Z Bogdanem S. (pomocnikiem z Julianki) jeździłem za trzeciaka w 1999 w Prokocimiu. Mówił, że zdążyli uciec do przedziału, a nie jak opowiedziałeś - ewakuowali się z maszyny. Zorientiwali się, gdy ostatni wagon zjeżdżał już z okręgu na tor zajęty. Boguś w 1999r. był zastępcą przewodniczącego ZZM i to On przyjmował mnie do związku - pamiętam, w żeberku na Zachodniej.
Chcialbym pare slow napisac o czuwaku aktywnym ,o ktorym jest w filmie . Dla czego nie dzialal z prostej przyczyny na tej lokomotywie nie bylo czuwaka aktywnego . Byla tylko wyposazona w system SHP. Katastrofa wydarzya sie w roku 1976 , a prace do wdrozenia czuwaka aktywnego zakonczono w roku 1977 , prekursorem i autorem by Kazimierz Bair . Proby na lokomotywach trwaly ponad rok , po czm zaczeto go instaowac przez kolejnych kika lat ,glownie po naprawach okresowych lub glownych w ZNTK Gliwice . Miedzy innymi to katastrofa w Juliance dala zieone swiatlo do prac nad nastepnym zabezpieczeniem prowadzonych pociagow .
W katastrofie na stacji kolejowej Julianka brali udzial moi koledzy z ktorymi pracowalem. Kilkakrotnie pelnilem sluzbe z maszynista ktory prowadzi pociag z Krakowa do Gdyni o numerze 3504 na ktory najechal pociag do Wrocawia . Jest prawda ze obsluga lokomotywy EU07-168 opuscia ja w ostatniej chwili ,wyskakujac na zewnatrz i biegnac w kierunku budynku stacyjnego tam tez uszli z zyciem. Natomiast tak jak to jest w materiae pan Reszka i pan Adamczewski nie dokladnie zapoznali sie jak sytuacja wygadala. Pociagi spotkaly sie na stacji Koniecpol z tym ze pociag z Lublina do Wroclawia przybyl od strony Kielc ,a pociag z Krakowa do Gdyni przybyl od strony Kozowa / Starzyn . Jako pierwszy byl w Koniecpolu pociag do Wroclawia i ten zostal wyprawiony w dalsza droge jako pierwszy ,a za nim pojechal pociag do Gdyni . Przez Julianke pociag do Wroclawia przejechal po torze glownym numer 2 ,i w pare minut po nim na ten sam tor zostal przyjety pociag do Gdyni . Dyzurny w Juiance nie przestawial zwrotnic aby przygotowac droge do wyjazdu pospiesznego ,czekal tylko na zwrot bloku ,i potwierdzenie ze szlak jest wolny.Jak wiemy sie nie doczekal ,a nie daleko od jego nastawni wydarzya sie katastrofa. Maszynista i pomocnik pociagu Krakowsiego wrocili do sluzby , i niejednokrotnie prowadzili pociagi przez stacje Julianka ,ale jak obaj stwierdzili trauma Julianki pozostanie z nimi az do smierci ,i jeden dzien duzej.
Wow, nie widziałam nigdy tego kanału, bardzo fajny materiał. Swego czasu szukałam na ten temat informacji, mam gdzieś wycinki z gazet z tamtych lat, ponieważ w tym wypadku zginęła moja babcia i ciocia.
Witam a dla mnie to najbardziej winny tej katastrofy jest kierownik pociągu i też maszynista bo wiedział iż pomocnik jest pod wpływem co to za kierownik pociągu że nie zorientował się iż skład zwalnia i aż się zatrzymał i zaczął jechać do tyłu praktycznie wracał do tej stacji co z niej wyjechał czujny kierownik zaraz by co zrobił no.... użył by hamulca bezpieczeństwa i to on powinien ponieś karę bo to najważniejsza osoba w pociągach on odpowiada za pasażerów maszynistów konduktorów i skład a szczególnie w trakcie przebiegu danej trasy kolejowej ale wynika to że i on chyba spał bądź drzemał skoro doszło do tej tragedii w Juliance
Morał z tego taki: nie należy pić nie przetestowanego bimbru, bo można metanolem się zatruć. Żarty żartami, ale 'picie' w pracy było w tych czasach nagminnym zjawiskiem. Zawsze się znalazła okazja.
Dawno temu sporo jeździłem do moich śp. dziadków osobowymi na trasie Podlesie - Częstochowa Raków. Widziałem ten krzyż wielokrotnie, ale dopiero mama mi powiedziała o co chodzi. W akcji ratunkowej ponoć aktywnie pomagali studenci medycyny podróżujący pociągami. Teraz stacja wygląda trochę lepiej, znaczy perony. Budynek zabity dechami, chyba czeka go powolna śmierć, w takiej wiosce jest nie do wykorzystania.
No dobrze czyli koła elektrowozu toczyły się do przodu a pociąg jechał do tyłu ? Czy też pomocnik maszynisty wyłączył silniki i pociąg jechał na luzie?
Witam. Mam 1 pytango: czy możliwe było by w latach 1980/90 wagony osobowe (te oliwkowozielone) ciągnęły lokomotywy ET-22?, od dziecka lubiłem pociągi i chcę zakupić jakiś składzik piko h0 ;-)😉
Hej. Nie znam się na prowadzeniu lokomotywy, ale mam pytanie. Jak to możliwe że pociąg stoczył się do tyłu i z taką siłą uderzył, rozumiem że na nastawniku był wybrany kierunek jazdy do przodu i była zadana jakas wartość. Wygląda na to że musiało być duże i długie wzniesienie przez co przełamało siłę z jaką ciagla lokomotywa, ale nie chcę mi się w to wierzyć że aż do tego stopnia. Ciekawi mnie to.
Hej jak nastawnik jazdy był w pozycji 0 to tak jak z samochodem zostaw silnik włączony na zniesieniu i daj na luz czyli brak biegu to co będzie pojazd robił cofał się i wtedy co robisz naciskasz hamulec skoro maszynista i genialny pomocnik spali to jak myślisz kto miał zaciągnąć kran hamulca a też trzeba wiedzieć że z tymi tzw. czuwakami w tamtych czasach było różnie na lokomotywach pamiętaj że to lata 70.
Drogi Kuracyjo, możesz mi powiedzieć, widziałem kiedyś u Ciebie odcinek o katastrofie spowodowanej chorobą dyżurnego/nastawniczego który już nie miał pełnej władzy psychicznej i nie kojarzył niektórych faktów i działań, możesz mi przypomnieć która to była katastrofa i czy już wrzuciłeś ponownie ten odcinek? Pozdrawiam!
Nie wiem, dlaczego mój komentarz zniknął. Może dlatego, że wersję filmową poprawiono i komentarze zniknęły wraz ze starszą wersją? Byłam uczestnikiem tej katastrofy. Pamiętam dokładnie to wydarzenie. Mieliśmy z mężem bardzo dużo szczęścia, ponieważ zajmowaliśmy miejsca w pierwszym przedziale ostatniego wagonu, tego właśnie, który wbił się w lokomotywę krakowskiego pociągu. Oszczędzę jednak szczegółowych wspomnień.
Albo dałeś 2gi raz ten sam film, albo to jest wypadek bardzo podobny do jakiegoś innego,. Tam też pociąg wjechał na stację tyłem i przypierdzielił w inny. Pamiętam że nawet go komentowałem jakim cudem pociąg wracający tyłem narobił takich szkód
Po pierwsze - nastawnik kierunku jazdy był ,,do przodu'' i sam się nie zmienił, pozycja ciągu też miała jakąś wartość gdy maszynista zasnął, czy lokomotywa powinna kontynuować zadane ustawienie? Po drugie - co robił w tym czasie kierownik - o tych sprawach w tym filmie ani mowy?!
A skąd wiadomo że nastawnik nie był na pozycji 0 albo na niskiej pozycji? Przecież przy odpowiedniej kombinacji ciężaru pociągu i nachylenia podjazdu nie ma szans podjechać. Tym bardziej że jeden z kolejarzy był zamroczony alkoholem. Kierownik jak i pasażerowie nie zauważyli że pociąg zaczął jechać do tyłu. To był środek nocy, a nie 12 w południe.
@@KuracyjastartodnowaKierownik chyba spał podczas służby 😂😂😂 12 w dzień czy w nocy to się czuje,wcina w siedzenie, nacisk I siła powietrza,mniejszy opór bo to wzniesienia Wyżyny Częstochowskiej więc jadąc pod górkę był większy opór, a gdy pociąg się zaczął staczać w dół to opór ustąpił, zjeżdżał na tzw luzie, prędkość na pewno była większa, a może debile myśleli że się zmienia kierunek jazdy na szlaku bez zwrotki 😂😂😂
Odczuwa się przyspieszenie, kierunku jazdy nie czujesz. Jeśli zatrzymał się łagodnie i łagodnie zaczął się toczyć do tylu, mogło być tak, że nikt nie wyczuł kierunku.
tam to tylko kierownik pociągu jakiś ułomny był jak nie odczuł co się dzieje z składem pociągu no chyba że pierwszy raz jechał i miał pierwszą służbę to zmienia postać rzeczy
Przede wszystkim jechali w nocy, ludzie mogli być zmęczeni, mogli drzemać. Po drugie mogli pomyśleć, że to planowe i że wszystko jest ok. Czy jak wyczułaś jazdę tyłem, to pojawił Ci się w głowie scenariusz Julianki czy jechałaś na luzie, ufając załodze?
nie pisz w ten sposób o pasażerach tego pociągu...ja z mężem byliśmy pasażerami, a nie byliśmy ani ułomni, ani w innym stanie wskazującym na najmniejszą nawet niedyspozycję....
Wyznaczył maszynistę mimo przekroczenia czasu pracy, jakoś koło 6.50 o tym jest. Mnie zastanawia czemu drużyna konduktorska z pociągu do Wrocławia nie zauważyła, że jadą do tyłu i nie zareagowała?
O ile pamietam to nie bylo za przekroczenie czasu sluzby a za dopuszczenie pijanych do pracy. To byl maksymalny wymiar jaki mogl dostac. Oficjalna wersja byla ze wiedzial ze wypili przed robota, i mimo to pozwolil im pracowac. I byli na tyle napici ze zasneli. Kierownik i konduktorzy tez byli powinni byc ukarani.
Jak ja lubię oglądać "CZARNE DNI KOLEI" : )
Ja też
też
też
Ja to bym chciał pooglądać jeszcze Czarne Dni Lotnictwa (takie ciche marzenia)
Plus Katastrofy w przestworzach oraz morskie!
Z Bogdanem S. (pomocnikiem z Julianki) jeździłem za trzeciaka w 1999 w Prokocimiu. Mówił, że zdążyli uciec do przedziału, a nie jak opowiedziałeś - ewakuowali się z maszyny. Zorientiwali się, gdy ostatni wagon zjeżdżał już z okręgu na tor zajęty. Boguś w 1999r. był zastępcą przewodniczącego ZZM i to On przyjmował mnie do związku - pamiętam, w żeberku na Zachodniej.
Chcialbym pare slow napisac o czuwaku aktywnym ,o ktorym jest w filmie . Dla czego nie dzialal z prostej przyczyny na tej lokomotywie nie bylo czuwaka aktywnego . Byla tylko wyposazona w system SHP. Katastrofa wydarzya sie w roku 1976 , a prace do wdrozenia czuwaka aktywnego zakonczono w roku 1977 , prekursorem i autorem by Kazimierz Bair . Proby na lokomotywach trwaly ponad rok , po czm zaczeto go instaowac przez kolejnych kika lat ,glownie po naprawach okresowych lub glownych w ZNTK Gliwice . Miedzy innymi to katastrofa w Juliance dala zieone swiatlo do prac nad nastepnym zabezpieczeniem prowadzonych pociagow .
W katastrofie na stacji kolejowej Julianka brali udzial moi koledzy z ktorymi pracowalem. Kilkakrotnie pelnilem sluzbe z maszynista ktory prowadzi pociag z Krakowa do Gdyni o numerze 3504 na ktory najechal pociag do Wrocawia . Jest prawda ze obsluga lokomotywy EU07-168 opuscia ja w ostatniej chwili ,wyskakujac na zewnatrz i biegnac w kierunku budynku stacyjnego tam tez uszli z zyciem. Natomiast tak jak to jest w materiae pan Reszka i pan Adamczewski nie dokladnie zapoznali sie jak sytuacja wygadala. Pociagi spotkaly sie na stacji Koniecpol z tym ze pociag z Lublina do Wroclawia przybyl od strony Kielc ,a pociag z Krakowa do Gdyni przybyl od strony Kozowa / Starzyn . Jako pierwszy byl w Koniecpolu pociag do Wroclawia i ten zostal wyprawiony w dalsza droge jako pierwszy ,a za nim pojechal pociag do Gdyni . Przez Julianke pociag do Wroclawia przejechal po torze glownym numer 2 ,i w pare minut po nim na ten sam tor zostal przyjety pociag do Gdyni . Dyzurny w Juiance nie przestawial zwrotnic aby przygotowac droge do wyjazdu pospiesznego ,czekal tylko na zwrot bloku ,i potwierdzenie ze szlak jest wolny.Jak wiemy sie nie doczekal ,a nie daleko od jego nastawni wydarzya sie katastrofa. Maszynista i pomocnik pociagu Krakowsiego wrocili do sluzby , i niejednokrotnie prowadzili pociagi przez stacje Julianka ,ale jak obaj stwierdzili trauma Julianki pozostanie z nimi az do smierci ,i jeden dzien duzej.
Wow, nie widziałam nigdy tego kanału, bardzo fajny materiał. Swego czasu szukałam na ten temat informacji, mam gdzieś wycinki z gazet z tamtych lat, ponieważ w tym wypadku zginęła moja babcia i ciocia.
Współczuję.
Witam a dla mnie to najbardziej winny tej katastrofy jest kierownik pociągu i też maszynista bo wiedział iż pomocnik jest pod wpływem co to za kierownik pociągu że nie zorientował się iż skład zwalnia i aż się zatrzymał i zaczął jechać do tyłu praktycznie wracał do tej stacji co z niej wyjechał czujny kierownik zaraz by co zrobił no.... użył by hamulca bezpieczeństwa i to on powinien ponieś karę bo to najważniejsza osoba w pociągach on odpowiada za pasażerów maszynistów konduktorów i skład a szczególnie w trakcie przebiegu danej trasy kolejowej ale wynika to że i on chyba spał bądź drzemał skoro doszło do tej tragedii w Juliance
Twoj material jak zwykle na najwyzszym poziomie, z niecierpliwoscia wyczekuje zawsze nowych filmow. Robisz kawal dobrej roboty
Morał z tego taki: nie należy pić nie przetestowanego bimbru, bo można metanolem się zatruć. Żarty żartami, ale 'picie' w pracy było w tych czasach nagminnym zjawiskiem. Zawsze się znalazła okazja.
Dawno temu sporo jeździłem do moich śp. dziadków osobowymi na trasie Podlesie - Częstochowa Raków. Widziałem ten krzyż wielokrotnie, ale dopiero mama mi powiedziała o co chodzi. W akcji ratunkowej ponoć aktywnie pomagali studenci medycyny podróżujący pociągami. Teraz stacja wygląda trochę lepiej, znaczy perony. Budynek zabity dechami, chyba czeka go powolna śmierć, w takiej wiosce jest nie do wykorzystania.
W ostateczności taki budynek się po prostu sprzedaje na cele mieszkalne, na taką nieruchomość zawsze się znajdą chętni
Pasażerowie nie zorientowali się, że pociąg zaczął jechać w przeciwnym kierunku - mało prawdopodobne - no chyba że tam wszyscy byli nawaleni.
Lubię to oglądać
Dzięki za reupload. Fajne masz filmy
Kraków - Hel jeździłem kilka razy na półwysep tym pociągiem w latach 90.
W tym wypadku zginęły moje ciocię :(
Ja zawsze myślałem że pociag relacji lublin wroclaw jechał do Lublina.
Fajnie jest zatrzymać pojazd, a co z tym potem zrobić. Zalega na torze i nikt o tym nie wie.
Kilka razy odwiedzałem Juliankę, nigdy o tej tragedii nie słyszałem, dziękuję za odcinek.
No dobrze czyli koła elektrowozu toczyły się do przodu a pociąg jechał do tyłu ? Czy też pomocnik maszynisty wyłączył silniki i pociąg jechał na luzie?
Witam. Mam 1 pytango: czy możliwe było by w latach 1980/90 wagony osobowe (te oliwkowozielone) ciągnęły lokomotywy ET-22?, od dziecka lubiłem pociągi i chcę zakupić jakiś składzik piko h0 ;-)😉
Oczywiście, że tak, taki skład uczestniczył choćby w katastrofie w Ursusie. Więc jak najbardziej tak. ;)
Hej.
Nie znam się na prowadzeniu lokomotywy, ale mam pytanie.
Jak to możliwe że pociąg stoczył się do tyłu i z taką siłą uderzył, rozumiem że na nastawniku był wybrany kierunek jazdy do przodu i była zadana jakas wartość.
Wygląda na to że musiało być duże i długie wzniesienie przez co przełamało siłę z jaką ciagla lokomotywa, ale nie chcę mi się w to wierzyć że aż do tego stopnia.
Ciekawi mnie to.
Hej jak nastawnik jazdy był w pozycji 0 to tak jak z samochodem zostaw silnik włączony na zniesieniu i daj na luz czyli brak biegu to co będzie pojazd robił cofał się i wtedy co robisz naciskasz hamulec skoro maszynista i genialny pomocnik spali to jak myślisz kto miał zaciągnąć kran hamulca a też trzeba wiedzieć że z tymi tzw. czuwakami w tamtych czasach było różnie na lokomotywach pamiętaj że to lata 70.
A co z kierownikiem pociągu? Też się nie zorientował?
Albo sprawdził bilety a potem też się zdrzemnął
Warmińsko-Mazurskie - przez rok zginęło więcej niż 10 osób na przejazdach kolejowych
Czy ma ktoś zdjęcia ?
Jest mały błąd w opisie, w tamtym czasie nie było Nowych Sygnałów a Sygnały Tygodnik Kolejarza. Nowe Sygnały pojawiły się w latach 90-tych.
2:47 co to za symulator?
jak magnez SHP jest 200 metrów przed to co jeżeli ta droga hamowania jest większa niż 200?
co minute bezsensu nie zaspia w minute ani 30 sekund by pasowalo wylaczenie czujnosci napewno
2:29 Co to za ezt ?
ED70 pl.wikipedia.org/wiki/ED70 - w tamtych czasach "uświetniały" otwarcia linii po elektryfikacji. Niedługo później skasowane.
2:29 - co to za pojazd ?
Chyba ED70? pl.wikipedia.org/wiki/ED70
Drogi Kuracyjo, możesz mi powiedzieć, widziałem kiedyś u Ciebie odcinek o katastrofie spowodowanej chorobą dyżurnego/nastawniczego który już nie miał pełnej władzy psychicznej i nie kojarzył niektórych faktów i działań, możesz mi przypomnieć która to była katastrofa i czy już wrzuciłeś ponownie ten odcinek? Pozdrawiam!
Susz?
@@Kuracyjastartodnowa prawdopodobnie tak, ale nie mogę znaleźć odcinka na potwierdzenie :/
Konopny.
Nie wiem, dlaczego mój komentarz zniknął. Może dlatego, że wersję filmową poprawiono i komentarze zniknęły wraz ze starszą wersją? Byłam uczestnikiem tej katastrofy. Pamiętam dokładnie to wydarzenie. Mieliśmy z mężem bardzo dużo szczęścia, ponieważ zajmowaliśmy miejsca w pierwszym przedziale ostatniego wagonu, tego właśnie, który wbił się w lokomotywę krakowskiego pociągu. Oszczędzę jednak szczegółowych wspomnień.
Zgaduję że chodzi o poprzedni kanał - ten materiał jest drugim wgraniem tego filmu, bo pierwszy zniknął razem z całym kanałem
Albo dałeś 2gi raz ten sam film, albo to jest wypadek bardzo podobny do jakiegoś innego,. Tam też pociąg wjechał na stację tyłem i przypierdzielił w inny. Pamiętam że nawet go komentowałem jakim cudem pociąg wracający tyłem narobił takich szkód
Wystarczy czytać opis i wątpliwości znikną.
Katastrofa kolejowa w Juljance miała miejsce gdy mój tata obchodził 4 lata 11 listopada 1976
Po pierwsze - nastawnik kierunku jazdy był ,,do przodu'' i sam się nie zmienił, pozycja ciągu też miała jakąś wartość gdy maszynista zasnął, czy lokomotywa powinna kontynuować zadane ustawienie? Po drugie - co robił w tym czasie kierownik - o tych sprawach w tym filmie ani mowy?!
A skąd wiadomo że nastawnik nie był na pozycji 0 albo na niskiej pozycji? Przecież przy odpowiedniej kombinacji ciężaru pociągu i nachylenia podjazdu nie ma szans podjechać. Tym bardziej że jeden z kolejarzy był zamroczony alkoholem.
Kierownik jak i pasażerowie nie zauważyli że pociąg zaczął jechać do tyłu. To był środek nocy, a nie 12 w południe.
@@KuracyjastartodnowaKierownik chyba spał podczas służby 😂😂😂 12 w dzień czy w nocy to się czuje,wcina w siedzenie, nacisk I siła powietrza,mniejszy opór bo to wzniesienia Wyżyny Częstochowskiej więc jadąc pod górkę był większy opór, a gdy pociąg się zaczął staczać w dół to opór ustąpił, zjeżdżał na tzw luzie, prędkość na pewno była większa, a może debile myśleli że się zmienia kierunek jazdy na szlaku bez zwrotki 😂😂😂
Z jakiej gry masz wizualizacje pociągów?
W napisach końcowych jest, że z TS2019. ;)
Zal mi tych niewinnych ludzi, ktorzy zgineli w ostatnim wagonie 😢
A co z kierownikiem pociągu? Też nawalony? Bo jest coś takiego jak hamulec awaryjny.
W tamtych latach pijaństwo było nagminne na koleji wiem co na ten temat bo sam zaczynałem pracę w latach 80...
To trzeba być ułomnym żeby nie wyczuc że pociąg jedzie tylem...przecież to wcina w siedzenie...nie wiem jak Ci ludzie jechali...
Odczuwa się przyspieszenie, kierunku jazdy nie czujesz. Jeśli zatrzymał się łagodnie i łagodnie zaczął się toczyć do tylu, mogło być tak, że nikt nie wyczuł kierunku.
tam to tylko kierownik pociągu jakiś ułomny był jak nie odczuł co się dzieje z składem pociągu no chyba że pierwszy raz jechał i miał pierwszą służbę to zmienia postać rzeczy
@@szymonmat4779Sorry ale ja bym wyczuła od razu :)
Przede wszystkim jechali w nocy, ludzie mogli być zmęczeni, mogli drzemać. Po drugie mogli pomyśleć, że to planowe i że wszystko jest ok. Czy jak wyczułaś jazdę tyłem, to pojawił Ci się w głowie scenariusz Julianki czy jechałaś na luzie, ufając załodze?
nie pisz w ten sposób o pasażerach tego pociągu...ja z mężem byliśmy pasażerami, a nie byliśmy ani ułomni, ani w innym stanie wskazującym na najmniejszą nawet niedyspozycję....
Lokomotywa EU nie eł.
Dyspozytor za co został skazany na 2 lata?
Za to, że do prowadzenia tego pociągu wyznaczył maszynistę, który przekroczył już dozwolony czas pracy.
Za dopuszczenie maszynisty do jazdy
Dyspozytor z Dęblina za wyznaczenie maszynisty z przekroczonym czasem pracy @6:37
Wyznaczył maszynistę mimo przekroczenia czasu pracy, jakoś koło 6.50 o tym jest. Mnie zastanawia czemu drużyna konduktorska z pociągu do Wrocławia nie zauważyła, że jadą do tyłu i nie zareagowała?
O ile pamietam to nie bylo za przekroczenie czasu sluzby a za dopuszczenie pijanych do pracy. To byl maksymalny wymiar jaki mogl dostac. Oficjalna wersja byla ze wiedzial ze wypili przed robota, i mimo to pozwolil im pracowac. I byli na tyle napici ze zasneli.
Kierownik i konduktorzy tez byli powinni byc ukarani.
Ale po co do tego dodajesz osrana politykę...
W sensie że wstęp?
ok
A można było zrobić CDK o Marciszowie @Kuracyja-Start od nowa