Mieliśmy takiego, pamiętam nawet jak tata grzebał przy nim w niedzielę. Mieszkałem na wsi, jeździliśmy nim do 2002 roku, potem kupiliśmy skodę fabię, a ja dostałem jako siedmiolatek swój pierwszy samochód do zabawy. Byłem intensywnie uczony nim nawracać po placu, robić łuk, zmieniać biegi po łące. Dzięki temu samochodowi nie miałem problemu zdać prawka jako 18 latek. Pamiętam jak tylko czekałem na każdą sobotę kiedy dziadek kosił trawę i musiałem przestawiać wartburga z miejsca na miejsce. Dziękuje rodzince i temu samochodowi za naukę jazdy i niezapomnianą frajdę z młodych lat, której niejeden kolega mi zazdrościł. Dziękuje też za ten film, pozdrawiam!
Auto mojego dzieciństwa - dziadek miał takiego i to dokładnie tę wersję w tym samym kolorze. Pamiętam, jak pokazywał mi jak to jest jechać 100 km/h (hałas na maksa :D). Pamiętam też, jak zagotowała nam się woda w układzie chłodzenia, akurat przy jakimś gospodarstwie rolnym, którego właściciel przyniósł nam wodę ze studni do uzupełnienia :D Pamiętam też, że tankowanie nie było łatwe - trzeba było wozić ze sobą kanister, lać do niego paliwo z dystrybutora, mieszać na miejscu z olejem i dopiero taką mieszankę wlewać do baku. No i cudowna dźwignia zmiany biegów, z którą dziadek walczył prawie przy każdej zmianie biegu, ale w ogóle mu to nie przeszkadzało. Najgorzej było ze wstecznym, bo trzeba było ją chyba dodatkowo wcisnąć. I teraz najlepsze - spokojnie dojechał nim z Legnicy do Paryża i z powrotem :)
Miałem Watrburga w rodzinie ,rocznik 1988, póżniej, kiedy rodzice zmienili auto jeździłem nim jeszcze do 2000 roku. Był to mój pierwszy samochód. Zjeździłem kawał Europy. Na czasy PRL, bardzo udane auto i lepiej wykonane niż rodzima produkcja. Bardzo wygodny na trasie, ze względu na fotele. "Na światłach" Polonezy, czy Fiaty, nie mówiąc o maluchach bez szans, tylko trzeba pamiętać, że lubił wysokie obroty. Powyżej 60/h już raczej kiepsko. Jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny, to chyba dopiero od 1986 roku miał grila w kolorze nadwozia. Napewno rocznik 1983 miał jeszcze gril czarny w drobną kratkę, a kilka lat wcześniej chromowany jak i zderzak, który bardziej wystawał. Kołpaki IFA są oryginalne, a hamować silnikiem też można było po przełączeniu koła wolnego na tzw ostre - dźwignia pod kierownicą. Pozdrowienia!
Zegarek nawet taki w klimacie założyłeś😁😁😁 PS. Dziękuję Ci za normalne przedstawienie Wartburga, bez ciągłego wyśmiewania i tłumaczenia, że tam wszystko jest złe. Tak jak powiedziałeś "prawdziwa, stara motoryzacja". Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy materiał i pęknie utrzymany egzemplarz. Jeśli chodzi o wolne koło to układ smarowania wymusza jego stosowanie. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmy.
Wow! Piękny egzemplarz się trafił! Przez pierwsze 5 minut wpatrywałem się w każdy szczegół, bo najpierw rodzice, a potem ja mieliśmy niemalże identycznego i pod koniec lat 90. poszedł w świat do entuzjasty modelu, więc nawet miał szansę dożyć dzisiejszych czasów. Mój jednak był rok starszy, miał biegi w kierownicy i nie miał podgrzewanej tylnej szyby i szyberdachu - tutaj to jakiś de luxe chyba wersja :) Przesiedliśmy się do niego z Trabantów w latach 90. i wtedy był to dla nas powiew luksusu :) Do dzisiaj zresztą bardzo mile wspominam ten samochód. Był już całkiem żwawy jak na tamte czasy, spokojnie 90-100 km/h można było podróżować. Był naprawdę przestronny i jak już zauważyłeś w filmie - dało się bez problemu zapakować na wakacje! Największy minus to właśnie wysoko umieszczony środek ciężkości w połączeniu z dość wąskim rozstawem kół i miękkim zawieszeniem, co skutkowało bardzo dużymi wychyłami nadwozia na zakrętach. Ale o dziwo, gdy raz wywinąłem bardzo niebezpieczny manewr skrętu 90 stopni przy zdecydowanie za dużej prędkości, do tego w pełnym, wakacyjnym obciążeniu nie przewrócił się :DDD Choć miałem wrażenie, że lusterkiem zaraz zarysuję krawężnik :P Jeszcze na koniec moje uwagi: - biegi przy kierownicy są mimo wszystko wygodniejsze, przynajmniej w wykonaniu Wartburgowskim - w modelach z końca produkcji zaoszczędzili i takie widełki od biegów na grodzi zrobili mocowane na 2 śruby zamiast 4, jak w starszych. Wymiana tego na właśnie 4-śrubowe poprawiała precyzję działania wajchy od biegów - przyspieszenie do setki - podawali do 80 km/h, ale znalazłem kiedyś wykres przyspieszenia i tam 100 km/h było przy ok. 20,5 sek. - zdecydowanie za szybko zmieniasz biegi przyspieszając, więc i czas przyspieszenia Ci słaby wyszedł ;) - wrażenia osiągów tego auta są spotęgowane wszelkimi otaczającymi dźwiękami, więc wszystko się wydaje jakby jechał żwawiej niż faktycznie :D Przy 100 km/h wydaje się całkiem szybko, przy 120 km/h to już jest "wow, zaraz odfrunę", a powyżej to już tylko dla prawdziwych twardzieli :D
Mega przyjemny odcinek oby więcej takich , mój dziadek miał taką maszynę i pamiętam do dzisiaj mimo swojego wieku dziadzio zawsze wyjeżdżał z garażu żeby się chwilę przejechać i moment w którym było czuć ten nie do podrobienia zapach spalonej benzyny otoczonej takim niebieskawym kolorem to chyba bardziej była taka mieszanka mixola i ten zapach był dla mnie jak najdroższe perfumy świata , bardzo fajnie wspominam też przejażdżki i ten dźwięk klimat no wspomnienia niesamowite , żałuję że nie zatrzymaliśmy tego auta do dzisiaj. Dzięki Tobie wspomnienia wróciły jak żywe
Żeby zmienić bieg, wystarczy "puścić" gaz, nie trzeba wciskać sprzęgła... a ten trzypozycyjny przełącznik hebelkowy po prawej stronie zegarów to test kontrolek i tryb nocny (wygaszenie wskaźników ekonomizera, paliwa i temperatury, ale czerwone diody w razie potrzeby nadal się zapalą). Okrągłe przyciski na desce to światła przeciwmgielne przód/tył, światła awaryjne i grzanie tylnej szyby.
Dzięki za przypomnienie, do czego jest ta trzypozycyjna dźwigienka! Mimo że jeżdżę czasem wartburgiem, nigdy nie pamiętam tego. W moim nie ma przeciwmgielnych z przodu ani grzanej szyby 😆
@@jozefszafranski9221 Ten test kontrolek to trochę przesadzona nazwa, bo z tego co pamiętam to włącza tylko kontrolkę niskiego poziomu płynu hamulcowego.
@@kzyho Jak już to test kontrolki poziomu płynu hamulcowego, bo test poziomu to działa cały czas po zapłonie (tzn. jak będzie za niski poziom płynu hamulcowego to kontrolka sama się zaświeci, nie trzeba niczego przełączać, żeby sprawdzić poziom płynu), a ten przełącznik zwiera czujnik, w celu sprawdzenia żarówki w kontrolce.
Fajny materiał A więc po kolei -silnik w 1,3 był na licencji VW i miał specjalnie skonstruowaną skrzynię w zakładach Trabanta -na filmie jest sedan(limuzyna),combi to Tourist a pickup to Trans. -Wartburgi były produkowane w Eisenach a IFA to koncern zrzeszający cały NRD-owski przemysł motoryzacyjny.
Ogólnie silniki i skrzynie od VW a dokładniej od Polo które szły do NRD czy to do Trabanta 1.0 lub Wartburga ni chu... nie pasowały do zwykłego Polo a niby to samo. IFA po swojemu przerobiła
@@Michal1994 @Benyco BR 125 EFI 2018 Dokładnie tak Trabant miał silnik 1,1 a Wartburg dostawał 1,3 ,dopasowali silnik do ramy.Zresztą Golf i Polo mają skrzynię piątkę a w Wartburgu i Trabancie były skrzynie czwórki. Na porywie zaworów znajdował się znaczek IFA.
@@hans3531 zdarzały się, bardzo rzadko, Wartburgi ze skrzynią piątką. Ale nie wiem co to za wynalazek. Silniki były robione na licencji, nie były to silniki od VW.
@@adrianpapior6090 fama niesie ,że skrzynie pięciobiegowe siedziały w policyjnych Wartburgach .A jeśli chodzi o silnik ,to napisałem o tym,że to licencja VW ,np.rozrząd ,pompa wody , uszczelki idealnie pasują od VW.Na pokrywie zaworów i obudowie rozrządu jest znaczek IFA.
Super Prowadzący. Świetny styl opowiadania. Świetna dykcja. Bez agresji, z lekką ironią, z lekkim humorem, ale jakże trafnym. Dobry tembr głosu. Jednym słowem - Gość niesamowity i bardzo dobrze przygotowany do prowadzenia odcinka. Świetny filmik i to ciągłe trzymanie "telewidza" w niepewności, co zaraz zostanie powiedziane. KCIUK W GÓRĘ :) Tak trzymać !!!
Petrol ma niesamowite wyczucie dobierając pojazdy do testu, każdy znajdzie coś dla siebie, Ja tam jestem co chwilę miło zaskoczony. Dostawczak, Porsche, volvo v8, wartburg
Aleś mi dzień zrobił. ❤️ Rodzice mieli też 353S, też '87, też piaskowy kolor, takie same lusterka zewnętrzne, taka sama tapicerka, ale bez szyberdachu, haka, wlotów na masce i halogenów. Kilkukrotnie trasa Górny Śląsk - Kołobrzeg, a ja całą trasę z łokciami na oparciach przednich foteli i zafascynowany połykałem oczami każdy z 650km. ❤️ PS Kierunkowskazy z przodu są odwrotnie zamocowane. 😀 Edit: Nie mieliśmy też kieszeni w przednich drzwiach, pasy z tyłu to w tym egzemplarzu doróbka z Trabanta, ale felgi są ori.
Pamiętam jak z kumplem pół Polski zjeździliśmy warczyburgiem w kombi- Zieloną łajbą. Po remoncie silnika oraz gaźnika u super fachowca z mojej miejscowości zaczęło brakować licznika i zakładaliśmy od passata bo latał 160 km/h. Telepało nim do 130 ,zaś później wszelkie wibracje ustawały tylko gwizd jak w silniku odrzutowym. Wszyscy się śmiali że to silnik od V1 był 😉... To były czasy... Pozdrawiam 🙂
Zgadza się wolne koło było stosowane w tym oto pojeździe i w naszych syrenach brakowało go w trabantach. Idea wolnego koła była taka ze podczas jazdy bez gazu silnik pracował na tzw luzie dzięki czemu silnik był smarowany benzynką 😁 w syrenie załączenie się wolnego koła objawiało się takim szarpnięciem. Jeździliśmy zawsze bez wolnego koła aż którejś pięknej niedzieli zapiszczały opony i trzeba było dzwonić po tatę 🤬
A żeś mi Petrlheadzie dzień zrobił z tym filmikiem, dziękuję! Wartburg 353 - nazywano także zemstą Honeckera, Jeszcze lepszy klimat miały modele ze zmianą biegów przy kierownicy.
Wartburgowski imat najwyższych lotów. Żyłem w czasach świetności tej marki i z Wartburgiem wspominam super wakacje z Krakowa do Trójmiasta i do Drezna w 1977 i 1978 r. Świetny materiał. Pozdrawiam.
Takie 353 (jeszcze w wersji z chromami) to było nasze pierwsze auto w rodzinie na początku lat 90tych. Bagażnik miał gigantyczny, także na wakacyjne wyjazdy z dwójką małych dzieci wystarczał bez problemu. Właściwości terenowe o jakich współczesne suv-y mogą pomarzyć. Kiedy tata zmienił Wartburga na Passata B1 i chciał wjechać w te same miejsca nad rzeką, nad którą jeździliśmy w dzieciństwie skończyło się na zawieszeniu i zakopaniu auta i płaczu mojego brata, że "on nie chce takiego samochodu i chce Wartburga" ;) W takim Wartburgu przeżyłem też pierwszą stłuczkę w czasie której doleciałem z tylnej kanapy do przedniej szyby (pasów z tyłu w tym aucie nie było...). No ale przyżyłem, a Warturg po naprawie jeszcze z nami pojeździł.
Super odcinek, jako przedstawiciel rocznika 1997 nigdy nie widziałem na żywo takiego samochodu, fajnie dowiedzieć się jak to kiedyś się kurła jeździło ⛽
Ja jestem z 93 i doskonale pamiętam, niby tak mała różnica wieku, a jednak wiele zmienia. Ojciec miał takiego do około 2001r. Pamiętam też, że trochę tego jeździło po ulicach, a w zasadzie na żółtych tablicach od czasu do czasu coś widuję w okolicach Łodzi.
Wyszło zajebiscie!!! Prowadzący, fura, pogoda.... Top 💪 Coś czuję, że powinny się pojawić filmy z dopiskiem classic, bo robota jak zwykle na najwyższym poziomie, a zainteresowanie wśród narodu spore. Świetny odcinek. Dzięki
Moje pierwsze auto ,rocznik '84 biały, biegi w kierownicy.Był w pięknym stanie , ale złamałem go na latarni w Łodzi,na Teresy zimą 96 roku.Ach ta nostalgia!
Nie chwaląc się, jestem obecnym właścicielem konkretnie tego auta. I faktycznie tak jak mówisz, wystarczyło zatankować i jechać ze Szczecina do Poznania (obowiązkowo przez Niemcy) bez żadnych przygód. Auto super proste w budowie i obsłudze. Bardzo wygodne, w miarę ekonomiczne i robiące dużo większe zamieszanie niż współczesne auta. Pozdrawiam i dzięki za ten test, który mnie przekonał do zakupu.
W bagażniku, po imprezie, wracaliśmy we dwóch (można było uchylić klapę, żeby przy światełku sprawdzić poziom w butelce). Pod kierownicą jest załączanie hamowania silnikiem, ale wtedy nie ma smarowania przy puszczonym gazie. IFA to taki nasz Polmot i był na każdym enerdowskim sprzęcie. Też miałem rocznik '87 w kolorze fabrycznym "oliwkowym", czyt. musztardy sarepskiej.
Lewarek w podłodze był opcją do samego końca dwusuwa. Gril lakierowany z chłodnicą przed silnikiem i prostokątnymi lampami i także z hamulcami tarczowymi był liftem z 1984 lub 1985 roku.
Opcją? Hmm... Miałeś taki jaki ci w Polmozbycie dali😉 Gość odbierał asygnatę, brał kluczyki i prowadził do konkretnego egzemplarza!? Poznań Antoninek listopad 1987🙂 miałem 12 lat, ale zapomnieć się nie da😉
Trochę z żartów powiedziałem o teście zamykania drzwi w Wartburgu, a tu...jest. Super😊 Kiedyś marzyło się o Wartburgu bo był w miarę niezawodny, wygodny, cichy.
Raz w życiu miałem okazję jechać jako pasażer z przodu takim Wartburgiem jeszcze w czasach gdy wywoływał zazdrość u innych. To czasy gdy kredensy rolnicy trzymali w stodole pod kocem. Pamiętam swoje pierwsze wrażenie jakie ma mnie zrobił i myśl, że jest w nim dużo miejsca nas nogi w porównaniu do innych aut, którymi miałem okazję być wieziony.
Widać że dobry olej jest używany do sporządzenia mieszanki bo praktycznie nic nie kopci :) Pamiętam jak kiedyś jechałem takim jako pasażer ze znajomym i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jak sprawnie przyśpieszał. Na papierze może parametry silnika nie zrzucają z nóg ale połączenie nie dużej masy autka i silnika 2T robi swoje 🙂
Sprzęgło wciskałem tylko aby wrzucić jedynkę. Resztę biegów do przodu wrzucałem bez sprzęgła. Taki to półautomat. Tym wynalazkiem obleciałem Szwajcarię, Austrię, Niemcy i Norwegię. Norwedzy stali w kolejce żeby się przejechać. Jako ciekawostkę dodam, że miał bagnet kontroli oleju w skrzyni biegów.
Polift, z przekładnią skrzyni biegów już między siedzeniami. Miałem tę przyjemność jazdy wersją z 1973 roku mojego ojca z bigami przy kierownicy. Te dwusuwy miały większy zryw od niejednego BMW. Ciekawostką jest to, że Wartburgi produkowano w fabrykach BMW, które zostały po wschodniej stronie niemiec po wojnie.Wartburg 311 to prawdziwy dzisiaj rarytas i jak na lata 50 te spokojnie mogły rywalizować z zachodnioniemieckimi BMW, które w tamtych czasach też niczym nadzwyczajnym się raczej nie wyróżniały.
17:53 nie były! Jakbyś był kiedyś w Warszawie, to zapraszam, mogę Ci pokazać 353S z 88r. bez pasów z tyłu 😊 Salon Polska, pierwszy właściciel! (serio) 🤣
O kurde, mam takiego tylko białego :D Też 353S i też 87 rok, ale mój jest w gorszej wersji wyposażenia :P Świetny odcinek, jak zwykle zresztą, ale ten wyjątkowo ciekawy :) Koniecznie dawaj próbę autostradową! :P P.S. Właściciel zamontował odwrotnie klosze przednich kierunkowskazów, dźwignia zmiany biegów w podłodze była od 1986 roku, deska od początku produkcji była tak wykonana (plastik górą, później pasek blachy z różnymi okleinami lub bez i guma z dołu) natomiast było kilka rodzajów zegarów, ale wszystkie miały wskaźnik temperatury i paliwa, generalnie te samochody im młodsze tym gorzej wyposażone i wykonane... odwrotnie niż w krajach kapitalistycznych. 18:55 ten przełącznik w jedną stronę uruchamia jakiś dziwny test układu hamulcowego, ale za to w drugą (i to jest jakieś) ma funkcję podobną do tzw. night panelu w Saabie, tzn. wyłącza diody ekonomizera i wskaźników, tak że działają tylko te czerwone ostrzegawcze gdyby auto się grzało albo kończyło się paliwo. Taki bajer jakby kogoś drażniło to w nocy.
Fajny klimat. Miałem takiego ale był pomalowany miksem farb z przewagą czerwonej. W dzień był pomarańczowy, a wieczorem czerwony taki kameleon 🤣 . W 5 osób z bagażami jechaliśmy 400 kilometrów dość wygodnie. Oczywiście wszystkie bagaże w bagażniku ! Pamiętacie wolne koło? Ale to były czasy ! Pozdrawiam prowadzącego!
Nie bądź zdziwiony że pali gumę. Mój mielił z jedynki na dwójkę. Dobrze wyregulowany (dwugardzielowy gaźnik miał duży potencjał) szedł do setki lepiej niż 125P jednak ilość decybeli, wibracji i abstrakcyjne spalanie jak na litrową jednostkę zniechęcały do szaleństw (o pontonowym zawiasie nie wspominając). Mylenie wstecznego z jedynką to absolutna norma - początkujący kierowcy wbijali najpierw dwójkę po czym przesuwali lewarek po linii prostej do góry mając gwarancje że nie wystrzelą na skrzyżowaniu do tylu, szczególnie że stalowe zderzaki wchodziły w kaszlaczki jak ciepły nóż w masło. Nasz latał bez klękania trasy wawa - Zakopane, Jastarnia, Racibórz, za jednym razem zrobiłem nim ponad 500 kilometrów do Buska-Zdroju i spowrotem. 85 km/h to była rozsądna prędkość przelotowa w kontekście hałasu i zużyciu paliwa. Ok łezka w oku się zakręciła - wielkie dzięki za ten materiał.
Panie kolego ! Demonstrujesz model po liftingu. Pierwszy 353 miał chromowany grill oraz chromowane obwoluty lamp,dźwignię zmiany biegów przy kierownicy ,chłodnice z tyłu za silnikiem i wiele innych.Miałem wszystkie 353 i 1. 3 . Nie miał byś odczucia jazdy ani strasznej ani wesołej gdybyś w latach świetności tych aut ,był ich użytkownikiem. Wiele pisać o wadach i zaletach tych aut... .Żywotność silnika biła na głowę, Syrene a jak się zadbało to 200 tyś km wystukał. .. . Tłoki były powlekane stopem panewkowym, co przedłużało ich żywotność oraz zmniejszało opory tarcia i pozwalało stosować mieszankę 1: 50 przy dobrym oleju.Nie będę się rozpisywał bo wiele powiedziałeś ,ale nie porównuj techniki na którą wpływ miały władze radzieckie. Ludzie z DDR ,i wielu innych krajów bloku demokratycznego jeździło tymi autami, a ich prosta i trwała konstrukcja ,raczej niezawodna, pozwalała ,przeciętnemu, ,,Kowalskiemu"na bezproblemową jazdę i naprawę na własnym podwórku....
👉 𝐒𝐊𝐋𝐄𝐏 𝐈𝐍𝐓𝐄𝐑𝐍𝐄𝐓𝐎𝐖𝐘 👈
Petrolhead Number One SHOP:
facebook.com/Petrolhead-Number-One-Shop-106557027946098 👌
Lewą ręką się odpalało a prawą już ładowało jedynkę ;)
Pompa do robienia bimbru? Ten silnik to piękność! A sprzęt do pędzenia nazywa się destylarnia
Mieliśmy takiego, pamiętam nawet jak tata grzebał przy nim w niedzielę. Mieszkałem na wsi, jeździliśmy nim do 2002 roku, potem kupiliśmy skodę fabię, a ja dostałem jako siedmiolatek swój pierwszy samochód do zabawy. Byłem intensywnie uczony nim nawracać po placu, robić łuk, zmieniać biegi po łące. Dzięki temu samochodowi nie miałem problemu zdać prawka jako 18 latek. Pamiętam jak tylko czekałem na każdą sobotę kiedy dziadek kosił trawę i musiałem przestawiać wartburga z miejsca na miejsce. Dziękuje rodzince i temu samochodowi za naukę jazdy i niezapomnianą frajdę z młodych lat, której niejeden kolega mi zazdrościł. Dziękuje też za ten film, pozdrawiam!
Myślałem że zlomnik wrzucił włączam, a tu petrolhead :-D
Tak samo myślałem ale był post wcześniej :D
Bez kitu, odpalam yt i mysle sobie czemu złomnik mi wyskoczył w powiadomieniu jak go nie mam w subach
ty no miałem tak samo XD
To samo, tylko nie zgadzało mi się wideo w 60fps xD
Za mało zgnity na Złomnika
Ten hymn NRD na początku dodaje klimatu dzisiejszego odcinka
Wypas👍👍👍
No kurczę, jak ty to mawiasz. Jakie fajne zaskoczenie o poranku.
Auto mojego dzieciństwa - dziadek miał takiego i to dokładnie tę wersję w tym samym kolorze. Pamiętam, jak pokazywał mi jak to jest jechać 100 km/h (hałas na maksa :D). Pamiętam też, jak zagotowała nam się woda w układzie chłodzenia, akurat przy jakimś gospodarstwie rolnym, którego właściciel przyniósł nam wodę ze studni do uzupełnienia :D Pamiętam też, że tankowanie nie było łatwe - trzeba było wozić ze sobą kanister, lać do niego paliwo z dystrybutora, mieszać na miejscu z olejem i dopiero taką mieszankę wlewać do baku. No i cudowna dźwignia zmiany biegów, z którą dziadek walczył prawie przy każdej zmianie biegu, ale w ogóle mu to nie przeszkadzało. Najgorzej było ze wstecznym, bo trzeba było ją chyba dodatkowo wcisnąć. I teraz najlepsze - spokojnie dojechał nim z Legnicy do Paryża i z powrotem :)
Twój humor jest na wyższym poziomie od łysego.
Lekka nuta ironii zakraszona techniką no i mniej wulgarny.😁
Trzymaj tak dalej
👍
🙌🏻
Porównujesz dwa zupełnie różne światy
@@kubiyoshi2744 Przemek zaraz tu przytrupta i z karate da po jabłku Adama....🤣🤣🤣🤣
Który łysy rozumiem ze o Bąka chodzi z Caroseri
@@pawelt6484 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Koniecznie musi być przeprowadzona próba autostradowa w kierunku Szmyyyyln ;)
Myślę, że prędkość rozwijana przez ten wytwór nrdowskiej wyobraźni na drodze z ograniczeniem do 90km/h nie pozwoli na zabranie prawka 🤭
Nie no szybszy zdecydowanie niż 90.🏁
@@Petrolhead_Number_One 130 powinien dać spokojnie jak niezamulony, a nawet więcej.
To ma 50KM
@@luk5476 jak nie więcej ,fiat 126p bis 700 cm pojedzie ze 130
@@Petrolhead_Number_One a 140 idzie? Jak nie to prawo w kieszeni 😅
Miałem Watrburga w rodzinie ,rocznik 1988, póżniej, kiedy rodzice zmienili auto jeździłem nim jeszcze do 2000 roku. Był to mój pierwszy samochód. Zjeździłem kawał Europy. Na czasy PRL, bardzo udane auto i lepiej wykonane niż rodzima produkcja. Bardzo wygodny na trasie, ze względu na fotele. "Na światłach" Polonezy, czy Fiaty, nie mówiąc o maluchach bez szans, tylko trzeba pamiętać, że lubił wysokie obroty. Powyżej 60/h już raczej kiepsko. Jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny, to chyba dopiero od 1986 roku miał grila w kolorze nadwozia. Napewno rocznik 1983 miał jeszcze gril czarny w drobną kratkę, a kilka lat wcześniej chromowany jak i zderzak, który bardziej wystawał. Kołpaki IFA są oryginalne, a hamować silnikiem też można było po przełączeniu koła wolnego na tzw ostre - dźwignia pod kierownicą. Pozdrowienia!
Te ujęcia na początku coś pięknego 💪
Uśmiałem się .."wejdźmy sobie do środka w te muchy" super odcinek pozdrawiam
Zegarek nawet taki w klimacie założyłeś😁😁😁
PS. Dziękuję Ci za normalne przedstawienie Wartburga, bez ciągłego wyśmiewania i tłumaczenia, że tam wszystko jest złe. Tak jak powiedziałeś "prawdziwa, stara motoryzacja". Pozdrawiam.
Dziękujemy właścicielowi za udostępnienie tego wypasa.Got demyt
Tak! Szacun dla gwałciciela za autko, super stan.
Dobry silnik, szarpie budą jak prawdziwy muscle car 💪
Bardzo ciekawy materiał i pęknie utrzymany egzemplarz. Jeśli chodzi o wolne koło to układ smarowania wymusza jego stosowanie. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmy.
Dzieki za przywrocone wspomnienia. Cale dziecinstwo jezdzilem dokladnie takim z moim dziadkiem. Wspaniale czasy i wycieczki !
Wow! Piękny egzemplarz się trafił!
Przez pierwsze 5 minut wpatrywałem się w każdy szczegół, bo najpierw rodzice, a potem ja mieliśmy niemalże identycznego i pod koniec lat 90. poszedł w świat do entuzjasty modelu, więc nawet miał szansę dożyć dzisiejszych czasów. Mój jednak był rok starszy, miał biegi w kierownicy i nie miał podgrzewanej tylnej szyby i szyberdachu - tutaj to jakiś de luxe chyba wersja :)
Przesiedliśmy się do niego z Trabantów w latach 90. i wtedy był to dla nas powiew luksusu :) Do dzisiaj zresztą bardzo mile wspominam ten samochód. Był już całkiem żwawy jak na tamte czasy, spokojnie 90-100 km/h można było podróżować. Był naprawdę przestronny i jak już zauważyłeś w filmie - dało się bez problemu zapakować na wakacje!
Największy minus to właśnie wysoko umieszczony środek ciężkości w połączeniu z dość wąskim rozstawem kół i miękkim zawieszeniem, co skutkowało bardzo dużymi wychyłami nadwozia na zakrętach. Ale o dziwo, gdy raz wywinąłem bardzo niebezpieczny manewr skrętu 90 stopni przy zdecydowanie za dużej prędkości, do tego w pełnym, wakacyjnym obciążeniu nie przewrócił się :DDD Choć miałem wrażenie, że lusterkiem zaraz zarysuję krawężnik :P
Jeszcze na koniec moje uwagi:
- biegi przy kierownicy są mimo wszystko wygodniejsze, przynajmniej w wykonaniu Wartburgowskim
- w modelach z końca produkcji zaoszczędzili i takie widełki od biegów na grodzi zrobili mocowane na 2 śruby zamiast 4, jak w starszych. Wymiana tego na właśnie 4-śrubowe poprawiała precyzję działania wajchy od biegów
- przyspieszenie do setki - podawali do 80 km/h, ale znalazłem kiedyś wykres przyspieszenia i tam 100 km/h było przy ok. 20,5 sek.
- zdecydowanie za szybko zmieniasz biegi przyspieszając, więc i czas przyspieszenia Ci słaby wyszedł ;)
- wrażenia osiągów tego auta są spotęgowane wszelkimi otaczającymi dźwiękami, więc wszystko się wydaje jakby jechał żwawiej niż faktycznie :D Przy 100 km/h wydaje się całkiem szybko, przy 120 km/h to już jest "wow, zaraz odfrunę", a powyżej to już tylko dla prawdziwych twardzieli :D
Najlepszy jak dla mnie odcinek zrobiles;), Piekny socjalistyczny egzemplarz. Klimat und alles, Made in DDR. Pozdro Marek!!!
Mega przyjemny odcinek oby więcej takich , mój dziadek miał taką maszynę i pamiętam do dzisiaj mimo swojego wieku dziadzio zawsze wyjeżdżał z garażu żeby się chwilę przejechać i moment w którym było czuć ten nie do podrobienia zapach spalonej benzyny otoczonej takim niebieskawym kolorem to chyba bardziej była taka mieszanka mixola i ten zapach był dla mnie jak najdroższe perfumy świata , bardzo fajnie wspominam też przejażdżki i ten dźwięk klimat no wspomnienia niesamowite , żałuję że nie zatrzymaliśmy tego auta do dzisiaj. Dzięki Tobie wspomnienia wróciły jak żywe
Żeby zmienić bieg, wystarczy "puścić" gaz, nie trzeba wciskać sprzęgła... a ten trzypozycyjny przełącznik hebelkowy po prawej stronie zegarów to test kontrolek i tryb nocny (wygaszenie wskaźników ekonomizera, paliwa i temperatury, ale czerwone diody w razie potrzeby nadal się zapalą). Okrągłe przyciski na desce to światła przeciwmgielne przód/tył, światła awaryjne i grzanie tylnej szyby.
Dzięki za przypomnienie, do czego jest ta trzypozycyjna dźwigienka! Mimo że jeżdżę czasem wartburgiem, nigdy nie pamiętam tego. W moim nie ma przeciwmgielnych z przodu ani grzanej szyby 😆
@@jozefszafranski9221 Ten test kontrolek to trochę przesadzona nazwa, bo z tego co pamiętam to włącza tylko kontrolkę niskiego poziomu płynu hamulcowego.
@@TzOk zgadza się! Dziś przetestowałem. Dzięki!
@@TzOk Bo to o ile pamiętam właśnie nie test kontrolek tylko test poziomu płynu hamulcowego :D
@@kzyho Jak już to test kontrolki poziomu płynu hamulcowego, bo test poziomu to działa cały czas po zapłonie (tzn. jak będzie za niski poziom płynu hamulcowego to kontrolka sama się zaświeci, nie trzeba niczego przełączać, żeby sprawdzić poziom płynu), a ten przełącznik zwiera czujnik, w celu sprawdzenia żarówki w kontrolce.
Szacun jak zwykle PetrolHead. Fajnie, że się nie ograniczasz w materiałach do auto współczesnych. Pozdrawiam.
Fajny materiał
A więc po kolei
-silnik w 1,3 był na licencji VW i miał specjalnie skonstruowaną skrzynię w zakładach Trabanta
-na filmie jest sedan(limuzyna),combi to Tourist a pickup to Trans.
-Wartburgi były produkowane w Eisenach a IFA to koncern zrzeszający cały NRD-owski przemysł motoryzacyjny.
Ogólnie silniki i skrzynie od VW a dokładniej od Polo które szły do NRD czy to do Trabanta 1.0 lub Wartburga ni chu... nie pasowały do zwykłego Polo a niby to samo. IFA po swojemu przerobiła
@@Michal1994 @Benyco BR 125 EFI 2018 Dokładnie tak Trabant miał silnik 1,1 a Wartburg dostawał 1,3 ,dopasowali silnik do ramy.Zresztą Golf i Polo mają skrzynię piątkę a w Wartburgu i Trabancie były skrzynie czwórki.
Na porywie zaworów znajdował się znaczek IFA.
@@hans3531 zdarzały się, bardzo rzadko, Wartburgi ze skrzynią piątką. Ale nie wiem co to za wynalazek. Silniki były robione na licencji, nie były to silniki od VW.
@@adrianpapior6090 fama niesie ,że skrzynie pięciobiegowe siedziały w policyjnych
Wartburgach .A jeśli chodzi o silnik ,to napisałem o tym,że to licencja VW ,np.rozrząd ,pompa wody , uszczelki idealnie pasują od VW.Na pokrywie zaworów i obudowie rozrządu jest znaczek IFA.
@@adrianpapior6090 czyli piątka do dwusowa?
Byłem dumnym posiadaczem W353, wspaniałe auto.
Cytując klasyka
Wąski, jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili 😀
Świetny odcinek 💪👍
24s do setki wyszło. Ogień Panie 🔥
Super Prowadzący. Świetny styl opowiadania. Świetna dykcja. Bez agresji, z lekką ironią, z lekkim humorem, ale jakże trafnym. Dobry tembr głosu. Jednym słowem - Gość niesamowity i bardzo dobrze przygotowany do prowadzenia odcinka. Świetny filmik i to ciągłe trzymanie "telewidza" w niepewności, co zaraz zostanie powiedziane. KCIUK W GÓRĘ :) Tak trzymać !!!
Petrol ma niesamowite wyczucie dobierając pojazdy do testu, każdy znajdzie coś dla siebie, Ja tam jestem co chwilę miło zaskoczony. Dostawczak, Porsche, volvo v8, wartburg
Jeden z lepszych filmów! Zwłaszcza intro :)
Wow piękna prezentacja z samego ranka...jeździliśmy z kolega Wartburgiem czerwonym bardzo miło wspominam
"Jeszcze tu wrócimy razem z Olem" dzięki Panie miksolhead.
Aleś mi dzień zrobił. ❤️ Rodzice mieli też 353S, też '87, też piaskowy kolor, takie same lusterka zewnętrzne, taka sama tapicerka, ale bez szyberdachu, haka, wlotów na masce i halogenów. Kilkukrotnie trasa Górny Śląsk - Kołobrzeg, a ja całą trasę z łokciami na oparciach przednich foteli i zafascynowany połykałem oczami każdy z 650km. ❤️
PS Kierunkowskazy z przodu są odwrotnie zamocowane. 😀
Edit:
Nie mieliśmy też kieszeni w przednich drzwiach, pasy z tyłu to w tym egzemplarzu doróbka z Trabanta, ale felgi są ori.
My mielismy zoltego. Kierunek: Krakow-Miedzywodzie 🌊 ja z tylu, bez pasow oczywiscie, jak zasypialam, to spadalam. Z woreczkiem w reku.🤢
ten samochód jest cudowny. Dzięki za odcinek, Wariacie :D
Pamiętam jak z kumplem pół Polski zjeździliśmy warczyburgiem w kombi- Zieloną łajbą. Po remoncie silnika oraz gaźnika u super fachowca z mojej miejscowości zaczęło brakować licznika i zakładaliśmy od passata bo latał 160 km/h. Telepało nim do 130 ,zaś później wszelkie wibracje ustawały tylko gwizd jak w silniku odrzutowym. Wszyscy się śmiali że to silnik od V1 był 😉... To były czasy... Pozdrawiam 🙂
Petrolhead jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili
Wersja kombi miała nazwę Turist, a wolne koło w skrzyni było, żeby dwusów się nie zacierał podczas hamowania silnikiem.
Zgadza się wolne koło było stosowane w tym oto pojeździe i w naszych syrenach brakowało go w trabantach. Idea wolnego koła była taka ze podczas jazdy bez gazu silnik pracował na tzw luzie dzięki czemu silnik był smarowany benzynką 😁 w syrenie załączenie się wolnego koła objawiało się takim szarpnięciem. Jeździliśmy zawsze bez wolnego koła aż którejś pięknej niedzieli zapiszczały opony i trzeba było dzwonić po tatę 🤬
@@michalwarmbier4113 W Trabancie wolne koło było tylko na czwartym biegu.
@@pawelzwolinski5189 o widzisz nie wiedziałem
@@michalwarmbier4113 nie wiem jak w trabancie ale w syrenach było wolne koło
A żeś mi Petrlheadzie dzień zrobił z tym filmikiem, dziękuję!
Wartburg 353 - nazywano także zemstą Honeckera, Jeszcze lepszy klimat miały modele ze zmianą biegów przy kierownicy.
hahaha zajebisty odcinek xD Fajny przeskok z Audii itp. na Wartburga :D
Byłem w NRD na moich pierwszych wczasach w 1985roku. Super wspomnienia 👍🏼😁z rodzicami miałem 11 lat
Ładny czysty zadbany...
Wartburgowski imat najwyższych lotów. Żyłem w czasach świetności tej marki i z Wartburgiem wspominam super wakacje z Krakowa do Trójmiasta i do Drezna w 1977 i 1978 r. Świetny materiał. Pozdrawiam.
Dzięki za ten odcinek , z tego co widzę to klosze kierunków przednich odwrócone ;)
Takie 353 (jeszcze w wersji z chromami) to było nasze pierwsze auto w rodzinie na początku lat 90tych. Bagażnik miał gigantyczny, także na wakacyjne wyjazdy z dwójką małych dzieci wystarczał bez problemu. Właściwości terenowe o jakich współczesne suv-y mogą pomarzyć. Kiedy tata zmienił Wartburga na Passata B1 i chciał wjechać w te same miejsca nad rzeką, nad którą jeździliśmy w dzieciństwie skończyło się na zawieszeniu i zakopaniu auta i płaczu mojego brata, że "on nie chce takiego samochodu i chce Wartburga" ;)
W takim Wartburgu przeżyłem też pierwszą stłuczkę w czasie której doleciałem z tylnej kanapy do przedniej szyby (pasów z tyłu w tym aucie nie było...). No ale przyżyłem, a Warturg po naprawie jeszcze z nami pojeździł.
Właśnie taki dzisiaj mamy klimat 😂😂
Super odcinek, jako przedstawiciel rocznika 1997 nigdy nie widziałem na żywo takiego samochodu, fajnie dowiedzieć się jak to kiedyś się kurła jeździło ⛽
Ja jestem z 93 i doskonale pamiętam, niby tak mała różnica wieku, a jednak wiele zmienia. Ojciec miał takiego do około 2001r. Pamiętam też, że trochę tego jeździło po ulicach, a w zasadzie na żółtych tablicach od czasu do czasu coś widuję w okolicach Łodzi.
Zapach dziecinstwa. Jeździło się.
#Gongongongon
Dzieki Marek. Sentymentalnie sie zrobiło
O kurcze pieczone Wartburg! I Te muchy w środku hahaha
Piękna bryła nadwozia.Fantastyczny dźwięk motoru. Jakby dziś takie produkowali to bym brał. Pozdrawiam Serdecznie
Super zrobiony film cieszę się że trafiłem na niego i oby więcej takich filmów z okresu tamtych lat. Pozdrawiam Serdecznie
To były czasy.... internat w Chojnie 89-92 rok i DDRowsa myśl techniczna na CPN, ten zapach.... Pozdrawiam😁
Wyszło zajebiscie!!! Prowadzący, fura, pogoda.... Top 💪
Coś czuję, że powinny się pojawić filmy z dopiskiem classic, bo robota jak zwykle na najwyższym poziomie, a zainteresowanie wśród narodu spore.
Świetny odcinek.
Dzięki
Fenomenalny odcinek matko bosko co za klimat te pola muchy ten sprzęt kolor dźwięk no genialnie. Pozdrawiam byku ty to masz fantazję.
Moje pierwsze auto ,rocznik '84 biały, biegi w kierownicy.Był w pięknym stanie , ale złamałem go na latarni w Łodzi,na Teresy zimą 96 roku.Ach ta nostalgia!
Przy tym Wartburgu to i Polonez był super nowoczesny autem
Tak był bo w Wartburgu nikt nie miał problemów z rozrządem taki był zacofany😆😎
@Obywatel Cane dokładnie. prosta konstrukcja przyjazna mało zamożne użytkownikowi.
Dziś nawet serwis najtańszej Dacii wyrwie z butów.
tak z rana takie rarytasy przy niedzieli:D pozdrowki:D
Fajnie się obudzic i od razu test petrolheda😁no kurcze i to jaki👍👍👍👍👍👍👍👍
Nie chwaląc się, jestem obecnym właścicielem konkretnie tego auta. I faktycznie tak jak mówisz, wystarczyło zatankować i jechać ze Szczecina do Poznania (obowiązkowo przez Niemcy) bez żadnych przygód. Auto super proste w budowie i obsłudze. Bardzo wygodne, w miarę ekonomiczne i robiące dużo większe zamieszanie niż współczesne auta.
Pozdrawiam i dzięki za ten test, który mnie przekonał do zakupu.
Super, gratulacje zakupu i oby cieszył swoim klimatem!!
Piękny!
Muzyka, montaż etc. 100/100. Szanuję.
Uwielbiam Pana filmy.
Łezka w oku. Nie zapomnę tego bolidu :) Pozdrawiam.
W bagażniku, po imprezie, wracaliśmy we dwóch (można było uchylić klapę, żeby przy światełku sprawdzić poziom w butelce). Pod kierownicą jest załączanie hamowania silnikiem, ale wtedy nie ma smarowania przy puszczonym gazie. IFA to taki nasz Polmot i był na każdym enerdowskim sprzęcie. Też miałem rocznik '87 w kolorze fabrycznym "oliwkowym", czyt. musztardy sarepskiej.
Coś niesamowitego ♥
Lewarek w podłodze był opcją do samego końca dwusuwa.
Gril lakierowany z chłodnicą przed silnikiem i prostokątnymi lampami i także z hamulcami tarczowymi był liftem z 1984 lub 1985 roku.
Opcją? Hmm... Miałeś taki jaki ci w Polmozbycie dali😉 Gość odbierał asygnatę, brał kluczyki i prowadził do konkretnego egzemplarza!? Poznań Antoninek listopad 1987🙂 miałem 12 lat, ale zapomnieć się nie da😉
W "Motorze" był nawet artykuł... "Salon, czy złomowisko" Pozdrawiam
Złomnik z moto biedą nie mogą wyjść z podziwu :) szacun.
"Kiedyś wyłowiliśmy wartburga...I to na chodzie!"
Kolor minia
@@oglONdacz a może to była rdza?
@@chmielo9729 nieważne i tak nie udało się opylić. Nie było dokumentów :((
Trochę z żartów powiedziałem o teście zamykania drzwi w Wartburgu, a tu...jest. Super😊
Kiedyś marzyło się o Wartburgu bo był w miarę niezawodny, wygodny, cichy.
Marian Paździoch lubi to!
Raz w życiu miałem okazję jechać jako pasażer z przodu takim Wartburgiem jeszcze w czasach gdy wywoływał zazdrość u innych. To czasy gdy kredensy rolnicy trzymali w stodole pod kocem. Pamiętam swoje pierwsze wrażenie jakie ma mnie zrobił i myśl, że jest w nim dużo miejsca nas nogi w porównaniu do innych aut, którymi miałem okazję być wieziony.
Widać że dobry olej jest używany do sporządzenia mieszanki bo praktycznie nic nie kopci :) Pamiętam jak kiedyś jechałem takim jako pasażer ze znajomym i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jak sprawnie przyśpieszał. Na papierze może parametry silnika nie zrzucają z nóg ale połączenie nie dużej masy autka i silnika 2T robi swoje 🙂
Dziękuję Ci bardzo za dźwięk silnika.
Szanowny Petrolku ale ucztę mi przygotowałeś, super!
Ale klimat! Zegareczek pasuje :)
Sprzęgło wciskałem tylko aby wrzucić jedynkę. Resztę biegów do przodu wrzucałem bez sprzęgła. Taki to półautomat. Tym wynalazkiem obleciałem Szwajcarię, Austrię, Niemcy i Norwegię. Norwedzy stali w kolejce żeby się przejechać. Jako ciekawostkę dodam, że miał bagnet kontroli oleju w skrzyni biegów.
Mega odcinek. Uwielbiam to auto. Było kilka w mojej rodzinie więc mały sentyment jest. Chciałbym mieć takiego na własność.
Łezka się w oku kręci na gang tego silnika 😂
Mój pierwszy samochód w 1991 roku to była Syrena. Dźwięk ten sam 👍
Od dziś Wartburg, to moje marzenie 😍
Pewnie ktoś już napisał albo wiele osób zaraz to zrobi...
Dziękujemy właścicielowi za udostępnienie do testów takiego wypasa😀
I'm a beatbox rocker! And you dancing to my beat.
Westbam :-)
Jeździłem takim bolidem, r.prod. 1984. Dźwięk zamykanych drzwi pamiętam do dziś.
Polift, z przekładnią skrzyni biegów już między siedzeniami. Miałem tę przyjemność jazdy wersją z 1973 roku mojego ojca z bigami przy kierownicy. Te dwusuwy miały większy zryw od niejednego BMW. Ciekawostką jest to, że Wartburgi produkowano w fabrykach BMW, które zostały po wschodniej stronie niemiec po wojnie.Wartburg 311 to prawdziwy dzisiaj rarytas i jak na lata 50 te spokojnie mogły rywalizować z zachodnioniemieckimi BMW, które w tamtych czasach też niczym nadzwyczajnym się raczej nie wyróżniały.
Miałem identycznego tylko ze dzwignią przy kierownicy. Wspomnienia nie zapomniane. Pozdrawiam koleżanki które spędzały ze mną w nim czas 😉
Świetny materiał , świetny klimat , świetna maszyna :-)
Szacunek,dla właściciela ,za zachowanie auta w takim staniw.
17:53 nie były! Jakbyś był kiedyś w Warszawie, to zapraszam, mogę Ci pokazać 353S z 88r. bez pasów z tyłu 😊 Salon Polska, pierwszy właściciel! (serio) 🤣
Śliczny:) Tylko klosze przednich kierunków są przykręcone odwrotnie, a właściwie przodem do tyłu :)))
O kurde, mam takiego tylko białego :D Też 353S i też 87 rok, ale mój jest w gorszej wersji wyposażenia :P Świetny odcinek, jak zwykle zresztą, ale ten wyjątkowo ciekawy :) Koniecznie dawaj próbę autostradową! :P
P.S. Właściciel zamontował odwrotnie klosze przednich kierunkowskazów, dźwignia zmiany biegów w podłodze była od 1986 roku, deska od początku produkcji była tak wykonana (plastik górą, później pasek blachy z różnymi okleinami lub bez i guma z dołu) natomiast było kilka rodzajów zegarów, ale wszystkie miały wskaźnik temperatury i paliwa, generalnie te samochody im młodsze tym gorzej wyposażone i wykonane... odwrotnie niż w krajach kapitalistycznych. 18:55 ten przełącznik w jedną stronę uruchamia jakiś dziwny test układu hamulcowego, ale za to w drugą (i to jest jakieś) ma funkcję podobną do tzw. night panelu w Saabie, tzn. wyłącza diody ekonomizera i wskaźników, tak że działają tylko te czerwone ostrzegawcze gdyby auto się grzało albo kończyło się paliwo. Taki bajer jakby kogoś drażniło to w nocy.
No wybór auta iście fantastyczny. Wuj miał identycznego kiedyś, kolor wnętrze wszystko się zgadza. Podpowiem że szafę zamyka bez problemu :)
21:52 Jakie strzały z wydechu xD
A jaki rozruch aksamitny. Frrrut... i już:)
Dzisiaj sobie taki popcorn robią sebki w e46 :-D
Ja wiedziałem, ze on to nam zrobi w niedzielę....:D 21:25 :) :)
Fajny klimat. Miałem takiego ale był pomalowany miksem farb z przewagą czerwonej. W dzień był pomarańczowy, a wieczorem czerwony taki kameleon 🤣 . W 5 osób z bagażami jechaliśmy 400 kilometrów dość wygodnie. Oczywiście wszystkie bagaże w bagażniku ! Pamiętacie wolne koło? Ale to były czasy ! Pozdrawiam prowadzącego!
Nie bądź zdziwiony że pali gumę. Mój mielił z jedynki na dwójkę. Dobrze wyregulowany (dwugardzielowy gaźnik miał duży potencjał) szedł do setki lepiej niż 125P jednak ilość decybeli, wibracji i abstrakcyjne spalanie jak na litrową jednostkę zniechęcały do szaleństw (o pontonowym zawiasie nie wspominając). Mylenie wstecznego z jedynką to absolutna norma - początkujący kierowcy wbijali najpierw dwójkę po czym przesuwali lewarek po linii prostej do góry mając gwarancje że nie wystrzelą na skrzyżowaniu do tylu, szczególnie że stalowe zderzaki wchodziły w kaszlaczki jak ciepły nóż w masło. Nasz latał bez klękania trasy wawa - Zakopane, Jastarnia, Racibórz, za jednym razem zrobiłem nim ponad 500 kilometrów do Buska-Zdroju i spowrotem. 85 km/h to była rozsądna prędkość przelotowa w kontekście hałasu i zużyciu paliwa. Ok łezka w oku się zakręciła - wielkie dzięki za ten materiał.
Najbardziej zaskakujące jest, że zaciski tych hamulców tarczowych są czterotłoczkowe :D
Panie kolego ! Demonstrujesz model po liftingu. Pierwszy 353 miał chromowany grill oraz chromowane obwoluty lamp,dźwignię zmiany biegów przy kierownicy ,chłodnice z tyłu za silnikiem i wiele innych.Miałem wszystkie 353 i 1. 3 . Nie miał byś odczucia jazdy ani strasznej ani wesołej gdybyś w latach świetności tych aut ,był ich użytkownikiem. Wiele pisać o wadach i zaletach tych aut... .Żywotność silnika biła na głowę, Syrene a jak się zadbało to 200 tyś km wystukał. .. . Tłoki były powlekane stopem panewkowym, co przedłużało ich żywotność oraz zmniejszało opory tarcia i pozwalało stosować mieszankę 1: 50 przy dobrym oleju.Nie będę się rozpisywał bo wiele powiedziałeś ,ale nie porównuj techniki na którą wpływ miały władze radzieckie. Ludzie z DDR ,i wielu innych krajów bloku demokratycznego jeździło tymi autami, a ich prosta i trwała konstrukcja ,raczej niezawodna, pozwalała ,przeciętnemu, ,,Kowalskiemu"na bezproblemową jazdę i naprawę na własnym podwórku....
Warburgera to bym się nie spodziewał - szok i niedowierzanie.
Ej, ten pierdziel idzie lepiej od mojego Golf'a 1.6, a kucy ma niby o połowę mniej ✌ Fajny odcinek, wincyj takich.
Moja pierwsza własna fura z 1982 roku kupiłem ją w 1994 roku.Kolor zielony.
Noo, stary.. szacun. Wkręciłeś się w klimat lat 80' na maksa. Nawet zegar na łapie z epoki. Do pełni zabrakło chyba tylko byś VHSem kręcił :D
Moj dziadek mial 353 DeLUXE, jeździł nim 35 lat :)
Sceneria po prostu idealna
Pod kierownicą przy desce była wajcha do włączania i zwalniania wolnego koła.