Dzięki Panu pozbyłem się wyrzutów sumienia. Ostatnie święta spędziłem z teściami i wiedziałem, że to będą moje ostatnie święta z nimi. Tyle uwag, podtekstów czy złośliwości w życiu nie zaznałem. Wielkanoc sobie odpuściłem a tu znowu wigilia i BN. Czas leci! Dziewczyny jadą do rodziców ale ja nie dam rady. Dziękuję jeszcze raz. Kopniak się przydał. Pozdrawiam! Wszystkich!
W tym roku ustanowiliśmy z mężem zasadę: żadnych rodzinnych spotkań, za wyjątkiem wigilii z jednymi rodzicami i kawy z drugimi. Żadnych dalszych krewnych. Żadnych kłótni, krytyki, warczenia. Tylko my i nasze małe dzieci. Baaaardzo mi się podoba ten plan :)
Tak jest, doskonały plan. Odetnij się od wszystkich, z kim tylko kiedykolwiek zamieniłaś jakieś słowo. W przyszłości, gdy dzieci pójdą z domu, a chłop pójdzie do młodszej, to Ty przypuszczalnie rzucisz się pod TIR-a.
@@AlexBarszczewski Zawsze bądź przygotowany na najgorszy wariant, a nie tylko na najlepszy. Tę mądrość znali, zdaje się, już w starożytności ;- ) Swoją drogą, każdy ma jakąś rodzinę, wiadomo - jeden lepszą, drugi gorszą. Niemniej jednak, w takiej sytuacji jak opisała Alicja, to najbardziej toksyczną osobą w jej życiu wydaje się najmniej spodziewana przez nią osoba, czyli właśnie jej małżonek. Z opisu wynika, że on próbuje izolować ją od rodziny, zapewne wyolbrzymiając, przerysowując to, jak bardzo ona rzekomo jest szkodliwa i toksyczna dla Alicji oraz ich małżeństwa. Jest też możliwe (nawet bardziej), że to sama Alicja jest tą najbardziej toksyczną i to ona oczernia rodzinę męża w jego oczach, aby "mieć go tylko dla siebie". Jak bardzo naiwne, niebezpieczne i zwyczajnie podłe jest takie podejście do małżeństwa, wyjaśniać nie trzeba. Rozeznając sprawę, zawsze trzeba patrzeć w nią na wylot, a nie ślizgać się po powierzchni ;- ) Jeszcze co do kłótni z rodziną - normalna sprawa, ludzie się czasami kłócą. Ciekawe czy z mężem Alicja nie kłóci się o nic. Wydaje się, że spory, bronienie swoich racji - to wszystko ma swój cel w naturze człowieka i wcale nie musi być jedynie szkodliwe, tak jak się na pozór wydaje. Przedstawienie komuś swoich poglądów czy punktu widzenia ma przecież działanie uwalniające, zmniejsza wewnętrzne napięcie. I nie szkodzi jeśli w trakcie tego nawet trochę na siebie pokrzyczą (to dobrze dla zdrowia czasami wykrzyczeć z siebie emocje). Dodatkowo, skoro się kłócą, tzn. że wymieniają jakieś swoje przeciwne poglądy, a to nierzadko pozwala dowiedzieć się czegoś nowego. A nawet jeśli opinia rozmówcy jest zupełnym nonsensem, to i tak dowiedzieliśmy się komu i w jaki sposób ludzie dają się zmanipulować ;- )
Witam. właśnie też o tym zrobiłem film, ja nie jeżdżę do swoich rodziców bo zawsze się kończy tak że jestem zmęczony psychicznie, zawsze mają jakiś problem do mnie, czuje się tam intruzem poza tym jestem struty emocjonalnie, jeśli chodzi o konfrontację i rozmowę moi rodzice nie mają sobie nic do zarzucenia i jeszcze mnie obwiniają że mam jakiś problem. U mnie technika najlepiej działa że uprzedzam 2 razy za trzecim razem wychodzę nie patrząc na nic, teraz wiedzą że słowa nie są rzucone na wiatr. Tu się zgodzę jest uczucie że jest się samemu, jak się uspokoisz nie będziesz żałował decyzji. Szacun że Pan otacza się fajnymi ludźmi bo radość z takich Świąt jest duża większa niż spędzenie go z rodziną. P.S. Czytam u Pana wiele komentarzy i smutne jest to że cierpi przez to wiele osób. Ja walczę z patologią, wywalam to z siebie, szczerze myślałem że gdzieś w małym procencie jestem ale niestety pomyliłem się ze smutną prawdą że jest nas dużo.
I prawidłowo. Trzeba dbać o swoje zdrowie. To ma być Narodzenie a nie po wolna emocjonalna śmierć. Jesteśmy dorośli. Każdy człowiek może decydować, obrać właściwą drogę. Zwłaszcza jeżeli jest pełnoletni
Super pomysł! Wyznaczenie granic a jednak udaje sie sppedzic czas z rodzicami. Wyrzuty i oskarżenia glownie mają podmiot w swojej niskije ocenie, o co nie tak trudno w przypadku emerytow tuz przed śmiercią... dobrze jest miec tego swiadomosc i spojrzeć z dystansem :) przydaje sie tez w relacjach z głupią szefową czy szefem, twardnieje tylek.
To jest ucieczka, ważne żeby asertywnie to powiedzieć rodzinie, to czasem trudne, oburzą się ale będą przynajmniej wiedzieć że nie pograją z Tobą, najwyżej długi czas się nie odezwą ale to ich sprawa.
Doskonały przekaz ! Alex, dziękuję 💚. Dodam, że gdy mojej jedynej siostrze powiedziałam, że życzę jej tego, czego ona życzy dla mnie, siostra się obraziła. Oj.
@@AlexBarszczewski , o tak! Niestety. Życzę innym tego, czego i sama sobie życzę, więc naiwnie myślałam, że ona też. A tu kontra, obraza. Zaskoczyła mnie.
Moja rodzina już 2 rok nie spędza świąt z ciotką, wujkiem i dziadkami, którzy mieszkają razem z nami w domu. Są bardzo toksyczni. Pomijam bardzo przykre zachowania, które mają miejsce z ich strony średnio raz w miesiącu. Rok temu zaczęli osobną wigilię, choć z naszej strony jak najbardziej chcieliśmy usiąść do stołu razem z nimi. Wiedzieli, że mama wraca w ten dzień z pracy i zanim dopieści i odgrzeje swoje potrawy będzie godzina 18:00. Babcia powiedziała, że ta godzina dla niej to za późno i nie będą czekać. Trudno powiedzieliśmy, bez łaski. Hitem dla mnie jest zachowanie ponad 40letniego wujka, który obrażony na cały świat od czasu jak zerwała z nim narzeczona na czas wigilii wychodzi z domu i siedzi w aucie zapewne pijąc (nic nie dały rozmowy, zachęcanie do pójścia do psychologa). Dziadek tak samo odkąd pamiętam po wigilii chodzi pijany. Tylko moja mama z tej rodziny wyszła na ludzi, skończyła studia, ma męża, rodzinę i dlatego podejrzewam ją za przeproszeniem gnoją. Rodzice nie chcieli brać kredytu na własny dom, bo ten rodzinny jest bardzo duży i teraz żałują, bo sytuacje jakie spotykają ich od tych "najbliższych" są bardzo przykre. W tym roku wigilia też osobno, tym razem 0 jakichkolwiek wyrzutów, że tamtych nie ma. Tym razem przeze mnie - wnuczkę, której dziadkowie powiedzieli początkiem roku w twarz podczas kłótni w zupełnie innym temacie, że oni wiedzą że się "pierd*lę" i żebym "spierd*lała z domu". Mam 24 lata, narzeczonego z którym jestem łącznie 7 lat i do niedawna obce były mi sprawy łóżkowe, ale kto by mi tam uwierzył jak babcia w tym wieku to już drugie dziecko miała. Więc na pewno muszę się już "pierd*lić". Tak mnie to do głębi zabolało, tym bardziej że pierwszy powiedział to napruty dziadek, po którym powtórzyła niepijąca, trzeźwa, "myśląca" babcia. Tego było już za wiele, wygarnęłam jej wtedy wszystko, jakich słów używa, jakie pijaństwo dziadka i wujka toleruje, jaka jest obłudna i fałszywa, a na koniec dodałam, że idealnie wpasowuje się w zwrot "modli się przed figurą, a diabła ma za skórą". Ojj zabolało, bo prawda boli. A jej mina, jak jej powiedziałam że całą kłótnię i to co o mnie krzyczy nagrałam i mogę jej puścić to sobie odsłucha jak przyjdzie z mszy, bezcenna. Od tego czasu jak pojawiam się w domu to mówię jej cześć i idę dalej. 0 rozmów, pogawędek, nic. Czasem tylko myślę, że nie wiadomo ile jej czasu zostało i ile już nie rozmawiałyśmy, a kiedyś miałyśmy świetny kontakt, to trochę mi przykro. Czasem mi tego brakuje, ale nie będę nigdy tolerować oszczerstw i takich tekstów w moim kierunku. Trochę się rozgadałam, ale chciałam nakreślić jedynie dlaczego nie spędzamy z moją rodziną świąt z dziadkami. Niektórym może się to wydawać niepojęte. Dziadkowie są przecież tacy kochani i dobrzy, szczególnie dla swoich wnucząt. No to powiem wam, że nie, nie wszyscy. Tak więc tą wigilię spędziliśmy też w swoim gronie, tzn. moi rodzice i rodzeństwo, było pysznie, miło, radośnie i śmiesznie. Bez grubiańskich tekstów dziadka alkoholika i fałszywej ślepo wpatrzonej w niego babci.
Gratuluję Wam konsekwencji, od takiej "rodzinki" trzeba się odseparować jak najszybciej i bardzo radykalnie. Niektórzy ludzie robią piekło na ziemi nie tylko sobie, ale i otoczeniu, często niezależnie o częstotliwości wizyt w kościele. Wszystkiego najlepszego dla Twojej prawdziwej rodziny
Dobry wieczor. Super i na czasie. Po raz kolejny dzięki Tobie pozbyłam się dyskomfortu. Swieta, dla mnie już od wielu lat to bardzo niekomfortowy czas. Jestem wreszcie na etapie że spędzam je sama. Jeszcze do niedawna samotnosc, odrzucenie mnie przerażało. Teraz wiem że poxbycie się złudzeń to klucz do zmiany zycia w zgodzie z sobą. Pozdrawiam.
Ciesze się, że sa pomocne, dlatego je nagrywam. Napisaliśmy też cały podręcznik "Wojna na słowa" sklep.klinikanegocjacji.pl/wojna-na-slowa polecam przestudiowanie :-)
Bardzo ważna rzecz, którą tutaj podniosłeś: blisko spokrewniony to niekoniecznie bliski. Mam wrażenie, że większość ludzi tego nie rozróżnia, a różnica jest najczęściej diametralna.
@Ludolfina 626 Również spotkałem się z opiniami, że dzieci to inwestycja. Jakie to małostkowe i egoistyczne. To egoizm w czystej postaci. Płodzenie dzieci nie z miłości, tylko tworzenie sobie sług na starość. Słabe.
Dziękuję za te słowa, szanuję i podziwiam Twoją odwagę do przekazywania czasem smutnej prawdy, w święta będę czytać Twoje książki. Pozdrawiam serdecznie :)
Wyczyściłam całe moje otoczenie, nie wiem czy to normalne, ale odcięłam prawie wszystkich, również interesownych znajomych i bardzo dobrze się czuję. Zostawiłam w zasadzie tylko moje dzieci. Może radykalne działanie, ale zdecydowanie na plus. Pozdrawiam
@@AlexBarszczewski Nie mam czasu za bardzo, wchodzę w nową dziedzinę, artystyczną, poza tym na tym etapie lubię samotność. Chyba przeginam w drugą stronę. Również pozdrawiam cieplutko❤️❤️❤️
Mam problem z teściową i znalazłam Pana filmik ..może w tym roku dam jej ostatnią szansę jeśli rozmowa w 4 oczy nie pomoże i będzie mnie nadal marudzić i przykrości mi robić... że mało przypraw dużo przypraw w moich potrawach ....za dużo jedzenia kto to zje.... mam brzydki perfum ...za duża bluzkę ....czemu nie wziełam swoich kapci... Po co ten prezent jest drożyzna pandemia nic nie mam dla ciebie....a dla syna wszystko..... serdecznie dziękuję za porady pozdrawiam.
Ja po latach coraz bardziej doceniam własną cierpliwość. Dosłownie, mam do siebie szacun, a kiedyś nie doceniałam samej siebie. Przez całe lata nie dawałam sie wyprowadzić z równowagi. Nauczyłam sie nie płakać, nie przejmować, nie brać do siebie tony wyzwisk itp. Aż do tego roku. Akcja świąteczna ze strony mojego szanownego rodzica - po prostu "pierwszorzędna"... Juz przed świętami zrozumiałam, że nie lubię jeździć do rodzinnego miasta, a po akcji "specjalnej" dokładnie zrozumiałam dlaczego. Mam dość narcystycznych wybryków owej bliskiej-niebliskiej osoby. Przelała się "pała" goryczy i stwierdziłam, że nie po to zostawiam mojego ukochanego partnera samego w Wigilię (był w pracy i nie mógł ze mną jechać) i jadę 60 km do rodziców, żeby słuchać tego rodzaju inwektyw! Szkoda mi jedynie drugiego rodzica, bo widać że ta osoba bardzo sie starała i chce widzieć swoje dziecko na święta, no ale trudno. Kara musi być. Postanowiłam, że od tej pory priorytet na BLISKICH, o jakich wspomniałeś Alexie, a dopiero później przyjazd do rodziny.
Super podejście, zdecydowane i słuszne. 😊👍👍Ja tam w ogóle nie czuję tego pojęcia ,,osób blizkich'', ale tak samo uważam, że każdy ma prawo przyjemnie spędzić święta.
1:59 Te pytania są znakomite. Dobitnie mi uzmysłowiły, ze niestety cała moja rodzina (brat, siostra, matka - w kolejności od najbardziej) to nie są bliskie mi osoby.
Wesołych Świąt dla Ciebie Alex 🙂 i dla wszystkich 🙂 Oby czas spędzony w Święta był rzeczywiście dobrze i miło spędzony 🙂 Bez toksycznych relacji . Naprawdę świetnie się Ciebie słucha . Wszystkiego dobrego 🙂
Trochę smutne ,że otwieram ten odcinek 🤔🙃no ale tak ....i pomimo ,że sytuacje bywają różne i przed niektórymi człowiek umyka jak myszka 😁tj. ulatnia się z czerwonej strefy , to najważniejsze jest dla naszej rodziny najbliższej to ,że ten czas upamiętnia narodziny naszego Zbawiciela i staramy się ,żeby i w naszych ubogich jak stajnia pełna bydląt sercach było miejsce narodzin cudu 🥰❤️ mieszkanie dla Boga Miłosiernego , Wybaczajacego , Kochającego . Życzę panu oraz oglądającym pogodnych świąt Bożego Narodzenia spędzonych w miłej atmosferze 🥰🥰🥰 umiejętności ucieczki z czerwonej strefy w odpowiednim czasie 🙃🤩
Najprostsze... i szkoda ze tak odbierasz ten mało skomplikowany filmik. Prawdziwa sztuka to asertywnosc i inteligencja potrafiaca zmienic tor rozmów w "toksycznej rodzinie".
@@Duchodso1 nie zdążyłam przesłuchać całości, szkoda że Ty z gruntu mnie oceniłeś. Toksyczni ludzie to naprawdę niebezpieczny grunt. Przeszłam w sumie 4 domy, więc mogę coś na ten temat powiedzieć. W niektórych sytuacjach nie ma takiej możliwości, gdyż ludzie nie są gotowi na zmiany. Niekórzy są tak poharatani, że wszystko odbija się jak kamień. Nie odbieram tak filmu, a odpowiadam na tytuł filmu. Dla wielu może być to nadal trudne zdanie. Nie mówię o tym, aby nie naprawiać relacji, ale czasem jest tak, że ludzie muszą być gotowi na zmiany. Sami muszą przejść przemianę, aby coś naprawić.
Dziękuję za bardzo mądre porady. Doczekałam wątku o rodzicach i muszę stwierdzić, że się zgadzam z tą tezą. Jednak proszę o poradę co zrobić, kiedy moja mama po śmierci taty (już kilka lat) nie może dojść do siebie. Jest zagubiona, bezradna. Mieszka z moim bratem, ale to odemnie oczekuje, żebym organizowała jej zajęcia. U mnie spędza wszystkie święta, imprezy urodzinowo imieninowe, wszelkie wyjazdy weekendowe. Myslalam, że potrwa to chwilę i ona się "usamodzielni", ale to trwa i nic się nie polepsza. Teraz dzwoni i już pyta kiedy ma być gotowa do wyjazdu na święta. Zaznaczę, że nie była dobrą mamą. Moje dzieciństwo było koszmarem i nigdy nie chciałabym się cofnąć do tego czasu ani na moment. Po prostu żal mi było mamy, kiedy widziałam jak gasła po śmierci taty. Brat też miał okropne dzieciństwo i nie ma zamiaru mamie pomóc. Jak się zachować, jak traktować mamę, co zrobić? Sama jestem osobą niepełnosprawną i po prostu w tym roku nie najlepiej się czuję, przerasta mnie to. Pozdrawiam serdecznie.
Miałam nadzieję że w tym roku będzie ok, po poście od toksycznej matki stwierdziłam że jestem w tym roku w stanie spędzić z Nią parę wigilijnych godzin....Ale jak usłyszala że posiedzę i wychodzę to wywrzeszczała że to wigilia i że jak wyjdę to się mogę nie pokazywać. Jak to moja babcia ładnie mówiła z rodziną to się wychodzi tylko na zdjęciach:(
Proszę wyjść i się nie pokazywać. Pisałem o tej "diecie" w "Wojna na słowa" i mówiłem w kilku filmach. I prosze sobie poszukać fajniejszej rodziny. Ja tak mam od lat
Uważam, ze każda rodzina jest trudna, nietrudne pokazują na amerykańskich filmach ;-) Niestety, większość z nas jest związanych pętami tradycji, konwenansu, wrodzoną lub nabytą uprzejmością, unikaniem ranienia innych. Na skutek tego rezygnujemy z własnych pragnień, chcąc zadowolić innych. Często jest to podyktowane względami praktycznymi - jeśli się mieszka z rodzicami w podeszłym wieku (nietoksycznymi) i nikt inny z rodzeństwa nie chce tychże rodziców wziąć do siebie choć na jeden dzień świąt, nie mamy wyjścia. Poza tym bywa jeszcze szantaż emocjonalny: "Może to już ostatni raz razem ..." Ja nie pamiętam żebym miała w dorosłym życiu święta według własnego scenariusza. Pozdrawiam serdecznie.
Mam takie pytanie: czy znacie inne ciekawe kanały takie jak Alexa? Merytoryczne praktyczne porady bez narzucania ideologii? Bez wizji przyszłości w ciemnych barwach co dzisiaj jest bardzo popularne. Tam gdzie youtuber nie próbuje robić z siebie guru i nie zaprasza na płatne webinary i konferencje? Mało jest takich kanałów jak twój Alex i bardzo cieszę się że poznałem twój kanał. Zdrowych wesołych świąt Tobie, Twojej żonie oraz widzom kanalu
Po co się zmuszac do takich świąt i takiego czasu ? Po co się męczyć ? Robiłam to 7 lat i zabrało mi to lata życia i utratę zdrowia. Jeśli rodzice nie wspierają dziecka które jest pogrążone w żałobie i nie zadzwoni, nie przyjdzie, nie zainteresuje się ze własne dziecko w wieku 26 lat wazy 32 kg , nie sprawdzi czy żyje kilka dni po pogrzebie narzeczonego to ja chrzanię taka rodzine. Nie wiem jak bez serca trzeba być zeby nie przytulić, dobrego słowa nie powiedzieć …. Lepiej byz samej niż żyć w ułudzie ze „na rodzice można liczyć „ skoro w najgorszej sytuacji nikt nie podał mi pomocnego palca co dopiero dłoni 😢 Byłam pogrążona w rozpaczy a własny ojciec zabronił mi przychodzić do domu rodzinnego chyba ze będę się zachowywać „normalnie”. Czyli udawać ze się nic nie stało. Zostałam sama i to zabolało mnie jeszcze bardziej , drugi coś po śmierci ukochanego. Moje aucie straciło sens 😢 bo tak naprawdę to on był jedyna osoba jakiej zależało na mnie i darzył mnie jedyna , bezwarunkowa miłością .
Jestem po nieudanej wigilii. Uraziło mnie stwierdzenie, że "afiszuję się ze swoim stołem" albo "że jak będę robiła kolejny raz sałatkę to zamiast grejpfruta w kawałkach, powinnam wycisnąć z niego sok". Sałatka była dobra i stół też niczego sobie, ale ludzi pewnie tak dla zasady denerwuje perfekcjonizm. Wolą pochwalić kogoś, kto nie zwykł był robić takowe rzeczy i ma jednorazowy wyskok, aniżeli kogoś kto ewidentnie spala się na tym przy każdej okazji i wkłada w to serce.
Tutaj świetnie pasuje cytat z Biblii "nie rzucajcie swoich pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami " Wyciągnij wnioski i już NIGDY nie zapraszaj świnie do stołu wigilijnego. Nawet jeśli w tę noc mówią ludzkim głosem.
Ja pamiętam jak kiedyś na imprezie rodzinnej skrytykowno moją sałatka stwierdzeniem "nic specjalnego" potem w przeciągu miesiąca zostałam poproszona o przepis na tę sałatkę przez 3 osoby z tego 2, to były te które ją skrytykowały 🤣
Chłopak,mama, siostra na każde pytanie odpowiedziałam Nie.... A jestem teraz z nimi na święta. To jak bardzo zostałam zjechana pod wieloma kątami,to głowa mała.
A ja spędziłem Świętą z rodziną mojej żony. Pełno aluzii, zgryźliwości i uszczęśliwiania na siłę. W końcu sam zacząłem być zgryzliwy i się odgrywać. Efekt taki że mam podwójnego kaca ( nie po alkoholu) musiałem znosić towarzystwo i do tego stałem się taki jak oni. Teraz muszę odchorować:) a tylko chciałem aby było rodzinnie.
Nie spędzam już Świąt z rodziną czyli matka, siostra, itp.... Odsunęłam się od toksycznych ludzi z rodziny. Czuję się o wiele lepiej, Nikt mi nie robi fochów 🙂, jestem juz po Wigilii z mężem i było świątecznie, bez spiny i bez humorków.
@@AlexBarszczewski Dziękuję bardzo. Jeszcze kilka lat temu był strach jak to zrobić. Aż tu nagle.... Zmiana. Należę do osób, które potrzebują takich wartościowych przekazów jak Pan to uczynił, Wesołych Świąt 🙂.
Ja zawsze jestem załamana wychodząc od moich rodziców,ciągle mają pretensje.Podczas składania życzeń słyszę,....... no i żebyś w kocu schudła,strasznie przytyłaś.To tylko preludium do kolacji wigilijnej,.Brat ma wywalone,po prostu mnie unika.Nie cierpię świąt,żadnych.Z bólem żołądka spotykam się z rodziną,.
Zdecydowanie czuje się lepiej. Nie mam jakichś dziwnych wyrzutów sumienia że muszę być u swoich rodziców i spotykać się z ludźmi, których nie lubię, a po spotkaniu mam resztę dnia zniszczoną. Gdyby nie moja rodzina to nie byliby dla mnie tak sztucznie mili.
Mam problem z przeciwstawieniem się rodzicom mimo że mam męża i dzieci, obecnie rodzice stosują metodę "bombardowania miłością", zachowują się jakby chcieli żyć moim życiem, jakby dzieci były ich życiowym osiągnięciem, dzwonią, wypytują, wszystko argumentują że kochają że się martwią, i przez to muszę odbierać spotykać się odpowiadać na pytania, a i jesteśmy dla nich najważniejsi. Jak uwolnić się z tego więzienia miłości która nie jest miłością.?
Sprawa nie jest całkiem prosta. Pozwól, że nagram cały film na ten temat. Masz subskrybcję kanału z dzwonkiem powiadomień, albo zapisałaś się na newsletter.alexba.eu/ ? Tam miedzy innymi informuje o nowych filmach, nie przeoczysz go. Pozdrawiam serdecznie :-)
Może da się im spokojnie wytłumaczyć jak odbierasz ich zachowanie. Poproś aby nie ingerowali w Twoje życie, jednocześnie zapewnij ich, że będziesz regularnie dzwonić i dostarczać im informacji, które są dla nich ważne. Warto też wprowadzić rutynę bezpośrednich spotkań, nie ważne jak często i jak długo, ważne, że regularnie. Zapytaj też o ich życie i upewnij się, że niczego im nie brakuje aby wiedzieli, że wciąż ich kochasz i się o nich troszczysz mimo, że masz już swoje życie. Ja tak zrobiłam. Rodzice zrozumieli i zaprzestali zachowań. Teraz przynajmniej raz w tygodniu dzwonię i opowiadam. Niemal codziennie wysyłam zdjęcia wnuków, zachęcam też dzieci aby czasem dzwoniły do dziadków z pytaniem o zdrowie i potrzeby. Dzieci spotykają się też z babcią, raz w tygodniu, u niej w domu, na pieczenie ciasteczek. Sytuacja zmienia się diametralnie jeśli to ty inicjujesz kontakt, a nie na odwrót. I kiedy spotkania odbywają się u nich w domu lub na neutralnym terenie, a nie u ciebie.
Aha, i najważniejsza jest niezależność finansowa. Jeśli rodzice cię finansują lub zrobili to w przeszłości (np kupili mieszkanie), nie będzie łatwo. Możesz częściowo zneutralizować sytuację kupując im drobne prezenty. Ale UWAGA, ważne aby były praktyczne odpowiadające na rzeczywiste potrzeby. Nie żadne od czapy durnostojki, ozdoby czy setna para skarpetek. Warto wiedzieć czego rzeczywiście potrzebują i od czasu do czasu im to dostarczyć bez okazji.
Rodzice boją się, ze będą odstawieni na boczny tor. Warto zastosować kilka zasad: 1. Zawsze pierwsza inicjuj kontakt i mów co u ciebie słychać ZANIM oni upomną się o te informacje. To da ci kontrolę i pozwoli stawiać granice. Mów tylko tyle ile chcesz. Lepiej często i krótko niż na odwrót. Bądź systematyczna i zawsze dotrzymuj słowa. Informuj o ważnych wydarzeniach, wyjazdach, wysyłaj zdjęcia dzieci z ważnych wydarzeń 2. Pytaj co u nich słychać i czy czegoś nie potrzebują. 3. Zachęcaj dzieci do dzwonienia do dziadków i naucz je raczej wypytywać niż dostarczać wszystkich informacji. Naucz je rozmawiać krótko i uprzejmie kończyć rozmowę. 4. Jeśli się spotykacie to na ich gruncie. Łatwiej wyjść gdy granice są przekraczane 5. Dzieci potrzebują kontaktu z dziadkami nawet toksycznymi. Obserwują cię i uczą się radzić w takich sytuacjach. Wtedy umawiacie się na ekstremalnie krótkie, ale systematyczne spotkania. Np co niedzielę na lody w kawiarni. Dzieci mogą dać dziadkom laurki i rysunki żeby czuli się ważni. Natychmiast po lodach kończ spotkanie. Jeśli zachowanie dziadków będzie się poprawiać możesz stopniowo wydłużać spotkania. Jeśli nie, natychmiast kończ, ale umów się na kolejne spotkanie i dotrzymajcie słowa. Dziadkowie mają prawo do kontaktu z wnukami, a dzieci mają prawo do kontaktu z dziadkami. Ty nie masz prawa tego blokować, ale masz prawo kontrolować sytuację. A nawet powinnaś.
Cześć Alex ,mam pytanie. Mam 20 lat i mieszkam w rodzinnym domu w którym moze i mam własny pokój,nie musze płacić za wynajem itd ale jednak czuje się w nim źle i jest w nim naprawde "niemiła" atmosfera.Nie zarabiam dużo a cena mieszkań jest dość wysoka...Czy "iść na swoje" i jakoś poprostu narazie przetrwać i układac sobie zycie na nowo czy zostać u siebie i probować cos zrobic z ta atmosfera?
Naram film o tym. Na szybko - wykorzystaj zerowe koszty do podniesienia Twojej wartości rynkowej i nawet nie myśl o kupnie mieszkania. W odpowiednim momencie coś sobie wynajmiesz
Chlopie wynajmij pokój gdzue indziej. Wiadomo, że każdy coach ci powie, że rodzina jest tylko po to, żeby obniżać twoją samoocene i powodowac traume z dzieciństwa.
JJ, nie jestem specjslista, ale starsza osoba, a to juz cos:)) radzilabym Tobie przez np. miesiac spisywac ( w ukryciu- np.w telefonie) te niemile momenty. Czasami nie umiemy nawet okreslic, co nas denerwuje, czy boli( tez tak mialam i nie czulam o co chodzi- zrozumialam to dopiero ok. 50-tki.. Po miesiacu uzmyslowisz sobie moze, Jak powazny jest Twoj Problem i czy konieczne jest planowanie wyprowadzki. Jako rodzic doroslych dzieci(dla ktorych bylam chyba czasami toksyczna matka 😭🙈dodam, ze po wyprowadzeniu sie moich dzieci z domu zaczelam swoje zachowania rewidowac i dbac o Jak najlepsze relacje, przeprosilam tez za moje wczesniejsze zachowania. Czasu to nie cofnie, Ale staram sie bardzo i zaluje straconych chwil na fochy, krytyke i upor. Zycze sily i odwagi. Uwazam, ze Wy dorosle dzieci jak najbardziej macie prawo wyznaczac nam- rodzicom granice i ograniczsc kontakty, gdy nie jestescie respektowani. Inaczej kolejne pokolenia beda zyly w chorych ukladach.
Moja odpowiedź na tytuł filmu, zadzwonić i powiedzieć mam grypę ,nie przyjadę i po problemie. Jak mam gdzieś iść i się męczyć, bądź co bądź na spotkaniu jest osoba wnerwiająca, bo zawsze się taki znajdzie , to zwyczajnie NIE IDĘ. Szkoda, zdrowia czasu i pieniędzy bo tak się kończą takie spotkania z problematyczną rodziną.Pozdrawiam.
@@unielciijozka u mnie nie lepiej było a jak jeszcze alkohol doszedł to się dyskusja rozwijała i dowalanie między sobą, cieszę się że już w tym nie uczestniczę. Wcześniej jak jeszcze jeździłem jak coś się zaczynało z miejsca wychodziłem z żoną, skutkowało najlepiej ale jacy w szoku byli jak to robiliśmy. Dezorientacja i o co chodzi, nawet się obrażali, mieli tupet. Teraz wiedzą że już nie pograją sobie z nami bo będą mieli spokój na długi czas.
Dla mnie te rady przyszły za późno... Ile to Wigilii od 1983 do 2020? 37... Sporo człowiek jest w stanie wytrzymać. Osobą toksyczną była kobieta która mnie adoptowała.
Nie zawsze to możliwe żeby nie spotkać się z tymi którzy nas wkurzaja.Moj mąż i uszczesliwia nas na każde święta i zaprasza wredna swoją siostrzyczke z mężem Chi już dorosłe dzieci i ja się temu kategorycznie sprzeciwiamy.Ostatnio mówi że nie zaprosi A i tak do końca mamy zatruty świąteczny czas bo.potrafi w ostatniej chwili zaprosić tych toksykow.Przez to psuje święta całej rodzinie...
Najpierw porozmawiałbym całkiem poważnie z mężem i zapytał, którą rodzinę uważa za swoją w sytuacji, kiedy obie się nie znoszą? Przy innej niż że jest to Pani rodzina, wyciągnąłbym daleko idące wnioski, bo oznaczałoby to że nie ma Pani partnera życiowego, najwyżej dostarczyciela pieniędzy. Chce Pani tak mieć do końca życia?
@@AlexBarszczewski Rozmowy są często ale on kłamie że szanuje i moja i swoją. Nie mam.partnera życiowego to już wiem od dawna ani tym bardziej dostarczyciela pieniedzy!!!!Sama finansuje utrzymanie domu poza opłatami wynikającymi z egzystencji/płaci za prąd i inne media/.Zakupy żywnościowe to moja działka.A szkoda gadać żałuję że nie trafiłam na Pana kanał 39 lat temu kiedy to synek oddawał pieniądze mamusi .Już byliśmy po ślubie.. Toksyczna mamusia zniszczyła malz.i swojej córce ale wszyscy udają że była cudowna.Szkoda życia ale już teraz nie da się nic zmienić za późno...
Dzwoniła domnie jakiś czas było dobrze dopóki jej syn doniej nie przyjedzie ona się namnie skarży do syna a on nie karze się domnie odzywać więc znowu jest na pół roku obraża i się nieodzywa niebede jej ciągle przepraszać bo nieczuje siexwinna
Miała u siebie nasza mamę mama umarła a ona chce żebym jej teraz płaciła za opiekę mama miała rentę a zkad ja mam wziąść żeby jej dać pieniądze jestem chora ona tego nie rozumi bo też już jest stara brat jest w Niemczech odniego niewola pomocy bo się go wstydzi wołać a domnie ma większą śmiałość
Uwaga co do pytań o osobę bliską - czasami jeżeli chcemy dla kogoś dobrze (pytanie nr 5), to możemy popsuć mu nastrój (pytanie nr 4). P.S. Oczywiście święta to nie czas na trudne rozmowy.
Zgadzam się, najlepszy przykład - sprawy zdrowotne. Niektórzy wolą chować głowę w piasek, ale chwilowy dyskomfort stworzony przez bliską osobę może doprowadzić ich do znacznego poprawienia jakości życia.
@Ludolfina 626 Ludolfina, a jakie ma to znaczenie 🙂? Pogadajmy o skutkach, a nie o intencjach. Zresztą w jaki sposób chcesz w 100 % rozkminić czyjeś intencje? Weźmy choćby Alexa, robi ludziom dobrą robotę i naprawdę nie interesuje mnie, czy chce dla nas dobrze, czy chce sobie poprawić nastrój i wizerunek.
@@AlexBarszczewski Bardzo proste, masz kłopot zdrowotny, lękasz się konfrontacji z lekarzem, lekami, badaniami, wysiłkiem, a bliska osoba daje Ci kopa w... Piszę to przede wszystkim jako obdarowana dyskomfortem, a czasem obdarowująca, choć niezbyt skutecznie, bo też nie jestem namolna. Ale oczywiście generalnie zgadzam się, że osoby bliskie, to te, przy których poprawia Ci się nastrój.
Ewangelia wg Jana 3:16: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne."
Widzę że jesteś czujny jeśli chodzi o komentarze. Kiedyś cię słuchałem więcej ale szczerze powiedziawszy, po jakimś czasie się zraziłem. Nie dlatego żeby twojej uwagi były nieprofesjonalne albo nie dawały nadziei na jakąś skuteczność. Bardziej dlatego że one tuczą ale to tylko jest moje zdanie egoistyczną potrzebę żeby moje było na wierzchu. Mnie bardziej atrakcyjna wydaje się jej zasada biblijna, gdzie niekoniecznie muszę mieć rację nawet jeśli ją mam. Pozdrawiam i życzę świąt w dobrym towarzystwie
@@tomgolisz Po prostu traktuje serio moich Widzów. jeśli ktoś chce porozmawiać i robi to w cywilizowany sposób, to chętnie. Możesz proszę zacytować tę zasadę biblijną, którą wspominasz? Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Takich zasad jest wiele wprost i nie wprost więc można by podać wiele cytatów jeden z nich: "Mądry człowiek milczy i zachowuje sobie mądrość, a głupi mówi i wystawia siebie na pośmiewisko". Aczkolwiek prawdziwym wyzwaniem są słowa samego Pana Jezusa: Miłość jest cierpliwa, łaskawa. Nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą. Nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego.” (1 Kor. 13:4-5). Ta biblijna myśl jest zawarta w słowach "Nie szuka swego" ale komu jak komu tego Tobie tłumaczyć nie muszę pozdrawiam i dziękuję za krótką dyskusję.
@@tomgolisz nie wiem dokładnie co Pan ma na myśli, ale jesli daje sobą pomiatać, źle traktować np przez rodziców to chyba dla nikogo nie jest dobre. Przeciwwstawiac się złu. Ile małżeństw się rozpadło przez teściów, czy to dobre było pozwolić na to?
PROŚBA O POMOC Macie jakieś rady jak u mnie w rodzinie mało kto rozumie, że PIS to jedyna opcja dla Polski?? Wkurza mnie moja rodzina bo jak Tusk rozkradał Polskę na rzecz Niemiec to jakoś tak nie gadali jak teraz. PIS się przynajmniej dzieli.
Pan stawia w swoich poradach często na bezpośredniość i inicjatywę, ale nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Czasami najlepszym rozwiązaniem jest dystans do innych i do samego siebie, bo takie zachowanie definiuje inteligentnego człowieka. W Święta nie powinno dochodzić do słownych potyczek.
Święta spędzam sama ,także święty spokój mam i nie muszę nic słuchać i się denerwować 🙃..Pozdrawiam serdecznie 💖🌲✨
Ja tez
Ja też samemu. Dajcie namiary, napijemy się :)
Zazdroszczę
Może wspólny serwer na jakimś...Discord'zie albo Team speak'u?🎄
Czasami to najlepszy sposób. Szkoda życia.
Drugi rok Alex ratuje mi Święta. Już nie spędzam z toksykami czasu. Jestem szczęśliwa i cieszę się,że trafiłam na Alexa kanał. Spokojnych Świąt.
Gratuluję! Udanych Świąt według Twoich wyobrażeń! :-)
Super. Ja w tym roku tez to robię. Święta będą z przemiłymi znajomymi
@@Whattachek 🙂
Dzięki Panu pozbyłem się wyrzutów sumienia. Ostatnie święta spędziłem z teściami i wiedziałem, że to będą moje ostatnie święta z nimi. Tyle uwag, podtekstów czy złośliwości w życiu nie zaznałem. Wielkanoc sobie odpuściłem a tu znowu wigilia i BN. Czas leci!
Dziewczyny jadą do rodziców ale ja nie dam rady. Dziękuję jeszcze raz. Kopniak się przydał. Pozdrawiam! Wszystkich!
Pozdrawiam i życzę udanych Świat według Pana wyobrażeń :-)
W tym roku ustanowiliśmy z mężem zasadę: żadnych rodzinnych spotkań, za wyjątkiem wigilii z jednymi rodzicami i kawy z drugimi. Żadnych dalszych krewnych. Żadnych kłótni, krytyki, warczenia. Tylko my i nasze małe dzieci. Baaaardzo mi się podoba ten plan :)
Świetna zasada i dobry plan :-) Wesołych Świąt :-)
@@AlexBarszczewski wesołych, pięknych świąt również dla Ciebie i dla Twojej żony 🙂
Tak jest, doskonały plan. Odetnij się od wszystkich, z kim tylko kiedykolwiek zamieniłaś jakieś słowo. W przyszłości, gdy dzieci pójdą z domu, a chłop pójdzie do młodszej, to Ty przypuszczalnie rzucisz się pod TIR-a.
@@jakubmalinowski9277 Co ty opowiadasz??? Zawsze tak "pozytywnie" patrzysz na świat? Współczuję
@@AlexBarszczewski Zawsze bądź przygotowany na najgorszy wariant, a nie tylko na najlepszy. Tę mądrość znali, zdaje się, już w starożytności ;- )
Swoją drogą, każdy ma jakąś rodzinę, wiadomo - jeden lepszą, drugi gorszą. Niemniej jednak, w takiej sytuacji jak opisała Alicja, to najbardziej toksyczną osobą w jej życiu wydaje się najmniej spodziewana przez nią osoba, czyli właśnie jej małżonek. Z opisu wynika, że on próbuje izolować ją od rodziny, zapewne wyolbrzymiając, przerysowując to, jak bardzo ona rzekomo jest szkodliwa i toksyczna dla Alicji oraz ich małżeństwa. Jest też możliwe (nawet bardziej), że to sama Alicja jest tą najbardziej toksyczną i to ona oczernia rodzinę męża w jego oczach, aby "mieć go tylko dla siebie". Jak bardzo naiwne, niebezpieczne i zwyczajnie podłe jest takie podejście do małżeństwa, wyjaśniać nie trzeba.
Rozeznając sprawę, zawsze trzeba patrzeć w nią na wylot, a nie ślizgać się po powierzchni ;- )
Jeszcze co do kłótni z rodziną - normalna sprawa, ludzie się czasami kłócą. Ciekawe czy z mężem Alicja nie kłóci się o nic. Wydaje się, że spory, bronienie swoich racji - to wszystko ma swój cel w naturze człowieka i wcale nie musi być jedynie szkodliwe, tak jak się na pozór wydaje. Przedstawienie komuś swoich poglądów czy punktu widzenia ma przecież działanie uwalniające, zmniejsza wewnętrzne napięcie. I nie szkodzi jeśli w trakcie tego nawet trochę na siebie pokrzyczą (to dobrze dla zdrowia czasami wykrzyczeć z siebie emocje). Dodatkowo, skoro się kłócą, tzn. że wymieniają jakieś swoje przeciwne poglądy, a to nierzadko pozwala dowiedzieć się czegoś nowego. A nawet jeśli opinia rozmówcy jest zupełnym nonsensem, to i tak dowiedzieliśmy się komu i w jaki sposób ludzie dają się zmanipulować ;- )
Witam. właśnie też o tym zrobiłem film, ja nie jeżdżę do swoich rodziców bo zawsze się kończy tak że jestem zmęczony psychicznie, zawsze mają jakiś problem do mnie, czuje się tam intruzem poza tym jestem struty emocjonalnie, jeśli chodzi o konfrontację i rozmowę moi rodzice nie mają sobie nic do zarzucenia i jeszcze mnie obwiniają że mam jakiś problem. U mnie technika najlepiej działa że uprzedzam 2 razy za trzecim razem wychodzę nie patrząc na nic, teraz wiedzą że słowa nie są rzucone na wiatr. Tu się zgodzę jest uczucie że jest się samemu, jak się uspokoisz nie będziesz żałował decyzji. Szacun że Pan otacza się fajnymi ludźmi bo radość z takich Świąt jest duża większa niż spędzenie go z rodziną.
P.S. Czytam u Pana wiele komentarzy i smutne jest to że cierpi przez to wiele osób. Ja walczę z patologią, wywalam to z siebie, szczerze myślałem że gdzieś w małym procencie jestem ale niestety pomyliłem się ze smutną prawdą że jest nas dużo.
I prawidłowo. Trzeba dbać o swoje zdrowie. To ma być Narodzenie a nie po wolna emocjonalna śmierć. Jesteśmy dorośli. Każdy człowiek może decydować, obrać właściwą drogę. Zwłaszcza jeżeli jest pełnoletni
Super pomysł! Wyznaczenie granic a jednak udaje sie sppedzic czas z rodzicami.
Wyrzuty i oskarżenia glownie mają podmiot w swojej niskije ocenie, o co nie tak trudno w przypadku emerytow tuz przed śmiercią... dobrze jest miec tego swiadomosc i spojrzeć z dystansem :) przydaje sie tez w relacjach z głupią szefową czy szefem, twardnieje tylek.
Dziękuję Wam za ciekawe wypowiedzi w tym wątku :-)
@U Anielci i Józka możesz to zmienić. To trudne, ale daje wolność
@@AlexBarszczewski To my dziekujemy :) Radosnych Swiat !
Ja nie uczestniczę od dawna w tej szopce, biorę dyżury w pracy i czuję się super
To jest ucieczka, ważne żeby asertywnie to powiedzieć rodzinie, to czasem trudne, oburzą się ale będą przynajmniej wiedzieć że nie pograją z Tobą, najwyżej długi czas się nie odezwą ale to ich sprawa.
Jest to rozwiązanie :-)
@@Moje_Mysli Ucieczka to bardzo skuteczna metoda. Jakby gonił Cię rozwścieczony orangutan, to byś z nim dyskutował? 😉
Mam kochającą się rodzinę i święta od lat spędzam w pełnej miłości i szacunku atmosferze. Przykre, że niektórzy potrzebują takich rad.
Gratuluję! :-)
Są rodziny "I" rodziny.Pozdrawiam.
Doskonały przekaz ! Alex, dziękuję 💚. Dodam, że gdy mojej jedynej siostrze powiedziałam, że życzę jej tego, czego ona życzy dla mnie, siostra się obraziła. Oj.
To dużo mówi o Twojej siostrze...
@@AlexBarszczewski , o tak! Niestety. Życzę innym tego, czego i sama sobie życzę, więc naiwnie myślałam, że ona też. A tu kontra, obraza. Zaskoczyła mnie.
@@krystynakosciewicz9915 Przynajmniej teraz nie masz złudzeń
@@AlexBarszczewski , o tak, to pozytywna strona przypadkowego odkrycia się mojej jedynej siostry, wcześniej ukochanej przeze mnie ślepą miłością.
@@krystynakosciewicz9915 Trzeba jej za to być wdzięczną
Święta bez Życiowego Doradcy to jak święta bez Kevina 😃
Życzę Wesołych Świąt każdemu miłemu człowiekowi.
🤣
Bardzo pomocny przekaz, dziękuję. Nie dajmy się tłamsić, nigdzie i nikomu. Radosnych, pełnych miłości i pokoju Świąt Narodzenia Pańskiego :)
Wesołych Świąt :-)
Ja biorę dyżury w pracy. Mam święty spokój z upierdliwymi i konfliktowymi krewnymi. I jeszcze koledzy z pracy są zadowoleni. Same plusy.
W końcu to tylko umowna data w kalendarzu
Ha ha
Boski! :)))
Szkoda że nie mam takiego wujka, czy dziadka jak Pan, wesołych świąt :)
Ja jestem dostępny tutaj, na FB i na spotkaniach Widzów i Czytelników
mówisz i masz już dziadka 🙉🙂✌️
@@elizatworek7124 🙂
Myślę tak samo! I tak samo żałuję!!!!
Dziękuję.Zgadzam się całkowicie. Jaka to ulga przestać spotykać się z toksyczna rodziną...Mam to za sobą.
Super! Gratuluję :-)
Moja rodzina już 2 rok nie spędza świąt z ciotką, wujkiem i dziadkami, którzy mieszkają razem z nami w domu. Są bardzo toksyczni. Pomijam bardzo przykre zachowania, które mają miejsce z ich strony średnio raz w miesiącu. Rok temu zaczęli osobną wigilię, choć z naszej strony jak najbardziej chcieliśmy usiąść do stołu razem z nimi. Wiedzieli, że mama wraca w ten dzień z pracy i zanim dopieści i odgrzeje swoje potrawy będzie godzina 18:00. Babcia powiedziała, że ta godzina dla niej to za późno i nie będą czekać. Trudno powiedzieliśmy, bez łaski. Hitem dla mnie jest zachowanie ponad 40letniego wujka, który obrażony na cały świat od czasu jak zerwała z nim narzeczona na czas wigilii wychodzi z domu i siedzi w aucie zapewne pijąc (nic nie dały rozmowy, zachęcanie do pójścia do psychologa). Dziadek tak samo odkąd pamiętam po wigilii chodzi pijany. Tylko moja mama z tej rodziny wyszła na ludzi, skończyła studia, ma męża, rodzinę i dlatego podejrzewam ją za przeproszeniem gnoją. Rodzice nie chcieli brać kredytu na własny dom, bo ten rodzinny jest bardzo duży i teraz żałują, bo sytuacje jakie spotykają ich od tych "najbliższych" są bardzo przykre. W tym roku wigilia też osobno, tym razem 0 jakichkolwiek wyrzutów, że tamtych nie ma. Tym razem przeze mnie - wnuczkę, której dziadkowie powiedzieli początkiem roku w twarz podczas kłótni w zupełnie innym temacie, że oni wiedzą że się "pierd*lę" i żebym "spierd*lała z domu". Mam 24 lata, narzeczonego z którym jestem łącznie 7 lat i do niedawna obce były mi sprawy łóżkowe, ale kto by mi tam uwierzył jak babcia w tym wieku to już drugie dziecko miała. Więc na pewno muszę się już "pierd*lić". Tak mnie to do głębi zabolało, tym bardziej że pierwszy powiedział to napruty dziadek, po którym powtórzyła niepijąca, trzeźwa, "myśląca" babcia. Tego było już za wiele, wygarnęłam jej wtedy wszystko, jakich słów używa, jakie pijaństwo dziadka i wujka toleruje, jaka jest obłudna i fałszywa, a na koniec dodałam, że idealnie wpasowuje się w zwrot "modli się przed figurą, a diabła ma za skórą". Ojj zabolało, bo prawda boli. A jej mina, jak jej powiedziałam że całą kłótnię i to co o mnie krzyczy nagrałam i mogę jej puścić to sobie odsłucha jak przyjdzie z mszy, bezcenna. Od tego czasu jak pojawiam się w domu to mówię jej cześć i idę dalej. 0 rozmów, pogawędek, nic. Czasem tylko myślę, że nie wiadomo ile jej czasu zostało i ile już nie rozmawiałyśmy, a kiedyś miałyśmy świetny kontakt, to trochę mi przykro. Czasem mi tego brakuje, ale nie będę nigdy tolerować oszczerstw i takich tekstów w moim kierunku. Trochę się rozgadałam, ale chciałam nakreślić jedynie dlaczego nie spędzamy z moją rodziną świąt z dziadkami. Niektórym może się to wydawać niepojęte. Dziadkowie są przecież tacy kochani i dobrzy, szczególnie dla swoich wnucząt. No to powiem wam, że nie, nie wszyscy. Tak więc tą wigilię spędziliśmy też w swoim gronie, tzn. moi rodzice i rodzeństwo, było pysznie, miło, radośnie i śmiesznie. Bez grubiańskich tekstów dziadka alkoholika i fałszywej ślepo wpatrzonej w niego babci.
Gratuluję Wam konsekwencji, od takiej "rodzinki" trzeba się odseparować jak najszybciej i bardzo radykalnie. Niektórzy ludzie robią piekło na ziemi nie tylko sobie, ale i otoczeniu, często niezależnie o częstotliwości wizyt w kościele. Wszystkiego najlepszego dla Twojej prawdziwej rodziny
@@AlexBarszczewski Dziękuję, życzę wszystkiego co najlepsze.
Dobry wieczor. Super i na czasie. Po raz kolejny dzięki Tobie pozbyłam się dyskomfortu. Swieta, dla mnie już od wielu lat to bardzo niekomfortowy czas. Jestem wreszcie na etapie że spędzam je sama. Jeszcze do niedawna samotnosc, odrzucenie mnie przerażało. Teraz wiem że poxbycie się złudzeń to klucz do zmiany zycia w zgodzie z sobą. Pozdrawiam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego czasu w trakcie Świąt
Jest Pan niesamowity! Ja dopiero uczę się stawiać granicę, ale Pana filmy są bardzo pomocne. Dziękuję.
Ciesze się, że sa pomocne, dlatego je nagrywam. Napisaliśmy też cały podręcznik "Wojna na słowa" sklep.klinikanegocjacji.pl/wojna-na-slowa polecam przestudiowanie :-)
Bardzo ważna rzecz, którą tutaj podniosłeś: blisko spokrewniony to niekoniecznie bliski. Mam wrażenie, że większość ludzi tego nie rozróżnia, a różnica jest najczęściej diametralna.
Właśnie dlatego to podkreślam przy wielu okazjach, bo ludzie nie rozróżniają.
Pozdrawiam :-)
@Ludolfina 626 Bardzo dobrze powiedziane 🙂
@Ludolfina 626 Również spotkałem się z opiniami, że dzieci to inwestycja. Jakie to małostkowe i egoistyczne. To egoizm w czystej postaci. Płodzenie dzieci nie z miłości, tylko tworzenie sobie sług na starość. Słabe.
Dziękuję za te słowa, szanuję i podziwiam Twoją odwagę do przekazywania czasem smutnej prawdy, w święta będę czytać Twoje książki. Pozdrawiam serdecznie :)
To wcale nie wymaga tak dużej odwagi :-)
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt :-)
Wyczyściłam całe moje otoczenie, nie wiem czy to normalne, ale odcięłam prawie wszystkich, również interesownych znajomych i bardzo dobrze się czuję. Zostawiłam w zasadzie tylko moje dzieci. Może radykalne działanie, ale zdecydowanie na plus.
Pozdrawiam
Teraz czas na poszukiwanie sympatycznych i wartościowych ludzi. To może chwilę potrwać, ale warto.
Pozdrawiam serdecznie
@@AlexBarszczewski Nie mam czasu za bardzo, wchodzę w nową dziedzinę, artystyczną, poza tym na tym etapie lubię samotność. Chyba przeginam w drugą stronę.
Również pozdrawiam cieplutko❤️❤️❤️
@@BiPi222 Powodzenia! :-)
👍
Mnie też to pomogło 😊
Najlepsza rzecz jaką mogłam dzisiaj usłyszeć :):):)
Lepiej byłoby nie mieć takiej rodzinki :-)
Jesteś bardzo ciekawym i wartościowym człowiekiem
Cieszę się Alex, że zrobiłeś ten filmik. Oglądam Cię od jakiegoś czasu i wiele czerpię z Twoich rad. Dziękuję,😃
Dziękuję za feedback :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
Mam problem z teściową i znalazłam Pana filmik ..może w tym roku dam jej ostatnią szansę jeśli rozmowa w 4 oczy nie pomoże i będzie mnie nadal marudzić i przykrości mi robić... że mało przypraw dużo przypraw w moich potrawach ....za dużo jedzenia kto to zje.... mam brzydki perfum ...za duża bluzkę ....czemu nie wziełam swoich kapci... Po co ten prezent jest drożyzna pandemia nic nie mam dla ciebie....a dla syna wszystko..... serdecznie dziękuję za porady pozdrawiam.
Powodzenia w rozmowie i udanych Świąt :-)
Serdecznie dziękuję.
To nieszczęśliwe jest ,że tak poniża...
No cudownie gadasz :)) Cudownie! Dziękuję.
Proszę bardzo :-)
Kocham Pana, Alex, dziękuję za te wszystkie darmowe lecz bardzo cenne lekcje!
Cieszę się, że Pani korzysta :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo popieram taką postawę 👍 . Moja koleżanka ma właśnie taki problem. Te wskazówki przydałyby się jej i większości społeczeństwa ☺🎄❇🎄🌠🌟🎄
Proszę jej polecić ten film, a najlepiej cały podręcznik "Wojna na słowa"
Ja po latach coraz bardziej doceniam własną cierpliwość. Dosłownie, mam do siebie szacun, a kiedyś nie doceniałam samej siebie. Przez całe lata nie dawałam sie wyprowadzić z równowagi. Nauczyłam sie nie płakać, nie przejmować, nie brać do siebie tony wyzwisk itp. Aż do tego roku. Akcja świąteczna ze strony mojego szanownego rodzica - po prostu "pierwszorzędna"... Juz przed świętami zrozumiałam, że nie lubię jeździć do rodzinnego miasta, a po akcji "specjalnej" dokładnie zrozumiałam dlaczego. Mam dość narcystycznych wybryków owej bliskiej-niebliskiej osoby. Przelała się "pała" goryczy i stwierdziłam, że nie po to zostawiam mojego ukochanego partnera samego w Wigilię (był w pracy i nie mógł ze mną jechać) i jadę 60 km do rodziców, żeby słuchać tego rodzaju inwektyw! Szkoda mi jedynie drugiego rodzica, bo widać że ta osoba bardzo sie starała i chce widzieć swoje dziecko na święta, no ale trudno. Kara musi być. Postanowiłam, że od tej pory priorytet na BLISKICH, o jakich wspomniałeś Alexie, a dopiero później przyjazd do rodziny.
Bardzo dobry priorytet
Raczej czara goryczy 😂
Krótko, zwięźle i na temat! 👏
Tak powinno być :-)
Super podejście, zdecydowane i słuszne. 😊👍👍Ja tam w ogóle nie czuję tego pojęcia ,,osób blizkich'', ale tak samo uważam, że każdy ma prawo przyjemnie spędzić święta.
Jesteśmy w mniejszości :-)
@@AlexBarszczewski O! A to dobrze, czy źle? 🙂
@@adamagosiajarosz910 To już każdy musi sam ocenić 🙂
Dziękuję Alex🙏❤️🙏Zdrowia i Spokoju Życzę 🙂🤚
Proszę bardzo :-)
Wesołych Świąt :-)
Miał być detoks od YT, tylko świąteczna muzyka, ale jak widzę Twój film, to ciężko się oprzeć ☺️
Możesz go odłożyć na "po Świętach" :-) Obiecuję, że go nie zdejmę z kanału :-)
Wesołych Świąt :-)
@@AlexBarszczewski Za późno 😉 obejrzany, bardzo dobry. Miłych Świąt 😊
@@bebecaca8374 Wesołych Świąt 🙂
Dziękuję. Nie lubię Świąt, tylko lubię , pod względem jedzienia i klimatu.
:-)
1:59 Te pytania są znakomite. Dobitnie mi uzmysłowiły, ze niestety cała moja rodzina (brat, siostra, matka - w kolejności od najbardziej) to nie są bliskie mi osoby.
Prosty test, prawda?
@@AlexBarszczewski Tak
Dzięki za wstawkę o rodzicach na końcu ❤️
Proszę bardzo. To jest ważny aspekt
Dziękuję i pozdrawiam. Życzę zdrowych wesołych świąt bożego Narodzenia. 👍🌲
Też życzę udanych Świąt :-)
Wesołych Świąt dla Ciebie Alex 🙂 i dla wszystkich 🙂 Oby czas spędzony w Święta był rzeczywiście dobrze i miło spędzony 🙂 Bez toksycznych relacji . Naprawdę świetnie się Ciebie słucha .
Wszystkiego dobrego 🙂
Ja będe miał Święta w sympatycznym gronie :-) Jak od lat :-)
Trochę smutne ,że otwieram ten odcinek 🤔🙃no ale tak ....i pomimo ,że sytuacje bywają różne i przed niektórymi człowiek umyka jak myszka 😁tj. ulatnia się z czerwonej strefy , to najważniejsze jest dla naszej rodziny najbliższej to ,że ten czas upamiętnia narodziny naszego Zbawiciela i staramy się ,żeby i w naszych ubogich jak stajnia pełna bydląt sercach było miejsce narodzin cudu 🥰❤️ mieszkanie dla Boga Miłosiernego , Wybaczajacego , Kochającego . Życzę panu oraz oglądającym pogodnych świąt Bożego Narodzenia spędzonych w miłej atmosferze 🥰🥰🥰 umiejętności ucieczki z czerwonej strefy w odpowiednim czasie 🙃🤩
Życzę Pani udanych Świąt :-)
Proste - nie spędzać z toksyczna rodziną.
Ja naprawdę tak robię
Dokładnie, nie odwiedzać i nie zapraszać ani nie pozwolić, żeby się do Ciebie wprosili. Ja tak robię od lat i problem z głowy.
Najprostsze... i szkoda ze tak odbierasz ten mało skomplikowany filmik.
Prawdziwa sztuka to asertywnosc i inteligencja potrafiaca zmienic tor rozmów w "toksycznej rodzinie".
Można wybrać unik albo przeciwdziałanie. Nie mnie oceniać, co w danym wypadku będzie lepsze
@@Duchodso1 nie zdążyłam przesłuchać całości, szkoda że Ty z gruntu mnie oceniłeś. Toksyczni ludzie to naprawdę niebezpieczny grunt. Przeszłam w sumie 4 domy, więc mogę coś na ten temat powiedzieć. W niektórych sytuacjach nie ma takiej możliwości, gdyż ludzie nie są gotowi na zmiany. Niekórzy są tak poharatani, że wszystko odbija się jak kamień. Nie odbieram tak filmu, a odpowiadam na tytuł filmu. Dla wielu może być to nadal trudne zdanie. Nie mówię o tym, aby nie naprawiać relacji, ale czasem jest tak, że ludzie muszą być gotowi na zmiany. Sami muszą przejść przemianę, aby coś naprawić.
Dziękuję za bardzo mądre porady. Doczekałam wątku o rodzicach i muszę stwierdzić, że się zgadzam z tą tezą. Jednak proszę o poradę co zrobić, kiedy moja mama po śmierci taty (już kilka lat) nie może dojść do siebie. Jest zagubiona, bezradna. Mieszka z moim bratem, ale to odemnie oczekuje, żebym organizowała jej zajęcia. U mnie spędza wszystkie święta, imprezy urodzinowo imieninowe, wszelkie wyjazdy weekendowe. Myslalam, że potrwa to chwilę i ona się "usamodzielni", ale to trwa i nic się nie polepsza. Teraz dzwoni i już pyta kiedy ma być gotowa do wyjazdu na święta. Zaznaczę, że nie była dobrą mamą. Moje dzieciństwo było koszmarem i nigdy nie chciałabym się cofnąć do tego czasu ani na moment. Po prostu żal mi było mamy, kiedy widziałam jak gasła po śmierci taty. Brat też miał okropne dzieciństwo i nie ma zamiaru mamie pomóc. Jak się zachować, jak traktować mamę, co zrobić? Sama jestem osobą niepełnosprawną i po prostu w tym roku nie najlepiej się czuję, przerasta mnie to.
Pozdrawiam serdecznie.
To jest trochę złożony temat. Zapisałem, przemyślę i nagram film o tym.
Pozdrawiam serdecznie :-)
@@AlexBarszczewski dziękuję bardzo. Wesołych Świąt życzę.
Oj, bardzo potrzebuję tego materiału 😍
Nagrałem dziś cały film na ten temat ruclips.net/video/jvhDtYn6kTk/видео.html
Miałam nadzieję że w tym roku będzie ok, po poście od toksycznej matki stwierdziłam że jestem w tym roku w stanie spędzić z Nią parę wigilijnych godzin....Ale jak usłyszala że posiedzę i wychodzę to wywrzeszczała że to wigilia i że jak wyjdę to się mogę nie pokazywać. Jak to moja babcia ładnie mówiła z rodziną to się wychodzi tylko na zdjęciach:(
Proszę wyjść i się nie pokazywać. Pisałem o tej "diecie" w "Wojna na słowa" i mówiłem w kilku filmach.
I prosze sobie poszukać fajniejszej rodziny. Ja tak mam od lat
Nie wyobrażam sobie spędzać świat z toksycznymi ludzmi, chyba nigdy nie spędziłam świat w takim gronie i z tego się bardzo cieszę.
Ja od bardzo dawna tez nie :-)
Alex! Swiete slowa,na wieki wiekow amen i tyle. Wesolych Swiat.
Wesołych Świąt :-)
Uważam, ze każda rodzina jest trudna, nietrudne pokazują na amerykańskich filmach ;-) Niestety, większość z nas jest związanych pętami tradycji, konwenansu, wrodzoną lub nabytą uprzejmością, unikaniem ranienia innych. Na skutek tego rezygnujemy z własnych pragnień, chcąc zadowolić innych. Często jest to podyktowane względami praktycznymi - jeśli się mieszka z rodzicami w podeszłym wieku (nietoksycznymi) i nikt inny z rodzeństwa nie chce tychże rodziców wziąć do siebie choć na jeden dzień świąt, nie mamy wyjścia. Poza tym bywa jeszcze szantaż emocjonalny: "Może to już ostatni raz razem ..." Ja nie pamiętam żebym miała w dorosłym życiu święta według własnego scenariusza. Pozdrawiam serdecznie.
Mam takie pytanie: czy znacie inne ciekawe kanały takie jak Alexa? Merytoryczne praktyczne porady bez narzucania ideologii? Bez wizji przyszłości w ciemnych barwach co dzisiaj jest bardzo popularne. Tam gdzie youtuber nie próbuje robić z siebie guru i nie zaprasza na płatne webinary i konferencje? Mało jest takich kanałów jak twój Alex i bardzo cieszę się że poznałem twój kanał. Zdrowych wesołych świąt Tobie, Twojej żonie oraz widzom kanalu
Ja zacząłem pisać blog, a potem nagrywać bo nie znalazłem takich
Po co się zmuszac do takich świąt i takiego czasu ? Po co się męczyć ? Robiłam to 7 lat i zabrało mi to lata życia i utratę zdrowia. Jeśli rodzice nie wspierają dziecka które jest pogrążone w żałobie i nie zadzwoni, nie przyjdzie, nie zainteresuje się ze własne dziecko w wieku 26 lat wazy 32 kg , nie sprawdzi czy żyje kilka dni po pogrzebie narzeczonego to ja chrzanię taka rodzine. Nie wiem jak bez serca trzeba być zeby nie przytulić, dobrego słowa nie powiedzieć …. Lepiej byz samej niż żyć w ułudzie ze „na rodzice można liczyć „ skoro w najgorszej sytuacji nikt nie podał mi pomocnego palca co dopiero dłoni 😢
Byłam pogrążona w rozpaczy a własny ojciec zabronił mi przychodzić do domu rodzinnego chyba ze będę się zachowywać „normalnie”. Czyli udawać ze się nic nie stało. Zostałam sama i to zabolało mnie jeszcze bardziej , drugi coś po śmierci ukochanego. Moje aucie straciło sens 😢 bo tak naprawdę to on był jedyna osoba jakiej zależało na mnie i darzył mnie jedyna , bezwarunkowa miłością .
Trzeba wtedy znaleźć sobie nową rodzinę, niekoniecznie spokrewnioną genetycznie. Ja tak robiłem
brawa dla tego Pana! :)
Dziękuję :-)
Krótko i na temat pozdrawiam serdecznie 😎
Pozdrawiam serdecznie :-)
Wesołych Świąt!🎅
Wzajemnie Wesołych Świąt ;-)
Dziękuję za ten film
Proszę bardzo :-)
Alex Barszczewski: to BARDZO WAŻNY Z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA film!
Cieszę się, że trafiłem w konkretną potrzebę. Po to nagrywam moje filmy
Wesołych Świat!!
Wesołych Świąt :-)
Dziękuję!!
Proszę bardzo :-)
Jestem po nieudanej wigilii. Uraziło mnie stwierdzenie, że "afiszuję się ze swoim stołem" albo "że jak będę robiła kolejny raz sałatkę to zamiast grejpfruta w kawałkach, powinnam wycisnąć z niego sok". Sałatka była dobra i stół też niczego sobie, ale ludzi pewnie tak dla zasady denerwuje perfekcjonizm. Wolą pochwalić kogoś, kto nie zwykł był robić takowe rzeczy i ma jednorazowy wyskok, aniżeli kogoś kto ewidentnie spala się na tym przy każdej okazji i wkłada w to serce.
Tutaj świetnie pasuje cytat z Biblii "nie rzucajcie swoich pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami "
Wyciągnij wnioski i już NIGDY nie zapraszaj świnie do stołu wigilijnego. Nawet jeśli w tę noc mówią ludzkim głosem.
Ja pamiętam jak kiedyś na imprezie rodzinnej skrytykowno moją sałatka stwierdzeniem "nic specjalnego" potem w przeciągu miesiąca zostałam poproszona o przepis na tę sałatkę przez 3 osoby z tego 2, to były te które ją skrytykowały 🤣
@@emi6363 Ludzie często nie potrafią docenić dobrych rzeczy. Ja z takimi ograniczam kontakt
Chłopak,mama, siostra na każde pytanie odpowiedziałam Nie.... A jestem teraz z nimi na święta. To jak bardzo zostałam zjechana pod wieloma kątami,to głowa mała.
Jak mówią Francuzi, trafna diagnoza to połowa kuracji
A ja spędziłem Świętą z rodziną mojej żony. Pełno aluzii, zgryźliwości i uszczęśliwiania na siłę. W końcu sam zacząłem być zgryzliwy i się odgrywać. Efekt taki że mam podwójnego kaca ( nie po alkoholu) musiałem znosić towarzystwo i do tego stałem się taki jak oni. Teraz muszę odchorować:) a tylko chciałem aby było rodzinnie.
Współczuję :-(
Na drugi raz lepiej zrobić to inaczej. Powodzenia !
🤣🤣
genialne
Co dokładnie szczególnie się podoba? :-)
10:56 to będzie moje motto 'robisz im ścisłą dietę na kontakty z tobą"
Zazwyczaj jest to skuteczne
Nie spędzam już Świąt z rodziną czyli matka, siostra, itp.... Odsunęłam się od toksycznych ludzi z rodziny. Czuję się o wiele lepiej, Nikt mi nie robi fochów 🙂, jestem juz po Wigilii z mężem i było świątecznie, bez spiny i bez humorków.
Brawo! Wesołych Świąt :-)
@@AlexBarszczewski Dziękuję bardzo. Jeszcze kilka lat temu był strach jak to zrobić. Aż tu nagle.... Zmiana. Należę do osób, które potrzebują takich wartościowych przekazów jak Pan to uczynił, Wesołych Świąt 🙂.
@@magdam9684 Potem się człowiek dziwi, dlaczego nie zrobił tego wcześniej
@@AlexBarszczewski dokładnie
Ja zawsze jestem załamana wychodząc od moich rodziców,ciągle mają pretensje.Podczas składania życzeń słyszę,....... no i żebyś w kocu schudła,strasznie przytyłaś.To tylko preludium do kolacji wigilijnej,.Brat ma wywalone,po prostu mnie unika.Nie cierpię świąt,żadnych.Z bólem żołądka spotykam się z rodziną,.
Dlaczego nie powiesz sobie 'Wystarczy!"?
To odmowy udzialu w kolejnych, kolejnych i kolejnych swietach, powiedz, ze jestes zajeta chudnieciem:))
Zdecydowanie czuje się lepiej. Nie mam jakichś dziwnych wyrzutów sumienia że muszę być u swoich rodziców i spotykać się z ludźmi, których nie lubię, a po spotkaniu mam resztę dnia zniszczoną. Gdyby nie moja rodzina to nie byliby dla mnie tak sztucznie mili.
Lepiej znaleźć ludzi bliskich, nie tylko blisko spokrewnionych
Dziękuję ❤😅
Proszę bardzo :-)
Mam problem z przeciwstawieniem się rodzicom mimo że mam męża i dzieci, obecnie rodzice stosują metodę "bombardowania miłością", zachowują się jakby chcieli żyć moim życiem, jakby dzieci były ich życiowym osiągnięciem, dzwonią, wypytują, wszystko argumentują że kochają że się martwią, i przez to muszę odbierać spotykać się odpowiadać na pytania, a i jesteśmy dla nich najważniejsi. Jak uwolnić się z tego więzienia miłości która nie jest miłością.?
Sprawa nie jest całkiem prosta. Pozwól, że nagram cały film na ten temat. Masz subskrybcję kanału z dzwonkiem powiadomień, albo zapisałaś się na newsletter.alexba.eu/ ? Tam miedzy innymi informuje o nowych filmach, nie przeoczysz go.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Może da się im spokojnie wytłumaczyć jak odbierasz ich zachowanie. Poproś aby nie ingerowali w Twoje życie, jednocześnie zapewnij ich, że będziesz regularnie dzwonić i dostarczać im informacji, które są dla nich ważne. Warto też wprowadzić rutynę bezpośrednich spotkań, nie ważne jak często i jak długo, ważne, że regularnie. Zapytaj też o ich życie i upewnij się, że niczego im nie brakuje aby wiedzieli, że wciąż ich kochasz i się o nich troszczysz mimo, że masz już swoje życie.
Ja tak zrobiłam. Rodzice zrozumieli i zaprzestali zachowań. Teraz przynajmniej raz w tygodniu dzwonię i opowiadam. Niemal codziennie wysyłam zdjęcia wnuków, zachęcam też dzieci aby czasem dzwoniły do dziadków z pytaniem o zdrowie i potrzeby. Dzieci spotykają się też z babcią, raz w tygodniu, u niej w domu, na pieczenie ciasteczek.
Sytuacja zmienia się diametralnie jeśli to ty inicjujesz kontakt, a nie na odwrót. I kiedy spotkania odbywają się u nich w domu lub na neutralnym terenie, a nie u ciebie.
Aha, i najważniejsza jest niezależność finansowa. Jeśli rodzice cię finansują lub zrobili to w przeszłości (np kupili mieszkanie), nie będzie łatwo.
Możesz częściowo zneutralizować sytuację kupując im drobne prezenty. Ale UWAGA, ważne aby były praktyczne odpowiadające na rzeczywiste potrzeby. Nie żadne od czapy durnostojki, ozdoby czy setna para skarpetek. Warto wiedzieć czego rzeczywiście potrzebują i od czasu do czasu im to dostarczyć bez okazji.
Rodzice boją się, ze będą odstawieni na boczny tor. Warto zastosować kilka zasad:
1. Zawsze pierwsza inicjuj kontakt i mów co u ciebie słychać ZANIM oni upomną się o te informacje. To da ci kontrolę i pozwoli stawiać granice. Mów tylko tyle ile chcesz. Lepiej często i krótko niż na odwrót. Bądź systematyczna i zawsze dotrzymuj słowa. Informuj o ważnych wydarzeniach, wyjazdach, wysyłaj zdjęcia dzieci z ważnych wydarzeń
2. Pytaj co u nich słychać i czy czegoś nie potrzebują.
3. Zachęcaj dzieci do dzwonienia do dziadków i naucz je raczej wypytywać niż dostarczać wszystkich informacji. Naucz je rozmawiać krótko i uprzejmie kończyć rozmowę.
4. Jeśli się spotykacie to na ich gruncie. Łatwiej wyjść gdy granice są przekraczane
5. Dzieci potrzebują kontaktu z dziadkami nawet toksycznymi. Obserwują cię i uczą się radzić w takich sytuacjach. Wtedy umawiacie się na ekstremalnie krótkie, ale systematyczne spotkania. Np co niedzielę na lody w kawiarni. Dzieci mogą dać dziadkom laurki i rysunki żeby czuli się ważni. Natychmiast po lodach kończ spotkanie. Jeśli zachowanie dziadków będzie się poprawiać możesz stopniowo wydłużać spotkania. Jeśli nie, natychmiast kończ, ale umów się na kolejne spotkanie i dotrzymajcie słowa.
Dziadkowie mają prawo do kontaktu z wnukami, a dzieci mają prawo do kontaktu z dziadkami. Ty nie masz prawa tego blokować, ale masz prawo kontrolować sytuację. A nawet powinnaś.
Mały skandal na rodzinnej imprezie może niejednokrotnie być jej najjaśniejszym punktem 🤣🤣🤣
Dokładnie :-)
@@AlexBarszczewski 😁
Można też być jaskiniowcem jak ja i po zeżarciu stosownej ilości jedzenia iść do pokoju obok, jeżeli jest taka możliwość.
:-)
Ha ha.... Znakomite. Pozdrawiam serdecznie.
Chcesz przezyc Wigilie? Wyslij rodzinie ten film! ;-) Moja wigilijna rodzina niestety nie rozumie polskiego. 🙂
:-)
U mnie problem jest taki, że jestem jedynaczką, a rodzice mieszkają 550 km ode mnie. Nie mogę jechać na kilka godzin do nich w odwiedziny.
No to pozostają inne metody
a gdzie Pan robi takie spotkania, gdzie szukać informacji?
Informacje o tym publikuję w newsletter.alexba.eu/
Cześć Alex ,mam pytanie.
Mam 20 lat i mieszkam w rodzinnym domu w którym moze i mam własny pokój,nie musze płacić za wynajem itd ale jednak czuje się w nim źle i jest w nim naprawde "niemiła" atmosfera.Nie zarabiam dużo a cena mieszkań jest dość wysoka...Czy "iść na swoje" i jakoś poprostu narazie przetrwać i układac sobie zycie na nowo czy zostać u siebie i probować cos zrobic z ta atmosfera?
Naram film o tym. Na szybko - wykorzystaj zerowe koszty do podniesienia Twojej wartości rynkowej i nawet nie myśl o kupnie mieszkania. W odpowiednim momencie coś sobie wynajmiesz
Chlopie wynajmij pokój gdzue indziej.
Wiadomo, że każdy coach ci powie, że rodzina jest tylko po to, żeby obniżać twoją samoocene i powodowac traume z dzieciństwa.
Wyprowadź się, znajdź pracę z zakwaterowaniem.
JJ, nie jestem specjslista, ale starsza osoba, a to juz cos:)) radzilabym Tobie przez np. miesiac spisywac ( w ukryciu- np.w telefonie) te niemile momenty. Czasami nie umiemy nawet okreslic, co nas denerwuje, czy boli( tez tak mialam i nie czulam o co chodzi- zrozumialam to dopiero ok. 50-tki.. Po miesiacu uzmyslowisz sobie moze, Jak powazny jest Twoj Problem i czy konieczne jest planowanie wyprowadzki. Jako rodzic doroslych dzieci(dla ktorych bylam chyba czasami toksyczna matka 😭🙈dodam, ze po wyprowadzeniu sie moich dzieci z domu zaczelam swoje zachowania rewidowac i dbac o Jak najlepsze relacje, przeprosilam tez za moje wczesniejsze zachowania. Czasu to nie cofnie, Ale staram sie bardzo i zaluje straconych chwil na fochy, krytyke i upor. Zycze sily i odwagi. Uwazam, ze Wy dorosle dzieci jak najbardziej macie prawo wyznaczac nam- rodzicom granice i ograniczsc kontakty, gdy nie jestescie respektowani. Inaczej kolejne pokolenia beda zyly w chorych ukladach.
Witam, mam pytanie do pana jak rozmawiac, osoba ktora notorycznie klamie??
Przestać z nią rozmawiać w ogóle, szkoda czasu
Moja odpowiedź na tytuł filmu, zadzwonić i powiedzieć mam grypę ,nie przyjadę i po problemie.
Jak mam gdzieś iść i się męczyć, bądź co bądź na spotkaniu jest osoba wnerwiająca, bo zawsze się
taki znajdzie , to zwyczajnie NIE IDĘ. Szkoda, zdrowia czasu i pieniędzy bo tak się kończą takie spotkania
z problematyczną rodziną.Pozdrawiam.
Niezłe rozwiązanie :-)
Pozdrawiam
Ja na święta biorę dodatkowy etat, kiedy oni kłócą się przy stole ja zarabiam kilka tys
@@unielciijozka u mnie nie lepiej było a jak jeszcze alkohol doszedł to się dyskusja rozwijała i dowalanie między sobą, cieszę się że już w tym nie uczestniczę. Wcześniej jak jeszcze jeździłem jak coś się zaczynało z miejsca wychodziłem z żoną, skutkowało najlepiej ale jacy w szoku byli jak to robiliśmy. Dezorientacja i o co chodzi, nawet się obrażali, mieli tupet. Teraz wiedzą że już nie pograją sobie z nami bo będą mieli spokój na długi czas.
WPfix: Wszystko ok ale żeby to dla Ciebie nie było ucieczką tylko rozgrywał to asertywnie, czasem trudno ale inaczej nie da rady z taką rodziną.
Można i w ten sposób :-)
Brawo!
Nie być na święta.😡 Ja tak robię i działa. Nastrój mam super 😁🤣
:-)
Dla mnie te rady przyszły za późno... Ile to Wigilii od 1983 do 2020? 37... Sporo człowiek jest w stanie wytrzymać. Osobą toksyczną była kobieta która mnie adoptowała.
Może przydadzą się innym
Nie zawsze to możliwe żeby nie spotkać się z tymi którzy nas wkurzaja.Moj mąż i uszczesliwia nas na każde święta i zaprasza wredna swoją siostrzyczke z mężem Chi już dorosłe dzieci i ja się temu kategorycznie sprzeciwiamy.Ostatnio mówi że nie zaprosi A i tak do końca mamy zatruty świąteczny czas bo.potrafi w ostatniej chwili zaprosić tych toksykow.Przez to psuje święta całej rodzinie...
Uważa tylko swoja rodzinę mojej już nie ...bo tak nauczyła to toksyczna matka.
Najpierw porozmawiałbym całkiem poważnie z mężem i zapytał, którą rodzinę uważa za swoją w sytuacji, kiedy obie się nie znoszą? Przy innej niż że jest to Pani rodzina, wyciągnąłbym daleko idące wnioski, bo oznaczałoby to że nie ma Pani partnera życiowego, najwyżej dostarczyciela pieniędzy. Chce Pani tak mieć do końca życia?
@@AlexBarszczewski Rozmowy są często ale on kłamie że szanuje i moja i swoją. Nie mam.partnera życiowego to już wiem od dawna ani tym bardziej dostarczyciela pieniedzy!!!!Sama finansuje utrzymanie domu poza opłatami wynikającymi z egzystencji/płaci za prąd i inne media/.Zakupy żywnościowe to moja działka.A szkoda gadać żałuję że nie trafiłam na Pana kanał 39 lat temu kiedy to synek oddawał pieniądze mamusi .Już byliśmy po ślubie.. Toksyczna mamusia zniszczyła malz.i swojej córce ale wszyscy udają że była cudowna.Szkoda życia ale już teraz nie da się nic zmienić za późno...
Żałuję że są się nie wprowadziłam bo on nie chciał ale teraz...to nie ma co....
@@rozalka2898 Zawsze można coś zmienić, tylko wymaga to determinacji i... wiedzy
Toksyczny tata w rodzinie to największy ból. Boże ratuj
Trzeba iść na dystans
Dr. Leonard Coldwell ,ktory zajmuje sie leczeniem raka napisal w jednej ze swoich ksiazek , ze nalezy zlikwidowac zrodlo stresu .
Negatywny stres warto usuwać tak czy inaczej.
Próbowałam się z siostra dogadać dzwoniła domne
Dzwoniła domnie jakidś czas było dobrze
Dzwoniła domnie jakiś czas było dobrze dopóki jej syn doniej nie przyjedzie ona się namnie skarży do syna a on nie karze się domnie odzywać więc znowu jest na pół roku obraża i się nieodzywa niebede jej ciągle przepraszać bo nieczuje siexwinna
Miała u siebie nasza mamę mama umarła a ona chce żebym jej teraz płaciła za opiekę mama miała rentę a zkad ja mam wziąść żeby jej dać pieniądze jestem chora ona tego nie rozumi bo też już jest stara brat jest w Niemczech odniego niewola pomocy bo się go wstydzi wołać a domnie ma większą śmiałość
A kiedy żona mówi pytaniem, kochanie a co byś powiedział żebym poleciała sama na święta do córki i wnuków?
Jak to się odnosi do tematu filmu?
@AlexBarszczewski córka żony nastawia matkę przeciwko mnie
Uwaga co do pytań o osobę bliską - czasami jeżeli chcemy dla kogoś dobrze (pytanie nr 5), to możemy popsuć mu nastrój (pytanie nr 4). P.S. Oczywiście święta to nie czas na trudne rozmowy.
Dlatego ja prawie zawsze pytam, czy i jakiego rodzaju feedback sobie ktoś życzy.
Zgadzam się, najlepszy przykład - sprawy zdrowotne. Niektórzy wolą chować głowę w piasek, ale chwilowy dyskomfort stworzony przez bliską osobę może doprowadzić ich do znacznego poprawienia jakości życia.
@@bebecaca8374 Opisz proszę jak to dokładnie będzie działać
@Ludolfina 626 Ludolfina, a jakie ma to znaczenie 🙂? Pogadajmy o skutkach, a nie o intencjach. Zresztą w jaki sposób chcesz w 100 % rozkminić czyjeś intencje? Weźmy choćby Alexa, robi ludziom dobrą robotę i naprawdę nie interesuje mnie, czy chce dla nas dobrze, czy chce sobie poprawić nastrój i wizerunek.
@@AlexBarszczewski Bardzo proste, masz kłopot zdrowotny, lękasz się konfrontacji z lekarzem, lekami, badaniami, wysiłkiem, a bliska osoba daje Ci kopa w... Piszę to przede wszystkim jako obdarowana dyskomfortem, a czasem obdarowująca, choć niezbyt skutecznie, bo też nie jestem namolna. Ale oczywiście generalnie zgadzam się, że osoby bliskie, to te, przy których poprawia Ci się nastrój.
ja tam wolę iść do pracy w ten czas
Jest to rozwiązanie
Ewangelia wg Jana 3:16: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne."
Co to ma wspólnego z tematem filmu?
Wcale
:-)
Piec razy Nie To niby siostra. Oczernia okrada napada
Mnie nigdy rodzice nie zaprosili na święta
Może to i lepiej?
Mam toksycznych rodziców. Nie pojechałam do nich i już. Wysłałam kartke to powinno wystarczyć. Zbyt wiele złego mi zrobili.
Czasem tak trzeba
Dorosla i odwazna decyzja. Tylko w ten sposob nie wystawiasz sie na Stress, a rodzicom dajesz czas na ewentualne przemyslenia.
jaki jest Pana znak zodiaku?
Wychodzi na to ,że orzeł 🦅 bo mierzy wysoko 🥳
Jastrząb
Jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie to urodziłem się 31.12 :-)
A Pani?
@@AlexBarszczewski uuuuu,to na porodówce musiało się dziać . W końcu PRL 🙃
@@izabelakorzekwa3082 Nie pamiętam 🙂
Bo nie lubimy sami siebie
Co masz na myśli?
Jeszcze nigdy nie spędzałem świąt z żadnymi toksycznymi ludźmi. Ty to człowieku masz pecha.
Ja od dziesięcioleci tez nie. Ale inni tak i pytali co zrobić
Widzę że jesteś czujny jeśli chodzi o komentarze.
Kiedyś cię słuchałem więcej ale szczerze powiedziawszy, po jakimś czasie się zraziłem. Nie dlatego żeby twojej uwagi były nieprofesjonalne albo nie dawały nadziei na jakąś skuteczność. Bardziej dlatego że one tuczą ale to tylko jest moje zdanie egoistyczną potrzebę żeby moje było na wierzchu.
Mnie bardziej atrakcyjna wydaje się jej zasada biblijna, gdzie niekoniecznie muszę mieć rację nawet jeśli ją mam. Pozdrawiam i życzę świąt w dobrym towarzystwie
@@tomgolisz Po prostu traktuje serio moich Widzów. jeśli ktoś chce porozmawiać i robi to w cywilizowany sposób, to chętnie. Możesz proszę zacytować tę zasadę biblijną, którą wspominasz?
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Takich zasad jest wiele wprost i nie wprost więc można by podać wiele cytatów jeden z nich:
"Mądry człowiek milczy i zachowuje sobie mądrość, a głupi mówi i wystawia siebie na pośmiewisko".
Aczkolwiek prawdziwym wyzwaniem są słowa samego Pana Jezusa:
Miłość jest cierpliwa, łaskawa. Nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą. Nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego.” (1 Kor. 13:4-5).
Ta biblijna myśl jest zawarta w słowach "Nie szuka swego" ale komu jak komu tego Tobie tłumaczyć nie muszę pozdrawiam i dziękuję za krótką dyskusję.
@@tomgolisz nie wiem dokładnie co Pan ma na myśli, ale jesli daje sobą pomiatać, źle traktować np przez rodziców to chyba dla nikogo nie jest dobre. Przeciwwstawiac się złu. Ile małżeństw się rozpadło przez teściów, czy to dobre było pozwolić na to?
PROŚBA O POMOC
Macie jakieś rady jak u mnie w rodzinie mało kto rozumie, że PIS to jedyna opcja dla Polski?? Wkurza mnie moja rodzina bo jak Tusk rozkradał Polskę na rzecz Niemiec to jakoś tak nie gadali jak teraz. PIS się przynajmniej dzieli.
Dzieli z moich wysokich podatków!!!
@Ludolfina 626 Dzięki! Wesołych Świąt XD
Pan stawia w swoich poradach często na bezpośredniość i inicjatywę, ale nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Czasami najlepszym rozwiązaniem jest dystans do innych i do samego siebie, bo takie zachowanie definiuje inteligentnego człowieka. W Święta nie powinno dochodzić do słownych potyczek.
Dystans do siebie jest dobry, ale nie wyklucza dbania o własny dobrostan
@@AlexBarszczewski We wszystkim musi być umiar.
@@wrobelek300 We wszystkim? Czasem potrzebne jest bardzo zdecydowane działanie wszelkimi środkami 🙂
W ten jeden wieczór odpuśćmy. Ktoś musi być mądrzejszy niestety. Poza tym jakiś narcyz może próbować umyślnie wywołać awanturę
@@AlexBarszczewski Dyplomacja jest to sposób na powiedzenia komuś że jest durniem w taki sposób aby wziął to za komplement.
Mam książkę - polecam 🦾
Cieszę się, że jest przydatna :-)
@@AlexBarszczewski powiedziałabym „niestety tak”, ale takie Życie i trzeba sobie radzić a dzięki Twojej pomocy można uniknąć nieprzyjemnych sytuacji