Czy wszyscy ci którzy tak strasznie narzekają na tą ZłĄ MeToDĘ JaZdY Po ŁuKu "Na ObRóT" mają na drodze do czynienia z sytuacją w której muszą cofać - BEZ możliwości zatrzymania pojazdu, skorygowania toru jazdy czy nawet kategorycznym zakazem (nieumyślnego zresztą) zgaszenia silnika. Prawda jest taka, że jazda na łuku przydaje się tylko do zdania elementu jazdy po łuku na egzaminie - do niczego więcej. W prawdziwym życiu - jeżeli kiedykolwiek w ogóle zdarzy się komuś taka sytuacja - nikt nie będzie zły dlatego, że zatrzymałeś pojazd lub że zgasł ci silnik (no chyba, że stoisz na torach, autostradzie, moście... Ale tam raczej nie tańcujemy autem po łuku). A stwierdzenie "JaK Ty cHcEsZ WyJeChAĆ Na JeZdNiĘ jEżELi NiE UmiEsZ ZrObiĆ ŁuKu" pozwolę podsumować sobie jednym zdaniem - dwia zupełnie różne światy. UcZąC SiĘ JaZdY Na ŁuKu ZdObYwAsZ UmIeJęTnOśCi JaZdY Do TyŁu - a w metodzie na obrót nie? Linie wciąż trzeba kontrolować, tak samo odległość od słupków. Należy zerkać w lusterka, tylną szybę i wybrać odpowiedni moment na zatrzymanie aby wpasować się w kopertę. Nikt nigdy nie powiedział, że po przekręceniu kierownicy czekasz leniwie na odpowiedni moment i nie wkładasz w to żadnego wysiłku. To, że nie zawsze wychodzi to oczywiście inna sprawa, ale pilnowanie linii też nie daje 100% gwarancji zdania. Tak naprawdę to największym problemem jest tu sam łuk bo o ile uważam, że istotne jest przećwiczenie go w trakcie szkolenia, choćby po to właśnie by nabyć "umiejętność jazdy do tyłu", to nie widzę potrzeby wciskania go w egzamin. Nie daje nic oprócz stresu... No i łatwych pieniędzy dla ośrodka egzaminującego.
Kuba C. Prawda! prawdziwe oblicze pokazuje nam jak juz samodzielnie jezdzimy po mieście tam gdzie uczylismy sie a już nie wspomne po obcym mieście dla świeżo upieczonego kierowcy i za granicą! w takiej sytuacji znalazłam sie ja zdałam w Polsce i od razu wyjechałam samodzielnie w trasę to był dla mnie prawdziwy test na odporność psychiczną,stres ogromny czy dam radę ale?dałam radę i przyznam byłam dumna z siebie pozdrawiam....
haha, no dobra ale powiedz mi jak chcesz wjechać pomiędzy dwa zaparkowane na poboczu prostopadle kombajny, jeśli nie umiesz zakręcić nie przekraczając linii?
też oblałem raz na łuku, ale za drugim już się udało. mogę wam dać radę, nie wiem na ilę przydatną :d polecam po prostu cofać możliwie najwolniej jak się da i skupiać się najbardziej na prawym lusterku. weźcie sobie kilka godzin samego łuku i tłuczcie to do skutku - ja tak zrobiłem i za drugim razem się udało, mimo, że nie jestem zdecydowanie mistrzem kierownicy :) na pewno prędzej czy później się uda, nie poddawajcie się!
Małpa byłaby w stanie nauczyć się prędzej niż w kilka godzin. Łuk to jest najprostsza rzecz na egzaminie haha. (nie pierdolić o tym daremnym sprawdzaniu płynów i świateł)
@@nynys123x Szkoda również, że nie dodał, że będąc pod ogromnym stresem i w nerwach lepiej na łuku raz zakręcić kierownicom, gdzie łuk wyjdzie w 90% przypadków jak kręcić nią jak on i oblać na bank. Mu na spokojnie nie wyszło.
Wiadome jest ze jeden obrót wystarczy, i przy dojerzdzaniu do lewej Lini lewy bok samochody gdy ustawia się bokiem w linie prostą wystarczy ten Ruch dynamicznie odkręcić i jechać do tyły na prostej kierownicy i rekaw zaliczony. W przypadku jak stoją samochody itp sprawy w tedy wypadało by manewrowac ta kierownica a na rękawkie jest to zupełnie nie potrzebne.
Witam, dwa podejścia do egzaminu, do zadania podeszłam z metodą na obrót, dwa razy nie wyjechałam na miasto. Na kilkanaście minut przed trzecim egzaminem obejrzałam ten filmik, i się udało. Dzięki wielkie, pozdrawiam :)
Mnie instruktor nauczył pokonać łuk tyłem na obrót, ale nauczył mnie tylko na egzamin (stres - ta technika jest wygodna). W codziennej jeździe nawet nie pamiętam o tym, ponieważ zostałem również nauczony jak z głową wykorzystywać kierownicę bez jazdy na pamięć. Zresztą, powiedział mi: "Nauczę Cię jeździć oraz nauczę Cię jak zdać egzamin, ponieważ egzamin i jazda na co dzień to 2 światy" Miał rację, Dziękuję mu za to :)
Mnie instruktor nauczył właśnie na obrót i od pierwszego razu do teraz (dalej mam jazdy) przejechałem ten łuk z 30 razy i ani razu nie najechałem na linie ani nie uderzyłem w słupek, więc uważam tą metodę za dobrą :)
mi na jazdach też wychodziła ta metoda za każdym razem jak łuk robiłem ze 100 razy to oni razu nie miałem wpadki.. dzisiaj miałem egzamin i chuj inaczej były ustawione pachołki i po 2 próbach mam 140zł w plecy.
Instruktor uczył mnie właśnie na tzw. "obrót" i wczoraj oblałem przez te metodę. Niesamowicie sie wkurwiłem i byłem zaskoczony że najechałem na pachołek lewym, przednim kołem. Oblałem dlatego że te dwa pachołki były w dalszej odległości od koperty niż na łuku na którym się uczyłem. I teraz jestem zdezorientowany, nie wiem jak ugryźć ten łuk kolejnym razem.
+Thorgal Aegirsson Przy wjeździe przodem postaraj się zaparkować trochę bliżej prawej krawędzi. Wcześniej lusterko ustaw tak aby móc kontrolować odległość linii od tylnego koła możesz się dodatkowo wyprostować żeby lepiej widzieć, wrzuć wsteczny. Cofając staraj się utrzymywać stałą odległość od linii, jak linia "ucieka" skręć mocniej, jeżeli się zbliża to odkręć i pamiętaj delikatne ruchy kierownicą. Spróbuj przed egzaminem z instruktorem jak ci pójdzie, jak to opanujesz to gwarantuję Ci że nie wiadomo jak długi byłby ten łuk i pod jakim kątem zawsze dasz radę. Mi udało się za pierwszym zdać, za 2 miesiące mijają 3 lata. :) Pozdrawiam i Życzę powodzenia. :)
clownnice No niestety. Ale to jest ładnie poryte wszystko, teraz miałem drugi termin i łuk był ok, tylko że robiłem na innym, nie na tym co ostatnio, bo łuków jak wiadomo jest kilka na WORDZIE. Ten miał już te 2 tyczki ustawione tak jak na moim łuku w szkole nauki jazdy. No i teraz poszło elegancko. Metoda na obrót się sprawdziła. Kluczem do wykonania łuku prawidłowo jest jak najwolniejsza jazda i patrzenie w prawe lusterko i od czasu do czasu obejrzeć się w lewą stronę sprawdzając sytuację w tamtym miejscu. Patrząc w prawe lusterko pilnować żeby linia nam z niego nie znikła, korygować kierownicą w razie gdyby uciekała nam z pola widzenia.
haha, ja miałem najpierw polecenie żeby zaparkować prostopadle po lewej stronie, ale instruktor stwierdził że jest za mało miejsca i pojechałem dalej szukać. I następne parkowanie jakie mi podyktował to było skośne po prawej stronie, czyli banał :D haha! ależ jestem prze szczęśliwy!
Jazda na obrót nie jest zła ponieważ ustawienie pachołków na placach manewrowych nie jest przypadkowe- ich odległości są ściśle określone szanowny panie właścicielu.
+Krystyna P. w dupie ci sie coś pojepało? te dwa pachołki przy których robi się obrót mogą być w innej odległości od koperty niż sie uczyłaś i wtedy sie zesrasz a nie zdasz
Troszkę kultury. Ustawienie pacholków reguluje ustawa. Poczytaj o nie ubliżaj mi!!! Muszą stać w określonych punktach. Metoda na obrót w określonym momencie i dalsza obserwacja w lusterkach i prze szyby jest niezawodna. 90% moich kursantów pokonuje to na egzaminie bez problemu. Pozostali najczęściej zapominają o upewnieniu się o możliwości jazdy!
Za pierwszym razem robiłem łuk nie na obrót i oblałem.:(((( Wczoraj robiłem na obrót i tak jak pani pisze własnie lustereczka itp i poszło bezbłędnie i zdałem:::))) I mam z bańki łuk::)) Jakk to tam woli niech sobie robi łuk po swojemu byle by zaliczył .Polecam pani metode jest pewniejsza na tej drugiej mozna sie zagubic bo w pewnym momęcie niewidac w lusterku lini .i Porobione :::))
i tak 7-8 razy oblać na łuku, za 9 wyjechać na miasto, ulać i zdać za 18 hmmm moje marzenie ale pewnie nie wyjdzie bo się zniechęcę lub uda mi się cudem za 35 razem.
Tutaj Pan ma bardzo dużo racji, często w nerwach uczeni metodą tzw. "na pachołki" kręcimy za wcześnie, bądź za późno, a na egzaminach często te pachołki nie są ułożone tak idealnie jak ćwiczymy na jazdach,o wiele lepszą metodą jest uczenie się na linie, wtedy posiadamy tą pełną kontrolę nad jazdą i mamy pewność że wszystko pójdzie jak trzeba. Ja za pierwszym i 2 razem na egzaminie nie wyszłam z placu, dopiero jak nauczyłam się jeździć jak należy (czyli na wyczucie lini) to pięknie zdałam😁 Serdecznie polecam abyście prosili swoich instruktorów aby uczyli was w ten sposób i życzę wszystkim przyszłym zdający szczęścia😊
Nie rozumiem tego całego fenomenu nauki "na obrót". Ja uczyłem się normalnie, na wyczucie, cały czas patrząc w prawe lusterko na położenie linii, a jak uciekała, to kontrowałem kierownicą w drugą stronę. Nigdy, mówiąc kolokwialnie tego rękawa nie spierdzieliłem. To zadanie naprawdę pomaga wyczuć samochód i przy parkowaniu prostopadłym tyłem, bo jest to dosyć analogiczne do rękawa.
Ja bazowałem na metodzie "na obrót" tylko, że mój instruktor nazywał ją "metodą blondynki". Najpierw dość mechanicznie i zawsze wychodziło, później już bardziej na wyczucie, ale cały czas bazując tak w 70% na tej metodzie i łuk zawsze mi się udawał.
ustawienie pachołków na pasie ruchu wynika z ustawy. Cały problem z tym łukiem polega na tym że kursantom podczas jazdy do tyłu i patrzenia w tylną szybę mylą się kierunki patrzenie do tyłu i do przodu w lusterka dla początkującego kierowcy jest bardzo trudne Wymaga to długich i mozolnych ćwiczeń. Szczególnie dla pań którym bardzo łatwo mylą się kierunki. Mozolna praca na łuku i zrozumienie fizyki wózka zaowocuje później większą swobodą podczas parkowania kiedy to wyjazd z miejsca parkingowego realizujemy patrząc w tylną i tylne boczne szyby. Nie idźcie na łatwiznę . Życzę wszystkim powodzenia.
Ja te kilkanaście lat temu jak robiłem jazdę po łuku, to trzymałem się jak najbliżej prawej strony i nie ma szans by nie przejechać łuku poprawnie, oczywiście potrzeba precyzji podczas prostowania auta. Jak patrzę na filmy ze szkoły KURSANT, to zazdroszczę fajnych instruktorów, mój czytał gazetę, a ja jeździłem rozklekotanym polonezem na gas, w którym gasł silnik na wolnych obrotach, wyskakiwał trzeci bieg i miałem rozklekotany fotel kierowcy ;)))))
Zawsze jak robię łuk skupiam się na pachołkach i za każdym razem wychodzi dobrze. Kiedy próbowałam jechać "bawiąc się kierownicą" rzadko co się to dobrze kończyło. Jutro mam egzamin i jednak zostanę przy sprawdzonym sposobie ;)
Kasia gratuluję!! ja zdałam 28 maja kat B tak z tym łukiem to chyba więcej stres bierze górę lecz na dzień dzisiejszy wiem, że zdać to nie wszystko prawdziwa nauka jazdy autem zaczyna się dopiero gdy już samodzielnie jeżdzimy pozdrawiam!
Taa najpierw mówi że ktoś może przekręcić więcej niż obrót a potem każe się bawić kierownicą ... słabo to widzę w nerwach to nie wyjdzie... wolę to na obrót pewniej się czuję. Nerwowo odbijesz od jednej linii i wpadniesz w drugą wiem bo sama się tak zamotałam...
ufff udalo się:) 1.04 w Prima Aprillis zdałam egzamin :) Bałam się łuku okropnie, mimo ze doskonale go pokonywałam na jazdach z instruktorem....byłam przygotowana na zapisy na następny termin i pewna, że obleję... 2 minuty przed egzaminem zadzwonili do mnie z firmy do ktorej składałam aplikację i zamiast stresować się jazdą stresowałam się rozmową kwalifikacyjną... łuk zrobiłam za pierwszym razem bezbłednie... to samo z górką... reszta jakoś poszła i kasę, którą miałam odłożoną na następny egzamin zapłaciłam za wyrobienie dokumentu prawa jazdy :) Stres, stres i jeszcze raz stres!!! To przeszkadza na łuku!
Właśnie ja też byłem uczony jazdy "na obrót " i to prawda że na placu osk w stosunku do WORD U w innej odległości są ustawione słupki bo dzień przed egzaminem jeździłem na placu osk "na obrót " i mi wychodził łuk a na drugi dzień na egzaminie zrobiłem to samo " na obrót " i minimalnie najechałem na linie i oblalem a dodam tylko ze zdaje prawko w automacie wiec byłem pewien ze plac zalicze od reki a tu ZONK koszta ; 130zl egzamin plus 210zl wypożyczenie auta na egzamin bo jak się okazuje posrane WORD-Y dopuszczają możliwość zdawania prawa jazdy na automatycznej skrzyni biegów ale aut egzaminacyjnych " w automacie " juz nie mają obowiązku zapewnić Trzeba zmian w przepisach odnośnie utrzymywania word-ów bo tylko się szerzy przez to łapuwkarstwo jak człowiek mało ze wyda na kurs 2 tys poświęci 2 miesiące na niego a jeszcze jest udupiany za byle gówno za np " brak zdecydowanie w jeździe " za " patrzenie się na położenie biegów " podczas zmiany .przecież to są pierdzieluchy ludziom się tylko utrudnia zrobienie prawka gdzie w innych krajach europejskich każdy ma praktycznie prawo jazdy Ja rozumiem osoby które się nie nadają do prowadzenia jakich kolwiek pojazdów mechanicznych i faktycznie stanowią realne zagrożenie na drodze ale nie ze udupia się ludzi za "byle co "aby wzbogacać word albo prywatna kieszeń egzaminatora
Ja robiłam łuk na obrót i za każdym razem wychodziło... na egzaminie nie było problemu... łatwy sposob ...po co sobie komplikowac zycie jak i tak jest duzo stresu :P
Witam ja dziś mam za sobą pierwszy oblany egzamin właśnie na łuku... przed samym egzaminem ćwiczyłam jazdę wychodziło mi przez obrót w Wordzie nie wiem dlaczego mi nie wyszło.egzamintor powiedział mi że za szybko odkrecialam kierownicą...i że w niektórych ośrodkach luki nie są takie same bo oni w Wordzie mają szersze...to były słowa egzaminatora a piszecie że ośrodki mają identyczne łuki i postawienie pachołków.jest w wordzie jazda próbna po placu więc się tam wybiorę i poćwicze.
Wiem, data, ale nie mam kogo zapytać. Ja jadąc po mieście nie mam żadnych problemów z określeniem, w którym miejscu się zatrzymać i panuję nad samochodem, ale na łuku na placu manewrowym dostaję małpiego rozumu i mój problem polega na tym, że jak wjeżdżam na kopertę, nie potrafię ocenić, czy jestem za blisko, czy za daleko. Po prostu patrzę w lusterko i mam wrażenie, że tyczka jest tak blisko, że zaraz w nią wjadę, a okazuje się, że mam do niej spory dystans. Jak sobie z tym poradzić? Łuk na jazdach robiłam tylko raz, bo niedawno zaczęłam kurs, więc to kwestia wprawy, czy jest na to jakiś sposób?
Uczyłem się na obrót, chwalił mnie instruktor, powtarzał że zdam wszystko za pierwszym. A oblalem na łuku. Przyczyną było zrobienie wszystkiego na ostatni guzik przez co trochę się zagapilem i za późno zrobiłem obrót. Teraz do drugiej próby uczę się na lusterkach i mam nadzieję że wyjdzie. Lusterka sa lepsze bo cały czas to kontrolujemy, a jak się okaże że będą gdzie indziej pachołki to nam nie wyjdzie bo mnie wiemy co zrobić jak już widzimy że nie uda się.
OrManFTW ostatecznie zdałem za 3 razem, bo za 2 już miałem ostatnie skrzyżowanie no i akurat jakies auto jechało szybko, a ja powoli opuszczałem skrzyżowanie no i wymuszenie
oooooooooo zajebiście!nas uczyli obrotu ( raz cały i 20 po) przy 2 pachołku. Jutro egzamin .ostatnio 2 raz oblałam na placu mój egzamin trwał 4 minuty poszedł pachołek i dziękuję. masakra:( a wszystko też przez to,że gdy wcisnęłam sprzęgło ,żeby się swobodnie toczył do tyłu zaczął robić(bu bub bu) pomyśłałam !oo zaraz mi zgaśnie!popuściłam sprzęgło do góry jak cofnął chopek spadł i tyle :(MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:((((((((((((((((ŻYCZĘ WSZYSTKIM POWODZENIA
Olena Olena To trzba było ustawić sprzęgło w tak zwanej pozycji połsprzęgła i by Ci na pewno nie zgas tylko cały czas powoli się toczył. Mnie tak uczono i na egzaminie łuk bezbłędnie przejechany
On ma rację, ja przez to z placu nie mogę wyjechać :/ Ale dlaczego uczą "na obrót"? Bo ten manewr jest niemiarodajny, często nie widać linii więc inaczej nie da się to zrobić. To NIE JEST odzwierciedlenie jazdy po mieście, bo wielu którzy nie zrobią tego łuku na placu świetnie radzą sobie "w praktyce" (np. ja) cofając do bramy, parkując itd. Bez mniejszego problemu.
stachu kolasa ja jechałem na pozycyjnych bo nie zauważyłem i koleś spytał mnie na jakich światłach jadę i mu powiedziałem i kazał zmienić na prawidłowe ale zaliczyłem egzamin za pierwszym 😊
Tego pachołka który stoi w miejscu gdzie linia zaczyna przechodzić w łuk nie da się przestawić bo kazdy to zauważy. Wystarczy mijając lusterkiem wspomniany pachołek zrobić jeden obrót kierownicą w prawo a później bacznie obserwować odległość samochodu od prawej linii w prawym lusterku na koniec głowa do tyłu i hamujemy w kopercie końcowej.Każdym samochodem którego długość pi raz drzwi jest podobna do tej toyoty da się w ten sposób pokonać łuk , ja próbowałem skodą fabia i oplem corsa i każdym z tych pojazdów da się poprawnie przejechać łuk wyżej wspomnianą metodą.
Proszę sprawdzić dokładnie . Oczywiście jest bardzo blisko bo taki był zamysł w trakcie wykonywanie tego elementu łuku.Jak ma się kontrolę nad pojazdem to można pojechać bardzo blisko tej strony albo drugiej.Proszę sprawdzić u siebie w szkole jazdy czy jest pan w stanie tak blisko pojechać!!
Chodziliście do jakichś gównianych szkół. Pewnie nawet nie było w nich egzaminu wewnętrznego, bo to szkoła pana mietka. Pomaga ustawienie lusterek nieco niżej, żeby widzieć linie. najważniejsze jest prawe lusterko i "łapanie" pachołków. Sprawa jest prosta. Mijasz pachołek, to skręcasz delikatnie do momentu aż w prawym lusterku pojawi ci się pachołek.
A mnie najbardziej wkurza fakt, że nie można sobie obniżyć lusterek. Mi na jazdach instruktor pozwalał obniżać lusterka i nauczyłam się łuku po swojemu "bawiąc się kierownicą", ale pod koniec miałam z innym instruktorem, który uświadomił mnie, że nie mogę ich potem poprawić więc nauczył mnie jazdy na obrót. Wyszło, więc uznałam, że będę to stosować. Na 1 egzaminie mi się udało perfekcyjnie, ale na drugim już nie, bo faktycznie te słupki były inaczej trochę rozstawione... I weźcie mi powiedzcie, czy normalnie nikt sobie lusterek nie obniża i nie patrzy na linie? Przecież w normalnej jeździe nikt się nie ustawia do słupków, bo wszędzie są linie... to jest według mnie głupota!
Oblałam dzisiaj prawko - sposób na "obrót" jest skuteczny, pod warunkiem, że jest się blisko prawej linii. Ja ze stresu jechałam wręcz bliżej lewej krawędzi, więc to nie miało szansy się udać... Głupi błąd, no ale tak działa stres. Następnym razem chyba spojrzę w lusterka.
Sranie w banie, ten łuk jest bez sensu i nie odzwierciedla prawdziwych warunków drogowych, pokonanie go metodą na obrót jest jak najbardziej dobrym sposobem żeby mieć to po prostu z głowy a uczyć się cofania powinno się w warunkach drogowych a nie na placu.
metoda na obrót jest dobra..bo w stresie,na takie fikołki z kierownica oblewa sie bo nie opanujesz łuku i do widzenia..wiec obrót jak najbardziej raz i git a nie cwiczenia troche w tą troche w tamta...
A ja tam sugerowałam sie jedynie tym by widzieć linie. Jeśli jej nie widzę w prawym lusterku to koryguje skręt. I nie ma chuja, zeby nie wyszło 💁 Uczenie na obrót albo "przy tym pachołku tak a przy tamtym srak" jest słaba nauka, przydatna BYĆ MOŻE jedynie na placu. Ale jeśli będzie trzeba wyjechać na ulice z miejsca postojowego bądź bramy z uwzględnieniem faktu, ze nie można najechać na pas przeciwny czy linie ciągła to zaczynaja sie schody
Ja wczoraj właśnie oblałam tym sposobem na "obrót", bo w Wordzie pachołki były poprzestawiane i mnie wyniosło :( Najlepsze jest też to, że na jazdach nigdy nie miałam z tym problemu i byłam pewna, że co jak co, ale łuk to pikuś dla mnie... W poniedziałek poprawka. Zobaczymy, co z tego będzie...
Dokładnie, takie uczenie się schematów jest bez sensu, dla różnych prędkości trzeba wolniej lub szybciej skręcać koła inaczej się wypadnie poza linie. Ja tam robie łuk na czuja czyli lustereczko i utrzymuje tor jazdy na ok 0,5m od prawej lini. Wychodzi bezbłędnie, i przedewszystkim mogę to robić szybko. Ci co myślą też powinni to ogarnąć bez problemu, a nie uczyć się schematów, które czasami zawodzą.
Nauka na obrót, później taki chce zaparkować i nie czuje samochodu. Ostatnio jakiś idiota zdarł mi całe prawe przednie drzwi + tylne bo parkować nie umiał, oczywiście uciekł. Efekt taki, że drzwi tylne i przednie były do wymiany z AC.
Mam dopiero 10h wyjeżdżone, robię "na obrót" i nawet nie najeżdżam na linię. Ponadto ten łuk w ogóle jest zbędny bo parkując nie wykraczam poza linię i stoję prosto. Ten gość co cię obtarł po prostu znalazł prawko w czipsach.
Egzamin na łuku jest po to, żeby go zdać, a nie nauczyć się jeździć. No chyba, że wg ciebie osoby robiące łuk na inne metody lepiej parkują. :D Ale z doświadczenia wiem, że łuk ma się nijak do parkowania i z tego też powodu parkowanie jest sprawdzane na egzaminie na mieście.
Na egzaminie na prawo jazdy w trakcie wykonywania jazdy pasem ruchu do tyłu , jest obowiązek oglądnięcia się do tyłu przez ramię.Nie wszyscy egzaminatorzy rygorystycznie tego przestrzegają .
Ja jak się uczyłem łuku gość mi kazał na sposòb A pod koniec nauki jazdy sam powiedział, że spokojnie za każdym razem to zrobię bez sposobòw I miał rację 10 razy pod rząd zrobiłem niemal idealnie, na egzaminie też na luzie jak ktoś ogarnia jazda niepotrzebnie sposobòw...
Mój kochany instruktor mnie uczył na obrót nie zdałem trzy razy przez plac udało się za czwartym bo zrobiłem to na wyczucie patrząc w lusterka i jak już wyjechałem na miasto poszło łatwo ;p
coś wam napiszę bo oglądałem ten film, że instruktor mówi że metodą na obrót nie zdołamy zrobić rękawa, otóż to nie do końca tak...mnie uczono na obrót i zdałem Państwowy za pierwszym razem, ale jak już robicie na obrót to jeszcze oglądnijcie się podczas jazdy czy oby na pewno jest wszystko w porządku, jeśli już widzicie że zaraz przy cofaniu na rękawie walniecie w pachołek albo tyczkę to korygujcie zdecydowanie tor jazdy, jeśli to nie pomoże to zatrzymajcie się i powtórzcie zadanie... druga sprawa: słyszałem tu od innych że pachołki mogą być porozmieszczane inaczej na egzaminie i wtedy jest lipa na obrót...otóż nie do końca, bo na egzaminie Państwowym musi być ustawowo określona odległość tych pachołków, tu nie ma samowolki!! inaczej oczywiście jest czasami na placu gdzie się uczycie, tak oczywiście takie pachołki mogą być rozmieszczone w zasadzie w odstępie innym niż w WORD-zie...więc warto podpytać...tak czy inaczej czy przy cofaniu się robi na obrót czy jakąś inną metodą, to czały czas spoglądamy w lusterka boczne i łeb do tyłu :) a będzie ok...trudniej jest ,,wyczuć'' kiedy mamy się zatrzymać w kopercie ale i na to są sposoby :)
witam ja byla wlasnie na uczona na "obrot" wg sie to u mnie nie sprawdza i juz raz oblalam nie zawsze w odp momencie sie zrobi ten obrot:) i czy Pan mysli ze sprawdzialaby sie u mnie ta technika ktora pan pokazuje?
To naprawdę jest proste, skręcając w prawo na łuku trzeba patrzeć w prawe lusterko i gdy zniknie z niego linia boczna nalezy się wychylić i przekręcić kierownice.. Tak miałem dziś na placu ma manewrowym i naprawdę, opanowałem to bez konkretnego problemu.. Trzeba po prostu poćwiczyć i tyle. :)
moj instruktor też mnie uczy jazdy po łuku (na obrót) spytałam czy jest inna metoda pow że na obrot jest tylko dopuszczalny na egzaminie , jak z tym jest ??
Patrząc na statystyki oblanych egzaminów prowadzonych przez WORD Wrocław które odbyły się na placu , można zobaczyć że 60% to egzaminy oblanie właśnie na łuku .
może mi ktoś wytłumaczyć : jak jadę do tyłu na łuku i potem skręcam i odkręcam kierownice i mi zjeżdża samochód np. w prawo to w ktora strone mam kierownice odkrecic ? strasznie mi sie to myli i już 2 raz na placu przez to oblałam bo w pachołek wjechałam :(
jedziesz tyłem, zjeżdża w prawo to żeby odkręcić musisz skręcić w lewo. To jest jak w jeździe do przodu. Chcesz żeby w lewo skręcił kręcisz w lewo i analogicznie do prawej
Ja dziś oblałem, zrobiłem na obrót właśnie i wjechałem lusterkiem w ostatni pachołek prawy na zakręcie :/ muszę się przestawić na właśnie taki realny sposób jak tutaj zaprezentowany, jest bardziej efektywny i sprawdzi się na każdym łuku.
Jazda na łuku na obrót może się udać ale to ryzyko . Poza tym chodzi o umiejętność poradzenia sobie w sytuacji cofania w wąskiej ulicy bez możliwości zawrócenia !
A czy na egzaminie egzaminator zwraca uwagę na to jak się rozglądamy i w co patrzymy? to tez jest brane przy ocenie? bo słyszałem, że za brak spojrzenia przez ramię w tylna szybę potrafią oblać, ze niby nie powinno się patrzeć się tylko w lusterka.
+Magdalena Bukowska Niezawodna? haha :D Mnie jakoś zawiodła :D Rozumiem, że parkowania i zawracania też wykonujesz na pamięć? :D Widać, że kobieta, bo myśli, że lusterka w samochodzie służą tylko do przeglądania sie i poprawiania makijażu ;) Instruktorzy uczą robić łuk na obrót, a często nauka odbywa się na łuku, który wygląda inaczej niż na egzaminie. Wystarczy inna dłuegość łuku, inaczej rozstawione pachołki itp. U mnie tak było i efekt był jaki był. Nauczyłem sie używać lusterek i łuk to był dla mnie od razu banał, tak samo jak parkowanie, zawracanie itp. To podstawa wiedzieć do czego służą lusterka w samochodzie. Znam takich geniuszy co zdali na farcie na metodzie na obrót, a później boją się samochodem parkować czy wyjechać w jakiejkowiek trudniejszej sytuacji.
Myślisz, że pociśniesz kobiecie z lusterkami? No niestety, nie udało Ci się :) Ja nic do Ciebie nie mam, ale do jakości łuku na tym filmiku i owszem, niezdany na egzaminie. Pozdrawiam, szerokości :)
+Magdalena Bukowska Pociśniesz? Fakty przedstawiam. Stwierdzasz debilizm, że ta metoda jest niezawodna to ci to wytykam, bo wprowadzasz kursantów w błąd. Znam osobiście wiele osób, którzy przez taką metode oblali łuk, a jak zaczęli używać lusterek i korygować dzięki nim swoją jazde to zdali bez problemów. Ja sam tak miałem. Nie wciskaj ciemnoty kobieto. Tu akurat instruktor za bardzo skupia się na gadaniu niż na jeździe. A to jaki z niego instruktor nie mi oceniać. Chciałbym widzieć twój geniusz za kółkiem. Jak jedziesz na zakupy to przed marketem też parkujesz na pamięć? :D
+Matee Żadna metoda nie jest niezawodna i wszystko zależy od tego czy ktoś potrafi myśleć. Metodą "na obrót" bardzo łatwo zrobić łuk, nie trzeba kręcić dziesiątki razy kierownicą w stresie, ale jeżeli ktoś nie myśli i robiąc obrót nie patrzy w lusterka i ewentualnie w razie potrzeby nie koryguje toru jazdy to już jego problem.
ja sie uczylam na obrot i nie narzekam..oblalam na powrocie do wordu na wymuszeniu.drugi egzamin na tym ze nie dalam rady wjechac do koperty bo pedal hamulca byl jakos inaczej ustawiony ze auto mi gwaltownie hamowalo gdy powoli chcialam juz hamowac na wjezdzaniu przodem tak mialam 2 x raz sie zatrzymalam polowa auta na lini a drugim razem lekko tylnym kolem najezdzalam na linie z tylu.kolejny egzamin mam 2 marca i juz w moim wordzie nic mnie nie zaskoczy.:) zmieniaja nawet pedaly w sensie -raz sprzeglo moze byc inaczej raz hamulec inaczej ustawiony..bardzo czule...dla mnie to chore ...eh.najbardziej sie boje wjezdzania do srodka koperty przodem bo sie boje ze na linie najade tylnym kolem albo ze przodem walne w slupek po prostu.i nie moge sobie poradzic z tym kiedy mam hamowac ;c nigdy nie wiem
No na egzaminie tak jest, ale uczysz się w warunkach szkoły jazdy. Ucząc się łuku na jazdach umiałem go do perfekcji metodą na obrót a na egzaminie podczas cofanie odległość była inna, dłuższa więc zapewne na egzaminie łuk jest taki jaki ma być ale podczas nauki jazdy uczymy się na jakiś łukach pustawianych na odpierdol
Nie znam typa ale ta jego zabawa napewno nie pozwoliła by mi zdać ☺️ wrócił bym na dodatkowe jazdy pewnie do niego 😂a zabawa kierownica w wordzie kosztowała by mnie kolejne 150... Łuk jest kompletnie bez sensu że jeszcze nie można się zatrzymać hehe ten filmik idealnie to pokazuje że nawet instruktor się walnol i najechał
co za głupoty jak pachołki w innej odległości już tym u mnie krecha bo są przepisy a zwłaszcza uchwała o zasadach odległości pachołków i ktoś taki uczy???Egzaminator by mnie wysmiał gdy bym się o to zapytała.
Mówię Wam moi drodzy szczerze i przestrzegam nie uczcie się łuku na "obrót". O wiele lepiej wyczujecie samochód i zrobicie łuk na prawe lusterko to wcale nie jest trudne a nie będziecie maszynami tylko myślącymi kierowcami.To się wam przyda. Taka moja rada ,że jeżeli widzicie ,że instruktor uczy Was na "sposób" to ja bym natychmiast takiego instruktora zmienił.
Nie róbcie nigdy luku metoda na obrót to prawdziwa loteria... ja zdałem niedawno za 4 razem zawsze zaliczalem normalnym sposobem według linii i wychodzilo
mnie właśnie instruktor uczy na ten obrót ;/ i mam pytano czy te słupki na egzaminie będą tak samo rozmieszczone bo jak wykonuje ten obrot to patrze na drugi slupek i pelny obrot w prawo
Mnie uczyli,że jak zauwaze trzeci pachołek w lusterku prawym to mam skręcac 180 stopni i jak mi sie samochod powoli prostuje to odkręcić szybko :D Jakos tak :D nie wiem nie pamietam dawno temu to mialem XD
Ja za 2 dni mam egzamin na kat c+e, i nie wyobrażam sobie jak można nie zdać na kat B. Przecież to jest tak proste, banalne. Mam kat B od 13 lat. C od 4 lat. A c+e będę miał za 2 dni 😎
+Marcia „Marcia” 777 nie możesz winić za swój oblany test nauczania na skręt,po prostu nie umiesz jeździć i tyle. Mam 5 kumpli co robili na skręt i każdy zdał za 1 razem więc to nie jest wina nauczania na skręt
i co z tego,że uczą na skręt? Wydaje mi się,że lepiej juczyć się schematycznie ,niż bawić się kierownicą na egzaminie. Każdy inaczej jeździ i naczej czuje auto,więc wydaje mi się,że na tym poziomie jazda schematyczna jest dobra
Zgodze się, że metoda na obrót to dno dna. Ja przez to nie zdałem pierwszego praktycznego. Później wziąłem pare godzin u innego instruktora, który wie do czego służą lusterka w samochodzie i dzięki używaniu tych lustrek czyli drugiej metodzie o której mowa bez większej nauki i przyswajania już od początku łuk robiłem z 100% skutecznością i tak też na egzaminie zaliczyłem plac. Efekt widać też przy parkowaniach, zawracaniach itp. Posługiwanie sie lusterkami to podstawa. Pomijam, że ktoś uczy sie metody "na obrót", a później na egzaminie często ma inaczej wyglądający łuk. Jeśli ktoś mi nie wierzy to sobie sami sprawdźcie. Ja podczas nauki jeździłem na krótszym łuku z innym profilem i błędnie rozstawionymi pachołkami w stosunku do tego co na egzaminie. I jak tu zdać tą metodą na pamięć? Chcecie potrafić jeździć samochodem to uczcie się używać lusterek ;) A dobrego instruktora poznaje się właśnie po tym, że nie wciska nauki robienia łuku na pamięć.
+Matee Powiem Ci, że mam podobne obawy. Podczas nauki jazdy na łuku w OSK na 20 razy może 3, 4 próby były błędne a jak się już zdarzyła, to następne dwie były perfekcyjne bo wiedziałem, że np. za szeroko i trzeba szybciej kręcić. Poszedłem zdawać egzamin, najpierw za 1 razem obrót, starałem się robić identycznie jak na placu w OSK i... wyjechałem za szeroko. Zatrzymałem się, kolejna próba. Trochę szybciej zrobiłem obrót i... to samo. Nigdy w OSK nie zdarzyło mi się dwa razy zrobić błędnie łuk, jeszcze tak żebym uderzył lusterkiem w tyczkę. Czułem się tak, jakbym jechał go pierwszy raz w życiu - stąd zastanawiam się, czy nie był źle ustawiony ten profil.
Mnie tam uczyli na obrót i było OK. Podczas 43h w OSK setki razy robiłem i może tylko 3-4 próby były błędne. Na Egzaminie oczywiście bez problemu. Moim zdaniem nie ma co kombinować jak ten z filmiku.
+Benek Benkowski zależy w jakiej odległości masz ustawione te 2 tyczki, jak w takiej samej jak na łuku którego sie uczyłeś to zdasz, a jak jest różnica to od razu oblejesz
Thorgal Aegirsson No wiesz, jak na OSK'owskich placach błędnie ustawiają pachołki to już tylko wina instruktorów którzy się tym tam zajmują. U mnie dbali o takie rzeczy. Ten z filmiku sam najechał na linie, aż nie do wiary, że wstawili ten kompromitujący ich filmik. Lepiej nie cudować.
Benek Benkowski no to ja już nie wiem, jak robiłem tą metodą na łuku OSK to 100 % poprawnie każdy przejazd. A jak poszedłem na egzamin i na wysokości drugiego słupka zrobiłem obrót o 360 stopni kierownicą to najechałem przednim lewym kołem na pachołek. Więc WTF???
dobrze powiedziane jak ja sie uczyłem zapłaciłem w szkole nauki jazdy 1700zł i też mnie idiota uczył na słupki a należy dopasować sobie prawe lusterko żeby było linie widać i robić łuk kontrolując tor jazdy w lusterku i manewrując kierownicą
W ośrodku w którym jeżdżę uczą jazdy na obrót po łuku . Jest to nauka na pamieć jeden obrót w prawo po przekroczeniu pachołka w prawym lusterku . Jest to całkowicie bez sensu . w praktycznej jeździe robiąc łuk do tyłu nie będzie żadnych pachołków a jazda na wyczucie jak dla mnie jest lepszym rozwiązaniem . Dziękuję Panie Andrzeju pozdrawiam.
![Cz1 Egzamin wewnętrzny Wiktoria - tym razem niezaliczony. Szkoła Kursant [PRAWO JAZDY]](http://i.ytimg.com/vi/ZUW3XFRM0vI/mqdefault.jpg)
"Tu cały czas zabawa polega na tym, żeby nie najechać na linię"
W dobrym momencie powiedziane :)
Najlepsze jak mówi że najważniejsze żeby nie wjechać na linie A po niej jedzie. Geniusz
jezdzilam z ta szkolą jzdy Kursant i jakos z trzema instruktorami, kazdy z nich uczyl na "obrot"...:D
Haha dokladnie kazdy tak uczyni jeszcze nikt nie oblal
@@paulinadebkowska870 ja oblałam już 2 razy na obrót
@@aleksandrastepa4761 cooo?
@@aleksandrastepa4761 Mój znajomy już się szykuje na czwarte oblanie
Czy wszyscy ci którzy tak strasznie narzekają na tą ZłĄ MeToDĘ JaZdY Po ŁuKu "Na ObRóT" mają na drodze do czynienia z sytuacją w której muszą cofać - BEZ możliwości zatrzymania pojazdu, skorygowania toru jazdy czy nawet kategorycznym zakazem (nieumyślnego zresztą) zgaszenia silnika. Prawda jest taka, że jazda na łuku przydaje się tylko do zdania elementu jazdy po łuku na egzaminie - do niczego więcej. W prawdziwym życiu - jeżeli kiedykolwiek w ogóle zdarzy się komuś taka sytuacja - nikt nie będzie zły dlatego, że zatrzymałeś pojazd lub że zgasł ci silnik (no chyba, że stoisz na torach, autostradzie, moście... Ale tam raczej nie tańcujemy autem po łuku).
A stwierdzenie "JaK Ty cHcEsZ WyJeChAĆ Na JeZdNiĘ jEżELi NiE UmiEsZ ZrObiĆ ŁuKu" pozwolę podsumować sobie jednym zdaniem - dwia zupełnie różne światy.
UcZąC SiĘ JaZdY Na ŁuKu ZdObYwAsZ UmIeJęTnOśCi JaZdY Do TyŁu - a w metodzie na obrót nie? Linie wciąż trzeba kontrolować, tak samo odległość od słupków. Należy zerkać w lusterka, tylną szybę i wybrać odpowiedni moment na zatrzymanie aby wpasować się w kopertę. Nikt nigdy nie powiedział, że po przekręceniu kierownicy czekasz leniwie na odpowiedni moment i nie wkładasz w to żadnego wysiłku.
To, że nie zawsze wychodzi to oczywiście inna sprawa, ale pilnowanie linii też nie daje 100% gwarancji zdania. Tak naprawdę to największym problemem jest tu sam łuk bo o ile uważam, że istotne jest przećwiczenie go w trakcie szkolenia, choćby po to właśnie by nabyć "umiejętność jazdy do tyłu", to nie widzę potrzeby wciskania go w egzamin. Nie daje nic oprócz stresu... No i łatwych pieniędzy dla ośrodka egzaminującego.
Bo plac to głupota i tyle . Jazda po mieście dopiero pokazuje prawdziwe wyszkolenie kursanta .
może i dla ciebie głupota ale później nie będziesz umiał tego na drodze wykonać
marcinqq223 Co ma jakiś głupi łuk do jazdy na drodze, na drodze jest prościej i inaczej!
Kuba C. Prawda! prawdziwe oblicze pokazuje nam jak juz samodzielnie jezdzimy po mieście tam gdzie uczylismy sie a już nie wspomne po obcym mieście dla świeżo upieczonego kierowcy i za granicą! w takiej sytuacji znalazłam sie ja zdałam w Polsce i od razu wyjechałam samodzielnie w trasę to był dla mnie prawdziwy test na odporność psychiczną,stres ogromny czy dam radę ale?dałam radę i przyznam byłam dumna z siebie pozdrawiam....
+Aneta Majczyna jeśli nie potrafisz wykonać łuku to jak ty chcesz po mieście jeździć
haha, no dobra ale powiedz mi jak chcesz wjechać pomiędzy dwa zaparkowane na poboczu prostopadle kombajny, jeśli nie umiesz zakręcić nie przekraczając linii?
też oblałem raz na łuku, ale za drugim już się udało. mogę wam dać radę, nie wiem na ilę przydatną :d polecam po prostu cofać możliwie najwolniej jak się da i skupiać się najbardziej na prawym lusterku. weźcie sobie kilka godzin samego łuku i tłuczcie to do skutku - ja tak zrobiłem i za drugim razem się udało, mimo, że nie jestem zdecydowanie mistrzem kierownicy :) na pewno prędzej czy później się uda, nie poddawajcie się!
Małpa byłaby w stanie nauczyć się prędzej niż w kilka godzin. Łuk to jest najprostsza rzecz na egzaminie haha. (nie pierdolić o tym daremnym sprawdzaniu płynów i świateł)
szkoda, że najechał przy pierwszym razie "swoim sposobem" xD
3:50 o tym samym pomyślałem xD jeszcze kamerzysta zoom'a jebnął
@@nynys123x Szkoda również, że nie dodał, że będąc pod ogromnym stresem i w nerwach lepiej na łuku raz zakręcić kierownicom, gdzie łuk wyjdzie w 90% przypadków jak kręcić nią jak on i oblać na bank. Mu na spokojnie nie wyszło.
Wiadome jest ze jeden obrót wystarczy, i przy dojerzdzaniu do lewej Lini lewy bok samochody gdy ustawia się bokiem w linie prostą wystarczy ten Ruch dynamicznie odkręcić i jechać do tyły na prostej kierownicy i rekaw zaliczony. W przypadku jak stoją samochody itp sprawy w tedy wypadało by manewrowac ta kierownica a na rękawkie jest to zupełnie nie potrzebne.
@@nynys123x xd
Jego sposób by zadziałał normalnie, tylko on niewiadomo po jakiego chuja na maxa po lewej w kopercie sie ustawił, a trzeba na maxa po prawej.
Witam, dwa podejścia do egzaminu, do zadania podeszłam z metodą na obrót, dwa razy nie wyjechałam na miasto. Na kilkanaście minut przed trzecim egzaminem obejrzałam ten filmik, i się udało. Dzięki wielkie, pozdrawiam :)
Mnie instruktor nauczył pokonać łuk tyłem na obrót, ale nauczył mnie tylko na egzamin (stres - ta technika jest wygodna). W codziennej jeździe nawet nie pamiętam o tym, ponieważ zostałem również nauczony jak z głową wykorzystywać kierownicę bez jazdy na pamięć.
Zresztą, powiedział mi: "Nauczę Cię jeździć oraz nauczę Cię jak zdać egzamin, ponieważ egzamin i jazda na co dzień to 2 światy" Miał rację, Dziękuję mu za to :)
Mnie instruktor nauczył właśnie na obrót i od pierwszego razu do teraz (dalej mam jazdy) przejechałem ten łuk z 30 razy i ani razu nie najechałem na linie ani nie uderzyłem w słupek, więc uważam tą metodę za dobrą :)
na Egzaminie w stresie bedziesz mial "na obrót" podejscie za 140zl
Dokładnie. Wiele razy widziałem jak na egzaminach mylą się młodym kierunki i kręcą w drugą stronę. Lusterko tylko lusterko.
+Jan Kowalski Jest ez na praktycznym spokojnie zdałem na obrót
*****
Świete słowa
mi na jazdach też wychodziła ta metoda za każdym razem jak łuk robiłem ze 100 razy to oni razu nie miałem wpadki.. dzisiaj miałem egzamin i chuj inaczej były ustawione pachołki i po 2 próbach mam 140zł w plecy.
Instruktor uczył mnie właśnie na tzw. "obrót" i wczoraj oblałem przez te metodę. Niesamowicie sie wkurwiłem i byłem zaskoczony że najechałem na pachołek lewym, przednim kołem. Oblałem dlatego że te dwa pachołki były w dalszej odległości od koperty niż na łuku na którym się uczyłem. I teraz jestem zdezorientowany, nie wiem jak ugryźć ten łuk kolejnym razem.
+Thorgal Aegirsson Przy wjeździe przodem postaraj się zaparkować trochę bliżej prawej krawędzi. Wcześniej lusterko ustaw tak aby móc kontrolować odległość linii od tylnego koła możesz się dodatkowo wyprostować żeby lepiej widzieć, wrzuć wsteczny. Cofając staraj się utrzymywać stałą odległość od linii, jak linia "ucieka" skręć mocniej, jeżeli się zbliża to odkręć i pamiętaj delikatne ruchy kierownicą. Spróbuj przed egzaminem z instruktorem jak ci pójdzie, jak to opanujesz to gwarantuję Ci że nie wiadomo jak długi byłby ten łuk i pod jakim kątem zawsze dasz radę. Mi udało się za pierwszym zdać, za 2 miesiące mijają 3 lata. :) Pozdrawiam i Życzę powodzenia. :)
clownnice No niestety. Ale to jest ładnie poryte wszystko, teraz miałem drugi termin i łuk był ok, tylko że robiłem na innym, nie na tym co ostatnio, bo łuków jak wiadomo jest kilka na WORDZIE. Ten miał już te 2 tyczki ustawione tak jak na moim łuku w szkole nauki jazdy. No i teraz poszło elegancko. Metoda na obrót się sprawdziła. Kluczem do wykonania łuku prawidłowo jest jak najwolniejsza jazda i patrzenie w prawe lusterko i od czasu do czasu obejrzeć się w lewą stronę sprawdzając sytuację w tamtym miejscu. Patrząc w prawe lusterko pilnować żeby linia nam z niego nie znikła, korygować kierownicą w razie gdyby uciekała nam z pola widzenia.
Prawe lusterko i baardzo powolna jazda i zdasz
clownnice i jak poszło? ja zdałem dzisiaj :D:D:D
haha, ja miałem najpierw polecenie żeby zaparkować prostopadle po lewej stronie, ale instruktor stwierdził że jest za mało miejsca i pojechałem dalej szukać. I następne parkowanie jakie mi podyktował to było skośne po prawej stronie, czyli banał :D haha! ależ jestem prze szczęśliwy!
Jazda na obrót nie jest zła ponieważ ustawienie pachołków na placach manewrowych nie jest przypadkowe- ich odległości są ściśle określone szanowny panie właścicielu.
+Krystyna P. w dupie ci sie coś pojepało? te dwa pachołki przy których robi się obrót mogą być w innej odległości od koperty niż sie uczyłaś i wtedy sie zesrasz a nie zdasz
Troszkę kultury. Ustawienie pacholków reguluje ustawa. Poczytaj o nie ubliżaj mi!!! Muszą stać w określonych punktach. Metoda na obrót w określonym momencie i dalsza obserwacja w lusterkach i prze szyby jest niezawodna. 90% moich kursantów pokonuje to na egzaminie bez problemu. Pozostali najczęściej zapominają o upewnieniu się o możliwości jazdy!
Za pierwszym razem robiłem łuk nie na obrót i oblałem.:(((( Wczoraj robiłem na obrót i tak jak pani pisze własnie lustereczka itp i poszło bezbłędnie i zdałem:::))) I mam z bańki łuk::)) Jakk to tam woli niech sobie robi łuk po swojemu byle by zaliczył .Polecam pani metode jest pewniejsza na tej drugiej mozna sie zagubic bo w pewnym momęcie niewidac w lusterku lini .i Porobione :::))
gamer ramer wystarczy się wychylić i wszystko widać...
gamer ramer 4
Pobawić sie kierownica na egzaminie za 150 ziko no spoko
przez pół godzinki albo i mniej haha :D
i tak 7-8 razy oblać na łuku, za 9 wyjechać na miasto, ulać i zdać za 18 hmmm moje marzenie ale pewnie nie wyjdzie bo się zniechęcę lub uda mi się cudem za 35 razem.
@@Eklerek993 i jak tam prawko? Nie martw się. Podobno za 12 razem dostaniesz od Nich rower jak nie zdasz :D
@@Yokamikoo tak bylo kiedys nie za 12 tylko 20*
Dokładnie 😂
Tutaj Pan ma bardzo dużo racji, często w nerwach uczeni metodą tzw. "na pachołki" kręcimy za wcześnie, bądź za późno, a na egzaminach często te pachołki nie są ułożone tak idealnie jak ćwiczymy na jazdach,o wiele lepszą metodą jest uczenie się na linie, wtedy posiadamy tą pełną kontrolę nad jazdą i mamy pewność że wszystko pójdzie jak trzeba. Ja za pierwszym i 2 razem na egzaminie nie wyszłam z placu, dopiero jak nauczyłam się jeździć jak należy (czyli na wyczucie lini) to pięknie zdałam😁 Serdecznie polecam abyście prosili swoich instruktorów aby uczyli was w ten sposób i życzę wszystkim przyszłym zdający szczęścia😊
3:50 - cała zabawa polega na tym , aby nie najechać na linię. Mistrz ironi.
Nie rozumiem tego całego fenomenu nauki "na obrót". Ja uczyłem się normalnie, na wyczucie, cały czas patrząc w prawe lusterko na położenie linii, a jak uciekała, to kontrowałem kierownicą w drugą stronę. Nigdy, mówiąc kolokwialnie tego rękawa nie spierdzieliłem. To zadanie naprawdę pomaga wyczuć samochód i przy parkowaniu prostopadłym tyłem, bo jest to dosyć analogiczne do rękawa.
Nauka na obrót jest nie po to, żeby nauczyć się jeździć po mieście, tylko żeby zdać łuk na egzaminie.
najechał na linie :-)
Ja bazowałem na metodzie "na obrót" tylko, że mój instruktor nazywał ją "metodą blondynki". Najpierw dość mechanicznie i zawsze wychodziło, później już bardziej na wyczucie, ale cały czas bazując tak w 70% na tej metodzie i łuk zawsze mi się udawał.
Przyjemnie się ogląda po zdaniu
ustawienie pachołków na pasie ruchu wynika z ustawy. Cały problem z tym łukiem polega na tym że kursantom podczas jazdy do tyłu i patrzenia w tylną szybę mylą się kierunki patrzenie do tyłu i do przodu w lusterka dla początkującego kierowcy jest bardzo trudne Wymaga to długich i mozolnych ćwiczeń. Szczególnie dla pań którym bardzo łatwo mylą się kierunki. Mozolna praca na łuku i zrozumienie fizyki wózka zaowocuje później większą swobodą podczas parkowania kiedy to wyjazd z miejsca parkingowego realizujemy patrząc w tylną i tylne boczne szyby. Nie idźcie na łatwiznę . Życzę wszystkim powodzenia.
Ja w Wawie na Radarowej byłem nauczony właśnie na ten obrót i zdałem za pierwszym razem :-) Prawko mam 2 lata i teraz już na lusterka.
Ja zdałem za pierwszym razem i zaliczyłem łuk na obrót :)
Ja te kilkanaście lat temu jak robiłem jazdę po łuku, to trzymałem się jak najbliżej prawej strony i nie ma szans by nie przejechać łuku poprawnie, oczywiście potrzeba precyzji podczas prostowania auta. Jak patrzę na filmy ze szkoły KURSANT, to zazdroszczę fajnych instruktorów, mój czytał gazetę, a ja jeździłem rozklekotanym polonezem na gas, w którym gasł silnik na wolnych obrotach, wyskakiwał trzeci bieg i miałem rozklekotany fotel kierowcy ;)))))
Zawsze jak robię łuk skupiam się na pachołkach i za każdym razem wychodzi dobrze. Kiedy próbowałam jechać "bawiąc się kierownicą" rzadko co się to dobrze kończyło. Jutro mam egzamin i jednak zostanę przy sprawdzonym sposobie ;)
Kasia gratuluję!! ja zdałam 28 maja kat B tak z tym łukiem to chyba więcej stres bierze górę lecz na dzień dzisiejszy wiem, że zdać to nie wszystko prawdziwa nauka jazdy autem zaczyna się dopiero gdy już samodzielnie jeżdzimy pozdrawiam!
Taa najpierw mówi że ktoś może przekręcić więcej niż obrót a potem każe się bawić kierownicą ... słabo to widzę w nerwach to nie wyjdzie... wolę to na obrót pewniej się czuję. Nerwowo odbijesz od jednej linii i wpadniesz w drugą wiem bo sama się tak zamotałam...
"na obrót" to nie jest wcale zła metoda z tym, że ludzie myślą, że wystarczy obrót i już mamy łuk zdany.
ufff udalo się:) 1.04 w Prima Aprillis zdałam egzamin :) Bałam się łuku okropnie, mimo ze doskonale go pokonywałam na jazdach z instruktorem....byłam przygotowana na zapisy na następny termin i pewna, że obleję... 2 minuty przed egzaminem zadzwonili do mnie z firmy do ktorej składałam aplikację i zamiast stresować się jazdą stresowałam się rozmową kwalifikacyjną... łuk zrobiłam za pierwszym razem bezbłednie... to samo z górką... reszta jakoś poszła i kasę, którą miałam odłożoną na następny egzamin zapłaciłam za wyrobienie dokumentu prawa jazdy :) Stres, stres i jeszcze raz stres!!! To przeszkadza na łuku!
mam to samo, staram się jakoś odstresować z marnym skutkiem. Dobrze że mam przygotowaną kasę na kolejne podejścia.Następne podejście dzisiaj.
Właśnie ja też byłem uczony jazdy "na obrót " i to prawda że na placu osk w stosunku do WORD U w innej odległości są ustawione słupki bo dzień przed egzaminem jeździłem na placu osk "na obrót " i mi wychodził łuk a na drugi dzień na egzaminie zrobiłem to samo " na obrót " i minimalnie najechałem na linie i oblalem a dodam tylko ze zdaje prawko w automacie wiec byłem pewien ze plac zalicze od reki a tu ZONK
koszta ; 130zl egzamin plus 210zl wypożyczenie auta na egzamin bo jak się okazuje posrane WORD-Y dopuszczają możliwość zdawania prawa jazdy na automatycznej skrzyni biegów ale aut egzaminacyjnych " w automacie " juz nie mają obowiązku zapewnić
Trzeba zmian w przepisach odnośnie utrzymywania word-ów bo tylko się szerzy przez to łapuwkarstwo jak człowiek mało ze wyda na kurs 2 tys poświęci 2 miesiące na niego a jeszcze jest udupiany za byle gówno za np " brak zdecydowanie w jeździe " za " patrzenie się na położenie biegów " podczas zmiany .przecież to są pierdzieluchy ludziom się tylko utrudnia zrobienie prawka gdzie w innych krajach europejskich każdy ma praktycznie prawo jazdy
Ja rozumiem osoby które się nie nadają do prowadzenia jakich kolwiek pojazdów mechanicznych i faktycznie stanowią realne zagrożenie na drodze ale nie ze udupia się ludzi za "byle co "aby wzbogacać word albo prywatna kieszeń egzaminatora
Ja robiłam łuk na obrót i za każdym razem wychodziło... na egzaminie nie było problemu... łatwy sposob ...po co sobie komplikowac zycie jak i tak jest duzo stresu :P
pachołki mają swoje wyznaczone miejsca, zawsze
Może po to,że na mieście nie ma pachołków i co wtedy?
Witam ja dziś mam za sobą pierwszy oblany egzamin właśnie na łuku... przed samym egzaminem ćwiczyłam jazdę wychodziło mi przez obrót w Wordzie nie wiem dlaczego mi nie wyszło.egzamintor powiedział mi że za szybko odkrecialam kierownicą...i że w niektórych ośrodkach luki nie są takie same bo oni w Wordzie mają szersze...to były słowa egzaminatora a piszecie że ośrodki mają identyczne łuki i postawienie pachołków.jest w wordzie jazda próbna po placu więc się tam wybiorę i poćwicze.
Wiem, data, ale nie mam kogo zapytać. Ja jadąc po mieście nie mam żadnych problemów z określeniem, w którym miejscu się zatrzymać i panuję nad samochodem, ale na łuku na placu manewrowym dostaję małpiego rozumu i mój problem polega na tym, że jak wjeżdżam na kopertę, nie potrafię ocenić, czy jestem za blisko, czy za daleko. Po prostu patrzę w lusterko i mam wrażenie, że tyczka jest tak blisko, że zaraz w nią wjadę, a okazuje się, że mam do niej spory dystans. Jak sobie z tym poradzić? Łuk na jazdach robiłam tylko raz, bo niedawno zaczęłam kurs, więc to kwestia wprawy, czy jest na to jakiś sposób?
Uczyłem się na obrót, chwalił mnie instruktor, powtarzał że zdam wszystko za pierwszym. A oblalem na łuku. Przyczyną było zrobienie wszystkiego na ostatni guzik przez co trochę się zagapilem i za późno zrobiłem obrót. Teraz do drugiej próby uczę się na lusterkach i mam nadzieję że wyjdzie. Lusterka sa lepsze bo cały czas to kontrolujemy, a jak się okaże że będą gdzie indziej pachołki to nam nie wyjdzie bo mnie wiemy co zrobić jak już widzimy że nie uda się.
miałem podobnie, instruktor mówił że jestem świetnie przygotowany i powinienem zdać, a tu chuj pachołki inaczej ustawione i oblałem na łuku
OrManFTW ostatecznie zdałem za 3 razem, bo za 2 już miałem ostatnie skrzyżowanie no i akurat jakies auto jechało szybko, a ja powoli opuszczałem skrzyżowanie no i wymuszenie
Ja zdałem właśnie za 3 razem , 2 razy nie przejechałem łuku , ale to ze stresu nie robiłem na obrót , na jazdach dobrze jeździłem
oooooooooo zajebiście!nas uczyli obrotu ( raz cały i 20 po) przy 2 pachołku. Jutro egzamin .ostatnio 2 raz oblałam na placu mój egzamin trwał 4 minuty poszedł pachołek i dziękuję. masakra:( a wszystko też przez to,że gdy wcisnęłam sprzęgło ,żeby się swobodnie toczył do tyłu zaczął robić(bu bub bu) pomyśłałam !oo zaraz mi zgaśnie!popuściłam sprzęgło do góry jak cofnął chopek spadł i tyle :(MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:((((((((((((((((ŻYCZĘ WSZYSTKIM POWODZENIA
Jak Ci mógł zgasnąć na wciśniętym sprzęgle ? XD
Jacek Nowak wiadomo kobiety blondynki xd
Olena Olena To trzba było ustawić sprzęgło w tak zwanej pozycji połsprzęgła i by Ci na pewno nie zgas tylko cały czas powoli się toczył. Mnie tak uczono i na egzaminie łuk bezbłędnie przejechany
On ma rację, ja przez to z placu nie mogę wyjechać :/ Ale dlaczego uczą "na obrót"? Bo ten manewr jest niemiarodajny, często nie widać linii więc inaczej nie da się to zrobić. To NIE JEST odzwierciedlenie jazdy po mieście, bo wielu którzy nie zrobią tego łuku na placu świetnie radzą sobie "w praktyce" (np. ja) cofając do bramy, parkując itd. Bez mniejszego problemu.
Mi na kursie rzadko wychodził łuk a na egzaminach zawsze mi wychodził podchodziłam 4 razy za 4 się udało teraz czekam na odebranie prawka
jazda bez swiateł, egzamin nie zaliczony.
stachu kolasa niektorzy egzamintorzy przymykaja oko na to
stachu kolasa ja jechałem na pozycyjnych bo nie zauważyłem i koleś spytał mnie na jakich światłach jadę i mu powiedziałem i kazał zmienić na prawidłowe ale zaliczyłem egzamin za pierwszym 😊
Tego pachołka który stoi w miejscu gdzie linia zaczyna przechodzić w łuk nie da się przestawić bo kazdy to zauważy. Wystarczy mijając lusterkiem wspomniany pachołek zrobić jeden obrót kierownicą w prawo a później bacznie obserwować odległość samochodu od prawej linii w prawym lusterku na koniec głowa do tyłu i hamujemy w kopercie końcowej.Każdym samochodem którego długość pi raz drzwi jest podobna do tej toyoty da się w ten sposób pokonać łuk , ja próbowałem skodą fabia i oplem corsa i każdym z tych pojazdów da się poprawnie przejechać łuk wyżej wspomnianą metodą.
Proszę sprawdzić dokładnie . Oczywiście jest bardzo blisko bo taki był zamysł w trakcie wykonywanie tego elementu łuku.Jak ma się kontrolę nad pojazdem to można pojechać bardzo blisko tej strony albo drugiej.Proszę sprawdzić u siebie w szkole jazdy czy jest pan w stanie tak blisko pojechać!!
Panie Andrzeju jest Pan świetny i nisamowicie cierpliwy.👍👍👍👍👍
Chodziliście do jakichś gównianych szkół. Pewnie nawet nie było w nich egzaminu wewnętrznego, bo to szkoła pana mietka.
Pomaga ustawienie lusterek nieco niżej, żeby widzieć linie. najważniejsze jest prawe lusterko i "łapanie" pachołków. Sprawa jest prosta. Mijasz pachołek, to skręcasz delikatnie do momentu aż w prawym lusterku pojawi ci się pachołek.
Jesli ustawisz lusterka " nieco nizej" to nie bedzie czasu na korekte ustawien. I z takimi wyjedziesz na miasto.
taki piękny word we wrocławiu zbudowali z pieniędzy nie zdających egzaminy dziękuje i ciekawe jak długo jeszcze ten progres będzie trwał
dobrze się rozwija mieli nawet na to żeby w Oleśnicy otworzyć ile kasy musieli mieć z nie zdanych egzaminów
jebani miliarderzy
A mnie najbardziej wkurza fakt, że nie można sobie obniżyć lusterek. Mi na jazdach instruktor pozwalał obniżać lusterka i nauczyłam się łuku po swojemu "bawiąc się kierownicą", ale pod koniec miałam z innym instruktorem, który uświadomił mnie, że nie mogę ich potem poprawić więc nauczył mnie jazdy na obrót. Wyszło, więc uznałam, że będę to stosować. Na 1 egzaminie mi się udało perfekcyjnie, ale na drugim już nie, bo faktycznie te słupki były inaczej trochę rozstawione... I weźcie mi powiedzcie, czy normalnie nikt sobie lusterek nie obniża i nie patrzy na linie? Przecież w normalnej jeździe nikt się nie ustawia do słupków, bo wszędzie są linie... to jest według mnie głupota!
Oblałam dzisiaj prawko - sposób na "obrót" jest skuteczny, pod warunkiem, że jest się blisko prawej linii. Ja ze stresu jechałam wręcz bliżej lewej krawędzi, więc to nie miało szansy się udać... Głupi błąd, no ale tak działa stres. Następnym razem chyba spojrzę w lusterka.
Sranie w banie, ten łuk jest bez sensu i nie odzwierciedla prawdziwych warunków drogowych, pokonanie go metodą na obrót jest jak najbardziej dobrym sposobem żeby mieć to po prostu z głowy a uczyć się cofania powinno się w warunkach drogowych a nie na placu.
Ty protestujesz, to i ja. A po cholerę ten ..... "plac manewrowy"?!
sama mialam problem z lukiem przez wszystkie jazdy. na egzaminie nawet nie wiem kiedy go zrobilam;) przydatny filmik
metoda na obrót jest dobra..bo w stresie,na takie fikołki z kierownica oblewa sie bo nie opanujesz łuku i do widzenia..wiec obrót jak najbardziej raz i git a nie cwiczenia troche w tą troche w tamta...
No ma pan racje panie andrzeju ze zle ucza w innych szkolach ,ja przez sluchanie tych ludzi oblalem na luku ale tesz stres zrobil swoje.
A ja tam sugerowałam sie jedynie tym by widzieć linie. Jeśli jej nie widzę w prawym lusterku to koryguje skręt. I nie ma chuja, zeby nie wyszło 💁 Uczenie na obrót albo "przy tym pachołku tak a przy tamtym srak" jest słaba nauka, przydatna BYĆ MOŻE jedynie na placu. Ale jeśli będzie trzeba wyjechać na ulice z miejsca postojowego bądź bramy z uwzględnieniem faktu, ze nie można najechać na pas przeciwny czy linie ciągła to zaczynaja sie schody
Ja wczoraj właśnie oblałam tym sposobem na "obrót", bo w Wordzie pachołki były poprzestawiane i mnie wyniosło :( Najlepsze jest też to, że na jazdach nigdy nie miałam z tym problemu i byłam pewna, że co jak co, ale łuk to pikuś dla mnie... W poniedziałek poprawka. Zobaczymy, co z tego będzie...
Zapomniałam dopisać, że egzamin zdany w drugim terminie bezproblemowo ;) Łuk zrobiłam metodą z filmiku, a nie na "obrót" i wyszło idealnie :)
Dokładnie, takie uczenie się schematów jest bez sensu, dla różnych prędkości trzeba wolniej lub szybciej skręcać koła inaczej się wypadnie poza linie. Ja tam robie łuk na czuja czyli lustereczko i utrzymuje tor jazdy na ok 0,5m od prawej lini. Wychodzi bezbłędnie, i przedewszystkim mogę to robić szybko. Ci co myślą też powinni to ogarnąć bez problemu, a nie uczyć się schematów, które czasami zawodzą.
Nauka na obrót, później taki chce zaparkować i nie czuje samochodu. Ostatnio jakiś idiota zdarł mi całe prawe przednie drzwi + tylne bo parkować nie umiał, oczywiście uciekł. Efekt taki, że drzwi tylne i przednie były do wymiany z AC.
Mam dopiero 10h wyjeżdżone, robię "na obrót" i nawet nie najeżdżam na linię. Ponadto ten łuk w ogóle jest zbędny bo parkując nie wykraczam poza linię i stoję prosto. Ten gość co cię obtarł po prostu znalazł prawko w czipsach.
Egzamin na łuku jest po to, żeby go zdać, a nie nauczyć się jeździć. No chyba, że wg ciebie osoby robiące łuk na inne metody lepiej parkują. :D Ale z doświadczenia wiem, że łuk ma się nijak do parkowania i z tego też powodu parkowanie jest sprawdzane na egzaminie na mieście.
Druga sprawa jadą na lusterka najechał Pan Instruktor na linię :)
Na egzaminie na prawo jazdy w trakcie wykonywania jazdy pasem ruchu do tyłu , jest obowiązek oglądnięcia się do tyłu przez ramię.Nie wszyscy egzaminatorzy rygorystycznie tego przestrzegają .
Szkoła Jazdy Kursant do tyłu trzeba cały czas patrzec czy tylko jak wyjedziemy na środek łuku wtedy popatrze czy jak to jest?
Ja jak się uczyłem łuku gość mi kazał na sposòb A pod koniec nauki jazdy sam powiedział, że spokojnie za każdym razem to zrobię bez sposobòw I miał rację 10 razy pod rząd zrobiłem niemal idealnie, na egzaminie też na luzie jak ktoś ogarnia jazda niepotrzebnie sposobòw...
Panie Andrzeju, ale pan pokręcił za tym drugim razem. Rozumiem, że miło to przedstawić błą, ale tam były chyba aż dwa obroty.
Mój kochany instruktor mnie uczył na obrót nie zdałem trzy razy przez plac udało się za czwartym bo zrobiłem to na wyczucie patrząc w lusterka i jak już wyjechałem na miasto poszło łatwo ;p
coś wam napiszę bo oglądałem ten film, że instruktor mówi że metodą na obrót nie zdołamy zrobić rękawa, otóż to nie do końca tak...mnie uczono na obrót i zdałem Państwowy za pierwszym razem, ale jak już robicie na obrót to jeszcze oglądnijcie się podczas jazdy czy oby na pewno jest wszystko w porządku, jeśli już widzicie że zaraz przy cofaniu na rękawie walniecie w pachołek albo tyczkę to korygujcie zdecydowanie tor jazdy, jeśli to nie pomoże to zatrzymajcie się i powtórzcie zadanie...
druga sprawa: słyszałem tu od innych że pachołki mogą być porozmieszczane inaczej na egzaminie i wtedy jest lipa na obrót...otóż nie do końca, bo na egzaminie Państwowym musi być ustawowo określona odległość tych pachołków, tu nie ma samowolki!! inaczej oczywiście jest czasami na placu gdzie się uczycie, tak oczywiście takie pachołki mogą być rozmieszczone w zasadzie w odstępie innym niż w WORD-zie...więc warto podpytać...tak czy inaczej czy przy cofaniu się robi na obrót czy jakąś inną metodą, to czały czas spoglądamy w lusterka boczne i łeb do tyłu :) a będzie ok...trudniej jest ,,wyczuć'' kiedy mamy się zatrzymać w kopercie ale i na to są sposoby :)
witam ja byla wlasnie na uczona na "obrot" wg sie to u mnie nie sprawdza i juz raz oblalam nie zawsze w odp momencie sie zrobi ten obrot:) i czy Pan mysli ze sprawdzialaby sie u mnie ta technika ktora pan pokazuje?
To naprawdę jest proste, skręcając w prawo na łuku trzeba patrzeć w prawe lusterko i gdy zniknie z niego linia boczna nalezy się wychylić i przekręcić kierownice.. Tak miałem dziś na placu ma manewrowym i naprawdę, opanowałem to bez konkretnego problemu.. Trzeba po prostu poćwiczyć i tyle. :)
moj instruktor też mnie uczy jazdy po łuku (na obrót) spytałam czy jest inna metoda pow że na obrot jest tylko dopuszczalny na egzaminie , jak z tym jest ??
Patrząc na statystyki oblanych egzaminów prowadzonych przez WORD Wrocław które odbyły się na placu , można zobaczyć że 60% to egzaminy oblanie właśnie na łuku .
może mi ktoś wytłumaczyć : jak jadę do tyłu na łuku i potem skręcam i odkręcam kierownice i mi zjeżdża samochód np. w prawo to w ktora strone mam kierownice odkrecic ? strasznie mi sie to myli i już 2 raz na placu przez to oblałam bo w pachołek wjechałam :(
jedziesz tyłem, zjeżdża w prawo to żeby odkręcić musisz skręcić w lewo. To jest jak w jeździe do przodu. Chcesz żeby w lewo skręcił kręcisz w lewo i analogicznie do prawej
Zdawałem w 2007 roku na puncie 2, i pojechałem sposobem na obrót i zaliczyłem :)
Gdy drugi pachołek na wysokości lusterka robisz obrót i na końcu odkręcasz patrząc na linie w lewym lusterku nie ma szans żebyś przywalił w tyczkę
Zgadzam sie w stu procentach, metoda na obrót jest na farta trochę. Lepiej normalnie kontrolować całą trasę
Obowiązkowe upewnienie się o możliwości jazdy dotyczy patrzenia na tylną szybę i oczywiście na boki !!
Ja dziś oblałem, zrobiłem na obrót właśnie i wjechałem lusterkiem w ostatni pachołek prawy na zakręcie :/ muszę się przestawić na właśnie taki realny sposób jak tutaj zaprezentowany, jest bardziej efektywny i sprawdzi się na każdym łuku.
Dzisiaj oblałem egzamin przez sposób na obrót. Faktycznje na egzaminie pachołki mogą być zupełnie inaczej ustawione niz na kursach
Jazda na łuku na obrót może się udać ale to ryzyko . Poza tym chodzi o umiejętność poradzenia sobie w sytuacji cofania w wąskiej ulicy bez możliwości zawrócenia !
Czy podczas przygotowania do jazdy wyłączamy ręczny i wrzucamy 1? Proszę o szybką pomoc
Pierwszy jest bieg a później ręczny.
A czy na egzaminie egzaminator zwraca uwagę na to jak się rozglądamy i w co patrzymy? to tez jest brane przy ocenie? bo słyszałem, że za brak spojrzenia przez ramię w tylna szybę potrafią oblać, ze niby nie powinno się patrzeć się tylko w lusterka.
A gdzie Pan Franciszek ?
Konkret ta szkoła.
Jeśli instruktor sam nie umie poprawnie wykonać łuku to jak ma uczyć kursantów? Metoda "na obrót" niezawodna!
+Magdalena Bukowska Niezawodna? haha :D Mnie jakoś zawiodła :D Rozumiem, że parkowania i zawracania też wykonujesz na pamięć? :D Widać, że kobieta, bo myśli, że lusterka w samochodzie służą tylko do przeglądania sie i poprawiania makijażu ;) Instruktorzy uczą robić łuk na obrót, a często nauka odbywa się na łuku, który wygląda inaczej niż na egzaminie. Wystarczy inna dłuegość łuku, inaczej rozstawione pachołki itp. U mnie tak było i efekt był jaki był. Nauczyłem sie używać lusterek i łuk to był dla mnie od razu banał, tak samo jak parkowanie, zawracanie itp. To podstawa wiedzieć do czego służą lusterka w samochodzie. Znam takich geniuszy co zdali na farcie na metodzie na obrót, a później boją się samochodem parkować czy wyjechać w jakiejkowiek trudniejszej sytuacji.
Myślisz, że pociśniesz kobiecie z lusterkami? No niestety, nie udało Ci się :)
Ja nic do Ciebie nie mam, ale do jakości łuku na tym filmiku i owszem, niezdany na egzaminie.
Pozdrawiam, szerokości :)
+Magdalena Bukowska Pociśniesz? Fakty przedstawiam. Stwierdzasz debilizm, że ta metoda jest niezawodna to ci to wytykam, bo wprowadzasz kursantów w błąd. Znam osobiście wiele osób, którzy przez taką metode oblali łuk, a jak zaczęli używać lusterek i korygować dzięki nim swoją jazde to zdali bez problemów. Ja sam tak miałem. Nie wciskaj ciemnoty kobieto. Tu akurat instruktor za bardzo skupia się na gadaniu niż na jeździe. A to jaki z niego instruktor nie mi oceniać. Chciałbym widzieć twój geniusz za kółkiem. Jak jedziesz na zakupy to przed marketem też parkujesz na pamięć? :D
+Matee Żadna metoda nie jest niezawodna i wszystko zależy od tego czy ktoś potrafi myśleć. Metodą "na obrót" bardzo łatwo zrobić łuk, nie trzeba kręcić dziesiątki razy kierownicą w stresie, ale jeżeli ktoś nie myśli i robiąc obrót nie patrzy w lusterka i ewentualnie w razie potrzeby nie koryguje toru jazdy to już jego problem.
ja sie uczylam na obrot i nie narzekam..oblalam na powrocie do wordu na wymuszeniu.drugi egzamin na tym ze nie dalam rady wjechac do koperty bo pedal hamulca byl jakos inaczej ustawiony ze auto mi gwaltownie hamowalo gdy powoli chcialam juz hamowac na wjezdzaniu przodem tak mialam 2 x raz sie zatrzymalam polowa auta na lini a drugim razem lekko tylnym kolem najezdzalam na linie z tylu.kolejny egzamin mam 2 marca i juz w moim wordzie nic mnie nie zaskoczy.:) zmieniaja nawet pedaly w sensie -raz sprzeglo moze byc inaczej raz hamulec inaczej ustawiony..bardzo czule...dla mnie to chore ...eh.najbardziej sie boje wjezdzania do srodka koperty przodem bo sie boje ze na linie najade tylnym kolem albo ze przodem walne w slupek po prostu.i nie moge sobie poradzic z tym kiedy mam hamowac ;c nigdy nie wiem
Ja hamuje na oko i wychodzi przyzwoicie :D
Kempi157 a ja sie boje ze pierdykne w slupek.ale wykupilam 1.5h wiec pocwicze plac na wszystkie mozliwosci :D
:D
jak pachołki mogą byc w innej odległości jak one są co do centymetra odmierzone bo nie spełniałyby norm jako ośrodek egzaminacyjny?
No na egzaminie tak jest, ale uczysz się w warunkach szkoły jazdy. Ucząc się łuku na jazdach umiałem go do perfekcji metodą na obrót a na egzaminie podczas cofanie odległość była inna, dłuższa więc zapewne na egzaminie łuk jest taki jaki ma być ale podczas nauki jazdy uczymy się na jakiś łukach pustawianych na odpierdol
było najechanie na linie widziałem
3:50 to zbliżenie na linie gdy najechał haha
Po co sobie komplikowac zdawania placu skoro można bez problemu zrobić to normalnym sposobem za 1 razem...
Nie znam typa ale ta jego zabawa napewno nie pozwoliła by mi zdać ☺️ wrócił bym na dodatkowe jazdy pewnie do niego 😂a zabawa kierownica w wordzie kosztowała by mnie kolejne 150... Łuk jest kompletnie bez sensu że jeszcze nie można się zatrzymać hehe ten filmik idealnie to pokazuje że nawet instruktor się walnol i najechał
co za głupoty jak pachołki w innej odległości już tym u mnie krecha bo są przepisy a zwłaszcza uchwała o zasadach odległości pachołków i ktoś taki uczy???Egzaminator by mnie wysmiał gdy bym się o to zapytała.
Mówię Wam moi drodzy szczerze i przestrzegam nie uczcie się łuku na "obrót". O wiele lepiej wyczujecie samochód i zrobicie łuk na prawe lusterko to wcale nie jest trudne a nie będziecie maszynami tylko myślącymi kierowcami.To się wam przyda. Taka moja rada ,że jeżeli widzicie ,że instruktor uczy Was na "sposób" to ja bym natychmiast takiego instruktora zmienił.
Obowiązkowe upewnienie się powinno odbyć się we wszystkich kierunkach łącznie z tylną szybą.
Nie róbcie nigdy luku metoda na obrót to prawdziwa loteria... ja zdałem niedawno za 4 razem zawsze zaliczalem normalnym sposobem według linii i wychodzilo
mnie właśnie instruktor uczy na ten obrót ;/ i mam pytano czy te słupki na egzaminie będą tak samo rozmieszczone bo jak wykonuje ten obrot to patrze na drugi slupek i pelny obrot w prawo
Mi się zdaje ze w 3:50-3:53 najechał tylnym kolem a 3:55 przednim i papa wtedy
Ja miałem zaciągnięty ręczny nie mogłem ruszyć i oblany :/
Mnie uczyli,że jak zauwaze trzeci pachołek w lusterku prawym to mam skręcac 180 stopni i jak mi sie samochod powoli prostuje to odkręcić szybko :D Jakos tak :D nie wiem nie pamietam dawno temu to mialem XD
Ja za 2 dni mam egzamin na kat c+e, i nie wyobrażam sobie jak można nie zdać na kat B. Przecież to jest tak proste, banalne. Mam kat B od 13 lat. C od 4 lat. A c+e będę miał za 2 dni 😎
a co to za problem jadac do tylu patrzec na prawe lusterko i trzymac auto blisko prawej linii? no na logike
Jak zdawałem przede mną pani mówiła identycznie. Ja jechałem na obrót a ona usiłowała patrzeć na linie, ja zdałem a ona potrąciła słupek ...
Łuk na obrót i pacholki to dość ryzykowna i wręcz bezsensowna metoda 😊
Dziwne, ja uczyłem się na pachołek, na egzaminie też robiłem na pachołek i zdałem za 1. razem
co to za reno ? clio?
Dobrze nagrany film mnie tak uczyli na skręt i oblalam. a moj brat z kursanta 1raz i prawko zdane
+Marcia „Marcia” 777 nie możesz winić za swój oblany test nauczania na skręt,po prostu nie umiesz jeździć i tyle. Mam 5 kumpli co robili na skręt i każdy zdał za 1 razem więc to nie jest wina nauczania na skręt
Ale tak ucza a to zalezy od njazdy
i co z tego,że uczą na skręt? Wydaje mi się,że lepiej juczyć się schematycznie ,niż bawić się kierownicą na egzaminie. Każdy inaczej jeździ i naczej czuje auto,więc wydaje mi się,że na tym poziomie jazda schematyczna jest dobra
W Oleśnicy w mili tak uczą na słupki i dlatego ludzie stamtąd nie zdają tyle razy we Wrocławiu
Zgodze się, że metoda na obrót to dno dna. Ja przez to nie zdałem pierwszego praktycznego. Później wziąłem pare godzin u innego instruktora, który wie do czego służą lusterka w samochodzie i dzięki używaniu tych lustrek czyli drugiej metodzie o której mowa bez większej nauki i przyswajania już od początku łuk robiłem z 100% skutecznością i tak też na egzaminie zaliczyłem plac. Efekt widać też przy parkowaniach, zawracaniach itp. Posługiwanie sie lusterkami to podstawa. Pomijam, że ktoś uczy sie metody "na obrót", a później na egzaminie często ma inaczej wyglądający łuk. Jeśli ktoś mi nie wierzy to sobie sami sprawdźcie. Ja podczas nauki jeździłem na krótszym łuku z innym profilem i błędnie rozstawionymi pachołkami w stosunku do tego co na egzaminie. I jak tu zdać tą metodą na pamięć? Chcecie potrafić jeździć samochodem to uczcie się używać lusterek ;) A dobrego instruktora poznaje się właśnie po tym, że nie wciska nauki robienia łuku na pamięć.
+Matee Powiem Ci, że mam podobne obawy. Podczas nauki jazdy na łuku w OSK na 20 razy może 3, 4 próby były błędne a jak się już zdarzyła, to następne dwie były perfekcyjne bo wiedziałem, że np. za szeroko i trzeba szybciej kręcić. Poszedłem zdawać egzamin, najpierw za 1 razem obrót, starałem się robić identycznie jak na placu w OSK i... wyjechałem za szeroko. Zatrzymałem się, kolejna próba. Trochę szybciej zrobiłem obrót i... to samo. Nigdy w OSK nie zdarzyło mi się dwa razy zrobić błędnie łuk, jeszcze tak żebym uderzył lusterkiem w tyczkę.
Czułem się tak, jakbym jechał go pierwszy raz w życiu - stąd zastanawiam się, czy nie był źle ustawiony ten profil.
Mnie tam uczyli na obrót i było OK. Podczas 43h w OSK setki razy robiłem i może tylko 3-4 próby były błędne. Na Egzaminie oczywiście bez problemu. Moim zdaniem nie ma co kombinować jak ten z filmiku.
+Benek Benkowski zależy w jakiej odległości masz ustawione te 2 tyczki, jak w takiej samej jak na łuku którego sie uczyłeś to zdasz, a jak jest różnica to od razu oblejesz
Thorgal Aegirsson No wiesz, jak na OSK'owskich placach błędnie ustawiają pachołki to już tylko wina instruktorów którzy się tym tam zajmują. U mnie dbali o takie rzeczy. Ten z filmiku sam najechał na linie, aż nie do wiary, że wstawili ten kompromitujący ich filmik. Lepiej nie cudować.
Benek Benkowski no to ja już nie wiem, jak robiłem tą metodą na łuku OSK to 100 % poprawnie każdy przejazd. A jak poszedłem na egzamin i na wysokości drugiego słupka zrobiłem obrót o 360 stopni kierownicą to najechałem przednim lewym kołem na pachołek. Więc WTF???
dobrze powiedziane jak ja sie uczyłem zapłaciłem w szkole nauki jazdy 1700zł i też mnie idiota uczył na słupki a należy dopasować sobie prawe lusterko żeby było linie widać i robić łuk kontrolując tor jazdy w lusterku i manewrując kierownicą
W ośrodku w którym jeżdżę uczą jazdy na obrót po łuku . Jest to nauka na pamieć jeden obrót w prawo po przekroczeniu pachołka w prawym lusterku . Jest to całkowicie bez sensu . w praktycznej jeździe robiąc łuk do tyłu nie będzie żadnych pachołków a jazda na wyczucie jak dla mnie jest lepszym rozwiązaniem . Dziękuję Panie Andrzeju pozdrawiam.
równiez nie bedzie żadnych zasad że nie moge sie zatrzymac i w razie czego zrobic korekty, dziwny egzamin trzeba zdawac dziwnymi sposobami.