Zapraszam też na odcinek "Ukryte przesłanie Władcy Pierścieni" omawiający pomijany często motyw w opowieści Tolkiena ukazujący że bohater tak naprawdę nie potrafi sam wygrać ze złem w samym sobie: ruclips.net/video/G75OFuJN4CA/видео.html
Warto dodać, że opowieść z Silmarilion o dwóch latarniach i ich zniszczeniu to wręcz kropka w kropkę, skopiowana kabalistyczna opowieść o powstaniu dualizmu (dobro i zło) w świecie.
Dzięki temu filmowi lepiej rozumiem, dlaczego pierścień wmawiał posiadaczowi, że może go użyć bu czynić dobro, oraz dlaczego Gandalf tak usilnie odmawiał jego przyjęcia.
Brawo! Fantastyczny film , idealny dla mnie . Uwielbiam twórczość Tolkiena i to było dla mnie ważne nigdyś . Pozdrawiam i fajnie usłyszeć ta interpretację teraz .
Mała prośba do p. Szymona o poprawne wymawianie imienia Tolkien przez "i" tj. "Tolkin. ruclips.net/video/sVMFoqLYtJ4/видео.html Nie chcę wyjść na czepialskiego bo materiały są bardzo dobre, ale ten szczególik mnie osobiście mocno kłuje w uszy.
Myślę, że Tolkien był niezwykle dojrzałym człowiekiem. To, w jaki sposób ujął dobro, zło, mądrość, odwagę i inne cechy, jest niezwykłe. I dlatego obok jego książek nie można przejść obojętnie. Będą zawsze aktualne.
Dokładnie, mam podobne przemyślenia. Sam Tolkien twierdził, żeby nie porównywać świata z LOT R do świata rzeczywistego,ale porównania narzucają się same, w sensie druga wojna światowa i Mordor jak Niemcy itp. myślę,że wojna i inne przeżycia autora miały duży wpływ na jego przemyślenia ;)
@@TargunYssboern z tego co się orientuję oni byli tylko przyjaciółmi bardzo dobrymi, ale nadal tylko przyjaciółmi Nie wciskajmy LGBT i innych związków gdzie ich nie ka lub jest po prostu przyjaźń. Można co prawdą twierdzić, że bardzo dobra przyjaźń to miłość platoniczna, ale miłość platoniczna nie zawsze równa się romantycznej platoniczna to po prostu troska o innych lub innego człowieka
Od dziecka bardzo podziwiałem Tolkiena za Jego książki, były dla mnie zawsze wyjątkowe, tak jak on sam. Pomyśleć, że to właśnie człowiek stworzył tak rzeczywisty i szczegółowy obraz świata. Przedstawienie tego przez Ciebie było zrobione w bardzo profesjonalny sposób i wiele zrozumiałem nie tylko na podstawie samej książki, ale porównując sobie do sytuacji, które się realnie dzieją. Bardzo wartościowy film!
"Według Tolkiena zło to nie dostrzeganie w swojej pysze, że to co wartościowe i użyteczne może wychodzić także z tego co małe i proste. Zło to niezdolność do zrozumienia, że nawet wielcy mogą chcieć się uniżyć by wynieść wyżej tych małych ani tego, że nawet najmniejsza istota może zmienić bieg wydarzeń." Świetne podsumowanie ps "nawet wielcy mogą chcieć się uniżyć by wynieść wyżej tych małych" świetne nawiązanie do chrześcijaństwa potwierdzające cytat z 0:48
"Zło to nie dostrzeganie"? Czy może jednak niedostrzeganie? Proszę, zwracaj uwagę na takie szczegóły! W dalszej części tekstu piszesz poprawnie - "niezdolność", "najmniejsza", jednak "NIE DOSTRZEGANIE" wprowadza czytelnika w błąd i od początku tekstu można źle zrozumieć całość. Mam nadzieję, że nie dostrzeżesz w moim komentarzu złośliwości, gdyż nie to jest jego celem :) pozdrawiam Cię serdecznie!
W chrześcijaństwie wielcy nie chcą się uniżyć by wynieść wyżej tych małych, tylko "mali" biedni, głupi i zmanipulowani uniżają się jeszcze bardziej by wynieść pedofilów, kłamców, oszustów i złodziei których uważają za wielkich....
Świetny odcinek, chyba mój ulubiony. Przesłanie na koniec wybrzmiało tak sokratejsko - nikt nie wybiera zła dla samego zła, tylko jako dobro w swoim mniemaniu.
Zawsze oglądałem tylko filmy, ale ten materiał zachęcił mnie do przeczytania książek. Wydaje się, że jest o wiele więcej do poznania niż było pokazane na ekranie.
Jest sprawnym rzemieślnikiem filmowym ale nie geniuszem. Wolałbym reżysera wolnego od naleciałości z tanich horrorów lat 80, głupawych wątków komediowych czy efekciarstwa a la Indiana Jones. Film powinien być bardziej klimatyczny co chwilami udawało się osiągnąć w pierwszej odsłonie Lotra i bardziej mroczny oraz trzymać się powieści bo np. zielonkawo - galaretowata armia umarłych zwyciężająca w bitwie o Minas Tirith to po prostu porażka..
@@frodobaggins77Nie porównuj Hobbita do Władcy Pierścieni w tym aspekcie. Jackson po pierwsze nie chciał być reżyserem, a nawet jak się zgodził miał 2 miesiące czasu na pre produkcje i studio wywierało na niego presję. Podczas gdy przy władcy miał ponad rok czasu na pre produkcje i całkowicie wolną rękę. Moim zdaniem zrobił genialną robotę jak ma warunki w jakich pracował
Mam propozycję analizy 3 filmów: Shogun (rola Kościoła - a zwłaszcza jezuitów w kolonizacji), Hrabia Monte Christo (motyw krzywdy, doskonalenia się i zemsty mając prawie boskie możliwości, na koniec odkupienie siebie), Apostoł (z Robertem Duvallem - zaskoczyło mnie, jak kłócił się z Bogiem, zastanawiałem się, czy nie grzeszył, ale z drugiej strony, jeden z proroków naparzał się z aniołem).
W Japonii wyparto chrześcijaństwo gdyż feudałowie obawiali się Kościoła, że ten będzie niezależną władzą na ich ziemiach. Poza tym postrzegali go jako narzędzie wpływu zamorskich Królestw chrześcijańskich. Mylili się. Polska też przyjmując chrześcijaństwo zdawałoby się powinna wpaść w orbite wpływów Cesarstwa. Mimo prób, nie stało się tak. Wręcz przeciwnie, katolicyzm scementował nasze Królestwo i kulturę.
@@lisowski2558 jeśli dobrze pamiętam to w Silimarilionie poruszony jest ten wątek odnośnie orków i elfów. Orkowie to zniewolone elfy, które zostały podstępnie złapane i poddana torturom m. in. w Udun i Angbandzie.
@@zdunas23 ja odnotowałem, że nigdy nie było wzmianek o kobietach goblinów. Przecież oni sie nie brali z niczego. Ciekawe jak wyglądało ich życie w ich stolicy Gundabad
Bardzo mądry materiał. Uwielbiam takie właśnie analizy dotyczące różnych wydarzeń ze Śródziemia. i J. R. R. Tolkien był niesamowicie inteligentną osobą z wielką wyobraźnią i jego ksiażki mogą wiele nauczyć, chociaż pewnie każdy interpretuje je trochę inaczej. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby też zrobienie na tym kanale jakiegoś materiału dotyczącego Fëanora, bo jest to zdecydowanie ciekawa postać.
1:50 - Sauron wpierw był sługą Aulego - tego samego, który stworzył krasnoludy. Dopiero potem został sługą Morgotha. Stąd właśnie wynikają słowa Elronda: "Nic nie jest złe od początku. Sauron także nie był"
Jako wieloletni fan LOTR kłaniam się za tę analizę. O to dokładnie w twórczości Tolkiena chodziło, choć wielu ludzi nawet mimo jaskrawego przykładu Gandalfa tego nie rozumie. Wielkie dzięki za ten materiał! Pozdrawiam Taczewski
@@Pepe_Enjoyer każdy ma powód. Brak powodu też jest powodem. Posiadanie powodu na zło nie usprawiedliwia zła. No i troszkę zmieniłeś temat. On nie dawał im wyboru. Mogli grać w grę i *może* przeżyć, albo zginąć. To nie jest prawdziwy wybór.
a ja uważam, że jest to po prostu zabieg fantasy nie mający nic a nic wspólnego z rzeczywistością. Uznawanie zło za brak dobra, lub - jak Tolkien - za wypaczenie dobra, jest ogromnym uproszczeniem i błędem na samym starcie. Mitologia oczywiście bardzo ładnie zamyka się w całość i kanon zła w postaci zepsutego dobra tutaj pasuje idealnie, natomiast trzeba jednoznacznie powiedzieć, że jest to tylko wymysł J.R.R. Tolkiena - nie mający za wiele wspólnego z rzeczywistością.
@@Mir0ll Ciekawe spojrzenie. Ja się z tym nie zgodzę że względu na to, że Tolkien był bardzo religijny. Może się mylić, ale na pewno odkrywa przed nami chociaż część prawdy o istocie zła.
@@Mir0ll Człowiek który doświadczył piekła wojny na frontach Wielkiej Wojny, żył w czasach najbrutalniejszego konfliktu nie wie jak wygląda zło? W mojej opinii to właśnie Ci twórcy którzy stawiają na każde argumentowanie antagonistów i stawianie ich jako ofiary jest bardziej nierealne (potwierdza to właśnie większa ilość zbrodniarzy i psychopatów którzy byli bardziej podobni do Tolkienowskiej wersji zła), mam wręcz wrażenie że osoby szukające motywacji u złych postaci doszukują się usprawiedliwienia dla własnych zlych czynów. ,,Zło" Tokiena nas do niego odpycha ,,zło" współczesnie pojmowane w filmach i książkach nas do niego wręcz zachęca ,,bO pRzEcIeŻ mUsIaŁ mIeĆ jAkIeŚ mOtYwY, tO nIe JeGo WiNa". Nie mówię jednak że nie ma wyjątków bo przecież świat nie jest czarno-biały
niepamiętam tej sceny z przedstawicielem Saurona a oglądałem kilka razy. Ale się cieszę z tego odcinka bo zawsze chciałem głebiej zrozumieć jego motywacje.
Warto zwrócić uwagę, że najpotężniejszą bronią Saurona był, że tak powiem, urok osobisty. W trzeciej erze ponosił nieomal same porażki militarne. Podczas gdy w drugiej: potrafił przyjmować postać podobną do ludzkiej choć znacznie większą i zwieść nawet potężne elfy i ludzi. W filmach jest przedstawiany głównie jako zagrożenie militarne jak Darth Vader, podczas gdy bliżej mu do Imperatora Palpatina. Pod koniec drugiej ery stracił jednak zdolność zmiennokształtności i miał inne ciało, które Tolkien opisywał jako "złowieszczość ucieleśniona". Małe szanse by wpływać na innych inaczej niże przez zastraszanie.
Co do tej "złowieszczości ucieleśnionej", tak mi się przypomniały deformacje u pewnego gruzina, który zupełnie przypadkiem ma krew milionów na rękach: "Był dzieckiem słabym i chorowitym, trzecim w rodzinie, dwoje starszych umarło w niemowlęctwie. Od urodzenia miał zrośnięty drugi i trzeci palec u lewej stopy. Także jego lewa ręka odstawała od normy i była krótsza od prawej ze względu na spowodowany w dzieciństwie uraz."
@@nouveu1 Wątpię by to była słuszna poszlaka. Wygląd nie zawsze odzwierciedla charakter, choć w opowieściach zdarza się to o wiele częściej. Jeśli miałbym sobie wyobrażać Saurona, to uważam że w grze „Devil May Cry 5 Urizen” pojawia się antagonista Urizen, który idealnie pasuje. Głównie dlatego że ma on wiele oczu, które do złudzenia przypominają projektem oko Saurona. Jeśli nie masz nic przeciwko spoilerom, wpisz w Google grafika „Devil May Cry 5 Urizen”.
@@mariuszgaaj2814 nie, nie. To nie jest moje wyobrażenie o Sauronie, bardziej obserwacja do jakich czynów wobec innych może się posunąć wyjątkowo okaleczony fizycznie człowiek. Inny przykład, też z fantastyki: Renfri z uniwersum Wiedźmina. Ale twoja wizja Saurona jak najbardziej ma dla mnie sens. Zwłaszcza patrząc jaką zbroję mu przywdziali w adaptacjach filmowych.
C.S.Lewisa "Listy starego diabła do młodego" to jedna z moich ulubionych książek. I, chyba można powiedzieć, że koegzystuje ona z twierdzeniami Tolkiena na temat zła. To zbiór zabawnych listów starego diabła, który poucza młodego na temat kuszenia. Jakby ktoś chciał popróbować stylu, w jakim to napisane to wrzucam tu pewien "fanfik", który oddaje ów styl dokładnie, ale jest listem diabła komentującego dzieła Tolkiena :) Tyle, że to nie Lewis, a część artykułu na tematy tolkienowskie zamieszczonego w zbiorze esejów pt "Legendy uświęcone". Autorka eseju Hanna Grzbiela napisała to tak, aby przypominało diabelskie listy Lewisa. Oczywiście, bardzo polecam zapoznanie się z całym artykułem oraz całym zbiorem esejów. :) No i z oryginałem Lewisa :) "Mój drogi Piołunie! Stanowczo, niektóre z tych dwunożnych zwierząt powinny być uciszane na zawsze w młodym wieku, zanim jeszcze ich czyny, zwłaszcza tych najbardziej zaawansowanych w służbie Nieprzyjaciela przyniosą tak ogromne szkody Piekłu. Z niewyobrażalną wprost odrazą zapoznałem się ostatnio z ową książką, która - jakkolwiek nie tak grozna, jak nauczania Nieprzyjaciela - w prosty, choć nie bezpośredni sposób (w tym przynajmniej możemy upatrywać swoją szansę, że słudzy Nieprzyjaciela, podobnie, jak On sam często posługują się przypowieściami) ukazuje im, w jaki sposób powinni żyć, aby najpełniej współdziałać z tym, co Paweł nazywa "łaską". Z twojego ostatniego listu wnoszę jednak, że choć również poznałeś treść tego dzieła , w najmniejszym stopniu nie byłeś w stanie zrozumieć, dlaczego wywołało ono w naszych kręgach tak gorący protest. No cóż, dawno już zauważyłem, że Wydział Logiki w naszej Szkole Kunsztu Kuszenia wymaga poważnych zmian kadrowych. Nie licz na zbytnią pobłażliwość, jednak z uwagi na Twój młody wiek omówię bardziej szczegółowo tą sprawę, opatrując ją stosownymi komentarzami. Przedstawiona przez autora historia, która traktuje o dążeniu do zniszczenia pewnego Pierścienia nie jest w istocie niczym innym, jak tylko opowiadaniem o życiu, każdego z tych stworzeń. Jest to dalszy ciąg opowieści, która ma swój początek w uprzednio napisanej przez tegoż autora książce pod śmiesznym tytułem "Hobbit". Tytułowy bohater zostaje zaproszony do wzięcia udziału w przygodzie. Powołany by - chcąc nie chcąc - ruszyć w podróż, która odmieni jego życia. Ponieważ - mimo wielu obaw i przyzwyczajenia do spokojnego życia - odpowiada na to wezwanie jego życie istotnie ulega przemianie. Jest to naturalna konsekwencja powiedzenia "tak" Nieprzyjacielowi. Ludzie, z czego my skwapliwie korzystamy boją się tej przemiany i, dlatego niektórzy z nich próbują odwlec ten moment w nieskonczoność (przynajmniej w nieskonczonośc w ich ograniczonym pojęciu), inni zaś uciekają od Niego, jak najdalej, by wpaść prosto w nasze ręce. Otóż ów hobbit uczy się nowych rzeczy. Nie tylko tego, jak obywać się bez trywialnych (lecz czasami istotnych dla ludzi) rzeczy, jak chusteczki i guziki. Przede wszystkim niebezpieczeństwa, jakie napotyka na swej drodze sprawiają, że - jak mawiają ich nauki - wzrasta on wewnętrznie. Zdobywa swoimi wysiłkami cnoty moralne, tak, iż w efekcie wciąż pozostając sobą zaskarbia sobie uznanie i podziw największych. Już tamta książka sama w sobie była niebezpieczna. Na kilka lat jednak nasza czujność została uśpiona, bo większość ludzi bez najmniejszych podejrzeń umieściła to opowiadanie w pokoju dziecinnym, razem z bajkami w rodzaju "śpiącej królewny". Gdy jednak światło dzienne ujrzała kontynuacja tej powieści wstrząsnęła ona Piekłem. A w, każdym razie tymi z nas, którzy są na tyle czujni, by zrozumieć niebezpieczeństwo, jakie się z nią wiąże. Temat jest zbyt obszerny, by się nim zajmować w jednym liście, pozwól więc, że tym razem jedynie nakreślę Ci jeden z najbardziej doskwierających nam obrazów - przedstawienie tak zwanej Drużyny Pierścienia.
" Jest więc Drużyna Pierścienia obrazem wspólnoty. Bo współzależność tych stworzeń i różnorodność ich posługiwania są zamierzone przez Nieprzyjaciela. Jest jednak równocześnie obrazem jednostki ze względu na jedność misji i osobistą formę powołania. Jak również ze względu na to, że każdy z ludzi został wyposażony w te przymioty, które są mu potrzebne, by osiągnąć to, do czego On chce ich pociągnąć a co przedstawia - z pewnością ma w tym, jakiś ukryty cel - jako obietnicę wiecznego szczęścia. [ Frodo ] Tak pokorny duch jest tym gorszy dla nas, że nie udaje się go nawet nakłonić do nienawiści i chęci odwetu za doznane krzywdy. Przeciwnie - cierpienie fizyczne i psychiczne, które było jego udziałem ukształtowały w nim miłosierdzie i zdolność odpuszczania win, nawet w stosunku do tych, przez których wiele wycierpiał. [ Sam ] Dopełnieniem tej obrzydliwie pokornej postawy jest jego sługa. Pogodna natura i zdrowy rozsądek są jego tarczą przeciwko wszelkim przeciwnościom, ale nie to jest doprawdy najgorsze. Uosabia on w sercu człowieka ducha nadziei. Niesłabnąca, żywa nadzieja to bodaj najbardziej obmierzły z darów, których Nieprzyjaciel udziela tym nędznym istotom. Dzięki niej mogą być odporne na najstraszliwsze ciosy, zdolne znieść najcięższy krzyż, choćbyśmy nie wiem, jakie kłody rzucali im pod nogi. Nadzieja wskazuje im drogę służby, a także drogę zawierzenia - takiego, jakiego pragnie Nieprzyjaciel - wolnego od trosk i lęku o to, co wydarzy się jutro a zdającego się całkowicie na Niego. [ Gandalf ] Czarodziej jest całkowicie poza naszym zasięgiem. Wprawdzie przez chwilę uległ przemocy i gwałtowności Zła, ale powrócił namaszczony Duchem i obdarzony mocą przeciwko, której jesteśmy bezsilni. Jedyną satysfakcję możemy czerpać z faktu, że ludzie niewiele skorzystają z obrazu tej postaci, ponieważ dzisiaj najczęściej zapominają oni o mocy, jaka została im dana w znaku odrodzenia z wody i Ducha. Gdyby nie ta ignorancja, gdyby zdawali sobie sprawę, jak potężną siłą dysponują złączyliby się z obozem Nieprzyjaciela tak ściśle, że wszystkie nasze działania byłyby z góry skazane na niepowodzenie. [ Aragorn ] Wszystkie istoty ludzkie na skutek, jakiegoś niezrozumiałego planu Nieprzyjaciela noszą też w sobie godność królewską, godność dziedziców Królestwa, choć tymczasem są jeszcze na wygnaniu. [ Gimli ] Krasnoludy wydają się użyteczną rasą, by rozpłomieniać w ludziach zachłanność, żądzę posiadania i zazdrość, co w dzisiejszych czasach jest szczególnie łatwe. Już od bardzo długiego czasu z ambon nie słyszy się przestróg dotyczących mamony i przywiązania do świata, jako najgroźniejszej z pokus, wyjąwszy wyświechtane frazesy tak blade i niewiarygodne, że większość ludzi ziewa na samo wspomnienie o marności. Ten jednak, który jest członkiem Drużyny jest zgoła odmienny od swych współplemieńców. Choć jego serce raduje się na wspomnienie dawnej chwały jego plemienia nie jest jego celem zdobycie bogactw. Złoto i bogactwa nie mają nad nim władzy. To doprawdy obrzydliwe, w jak podstępny sposób autor wydziera nam z rąk, każdą gratkę, każdą piekielną rozkosz, którą moglibyśmy się cieszyć i podsuwać pod nos ludziom, którzy nigdy nie przestaną pragnąć bogactw. [ Boromir ] Z początku Boromir rycerz z Gondoru wydawał się typem człowieka, którego postawa mogłaby przynieść naszej sprawie pewien pożytek. Pragnął za wszelką cenę uratować swój gród i jego mieszkańców. I właśnie w tym „za wszelką cenę” tkwimy my. To my nieustannie ich przekonujemy, że „cel uświęca środki”, że wolno im użyć czegoś, choć wiedzą, że jest to ewidentnie złe, bo przecież mają dobre zamiary, a nawet działają w imię tak zwanych „wyższych idei”. Mówimy im, że przecież zrobią to „tylko raz”, a przyniesie im to pokój, radość, szczęście i, to doprawdy najzabawniejsza część naszych starań, niektórzy naprawdę dają się nam przekonać. Mógłbym ci tu pokazać całe sale zapełnione podobnymi okazami. Lecz nie możemy sobie obiecywać po tej postaci zbyt wiele. Już niemal zwąchałem smakowity kąsek myśląc o duszach, które dadzą się zwieść taką postawą, jednak na próżno. Widząc w jego postawie zagrożenie dla misji Drużyny autor postanowił, po raz kolejny drwiąc z nas, nie tylko zakończyć jego uczestnictwo w misji w sposób dość radykalny, ale dał mu jeszcze śmierć będąca wyrazem największego poświęcenia. [ Mer i Pip ] Tych dwu niziołków drwi sobie ze Zła. Potrafią się cieszyć, każdą drobną przyjemnością, taką, jak jedzenie i palenie fajki. Zapytasz pewnie, dlaczego tak mnie to drażni? Powtarzałem ci już wiele razy, ale widzę, że muszę napisać jeszcze raz - człowiek cieszący się prawdziwie i bezinteresownie, jakąkolwiek rzeczą na świecie jedynie ze względu na nią samą, i nie dbający wcale o to, co inni o tym mówią jest z góry przez sam ten fakt uzbrojony przeciwko, niektórym naszym najsubtelniejszym sposobom atakowania. Szczęściem w dzisiejszych czasach rzadko spotyka się ludzi potrafiących prawdziwie cieszyć się najprostszymi rzeczami, jednak książka ta niesie ze sobą realne niebezpieczeństwo przypomnienia im o tym. Może im także przypomnieć, że wszystkie, nawet najmniejsze talenty zostały im dane, aby je rozwijali, ponieważ żaden nie został im dany przypadkowo. Co więcej, kiedy wreszcie nauczą się je wykorzystywać w sposób pełny, zostanie przed nimi odsłonięte, w jaki sposób owe talenty mają im posłużyć do realizowania ich potrójnej misji w ich własnym otoczeniu. [ Legolas ] Tak na koniec pozostawiłem to co napawa mnie największym obrzydzeniem - postać elfa. Na szczęście w obecnej chwili elfy zostały w wyobraźni ludzkiej zredukowane do roli opiekuńczych skrzydlatych duszków ukrytych w kwiatach. Nie chcą widzieć w nich mądrych i potężnych istot tak, jak pragnął tego autor. Elf jest w Drużynie tą częścią duszy, która jest najbliższa Nieprzyjacielowi. Po pierwsze jest nieśmiertelny podobnie, jak dusza ludzka. Jest on bliski postaci czystego ducha przez fakt, że nie udało się zaszczepić w nim pychy, ani nawet zbyt poważnego podejścia do siebie. Wydaje się niemal unosić w powietrzu, podobnie, jak Anioły Światłości. Za jedyny posiłek wystarcza mu chleb elfów. Przypomina im to o konieczności modlitwy o chleb powszedni, którego figurą są lembasy, ale niesie ze sobą znacznie straszliwsze niebezpieczeństwo, odsłonięcia tego, o czym my dobrze wiemy, a czego ludzie (wyjąwszy kilku mistyków) dotąd nie odkryli, że rzeczywiście Chleb, który oni nazywają Pokarmem Aniołów mógłby im wystarczyć za cały pokarm. Ze względu na swa nieśmiertelność jest zakorzeniony jednocześnie w wieczności i w teraźniejszości więc nie ma w nim miejsca na rozpacz i obawy. Teraźniejszość odnosi on do wypełnianych obowiązków, do troski o przyjaciół, do zaplanowania najbliższej przyszłości. Cały jest jednak prześwietlony nieprzemijaniem i wiecznością. Najbardziej obrzydliwe jednak w jego postaci jest to, co jest najbliższe Niebu - jego pogodny śpiew i pełne zadumy milczenie. Jest w tym odrażające podobieństwo do opisu, jaki pewien ich pisarz dał o Niebie „przestworza, gdzie jest tylko życie, a wszystko co nie jest muzyką jest milczeniem”. I tu dochodzimy do kolejnego z kluczowych pytań - skoro Drużyna jest tak kompletnym tworem, dlaczego musiało dojść do jej rozpadu? Otóż, przewrotnie Nieprzyjaciel wcale nie chce, aby walka z nami stała się jedynym celem i zadaniem w życiu człowieka. Ba, nie chce On nawet, aby stała się zadaniem najważniejszym. Zresztą taka samodzielna walka i tak nie jest w ich mocy. Nie mają dość sił, aby sami - jak to przedstawia autor - wrzucić Oręż Wroga w Szczeliny Zagłady. To On musi im dopomóc przez wydarzenia, które oni nazywają zrządzeniami Opatrzności. Nie muszę ci chyba tłumaczyć, że postawę taką nastawioną tylko i wyłącznie na walkę z nami powinniśmy do pewnego stopnia popierać, gdyż prowadzi ona nieuchronnie do duchowej pychy i egoizmu, a powstrzymuje ich przed czynieniem dobra. Miej na uwadze wszystko to, o czym Ci tu napisałem i za wszelką cenę staraj się trzymać swego pacjenta z dala od tej książki. Twój kochający stryj Krętacz."
Ja jej nie lubię, taka nijaka jakas, ogółem uważam że uniwersum Tolkiena nadaje się najlepiej na gry strategiczne np ,,bitwa o Śródziemie" no i jeszcze zawsze lubiłem ,,Podbój"
@@podcentrumlore jest mod do Medival: Kingodms TW, "Third Age total war", był tak popularny że Mod doczekał się własnych modów xd do dziś jest rozwijany Third Age: Divide and Conquer 4.6. Spędziłem tam z tysiąc godzin xD
Shadow of war - czyli jak przerobić piękne uniwersum o przyjaźni, miłości i walki o ważne wartości za wszelką cene w gre o mordowaniu i brutalnym rozcinaniu orków :)
Sauron to nieudacznik. Mimo użycia kompletu magicznych pierścionków musiał osobiście stanąć do pieszej walki z cepem w ręku! I marnie zginął na skutek utraty małego palca u ręki.
W książkach jego wieża była oblężona siedem lat. Dopiero wtedy stanął do wali i nieomal sam jeden odwrócił jej przebieg. Tolkien pisze że król elfów Gil-Galad i król ludzi Elendil go powalili, co przypłacili życiem. Isildur jedynie ściął mu palec z pierścieniem. Został pokonany przez najlepszych wojowników swoich czasów. Czy nieudacznik? No cóż, pierścienie nie zadziałały jak powinny, ale później na wspomnianym Numenorze przejął władzę i stał się kimś, kogo słuchał nawet król. Po tym jak wysłał króla na pewną śmierć i miał władzę nad krajem nadludzi: dominacja nad światem była pewna, ale potem nadeszła boska interwencja i cała wyspa zatopiona, on zaś zginął po raz pierwszy. Czar jaki rzucił na pierścień był tak potężny, że nikt nie byłby w stanie go zniszczyć, nawet sam jego twórca. Gollum się potknął, więc przypadek, ale niektórzy mówią, że został popchnięty przez Eru (Boga) bo złamał wcześniej daną przysięgę. Więc znowu boska interwencja. Nie sądzę by można było nazwać kogoś nieudacznikiem, jeśli Wszechmogący (być może nawet dwukrotnie) interweniuje by pokrzyżować mu plany.
Temat omówiony w filmie bardzo przypomina mi fabułę Fallouta 1. Master który chce naprawić świat, zamienia ludzi w supermutantów. Eliminując swoich wrogów, nieświadomie powoli doprowadzając do przeciwieństwa tego o czym marzy.
Cześć Szymonie, gratulacje z okazji kolejnej świetnej analizy popkulturowej legendy! Po raz ósmy zachęcam Cię do przyjrzenia się w tej serii uniwersum Warhammera 40.000, a szczególnie wątkom religijnym i kulturowym, które są inspirowane prawdziwymi filozofiami i mają w tym świecie bardzo duże znaczenie :-) Np. transhumanizm w wykonaniu Adeptus Mechanicus, dwa oblicza każdego z bogów Chaosu, albo ironia losu jaka spotkała Imperatora Ludzkości po osadzeniu na Złotym Tronie.
Warto zwrócić uwagę, że Sauron miał całkowitą rację co do tego, że nikt nie będzie miał wystarczająco silnej woli, by zniszczyć pierścień. Dlatego Góra Przeznaczenia była pozbawiona straży. O zniszczeniu pierścienia zadecydował czysty przypadek.
Nie... Znalazłaby się jedna osoba, która miałaby na tyle silną wolę. I to jest Tom Bombadil. ALE on nie ruszał się ze swojego domu i nie brał udziału w Wyprawie xD
Ponieważ nikt nie mialby wystarczająco sił do zniszczenia Pierścienia w miejscu jego wytworzenia - nawet Aragorn albo Gandalf, albo Elrond i dlatego Tolkien dosc sie oburzał na listy od czytelnikow, w ktorych twierdzili oni że Froda należało ukarać za zdradę, gdyż przejął Pierścien. Tolkien wyjaśniał w listach, że w tamtym momencie opowieści nie było już w tym winy Froda, bo Pierścien go złamał. I wina za nie dokonczenie misji byłaby "taka, jakby np zabił go spadający głaz". Ale pod koniec Frodo i tak obwiniał się za porażkę. IMO trudno powiedzieć czy w tym jego obwinianiu się więcej było wstydu za słabość, ktorej uległ, czy też pychy, bo chcial powrócić jako bohater, a nie jedynie jako "wyniszczone narzędzie".Tolkien w listach wspomina o tej drugiej ewentualności. Sauron, jako "wladca ciemności" nie rozumiał dobra, ale to znaczy, że nie tylko nie mógł przypuszczac, że ktoś by chciał się tam zakraść i zniszczyc pierscien - dlatego nie bronił wejścia do Góry, ale także nie pomyślałby o tym, że jego wrogowie będą w stanie dokonać tego poświęcenia. Że odrzucą chęć władania światem przez Pierścień. No i, że ktokolwiek się zgłosi na ochotnika z biletem w jedną stronę. Zło ma też taką cechę, że nie jest zdolne do poswiecenia, chce bowiem tylko brać a nie umie dawać. Nie potrafi zrobić niczego za darmo, a tym bardziej z poniesieniem wlasnej straty. :)
@@Kasyx Tom mógł przetrzymywać Pierscien w swoim kraju długo, mógłby go przez jakis czas tam chronić, nawet na naradzie w książce pada taka propozycja aby mu go powierzyć. Tom mógł go przez chwilę chronić - raz dlatego że P kompletnie nie działał na niego, a dwa dlatego że jego kraik był też jakoś magicznie chroniony. Ale, gdyby sily Saurona wygrały ze wszystkimi po kolei to w koncu Sauron przyszedłby po Toma, ktory nie byl tak potężny, aby się mu długo opierać - Sauron zwyczajnie zniszczylby wszystko swoim wojskiem i zabił Toma.
Sauron to przykład całkowitego samolubstwa ponieważ chce on zrealizować swoją wizję świata, nie licząc się z innymi i ich zdaniem, lekceważy a nawet zabiera wolność, wolną wolę, wolny wybór innych, manipuluje i kontroluje nimi. Chcąc na siłę komuś zrobić dobrze tak naprawdę robi mu się krzywdę. Każdy jest w pewnym stopniu głupi, nikt nie wie wszystkiego a co dopiero co jest dobre lub najlepsze dla drugiego. Nie można decydować o czyimś życiu. Jeżeli decyduje się o czyimś życiu to wtedy mu się je zabiera. Prawdziwa miłość to danie wolności, pozwolenie na wszystko, na ponoszenie skutków i konsekwencji, na naukę i doświadczenie, na możliwość stania się panem swojego życia, zostanie mądrym mistrzem a nie głupim, podwładnym niewolnikiem którym trzeba sterować bo on sam nie wie co dla niego dobre. W taki sposób tworzy się właśnie zło. Intencje są dobre ale mądrości brak. Jeśli ktoś chce poprawić to co stworzył Bóg to srogo się dowie że jest jeszcze mały i głupi.
Bardzo ciekawy jest też cytat z silmarillion gdy Eru Iluvatar przemawia do Melkora gdy powstaje świat i widzi że Melkor chce go zmienić po swojemu daje to do myślenia ,, Wielką moc mają Ainurowie (czyli bogowie stworzeni przez iluvatara) a najmocniejszy z nich jest Melkor ( ten zły) lecz niech wie i on i każdy z was że jam jest Iluvatar. Pokaże wam teraz wszystko co wyśpiewaliście, abyście zobaczyli swoje dzieło. Ty zaś Melkorze, przekonasz się że nie można wprowadzić do symfonii żadnego tematu, który by w istocie nie miał swego źródła we mnie i że nikt nie może zmienić tej muzyki na przekór mojej woli. Kto się o to pokusi okaże się w końcu tylko narzędziem moich planów, ujrzy bowiem rzeczy wspanialsze niż wszystko co sam zdolny jest sobie wyobrazić "
Nie jestem pewien czy było to gdzieś dalej u Tolkiena, czy też to była jednak tylko interpretacja tego cytatu, ale pamiętam słowa Boga „Ten kto nie służy Mi jako syn, będzie mi służyć jako narzędzie”.
Tolkien: Buduje różnorodne, wielowymiarowe postaci by za ich pomocą wyrazić skomplikowaną naturę człowieka, zła i dobra posługując się wypracowanymi przez tysiąclecia koncepcjami filozoficznymi oraz konsekwentnie opierając się na katolickiej wizji świata. Pokazując, jak zło potrafi skorumpować każdego człowieka utrzymuje jednakże wiarę w obiektywne dobro, do którego każdy powinien zdążać, i które każdy jest w stanie osiągnąć. Autorzy Fantasy po Tolkienie: Hehe, moja postać przeklina i uprawia seks. Jest taka oryginalna i niejednoznaczna...
O ile dobrze pamiętam to Melkor dopiero po zrozumieniu tego, że sam nie może tworzyć ,,rzeczywistości" to wtedy znienawidził dzieła Eru i począł je wypaczać. Sauron początkowo był sługą Aulego nie Melkora, ponadto orkowie w głębi serca nienawidzili Saurona ale bardziej się go bali dlatego po jego upadku żaden nie zamierzał walczyć o nie swoją sprawę.
Najbardziej u Tolkiena podobał mi się motyw stworzenia świata. Kiedy Valarowie tworzyli muzykę z której Inuvatar stworzył świat. Zło i mrok powstały w fałszu Morgotha.
Nie czytałam Tolkiena, choć jestem miłośnikiem książek. Odkąd jako dziecko naczytałam się bajek i baśni nie jestem w stanie przekonać się do fantasi, choć to znaczący pisarz i zapewne poruszane w jego powieściach problemy są ciekawe. Z przyjemnością za to posłucham.
baśnie Tolkiena tak naprawdę są dość smutne, ponure i nie (tylko) dla dzieci. To jeden z tych typów książek, które potrafią rosnąć razem z czytelnikiem. :) Co nie oznacza, że jest to "dark fantasy" w dzisiejszym rozumieniu. Tolkien uważał, że baśnie powinno się pisać dla dorosłych, bo oni potrzebują ich bardziej niż dzieci. Nie polecam sugerowania się adaptacjami, które choć IMO świetne i wiele spraw oddały wyjątkowo pięknie to zostały znacznie spłycone w swej wymowie, jak to zwykle adaptacje. Dzięki wycięciu kilku mrocznejszych scen LOTR, czyli stara trylogia została, jak to rzec, "uradośniona", jest bardziej optymistyczna od książki. IMO książka jest smutniejsza i bardziej ponura, zwlaszcza w zakończeniu. Nowa trylogia, czyli "Hobbit" zaś została zrobiona, całkiem sensownie, jako prequel starej co sprawiło, że jest mroczniejsza a i ciekawsza od prostszej i zabawniejszej powieści dla dzieci "Hobbit", bo dodano mroczniejsze elementy, które występowały, lub miały prawo wystepować w tym uniwersum, ale nie było ich jeszcze widać w samej tej powieści.
prześwietny odcinek :) Z tego wynika w skrocie, że Melkor chciał Stworzenie zniszczyć i odtworzyć po swojemu. Mieć moc twórczą, jak Eru. Może dlatego poszukiwał Flame Imperishable, a potem ukradł Silmarile, bo może sądził - albo naprawde tak było - że to w nich zawiera się ostatnia cząstka tegoż płomienia dostępna na ziemi? Natomiast Sauron nie chciał świata niszczyć ani tworzyć na nowo, a jedynie być "władcą marionetek", chciał totalnego zniewolenia, aby usunąć wolną wolę ze świata, którą widział jako błąd w Stworzeniu? Saruman zaś, przynajmniej ten z filmu do idei zniewolenia, i braku wolnej woli (też przecież zgłębiał swego czasu tajniki wiedzy o magicznych pierścieniach, ponieważ także próbował stworzyć swój pierscien wladzy, choć nie zdążył) dodał technologię, technokrację jako narzędzie tegoż zniewolenia. Czyli można pobrać z tego taki wniosek, że Pidżejofilmy dość udanie scharakteryzowały o co szło Sauronowi? Ze tworząc Pierścień chciał likwidacji wolnej woli, bo by panował nad wolą innych władców, nad posiadaczami innych pierscieni? IMO Pierścień można widzieć, jako "mind-control device". Melkor chciał zniszczenia i odtworzenia swiata po swojemu, Sauron chciał zniszczenia wolnej woli dla wyłączności swej władzy, bo sądził że jako mądrzejszy od innych powinien rządzić, a Saruman totalnej organizacji i techniki dla totalnej kontroli. Saruman w filmie też wydaje się być takim mędrcem, który uważa, że ma prawo rządzić innymi z powodu większej od nich mądrości. Wszyscy oni to przykłady pychy. Melkora który chciał być jedynym stwórcą świata. Saurona, który chciał być jedynym królem świata i Sarumana, który chciał być jedynym mędrcem i inżynierem świata. W porównaniu z filmowym Sarumanem Gandalf jest skromny. Bawi się z dziećmi, pije z wieśniakami, nawet o niżej stojącym w hierarchii magów Radagaście wyraża się z uznaniem twierdząc, że to "bardzo wielki czarodziej". Role Sarumana i Gandalfa obaj aktorzy omawiali ze sobą i jeden zamierzał zagrać swego maga nadając mu człowieczenstwo, humor i pokorę a drugi odbierając mu je. Tworząc Sarumana wyniosłego, wyśmiewającego się z palenia fajki i z "rozrywek chłopstwa".
Cześć, Tallis! Fajnie widzieć, że miłość do świata Tolkiena dalej się w Tobie tli. Pamiętam bardzo dobrze Twoje wpisy na forum Elendilich i forum.tolkien.com sprzed lat :-).
@@TurinDagnir o, dzięki bardzo :) Miło czytać znajomka z forumów :) ostatnio często siedzę na Tubie w tolkienowskich tematach, bo dłubie sobie w takim projekciku - dłuższa rzecz o Pidżejofilmach wszystkich 6 traktowanych, jako jeden epos, których własną analizę chce skonfrontować z wykładami o mitach Jordana Petersona, które ja sobie zwę "psychologią mitu Petersona" i z indoeuropejską triadą G. Dumezila. Ponieważ pracka będzie długa tytuł ma być podwójny. Pierwsze zdanie to cytat zapożyczony od kogoś z elendilowego forum "Trywializacja fabuły, wypaczenie przesłania, płytkie efekciarstwo?" A druga czesc tytułu to : "Petera Jacksona epicki tren o triadycznym upadku człowieka". poz :) tal
@@TurinDagnir cytując prof. Snape'a "Always" :) Szkoda, że forumy tak zamarły ostatnio co? Jeszcze w 17 czy 18 roku zdarzały się jakieś posty choć raz na tydzien czy na miesiąc a teraz już nic. Irytujące, że wszyscy polezli gdzies na fejsy i zostawili forumy. :( Pewnie z okazji tego nowego serialu pojawi się trochę ruchu. Mam nadzieje. :)
@@TallisKeeton Ciekawy temat na projekt :-). Prawdę mówiąc, Jordana Petersona znam jedynie ze słyszenia, ale chyba pora, bym się trochę poedukował na temat tego, co ma on do powiedzenia - tyle się o nim mówi. Nawet autor "Wojny Idei" ma sporo filmów na jego temat, może od tego zacznę. Mi też szkoda tych for dyskusyjnych, to była dość istotna część mojego nastoletniego życia :D. Mam nadzieję, że po premierze serialu coś się zmieni, racja - a jeśli chodzi o mnie samego, to czekam z pewną ekscytacją na ten nowy tom Historii Śródziemia, który jest zdaje się zaplanowany na jesień. Facebook to zmora wszystkich for tematycznych :/. Pochwalę się, że w tym roku po raz pierwszy w życiu przeczytałem Władcę Pierścieni po angielsku, dodatkowo tydzień temu po raz pierwszy od lat obejrzałem filmową trylogię - więc mam nawet ochotę napisać jakiś post na którymś z for dyskusyjnych. Mam nadzieję, że się do tego w końcu zabiorę. Pozdrawiam!
@@TurinDagnir powoli mi to pisanie idzie, bo nie mam po co sie spieszyc ale mam taka nadzieję że rzecz będzie ogarnieta do 20 rocznicy kręcenia LOTR czyli do pazdziernika tego roku. a jeśli nawet skonczę dopiero pod koniec tego roku to też nic się nie stanie :) widziałam różności z Petersonem, polityczne, psychologiczne i te o mitach, oczywiście mnie aktualnie najbardziej obchodzą te ostatnie bo pod ich kątem chce analizować filmy Jacksona. mam czesc jego wykladów z tej grupy tematycznej o mitach ściągnietych na kompa a czesc nie dałam rady sciagnąć bo moj pobieraczek sie już pewnie nie mógł przebić przez tubową ochronę :) a nie chciało mi się szukać innego, a wiec czesc jego wykladów mam tylko w ulubionych i są one jakby z jednej grupy tematycznej - wlasnie o mitach, ich symbolach i związanej z nimi psychologii, ale wielu z nich jeszcze nie oglądałam. czekam na serial o numenorze nie dlatego że sądze że będzie dobry, bo obawiam się że zrobią jakąs kaszanę upolitycznioną :) ale dlatego, że może ludzie wrócą pogadać na forach, za którymi tęsknie a fejsa nie mam. fajnie że przeczytałeś oryginał :) ja się zaczełam uczyć englisza by przeczytac oryginał :)
Ciekawostka: Sauron w trakcie wydarzeń z Władcy Pierścieni jest, choć najpotężniejszą istotą w śródziemiu, to tylko (najpewniej) drugą najmądrzejszą. Olorin (Gandalf) jest wg Silmarillionu najmądrzejszym z Majarów. W książkach, szególne w Minas Tirith widać, że wszyscy poza Gandalfem popierają pomysły, które doprowadziłyby do przegranej, np. chcą wykorzystać pierścień do pokonania Saurona, i Gandalf jest tam jedyną osobą, ktora potrafi go przechytrzyć. Wiele ludzi kwestionuje mądrość Saurona, mówiąc, że gdyby był taki bystry, to chroniłby lepiej góry przeznaczenia, ale myślimy tak wiedząc, jak historia się skończyła. Nawet po stronie dobra mało kto uznawał spalenie pierścienia jako logiczną opcję, i jeśli się nad tym zastanowić, to słusznie.
Mała uwaga w listach Tolkien napisał, że elfy są zbyt dobre i nie ugięte by stały się czymś takim jak orkowie. Więc albo je wychodował z czegoś albo to ludzie i prześmiewczo były porównywane do elfów podobnie jak trole do entów itd podobno największy grzech Morgotha
Okazuje się że władza jest źródłem wszelkiego zła, a kto do niej dąży, bez względu na pobudki, nie będzie w stanie się przeciwstawić temu złu, a niektórzy nawet nie spróbują.
Zapraszam też na odcinek "Ukryte przesłanie Władcy Pierścieni" omawiający pomijany często motyw w opowieści Tolkiena ukazujący że bohater tak naprawdę nie potrafi sam wygrać ze złem w samym sobie: ruclips.net/video/G75OFuJN4CA/видео.html
Warto dodać, że opowieść z Silmarilion o dwóch latarniach i ich zniszczeniu to wręcz kropka w kropkę, skopiowana kabalistyczna opowieść o powstaniu dualizmu (dobro i zło) w świecie.
Dzięki temu filmowi lepiej rozumiem, dlaczego pierścień wmawiał posiadaczowi, że może go użyć bu czynić dobro, oraz dlaczego Gandalf tak usilnie odmawiał jego przyjęcia.
Brawo! Fantastyczny film , idealny dla mnie . Uwielbiam twórczość Tolkiena i to było dla mnie ważne nigdyś . Pozdrawiam i fajnie usłyszeć ta interpretację teraz .
Kurła! film dodany 2 h temu ,a komentarz jest tu już o 3 dni
Mała prośba do p. Szymona o poprawne wymawianie imienia Tolkien przez "i" tj. "Tolkin.
ruclips.net/video/sVMFoqLYtJ4/видео.html
Nie chcę wyjść na czepialskiego bo materiały są bardzo dobre, ale ten szczególik mnie osobiście mocno kłuje w uszy.
Myślę, że Tolkien był niezwykle dojrzałym człowiekiem. To, w jaki sposób ujął dobro, zło, mądrość, odwagę i inne cechy, jest niezwykłe. I dlatego obok jego książek nie można przejść obojętnie. Będą zawsze aktualne.
Dokładnie, mam podobne przemyślenia. Sam Tolkien twierdził, żeby nie porównywać świata z LOT
R do świata rzeczywistego,ale porównania narzucają się same, w sensie druga wojna światowa i Mordor jak Niemcy itp. myślę,że wojna i inne przeżycia autora miały duży wpływ na jego przemyślenia ;)
A ja myślę że to jak je ujął jest zbyt patetyczne i oderwane od prawdy co w kontekście jego dzieł nie jest złe ale nie sugerowalbym się tym w zyciu
Czekaj czekaj aż będą zakazywac i palić bo nie ma tam osób LGBT ^^
@@alfredogonzalo4246 Albo jak Numenor i Atlantyda, albo Valinor wspierający Beleriand jako USA wspierająca Europę w walce z Hitlusiem :D
@@TargunYssboern z tego co się orientuję oni byli tylko przyjaciółmi bardzo dobrymi, ale nadal tylko przyjaciółmi
Nie wciskajmy LGBT i innych związków gdzie ich nie ka lub jest po prostu przyjaźń. Można co prawdą twierdzić, że bardzo dobra przyjaźń to miłość platoniczna, ale miłość platoniczna nie zawsze równa się romantycznej platoniczna to po prostu troska o innych lub innego człowieka
Proszę o jak najwięcej filmów o Śródziemiu!
Ja też, mimo że jestem fanem Star Wars
Popieram!
O tak Quel! Jak chcesz coś o Śródziemiu to tylko tam😇😇
Właśnie też tu wszedłem aby polecić kanał quel
Od dziecka bardzo podziwiałem Tolkiena za Jego książki, były dla mnie zawsze wyjątkowe, tak jak on sam. Pomyśleć, że to właśnie człowiek stworzył tak rzeczywisty i szczegółowy obraz świata. Przedstawienie tego przez Ciebie było zrobione w bardzo profesjonalny sposób i wiele zrozumiałem nie tylko na podstawie samej książki, ale porównując sobie do sytuacji, które się realnie dzieją. Bardzo wartościowy film!
"Według Tolkiena zło to nie dostrzeganie w swojej pysze, że to co wartościowe i użyteczne może wychodzić także z tego co małe i proste. Zło to niezdolność do zrozumienia, że nawet wielcy mogą chcieć się uniżyć by wynieść wyżej tych małych ani tego, że nawet najmniejsza istota może zmienić bieg wydarzeń."
Świetne podsumowanie
ps "nawet wielcy mogą chcieć się uniżyć by wynieść wyżej tych małych" świetne nawiązanie do chrześcijaństwa potwierdzające cytat z 0:48
Pycha to najgorszy z grzechów to ten najbardziej niszczy i najbardziej deprawuje.
"Zło to nie dostrzeganie"? Czy może jednak niedostrzeganie? Proszę, zwracaj uwagę na takie szczegóły! W dalszej części tekstu piszesz poprawnie - "niezdolność", "najmniejsza", jednak "NIE DOSTRZEGANIE" wprowadza czytelnika w błąd i od początku tekstu można źle zrozumieć całość. Mam nadzieję, że nie dostrzeżesz w moim komentarzu złośliwości, gdyż nie to jest jego celem :) pozdrawiam Cię serdecznie!
@@jacyludziesa Teraz to sie przyjebałeś!!!!
Akurat wojna idei zaczął o tym mówić gdy czytałem ten kom
W chrześcijaństwie wielcy nie chcą się uniżyć by wynieść wyżej tych małych,
tylko "mali" biedni, głupi i zmanipulowani uniżają się jeszcze bardziej by wynieść pedofilów, kłamców, oszustów i złodziei których uważają za wielkich....
Świetny materiał! Teraz muszę obejrzeć znów cała trylogię 123 raz.
123 tysięczny raz
Przeczytać przede wszystkim, przeczytać.
@@upoflive77 przeczytane już dawno oczywiście. :)
To było takie nudne, że ledwo to obejrzałem jeden raz. Nigdy więcej
@@TheKrajcek Czytając pierwszy raz w 97r. (dawno, wiem), musiałam najpierw zrozumieć, co ja w ogóle czytam. Za drugim razem już była frajda.
Jako kompletny geek świata Tolkiena stwierdzam, że Twój film jest absolutnie genialny. Super. :) Pozdrawiam
Lew Tołstoj słusznie powiedział: Jeżeli chcesz naprawiać cudze życie siłą to tak naprawdę robisz to dla własnej korzyści.
...i tylko swojej!!!
Zgadzam się 😉
Świetny odcinek, chyba mój ulubiony.
Przesłanie na koniec wybrzmiało tak sokratejsko - nikt nie wybiera zła dla samego zła, tylko jako dobro w swoim mniemaniu.
To jest takie budujące
Nie ma dowodów na to że Sauron chciał przejąć Śródziemie :)
XDD
To generałowie oddziałów orków zaplanowali to bez jego wiedzy razem z Sarumanem xD
XDDDDDD
Nie ma dowodów, że wiedział o orkach...
tak jak nie ma dowodu że hitler istniał
Zawsze oglądałem tylko filmy, ale ten materiał zachęcił mnie do przeczytania książek. Wydaje się, że jest o wiele więcej do poznania niż było pokazane na ekranie.
0:59 Przejrzał mnie...
Piekło jest wybrukowane dobrym chęciami
Bardzo głupie przysłowie, tak jak spora część polskich przysłów odnosi się tylko do pojedynczych przypadków, nie bierze pod uwagę ogółu
@@adamkoncewicz132 Wręcz przeciwnie. Pokazuje dosadnie, że dobre chęci nie muszą dawać dobrych rezultatów.
Nie jest to prawda. Piekło jest wybrukowane zamrożonymi sklepikarzami
@@Torsan0 ale deprymuje, wręcz sprowadza dobre chęci do rangi czegoś złego, jakby prowadziły nieuchronnie do złych rezultatów
@@adamkoncewicz132 Nie.
Znakomity odcinek.
Bardzo chrześcijańskie ujęcie definicji zła.
Serdecznie dziękuję.
Genialny pisarz nie ma co! Peter Jackson za to jest genialnym reżyserem!
No nie do końca, z Hobbitem trochę przedobrzył i nie miał podjazdu do WP, tak samo King Kong i inne jego filmy.
Jest sprawnym rzemieślnikiem filmowym ale nie geniuszem. Wolałbym reżysera wolnego od naleciałości z tanich horrorów lat 80, głupawych wątków komediowych czy efekciarstwa a la Indiana Jones. Film powinien być bardziej klimatyczny co chwilami udawało się osiągnąć w pierwszej odsłonie Lotra i bardziej mroczny oraz trzymać się powieści bo np. zielonkawo - galaretowata armia umarłych zwyciężająca w bitwie o Minas Tirith to po prostu porażka..
Straciłem zaufanie do Jacksona po kitowych "Zabójczych maszynach".
Ponoć nie było też jakiegoś wielkiego budżetu na te filmy. Dlaczego te niskobudżetowe filmy są najlepsze
@@frodobaggins77Nie porównuj Hobbita do Władcy Pierścieni w tym aspekcie. Jackson po pierwsze nie chciał być reżyserem, a nawet jak się zgodził miał 2 miesiące czasu na pre produkcje i studio wywierało na niego presję. Podczas gdy przy władcy miał ponad rok czasu na pre produkcje i całkowicie wolną rękę. Moim zdaniem zrobił genialną robotę jak ma warunki w jakich pracował
Mam propozycję analizy 3 filmów: Shogun (rola Kościoła - a zwłaszcza jezuitów w kolonizacji), Hrabia Monte Christo (motyw krzywdy, doskonalenia się i zemsty mając prawie boskie możliwości, na koniec odkupienie siebie), Apostoł (z Robertem Duvallem - zaskoczyło mnie, jak kłócił się z Bogiem, zastanawiałem się, czy nie grzeszył, ale z drugiej strony, jeden z proroków naparzał się z aniołem).
W Japonii wyparto chrześcijaństwo gdyż feudałowie obawiali się Kościoła, że ten będzie niezależną władzą na ich ziemiach. Poza tym postrzegali go jako narzędzie wpływu zamorskich Królestw chrześcijańskich.
Mylili się. Polska też przyjmując chrześcijaństwo zdawałoby się powinna wpaść w orbite wpływów Cesarstwa. Mimo prób, nie stało się tak. Wręcz przeciwnie, katolicyzm scementował nasze Królestwo i kulturę.
@@OlejhunterPL religie to zlo !!!
@@OlejhunterPL W pełni się zgadzam, ale chodzi mi o analizę roli Kościoła pod kątem polityki świata tamtego okresu.
@@OlejhunterPL Większego zła nie było na naszych ziemiach.
@@Orokana1 a Sauron to papież Franciszek 😂
ŚWIETNY materiał jak zwykle! Aż zachciało mi się znów przeczytać Silmarillion :D
Myślę że Władcy Pierścieni zasługują na więcej filmów na tym kanale - Dzięki za Twoją pracę i oby tak dalej!
Pięknie przedstawione... akurat czytam "Władcę pierścieni"... 8 raz ;)
Tolkien był bardzo dobry w tworzeniu złych postaci.
Brał czynny udział w wojnie
Znał się na ludziach:)
Po prostu tworzył high fantasy, a tutaj zła postać to jest nie malżę część charakterystyki gatunku.
@@regbot4432 to zło zbudowało to uniwersum gdyby nie to ,to Hobbit byłby słaby
@@arthurmorgan2774 Smaug nie był nawet jakimś mocnym smokiem
Wojna idei dodała odcinek z motywem lotr, ten dzien od razu stal sie piekniejszy
Ten 8 minutowy materiał ma większą wartość wychowawcza niż wszystkie lekcje religii jakie miałem w szkole
Twoje filmy są budujące, świetna robota. Dzięki!!!
Dobrze przygotowane pod względem lore (chociaż było kilka błędów), poza tym super film jak zwykle
Gdzie błędy?
Wydaje mi się, że chodzi o między innymi brak potwierdzenia przez Tolkiena tego, że Orkowie to 'zmodyfikowani' orkowie
@@lisowski2558 jeśli dobrze pamiętam to w Silimarilionie poruszony jest ten wątek odnośnie orków i elfów. Orkowie to zniewolone elfy, które zostały podstępnie złapane i poddana torturom m. in. w Udun i Angbandzie.
@@zdunas23 ja odnotowałem, że nigdy nie było wzmianek o kobietach goblinów. Przecież oni sie nie brali z niczego. Ciekawe jak wyglądało ich życie w ich stolicy Gundabad
@@janzaron6704 Ja natomiast pamiętam, że ktoś pytał o to Tolkiena w listach, a on nie podał dokładnej odpowiedzi. Ale mogę się mylić!
Takie odcinki to się szanuje !
Wspaniały odcinek. Dzięki.
Świetnie zrealizowany odcinek, gratuluję.
Bardzo mądry materiał. Uwielbiam takie właśnie analizy dotyczące różnych wydarzeń ze Śródziemia. i J. R. R. Tolkien był niesamowicie inteligentną osobą z wielką wyobraźnią i jego ksiażki mogą wiele nauczyć, chociaż pewnie każdy interpretuje je trochę inaczej.
Myślę, że dobrym pomysłem byłoby też zrobienie na tym kanale jakiegoś materiału dotyczącego Fëanora, bo jest to zdecydowanie ciekawa postać.
1:50 - Sauron wpierw był sługą Aulego - tego samego, który stworzył krasnoludy. Dopiero potem został sługą Morgotha. Stąd właśnie wynikają słowa Elronda: "Nic nie jest złe od początku. Sauron także nie był"
mogę poprosić o więcej filmów na podstawie Władcy piercieni ?
Polecam serie odcinków o tym właśnie na kanale stacja7. Bardzo dobrze zrealizowane
... po co?
Prosić możesz ...
A można, jak najbardziej
Matko jakie to zajebiste, jezeli sam pisales tekst to jest złoto 😍🤌🏻 gratki
Uwielbiam twoje filmy związane z LOTR'em. Odcinek, jak większość, świetny.
Jako wieloletni fan LOTR kłaniam się za tę analizę. O to dokładnie w twórczości Tolkiena chodziło, choć wielu ludzi nawet mimo jaskrawego przykładu Gandalfa tego nie rozumie. Wielkie dzięki za ten materiał! Pozdrawiam Taczewski
Czekam na filozofie John'a Kramer'a z filmu pt. "Piła"
Ooj +1, poniekąd przeciwieństwo saurona bo zawsze dawał wybór swoim ofiarom
+10
@@kapitansosnowiec8296 Szkoda, że podczas porywania swoich ofiar nie dawał im wyboru.
@@Cipek1234 tylko zauważ, że jego ofiary nie były losowe - porywał konkretne osoby z konkretnych powodów
@@Pepe_Enjoyer każdy ma powód. Brak powodu też jest powodem. Posiadanie powodu na zło nie usprawiedliwia zła.
No i troszkę zmieniłeś temat.
On nie dawał im wyboru.
Mogli grać w grę i *może* przeżyć, albo zginąć.
To nie jest prawdziwy wybór.
uważam, że J.R.R Tolkien bardzo dobrze zarysował wątek dobra, zła i walki między nimi
Ja też. Co do istoty zła, nawet się z nim zgadzam.
a ja uważam, że jest to po prostu zabieg fantasy nie mający nic a nic wspólnego z rzeczywistością. Uznawanie zło za brak dobra, lub - jak Tolkien - za wypaczenie dobra, jest ogromnym uproszczeniem i błędem na samym starcie. Mitologia oczywiście bardzo ładnie zamyka się w całość i kanon zła w postaci zepsutego dobra tutaj pasuje idealnie, natomiast trzeba jednoznacznie powiedzieć, że jest to tylko wymysł J.R.R. Tolkiena - nie mający za wiele wspólnego z rzeczywistością.
@@Mir0ll Ciekawe spojrzenie. Ja się z tym nie zgodzę że względu na to, że Tolkien był bardzo religijny. Może się mylić, ale na pewno odkrywa przed nami chociaż część prawdy o istocie zła.
Ja tam złych, zwłaszcza Czarnoksiężnika z Angmaru jako antagonistę Nazgule jako postaci i Uruk Hai jako rasę lubię bardziej niż tych dobrych XD
@@Mir0ll Człowiek który doświadczył piekła wojny na frontach Wielkiej Wojny, żył w czasach najbrutalniejszego konfliktu nie wie jak wygląda zło? W mojej opinii to właśnie Ci twórcy którzy stawiają na każde argumentowanie antagonistów i stawianie ich jako ofiary jest bardziej nierealne (potwierdza to właśnie większa ilość zbrodniarzy i psychopatów którzy byli bardziej podobni do Tolkienowskiej wersji zła), mam wręcz wrażenie że osoby szukające motywacji u złych postaci doszukują się usprawiedliwienia dla własnych zlych czynów. ,,Zło" Tokiena nas do niego odpycha
,,zło" współczesnie pojmowane w filmach i książkach nas do niego wręcz zachęca ,,bO pRzEcIeŻ mUsIaŁ mIeĆ jAkIeŚ mOtYwY, tO nIe JeGo WiNa". Nie mówię jednak że nie ma wyjątków bo przecież świat nie jest czarno-biały
mega :) dziękuje za każdy odcinek związany z władcą pierścieni
Bardzo dobre...jestem pod wrażeniem😁
I również analizuję, także dzięki za myśl1😉😁
niepamiętam tej sceny z przedstawicielem Saurona a oglądałem kilka razy. Ale się cieszę z tego odcinka bo zawsze chciałem głebiej zrozumieć jego motywacje.
może widziałeś tylko wersję kinową? bo scena jest w wersji rozszerzonej na dvd, w wersji kinowej jej nie ma.
Za Saurona były niższe podatki, dodatkowo dzięki temu Mordor stał się szybko najpotezniejszym państwem na ardzie
Pięknie opisane. Naprawdę Tolkien stworzył coś co zostanie z nami na wieki.
Warto zwrócić uwagę, że najpotężniejszą bronią Saurona był, że tak powiem, urok osobisty. W trzeciej erze ponosił nieomal same porażki militarne. Podczas gdy w drugiej: potrafił przyjmować postać podobną do ludzkiej choć znacznie większą i zwieść nawet potężne elfy i ludzi. W filmach jest przedstawiany głównie jako zagrożenie militarne jak Darth Vader, podczas gdy bliżej mu do Imperatora Palpatina.
Pod koniec drugiej ery stracił jednak zdolność zmiennokształtności i miał inne ciało, które Tolkien opisywał jako "złowieszczość ucieleśniona". Małe szanse by wpływać na innych inaczej niże przez zastraszanie.
Co do tej "złowieszczości ucieleśnionej", tak mi się przypomniały deformacje u pewnego gruzina, który zupełnie przypadkiem ma krew milionów na rękach:
"Był dzieckiem słabym i chorowitym, trzecim w rodzinie, dwoje starszych umarło w niemowlęctwie. Od urodzenia miał zrośnięty drugi i trzeci palec u lewej stopy. Także jego lewa ręka odstawała od normy i była krótsza od prawej ze względu na spowodowany w dzieciństwie uraz."
@@nouveu1 Wątpię by to była słuszna poszlaka.
Wygląd nie zawsze odzwierciedla charakter, choć w opowieściach zdarza się to o wiele częściej. Jeśli miałbym sobie wyobrażać Saurona, to uważam że w grze „Devil May Cry 5 Urizen” pojawia się antagonista Urizen, który idealnie pasuje. Głównie dlatego że ma on wiele oczu, które do złudzenia przypominają projektem oko Saurona. Jeśli nie masz nic przeciwko spoilerom, wpisz w Google grafika „Devil May Cry 5 Urizen”.
@@mariuszgaaj2814 nie, nie. To nie jest moje wyobrażenie o Sauronie, bardziej obserwacja do jakich czynów wobec innych może się posunąć wyjątkowo okaleczony fizycznie człowiek. Inny przykład, też z fantastyki: Renfri z uniwersum Wiedźmina.
Ale twoja wizja Saurona jak najbardziej ma dla mnie sens. Zwłaszcza patrząc jaką zbroję mu przywdziali w adaptacjach filmowych.
Na takie filmy warto czekać
C.S.Lewisa "Listy starego diabła do młodego" to jedna z moich ulubionych książek. I, chyba można powiedzieć, że koegzystuje ona z twierdzeniami Tolkiena na temat zła. To zbiór zabawnych listów starego diabła, który poucza młodego na temat kuszenia. Jakby ktoś chciał popróbować stylu, w jakim to napisane to wrzucam tu pewien "fanfik", który oddaje ów styl dokładnie, ale jest listem diabła komentującego dzieła Tolkiena :) Tyle, że to nie Lewis, a część artykułu na tematy tolkienowskie zamieszczonego w zbiorze esejów pt "Legendy uświęcone". Autorka eseju Hanna Grzbiela napisała to tak, aby przypominało diabelskie listy Lewisa. Oczywiście, bardzo polecam zapoznanie się z całym artykułem oraz całym zbiorem esejów. :) No i z oryginałem Lewisa :)
"Mój drogi Piołunie!
Stanowczo, niektóre z tych dwunożnych zwierząt powinny być uciszane na zawsze w młodym wieku, zanim jeszcze ich czyny, zwłaszcza tych najbardziej zaawansowanych w służbie Nieprzyjaciela przyniosą tak ogromne szkody Piekłu. Z niewyobrażalną wprost odrazą zapoznałem się ostatnio z ową książką, która - jakkolwiek nie tak grozna, jak nauczania Nieprzyjaciela - w prosty, choć nie bezpośredni sposób (w tym przynajmniej możemy upatrywać swoją szansę, że słudzy Nieprzyjaciela, podobnie, jak On sam często posługują się przypowieściami) ukazuje im, w jaki sposób powinni żyć, aby najpełniej współdziałać z tym, co Paweł nazywa "łaską". Z twojego ostatniego listu wnoszę jednak, że choć również poznałeś treść tego dzieła , w najmniejszym stopniu nie byłeś w stanie zrozumieć, dlaczego wywołało ono w naszych kręgach tak gorący protest. No cóż, dawno już zauważyłem, że Wydział Logiki w naszej Szkole Kunsztu Kuszenia wymaga poważnych zmian kadrowych. Nie licz na zbytnią pobłażliwość, jednak z uwagi na Twój młody wiek omówię bardziej szczegółowo tą sprawę, opatrując ją stosownymi komentarzami. Przedstawiona przez autora historia, która traktuje o dążeniu do zniszczenia pewnego Pierścienia nie jest w istocie niczym innym, jak tylko opowiadaniem o życiu, każdego z tych stworzeń. Jest to dalszy ciąg opowieści, która ma swój początek w uprzednio napisanej przez tegoż autora książce pod śmiesznym tytułem "Hobbit". Tytułowy bohater zostaje zaproszony do wzięcia udziału w przygodzie. Powołany by - chcąc nie chcąc - ruszyć w podróż, która odmieni jego życia. Ponieważ - mimo wielu obaw i przyzwyczajenia do spokojnego życia - odpowiada na to wezwanie jego życie istotnie ulega przemianie. Jest to naturalna konsekwencja powiedzenia "tak" Nieprzyjacielowi. Ludzie, z czego my skwapliwie korzystamy boją się tej przemiany i, dlatego niektórzy z nich próbują odwlec ten moment w nieskonczoność (przynajmniej w nieskonczonośc w ich ograniczonym pojęciu), inni zaś uciekają od Niego, jak najdalej, by wpaść prosto w nasze ręce. Otóż ów hobbit uczy się nowych rzeczy. Nie tylko tego, jak obywać się bez trywialnych (lecz czasami istotnych dla ludzi) rzeczy, jak chusteczki i guziki. Przede wszystkim niebezpieczeństwa, jakie napotyka na swej drodze sprawiają, że - jak mawiają ich nauki - wzrasta on wewnętrznie. Zdobywa swoimi wysiłkami cnoty moralne, tak, iż w efekcie wciąż pozostając sobą zaskarbia sobie uznanie i podziw największych. Już tamta książka sama w sobie była niebezpieczna. Na kilka lat jednak nasza czujność została uśpiona, bo większość ludzi bez najmniejszych podejrzeń umieściła to opowiadanie w pokoju dziecinnym, razem z bajkami w rodzaju "śpiącej królewny". Gdy jednak światło dzienne ujrzała kontynuacja tej powieści wstrząsnęła ona Piekłem. A w, każdym razie tymi z nas, którzy są na tyle czujni, by zrozumieć niebezpieczeństwo, jakie się z nią wiąże. Temat jest zbyt obszerny, by się nim zajmować w jednym liście, pozwól więc, że tym razem jedynie nakreślę Ci jeden z najbardziej doskwierających nam obrazów - przedstawienie tak zwanej Drużyny Pierścienia.
" Jest więc Drużyna Pierścienia obrazem wspólnoty. Bo współzależność tych stworzeń i różnorodność ich posługiwania są zamierzone przez Nieprzyjaciela. Jest jednak równocześnie obrazem jednostki ze względu na jedność misji i osobistą formę powołania. Jak również ze względu na to, że każdy z ludzi został wyposażony w te przymioty, które są mu potrzebne, by osiągnąć to, do czego On chce ich pociągnąć a co przedstawia - z pewnością ma w tym, jakiś ukryty cel - jako obietnicę wiecznego szczęścia.
[ Frodo ] Tak pokorny duch jest tym gorszy dla nas, że nie udaje się go nawet nakłonić do nienawiści i chęci odwetu za doznane krzywdy. Przeciwnie - cierpienie fizyczne i psychiczne, które było jego udziałem ukształtowały w nim miłosierdzie i zdolność odpuszczania win, nawet w stosunku do tych, przez których wiele wycierpiał. [ Sam ] Dopełnieniem tej obrzydliwie pokornej postawy jest jego sługa. Pogodna natura i zdrowy rozsądek są jego tarczą przeciwko wszelkim przeciwnościom, ale nie to jest doprawdy najgorsze. Uosabia on w sercu człowieka ducha nadziei. Niesłabnąca, żywa nadzieja to bodaj najbardziej obmierzły z darów, których Nieprzyjaciel udziela tym nędznym istotom. Dzięki niej mogą być odporne na najstraszliwsze ciosy, zdolne znieść najcięższy krzyż, choćbyśmy nie wiem, jakie kłody rzucali im pod nogi. Nadzieja wskazuje im drogę służby, a także drogę zawierzenia - takiego, jakiego pragnie Nieprzyjaciel - wolnego od trosk i lęku o to, co wydarzy się jutro a zdającego się całkowicie na Niego. [ Gandalf ] Czarodziej jest całkowicie poza naszym zasięgiem. Wprawdzie przez chwilę uległ przemocy i gwałtowności Zła, ale powrócił namaszczony Duchem i obdarzony mocą przeciwko, której jesteśmy bezsilni. Jedyną satysfakcję możemy czerpać z faktu, że ludzie niewiele skorzystają z obrazu tej postaci, ponieważ dzisiaj najczęściej zapominają oni o mocy, jaka została im dana w znaku odrodzenia z wody i Ducha. Gdyby nie ta ignorancja, gdyby zdawali sobie sprawę, jak potężną siłą dysponują złączyliby się z obozem Nieprzyjaciela tak ściśle, że wszystkie nasze działania byłyby z góry skazane na niepowodzenie. [ Aragorn ] Wszystkie istoty ludzkie na skutek, jakiegoś niezrozumiałego planu Nieprzyjaciela noszą też w sobie godność królewską, godność dziedziców Królestwa, choć tymczasem są jeszcze na wygnaniu. [ Gimli ] Krasnoludy wydają się użyteczną rasą, by rozpłomieniać w ludziach zachłanność, żądzę posiadania i zazdrość, co w dzisiejszych czasach jest szczególnie łatwe. Już od bardzo długiego czasu z ambon nie słyszy się przestróg dotyczących mamony i przywiązania do świata, jako najgroźniejszej z pokus, wyjąwszy wyświechtane frazesy tak blade i niewiarygodne, że większość ludzi ziewa na samo wspomnienie o marności. Ten jednak, który jest członkiem Drużyny jest zgoła odmienny od swych współplemieńców. Choć jego serce raduje się na wspomnienie dawnej chwały jego plemienia nie jest jego celem zdobycie bogactw. Złoto i bogactwa nie mają nad nim władzy. To doprawdy obrzydliwe, w jak podstępny sposób autor wydziera nam z rąk, każdą gratkę, każdą piekielną rozkosz, którą moglibyśmy się cieszyć i podsuwać pod nos ludziom, którzy nigdy nie przestaną pragnąć bogactw. [ Boromir ] Z początku Boromir rycerz z Gondoru wydawał się typem człowieka, którego postawa mogłaby przynieść naszej sprawie pewien pożytek. Pragnął za wszelką cenę uratować swój gród i jego mieszkańców. I właśnie w tym „za wszelką cenę” tkwimy my. To my nieustannie ich przekonujemy, że „cel uświęca środki”, że wolno im użyć czegoś, choć wiedzą, że jest to ewidentnie złe, bo przecież mają dobre zamiary, a nawet działają w imię tak zwanych „wyższych idei”. Mówimy im, że przecież zrobią to „tylko raz”, a przyniesie im to pokój, radość, szczęście i, to doprawdy najzabawniejsza część naszych starań, niektórzy naprawdę dają się nam przekonać. Mógłbym ci tu pokazać całe sale zapełnione podobnymi okazami. Lecz nie możemy sobie obiecywać po tej postaci zbyt wiele. Już niemal zwąchałem smakowity kąsek myśląc o duszach, które dadzą się zwieść taką postawą, jednak na próżno. Widząc w jego postawie zagrożenie dla misji Drużyny autor postanowił, po raz kolejny drwiąc z nas, nie tylko zakończyć jego uczestnictwo w misji w sposób dość radykalny, ale dał mu jeszcze śmierć będąca wyrazem największego poświęcenia. [ Mer i Pip ] Tych dwu niziołków drwi sobie ze Zła. Potrafią się cieszyć, każdą drobną przyjemnością, taką, jak jedzenie i palenie fajki. Zapytasz pewnie, dlaczego tak mnie to drażni? Powtarzałem ci już wiele razy, ale widzę, że muszę napisać jeszcze raz - człowiek cieszący się prawdziwie i bezinteresownie, jakąkolwiek rzeczą na świecie jedynie ze względu na nią samą, i nie dbający wcale o to, co inni o tym mówią jest z góry przez sam ten fakt uzbrojony przeciwko, niektórym naszym najsubtelniejszym sposobom atakowania. Szczęściem w dzisiejszych czasach rzadko spotyka się ludzi potrafiących prawdziwie cieszyć się najprostszymi rzeczami, jednak książka ta niesie ze sobą realne niebezpieczeństwo przypomnienia im o tym. Może im także przypomnieć, że wszystkie, nawet najmniejsze talenty zostały im dane, aby je rozwijali, ponieważ żaden nie został im dany przypadkowo. Co więcej, kiedy wreszcie nauczą się je wykorzystywać w sposób pełny, zostanie przed nimi odsłonięte, w jaki sposób owe talenty mają im posłużyć do realizowania ich potrójnej misji w ich własnym otoczeniu. [ Legolas ] Tak na koniec pozostawiłem to co napawa mnie największym obrzydzeniem - postać elfa. Na szczęście w obecnej chwili elfy zostały w wyobraźni ludzkiej zredukowane do roli opiekuńczych skrzydlatych duszków ukrytych w kwiatach. Nie chcą widzieć w nich mądrych i potężnych istot tak, jak pragnął tego autor. Elf jest w Drużynie tą częścią duszy, która jest najbliższa Nieprzyjacielowi. Po pierwsze jest nieśmiertelny podobnie, jak dusza ludzka. Jest on bliski postaci czystego ducha przez fakt, że nie udało się zaszczepić w nim pychy, ani nawet zbyt poważnego podejścia do siebie. Wydaje się niemal unosić w powietrzu, podobnie, jak Anioły Światłości. Za jedyny posiłek wystarcza mu chleb elfów. Przypomina im to o konieczności modlitwy o chleb powszedni, którego figurą są lembasy, ale niesie ze sobą znacznie straszliwsze niebezpieczeństwo, odsłonięcia tego, o czym my dobrze wiemy, a czego ludzie (wyjąwszy kilku mistyków) dotąd nie odkryli, że rzeczywiście Chleb, który oni nazywają Pokarmem Aniołów mógłby im wystarczyć za cały pokarm. Ze względu na swa nieśmiertelność jest zakorzeniony jednocześnie w wieczności i w teraźniejszości więc nie ma w nim miejsca na rozpacz i obawy. Teraźniejszość odnosi on do wypełnianych obowiązków, do troski o przyjaciół, do zaplanowania najbliższej przyszłości. Cały jest jednak prześwietlony nieprzemijaniem i wiecznością. Najbardziej obrzydliwe jednak w jego postaci jest to, co jest najbliższe Niebu - jego pogodny śpiew i pełne zadumy milczenie. Jest w tym odrażające podobieństwo do opisu, jaki pewien ich pisarz dał o Niebie „przestworza, gdzie jest tylko życie, a wszystko co nie jest muzyką jest milczeniem”. I tu dochodzimy do kolejnego z kluczowych pytań - skoro Drużyna jest tak kompletnym tworem, dlaczego musiało dojść do jej rozpadu? Otóż, przewrotnie Nieprzyjaciel wcale nie chce, aby walka z nami stała się jedynym celem i zadaniem w życiu człowieka. Ba, nie chce On nawet, aby stała się zadaniem najważniejszym. Zresztą taka samodzielna walka i tak nie jest w ich mocy. Nie mają dość sił, aby sami - jak to przedstawia autor - wrzucić Oręż Wroga w Szczeliny Zagłady. To On musi im dopomóc przez wydarzenia, które oni nazywają zrządzeniami Opatrzności. Nie muszę ci chyba tłumaczyć, że postawę taką nastawioną tylko i wyłącznie na walkę z nami powinniśmy do pewnego stopnia popierać, gdyż prowadzi ona nieuchronnie do duchowej pychy i egoizmu, a powstrzymuje ich przed czynieniem dobra.
Miej na uwadze wszystko to, o czym Ci tu napisałem i za wszelką cenę staraj się trzymać swego pacjenta z dala od tej książki.
Twój kochający stryj
Krętacz."
Komentarz godny gildii arcymistrzowskiej.
@@parteniusznowakowski2585 kłaniam się z wdzięcznością :)
@@parteniusznowakowski2585 a co to za gildia? magów? :)
Świetny film 👌
Szanuje za danie do tego filmu scenek z Shadow of War
Szacun. Dobra giera
Ja jej nie lubię, taka nijaka jakas, ogółem uważam że uniwersum Tolkiena nadaje się najlepiej na gry strategiczne np ,,bitwa o Śródziemie" no i jeszcze zawsze lubiłem ,,Podbój"
@@avrace2708 Total War Śródziemie by było koksuea 😨
@@podcentrumlore jest mod do Medival: Kingodms TW, "Third Age total war", był tak popularny że Mod doczekał się własnych modów xd do dziś jest rozwijany Third Age: Divide and Conquer 4.6.
Spędziłem tam z tysiąc godzin xD
Shadow of war - czyli jak przerobić piękne uniwersum o przyjaźni, miłości i walki o ważne wartości za wszelką cene w gre o mordowaniu i brutalnym rozcinaniu orków :)
Fajny film! Muzyka w tle świetna.
Chyba mój ulubiony odcinek o pop kulturze. Daje niezwykle ciekawą perspektywę. Oby tak dalej!
Ja to lubie posłuchać sobie czasem mądrej i inteligętnej osoby
Chętnie zobaczyłbym analizę książek Orwella, np. ,,Rok 1984"
Jestem prostym facetem - widzę film o Władcy Pierścieni na Wojnie Idei - daję lajka.
Sauron to nieudacznik. Mimo użycia kompletu magicznych pierścionków
musiał osobiście stanąć do pieszej walki z cepem w ręku!
I marnie zginął na skutek utraty małego palca u ręki.
W książkach jego wieża była oblężona siedem lat. Dopiero wtedy stanął do wali i nieomal sam jeden odwrócił jej przebieg. Tolkien pisze że król elfów Gil-Galad i król ludzi Elendil go powalili, co przypłacili życiem. Isildur jedynie ściął mu palec z pierścieniem. Został pokonany przez najlepszych wojowników swoich czasów.
Czy nieudacznik? No cóż, pierścienie nie zadziałały jak powinny, ale później na wspomnianym Numenorze przejął władzę i stał się kimś, kogo słuchał nawet król. Po tym jak wysłał króla na pewną śmierć i miał władzę nad krajem nadludzi: dominacja nad światem była pewna, ale potem nadeszła boska interwencja i cała wyspa zatopiona, on zaś zginął po raz pierwszy.
Czar jaki rzucił na pierścień był tak potężny, że nikt nie byłby w stanie go zniszczyć, nawet sam jego twórca. Gollum się potknął, więc przypadek, ale niektórzy mówią, że został popchnięty przez Eru (Boga) bo złamał wcześniej daną przysięgę. Więc znowu boska interwencja.
Nie sądzę by można było nazwać kogoś nieudacznikiem, jeśli Wszechmogący (być może nawet dwukrotnie) interweniuje by pokrzyżować mu plany.
@@mariuszgaaj2814 Widzę, że podchodzisz bardzo poważnie do fantazji Tolkiena. :)
Temat omówiony w filmie bardzo przypomina mi fabułę Fallouta 1. Master który chce naprawić świat, zamienia ludzi w supermutantów. Eliminując swoich wrogów, nieświadomie powoli doprowadzając do przeciwieństwa tego o czym marzy.
Sauron to ucieleśnienie pychy, mamy na świecie dzisiaj przynajmniej jednego....
Więcej odcinków z świata Tolkiena!!!!!
Cześć Szymonie, gratulacje z okazji kolejnej świetnej analizy popkulturowej legendy! Po raz ósmy zachęcam Cię do przyjrzenia się w tej serii uniwersum Warhammera 40.000, a szczególnie wątkom religijnym i kulturowym, które są inspirowane prawdziwymi filozofiami i mają w tym świecie bardzo duże znaczenie :-) Np. transhumanizm w wykonaniu Adeptus Mechanicus, dwa oblicza każdego z bogów Chaosu, albo ironia losu jaka spotkała Imperatora Ludzkości po osadzeniu na Złotym Tronie.
I warto tutaj przyjżeć się Frodo. Jak z dobrej postaci był o krok od stania się kimś złym.
Super materiał, dawaj więcej o tym źle z analogiami do tak epickich opowieści !
Kozaczek materiał
Wow, naprawdę dobry materiał 👍
Zawsze lubiłem Saurona, szkoda, że aż tak się pogubił w rozumowaniu co jest dobre.
Wtedy byś pewnie go nie lubił
Na podstawie których pism udało Ci się go polubić?
Sauron to dobry chłopak byl
@@vesemirbozy1593 przez konfidentów dobrzy chłopacy patrzą na świat zza krat
@@vesemirbozy1593 Tylko w złe towarzystwo wpadł
Zaaa ebisty odcinek i wyjaśnienie
Warto zwrócić uwagę, że Sauron miał całkowitą rację co do tego, że nikt nie będzie miał wystarczająco silnej woli, by zniszczyć pierścień. Dlatego Góra Przeznaczenia była pozbawiona straży. O zniszczeniu pierścienia zadecydował czysty przypadek.
Nawet nie przypadek, ale interwencja Boga. To Eru sprawił, że Gollum się potknął.
Nie... Znalazłaby się jedna osoba, która miałaby na tyle silną wolę. I to jest Tom Bombadil. ALE on nie ruszał się ze swojego domu i nie brał udziału w Wyprawie xD
@@mel_kor_morgoth racja! Zapomniałem o Tomie. Ale jak wspomniałeś, ten miał wyebane ;)
Ponieważ nikt nie mialby wystarczająco sił do zniszczenia Pierścienia w miejscu jego wytworzenia - nawet Aragorn albo Gandalf, albo Elrond i dlatego Tolkien dosc sie oburzał na listy od czytelnikow, w ktorych twierdzili oni że Froda należało ukarać za zdradę, gdyż przejął Pierścien. Tolkien wyjaśniał w listach, że w tamtym momencie opowieści nie było już w tym winy Froda, bo Pierścien go złamał. I wina za nie dokonczenie misji byłaby "taka, jakby np zabił go spadający głaz". Ale pod koniec Frodo i tak obwiniał się za porażkę. IMO trudno powiedzieć czy w tym jego obwinianiu się więcej było wstydu za słabość, ktorej uległ, czy też pychy, bo chcial powrócić jako bohater, a nie jedynie jako "wyniszczone narzędzie".Tolkien w listach wspomina o tej drugiej ewentualności. Sauron, jako "wladca ciemności" nie rozumiał dobra, ale to znaczy, że nie tylko nie mógł przypuszczac, że ktoś by chciał się tam zakraść i zniszczyc pierscien - dlatego nie bronił wejścia do Góry, ale także nie pomyślałby o tym, że jego wrogowie będą w stanie dokonać tego poświęcenia. Że odrzucą chęć władania światem przez Pierścień. No i, że ktokolwiek się zgłosi na ochotnika z biletem w jedną stronę. Zło ma też taką cechę, że nie jest zdolne do poswiecenia, chce bowiem tylko brać a nie umie dawać. Nie potrafi zrobić niczego za darmo, a tym bardziej z poniesieniem wlasnej straty. :)
@@Kasyx Tom mógł przetrzymywać Pierscien w swoim kraju długo, mógłby go przez jakis czas tam chronić, nawet na naradzie w książce pada taka propozycja aby mu go powierzyć. Tom mógł go przez chwilę chronić - raz dlatego że P kompletnie nie działał na niego, a dwa dlatego że jego kraik był też jakoś magicznie chroniony. Ale, gdyby sily Saurona wygrały ze wszystkimi po kolei to w koncu Sauron przyszedłby po Toma, ktory nie byl tak potężny, aby się mu długo opierać - Sauron zwyczajnie zniszczylby wszystko swoim wojskiem i zabił Toma.
Sauron to przykład całkowitego samolubstwa ponieważ chce on zrealizować swoją wizję świata, nie licząc się z innymi i ich zdaniem, lekceważy a nawet zabiera wolność, wolną wolę, wolny wybór innych, manipuluje i kontroluje nimi. Chcąc na siłę komuś zrobić dobrze tak naprawdę robi mu się krzywdę. Każdy jest w pewnym stopniu głupi, nikt nie wie wszystkiego a co dopiero co jest dobre lub najlepsze dla drugiego. Nie można decydować o czyimś życiu. Jeżeli decyduje się o czyimś życiu to wtedy mu się je zabiera. Prawdziwa miłość to danie wolności, pozwolenie na wszystko, na ponoszenie skutków i konsekwencji, na naukę i doświadczenie, na możliwość stania się panem swojego życia, zostanie mądrym mistrzem a nie głupim, podwładnym niewolnikiem którym trzeba sterować bo on sam nie wie co dla niego dobre. W taki sposób tworzy się właśnie zło. Intencje są dobre ale mądrości brak. Jeśli ktoś chce poprawić to co stworzył Bóg to srogo się dowie że jest jeszcze mały i głupi.
Wielki szac za urywki z Cienia Wojny
No i wyszlo na to, ze Sauron jest analogiem Stalina
Towarzysz Sauron
Nie, bo orkowie nie głodowali
Sauron jest analogiem wszystkich obecnie rządzących którzy ograniczają naszą wolność
@@alahjublbeee8009 nie było bezrobocia i głodu, bo głodni orkowie zjedli bezrobotnych orków.
@@mazuro135 Każda władza w historii dążyła w taki czy inny sposób do ograniczenia wolności.
Bardzo dobry materiał, jako wielki fan świata Tolkiena przyznaję całkowitą rację, pozdrawiam
Jak pięknie opowiedziane :)
Jak zawsze świetny film!
no niezła analiza ... chyba muszę obejżeć to raz jeszcze z pryzmatem tego wywodu
Fakt zatrudniłem tysiące ludzi nauczyłem ich jak robić wiele pięknych rzeczy i wykułem kilka pierścionków ale o wycince lasów nic nie wiedziałem
jeszcze avatar
Świetna analiza
Bardzo lubię serię o Władcy Pierścieni. Proszę o więcej :)
O czym jeszcze?
Bardzo ciekawy jest też cytat z silmarillion gdy Eru Iluvatar przemawia do Melkora gdy powstaje świat i widzi że Melkor chce go zmienić po swojemu daje to do myślenia
,, Wielką moc mają Ainurowie (czyli bogowie stworzeni przez iluvatara) a najmocniejszy z nich jest Melkor ( ten zły) lecz niech wie i on i każdy z was że jam jest Iluvatar. Pokaże wam teraz wszystko co wyśpiewaliście, abyście zobaczyli swoje dzieło. Ty zaś Melkorze, przekonasz się że nie można wprowadzić do symfonii żadnego tematu, który by w istocie nie miał swego źródła we mnie i że nikt nie może zmienić tej muzyki na przekór mojej woli. Kto się o to pokusi okaże się w końcu tylko narzędziem moich planów, ujrzy bowiem rzeczy wspanialsze niż wszystko co sam zdolny jest sobie wyobrazić "
Nie jestem pewien czy było to gdzieś dalej u Tolkiena, czy też to była jednak tylko interpretacja tego cytatu, ale pamiętam słowa Boga „Ten kto nie służy Mi jako syn, będzie mi służyć jako narzędzie”.
Bardzo fajny materiał
Odcinek kozak!
Świetny filmik, jutro lecę do biblioteki po Silmarillion.
Pięknie wszystko powiedziane :)
Tolkiena nigdy za wiele 😏
@@MauerMusic91 Xd
Tolkien:
Buduje różnorodne, wielowymiarowe postaci by za ich pomocą wyrazić skomplikowaną naturę człowieka, zła i dobra posługując się wypracowanymi przez tysiąclecia koncepcjami filozoficznymi oraz konsekwentnie opierając się na katolickiej wizji świata. Pokazując, jak zło potrafi skorumpować każdego człowieka utrzymuje jednakże wiarę w obiektywne dobro, do którego każdy powinien zdążać, i które każdy jest w stanie osiągnąć.
Autorzy Fantasy po Tolkienie:
Hehe, moja postać przeklina i uprawia seks. Jest taka oryginalna i niejednoznaczna...
buahahaha :D niedoceniony koment, serio. Poprosze o serducho dla kolegi :)
Sauron był pierwotnie sługą Aulego a nie Melkora.
To prawda, myślę że to po prostu był skrót myślowy.
@@brickie9816 skróty myślowe nie są zbyt słuszne
@@grzegorzgajos20 To prawda
Nerd
@@piotrlewandowski3587 polak
ten film tylko utwierdza mnie w przekonaniu jak świetnym twórcą był Tolkien
Twórczość J.R.R Tolkiena to istna kopalnia mądrości życiowych.
Świetne, nie starzejące się fantasy :)
O ile dobrze pamiętam to Melkor dopiero po zrozumieniu tego, że sam nie może tworzyć ,,rzeczywistości" to wtedy znienawidził dzieła Eru i począł je wypaczać. Sauron początkowo był sługą Aulego nie Melkora, ponadto orkowie w głębi serca nienawidzili Saurona ale bardziej się go bali dlatego po jego upadku żaden nie zamierzał walczyć o nie swoją sprawę.
Najbardziej u Tolkiena podobał mi się motyw stworzenia świata. Kiedy Valarowie tworzyli muzykę z której Inuvatar stworzył świat. Zło i mrok powstały w fałszu Morgotha.
Zrobił byś coś z uniwersum wiedzmina?
O tak, jestem ciekaw jakby poruszył wątek rasizmu i dyskryminacji wobec elfów i krasnoludów w Wieśmaku.
Oj tam, oj tam. To nie był prawdziwy mordoryzm.
Mało śmiesznie.
Bo to był ledwie zamordyzm😉
@@kamilfalk9573 mnie śmieszy
To były błędy i wypaczenia!
Prawdziwy mordoryzm nigdy nie został wprowadzony!
Różnorodność! Musimy zniszczyć supremację elfów!
@@kamilfalk9573 nawet bardzo
Fajny materiał !
Ciemność jest brakiem światła, tak zło jest obojętnościa, marazmem, brakiem asertywności, nadambicja, chęcią zmieniania ulepszania na siłę.
Super odcinek
Nie czytałam Tolkiena, choć jestem miłośnikiem książek.
Odkąd jako dziecko naczytałam się bajek i baśni nie jestem w stanie przekonać się do fantasi, choć to znaczący pisarz i zapewne poruszane w jego powieściach problemy są ciekawe.
Z przyjemnością za to posłucham.
baśnie Tolkiena tak naprawdę są dość smutne, ponure i nie (tylko) dla dzieci. To jeden z tych typów książek, które potrafią rosnąć razem z czytelnikiem. :) Co nie oznacza, że jest to "dark fantasy" w dzisiejszym rozumieniu. Tolkien uważał, że baśnie powinno się pisać dla dorosłych, bo oni potrzebują ich bardziej niż dzieci. Nie polecam sugerowania się adaptacjami, które choć IMO świetne i wiele spraw oddały wyjątkowo pięknie to zostały znacznie spłycone w swej wymowie, jak to zwykle adaptacje. Dzięki wycięciu kilku mrocznejszych scen LOTR, czyli stara trylogia została, jak to rzec, "uradośniona", jest bardziej optymistyczna od książki. IMO książka jest smutniejsza i bardziej ponura, zwlaszcza w zakończeniu. Nowa trylogia, czyli "Hobbit" zaś została zrobiona, całkiem sensownie, jako prequel starej co sprawiło, że jest mroczniejsza a i ciekawsza od prostszej i zabawniejszej powieści dla dzieci "Hobbit", bo dodano mroczniejsze elementy, które występowały, lub miały prawo wystepować w tym uniwersum, ale nie było ich jeszcze widać w samej tej powieści.
prześwietny odcinek :) Z tego wynika w skrocie, że Melkor chciał Stworzenie zniszczyć i odtworzyć po swojemu. Mieć moc twórczą, jak Eru. Może dlatego poszukiwał Flame Imperishable, a potem ukradł Silmarile, bo może sądził - albo naprawde tak było - że to w nich zawiera się ostatnia cząstka tegoż płomienia dostępna na ziemi? Natomiast Sauron nie chciał świata niszczyć ani tworzyć na nowo, a jedynie być "władcą marionetek", chciał totalnego zniewolenia, aby usunąć wolną wolę ze świata, którą widział jako błąd w Stworzeniu? Saruman zaś, przynajmniej ten z filmu do idei zniewolenia, i braku wolnej woli (też przecież zgłębiał swego czasu tajniki wiedzy o magicznych pierścieniach, ponieważ także próbował stworzyć swój pierscien wladzy, choć nie zdążył) dodał technologię, technokrację jako narzędzie tegoż zniewolenia. Czyli można pobrać z tego taki wniosek, że Pidżejofilmy dość udanie scharakteryzowały o co szło Sauronowi? Ze tworząc Pierścień chciał likwidacji wolnej woli, bo by panował nad wolą innych władców, nad posiadaczami innych pierscieni? IMO Pierścień można widzieć, jako "mind-control device". Melkor chciał zniszczenia i odtworzenia swiata po swojemu, Sauron chciał zniszczenia wolnej woli dla wyłączności swej władzy, bo sądził że jako mądrzejszy od innych powinien rządzić, a Saruman totalnej organizacji i techniki dla totalnej kontroli. Saruman w filmie też wydaje się być takim mędrcem, który uważa, że ma prawo rządzić innymi z powodu większej od nich mądrości. Wszyscy oni to przykłady pychy. Melkora który chciał być jedynym stwórcą świata. Saurona, który chciał być jedynym królem świata i Sarumana, który chciał być jedynym mędrcem i inżynierem świata. W porównaniu z filmowym Sarumanem Gandalf jest skromny. Bawi się z dziećmi, pije z wieśniakami, nawet o niżej stojącym w hierarchii magów Radagaście wyraża się z uznaniem twierdząc, że to "bardzo wielki czarodziej". Role Sarumana i Gandalfa obaj aktorzy omawiali ze sobą i jeden zamierzał zagrać swego maga nadając mu człowieczenstwo, humor i pokorę a drugi odbierając mu je. Tworząc Sarumana wyniosłego, wyśmiewającego się z palenia fajki i z "rozrywek chłopstwa".
Cześć, Tallis! Fajnie widzieć, że miłość do świata Tolkiena dalej się w Tobie tli. Pamiętam bardzo dobrze Twoje wpisy na forum Elendilich i forum.tolkien.com sprzed lat :-).
@@TurinDagnir o, dzięki bardzo :) Miło czytać znajomka z forumów :) ostatnio często siedzę na Tubie w tolkienowskich tematach, bo dłubie sobie w takim projekciku - dłuższa rzecz o Pidżejofilmach wszystkich 6 traktowanych, jako jeden epos, których własną analizę chce skonfrontować z wykładami o mitach Jordana Petersona, które ja sobie zwę "psychologią mitu Petersona" i z indoeuropejską triadą G. Dumezila. Ponieważ pracka będzie długa tytuł ma być podwójny. Pierwsze zdanie to cytat zapożyczony od kogoś z elendilowego forum "Trywializacja fabuły, wypaczenie przesłania, płytkie efekciarstwo?" A druga czesc tytułu to : "Petera Jacksona epicki tren o triadycznym upadku człowieka".
poz :)
tal
@@TurinDagnir cytując prof. Snape'a "Always" :) Szkoda, że forumy tak zamarły ostatnio co? Jeszcze w 17 czy 18 roku zdarzały się jakieś posty choć raz na tydzien czy na miesiąc a teraz już nic. Irytujące, że wszyscy polezli gdzies na fejsy i zostawili forumy. :( Pewnie z okazji tego nowego serialu pojawi się trochę ruchu. Mam nadzieje. :)
@@TallisKeeton Ciekawy temat na projekt :-). Prawdę mówiąc, Jordana Petersona znam jedynie ze słyszenia, ale chyba pora, bym się trochę poedukował na temat tego, co ma on do powiedzenia - tyle się o nim mówi. Nawet autor "Wojny Idei" ma sporo filmów na jego temat, może od tego zacznę.
Mi też szkoda tych for dyskusyjnych, to była dość istotna część mojego nastoletniego życia :D. Mam nadzieję, że po premierze serialu coś się zmieni, racja - a jeśli chodzi o mnie samego, to czekam z pewną ekscytacją na ten nowy tom Historii Śródziemia, który jest zdaje się zaplanowany na jesień.
Facebook to zmora wszystkich for tematycznych :/.
Pochwalę się, że w tym roku po raz pierwszy w życiu przeczytałem Władcę Pierścieni po angielsku, dodatkowo tydzień temu po raz pierwszy od lat obejrzałem filmową trylogię - więc mam nawet ochotę napisać jakiś post na którymś z for dyskusyjnych. Mam nadzieję, że się do tego w końcu zabiorę.
Pozdrawiam!
@@TurinDagnir powoli mi to pisanie idzie, bo nie mam po co sie spieszyc ale mam taka nadzieję że rzecz będzie ogarnieta do 20 rocznicy kręcenia LOTR czyli do pazdziernika tego roku. a jeśli nawet skonczę dopiero pod koniec tego roku to też nic się nie stanie :) widziałam różności z Petersonem, polityczne, psychologiczne i te o mitach, oczywiście mnie aktualnie najbardziej obchodzą te ostatnie bo pod ich kątem chce analizować filmy Jacksona. mam czesc jego wykladów z tej grupy tematycznej o mitach ściągnietych na kompa a czesc nie dałam rady sciagnąć bo moj pobieraczek sie już pewnie nie mógł przebić przez tubową ochronę :) a nie chciało mi się szukać innego, a wiec czesc jego wykladów mam tylko w ulubionych i są one jakby z jednej grupy tematycznej - wlasnie o mitach, ich symbolach i związanej z nimi psychologii, ale wielu z nich jeszcze nie oglądałam. czekam na serial o numenorze nie dlatego że sądze że będzie dobry, bo obawiam się że zrobią jakąs kaszanę upolitycznioną :) ale dlatego, że może ludzie wrócą pogadać na forach, za którymi tęsknie a fejsa nie mam. fajnie że przeczytałeś oryginał :) ja się zaczełam uczyć englisza by przeczytac oryginał :)
Ciekawostka:
Sauron w trakcie wydarzeń z Władcy Pierścieni jest, choć najpotężniejszą istotą w śródziemiu, to tylko (najpewniej) drugą najmądrzejszą. Olorin (Gandalf) jest wg Silmarillionu najmądrzejszym z Majarów. W książkach, szególne w Minas Tirith widać, że wszyscy poza Gandalfem popierają pomysły, które doprowadziłyby do przegranej, np. chcą wykorzystać pierścień do pokonania Saurona, i Gandalf jest tam jedyną osobą, ktora potrafi go przechytrzyć. Wiele ludzi kwestionuje mądrość Saurona, mówiąc, że gdyby był taki bystry, to chroniłby lepiej góry przeznaczenia, ale myślimy tak wiedząc, jak historia się skończyła. Nawet po stronie dobra mało kto uznawał spalenie pierścienia jako logiczną opcję, i jeśli się nad tym zastanowić, to słusznie.
Dzięki że w końcu to rozumiem
1:08 Eä! Niech się stanie! - Eru (qya. Jedyny) zwany też Ilúvatarem (qya. Ojciec Wszechrzeczy)
Mała uwaga w listach Tolkien napisał, że elfy są zbyt dobre i nie ugięte by stały się czymś takim jak orkowie. Więc albo je wychodował z czegoś albo to ludzie i prześmiewczo były porównywane do elfów podobnie jak trole do entów itd podobno największy grzech Morgotha
Dobry materiał w kontekście tego co dzieje się teraz na Ukranie ;)
1:14 Na Ardę, Ziemia u Tolkiena nazywa się Arda (qya. Ziemia, Królestwo)
Okazuje się że władza jest źródłem wszelkiego zła, a kto do niej dąży, bez względu na pobudki, nie będzie w stanie się przeciwstawić temu złu, a niektórzy nawet nie spróbują.