Hehe, no nie wiem, nie sprawdzałem. Ale pamiętam małe zwarcie na żabkach prostownika z rozruchem mniejszej mocy i pozostałe ślady przypominały te po mocnym zgrzewaniu blachy - przebarwiony metal, z małą wytopioną dziurką. Ale tu mnie osobiście bardziej niepokoi coś innego. Jak bardzo musi cierpieć akumulator który normalnie nie uruchamia już auta a tu dostanie 18V a prąd przekracza 50A ? Tak - innym razem, bez nagrywania na 74Ah aku w pełni naładowanym widziałem blisko 60A i ponad 18V. Mało tego - takie napięcie dostaje się do elektroniki pojazdu, po przekroczeniu kluczyka. Myślę, że jakby tak dłużej przytrzymać to dekiel może odlecieć. O przyśpieszonym spływie mas czynnych już nie wspominając.
@@inspektorelektron Ruski prostownik Impuls miał układ załączający funkcję rozruchu przy spadku napięcia i rozłączający przy wzroście.Na Allegro są moduły do tego prostownika ale transformatorów nigdzie nie można kupić, więc budowa wlasnego jest kłopotliwa.Jestem przeciwnikiem rozruchu z pożyczanego prądu ale przy uruchamianiu gaźnikowego motocykla (po zimowaniu nawet z pełnym aku) takie urządlenie to bylby skarb.
@@staniew Tak, masz rację. Takie prostowniki transformatorowe z rozruchem powinny mieć takie automaty załączania i wyłączania transformatora w określonych sytuacjach. Niekiedy są prostowniki z wspomaganiem rozruchu z takim dodatkowym "pilotem" - czyli guziczkiem na dodatkowym przewodzie. Jak przekręcasz kluczyk to dodatkowo drugą ręką odpalasz "dopałkę". Ale wiadomo - to człowiek decyduje w którym momencie to włączyć więc niebezpieczeństwo o którym wcześniej pisałem nadal istnieje.
Przełącznik 1.2 min max akumulator i bost to tylko przełączanie odczepow w uzwojeniu pierwotnym. Miałem podobnego pacjenta ostatnio bo znajomy zaczął zmieniać przełączniki od tych zakresów i pomieszal przewody. Znajomy używa przy odpaleniu ciagnika
Ciekawe co by zegary pokazały przy uruchamianiu jakiegoś starego Diesla.🤔
Hehe, no nie wiem, nie sprawdzałem. Ale pamiętam małe zwarcie na żabkach prostownika z rozruchem mniejszej mocy i pozostałe ślady przypominały te po mocnym zgrzewaniu blachy - przebarwiony metal, z małą wytopioną dziurką. Ale tu mnie osobiście bardziej niepokoi coś innego. Jak bardzo musi cierpieć akumulator który normalnie nie uruchamia już auta a tu dostanie 18V a prąd przekracza 50A ? Tak - innym razem, bez nagrywania na 74Ah aku w pełni naładowanym widziałem blisko 60A i ponad 18V. Mało tego - takie napięcie dostaje się do elektroniki pojazdu, po przekroczeniu kluczyka. Myślę, że jakby tak dłużej przytrzymać to dekiel może odlecieć. O przyśpieszonym spływie mas czynnych już nie wspominając.
@@inspektorelektron Ruski prostownik Impuls miał układ załączający funkcję rozruchu przy spadku napięcia i rozłączający przy wzroście.Na Allegro są moduły do tego prostownika ale transformatorów nigdzie nie można kupić, więc budowa wlasnego jest kłopotliwa.Jestem przeciwnikiem rozruchu z pożyczanego prądu ale przy uruchamianiu gaźnikowego motocykla (po zimowaniu nawet z pełnym aku) takie urządlenie to bylby skarb.
@@staniew Tak, masz rację. Takie prostowniki transformatorowe z rozruchem powinny mieć takie automaty załączania i wyłączania transformatora w określonych sytuacjach. Niekiedy są prostowniki z wspomaganiem rozruchu z takim dodatkowym "pilotem" - czyli guziczkiem na dodatkowym przewodzie. Jak przekręcasz kluczyk to dodatkowo drugą ręką odpalasz "dopałkę". Ale wiadomo - to człowiek decyduje w którym momencie to włączyć więc niebezpieczeństwo o którym wcześniej pisałem nadal istnieje.
Przełącznik 1.2 min max akumulator i bost to tylko przełączanie odczepow w uzwojeniu pierwotnym. Miałem podobnego pacjenta ostatnio bo znajomy zaczął zmieniać przełączniki od tych zakresów i pomieszal przewody. Znajomy używa przy odpaleniu ciagnika