Swego czasu parałem się akustyką kościelną (kosciołową), jakkolwiek kto chce. Do dziś uważam ten okres mojego życia za chyba najbardziej wdzięczny (dźwięczny) :) bowiem jest to świat porównywalny do ujeżdżania dzikiego rumaka z filmów kumbojskich. Świat ujazmiania i kompromisów, bo z jednej strony potrzebne jest pomiszczenie "żywe", a z drugiej "martwe" i trzeba było to jakoś że sobą godzić w taki sposób, żeby było dobrze. Długa historia i długa droga. Jako najdalej idący kompromis, instruowałem księży i pastorów żeby montowali mikrofony (te krawatowe) w odległości pięści od brody przy ukłonie. Akurat w tym przypadku ta metoda działała najlepiej. Jako ciekawostka, najfajniej było z doborem baterii do belt-pack-ów. Jednorazowe siadały dając uczciwe ostrzeżenie, a te ładowalne padały jak worek kartofluf o glebę. Serdeczne dzięki za niesamowitą koplalnię wiedzy. Pozdrowienia.
Jestem belfrem akademickim już dwudziesty rok, jednak w zupełnie innej dziedzinie niż muzyka i realizacja dźwięku. Sam chciałbym być studentem pana Tomka, niestety z różnych względów nie trafię tam, gdzie wykłada. Z drugiej strony poniekąd jestem zgłębiając kolejne odcinki na kanale. W sumie na tym polega szeroko pojęte studiowanie. 😉
W amatorskich warunkach relatywnie łatwo i tanio (kilkadziesią zł) można wykonać beztransformatorowy wzmacniacz wejściowyz wysokim CMRR. Wystarczą 1% tolerancje + układ regulacji zrównoważenia na dobrym OPampie (nie wnikając w szczegóły). Natomiast wykonanie transformatora jest dużo trudniejsze. No i nie chyba nie można pominąć wkładu nieliniowości rdzenia (i innych zjawisk towarzyszących trafu) w charakterystykę układu.
Jak zawsze łapa w górę i podziękowania za przekaz najwyższej jakości. PS. Sam nie wiem, czy współczuć, czy zazdrościć Twoim uczniom. Mam nadzieję, że wiedzą co zyskują ucząc się u Ciebie :)
Jak zwykle super. Co Ty na to, aby zrobić odcinki o strojeniu systemu nagłośnieniowego (jakieś satelity+bas) w konkretnym pomieszczeniu? Pytam bo gram w zespole i za każdym razem w nowym lokalu, musimy się męczyć z wycinaniem niektórych częstotliwości...
Temat bardzo ciekawy, ale nie czuję się w tym zakresie specjalistą. Nagłośnienie odjechało technologicznie ode mnie jakieś 25 lat temu, gdy przestałem się nim zajmować. Ja ograniczałem się do puszczania z aparatury bramkowanego co kilka sekund szumu różowego i oglądaniu na prymitywnych podówczas analizatorach widma reakcji wnętrza na pobudzenie. To z grubsza pozwalało nieco skorygować charakterystykę, ale i tak potem traciło sens, gdy hala zapełniała się ludźmi, rosła temperatura i wilgotność. W lokalach ludzie nie są już tak krytycznym czynnikiem, a temperatura i wilgotność pozostają pod kontrolą dzięki klimatyzacji, więc metoda ta ma większe szanse powodzenia, a współczesne analizatory widma są genialne i bywają darmowe (np. Voxengo SPAN, czy mnóstwo apek dla smartfonów).
Jest sama gęsto upakowana elektronika powierzchniowa - dość zaawansowana rzecz. Musiałem go któregoś dnia rozebrać, żeby dogiąć styki w gniazdku TRS, a przez przełączniki i przedłużkę świecącą dla LED-a nie jest to takie banalne...
@@0dB-pl Dziękuję za odpowiedź, pamięta Pan może czy były tam jakieś układy scalone, czy wszystko na elementach dyskretnych, typu 3 pinowe tranzystory?
@@ciekaweurzadzenia Z tego co pamiętam, całość jest dyskretna i są zarówno pojedyncze tranzystory jak i ich monolityczne pary 6-pinowe, wyglądające mi na parowane J-Fety, często używane w takich konstrukcjach
Świetny odcinek panie Tomaszu :) Nie mogę się doczekać następnego odcinka! Btw, Czy mógłby Pan zrobić odcinek bardziej szczegółowo (Czyli jak to ma Pan w zwyczaju :) ) o przetwornikach AD/DA?
W jakimś momencie miałem ten adapter u siebie, ale zapewne nie było jakiejś znaczącej różnicy, bo na pewno bym go sobie zostawił. Sennheiser z mojego punktu widzenia jest ciekawszy, bo ma tłumik 12 dB, który często się przydaje, a zrobienie dobrego (nieszumiącego) tłumienia na tak małych sygnałach jest sporym osiągnięciem. Myślę że to właśnie kwestie tłumika, filtru HPF i diody sygnalizującej fantom/przesterowanie mają główny wpływ na cenę. Poza tym DPA jest po prostu zrobiony na standardowym wtyku Neutrika (jak wiele takich urządzeń), a Sennheiser ma dedykowaną obudowę.
Zgadzam się z twierdzeniem że w analogu najpiękniejsze są ograniczenia, które w cyfrowej obróbce dźwięku nie występują.Ta słabość jest siłą analogowego przekazu.
Cyfrowa obróbka również posiada ograniczenia, choć innego rodzaju. Do pewnego stopnia jedno może z powodzeniem zastępować drugie ale są przykłady analogowych soundów niepodrabialnych przy pomocy cyfry i rodzaje cyfrowego przetwarzania nie posiadające swojego odpowiednika w domenie analogowej.
Mam do Pana prosbe. Czy moze Pan zmierzyc napiecie, ktore daje ten adapter Sennheiser dla mikrofonu ?(np uzywajac przewodu zakonczonego wtykami mini jack i multimetru ustawionego na napiecie stale DC) oraz, czy to napiecie obniza sie, gdy podlaczony jest mikrofon 4060 ? (Pomiar we wtyczce ktora Pan przerabial) Bede bardzo wdzieczny 😌👦 Bardzo mnie ciekawi jakie napiecie wystarcza do prawidlowej pracy tego mikrofonu.
@@0dB-pl Dziekuje za odpowiedz. Ze swojej strony dodam, ze przedwzmacniacz saramonic z zestawu lavmic daje 2,8v, rejestrator tascam dr100mk3 ma 2,5v bez obciazenia a smartfon huawei p9 lite 2,7v bez obciazenia. Nie wiem czy mam racje ale im wyzsze napiecie tym mysle sobie wieksza dynamika rejestrowanego sygnalu. Moze sie myle? Mam tylo jeden mikrofon krawatowy(srednia polka) i on zawsze obniza to napiecie do 1,1v, nawe gdy jest 3v przed jego podlaczeniem. Zastanawiam sie, czy sa mikrofony powszechnie produkowane, ktore tak bardzo obciazaja zlacze? Nie schce zajmowac czasu, ale warto by kiedys to porownac, jesli jest oczywiscie dostep do roznych modeli mikrofonow krawatowych.
Nawet przy bardzo optymistycznym założeniu, że sygnał z mikrofonu osiągnie 50 mV (standardowa czułość dużego pojemnika to ok. 20 mV przy ciśnieniu 94 dB SPL, co odpowiada normalnej mowie w odległości 1 metra), teoretycznie wystarczy 1 V zasilania. Myślę więc, że nie tyle wielkość napięcia, co czystość zasilania będzie kluczowa. Ponadto czym większe zasilanie, tym większe szumy na rezystorach polaryzujących obwód bramki FETa wejściowego. Wyższe napięcie może więc zwiększyć odstęp od zniekształceń przy silnych sygnałach, ale też zwiększyć poziom szumów własnych. Co więcej, FETy nie za bardzo tolerują wysokie napięcia dren-źródło i zachowują się wtedy mniej liniowo. To był i jest główny problem kompresorów typu 1176, które przy mocnym sygnale zniekształcają dźwięk już na samym wejściu.
@@0dB-pl Mam mysle ostatnie pytanie dotyczace tego tematu. Dla upewnienia sie, chcialem zapytac, czy ta zewnetrzna nakretka w zlaczu microdot (dpa 4060) to zawsze minus? Czyli nakretka powinna byc polaczona z tym samym miejscem, gdzie dokrecamy nakretke w adapterze Sennheiser MZA 900P ?
Czy zrobienie symetrii to w Audiacity to Normalizuj? Czy w Audiacity można podbić niskie tony? (Mam mikrofon dynamiczny od 50 Hz ale o kilka db mniej niż przy 1000 Hz) Czy w Audacity można wyciąć czestotliwości np. do 50 Hz? Pytania od laika, prośba o informację
Zupełnie się nie znam na audio, ale czy brak symetrii oznacza pojawienie sie skladowej stałej (DC), a jezeli tak to czy nie wystarczy uzyc jakies funkcji jej usuwania? (z tego co pamiętam analogowo robi się to szregowym kondensatorem)
@@0dB-pl Tak wszystko Pan wytłumaczył bardzo dokładnie, to ja się za bardzo skupiłem na obrazach i uznałem w swej ignorancji, że asymetria wartości chwilowych, a wlasciwie na wykresach nawet szczytowych, jest tożsama z asymetrią energii (rms) wzgledem zera i pwoduje pojawienie sie skladowej stalej. Pan natomiast wyraźnie przekazał, ze rms sie nie zmienia. Przepraszam za zamieszanie.
Jeśli weźmiemy jedna sinusoidę i druga ale która będzie zaczynać się tak ze powstanie znoszenie to taki przebieg był by poniżej zera ? Nie dokonca rozumiem :/.. będę bardzo wdzięczny za odpowiedz i pozdrawiam :-)
Jeśli są to dwie tożsame, idealne sinusoidy, a jedynie przesunięte względem siebie o 180 stopni, to ich sumą będzie całkowita cisza. Kwestia symetrii przebiegu względem wartości zero jest niejednoznaczna i w każdym punkcie owa symetria może być różna. Na ogół zatem uśrednia się wyniki pod kątem tych, które występują statystycznie najczęściej.
Inspirujące. To, co nazwano w pierwszym odcinku 'sonicznym komunizmem' - jasno widzę i w fotografii; trzeba i tu trochę świadomości, żeby rozumieć, że najlepsze zdjęcie to takie, którego nie trzeba manipulować po ekspozycji. Zważywszy na to, że standaryzacja ogólniej pojmowana związana bywa z produkcją masową i technologią, nazwałbym kierunek po-d-stępu inaczej: technokratyczny globalizm. Nie brzmi bardzo zabawnie, bo jesteśmy weń uwikłani i wobec teraźniejszości trudniej jest niż do historii zdobyć dystans. Owocem dzisiejszego trendu są standaryzowane produkcje, analogiczne do tego, czemu nadano prostopadłościenny kształt, podzielono na równe klastry i umieszczono w szczelnej, transparentnej powłoce z napisem "chleb".
Załadować Pitch shifter 😁 Nie żartuję, kiedyś zrobiłem taki patent plus EQ i lekka kompresja i ludziom szczęka spadła, gdy słyszeli, że to mój głos. Ale trzeba z umiarem. :)
Pana wykłady powinny być obowiązkowe dla wszystkich dźwiękowców robiących polskie kino. Nie słyszałem jeszcze ani jednego filmu polskiego, który da się przyzwoicie odsłuchać. Albo różnice poziomów powodują, że człowiek ma do wyboru nic nie słyszeć lub ogłuchnąć. Albo dźwięki tła powodują, że nie można zrozumieć co mówi aktor. Nie wiem jak to jest, ale w kinie amerykańskim na odwrót trudno znaleźć film ze złym dźwiękiem. Jest to tym bardziej zaskakujące, że operatorów kamer mamy jednych z najlepszych na świecie. Powinien Pan dostać dofinansowanie ze środków publicznych na nagrywanie tych wykładów. Tak jak dostaje Łukasz Lamża za Czytamy Nature.
Wiem z pierwszej ręki, że niewielu polskich reżyserów ma świadomość dźwięku, a jeszcze mniej aktorów świadomość jego emisji - do mikrofonu, a nie audytorium. Mam znajomych w Hollywood i tam jak coś z dźwiękiem jest nie tak, to potrafią zmienić scenariusz. W mocno zaawansowanych multimedialnie produkcjach proporcja kasy jest 50/50. Wciąż pamiętają, jak po pierwszym filmie z dźwiękiem wzrosły im dochody... Niewiele osób wie, że cały serial Przyjaciele był dubbingowany, bo stwierdzono, że dialogi są pierwszoplanowe. I na potrzeby tego dubbingu opracowano cały system wyrównywania dźwięku, który potem stał się programem VocAlign.
Szokujący mikrofonik :) Widzę tu podobieństwo do tematyki obrazu filmowego. Wszyscy kochamy obraz kinowy, zwłaszcza ten z lat 80, w którym była używana klisza o pewnej ziarnistości i słabszej jakości od dzisiejszych przetworników cyfrowych oraz mniejsza ilość klatek na sekundę. To razem daje ten niepowtarzalny, jedyny efekt, jaki widzimy na ekranie filmu w kinie, a nigdy nie widzimy, gdy obraz nagrany jest np. kamerą DV itp. Zbliżanie się do doskonałości nie pomaga ani w świecie dźwięku, ani obrazu jak widać. Robi się sztucznie, zimno, zbyt precyzyjnie, tak nienaturalnie.. I trzeba stosować pluginy, które wprowadzą lekki brud i ciepełko. :)
Podobieństwo widać w wielu wymiarach; wyrównywanie, wygładzanie, substytuowanie, odszumianie, odzielanie, prostowanie, klonowanie, planowanie, odziarnianie. Cyfryzacja szerokopasmowo mieli organiczność na coraz drobniejszy proszek zerojedynek obiecując dla każdego zbudować z niego na przyszłość wirtualny, osobisty nanoświatek, identyczny z naturalnym, choć już nie tożsamy.
Dlatego właśnie podpinanie mikrofonów lavalier to sztuka, a nie przyczepienie na odwal gdzie bądź. Kochamy analogi :-)
Trafiłem przypadkiem, zostaje na dłużej. Poziom Panskiej wiedzy jest niesamowity. Biorę się za nadrabianie zaległości.
Dziękuję.
Swego czasu parałem się akustyką kościelną (kosciołową), jakkolwiek kto chce. Do dziś uważam ten okres mojego życia za chyba najbardziej wdzięczny (dźwięczny) :) bowiem jest to świat porównywalny do ujeżdżania dzikiego rumaka z filmów kumbojskich. Świat ujazmiania i kompromisów, bo z jednej strony potrzebne jest pomiszczenie "żywe", a z drugiej "martwe" i trzeba było to jakoś że sobą godzić w taki sposób, żeby było dobrze. Długa historia i długa droga. Jako najdalej idący kompromis, instruowałem księży i pastorów żeby montowali mikrofony (te krawatowe) w odległości pięści od brody przy ukłonie. Akurat w tym przypadku ta metoda działała najlepiej. Jako ciekawostka, najfajniej było z doborem baterii do belt-pack-ów. Jednorazowe siadały dając uczciwe ostrzeżenie, a te ładowalne padały jak worek kartofluf o glebę. Serdeczne dzięki za niesamowitą koplalnię wiedzy. Pozdrowienia.
jestem pod wrażeniem erudycji... uwielbiam słuchać i oglądać Pana choć nie wszystko rozumiem
🙏🏼Perfect Wykład z poradami🏵🙌💚
A teraz mam wyrzuty sumienia za wywieranie presji ;) Kolejny bardzo dobry odcinek :)
Świetna seria odcinków
Z jednej strony współczuje, a z drugiej zazdroszczę studentom na poprawce u Pana :)
Odcinek jak zawsze na najwyższym poziomie!
Pozdrowienia!
Jestem belfrem akademickim już dwudziesty rok, jednak w zupełnie innej dziedzinie niż muzyka i realizacja dźwięku. Sam chciałbym być studentem pana Tomka, niestety z różnych względów nie trafię tam, gdzie wykłada. Z drugiej strony poniekąd jestem zgłębiając kolejne odcinki na kanale. W sumie na tym polega szeroko pojęte studiowanie. 😉
W amatorskich warunkach relatywnie łatwo i tanio (kilkadziesią zł) można wykonać beztransformatorowy wzmacniacz wejściowyz wysokim CMRR. Wystarczą 1% tolerancje + układ regulacji zrównoważenia na dobrym OPampie (nie wnikając w szczegóły). Natomiast wykonanie transformatora jest dużo trudniejsze. No i nie chyba nie można pominąć wkładu nieliniowości rdzenia (i innych zjawisk towarzyszących trafu) w charakterystykę układu.
dziękuję!
Wow!
Jak zawsze łapa w górę i podziękowania za przekaz najwyższej jakości.
PS. Sam nie wiem, czy współczuć, czy zazdrościć Twoim uczniom. Mam nadzieję, że wiedzą co zyskują ucząc się u Ciebie :)
bardzo ciekawy odcinek ( jak zwykle)
Jak zwykle super. Co Ty na to, aby zrobić odcinki o strojeniu systemu nagłośnieniowego (jakieś satelity+bas) w konkretnym pomieszczeniu? Pytam bo gram w zespole i za każdym razem w nowym lokalu, musimy się męczyć z wycinaniem niektórych częstotliwości...
Temat bardzo ciekawy, ale nie czuję się w tym zakresie specjalistą. Nagłośnienie odjechało technologicznie ode mnie jakieś 25 lat temu, gdy przestałem się nim zajmować. Ja ograniczałem się do puszczania z aparatury bramkowanego co kilka sekund szumu różowego i oglądaniu na prymitywnych podówczas analizatorach widma reakcji wnętrza na pobudzenie. To z grubsza pozwalało nieco skorygować charakterystykę, ale i tak potem traciło sens, gdy hala zapełniała się ludźmi, rosła temperatura i wilgotność. W lokalach ludzie nie są już tak krytycznym czynnikiem, a temperatura i wilgotność pozostają pod kontrolą dzięki klimatyzacji, więc metoda ta ma większe szanse powodzenia, a współczesne analizatory widma są genialne i bywają darmowe (np. Voxengo SPAN, czy mnóstwo apek dla smartfonów).
Wie Pan może co znajduje się w tym konwerterze Sennheiser? Jest tam elektronik, czy może transformator?
Jest sama gęsto upakowana elektronika powierzchniowa - dość zaawansowana rzecz. Musiałem go któregoś dnia rozebrać, żeby dogiąć styki w gniazdku TRS, a przez przełączniki i przedłużkę świecącą dla LED-a nie jest to takie banalne...
@@0dB-pl Dziękuję za odpowiedź, pamięta Pan może czy były tam jakieś układy scalone, czy wszystko na elementach dyskretnych, typu 3 pinowe tranzystory?
@@ciekaweurzadzenia Z tego co pamiętam, całość jest dyskretna i są zarówno pojedyncze tranzystory jak i ich monolityczne pary 6-pinowe, wyglądające mi na parowane J-Fety, często używane w takich konstrukcjach
Świetny odcinek panie Tomaszu :) Nie mogę się doczekać następnego odcinka!
Btw, Czy mógłby Pan zrobić odcinek bardziej szczegółowo (Czyli jak to ma Pan w zwyczaju :) ) o przetwornikach AD/DA?
Zapisane, dodane do listy "do zrobienia". :-)
Super
Czy mial okazje uzywac Pan adaptera DPA DAT 6001 ? Czy jest on gorszy od sennheisera?
W jakimś momencie miałem ten adapter u siebie, ale zapewne nie było jakiejś znaczącej różnicy, bo na pewno bym go sobie zostawił. Sennheiser z mojego punktu widzenia jest ciekawszy, bo ma tłumik 12 dB, który często się przydaje, a zrobienie dobrego (nieszumiącego) tłumienia na tak małych sygnałach jest sporym osiągnięciem. Myślę że to właśnie kwestie tłumika, filtru HPF i diody sygnalizującej fantom/przesterowanie mają główny wpływ na cenę. Poza tym DPA jest po prostu zrobiony na standardowym wtyku Neutrika (jak wiele takich urządzeń), a Sennheiser ma dedykowaną obudowę.
Zgadzam się z twierdzeniem że w analogu najpiękniejsze są ograniczenia, które w cyfrowej obróbce dźwięku nie występują.Ta słabość jest siłą analogowego przekazu.
Cyfrowa obróbka również posiada ograniczenia, choć innego rodzaju. Do pewnego stopnia jedno może z powodzeniem zastępować drugie ale są przykłady analogowych soundów niepodrabialnych przy pomocy cyfry i rodzaje cyfrowego przetwarzania nie posiadające swojego odpowiednika w domenie analogowej.
@@thevicol Prawda.Dlatego te dwie domeny: analogowa i cyfrowa są swoiste, i wyznaczają pewnego rodzaju kanony brzmienia.
Świetny odcinek jak zawsze, wie ktoś może co to za program analizujący w 16:17?
DDMF Plugin Doctor ddmf.eu/
Mam do Pana prosbe. Czy moze Pan zmierzyc napiecie, ktore daje ten adapter Sennheiser dla mikrofonu ?(np uzywajac przewodu zakonczonego wtykami mini jack i multimetru ustawionego na napiecie stale DC) oraz, czy to napiecie obniza sie, gdy podlaczony jest mikrofon 4060 ? (Pomiar we wtyczce ktora Pan przerabial) Bede bardzo wdzieczny 😌👦 Bardzo mnie ciekawi jakie napiecie wystarcza do prawidlowej pracy tego mikrofonu.
Bez obciążenia fantom konwertera to 3,6V, a z obciążeniem (mikrofonem) 2,6V, czyli mieści się w powszechnie używanym 2,5V.
@@0dB-pl Dziekuje za odpowiedz. Ze swojej strony dodam, ze przedwzmacniacz saramonic z zestawu lavmic daje 2,8v, rejestrator tascam dr100mk3 ma 2,5v bez obciazenia a smartfon huawei p9 lite 2,7v bez obciazenia. Nie wiem czy mam racje ale im wyzsze napiecie tym mysle sobie wieksza dynamika rejestrowanego sygnalu. Moze sie myle? Mam tylo jeden mikrofon krawatowy(srednia polka) i on zawsze obniza to napiecie do 1,1v, nawe gdy jest 3v przed jego podlaczeniem. Zastanawiam sie, czy sa mikrofony powszechnie produkowane, ktore tak bardzo obciazaja zlacze? Nie schce zajmowac czasu, ale warto by kiedys to porownac, jesli jest oczywiscie dostep do roznych modeli mikrofonow krawatowych.
Nawet przy bardzo optymistycznym założeniu, że sygnał z mikrofonu osiągnie 50 mV (standardowa czułość dużego pojemnika to ok. 20 mV przy ciśnieniu 94 dB SPL, co odpowiada normalnej mowie w odległości 1 metra), teoretycznie wystarczy 1 V zasilania. Myślę więc, że nie tyle wielkość napięcia, co czystość zasilania będzie kluczowa. Ponadto czym większe zasilanie, tym większe szumy na rezystorach polaryzujących obwód bramki FETa wejściowego. Wyższe napięcie może więc zwiększyć odstęp od zniekształceń przy silnych sygnałach, ale też zwiększyć poziom szumów własnych. Co więcej, FETy nie za bardzo tolerują wysokie napięcia dren-źródło i zachowują się wtedy mniej liniowo. To był i jest główny problem kompresorów typu 1176, które przy mocnym sygnale zniekształcają dźwięk już na samym wejściu.
Czy uzywa Pan czasami tych przelaczikow na adapterze MZA 900P? Czy do glosu ludzkiego sa one zawsze wylaczone...?
Jeszcze nigdy ich nie użyłem...
@@0dB-pl Tez tak pomyslalem, po przejrzeniu specyfikacji tego urzadzenia. Dziekuje za poswiecony czas. Zawsze mi Pan odpisuje na pytania🏆🏆🙏
@@0dB-pl Mam mysle ostatnie pytanie dotyczace tego tematu. Dla upewnienia sie, chcialem zapytac, czy ta zewnetrzna nakretka w zlaczu microdot (dpa 4060) to zawsze minus? Czyli nakretka powinna byc polaczona z tym samym miejscem, gdzie dokrecamy nakretke w adapterze Sennheiser MZA 900P ?
Czy zrobienie symetrii to w Audiacity to Normalizuj?
Czy w Audiacity można podbić niskie tony? (Mam mikrofon dynamiczny od 50 Hz ale o kilka db mniej niż przy 1000 Hz)
Czy w Audacity można wyciąć czestotliwości np. do 50 Hz?
Pytania od laika, prośba o informację
Zupełnie się nie znam na audio, ale czy brak symetrii oznacza pojawienie sie skladowej stałej (DC), a jezeli tak to czy nie wystarczy uzyc jakies funkcji jej usuwania? (z tego co pamiętam analogowo robi się to szregowym kondensatorem)
To nie jest pojawienie się stałej składowej. W materiale dość precyzyjnie opisałem naturę tego zjawiska.
@@0dB-pl Tak wszystko Pan wytłumaczył bardzo dokładnie, to ja się za bardzo skupiłem na obrazach i uznałem w swej ignorancji, że asymetria wartości chwilowych, a wlasciwie na wykresach nawet szczytowych, jest tożsama z asymetrią energii (rms) wzgledem zera i pwoduje pojawienie sie skladowej stalej. Pan natomiast wyraźnie przekazał, ze rms sie nie zmienia. Przepraszam za zamieszanie.
W jaki sposób w Audacity ustawia się symetrię? Czy to jest normalizacja?
Mamy ludzi z taką wiedzą, talentem do jej przekazywania a jednak wciąż polskie filmy i seriale mają tak koszmarną jakość dialogów 😞
Jeśli weźmiemy jedna sinusoidę i druga ale która będzie zaczynać się tak ze powstanie znoszenie to taki przebieg był by poniżej zera ? Nie dokonca rozumiem :/.. będę bardzo wdzięczny za odpowiedz i pozdrawiam :-)
Jeśli są to dwie tożsame, idealne sinusoidy, a jedynie przesunięte względem siebie o 180 stopni, to ich sumą będzie całkowita cisza. Kwestia symetrii przebiegu względem wartości zero jest niejednoznaczna i w każdym punkcie owa symetria może być różna. Na ogół zatem uśrednia się wyniki pod kątem tych, które występują statystycznie najczęściej.
@@0dB-pl Rozumiem, bardzo dziękuje za odpowiedz bardzo mi to pomogło :)
Inspirujące. To, co nazwano w pierwszym odcinku 'sonicznym komunizmem' - jasno widzę i w fotografii; trzeba i tu trochę świadomości, żeby rozumieć, że najlepsze zdjęcie to takie, którego nie trzeba manipulować po ekspozycji. Zważywszy na to, że standaryzacja ogólniej pojmowana związana bywa z produkcją masową i technologią, nazwałbym kierunek po-d-stępu inaczej: technokratyczny globalizm. Nie brzmi bardzo zabawnie, bo jesteśmy weń uwikłani i wobec teraźniejszości trudniej jest niż do historii zdobyć dystans. Owocem dzisiejszego trendu są standaryzowane produkcje, analogiczne do tego, czemu nadano prostopadłościenny kształt, podzielono na równe klastry i umieszczono w szczelnej, transparentnej powłoce z napisem "chleb".
Bardzo ciekawy komentarz, dziękuję.
Jak zrobić aby głos był niski i radiowy? 😊
Najlepszy sposób jaki znam, to trzeba mieć niski i radiowy głos :-)
Załadować Pitch shifter 😁
Nie żartuję, kiedyś zrobiłem taki patent plus EQ i lekka kompresja i ludziom szczęka spadła, gdy słyszeli, że to mój głos. Ale trzeba z umiarem. :)
@@BartekEVH A, to akurat prawda. Tu dobrze działa SoundToys Alter Boy - wielu realizatorów go używa dla dodania warstwy obniżonej formantowo.
@@0dB-pl o ile dobrze pamiętam, to użyłem albo jego, albo efektu z Cool Edit Pro. :)
Pana wykłady powinny być obowiązkowe dla wszystkich dźwiękowców robiących polskie kino. Nie słyszałem jeszcze ani jednego filmu polskiego, który da się przyzwoicie odsłuchać. Albo różnice poziomów powodują, że człowiek ma do wyboru nic nie słyszeć lub ogłuchnąć. Albo dźwięki tła powodują, że nie można zrozumieć co mówi aktor. Nie wiem jak to jest, ale w kinie amerykańskim na odwrót trudno znaleźć film ze złym dźwiękiem. Jest to tym bardziej zaskakujące, że operatorów kamer mamy jednych z najlepszych na świecie. Powinien Pan dostać dofinansowanie ze środków publicznych na nagrywanie tych wykładów. Tak jak dostaje Łukasz Lamża za Czytamy Nature.
Wiem z pierwszej ręki, że niewielu polskich reżyserów ma świadomość dźwięku, a jeszcze mniej aktorów świadomość jego emisji - do mikrofonu, a nie audytorium. Mam znajomych w Hollywood i tam jak coś z dźwiękiem jest nie tak, to potrafią zmienić scenariusz. W mocno zaawansowanych multimedialnie produkcjach proporcja kasy jest 50/50. Wciąż pamiętają, jak po pierwszym filmie z dźwiękiem wzrosły im dochody... Niewiele osób wie, że cały serial Przyjaciele był dubbingowany, bo stwierdzono, że dialogi są pierwszoplanowe. I na potrzeby tego dubbingu opracowano cały system wyrównywania dźwięku, który potem stał się programem VocAlign.
ok
😃😀😃😃😃😃
Zoo
Szokujący mikrofonik :)
Widzę tu podobieństwo do tematyki obrazu filmowego. Wszyscy kochamy obraz kinowy, zwłaszcza ten z lat 80, w którym była używana klisza o pewnej ziarnistości i słabszej jakości od dzisiejszych przetworników cyfrowych oraz mniejsza ilość klatek na sekundę. To razem daje ten niepowtarzalny, jedyny efekt, jaki widzimy na ekranie filmu w kinie, a nigdy nie widzimy, gdy obraz nagrany jest np. kamerą DV itp. Zbliżanie się do doskonałości nie pomaga ani w świecie dźwięku, ani obrazu jak widać. Robi się sztucznie, zimno, zbyt precyzyjnie, tak nienaturalnie.. I trzeba stosować pluginy, które wprowadzą lekki brud i ciepełko. :)
Podobieństwo widać w wielu wymiarach; wyrównywanie, wygładzanie, substytuowanie, odszumianie, odzielanie, prostowanie, klonowanie, planowanie, odziarnianie. Cyfryzacja szerokopasmowo mieli organiczność na coraz drobniejszy proszek zerojedynek obiecując dla każdego zbudować z niego na przyszłość wirtualny, osobisty nanoświatek, identyczny z naturalnym, choć już nie tożsamy.
@@eeo.e prawda. I oby w tym jak i wszystkim nadrzędny był rozsądek i wyczucie, a nie ślepy pęd ku więcej, lepiej, szybciej, mocniej, dłużej itd...
przesterowany vokal na filmie
I tak polowa tzw jutuberow nagrywa mikrofonem usb prosto do komputera
Zoo