Fajna chata Też miałem w tym roku doświadczenie z nadciśnieniem. A propos badania z powodu infekcji wyszło podwyższone. Widać że przy przeziębieniu ciśnienie może być podniesione. Jednak doatałem od razu tablety. Nie mniej jednak poszedłem do kardiologa prywatnie. Tam wyszło wszystko okej, serce w porządku, tablety nie potrzebne. Monitoruję jednak stan żeczy i konsultuję się w dalszym ciągu z kardiologiem NFZ. Tak właśnie czuję że jak zadbam bardziej o dietę i ćwiczenia to będzie jeszcze lepiej.
Koniecznie zrób film jeśli się uda Ci cokolwiek ustalić. U mnie w tym roku też ujawniło się nadciśnienie pomimo tego, że dbam o dietę, biegam po 12km 3 razy w tygodniu i do tego jeszcze 1-2 razy w tygodniu siłownia w formie FBW. Żadne typowe przyczyny u mnie nie wystąpiły. Zauważyłem też, że mam jakąś dziwną sezonowość pomimo leków przez miesiąc potrafię mieć wysokie ciśnienie, po czym przez kolejny miesiąc znacznie niższe...
Cześć! Nadciśnienie tętnicze może być związane z dietą, zwłaszcza jeśli spożywasz węglowodany w każdym posiłku. Sprawdź to w dwóch krokach: 1.Zbadaj poziom cukru na czczo - jeśli wynik przekracza 100 mg/dl, to znak ostrzegawczy. Powyżej 120 mg/dl może wskazywać na insulinoporność. 2.Zrób test krzywej glukozowej(Test obciążenia glukozą) - pozwala ocenić, jak Twoja insulina reaguje na glukozę. Bardzo często zdarza się, że cukier na czczo jest w porządku, a ten test daje sygnał alarmowy, że zaczyna się u nas insulinoporność. Co możesz zrobić z automatu i przetestować np. przez 7 dni: 1.Wprowadź okna żywieniowe (zaczynaj śniadaniem rano ale ostatni posiłek jedz koło np. 16) 2.Spożywaj śniadania białkowo tłuszczowe 3.Rano przed śniadaniem i kawą badaj poziom cukru glukometrem oraz mierz ciśnienie Wypita kawa, podnosi na chwilę cukier. Noi oczywiście ciśnienie. Pozdrawiam 😊
Jeszcze raz dużo zdrowia! A na marginesie dodam, że jestem sporo starszy od Ciebie ( 62) i większość moich kumpli w wieku 40 - 60 lat ma nadciśnienie i system ( medycyna konwencjonalna) rozwiązanie widzi w zażywanie tabletki do końca życia......na pytanie dlaczego i co jest przyczyną tego stanu? Odpowiedź brzm ,,tak w pewnym wieku po prostu jest...." Czy z Tobą będzie tak samo? I czy w takim razie wszystko co robisz i co wygląda zajefajnie ma sens??? Jeśli dostaniesz tabletkę do końca życia i....będziesz ją stosował - to moim zdaniem - gdzieś jest błąd!!! Trzymam kciuki!
Ja na badaniach okresowych, ze stresu mialam cisnienie 160/100. Skierowanie do kardiologa. Tam zmierzenie i wynik 140/90. Lekarz twierdzi, ze przy moim nerowym podejsciu do zycia i strachem przed mierzeniem cisnienia nie jest źle. Zaleca mierzenie cisnienia w domu, na spokojnie, przez tydzien i powrot z wynikami. Tak tez robie, pierwsze wyniki nie napawają ootymizmem, nakręciłam sie negatywnie, ze jak to, jak moge miec nadciśnienie, skoro zawsze bylam niskociśnieniowcem, jestem szczupla, aktywna, zdrowo sie odzywiam, nie piję, nie palę... Pierwsze wyniki oscylują wokół 150/100, 145/100... Z kazdym kolejnym dniem , z kazdym pomiarem, przyzwyczajam sie do mierzenia, stres opada, cisnienie w granicach 110-130 na 90... Wracam do lekarza, patrzy na wyniki, robi echo, ekg, bo mam juz 41 lat, i mówi, ze nie mam nadciśnienia, mam nie mierzyc, bo to wyzwala u mnie stres, jedyne co, to raz w roku moge sobie zrobic tygodniową sesję mierzenia. Tak ze fajnie trafic na dobrego kardiologa, ktory nie zeruje na pacjencie😊
Każdy organizm jest inny i nie lubię właśnie jak świry od morsowania walą farmazony że to remedium na wszystkie dolegliwości i jedna ścieżka zdrowego życia, tak więc dzięki młody za szczery materiał.
Z tym nadciśnieniem to może być jednorazowy wyskok. Aczkolwiek warto się gruntownie przebadać. Z lekami bym się wstrzymał - bo ciężko potem z nich zejść. Sam zmagałem się z nadciśnieniem i z wysokim pulsem w stanie spoczynku przez dobre 3-4 lata - biorąc przy tym leki oczywiście. Dla mnie czerwoną lampką było jak lekarz mi od razu wcisnął tabsy i powiedział, że jak zacznę brać to będę brał do końca życia... obecnie już ich nie biorę od ponad dwóch lat. Ciśnienie i tętno mam wręcz wzorowe. Jak się z tego wyleczyłem? To skomplikowane. Poukładałem dietę, schudłem ponad 20kg, zacząłem być aktywny fizycznie. Bo wcześniej byłem ulańcem :) Oczywiście odrzuciłem alkohol na dłuższy czas, potem był może jeden drink w miesiącu. Dieta teraz różnie ale nadal lawiruję z keto/low carb oraz często gęsto stosuję posty przerywane. Ogromnie ograniczyłem spożycie kofeiny w ciągu dnia - skądś to tętno w spoczynku musiało się wziąć - faktycznie pomogło. Miałem taki "styl życia", że potrafiłem łykać na nocki 500mg kofeiny popijąc energolem... A co do energoli to waliłem po 500-1000ml dziennie... No człowiek czasami gupi jest :) Także warto sobie pewne rzeczy poukładać. Chociaż spróbować bo nikt chyba nie chcę brać tabletek do końca życia? Oczywiście weźcie to wszystko z przymrużeniem oka, każdy człowiek jest inny. Mi się udało, komuś się może nie udać. Zdrówka i wytrwałości wszystkim życzę!
Witam kolegów. Też bym chciał odstawić to goowno ale niestety, mam za wysokie ciśnienie przez trwale uszkodzone nerki, i muszę utrzymywać cisnienie w normalnych wartościach tabletkami, bo zbyt wysokie będzie mi dalej niszczyło nerki 😢 Trzymam kciuki za Was panowie, pozdrawiam.
@@rafakawalec2817 Ty również się trzymaj, dużo zdrowia dla Ciebie! Może w najbliższej przyszłości powstanie lekarstwo które Ci pomoże raz a dobrze, i tego Ci życzę :)
To tak jak w jednym filmie było, nie ma ludzi zdrowych są tylko nie przebadani. A tak na serio to powiem Ci, że dobrze odkryć takie rzeczy, bo teraz możesz inaczej podchodzić to aktywności, przede wszystkim możesz robić to bezpieczniej. Niezależnie od wszystkiego dużo zdrówka życzę i rób po prostu swoje. Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie się zastanawiałam czy morsowanie jest dla każdego i czy to rzeczywiście jest takie zdrowe. Nie wystarczy spacer w zimę? Zdrowia życzę i dzięki za super kanał ✌️
U mnie zimne prysznice sue nie sprawdziły. Za to sprawdzilo się wychodzenie boso, ale w kurtce rano tuz po obudzeniu na trawkę, na 10 minut i robienie tam cwiczen oddechowych, niezaleznie od pogody. Po dwoch latach przeziebienia zniknely, a zmora- opryszczka zredukowala się o 90 proc. Kawa nie jest potrzebna😊
Miałem podobnie, z początku czułem się świetnie. Brałem zimne prysznice 5 razy w tygodniu. W końcu zaczęły się bóle głowy. Ciśnienia nie zmierzyłem bo przecież zawsze miałem dobre. Bóle zaczęły być nie do zniesienia jak migrenowe. Przestałem się moczyć w zimnej wodzie i wszystkie dolegliwości minęły. We wszystkim umiar. Myślę, że jeszcze wrócę do tego ze zmniejszoną częstotliwością. Ciśnienie 120/60
Morsowanie to coś więcej niż tylko kąpiele w zimnej/lodowatej wodzie (nie mylić z modnymi ostatnimi laty zazwyczaj grupowymi zanurzeniami w czapce i rękawiczkach - nie jest to żadne morsowanie a zanurzenie) Morsowanie to bardziej styl życia, odżywiania ect. Należy też dodać że nie istnieje coś takiego jak zimny a tym bardziej lodowaty prysznic, jest to zwykła niepodgrzewana woda, nikt jej przecież specjalnie nie schładza, nawet kąpiel w lodzie w beczce,wannie nie będzie tym samym co w naturalnym zbiorniku w plenerze. Ekspozycja na zimno oraz okresowe posty, głodówki to najzdrowsze (poza ruchem oczywiście) rzeczy jakie możemy robić dla swojego zdrowia.
Jak zaczynałem morsować to standardowo zafix chciałem robić to codziennie, okazało się oczywiście że to jest zbyt duży stres dla mojego organizmu. Zaraz były jakieś choroby i tak dalej. Zmieniłem kompletnie podejście morsuje raz w tygodniu czasami biorę zimny prysznic bo po prostu odkryłem to co lubię w tym najbardziej czyli ten pierwszy szok orzeźwienie endorfiny jeżeli to mi da coś do odporności to super ale zdecydowanie lubię morsować bo to po prostu dobrze działa mi na Psyche i motywuje generalnie do robienia rzeczy. Myślę że każdy musi znaleźć swój złoty środek i to czego oczekuje od morsowania
Ja od półtora miesiąca codziennie rano, dynamiczne zanurzenie minuta półtorej i czuję się świetnie. Dodam że Podhale, więc woda koło jednego dwóch stopni maksymalnie
Genetyka to klucz, nie przeskoczysz tego niestety. Fajnie, że się tym zajmujesz i o tym mówisz, bo każdy z nas z czymś podobnym się może borykać, a nie każda aktywność reklamowana jest dla nas dobra i bezpieczna.
Jest taka fajna książka Sarah Peyton "Towarzyszę sobie z życzliwością". Może to być ciekawym uzupełnieniem wiedzy, każdego z nas. Dziękuję za ciekawy materiał.
Dobrze było by przebadać nerki a szczególnie jak funkcjonują Twoje nadnercza. Kreatyna może mieć różne skutki uboczne. Suple mają czasami w składzie talk jako wypełniacz.
Ciekaw jestem co z tym nadciśnieniem u Ciebie. U mnie wykryto je też jakieś 2-3 lata temu. Ciśnienie 140-150/90. Oczywiście dostałem tabletki, których nie biorę. Towarzyszyło mi poczucie niesprawiedliwości. Zupełnie nie piję alkoholu od prawie 5 lat, trenuje, biegam, ćwiczę i wyparłem w głowie to nadciśnienie. Czułem się pokrzywdzony ze względu na to, że w pewien sposób dbam o siebie, a wielu znajomych prowadząc hulaszczy tryb życia i jedząc batony przepijając colą nie mają takiej przypadłości. Dziękuje za ten filmik. Może czas abym zaczął znów szukać recepty na zdrowie.
Mialem podobny problem. Pomogl w glownej mierze magnez. 2x250mg chelatu olimpu i cisnienie spadlo z 140-150/80 do tych 120/70. Dodatkowo poprobuj q10 i berberyne. A kardiolog juz chcial mi statyny przepisac. Na echo serca i ekg wyszlo mi tez ze mam lekko wieksza lewa komore - taka genetyka. Zyczd zdrowka i zrob update jak bedziesz wiedzial cos wiecej!
@AndrzejDunowski dokładnie. Ja wody od jakiegoś pół roku piłem na prawdę dużo, ale zwykla łódzka kranówka. Miesiąc temu kupiłem jednak stacje uzdatniania wody, zawsze to więcej tych minerałów będzie przez organizm przechodzilo
Powiem Ci że ja miałem długi czas podwyższone ciśnienie jak kiedyś byłem dość w stresie i byłem przemęczony (remont mieszkania. praca. studia), lekarz kardiolog wtedy przepisał mi lek Concor Cor 2.5 mg (wtedy zdarzało mi się ciśnienie 150-160 na 80) i brałem te leki ponad co najmniej 5-8 lat i ciśnienie się uregulowało 120-140 na 80. Ostatnio miałem taki incydent że te tabletki strasznie obniżały mi puls serca i zgodnie z zaleceniem lekarza odstawiłem je całkowicie bo raz miałem taką sytuację że prawie zemdlałem. Teraz mam cały czas prawidłowe ciśnienie bez żadnych tabletek. Także organizm jest ciekawym wytworem. Od niedawna zacząłem monitorować ciśnienie zegarkiem Huawei Watch D2 który jako pierwszy smartwatch ma mankiet w pasku napełniany powietrzem tak jak ciśnieniomierz nadgarstkowy i ma certyfikat taki jak muszą przejść ciśnieniomierze i powiem Ci że super sprawa. Taki naramienny w razie czego też mam aby skontrolować wyniki czy nie ma błędów pomiaru. Jak byłem u kardiologa ostatnio parę dni temu to nawet zrobiłem 24 godzinny test ciśnienia co 30 minut tym zegarkiem i dałem raport lekarzowi i nie musiałem robić holtera ciśnieniowego bo uznał wyniki za wiarygodne. I tak jak wymieniłeś te wszystkie punkty to również zawsze o nie wszystkie dbałem i nadal dbam a nadciśnienie było (genetycznie też mam uwarunkowania choćby po ojcu czy dziadkach).
Badania pokazują, że morsowanie ma więcej minusów jeśli robi się je źle...za często i za długo. Wystarczy 2x w tyg po 5-6 minut. Reszta zgrywa twardzieli, do czasu. Później zdrowie się upomni. Nie pamietam nazwiska ale był na ten temat świetny podcast. Laska, wyczynowy sportowiec. Badała wpływ morsowania i komory hiperbarycznej na swój trening.
Dla jednych przesiadywanie w lodowatej wodzie bedzie ok ale innych jiz nie, pod wplywem zimna kurczą sie naczynia krwionośne co moze dawać efekt madcisnienia, bardzo trafnie tłumaczy to Aleksander Haretski ruclips.net/video/Jcloek20hjE/видео.html
Ja jeszcze nie zaczęłam morsować :D ale uważam, że jak ze wszystkim należy obserwować swój organizm i nie dawać się obsesjom, że na siłę coś trzeba codziennie robić.
Ja mam nadciśnienie tętnicze od lat. Stwierdzone przy pierwszych badaniach do pracy, czyli ponad 30 lat temu. Biorę przez te wszystkie lata leki, które kilka lat temu mi zmieniono. Mam 55 lat, biegam ultra biegi górskie, wspinam się, morsuje, saunuje i imprezuje, itp, itd. Dodam, że jestem po powaznej operacji kręgosłupa która przeszedłem w wieku 40 lat. Znam ryzyka i czasem je swiadomie podejmuje. Ale na szczęście nie miewam skoków ciśnienia i lekarz mi mówił że to bardziej niezbepiczne. Bo ja genetycznie *jak i cała rodzina) mam w tej wyższej strefie. Ale podobno bardziej niebezpieczne są skoki ciśnienia kiedy ktoś ma w miare normalnie mieszczące się w widełkach prawidłowych i nagle mu startuje do 200 i więcej z róznych przyczyn. Fajny ten odcinek bo świadczy że jesteś człowiekiem z krwi i kości jak to się mówi. Ja wybrałem sobie w necie trzy osoby których słucham co do ćwiczeń i Ty jestes jedną z nich. A dwie pozostałe to Purczyński (bo sprawy kręgosłupa często porusza) i Michał Kanclerz.
W moim przypadku pozbyłem się zapalenia zatok ktòre mnie atakowało regularnie w kwietniu .W sezonie zimowym przez 2 lata mojej przygody z zimną wodą nie użyłem pòł grama leku na przeziebienie - przypadek ?nie sądzę ale zaczynalem od poczatku odz 15 minut bez zadnych neopremòw -na poczatku bòl konczyn oczywiście nie do opisania kwestaia 10 razy zeby sie zaadoptowac -o wpływie na układ naczyniowy lepiej opisuje Wim Hoff w swoich książkach.
Może za dużo cukru i węglowodanów. Ja w takim przypadku zrobiłbym oczyszczanie organizmu. Stopniowo każdego układu łącznie z metalami ciężkimi. Plus dieta bardziej na wege, o cukrze nie wspominając. Pozdrawiam i zdrowia życzę!
Nie wiem czy trzeba robić testy dlatego, że bardzo porządnie już przebadano, że zdrowotnie nie daje to nic, oprócz tej adrenalinki po stresie. Ale tak nie tylko to działa 😅
Morsuję codziennie po 1 min, z wyłączeniem dni deszczowych . Nie choruję:) z tym nadciśnieniem to polecam odwiedzić dobrego naturopatę. Lekarz "leczy" objawy, a należy znaleźć przyczynę nadciśnienia..jak ja znajdziesz, to nie będziesz potrzebował dożywotnich tabletek. Pozdro
Moja historia - Od około 2020 roku Październik regularnie biorę zimne prysznice. Również w zimę morsowałem po kilka razy na zimę, np 1x w tygodniu. Oprócz tego w lato oraz w różne pory roku zdarzało mi się regularnie wchodzić do wanny z zimną wodą cały (tylko głowa nad i szyja i dłonie) i osiągałem w rekordzie jakieś 30 minut w takiej wodzie. Dla morsowania rekord mój to jakieś 20-25 minut w tamtą zimę, nie pamiętam dokładnie. Osobiście bardzo bardzo dużo chorowałem przez te 4 lata, potrafiłem mieć przeziębienie na tydzień, tydzień przerwy i potem 2 tygodnie jakaś angina czy coś. No ogólnie w okresie wrzesien-grudzien potrafilem być nawet z 7 razy chory. Nie wiem czy to przez zimne prysznice, czy przez zaburzenia układu odpornosciowego (miałem mononukleozę rok temu w Czerwcu), ale ta tendencja chorowania jest ze mną już własnie te kilka lat. Aktualnie - dalej biorę zimne prysznice zamiast ciepłych, nie dlatego bo odporność, tylko dlatego bo działają na mnie jak kawa + czuję się czystszy. Cieszę się, że pokazałeś ten temat od tej strony. Czy ktoś ma podobną historię? :)
Mam bardzo podobnie, w ogóle ekspozycja na zimno bardzo mi nie służy. Zimą jestem dość często chory i wszyscy mówili, żeby zacząć morsować i brać zimne prysznice. Po tym jest jeszcze gorzej, a jak nie daj Boże zmoczę głowę pod zimnym prysznicem, to na drugi dzień wstaję z zapaleniem zatok 🤷♂️
Ja mam taką historię że z kolegą More są wałem 30 dni z rzędu i w tym okresie znacząco obniża tętno a stres; ciągu dnia z 60 kilku spadł na 30. A w kolega po tych 30 dniach gdzie to było jego pierwsze kontakty z zimnem a ma 44 lata tak to nigdy nie More Sowała to po tych 30 dniach i po tych korzyściach co dostał za kupił sobie Beczkę i ma na stałe w ogrodzie. Ale rozumiem i zdaję sobie sprawę że można mieć predyspozycje które mogą zabraniać różnych aktywności jak np. More sowa nia.
Jak by to powiedzieć, hymm... Ślady opryszczki świadczą o tym że twój układ odpornościowy szwankuje, tak że masz rację musisz się wziąć za odporność. A morsowanie jak wszystko dla jednego dobre dla innego nie. Ja nie morsuje typowo ale biegam na krótko, tylko koszulka, krótkie spodenki i opaska na głowie, przy 30st tak i przy nawet - 5 gdy nie ma silnego wiatru, czasami tylko po, mam problem z kluczem i zamkiem bo sztywne palce 😂. Kiedyś też miewałem opryszczkę, zatoki(systematycznie) , ból ucha itd. Obecnie, w górach skóra zeszła z lekkiego odmrożenia a ja nawet kataru, choć nie uważam go za chorobe a wręcz przeciwnie, mam go gdy np na urlopie jem tzw normalne jedzenie to po tym jest katar lekki i szybki. Poprawa zdrowia zaczęła się od zmiany diety, sauny i odrazu studni lodowej nawet przy - 11. ponad dekadę nie byłem na zwolnieniu lekarskim z powodu choroby 😎każdy musi szukać swojej drogi do zdrowia....
Od zawsze miałem mieszane uczucia co do morsowania. Patrząc na to logicznie. Organizm robi wszystko, żeby dać Ci do zrozumienia, że to jest ogromnie nieprzyjemne dla niego. Więc gdzie tu zdrowie ?
Organizm trzeba wystawiac na niesprzyjajace warunki zeby mogly zajsc odpowiednie adaptacje. To jest jak utrata odpornosci przez brak kontaktu ze srodowiskiem - wyizolowany od zlych czynnikow, od patogenow w postaci wirusow i bakterii, bedziesz czesciej chorowal, bo Twoj organizm nie bedzie mial szansy na "szkolenie wojska" i uklad, odpornosciowy nie bedzie wlasciwie pobudzany. A cos nieuzywane z czasem zanika - dlatego ruch i ciagly kontakt ze swiatem zewnetrznym jest bardzo potrzebny. Morsowanie wpisuje sie w ta retoryke jeszcze bardziej.
Cześć Damian. Damian nie zwracaj uwagi na wskazania Garmina. Ostatnio zauważyłem że totalnie świruje ten zegarek. Podejrzewam że po aktualizacji zaczyna się kongo. A filmik super. Zdrówka
Mam nadzieję, że uda Ci się zbić i potem utrzymać dobre ciśnienie naturalnymi metodami i tego Ci życzę. Oczywiście chętnie się dowiem, co jest przyczyną twojego nadciśnienia, jeśli zechcesz się tym podzielić.
Witam. Przed morsowaniem koniecznie trzeba poobserwować własny organizm w celu zweryfikowania czy przypadkiem nie mamy jakiś symptomów osłabionej odporności (takim symptomem może być nawet np. opryszczka). Wtedy nie wolno organizmu "dobijać" morsowaniem -> zgubne efekty gwarantowane. Pozdrawiam, życzę zdrowia.
Dokładnie. Warto też sie odrobaczyć przed morsowaniem, dosyć niepopularne w dzisiejszych czasach, ale dlaczego zwierzęta odrobaczamy regularnie a siebie nie?
Polecam kanał Huberta czerniaka. Dowiesz się wiele różnych informacji o różnych chorobach i jak można je wycofać między innymi o nadciśnieniu. Nie szprycuj się lekami bo jesteś na to za młody.
uwielbiam, niestety nie mogę. moje plecy a raczej uswkodwenie ktore mają...? nie lubią tego więc juz nie mogę... ba... tutaj nawet gdzie teraz mieszkam nawet zimno nie mam. ale fajnie było kiedyś... rozgrzeweczka, do wody z całą ekipą w super nastroju. ah endorfinki... no ale ... to co mi zrobiły plecy w pewnym momencie to było wielkie "nie". i niestety koniec... fajnie, jesli ktos moze bez przeszkod morsowac
Mnie się wydaje, że problem istniał wcześniej. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że typowe ćwiczenia na siłowni powodują wzrost mojego ciśnienia. Jak robię bieganie i sporadycznie jakiś pompki, podciąganie itp to ciśnienie mam ideolo - 120/80. Zaczynam chodzić na siłkę, po miesiącu 150/100. Także zweryfikuj to mierząc po prostu ciśnienie. Proszki też brałem. Czułem się po nich fatalnie. Odkąd odstawiłem i siłownie i proszki, zero problemów. I nie spieszylbym się z braniem proszków. Zacząłbym od mierzenia ciśnienia i robienia cardio więcej, a nie siłowni. Obstawiam, ze problem wtedy zniknie.
Myślałem kiedyś o spróbowaniu morsowania, ale nie wiem czy wyziębienie organizmu przy chronicznym zimowym zapaleniu zatok to dobra decyzja... Wiem o hartowaniu itd, ale kto kiedyś miał problem z zatokami ten wie jakie to może być czasami uciążliwe.
Może lepiej zacznijcie chodzić w chłodne dni w krótkim rękawku i spodenkach. Mi ostatnio udało się 1h wytrzymać przy 10 st. na polu. Pojechałem na rowerze do kina. Jechałem dość wolno, ale i tak czułem lodowate powietrze. Jadąc na rowerze, oddychałem przez nos, bo się obawiałem, by nie dostać zapalenia płuc. Dlatego jak jest b. zimno, to takie akcje tylko jak nie ma wiatru i broń Boże nie na rowerze. Nic mi nie było, ale kto wie, czy taki ekstremalny zimny wiatr na klatę w samej koszuli, nie doprowadziłby do czegoś poważnego.
W momencie morsowania krążenie się centralizuje z obwodu i gwałtownie wzrasta, podobnie jak w saunie się obniża. Na tym polega trenowanie układu krwionośnego. To te gwałtowne zmiany są istotne. Więc bezpośrednio po to wyraźnie podnosi a w ogólnym rozrachunku chyba obniża. Odwrotnie jest z alkoholem, bezpośrednio po spożyciu obniża bo rozszerza naczynia włosowate ale ogólnie to wpływa na wzrost ciśnienia.
Dzieki za film! Sam jakies 2 lata temu testowalem na sobie zimne prysznice rano i okazalo sie ze przez okres ich stosowania chorowalem bardzo czesto (przeziebienia, grypa). Stosowalem je przez okolo 2-3 miesiace regularnie i jezeli chodzi o tamten okres - jak widac zdrowotnie nie byl on najlepszy. Byc moze dzieki temu teraz mam lepsza odpornosc, ale bardzo ciezko to stwierdzic. Na pewno moge powiedziec, ze zimne prysznice u mnie nie zadzialaly za dobrze i nie polecilbym ich kazdemu. Pozdro!
Ja kiedyś po dłuższym pobycie w klubie z saunami, gdzie grzałem się i chodziłem na zmianę złapała mnie infekcja po kilku dniach. Tak duży stresor dla organizmu powoduje upośledzenie układu odpornościowego i wtedy bardzo łatwo złapać infekcje. Trzeba dawkować takie akcje i po tym dobrze wypocząć
Im wiecej mocnych oporowych treningow na duzych ciezarach (1-6 powt), tym wyzsze ciśnienie. Do tego trzeba zrzucic 2-3 kg, troszke wiecej areobowego wysilku i cisnienie spadnie. Tu nie tylko chodzi o tkanke tluszczową, nasz organizm nie chce "nadprogramowych" kilogram, nawet czystej masy mięśniowej.
Niestety, ale większość lekarzy nie potrafi diagnozować nadciśnienia. Przepisują prochy i do widzenia. Nie szukają przyczyn a te często można rozwiązać bez proszków, ktore mają wiele skutków ubocznych. Sam trafiłem w wieku 28 lat do lekarza z podwyższonym ciśnieniem i od razu dostałem prochy, które defakto były w zbyt małej dla mnie dawce, aby pomagać. Żadnych pytań o styl życia, jedzenie, stresy. Nic. Okazało się, że wszystkie problemy ze skokami ciśnienia leżały w mojej głowie i stresującym trybie życia. Odkąd udało mi się uporządkować te sprawy a przy okazji dla pewności przebadałem szczegółowo serce okazało się, że mogę mieć 110/65. Mam też wrażenie, że dużo pomogły posty przerywane w ciągu dnia. Polecam drapać temat do kości a betablokery stosować w ostateczności, bo to ścieżka podobna do statyn czy leczenia cukrzycy.
Месяц назад+1
dzięki za podzielenie się historią. Też mam plan , aby mocno drążyć temat.
Dokładnie tak samo robię to dwa razy w tygodniu po 7 minut i nie mam problemu. Morsowanie codzienne to słaby pomysł jak i wizyta u lekarza nic Ci kolego nie dała. Dodatkowo nigdy nie wchodzę do zimnej wody jak miałem bardzo duży stres lub jestem zmęczony czy coś mnie bierze. W sumie odebrałem film jako przestrogę przed morsowaniem a to chyba nie o to Ci kolego chodziło. Pozdrawiam i zycze zdrowia :)
Badałeś elektrolity? Może masz niedobór potasu lub inne. Ja sam kiedyś miałem problem z nadciśnieniem a teraz mam wzorowe a jestem starszy od Ciebie. Codziennie suplemwntuje magnez i potas (nie razem), dużo pije wody i dużo sole. Jak nie masz insulinooporności a raczej nie masz to nadmiar sodu Ci nie grozi, wręcz trzeba dbać o podaż. Soli nie powinieneś ograniczać, ona determinuje poziom pozostałych elektrolitów. Wiele osób przy aktywności wręcz pije wodę z solą.
A to co Ciebie spotkało, może wynikać z tego, że wprowadziłeś duży stresor do organizmu i mocno wzrosło zapotrzebowanie na elektrolity i masz niedobory. Elektrolity to podstawa działania układu sercowo naczyniowego, nerwowego i mięśni.
@ProGymAlex taki kolejny "tuman" Prof. Tomasz Zdrojewski: Nie ma jednoznacznych dowodów naukowych potwierdzających korzystny wpływ morsowania na zdrowie. Co nie znaczy, że nie warto morsować - moim zdaniem warto. Chodzi jedynie o to, że badania na ten temat nie są tak dobrze udokumentowane, jak w przypadku korzystnego wpływu na zdrowie aktywności fizycznej i właściwej diety. Tutaj dowody naukowe są jednoznaczne.
Nie olewaj wizyty u lekarza. Pierwsze co to kieruj się do przychodni. Przez odwlekanie porady specjalisty (poszukiwanie porad samodzielnie) może dość do zaniedbania i skutków dla zdrowia które będa nieodwracalne. Dbaj o zdrowie tak jak dbasz o ciało :)
Месяц назад+1
@@janszydowski7644 mówiłem w filmie, że byłem u kardiologa 😊
Damian wyrazy szacunku za tak prywatne wyznanie. To pokazuje Twoje szczere podejście do widzów i współćwiczących.
Pozdrawiam
Szacunek ogromny za szczerość, wielu influ ukryłoby taką informację przed swoimi widzami. Trzymam kciuki za Twoją walkę z nadciśnieniem i czekam na kolejne informacje. Pozdrawiam.
Damian dziękuję za ten filmik. Bardzo wartosciowy 😊 Cieszę się, że uświadamiasz nam tak wiele rzeczy.
Pozdrawiam ciepło ❤
Fajnie jakbys nagral jeszcze krótki filmik jak juz odkryjesz co spowodowało to nadciśnienie tętnicze. Niesamowicie zdrowy i sprawny człowiek a tu takie cuda... Ja próbowałem z zimnymi prysznicami przez 2 miesiace lecz odpuściłem bo miałem straszne zawroty głowy w ciągu dnia. Organizm tak dawał mi znać że cos jest nie w porządku
Bardzo dobry materiał, ze zdrowym podejściem. To że jednemu pomaga X, nie znaczy że tobie pomoże, a może i nawet zaszkodzi.
Bardzo wartościowy materiał w dobie mody na wszystko, zwłaszcza w aspekcie zdrowia, nie każdy może morsować...
Mam 45 lat i biorę codziennie lodowaty prysznic zaraz po ciepłym i tak od 2 lat. Czuję się genialnie, choroby , przeziębienia jak na razie omijają mnie szerokim łukiem :)
Pije dużo wody każdego dnia i chodzę na siłownię 2-3 x w tygodniu .
Super odcinek, dzięki za to 🔥Z jednej strony to dobrze, że trafiło na Ciebie i że możesz podzielić się tym spostrzeżeniem wpływu morsowania na nadciśnienie szerszemu gronu. Wierzę, że Ty poradzisz sobie z nadciśnieniem, a ten odcinek może pomóc innym z podobnymi przypadłościami. Zdrówka! ✌
Dobrze powiedziane, poszukujemy magicznych sposobów, gdzie podstawy są zaniedbane. Czasem, jak widać, coś co może się okazać "zdrowe", dla kogoś może być szkodliwe i tak jest nie tylko z morsowaniem. Świadomy wybór naszych działań to jest to ;) Dobry materiał! Pozdro i zdrówka!
Damianie, dziękuję za materiał.
Również zdrówka życzę, tego nigdy za wiele :)
Morsowanie może nie jest dla każdego - ja raczej już nie zamierzam korzystać. Po parunastu podejściach i godzinach zmarnowanych na bezproduktywne leżenie i grzanie się pod kocem powiedziałem sobie dość. Ale nie odmawiam zimnych / lodowatych pryszniców na początek dnia. Świetnie mnie nastrajają :)
Dlatego każdy powinien znaleźć sobie taki odpowiadający, złoty środek ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo mądry kozak, życzę zdrówka 💪😊
Szczery dla widzów! Zdrowe podejście. Dzięki za materiał do przemyśleń, zdrowia dla Ciebie!
Nasz człowiek ❤ uwielbiam rozsądnych ludzi! Dużo zdrowia!!!
Nieraz się już przekonałem że cudowne metody, treningi i diety najlepsze dla wszystkich są dobre tylko dla nielicznych.
Witam serdecznie pozdrawiam wszystkich milego słuchania dzięki 😊😊😊🎉🎉🎉❤❤❤
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia❤
Szacun za to, ze dzielisz się swoim przypadkiem. Ja też walczę z nadciśnieniem i jest różnie. Trzymaj się!!!!
Mam tę beczkę do saunowania ale jeszcze spakowaną też planuję poeksperymentować. Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie.
Z niską temperaturą trzeba uważać. O ile większość ludzi jest w stanie się do tego przystosować to może to również prowadzić do pważnych problemów zdrowotnych. Mój dziadek miał kiedyś wypadek: wpadł w środku zimy do lodowatej wody i znajdował się tam parę minut bo miał problem z wydostaniem się ze stawu. Od tamtej pory chorował już do końca życia na nerki.
Dzięki za ten materiał, też mam taką beczkę i miałem w planie morsować co 2-3 dni po około 4 minuty z rana. Dodatkowo trening na siłowni + sporty walki, i w weekendy sauna. Poskutkowało to bardzo dużymi problemami ze snem, zdarza się że nie przesypiam 2-3 nocy z rzędu. Jednocześnie trudno jest mi zrezygnować z tych aktywności, ponieważ "mam je w swoim planie". Badałem sobie ciśnienie, ale zazwyczaj było to 140/80, bez dużych odchyleń, chociaż mam genetycznie predyspozycje do nadciśnienia(ze strony mamy). Teraz wiem, że powinienem skonsultować się z kardiologiem, i przeprowadzić kompleksowe badania. Dzięki :)
Może na pierwszym miejscu w planie postaw zdrowy sen? G...no ci da to wszystko,jak sen byle jaki. Organizm się posypie bez snu.
@TenSam3133 masz rację. W okresie świątecznym planuję zrobic 2 tygodnie przerwy od wszystkiego, żeby układ nerwowy się uspokoił. I potem pomału będę wprowadzał kolejne aktywności:)
Z morsowaniem jest jak z treningiem. Codziennie to słaby pomysł. Ja to robie max 2 razy w tygodniu ;)
Nie zgodzę się, morsuje kolejny rok, aktualnie 45 dzień po dniu i mam się bardzo dobrze, w weekendy wydłużam wejście do 5min, z pełnym zanurzeniem z głową i czuję się swietnie, bez gila pod nosem. Kwestia bardzo indywidualna. Pozdrawiam.
@@tomekkaczmarek5340dokładnie mam to samo od tego roku i dzięki temu udało mi się przystosować dłonie do zanurzenia raz czy 2 razy w tygodniu było dla mnie za mało żeby to opanować
@@tomekkaczmarek5340 a w tygodniu po ile minut ?
@@user-tr1ps2ln4t między 3-4, częściej 4, ale dużo od warunków zależy, bo wchodzę tylko rano przed pracą.
@@lukaszpurcelewski4666 ja odrazu ciało przystosowywałem do pełnego zanurzenia po szyję i nie ukrywam, początki były ciężkie, ale teraz już organizm się fajnie zaadoptował.
Dzięki bardzo za eksperyment i zdrówka Mistru!:)
Dzięki Tobie odzyskuje mobilność i zdrowie po 30 xd.
Już nie harpaganem tylko na drążku bez rozciągania „bo po co? Nie mam czasu”. Teraz wiem że sprawność to całość organizmu i fundamenty w postaci mobilności są kluczowe. A treści jakie udostępniasz są mega modre- dzięki !🤩
Dobropolski i denisiuk mieli ciekawa rozmowę na RUclips. Ja codziennie z rana do wody wchodzę na około 1 min. Świetna pobudka. W niedzielę na kilka minut do jeziora. Chwale sobie taki system. Pozdrawiam i zdrowia życzę
Fajna chata
Też miałem w tym roku doświadczenie z nadciśnieniem.
A propos badania z powodu infekcji wyszło podwyższone.
Widać że przy przeziębieniu ciśnienie może być podniesione.
Jednak doatałem od razu tablety.
Nie mniej jednak poszedłem do kardiologa prywatnie. Tam wyszło wszystko okej, serce w porządku, tablety nie potrzebne.
Monitoruję jednak stan żeczy i konsultuję się w dalszym ciągu z kardiologiem NFZ.
Tak właśnie czuję że jak zadbam bardziej o dietę i ćwiczenia to będzie jeszcze lepiej.
Koniecznie zrób film jeśli się uda Ci cokolwiek ustalić. U mnie w tym roku też ujawniło się nadciśnienie pomimo tego, że dbam o dietę, biegam po 12km 3 razy w tygodniu i do tego jeszcze 1-2 razy w tygodniu siłownia w formie FBW. Żadne typowe przyczyny u mnie nie wystąpiły. Zauważyłem też, że mam jakąś dziwną sezonowość pomimo leków przez miesiąc potrafię mieć wysokie ciśnienie, po czym przez kolejny miesiąc znacznie niższe...
Cześć! Nadciśnienie tętnicze może być związane z dietą, zwłaszcza jeśli spożywasz węglowodany w każdym posiłku. Sprawdź to w dwóch krokach:
1.Zbadaj poziom cukru na czczo - jeśli wynik przekracza 100 mg/dl, to znak ostrzegawczy. Powyżej 120 mg/dl może wskazywać na insulinoporność.
2.Zrób test krzywej glukozowej(Test obciążenia glukozą) - pozwala ocenić, jak Twoja insulina reaguje na glukozę. Bardzo często zdarza się, że cukier na czczo jest w porządku, a ten test daje sygnał alarmowy, że zaczyna się u nas insulinoporność.
Co możesz zrobić z automatu i przetestować np. przez 7 dni:
1.Wprowadź okna żywieniowe (zaczynaj śniadaniem rano ale ostatni posiłek jedz koło np. 16)
2.Spożywaj śniadania białkowo tłuszczowe
3.Rano przed śniadaniem i kawą badaj poziom cukru glukometrem oraz mierz ciśnienie
Wypita kawa, podnosi na chwilę cukier. Noi oczywiście ciśnienie.
Pozdrawiam 😊
Potwierdzam. Sama prawda. 👍
Dużo zdrowia!
Jeszcze raz dużo zdrowia!
A na marginesie dodam, że jestem sporo starszy od Ciebie ( 62) i większość moich kumpli w wieku 40 - 60 lat ma nadciśnienie i system ( medycyna konwencjonalna) rozwiązanie widzi w zażywanie tabletki do końca życia......na pytanie dlaczego i co jest przyczyną tego stanu? Odpowiedź brzm ,,tak w pewnym wieku po prostu jest...."
Czy z Tobą będzie tak samo?
I czy w takim razie wszystko co robisz i co wygląda zajefajnie ma sens???
Jeśli dostaniesz tabletkę do końca życia i....będziesz ją stosował - to moim zdaniem - gdzieś jest błąd!!!
Trzymam kciuki!
Ja na badaniach okresowych, ze stresu mialam cisnienie 160/100. Skierowanie do kardiologa. Tam zmierzenie i wynik 140/90. Lekarz twierdzi, ze przy moim nerowym podejsciu do zycia i strachem przed mierzeniem cisnienia nie jest źle. Zaleca mierzenie cisnienia w domu, na spokojnie, przez tydzien i powrot z wynikami. Tak tez robie, pierwsze wyniki nie napawają ootymizmem, nakręciłam sie negatywnie, ze jak to, jak moge miec nadciśnienie, skoro zawsze bylam niskociśnieniowcem, jestem szczupla, aktywna, zdrowo sie odzywiam, nie piję, nie palę... Pierwsze wyniki oscylują wokół 150/100, 145/100... Z kazdym kolejnym dniem , z kazdym pomiarem, przyzwyczajam sie do mierzenia, stres opada, cisnienie w granicach 110-130 na 90... Wracam do lekarza, patrzy na wyniki, robi echo, ekg, bo mam juz 41 lat, i mówi, ze nie mam nadciśnienia, mam nie mierzyc, bo to wyzwala u mnie stres, jedyne co, to raz w roku moge sobie zrobic tygodniową sesję mierzenia. Tak ze fajnie trafic na dobrego kardiologa, ktory nie zeruje na pacjencie😊
Każdy organizm jest inny i nie lubię właśnie jak świry od morsowania walą farmazony że to remedium na wszystkie dolegliwości i jedna ścieżka zdrowego życia, tak więc dzięki młody za szczery materiał.
Jesteś kozak i tyle!
Damian informuj jak idzie walka z ciśnieniem, na pewno wielu z nas może mieć podobny problem mimo aktywnego stylu życia!
Z tym nadciśnieniem to może być jednorazowy wyskok. Aczkolwiek warto się gruntownie przebadać. Z lekami bym się wstrzymał - bo ciężko potem z nich zejść.
Sam zmagałem się z nadciśnieniem i z wysokim pulsem w stanie spoczynku przez dobre 3-4 lata - biorąc przy tym leki oczywiście. Dla mnie czerwoną lampką było jak lekarz mi od razu wcisnął tabsy i powiedział, że jak zacznę brać to będę brał do końca życia... obecnie już ich nie biorę od ponad dwóch lat. Ciśnienie i tętno mam wręcz wzorowe.
Jak się z tego wyleczyłem? To skomplikowane.
Poukładałem dietę, schudłem ponad 20kg, zacząłem być aktywny fizycznie. Bo wcześniej byłem ulańcem :)
Oczywiście odrzuciłem alkohol na dłuższy czas, potem był może jeden drink w miesiącu. Dieta teraz różnie ale nadal lawiruję z keto/low carb oraz często gęsto stosuję posty przerywane.
Ogromnie ograniczyłem spożycie kofeiny w ciągu dnia - skądś to tętno w spoczynku musiało się wziąć - faktycznie pomogło. Miałem taki "styl życia", że potrafiłem łykać na nocki 500mg kofeiny popijąc energolem... A co do energoli to waliłem po 500-1000ml dziennie... No człowiek czasami gupi jest :) Także warto sobie pewne rzeczy poukładać. Chociaż spróbować bo nikt chyba nie chcę brać tabletek do końca życia? Oczywiście weźcie to wszystko z przymrużeniem oka, każdy człowiek jest inny. Mi się udało, komuś się może nie udać. Zdrówka i wytrwałości wszystkim życzę!
Dzięki temu wpisowi odzyskałem nadzieję, że odstawię tabsy, dzięki ziom!
@Djego191 to jest bardzo długi proces ale sporą dawka samozaparcia i dasz radę ;) trzymam za Ciebie kciuki!
Witam kolegów. Też bym chciał odstawić to goowno ale niestety, mam za wysokie ciśnienie przez trwale uszkodzone nerki, i muszę utrzymywać cisnienie w normalnych wartościach tabletkami, bo zbyt wysokie będzie mi dalej niszczyło nerki 😢
Trzymam kciuki za Was panowie, pozdrawiam.
@@rafakawalec2817 Ty również się trzymaj, dużo zdrowia dla Ciebie! Może w najbliższej przyszłości powstanie lekarstwo które Ci pomoże raz a dobrze, i tego Ci życzę :)
@@rafakawalec2817 a my trzymamy za Ciebie, bo w Twoim przypadku niestety tabletki to must have.
To tak jak w jednym filmie było, nie ma ludzi zdrowych są tylko nie przebadani. A tak na serio to powiem Ci, że dobrze odkryć takie rzeczy, bo teraz możesz inaczej podchodzić to aktywności, przede wszystkim możesz robić to bezpieczniej. Niezależnie od wszystkiego dużo zdrówka życzę i rób po prostu swoje. Pozdrawiam serdecznie.
Od dwóch lat biorę zimne prysznice i czuję się świetnie. Odpukać żadne choroby mnie nie łapią. :)
Zdrówka życzę 😊
Super 👌
Dużo zdrówka życzę
Ja siedzę ok 10 do 12 min co drugi dzień i czuję się świetnie 😁
Właśnie się zastanawiałam czy morsowanie jest dla każdego i czy to rzeczywiście jest takie zdrowe. Nie wystarczy spacer w zimę? Zdrowia życzę i dzięki za super kanał ✌️
U mnie zimne prysznice sue nie sprawdziły. Za to sprawdzilo się wychodzenie boso, ale w kurtce rano tuz po obudzeniu na trawkę, na 10 minut i robienie tam cwiczen oddechowych, niezaleznie od pogody. Po dwoch latach przeziebienia zniknely, a zmora- opryszczka zredukowala się o 90 proc. Kawa nie jest potrzebna😊
Miałem podobnie, z początku czułem się świetnie. Brałem zimne prysznice 5 razy w tygodniu. W końcu zaczęły się bóle głowy. Ciśnienia nie zmierzyłem bo przecież zawsze miałem dobre. Bóle zaczęły być nie do zniesienia jak migrenowe. Przestałem się moczyć w zimnej wodzie i wszystkie dolegliwości minęły. We wszystkim umiar. Myślę, że jeszcze wrócę do tego ze zmniejszoną częstotliwością. Ciśnienie 120/60
To i tak nieźle funkcjonowałeś. Ja jak miałem 140/150 na 100, to czułem zawroty głowy itp. i ogólnie czułem się fatalnie.
Super przekaz 👏♥️🇵🇱
Morsowanie to coś więcej niż tylko kąpiele w zimnej/lodowatej wodzie (nie mylić z modnymi ostatnimi laty zazwyczaj grupowymi zanurzeniami w czapce i rękawiczkach - nie jest to żadne morsowanie a zanurzenie)
Morsowanie to bardziej styl życia, odżywiania ect.
Należy też dodać że nie istnieje coś takiego jak zimny a tym bardziej lodowaty prysznic, jest to zwykła niepodgrzewana woda, nikt jej przecież specjalnie nie schładza, nawet kąpiel w lodzie w beczce,wannie nie będzie tym samym co w naturalnym zbiorniku w plenerze.
Ekspozycja na zimno oraz okresowe posty, głodówki to najzdrowsze (poza ruchem oczywiście) rzeczy jakie możemy robić dla swojego zdrowia.
Jak zaczynałem morsować to standardowo zafix chciałem robić to codziennie, okazało się oczywiście że to jest zbyt duży stres dla mojego organizmu. Zaraz były jakieś choroby i tak dalej. Zmieniłem kompletnie podejście morsuje raz w tygodniu czasami biorę zimny prysznic bo po prostu odkryłem to co lubię w tym najbardziej czyli ten pierwszy szok orzeźwienie endorfiny jeżeli to mi da coś do odporności to super ale zdecydowanie lubię morsować bo to po prostu dobrze działa mi na Psyche i motywuje generalnie do robienia rzeczy. Myślę że każdy musi znaleźć swój złoty środek i to czego oczekuje od morsowania
Jak z każdym obciażaniem organizmu. Trzeba stopniowo dawkować tak zeby obciążyć, a nie przeciążyć. Wtedy organizm może się adaptować
Hej mam dokładnie takie samo ciśnienie. 140-150/90-100 po spacerach cisnieni potrafi zejsc do 120/85 wzbraniam sie przed lekarzem.
Ja od półtora miesiąca codziennie rano, dynamiczne zanurzenie minuta półtorej i czuję się świetnie. Dodam że Podhale, więc woda koło jednego dwóch stopni maksymalnie
Genetyka to klucz, nie przeskoczysz tego niestety. Fajnie, że się tym zajmujesz i o tym mówisz, bo każdy z nas z czymś podobnym się może borykać, a nie każda aktywność reklamowana jest dla nas dobra i bezpieczna.
Jest taka fajna książka Sarah Peyton "Towarzyszę sobie z życzliwością". Może to być ciekawym uzupełnieniem wiedzy, każdego z nas. Dziękuję za ciekawy materiał.
Życzę zdrowia
Dobrze było by przebadać nerki a szczególnie jak funkcjonują Twoje nadnercza. Kreatyna może mieć różne skutki uboczne. Suple mają czasami w składzie talk jako wypełniacz.
Ciekaw jestem co z tym nadciśnieniem u Ciebie. U mnie wykryto je też jakieś 2-3 lata temu. Ciśnienie 140-150/90. Oczywiście dostałem tabletki, których nie biorę. Towarzyszyło mi poczucie niesprawiedliwości. Zupełnie nie piję alkoholu od prawie 5 lat, trenuje, biegam, ćwiczę i wyparłem w głowie to nadciśnienie. Czułem się pokrzywdzony ze względu na to, że w pewien sposób dbam o siebie, a wielu znajomych prowadząc hulaszczy tryb życia i jedząc batony przepijając colą nie mają takiej przypadłości. Dziękuje za ten filmik. Może czas abym zaczął znów szukać recepty na zdrowie.
Mialem podobny problem. Pomogl w glownej mierze magnez. 2x250mg chelatu olimpu i cisnienie spadlo z 140-150/80 do tych 120/70.
Dodatkowo poprobuj q10 i berberyne.
A kardiolog juz chcial mi statyny przepisac. Na echo serca i ekg wyszlo mi tez ze mam lekko wieksza lewa komore - taka genetyka.
Zyczd zdrowka i zrob update jak bedziesz wiedzial cos wiecej!
Generalnie chodzi o elektrolity, magnez i potas, są bardzo ważne dla prawidłowego działania układu s-n, nerwowego i mięśni
@AndrzejDunowski dokładnie. Ja wody od jakiegoś pół roku piłem na prawdę dużo, ale zwykla łódzka kranówka. Miesiąc temu kupiłem jednak stacje uzdatniania wody, zawsze to więcej tych minerałów będzie przez organizm przechodzilo
Powiem Ci że ja miałem długi czas podwyższone ciśnienie jak kiedyś byłem dość w stresie i byłem przemęczony (remont mieszkania. praca. studia), lekarz kardiolog wtedy przepisał mi lek Concor Cor 2.5 mg (wtedy zdarzało mi się ciśnienie 150-160 na 80) i brałem te leki ponad co najmniej 5-8 lat i ciśnienie się uregulowało 120-140 na 80. Ostatnio miałem taki incydent że te tabletki strasznie obniżały mi puls serca i zgodnie z zaleceniem lekarza odstawiłem je całkowicie bo raz miałem taką sytuację że prawie zemdlałem. Teraz mam cały czas prawidłowe ciśnienie bez żadnych tabletek. Także organizm jest ciekawym wytworem. Od niedawna zacząłem monitorować ciśnienie zegarkiem Huawei Watch D2 który jako pierwszy smartwatch ma mankiet w pasku napełniany powietrzem tak jak ciśnieniomierz nadgarstkowy i ma certyfikat taki jak muszą przejść ciśnieniomierze i powiem Ci że super sprawa. Taki naramienny w razie czego też mam aby skontrolować wyniki czy nie ma błędów pomiaru. Jak byłem u kardiologa ostatnio parę dni temu to nawet zrobiłem 24 godzinny test ciśnienia co 30 minut tym zegarkiem i dałem raport lekarzowi i nie musiałem robić holtera ciśnieniowego bo uznał wyniki za wiarygodne. I tak jak wymieniłeś te wszystkie punkty to również zawsze o nie wszystkie dbałem i nadal dbam a nadciśnienie było (genetycznie też mam uwarunkowania choćby po ojcu czy dziadkach).
Badania pokazują, że morsowanie ma więcej minusów jeśli robi się je źle...za często i za długo. Wystarczy 2x w tyg po 5-6 minut. Reszta zgrywa twardzieli, do czasu. Później zdrowie się upomni. Nie pamietam nazwiska ale był na ten temat świetny podcast. Laska, wyczynowy sportowiec. Badała wpływ morsowania i komory hiperbarycznej na swój trening.
Ciekawy filmik
Dla jednych przesiadywanie w lodowatej wodzie bedzie ok ale innych jiz nie, pod wplywem zimna kurczą sie naczynia krwionośne co moze dawać efekt madcisnienia, bardzo trafnie tłumaczy to Aleksander Haretski
ruclips.net/video/Jcloek20hjE/видео.html
Ja jeszcze nie zaczęłam morsować :D ale uważam, że jak ze wszystkim należy obserwować swój organizm i nie dawać się obsesjom, że na siłę coś trzeba codziennie robić.
Damianie a moim zdaniem zimna woda pokazała problem który istniał wcześniej i był uśpiony a tylko dzięki temu wiesz że trzeba coś zmienić, sprawdzić.
Dokładnie to mówiłem gdy mówił że musi pić kawę zaraz po obudzeniu. To nie jest normalne
@@Peter-wr9uq dokładnie, ja pijam kawę bezkofeinowa w południe, wyłącznie dla smaku, rano nie potrzebuje kawy
Przy Twoim stylu życia, formie, diecie, to wydaje się wręcz nieprawdopodobne, żeby nadciśnienie sie pojawiło.
Dlaczego? Ćwiczenia to nie wszystko... najważniejsze jest żywienie. Cukry czyli węgle zabijają.
Nie znasz całej historii człowieka więc ciężko wydawać wyroki
Można też miec nadciśnienie wrodzone, ja mam od 18 roku życia, tata miał, dziadek to samo
@seweryngse8245 bo pewnie mieszkaliście w jednym gospodarstwie domowym i jedliście to samo. Nie ma czegoś takiego jak dziedziczne nadciśnienie
Ja mam nadciśnienie tętnicze od lat. Stwierdzone przy pierwszych badaniach do pracy, czyli ponad 30 lat temu. Biorę przez te wszystkie lata leki, które kilka lat temu mi zmieniono. Mam 55 lat, biegam ultra biegi górskie, wspinam się, morsuje, saunuje i imprezuje, itp, itd. Dodam, że jestem po powaznej operacji kręgosłupa która przeszedłem w wieku 40 lat. Znam ryzyka i czasem je swiadomie podejmuje. Ale na szczęście nie miewam skoków ciśnienia i lekarz mi mówił że to bardziej niezbepiczne. Bo ja genetycznie *jak i cała rodzina) mam w tej wyższej strefie. Ale podobno bardziej niebezpieczne są skoki ciśnienia kiedy ktoś ma w miare normalnie mieszczące się w widełkach prawidłowych i nagle mu startuje do 200 i więcej z róznych przyczyn. Fajny ten odcinek bo świadczy że jesteś człowiekiem z krwi i kości jak to się mówi. Ja wybrałem sobie w necie trzy osoby których słucham co do ćwiczeń i Ty jestes jedną z nich. A dwie pozostałe to Purczyński (bo sprawy kręgosłupa często porusza) i Michał Kanclerz.
Jaki masz zegarek?
W moim przypadku pozbyłem się zapalenia zatok ktòre mnie atakowało regularnie w kwietniu .W sezonie zimowym przez 2 lata mojej przygody z zimną wodą nie użyłem pòł grama leku na przeziebienie - przypadek ?nie sądzę ale zaczynalem od poczatku odz 15 minut bez zadnych neopremòw -na poczatku bòl konczyn oczywiście nie do opisania kwestaia 10 razy zeby sie zaadoptowac -o wpływie na układ naczyniowy lepiej opisuje Wim Hoff w swoich książkach.
Może za dużo cukru i węglowodanów. Ja w takim przypadku zrobiłbym oczyszczanie organizmu. Stopniowo każdego układu łącznie z metalami ciężkimi. Plus dieta bardziej na wege, o cukrze nie wspominając. Pozdrawiam i zdrowia życzę!
Nie wiem czy trzeba robić testy dlatego, że bardzo porządnie już przebadano, że zdrowotnie nie daje to nic, oprócz tej adrenalinki po stresie. Ale tak nie tylko to działa 😅
Akurat nawet Wim Hoff mówi, żeby nie morsować codziennie , bez dużego doświadczenia, bo za bardzo osłabia układ nerwowy i nadwyręża zdrowie
Morsuję codziennie po 1 min, z wyłączeniem dni deszczowych . Nie choruję:) z tym nadciśnieniem to polecam odwiedzić dobrego naturopatę. Lekarz "leczy" objawy, a należy znaleźć przyczynę nadciśnienia..jak ja znajdziesz, to nie będziesz potrzebował dożywotnich tabletek. Pozdro
Bardzo mądtra i potrzebna treść w dobie mody na takie rzeczy
Moja historia - Od około 2020 roku Październik regularnie biorę zimne prysznice. Również w zimę morsowałem po kilka razy na zimę, np 1x w tygodniu.
Oprócz tego w lato oraz w różne pory roku zdarzało mi się regularnie wchodzić do wanny z zimną wodą cały (tylko głowa nad i szyja i dłonie) i osiągałem w rekordzie jakieś 30 minut w takiej wodzie. Dla morsowania rekord mój to jakieś 20-25 minut w tamtą zimę, nie pamiętam dokładnie.
Osobiście bardzo bardzo dużo chorowałem przez te 4 lata, potrafiłem mieć przeziębienie na tydzień, tydzień przerwy i potem 2 tygodnie jakaś angina czy coś. No ogólnie w okresie wrzesien-grudzien potrafilem być nawet z 7 razy chory. Nie wiem czy to przez zimne prysznice, czy przez zaburzenia układu odpornosciowego (miałem mononukleozę rok temu w Czerwcu), ale ta tendencja chorowania jest ze mną już własnie te kilka lat.
Aktualnie - dalej biorę zimne prysznice zamiast ciepłych, nie dlatego bo odporność, tylko dlatego bo działają na mnie jak kawa + czuję się czystszy.
Cieszę się, że pokazałeś ten temat od tej strony.
Czy ktoś ma podobną historię? :)
Mam bardzo podobnie, w ogóle ekspozycja na zimno bardzo mi nie służy. Zimą jestem dość często chory i wszyscy mówili, żeby zacząć morsować i brać zimne prysznice.
Po tym jest jeszcze gorzej, a jak nie daj Boże zmoczę głowę pod zimnym prysznicem, to na drugi dzień wstaję z zapaleniem zatok 🤷♂️
Ja mam taką historię że z kolegą More są wałem 30 dni z rzędu i w tym okresie znacząco obniża tętno a stres; ciągu dnia z 60 kilku spadł na 30. A w kolega po tych 30 dniach gdzie to było jego pierwsze kontakty z zimnem a ma 44 lata tak to nigdy nie More Sowała to po tych 30 dniach i po tych korzyściach co dostał za kupił sobie Beczkę i ma na stałe w ogrodzie. Ale rozumiem i zdaję sobie sprawę że można mieć predyspozycje które mogą zabraniać różnych aktywności jak np. More sowa nia.
@@raf992rafMasz jakieś dobre sposoby na zatoki?
Jak by to powiedzieć, hymm... Ślady opryszczki świadczą o tym że twój układ odpornościowy szwankuje, tak że masz rację musisz się wziąć za odporność. A morsowanie jak wszystko dla jednego dobre dla innego nie. Ja nie morsuje typowo ale biegam na krótko, tylko koszulka, krótkie spodenki i opaska na głowie, przy 30st tak i przy nawet - 5 gdy nie ma silnego wiatru, czasami tylko po, mam problem z kluczem i zamkiem bo sztywne palce 😂. Kiedyś też miewałem opryszczkę, zatoki(systematycznie) , ból ucha itd. Obecnie, w górach skóra zeszła z lekkiego odmrożenia a ja nawet kataru, choć nie uważam go za chorobe a wręcz przeciwnie, mam go gdy np na urlopie jem tzw normalne jedzenie to po tym jest katar lekki i szybki. Poprawa zdrowia zaczęła się od zmiany diety, sauny i odrazu studni lodowej nawet przy - 11. ponad dekadę nie byłem na zwolnieniu lekarskim z powodu choroby 😎każdy musi szukać swojej drogi do zdrowia....
Jak nie wiadomo o co chodzi z tym nadciśnieniem, to może chodzi o szczypawki?
Od zawsze miałem mieszane uczucia co do morsowania. Patrząc na to logicznie. Organizm robi wszystko, żeby dać Ci do zrozumienia, że to jest ogromnie nieprzyjemne dla niego. Więc gdzie tu zdrowie ?
Organizm trzeba wystawiac na niesprzyjajace warunki zeby mogly zajsc odpowiednie adaptacje. To jest jak utrata odpornosci przez brak kontaktu ze srodowiskiem - wyizolowany od zlych czynnikow, od patogenow w postaci wirusow i bakterii, bedziesz czesciej chorowal, bo Twoj organizm nie bedzie mial szansy na "szkolenie wojska" i uklad, odpornosciowy nie bedzie wlasciwie pobudzany. A cos nieuzywane z czasem zanika - dlatego ruch i ciagly kontakt ze swiatem zewnetrznym jest bardzo potrzebny. Morsowanie wpisuje sie w ta retoryke jeszcze bardziej.
Cześć Damian. Damian nie zwracaj uwagi na wskazania Garmina. Ostatnio zauważyłem że totalnie świruje ten zegarek. Podejrzewam że po aktualizacji zaczyna się kongo. A filmik super. Zdrówka
I co w koncu z tym cisnieniem co jest powodem ?
Mam nadzieję, że uda Ci się zbić i potem utrzymać dobre ciśnienie naturalnymi metodami i tego Ci życzę. Oczywiście chętnie się dowiem, co jest przyczyną twojego nadciśnienia, jeśli zechcesz się tym podzielić.
Witam. Przed morsowaniem koniecznie trzeba poobserwować własny organizm w celu zweryfikowania czy przypadkiem nie mamy jakiś symptomów osłabionej odporności (takim symptomem może być nawet np. opryszczka). Wtedy nie wolno organizmu "dobijać" morsowaniem -> zgubne efekty gwarantowane. Pozdrawiam, życzę zdrowia.
Dokładnie. Warto też sie odrobaczyć przed morsowaniem, dosyć niepopularne w dzisiejszych czasach, ale dlaczego zwierzęta odrobaczamy regularnie a siebie nie?
Hey Damian! A moze to wysokie cisnienie jest wywolane poprzez stress/ przekonanie, ze przez zycie mozna przejsc tylko poprzez walke i napiecie...
Moze 😊
Ostatnio dowiedziałam się że wysokie ciśnienie może być konsekwencją problemów z nerkami
ja jakbym słuchał wdzystkich doktorów z RUclips to bym już był "dead" ))
Polecam kanał Huberta czerniaka. Dowiesz się wiele różnych informacji o różnych chorobach i jak można je wycofać między innymi o nadciśnieniu. Nie szprycuj się lekami bo jesteś na to za młody.
Magnez i potas :-)
uwielbiam, niestety nie mogę. moje plecy a raczej uswkodwenie ktore mają...? nie lubią tego więc juz nie mogę... ba... tutaj nawet gdzie teraz mieszkam nawet zimno nie mam. ale fajnie było kiedyś... rozgrzeweczka, do wody z całą ekipą w super nastroju. ah endorfinki... no ale ... to co mi zrobiły plecy w pewnym momencie to było wielkie "nie". i niestety koniec... fajnie, jesli ktos moze bez przeszkod morsowac
Mnie się wydaje, że problem istniał wcześniej. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że typowe ćwiczenia na siłowni powodują wzrost mojego ciśnienia. Jak robię bieganie i sporadycznie jakiś pompki, podciąganie itp to ciśnienie mam ideolo - 120/80. Zaczynam chodzić na siłkę, po miesiącu 150/100. Także zweryfikuj to mierząc po prostu ciśnienie. Proszki też brałem. Czułem się po nich fatalnie. Odkąd odstawiłem i siłownie i proszki, zero problemów. I nie spieszylbym się z braniem proszków. Zacząłbym od mierzenia ciśnienia i robienia cardio więcej, a nie siłowni. Obstawiam, ze problem wtedy zniknie.
Myślałem kiedyś o spróbowaniu morsowania, ale nie wiem czy wyziębienie organizmu przy chronicznym zimowym zapaleniu zatok to dobra decyzja... Wiem o hartowaniu itd, ale kto kiedyś miał problem z zatokami ten wie jakie to może być czasami uciążliwe.
To nadciśnienie to może przez tę szczyptę soli do porannej szklanki wody 😉
Nie bież tabletek, wyciskaj sobie sok z buraka w wyciskarce wolno obrotowej, to powinno ci wyregulować ciśnienie :) (doczytaj temat samemu)
Może lepiej zacznijcie chodzić w chłodne dni w krótkim rękawku i spodenkach. Mi ostatnio udało się 1h wytrzymać przy 10 st. na polu. Pojechałem na rowerze do kina. Jechałem dość wolno, ale i tak czułem lodowate powietrze. Jadąc na rowerze, oddychałem przez nos, bo się obawiałem, by nie dostać zapalenia płuc. Dlatego jak jest b. zimno, to takie akcje tylko jak nie ma wiatru i broń Boże nie na rowerze. Nic mi nie było, ale kto wie, czy taki ekstremalny zimny wiatr na klatę w samej koszuli, nie doprowadziłby do czegoś poważnego.
A to nie jest tak że ekspozycja na zimno (zimne prysznice rano) obniżają ciśnienie? 😮
Raczej przeciwnie
Od kiedy zacząłem morsować i przeszedłem na keto, nadciśnienie zniknęło, pozdrawiam
W momencie morsowania krążenie się centralizuje z obwodu i gwałtownie wzrasta, podobnie jak w saunie się obniża. Na tym polega trenowanie układu krwionośnego. To te gwałtowne zmiany są istotne. Więc bezpośrednio po to wyraźnie podnosi a w ogólnym rozrachunku chyba obniża. Odwrotnie jest z alkoholem, bezpośrednio po spożyciu obniża bo rozszerza naczynia włosowate ale ogólnie to wpływa na wzrost ciśnienia.
Dzieki za film! Sam jakies 2 lata temu testowalem na sobie zimne prysznice rano i okazalo sie ze przez okres ich stosowania chorowalem bardzo czesto (przeziebienia, grypa). Stosowalem je przez okolo 2-3 miesiace regularnie i jezeli chodzi o tamten okres - jak widac zdrowotnie nie byl on najlepszy.
Byc moze dzieki temu teraz mam lepsza odpornosc, ale bardzo ciezko to stwierdzic. Na pewno moge powiedziec, ze zimne prysznice u mnie nie zadzialaly za dobrze i nie polecilbym ich kazdemu. Pozdro!
Ja kiedyś po dłuższym pobycie w klubie z saunami, gdzie grzałem się i chodziłem na zmianę złapała mnie infekcja po kilku dniach. Tak duży stresor dla organizmu powoduje upośledzenie układu odpornościowego i wtedy bardzo łatwo złapać infekcje. Trzeba dawkować takie akcje i po tym dobrze wypocząć
Im wiecej mocnych oporowych treningow na duzych ciezarach (1-6 powt), tym wyzsze ciśnienie. Do tego trzeba zrzucic 2-3 kg, troszke wiecej areobowego wysilku i cisnienie spadnie. Tu nie tylko chodzi o tkanke tluszczową, nasz organizm nie chce "nadprogramowych" kilogram, nawet czystej masy mięśniowej.
A dieta?
Ciekawe. Mam podobny problem
Niestety, ale większość lekarzy nie potrafi diagnozować nadciśnienia. Przepisują prochy i do widzenia. Nie szukają przyczyn a te często można rozwiązać bez proszków, ktore mają wiele skutków ubocznych. Sam trafiłem w wieku 28 lat do lekarza z podwyższonym ciśnieniem i od razu dostałem prochy, które defakto były w zbyt małej dla mnie dawce, aby pomagać. Żadnych pytań o styl życia, jedzenie, stresy. Nic. Okazało się, że wszystkie problemy ze skokami ciśnienia leżały w mojej głowie i stresującym trybie życia. Odkąd udało mi się uporządkować te sprawy a przy okazji dla pewności przebadałem szczegółowo serce okazało się, że mogę mieć 110/65. Mam też wrażenie, że dużo pomogły posty przerywane w ciągu dnia. Polecam drapać temat do kości a betablokery stosować w ostateczności, bo to ścieżka podobna do statyn czy leczenia cukrzycy.
dzięki za podzielenie się historią. Też mam plan , aby mocno drążyć temat.
Dokładnie tak samo robię to dwa razy w tygodniu po 7 minut i nie mam problemu. Morsowanie codzienne to słaby pomysł jak i wizyta u lekarza nic Ci kolego nie dała. Dodatkowo nigdy nie wchodzę do zimnej wody jak miałem bardzo duży stres lub jestem zmęczony czy coś mnie bierze. W sumie odebrałem film jako przestrogę przed morsowaniem a to chyba nie o to Ci kolego chodziło. Pozdrawiam i zycze zdrowia :)
Badałeś elektrolity? Może masz niedobór potasu lub inne.
Ja sam kiedyś miałem problem z nadciśnieniem a teraz mam wzorowe a jestem starszy od Ciebie. Codziennie suplemwntuje magnez i potas (nie razem), dużo pije wody i dużo sole.
Jak nie masz insulinooporności a raczej nie masz to nadmiar sodu Ci nie grozi, wręcz trzeba dbać o podaż.
Soli nie powinieneś ograniczać, ona determinuje poziom pozostałych elektrolitów. Wiele osób przy aktywności wręcz pije wodę z solą.
A to co Ciebie spotkało, może wynikać z tego, że wprowadziłeś duży stresor do organizmu i mocno wzrosło zapotrzebowanie na elektrolity i masz niedobory. Elektrolity to podstawa działania układu sercowo naczyniowego, nerwowego i mięśni.
Na swoim kanale M.Wrzosek mówił że nie ma żadnych konkretnych badań potwierdzających cudowny wpływ morsowania na organizm...
Ten tuman mówił też, że trzeba uważać na ilość jajek w diecie. Radzę zmienić guru
@ProGymAlex taki kolejny "tuman" Prof. Tomasz Zdrojewski: Nie ma jednoznacznych dowodów naukowych potwierdzających korzystny wpływ morsowania na zdrowie. Co nie znaczy, że nie warto morsować - moim zdaniem warto. Chodzi jedynie o to, że badania na ten temat nie są tak dobrze udokumentowane, jak w przypadku korzystnego wpływu na zdrowie aktywności fizycznej i właściwej diety. Tutaj dowody naukowe są jednoznaczne.
@@ProGymAlexno tumanem jest to prawda, ale trzeba uważać. Nie każdy może dużo jeść
dobrze czasem pochorowac i nie isc do roboty
Nie olewaj wizyty u lekarza. Pierwsze co to kieruj się do przychodni. Przez odwlekanie porady specjalisty (poszukiwanie porad samodzielnie) może dość do zaniedbania i skutków dla zdrowia które będa nieodwracalne. Dbaj o zdrowie tak jak dbasz o ciało :)
@@janszydowski7644 mówiłem w filmie, że byłem u kardiologa 😊
wybacz, nie obejrzałem do końca :) życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Jesteś wielki mistrzu!
Czyli juz masz pozytywny wynik bo wczesnie wykryłeś nadciśnienie
Zbadaj sobie cisnienie przed i po wypiciu kawy.