Pomnik 4 śpiących już dawno wywalony. Obok stoi nowe centrum handlowe, zwane przez nas Wileńszczakiem, bo to centrum stoi tuż przy Dworcu Wileńskim. A z tego dworca latają lokalne pociągi m.in. do Tłuszcza. Sam raz słyszałem, jak pasażer komentował kogoś, kto dolatywał do drzwi ruszającego pociągu: - Sianowni Państwo! Pociąg do Tłuszcza stację opuszcza. Jeszcze dwa chamy - i odjeżdżiamy! Śmiechu było na długo ...
Najbardziej podobało mi się jak dał Pan w pedał to tylko im medale dzwoniły. Widzę że pamięć dopisuje i zna Pan doskonale Warszawę. Dzięki za wspaniały opis wycieczki i Pozdrawiam Serdecznie !
Oglądałem ten film już kiedyś, a teraz ponownie, i to z przyjemnością. A najlepsze jest to, ze przecież wiem, jak wiele Jelcz "Ogórek" miał wad, a jednak wspominam go w tym Pana opowiadaniu jak najlepszego przyjaciela z dzieciństwa. Dziękuję Panu :-)
Aha, dodam jeszcze, że oglądałem też Pana film o zimie stulecia. Mały byłem, ale mi się przypomniało... No i główna, najważniejsza refleksja - bardzo trudne były wtedy realia pracy kierowcy. Chyba sam bym nie dał rady.... A zarazem ludzie potrafili się cieszyć z małego. Teraz nie potrafią. I ta opowieść to ukazuje. Ma Pan dar bardzo obrazowego opowiadania. Dziękuję Panu i jeszcze raz pozdrawiam :-)
Świetnie się Pana słucha. Łezka w oku się kręci, bo i ja i mój tata jesteśmy kierowcami - znamy smak takich wycieczek. Mnie osobiście przez pandemie bardzo już tego brakuje. A jak wiemy w tej pracy nie ma nudów i można się od niej uzależnić. 😊
Ja pamiętam wycieczkę do Warszawy z dawnych lat , ale to była wycieczka jednodniowa to był Zamek Królewski, Pałac Kultury i Łazienki 😁 Pozdrawiam Serdecznie
Wtedy kierownicy sklepów to były VIP-y mówiąc dzisiejszym językiem. Pamiętam jak byliśmy z podstawówki na wycieczce w Warszawie, to była połowa lat 80. Program wycieczki pokrywał się mniej więcej z tym o którym opowiada pan Franciszek. Były chyba żelazne punkty w Warszawie, który każdy turysta musiał zobaczyć. Pamiętam jak dziś przejażdżkę Ikarusem 280, pierwszy raz w życiu przegubowcem. Wtedy Warszawa dla dzieci z małego miasta robiła niesamowite wrażenie. Właśnie te drzwi automatyczne, ruchome schody i windy szybkobieżnie w PKiN, sklepy wielkopowierzchniowe. Na prowincji niczego takiego nie było.
Niezwykła opowieść ! Nie sposób zaprzeczyć - program obowiązkowy. W ówczesnych czasach dla dzieci przewidziana była makieta kolejowa w CSH, schody ruchome dla dorosłych :) Zastanawiam się co dzisiaj Wahszawa miała by do zaoferowania turystom z "prowincji". Wiele się nie zmieniło niestety.
Tato do dziś jest zafascynowany Warszawą, Pałacem Kultury itd - wspomina, że z daleka było go widać. Ja w 2009 roku byłem prawie 3 miesiące w Warszawie na delegacji. Podobało mi się z racji inności od znanego mi pobliskiego Wrocławia. Ale jakiegoś takiego "wow" nie miałem :) Chociaż po tych prawie 10 latach chętnie bym pojechał pozwiedzać. Byłem niestety tylko raz rok temu ale na szybko :) Muszę się wybrać i pozwiedzać wreszcie :) Chociaż nie wszystkie z wymienionych przez tatę atrakcji by mnie interesowały :)
I pomyśleć, że dziś bez nawigacji to mało kto do Warszawy trafi... Pozdrowienia dla Pana Franciszka. Kierowca to mało powiedziane, to prawdziwy majster w swoim fachu....
kiedyś inaczej się jezdziło do samej Wa-wy i po samym mieście, nie była tak rozbudowana jak dziś. Jak ojciec opowiadał pod koniec lat 60 warszawa sie kończyła na ochocie gdzie sama Ochota to były pojedyncze zabudowania a po drugiej stronie wisły za żeraniem już nic nie było a dziś osiedla aż do tarchomina i dalej robią
no jest późno....dzień stresujący był, smutny. No to o 00:30 na youtube Pan Franciszek na tapetę.. i znowu po chwili pozytywne myśli, i człowiek sam do siebie się śmieje i trochę przykro, że kalendarz o połowę mniejszy, a pamięć o połowę gorsza (jak nie więcej hihihi). Każdy odcinek na wagę złota..
Pankao pozdrawia :) dzięki za tarczkę od tacho :) reszta również bardzo ciekawa ;) a film super jak zawsze. Uwielbiam te opowieści :) jeszcze raz pozdrawiam :)
Bardzo chętnie usłyszał bym opowiadania Pana Franka odnośnie starych praktyk rzemieślniczych, no wiecie- skrobanie panewek, wylewanie panewek, podkładanie pod panewki pergaminu. Naprawianie pękniętych bloków przez kołkowanie, równanie głowic płycie traserskiej. Zbliża sie też 1 kwietnia, a Pan Franek wydaje się być osobą wesołą. Może opowie coś o psikusach jakie robiło się młodym mechanikom; wysyłanie z wiaderkiem po prąd, wysyłanie do majstra aby dał festkopa :)
Witam , pozdrowienia dla taty, duzo zdrowka , lubię słuchać, mile wspominam tamte czasy, ja tylko w zaoparzeniu jezdzilem,za PRL-u. Pamiętam Zajazd Tumidaj na zakręcie,jak dobrze pamiętam ten zajazd był przed Sieradzem.
Oficjalna nazwa tego pomnika to "Pomnik braterstwa broni". Został zdemontowany w 2011 roku z powodu budowy stacji metra "Dworzec Wileński". Z tego co wiem pomnik ten nie wróci na swoje miejsce. Jest też alternatywna nazwa tego pomnika, mianowicie "Czterech smutnych"... W sensie takim że 4 polskich żołnierzy nie śpi, a są zasmuceni. Jedyny sposób aby "przemycić" marzenie o wolnej Polsce w "sztuce" gloryfikującej Armię Czerwoną jako wyzwoleńczą...
Pan Franek człowiek z pasją aż chce się słuchać jak on opowiada :D Tu macie ogłoszenie z ciągnikiem IMT dość podobny z opowiadania Pana Franka ;) www.olx.pl/oferta/ciagnik-rolniczy-imt-579-CID757-IDs3bJr.html#96b2d6bf14
Oj chyba po tej wycieczce było trochę rozwodów... :) Gratuluję doskonałej pamięci i znajomości Warszawy. Pozwoliłem sobie odtworzyć trasę wspominanej wycieczki: goo.gl/maps/pZGNorXKQL32
Pan Franciszek był w Warszawie 30 lat temu, a jazdę po mieście opisuje jak zawodowy kierycha, który przed chwilą wysiadł z auta. Nawet ulice we właściwej kolejności, z jedną pomyłeczką, której nawet nie warto przytaczać. Z opisu wynika, że ten autobus to była nie tyle odbudowa po pożarze, co pełne karosowanie do serii 044 z Leylandem i osiami Raba. Czy on po odbudowie nadal miał koła Trilexy? A koncepcja długich relacji kapitalna. 20 minut bez cięć! Młodzi RUclipsrzy mogą brać przykład z Waszej produkcji. Trzymamy za słowo odnośnie zapowiedzi kolejnych odcinków. Z każdym odcinkiem poziom idzie w górę - cena za tarczkę w aukcji tylko to potwierdza.
Dziękujemy za komentarz. Staramy się - nie zawsze czas i wena jest na tyle aby tak długie opowieści tworzyć :) Staramy się też za bardzo nie powtarzać wątków, przez co ciężko jest nowe takie długie opowiadania nagrywać :) Ale sądzę, że do setki na pewno "dojedziemy" :) Co do autobusu to już tato w kilku odcinkach opowiadał - polecam odcinek "Płonący autobus".
Widziałem, wiem że opowiadał. Fascynujące jest, że Ogórek był w stanie iść "stówką", a nawet "sto pięć". A przecież to nie przechwałki. Chociaż zauważam, że Twój tata miewał szczęście do udanych egzemplarzy. Sto odcinków - to już niedługo. Myślę, że bez problemu to osiągnięcie. Fajnie, że wyczerpujecie temat. Po wszystkich wyjazdach autobusowych możesz nagrać suplement - dopowiedzenia na dany temat, które są za krótkie na cały odcinek. Róbcie też tematyczne Q&A - jak pan Franciszek skończy cykl opowieści, to zbierzcie pytania z komentarzy i odpowiadajcie na wizji. Na różne tematy - najbardziej dziurawa droga w kraju, najdłuższy objazd, najcięższa awaria, najsłabiej oznakowane miasto, najdłuższy dystans na pełnych bakach, najdalsze zakątki na mapie, w których był autobusem. I opis topografii, jak zmienił się krajobraz na przestrzeni lat. Na Pomorzu zmiany są, ale stopniowo, na Dolnym Śląsku jeździ się nieraz całkiem po nowemu. Subiektywne wspomnienia są zawsze najciekawsze. Cierpliwości w nagrywaniu! :-)
Ciekawa sprawa :) Musimy to przemyśleć. A tak dodając do kwestii autobusu - to po pożarze była kupiona inna rama + nówka karoseria :) A więc koła Trilexy :)
Dziś niestety zawód kierowcy nie jest taki wolny jak kiedyś. Tacie też ciężko byłoby się teraz odnaleźć w tym zawodzie - gdyby miał jeździć pod dyktando tacho.
Zazdroszczę pamięci panie Franciszku. Ale dzisiejsza Warszawa do jazdy autokarem to masakra, brak miejsc do parkowania a jak już są to wąskie i zapchane. Od kilku lat jest jakaś moda na zwężanie ulic i robienia ogromnych chodników ,albo stawiania milionów słupków. Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem już tylko taksówki, autobusy miejskie i pojazdy uprzywilejowane. Karową też. Lotnisko Okęcie jest ale tarasu już nie ma, dom towarowy Sezam zburzony, teraz powstaje tam biurowiec z własną stacją metra pod spodem. Parking koło Pałacu Kultury tylko dla osobówek [ płatny chyba z 8 zł za godzinę ] i dla busików. Dworzec Centralny to mieszanina starego i nowego, dawny Dom Chłopa istnieje ale nie wiem co tam się teraz mieści, za to plac przy którym stoi [ kiedyś Plac Powstańców Warszawy dziś Plac Napoleona ] zmieniony po przebudowie nie do poznania, też pozwężany maksymalnie. Dawna ulica Stalingradzka , dzisiejsza Modlińska dalej przebiega koło FSO a raczej tego co z niego zostało. Garbata Warszawa stała przed głównym wejściem , potem na biurowcu obok wisiał Polonez na ścianie. To wejście zostało [ nawet są te medale i rocznice na ścianie :D ] ale w głębi to wydmuszka. Pozdrawiam serdecznie całą ekipę.
Dziękujemy serdecznie za tak wyczerpujący opis :) Żeby trochę czasu się udało wygospodarować to chcielibyśmy z tatą pojechać do Warszawy pooglądać te miejsca :)
originál autobus MADE IN CZECHOSLOVAKIA značka ŠKODA 706 -RTO -KAROSA , mikrofon neměl v polsku žádný autobus, jen náš autobus ŠKODA 706 RTO -KAROSA , originál ČSSR.
Jest pan niesamowity, uwialbiam pana wspomnienia. POZDRAWIAM :)
Fenomenalna pamięć! GRATULUJĘ!
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję Panu za audycję. Przeniosłem się w czas dzieciństwa. Piękne.....
takiego kierowcy - przewodnika jak Pan Franek nawet dziś to można ze świecą szukać
Pomnik 4 śpiących już dawno wywalony. Obok stoi nowe centrum handlowe, zwane przez nas Wileńszczakiem, bo to centrum stoi tuż przy Dworcu Wileńskim. A z tego dworca latają lokalne pociągi m.in. do Tłuszcza. Sam raz słyszałem, jak pasażer komentował kogoś, kto dolatywał do drzwi ruszającego pociągu: - Sianowni Państwo! Pociąg do Tłuszcza stację opuszcza. Jeszcze dwa chamy - i odjeżdżiamy! Śmiechu było na długo ...
Panie franku kawal pięknej historia szacunek za ciekawe wspomnienia 😃👍
Cudownie się słucha. Pozdrawiam☺️ Pan Franek ma pamięć godną pozazdroszczenia!
Pozdrawiam Pana Franka z Sieradza :), zajazd Tumidaj cały czas jest :), ma Pan niesamowita pamięć :)
Pozdrawiamy :)
Retro TRAKTOR Zalew w Głownie również.
Pozdrawiam Pana serdecznie bardzo mi miło że wspomniał Pan o moim rodzinnym mieście. Mieszkaniec Głowna.
Najbardziej podobało mi się jak dał Pan w pedał to tylko im medale dzwoniły. Widzę że pamięć dopisuje i zna Pan doskonale Warszawę. Dzięki za wspaniały opis wycieczki i Pozdrawiam Serdecznie !
Powiem tak - opowieść znam od bardzo dawna - ale nigdy jakoś tak nie wymieniał tato tych ulic. Byłem w szoku :)
Oglądałem ten film już kiedyś, a teraz ponownie, i to z przyjemnością. A najlepsze jest to, ze przecież wiem, jak wiele Jelcz "Ogórek" miał wad, a jednak wspominam go w tym Pana opowiadaniu jak najlepszego przyjaciela z dzieciństwa. Dziękuję Panu :-)
bardzo miły i sympatyczny Pan... oby było więcej takich opowieści...
pozdrawiam...
Dziękujemy :) Zachęcamy do obejrzenia pozostałych odcinków ;)
Miło posłuchać jak pan opowiada.
Dziękuję :)
Aha, dodam jeszcze, że oglądałem też Pana film o zimie stulecia. Mały byłem, ale mi się przypomniało... No i główna, najważniejsza refleksja - bardzo trudne były wtedy realia pracy kierowcy. Chyba sam bym nie dał rady.... A zarazem ludzie potrafili się cieszyć z małego. Teraz nie potrafią. I ta opowieść to ukazuje. Ma Pan dar bardzo obrazowego opowiadania. Dziękuję Panu i jeszcze raz pozdrawiam :-)
Świetnie się Pana słucha. Łezka w oku się kręci, bo i ja i mój tata jesteśmy kierowcami - znamy smak takich wycieczek. Mnie osobiście przez pandemie bardzo już tego brakuje. A jak wiemy w tej pracy nie ma nudów i można się od niej uzależnić. 😊
Dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie, życzymy bezpiecznych kilometrów :)
tak lubie słuchać tych historii że jeszcze nie oglądnołem a już fiem że będzie fajny film
Dziękuję :) Zaraz zajrzę do Ciebie na kanał - bo zainteresowała mnie nazwa ;)
Pozdrawiam serdecznie. Ciekawie się słucha pana Franka 👏👏👏
Jak ja lubię okładkać opowiastki pana franka naprawdę super są 👍👌
Dziękujemy :)
Jestem pod ogromnym wrażeniem z Jaką Szczegółowością pan to Opowiada. Pozdrawiam
Ja pamiętam wycieczkę do Warszawy z dawnych lat , ale to była wycieczka jednodniowa to był Zamek Królewski, Pałac Kultury i Łazienki 😁 Pozdrawiam Serdecznie
Pozdrawiamy :)
Wtedy kierownicy sklepów to były VIP-y mówiąc dzisiejszym językiem. Pamiętam jak byliśmy z podstawówki na wycieczce w Warszawie, to była połowa lat 80. Program wycieczki pokrywał się mniej więcej z tym o którym opowiada pan Franciszek. Były chyba żelazne punkty w Warszawie, który każdy turysta musiał zobaczyć. Pamiętam jak dziś przejażdżkę Ikarusem 280, pierwszy raz w życiu przegubowcem. Wtedy Warszawa dla dzieci z małego miasta robiła niesamowite wrażenie. Właśnie te drzwi automatyczne, ruchome schody i windy szybkobieżnie w PKiN, sklepy wielkopowierzchniowe. Na prowincji niczego takiego nie było.
No tak, schody ruchome faktycznie :)
Niezwykła opowieść ! Nie sposób zaprzeczyć - program obowiązkowy. W ówczesnych czasach dla dzieci przewidziana była makieta kolejowa w CSH, schody ruchome dla dorosłych :)
Zastanawiam się co dzisiaj Wahszawa miała by do zaoferowania turystom z "prowincji". Wiele się nie zmieniło niestety.
Tato do dziś jest zafascynowany Warszawą, Pałacem Kultury itd - wspomina, że z daleka było go widać. Ja w 2009 roku byłem prawie 3 miesiące w Warszawie na delegacji. Podobało mi się z racji inności od znanego mi pobliskiego Wrocławia. Ale jakiegoś takiego "wow" nie miałem :) Chociaż po tych prawie 10 latach chętnie bym pojechał pozwiedzać. Byłem niestety tylko raz rok temu ale na szybko :) Muszę się wybrać i pozwiedzać wreszcie :) Chociaż nie wszystkie z wymienionych przez tatę atrakcji by mnie interesowały :)
Piękne wspomnienia, piękne czasy chociaż w komunie. Za to ludzie potrafili się cieszyć normalnymi rzeczami.
pozdrawiamy i oby tak dalej
Witam panów.No to ja teraz ide w pole a do opowiadania wrócę wieczorem.
I pomyśleć, że dziś bez nawigacji to mało kto do Warszawy trafi... Pozdrowienia dla Pana Franciszka. Kierowca to mało powiedziane, to prawdziwy majster w swoim fachu....
Dziękuję w imieniu taty :)
kiedyś inaczej się jezdziło do samej Wa-wy i po samym mieście, nie była tak rozbudowana jak dziś. Jak ojciec opowiadał pod koniec lat 60 warszawa sie kończyła na ochocie gdzie sama Ochota to były pojedyncze zabudowania a po drugiej stronie wisły za żeraniem już nic nie było a dziś osiedla aż do tarchomina i dalej robią
no jest późno....dzień stresujący był, smutny. No to o 00:30 na youtube Pan Franciszek na tapetę.. i znowu po chwili pozytywne myśli, i człowiek sam do siebie się śmieje i trochę przykro, że kalendarz o połowę mniejszy, a pamięć o połowę gorsza (jak nie więcej hihihi). Każdy odcinek na wagę złota..
Wojtek W78 miło , bardzo nam miło :-) pozdrawiamy :-)
Pankao pozdrawia :) dzięki za tarczkę od tacho :) reszta również bardzo ciekawa ;) a film super jak zawsze. Uwielbiam te opowieści :) jeszcze raz pozdrawiam :)
O, czyli ujawnił nam się widz-szczęśliwiec :) Dziękujemy raz jeszcze i pozdrawiamy :) Do zobaczenia na jakimś zlocie! :)
Retro TRAKTOR wierny od kiedy wyczailem wasz kanał :) spotkamy się na pewno :)
Trzymam za słowo! :)
Ach dawne wycieczki- to były czasy.Pozdrawiam
Pozdrawiamy :)
Bardzo chętnie usłyszał bym opowiadania Pana Franka odnośnie starych praktyk rzemieślniczych, no wiecie- skrobanie panewek, wylewanie panewek, podkładanie pod panewki pergaminu. Naprawianie pękniętych bloków przez kołkowanie, równanie głowic płycie traserskiej.
Zbliża sie też 1 kwietnia, a Pan Franek wydaje się być osobą wesołą. Może opowie coś o psikusach jakie robiło się młodym mechanikom; wysyłanie z wiaderkiem po prąd, wysyłanie do majstra aby dał festkopa :)
Pomyślimy nad tym :)
Witam , pozdrowienia dla taty, duzo zdrowka , lubię słuchać, mile wspominam tamte czasy, ja tylko w zaoparzeniu jezdzilem,za PRL-u. Pamiętam Zajazd Tumidaj na zakręcie,jak dobrze pamiętam ten zajazd był przed Sieradzem.
Reasumując--->nawalić się i wrócić:)Ot taka cudowna wycieczka:)
Takim ogórkiem jechałem na kolonie z nad morza w góry do krauszowa było fajnie:)
Pozdrowienia ze Strykowa i Głowna :) teraz już nie MO, ale inne służby nadal patrolują ulice przy zalewie :) Serdeczności!
Dziękujemy! Pozdrawiamy!
Tumidaj nadal prosperuje Panie Franciszku 😀
Oficjalna nazwa tego pomnika to "Pomnik braterstwa broni". Został zdemontowany w 2011 roku z powodu budowy stacji metra "Dworzec Wileński". Z tego co wiem pomnik ten nie wróci na swoje miejsce. Jest też alternatywna nazwa tego pomnika, mianowicie "Czterech smutnych"... W sensie takim że 4 polskich żołnierzy nie śpi, a są zasmuceni. Jedyny sposób aby "przemycić" marzenie o wolnej Polsce w "sztuce" gloryfikującej Armię Czerwoną jako wyzwoleńczą...
O, o tym nie wiedzieliśmy. To spory pomnik.
Retro TRAKTOR ja się też w sumie nie dawno dowiedziałem...
Oczywiście film jak zwykle na plus ☺ pozdrawiam Was serdecznie ☺
Pozdrawiamy :)
Pan Franek jako głos w nawigacji było by świetnie i bez problemów by doprowadził do celu. Pozdrawiam
Hehe może jakaś firma robiąca aplikacje się zgłosi ;)
Retro TRAKTOR śmiesznie by było jak by poprowadził przez jezioro czy pole :D
Pamięć na skalę światową!!!!!
Pozdrawiam RETRO TRAKTOR
Pozdrawiamy :)
Moj ojciec jezdzil jako kierowca Starem 25 ,z nim zwiedzilem Polske jak chlopiec pamietam zapach rozgrzanego silnika ta atmosfere tamtych dni...
Pan Franek człowiek z pasją aż chce się słuchać jak on opowiada :D
Tu macie ogłoszenie z ciągnikiem IMT dość podobny z opowiadania Pana Franka ;)
www.olx.pl/oferta/ciagnik-rolniczy-imt-579-CID757-IDs3bJr.html#96b2d6bf14
Niestety to nie ten :) Ale dziękuję :)
Oj chyba po tej wycieczce było trochę rozwodów... :) Gratuluję doskonałej pamięci i znajomości Warszawy. Pozwoliłem sobie odtworzyć trasę wspominanej wycieczki: goo.gl/maps/pZGNorXKQL32
Fajnie, ale brakuje trasy na Pragę pod pomnik 4 śpiących, obok Wileńszczaka
Brawo pozdrawiam
Pozdrawiamy :)
"Bardzo dobrze się zaprzyjazniłem"😉😉😉
Jeszcze nie bylem w Warszawie :) Pozdrawiam z Istebnej :)
Pozdrawiamy :)
Pozdrawiam z wisły :)
W Istebnej na pewno fajniej, w W. byłem kilka razy i d... nie urywa ;) no ale stolyca. Pozdrawiam z Bedford/Malbork
Fajna wycieczka.
zajazd "tu mi daj"
Pan Franciszek był w Warszawie 30 lat temu, a jazdę po mieście opisuje jak zawodowy kierycha, który przed chwilą wysiadł z auta. Nawet ulice we właściwej kolejności, z jedną pomyłeczką, której nawet nie warto przytaczać.
Z opisu wynika, że ten autobus to była nie tyle odbudowa po pożarze, co pełne karosowanie do serii 044 z Leylandem i osiami Raba. Czy on po odbudowie nadal miał koła Trilexy?
A koncepcja długich relacji kapitalna. 20 minut bez cięć! Młodzi RUclipsrzy mogą brać przykład z Waszej produkcji. Trzymamy za słowo odnośnie zapowiedzi kolejnych odcinków. Z każdym odcinkiem poziom idzie w górę - cena za tarczkę w aukcji tylko to potwierdza.
Dziękujemy za komentarz. Staramy się - nie zawsze czas i wena jest na tyle aby tak długie opowieści tworzyć :) Staramy się też za bardzo nie powtarzać wątków, przez co ciężko jest nowe takie długie opowiadania nagrywać :) Ale sądzę, że do setki na pewno "dojedziemy" :) Co do autobusu to już tato w kilku odcinkach opowiadał - polecam odcinek "Płonący autobus".
Widziałem, wiem że opowiadał. Fascynujące jest, że Ogórek był w stanie iść "stówką", a nawet "sto pięć". A przecież to nie przechwałki. Chociaż zauważam, że Twój tata miewał szczęście do udanych egzemplarzy.
Sto odcinków - to już niedługo. Myślę, że bez problemu to osiągnięcie. Fajnie, że wyczerpujecie temat. Po wszystkich wyjazdach autobusowych możesz nagrać suplement - dopowiedzenia na dany temat, które są za krótkie na cały odcinek. Róbcie też tematyczne Q&A - jak pan Franciszek skończy cykl opowieści, to zbierzcie pytania z komentarzy i odpowiadajcie na wizji. Na różne tematy - najbardziej dziurawa droga w kraju, najdłuższy objazd, najcięższa awaria, najsłabiej oznakowane miasto, najdłuższy dystans na pełnych bakach, najdalsze zakątki na mapie, w których był autobusem. I opis topografii, jak zmienił się krajobraz na przestrzeni lat. Na Pomorzu zmiany są, ale stopniowo, na Dolnym Śląsku jeździ się nieraz całkiem po nowemu. Subiektywne wspomnienia są zawsze najciekawsze. Cierpliwości w nagrywaniu! :-)
Ciekawa sprawa :) Musimy to przemyśleć. A tak dodając do kwestii autobusu - to po pożarze była kupiona inna rama + nówka karoseria :) A więc koła Trilexy :)
Ja myslalem ze Pan Franek wspomni coś o ursusie ;)
Ale bardzo miło (jak zawsze zresztą) sie słuchało
Pozdrawiam
Pozdrawiamy :)
Retro TRAKTOR pozdrawiam serdecznie pana .Tomasz .
Lubię traktory i ciężarowki retro
Dziękujemy :) Pozdrawiamy :)
Panie Franku podziwiam Pana
Czterech spiących, trzech walczących. Stalingradzka obecnie jagiellońska
Dziś przez te korki i brak miejsc na parking to góra dwie atrakcje dziennie.
Zajazd Tumidaj nadal istnieje i dobrze prosperuje.Pozdrawiam
Dziękuję za info :)
pomnik czterech śpiących przy stacji Warszawa Wileńska , obok jest Cerekwia.
Niżej jest komentarz, że już go zdemontowali.
nie ma tego pomnika, przejeżdżam tamtędy prawie codziennie i nie ma pomnika
Tumidaj pod Sieradzem nadal istnieje :)
Witam! Czy pan Franciszek jezdził ciężarówkami Steyr? Jeżeli tak to jaką ma o nich opinię? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedz.
Niestety nie jeździł - tylko okazjonalnie gdzieś :)
Sam mam wszystkie kategorie prawa jazdy ale wolę pracować w korpo :(
Pozdrawiam.
Dziś niestety zawód kierowcy nie jest taki wolny jak kiedyś. Tacie też ciężko byłoby się teraz odnaleźć w tym zawodzie - gdyby miał jeździć pod dyktando tacho.
Autobus TAM? Proszę rozwinąć temat, bo nigdy się z czymś takim nie spotkałem ( chyba, że to jakieś przejęzyczenie było?)... Tumidaj jest... działa
gklonowski też poproszę o rozwinięcie tego zagadnienia
Okej, zatem następny odcinek postaramy się zrobić o tych autobusach :) Nie było to przejęzyczenie :)
TAM to były bodajże autobusy z Słowenii królowały w Orbisach razem z Sanosami ☺️
Tak, tacie się przejęzyczyło, bo chodziło mu o Sanosy i TAMy :)
super lampka
Zazdroszczę pamięci panie Franciszku. Ale dzisiejsza Warszawa do jazdy autokarem to masakra, brak miejsc do parkowania a jak już są to wąskie i zapchane. Od kilku lat jest jakaś moda na zwężanie ulic i robienia ogromnych chodników ,albo stawiania milionów słupków. Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem już tylko taksówki, autobusy miejskie i pojazdy uprzywilejowane. Karową też. Lotnisko Okęcie jest ale tarasu już nie ma, dom towarowy Sezam zburzony, teraz powstaje tam biurowiec z własną stacją metra pod spodem. Parking koło Pałacu Kultury tylko dla osobówek [ płatny chyba z 8 zł za godzinę ] i dla busików. Dworzec Centralny to mieszanina starego i nowego, dawny Dom Chłopa istnieje ale nie wiem co tam się teraz mieści, za to plac przy którym stoi [ kiedyś Plac Powstańców Warszawy dziś Plac Napoleona ] zmieniony po przebudowie nie do poznania, też pozwężany maksymalnie. Dawna ulica Stalingradzka , dzisiejsza Modlińska dalej przebiega koło FSO a raczej tego co z niego zostało. Garbata Warszawa stała przed głównym wejściem , potem na biurowcu obok wisiał Polonez na ścianie. To wejście zostało [ nawet są te medale i rocznice na ścianie :D ] ale w głębi to wydmuszka. Pozdrawiam serdecznie całą ekipę.
Dziękujemy serdecznie za tak wyczerpujący opis :) Żeby trochę czasu się udało wygospodarować to chcielibyśmy z tatą pojechać do Warszawy pooglądać te miejsca :)
To jak uda się znaleźć czas na przyjazd to odezwijcie się, chętnie potowarzyszę w wycieczce. Pozdrawiam.
Damy znać :)
@@RetroTRAKTOR I jak? Byliście pozwiedzać Warszawę od tamtej pory?
@@marcingradziel208 nie pamiętam dokładnie kiedy byliśmy ostatnio
Na pawiaku przypomniec trzeba to Korfantego wykonczyli w podziece za powstania Slaskie i ciekawe ze nikt o tym nie wspomina
jest zajazd tumidaj ;)
Dzięki :) Pozdrawiam
a na Okęciu tabliczka; Najbliższy czynny taras widokowy we Wrocławiu :-)
Serio?! :D
Nie pamiętasz Misia ? :-)
Akurat tej sceny nie ;) Ale dawno nie oglądałem :D
Czy poszukujecie jeszcze informacji na temat silników Puck?
Tak, cały czas :)
Retro TRAKTOR w jaki sposób można się z panami skontaktować poza RUclips?
Może email? info@retrotraktor.pl
Hehe, hotel Forum czyli zemsta Szwedów za ruski Pałac Kultury.
Już nie ma 4spiacych
Dom Partia stary komuch
Jak oglądałem te autka to tak myślę co by było gdyby Polska motoryzacja nie była hamowana od górnie? ruclips.net/video/pNms0Jk7vgE/видео.html
Ciężko przewidzieć w którym kierunku by to poszło :)
Wspomógł Pan oszołoma i naciągacza.
Słucham?
čas 2, 48 ,to je autobus ŠKODA 706 RTO -KAROSA MADE IN CZECHOSLOVAKIA!!!!!!!!!!!!!!!! net polska.
*Pierwszy ;)*
Drugi
Trzeci ;)
Pierwszy
originál autobus MADE IN CZECHOSLOVAKIA značka ŠKODA 706 -RTO -KAROSA , mikrofon neměl v polsku žádný autobus, jen náš autobus ŠKODA 706 RTO -KAROSA , originál ČSSR.