ciekawy przypadek ROSZPUNKI
HTML-код
- Опубликовано: 24 июн 2023
- Jak wszyscy dobrze wiemy - przemoc w relacjach międzyludzkich niejedno ma imię. A przemoc psychiczna jest szczególnie wyrafinowaną odmianą, bo bardzo często trudno jest rozpoznać jej macki, zwłaszcza jeżeli oplatają nas od urodzenia 🦑
Nasze bejbi głowy 👶 mają wgrany taki automatyczny program, że jako małe dzieci przyjmujemy naszych rodziców bezkrytycznie, postrzegając ich jako idealnych pod każdym względem, ponieważ do pewnego momentu są na ogół wszystkim, co znamy.
I jeżeli nasz główny opiekun stosuje wobec nas psychiczną przemoc, to zachowania z jej repertuaru mogą nam się wydawać czymś zupełnie normalnym, a nie tym, czym są.
Znakomitym przykładem bohaterki omotanej taką przekłamaną wizją rzeczywistości jest baśniowa Roszpunka, którą współcześnie świetnie znamy z Disneyowej adaptacji “Zaplątani”. Jej przybrana mami Gertruda mogłaby śmiało walczyć o zwycięstwo w plebiscycie na największego villaina bajek dla dzieci 😈
Na jej przykładzie omówimy dzisiaj szeroką gamę toksyczno-narcystycznych zagrywek, jakich doświadczała na swojej skórze Roszpunka, oraz jak możemy sobie z nimi radzić.
A więc klasycznie - herbatki w dłoń i miłego oglądania! :3
TU TEŻ JESTEM:
Instagram: @panipsycholoszka / panipsycholoszka
Tiktok: @panipsycholoszka / panipsycholoszka
Źródła/materiały/insporacje/cytowania/inne analizy znalezione w sieci:
www.disneyplus.com/pl-pl/movi...
• Przemoc psychiczna wg ...
• 11 Warning Signs of Ga...
• Narcissistic Parenting...
• What TANGLED Tells Us ... - Развлечения
Zerwanie kontaktu z toksycznym rodzicem jest chyba jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie...
Ale jednocześnie przynosi ogromną ulgę. Przerabiałam to na ojcu
Totalnie rel. Niedawno zerwałam kontakt z ,,mamą" i żyję dalej.
@mika4711 zdecydowanie tak. Ja próbowałam walczyć o relację i sama i z pomocą psychologa, i nic.... W takim wypadku wybór jest taki, że albo relacja z rodzicem/rodzicami, albo spokój. Chociaż to zawsze będzie co jakiś czas wracać
Jest to trudne ale bardzo uzdrawiające.
@@Julka-qi7tono o Twój wybór, sama napisałaś- spokój albo awantury. Hmm. No ciężki wybór 😛
Pamiętam, jak strasznie dziwne uczucie miałam, kiedy oglądałam Zaplątanych po raz pierwszy - byłam wtedy w terapii próbując wygrzebać się właśnie z bagna, które zafundowała mi matka zachowująca się praktycznie 1:1 jak Gertruda. Sporo gadałam o tym na sesjach z moją terapeutką, fajnie, że u Ciebie temat też się pojawił :)
Roszpunkoloszka ❤
Właśnie to wymyśliłam i spojrzałam na komentarze 😅
Ad. "grożenie zniknięciem z życia" nie zostało pokazane bezpośrednio, ale w 11:54 dałaś fragment, gdzie Roszpunka mówi o Gertrudzie "Przecież to ją zabije!". Przy tych słowach można założyć, że Gertruda w pewnym momencie wpajała Roszpunce strach o zdrowie przybranej mamusi, które jest bezpośrednio zależne od posłuszeństwa samej Roszpunki.
Postać Gertrudy nabiera jeszcze straszniejszych kształtów, kiedy w serialu Zaplątani dowiadujemy się, że tuż po porwaniu Roszpunki, nasza villanka porzuciła swoją prawdziwą córkę - prawie rówieśniczkę Roszpunki. Serial w pewnym momencie porusza kwestię, czy biologiczna córka pójdzie w ślady matki.
Na koniec przekaz samej bajki jest dobry, ale mimo wszystko Roszpunka po takim piekle jest zbyt zdrowa. Jedynym jej zaburzeniem były huśtawki emocjonalne po wyjściu z wieży. Nie trafiła na kolejnych przemocowców (a zaprzyjaźniła się z całą tawerną rozbójników), układała zdrowe relacje zarówno z Julkiem, jak i rodzicami, nowymi przyjaciółmi (z serialu-kontynuacji). Wystarczyło pokonać jedną czarownicę i odkryć, że całe zło pochodziło od niej, potem tylko trafić do właściwego środowiska. Czy w prawdziwym życiu łatwo na takie środowisko trafić, jeśli żyło się tyle lat w zakłamaniu i odosobnieniu?
Myślę że to bardzo ciężkie i prawie niemożliwe choć może jeśli tylko jedna osoba była toksyną w naszym życiu to da się bez niej być całkowicie zdrowym i nie szukać podświadomie toksycznych relacji
@@teobryksy5315 Tyle że dla Roszpunki ta "tylko jedna osoba" przez kilkanaście lat życia jest 100% osób, z którymi ma jakiekolwiek relacje.
Dokładnie tak wyglądało moje życie. Ale na szczęście kilka lat temu po prostu odcięłam się od toksycznej matki. Tylko taty mi szkoda, ale to jest taki typ człowieka, któremu takie zachowania chyba nie przeszkadzają. Ale teraz przynajmniej mieszkam z kimś, kto mnie kocha taką normalną, prawdziwą miłością, z kimś kogo ja kocham całym moim małym serduszkiem :) Z kimś kto naprawdę mi pomógł, kto mnie wspiera, kto na mnie nie wymusza niczego.
Matki nie obchodziło totalnie, że po tym jak mnie zmusiła do przeprowadzki, załatwiła pracę, której nie chciałam (bo taka praca to prestiż i musisz się liczyć z tym co ludzie o Tobie będą mówić! - z tej pracy i tak większość społeczeństwa szydzi, a w dodatku jest kompletnie nierozwijająca). Oczywiście trzeba było też od razu zaliczyć najbliższą mszę świętą, żeby podziękować temu na górze za ten przepiękny cud. I co z tego, że przez całą mszę ryczałam jak dziecko, a potem przez następne 3 miesiące codziennie po powrocie do domu, aż do momentu zaśnięcia z wyczerpania przez to. No i potem też już po kolejnej przeprowadzce blisko nich, do mieszkania, które też załatwili. Depresja w pełni, ciągłe nakładanie maski przed innymi... Nachodzenie mnie w mieszkaniu gdy tylko nie odpisywałam lub nie oddzwaniałam przez pół godziny. Też jej oczywiście nie obchodziło, że już w poprzednim mieście się zaczęłam spotykać z obecnym narzeczonym. Poznanie go też niczego nie zmieniło. Ale te sytuacje z nachodzeniem mnie i zwalaniem winy na mnie za wszystko już przelały czarę goryczy i po prostu któregoś dnia rzuciłam wszystko. Teraz nawet nie wiedzą gdzie mieszkam. Jeśli chcą zadzwonić, to tylko na moich zasadach,. Jeśli chcą żebym ich odwiedziła, to też tylko na moich zasadach w jaki dzień (przeważnie raz, góra dwa razy do roku).
Ona oczywiście do tej pory nie wie co robiła źle i dziwi się, że mogłam mieć przez to traumę. Bo przecież brat akceptował wszystkie jej nakazy, dzwoni do niej codziennie i melduje co w danym dniu robił, z kim, gdzie, odwiedza ich często itd... Próby szczerej rozmowy i tłumaczenia też nigdy nic nie dawały, bo nic nie dociera...
I też oczywiście zawsze były testy "bez nas do niczego w życiu nie dojdziesz i będziesz mieszkać pod mostem!" "ty i prawo jazdy? przecież ty nawet na 18 razem nie zdasz..." "zawsze jest tak jak mówię, musisz się liczyć z tym co ludzie powiedzą!" "ty jesteś opętana, ja za ciebie mszę zamówiłam!" "czym sobie zasłużyłam na takie dziecko, jak moja siostra ma lepsze" itd...
Nawet jak już mogłam wyjść gdzieś spotkać się ze znajomymi, to po powrocie miałam przesłuchanie przez kilka dni niczym w KGB, albo też szła tam ze mną, żeby najpierw przeprowadzić wywiad z taką osobą. To już potem przestałam wychodzić i spotykać się z kimkolwiek, bo miałam dość.
Wpakowanie się w toksyczny związek też miało miejsce, ale na tamten moment jeszcze tkwiłam w przekonaniu, że faktycznie ze mną jest coś nie tak i nie dostrzegałam toksycznego zachowania tej osoby.
No i toksyczni przełożeni w każdej pracy również... Albo tacy traktujący swoich pracowników jakby byli głupsi... Potem tylko strata czasu na chodzenie po sądach.
Ale naprawdę, jedynym rozwiązaniem jest odcięcie się od toksycznych osób i to się uda! :)
apropos: "przecież żartowałam" oraz " przecież tak nie było"
Niby się nie powinno mówić takich rzeczy w internecie, ale chciałam tylko powiedzieć, że czasem nawet żarty mają znaczenie.
Od czasu do czasu przypomina mi się jak za dziecka byłam bardzo wrażliwa na to co mówi moje rodzeństwo. Dlatego też czasem bardzo ostro reagowałam gdy się ze mnie wyśmiewano. Pamiętam właśnie to stwierdzenie: Przecież żartowałam. Podczas gdy mi mego przykro było z trafności tego "żartu" który mnie w jakimś tam sposób poniżał. Nie wiedziałam jak się przed tym bronić, i często wpadałam z furię, byłam dzieckiem i nie umiałam wymyślić ciętej riposty, żeby się jakoś odegrać słownie.
Teraz oczywiście moje rodzeństwo mówi, ze przecież nie było tak, podczas gdy ja pamiętam moje napady złości, chociaż dopiero teraz rozumiem czym były spowodowane. W moim dorosłym życiu objawia się to brakiem dystansu do siebie, ciągłym podejrzeniem że ktoś mnie wyśmieje i zaniżonym poczuciem wartości :) Nie pozdrawiam wszystkich żartownisiów, którzy sobie podnoszą ego żartując z każdego.
Dopiero niedawno usłyszałem świetną ripostę na takich "żartownisiów" - żart jest wtedy, kiedy śmieją się wszyscy obecni w pomieszczeniu.
Ja mam takie napady do teraz, znaczy do rok temu kiedy jeszcze utrzymywała kontakt z moim toksycznym ojcem
O to u mnie było podobnie :)))
W relacjach jest jak w medycynie, różnica między lekarstwem a trucizną często sprowadza się do dawki.
O kroplity
Mam taką teorię że koprolity włącza randomowe filmiki na yt i zostawia tam komentarz dzięki czemu hest wszędzie
Dokładnie
koprolity to jakis jebany mickiewicz jest jak tak popatrzec
Bardzo ciekawe, głębokie porównanie. 👍
Najlepsza księżniczka disneya imo
Nie mogę się osobiście zgodzić według mojej opinii merida z bajki Merida waleczna jest lepsza
@@Minmoon666Ja milion razy bardziej wole Meride, moja ulubiona księżniczka tak szczerze
+99999999999999
Dla mnie nie najlepsza (still jako postać wolę Moanę), aczkolwiek sklamalabym, jeśli stwierdziłbym że Roszpunka jest mi daleka.
Jeśli chodzi o wygląd i estetykę filmu to na prawdę top. Ale sama fabuła czy postać to bywają lepsze
Do wszystkich osób, które kiedykolwiek zmagały się z przemocą rodzinną na jakimkolwiek tle - uwierzcie, że da się z tego wyjść. Przez wiele lat zmagałem się z ciągłą przemocą i manipulacją ze strony mojej babci, co przy nieobecnych rodzicach tylko pogarszało moją sytuację. Oprawcą i ofiarą może być każdy, bez względu na wiek, płeć itd. Nie bójcie się sobie pomóc i nie bójcie się o tą pomoc prosić :)
Super analiza. Disney jest dobry w psychologiczne portrety bohaterów.. Czekam na analizę Elsy z "Krainy Lodu". :) Dla mnie to typowy przykład nerwicy lękowej.
Disney BYŁ dobry i to ponad dekadę temu. Teraz jedyne co umie to taśmowa produkcja idealnych Mary Sue i wpychania na siłę wątków LGBTQ oraz lewicową woke propagandę, przez co traci miliony baksów 😘
@@straussenberg286niemożliwe, Disney prezentuje młodym osobom świat, który istnieje. Taki pełen różnorodności i szacunku do ludzi. ALE JAK TO. Wróćmy do czasów powojennych! KIEDYŚ BYŁO LEPIEJ, BO LUDZI, KTÓRZY NIE PODDAWALI SIĘ NORMIE SPOŁECZEŃSTWA SIĘ GNOIŁO!
@@straussenberg286 imo disneyowskie bajki są coraz bardziej wartościowe. Poruszają różne problemy społeczne czy rodzinne, z bohaterami można się mocno utożsamiać i samemu dojść do ciekawych obserwacji
@@zuzannagaecka8500 Co ty bredzisz, zwłaszcza remaki są pełnie skrajnie lewicowej woke propagandy wpychanej na chama i tak, że się aż rzygać chce. Jak ci się podobają to znaczy że jesteś albo nieświadoma, albo bezrefleksyjna. Sam nie wiem co gorsze. Disney= woke gówno. A to, że swoją plugawą propagandę kieruje do najmłodszych przemycając ją w bajkach jest poniżej wszelkiej krytyki 😆
Bruh rodzice Elsy byli chujowi zamiast wsparcia dla strałmatyzonej córki to uznali że zajebistym pomysłem jest wywołanie u niej jeszcze większego strachu przed swoją mocą i zamknęli ją w pokoju KIEDY BYŁA JESZCZE MAŁYM BOMBLEM!
Lubię tę serię "Ciekawy przypadek...". W "Zaplątanych" świetna jest relacja pomiędzy Roszpunką a Flynnem ❤Pozostając w temacie toksyczności - pojawi się kiedyś analiza zachowania Abueli z "Encanto"? ☺
Cześć Ewa a może by tak analiza jakiejś postaci z Totalnej Porażki? Jest tam wiele ciekawych postaci (np. Chris, Courtney, Duncan, Mike, Zoey, Izzy, Sierra, Heather, Alejandro...)
Biotad Plus kto testował?💪💪
Dla mnie ro raczej materiał na serię szortów. Jestem świeżo po pierwszym sezonie (odświeżone po latach) i z całym uszanowaniem wobec nostalgii i wartości rozrywkowych serialu, postacie wydają się na moje laickie oko dość prościutkie i typowe dla podobnych produkcji. Już bardziej widziałabym 6 w Pracy, mamy mniej bohaterów i więcej możliwości przyjrzenia się ich charakterom i rozwojowi.
Ale bonusowa krótka forma byłaby zabawna. :)
@@HikoShinjuOstatnio kiedy odświeżałam sobie tą kreskówkę to u tych postaci zauważyłam wiele takich niezbyt zdrowych zachowań (wiem że to dla chumoru). Poza tym chodziło mi o taki właśnie format jak ty napisałeś. A co do 6 w pracy, to jak tak sobie myślę, to fakt byłoby to ciekawsze niż analiza Totalnej Porażki.
Chciałabym odcinek o narcyzach. Sama się mocno borykam z taka osobowością i pomimo ze już wiem sporo zawsze twoje spojrzenie poszerza mi perspektywę
@CoCoLoLa1212 w sensie ze sama taką osobowość posiadasz?
W sumie ten jest o narcyzach
To może teraz coś o toksycznych ojcach i ciekawym przypadku Zuko z serialu „Avatar: legenda aanga"
Jestem za nagraniem filmu o technikach obrony przed toksycznymi rodzicami, podeślę mojej siostrze
Szczerze powiedziawszy to świetnie byłoby zobaczyć u Ciebie "Ciekawy przypadek Ciri". Tak, Ciri z książek o wiedźminie, ponieważ nie wszyscy zdają sobie sprawę ile ta dziewczyna przeszła oraz z jak niesamowicie trudnym PTSD się zmagała.
Nie wiem czy czytałaś książki - jeśli nie, to domyślam się że zgromadzenie informacji do jej analizy by było czasochłonne, tym niemniej nie tracę nadziei.
Kilka z moich propozycji:
Jaskółkoloszka
Wiedźminoloszka
Cirilloloszka
PS. W sumie prócz PTSD to miała też parę innych problemów, ale zostawię to specjalistce
zaplątani to mój ulubiony film disneya i ostatnio oglądałam parę filmów na ten temat na zagranicznym youtubie, trafiłaś w punkt haha zabieram się za oglądanie ❤
Jestem właśnie w momencie stawiania granic w mojej rodzinie. Autentycznie, czuję się jak Roszpunka. Trafiłaś filmem idealnie, jestem zainteresowana filmem o taktykach ❤
Ta bajka i Twoje video opisuje moja matkę i w sumie życie xd a ja się tyle lat zastanawiałam dlaczego to moja ulubiona bajka i księżniczka i nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo się utozsamiam z Roszpunką xd
Chętnie posłuchałabym o Encanto o Abueli albo Mirabel, ewentualnie Bruno (w ogóle czy tylko ja uważam że Encanto to najlepszy film Disneya do analizowania o relacjach w rodzinie, traumach pokoleniowych? ) 😍❤
Podpisuję się pod tym! I nie, nie tylko ty ❤
Jestem za!!
Mega odcinek ❤
Będę czekać na analizę Klaudiusza Frollo z Dzwonnika z Notre Dame, też używał podobnych technik manipulacji co Gertruda.
Animacji tak , ale z książki to już nie.
@@oz5621 Tu masz rację 👌🏻
Mogę tylko powiedzieć, że byłam taką Roszpunką i było ciężko się wyrwać z tej toksyczności
"gaslighTING" nie "gaslightning" - od light - zapalać (od motywu zapalania lampy gazowej w filmie "Gaslight" z 44 roku) a lightNING to "błyskawica" :)
Też na to zwróciłam uwagę
Hej, mam dla ciebie dwa pomysły na filmy:
1 Analiza Neridy Walecznej
2 Na Disney+ jest serial o Roszpunce, jakiś obejżała kiedyś wszystkie sezony, to mogłabyś przeanalizować życie Kasandry (spoiler alert: córki Gertrudy) w jak bardzo dysfunkcyjnej rodzinie ona żyła i co ją doprowadzioło do zła. Bardzo fajna oistać pod względem psychologicznym.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że przeczytasz !
Właśnie kilka dni temu zrozumiałam że moja mama robiła coś identycznego jak Gertruda? Pierw zauważyłam po tygodniu jak wyjechała kilka rzeczy a potem do mnie dotarło. Izolowała mnie przez całe życie, uzależniła mnie od siebie, wmawiała mi że przez moją niepełnosprawność nie jestem w stanie nic zrobić. Czy to życ sama czy zwyczajnie pojechać autobusem do innego miasta. Teraz mając 18 lat nawet nie wiem od czego zacząć i co zrobić z tym wszystkim...
Normalnie nie komentuję i oglądam z trybu ninja, ale wychodzi na to że moi rodzice mają pewne naleciałości od Gentrudy xD Wiecznie od nich słyszę że ich do grobu wprowadzę jeśli robię coś co według ich wyznacznika nie jest "mądre i odpowiednie". Na szczęście uodporniłam się na to z wiekiem, a tak ogólnie świetny materiał :D
Ja od ojca raz usłyszałam, że jak mnie na dobrą katoliczkę nie wychowa, to razem ze mną trafi do piekła, bo nie wypełnił swojego ojcowskiego obowiązku, bo on za mnie przed Bogiem odpowiada
Jsko osoba oglądająca roszpunke średnio 2 razy w tygodniu, potwoerdzam ze to najlepsza bajka disneya
Wow czy ty sie dobrze czujesz? Xd
@@shonu1184 Czuje sie świetnie, obiecuje XD
Oj miałam identyczna matkę, może nie trzymała mnie w wierzy ale odcięła od wszystkich znajomych obrażając ich. Lubiła pastwić się wmawiając że jestem głupia, brzydka i bez niej zginę "jak wszą". Wmawiała mi że zmyślam i ona nigdy mnie nie obraziła. A jak wyszły jej kłamstwa to kazała mi przeprosić. Nie widuje jej od 5 lat. W końcu zaczynam normalnie żyć.
Co do twgo że dobieramy się na podstawie swoich zaburzeń to ja mam tak : od dzieciństwa w moim domu to tata był tym dominatorem , często krzyczał na mamę ( którą bardzo kocham ) . Dlatego teraz mam chłopaka, który na mnie nigdy nie podniósł nawet o decybel głosu , pozwala mi podejmować decyzje itp. Bardzo mu dziękuje i bardzo go kocham ❤❤❤.
Ja bym chciał zobaczyć Catrę z "She-ra i księżniczki mocy"
Czekam na przypadek Klaudiusza Frollo z "Dzwonnika z Notre Dame". Chociażby coś na temat toksycznej miłości
Tu jeżeli książki to może pasuje , animacji jakiś nie przepadam.
Tak, tego typu filmik byłby mega, nie mogę się doczekać o ile go zrobisz 😄😌
dopiero wczoraj zaczelam cie ogladac, i juz uwazam ze jestes niezwykla i niesamowicie zajebista youruberka :3. twoje filmy sa na serio madre a analizy bardzo dopracowane. pozdrawiam cieplutko
Tak toksyczny rodzic to trauma na całe życie. Pomogło mi dosyć mocno wyprowadzenie się z domu i zaczęcie wszystkiego na własną rękę, ale zanim do tego doszło to mama załatwiła mi notowanie na policji i żółte papiery w szpitalu psychiatrycznym, żeby mieć na kogo zwalić swoje chore zachowanie i zdyskredytować moje wołanie o pomoc. A pomocy szukałam w naprawdę wielu miejscach. niestety każdy rozkładał ręce i mówił, że uno - no co zrobisz, to twój rodzic, nic ci na to nie poradzę; duo - na pewno sobie to wymyślasz, mama chce dla ciebie jak najlepiej. Takie dzieci toksycznych rodziców w ogóle nie dostają wsparcia a o dobrym psychologu, kiedy go potrzebowałam nawet nie wspomnę.
kocham twój kontent ♥♥♥ wiele ludzi dzięki twoim filmom mogą wydostać się z różnych nie zdrowych relacji oraz sytuacji czy nawet poznać bardziej siebie, po prostu cię uwielbiam!!
Bardoz podoba mi sie ta seria! Proponuję analizę Marlina z "Gdzie jest nemo"
Psycholożka:W disnejowska wersja nie jest tak krwawa jak braci Grimm...
tymczasem Disnejowska Roszpunka w której Gertruda dźga Flina z brzuch nożem przes cos prawie umiera 😅.
Ale ogl moja ulubiona bajka to jest
😊
10:20 nwm dlaczego ale uwielbiam tą scenę xD
Dziękuję Ci za ten materiał!
Swoją mamę podejrzewam o narcyzm już dłuższy czas, każdy jeden przykład przeżyłam na własnej skórze i mogę przytoczyć kilka sytuacji odpowiadających do tych przytaczanych i analizowanych przez Ciebie. Praca takich osób jak ty, pomaga takim jak ja zrozumieć, że to nie z nami jest problem i zacząć proces leczenia. DZIĘKUJĘ!
Tak poza tematem, uwielbiam Twój styl ❤🩹 Pięknie wyglądasz i ta kratka na ubraniu i rude włoski to mistrzostwo ❤
ulubiona bajka a serial jeszcze lepszy
to moja ulubiona bajkaaaaa❤❤❤❤
Zapowiada się świetny odcinek :D
Pół roku temu zerwałam kontakty z toksycznymi rodzicami. Nigdy nie czułam się lepiej.
Ta wersja Roszpunki jest świetna! Fajnie że zrobiłaś taki materiał, nigdy nie spojrzałam na ten film z takiej perspektywy, też nie złe wyczucie czasu bo ostatnio ciągle mam kłótnie i spięcia z własną matką 😅🙄
Pozdrówki 💙
cos czuje ze to bedzie moj fav odc z tej serii
SPILER!! w serialu z zaplatanych jest jeszcze cassandra // corka gertrudy // ktora byla sluzaca w zamku i najlepsza bffka roszpunki potem gdy sie dowiedziala sie ze gertruda wolala roszpunke niz jej wlasna corke byla villainem i chciala zabic roszpunke // manipulowala nia tez taka jedna typiara ktora mowila cassandrze ze to roszpunka byla ta zla
Roszpunka dla zasięgu 🎉
Bardzo przejrzysta analiza postaci Gerci 😊
Może na następny odcinek analiza Jenny Furran z ,,Forresta Gump'a"?
Pozdrowionka z Italii🍕
superowy odcinek, "Roszpunka" to jedna z moich ulubionych bajek Disney'a ❤️
ja to bym też chętnie zobaczyla analizę postaci jaką jest Kaz Brekker z "Shadow and Bone" pod względem traumy z dzieciństwa oraz motywu zemsty 👀
Genialny materiał i dziękuję Ci za niego serdecznie. Niestety prawie wszystko, co tu opowiedziałaś, zgadza się również z tym, jak całe żyćko zachowuje się wobec mnie moja własna rodzicielka. Dosłownie wszystko oprócz "najmowania zbirów" się zgadza. Przykre, ale jednocześnie dobre uświadomienie połączone z przypomnieniem. Robisz kawał dobrej roboty!
To jedna z moich ulubionych bajek, a nie lubię żadnych księżniczek
Niestety sama żyje w dosyć toksycznym domu i z powodu tego ze chciałabym dalej studiować a na rynku sytuacja jest No… tragiczna - raczej szybko się nie wyprowadzę
Myślałam, że ciagle będzie to wygladalo tak samo tj. Zaczynam czuć się lepiej, nagle coś się w domu dzieje i mam poważny regres jeśli chodzi o zdrowie psychiczne i tak w kółko
Ale od jakiegoś miesiąca mam wrażenie, że moja mama zupełnie się zmieniła i zaczęła po prostu najzwyczajniej w świecie być miła i wyrozumiała; nie mam pojęcia dlaczego, czy z kimś rozmawiała ale ta zmiana była bardzo zauważalna
Nagle zaproponowała ze zapłaci mi za lekarza (gdzie zawsze mówiła ze ona kasy nie ma i ona chodzi wszędzie na NFZ wiec sama mam se płacić;”)), sama zapisała mnie do dietetyka (mam chorobę przewlekła i boli mnie często brzuch) - jak opowiadałam to znajomej to ona tez była w szoku bo No z moich opowiadań wiedziała jak to u mnie wyglada
Totalnie nie wiem co się stało, ale nie chce wiedzieć jeśli to miałby jakoś zaburzyć to co się dzieje, boje się tylko ze to chwilowe
Filmy na ten temat pochłonę w każdej ilości, wiec czekam na to co wymyślisz
Super analiza
Zrobisz analizę Sherlocka Holmesa? Plisss
Jeju... Po tym filmiku uświadomiłam sobie jak bardzo toksyczna jest moja matka. Zawsze wiedziałam, że coś jest nie do końca w porządku z nią, jeśli mowa o naszych relacjach, ale nie potrafiłam tego nazwać i dawałam sobie budować w głowie, że tylko mi się wydaje i wszystkiemu jestem winna ja. Dziękuję za ten film, Ewa! Otworzyłaś mi oczy dość mocno i dzięki Tobie potrafię nazwać co się tu dzieje 😢
Piękna fryzura Ewcia ❤
Ja dorastałom z taką Gertrudą w postaci ojca tylko wersja hardkor bo do tego dochodziła jego kochanka, która była jeszcze gorsza niż on i nękała moją mamę (sprawa skończyła się na policji i w sądzie ofkors). Po wielu latach terapii jestem w stanie stwierdzić tak: jedyna opcja w takiej relacji to 100% odcięcie się, a takie osoby się NIGDY nie zmienią. Takie osoby są za przeproszeniem pierdolnięte, brak im piątej klepki, nie da się ich wyleczyć i będą mniej lub bardziej krzywdzić ZAWSZE.
Chętnie obejrzałobym filmik z wytłumaczeniem skąd taki turbo narcyzm się bierze, bo to chyba musi być coś z mózgiem.
Potrzebowałam tego odcinka.
Myślę, że świadomość jest najważniejsza. Oczywiście sama w sobie nie rozwiąże problemów, bo trzeba jeszcze podejmować kroki, ale bardzo pomaga, bo najgorsze co można przeżyć to żyć w przekonaniu, że to jest normalne i najwyraźniej sobie na to zapracowaliśmy, bo jesteśmy tacy i owacy (oczywiście to nie prawda, nie ważne jaki jesteś, nikt nie ma prawa stosować wobec ciebie przemocy)
Brakuje mi filmów o perspektywie osób, które się łapią na łatkę "toxic". Bo przecież nie jest tak, że dana osoba się taka po prostu rodzi, bez niczyjego wpływu, tak się jej wylosowało że będzie toxic i już. I to również nie tak, że once toxic always toxic.
Jakie czynniki zwiększają prawdopodobieństwo dostrzeżenia, że jest się toksycznym i podjęcia pracy nad sobą? Jakie fikołki robi logika w głowie toksycznej osoby, żeby po pierwsze - podpowiedzieć jakieś zachowania, a po drugie - usprawiedliwić je? Jakie doświadczenia robią osoby toksycznymi? Jakie, tak naprawdę, mają pod spodem intencje (bo to nie zawsze są złe matki Gertudy, chcące wyłącznie spełnienia własnych, egoistycznych pobudek, bez przejmowania się kimkolwiek innym. Czasem są to osoby autentycznie troszczące się, ale z niskim poczuciem bezpieczeństwa i silną potrzebą kontroli na przykład. Albo przynajmniej autentycznie w to wierzące.). Dlaczego "nieleczona" toksyczność ma tendencję do pogłębiania się?
Wszystkie filmy, na jakie trafiam, podsumowują temat toksyczności z perspektywy ofiar do "toksyczni ludzie to źli złole, którym mówimy papa i idziemy tworzyć nowe, zdrowe relacje, a tamtym kij do dupy". Oczywiście, że perspektywa ofiar i ich odniesione obrażenia są ważne. Oczywiście, że warto nagłaśniać temat, by uświadamiać ludzi - w tym potencjalne ofiary - jak toxiców rozpoznawać i co z nimi robić. Ale toxici to też ludzie, nikt ich nie podrzucił na Ziemię immanentnie złych. Uważam, że co najmniej niektórzy mają szansę wrócić na zdrowe tory, ale odnoszę wrażenie, że nigdzie się im nie mówi jak to zrobić.
Super film bardzo mi pomógł zrozumieć wiele toksycznych zachowań
Prosimy o filmik jak radzić sobie z toksycznymi rodzicami 🙏 jak zawsze bardzo dobry film Ewo, pozdrawiam ciepło❣
Besoski dla zasiegu dzieki Ewa😘😘😘😘😘😘😘😘😘
41 sekund temu. roszpunka to bardzo dobry przykład tego tematu
Na zdrowie 😅 Ja bym chciała podnieść wysoko rączkę w tłumie osób chętnych na filmik o tych różnych technikach. Chętnie zaczerpnę od ciebie trochę wiedzy w tym temacie ❤
I ten moment przy oglądaniu Zaplątanych, gdy czujesz, że w 100% utożsamiasz się z bohaterką, a jej relacje z matką pasują prawie 1:1 z twoimi relacjami z rodzicem. Potem następuje moment niepewności, bo "moja matka przecież nie jest aż taka zła jak ta wiedźma" i w sumie jesteś rozdarta na dwie części. Z jednej strony kochasz swoją matkę, a z drugiej wiesz, że szantażuje cię emocjonalnie/psychicznie i przez to wpadasz w depresję jeszcze bardziej, a następstwem jest tego samookaleczenia i cichy płacz w czterech ścianach... o Bogowie...
Aż mi się końcówka odcinka "Zaplątani" serii "Olaf opowiada" przypomniała xDD
A mianowicie brzmiała ona "Hura! i proszę. Nowi rodzice którzy nie stosują przemocy domowej"
Super odcinek ❤
Świetny materiał! Chciałbym zobaczyć coś podobnego o Elsie, stany lękowe itp…
Roszpunka. Film o technikach radzenia sobie z takimże sytuacjami byłby bardzo przydatny
Super materiał. Jakby ktoś się jeszcze wahał, a czuje że jest w takiej toksycznej relacji, to sięgnijcie po pomoc! Dwa lata temu po obejrzeniu jednego z filmików psycholoszki odważyłam się poszukac pomocy. Dwa lata bradzo ciężkiej pracy w moim przypadku, żeby wyjść z takiej relacji. Warto dla poczucia dumy z samego siebie
Hmm…a może analiza Daenerys Targaryen? Albo Rhaenyry? Dużo w tym uniwersum jest postaci które warto omówić 😆
Ooo, świetny pomysł 😍
Ja bym posłuchała o Paulinie Smaszcz,ta jest "ciekawa"...
Mimo wszystko najbardziej toksyczna relacja o jakiej słyszałem to Geralt z Rivii i Yennefer z Vergenbergu. Tej dwójki nic nie przebije 😂
Swietny pomysl na kolejny odcinek
Pamietam ze jak jako dziecko oglądałem zaplątanych to miałem dziwne wrażenie ze takie zachowania znam. Po kilku latach sie okazało na terapi ze to wlaśnie moi rodzice zachowywali sie jak Gertruda na dodatek znęcąc sie nade mną. Chodze na terapie i staram sie z tego ogarnąć aczkolwiek slabo widac narazie jakiekolwiek efekty oprócz tego ze buntuje sie takim zachowaniom wobec mnie bo nie wpływa to na mnie dobrze.
Super materiał jak zawsze💗 Pozdrowionka✨
Nie wiem na ile moja mama się w to wpisuje - czasami wyskoczy z czymś, że przeze mnie kiedyś dostanie zawału itp., ale przede wszystkim, jak jej powiedziałam, że mam dziewczynę, to odparła, że mam z nią zerwać i być normalna, bo ona się zabije jejśli jaj córka będzie "taka"
Dziękuję!
Uwielbiam tą bajkę ❤
Śliczny outfit
Pro po baśni braci Grimm to mimo iż jestem dość młodą osobą to się właśnie na nich wychowałam . I dużo bardziej wolę oryginalną małą syrenkę od disneyowskiej
Niedawno wymyśliłam, żeby z dziećmi oglądać klasyki Disney'a. "Zaplątani" poszli prawie na pierwszy rzut i - omatkojedyno - ile ja się potem musiałam natłumaczyć, czy to była jej mama, a dlaczego tak zrobiła etc etc. Kilka dni temu włączyliśmy "zakochanego kundla", ale po połowie ich wciągnęły jakieś klocki czy rysowanie, a ja obejrzałam do końca i mózg mi zaczął parować od tego, co tam się odbywa psychologicznie, więc serdecznie też polecam do analizy 👌🏻
ciekawy przypadek to moja ulubiona seria!! Czy kiedys moglabys nagrac material o Cass z ,,skins"?
Strasznie lubię tą bajkę- bardzo pozytywna. Są dwa seriale jeszcze i krotki metraż ze ślubu.
Bardzo ciekawy film :) A czy czytałaś może książkę „I'm Glad My Mom Died”? Jakieś przemyślenia na ten temat? Chętnie poznałabym Twoją opinię na temat tej matki. Po przeczytaniu książki, zaczęłam dziękować losowi za swoich kochających rodziców. Oczywiście, będąc dorosłą już kobietą widzę ich wady, ale przynajmniej dali mi ogromne poczucie bezpieczeństwa w dzieciństwie i zawsze wspierali mnie w moich WŁASNYCH wyborach życiowych. Pozdrawiam!
✨Malinoloszka✨
Roszponka. Jestem typowym przykładem kobiety z daddy isues. Mój ojciec był zimny i momentami przemocowy. Jak mozna sie domyśleć praktycznie każdy mój dotychczasowy związek był z mężczyzna, który mnie nie doceniał a ja usilnie starałam się pokazać, że warto ze mna byc co było skrzetniue wykorzystywane. Sporo rzeczy przepracowałam po ostatnim narcyzie i teraz poznałam naprawdę super partnera, z tktorym wszystko jest tak łatwe, że to szok
Tak chcemy !
SUPER film!
2:07 Bożżż odc. "wiedźma z lasu" z tej serii była jednym z największych strachów dzieciństwa. Jest jakaś osoba na yt co udostępnia te filmiki i jak zrobiłam rewatch to się nie dziwię czemu się bałam xd
Powiem tyle - Anime is just built different
Miałem podobną traumę przez wiedźmą z książki o królewnie śnieżce i z jednego odcinków królika Bugsa. Niby rozumiem, że bajki muszą pomału oswajać dziecko ze złem tego świata, ale płacz ze strachu, zamykanie oczu czy odwracanie głowy, to chyba była gruba przesada. Inna sprawa, że 30 lat temu wszyscy olewali od jakiego wieku powinno się wprowadzać dziecku daną książkę czy bajkę.
Miałam toksyczne relacje z mamą i mimo chęci utrzymania z nią kontaktu, to ja go urwałam, dla własnego dobra. Jeśli macie takie relacje to powinniście się z nich uwolnić, to wyjdzie wam na dobre misiaki :3
Zabawnie. Ja miesiąc temu podesłałam ten film mamie, jej mama, a moja babcia, to specyficzna osoba, nie będę się wdawać w szczegóły.
Rodzice obejrzeli sobie razem i tata stwierdził, że teraz jeszcze lepiej rozumie moją mamę (w kontekście tego jak działa jej relacja z jej mamą). Bajki czasem pomagają nam trochę sobie poukładać co o czymś myślimy
Wysłałam jej jeszcze encanto, mulan 2 i chyba coś jeszcze. Czasem podsyłamy sobie też piosenki
Pani Gercia to taka budżetowa wersja Sedziego Frolla z Dzwonnika z Notredame. Miłego dnia i smacznej kawusi:D
Pascal najlepszy❤
Zdecydowanie bohaterowie Disney to kopalnia psychologicznych portretów, może to pomysł na kolejną serię?
Jasne, że chcemy ❤
Masz przepiękną bluzkę ❤ Gdzie kupiłaś?
6:35 jeszcze w serialu dowiadujemy sie ze Gertruda miala corke, tak z 5 lat starsza od roszpunki, ale zostawila ją gdy uprowadziła roszpunke a ta jej corke zaadoptowal Generał ktory gonil za Gertrudą
Super analiza Gertrudy,
A czy u Roszpunki możemy odnaleźć cechy zaburzenia osobowości z pogranicza?
Skąd ty masz tak piękne ubrankooooo? A tak w ogóle to bardzo potrzebny odcinek 🫶
Roszpunka była księżniczką z którą obecnie najbardziej się utożsamiam. Więc nie ukrywam, że ucieszył mnie ten filmik.
świetny film!
Kocham tę bajkę ❤
Jakiś czas temu oglądałam serial "The Act" o Dee Dee i Gypsy...też ciekawe przypadki.