Mtb mam , sprawdza się idealnie w okolicach Bielsko-Biała, kupiłem szose endurance u was i jest ok .A tak po za tym to gravel bardzo chetnie🤣 może za rok
Mam i jednego i drugiego. I powiem tak gravel to tylko na ubite drogi lesne, ziemne i drobny szuter a jak pojawiaja sie dziury, wieksze kamienie, gruby szuter to dobry hardtail bije na głowe gravela.
Dokładnie. Jechałem wyścigi gravelowy właśnie gravelem i moim starym MTB, do którego założyłem sztywny widelec....i było szybciej i wygodniej niż na gravelu 🤔 Taka prawda...
Gravel jak najbardziej super ale jako drugi rower. Wolał bym dobry mtb z cieńszymi oponami. Jakoś lepiej czuje kontrolę rowerka. Zawsze można postawić na kolo czy spokojnie zrobić bany hopa. Dla mnie wieksza frajda z jazdy. Jestem zdania że warto mieć kilka rowerow. To tak jak z butami. Każde na inną pogodę. W rowerach nie ma złotego środka.
Ostatnio stałem przed podobnym dylematem - chce jeden rower, uniwersalny. U chłopaków z kanału GCN jest materiał, który ostatecznie wyleczył mnie z gravela - materiał pt. Gravel vs MTB w zależności od terenu - szosa, szuter cienki, szutr gruby, mtb i odpowiadające czasy w każdym terenie. Byłem w szoku widząc jak niewielka jest różnica (bez względu na jeźdźca - bo się chłopaki zmieniali rowerami, aby uśrednić wynik) na asfalcie między gravelem a hardtailem xc, a jak kolosalna jest różnica, gdy kończy się cienki szuter, nie mówiąc o typowo górskim odcinku, gdzie gravel zwyczajnie nie dojechał. W mojej ocenie, kiedy gravel? 1. Kiedy wszystkie Twoje ziomki mają gravele/szosy - naturalnie nie dotrzymasz im tempa, a przecież chcesz z nimi jeździć 2. Kiedy masz 100% pewności, że wyjazd w ciężki teren Ci nie grozi i nie chodzi tu tylko o wyjazd w góry, ale porządniejsze błoto czy bardziej dziurawa droga - zatęskni się szybko za szeroką kierownicą i amorem z przodu. Patrząc gdzie chłopaki jeżdżą, czyli wspomniane Podlasie, Warmia, to szansa jest spora na spoko teren pod gravela Jeżeli ktoś decyduje się na gravela, z uwagi na jego "uterenowienie", a mieszka jak ja na Śląsku, to nie wie co traci mając 1h autem w Beskidy :D
ja bym powiedział starczy skręcić z drogi i nagle 2 cale to za mało. Pytanie czy warto. Tłuczenie drogą szutrową ma swój klimacik, jednak chaszczing jest wspaniałym urozmaiceniem. Widoczne tutaj krzaczory leśne są skupione przy drogach gdzie masz dużo światła i rosną. W sercach lasów/puszczy ni ma chaszczów są drzewa i drzewa i cisza i pagórki. btw prawdziwe błoto skreśla górala, tak samo lepki śnieg. Zalepi się i po zabawie. Przełaj za to wymiata w takim czymś. 32 c, takie agresywne bieżniki i odrobina stożka żeby koło było bardzo sztywne. Ma ciąć jak piła
Ja właśnie planuje sprzedać HT z powodu tego że nie jeżdżę po górach. Moje trasy to 70% asfalt 20%szutr(drogi pozarowe) Nie każdy jest fanem pakowania roweru w auto jazdy 1h jazdy aby kilka H jeździć po górach i znów 1h spowrotem.
Nie zgadzam się, że na asfalcie miedzy gravelem, a MTB jest niewielka różnica. Po pierwsze to zależy od opon, a po drugie może na 20 km tak , ale na 100 km jednak przewaga gravela jest duża. Na wymagającym terenie MTB będzie znacznie lepszy, ale na w miarę ubitych leśnych ścieżkach MTB będzie przerostem formy nad treścią. Gravel w zupełności wystarczy.
Do gravela przekonałem się na 100% dopiero po kupnie i pierwszej jeździe. Mam mtb na kartoflach 2.6, dwie szosy i kibla na dojazdy do pracy. Każdy z tych rowerów ma swoje zadania i miejsce w szeregu, ale co do gravela to moje odczucia pokrywają się dokładnie z Waszymi. Co nie znaczy też, że mam zamiar rezygnować z wcześniej wymienionych 😁
Czyli dobrze mówiłem że rama gracela przypomina mi moje MTB z lat 90tych, a ludzie się kłócą :P Na takiej trasce jak teraz jedziecie to i składakiem by można wygodnie przejechać. I na takie trasy jest gravle, bo drogi leśne plus korzenie, lekki miękki teren i gravel odpada
Ja za dzieciaka miałem jednego z rodziny "wikingów" z rogami.. też rower do wszystkiego wtedy. Ogólnie można po lesie jeździć gravelem po ścieżkach bez problemu. Zjazdy z korzeniami czy kamieniami to trzeba już uważać trochę. Jak się nie ma jakiegoś ciśnienia na prędkości i trudne trasy to można jeźdźić sobie na luzie i po singletrackach. Jednak niektóre miejsca są po prostu nieprzyjemne bez amortyzacji. Tu ostatnio jeździłem po singlu z kamerką gdy wiatr zbyt denerwował na szosę: ruclips.net/video/94n1U98bgWY/видео.html Jak w opisie jest kilka miejsc gdzie jechałem poprzednio i było to zdecydowanie nie dla mnie i pewnie nie na ten rower. Rower idealny jak na polskie szosy i bezdroża ;)
W latach 70-tych dość popularne były rowery młodzieżowe, które nazywaliśmy półkolarkami. Miały kierownice baranki i przerzutki 1x5, lub 2x5 i koła 26" na opopnach 1,4-1,5. To były takie miniatury dzisiejszych graveli.
Chyba nie jeździłeś na Gravelu. Zastanów się czemu bikepacking występuje głównie na gravelach? No jak jadę 10h z krótkimi przerwami, to mogę tak przez kilka dni. Na góralu, którego miałem wcześniej po 2-3h miałem dość. Poza tym zdecydowanie mniej frajdy miałem, ale to już kwestia indywidualna 🙂
Mam hard taila i mam teraz fulla na bazie ramy Marin Rift Zone 3, poza wyjazdami w góry oraz dziennymi wypadami wokół komina do lasu czy zabawy na mieście jadę nim w trasy po 80-120 KM a nawet jechałem cało dniowe po 160 KM i nie potrzebuje do tego szosówki czy grawela :) A komfort jazdy na fullu nie do opisania. jadę wszędzie po kamieniach, lubię zjazdy ze chodów czy ze stromych zboczach. W gravelu czułbym się jak w klatce bo nigdzie po mieście nie pojechałbym po schodkach, jakiś górkach itd. Obecnie hardtail xc jest u nie do jazdy na trenażerze lub zima a na fullu jadę na co dzień wszędzie i jedzie mi się szybko i ten komfort że jak zobaczę sobie jakiś fragment terenowy czy urbanistyczny z przeszkodami jest super :) I ręce przy tym ani kręgosłup mnie nie bolą.
Ja z gravela przesiadłem się na mtb by startować w PB osobiście mi nie podszedł 😅 na pierwszy rower tylko MTB ,gravel tak jak mówcie to musi być świadomy wybór 😇 super materiał pozdrawiam ekipę sprinty rowerowe
Prawda objawiona się objawiła. Dobrze, że są takie filmy, wyjaśniające wyższość Świat Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Profesor Jan Tadeusz Stanisławski, byłby dumny, gdyby jeszcze żył. A proste myślenie nadal w deficycie. Pozdrawiam.
Widać progress w kamerowaniu. 😁 Panu Kamilowi gratuluje roweru, Panu NieKamilowi świetnej formy a Felcikowi pracy nad montażem. PS. może zrobilibyście odcinek o Panu operatorze, skąd zajawka na filmowanie no i niech opowie o sprzęcie na którym jeździ i zajawce na leśne szaleństwa. Pozdro! 🤘
Każdy rodzaj roweru ma swoje preferencje , przeznaczenie . Ciekawe porównanie obu rowerów . Każdy ma swoje preferencje i wybiera sobie rower pod siebie . Dzięki za fajny film . Czekamy na kolejne spotkanie . Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱🚲
4:30 zapraszam na Wysoczyznę Elbląską. Zdziwilibyście się. Podjazdy i zjazdy może i są krótkie ale bardzo techniczne. Posiadam i MtB i GRAVEL-a i uważam że te rowery świetnie się uzupełniają.
Całkiem niedawno stanąłem przed dylematem czy wybrac gravela czy mtb. Jestem z Wielkopolski czy jak mowia niektorzy Plaskopolski więc i u nas szału nie ma jesli chodzi o "góry" a ja od zawsze jezdzilem na tzw. goralach. Rower miał sluzyć do zwiedzania okolicy i okazjonalnie do startow w maratonach mtb na calkiem amatorski poziomie. Gravelem nigdy nie jeździłem, koncepcja fajna, tylko nie wiem czemu nie wstawią do niego amaortyzatora i prostej kierownicy...:))) Wiem na pewno ze do zwiedzania i dłuższych tras gravel może lepszy ale poszukałem i wybralem Meridę BN 500 lite. Jestem zadowolony bo pierwszy maraton charytatywny na niej mam za sobą i żyję. Były tam gravele i ludzie nimi jechali i w górę i w dół. Dla mnie jednak bezpieczniej na prostej kierownicy a i tak na tym wyscigu byly miejsca gdzie trzeba bylo zasuwać na piechotę....po prostu gravelowcy mieli ich więcej. Podsumowując dla mnie z moimi 2000 w roku rowerem i biegiem Merida się sprawdza. Może jak będe obrzydliwie bogaty kupię sobie gravela na probę ale na dzis zostaje przy MTB.
Marin ma model dsx z prostą kierą i ten najwyższy jest z Amorem. Ale wagowo wyjdzie jak średnie MTB więc albo porzucamy amora albo zostań przy MTB póki coś lepszego nie wpadnie. W ubiegłym roku miałem ulepa ze sztywnym widelcem na którym jeździłem na Mazowieckich MTB, bez problemów. Jeżeli do krótkich płaskich tras bez hopek etc to taki bez amora da radę. Ja robiłem tam dystanse po 60km.
Kamilu, gratulacje! Spersonalizowany Trekuś wygląda obłędnie😍🤩👍 Felcik, muza i ujęcia z drona, perfekt przez duże P !👏 Kolejny odcinek, w którym podnosicie poprzeczkę...! Super! Nie ukrywam, że w stajni brakuje mi gravela, ale wybór pomiędzy Checkpointem, a Topstone Lefty jest dla mnie ultra trudny. Z jednej strony nie chciałbym zdradzić mojej ulubionej marki, a z drugiej Cand. jest po prostu bardziej komfortowy... Co by nie mówić, gravele nie tylko są modne, ale w umiarkowanie terenowych warunkach są szybsze i bardziej uniwersalne.
Długo się noszę z nagraniem filmu porównującym MTB XC i GRAVEL-a. Niestety domyślam jaki będzie poziom komentarzy. Na te chwilę napiszę tak. XC jest ultra uniwersalny. A gravel? No właśnie co to znaczy właściwie gravel? Odcinając wszystkie, adventure, bikepackingowe staluchy i ala gravelowe szosy otrzymamy rower niby najbardziej uniwersalny. A jak coś jest do wszystkiego to nie poradzi sobie bardzo dobrze nigdzie. Dla mnie najbardziej uniwersalny będzie TopStone ale nie wyobrażam sobie mieć tylko jego. Jest idealnie średni wszędzie ale nie wjadę nim w dużą ilość miejsc a na dobrym XC/maraton objadę i asfalt i czarne trasy enduro/DH. Na Topku max Flow Trail bym przejechał. Pozdro Panowie
@krnone słabe trochę porównanie moim zdaniem, suv jest jest jednak bardzo uniwersalnym autem i dla pewnej grupy osób idealny. Jest wygodnym autem, pozycja w jakiej siedzisz, bezpieczeństwo, pakownosc, ma bardzo duża liczbę zalet. Ale jak już mieszkasz w zatłoczonym mieście i nigdzie nie wyjeżdzasz to może być słabo. Także tak samo jak z gravelem, nigdy nie będzie tak, ze wszystkim odpowiada, zależy od tego jakie mamy oczekiwania
@@Damian-ox8ry A gravel nie jest przypadkiem tym rowerem, który w teorii miał trochę połączyć 2 światy (mtb & szosa) , czyli być bardziej mniej wyspecjalizowanym, bardziej uniwersalnym rowerem, nadającym się na jedyny rower? Sam mam gravela i służy mi on jako trzeci rower, poza mtb i szosą, do jeżdżenia po dosyć specyficznych trasach (asfalt + leśne lub polne ubite ścieżki), do niczego więcej się on nie nadaje (oczywiście wiadomo, że jak ktoś się uprze, to będzie upalał po singlertrackach, zaciskał zęby i mówił, że jest super). W suvie zarówno pakowność i ilość miejsca w środku są często złudzeniem (ludziom się wydaje, że jak auto jest wysokie to jest wielkie - często lżejsze i wydające się mniejszymi kombi, shooting brake'i, lifbacki albo nawet limuzyny są w tym lepsze), jak i bezpieczeństwo (ludziom się wydaje, że są bezpieczni bo siedzą wyżej, a już nie myślą o tym, że przez wysoki środek ciężkości i miękkie zawieszenie samochód ma gorsze właściwości jezdne i dużo łatwiej w nim o dachowanie). Także porównanie może nie idealne, ale suvy i gravele łączy to, że obecnie wszyscy je chcą -> bo mają je za uniwersalne -> bo to im się marketingowo wciska. Dzieli je to, że jak sam słusznie zauważyłeś - suvy są wygodne, gravele nie, no ale to nie ma znaczenia w kontekście tego co napisałem :)
@@Damian-ox8ry Suv to zwycięstwo marketingu nad rozumem. Prowadzi się gorzej (bo jest wyższy i ma wyżej środek ciężkości), bagażnik na ogół mniejszy niż w kombiaku. Spalanie wyższe, koszty eksploatacji też (większe opony, szybciej zużywające się klocki etc.). Podobnie jest z gravelami - rower na wyjazd do miasta na bulwary, a nie w teren (albo w góry)
Mądre podejście, dzięki za dobry film. Nie ma się co czarować, idealnym rozwiązaniem jest posiadanie większej ilości rowerów. Mam 2 szosy, CX i MTB . CX kupiłem na zimę bo mi szkoda szosy ale oprócz tego, CX w porównaniu do szosy jest dramatycznie wolny, co mnie strasznie złości. MTB full używam tylko gównie na singletreku, gravelem się da, ale nie będzie to przyjemne. Jeśli ktoś jeździ dla radości i zdrowia, nie ma ambicji i ma ograniczone miejsce/budżet to gravel w większości Polski będzie idealnym rozwiązaniem.
No, no początek filmu, to jak z tego Świętego Drewna z Miasta Janiołów... Bardzo zacne porównanie👍🏻, ale na końcu i tak człowiek sam musi się przekonać co podoba się dla niego🤗😜
Z tym bardzo ciężko znaleźć drogę dla MTB na Mazowszu trochę zbyt daleko polecieliście, mamy mnóstwo leśnych ścieżek z piachem, korzeniami i innym dziadostwem, na którym gravel raczej średnio sobie poradzi.
Год назад+2
Dokładnie! Na Mazowszu jadąc gravelem muszę jednak wybierać trasy, bo wiem, że tu, czy tam nie skrócę np. w lesie, bo droga to kilka km sypkiego piachu z korzeniami sosen, do tego na lekko pofalowanym wydmami terenie. I w takim miejscu tylko MTB, albo prowadzenie roweru (co jest... lame). Ale cóż, z drugiej strony, gdy muszę zrobić te 40, 50, 60, czy 100 km... i ponad połowa dróg to będzie asfalt i szutry, to katowanie się na MTB nie ma sensu. Dlatego właśnie mam gravela i używam go o wiele częściej.
Mam gravela i mtb. Po piachu zdecydowanie mtb. Ostatnio naprawili szlaki w puszczy, czyli wysypali kupę piachu żeby samochody przejechały po wycinane drzewa - i jak wcześnie jeździłem tam gravelem tak teraz jeżdżę na mtb.
Będąc w pełni świadomym swoich własnych oczekiwań, bazując na doświadczeniu oraz uwzględniając zalety i wady konstrukcji typu gravel, poskładałem sobie customowego gravela full-suspension. Subiektywnie jest to dla mnie idealny kompromis bez kompromisów ;) na trasy typu płasko Polska. Oczywiście MTB nie poszedł w odstawkę i nadal lubię jeździć te same trasy na różnych maszynach mając dzięki temu urozmaicone odczucia.
To prawda jest, że gravel jest bardziej dla przeciętnego rowerzysty wszechstronny. Ja patrzę po sobie, czyli z punktu widzenia człowieka lubiącego kulać się rowerem z przedkością taką aby nie przegapić ładnego kwiatka czy zajączka. Mam rower Gianta Toughroad czyli ciężki gravel z prostą kierownicą :). Ten rower wystarczy mi do wszystkich tras jakie robię. Gdybym miał gravela typowego to byłoby podobnie tyle, że z barankiem. No i pewnie by był lżejszy. Generalnie do parku i lasu pojedziesz, na wycieczkę pojedziesz, do sklepu też. Przyjemność z jazdy jest dużo itd. Kiedyś takimi rowerami były rowery MTB teraz górale idą w kierunku bycia góralami. I oczywiście nie ma absolutnie wątpliwości, że gravel w każdym terenie innym niż dobrze upakowany żwirek i twarde leśne ścieżki zostanie pozamiatany przez hardtaila a już nie wspomnę co z nim zrobi full. Tyle, że jeżeli ktoś jest użytkownikiem jeżdżącym często i świadomie w ciężkim terenie to ma albo tylko górala albo też górala. A dla ziomeczków jeżdżących po 30 50 czy 100 km rekreacyjnie, gdzie z tego 10 albo 5 procent stanowi coś po czy gravel przejedzie ale bez komfortu, to naprawdę nie ma potrzeby górala kupować. A już na pewno nie ma sensu kupować górala i jeździć nim po ścieżkach rowerowych w mieście, po asfalcie i z "ciężkich" warunków po drogach szutrowych. A jak jest piaszczyste podłoże to opony terenowe trzeba a nie górala. Takie moje zdanie i choć ja gravela nie mam tylko turystyka, to gdybym miał kupować górala albo gravela to bym gravela wybrał bo jak raz na rok albo dwa lata pojadę w góry i będę chciał prostym singlem pojechać to sobie rower wypożyczę do tego.
Całe swoje życie jeździłem na MTB (nie licząc upalania komunijnego Jubilata 2🤪). Obecnie jest Scott Aspect 930. Czasem wybiorę się polatać po pagórkowatych nadmorskich lasach w towarzystwie kumpla, który ma Eskera 5.0. Faktem jest, że na dojazdach szutrami (o asfalcie nie wspomnę) odjeżdża mi bez problemu, ale... gdy raz się zamieniliśmy na kilka kilometrów, to po chwili marzyłem o powrocie na swoją maszynę. Może już jestem stary, ale taczka to już nie dla mnie. Rekreacyjny MTB idealnie mi leży. P. S. Kolejny świetny odcinek 💪🚴🤘
Ale namieszaliście tematem :) W ostatni weekend jechałem mazovia gravel race lomianki - zwycięzca miał czas 02:08:00 na trasie 72 km. Ja na mtb, widziałem jak odjeżdża mi cala grupa... Ps. Jutro odbieram raga 1 😉
W wygodzie gravela dużo zależy od szerokości opon czy też ciśnienia :) i wtedy może być bardzo wygodny, owszem nie biorąc pod uwagę nagle dziury i kamienie większe
Piękna maszyna palce lizać, super film panowie. Już widzę jak pan Niekamil po cichu w tajemnicy konfiguruje sobie gravela bestię. Jeżeli chodzi o mnie to śmigam na krossowym Treku DS2, a przesiadłem się z górala Unibike Mission. Muszę przyznać, że ktoś narobił mi smaka na gravelowego rumaka.
Na dłuższe trasy tylko gravel - niższe opory toczenia i kierownica z wieloma chwytami. Cięższy teren, góry, leśne ostępy - zdecydowanie MTB. Czyli najlepiej mieć dwa :)
A ja mam MTB KTM i gravela Marin x11 i każdy mam do innych szaleństw rowerowych. Ach i nie trzeba jechać koniecznie w góry żeby wykonać MTB (też jeżdżę po górskich trasach i na Single Track) ja w okolicy mam fajne pagórki i gravelem bym się nie odważyła na nich jeździć (zawodowiec na pewno da radę) a na MTB mogę siebie poszaleć w lesie😁 pozdrawiam serdecznie 😊
czy gravel czy mtb dobre pytanie a odpowiedź zależy jak zwykle od wielu czynników. Od lat w terenie jeżdżę mtb niezależnie czy jest lekki czy ciężki. Od niedawna się skusiłem na zakup gravela, gdzie zawsze wychodziłem z założenia, że na asfalt szosa a w teren mtb, a coś co jest do wszystkiego to nie koniecznie musi takie być. Chciałem się przekonać na własnej skórze co to za fenomen tegoż gravela. Na dzień dobry był mój wielkopolski nizinny las, dużo piachu, korzeni, małych ale wymagających górek podjazdów zjazdów, nie posiadam w swoim rejonie takich ubitych traktów jak u Was ( autostrad leśnych), tylko kupa lasu z piachem błotem itp. Mówicie, że mtb tylko w góry a na pólnocnej Polsce gravel wszędzie da radę. No ok da radę ale nie wszędzie. Niestety nie odczuwam nawet większej prędkości średniej na tych samych dystansach co robię mtb, tak czasami telepie , że kręgosłup za jakiś czas będzie do wymiany( szczególnie na tzw leśnych tarkach) i trzeba na chwilę przycupnąć się wyprostować, czego na mtb nie potrzebuję i w tym czasie kulam dalej. Moim zdaniem gravel jest spoko ale tylko na ładnie ubitych szuterkach. Każdy trudniejszy teren nawet na nizinach jest zdecydowanie bardziej przystosowany dla mtb. Nie wyobrażam sobie brać udziału w zawodach na nizinnych trasach mtb takim tworem jak gravel. Ten typ roweru jest moim zdaniem dla kogoś kto częściej przemierza asfalt a od czasu do czasu zjedzie na utwardzony szuterek z drugą połówką w trakcie niedzielnej objazdówki jeziora po lody :) Także nadal twierdzę, że na szosę to szosa , w teren to mtb, a gravel pozostawmy dla niezdecydowanych i mało wymagających.
Ja kupę lat byłem szosowcem i mam nadzieję ,że wrócę do roweru. Nie jeździłem gravelem ale zęby zjadłem na szosie. Gravel właśnie jak piszesz jest zrobiony na amerykańskie szutry. Dobrze ubite drogi plus asfalt. Jakoś tego nie widzę aby męczyć się gravelem w błocie lub piachu.
„NieKamil” czyma fason czyli ‚najebany to do domu’ ✌️Kamil zgadzam się z Twoja konkluzja ze gravel to taki powrót do dzieciństwa, trzęsie, szybko, a jak jeżdżę z chłopakami po Śląsku Endurowcami to nikt mnie jeszcze nie zgubił…
Gravel pewnie będzie rozczarowaniem poza asfaltem dla osób z żadnym, bądź słabym wytrenowaniem oraz osób znających od lat komfort MTB. Dla osób z jakimś wytrenowaniem, znających jazdę szosową to może być natomiast odkrycie, czego jestem przykładem. Większość tras to prędkość, dynamika, a te trudności piachowe, błotne, wyrypy to tylko dodatkowa przygoda, szlifowanie techniki, przepychania z pełną mocą itp.
@@Frisqn w USA jeden z czołowych zawodników na wyścigi gravelowe zakłada do roweru xc baranka i ma gravela, nawet amortyzator zostawia, pewnie w przyszłości zabronią tego w przepisach.
Właśnie- zdrowie się liczy. Na starość grawelowce to zrozumią. Ja jeżdżę Kellys Reyon 50 i ten rower "załatwia" mi każdy teren. Tylko pneumatyczne zawieszenie
Oczywiście, że MTB ! Może gdybym popadł w jakieś sakwiarstwo, ale na razie mi to nie grozi ;-) EDIT Po 5 minutach muszę dopisać : kto mówi o tym, że "mamy mieć drogę pod MTB" - przecież MTB jest właśnie po to, żeby drogi nie było... ;-) Dobrowolnie póki co, nie mam zamiaru jeździć czymś w rodzaju gravela po korzeniach, głębokim piachu itp. - jak ktoś ma zacięcie przełajowe, to niech próbuje, mi do szczęścia wystarczy MTB, czyli amor, szersze opony, no i prosta kierownica do lepszej kontroli przy agresywnej jeździe - jak ktoś chce mieć nowego skill'a, to niech sobie od razu przełaja kupi ;-) PS 7:20 zwykły prożek spowalniający - MTB prawie niezauważalnie przejechał, a gravel musiał skakać... ;-) W ogóle, to mam wrażenie, że gravel jako typ roweru, najbardziej przemawia do ludzi od niedawna interesujących się kolarstwem, poza tym tych od stylówy - broda, kawka i takie tam ;-)
Robię trasy Augustów- Białystok. Szosa- trzeba wydłużać trasę przez Dąbrowe Biał, MTB- jadę, gdzie chcę ale na asfaltach tracę. W takim przypadku pewnie tylko gravel.
Trzeba mieć oba i to dobre. Nie da się zamienić tych rowerów. A prawda taka. W zawodach gravel polecisz XC, w zawodach XC nie polecisz gravelem. Albo polecisz i się nanosisz.
Obecnie mtb i trekking team a czekam w kolejce grzecznie na checkpoint i wtedy dołączę do gravel team. Szczerze mówiąc to już nie mogę się doczekać. W sprzyjających okolicznościach przyrody jeździłem moim terekkingiem robiąc duuuużo km a zimą dojeżdżałem mtb po górkach i piachach. Teraz tak mi się wydaje, że będę miał dwa w jednym....🙂
Ja jak wsiadłem na fulla z blokadą dwóch amortyzatorów w razie potrzeby. Nie przesiadam się na nic innego. Po lesie, korzeniach zjazdach płynie, a nie telepie jak w ruskim czołgu 😄 a grawel na trasie napoleońskiej na królowy most utonie w tym piachu. Jak juz brać to full a na asfalt szosę. Ale rower Kamila zacny bo napis jest 🙂👍
IMO jeśli chodzi o mazowsze to np na Kampinos idealny jest full XC. A tak by the way ja budując swój customowy rower, którego nie ma nikt inny, zapłaciłem 5 tys mniej, niż bym o podobnej konfiguracji kupował w sklepie.
Poczatek filmu jak w produkcjach GMBN - wielce podoba sie dla mnie. Zabrakło jedynie prezentacji roweru Pana Felcika :) Wprawdzie wśród znajomych zostałem jednym z ostatnich dinozaurów na MTB ale mam nadzieje że i za 10 lat będę mógł rower tego typu kupić :) pozdrawiam
Wreszcie ktoś odważył się powiedzieć prawdę o gravelach: są niewygodne!!! Cały czas tylko słyszę jakie to gravele są super i całkowicie podbiją świat i nie będzie już innych rowerów? Od ilu lat ja to słyszę i co wśród europejczyków liczba graveli to około 5% właścicieli. O co pyta współczesny zwykły klient, który wchodzi do sklepu rowerowego? "Chciałbym kupić rower na którym będę mógł wygodnie jeździć?" I proszę przyjrzyjcie się dokładnie na tych wszystkich ultra maratonach jakie rowery jeżdżą? Są zawodowcy, którym zależy na wyniku, a reszta która chce dojechać do mety? Nie wspomnę już o rowerach elektrycznych? Co dziennie dojeżdżam do pracy 20 km i widzę czym jeżdżą ludzie po mieście i poza miastem? I żeby było jasne nie mieszkam na wsi :-) Pozdrawiam
A może poprostu są niewygodne i czas z tym się pogodzić? Skoro ktoś miał odwagę to powiedzieć głośno? Chyba, że jesteś właścicielem sklepu z gravelami? To przepraszam już nic nie napiszę :-) Pozdrawiam
Są wygodne tylko że pochylona pozycja i ciągłe wstrząsy głowy powodują zwyrodnienia odcinka szyjnego. Po paru latkach wyjdzie wam tak jak mi. Wolę bardziej wyprostowaną pozycję bo na karku 45 latek i trzeba dbać o zdrowie. Jak masz 20 to lataj nawet w poziomie :)
4:14 pięknie udźwiękowienie jak wygląda jazda na gravelu XDDD Można dużo mówić o ciśnieniu itp, ale do wygody rodem z mtb dużo im brakuje, ale nie twierdze ze to złe rowery.
Nie jestem prodesjonalistą, ale od małego jeżdżę na hardtailach. I może gravele są szybsze i modne ale napewno nie zmienię typu roweru ponieważ wygląd MTB podoba się dla mnie. Lubię ten wygląd i lubię tą pozycję.
Ja mam mojego starego hardtail'a z 1x11 36 na 11-51 i zastanawiając się nad drugim rowerem na dłuższe trasy.. szosa czy gravel... i wybrałem gravela bo nim pojadę każdą drogą a szosą tak średnio :))
Kyrje Elejson! Kaj tam Panie tom kolarzóffkom we pola? Toto na salony jest - do Starbaksóff i na weekendowe imprezy sołtysa w lokalnych remizach. Jest eMTeBe - to i jest szacun na każdej dzielni 😍 Acha! Panie kamerrowy! Pan siem we kadry nie pcha jak Kamile i Niekamile siem produkujo bez względu jaki byś Pan pjenkny nie był 🥰
Ja tam jeżdżę wszędzie swoim małten bajkiem. Na gravelu jeszcze nie siedziałem, ale miałem przyjemność podróżować kilkanaście kilometrów przełajem Gianta. Strasznie mnie wytelepało i obiecałem sobie, że więcej na taką ekstrawagancję sobie nie pozwolę. Ale korci mnie żeby spróbować gravelingu.
Gravel jest fajny jak są idealne warunki czyli równe szutry albo równy asfalt. Jak robi się tarka na szutrach albo asfalt jest dziurawy jak ser szwajcarski (o krawężnikach, studzienkach i torach tramwajowych w mieście nawet nie wspomnę) to robi się już słabo. Podobnie z tym terenem. Wystarczy trochę piasku albo korzeni i tyle z uniwersalności gravela. Jak ktoś nie tapla się w błocie i nie bije rekordów prędkości na technicznych zjazdach to do MTB można założyć opony na suche i twarde warunki (1.75, 1.95) i mieć większość zalet gravela przy o wiele większej wygodzie i uniwersalności. Przecież na asfalcie różnica między 40mm a 44mm (1.75) jest pomijalna.
No fajny film. Dla osoby nie lubiącej mozolnego wpełzywania po górę w tempie 3km na godzinę do jazdy po mieście do pracy po twardym za miasto szosą do 60km na raz nie lubiącej wyciągniętej pozycji jak na mtb gravel będzie ok? Ostatnio zrobiłem 43 w 2:05 i mam plany na 64 km. Oczywiście turystycznie nie na czas. Myślę o esker 2.0 2023 lub 24 Będzie to pierwszy bike gravel. Do ry wybór w budżecie 4500 na maj 24?
Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale muszę się uzewnętrznić. Myślę, że mtb był po prostu przez długie lata symbolem "dobrego, wypasionego roweru" - dobrze wygląda, grube gumo, amory, lasery etc. Każdy za dzieciaka o takim marzył. Prawda jest też taka, że możliwości takiej maszyny są względnie ograniczone - oczywiście, można nim jeździć na asfalcie i po szutrach w płaskopolsce, ale po co, skoro są lepsze rowery, bardziej przystosowane, szybsze. Po latach okazało się, że gravele są bardziej uniwersalne i sam był wybrał taki rower, gdybym mieszkał w Warszawie, Koszalinie, Poznaniu, gdzie las=płaskie drogi utwardzane. Los wybrał, że mieszkam pod Karkonoszami, więc przejażdżka rowerowa dla mnie = wjazd na Okole, single jeleniogórskie i świeradowskie, Góry Izerskie, a przede wszystkim każdy wjazd w las jest po prostu upalaniem po każdej możliwej nawierzchni o każdym możliwym nachyleniu. I oczywiście - da się np. na Wysoką Kopę wjechać gravelem, ale nie zazdroszczę jechać bez amortyzatorów po tych kamieniach. Nawet na taką Szyndzielnię czy Chełmiec również "się da", ale o wiele bardziej wygodne będzie wybranie mtbka. Bardzo dobrze, że weszły gravele, bo to super rower, ale nie super uniwersalny. Zauważam natomiast, że jest ciśnienie na hejtowanie rowerów górskich - najbardziej jest to widoczne u ludzi, którzy góry widzieli tylko na pocztówce. Więc zapraszam Kamila do siebie - chętnie ugoszczę i zaproponuje takie trasy, że mój tani mtb zniszczy nawet najdrożdzego gravela pod względem wygody i czasu przejazdu. Pzdr
Mam nadzieję, że dzięki tej modzie na Gravele, rowery MTB trochę potanieją i równocześnie zostaną jeszcze bardziej dopracowane, właśnie pod kątem konkretnej, górskiej specyfikacji. Zresztą wciąż zauważa się, spory ich postęp. A biorąc pod uwagę ich ogólną uniwersalność (nadal!), mam nadzieję, że nie wymrą jak dinozaury. 😋Mając MTB też mam świadomość wyboru! Godzę się, że nie będę demonem prędkości. Ze będę cięższy, mniej zwrotny, czasem zwyczajnie *za gruby* - choć na szczęście przesadna moda na najlżejsze MTB w normalnym (nie wyścigowym światku) mija i nie ma takiej maniakalnej presji. A dlaczego wybieram MTB? Bo na tym pojadę (dojadę) niemal wszędzie. Nie tylko po płaskich przełajach. Również po wertepach, kamieniach, pagórkach. No i oczywiście po górach (jakie by one wielkością nie były). I nie będę miał duszy na ramieniu, że za chwilę, przebije/pęknie mi opona, czy w jakiś dziwny sposób uszkodzę ramę. Oczywiście podobają mi się rowery Gravel. Ale dla ludzi z ograniczonym budżetem, bez stajni pełnej sprzętu na każdą okazję, rower MTB wciąż jest (może być) świetnym, uniwersalnym i wygodnym wyborem. Pozdrawiam.
to tak nie działa, najpierw cena idzie w górę bo to nowość, ale kiedy czar zacznie pryskać - to potem wychodzą realia ekonomi - jeśli czegoś sprzedaje się więcej i jest na to większe parcie to najzwyczajniej w świecie cena idzie w dół - bo każdy chce uszczknąć kawałek tortu i zabrać część rynku - a to niesie za sobą tzw konkurencję cenową
A ja postawiłem diverge'a na trenażer, a supercalibra dalej upalam po lasach. Tak więc dobre ciuchy, oświetlenie i jazda cały rok na MTB. A gravel poczeka do wiosny na dłuższe ustawki 😎
Porównywanie tych pedałków to pomyłka w druku. Gravel to gravel, mtb to inna bajka. Miałem MTB cienkiej maści, Giant Talon, i fajnie było. Gravela nie miałem. dlatego głos zabiore decydujący. Teraz mam krosa Giant Roam 1 i jest super. Na grubych oponkach jest MTB a na cienkich oponkach jest miejski. No, skok widelca 63 mm ale wyrabia się. Ale 12,6 kg robi robotę szczególnie na schodach. Jak trzeba taszczyć. Ale jest nówka.
Porównywanie jest totalnie bez sensu. To zupełnie różne rowery i mają inne przeznaczenie. A jak sprzedawca twierdzi, że gravel jest rowerem do końca uniwersalnym i z powodzeniem zastąpi MTB, to dla mnie jest to typowy marketingowy bełkot i wciskanie kitu nieświadomemu klientowi, czyli trzeci rodzaj prawdy wg. ks. Tischnera. Mam gravela i jest to świetny rower właśnie na szutry, leśne/polne ubite drogi. Mam też MTB i ten jest właśnie na tripy po krzaczorach, typowych singlach pełnych kamieni, korzeni, piachu.
Mam gravela z alu 9,3kg,oponki 42c i karbonowego hartaila z karbonowymi kołami 10,3kg. Wg mnie te rowery służą do czegoś innego i nie ma co porównywać w ten sposób ale jeśli chodzi o uniwersalność to lekki hardtail wygrywa.
Mam aluminiowe MTB 29", geometria XC z napędem 3x9, czyli zrobiony pod turystykę a nie pod wyścigi. Dodatkowo opony o szerokości 54mm z małymi oporami toczenia, wzmocnione koła w ilości 36 szprych. I uważam że w tylko w taki sposób mozemy mieć rower uniwersalny. Nie jest wybitny w żadnej kategorii ale nie ma możliwości, żeby gdzieś nie dojechać. Dla mnie liczy się frajda z jazdy i wygoda a nie 2/3 km większą średnia prędkość. P.S. Mieszkam na Dolnym Śląsku. Zastanawiałem się nad karbonowym widelcem, jednak zostawiłem amortyzator.
Jeśli zastanawiacie się dlaczego wybór napędu to 3x9? Po pierwsze: jest tani Po drugie: jest tani..... Po trzecie.... Oraz oferuje znakomitą jakość do osiągów. Napędy 2x oraz 1x są spoko ale zawsze mi brakowało prędkości, mam drugi rower 26" przerobiony na napęd 2x8 .... Do jeżdżenia po błocie.... Naprawdę rozpędzić się tym czymś do 30km/h to kolana odpadają.
Panowie, pytanie może być do q&a, a jakie skomentujecie to, że na gravelowych MŚ chłopaki z WT wybierali np. Roubaix over Diverge, Ultimate over Grizl, a złoty i brązowy medal zawisły właśnie na szosowych Ultimate aero na szerszej oponce?
Sprawdziłem na stronie i najtańszy gravel u Panów to Kross Esker za 3 299, a najtańszy mtb to Kross Hexagon za 1 639. Dodajmy do tego to wszystko o czym Panowie mówili i możemy przyjąć że pozycja mtb jako rowery ''do lasu'' jest niezagrożona.
Tylko dla laika. Na papierze wydaje się że Hexagon wygrywa. Realnie w tej cenie masz bardzo ciężki rower z geometrią crossową (nie mtb) z rekreacyjnym bardzo nietrwałym osprzętem i uginaczem, który słabo spełnia swoją rolę (może poza balastem). Rower na dojazdy do pracy albo rodzinną wycieczkę 2x w roku. Esker wygrywa pod względem walorów użytkowych.
Uwielbiam ciszę wolnobiegu i moje trzy blaty z przodu 🙂 Opona 1,6 cala i nie straszne mi moje piachy... A pieniądze wolę wydać na proch😉 (na strzelnicę mam 30 km lasem).
Jestem calym sercem za lekkim mtb hardtail xc sredniej klasy, ale tez chcialbym czegos INNEGO, nowego, szybszego, NIEDROGIEGO i pytanie powstaje co. Odpowiedzi jest duzo, od lekkiego crossa, przez fitnes i dalej gravele, rozne wersje szosy przyjmujace szerokie opony gravelowe, crossowe. Ceny podawajcie rowerow.
Kujawsko pomorskie, jest dużo płaskich terenów, ale tez są trasy gdzie gravel nie ma szans. Ja niestety nie potrafię się przekonać do tego zamysłu, dlatego dzisiaj kupiłem fulla od Canyona. Komfort, pewność jazdy i zamiłowanie do klasycznego MTB. Od asfaltów uciekam, jak dla mnie gravel to półprodukt 🫡
Ja przyznam szczerze, ze jeżdżę na MTB po Kujawach (Kross Black Edition III, budżetowy). Głównie lasy, szutry. Dużo płaskiego terenu prócz północnych odcinków, gdzie są wzniesienia morenowe. Ale dojrzewam do Gravela. Zaczynam zbierać kasę na niego. Myślę, że za rok w budżecie 6 tysięcy coś fajnego kupię i będę mógł powiedzieć, że przed samą 40stką mam swojego pierwszego Gravela 😁
Dla mnie MTB jest do 100km (geometria) ... a gravel nawet na ponad 100 km ;) Czyli z Wrocławia do Kotliny Kłodzkiej na gravelu (134km) ... a SINGLETRACK GLACENSIS na MTB ;P
Mieszkam na płaskim jak stół mazowszu, mam fulla do xc... I zabieram go na okoliczne trasy xc po górkach. Do przejażdżek po okolicy kupiłem gravela, wybieram sobie szuterki przeplatane leśnymi ścieżkami asfaltami i jest bajera. Nie widzę sensu po tych trasach latać na mtb, nie do tego służy ten rower. Rower dobieram do trasy, nie pakuję się na telewizory gravelem a i mtb nie latam po równych leśnych sciezkach czy szutrach i.....co tu komu udowadniać ze jeden lepszy rower lepszy czy bardziej uniwersalny niz drugi, bezsensowne dywagacje.
Mam MTB lecz przed zakupem zastanawiałem się nad Gravelem. Fakt gravelem mogę szybciej. Lecz mi osobiście do mojego amatorskiego i wygodnego stylu jazdy na czasie nie zależy. Telepie się średnio 20km/h W mojej okolicy lasy ,górki, dziury, piach, szutr i asfalt gravel pewnie by się sprawdził, lecz wytelepało by mnie i to mocno. Dlatego wybór padł na MTB a kto wie może w przyszłości będzie i Gravel. Pozdrawiam ;)
Jestem na etapie podobnego dylematu! Mam mtb a zastanawiam się nad kupnem szosy bądź gravela. Szosa jak już to endurance, żeby była wygodniejsza, bo nie potrzebuję się ścogać. I teraz pytanie, czy gravel mnie nie zawiedzie, czy nie lepiej mieć zestaw mtb i szosa dla różnych tras.
Jeśli masz w miarę równe tereny do jazdy szosą, tzn bez dziur i wyrw. To brał bym szosę dla kontrastu z MTB. Chcesz górki pagórki dziury i wyrwy, błoto i piach wskakujesz w MTB. Chcesz dla odmiany gładka prostą trasę wskakujesz na szosę ;) U mnie szosa nie przejdzie bo tej pięknej gładkiej drogi nie uraczę w mojej okolicy. Takie wertepy ,że szkoda roweru i zdrowia...
ja z diverge base carbon 2021 zrobilem trochę rower bardziej na szosę . Pirelli cinturato 32c(6bar) zwijane, new disc 50mm od evanlite, kaseta szosowa ultegra i po szutrach na wroclawskich walach jezdzi sie ok przy 6 barach, na szosie idzie rozpedzic sie szybko do 30- 40km/h(pomijam średnią bo tu asfalty i tak lipne). Muszę jeszcze przetestowac opony 40mm albo szersze jak wejda, ale wtedy na asfalcie będzie wolniej.Kupowałem rower na dlugie trasy, więc docelowo zostane chyba przy 6 barach i oponach 32c...
W całkowicie rekreacyjnej jeździe są sytuacje gdzie ten amortyzator i mięsiste opony są potrzebne. Bylejaka ścieżka rowerowa poorana wjazdami na posesje z uskokami z betonu. Stary popękany asfalt. Droga gruntowa na wsi wykończona w stylu tarki (nie wiem dlaczego tak robią, ale robią). Nie wiem jak z piaskiem. Jeździcie gravelami po piasku? Ps. sam przez pół czasu jeżdżę na blokadzie amortyzatora więc nie neguję graveli. Tylko wskazuję, że również na Mazowszu różnie bywa.
Na wyścig zwłaszcza terenowy taki 100km+ milion razy bym wolał pojechać na tym czarnym treku z amorkiem. Doświadczenie podpowiada mi że lżej podczas jazdy nie znaczy lepiej - wibracje po 100km tak wchodzą w ciało i męczą że nie ma taki gravel szans z mtb 29 lekkim.
Zawsze mtb bedzie lepsze od gravela. Wracalem z pracy na grawelu, bylo ciemno nagle wyrosl slupek przede mna, odbilem gwaltownie w bok i omal nie przelecialem przez kiere podczas gdy na moim scocie hardtailu wyszedlbym z tej sytuacji bez problemu. wtedy zrozumialem ze jednak gravel to jak latanie na drzwiach od stodoly. Moze mtb troszke wolniejsze ale jest bardziej kozackie a przeciez o ten wlasnie chodzi a nie o predkosc maksymalna albo super dystansy. W domu musi byc fajne mtb i fajna szosa endurance, bez dyskusji!
Ludzie, jeżdżę Epiciem niecałe 10 kg z podwójną amortyzacją po asfaltowych ścieżkach rowerowych a i tak nie jest to do końca wygodne bo zawsze się jakaś nierówność trafi. Nie mówiąc o lesie czy kiepskim chodniku itd. Po 60 km dupa mnie boli jak nie wiem co. Gravel czy hardtail to nic innego jak walenie deską w dupę z częstotliwością 20 razy na minutę. Proponuje poprosić kolegę z deskę aby walił wam w dupę tak kilkanaście razy na minutę - po takim ćwiczeniu nie kupicie żadnego gravela czy hardtaila.
@@marcinchabierski5756 Na asfalt i chodnik mam 1.9, dużej różnicy nie ma, siodełko s-works phenom może jest za twarde ale wizualnie pasuje do reszty roweru.
Ja mam mtb i żelową nakładkę na siodełko w plecaku którą zakładam na powrót do domu po 50km wtedy przejeżdżam kolejne 50km ale nie więcej, bo powyżej tego nakładka już nie pomaga. Ogólnie też jak zrobie 100km to jest średni kryzys pod koniec i ostatnie kilometry dotaczam się do domu.
Nie zgadzam sie z tym co powiedziano. Mieszkam na Zuławach i tam rzeczywiscie trudno znaleźć miejsca w ktorych MTB moze wykazac swoja wyszszosc nad gravelem. Ale jak odjedzie sie z 30 km to znajde mnostwo miejsc w ktorych lepiej jedzie sie MTB. Nie raz z kolegami wjechałem w teren w ktorym ja na swoim rowerze crossowym z oponami 1.6 cala bardzo sie meczyłem,, a koledzy na MTB bez problem u przejechali. Nawet wystarczy pojechac na Łynostrade zeby trafic na tarke i piasek. I to nie jest kawałeczek tylko wiele kilometrow. Nejalepiej miec 4 rowery. :). 1 MTB na trudny teren 2. Grave / Cross na łagodniejszy teren. 3. Trerking na wyprawy rowerowe. 4. Rower szosowy do jezdzenia po asfalcie.
producenci idą na łatwiznę i mają przez to mniej roboty z takimi gravelami - cena takiego roweru jest i tak kosmiczna przy mniejszym nakładzie pracy więc mają większy zysk dlatego nakręcają to kłamstwo na gravela. Prędzej skończycie na greaveyardzie niż z gravelem. Jeszcze będzie wielki come back do rowerów typu full. Na wyścigu w tym roku gdzie była Maja Włoszczowska jakiś łepas objechał wszystkich gravelowców oprócz jednego na MTB 26' typu full z pełnym zawieszeniem - dla mnie to był wspaniały pokaz prawdy!
Daj znać czy jesteś team gravel czy team mtb? 👀
Gravele jak na filmie: bit.ly/3ShxuYR
MTB jak na filmie: bit.ly/3gkY8mv
Team gravelduro czyli jak jeździć modnie na siłę 😁ale już się opamiętałem na przyszły sezon wleci Scalpel HT albo ARC
MTB DH FR 😊
Mtb mam , sprawdza się idealnie w okolicach Bielsko-Biała, kupiłem szose endurance u was i jest ok .A tak po za tym to gravel bardzo chetnie🤣 może za rok
Team MTB. 🚲
Team fitness😁
Mam i jednego i drugiego. I powiem tak gravel to tylko na ubite drogi lesne, ziemne i drobny szuter a jak pojawiaja sie dziury, wieksze kamienie, gruby szuter to dobry hardtail bije na głowe gravela.
Święta prawda. I tyle w temacie
Nic dodać nic ująć! Zgadzam się w 110%!!!
Dokładnie. Jechałem wyścigi gravelowy właśnie gravelem i moim starym MTB, do którego założyłem sztywny widelec....i było szybciej i wygodniej niż na gravelu 🤔 Taka prawda...
Temat robi się jeszcze bardziej złożony, bo niektóre firmy jak np. Cannyon zaczynają produkować gravele z przednim amorem. :D
@@Devilson131313 Na amory kup wygodny materac
Widzę nowoczesność zawitała. Ujęcia z drona :) Rozwijacie się, brawo
Felcik helikopterem lata!!
Myślę, że w przypadku Sprint to bardziej ujęcia z satelity, bo chłopaki mają rozmach jak mało kto :)
Gravel jak najbardziej super ale jako drugi rower. Wolał bym dobry mtb z cieńszymi oponami. Jakoś lepiej czuje kontrolę rowerka. Zawsze można postawić na kolo czy spokojnie zrobić bany hopa. Dla mnie wieksza frajda z jazdy. Jestem zdania że warto mieć kilka rowerow. To tak jak z butami. Każde na inną pogodę. W rowerach nie ma złotego środka.
Ostatnio stałem przed podobnym dylematem - chce jeden rower, uniwersalny. U chłopaków z kanału GCN jest materiał, który ostatecznie wyleczył mnie z gravela - materiał pt. Gravel vs MTB w zależności od terenu - szosa, szuter cienki, szutr gruby, mtb i odpowiadające czasy w każdym terenie. Byłem w szoku widząc jak niewielka jest różnica (bez względu na jeźdźca - bo się chłopaki zmieniali rowerami, aby uśrednić wynik) na asfalcie między gravelem a hardtailem xc, a jak kolosalna jest różnica, gdy kończy się cienki szuter, nie mówiąc o typowo górskim odcinku, gdzie gravel zwyczajnie nie dojechał. W mojej ocenie, kiedy gravel?
1. Kiedy wszystkie Twoje ziomki mają gravele/szosy - naturalnie nie dotrzymasz im tempa, a przecież chcesz z nimi jeździć
2. Kiedy masz 100% pewności, że wyjazd w ciężki teren Ci nie grozi i nie chodzi tu tylko o wyjazd w góry, ale porządniejsze błoto czy bardziej dziurawa droga - zatęskni się szybko za szeroką kierownicą i amorem z przodu. Patrząc gdzie chłopaki jeżdżą, czyli wspomniane Podlasie, Warmia, to szansa jest spora na spoko teren pod gravela
Jeżeli ktoś decyduje się na gravela, z uwagi na jego "uterenowienie", a mieszka jak ja na Śląsku, to nie wie co traci mając 1h autem w Beskidy :D
ja bym powiedział starczy skręcić z drogi i nagle 2 cale to za mało. Pytanie czy warto. Tłuczenie drogą szutrową ma swój klimacik, jednak chaszczing jest wspaniałym urozmaiceniem.
Widoczne tutaj krzaczory leśne są skupione przy drogach gdzie masz dużo światła i rosną. W sercach lasów/puszczy ni ma chaszczów są drzewa i drzewa i cisza i pagórki.
btw prawdziwe błoto skreśla górala, tak samo lepki śnieg. Zalepi się i po zabawie. Przełaj za to wymiata w takim czymś. 32 c, takie agresywne bieżniki i odrobina stożka żeby koło było bardzo sztywne. Ma ciąć jak piła
Ja właśnie planuje sprzedać HT z powodu tego że nie jeżdżę po górach. Moje trasy to 70% asfalt 20%szutr(drogi pozarowe) Nie każdy jest fanem pakowania roweru w auto jazdy 1h jazdy aby kilka H jeździć po górach i znów 1h spowrotem.
I nagle odkrywamy koło na nowo, bowiem taki rower już dawno istnieje, to rower crossowy
grawel to wymysl szosowcow, ktorzy maja zazwyczaj waskie horyzonty myslowe. dla mnie to prawica kolarstwa xD
Nie zgadzam się, że na asfalcie miedzy gravelem, a MTB jest niewielka różnica. Po pierwsze to zależy od opon, a po drugie może na 20 km tak , ale na 100 km jednak przewaga gravela jest duża. Na wymagającym terenie MTB będzie znacznie lepszy, ale na w miarę ubitych leśnych ścieżkach MTB będzie przerostem formy nad treścią. Gravel w zupełności wystarczy.
Gdy widzę nowy odcinek z wami to się cieszę jak małe dziecko.
🍻🍻🍻
Do gravela przekonałem się na 100% dopiero po kupnie i pierwszej jeździe. Mam mtb na kartoflach 2.6, dwie szosy i kibla na dojazdy do pracy. Każdy z tych rowerów ma swoje zadania i miejsce w szeregu, ale co do gravela to moje odczucia pokrywają się dokładnie z Waszymi. Co nie znaczy też, że mam zamiar rezygnować z wcześniej wymienionych 😁
Ten banan na twarzy przy trykaniu mówi wszystko :) podoba się dla mnie :) 😂❤
Czyli dobrze mówiłem że rama gracela przypomina mi moje MTB z lat 90tych, a ludzie się kłócą :P Na takiej trasce jak teraz jedziecie to i składakiem by można wygodnie przejechać. I na takie trasy jest gravle, bo drogi leśne plus korzenie, lekki miękki teren i gravel odpada
Ja za dzieciaka miałem jednego z rodziny "wikingów" z rogami.. też rower do wszystkiego wtedy.
Ogólnie można po lesie jeździć gravelem po ścieżkach bez problemu. Zjazdy z korzeniami czy kamieniami to trzeba już uważać trochę.
Jak się nie ma jakiegoś ciśnienia na prędkości i trudne trasy to można jeźdźić sobie na luzie i po singletrackach. Jednak niektóre miejsca są po prostu nieprzyjemne bez amortyzacji. Tu ostatnio jeździłem po singlu z kamerką gdy wiatr zbyt denerwował na szosę:
ruclips.net/video/94n1U98bgWY/видео.html
Jak w opisie jest kilka miejsc gdzie jechałem poprzednio i było to zdecydowanie nie dla mnie i pewnie nie na ten rower. Rower idealny jak na polskie szosy i bezdroża ;)
W latach 70-tych dość popularne były rowery młodzieżowe, które nazywaliśmy półkolarkami. Miały kierownice baranki i przerzutki 1x5, lub 2x5 i koła 26" na opopnach 1,4-1,5. To były takie miniatury dzisiejszych graveli.
Dobrze chłopaki gadają, mi gravel całkiem nie przypasował, tylko bym się męczył, a góral jak siadłem to nie chciałem schodzić :)
Brak pracy cialem, u mnie odwrotnie. Jak wsiadlem na mtb to wszystko boli. Kwestia przyzwyczajenia ciala, pozycji i techniki.
Chyba nie jeździłeś na Gravelu. Zastanów się czemu bikepacking występuje głównie na gravelach? No jak jadę 10h z krótkimi przerwami, to mogę tak przez kilka dni. Na góralu, którego miałem wcześniej po 2-3h miałem dość. Poza tym zdecydowanie mniej frajdy miałem, ale to już kwestia indywidualna 🙂
Mam hard taila i mam teraz fulla na bazie ramy Marin Rift Zone 3, poza wyjazdami w góry oraz dziennymi wypadami wokół komina do lasu czy zabawy na mieście jadę nim w trasy po 80-120 KM a nawet jechałem cało dniowe po 160 KM i nie potrzebuje do tego szosówki czy grawela :) A komfort jazdy na fullu nie do opisania. jadę wszędzie po kamieniach, lubię zjazdy ze chodów czy ze stromych zboczach. W gravelu czułbym się jak w klatce bo nigdzie po mieście nie pojechałbym po schodkach, jakiś górkach itd.
Obecnie hardtail xc jest u nie do jazdy na trenażerze lub zima a na fullu jadę na co dzień wszędzie i jedzie mi się szybko i ten komfort że jak zobaczę sobie jakiś fragment terenowy czy urbanistyczny z przeszkodami jest super :) I ręce przy tym ani kręgosłup mnie nie bolą.
Ja z gravela przesiadłem się na mtb by startować w PB osobiście mi nie podszedł 😅
na pierwszy rower tylko MTB ,gravel tak jak mówcie to musi być świadomy wybór 😇
super materiał pozdrawiam ekipę sprinty rowerowe
Prawda objawiona się objawiła. Dobrze, że są takie filmy, wyjaśniające wyższość Świat Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Profesor Jan Tadeusz Stanisławski, byłby dumny, gdyby jeszcze żył. A proste myślenie nadal w deficycie. Pozdrawiam.
3:40 i cala czolowka jechala na rowerach ROAD+/AERO takie mistrzostwa Gravel byly ;)
Widać progress w kamerowaniu. 😁 Panu Kamilowi gratuluje roweru, Panu NieKamilowi świetnej formy a Felcikowi pracy nad montażem. PS. może zrobilibyście odcinek o Panu operatorze, skąd zajawka na filmowanie no i niech opowie o sprzęcie na którym jeździ i zajawce na leśne szaleństwa. Pozdro! 🤘
Każdy rodzaj roweru ma swoje preferencje , przeznaczenie . Ciekawe porównanie obu rowerów . Każdy ma swoje preferencje i wybiera sobie rower pod siebie . Dzięki za fajny film . Czekamy na kolejne spotkanie . Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱🚲
4:30 zapraszam na Wysoczyznę Elbląską. Zdziwilibyście się. Podjazdy i zjazdy może i są krótkie ale bardzo techniczne. Posiadam i MtB i GRAVEL-a i uważam że te rowery świetnie się uzupełniają.
Całkiem niedawno stanąłem przed dylematem czy wybrac gravela czy mtb. Jestem z Wielkopolski czy jak mowia niektorzy Plaskopolski więc i u nas szału nie ma jesli chodzi o "góry" a ja od zawsze jezdzilem na tzw. goralach. Rower miał sluzyć do zwiedzania okolicy i okazjonalnie do startow w maratonach mtb na calkiem amatorski poziomie. Gravelem nigdy nie jeździłem, koncepcja fajna, tylko nie wiem czemu nie wstawią do niego amaortyzatora i prostej kierownicy...:))) Wiem na pewno ze do zwiedzania i dłuższych tras gravel może lepszy ale poszukałem i wybralem Meridę BN 500 lite. Jestem zadowolony bo pierwszy maraton charytatywny na niej mam za sobą i żyję. Były tam gravele i ludzie nimi jechali i w górę i w dół. Dla mnie jednak bezpieczniej na prostej kierownicy a i tak na tym wyscigu byly miejsca gdzie trzeba bylo zasuwać na piechotę....po prostu gravelowcy mieli ich więcej. Podsumowując dla mnie z moimi 2000 w roku rowerem i biegiem Merida się sprawdza. Może jak będe obrzydliwie bogaty kupię sobie gravela na probę ale na dzis zostaje przy MTB.
Marin ma model dsx z prostą kierą i ten najwyższy jest z Amorem. Ale wagowo wyjdzie jak średnie MTB więc albo porzucamy amora albo zostań przy MTB póki coś lepszego nie wpadnie. W ubiegłym roku miałem ulepa ze sztywnym widelcem na którym jeździłem na Mazowieckich MTB, bez problemów. Jeżeli do krótkich płaskich tras bez hopek etc to taki bez amora da radę. Ja robiłem tam dystanse po 60km.
Taki gravel z amorem i prostą kierą to chyba już dawno wymyślili i cross się nazywa😜
Kamilu, gratulacje! Spersonalizowany Trekuś wygląda obłędnie😍🤩👍
Felcik, muza i ujęcia z drona, perfekt przez duże P !👏
Kolejny odcinek, w którym podnosicie poprzeczkę...! Super!
Nie ukrywam, że w stajni brakuje mi gravela, ale wybór pomiędzy Checkpointem, a Topstone Lefty jest dla mnie ultra trudny.
Z jednej strony nie chciałbym zdradzić mojej ulubionej marki, a z drugiej Cand. jest po prostu bardziej komfortowy...
Co by nie mówić, gravele nie tylko są modne, ale w umiarkowanie terenowych warunkach są szybsze i bardziej uniwersalne.
Długo się noszę z nagraniem filmu porównującym MTB XC i GRAVEL-a. Niestety domyślam jaki będzie poziom komentarzy. Na te chwilę napiszę tak. XC jest ultra uniwersalny. A gravel? No właśnie co to znaczy właściwie gravel? Odcinając wszystkie, adventure, bikepackingowe staluchy i ala gravelowe szosy otrzymamy rower niby najbardziej uniwersalny. A jak coś jest do wszystkiego to nie poradzi sobie bardzo dobrze nigdzie. Dla mnie najbardziej uniwersalny będzie TopStone ale nie wyobrażam sobie mieć tylko jego. Jest idealnie średni wszędzie ale nie wjadę nim w dużą ilość miejsc a na dobrym XC/maraton objadę i asfalt i czarne trasy enduro/DH. Na Topku max Flow Trail bym przejechał. Pozdro Panowie
Olej komentarze, nagrywaj swoje.
Gravel jest jak SUV - mega popularny, bo ma być maszyną do wszystkiego (w obu przypadkach często okazuje się to nieprawdą)
@krnone słabe trochę porównanie moim zdaniem, suv jest jest jednak bardzo uniwersalnym autem i dla pewnej grupy osób idealny. Jest wygodnym autem, pozycja w jakiej siedzisz, bezpieczeństwo, pakownosc, ma bardzo duża liczbę zalet. Ale jak już mieszkasz w zatłoczonym mieście i nigdzie nie wyjeżdzasz to może być słabo. Także tak samo jak z gravelem, nigdy nie będzie tak, ze wszystkim odpowiada, zależy od tego jakie mamy oczekiwania
@@Damian-ox8ry A gravel nie jest przypadkiem tym rowerem, który w teorii miał trochę połączyć 2 światy (mtb & szosa) , czyli być bardziej mniej wyspecjalizowanym, bardziej uniwersalnym rowerem, nadającym się na jedyny rower? Sam mam gravela i służy mi on jako trzeci rower, poza mtb i szosą, do jeżdżenia po dosyć specyficznych trasach (asfalt + leśne lub polne ubite ścieżki), do niczego więcej się on nie nadaje (oczywiście wiadomo, że jak ktoś się uprze, to będzie upalał po singlertrackach, zaciskał zęby i mówił, że jest super). W suvie zarówno pakowność i ilość miejsca w środku są często złudzeniem (ludziom się wydaje, że jak auto jest wysokie to jest wielkie - często lżejsze i wydające się mniejszymi kombi, shooting brake'i, lifbacki albo nawet limuzyny są w tym lepsze), jak i bezpieczeństwo (ludziom się wydaje, że są bezpieczni bo siedzą wyżej, a już nie myślą o tym, że przez wysoki środek ciężkości i miękkie zawieszenie samochód ma gorsze właściwości jezdne i dużo łatwiej w nim o dachowanie). Także porównanie może nie idealne, ale suvy i gravele łączy to, że obecnie wszyscy je chcą -> bo mają je za uniwersalne -> bo to im się marketingowo wciska. Dzieli je to, że jak sam słusznie zauważyłeś - suvy są wygodne, gravele nie, no ale to nie ma znaczenia w kontekście tego co napisałem :)
@@Damian-ox8ry Suv to zwycięstwo marketingu nad rozumem. Prowadzi się gorzej (bo jest wyższy i ma wyżej środek ciężkości), bagażnik na ogół mniejszy niż w kombiaku. Spalanie wyższe, koszty eksploatacji też (większe opony, szybciej zużywające się klocki etc.). Podobnie jest z gravelami - rower na wyjazd do miasta na bulwary, a nie w teren (albo w góry)
Mądre podejście, dzięki za dobry film. Nie ma się co czarować, idealnym rozwiązaniem jest posiadanie większej ilości rowerów. Mam 2 szosy, CX i MTB . CX kupiłem na zimę bo mi szkoda szosy ale oprócz tego, CX w porównaniu do szosy jest dramatycznie wolny, co mnie strasznie złości. MTB full używam tylko gównie na singletreku, gravelem się da, ale nie będzie to przyjemne.
Jeśli ktoś jeździ dla radości i zdrowia, nie ma ambicji i ma ograniczone miejsce/budżet to gravel w większości Polski będzie idealnym rozwiązaniem.
NieKamilu, ale te mnie zaimponowałeś: To nie TIR, a ciągnik siodłowy. Szacuneczek! :)
P.S.
Ja wciąż wybieram MTB ;)
No, no początek filmu, to jak z tego Świętego Drewna z Miasta Janiołów... Bardzo zacne porównanie👍🏻, ale na końcu i tak człowiek sam musi się przekonać co podoba się dla niego🤗😜
Z tym bardzo ciężko znaleźć drogę dla MTB na Mazowszu trochę zbyt daleko polecieliście, mamy mnóstwo leśnych ścieżek z piachem, korzeniami i innym dziadostwem, na którym gravel raczej średnio sobie poradzi.
Dokładnie! Na Mazowszu jadąc gravelem muszę jednak wybierać trasy, bo wiem, że tu, czy tam nie skrócę np. w lesie, bo droga to kilka km sypkiego piachu z korzeniami sosen, do tego na lekko pofalowanym wydmami terenie. I w takim miejscu tylko MTB, albo prowadzenie roweru (co jest... lame). Ale cóż, z drugiej strony, gdy muszę zrobić te 40, 50, 60, czy 100 km... i ponad połowa dróg to będzie asfalt i szutry, to katowanie się na MTB nie ma sensu. Dlatego właśnie mam gravela i używam go o wiele częściej.
Mam gravela i mtb. Po piachu zdecydowanie mtb. Ostatnio naprawili szlaki w puszczy, czyli wysypali kupę piachu żeby samochody przejechały po wycinane drzewa - i jak wcześnie jeździłem tam gravelem tak teraz jeżdżę na mtb.
Będąc w pełni świadomym swoich własnych oczekiwań, bazując na doświadczeniu oraz uwzględniając zalety i wady konstrukcji typu gravel, poskładałem sobie customowego gravela full-suspension. Subiektywnie jest to dla mnie idealny kompromis bez kompromisów ;) na trasy typu płasko Polska. Oczywiście MTB nie poszedł w odstawkę i nadal lubię jeździć te same trasy na różnych maszynach mając dzięki temu urozmaicone odczucia.
Chyba jednak mtb. Poza tym czołówka filmiku kozak :)
To prawda jest, że gravel jest bardziej dla przeciętnego rowerzysty wszechstronny. Ja patrzę po sobie, czyli z punktu widzenia człowieka lubiącego kulać się rowerem z przedkością taką aby nie przegapić ładnego kwiatka czy zajączka. Mam rower Gianta Toughroad czyli ciężki gravel z prostą kierownicą :). Ten rower wystarczy mi do wszystkich tras jakie robię. Gdybym miał gravela typowego to byłoby podobnie tyle, że z barankiem. No i pewnie by był lżejszy. Generalnie do parku i lasu pojedziesz, na wycieczkę pojedziesz, do sklepu też. Przyjemność z jazdy jest dużo itd. Kiedyś takimi rowerami były rowery MTB teraz górale idą w kierunku bycia góralami. I oczywiście nie ma absolutnie wątpliwości, że gravel w każdym terenie innym niż dobrze upakowany żwirek i twarde leśne ścieżki zostanie pozamiatany przez hardtaila a już nie wspomnę co z nim zrobi full. Tyle, że jeżeli ktoś jest użytkownikiem jeżdżącym często i świadomie w ciężkim terenie to ma albo tylko górala albo też górala. A dla ziomeczków jeżdżących po 30 50 czy 100 km rekreacyjnie, gdzie z tego 10 albo 5 procent stanowi coś po czy gravel przejedzie ale bez komfortu, to naprawdę nie ma potrzeby górala kupować. A już na pewno nie ma sensu kupować górala i jeździć nim po ścieżkach rowerowych w mieście, po asfalcie i z "ciężkich" warunków po drogach szutrowych. A jak jest piaszczyste podłoże to opony terenowe trzeba a nie górala. Takie moje zdanie i choć ja gravela nie mam tylko turystyka, to gdybym miał kupować górala albo gravela to bym gravela wybrał bo jak raz na rok albo dwa lata pojadę w góry i będę chciał prostym singlem pojechać to sobie rower wypożyczę do tego.
Całe swoje życie jeździłem na MTB (nie licząc upalania komunijnego Jubilata 2🤪). Obecnie jest Scott Aspect 930. Czasem wybiorę się polatać po pagórkowatych nadmorskich lasach w towarzystwie kumpla, który ma Eskera 5.0. Faktem jest, że na dojazdach szutrami (o asfalcie nie wspomnę) odjeżdża mi bez problemu, ale... gdy raz się zamieniliśmy na kilka kilometrów, to po chwili marzyłem o powrocie na swoją maszynę. Może już jestem stary, ale taczka to już nie dla mnie. Rekreacyjny MTB idealnie mi leży.
P. S. Kolejny świetny odcinek 💪🚴🤘
Nie ma takiego Eskera.
@@burgerworld158 6.0... paluchy za grube mam do telefonu 🤪
Ale namieszaliście tematem :) W ostatni weekend jechałem mazovia gravel race lomianki - zwycięzca miał czas 02:08:00 na trasie 72 km. Ja na mtb, widziałem jak odjeżdża mi cala grupa...
Ps. Jutro odbieram raga 1 😉
W wygodzie gravela dużo zależy od szerokości opon czy też ciśnienia :) i wtedy może być bardzo wygodny, owszem nie biorąc pod uwagę nagle dziury i kamienie większe
Piękna maszyna palce lizać, super film panowie. Już widzę jak pan Niekamil po cichu w tajemnicy konfiguruje sobie gravela bestię. Jeżeli chodzi o mnie to śmigam na krossowym Treku DS2, a przesiadłem się z górala Unibike Mission. Muszę przyznać, że ktoś narobił mi smaka na gravelowego rumaka.
U Zamany startowal !! Szacun
Na dłuższe trasy tylko gravel - niższe opory toczenia i kierownica z wieloma chwytami. Cięższy teren, góry, leśne ostępy - zdecydowanie MTB. Czyli najlepiej mieć dwa :)
A gdyby mieć mtb i szosę? Bo się właśnie zastanawiam
A ja mam MTB KTM i gravela Marin x11 i każdy mam do innych szaleństw rowerowych. Ach i nie trzeba jechać koniecznie w góry żeby wykonać MTB (też jeżdżę po górskich trasach i na Single Track) ja w okolicy mam fajne pagórki i gravelem bym się nie odważyła na nich jeździć (zawodowiec na pewno da radę) a na MTB mogę siebie poszaleć w lesie😁 pozdrawiam serdecznie 😊
drony doleciały na Podlasie 😍😍 szacun 😉
Mam szosę, gravela, MTB i czasowke. Gravel to mój ulubiony rower 👍
Odcinek podoba się dla mnie! Team MTB!
czy gravel czy mtb dobre pytanie a odpowiedź zależy jak zwykle od wielu czynników. Od lat w terenie jeżdżę mtb niezależnie czy jest lekki czy ciężki. Od niedawna się skusiłem na zakup gravela, gdzie zawsze wychodziłem z założenia, że na asfalt szosa a w teren mtb, a coś co jest do wszystkiego to nie koniecznie musi takie być. Chciałem się przekonać na własnej skórze co to za fenomen tegoż gravela. Na dzień dobry był mój wielkopolski nizinny las, dużo piachu, korzeni, małych ale wymagających górek podjazdów zjazdów, nie posiadam w swoim rejonie takich ubitych traktów jak u Was ( autostrad leśnych), tylko kupa lasu z piachem błotem itp. Mówicie, że mtb tylko w góry a na pólnocnej Polsce gravel wszędzie da radę. No ok da radę ale nie wszędzie. Niestety nie odczuwam nawet większej prędkości średniej na tych samych dystansach co robię mtb, tak czasami telepie , że kręgosłup za jakiś czas będzie do wymiany( szczególnie na tzw leśnych tarkach) i trzeba na chwilę przycupnąć się wyprostować, czego na mtb nie potrzebuję i w tym czasie kulam dalej. Moim zdaniem gravel jest spoko ale tylko na ładnie ubitych szuterkach. Każdy trudniejszy teren nawet na nizinach jest zdecydowanie bardziej przystosowany dla mtb. Nie wyobrażam sobie brać udziału w zawodach na nizinnych trasach mtb takim tworem jak gravel. Ten typ roweru jest moim zdaniem dla kogoś kto częściej przemierza asfalt a od czasu do czasu zjedzie na utwardzony szuterek z drugą połówką w trakcie niedzielnej objazdówki jeziora po lody :) Także nadal twierdzę, że na szosę to szosa , w teren to mtb, a gravel pozostawmy dla niezdecydowanych i mało wymagających.
Ja kupę lat byłem szosowcem i mam nadzieję ,że wrócę do roweru. Nie jeździłem gravelem ale zęby zjadłem na szosie. Gravel właśnie jak piszesz jest zrobiony na amerykańskie szutry. Dobrze ubite drogi plus asfalt. Jakoś tego nie widzę aby męczyć się gravelem w błocie lub piachu.
„NieKamil” czyma fason czyli ‚najebany to do domu’ ✌️Kamil zgadzam się z Twoja konkluzja ze gravel to taki powrót do dzieciństwa, trzęsie, szybko, a jak jeżdżę z chłopakami po Śląsku Endurowcami to nikt mnie jeszcze nie zgubił…
No pewnie, że nie robię. Ale w ogóle nie widzę takiej potrzeby ;)
Gravel pewnie będzie rozczarowaniem poza asfaltem dla osób z żadnym, bądź słabym wytrenowaniem oraz osób znających od lat komfort MTB. Dla osób z jakimś wytrenowaniem, znających jazdę szosową to może być natomiast odkrycie, czego jestem przykładem. Większość tras to prędkość, dynamika, a te trudności piachowe, błotne, wyrypy to tylko dodatkowa przygoda, szlifowanie techniki, przepychania z pełną mocą itp.
Gravelem trzeba umieć i lubić jeździć! Miałem gravela i wytrzepło mnie strasznie! I wybrałem rower xc 9kg !
Dokładnie taki rower XC 9-11 kilo to to samo co gravel, zakładasz wąskie oponki i jedzie nawet lepiej. Marketing
@@Frisqn w USA jeden z czołowych zawodników na wyścigi gravelowe zakłada do roweru xc baranka i ma gravela, nawet amortyzator zostawia, pewnie w przyszłości zabronią tego w przepisach.
@@vokesotem i co ten baranek daje, lepszą pozycję aerodynamiczną ?
Właśnie- zdrowie się liczy. Na starość grawelowce to zrozumią. Ja jeżdżę Kellys Reyon 50 i ten rower "załatwia" mi każdy teren. Tylko pneumatyczne zawieszenie
Oczywiście, że MTB ! Może gdybym popadł w jakieś sakwiarstwo, ale na razie mi to nie grozi ;-)
EDIT
Po 5 minutach muszę dopisać : kto mówi o tym, że "mamy mieć drogę pod MTB" - przecież MTB jest właśnie po to, żeby drogi nie było... ;-)
Dobrowolnie póki co, nie mam zamiaru jeździć czymś w rodzaju gravela po korzeniach, głębokim piachu itp. - jak ktoś ma zacięcie przełajowe, to niech próbuje, mi do szczęścia wystarczy MTB, czyli amor, szersze opony, no i prosta kierownica do lepszej kontroli przy agresywnej jeździe - jak ktoś chce mieć nowego skill'a, to niech sobie od razu przełaja kupi ;-)
PS
7:20 zwykły prożek spowalniający - MTB prawie niezauważalnie przejechał, a gravel musiał skakać... ;-)
W ogóle, to mam wrażenie, że gravel jako typ roweru, najbardziej przemawia do ludzi od niedawna interesujących się kolarstwem, poza tym tych od stylówy - broda, kawka i takie tam ;-)
Robię trasy Augustów- Białystok. Szosa- trzeba wydłużać trasę przez Dąbrowe Biał, MTB- jadę, gdzie chcę ale na asfaltach tracę. W takim przypadku pewnie tylko gravel.
Bardzo podoba się dla mnie ten czekpojnt.
Trzeba mieć oba i to dobre. Nie da się zamienić tych rowerów. A prawda taka. W zawodach gravel polecisz XC, w zawodach XC nie polecisz gravelem. Albo polecisz i się nanosisz.
Brawo 👏👏👏
Obecnie mtb i trekking team a czekam w kolejce grzecznie na checkpoint i wtedy dołączę do gravel team. Szczerze mówiąc to już nie mogę się doczekać. W sprzyjających okolicznościach przyrody jeździłem moim terekkingiem robiąc duuuużo km a zimą dojeżdżałem mtb po górkach i piachach. Teraz tak mi się wydaje, że będę miał dwa w jednym....🙂
Ja jak wsiadłem na fulla z blokadą dwóch amortyzatorów w razie potrzeby. Nie przesiadam się na nic innego. Po lesie, korzeniach zjazdach płynie, a nie telepie jak w ruskim czołgu 😄 a grawel na trasie napoleońskiej na królowy most utonie w tym piachu. Jak juz brać to full a na asfalt szosę. Ale rower Kamila zacny bo napis jest 🙂👍
IMO jeśli chodzi o mazowsze to np na Kampinos idealny jest full XC. A tak by the way ja budując swój customowy rower, którego nie ma nikt inny, zapłaciłem 5 tys mniej, niż bym o podobnej konfiguracji kupował w sklepie.
Poczatek filmu jak w produkcjach GMBN - wielce podoba sie dla mnie. Zabrakło jedynie prezentacji roweru Pana Felcika :) Wprawdzie wśród znajomych zostałem jednym z ostatnich dinozaurów na MTB ale mam nadzieje że i za 10 lat będę mógł rower tego typu kupić :) pozdrawiam
Wreszcie ktoś odważył się powiedzieć prawdę o gravelach: są niewygodne!!! Cały czas tylko słyszę jakie to gravele są super i całkowicie podbiją świat i nie będzie już innych rowerów? Od ilu lat ja to słyszę i co wśród europejczyków liczba graveli to około 5% właścicieli. O co pyta współczesny zwykły klient, który wchodzi do sklepu rowerowego? "Chciałbym kupić rower na którym będę mógł wygodnie jeździć?" I proszę przyjrzyjcie się dokładnie na tych wszystkich ultra maratonach jakie rowery jeżdżą? Są zawodowcy, którym zależy na wyniku, a reszta która chce dojechać do mety? Nie wspomnę już o rowerach elektrycznych? Co dziennie dojeżdżam do pracy 20 km i widzę czym jeżdżą ludzie po mieście i poza miastem? I żeby było jasne nie mieszkam na wsi :-)
Pozdrawiam
Niewygodne ? Może warto dobrać odpowiedni rozmiar i odpowiednią pozycję...
A może poprostu są niewygodne i czas z tym się pogodzić? Skoro ktoś miał odwagę to powiedzieć głośno? Chyba, że jesteś właścicielem sklepu z gravelami? To przepraszam już nic nie napiszę :-) Pozdrawiam
Są wygodne tylko że pochylona pozycja i ciągłe wstrząsy głowy powodują zwyrodnienia odcinka szyjnego. Po paru latkach wyjdzie wam tak jak mi. Wolę bardziej wyprostowaną pozycję bo na karku 45 latek i trzeba dbać o zdrowie. Jak masz 20 to lataj nawet w poziomie :)
@@krzysztofkochanski9365 Czyli jednak są niewygodne, tylko nie wiedzieć czemu tak bardzo boicie się o tym napisać :-(
Pozdrawiam
4:14 pięknie udźwiękowienie jak wygląda jazda na gravelu XDDD Można dużo mówić o ciśnieniu itp, ale do wygody rodem z mtb dużo im brakuje, ale nie twierdze ze to złe rowery.
oooooooonnnnneeeee wyyyyyyglądałłłłłły jaaaaaaaak XD
Nie jestem prodesjonalistą, ale od małego jeżdżę na hardtailach. I może gravele są szybsze i modne ale napewno nie zmienię typu roweru ponieważ wygląd MTB podoba się dla mnie. Lubię ten wygląd i lubię tą pozycję.
Najbardziej mnie śmieszy to gadanie, jakoby mtb nie nadawał się do miasta. Głupi ja, tyle lat jeżdżę wygodnie na mtb również w mieście...
Ja mam mojego starego hardtail'a z 1x11 36 na 11-51 i zastanawiając się nad drugim rowerem na dłuższe trasy.. szosa czy gravel... i wybrałem gravela bo nim pojadę każdą drogą a szosą tak średnio :))
Normalna droga fana mtb, cos posredniego od mtb hardtail, czyli gravel bo inne opcje z prostymi kierownicami sa zbyt blisko mtb
Wow. 👍🚵🏻😃 uwielbiam takiego fana jak Kamil.
Kyrje Elejson! Kaj tam Panie tom kolarzóffkom we pola? Toto na salony jest - do Starbaksóff i na weekendowe imprezy sołtysa w lokalnych remizach. Jest eMTeBe - to i jest szacun na każdej dzielni 😍 Acha! Panie kamerrowy! Pan siem we kadry nie pcha jak Kamile i Niekamile siem produkujo bez względu jaki byś Pan pjenkny nie był 🥰
Ja tam jeżdżę wszędzie swoim małten bajkiem. Na gravelu jeszcze nie siedziałem, ale miałem przyjemność podróżować kilkanaście kilometrów przełajem Gianta. Strasznie mnie wytelepało i obiecałem sobie, że więcej na taką ekstrawagancję sobie nie pozwolę. Ale korci mnie żeby spróbować gravelingu.
Gravel jest fajny jak są idealne warunki czyli równe szutry albo równy asfalt. Jak robi się tarka na szutrach albo asfalt jest dziurawy jak ser szwajcarski (o krawężnikach, studzienkach i torach tramwajowych w mieście nawet nie wspomnę) to robi się już słabo. Podobnie z tym terenem. Wystarczy trochę piasku albo korzeni i tyle z uniwersalności gravela. Jak ktoś nie tapla się w błocie i nie bije rekordów prędkości na technicznych zjazdach to do MTB można założyć opony na suche i twarde warunki (1.75, 1.95) i mieć większość zalet gravela przy o wiele większej wygodzie i uniwersalności. Przecież na asfalcie różnica między 40mm a 44mm (1.75) jest pomijalna.
No fajny film.
Dla osoby nie lubiącej mozolnego wpełzywania po górę w tempie 3km na godzinę
do jazdy po mieście do pracy po twardym
za miasto szosą do 60km na raz
nie lubiącej wyciągniętej pozycji jak na mtb
gravel będzie ok?
Ostatnio zrobiłem 43 w 2:05 i mam plany na 64 km. Oczywiście turystycznie nie na czas.
Myślę o esker 2.0 2023 lub 24
Będzie to pierwszy bike gravel. Do ry wybór w budżecie 4500 na maj 24?
Jak najbardziej. Napisz na sklep@sprint-rowery.pl. Spojrzymy co tam jeszcze w tym budżecie zmieścimy. 🙂
Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale muszę się uzewnętrznić. Myślę, że mtb był po prostu przez długie lata symbolem "dobrego, wypasionego roweru" - dobrze wygląda, grube gumo, amory, lasery etc. Każdy za dzieciaka o takim marzył. Prawda jest też taka, że możliwości takiej maszyny są względnie ograniczone - oczywiście, można nim jeździć na asfalcie i po szutrach w płaskopolsce, ale po co, skoro są lepsze rowery, bardziej przystosowane, szybsze. Po latach okazało się, że gravele są bardziej uniwersalne i sam był wybrał taki rower, gdybym mieszkał w Warszawie, Koszalinie, Poznaniu, gdzie las=płaskie drogi utwardzane.
Los wybrał, że mieszkam pod Karkonoszami, więc przejażdżka rowerowa dla mnie = wjazd na Okole, single jeleniogórskie i świeradowskie, Góry Izerskie, a przede wszystkim każdy wjazd w las jest po prostu upalaniem po każdej możliwej nawierzchni o każdym możliwym nachyleniu. I oczywiście - da się np. na Wysoką Kopę wjechać gravelem, ale nie zazdroszczę jechać bez amortyzatorów po tych kamieniach. Nawet na taką Szyndzielnię czy Chełmiec również "się da", ale o wiele bardziej wygodne będzie wybranie mtbka.
Bardzo dobrze, że weszły gravele, bo to super rower, ale nie super uniwersalny. Zauważam natomiast, że jest ciśnienie na hejtowanie rowerów górskich - najbardziej jest to widoczne u ludzi, którzy góry widzieli tylko na pocztówce. Więc zapraszam Kamila do siebie - chętnie ugoszczę i zaproponuje takie trasy, że mój tani mtb zniszczy nawet najdrożdzego gravela pod względem wygody i czasu przejazdu.
Pzdr
Ale chłopaki wprost mówią, że gravel w góry się nie nadaje. Jest uniwersalny albo nie tam gdzie mieszkasz :)
MTB for life!
Mam nadzieję, że dzięki tej modzie na Gravele, rowery MTB trochę potanieją i równocześnie zostaną jeszcze bardziej dopracowane, właśnie pod kątem konkretnej, górskiej specyfikacji. Zresztą wciąż zauważa się, spory ich postęp. A biorąc pod uwagę ich ogólną uniwersalność (nadal!), mam nadzieję, że nie wymrą jak dinozaury. 😋Mając MTB też mam świadomość wyboru! Godzę się, że nie będę demonem prędkości. Ze będę cięższy, mniej zwrotny, czasem zwyczajnie *za gruby* - choć na szczęście przesadna moda na najlżejsze MTB w normalnym (nie wyścigowym światku) mija i nie ma takiej maniakalnej presji. A dlaczego wybieram MTB? Bo na tym pojadę (dojadę) niemal wszędzie. Nie tylko po płaskich przełajach. Również po wertepach, kamieniach, pagórkach. No i oczywiście po górach (jakie by one wielkością nie były). I nie będę miał duszy na ramieniu, że za chwilę, przebije/pęknie mi opona, czy w jakiś dziwny sposób uszkodzę ramę. Oczywiście podobają mi się rowery Gravel. Ale dla ludzi z ograniczonym budżetem, bez stajni pełnej sprzętu na każdą okazję, rower MTB wciąż jest (może być) świetnym, uniwersalnym i wygodnym wyborem. Pozdrawiam.
to tak nie działa, najpierw cena idzie w górę bo to nowość, ale kiedy czar zacznie pryskać - to potem wychodzą realia ekonomi - jeśli czegoś sprzedaje się więcej i jest na to większe parcie to najzwyczajniej w świecie cena idzie w dół - bo każdy chce uszczknąć kawałek tortu i zabrać część rynku - a to niesie za sobą tzw konkurencję cenową
A ja postawiłem diverge'a na trenażer, a supercalibra dalej upalam po lasach. Tak więc dobre ciuchy, oświetlenie i jazda cały rok na MTB. A gravel poczeka do wiosny na dłuższe ustawki 😎
Porównywanie tych pedałków to pomyłka w druku. Gravel to gravel, mtb to inna bajka.
Miałem MTB cienkiej maści, Giant Talon, i fajnie było. Gravela nie miałem. dlatego głos zabiore decydujący.
Teraz mam krosa Giant Roam 1 i jest super. Na grubych oponkach jest MTB a na cienkich oponkach jest miejski. No, skok widelca 63 mm ale wyrabia się. Ale 12,6 kg robi robotę szczególnie na schodach. Jak trzeba taszczyć. Ale jest nówka.
Porównywanie jest totalnie bez sensu. To zupełnie różne rowery i mają inne przeznaczenie. A jak sprzedawca twierdzi, że gravel jest rowerem do końca uniwersalnym i z powodzeniem zastąpi MTB, to dla mnie jest to typowy marketingowy bełkot i wciskanie kitu nieświadomemu klientowi, czyli trzeci rodzaj prawdy wg. ks. Tischnera.
Mam gravela i jest to świetny rower właśnie na szutry, leśne/polne ubite drogi. Mam też MTB i ten jest właśnie na tripy po krzaczorach, typowych singlach pełnych kamieni, korzeni, piachu.
Mam gravela z alu 9,3kg,oponki 42c i karbonowego hartaila z karbonowymi kołami 10,3kg. Wg mnie te rowery służą do czegoś innego i nie ma co porównywać w ten sposób ale jeśli chodzi o uniwersalność to lekki hardtail wygrywa.
Wybór zależy od okolicy, w której się mieszka. U siebie mam sporo pagórkowatych lasów i tu najlepiej sprawdza się XC.
Mam aluminiowe MTB 29", geometria XC z napędem 3x9, czyli zrobiony pod turystykę a nie pod wyścigi. Dodatkowo opony o szerokości 54mm z małymi oporami toczenia, wzmocnione koła w ilości 36 szprych. I uważam że w tylko w taki sposób mozemy mieć rower uniwersalny. Nie jest wybitny w żadnej kategorii ale nie ma możliwości, żeby gdzieś nie dojechać.
Dla mnie liczy się frajda z jazdy i wygoda a nie 2/3 km większą średnia prędkość.
P.S. Mieszkam na Dolnym Śląsku.
Zastanawiałem się nad karbonowym widelcem, jednak zostawiłem amortyzator.
Jeśli zastanawiacie się dlaczego wybór napędu to 3x9?
Po pierwsze: jest tani
Po drugie: jest tani.....
Po trzecie....
Oraz oferuje znakomitą jakość do osiągów.
Napędy 2x oraz 1x są spoko ale zawsze mi brakowało prędkości, mam drugi rower 26" przerobiony na napęd 2x8 .... Do jeżdżenia po błocie.... Naprawdę rozpędzić się tym czymś do 30km/h to kolana odpadają.
Panowie, pytanie może być do q&a, a jakie skomentujecie to, że na gravelowych MŚ chłopaki z WT wybierali np. Roubaix over Diverge, Ultimate over Grizl, a złoty i brązowy medal zawisły właśnie na szosowych Ultimate aero na szerszej oponce?
Trasa była bardzo latwa
Sprawdziłem na stronie i najtańszy gravel u Panów to Kross Esker za 3 299, a najtańszy mtb to Kross Hexagon za 1 639. Dodajmy do tego to wszystko o czym Panowie mówili i możemy przyjąć że pozycja mtb jako rowery ''do lasu'' jest niezagrożona.
Tylko dla laika. Na papierze wydaje się że Hexagon wygrywa. Realnie w tej cenie masz bardzo ciężki rower z geometrią crossową (nie mtb) z rekreacyjnym bardzo nietrwałym osprzętem i uginaczem, który słabo spełnia swoją rolę (może poza balastem). Rower na dojazdy do pracy albo rodzinną wycieczkę 2x w roku. Esker wygrywa pod względem walorów użytkowych.
Ja ma rower crossowy unibike . To jaka jest wasza opinia dobrze to czy źle ????
Dobrze, jeśli Tobie odpowiada a to najważniejsze :)
Uwielbiam ciszę wolnobiegu i moje trzy blaty z przodu 🙂 Opona 1,6 cala i nie straszne mi moje piachy... A pieniądze wolę wydać na proch😉 (na strzelnicę mam 30 km lasem).
Wolnobieg jest cichszy od kasety? Zawsze tak jest?
Mam wolnobieg, nigdy nie miałem kasety, dlatego pytam.
@@puromobile zawsze🙂 i to niby jedyny jego plus....
Panowie, a zróbcie jakieś porównanie z gravelami turystycznymi jak Marin four corners 2.
Jestem calym sercem za lekkim mtb hardtail xc sredniej klasy, ale tez chcialbym czegos INNEGO, nowego, szybszego, NIEDROGIEGO i pytanie powstaje co. Odpowiedzi jest duzo, od lekkiego crossa, przez fitnes i dalej gravele, rozne wersje szosy przyjmujace szerokie opony gravelowe, crossowe. Ceny podawajcie rowerow.
Kujawsko pomorskie, jest dużo płaskich terenów, ale tez są trasy gdzie gravel nie ma szans. Ja niestety nie potrafię się przekonać do tego zamysłu, dlatego dzisiaj kupiłem fulla od Canyona. Komfort, pewność jazdy i zamiłowanie do klasycznego MTB. Od asfaltów uciekam, jak dla mnie gravel to półprodukt 🫡
Gravelem można jeździć i po asfalcie. W sumie jak każdym rowerem, bo kto zabroni? Ale nie jest to jednak jego środowisko naturalne. 💁
Też się zastanawiam ostatnio nad wyborem gravel'a , jako płynną przesiadkę z odchudzonego treningowego roweru.
Ja przyznam szczerze, ze jeżdżę na MTB po Kujawach (Kross Black Edition III, budżetowy). Głównie lasy, szutry. Dużo płaskiego terenu prócz północnych odcinków, gdzie są wzniesienia morenowe. Ale dojrzewam do Gravela. Zaczynam zbierać kasę na niego. Myślę, że za rok w budżecie 6 tysięcy coś fajnego kupię i będę mógł powiedzieć, że przed samą 40stką mam swojego pierwszego Gravela 😁
Obie taczanki akuratne... śliczne takie... wszystkie moje rowery to ulepy i nikt nie ma takiej samej sztuki 😁bez inwestycji w project one, hi, hi...
Panowie, jesteście naprawdę mega, ale.. wszyscy wiemy, że tutaj nie chodzi ani o plusy ani o minusy. Teraz liczy się tylko.. kasa!
Dla mnie MTB jest do 100km (geometria) ... a gravel nawet na ponad 100 km ;)
Czyli z Wrocławia do Kotliny Kłodzkiej na gravelu (134km) ... a SINGLETRACK GLACENSIS na MTB ;P
Mieszkam na płaskim jak stół mazowszu, mam fulla do xc... I zabieram go na okoliczne trasy xc po górkach. Do przejażdżek po okolicy kupiłem gravela, wybieram sobie szuterki przeplatane leśnymi ścieżkami asfaltami i jest bajera. Nie widzę sensu po tych trasach latać na mtb, nie do tego służy ten rower. Rower dobieram do trasy, nie pakuję się na telewizory gravelem a i mtb nie latam po równych leśnych sciezkach czy szutrach i.....co tu komu udowadniać ze jeden lepszy rower lepszy czy bardziej uniwersalny niz drugi, bezsensowne dywagacje.
Mam MTB lecz przed zakupem zastanawiałem się nad Gravelem. Fakt gravelem mogę szybciej. Lecz mi osobiście do mojego amatorskiego i wygodnego stylu jazdy na czasie nie zależy. Telepie się średnio 20km/h W mojej okolicy lasy ,górki, dziury, piach, szutr i asfalt gravel pewnie by się sprawdził, lecz wytelepało by mnie i to mocno. Dlatego wybór padł na MTB a kto wie może w przyszłości będzie i Gravel. Pozdrawiam ;)
Jestem na etapie podobnego dylematu! Mam mtb a zastanawiam się nad kupnem szosy bądź gravela. Szosa jak już to endurance, żeby była wygodniejsza, bo nie potrzebuję się ścogać. I teraz pytanie, czy gravel mnie nie zawiedzie, czy nie lepiej mieć zestaw mtb i szosa dla różnych tras.
Jeśli masz w miarę równe tereny do jazdy szosą, tzn bez dziur i wyrw. To brał bym szosę dla kontrastu z MTB. Chcesz górki pagórki dziury i wyrwy, błoto i piach wskakujesz w MTB. Chcesz dla odmiany gładka prostą trasę wskakujesz na szosę ;)
U mnie szosa nie przejdzie bo tej pięknej gładkiej drogi nie uraczę w mojej okolicy. Takie wertepy ,że szkoda roweru i zdrowia...
ja z diverge base carbon 2021 zrobilem trochę rower bardziej na szosę . Pirelli cinturato 32c(6bar) zwijane, new disc 50mm od evanlite, kaseta szosowa ultegra i po szutrach na wroclawskich walach jezdzi sie ok przy 6 barach, na szosie idzie rozpedzic sie szybko do 30- 40km/h(pomijam średnią bo tu asfalty i tak lipne). Muszę jeszcze przetestowac opony 40mm albo szersze jak wejda, ale wtedy na asfalcie będzie wolniej.Kupowałem rower na dlugie trasy, więc docelowo zostane chyba przy 6 barach i oponach 32c...
Fajny zestaw :)
@@sprint-rowery_pl tak to wyglada na fotce i.postimg.cc/W1CTNB82/20221120-162428.jpg
@@filippe7565 i lemondka w gravelu :) jak działa to legancko i to najważniejsze 🥳
@@sprint-rowery_pl lemondka bardziej do odpoczynku przydaje mi się niz do prędkości
W całkowicie rekreacyjnej jeździe są sytuacje gdzie ten amortyzator i mięsiste opony są potrzebne. Bylejaka ścieżka rowerowa poorana wjazdami na posesje z uskokami z betonu. Stary popękany asfalt. Droga gruntowa na wsi wykończona w stylu tarki (nie wiem dlaczego tak robią, ale robią).
Nie wiem jak z piaskiem. Jeździcie gravelami po piasku?
Ps. sam przez pół czasu jeżdżę na blokadzie amortyzatora więc nie neguję graveli. Tylko wskazuję, że również na Mazowszu różnie bywa.
Na wyścig zwłaszcza terenowy taki 100km+ milion razy bym wolał pojechać na tym czarnym treku z amorkiem. Doświadczenie podpowiada mi że lżej podczas jazdy nie znaczy lepiej - wibracje po 100km tak wchodzą w ciało i męczą że nie ma taki gravel szans z mtb 29 lekkim.
W moim przypadku MTB (HT 29) lepiej się sprawdza od roweru z cieńszymi oponami. Krawężniki, piasek, błoto, korzenie, kałuże, mokre liście i śnieg.
Zawsze mtb bedzie lepsze od gravela. Wracalem z pracy na grawelu, bylo ciemno nagle wyrosl slupek przede mna, odbilem gwaltownie w bok i omal nie przelecialem przez kiere podczas gdy na moim scocie hardtailu wyszedlbym z tej sytuacji bez problemu. wtedy zrozumialem ze jednak gravel to jak latanie na drzwiach od stodoly. Moze mtb troszke wolniejsze ale jest bardziej kozackie a przeciez o ten wlasnie chodzi a nie o predkosc maksymalna albo super dystansy. W domu musi byc fajne mtb i fajna szosa endurance, bez dyskusji!
Ale w gravelu zmieniasz koła i masz szosę endurance 😅
a ja mam z kolei inne pytanie na trasy Supraśl, Białystok i okolice polecacie w gravelu 2 blaty z przodu czy jeden?
Jeśli gravel używany terenowo czyli szuterki etc to śmiało 1X. 🫡
@@sprint-rowery_pl dziękuje za odpowiedz.
Ludzie, jeżdżę Epiciem niecałe 10 kg z podwójną amortyzacją po asfaltowych ścieżkach rowerowych a i tak nie jest to do końca wygodne bo zawsze się jakaś nierówność trafi. Nie mówiąc o lesie czy kiepskim chodniku itd. Po 60 km dupa mnie boli jak nie wiem co.
Gravel czy hardtail to nic innego jak walenie deską w dupę z częstotliwością 20 razy na minutę.
Proponuje poprosić kolegę z deskę aby walił wam w dupę tak kilkanaście razy na minutę - po takim ćwiczeniu nie kupicie żadnego gravela czy hardtaila.
Ciekawe, mam epica ht, kola na mleku, ciśnienie 1,5-1,7 jakoś nic mnie nie boli po 3 h jazdy po lasach, może masz za bardzo koła dopompowane…
@@marcinchabierski5756 Na asfalt i chodnik mam 1.9, dużej różnicy nie ma, siodełko s-works phenom może jest za twarde ale wizualnie pasuje do reszty roweru.
Ja mam mtb i żelową nakładkę na siodełko w plecaku którą zakładam na powrót do domu po 50km wtedy przejeżdżam kolejne 50km ale nie więcej, bo powyżej tego nakładka już nie pomaga. Ogólnie też jak zrobie 100km to jest średni kryzys pod koniec i ostatnie kilometry dotaczam się do domu.
Nie zgadzam sie z tym co powiedziano. Mieszkam na Zuławach i tam rzeczywiscie trudno znaleźć miejsca w ktorych MTB moze wykazac swoja wyszszosc nad gravelem. Ale jak odjedzie sie z 30 km to znajde mnostwo miejsc w ktorych lepiej jedzie sie MTB. Nie raz z kolegami wjechałem w teren w ktorym ja na swoim rowerze crossowym z oponami 1.6 cala bardzo sie meczyłem,, a koledzy na MTB bez problem u przejechali. Nawet wystarczy pojechac na Łynostrade zeby trafic na tarke i piasek. I to nie jest kawałeczek tylko wiele kilometrow. Nejalepiej miec 4 rowery. :). 1 MTB na trudny teren 2. Grave / Cross na łagodniejszy teren. 3. Trerking na wyprawy rowerowe. 4. Rower szosowy do jezdzenia po asfalcie.
Najlepiej to mieć mtb i gravela. U mnie na wiosnę gravel zagości obok mtb
A gdyby mieć mtb i szosę? 🤔
Tydzień temu kupiłem MTB, rower przełajowy czyli obecna moda gravelowa kupiłem w 2014. Ale ja zawsze pod prąd jadę .
Cześć, dzięki za film, bardzo pouczający. Mam pytanie- jaki to rower mtb na filmie?
Trek Procaliber w wersji SL - rama. Reszta to twórczość NieKamila. Wersja SL nie jest już produkowana
@@sprint-rowery_pl Dzięki!
Bardzo przyjemnie się was ogląda
Pozdrower i sub rzecz jasna
Podoba się dla mnie ten Czekpojnt!
A można wiedzieć co to za amorek u NieKamila? Coś nie mogę tego znaleźć, a ciekawość zżera. :)
Rs1
Czy NieKamil może sie pochwalić z jakiego siodła korzysta? Mam podobną filigranową sylwetkę i może polecajka sie przyda:)
Dlaczego nie porównujecie gravela do roweru trekingowego?
A po tarkach, które są na 80% szutrów na Podlasiu, amortyzator się nie przydaje?
Wiele osób jeździ na całkiem sztywnych gravelach, a inni mają różnej maści systemy amortyzacji. Wszystko kwestia potrzeb i subiektywnych odczuć. 😊
producenci idą na łatwiznę i mają przez to mniej roboty z takimi gravelami - cena takiego roweru jest i tak kosmiczna przy mniejszym nakładzie pracy więc mają większy zysk dlatego nakręcają to kłamstwo na gravela. Prędzej skończycie na greaveyardzie niż z gravelem. Jeszcze będzie wielki come back do rowerów typu full. Na wyścigu w tym roku gdzie była Maja Włoszczowska jakiś łepas objechał wszystkich gravelowców oprócz jednego na MTB 26' typu full z pełnym zawieszeniem - dla mnie to był wspaniały pokaz prawdy!