Bieda, odpaliłem ten odcinek na słuchaweczkach i stwierdziłem że idę na lody. Kupiłem dwie gałki, pistacjową i czekoladową. Wracam sobie do domu, przechodzę przez przejście dla pieszych i nagle przedemną zatrzymuje się laweta. W środku, siedzi dwóch Mirków handlarzy, czerwone, opuchnięte mordy i odór perfumy "Brutal". Ten na miejscu pasażera wychyla mordę przez okno i krzyczy do mnie "Widział pan jakąś Xantie?". Mówię mu że, nie widziałem, ale słucham teraz o takim samochodzie. A on do mnie, "Wiem też słuchamy Motobiedy". Tak było nie kłamię.
Citroen Xantia to była moja pierwsza fura kupiona za 2500 zł!. Nie ważne, ze był to szrot na kołach, ważne ze 2.0 w LPG! Pamiętam jak podjechało się na bajerę, "koleżanka" wsiada, ja odpalam furę a cytryna się podnosi. Ona myśli ze to low rider, a ja ze może coś z tego będzie xD Piękne czasy!
"Ku zaskoczeniu celników, skorodowany element karoserii rozsypał się w pył, odsłaniając pół tony kokainy, na której trzymał się Polonez". Tak to widzę.😊
Jako mechanik który przez ładnych parę lat pracował w ASO citroena muszę przyznać że te samochody są naprawdę zajebiste i w brew pozorom bardzo przyjemne w serwisowaniu, z nastawieniem na serwisowanie ponieważ poza częściami eksploatacyjnymi to się nie psuje, no może pomijając elektrykę która jest bardziej pojebana niż fizyka kwantowa, miałem przypadek kiedy użycie spryskiwacza otwierało tylną szybę🤣
@@zprzymrozeniemoka510 to chyba jeszcze w miarę do ogarnięcia, kiedy wiadomo gdzie. Nie znam się na elektryce, ale gotów byłem pomyśleć, że to może być aż tak spierdolone, że prąd sobie krąży po karoserii i w zależności na jaki kabel trafi, to tę funkcję odpala ^^
@@mk119k9 Wiadomo, że na naszych drogach trzeba było wymieniać drążki i końcówki. Najszybciej zużywał się korektor wysokości, ale to była prosta naprawa, po prostu mechanicy wymieniali wycierającą się końcówkę i dalej jazda. Cztery razy ten samochód zawiózł mnie niezawodnie do Francji i z powrotem. Przewody hydrauliczne zaczęły się sypać po przekroczeniu licznikowych 300 tysięcy kilometrów. Wtedy ją sprzedałem. Do dzisiaj tego kroku żałuję.
moje drugie czy trzecie auto w 2010 roku z przebiegiem niecale 60.000km 1.8 lub 2.0 benzyna w automacie. Zdecydowanie dobre wspomnienia. Potwierdzam rowniez loty przez progi hhaahahaha
Samochód cudowny, jak też cudownie gnił. Nie wyłamał się z reżimu. Koszta naprawy pneumatycznego zawieszenia w cudownie średnio starym aucie też dość cudowne (że o cudownie padającej elektryce nie wspomnę).
@@marius1677 u mnie wszystko śmigało nawet zawias w trakcie jazdy sie podnosił dopiero później dowiedziałem sie ze to sie robi na postoju XD elektryka tak samo bez zarzutu, auto chyba z 96 nigdy nie widziało garażu i ani grama rdzy, jednynie jakby ten zawias padł to koszta spore a to że auto pognite trafił sie egzemplarz po przejsciach, równie dobrze można te zarzuty wpisac dla wiekszosci samochodów, sąsiad tez miał xantie w dieselku i dobrze wspomina, przynajmniej było to auto ciekawe, zawias drogi w serwisie ale to najwiekszy atut tego auta i warto tez zauwazayc ze co kilka lat sie go nie wymienia tylko właśnie jak przypadało wtedy po 20 latach juz się pusło XD
W pierwszą xantie wsiadłem w 2005, pierwszą na własność kupiłem w 2008 i od tamtej pory cały czas jeżdżę Xantiami, jak ktoś mnie zapyta dlacz- odpowiadam że po prostu dobrze mi się nimi jeździ
W rodzinie był ten model, która dość fajnie się prowadziło i to się pamięta nawet po 15 latach, a przejechałem w nim ok. 5 tys. kilometrów. Pozdrawiam.
@@lovelife1105 nie tyle droga co coraz trudniejsza bo części coraz mniej, nawet warsztaty specjalizujące się w hydrowozach przestają regenerować sfery, na szczęście nowe zamienniki nie zabijają cenami i przede wszystkim SĄ. Zawieszenie w utrzymaniu jest mimo wszystko tańsze od sprężyn, chyba że to wersja z hydractive( więcej sfer, zaworów, elektronika). Klasyczne Hydro to czysta mechanika/hydraulika ciśnieniowa.
A już myślałem że mi moją Xantię zawinąłeś spod garażu😀 Posiadam taką i sobie chwalę. Rocznik 94 wersja aktywna kupiona we Francji. Przejechane 335 000 km, silnik 2.0 8v, w ocynku. Raz przejechałem ponad 700 km z wypalonym zaworem wydechowym. Oczywiście jest LPG. Na niemieckiej autostradzie darłem ostro a był upał i się wypalił. Jak się długim odcinkiem A4 w nocy rozpędziłem to jeszcze 170 szła na 3 garach. Silnik PSA żyleta nie do zdarcia. Ciężko tylko rozrząd wymienić - mało miejsca. Wymiana nagrzewnicy w tym wozie ciężki temat ale zrobiłem. Wyprzedzanie na progach zwalniających i mina kierowcy obok bezcenne 😂
@@tomswierk Nie do końca. Przy awarii pompy zapala się kontrolka STOP i cała choinka światełek na desce. Więc trudno nie zauważyć. W układzie hydraulicznym jest też akumulator ciśnienia, który zapewni zasilanie przez co najmniej kilkadziesiąt sekund. A sam układ hydrauliczny jest tak zrobiony, ze do układu hamulcowego jest wtedy przekierowane jakiekolwiek ciśnienie pozostałe w układzie, choćby z zawieszenia. A na koniec - hamulec ręczny działa na przednią oś i jest całkiem skuteczny.
22:55 Ja mam 14 lat i jestem fanem motoryzacji. Niestety w całym swoim życiu spotkałem tylko trzech gosci w moim wieku którzy wiedzieli co to jest wał korbowy. Młodsze pokolenie sie już autami niestety wogóle nie interesuje. Traktują je bardziej jak sprzęt AGD.
Boże mój kochany! Poziom narracji i bogactwa języka doprowadziła mnie do szczęścia. Motobieda, spokojnie zdałbyś maturę z języka polskiego w tym roku, oraz każdą następną maturę w tym pięknym stuleciu. XD
Jakbyś nie powiedział tego co padło dwudziestej czwartej minucie, to bym przestał oglądać kanał. Ten wóz to legenda. Pożegnałem swoją mkII w październiku ubiegłego roku. Życie z Oplem merivą obecnie jest jak papier toaletowy
@@paweltodudek możesz sprawdzić en.m.wikipedia.org/wiki/Moose_test nadal niepobity rekord żaden maclaren, pagani, lambo nie pobiło jeszcze Citroena Xantia, zresztą w rajdach Citroeny WRC też przez wiele lat dominowały nad wszystkimi 😁
@@WolfKenneth masz tu wyniki wg normy ISO. 72 kmh to max ruclips.net/video/U7b5SMorbq8/видео.html Co oczywiście jest bdb wynikiem na wspolczesne czasy. A nawet świetnym biorąc pod uwagę, ze Xantia nie ma elektronicznego wspomagacza toru jazdy w postaci ESP, w przeciwieństwie do dzisiejszych samochodów. Auto posiada genialne właściwości trakcyjne, bez watpienia.
Miałem. Świetnie się jeździło. Nie było problemu z blachą a tapicerka mimo wieku wyglądała jak nowa. Auto lekkie więc 2 literówka jeździła jak złoto. Jedyny problem był niestety w kulami. Ale za to komfort którego wiele aut z klas wyższych mogło by pozazdrościć.
Nie zgodzę się z uwagami o wyglądzie. Pamiętam, że w telewizji oglądałem premierę Xantii jako człowiek jeszcze dość młody. Kiedy zdarli z niej szmatę i oczom naszym ukazała się w całej krasie - wzbudziła mój zachwyt. Zakochałem się w niej i postanowiłem, że będę kiedyś miał Citroena. No i miałem. Pierwszym był niebieski BX, którego niestety mi dość szybko ukradli 😢. Teraz jeżdżę C5, którą z okresem świetności Citroena łączy tylko to, że ma zawieszenie hydro... Co ciekawe, Xantia jest piękna tylko w ciemnych kolorach. Widziałem ze 2 razy białą i nie robi mi zupełnie. No i - to nie jest biedacka wersja deski. Przymierzalem sie kiedys do kupna kuriozum w postaci Xantii z silnikiem 3.0 i Absolutnym Brakiem Czegokolwiek w srodku. Nawet klimy nie bylo, nie wspominając o jakichś guzikach na kierownicy czy innych takich wypasach. 😊
Według mnie ZX jest bardzo ciekawy, kompaktowy hatchback miał być prosty, a w wersji 3d dobrze wygląda i mi się podoba, Xantia swoją smukłą delikatną stylistyką również mnie urzeka, wóz wygląda dynamicznie, ma zadarty tył i zachowane proporcje.
Miałem Xantie 1.8i z pierwszych m-cy produkcji. Z wypisażenua to była najprawdziwsza motobieda! Base version only. Tylko poprzedni właściciel trochę budackość zepsuł dodając elektryczny szyberdach. Cudowne auto.
Recenzujesz samochód, do którego mam duży sentyment i nawet go sobie wyobrażałem na przyszłość. Kiedyś Burago robiło jego modele i kupiłem jeden z nich. Obok modelu Clio była to moja ulubiona zabawka. Czekam na recenzję starego Scenica i Syreny.
Wiele lat temu kupiłem identyczną za grosze, włożyłem w nią 2 k i jeździła jak trza. Po kilku latach pozbyłem się ale nadal jest w rodzinie. Zjada ją ruda ale mechaniczne nie ma do czego się przyjebac. Uwielbiam zawieszenie i grubaśny welur na fotelach. Z zewnątrz wygląda na mały samochód a w środku jest od groma miejsca.
Wg mnie najfajniejszy średniak 90s (bieda się nie zna - to klasa D, rozstaw osi dodatkowo większy niż u konkurencji) Już w momencie premiery krytykowany za zwyczajny wygląd ! Prowadzenie bardzo przyjemne, auto naprawdę ciekawe i inne niż wszystkie Silniki - 2.0 16v lub turbo nawet przyjemnie podawał :) Z ciekawostek Praca wycieraczek - jakaś inna Tylna szyba otwierająca się do końca (w 100%) pomimo ze nie ma fletnerki i jest szeroka Wpisywanie kodu immobilizera na klawiaturce Przesuwne sterowanie ogrzewaniem (zamiast pokręteł )
Jeździłem takim absolutnie zgruzowanym egzemplarzem, mega wygodne auto. Ale wyobraźcie sobie moje zaskoczenie gdy go zgasiłem, podniosłem na lewarku, zrobiłem hamulce, założyłem koło, opuściłem lewarek i nie mogłem go wyjąć xD
mój dziadek to fanatyk xantii, całe podwórko zajebane xantiami i to dosłownie dwie sztuki 2.0hdi kombi jedna xantia anglik w rogu rozjebana i do tego w szopie stoi xantia v6 xD wszystkie 2gen bo pierwszej nie lubią z jakiegoś powodu i tych gruszek od zawieszenia to mamy dwa wiadra xD a co do ogólnie citroenów to oczywiście to sie nie zaczeło na xantii wcześniej półrodziny jeździło bxami i to często tymi gti 16v (widać pare na starych zdjęciach rodzinnych) do dziś sie walają od nich części po szopach a za małego za warsztatem stał jeden zdemolowany
Taka w sumie bida edition. Korbotronik z tyłu. W swojej miałem motor 2.0 turbo ct, więc był wskaźnik temperatury oleju, 4 szyby w prądzie, elektryczny szyberdach, no i przełączane zawieszenie na tryb zwykły lub sport - to drugie było idealne na kręte górskie drogi.
Korbki z tyłu były czymś normalnym w latach 90tych. Miałem Xantię SX 2.0 16v i też miała z tyłu korbki. Raczej plus za to, że w 1.6 były szyby w prądzie z przodu, bo to nie było oczywiste w bazowych wersjach ( ta 1.6 nie jest bazowa, wygląda na SX)
W 2015 gdy zmieniałem auto Xantia była w planach lecz kupiłem Peugeota 406 w wersji break.Obawa przed hydropneumatyką wzięła górę i wolałem McPhersony i wielowahacz 406.Wóz był wygodny i dynamiczny z silnikiem 2.2 benz. 158 KM.
Mam C5 z hydractive z 2004 roku, jeżdżę nim od 10 lat. Nic, ale to nic nie dzieje się z zawieszeniem, a przecież każdy powie, że to "problematyczne zawieszenie". Cytując Motobiedę gówno prawda. Jeśli dbasz o poziom płynu (ja mam LDS) i używasz aktywnie systemu podnoszenia i opuszczania auta, to nie ma prawa się zepsuć, popsuć, zpierdolić. Jedynie trzeba zwracać uwagę na wężyki, które są widoczne przy siłownikach, bo potrafią popękać i wtedy syf dostaje się do układu. Pozdrawiam 👍
@@lukaszhost6320 Teraz juz się nie muszę obawiać hydrauliki Citroena.Wiem,że jest wytrzymała tym bardziej,że jeżdże rasowym Japończykiem spod znaku 6 gwiazdek.
Taaaa wpisałem xantia w olx, osiem sztuk, jedna kombi, sześć zardzewiałych do granic możliwości po 2-3k i dwie w niezłym stanie po 8k xD Czyli wyboru zero ;p
Ja chciałem tylko powiedzieć, że dzięki geszbegowi moja rodzina zyskała 450 zł, wszystkie z linka od tego menela automobilisty. Uwaga! To wcale nie jest reklama, nadal mam od nich najniższą ofertę na rynku - taniej nawet niż dana ubezpieczalnia oferuje mi kontynuację! To jest zajebiste. Dziękuję panie menelu.
To co mówisz że jest od alarmu- tak , to jest voś od alarmu. Xantia miała pilotas pracujacego na podczerwieni, nie na radiu. I to jest własnie czujnik odbioru podczerwieni z pilota. Miało to tez klawiature numeryczna do odblokowania silnika.
Fajne są Xantie miałem jedną z takim silnikiem, mało paliła, z wad to ze starości wyrabiają się elementy od regulowania zawieszenia i jak spadnie wodzik od czujnika wys. to zawieszenie głupieje, a druga wada to w przed liftach płowieją tylne lampy ;)
Na pewno narzekali ci którzy mieli jakiś poważniejszy wypadek. Auto znane z tego że łamie się w nim podłoga co powoduje zakleszczenie drzwi. Poza tym fajne, jak dla mnie wręcz piękna linia. Kiedyś wybrałem się za Berlin po auto i właśnie obok niego stała granatowa Xantia. Przez chwilę się wahałem co brać:)
Miałem taką Xantię. Trochę słaby był ten motor, ale komfort jazdy był rewelacyjny. Żal się było rozstawać, bo potrzebny był większy samochód. Padło na Xsarę Picasso. Potem jeszcze był ZX i C4 Grand Picasso z miechami powietrznymi z tyłu (namiastka hydro 😢). Teraz jeżdżę C5 1. generacji po lifcie. Świetne auto.
Xantia może i wygląda zwyczajnie ale jest to taka ładna zwyczajność. Ale jakbyś kiedyś dorwał taką Activę i jeszcze V6 najlepiej to zrób specjalny odcinek Motobogactwa żeby pokazać jak to zapierdala, może polecieć w czwarteczek.
Miałem Xantię Break, czyli kombi, z hydroaktywnym zawieszeniem (wyżej była tylko Actiwa). Bardzo dobre auto na trasę. Ciche, wygodne, pakowne. Musiałem sprzedać, bo zaczęło brakować części zamiennych, rodzina chciała coś jeszcze większego no i sporo palił. Mimo niezbyt szerokich opon, idzie po drodze jak po szynach. No i kombi było ładniejsze od podstawowej wersji.
Miałem zx jako pierwszy samochód i uważam że był to jeden z najlepszych modeli citroena właśnie z względu iż nie miało się co tam psuć jedyne co tam się pierdzieliło to panel kodowania od imobilaisera. Dwa lata miałem auto kupione za 750zł wymieniłem tylko dwa razy komplet klocków oraz zestaw olejowo filtrowy :) ZX to niestety zapomniany o wiele lepszy i przyjemniejszy samochód niz golf 3 czy inne jego odpowiedniki plus taka ciekawostka tylna belka jest na ząbkach i samemu ręcznie można opuszczać i podnosić tył pojazdu oczywiście od spodu auta na podnośniku ale nie jest taki smutny ten samochód jakoby się wydawało :D Jeszcze jedna ciekawostka mój model z 1.4 miał dwie głowice po jednej na dwa cylindry mózg mi wypłynął nosem jak żem to pierwszy raz zobaczył.
@@mateuszstrzaek632 szczerze mówiąc nie wiem co tam w zawieszeniu aż tak miało lecieć zwłaszcza że z przodu ma tylko amortyzator sprężynę jeden wahacz i jeden drążek na stronę. Tył to inna kwestia jak każde auto z koncernów citroen peugeot tylna belka skrętna która no na naszych drogach długo nie żyje :P w sumie kiedyś były inne czasy i końcówki drążków czy stabilizatora były bardzo chętnym tematem do podrabiania przez polskich garażowych januszy biznesu i tu może się pojawiać klucz do zagadki :D
Miałem taką Cytrynę w wersji 1.8. To w zasadzie ten sam silnik, tylko nieco mocniejszy. Wyciąłem katalizator, przerobiłem tłumik na taki pojedynczy z diesla i śmigał jak ta lala. Naprawdę, motor był tam nie do zajechania, a przy tym w tej wersji całkiem dynamiczny. Przy przebiegu prawie 300 tys. wciąż miał doskonałą kompresję, niemal katalogową. Później miałem trzy XM-y, a obecnie mam C6 2.2 HDI biturbo. Też fajny wóz ;)
Teść miał, ze 4 lata temu się pozbył. Pognita była jak chuj, zawias już się sypał i ogólnie zdezelowany egzemplarz już był, ale miał w sobie jakąś magię
Jestem teraz na tydzień w Polsce (12- 16 czerwca) i na jeden dzień mogę podrzucić do testów swojego Citroena C 5 1.8 wagon gen. 1 po lifta. Jestem z Warszawy i mieszkam na pograniczu Mordoru blisko zajezdni autobusowej.
W bazowej Xantii hydro sterowane jest bez komputerów. We wczesnych bazowych Xantiach było 5 sfer, po jednej na koło i 1 akumulator ciśnienia. W późniejszych było 6 sfer, bo dołożono antyopad, który z tyłu wymagał dodatkowego akumulatora ciśnienia. Komputerowe były hydractive, które miały po dodatkowej sferze z przodu i tyłu, dołączanej, aby zwiększyć komfort, w sumie 8 sfer. W activie do tego doszły kolejne 2 sfery do kompensacji przechyłów. Co do activy, zamiast łączników stabilizatora są czujniki, nie siłowniki. A jeśli o skok lewarka chodzi, to prawda, jest za duży, ale jednak w miarę precyzyjny. Xantia super sprawa, jedyny minus że dużo pali i rdzewieją progi ze względu na złe odprowadzenie wody. Oczywiście duże spalanie tylko w benzynie.
co do Activy, to sa silowniki zamiast stabilizatorow - z przodu po lewej i z tylu po prawej, pozostale to normalne laczniki. Czujnik przechylow jest jeden na srodku i ma 'druty' przykrecone do przednich wahaczów.
Mam już drugą Xantię. Po przyzwyczajeninu się do Xantii, trudno ją zmienić na coś innego. To na suficie to odbiornik podczerwieni, od pilota. Pod nim, w wersji z szyberdachem, jest silniczek od otwierania tego szyberdachu.
16:28 to jest czujnik podczerwieni do centralnego zamka oraz czujnik temperatury wnętrza znajduje się po prawej od zegarka elektronicznego, tam gdzie są te krateczki ;)
Miałem zx ,tez wygodny- welur,.miękki zawias, mniej kłopotów niż z golfami, fajne niedocenione auto. Xantia ,Xm to latające dywany. A co do czasów do byli fajne czasy -wozy w różnych kolorach, tera to czerń i biel, srebro. Pod koniec la 90.tych czarny był nobilitujący dla ksiedza ,prezesa, gangstera. Racje masz Panie Bieda fajne czasy sie skończyli dla nas.
Xantią też można (co zresztą widać w tym materiale). Bieda podjął próbę, ale przygotował się do niej jak zwykle (30%). Do takiej jazdy należy zdjąć prawy tył w autach "prawostronnych" lub lewy tył w "lewostronnych" (kierowca dociąża stronę przeciwległą do brakującego koła) i oczywiście nadwozie max w górę, co powoduje całkowite usztywnienie się zawieszenia.
Testowałem Activę. Była zajebista. Mój ziom z kolei wrasta Xiężną 1.8 pod blokiem. Już kiedyś odpaliła mu od strzała po 2 latach stania (oczywiście po wsadzeniu nowego akumulatora). Mam nadzieję, że teraz też tak będzie, bo zasadniczo namówiłeś. Tzn. nawet nie musiałeś, bo o Hydrocitro marzę od lat, ale teraz to chyba warto się spieszyć. Jo chca.
Od razu w zapas zawór hamulcowy - bo co raz rzadsza rzecz, a jak padnie to lipa. Miałem XM i z tym zaworem wiecznie były jakieś przeboje. Przy hamowaniu szorował dupą po ziemi. Załadowałem zawór od Xantii właśnie - hulał jak zły. Do XM wtedy 1200 cebulionów, do Xantii 280 cebulaków plus 0.7 za przeróbkę żeby pasowała 1:1. Co do eksploatacji, to koniecznie wizyta u doktora nauk hydraulicznych. Sprawdzenie gruszek i likwidacja wycieków to podstawa. LHM 35 cebulaków za litr, więc jakiś turbo tani nie jest. Nie ma sensu go gubić bez potrzeby. Poza tym auta z Hydro to poezja na kołach. O ile XM to był latający dywan (no i bydle wielkie że szok) to Xantia prowadzi się naprawdę jak po szynach. Zasiadałem za sterami 2.0 16V to szła jak dzik w sosnę. I o ile XM bujaniem ostrzegał że zbliżasz się do końca przyczepności o tyle w Xantii chwila nieuwagi i lecisz bokiem.
Wspaniały samochód. Trasa z Wrocławia nad morze i z powrotem to była czysta przyjemność. Komfort jazdy niesamowity. Żadne inne moje auto ani przed Xantią ani po niej nie było tak wygodne. Pozdro
Xantia za wysoki poziom technologi na polskie warsztaty chciałeś coś robić przy aucie to chłopcy z warsztatów..eee francuz! Pewnie ze Niemiec to Niemiec nie namęczy się mechanik a i zarobi
pamiętam słowa mechanika jak przyjechałem xantią z drobnym wyciekiem - "citroen z hydro? nawet mi tu na podnośnik nie wjeżdżaj", od tamtej pory studiowałem książki i poradniki żeby wszystko samemu ogarniać XD
Stylizacja może bez polotu, ale za to proporcje bardzo zgrabne i sportowe. Samochód jest mały, niski, i w kształcie klina, wygląda lepiej niż 90% współczesnych samochodów.
Xantia była mega ma swoje czasy. I dziś daje radę. Rdzy mało , bo buda w ocynku, wspomaganie dlatego było dobre bo było adaptacyjne, klima w tym aucie też jest, była klimatronikiem, tylko nie z wyświetlaczem a nastawami, najlepszy silnik w tym to był 2.0 w benzynie 125KM, i 2.0 HDI 90 lub 110KM. Zawieszenie to Hydroactiv 2, zaś Activia była mega awaryjna. Zawieszenie hydropneumatyczne jest TAŃSZE w utrzymaniu, bo nie wymienia się amorów a sfery (te zielone gruszki pod maską) można regenerować i w zasadzie jak się dba to są pancerne. LHM trzeba wymieniać co jakiś czas, najsłabszy punkt tego zawieszenia to regulator ciśnienia tzw konżektor. Hydrauliczne zawieszenie miał również następca C5 I i II generacji, Hydroactiv III i było już całkowicie bezobsługowe. C5 3 gen już miał HA na zamówienie, podobnież jak C5 X7. Nowe C5 i co gorsza DS5 nie miały już Hydrauliki. I zgadzam się że to zbrodnia dla motoryzacji. Pozdrawiam
Xantia moja druga fura po Peugeocie 106, to był taki statek kosmiczny, mega wygodny, ale jak mi odcięło zapłon wpadając w rondo i przestały działać hamulce i wspomaganie to mi nie było do śmiechu XD Tam w podsufitce z tego co pamiętam jest dioda od centralnego zamka, bo było na podczerwień, ale może się mylę. A najśmieszniejszy quirk & feature to jest ręczny hamulec na przednie koła, więc nie ma nawet jak zaciągnąć łapy pod tesco w zimę
Prawidłowa wymowa tego słowa jest nie do końca określona :) Słowniki podają "gzątia" lub "zątia", z akcentem na ostatnią sylabę. Ja słyszałem jednak wymowę z południowo- zachodniej Fracji, gdzie wymawiano "zonti". Także tego... KSANTIA żondzi ;) Miałem dwójeczkę w wersji break, z 2.0Hdi 110KM pod maską. Paliła wszysytko, co było olejem palnym ;) Przy okazji pozdrawiam serwis "Jeździk" z Bydgoszczy, który zreanimował mi zawieszenie w tym toczydle :)
Jak komuś nie wystarczał 1.6 88KM, to mógł wziąć 1.8 90KM. To przebija nawet rozstrzał mocy pomiędzy 1.5, 1.8 a 2.0 w Espero🙈 W wersjach przedliftowych doceniam ten uchwyt/pałąk na desce rozdzielczej przed pasażerem z przodu.
Mialem Xantie I kilkanascie lat temu i bardzo dobrze wspominam. Nawet sobie myslalem ostatnio, zeby kupic Active z 3.0 jako Youngtimera. W Xanti I bez Active, nie bylo zadnej elektroniki, sterujacej dla zawieszenia.
Miałem takie auto od nowego kupione w salonie w Zielonej Górze wersja z silnikiem 2,0 benzyna 135 KM. Rewelacja. Spalanie 6,5 l/100km, jeździło max 210 /godź autostrada Niemcy. Komfort zawieszenia boski. Ale Panie głosie z mojej piwnicy zapomniałeś dodać iż to zawieszenie miało także samoskrętne tylne koła chyba do 2 stopni co powodowało iż podczas jazdy w zakrętach nie wyrzucało mnie tak ostro z fotela. Przejechałem bezawaryjne 90 tys. Sprzedałem za dobre pieniądze.
U mnie w rodzinie (rodzice) mięli taką złotą/szampańską z beżową tapicerką, silnik 1.8 16v na wypasie wszystko po za ABS (LOL). Przez 8 lat jeżdżenia to poszło tylko łożysko tylnego koła (cała piasta do wymiany), a tak to nic po za standardowymi rzeczami eksploatacyjnymi. Chyba najmniej awaryjne auto jakie mięli moi rodzice. Komfort masakryczny, wielkość 4+1os zapakowali się na 2tyg. pobyt pod namiotem (namiot jeszcze nie igla-więc kawał wora) i spokojnie 120km w 1str pojechało na pole namiotowe. Fajne nagłośnienie (6 albo 8 głośników+dobrze seryjne wygłuszone drzwi), silnik mocno i ostro lubił się wkręcać po obrotach, ale i na niższych jeździł spoko. Jedyny minus to bardzo szeroki 3słupek mocno ograniczający widok przy cofaniu (szyba w klapie dość mocno pochylona i dość mała). Polecam tylko już niestety mało tych aut. Sam bym kupił w szczególności tę Activię obojętnie z jakim silnikiem (w tej wersji to było 2.0 16v, 2.0Turbo, 3.0 v6 i chyba 2.1td). Aha Activia była chyba tylko w wersji przed liftingiem, różniła się po za zawieszeniem trochę przestylizowanym przednim zderzakiem, nakładkami na progi i lotką na klapie bagażnika+aluski inne niż w innych wersjach. We wnętrzu były bardziej kubełkowe fotele i ciemna tapicerka w kratę (moi rodzice mięli auto od 1 właściciela, który kupił i serwisował je w PL-z zakupem dostali sporo broszurek o modelu i dla tego coś tam mi się przypomina o Activii bo mi się podobała). Dobrze moi rodzice i ja wspominamy te auto.
Jeden z najlepszych aut jakie miałem, wersja 2.0 T.C.T 147kM Activa, podkręcony do 180kM plus podtlenek biedy. Doskonały komfort, fajne wyposażenie, bardzo dobre fotele z przodu i z tyłu. Nic się nie psuło, robiłem tylko tematy eksploatacyjne, filtry, oleje, rozrząd, hamulce i to w zasadzie wszystko. Szkoda ze ich już nie produkują bo na 100% bym nią jeździł.
Ten element który był niby "od alarmu" jest odbiornikiem podczerwieni do sterownika zamka centralnego. Jak dla mnie najlepiej xantie/406 szukać z 2.016V(xu10j4) 1.816V(xu7jp4). To są lata 90 i wtrysk jest full group lub pół sekwencją co oznacza że jeśli wóz ma mieć gaz to wtryski muszą być szybkie czyli tanie waldemary nie oblecą. Dźwignia zmiany biegów swe specyficzne zachowanie zawdzięcza synchronizatorom mającym sworznie blokujące umieszczone w otworach tarczy, to rozwiązanie częściej stosowano w ciężarówkach z uwagi na niewielką siłę jaka potrzebna jest do zmiany biegu. Tak dla uzupełnienia przedstawionych w filmie wiadomości. Pozdrawiam czekam na kolejne ciekawe testy.
Miałem kilka xanti od 1.9 d do 2.0 b i powiem największym problemem tego cacka jest zerowa już dostępność części pneumatyczno-hydraulicznych może jeszcze wróce do tego rarytasika ale nie prędko
Odnośnie pokoleń, to też cieszy mnie podejście, że auto to coś oczywistego w zakupie jak wyrobienie prawka i też mam zdanie, że dzisiaj to młodzi wolą tiktoki nagrywać czy lansować sie telefonami przed wszystkimi. Prawda jednak boli, jak sie widzi motoryzacje teraz a sprzed 20 lat kiedy nawet VAGi miały jakieś różnice w wyglądzie, a dziś wszystko idzie w 1 styl i rozwiązania mechaniczne. Tamta motoryzacja była po prostu ciekawsza
Spoko samochód, mieliśmy w rodzinie 1 i 2 generacje ale w pewnym momencie zaczęło brakować części do hydropneumatyki( tak w okolicach 2017 roku) Wbrew obiegowym opiniom koroduje, ruda bierze progi jak i błotniki. Wersja z HDI z 1999 roku przy mrozie w okolicach -10 nie chce odpalać. Plastiki pięknie pękają( szczególnie te w drzwiach trzymające szyby;) porównując 23 letnie Volvo v70 VS 20 letnia Xantia to ilość upierdliwości z jakimi się borykałem była zdecydowanie większa przy francuskiej księżniczce.
Jeżdzę Citroenami od 25 lat, pierwszy to był BX, później Xantia a do dziś Xsara Picasso. Siedzenia z przodu wygodniejsze niż fotel w salonie. Czy się psuły - nie. Picasso zrobiło 380k z jedną wymianą tarczy sprzęgła, oczywiście hamulce, wahacze i progi, które gniją w niektórych egzemplarzach. Picasso 2.0Hdi spaliła 4,3 litra na 100km w trasie 1600 km przy starczej jeździe do 110km/h. Do bagażnika Picasso wchodzi na stojąco Romet Ogar 200.
Jestem z 91 roku i nie zgodzę się, że silniki spalinowe przestały być rozwijane. Tyle problem, że poszło to w kierunku minimalizmu i wydajności. Kiedyś to Pojemność, KM, Dźwięk. Dziś KM, Dźwięk (w odwrotnym kierunku byle ciszej), Pojemność. Tyle, że kiedyś jak były V8 dostępne w prawie każdej budzie to biedny Polski kraj nie było na to stać, a dzisiaj stać wielu, ale nie ma gdzie kupić :D
Jak Xantia wchodziła do salonów to poszedłem jako dzieciak i naściemniałem że rodzice chcą kupić. Pokazywali mi wszystko. Potem do rodziców dzwonili a rodzice o niczym pojęcia nie mieli. :) Bardzo mi się podobał wtedy ten samochód.
Miałem Xantię kombi 2.0 16V. To jak zamiatała Passaty B5 1.8T było poezją. Te zdziwione miny były bezcenne. Niestety wykończyła ją korozja nie tyle budy co przednich mocowań siłowników. Część nie do zdobycia. Niby ktoś gdzieś regeneruje, jednak nie do takich prędkości...
Witam.Jak co niedziela genialny odcinek.Bardzo ciekawa historia o tym citroenie fakt szkoda ze odeszli od hydro-pneumatyki no i od ciekawych nazw bo ja mam clio4 ale to zez byla jakas muza.Gertuluje tez wystepu w TVN TURBO.Stajesz sie slawny.
Nie zapomnę BXa 1.8, to naprawdę dobrze zapie..... tak samo XM 3.0 V6 z opcją pływania łódką i odpalaniem z gwoździa pod maską. To były fajne czasy pełne niespodzianek w podróży a nie teraz wsiadasz jedziesz i nuuuuda.
Bieda, odpaliłem ten odcinek na słuchaweczkach i stwierdziłem że idę na lody. Kupiłem dwie gałki, pistacjową i czekoladową. Wracam sobie do domu, przechodzę przez przejście dla pieszych i nagle przedemną zatrzymuje się laweta. W środku, siedzi dwóch Mirków handlarzy, czerwone, opuchnięte mordy i odór perfumy "Brutal". Ten na miejscu pasażera wychyla mordę przez okno i krzyczy do mnie "Widział pan jakąś Xantie?". Mówię mu że, nie widziałem, ale słucham teraz o takim samochodzie. A on do mnie, "Wiem też słuchamy Motobiedy".
Tak było nie kłamię.
Potwierdzam, byłem tą lawetą
To potwierdzenie teorii prawdopodobieństwa przypadkowego. 😄
Potwierdzam, sprzedawałem te lody pistacjowe i czekoladowe.
potwierdzam że perfumy "Brutal" mają odór
@@kobz2862 A potwierdzasz, że miałeś czerwoną, opuchniętą mordę?
Citroen Xantia to była moja pierwsza fura kupiona za 2500 zł!. Nie ważne, ze był to szrot na kołach, ważne ze 2.0 w LPG! Pamiętam jak podjechało się na bajerę, "koleżanka" wsiada, ja odpalam furę a cytryna się podnosi. Ona myśli ze to low rider, a ja ze może coś z tego będzie xD Piękne czasy!
Siurek się podnosi się też pewne
@@OriginalStachuJones byłem 12 lat młodszy, odp to TAK xD
@@OriginalStachuJones Dla jego całe te
Jaki kraj taki low rider XD
Dwanaście lat młodszy niż teraz ?
Czy od niej ?
Czy od xanti ? ;P
"Ku zaskoczeniu celników, skorodowany element karoserii rozsypał się w pył, odsłaniając pół tony kokainy, na której trzymał się Polonez".
Tak to widzę.😊
w którym pokazuje sie polonez z przemytu
Jako mechanik który przez ładnych parę lat pracował w ASO citroena muszę przyznać że te samochody są naprawdę zajebiste i w brew pozorom bardzo przyjemne w serwisowaniu, z nastawieniem na serwisowanie ponieważ poza częściami eksploatacyjnymi to się nie psuje, no może pomijając elektrykę która jest bardziej pojebana niż fizyka kwantowa, miałem przypadek kiedy użycie spryskiwacza otwierało tylną szybę🤣
czy to są jakieś losowe przepięcia i przebicia prądowe nawet chuj wie gdzie?
@@robdob5350to są przeważnie ujebane kable w przelotkach drzwi
@@zprzymrozeniemoka510 to chyba jeszcze w miarę do ogarnięcia, kiedy wiadomo gdzie. Nie znam się na elektryce, ale gotów byłem pomyśleć, że to może być aż tak spierdolone, że prąd sobie krąży po karoserii i w zależności na jaki kabel trafi, to tę funkcję odpala ^^
Mój kolega Polak, który mieszka we Francji na co dzień, posiada z 3 Xantie. Nigdy wcześniej nie widziałem go tak szczęśliwego.
Znalazł dwóch dawców części? 😂❤
@@drbonzonew zmontuje z nich jedną zajebistą
Xantia to było moje pierwsze auto. Zrobiłem nią ponad 200 tysięcy kilometrów bez awarii. Najlepszy samochód jaki miałem.
Coś się musiało zjebać po drodze nie ma siły
@@mk119k9 Wiadomo, że na naszych drogach trzeba było wymieniać drążki i końcówki. Najszybciej zużywał się korektor wysokości, ale to była prosta naprawa, po prostu mechanicy wymieniali wycierającą się końcówkę i dalej jazda. Cztery razy ten samochód zawiózł mnie niezawodnie do Francji i z powrotem.
Przewody hydrauliczne zaczęły się sypać po przekroczeniu licznikowych 300 tysięcy kilometrów. Wtedy ją sprzedałem. Do dzisiaj tego kroku żałuję.
Jaki miałeś silnik?
miałem xantie na pierwsze auto, Panie tak wygodne auto w tej cenie to jest coś niesamowitego i 50 przez progi leciał bez problemu, cudowny samochód
moje drugie czy trzecie auto w 2010 roku z przebiegiem niecale 60.000km 1.8 lub 2.0 benzyna w automacie. Zdecydowanie dobre wspomnienia. Potwierdzam rowniez loty przez progi hhaahahaha
Samochód cudowny, jak też cudownie gnił. Nie wyłamał się z reżimu. Koszta naprawy pneumatycznego zawieszenia w cudownie średnio starym aucie też dość cudowne (że o cudownie padającej elektryce nie wspomnę).
@@marius1677 u mnie wszystko śmigało nawet zawias w trakcie jazdy sie podnosił dopiero później dowiedziałem sie ze to sie robi na postoju XD elektryka tak samo bez zarzutu, auto chyba z 96 nigdy nie widziało garażu i ani grama rdzy, jednynie jakby ten zawias padł to koszta spore a to że auto pognite trafił sie egzemplarz po przejsciach, równie dobrze można te zarzuty wpisac dla wiekszosci samochodów, sąsiad tez miał xantie w dieselku i dobrze wspomina, przynajmniej było to auto ciekawe, zawias drogi w serwisie ale to najwiekszy atut tego auta i warto tez zauwazayc ze co kilka lat sie go nie wymienia tylko właśnie jak przypadało wtedy po 20 latach juz się pusło XD
W pierwszą xantie wsiadłem w 2005, pierwszą na własność kupiłem w 2008 i od tamtej pory cały czas jeżdżę Xantiami, jak ktoś mnie zapyta dlacz- odpowiadam że po prostu dobrze mi się nimi jeździ
To prawda, miałem dwie, jeździłem kilkoma, później C5 MK1 i obecnie MK1 fl. C5 to już nie to.
W rodzinie był ten model, która dość fajnie się prowadziło i to się pamięta nawet po 15 latach, a przejechałem w nim ok. 5 tys. kilometrów. Pozdrawiam.
Mam możliwość kupić 1.8 96 rok z przebiegiem 110 tys. Obawiam się jedynie zawieszenia hydro. Polecasz? Droga eksploatacja?
@@lovelife1105 nie tyle droga co coraz trudniejsza bo części coraz mniej, nawet warsztaty specjalizujące się w hydrowozach przestają regenerować sfery, na szczęście nowe zamienniki nie zabijają cenami i przede wszystkim SĄ. Zawieszenie w utrzymaniu jest mimo wszystko tańsze od sprężyn, chyba że to wersja z hydractive( więcej sfer, zaworów, elektronika). Klasyczne Hydro to czysta mechanika/hydraulika ciśnieniowa.
A już myślałem że mi moją Xantię zawinąłeś spod garażu😀 Posiadam taką i sobie chwalę. Rocznik 94 wersja aktywna kupiona we Francji. Przejechane 335 000 km, silnik 2.0 8v, w ocynku. Raz przejechałem ponad 700 km z wypalonym zaworem wydechowym. Oczywiście jest LPG. Na niemieckiej autostradzie darłem ostro a był upał i się wypalił. Jak się długim odcinkiem A4 w nocy rozpędziłem to jeszcze 170 szła na 3 garach. Silnik PSA żyleta nie do zdarcia. Ciężko tylko rozrząd wymienić - mało miejsca. Wymiana nagrzewnicy w tym wozie ciężki temat ale zrobiłem. Wyprzedzanie na progach zwalniających i mina kierowcy obok bezcenne 😂
Super Auto pasażerowie zawsze komplementują za komfort od 15 lat mam jedną i tą samą Xantie Activa V6 :)
pozdrawiam, trzeba sie wymienic kontaktem zeby za kilka lat byla chociaz jedna sprawna Activa na cala Polske :D
@@marcind9814 Jasne pozdrawiam ale naszczęscie bedzie ich jeszcze kilka :)
Najwygodniejsze auto jakie miałem :)
Zawieszenie, wspomaganie i hamulce działają na jednej pompie.
Czyli ze jak pompa sie kolowialnie mówiąc zjebie to nie masz ani hampli, ani zawiechy ani wspomki? :D
@@tomswierk Nie do końca. Przy awarii pompy zapala się kontrolka STOP i cała choinka światełek na desce. Więc trudno nie zauważyć. W układzie hydraulicznym jest też akumulator ciśnienia, który zapewni zasilanie przez co najmniej kilkadziesiąt sekund. A sam układ hydrauliczny jest tak zrobiony, ze do układu hamulcowego jest wtedy przekierowane jakiekolwiek ciśnienie pozostałe w układzie, choćby z zawieszenia. A na koniec - hamulec ręczny działa na przednią oś i jest całkiem skuteczny.
22:55 Ja mam 14 lat i jestem fanem motoryzacji. Niestety w całym swoim życiu spotkałem tylko trzech gosci w moim wieku którzy wiedzieli co to jest wał korbowy. Młodsze pokolenie sie już autami niestety wogóle nie interesuje. Traktują je bardziej jak sprzęt AGD.
A i tak pewnie nie wiesz co to jest przyczlap do bulburatora glowicy
@@NocekNocek TY jesteś przyczłapem, nie tylko od głowicy.
Boże mój kochany! Poziom narracji i bogactwa języka doprowadziła mnie do szczęścia. Motobieda, spokojnie zdałbyś maturę z języka polskiego w tym roku, oraz każdą następną maturę w tym pięknym stuleciu. XD
Jakbyś nie powiedział tego co padło dwudziestej czwartej minucie, to bym przestał oglądać kanał.
Ten wóz to legenda. Pożegnałem swoją mkII w październiku ubiegłego roku. Życie z Oplem merivą obecnie jest jak papier toaletowy
Citroën Xantia w wersji 3.0 v6 pobiła rekord prędkości podczas testu łosia!!!! Pokonując Porsche 911 i inne super auta. 😀
Bez przesady
@@paweltodudek możesz sprawdzić en.m.wikipedia.org/wiki/Moose_test nadal niepobity rekord żaden maclaren, pagani, lambo nie pobiło jeszcze Citroena Xantia, zresztą w rajdach Citroeny WRC też przez wiele lat dominowały nad wszystkimi 😁
Miala inną szerokość pasa ruchu niz w innych, późniejszych testach.
@@WolfKenneth masz tu wyniki wg normy ISO.
72 kmh to max
ruclips.net/video/U7b5SMorbq8/видео.html
Co oczywiście jest bdb wynikiem na wspolczesne czasy. A nawet świetnym biorąc pod uwagę, ze Xantia nie ma elektronicznego wspomagacza toru jazdy w postaci ESP, w przeciwieństwie do dzisiejszych samochodów. Auto posiada genialne właściwości trakcyjne, bez watpienia.
Xiantia miała inna szerokość toru i ciężko to porównać z współczesnymi autami.
Moj ojciec mial Xantie 2.0 w benzynie, do dzisiaj tesknie za tym autem, welury w srodku byly cudowne..
Zawsze ten wóz wzbudzał moją sympatię, a Jama Zła to arcydzieło.
Miałem. Świetnie się jeździło. Nie było problemu z blachą a tapicerka mimo wieku wyglądała jak nowa. Auto lekkie więc 2 literówka jeździła jak złoto. Jedyny problem był niestety w kulami. Ale za to komfort którego wiele aut z klas wyższych mogło by pozazdrościć.
Nie zgodzę się z uwagami o wyglądzie. Pamiętam, że w telewizji oglądałem premierę Xantii jako człowiek jeszcze dość młody.
Kiedy zdarli z niej szmatę i oczom naszym ukazała się w całej krasie - wzbudziła mój zachwyt. Zakochałem się w niej i postanowiłem, że będę kiedyś miał Citroena.
No i miałem. Pierwszym był niebieski BX, którego niestety mi dość szybko ukradli 😢.
Teraz jeżdżę C5, którą z okresem świetności Citroena łączy tylko to, że ma zawieszenie hydro...
Co ciekawe, Xantia jest piękna tylko w ciemnych kolorach. Widziałem ze 2 razy białą i nie robi mi zupełnie.
No i - to nie jest biedacka wersja deski. Przymierzalem sie kiedys do kupna kuriozum w postaci Xantii z silnikiem 3.0 i Absolutnym Brakiem Czegokolwiek w srodku. Nawet klimy nie bylo, nie wspominając o jakichś guzikach na kierownicy czy innych takich wypasach. 😊
Według mnie ZX jest bardzo ciekawy, kompaktowy hatchback miał być prosty, a w wersji 3d dobrze wygląda i mi się podoba, Xantia swoją smukłą delikatną stylistyką również mnie urzeka, wóz wygląda dynamicznie, ma zadarty tył i zachowane proporcje.
Z tymi proporcjami to bym nie szalał xd
Miałem Xantie 1.8i z pierwszych m-cy produkcji. Z wypisażenua to była najprawdziwsza motobieda! Base version only. Tylko poprzedni właściciel trochę budackość zepsuł dodając elektryczny szyberdach. Cudowne auto.
Recenzujesz samochód, do którego mam duży sentyment i nawet go sobie wyobrażałem na przyszłość. Kiedyś Burago robiło jego modele i kupiłem jeden z nich. Obok modelu Clio była to moja ulubiona zabawka. Czekam na recenzję starego Scenica i Syreny.
Wiele lat temu kupiłem identyczną za grosze, włożyłem w nią 2 k i jeździła jak trza. Po kilku latach pozbyłem się ale nadal jest w rodzinie. Zjada ją ruda ale mechaniczne nie ma do czego się przyjebac. Uwielbiam zawieszenie i grubaśny welur na fotelach. Z zewnątrz wygląda na mały samochód a w środku jest od groma miejsca.
Wg mnie najfajniejszy średniak 90s (bieda się nie zna - to klasa D, rozstaw osi dodatkowo większy niż u konkurencji)
Już w momencie premiery krytykowany za zwyczajny wygląd !
Prowadzenie bardzo przyjemne, auto naprawdę ciekawe i inne niż wszystkie
Silniki - 2.0 16v lub turbo nawet przyjemnie podawał :)
Z ciekawostek
Praca wycieraczek - jakaś inna
Tylna szyba otwierająca się do końca (w 100%) pomimo ze nie ma fletnerki i jest szeroka
Wpisywanie kodu immobilizera na klawiaturce
Przesuwne sterowanie ogrzewaniem (zamiast pokręteł )
Wklepałem takiej 160 tkm i dobrze wspominam. Fajne auto, póki nie zobaczysz crashtestu.
No i to jest w końcu fajne auto a nie jakieś Alpiny i beemki z przebitymi numerami.
Jeździłem takim absolutnie zgruzowanym egzemplarzem, mega wygodne auto. Ale wyobraźcie sobie moje zaskoczenie gdy go zgasiłem, podniosłem na lewarku, zrobiłem hamulce, założyłem koło, opuściłem lewarek i nie mogłem go wyjąć xD
Uwielbiam odniesienia do wieszcza narodowego Testovirona - coś pięknego ;)
Jedno z najwygodniejszy aut jakimi jeździłem. W trasie po prostu jeżdżącą kanapa
Potwierdzam znajomy też mi o tym mówił
mój dziadek to fanatyk xantii, całe podwórko zajebane xantiami i to dosłownie dwie sztuki 2.0hdi kombi jedna xantia anglik w rogu rozjebana i do tego w szopie stoi xantia v6 xD wszystkie 2gen bo pierwszej nie lubią z jakiegoś powodu i tych gruszek od zawieszenia to mamy dwa wiadra xD a co do ogólnie citroenów to oczywiście to sie nie zaczeło na xantii wcześniej półrodziny jeździło bxami i to często tymi gti 16v (widać pare na starych zdjęciach rodzinnych) do dziś sie walają od nich części po szopach a za małego za warsztatem stał jeden zdemolowany
To wiem, kto ma części do mojego silnika :D Też wolę mk2
Jeszcze napisz że dziadek w Brześciu mieszka xD
@@TheZiomek654 ej kim ty jesteś? XD
@@maxbaszkiewicz3199 Jeśli zgadlem to po prostu znam twojego dziadka xD
@@TheZiomek654 Tak, znasz. ogólnie zauważyłem że mamy podobne zainteresowania patrząc po twoich subskrypcjach, elektronika, cnc, stare graty itp
Taka w sumie bida edition. Korbotronik z tyłu. W swojej miałem motor 2.0 turbo ct, więc był wskaźnik temperatury oleju, 4 szyby w prądzie, elektryczny szyberdach, no i przełączane zawieszenie na tryb zwykły lub sport - to drugie było idealne na kręte górskie drogi.
Korbki z tyłu były czymś normalnym w latach 90tych. Miałem Xantię SX 2.0 16v i też miała z tyłu korbki. Raczej plus za to, że w 1.6 były szyby w prądzie z przodu, bo to nie było oczywiste w bazowych wersjach ( ta 1.6 nie jest bazowa, wygląda na SX)
W 2015 gdy zmieniałem auto Xantia była w planach lecz kupiłem Peugeota 406 w wersji break.Obawa przed hydropneumatyką wzięła górę i wolałem McPhersony i wielowahacz 406.Wóz był wygodny i dynamiczny z silnikiem 2.2 benz. 158 KM.
Obawialeś się niepotrzebnie. Hydraulika nie jest problematyczna. Elektryka jest.
Mam C5 z hydractive z 2004 roku, jeżdżę nim od 10 lat. Nic, ale to nic nie dzieje się z zawieszeniem, a przecież każdy powie, że to "problematyczne zawieszenie". Cytując Motobiedę gówno prawda. Jeśli dbasz o poziom płynu (ja mam LDS) i używasz aktywnie systemu podnoszenia i opuszczania auta, to nie ma prawa się zepsuć, popsuć, zpierdolić. Jedynie trzeba zwracać uwagę na wężyki, które są widoczne przy siłownikach, bo potrafią popękać i wtedy syf dostaje się do układu.
Pozdrawiam 👍
@@lukaszhost6320 Teraz juz się nie muszę obawiać hydrauliki Citroena.Wiem,że jest wytrzymała tym bardziej,że jeżdże rasowym Japończykiem spod znaku 6 gwiazdek.
od 22.00 bardzo madry i głęboko sensowny wywód o motoryzacji
Miałem to cudowne auto. Piękna jeżdżąca kanapa. Żadne dziury nie robiły na tym zawieszaniu wrażenia
Elo, chyba sobie Xantię kupisz! Widziałem te maślane oczka na koniec, jak mówisz fajny wóz. Mocne 22%.
miałem dwie Xantie. Xantia I w breack i Xantia II w sedanie obie 1,8. Bardzo miło wspominam
Taaaa wpisałem xantia w olx, osiem sztuk, jedna kombi, sześć zardzewiałych do granic możliwości po 2-3k i dwie w niezłym stanie po 8k xD
Czyli wyboru zero ;p
Ja chciałem tylko powiedzieć, że dzięki geszbegowi moja rodzina zyskała 450 zł, wszystkie z linka od tego menela automobilisty. Uwaga! To wcale nie jest reklama, nadal mam od nich najniższą ofertę na rynku - taniej nawet niż dana ubezpieczalnia oferuje mi kontynuację! To jest zajebiste. Dziękuję panie menelu.
To co mówisz że jest od alarmu- tak , to jest voś od alarmu. Xantia miała pilotas pracujacego na podczerwieni, nie na radiu. I to jest własnie czujnik odbioru podczerwieni z pilota. Miało to tez klawiature numeryczna do odblokowania silnika.
...oo..jak mi się cieszy z rana...po imprezie..a tu Bieda.. wreszcie...
po imprezie to lepiej zrób test czy w ciąży nie jesteś
@@Vitek22ful Ja na 100% nie będę ojcem, uff
Jak zwykle testy zrobione byle jak. Tak trzymać 👍🏻
Autofocus left the chat 😁
Fajne są Xantie miałem jedną z takim silnikiem, mało paliła, z wad to ze starości wyrabiają się elementy od regulowania zawieszenia i jak spadnie wodzik od czujnika wys. to zawieszenie głupieje, a druga wada to w przed liftach płowieją tylne lampy ;)
Kolega miał dwie sztuki i mówi, że żałuje że sprzedał. Nie znam nikogo, kto by miał Xantię i na nią narzekał.
Na pewno narzekali ci którzy mieli jakiś poważniejszy wypadek. Auto znane z tego że łamie się w nim podłoga co powoduje zakleszczenie drzwi. Poza tym fajne, jak dla mnie wręcz piękna linia. Kiedyś wybrałem się za Berlin po auto i właśnie obok niego stała granatowa Xantia. Przez chwilę się wahałem co brać:)
Miałem taką Xantię. Trochę słaby był ten motor, ale komfort jazdy był rewelacyjny. Żal się było rozstawać, bo potrzebny był większy samochód. Padło na Xsarę Picasso. Potem jeszcze był ZX i C4 Grand Picasso z miechami powietrznymi z tyłu (namiastka hydro 😢). Teraz jeżdżę C5 1. generacji po lifcie. Świetne auto.
Świetne auto. Miałem taką tylko że 1.8 paliło jak czołg ale jak się świetnie jeździło 💪
Xantia może i wygląda zwyczajnie ale jest to taka ładna zwyczajność.
Ale jakbyś kiedyś dorwał taką Activę i jeszcze V6 najlepiej to zrób specjalny odcinek Motobogactwa żeby pokazać jak to zapierdala, może polecieć w czwarteczek.
Jest test Activy V6 robiony przez gościa który się nazywa Bassdriver
@@jaknajlepiej czyli przez jego starego
@@Umroczkowski1990 Pasowałoby, 😂
pisalem kilka msc temu do motobiedy ze mam Active V6 i moge oddac do testow, ale jakos nie po drodze jak widac :) i to w nawet dobrym stanie podobno
Miałem Xantię Break, czyli kombi, z hydroaktywnym zawieszeniem (wyżej była tylko Actiwa). Bardzo dobre auto na trasę. Ciche, wygodne, pakowne. Musiałem sprzedać, bo zaczęło brakować części zamiennych, rodzina chciała coś jeszcze większego no i sporo palił. Mimo niezbyt szerokich opon, idzie po drodze jak po szynach. No i kombi było ładniejsze od podstawowej wersji.
Miałem zx jako pierwszy samochód i uważam że był to jeden z najlepszych modeli citroena właśnie z względu iż nie miało się co tam psuć jedyne co tam się pierdzieliło to panel kodowania od imobilaisera. Dwa lata miałem auto kupione za 750zł wymieniłem tylko dwa razy komplet klocków oraz zestaw olejowo filtrowy :) ZX to niestety zapomniany o wiele lepszy i przyjemniejszy samochód niz golf 3 czy inne jego odpowiedniki plus taka ciekawostka tylna belka jest na ząbkach i samemu ręcznie można opuszczać i podnosić tył pojazdu oczywiście od spodu auta na podnośniku ale nie jest taki smutny ten samochód jakoby się wydawało :D Jeszcze jedna ciekawostka mój model z 1.4 miał dwie głowice po jednej na dwa cylindry mózg mi wypłynął nosem jak żem to pierwszy raz zobaczył.
Tata miał i źle wspomina bo musiał cały czas coś przy zawieszeniu robić, ale przy ówczesnych drogach to chyba tylko czołg by nie klęknął na robocie
Jest jeden na otomoto ale bieda wersja.
@@mateuszstrzaek632 szczerze mówiąc nie wiem co tam w zawieszeniu aż tak miało lecieć zwłaszcza że z przodu ma tylko amortyzator sprężynę jeden wahacz i jeden drążek na stronę. Tył to inna kwestia jak każde auto z koncernów citroen peugeot tylna belka skrętna która no na naszych drogach długo nie żyje :P w sumie kiedyś były inne czasy i końcówki drążków czy stabilizatora były bardzo chętnym tematem do podrabiania przez polskich garażowych januszy biznesu i tu może się pojawiać klucz do zagadki :D
To prawda z tymi progami zwalniającymi miałem C5 z 2002 roku i przejeżdżając po progach czulem się jak u babci na wersalce 😁
ja się tak czuję do dziś jeżdżąc Vel Satisem
@@MrKwinto29 o też spoko auto 😉
Miałem taką Cytrynę w wersji 1.8. To w zasadzie ten sam silnik, tylko nieco mocniejszy. Wyciąłem katalizator, przerobiłem tłumik na taki pojedynczy z diesla i śmigał jak ta lala. Naprawdę, motor był tam nie do zajechania, a przy tym w tej wersji całkiem dynamiczny. Przy przebiegu prawie 300 tys. wciąż miał doskonałą kompresję, niemal katalogową. Później miałem trzy XM-y, a obecnie mam C6 2.2 HDI biturbo. Też fajny wóz ;)
30 lat blacharka i zero rdzy. Magia Citroena.
Warto mieć marzenia.
Tak oczywiście nie jest.
Tam lecialy progi wiec tutaj pewnie byly zmieniane.
Teść miał, ze 4 lata temu się pozbył. Pognita była jak chuj, zawias już się sypał i ogólnie zdezelowany egzemplarz już był, ale miał w sobie jakąś magię
Niestety gniją i to w miejscach o ktorych laik motoryzacyjny nie ma pojęcia
Sragia. Wszystkie Citroëny z lat 90 gniją.
Citroen zawsze szedł własna droga i kopał z półobrotu w otwarte drzwi.
Zantia czego boginią była?
Bo mniejsza Zara była boginią mody😆
Fajny wos👍
Mordo to nie była bogini tylko księżniczka.
@Grzegorz Plewka 100% racji w racji. Słownik MotoBiedy: piszemy Xantia, czytamy Zantia. Pisze Xara, czyta się Zara. A on to Picasso ;)
Jestem teraz na tydzień w Polsce (12- 16 czerwca) i na jeden dzień mogę podrzucić do testów swojego Citroena C 5 1.8 wagon gen. 1 po lifta. Jestem z Warszawy i mieszkam na pograniczu Mordoru blisko zajezdni autobusowej.
W bazowej Xantii hydro sterowane jest bez komputerów. We wczesnych bazowych Xantiach było 5 sfer, po jednej na koło i 1 akumulator ciśnienia. W późniejszych było 6 sfer, bo dołożono antyopad, który z tyłu wymagał dodatkowego akumulatora ciśnienia. Komputerowe były hydractive, które miały po dodatkowej sferze z przodu i tyłu, dołączanej, aby zwiększyć komfort, w sumie 8 sfer. W activie do tego doszły kolejne 2 sfery do kompensacji przechyłów. Co do activy, zamiast łączników stabilizatora są czujniki, nie siłowniki. A jeśli o skok lewarka chodzi, to prawda, jest za duży, ale jednak w miarę precyzyjny. Xantia super sprawa, jedyny minus że dużo pali i rdzewieją progi ze względu na złe odprowadzenie wody. Oczywiście duże spalanie tylko w benzynie.
co do Activy, to sa silowniki zamiast stabilizatorow - z przodu po lewej i z tylu po prawej, pozostale to normalne laczniki. Czujnik przechylow jest jeden na srodku i ma 'druty' przykrecone do przednich wahaczów.
Mam już drugą Xantię. Po przyzwyczajeninu się do Xantii, trudno ją zmienić na coś innego. To na suficie to odbiornik podczerwieni, od pilota. Pod nim, w wersji z szyberdachem, jest silniczek od otwierania tego szyberdachu.
16:28 to jest czujnik podczerwieni do centralnego zamka oraz czujnik temperatury wnętrza znajduje się po prawej od zegarka elektronicznego, tam gdzie są te krateczki ;)
Niesamowicie sztucznie ten wokal słychać na tym kompresorze który aż tak mocno wycina xd
A ja dostałem zniżkę 150 zł keszbeku tylko raz, nie dwa razy! Powiedzieli, że na jedno auto można tylko raz!!!
Wczoraj akurat kupiłem Xantię
Jak się sprawuje? jaki przebieg?
Witaj .
Miłego oglądania :D
Nareszcie ooo coś w miarę popularnego
Miałem zx ,tez wygodny- welur,.miękki zawias, mniej kłopotów niż z golfami, fajne niedocenione auto. Xantia ,Xm to latające dywany. A co do czasów do byli fajne czasy -wozy w różnych kolorach, tera to czerń i biel, srebro. Pod koniec la 90.tych czarny był nobilitujący dla ksiedza ,prezesa, gangstera. Racje masz Panie Bieda fajne czasy sie skończyli dla nas.
Takie jazdy na 3 kołach to można było robić w CX i DS gdzie 70% masy z przodu 😊
Xantią też można (co zresztą widać w tym materiale). Bieda podjął próbę, ale przygotował się do niej jak zwykle (30%). Do takiej jazdy należy zdjąć prawy tył w autach "prawostronnych" lub lewy tył w "lewostronnych" (kierowca dociąża stronę przeciwległą do brakującego koła) i oczywiście nadwozie max w górę, co powoduje całkowite usztywnienie się zawieszenia.
@@HalynaDoyebaua a, no tak na takich filmach zawsze zdejmują przeciwległe 🙂 jak jest v6 z przodu lub jakiś diesel to pewno też łatwiej
Wiedziałem, że słuchałeś Jamy Zła! Zbyt wiele follow upów w poprzednich produkcjach.🙂 Szacun za coming out.❤😆
Nie bardzo wiedzieli co zrobić żeby było coś nowego, kumacie...XD
Testowałem Activę. Była zajebista. Mój ziom z kolei wrasta Xiężną 1.8 pod blokiem. Już kiedyś odpaliła mu od strzała po 2 latach stania (oczywiście po wsadzeniu nowego akumulatora). Mam nadzieję, że teraz też tak będzie, bo zasadniczo namówiłeś. Tzn. nawet nie musiałeś, bo o Hydrocitro marzę od lat, ale teraz to chyba warto się spieszyć. Jo chca.
Od razu w zapas zawór hamulcowy - bo co raz rzadsza rzecz, a jak padnie to lipa. Miałem XM i z tym zaworem wiecznie były jakieś przeboje. Przy hamowaniu szorował dupą po ziemi. Załadowałem zawór od Xantii właśnie - hulał jak zły. Do XM wtedy 1200 cebulionów, do Xantii 280 cebulaków plus 0.7 za przeróbkę żeby pasowała 1:1. Co do eksploatacji, to koniecznie wizyta u doktora nauk hydraulicznych. Sprawdzenie gruszek i likwidacja wycieków to podstawa. LHM 35 cebulaków za litr, więc jakiś turbo tani nie jest. Nie ma sensu go gubić bez potrzeby. Poza tym auta z Hydro to poezja na kołach. O ile XM to był latający dywan (no i bydle wielkie że szok) to Xantia prowadzi się naprawdę jak po szynach. Zasiadałem za sterami 2.0 16V to szła jak dzik w sosnę. I o ile XM bujaniem ostrzegał że zbliżasz się do końca przyczepności o tyle w Xantii chwila nieuwagi i lecisz bokiem.
Miałem i chyba znowu chcę mieć. Wspaniały samochód.
Wspaniały samochód. Trasa z Wrocławia nad morze i z powrotem to była czysta przyjemność. Komfort jazdy niesamowity. Żadne inne moje auto ani przed Xantią ani po niej nie było tak wygodne. Pozdro
Xantia za wysoki poziom technologi na polskie warsztaty chciałeś coś robić przy aucie to chłopcy z warsztatów..eee francuz! Pewnie ze Niemiec to Niemiec nie namęczy się mechanik a i zarobi
pamiętam słowa mechanika jak przyjechałem xantią z drobnym wyciekiem - "citroen z hydro? nawet mi tu na podnośnik nie wjeżdżaj", od tamtej pory studiowałem książki i poradniki żeby wszystko samemu ogarniać XD
Stylizacja może bez polotu, ale za to proporcje bardzo zgrabne i sportowe. Samochód jest mały, niski, i w kształcie klina, wygląda lepiej niż 90% współczesnych samochodów.
Xantia była mega ma swoje czasy. I dziś daje radę. Rdzy mało , bo buda w ocynku, wspomaganie dlatego było dobre bo było adaptacyjne, klima w tym aucie też jest, była klimatronikiem, tylko nie z wyświetlaczem a nastawami, najlepszy silnik w tym to był 2.0 w benzynie 125KM, i 2.0 HDI 90 lub 110KM. Zawieszenie to Hydroactiv 2, zaś Activia była mega awaryjna. Zawieszenie hydropneumatyczne jest TAŃSZE w utrzymaniu, bo nie wymienia się amorów a sfery (te zielone gruszki pod maską) można regenerować i w zasadzie jak się dba to są pancerne. LHM trzeba wymieniać co jakiś czas, najsłabszy punkt tego zawieszenia to regulator ciśnienia tzw konżektor. Hydrauliczne zawieszenie miał również następca C5 I i II generacji, Hydroactiv III i było już całkowicie bezobsługowe. C5 3 gen już miał HA na zamówienie, podobnież jak C5 X7. Nowe C5 i co gorsza DS5 nie miały już Hydrauliki. I zgadzam się że to zbrodnia dla motoryzacji. Pozdrawiam
Kiedyś było to dla mnie bardzo ładne auto :D Tak jestem stary :D
Xantia moja druga fura po Peugeocie 106, to był taki statek kosmiczny, mega wygodny, ale jak mi odcięło zapłon wpadając w rondo i przestały działać hamulce i wspomaganie to mi nie było do śmiechu XD Tam w podsufitce z tego co pamiętam jest dioda od centralnego zamka, bo było na podczerwień, ale może się mylę. A najśmieszniejszy quirk & feature to jest ręczny hamulec na przednie koła, więc nie ma nawet jak zaciągnąć łapy pod tesco w zimę
Prawidłowa wymowa tego słowa jest nie do końca określona :) Słowniki podają "gzątia" lub "zątia", z akcentem na ostatnią sylabę. Ja słyszałem jednak wymowę z południowo- zachodniej Fracji, gdzie wymawiano "zonti". Także tego... KSANTIA żondzi ;)
Miałem dwójeczkę w wersji break, z 2.0Hdi 110KM pod maską. Paliła wszysytko, co było olejem palnym ;) Przy okazji pozdrawiam serwis "Jeździk" z Bydgoszczy, który zreanimował mi zawieszenie w tym toczydle :)
Takim jechałem jako pasażer w 2003 roku z Słowacji do Szwecji. Wujek go miał w jakiejś mocniejszej wersji. Brzmienie silnika było naprawdę potężne.
Jak komuś nie wystarczał 1.6 88KM, to mógł wziąć 1.8 90KM. To przebija nawet rozstrzał mocy pomiędzy 1.5, 1.8 a 2.0 w Espero🙈
W wersjach przedliftowych doceniam ten uchwyt/pałąk na desce rozdzielczej przed pasażerem z przodu.
Mialem Xantie I kilkanascie lat temu i bardzo dobrze wspominam. Nawet sobie myslalem ostatnio, zeby kupic Active z 3.0 jako Youngtimera.
W Xanti I bez Active, nie bylo zadnej elektroniki, sterujacej dla zawieszenia.
Ponad 20 lat temu ojciec kolegi miał Xantię i woził nas nią z rana do szkoły. Na tamten czas auto z regulacją prześwitu robiło wrażenie.
Miałem takie auto od nowego kupione w salonie w Zielonej Górze wersja z silnikiem 2,0 benzyna 135 KM. Rewelacja. Spalanie 6,5 l/100km, jeździło max 210 /godź autostrada Niemcy. Komfort zawieszenia boski. Ale Panie głosie z mojej piwnicy zapomniałeś dodać iż to zawieszenie miało także samoskrętne tylne koła chyba do 2 stopni co powodowało iż podczas jazdy w zakrętach nie wyrzucało mnie tak ostro z fotela. Przejechałem bezawaryjne 90 tys. Sprzedałem za dobre pieniądze.
Ciekawy Samochód 🎉🎉I Fajny Odcinek Pozdrawiam Autora🙂🙂
U mnie w rodzinie (rodzice) mięli taką złotą/szampańską z beżową tapicerką, silnik 1.8 16v na wypasie wszystko po za ABS (LOL). Przez 8 lat jeżdżenia to poszło tylko łożysko tylnego koła (cała piasta do wymiany), a tak to nic po za standardowymi rzeczami eksploatacyjnymi. Chyba najmniej awaryjne auto jakie mięli moi rodzice. Komfort masakryczny, wielkość 4+1os zapakowali się na 2tyg. pobyt pod namiotem (namiot jeszcze nie igla-więc kawał wora) i spokojnie 120km w 1str pojechało na pole namiotowe. Fajne nagłośnienie (6 albo 8 głośników+dobrze seryjne wygłuszone drzwi), silnik mocno i ostro lubił się wkręcać po obrotach, ale i na niższych jeździł spoko. Jedyny minus to bardzo szeroki 3słupek mocno ograniczający widok przy cofaniu (szyba w klapie dość mocno pochylona i dość mała). Polecam tylko już niestety mało tych aut. Sam bym kupił w szczególności tę Activię obojętnie z jakim silnikiem (w tej wersji to było 2.0 16v, 2.0Turbo, 3.0 v6 i chyba 2.1td). Aha Activia była chyba tylko w wersji przed liftingiem, różniła się po za zawieszeniem trochę przestylizowanym przednim zderzakiem, nakładkami na progi i lotką na klapie bagażnika+aluski inne niż w innych wersjach. We wnętrzu były bardziej kubełkowe fotele i ciemna tapicerka w kratę (moi rodzice mięli auto od 1 właściciela, który kupił i serwisował je w PL-z zakupem dostali sporo broszurek o modelu i dla tego coś tam mi się przypomina o Activii bo mi się podobała). Dobrze moi rodzice i ja wspominamy te auto.
Jeden z najlepszych aut jakie miałem, wersja 2.0 T.C.T 147kM Activa, podkręcony do 180kM plus podtlenek biedy. Doskonały komfort, fajne wyposażenie, bardzo dobre fotele z przodu i z tyłu. Nic się nie psuło, robiłem tylko tematy eksploatacyjne, filtry, oleje, rozrząd, hamulce i to w zasadzie wszystko.
Szkoda ze ich już nie produkują bo na 100% bym nią jeździł.
Niewchodzący wsteczny to jakaś klątwa Citroenów, spotkałem się z tym w Berlingo i C4 z lat 2000.
Ten element który był niby "od alarmu" jest odbiornikiem podczerwieni do sterownika zamka centralnego. Jak dla mnie najlepiej xantie/406 szukać z 2.016V(xu10j4) 1.816V(xu7jp4). To są lata 90 i wtrysk jest full group lub pół sekwencją co oznacza że jeśli wóz ma mieć gaz to wtryski muszą być szybkie czyli tanie waldemary nie oblecą. Dźwignia zmiany biegów swe specyficzne zachowanie zawdzięcza synchronizatorom mającym sworznie blokujące umieszczone w otworach tarczy, to rozwiązanie częściej stosowano w ciężarówkach z uwagi na niewielką siłę jaka potrzebna jest do zmiany biegu. Tak dla uzupełnienia przedstawionych w filmie wiadomości. Pozdrawiam czekam na kolejne ciekawe testy.
"robiono ją w Iranie, od 2002 do 2090" dobre 30%🤣
Może Motobieda pije herbate z illuminatami i wie co będzie do 100 lat w przód
Powiedział dziesiątego. Czyli 8 lat
Miałem kilka xanti od 1.9 d do 2.0 b i powiem największym problemem tego cacka jest zerowa już dostępność części pneumatyczno-hydraulicznych może jeszcze wróce do tego rarytasika ale nie prędko
Odnośnie pokoleń, to też cieszy mnie podejście, że auto to coś oczywistego w zakupie jak wyrobienie prawka i też mam zdanie, że dzisiaj to młodzi wolą tiktoki nagrywać czy lansować sie telefonami przed wszystkimi. Prawda jednak boli, jak sie widzi motoryzacje teraz a sprzed 20 lat kiedy nawet VAGi miały jakieś różnice w wyglądzie, a dziś wszystko idzie w 1 styl i rozwiązania mechaniczne. Tamta motoryzacja była po prostu ciekawsza
Kupiłem kiedyś taką Xantię 1,5 tyś zł, jako auto przejściowe. Po pół roku przesiadłem się na Vectrę B i spadek komfortu był ogromny
miałem toto w wersji 1.9 TD, zajebioza....cudna jazda po 1600km na raz.
Motobieda zawsze nagrywa od czasu do czasu mojego bloku, nie wiem co o tym sądzić wsumie, ale jestem z tego dumny
Spoko samochód, mieliśmy w rodzinie 1 i 2 generacje ale w pewnym momencie zaczęło brakować części do hydropneumatyki( tak w okolicach 2017 roku) Wbrew obiegowym opiniom koroduje, ruda bierze progi jak i błotniki. Wersja z HDI z 1999 roku przy mrozie w okolicach -10 nie chce odpalać. Plastiki pięknie pękają( szczególnie te w drzwiach trzymające szyby;) porównując 23 letnie Volvo v70 VS 20 letnia Xantia to ilość upierdliwości z jakimi się borykałem była zdecydowanie większa przy francuskiej księżniczce.
Jeżdzę Citroenami od 25 lat, pierwszy to był BX, później Xantia a do dziś Xsara Picasso. Siedzenia z przodu wygodniejsze niż fotel w salonie. Czy się psuły - nie. Picasso zrobiło 380k z jedną wymianą tarczy sprzęgła, oczywiście hamulce, wahacze i progi, które gniją w niektórych egzemplarzach. Picasso 2.0Hdi spaliła 4,3 litra na 100km w trasie 1600 km przy starczej jeździe do 110km/h. Do bagażnika Picasso wchodzi na stojąco Romet Ogar 200.
Jestem z 91 roku i nie zgodzę się, że silniki spalinowe przestały być rozwijane. Tyle problem, że poszło to w kierunku minimalizmu i wydajności. Kiedyś to Pojemność, KM, Dźwięk. Dziś KM, Dźwięk (w odwrotnym kierunku byle ciszej), Pojemność. Tyle, że kiedyś jak były V8 dostępne w prawie każdej budzie to biedny Polski kraj nie było na to stać, a dzisiaj stać wielu, ale nie ma gdzie kupić :D
Jak Xantia wchodziła do salonów to poszedłem jako dzieciak i naściemniałem że rodzice chcą kupić. Pokazywali mi wszystko. Potem do rodziców dzwonili a rodzice o niczym pojęcia nie mieli. :) Bardzo mi się podobał wtedy ten samochód.
Kurwa, oszalał! Go pro na oponie, to mocne 20%. To jest jeszcze lepiej 🔥💪 niż zazwyczaj 😎
najlepszy materiał jaki mogłem znaleźć na yt
Miałem Xantię kombi 2.0 16V. To jak zamiatała Passaty B5 1.8T było poezją. Te zdziwione miny były bezcenne. Niestety wykończyła ją korozja nie tyle budy co przednich mocowań siłowników. Część nie do zdobycia. Niby ktoś gdzieś regeneruje, jednak nie do takich prędkości...
Rewelacyjny patent te szpileczki. W E46 jako "tymczasowy" patent sobie mogę odklejającą się podsufitkę, umocować.
Witam.Jak co niedziela genialny odcinek.Bardzo ciekawa historia o tym citroenie fakt szkoda ze odeszli od hydro-pneumatyki no i od ciekawych nazw bo ja mam clio4 ale to zez byla jakas muza.Gertuluje tez wystepu w TVN TURBO.Stajesz sie slawny.
Gościu nigdy nie obrażaj swojego Narodu! Teraz wiem czemu cie lubi tvp
Nie zapomnę BXa 1.8, to naprawdę dobrze zapie..... tak samo XM 3.0 V6 z opcją pływania łódką i odpalaniem z gwoździa pod maską. To były fajne czasy pełne niespodzianek w podróży a nie teraz wsiadasz jedziesz i nuuuuda.