Wykonujesz dla swojego dziecka multum pracy. Dajesz więcej niż dostałaś i to bardzo dużo kosztuje. Nagradzaj się za to i odpoczywaj więcej gdy złapiesz się na tej dobrze wykonanej robocie❤Bądź dla siebie dobra Joanno i Ty też Mamo co to czytasz. Ps. Mam ciut starszą córę od Twojej i przechodzę dokładnie te same etapy. Gdy zaczęła się szkoła wtedy zderzenie z różnorodnością sposobów wychowania i zachowań dzieci wjechała na pełnej w świat mojej Córki. Przemoc, popychania, złośliwości. Ja jestem podobna do Ciebie, mój Mąż natomiast jest mistrzem stawiania granic i nazywania rzeczy po imieniu i to on też radził Córce, że jak ktoś startuje do niej z łapami to ma oddać dwa razy mocniej a jak ktoś będzie chciał ją za to potępić to będzie pierwszy, żeby zająć się to sytuacją. I niestety. Jego podejście dopiero wprowadziło zmiany na lepsze wobec dzieci, które niestety mają destrukcyjne wzorce. Uczymy ją, że ma umieć używać wszystkich narzędzi do radzenia sobie z sytuacją a szkoła jest do tego świetnym polem. Pękamy z dumy gdy przynosi historie o współpracy, o rozwiązaniu konfliktu pokojowo ale i gdy powie, że pogoniła dziś jakiegoś leszcza😊nie można być tylko dobrym człowiekiem. W końcu nawet nasze ciała prowadzą w swych wnętrzach czasem walki na śmierć i życie np. z komórkami nowotworowymi. Zdrowa doza agresji jest ważna i pozwala utrzymać życie. Pięknie nas nasze dzieci stawiają do ważnych życiowych lekcji.Najlepszego dla Was❤Emigranci znad morza północnego pozdrawiają😊
Jestem z Tobą i słucham Cię od wielu lat i nigdy niczego nie komentowała ale teraz muszę jeżeli będziesz miała ciężki dzień przypomnij sobie ten te słowa po odsłuchania tego podcastu z pełną świadomością mogę powiedzieć że jesteś matką idealną wymarzoną pod każdym względem ludzie w Twoim otoczeniu którzy są Twoimi przyjaciółmi mają wielkie szczęście że jesteś obok nich. Niewiele jest osób które chciałabym spotkać na swojej drodze ale Ciebie i powiedzieć Ci po prostu dzień dobry z przyjemnością.Serdecznie Cię pozdrawiam Ela.
Bardzo miło się słuchało. Dziękuję 🤗 Osobiście lubię książkę „Dorosłe dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców” i bardzo polecam, bo pozwoliła mi zrozumieć wiele kwestii w moim życiu.
Z nieba mi spadlas z tym tematem . Mam ostatnio problem z coreczka . Serce mi krwawi bo nie wiem jak pomoc . Ale masz racje patrzymy na sytuacje naszych dzieci przez pryzmat wlasnych doswiadczen .
Łoo jeżu! Aż mi się uruchomiło wspomnienie z dzieciństwa. Miałam jakieś 6 lat. Szłam z mamą na zakupy i z tunelu obok naszego domu wyszła grupka dziewczyn w moim wieku, z którymi się czasem bawiłam na podwórku. Jedna z nich pokazując na mnie palcem powiedziała "nie podchodźcie do niej, bo ona ma wszy". Moja mama tego nie słyszała, więc jak tylko minęłyśmy tunel powiedziałam to jej. I wiecie co zrobiła, podbiegła ze mną do tych dziewczynek i spytała czemu tak powiedziały. Okazało się, że przez to, że bawiłam się na podwórku z jedną biedniejszą dziewczynką, którą inne dzieci odrzucały, uznały, że pewnie przez zabawę z nią mam wszy. Moja mama spokojnie im wytłumaczyła, że to że ktoś jest biedny, nie oznacza, że ma wszy, czy że jest gorszy. Pamiętam tę dumę, że moja mama tak szybko i spokojnie to załatwiła. I wiecie co, po tej sytuacji już nie słyszałam żadnych głupich tekstów, ale też sama przestałam zadawać się z tamtą grupką, a ta biedniejsza dziewczyna została moją przyjaciółką i mamy kontakt do dziś.
Pamiętam coś przez mgłę. Było to okropne chyba bo coś zrobiłam tym dzieciom w sensie pobiłam je, ale nie do końca. Bałam się konsekwencji, a to było na wczasach i wyciągnęłam tatę na jakąś wycieczkę bo bałam się rodziców tych dzieci. Rodzice przyszli do mojej mamy jak my z tatą byliśmy gdzieś daleko. No byłam cwaniara chyba 🫣
Sluchajac tego podcastu odnosze wrazenie ze wychowywanie dzieci w XXI wieku przez osoby zafascynowane pop psychologia to spacer na krawedzi klifu zeby przypadkiem dziecko przez trzy chujowe sytuacje z przedszkola (no bo przeciez nie w domu, tam sie to nie dzieje) nie zdobylo harceskiej sprawnosci "trauma dziecieca". To chyba powod tego ze ludzie nie chca miec dzieci...
@@MyLothos to, że zdarzenie w dziecińskie mogą kształtować lub oddziaływać na całe nasze dorosłe życie nie jest ot taką ciekawostką, czy pojedynczym przypadkiem. To jest fundamentalny, naukowy fakt.
@@alicjax7119ale to że każdy dorobi się swojej traumy to też niepodważalny fakt więc dziecka nie da się uchronic i wychowac tak zeby doznalobTYLKO wzmacniajacych rzeczy. Bo czasem okazuje się, że traumą dla kogoś było wspomnienie jak grupa się od niego odwróciła albo jak ciocia parsknęła widząc czyjeś nowe spodnie. Stara jak świat prawda, że rodzic się nameczy a dziecko i tak wyniesie jakieś rany. Ważne żeby próbowac dać dziecku narzędzia do przekuwania ran w siłę i motywację, a i tak czasem ma się taki charakter że nawet narzedzian nie pomogą
@@alicjax7119 tak jeden z wielu naukowych faktow, mozna sie oprzec na kilku najpopularniejszych na ktorych influencerzy robia sobie biznes sprzedajac kursy i szkolenia, ale jest tez wiele innych np o odpornosci na stres. Problem w tym ze w XXI wieku wychowywanie dzieci to projekt na czlowieka idealnego, ktory nie bedzie potrzebowal terapii a emocje bedzie przezywal tak jak "sie powinno"
Wykonujesz dla swojego dziecka multum pracy. Dajesz więcej niż dostałaś i to bardzo dużo kosztuje. Nagradzaj się za to i odpoczywaj więcej gdy złapiesz się na tej dobrze wykonanej robocie❤Bądź dla siebie dobra Joanno i Ty też Mamo co to czytasz.
Ps. Mam ciut starszą córę od Twojej i przechodzę dokładnie te same etapy. Gdy zaczęła się szkoła wtedy zderzenie z różnorodnością sposobów wychowania i zachowań dzieci wjechała na pełnej w świat mojej Córki. Przemoc, popychania, złośliwości. Ja jestem podobna do Ciebie, mój Mąż natomiast jest mistrzem stawiania granic i nazywania rzeczy po imieniu i to on też radził Córce, że jak ktoś startuje do niej z łapami to ma oddać dwa razy mocniej a jak ktoś będzie chciał ją za to potępić to będzie pierwszy, żeby zająć się to sytuacją. I niestety. Jego podejście dopiero wprowadziło zmiany na lepsze wobec dzieci, które niestety mają destrukcyjne wzorce. Uczymy ją, że ma umieć używać wszystkich narzędzi do radzenia sobie z sytuacją a szkoła jest do tego świetnym polem. Pękamy z dumy gdy przynosi historie o współpracy, o rozwiązaniu konfliktu pokojowo ale i gdy powie, że pogoniła dziś jakiegoś leszcza😊nie można być tylko dobrym człowiekiem. W końcu nawet nasze ciała prowadzą w swych wnętrzach czasem walki na śmierć i życie np. z komórkami nowotworowymi. Zdrowa doza agresji jest ważna i pozwala utrzymać życie. Pięknie nas nasze dzieci stawiają do ważnych życiowych lekcji.Najlepszego dla Was❤Emigranci znad morza północnego pozdrawiają😊
Super komentarz,
👍💪👌dzięki❤
Bardzo mądry komentarz!
Jestem z Tobą i słucham Cię od wielu lat i nigdy niczego nie komentowała ale teraz muszę jeżeli będziesz miała ciężki dzień przypomnij sobie ten te słowa po odsłuchania tego podcastu z pełną świadomością mogę powiedzieć że jesteś matką idealną wymarzoną pod każdym względem ludzie w Twoim otoczeniu którzy są Twoimi przyjaciółmi mają wielkie szczęście że jesteś obok nich. Niewiele jest osób które chciałabym spotkać na swojej drodze ale Ciebie i powiedzieć Ci po prostu dzień dobry z przyjemnością.Serdecznie Cię pozdrawiam Ela.
Dobrze, że jesteś :)
Asia! jak dobrze cię słyszeć❤❤❤
Super ważny i dobrze przedstawiony temat
Dziękuję😘💕😘💕
Bardzo miło się słuchało. Dziękuję 🤗 Osobiście lubię książkę „Dorosłe dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców” i bardzo polecam, bo pozwoliła mi zrozumieć wiele kwestii w moim życiu.
Naprawdę super podkast, pozdrawiam wszystkich
Z nieba mi spadlas z tym tematem . Mam ostatnio problem z coreczka . Serce mi krwawi bo nie wiem jak pomoc . Ale masz racje patrzymy na sytuacje naszych dzieci przez pryzmat wlasnych doswiadczen .
Łoo jeżu! Aż mi się uruchomiło wspomnienie z dzieciństwa.
Miałam jakieś 6 lat. Szłam z mamą na zakupy i z tunelu obok naszego domu wyszła grupka dziewczyn w moim wieku, z którymi się czasem bawiłam na podwórku. Jedna z nich pokazując na mnie palcem powiedziała "nie podchodźcie do niej, bo ona ma wszy". Moja mama tego nie słyszała, więc jak tylko minęłyśmy tunel powiedziałam to jej.
I wiecie co zrobiła, podbiegła ze mną do tych dziewczynek i spytała czemu tak powiedziały.
Okazało się, że przez to, że bawiłam się na podwórku z jedną biedniejszą dziewczynką, którą inne dzieci odrzucały, uznały, że pewnie przez zabawę z nią mam wszy.
Moja mama spokojnie im wytłumaczyła, że to że ktoś jest biedny, nie oznacza, że ma wszy, czy że jest gorszy.
Pamiętam tę dumę, że moja mama tak szybko i spokojnie to załatwiła.
I wiecie co, po tej sytuacji już nie słyszałam żadnych głupich tekstów, ale też sama przestałam zadawać się z tamtą grupką, a ta biedniejsza dziewczyna została moją przyjaciółką i mamy kontakt do dziś.
Cieszę się, że pierwszy raz jestem pierwsza 😂🎉❤
💚
❤❤❤
Pamiętam coś przez mgłę. Było to okropne chyba bo coś zrobiłam tym dzieciom w sensie pobiłam je, ale nie do końca. Bałam się konsekwencji, a to było na wczasach i wyciągnęłam tatę na jakąś wycieczkę bo bałam się rodziców tych dzieci. Rodzice przyszli do mojej mamy jak my z tatą byliśmy gdzieś daleko. No byłam cwaniara chyba 🫣
❤
Dawno Cię nie było kobieto 😮😢
Mhm coś czuję, że polska społeczność na Islandii świetnie zidentyfikuje chłopca po tym podkaście ;)
Ja w słoneczko grałem tylko
Sluchajac tego podcastu odnosze wrazenie ze wychowywanie dzieci w XXI wieku przez osoby zafascynowane pop psychologia to spacer na krawedzi klifu zeby przypadkiem dziecko przez trzy chujowe sytuacje z przedszkola (no bo przeciez nie w domu, tam sie to nie dzieje) nie zdobylo harceskiej sprawnosci "trauma dziecieca". To chyba powod tego ze ludzie nie chca miec dzieci...
Hm... co dokładnie nazywasz "pop psychologią"?
@@alicjax7119 popularna psychologia czyli ciekawostki, ciekawe badania naukowe lub pojedyncze przypadki
@@MyLothos to, że zdarzenie w dziecińskie mogą kształtować lub oddziaływać na całe nasze dorosłe życie nie jest ot taką ciekawostką, czy pojedynczym przypadkiem. To jest fundamentalny, naukowy fakt.
@@alicjax7119ale to że każdy dorobi się swojej traumy to też niepodważalny fakt więc dziecka nie da się uchronic i wychowac tak zeby doznalobTYLKO wzmacniajacych rzeczy. Bo czasem okazuje się, że traumą dla kogoś było wspomnienie jak grupa się od niego odwróciła albo jak ciocia parsknęła widząc czyjeś nowe spodnie. Stara jak świat prawda, że rodzic się nameczy a dziecko i tak wyniesie jakieś rany. Ważne żeby próbowac dać dziecku narzędzia do przekuwania ran w siłę i motywację, a i tak czasem ma się taki charakter że nawet narzedzian nie pomogą
@@alicjax7119 tak jeden z wielu naukowych faktow, mozna sie oprzec na kilku najpopularniejszych na ktorych influencerzy robia sobie biznes sprzedajac kursy i szkolenia, ale jest tez wiele innych np o odpornosci na stres. Problem w tym ze w XXI wieku wychowywanie dzieci to projekt na czlowieka idealnego, ktory nie bedzie potrzebowal terapii a emocje bedzie przezywal tak jak "sie powinno"