WIELKA DRAMA MAMY Z TIKTOKA
HTML-код
- Опубликовано: 20 сен 2024
- Dzisiaj pogadamy o tym, jak nieuważny dobór słownictwa w przekazach social mediowych potrafi wywołać niemałą burzę 🌝
W ostatnich dniach dostałam od Was sporo wiadomości na temat publikacji pani Anety z TT @otojaaneta, w których wspomina ona o braniu 🔸odpowiedzialności🔸 za wszystko, co nas spotyka - i wzbudziła tym gniew całkiem pokaźnego grona odbiorców.
Trochę na przekór spróbowałam naświetlić uzasadnioną stronę tego przekazu - który odebrałam jako coś na kształt wyrwanego z kontekstu kluczowego zdania zakreślonego podczas czytania książki. Podmienimy 🔸odpowiedzialność🔸 na bardziej adekwatne określenie i zobaczymy, co nam z tego wyniknie 🐽
A więc klasycznie - herbatki w dłoń i miłego oglądania! :3
TU TEŻ JESTEM:
Instagram: @panipsycholoszka / panipsycholoszka
Grupka na fejsie: PSYCHO LOŻA / 60107. .
Stronka na fejsie: / panipsycholo. .
Kontakt/ biznesy: contact.panipsycholoszka@gmail.com
Źródła/materiały/inspo/cytowania/inne analizy znalezione w sieci:
sceny filmów: www.hbomax.com
/ aneta-osińska-bartnick...
/ otojaaneta
/ mamaiwerka
Bardzo mnie przeraża uśmiech pani Anety. Czuję autentyczny niepokój, gdy jej słucham.
Myślałam że tylko ja mam takie odczucie, ten uśmiech i spojrzenie pożerają duszę.
dokładnie! dość psychopatyczny
No... i ten jej głosik
tez
dosłownie mam tak samo, jak nawet na nią patrzę czuje sie jakos niekomfortowo..
W ogóle to jak ona się sztucznie szczerzy i ma taki przesłodzony głosik jak dolores Umbridge sprawia, że jej przekaz jest, przynajmniej dla mnie, jeszcze bardziej rażący
Może gdyby pani Aneta nie mówiła tego z takim szerokim uśmiechem, to drama byłaby mniejsza. Ten fragment o wdzięczności dla rodziców podniósł mi ciśnienie. Dlaczego dziecko ma być do czegoś zobowiązane dlatego, że jego rodzic podjął decyzję o segzie bez zabezpieczenia w dni płodne? Żadne dziecko o to nie prosi.
Ja nie czaje jak mozna sie szkolic w zakresie psychologii i powiedzieć tak wielkie głupoty, te kursy były wyjęte spod śmietnika albo ta kobieta jest ujemna, nie można tak strasznie niesprecyzować tego o co chodzi w sumie w żadnym filmiku, a skoro miała kursy z psychologii to powinna wiedzieć jak ludzei mogą interpretować coś takiego
Ten "szczery" uśmiech przypomina mi tą kobitkę która mówi o "wArIaCiACh EgO" czy czymś takim
@@Jumanji94pip DOLORES UMBRIDGE
ja mam rodziców, którzy zapewnili mi miłość, ciepło, dobry start w życie i nigdy nie wymagali ode mnie czegoś w zamian. I nigdy, nawet przy najgorszej kłótni nie usłyszałam od nich, że powinnam im być wdzięczna. Uważają to za swój psi obowiązek, bo zdecydowali się na dziecko. Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, gdy ktoś ma naprawdę przesrane dzieciństwo, a jeszcze musi za coś być wdzięczny rodzicom. Serio, niech ta baba dotknie trawy czy coś xD
Dokładnie. Dzieci nie są niczemu winne i nie mają żadnych zobowiązań względem rodziców. Dzieci nie pchają się same na świat.
Psychologiczne dramy są najbardziej wciągające.
Czekam na komentarze "Wszędzie cię widzę". Ja osobiście już się przyzwyczaiłam, heh
Nasz drogi użytkownik Koprolity stał się już fragmentem scenerii polskich komentarzy
Na końcu i tak pani powie, że to eksperyment społeczny
Zauważcie, że zawsze jest w czołówce komentarzy. Wnioski? To praca, każdy mu za to płaci. To tak proste jak komentarze kaprolity'ego, chociaż tak naprawdę one są poczciwe - dokładnie tak się pisze na zlecenie.
Towarzysz, który nas nigdy nie opuszcza : )
Przeraża mnie ten świdrujący wzrok i 'zacementowany' uśmiech na jej twarzy, creepy af. Do tego jeszcze ten protekcjonalny ton.
Pomijam, że to co mówi serio potrafi komuś doj*bać, bo raczej nikt nie prosił się o wychowanie w alkoholizmie, patologii, czy o nadużycia seksualne ze strony dorosłych w dzieciństwie.
Ona prawie nie mruga. Straszne.
Mnie najbardziej przeraża, że mówiąc o tym bólu, cierpieniu itd. uśmiech nie schodzi jej z twarzy. Creepy.
Podejrzane 🧐 . . . . Chyba . . .
Chciałabym zobaczyć analizę relacji między Aneta a jej córką Werką, niektóre ich wspólne filmiki dają wrażenie zaburzonej relacji rodzic-dziecko.
Ten jej nieszczery uśmiech i słodziutki głosik tak bardzo mnie wkurzają że jestem pod wrażeniem. Jeszcze zachowuje ten uśmiech nawet jak mówi o przykrych rzeczach. Trochę straszne
Pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej, przeżyłam naprawdę bardzo wiele złych rzeczy, przemocy... Żeby przepracować takie rzeczy potrzebne są lata terapii, a nie rady kogoś z tik toka.
Tam sie okazuje, ze kazdy jest specjalista od wszystkiego.. az sie niedobrze robi od tych porad, lifehackow i innych durnot
Faktycznie, słownictwo mocno nie trafione.Natomiast sposób mówienia i barwa głosu tej kobiety doprowadzał mnie do drżenia mózgu. Pozdrawiam Psycholoszko!
Na Biotad Plus lecimy?💪💪💪
Często przewija się słowo "odpowiedzialność" w kontekście toksycznych rodziców/relacji, ale pani Aneta źle zrozumiała to wszystko, bo tam chodziło o wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny/życie, czyli, że powinniśmy iść na terapię czy zastanowić się jak my traktujemy innych ludzi, a nie że jesteśmy odpowiedzialni za to jak inni nas traktują.
Ja w toksycznym związku słyszałam że, powinnam być wdzieczna. To strasznie bolało. Na rzęsach sie stawało by ta osoba byla zadowolona. A i tak było źle i potrafil się cos dopatrzec by tylko po mnie pocisnac. Bo to mu dawalo satysfakcję. Cieszę się że się rozeszlismy bo zrozumiałam ze to toksyczna relacja i można życie lepiej, rozmawiac z partnerem, słuchać siebie nawzajem. Jestem teraz szczesliwa nie sądziłam że kiedyś w życiu jeszcze bede.
Pozdrawiam
Chciałabym zobaczyć na Twoim kanale filmik o adhd u osób dorosłych, bo niestety ten temat w polsce ciągle jest traktowany jak żart 🥴
Do it, prosze, kto jak nie Ty!
W sumie sporo dała by adnotacja że: "skoro już 4 partner/ka zachowuje się toksycznie w obec ciebie (zwłaszcza jeżeli to są podobne zachowania) to może czas spojrzeć w swoje wybory i "uczyć się na błędach "
Np iść na terapię bo ewidentnie ma się jakiś problem który powoduje taka sytuację
No tak, musze być wdzięczne swojemu ojcu, za to, że groził mi, że mnie zastrzeli, powiedział, że jestem gównem i opowiadał jak chciał, żeby mama mnie wyskrobała, bo mnie nie chciał (swoją drogą, żeby ktoś tego nie zamieniał na jakieś antyaborcyjne argumenty, bo już mi się taka sytuacja zdarzyła, ja jestem za aborcją i to właśnie dlatego, bo lepiej się nie urodzić niż wychowywać z rodzicem który cię nienawidzi) i że to z mojego powodu zaczął pić, no bo przecież tak się starał jak najlepiej mnie wychować xD
Tak też myślę o jednym z jej usuniętych tik toków, w którym mówiła, ze jeśli ktoś twierdzi, że rodzice\partner, ktokolwiek nam podcina skrzydła, to.. Należy pamiętać, że tylko słabe skrzydła da się podciąć.
Nie wiem czy to da się jakkolwiek podciągnąć pod zły dobór słów, a przez to inny zamysł.
Bardzo się cieszę że istnieją takie kanały jak twój,
uświadamiasz ludziom wiele istotnych wakatów, które są związane z jakże skomplikowaną dziedziną jaką jest psychologia
DZIĘKUJĘ❤
Znam ten gatunek...
Osoba po sobotnim kursie na wiejskiej świetlicy szkolnej, której dali wydrukowany dyplom z clip artami za uczestnictwo i posłuchanie trzygodzinnego wykładu studenta psychologii 😇
To jest mondrość i inteligięcja! 🙃
W tym kraju tak jest. A później dach się zawali pod cienką warstwą śniegu.
jestem juz dorosła ale niestety mam złe wspomnienia z dziecinstwa. Co z tego że mogłabym wziąć odpowiedzialność za to co zrobili moi rodzice skoro nie mam mocy na to. Choruje na nerwice lękową i fobię społeczną spowodowaną przez moją mamę. Była bardzo wierzaca, za wszelkie niekatolickie czyny wyzywała i straszyła piekłem. Zawsze bałam się odezwac w szkole, ponieważ wpadłam w fobie społeczną . Miałam takie pare lat kiedy w szkole byłam dręczona a wracając do domu wyzywana przez matkę. Zrobiło to ze mnie wrak z którego w miarę wychodzę.
Jak się nie wali na PiS de te katolickie fundamentalistyczne 🐖ie to tak jest.
Współczuję. 🥺❤️
Dla mnie te tiktoki byłyby mniej irytujące gdyby pani Aneta przestała się cały czas uśmiechać, jakby chciała mi wbić nóż w plecy, i mówić z taką manierą.
Mama z tiktoka nie potrzebuje wyłącznika. Ona dobrze wie co mówi. Przecież nie nagrywa na żywo. Mama z tiktoka prezentuje książkową postawę pasywno agresywną. No tekst przepraszam cie za swoje zachowanie w imieniu swoim i twoich rodziców, którzy na pewno chcieli dla ciebie jak najlepiej. To powinno się cytować na zajęciach z diagnozy albo psychopatologii 😂
Mam takie delikatne przeczucie, że przepracowuje swoje sprawy rodzicielskie
Mam wrażenie, że jak w animacjach Monty Pythona, jej nerwicowo wyszczerzone zęby wyfruną z ust i będą kąsać wszystkich wokoło. Ona zaś będzie tylko patrzyła tymi odurzonymi oczyma.
Kiedy miałam 17 lat też tak sobie wyregulowałam brwi na długość połowy oka,jak Pani Aneta. To jest takie creepy
Mi na przykład rosną tak naturalnie, to nie zawsze wybór modowy :P
Myślę że brwi pani Anety to najmniej odpowiednia rzecz do komentowania
@@astrosklereidy2382 :) brwi szejming
@@astrosklereidy2382 jesteśmy w sekcji komentarzy, a nie na konferencji
a moja terapeutka akurat jak najbardziej używała w takim kontekście słowa "odpowiedzialność" i odróżniała je od sformułowania, że to moja "wina". moją odpowiedzialnością było, że stałam się współuzależniona od matki-alkoholiczki i nie szanujących mnie partnerów. mnie to słowo nie dziwi - rozumiem je. tyle tylko, że ja jestem już dorosła i po wieloletniej terapii
Myśle, że zależy w jakim kontekście jest dokładnie użyte te słowo. Bo przykładowo na twojej sytuacji, Ty jesteś odpowiedzialna za to, ze stałaś się współuzależniona od matki, ale nie odpowiedzialna za to, że twoja mama była uzależniona. I myśle, że o tą różnice tu chodzi, a w filmikach tej Pani wybrzmiewa to w sposób, że to my jesteśmy odpowiedzialni za sytuacje na które tak na prawdę nie mamy wpływu. A uważam, że to jak na te sytuacje zareagujemy - to jest nasza odpowiedzialność
Chociaż nie ukrywam, że tak naprawdę o ten przekaz mogło jej pierwotnie chodzić, ale to moje domysły
Dlatego właśnie uważam, że cokolwiek się mówi do szerszej, nieznajomej publiczności to należy formułować przekaz tak, żeby nie trzeba było tego tłumaczyć i by większość zrozumiała :/
A tak absolutnie na marginesie to mam wrażenie, że rzeczą, która najbardziej burzy ludzi jest uśmiech tej pani. Gdyby mówiła to samo normalnym głosem z normalnym wyrazem twarzy, który nie kojarzy się każdemu z matką rodem z horrorów czy filmów w stylu Mean Girls to może zostałaby potraktowana poważniej i mniej osób byłoby skonfundowanych.
Ktokolwiek tak mówi powinien mieć zakaz pracy z ludźmi...
Trzymaj się! Mi pół życia zniszczyło menelstwo ojca, a jedyna odpowiedzialność mógłbym mieć gdybym go udusił 💩
Tak, żeby rozumieć słowo odpowiedzialność i nie łączyć tego z winą, trzeba świadomej dojrzałości.
Cóż... Pani Aneta faktycznie jest godną reprezentantką niektórych (być może wielu) matek. Jeżeli chodzi o stwierdzenie, że rodzic nie przeprosi, bo ma żal za naszą niewdzięczność, to niestety muszę się z tym zgodzić, bo to 1:1 moja własna matka. Niektórym tak ciężko wziąć odpowiedzialność, za to co zrobili, że wypierają to całkowicie a winnych widzą jedynie wszędzie dookoła. Do tego stopnia, że byłam obwiniana zarówno za alkoholizm ojca jak i za to, że matka nie umiała się postawić i wziąć odpowiedzialności za życie własne i dobro swojego dziecka. Także oglądając te fragmenty momentami czułam się, jakbym swojej własnej matki słuchała. Przerażające. xD Jedyna różnica jest taka, że mojej nigdy w życiu nie przeszłoby przez usta słowo "przepraszam", nawet z amortyzacją w postaci "ale" czy "pomimo".
Nie jestem fanką szukania wszędzie toksyków czy modnych ostatnio narcyzów, ale słuchając tej pani, mam wrażenie, że to niestety jest taki właśnie toksyk, jeszcze z tym sztucznym uśmiechem i przesłodzonym głosikiem.
Sprężynoloszka ;) Nie wiem czemu ale przeraża mnie uśmiech mamy z tik toka.
Mnie też 😐
Byl niedawno taki horror „Smile”, babka by pasowała
@@edytastala teraz to nie wiem czy to był horror czy prawdziwe życie xd
Też oglądałam to mając z tyłu głowy, że jej uśmiech jest creepy 😂
Momo
Miłego oglądania wszystkim ❤️❤️
🧡🧡
Pani Aneta o czym by nie mówiła to ma te same emocje. Wiecznie jest uśmiechnięta i radosna. Czasem jest to nieadekwatne do treści co traci na szczerości, prawdziwości informacji.
Ona jest ekstremalnie odpychająca, nawet bez brania pod uwagę tego co mówi.
Nie ważne ile razy widzę słowa tej Matki to od razu podnosi mi się ciśnienie. Jak można tak mówić że to osoba jest odpowiedzialna za to że w jej związku jest przemoc, brak szacunku itp. Nie potrafię tego zrozumieć.
wiesz ona bezposrednio do tego nie nawiazywala i nie mowila ze to twoja wina jak w twoim zwiazku jest przemoc czy brak szacunku wzgledem twojej osoby... mowila bardzo ogolnie a wiekszosc osob wziela to bardzo do siebie potraktowala to osobiscie jakby mowila do nich wprost... to bylo do przewidzenia ze wywola to oburzenie i zrobi sie z tego gownoburza.. pytanie czy zrobila to specjalnie chcac taki efekt wywolac czy nieswiadomie
@@danzel5178 Wiem i absolutnie nie biorę tego do siebie ale jako psycholog nie podoba mi się to co ta kobieta robi. Bo niestety wiele młodych osób może pomyśleć w ten sposób że przemoc której doświadczyli, traumy, rozwody rodziców itp. Stały się ponieważ to oni byli winni i na to zaslugiwali. Oczywiście nie mówię że nie mamy brać odpowiedzialności za swoje czyny bo jak najbardziej powinniśmy to robić. Jednakże z mojego punktu widzenia niestety ta kobieta przekroczyła pewną granicę. Oczywiście Danzel szanuje twoje zdanie bo jak najbardziej masz do tego pełne prawo. Dziękuję również za zachowanie kultury w komentarzu.
To kwestia wyrazu. Nie jesteśmy odpowiedzialni za np. alkoholizm rodzica, ale za własne zdrowienie tak. "Ważne jest nie to, co ze mną zrobiono, lecz to co ja sam zrobiłem z tym, co ze mną zrobiono". J. P. Sartre.
Fajnie, że nagrałaś to bez zbędnego najeżdżania na kobiecinę. Rzadkość, a mega się ceni.
Nie zgadzam się jednak z jedną rzeczą.
imo popularyzacja psychologii nie musi wiązać się z wykształceniem psychologicznym. Każdy case ma swojego wodzireja, który nie potrafi przekazać o co mu chodzi, posługuje się skrótami itd. Tik Tok jest dość trudny, bo jest krótki, a tutaj sprawy są zawiłe. Jak ktoś zaczyna, musi być przygotowany na to, że popełnia duże uogólnienia i lepiej wcześniej coś nagrać i sprawdzić 5x albo napisać na kartce i po jakimś czasie przeczytać, żeby sprawdzić, czy się nie rozjechało logicznie etc. W każdej dziedzinie tak jest. Dietetyka, psychologia, teoria kultury, filozofia, hydraulika - w każdej z dziedzin można mocno wykręcić rogala. Początkujący chyba często nie skupiają się na przedmiocie, a trochę martwią się czy im wyjdzie, ale tego nie wiem z całą pewnością. Jako przykład takich popularyzacji bez wykształcenia podam przykłady osób, które opowiadają o swoim doświadczeniu życiowym - np. osoby AA. Masz rację w tym, że nie ma co wtedy wdawać się w szczegóły, których się nie ogarnia. Ale nie wierzę, że po jakichkolwiek studiach ma się taką umiejętność - tutaj chyba bardziej przygotowanie, jakaś trochę pokora w stosunku do zakresy wiedzy własnej i doświadczenie. To taka moja rozkmina.
Tak czy owak, pozdroweczki everyone! ✌️♥️
Dokładnie, bardzo fajnie się oglądało ten odcinek! Natomiast co do wykształcenia psychologicznego a postów z poradami psychologicznymi - wydaje mi się, że takie wykształcenie stanowi kontekst dla autora takich porad i bardzo pomaga w tym, żeby te krótkie, skondensowane porady były jak najbardziej uniwersalne i valid. Tak jak właśnie Ewa wspomninała. Zgodzę się, że osoby, które nie mają takiego wykształcenia ale np. dzielą się swoimi trudnymi doświadczeniami mogą pomóc osobom o podobnych przeżyciach poczuć się lepiej, ale nadal nie jest to fachowa wiedza. Myślę, że dużo lepiej w takim przypadku sprawdzą się format wywiadu, jak np. na kanale Rafała Gębury, gdzie osoby dotknięte traumami opowiadają o tym jak sobie z tym radzą (lub nie) ale nie wypowiadają się jako eksperci. To wideo jest miodzioooo ❤️
Wyczuwam poważne zaburzenie na rynku kostek brukowych, bo u pani Anety nazbierało się tyle dobrych chęci, że w piekle nie ostanie się nawet kawałek trawnika. Właśnie najgorsze są takie popychające do dobrego (w ich mniemaniu) osoby. Ja się przy takim kimś blokuję. Miesiąc temu zrobiłam w tył zwrot po tym, jak w sumie obca mi osoba próbowała pogodzić mnie z członkiem mojej rodziny, z którym nie rozmawiam od kilku lat.
Wyobraźcie sobie, że macie takiego psychologa, jak ta Pani Aneta...ja patrząc na nią i słuchając jej mam ochotę uciekać z płaczem
Prześliczna bluzka♥️ z tymi włoskami daje mi taki styl Dorotki z krainy Oz😍
Ja rozumiem niektóre z tych wypowiedzi tak, że musimy brać odpowiedzialność za swoje ja. Za to co robimy, kim jesteśmy, nawet będąc w traumie, czy po toksycznym związku.
To jest nasza odpowiedzialność co dalej zrobimy z tym faktem - jak się zachowamy i tak dalej. Tej "odpowiedzialności" nie można już zrzucić na "sprawcę".
Czasem jak patrzę na panią Anetę mam wrażenie, że próbuje przejrzeć moją duszę i wszystko co mam w sobie, tym swoim uśmiechem i wzrokiem. To mnie przeraża. ( sorka za interpunkcje ale się dopiero uczę)
Ludzie mówiący przykre rzeczy lub przepraszający z niezmiennym uśmiechem już z daleka trącą psychopatią.
Jej logika działa tak : ktoś się nad tobą znęca ? To twoja wina. Gdy już jesteś przekonany ze to twoja wina bierzesz wszystko na siebie i dalej się nad tobą znęca to już oddawanie za to co zrobiłeś. Ale zgodzę się ze ona chce dobrze, mimo iż jej to nie wychodzi. Podejrzewam ze gdy idzie rozsiewać dobra nowinę w świat ma dużo zwolenników ale niestety tez dużo się z nią zgadza
Są takie osoby, których wygląd i zachowania są same w sobie przerażające... I ta Pani właśnie jest taką osobą. Wzrok, uśmiech Jokera (dosłownie) i to jak się wypowiada. Creeeeeeeepy!
Mam uwagę techniczną, ktokolwiek edytuje Ci dzwięk - cenzura (hał!) Jest bardzo głośno, słuchając na słuchawkach aż podskoczyłam- a poza tym to wspaniały materiał 💕❤️💕
Jak dla mnie to trzeba sprawdzić ile baba zarobiła na wywołaniu afery i wtedy dowiemy się na ile wycenia swoje dobre intencje i cudze krzywdy.
Zajrzałam tutaj bo myślałam, że to świeża drama, ze względu na to, że ostatnio sama widziałam na tiktoku ich kontrowersyjne treści. Ale tak spojrzałam na date a tu rok temu dodane. No i wychodzi na to, że po tym fakcie iż teraz latają mega kontrowersyjne wypowiedzi Pani Anety po tiktoku, to znaczy, że nic a nic nie wyciągnęła wniosków z pierwszych dram. Z tego względu także jej przeprosiny tracą na jakiejkolwiek wartości, bo to samo nachodzi na myśl, że jeśli rzeczywiście nie było jej przykro i nie odczuła poczucia winy, to jej przeprosiny były wymuszone i oszukane. Dla mnie z takich powodów internet wydaje się być odrażający i niesamowicie krzywdzący. I chociaż nie jestem typem osoby żyjącej życiem innych i nie śledzę poczynań jakichś influencerów, to nawet chcąc nie chcąc te treści i przede wszystkim zawistne i pełne hejtu dramy przewijają mi się przed oczami i jak już większość czasami zdarza mi się zatrzymać, i posłuchać tego, włączając się do tych dram. W takich sytuacjach mam ochotę przestać przeglądać internet, ale z drugiej strony jest to niemożliwe bo jesteśmy od niego mocno zależni. Oprócz tego zawieranie i podtrzymywanie znajomości opiera się na wspólnych zainteresowaniach a te obecnie zainteresowania ograniczają się do tematów głównie związanych z internetem, jak np. ulubiony youtuber, tiktoker, instagramer itp. Przykre w sumie ale życie.
Nie chciałabym być świadkiem tego typu sytuacji, dlaczego do cholery teraz jest to niby normalne, że tyle tysięcy ludzi ogląda jakiś konflikt pomiędzy jedną kobietą, a kilkoma innymi "hejterami". Bruh jakby te kamery to konieczność życia? Wszystko musi być dokumentowane? Każda rozmowa, konwersacja i wydarzenie? Na prawdę nie rozumiem kiedy to ta granica gdzie ludzie pilnowali swojej prywatności, zaczęli wręcz wszystko publikować. I wiem, że są czasem zalety bo widzisz jak sobie ktoś ogarnia się do pracy czy coś i do ciebie gada, i masz wrażenie jakby to był twój znajomy, ale żeby nagrywać kłótnie, gdzie raz jedna strona nagrywa siebie, potem druga odpowiada i dodaje swoje trzy grosze i z tego tworzy się wielka wymiana zdań, którą oglądają NIEPOTRZEBNIE inni ludzie? Ładafak? Może ktoś nie podziela mojej opinii na ten temat, ale uważam, że to jest mega dziwne, tak patrząc na to z perspektywy uznajmy z 20 lat temu :((
To niekoniecznie pasująca myśl co do tematu dzisiejszego filmu, ale może ciekawym zagadnieniem byłoby omówienie motywacji i odpowiedzenie na to niezwykle nurtujące pytanie: "czemu tak bardzo się nie chce?".
Pozdrawia również studentka psychologii! 😅😎
nie wiem czy u ciebie jest tak samo, ale po latach doświadczeń zauważam, że "tak bardzo się nie che" wtedy, jeśli coś wcale nie jest dla nas dobre, nie czujemy już w tym większego sensu, chcemy zmiany
Na początku filmu już się przestraszyłam że to kolejny film bez głębszej analizy intencji słów wypowiedzianych przez panią Anetę. Na szczęście się myliłam, świetnie przedstawiałaś całą sprawę i nie szukasz argumentów tylko po to by zjechać za wszelką cenę. Super że jest z nami ktoś tak bardzo obiektywny ❤️
z jakiegoś powodu przeraża mnie ta pani
Kurcze, moim zdaniem właśnie odpowiedz internetu na te TikToki jest dość dobrym obrazem świadomości i zdrowia psychicznego w Polsce. Jeżeli użyjemy słowa odpowiedzialność obok krzywdy, to zaczyna się krzyk. Mam wrażenie, że lubimy pozostać w roli ofiary, nie wychodząc z niej, czyli właśnie się z niej nie wyleczyć, wyleczyć w sensie przepracować krzywdy i wyjść z roli ofiary (ofiarą jako taką pozostajemy zawsze). Moim zdaniem oczywiste było to wzięcie odpowiedzialności jako zrozumienie co mi się stało, oplakanie tego, wybaczenie lub nie, może tez właśnie wyjścia z pozycji dziecka i zobaczenie nawet tego najgorszego rodzica jako człowieka. Mówię to sama jako osoba po terapii i różnych doświadczeniach, natomiast internet uznał, ze ktoś każe komuś brać odpowiedzialność za cudze zachowania, od razu potężna złość i atak. Poszłabym nawet dalej i zastanowiłabym się, dlaczego tyle osób od razu założyło złe intencje, bo przecież to jak my postrzegamy i rozumiemy niektóre wypowiedzi tez świadczy po części o nas. Nie, nie jestem fanka tej Pani, generalnie wcześniej jej nie znałam, ale po prostu reakcja internetu tutaj jest dla mnie dużo bardziej przerażająca jak same TikToki.
Jestem mamą (małych jeszcze dzieci)
Uważam, że rodzic musi przepraszać swoje dziecko żeby ono mogło nauczyć się jaki jest prawidłowy wzorzec postępowania gdy popełni się błąd. Dzieci uczą się poprzez naśladownictwo i tu nie jest inaczej. Dziecko widzi że rodzic popełnia błędy i uważnie patrzy, czy należy przeprosić, czy np zataić swój błąd. Obrazić sie i obwinić cały świat, czy wykazać sie skruchą i spróbować naprawić to co sie zepsuło.
Jestem człowiekiem i niezależnie od tego jak bardzo się będę starała i ile błędów swoich rodziców nie będę się starała naprawić - popełnie ich bardzo dużo. Czasem z braku wiedzy, czasem ze względu na zły wybór autorytetu, a czasem z braku sił i z ludzkiej bezsilności. Liczę jednak na to, że tak jak moi rodzice starali sie z całych sił być lepsi niż ich rodzice i niewątpliwie miałam lepszy start niż oni (pomimo licznych złych wzorców), tak mnie również uda sie zniwelować kilka rodzicielskich błędów. A czy będą mi wdzięczni? Tego nie wiem. Wiem że na pewno będą mieli jakieś pretensje, będą jakieś "ale". Wiem też że ja nie będę już mogła zmienić przeszłości i nie chce mieć sobie do zarzucenia że starałam sie za mało. Dlatego szukam, kształce się i staram sie uświadamiać w tematach psychologiczno-wychowawczych wszędzie tam gdzie się da. A na koniec, po latach pewnie powiem: przepraszam że popełniłam ten i tamten błąd, starałam się jak mogłam.
ja przepraszam ale czy tylko mnie tak strasznie irytuje sposób mówienia pani anety + ten uśmiech taki w stylu ,,to ja mam racje 😁”
Może nie na temat ale piękna jesteś❤️
Każdy kto to czyta jesteś PIEKNY/PIĘKNA!!
NAWET JEŚLI NIE WIERZYSZ TO CHCE BYŚ WIEDZIAL ZE BOG CHCE BYS PRZYSZEDL/PRZYSZLA DO NIEGO TAKA JAKA JESTES/JAKI JESTEŚ,
ON CHCE BYS BYL Z NIM W KRÓLESTWIE BOŻYM!❤️❤️❤️❤️
Trafiłem tu po dramie Eurowizyjnej, ale chyba zostanę na dłużej. :)
Zachwyca mnie Twoja otwartość i sposób komunikacji.
Bez hejtu na człowieka, a krytyka jego słów. Bardzo precyzyjna komunikacja.
Kobita ma tak przyklejony uśmiech, że aż ciężko na to patrzeć. Zastanawia, czy ona jest odklejona od rzeczywistości i zatopiona w samozachwycie nad swym kokosowym wykształceniem psychologicznym, czy też jest to jednorazowa wtopa?
Stawiam na to pierwsze, baba odklejona typu nie wiem ale się wypowiem.
Takiego materiału oczekiwałam od Prostracji, mam nadzieję, że również obejrzy 🙌🏻 świetny film.
Już zrobiła przecież
Depresja nie jest żadną "szansą", to wciąż nie jest dobrze dobrane słowo, nawet jeśli doda się tam jakiś przymiotnik, szansa to zawsze nadzieja na odmianę na lepsze. Depresja nie jest raczej życiową szansą. Tu mogło chodzić na przykład o prawdopodobieństwo.
Szczerze mówiąc to mega wciągnęłam się w oglądanie filmików Psycholoszki. Pomogło mi to też zrozumieć wiele sytuacji w otaczającym nas świecie.
Wracając jednak do tematu Pani Anety. Także uważam, że popełniła bardzo poważny błąd jeśli chodzi o generalizację, użycie nieodpowiedniego słownictwa, bez doprecyzowania. Jeszcze bardziej rażące było dla mnie przyjęcie, iż założyła że jest tylko jedna prawidłowa perspektywa, czyli coaching-owy sposób myślenia i życia. Jak dobrze wiemy psychologia nie jest zero jedynkowa i nie ma jedynej trafnej odpowiedzi do wszystkich sytuacji. Ale powiedzmy sobie szczerze kontrowersje bardzo dobrze się klikają i skutecznie podtrzymują uwagę widza na tym co robi wybrały twórca. Jeśli chodzi o jej pierwsze przeprosiny za filmik o "odpowiedzialności" to widać było że przyjęła tą ofensywną postawę i nawet sama przyznała się potem że był wściekła. Drugie przeprosiny pomimo że były lepsze, to i tak było widać że autorka ich nie ma wykształcenia strike jeśli chodzi o psychologię kliniczną ( przy tych pierwszych także było to widać).
i dodatkowo był gwóźdź w serca słuchaczy w postaci " Rodzice też mają urazy do was dzieci i cokolwiek wam kiedykolwiek złego zrobili to powinniście być im wdzięczni za te lata opieki i troski". Osobiście uważam że to jest dosyć takie rażące, ale to moje osobiste odczucie. Już spotkałam się z takim podejściem i bynajmniej nie usłyszałam tego od kogoś z psychologicznym wykształceniem, tylko od typowej "ciotki " spotykanej na rodzinnych obiadkach
Jak zobaczyłam jej tiktoka, pierwsze co pomyślałam: "biorę odpowiedzialność za to, że zostałam zgwłcna, to moja wina, że weszłam do przebieralni przymierzyć koszulkę. Mogłam przecież tam nie iść". To było pierwsze, co pomyślałam.
Moja matka jest toksyczna, nieironicznie nazywała bym to myśleniem jak za czasów prl. Potrafiła świadomie wiedzieć że się głodzę i jem na umór a i tak potrafiła z uśmiechem udawac troskę, sama miejąc mnie tak naprawdę w głębokim poważeniu. Wyznawała wręcz że powinnam się cieszyć że mam dach nad głową i jedzenie, zarówno ja i moja siostra nazywamy ją dziwką ponieważ zamiast wziąść się za siebie wolała iść z inną osobą do łóżka. Mało tego była tak pewna siebie że ją wesprzemy że reagowała agresją ilekroć ktoś jej nie popierał, nawet jak zdawała sobie sprawę że nie ma racji. Nienawidziłam jej do takiego stopnia że miałam ochotę na nią użyć siły fizycznej aby mi dała święty spokój, posiada ona też dwubiegunowość do takiego stopnia że potrafi zareagować chęcią zrobienia krzywdy bo się z kimś na poważnie pokłóci, potrafiłam się bać popełniać błędy bo myślałam że mnie zabije. Siostra tez się bała o własne życie zarówno w wieku dorosłym, jak i dziecka i kiedy ktoś taki przychodzi i mówi że mam brać za nią odpowiedzialnośc bo to ona chciała i nie chcę zmian to mnie wręcz denerwuje a w sytuacjach skrajnych doprowadziło by do płaczu
Mam wrażenie że w social mediach mało który twórca myśli nad tym co chce powiedzieć... Jakby po prostu miał siąść przed kamerą i po poprostu gadać żeby gadać. Niewielu zastanawia się nad tym co w zasadzie chce przekazać, jakich słów użyć, do kogo dotrzeć i co słowa które wypowiada mogą przynieść osobie która tego słucha. Jest to w opor przykre.
Hmm, nie znam typiary i dopiero stąd dowiaduję się o jakiejś dramie więc nie umiem tego odnieść do jej innych treści. Niemniej babka nigdzie w cytowanym filmie nie powiedziała że POWINNIŚMY być wdzięczni rodzicom. Ja to zrozumiałam tak, że nie zawsze jest możliwość uzyskania takich przeprosin i oczekiwanie wdzięczności przez rodziców jest czynnykiem powstrzymującym ich przed przepraszaniem. Takie: obie strony mają swoje cierpienia.
Bardzo trzeźwa analiza sytuacji, bez zbędnego hejtu! ❤
Jak bardzo lubię moją profesor od psychologii, to opinia "toksyczna relacja to wina z obu stron" mnie zirytowała. Bo osoba będąca prześladowana w związku "wiedziała na co się pisze"
Jeśli ta pani ma tytuł profesora, to serio nie wie, jakie mechanizmy działają w takiej relacji? No to fajnie, że taka osoba uczy. Ciekawe, czy prowadzi też terapię.
zapowiada się turbo ciekawy filmik, widziałam o niej filmik u prostracji i szczerze nie mogłam uwierzyć w to co ona mówi
Polecam książkę "radykalne wybaczanie" Tam jest poruszany ten temat, żeby odejść od podejścia, w którym postrzegamy siebie jako ofiarę. Książka ma lepiej dobrane słowa niż "odpowiedzialność" 😅 Do mnie trafiła, więc polecam O:)
Ten uśmiech jest tak przerażający że kilka razy miałem ciarki na plecach.XD
Po wstępie myślałem, że to będzie typowe gadanie umniejszające wagę naszej odpowiedzialności zarówno za naszą sytuację, jak i za naszą reakcje na nią, ale miło się zaskoczyłem. Nie ukrywam byłem lekko uprzedzony od czasu, gdy odsubowałem cię po twoich mocno emocjonalnych filmach związanych z protestami strajku kobiet. Lecz teraz cieszę się z dobrego poziomu twoich filmów, dużej kultury dyskusji i serdeczności do ludzi, z którymi się nie zgadzasz. Dziękuję za ciekawy materiał i życzę miłego dnia!
13:45 no właśnie mam wrażenie, że pani Aneta wysłuchała połowy szkolenia.
Zgadzam się z tym, że dobrze - jak powiedziałaś - *w pierwszej kolejności* przyjrzeć się sobie i zobaczyć, czy to nie nie byłem źródłem problemu.
Ale pani Aneta idzie w jakąś kompletną skrajność i mówi o tym, żeby przyjrzeć się wyłącznie sobie i wziąć całą odpowiedzialność na siebie. Co już jest problematyczne.
Zakładanie, że to ja jestem za wszystko odpowiedzialny i ja mogę wszystko zmienić jest jakimś dziwnym paradoksem - jednocześnie stawiamy się w roli kata i ofiary.
Muzyka z "Sąsiadów z Piekła Rodem" do tak merytorycznie dobrze zrobionego materiału, to jak miód na serduszko 💜
Jej uśmiech mnie przeraża.
Ja w pewnym czasie też się obwiniałam za to, że ojciec pije i stosuje przemoc psychiczną - jako nastolatka wmawiałam sobie, że też bym taka była gdybym miała TAKĄ córkę. Taką czyli okropną, nie chcącą się uczyć, będąca rozczarowaniem
No przecież z tymi listami chodzi jej o zbieranie odbiorców i nakręcanie zasięgów.
Jej filmiki są jak te komentarze, w których ktoś pisze coś negatywnego i kończy tą emotką: 😊 np. "Jak to zrobisz to pójdziesz do więzienia 😊"
Tam w pewnym momencie miałaś na myśli, że pani Aneta wykazała się "niedbałością językową". Z jednej strony można tak pomyśleć, ale z drugiej jej język ciała na nagraniu prędzej sugerował, że mogła mieć osobiste starcie z córką lub inną młodszą osobą i to ją zainspirowało do postawienia się w roli rodzica mądrali; tak ja to odbieram :) Inaczej zaszła naprawdę potężna niedbałość przy doborze muzyki, min i "choreografii"; ja jednak zakładam, że osoba po kursie psychologii (cokolwiek to znaczy) wie jak potężne są ww. narzędzia wyrazu...W sumie jakkolwiek jest naprawdę, to i tak źle, i tak niedobrze 😅 Teraz przyszło mi do głowy, że owy kurs mógł być treningiem perswadowania ludziom swojej racji jako nadrzędnej, czyli odwracania kota ogonem 🙊🙊
Jeśli już Pani Aneta postanowiła być osobą publiczną, więc wystawiła się na ocenę, to muszę napisać, że jej wieczne uśmiech jest nieuzasadniony i wręcz niewskazany, bo nie wygląda autentycznie, a wręcz szalenie... I to nie szalenie atrakcyjnie w tym wypadku.
wieczorek od razu stał się lepszy
Bardzo lubię twoje filmiki też jestem psychologiem po specjalności rodzinnej , i zgadzam się z tym co powiedziałaś na filmiku 109% zwłaszcza,a że czasami ktoś ma przeszłość która nam się w głowie nie mieści
Znałem ją osobiście i muszę powiedzieć, że to absolutnie przemiła, wyluzowana, pogodna i szczera osoba. Wpadłem na ten kanał przypadkiem i trochę śmieszno, trochę straszno czytać potępiające komentarze poniżej - ktoś czuje niepokój gdy jej słucha, to Joker (!) , psychopatka. Łooo Boziu! Wyluzujcie!
Jak pierwszy raz gdzieś zobaczyłam tego tiktoka, że to my jesteśmy "odpowiedzialni" za krzywdy nam wyrządzone to byłam wściekła. Jak można takie pierdoły w internecie wygadywać! Zwłaszcza, że widzą to dwie strony - i tak pokrzywdzona, która może właśnie bardziej podpadać na samoocenie i jeszcze bardziej się obwiniać, ale też i strona krzywdząca!
Ja byłam dręczona psychicznie przez wiele lat przez osoby chodzące ze mną do klasy w szkole. I długo obwiniałam siebie i w kółko zadawałam sobie pytania: Dlaczego ja? Co takiego zrobiłam? Czemu mnie to spotyka? Gdy w końcu dotarło to do nauczycieli to niby nie dręczyli mnie bezpośrednio, ale wszystkim mówili , że to PRZEZE MNIE trafią do poprawczaka, że to PRZEZE MNIE mają teraz problemy. I takie osoby oglądające tego typu filmiki mają podkładkę i wytłumaczenie dla swoich czynów. Że to nie ich wina, że kogoś gnoja, ale to wina tamtej osoby... Tylko wina, że co? 😟
Teraz wiem, że w tym nie było żadnej mojej winy. Może gdybym inaczej zareagowała, gdy wszystko się zaczynało to nie miałoby to takiej skali, ale to i tak nie jest moja wina. Tyle że dojście do tego zajęło mi z 14-15 lat. Żebym potrafiła naprawdę stanąć na nogi, naprawdę uwierzyć w siebie i potrafić lepiej oceniać tego typu sytuacje.
Wydaje mi się, że kobieta mierzy wszystkich swoją miarą. To brzmi jakby sama miała coś nie przepracowane i ogólniała. Nie jestem w stanie uwierzyć, że dorosła kobieta nie jest w stanie pojąć, że każda rodzina jest inna i czasami te błędy są straszne i nie ma być za co wdzięcznym.
Przyjemnie się slucha kogoś, kto omawia pewne sytuacje podpierajac się wiedzą i/lub doswiadczeniem. Najgorsze co można zrobić to skrytykować coś bez żadnego sensownego uzasadnienia a faktycznie słuchając tych TikToków można się momentami nieźle zdenerwować. Ta Pani pewnoe chciała dobrze ale nie pomyślała, że kazdy ma inne doswiadczenia życiowe a pewne "procesy psychilogiczne" które są dobre w biznesie niekonoecznie sprawdzają się w relacjach prywatnych.
Swietne materiały.
Ta kobieta jest dziwna, jej uśmiech jest straszny.
normalnie nie wierzyłem co usłyszałem, musiałem cofnąć by się uśmiechnąć już nie ze zdziwienia ->"moje trzecie oko w dupie...":)
Moim skromnym zdaniem ludzie za bardzo biorą do siebie niektóre słowa, nie zważając na to, że jest też inna opcja przyjęcia tego do wiadomości a nie strikte ad personam. To co ktoś mówi a to, jak to się zinterpretuje to dwie różne kwestie i patrzenie przez pryzmat typu "o, zbulwersuje się, bo to o mnie" jest wyjątkowo szkodliwe i no nie oszukując się, nie jesteśmy pępkiem świata. Ja też jestem zdania, że za większość rzeczy, które nas spotykają sami jesteśmy odpowiedzialni, bo to jak łańcuch, który ciągnie się po naszych wyborach. I jak usłyszałam od tej Pani kwestię o partnerze, to wcale nie chodziło o "yyy, to że mamy toksyczną relację to nasza wina" tylko bardziej w kontekście pozwalania sobie na takie traktowanie, gdzie jest dużo rozwiązań. Tak jak zawsze - wszystko zależy.
W końcu pani MAMA wzięła tą swoją ODPOWIEDZIALNOŚĆ. 🤣 Poza tym nie wszyscy rodzice chcą dla swojego dziecka dobrze. Serio.
Miałam taką terapeutkę jak Pani Aneta. Rok chodziłam. Jedyne co mi to dało to jeszcze gorzej zrujnowana psychika i niechęć do terapii......aż mi niedobrze na myśl, że miałabym iść.
jak ty mi imponujesz swoim riserczem i jakością treści, szacun wielki, wincyj filmów!!!!
Ale ta kobieta ma punchable tą swoją uśmiechniętą mordkę. Ciężko się oglądało
boże ale przyjemnie się ciebie słucha ,wstaje przed szkołą pije herbatkę i cię oglądam
Mam wniosek drama = większe zasięgi i wyświetlenia
Ona mówi o braniu odpowiedzialności za poważne rzeczy, a nie potrafi wziąć tej odpowiedzialności za głupi filmik z tiktoka.
Ja się niestety Ewa z tobą trochę nie zgadzam. To twój domysł, że ona nie to chciała powiedzieć, nie fakt. Jeśli rzeczywiście by miała co innego na myśli to by się raczej nie wykręcała i nie wrzucała by non-apology apology. To nie jest tak, że ona raz popełniła sobie błąd w jednym tiktoku. Tych sytuacji jest więcej, więc serio nie chce mi się wierzyć, że to po prostu nieuważny dobór słów. Dodatkowo ta jej mowa ciała, strasznie sztuczna, wymuszająca się na taką protekcjonalność. Tak samo z tonem jej głosu. Prawda jest taka, że nie jest psychologiem, odbyła tylko kursy i wprowadza ludzi w błąd udostępniając fałszywe informacje i to może doprowadzić do przykrych skutków. Już osoba, która nie miała żadnych kursów psychologicznych, ale jest po prostu emocjonalnie dojrzała i choć odrobinę inteligentna, udzielałaby lepszych rad psychologicznych niż ta kobieta. To, że ona nie chciała i jest po prostu źle doinformowana/nie zadbała o jakość oraz treść swoich filmików w żaden sposób jej nie usprawiedliwia.
Zrobisz odcinek o fobii społecznej, autyźmie lub depresji? Chodzi o coś typu „czy masz depresję?” Bardzo potrzebuję czegoś takiego
Albo mi się wydaje albo juz nagrywała taki film o depresji
Jeśli chcesz diagnozę to lepiej udać się do specjalisty, oglądanie filmików samo w sobie nie pomoże. Trzeba różne metody zastosować.
@@dabe9668 wiem chodzę do psycholog ale widziałam że tego typu filmik zrobiła i oglądałam takie po angielsku i chciałam zobaczyć po polsku też żeby lepiej mimo wszystko zrozumieć
@@stopyruiego rozumiem, o Autyzmie świetny film ma: Uwaga Naukowy Bełkot, a o depresji, wywiad z psychiatrą na kanale 7 metrów pod ziemią. Warto sobie obejrzeć
Wiem że nie na temat, ale wyglądasz przepięknie w tym filmiku (I mean, jeszcze piękniej niż w innych, o ile to w ogóle możliwe. )
Dziękuję! Wszystkiego dobrego!
Ja studiuję kulturoznawstwo (3 rok licencjat) i też u mnie popularne zadanie jest ,,TO ZALEŻY".
Mam super rodziców. W pracy przytłacza mnie zrzucanie odpowiedzialności za innych na mnie, ale dobrze się przed tym bronię... głównie prawnie. Ludzie powinni przede wszystkim uczyć się stawiania granic, a nie brania odpowiedzialności. Oczywiście z obiema rzeczami jest problem w społeczeństwie, ale brak granic ma większe konsekwencje.
Wyważona, mądra odpowiedź. Dzięki!!
Proszę
Nie wpadłabym na to, żeby szerzyć ideę odpowiedzialności za wszystko. Ja w ramach "programu parentyfikacja" dostałam funkcję "jesteś odpowiedzialna za wszystko i wszystkich dookoła siebie" i nie polecam, bo trudno się oduczyć a bonusem jest depresja i wypalenie zawodowe ;)
Droga PsychoLoszko cieszę się, że rozkładasz te filmiki na czynniki pierwsze i prostujesz te niepokojące postulaty.
Mimo wszystko uważałabym z tym słowem odpowiedzialność nawet w kontekście psychologii biznesu, można być zwierzchnikiem osób toksycznych, które się ucieszą, że bierzesz za wszystko odpowiedzialność, doprowadzając cię na skraj, a Ty nie będziesz mieć mocy zwolnić ich.
Droga Psycholoszko, proszę WRĘCZ BŁAGAM nagraj coś o epizodzie maniakalnym, serio serio frfrffrfr tego potrzebuje proszę!!
Jeśli ktoś ma permanentny problem ze snem to raczej nie powinien słuchać wróżek, netu czy psychologów tylko iść do Lekarza ;P
Moim zdaniem słowo "Odpowiedzialność" bardzo pasuje, ponieważ nie widzę jak można mieć "sprawczość" bez brania "odpowiedzialności". Jeżeli mogłem coś zrobić a nie zrobiłem znaczy, że 1) jestem za rezultat tej sytuacji odpowiedzialny, ale również 2) miałem w tej sytuacji sprawczość, mogłem zmienić jej przebieg. Jeżeli ktoś myśli sobie, że ma sprawczość, czyli że może zrobić tak albo inaczej, ale potem nie bierze odpowiedzialności za rezultat, to coś jest nie tak - bo skoro miał sprawczość (przynajmniej częściową), to i rezultat od niego zależał (przynajmniej po części), a wiec jest za ten rezultat odpowiedzialny (przynajmniej po części).
Moim zdaniem też nie chodzi o to, by zawsze mówić/myśleć, że się jest za wszystko odpowiedzialnym. Raczej chodzi o to, żeby zamiast skupiać się na nieprzyjemnej myśli, że jest się odpowiedzialnym za zły przebieg/rezultat sytuacji, lepiej skupić się na tym, co za tą odpowiedzialnością idzie, czyli na poczuciu sprawczości, które jest znacznie przyjemniejsze w odczuciu. Bo można pomyśleć, to nie moja wina/odpowiedzialność, że ojciec mnie bije, bo nie mam na to wpływu, i dalej tkwić w takiej sytuacji. Ale można też znaleźć gdzieś swoją odpowiedzialność, np. jestem odpowiedzialny, że nikomu o tym nie powiedziałem, nigdzie tego nie zgłosiłem, nie starałem się znaleźć pomocy z zewnątrz, albo starałem się za mało. I tak... przyznanie się przed samym sobą do odpowiedzialności za tą sytuacje jest nieprzyjemne, ale kiedy to nieprzyjemne odczucie już minie, to można zauważyć, że "w nagrodę" za wzięcie odpowiedzialności dostajemy poczucie sprawczości - bo jeżeli nie zrobiłem wszystkiego co mogłem by tą sytuacje rozwiązać, to znaczy że nie jestem w beznadziejnej sytuacji, to znaczy, że mogę zrobić więcej, i nie muszę czekać aż ociec pomyśli by mnie nie bić, albo że ktoś trzeci zauważy tą sytuacje i zdecyduje się mi pomóc. Mogę wstać i sam zrobić coś by sobie pomóc. Na tym polega poczucie sprawczości. Niestety nie ma poczucia sprawczości, bez wzięcia odpowiedzialności - oba te koncepcje są nierozłączne i zależą od odpowiedzi na jedno pytanie - "czy mogłem/mogłam zrobić coś co by zmieniło moją sytuacje?" - jeżeli odpowiedź brzmi "nie", to znaczy że nie jesteś za to odpowiedzialny/odpowiedzialna, niby fajnie, ale to znaczy też, że nie możesz nic zrobić i musisz dalej tkwić w tej sytuacji - nie masz poczucia sprawczości. Dlatego warto dążyć do tego by odpowiedź brzmiała "tak".
Przeczytanie tego zajęło mi 5 minut
@@MamxAdhd Mi 4:40 zajęło przeczytanie i lekkie poprawienie by się łatwiej czytało. Dzięki za feedback, za 5 min twojego życia i mam nadzieje, że nie masz poczucia że zmarnowałaś czas na czytanie moich wypocin. Muszę przyznać, że idea brania odpowiedzialności i traktowania tego jako coś pozytywnego, jako poczucie sprawczości i kontroli nad swoim życiem, jest jedną z istotniejszych idei jakie mam w głowie - dlatego też się tak na ten temat rozpisałem :)
Jedna youtuberka, a taki ogrom wiedzy. Rób to co robisz, bo robisz to genialnie 😍
Może jedynie w porównaniu z twoją wiedzą na poziomie kury nioski.
@@slowdiesel1044 a kto pytał?
@@freya2600 nikt nie pytał, każdy potrzebował. Nie wiem czy wy tymi waszymi mądrościami leczycie jakieś kompleksy? Trzeba było z Iloną Teslę konstruować lub stworzyć szczepione na śmiertelnego, zabójczego wirusa. To wystarczy za tysiąc słów o jakiejs nic nieznaczącej tik tak erce