Filozofia szarych Jedi: Czy da się być neutralnym?
HTML-код
- Опубликовано: 27 сен 2024
- 👉 Subskrybuj Wojnę Idei: / @wojnaideipl
👉 Zostań Patronem: patronite.pl/w...
👉 Wesprzyj Wojnę Idei przez PayPal: paypal.me/wojn... | Źródła: ⬇⬇⬇
👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
👉 Zapraszam też na serwer dyskusyjny na Discordzie: / discord
Filozofia szarych Jedi jest dobrym przykładem problemów jakie napotykamy gdy próbuje się pozostawać neutralnym i wybierać sobie to co nam pasuje z różnych światopoglądów.
Filozofia Krei: Krytyczna Egzaminacja Star Wars
• The Philosophy of Krei...
Zguba Szarych Jedi
• The Failure of the Gre...
Montaż: Wazowsky
wazowsky.pl
Darmowe filmy użyte w odcinku pochodzą m.in. z serwisu www.videvo.net
Autorem logo i motywu graficznego kanału jest Damian Drozdek, którego prace można znaleźć na jego stronie:
damian.drozdek.eu
Muzyka z intro autorstwa CadereSounds użyta na prawach Attribution License:
freesound.org/...
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: wojnaidei@gmail.com
-----------------------------------------------------------------------------------
Wojna idei to kanał zajmujący się rozpowszechnianiem wiedzy i ciekawostek z dziedzin takich jak filozofia, socjologia, psychologia i innych tematów społecznych. Poza regularnymi odcinkami pojawiają się tu również przetłumaczone wykłady, wywiady i wypowiedzi ludzi takich jak Jordan Peterson, Camille Paglia, Ben Shapiro, Mohammad Tawhidi i innych.
-----------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam też do odświeżenia sobie poprzednich odcinków o filozofii Jedi oraz Sithów:
ruclips.net/video/1sjYtCAHDJc/видео.html
ruclips.net/video/nCBNwylnSyE/видео.html
Może teraz postawa życiowa Mandalorian? ;-)
Jeszcze Mroczni Jedi zostali, ale o nich trudno zrobić tak głęboki materiał.
Zrobisz może na temat pierwotnych jedi?
Mam takie pytanko skad jest ta scena walki z androidami z 3:39 minuty
CZEKAJ, CZYLI WEDŁUG TEGO CO POWIEDZIAŁEŚ NA KOŃCU KORZYSTAŁEŚ TYLKO Z JEDNEGO ŹRÓDŁA?
Jest dla mnie tylko jedna ścieżka. Ścieżka *tozależyzmu*
💪🏾
To zależy.
moja: wyjebanizmu
Me Too :()
@@Pandalka miej wyjebane a będzie ci dane...
Nie chodzi o wybieranie neutralności, a o brak ślepego podążania za jedną lub drugą ideologią.
Racja
dobrze że ktoś Szymonowi to wyjaśnił ale jak zwykle racjonalny komentarz za mało lików by youtuber go dostrzegł i zareagował, natomiast komentarze zachwycające się nad odcinkiem już Szymon widział i polubił lub odpowiedział
nie ma jasne i ciemnej strony jest moc a jasna i ciemna strona to religie moc jest wszech strona i pewne jej techniki działają w pewne sposoby te które były niejako złe niszczycielskie uzależniające zostały uznane za ciemną stronę każda rasa nie majaca dostępu do sitów i jedi odbiera to na inny psosób moc ma pewne łatwe do wyuczenie i zrozuienia cechy przez co wiele religi o mocy ma podobieństwa ale co ciekawe te najczęściej widziane to nie ciemna i jasna strona to tylko cykl, życie, energia. jedi i sitowie są tak popolarni ok tylko jedi bo byli jednymi z pierwszych w obecnej erze galaktyki
Jeśli chodzi Szarych Jedi, moim zdaniem najlepsza jest postawa Ahsoki. Pozostaje wierna Jasnej stronie, lecz działa po swojemu. Formalnie nie jest Jedi, lecz wykonuje zadania do nich należące.
I tak i nie. Kiedy akurat jest okazja nawalać się z Vaderem, to sama stwierdza, że robi to z chęci zemsty. I wcale nie wychodzi jej to na dobre.
@@WojnaIdeiPL Zrobiła to, co zrobiłby każdy Jedi, tyle że kierowana innymi pobudkami:)
W uniwersum jest mnóstwo przykładów tego typu Qui-Gon Jinn też jest uważany za szarego Jedi, pomimo tego, że był w radzie
Ashoka jest generalnie świetnie napisaną postacią. Widzimy jak zaczyna swoją drogę padawana, jak szkoli się na różnych frontach, jak doświadczenia kształtują jej charakter. Bardzo dobrze, że Disney nie potraktował jej jako epizodu tylko rozciąga jej historię od Wojen Klonów, przez Rebeliantów po Mandalorianina.
@@mateuszmasalski7722 On nie był w Radzie. Uznawanie go za Szarego Jedi jest mylne, choć często ignorował polecenia Rady. On po prostu służył Mocy.
Ale bym obejrzał analizę postaci Vilgefortza z sagi wiedzminskiej.
Na pewno będzie coś o nim jak serial wróci.
@@WojnaIdeiPL a może analizę geralta z książek
Jestem w połowie trzeciej części sagi
Zdecydowanie, jest to jedna z najlepszych(jak nie najlepsza) postaci w serii
@@WojnaIdeiPL chyba pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi na powierzchni stawu
Fantastyzcny odcinek. Szarzy Jedi to tacy libertarianie, zgadzacie się?
To zależy.
@@WojnaIdeiPL to zależy od czego?
Nie
Nie wiem ale chciałbym być szarym Jedi a sam uważam się za libertarianina ;)
Nie .To oczywiście ścieżka Centryzmu ! Między Tyranią,Porządkiem(Prawica) VS Permisywizm ,oraz Anarchią !(Lewicą)
Wystarczy zaakceptować wewnętrzne "napięcie/sprzeczności" i "niemożność wyrażenia swojego poglądu innym", by móc się cieszyć pełnią obrazu życia.
Nie do końca się z tobą w tej kwestii zgodzę. Według założyciela zakonu Jedi powinno się korzystać zarówno z jasnej i ciemnej strony mocy, niestety z biegiem lat zakon zapomniał o tym założeniu. Filozofia Sithów nie koniecznie jest tym samym co czerpanie i korzystanie z ciemnej strony mocy. Dlatego właśnie uważam Szarych Jedi w uniwersum Gwiezdnych Wojen za spadkobierców pierwotnych założeń zakonu Jedi.
I masz całkowitą rację
Otóż to
Ja zupełnie inaczej rozumiem filozofię szarych jedi. Nie chodzi o to, aby wybierać stronę kiedy nam się podoba (no chyba, że podczas walki i poniesienie się ciemnej stronie jest moim zdaniem częścią szarej filozofii, ale ważne, aby to poniesienie się nie było całkowite, wchodzimy w nią, gdy chcemy i wychodzimy kiedy chcemy, używamy ciemną stronę w walce, ale poza walką nie w taki sposób).
Moim zdaniem moja filozofia życiowa jest właśnie odpowiednikiem filozofii szarych jedi i ja to widzę tak, że:
1. Indywidualność dopóki nie odbiera indywidualności innym
2. Wspólnota dopóki nie traci się siebie
I według mnie to jest kwintesencja filozofii szarej.
Można ją też spisać w postaci faktycznego kodeksu, który mówiłby, kiedy korzystać z jasnej, a kiedy z ciemnej strony.
Kolejna rzecz jest taka, że często szarość postrzegamy jako coś co korzysta raz z tego a raz z tego, a co jeśli istnieje trzecia droga, zupełnie inna i ją mogą poszukiwać szarzy Jedi w życiu, nie myśląc w systemie binarnym.
@@PLAYERik
To zupełnie jak ja podczas bójki.
Normalnie w pełni kontroluje emocje, ale podczas walki ulicznej uwalniam zimną wściekłość.
Gwoli ścisłości - mowa tu o pierwotnym zakonie użytkowników mocy -Je'daii z planety Tython, którzy rzeczywiście za główną naukę i filozofię obrali balansowanie na krawędzi między obiema stronami, niestety, zakon ten w tej formie nie przetrwał próby czasu, kiedy to część jego członków na dobre pogrążyło się w ciemnej stronie i doprowadziło to zakon do schizmy, wojny domowej i ostatecznie do separacji - użytkownicy ciemnej strony zostali siłą pokonani i wygnani w nieznane strony z nadzieją że odnajdą swoją wewnętrzną równowagę, co jednak doprowadziło do napotkania przez nich planety Korriban i Sithów - istot silnie związanych z ciemną stroną. Zakon Je'daii natomiast przeszedł transformację, przechodząc już na stałe na jasną stronę.
Dodatkowo, balans pomiędzy obiema stronami mocy mógł być zachowany tylko i wyłącznie dlatego, że zakon był całkowicie odizolowany w swoim systemie i do jego upadku, wystarczyła interwencja zwiadowcy Imperium Rakatan, władającego ciemną stroną. Do tego czasu, zakon nie robił w galaktycznej perspektywie de facto nic, był całkowicie apatyczny; mógł równie dobrze nie istnieć, bądź być założonym naście/dziesiąt lat wcześniej.
Zupełnie się nie jestem w stanie zgodzić z opinią, że koniecznie trzeba się opowiedzieć po którejs że stron. To właśnie pozostawanie po środku daje najlepszy obraz całości, nie zaś polaryzowanie się.
Tyle to nie możliwe dla użytkowników mocy
Skoro główne filozofie tego uniwersum omówione, to teraz możemy się zająć prawdziwą zagadką gwiezdnych wojen
Jak potężnym w skali od 1 do 1 sithem był Jar Jar?
A nie raczej czy Yoda był żydem?
Nie istnieją słowa żeby opisać potęgę jar jara
Pradziwe najważniejsze pytanie brzmi: "co z atakiem droidów na Wookich"
@@jakzak23 oj ten materiał chciałbym zobaczyć w współpracy z Grzegorzem Braunem
@@ihitex2215 cśii bo jeszcze się dowiedzą, lepiej trzymać sekret wielkiego J w tajemnicy aby zabić heretyków z zaskoczenia
Szwajcaria: Let me introduce myself
Neutralność Szwajcarii to ich zdolności negocjacyjne z każdą wybraną stroną, czyli kolaboracja. To nie udowadnia, że Szwajcaria była neutralna. Jak już była neutralna relatywnie do państw, którym ani nie pomagała, ani nie przeszkadzała.
Ale to państwo jako takie współpracowało z większymi od siebie sąsiadami po to, aby przetrwać.
Szwajcaria oficjalnie była neutralna, jednak np. w handlu zawierała umowy takie, jakie jej się najbardziej opłacały ;) Więc np. nie miala problemu z przyjmowaniem złota w zamian za usługi od Niemiec, wiedząc, że są to przetopione złote zęby więźniów z obozów koncentracyjnych.
@@metal87power o właśnie :p
Mam kilka uwag. Po pierwsze Revan stał się zagrożeniem bo dowiedział się że Mandalorianami kierowało imperium sithów, a gdy je odnalazł to imperator zrobił mu pranie mózgu. Ostatecznie już jako użytkownik obu stron ponownie zmierzył się z imperatorem jednocząc siły z użytkownikiem ciemnej strony i użytkowniczką jasnej strony jednak ze względu na potęgę imperatora i nagłą zdradę użytkownika ciemnej strony ponownie przegrał i stał więźniem. Po drugie Sithowie również posiadali legendę o wybrańcu mocy choć akurat ich wersja była nieco inna. Po trzecie Kreia w żadnym wypadku nie była szarym jedi. Krei było bliżej do aroganckiego jedi, a później stała się upadłym jedi i w końcu lady sith. Jej poglądy były po prostu zbyt podobne do poglądów sithów. Ona była pasywna nie dlatego żeby uniknąć konfliktu, ale dlatego że według niej każdy musi sobie radzić z problemami na własną rękę, a jeśli nie jest w stanie to może równie dobrze być martwy. A kiedy w coś się angażowała to było w sumie jeszcze gorzej bo nie uznawała kompromisów. Źródła: książki "Revan" i cała trylogia "Darth Bane" autor: Drew Karpyshyn (niestety nie jestem pewien czy Disney nie wywalił ich z kanonu) A tak po za tym to odcinek spoko i niestety muszę się zgodzić że większość szarych jedi nie było zbyt wybitnych bo nie potrafili balansować pomiędzy. No i zapomniałem dopisać w uwagach że sithowie w gruncie rzeczy potrzebowali jedynie silnych emocji żeby czerpać z mocy i choć nienawiść była najbardziej popularna to można było używać innych. W końcu taka miłość była równie silną emocją co nienawiść więc nic nie stało na przeszkodzie by ją wykorzystać w końcu to ona pogrążyła Anakina. Tak naprawdę problemem było to że imperator prał mu mózg od dłuższego czasu.
Może dlatego że taki balans nie istnieje
A kreja miała racie co do mocy
@@whiteeye3453 Otóż istnieje i było kilku którzy podążali tą drogą lub próbowali. Problem w tym że bycie po środku oznacza akceptacje wszystkiego i całkowitą pasywność. Dla przykładu uzdrowiciel Caleb był całkowicie po środku i używał pierwotnej formy mocy. Leczył każdego kogo sam chciał bez względu na to kim by ta osoba nie była i nie uznawał żadnej władzy nad sobą. Nigdy nie prosił też o żadne wynagrodzenie i nie zaakceptowałby niczego prócz jakiegoś jedzenia, paru drobnych lub czegoś w tym stylu. Żył jak pustelnik i wystarczało mu to co sam zebrał do życia. Jednocześnie był to najlepszy uzdrowiciel swoich czasów i jeden z potężniejszych użytkowników mocy choć nie używał jej do niczego po za leczeniem naprawdę ciężko chorych pacjentów i tylko w ostateczności. Nigdy w nic się nie angażował i pozwalał żeby wszystko szło swoim tempem. Jeśli wojna się zbliżała do niego to po prostu się przeprowadzał. Zawsze mieszkał z dala od ludzi i nie przejmował się nimi. Można powiedzieć że osiągnął jedność z mocą już za życia i to zarówno z jasną jak i ciemną stroną.
Moim zdaniem jest to bardzo ciekawa filozofia pozwalająca żyć pełnią życia, jednocześnie nie popadając w żadną ze skrajności samolubności czy bezgranicznego poddannictwa.
Tworzyć wspólnotę, w której nikt nie jest ponad kogoś (wyjątkiem mogą być pewne autorytety, które jednak nie mają nad nami władzy a są jedynie dobrym przykładem dla innych) i jednocześnie realizować się oraz wyrażać swoje emocje to coś, do czego ludzkość (nie tylko w świecie gwiezdnej sagi) powinna dążyć z pełnym zacietrzewieniem.
I wielu szarych Jedi znajdywało spokój w życiu poza ciągłymi walkami. Ale nie byli bierni, tylko zawsze kiedy mieli okazje to byli aktywni. Joelle zresztą wcale nie przyłączył się bo musiał, ale dlatego że wiedział iż misja jest ważna.
Szymon mówi o Revanie
Ja: *Dźwięki radości*
nooo, szacun za to
Chociaż Revan de facto szarym jedi nie był(może poza okresem z książki "Revan"), jego działania na wojnie, potem przy zniszczeniu Malachora V były ukierunkowane ku jasnej stronie, a potem po powrocie z Dromuund Kass jego działania podążały ciemną stroną, aż do zniszczenia Gwiezdnej Kuźni, po tym zaś była to z powrotem jasna strona, ale powoli obrastająca znieczulicą i prowadząca przez wojnę z Darth Trayą(wgle Meetra Surik, czyli "wygnana jedi", była by lepszym szarym jedi od Revana) do akcji książki "Revan", po czym po niej mamy znów jasną stronę i ducha Revana powstrzymującego plany Imperatora, w oczekiwaniu na widzianego w wizji Lorda Skurcza, tego cholernego zdrajcy, zabójcy Imperatora Vitrae, więc on także nie pasuje tu idealnie💁♂️
@@andrzejhinc6404 Revan działał w imię wyższej idei. Nawet wypowiadając wojnę republice nie chciał jej zniszczyć, a jedynie przejąć i umocnić by zniszczyć imperium Sithów. Wydaje mi się że można go nazwać szarym Jedi.
@@jerzychmiel848 Niestety ale nie, Revan za czasów Republiki walczył za większą ideę, ale był wtedy po jasnej stronie, po znalezieniu Imperium Sithów i wydarzeniach na Dromuund Kaas, gdzie Imperator po prostu narzucił im swoją wolę, Revan ruszył na poszukiwanie gwiezdnej kuźni aby przygotować grunt pod inwazję prawdziwych sithów, miał możliwie najmocniej osłabić republikę, ale niespodziewanie zawiódł przez zdradę Malaka i reset mózgu przez jedi, więc nie widzę tu tej jego szarości
@@andrzejhinc6404 wgłębiałem się kiedyś w tę postać i wydaje mi się, że było coś takiego, że po jakimś czasie dzięki swojej woli wyrwał się z kontroli vitiata, w przeciwieństwie do Malaka
Jeszcze nie obejrzałem odcinka, ale już krzyczę, że jak mówimy o neutralności to na podstawie Geralta z Rivi byłby świetny materiał :)
1:02- Żołnierze Gwiezdnej Floty kiedy zobaczą stado kurwinoxów, starwars'owane.
xdd
Twu, tępe ch[PISK]je
Jeszcze jak
O kurwa diabeł
Zawsze to sobie tak wyobrażałem
Osobiście mam wrażenie, że coś w tym odcinku nie trzyma się kupy. Brakuje mi takiego jednoznacznego stwierdzenia, że ten brak możliwości bycia pomiędzy dotyczy tylko tego konkretnego uniwersum a nie prawdziwego życia. Jeśli byłoby tak naprawdę to wszystko sprowadzałoby się do "jesteś z nami albo przeciw nam", a to już jest skrajna patologia.
Only sith deals in absolutes
Just like jedi
Actually it is only force users deal in absolute
Bo ta patologia jest problemem użytkowników mocy
Myślę, że problemem tu jest realne potraktowanie stosowanego uproszczenia na dwie przeciwne postawy w konkretnym kontekście. Stosujemy ja na różnych płaszczyznach aby ułatwić nam rozmowę czy rozumienie pewnych zjawisk, ale realnie taki dualizm nie istnieje. Przy każdym takim uproszczeniu pomija się szereg innych płaszczyzn i poglądów na inne tematy, które również mają mniejszy lub większy wpływ na interpretację omawianego tematu.
Zatem o ile porównanie do dwóch przeciwnych stron w Gwiezdnych Wojnach jest ciekawy i pewnie wart rozważenia to próba przełożenia tego na rzeczywistość skończy się raczej utwierdzeniem w już i tak przyjętych poglądach z przekonaniem, że to właśnie nasza interpretacja danego problemu to jest ta właściwa jasna strona.
Nawet centryści mogą siebie widzieć jako jasną stronę na płaszczyźnie fanatyzmu. Lub po prostu odrzucając podział na prawicę i lewicę.
Nie mogę do końca zgodzić z taką argumentacją, że nie można brać z różnych filozofii tego co nam pasuje i stworzyć czegoś pośrodku ponieważ podważa to istnienie kompromisu, a bez kompromisu istnieje jedynie radykalizm. Tak samo nie mogę zgodzić się z tym, że jedna strona jest absolutnie słuszna, a druga jest wynaturzeniem. Jasna strona wcale nie jest stanem domyślnym, a ciemna strona nie jest zaburzeniem równowagi. Zarówno jasna i ciemna strona mocy są po prostu dwoma stronami tej samej monety.
Jedi są jak zaprogramowane roboty pozbawione własnej woli, zdalnie sterowane przez wolę mocy, jeśli takowa wola w ogóle istnieje, a nie jest jedynie wymysłem i racjonalizowaniem obranej ścieżki. Sithowie z kolei są dzikimi bestiami podążającymi jedynie za własnymi instynktami dla których liczy się tylko ich własne JA.
Tak jak nie da się zobaczyć czegokolwiek w oślepiającym świetle tak nie da się w absolutnej ciemności. To właśnie światło i mrok tworzą świat i to czym jesteśmy.
Szarzy Jedi w większości wypadków ponieśli porażkę ponieważ byli jednostkami, samotni w świecie wiecznego konfliktu. Każdy z nich był pionierem, każdy wytyczał ścieżkę na nowo i popełniał te same błędy oraz wiele nowych. Nie zdołali stworzyć czegoś większego, wspólnej drogi którą mogli by kroczyć.
Szarzy Jedi to raczej grupa pojedynczych jednostek i też nie wszyscy ponosili porażkę, bo w komiksach czy książkach było wielu któych działania miały sens. Np. Mistrz Thon działał na własną rękę nie na zawołanie rady jedi, ale wyszkolił jedną z najlepszych rycerzy Jedi.
Były ugrupowania szarych Jedi tylko problem z nimi jest taki, że nie był to temat eksplorowany. Poza tym Imperialni rycerze to tak jednostka militarna ludzi z Mocą, a Jensaarai to osobny odłam który istniał od lat i żył w izolacji.
Ogólnie to Nowa Era Jedi była najdalej pod względem szarości. Potem późniejsze ksiażki i komiksy trochę bardziej szły w podział dobro-zło.
"The aesthetics and cannonations of traps" co rykłem na koniec xDDDDDDD
Nadawałbym się na takiego Jedi, bo całe moje życie upływa w szarości.
Szybki jesteś, śmieszny padawanie
Nie bo jesteś lewakiem
Wszędzie widzę twoje komentarze więc twoja egzystencja istotnie musi być gówniana.
@@BaltazarGombka455 raczej na pewno nie ma życia
Dowodzi to jego wypaczone zdanie oraz życie w bańce
@@adenauer5454 jak doszedles do tego ze zyje w bańce? Jezeli on serio cierpi to takie pisanie moze mu nie pomóc. Uważacie sie za lepszych od niego bo się odnaleźliście w życiu sithowie? :)
Star Wars: Ma bardzo ciekawe tło filozoficzne skłaniające do refleksji
Fani Star Wars z USA: wow, ale fajne laserki
Po 1 nie tylko z USA. Po 2 o to głównie chodzi w tych filmach.
Prawda jest taka że to filozoficzne podejście jest mocno na siłę oraz trzeba dużo sobie samemu dopowiedzieć
@@adenauer5454 Dokładnie
Ja bym powiedział, że to późniejsze książki, gry komputerowe dorobiły tą filozofię. Kodeks Sithów występuje dopiero w książkach. Gwiezdne wojny mają bardzo rozbudowany wątek politicalfiction (w filmach), natomiast postawy filozoficzne to już twór innych dzieł, które Disney uznał za niekanoniczne XD
@@Yeawin92 Z tego co pamietam to kodeks sithow pierwszy raz zostal ukazany w grze Kotor.
8:36 Strasznie polecam film. Warto poświęcić te prawie 2 godziny na oglądniecie go.
Mi właśnie brakowało, że Szymon nie poruszył punktu widzenia Krei na Moc, na Jedi i Sithów, na toczone wojny, na Republikę.
@@Kamilos446 Może doczekamy się odcinku o Krei od Szymona.
@@Splendd Byłoby wspaniale
@@Splendd być może
Filmik ciekawy, ale mam kilka uwag
1.Luke absolutnie nie jest przykładem Szarego Jedi (na pewno nie w częściach IV-VI). Luke podobnie jak jego ojciec przed upadkiem oraz Qui-Gon są jedi, którzy podążają własną ścieżką, ale aprobują filozofię jedi. W sensie nie akceptują tej struktury Zakonu, czy jego kodeksu, ale sam sens aprobują. Qui-Gon pozostaje całkowicie wierny jasnej stronie, ale nie pozostaje nieposłuszny wobec rady. Luke nie chce wykorzystywać swojej potęgi do zyskania władzy, ale nie zgadza się pozostawać biernym wobec cierpienia przyjaciół, Anakin pojmuje siebie jako sługę, ale jak mówi to Pame nie uznaje, aby miłość była czymś złym.
2. Właśnie słowa Anakina z II części ujmują moim zdaniem problem z jedi starego zakonu. Anakin zauważa, że współczucie, bezwarunkowa miłość są sensem życia jedi. I ma rację. W Wojnach Klonów wyraźnie widzimy, że to odcięcie się od współczucia czyni jedi gorszymi. Nie służą oni ludziom, a politykom. Pozostają do bólu pragmatyczni i bezwzględni. Nie podejmują próby ratowania innych jedi. Takie podejście sprawia, że zarówno część jedi jak i obywatele Republiki tracą wiarę w zakon. Postępując według zasad zakonu jedi walczą z własnym człowieczeństwem. Obi-Wan pokazuje jak bardzo destrukcyjne jest takie podejście. Za wszelką cenę chce on pozostać wierny zakonowi, wbrew sobie decyduje o podjęciu próby zabicia własnego brata. Nie udaje mu się to, bo nie potrafi do końca wyrzec się miłości do Anakina. Finalnie nie ulegając ciemnej stronie popełnia jeden z najbardziej okrutnych czynów, skazuje Anakina na powolną śmierć w cierpieniu, co absolutnie nie jest zgodne z zasadami zakonu. Obi--Wan swoimi czynami tylko pogorszył sytuację, a przy okazji zniszczył sam siebie. Skazał się na życie ze świadomością tego co zrobił najbliższej sobie osobie.
3.Problemem jest tu natura mocy. Użytkujący ją człowiek pozostaje podatny na użycie ciemnej strony, która jest związana z emocjami. Zakon odcina się od wszelkich emocji, aby za wszelką cenę jej unikać, ale tak jak to napisałam w poprzednim punkcie to nie ma dobrych efektów. Tylko tu niestety nie ma wyboru, bo pozostając człowiekiem dochodzi do chwili słabości. Anakin w czasie Wojen Klonów zdecydowanie był najlepszym z jedi. Nie pozostawał bierny wobec cierpienia ludzi, był lojalny wobec towarzyszy broni, ale to czasem skutkowało problemami z ciemną stroną. Mimo tych chwili słabości Anakin pozostawał jedi. Tak samo Luke w VI epizodzie, jego przywiązanie do przyjaciół i rodziny pozwala mu podejmować słuszne decyzje, ale powoduje też skłonność do użycia ciemnej strony. I w tej scenie doskonale widzimy, że bycie jedi to wybór, tak długa jak nie pozwalasz się zawładnąć swoim emocjom, dopóki decydujesz o zrobieniu kroku wstecz, wciąż jesteś jedi. To właśnie przywiązanie okazuje się być największą siłą zarówno Luke'a jak i Anakina, który odrzuca ciemność i wraca do światła kierując się miłością do syna. Z resztą podobnie Obi-Wan znajduje na nowo sens swojego życia w miłości do bliźniąt Skywalker i czyni go to lepszym jedi
Bendu z Rebels należy do " naturalnej części mocy" podobnie jak wilki z Lothal. Nie patrzy w kategoriach Jasna i ciemna strona a jedynie moc. ( no wsm jak w naturze, dobro i zło to jedynie wymysł ludzi, ale to już moja interpretacja)
czyli de facto jest idealine szarym jedi
Da się być neutralnym tylko do momentu, gdy ktoś cię zmusza do wyboru, czego przykładem może być Belgia podczas obu wojen światowych.
Jasne że się da, szarzy jedi, są równowagą między tymi"dobrymi jedi" a sithami, a przez to najbardziej "ludzcy".
Ten Revan na miniaturce to niezły wabik na fanów starego kanonu 😍
Podpinam się pod komentarz poniżej. Bardzo chciałbym zobaczyć analizy bohaterów z wiedźmińskiej sagi. Nie z gier, a z książek. Propozycja: jak wyjdzie nowy sezon wiedźmina, to możesz zrobić serię poświęconą bohaterom. W pierwszym odcinku widziałbym nikogo innego, jak samego Geralta. Potem można polecieć, bo postaci w książkach jest dużo. Po Geralcie zobaczyłbym analizę najważniejszych królów, czyli Radowida, Foltesta oraz Emhyra. Potem chętnie zobaczyłbym analizę Dikstry, oraz analizę Letho. Problem jest taki, że Letho występuje tylko w grach, ale no trudno. Oczywiście musiała by wpaść analiza Ciri. Bardzo ciekawa byłaby analiza Auberona Muircetacha oraz samego Ludu Olch. Must havem był by konflikt pomiędzy Scoia'tael i ludźmi, pomiędzy Iorwethem i Rochem, to *musiało* by się pojawić. Ogólnie same uniwersum wiedźmina zapewnia ogrom tego typu materiału, ponieważ każda postać ma inny światopogląd i przekonania, oraz jest złożona. Czekam na drugi sezon wiedźmina, bo wtedy będzie najlepszy czas na zrobienie serii 😉
Zastanawiałem się czy Bindu się pojawi i bardzo się cieszę że go wybrałeś!
Jak zwykle arcyciekawy materiał! :)
W Czerwonej Księdze C.G. Junga istnieje natomiast perspektywa postrzegania tego co boskie nie tyle w absolucie, a w tym co całkowite...
Ktoś kto był w stanie przeczytać Czerwoną Księgę? Respekt.
Może teraz cały odcinek poświęcony Krei.
Wolałbym Revanowi...
@@TheAtlarchy Revan jest ciekawą postacią, ale Kreia pod względem filozofi jest dużo bardziej rozwinięta.
@@Splendd Revan: Mam kult swoich wyznawców, pokonałem śmierć, ożywiłem stację kosmiczną zwaną gwiezdną kuźnią, przeżyłem 3 różne życia, jako Jedi, Sith i jako szary Jedi, aby ostatecznie zjednoczyć się z mocą jako jedyny który nie balansował, tylko był po obu stronach mocy naraz... Wszystko to po to, by ostatecznie wykasowali mnie z Kanonu...
Kreia: A ja narzekałam twojemu uczniowi i zniszczyłam sequel KOTOR w zakończeniu, które było do dupy, bo zamiast poważnie zakończyć grę, dałam wykład filozofii...
Ja: No ja śmiem nie zgodzić się z panem Splend...
@@TheAtlarchy Revan jest w kanonie. Jego historia już nie
@@wolnyczowiek8705 Dlatego nie uznaję kanonu...
Mało o szarych Jedi, najwięcej o Sithach i Jedi. A jednak łączyć się da.
Bo autor nie zna SW więc leje wodę zamiast odnieść się konkretnie na temat
Większość szarych jedi nie korzystała z ciemnej strony mocy, i nie miotali się bezsilnie między jedną stroną a drugą. Przykład - Qui-Gonn Jinn.
Qui-Gonn Jinn nie byl szarym jedi
Holocron ma o nim fajny filmik, polecam
@@maciejkoskowski1462 To chyba zależy od tego jaką definicję się przyjmie, ale dzięki, zobaczę ;)
Zraz obranej drogi, nie zawracaj w tył, nie opuszczaj wiary, w wolność białej rasy
Bądź szarym Jedi. Nie zgadzasz się ani z Sithami ani z Jedi. Czuj się jak centrysta. Brak profitu
Profit jest taki, że masz czysty umysł w trakcie walki, a poza nią możesz się bawić alchemią Sithów
@@masprintpl5043 XD Twój komentarz idealnie pokazuje absurd Szaraków :P
Bez obrazy, ale serio.
"Czysty umysł"? Brak chęci bądź możności opowiedzenia się po właściwej stronie konfliktu nie jest czymś, co robi czysty umysł.
Czysty umysł w trakcie walki to mają Jedi.
@@kacperz5683 Szarzy jedi to nie absurd. Po prostu to nie jest jednolity zakon, tylko raczej pojedyncze jednostki albo jakieś małe grupy. Cięzko analizować je ogólnie, bo każde jest inne.
Nie zobaczę tego waszego filmiku dopóki sam nie znajdę jakiejś odpowiedzi na pytanie z tytułu...odpowiedź jest dosyć ciekawym wyzwaniem.
Ja tam sądzę, że się da. Tylko nikt nie umiał tego dobrze zrobić. Używać jasnej kiedy trzeba, ale kiedy nie da się inaczej, skorzystać z mroku. Używać raz jednej, raz drugiej ale nie dać się porwać żadnej z nich. Postrzegać obie strony jako logiczną całość, a nie patrzeć tylko na jeden jej odłam i kurczowo się go trzymać, tworząc nowe zasady, które podtrzymują równowagę, a nie zwalczają się wzajemnie. Bo nikt nie jest w stanie być całkiem zły albo całkiem dobry.
Może teraz postawa życiowa Mandalorian? ;-)
Czy w takim razie postepowanie Geralta w Wiedźminie było niewłaściwie? W końcu nie zawsze czynił dobre rzeczy. Czasem wybierał gorszy moralnie wybór ze względu na własne szczęście. Starał się też nie wplątywać w politykę czy np. walki rasowe i wolał ich unikać.
Jeszcze istnieje ścieżka Żywej Mocy QuiGona. W sumie dziwię się że nie wziąłeś jej pod lupę, zwłaszcza że jest to pewna alternatywa dla "szarości". Sam Lucas mówił że nie ma czegoś takiego jak szarzy Jedi, ale ścieżka Qui-Gona pozwalała na wrócenie z zaświatów, czyli jakby nie patrzyć, zaburzenie pewnego porządku świata. Jest to pewna opozycja do "tego co właściwe". Żywa moc to w dużym skrócie jest po prostu wiara w przeznaczenie i ogólnie nie ma znaczenia po jakiej stronie jesteś, tak długo jak dalej podążasz tą wyznaczoną drogą "życia".
Ponadto w odcinku Clone Wars z tymi trzema postaciami, jest pewna dysocjacja Yody, w której jest dobitnie pokazane, że Jedi zatracili się w tym co uważają. Zapomnieli, że ścieżką Jedi jest nie zaprzeczanie że jest się żywą istotą (na zasadzie twierdzenia, że nie posiadają pragnień i pokus), tylko raczej świadome wyrzeczenie się, asceza na rzecz wyższych ideałów, ale też pewnego rodzaju akceptacja, że nie jest się nieomylnym, a ciemność dalej jest częścią życia samego w sobie.
Dlatego też, sam osobiście uważam, że sam pomysł pozbycia się Ciemnej Strony mocy jest równie nieskuteczny co skrajnie głupi. Jeżeli Jedi zaczynają walczyć z samym istnieniem ciemności, to wtedy tak na dobrą sprawę zamieniają się w nihilistów, którzy wszędzie gdzie zobaczą ziarno jakiegoś "zła", są gotowi wywołać apokalipsę, nie bacząc na naturalne wpływy samej mocy (na przykład miejsca w których któraś ze stron manifestuje się bardziej od drugiej).
Sama Idea Szarości właśnie na tym polega. Nie ingerować w naturę rzeczy i nie przywiązywać zbyt dużej wagi do ideałów, czy systemu wierzeń (słowa Krei). Uczyć się z tego co daje życie i pogłębiać zrozumienie samego funkcjonowania mocy, aniżeli oddawanie się w którąś ze stron i ślepe podążanie za dogmatami.
Neutralność rzeczywiście nie jest możliwa do osiągnięcia, ale nie sądzę żeby w tym wszystkim właśnie o tą neutralność chodziło.
Filozofia Kreii - bardzo niedoceniony i zarazem wielce intrygujący światopogląd byłej Mistrzyni Jedi oraz byłej Lady Sith. Warto się zapoznać bo to jedna z najbardziej skomplikowanych osobowości ze świata Gwiezdnowojennych Legend.
Vergerre ma bardziej skomplikowaną osobowość. I w sumie jest jeszcze bardziej zagadkowa.
Bardzo brakowało mi u Szymona, że właśnie nie wspomniał o poglądzie Krei na wiele spraw.
Ale swietna bylaby analiza wiedzmina! Chcialbym uslyszec co myslisz na temat Geralta i jego probami pozostania neutralnym w swiecie, w ktorym nieustannie musi wybierac miedzy zlem lub mniejszym zlem. Bylby to swietny odcinek!
Powiem ze Jestem zdziwiony, material jest bardzo dobry i ja już wcześniej doszedłem to tych wniosków, i jestem zdziwiony, ze nie tylko ja zauważyłem że bycie Szarym Jedi ma zbyt duże ryzyko. A to ze Sithowie majom być Zniszczone, to jest tak, też doszedłem do tych wniosków dawną
Materiał jest dobry? Ty chyba SW nie znasz. Materiał to takie lanie wody kogoś kto nie wie o co chodzi. Btak tu solidnej analizy zagadnienia.
@@MistrzSeller dowody czekam
Dzięki temu filmowi uświadomiłem sobie jak bogaty może być świat Gwiezdnych Wojen.
E tam gdybym miał być użytkownikiem mocy był bym szarym Jedi bo ci zwykli doprowadzili do zniszczenia samego siebię przez posłuszeństwo a sithowie to egoistyczni wojownicy którzy myślą tylko o tym jak jeszcze zagarnąć trochę mocy
Uuu, postać Kyle'a Katarna nie jest modna w nowym kanonie, podobnie jak postaci z KOTOR-a. A według mnie to najlepsze co spotkało Star Wars poza 6 filmami (ep. I-VI).
Nie pasował mi jakoś kod szarych jedi który znalazłem w internecie. Tak więc zrobiłem własny.
Understanding your own emotions brings peace.
The peace is a key to knowledge and passion.
There is no passion without knowledge.
There is no knowledge without passion.
Through control of passion and undestand of own knowledge
You can achive power and serenity.
Power brings chaos. Serenity brings harmony.
Only the one with harmony inside of its chaos achive Victory.
Self Awarness.
Being in control by yourself, not by external pressures.
Zależy jak się patrzy na filozofię szarych Jedi.
Dla niektórych jest to bycie biernym, dla innych nie bycie ani Jedi ani sithem, ale używanie mocy a dla innych jest to wyznawanie samej mocy.
Przykładem tego trzeciego może być Qui-Gon, kiedy to wierząc w przepowiednię i to, że moc połączyła jego losy z Anakinem robi wszystko, nawet działając przeciwko samej radzie Jedi, aby spełnić wolę samej mocy. Pomimo, że współpracuje z Jedi, jest jednym z nich to często się z nimi nie zgadzał i miał inne spojrzenie na świat, bo starał się podążać za mocą. Wg mnie jest on bardzo dobrym przykładem szarego Jedi, choć często nie jest uznawany za owego.
Kreia też jest świetnym przykładem szarości, tylko z podstawami sitha aniżeli Jedi, ale tutaj polecam przesłuchać ten prawie 2 godzinny materiał polecony w filmie, zdecydowanie warto poświęcić na to czas, nie tylko pod względem zainteresowania uniwersum, ale zainteresowaniem filozofii ludzkiej.
No właśnie materiał bardzo potratkował to po macoszemu. A w uniwersum byli szarzy Jedi co byli aktywni, ale na mniejszą skalę. Taka Fay i inni Jedi z komiksu Pole rażenia unikali Coruscant i po prostu pomagali w terenie. Mistrz Thon też nie był stricte związany z ówczesną radą, a pomógł Nomi się pozbierać i wyszkolił ją na Jedi.
Filozofie Vergerre albo ta Krei też są dość ciekawe. Przy czym Vergerre postępowała wg swojej filozofii i wpływała na świat na ile mogła, tak Kreia chciała rzucić rzeczywistość na kolana poprzez swój wielki plan. To co robiła Vergerre było ewolucją, a Kreia stawiała na rewolucje.
"wybierania z różnych poglądów to co nam odpowiada"....o tak :)....to coś dla mnie
Nareszcie ktoś wytłumaczył mi pojęcie równowagi mocy
Neutralność to zazwyczaj nie jest żadnego wyjście, tylko najgorsza z opcji. Bycie pośrodku nie zmienia nic, bo co ma się stać i tak się stanie. To jest po prostu unikanie problemów licząc, że same się rozwiążą. W idealnym świecie brak wyboru też byłby wyborem, ale prawda jest taka, że jeśli nie my wybierzemy, to inni zrobią to za nas.
Bardzo podobają mi się twoje odcinki z tej serii. Z wielką chęcią zobaczyłabym na twoim kanale analizę bohatera jakim był Obi Wan Kenobi. Był on moim zdaniem jedną z ciekawszych postaci sagii. Był zarówno kimś kto był pewnego rodzaju wzorem rycerza zakonu jedi, ale także skrywał w sobie cechy które sprawiały że jego wizerunek nie był do końca taki jaki sie pozornie wydawał.
Jako postać tragiczna też można go zaliczyć z racji że stracił wszystkich których kochał. Co świadczy o jego determinacji i sile woli, pozostał po jasnej stronie mocy do końca. Sory że tak sie rozpisałam ale mam nadzieje że zainteresowałam kogokolwiek tematem i taki film moż kiedyś sie pojawi.
Niech moc będzie z wami ;))
Zapomniałeś odnieść się do kodeksu
Łapka w górę i oglądamy 😁
Jeśli chodzi o jasna strone jako ta obiektywnie właściwą, w sensie niby tak, ale często w różnych tworach z uniwersum (głównie legend) często pojawiają się różni "filozofowie" którzy kwestionują jasna stronę jako jedyna słuszna drogę, ponieważ całkowite wytłumienie emocji u nie korzystanie z nich powoduje zatracanie siebie samego. W legendach niet zakon Jedi Luke'a próbowal przybliżyć zakon do takiego podejścia dając większą wolność rycrzom, np pozwalając na małżeństwa. Sama kwestia balansu mocy nie jest absolutnie jednoznaczna, bo to czy balansem jest jedynie jasna strona czy też równowaga obu stron nigdy nie zostało zupełnie wyjaśnione (choć George Lucas zdaje się być bliższy tej 1 wersji).
Świetny film! Mega plus za odniesienie się do postaci z KOTOR,a. Ciekawa jest też interpretacja roli wybrańca, podobnie widział ja Darth Plagues w książce Jamesa Luceno. Uważał on że narodziny Anakina są karą wymierzonom w Sithów przez samą Moc za to w jaki sposób ją wykorzystywali.
Ten film jest słaby, bo w zasadzie nie omawia zagadnienia i nie odnosi się do większości postaw czy zakonów. No i podawane przykłady to tylko te co pasują do narracji, a zapomina o takiej Fay czy Vergerre
Czy Anakin nie w przywrócił równowagi niszcząc tak jedi jak sithow? Niszcac wszystkich użytkowników zaprowadził równowagę (tak wiem, że nie na długo ).
W pewnym sensie tak, chociaż to całe przewracanie równowagi to trochę dziwny temat. Niby równowaga jest ale z drugiej po jasnej stronie mocy jest Luke Skywalker a po śmierci vadera i sidiousa to właściwie nie było nikogo potężnego po ciemnej stronie i tym samym ciężko to nazwać równowagą. Paradoksalnie uważam że czasy revana i dalej (czasy the old republic) chyba są najbliższe równowadze nawet jeśli wojna była na ogromnym poziomie i wszyscy się tam mordowali
Darth Revan..... ło matko Panie Szymonie aleś mi teraz zaimponował a za Kyle Katarna.... masz mnie jako fana.
Co do równowagi mocy to nie jest takie jednoznaczne czym ona jest. Anakin zgodnie z przepowiednią przywrócił równowagę mocy i to 2 razy:
* Zredukował liczbę jedi aby bardziej równała się ilości sithów
* Gdy sithowie mieli przewagę wszystkich unicestwił, zostawiając jednego użytkownika mocy który przed chwilą korzystał z jasnej i ciemnej strony
Warto by też wspomnieć założyciela zakonu który był przedstawiany jako szary jedi (czarno - biała mozaika).
A ja mam pomysl na odcinek. Mandalorianie z serialu Mandaloria. Filozofia Dzieci strazy wydaje sie byc bardzo ciekawa. Co o tym myslicie?
8:40 Komiks o Thrawnie w proponowanych filmach to przypadek?
Czekałem na to... tak w ogóle to jak grałem w kotora to zawsze miałem w teamie tego szarego jesi kashyyku:)
Jedi to stoicy albo Zen. Nie pasują zbytnio do wizji Moralności niewolników bo jest w nich zdecydowanie zbyt dużo samorozwoju i dążenia do perfekcji. Co do Moralności Panów to jest juz lepsze porównanie. Chociaż warto zauważyć że moc prowadziła u "Niczego" do wyzwolenia się z ram społeczeństwa co miało skutkować afirmacją życia. Z kontekstu stricte z Geneaologii Moralności warto też zauważyć że według Nietzschego nadludzie (którzy są ostateczną formą wyznawania filozofii panów) mieliby przewodzić społeczeństwu. Ale ogólnie w miare trafne porównanie xd
Może analiza Ataku Tytanów ?
Super!
Quigon, kyle (po okresie kryzysu wieku średniego w końcu wrócił do mocy) czy sam zakon jidahl (czy jak to się pisało).
Zresztą sposobów użytkowania mocy było sporo więcej niż sithowie i jedi, większość z nich zaliczała się do szarej strefy.
Wow oglądam od jakiejś godziny twoje stare filmy i już chciałam kończyć i tu nagle bum nowy film. No to nie mogę nie obejrzeć.
O ile analogia moralności panów pasuje do sithów o tyle moralność niewolników zdecydowanie nie łączy się z ideologią jedi. Niewolnicy nie mając mocy decydują się przekręcać wartości żeby wyjść na tym lepiej. Jedi robią to POMIMO własnej mocy. Z tego powodu nie ma w tej postawie czegoś co Nietzsche nazwał resentymentem, a co jest kluczowe i nierozłączne z moralnością niewolników.
Jak na ironię sam Luke powiedział w ósmym epizodzie że właśnie taki jest cel dążenie do perfekcji w balansowaniu między jasną a ciemną stronę
Witam wszystkich serdecznie
No witam :)
Ahsoka Tano jest szarym Jedi, ale niejako bliżej jej do jasnej strony mocy. Problemem Jedi był fakt, że tłumili emocje, które są nieodłącznie związane z funkcjonowaniem człowieka.
Jeśli ciemna strona wykorzystuje moc jak niewolnika, a jasna jak sojusznika, to czy nie znalazłoby się miejsce dla opiekuna? Postaci która tworzy z siebie kodeks i która kieruje się w konkretną stronę w imię ideału. Dobry władca to też jest ścieżka. Oddany ludowi, ale b3dący ponad. Podejmujący trudne i złe decyzje w drodze czasem świadomy złych wyborów ale wynikających z ograniczonych zasobów.
Moc potrzebuje równowagi. Kiedy istnieje zakon Jedi, musi także powstać skrajne przeciwieństwo. Możliwe, że filozofia Szarych Jedi przyniosła by pokój galaktyce. Pozdro!
W części kiedy mówiłeś o staniu w tym rozkroku zabrakło jednak przykładu mace windu który jednak korzystał z obu lecz tylko jemu udało się wytworzyć wystarczająca samodyscyplinę aby do końca czerpać z obu stron mocy walczyć z ciemna strona
Analiza spoko ale oderwana od uniwersum star wars. Chociażby taki mace windu balansował na granicy mocy i dobrze mu to szło.
Nie balansował a stał zbyt blisko granicy ciemnej będąc jedi
On cały czas był po jasnej stronie mocy
Najprostszym sposobem na pozostanie neutralnym jest nie angażowanie się w spory. Prawda. Ale ostateczne poddanie się jakiejkolwiek filozofii prowadzi niemal zawsze do braku zrozumienia całości problemu. Pozostawanie biernym, często też jest wyzwaniem samym w sobie. Niemniej. Konflikt. Wewnętrzny konflikt i życie w ciągłych sprzecznościach jest właśnie objawem dostrzegania całości obrazu. Osobiście. Odnalazłem pewność właśnie w tym braku pewności czegokolwiek. Odnalazłem pokój w ciągłym wewnętrznym konflikcie, bo wiem, że dopóki mam wątpliwości, dopóty mam rację. Czy to ma sens? Nie wiem. Ale wiem, że odnalazłem spokój właśnie w patrzeniu na chaos wszechświata.
Szanuję za podkreślenie, że balans Mocy to nie równowaga między jasną a ciemną stroną, gdyż to właśnie ciemna strona reprezentuje brak równowagi
Nie ciemna strona, lecz ekstremizm Jedi lub filozofia Sithów
Czyli w świecie Star Wars jesli jestes czuły na moc masz przegwizdane. Nie ma dobrej drogi. Albo gniew, nadużycie i przemoc albo wewnetrzna sprzeczność albo pozbawionym emocji
Po raz kolejny niestety, ale jest inna droga, a przynajmniej inna motywacja do wyboru tej drogi. I tu dwa przykłady - Qui Gon Jin i Maice Windu. Obaj ostatecznie wybrali jasną stronę, ale opbaj uważali za rozsądne otwarcie się na ciemną w pewnym stopniu. I tu bym widział rozwiązanie - nie zamykanie się na techniki żadnej ze stron,. aby obie poznać i zrozumieć, a następnie obranie jednej ze ścierek - bo trzymanie się na siłę tylko ciemnej lub tylko jasnej striony ogranicza o połowę nasz potencjał, ale tez trzymanie się na siłę po środku nie pozwala w ogóle go rozwinąć.
Bo jak dla mnie zarówno postawa jedi, jak i sithów jest głupia - bo to tak jakby wybierać dobro, nie wiedząc w ogóle czym jest zło i na odwrót. I próba zwalczenia przeciwnika z drugiej strony barykady nie wiedząc, co właściwie on sobą reprezentuje. I tu w sadze GW to uzytkownicy cienmej strony zdają się bardziej sensowni - bo prawie wszyscy z nich - Darth Tyransus, Vader i Kylo Ren przeszli na ciemną stronę i w zasadzie tylko Sidius był od zawsze uzytkownikiem tylko tej drogi - za to Jedi to użytkownicy wyłacznie jasnej strony, którzy nigdy nie mieli z ciemną do czynienia i dlatego tak łatwo ich ona pokonuje, bo jest niepojęta a jej istnienie jest przez tysiąc lat wyparte.
To interesujące💡
Strasznie powierzchowne i ostatecznie wszystko zostawione na czarno/biało
po 1 Jedi nie są 0/1kowi i wśród nich jest spectrum - od tych świętoszkowatych, po niezależne jednostki, ale nadal oficjalnie w zakonie. I część Jedi też się sprzeciwiała temu, ale ostatecznie podążali własnymi ścieżkami, aby nie buntować, bądź z innych powodów. jak to słusznie podumował jeden cytat - podczas wszystkich czystek zakonnych (66 nie był wyjątkiem) wśród Jedi przeżyły same prawiczki (oczywiście jest to symboliczne)
po 2 Sithowie również nie byli 0/1 im nie chodziło o wypisywanie wszystkim flamastrów w całej galaktyce i nie dochodzą do władzy tylko po to, żeby ustawiać przejścia dla pieszych tak, żeby piesi nie mogli przekroczyć całej drogi i zostawali na wysepkach... za tym kryje się ciut ciut więcej. i znowu jest to spectrum od bezmyślnych marauderów, przez narcystycznych lordów i indywidualnych jednostek w postaci Banea, po inkwizytorów... tych ze starej sagi- Disneya w ogóle nie analizujemy
po 3 Szarzy Jedi nie są fizyczną formacją - to indywidualiści i nie mają jednej drogi jak to jest na filmie. część z nich utożsamiała się z Jedi, ale nie chcieli żyć wg niektórych ich zasad (np emocjonalność, czy hierarchie), ale otwarcie pozostawali w stałych kontaktach z radą i służyli pomocą, tylko po swojemu
część z nich otwarcie szła ścieżką "ciemnej strony" z różnych powodów i nie zawsze racjonalnych - część się buntowałą albo robiła to z nudy (szok). część z nich robiłą zamęt u Sithów podszywając się pod nich i mieszając w szeregach
część z nich indywidualnie robiła to co uważała za słuszne w walce w konflikcie z obiema stronami - niektórzy byli tzw chaotic neutral i byli przeciwko jednym i drugim
część osiadała w konkretnych miejscach i zajmowała się jakimiś trywialnymi rzeczami jak pomaganie lokalnym w uprawie ziemii i leczeniu chorób, albo zwykłą edukacją dzieci
część miałą wprost wywalone i prowadziła własne badania, albo po prostu ignorowała fakt jakiegokolwiek konfliktu i żyła po swojemu
część była płatnymi ochroniarzami/zabójcami
część próbowała zakładać własne zakony
to jest o wiele ciekawsze niż "pół jedi pół sith, ale bardziej jedi bo sithowie zli" - to że sithowie są zli wynika z filmów bo tak działa kino i ogólnie powieści fabularne - podobno jednak powstało coś więcej niż 6 filmów i serialu na CN; i wśród tego jest całe tony gier, książek i komiksów gdzie widać wyraźnie motywy sithów poza wypisywaniem flamastrów w przedszkolach i rysowaniem k*tasów na pomnikach świątynnych
i najważniejsze "korzystali z ciemnej strony..." uwaga... spoiler... nie ma ciemnej ani jasnej strony. to jest znowu spectrum. chodzi o to jak ją wykorzystujesz i co Cię motywuje. najlepszym przykładem tego jest Revan PO KotORze, gdzie otwarcie wyśmiewał wszystkich mówiących o stronach a sam używał po prostu mocy. i kiedy inni sie zachwycali jak to on nie potrafił jednocześnie "pleść" (moge tak to przetłumaczyć?) wiązek jasnej i ciemnej strony to dla Revana to była po prostu moc i nawet nie zwracał uwagi na to czego, kiedy używa - po prostu robił to efektywnie. i nie tylko on jeden a wielu było takowych, tyle że z mniejszym rozgłosem
i to nie działa tak że używając "ciemnej strony" nabijasz sobie punkty i po zdobyciu 100pkt jesteś sithem... to jest kierowanie się egoizmem który daje nacisk na własną siłę, ale tak samo robili zarówno niektórzy Jedi jak i tego nie robili niektórzy Sithowie.
no cmon na prawdę spodziewałem się większego zagłebienia tematu a nie tylko swtierdzenia, że jedi są ok, sithowie nie, a szarzy musza wybrać. nie, nie muszą świat nie jest 0/1nkowy i to jest na prawdę ciekawsza sprawa niż to jak pokazane na filmie
tym bardziej smutek, bo wcześniejsze filmy na ten temat były o wiele lepiej zrobione, a analiza polityczna SW była genialna. a tutaj, w przypadku najbardziej możliwie obszernego tematu ze wszystkich poprzednich zostało to maksymalnie spłycone do... w zasadzie niczego poza "pół to, pół to" :(
Nie mogę się doczekać filmu na temat odkupienia vedera. Jednak ze myślałem że filozofia szarych jedai ma wiekszksc elementów wspólnuch ze stoicyzmem niz wybieraniem jak najbardziej wygodnych rzeczy.(jak się mylę i się ktoś nie zgadza proszę o uprzjme sprostowanie. BTW zdrowia rzycze i szczescia:)
Ciekawe czemu to nazywa się Szarzy Jedi a nie Szarzy Sithowie
Masz to w filmie
@@oskarmadry550 dzięki mądry oskarze
Bo bycie Szarym Jedi nie wyklucza korzystania z jasnej strony. Użytkownicy ciemnej strony Mocy nie wyznający filozofii Sith to Mroczni Jedi
Myślę, że to dlatego, że Szarzy Jedi mimo wszystko się hamowali - tak jak Jegi a inaczej niż Sithowie.
Bo Jedi są najbardziej znani w galaktyce i dla przeciętnego mieszkańca gość z mieczem świetlnym i mocą= Jedi.
Stąd na wszystkich po ciemnej stronie mówi się mroczny Jedi, a wszystkich neutralnych Szary Jedi.
Słyszałem że w komiksach bycie Szarym Jedi jest bardziej możliwe, że Moc działa tam trochę inaczej.
W komiksach SW Moc nie działa inaczej. Poza tym szarzy Jedi pojawiają się w Ja, Jedi (ksiażka) i serii komiksowej Dziedzictwo, a pojedyncze osoby w KotOR I i II oraz Nowej Erze Jedi.
Poza tym też jest sporo postaci, które mają postawę bliską szarym Jedi jak Mistrz Thon, Fay i inni Jedi z komiksu "Pole rażenia". Ogólnie chociażby postawa Fay pokazuje, że można działać na własną rękę i nie być poddanym ciemnej stronie.
I nie chodzi oto, że Moc inaczej działa. Ogólnie to co wiemy o Mocy z filmó to jedynie filozofie dwóch zakonów, a inne organizacje inaczej interpretują jaka jest "prawda" na temat Mocy. Analogicznie to co mówi Chrześcijaństwo o Bogu jest jedną z koncepcji, a niekoniecznie prawdą na temat świata.
Omawiałeś kodeks jedi z czasu preqeli gdzie zakon był najbardziej popsuty na początku był świetny
Coś może o wiedźminie kiedyś?
Ale raczej lepiej posłużyć się książkami nie serialem
Nie zgadzam się z przesłaniem tego filmu. W Wojnach Klonów pojawia się postać Ojca, jednego z Niebiańskich. Syn i Córka są ewidentnie personalizacją jasnej i ciemnej strony moc. On zaś nie pokazuje aby stał po której z nich. Jego postać sugeruje nam, że istnieje równowaga mocy, a nie że jasna strona to ta dobra. Anakin miał zająć jego miejsce jako wybraniec, czyli było to możliwe, aby ktoś ten balans znalazł, a nie była to tylko cecha Ojca. Moc nigdy nie została jasno określona w uniwersum Gwiezdnych Wojen i nie znamy jej schematu działania, jednak patrząc wyżej wspomnianych niebiańskich, można zobaczyć, że moc nie ma stron, a wybiera ją jednostka i jej własne predyspozycje. Nasza osobowość sprawia, że używamy mocy w ten lub w inny sposób i jest ona kształtowana przez emocje. Jest to materiał, z którego użytkownik za sprawą swojego umysłu wytwarza dane dzieło. Wygląda też na to, że przez to iż moc obrazuje nasze emocje, to dużo bardziej je podkreśla. Widać to szczególnie podczas używania tych mroczych emocji, opisanych jako ciemna strona. Jak wiadomo w naszym świecie gniew przysłania nam spojrzenie na świat, tak jak każda z tych jak to nazwałem "mrocznych emocji". Jeśli na dodatek przepływa przez Ciebie moc, która jasno je obrazuje, są one jeszcze mocniejsze i dlatego ciemna strona nie raz działa jak narkotyk.
Nie ma czegoś takiego jak jasna strona i ciemna strona jest po prostu moc
Imo Anakin przewrócił równowagę, choć nie do końca. Zniszczył Sithów, zniszczy większość Jedi. W końcu Moc i co tam za nią stało mogła się zająć swoimi celami, a nie być używana przez innych do spełniania ich celów.
Może zrobisz jakas rozmowa z Dakannem o Gwiezdnych Wojnach?
Zdecydowanie dakann był by doskonałym uzupełnieniem materiałów o star wars na tym kanale.
Osobiście uważam że prowadzący kanał Wściekłe Wąsy na większą wiedzę w tym temacie, był dokładniejszy w opowiadaniu teorii ze świata SW
Do tego często bazował na książkach w swoich materiałach
@@mareky505 Może i fajnie opowiada ale nie wydaje mi się aby miał wiekszą wiedze. Pozatym Dakann jest powszechnie znany nie tylko z kanału o Gwiezdnych Wojnach
może to zależy od okoliczności, kiedy będzie lepiej ustąpić to się poddać, a kiedy trzeba walczyć o swoje, to walczyć
Podoba mi się pomysł analizowania gwiezdnych wojen, ale może teraz analiza wojen klonów - sytuacji klonów i ich problemów.
Jakie klony mogły mieć problemy xD? Stworzeni do zabijania, teoretycznie wyprani z emocji własnej woli
Super film, ale mam wątpliwości. Nowy kanon wprowadza postać pierwszego Jedi. Jego podobizna jest pokazana w VIII epizodzie i wygląda jak symbol Yin-Yang, który sugerowałby "stan równowagi", pomiędzy jasną i ciemną stroną. W mojej opinii skrajności, którymi wykazują zarówno Jedi (okres schyłkowy) jak i Sithowie pokazują jak żadna ze stron nie rozumie mocy w jej pełnym aspekcie. Zarówno żywa jak i kosmiczna moc dzielą się jednocześnie na jasną i ciemną stronę, które oddziałują na gwiezdnowojenne uniwersum. Równowagą w tym przypadku nazwałbym akceptację własnych słabości i ograniczeń, a raczej brak ich odrzucenia, czemu zaprzeczają Sithowie(wyzwolenie z okowów), oraz akceptacja i nauka umiejętności rozwijania uczuć, które są odrzucane przez Jedi, (nie ma emocji). Właśnie tu wychodzi na pierwszy plan moja interpretacja znaku przedstawiającego pierwszego jedi. Przykładami zbliżonego podejścia moż być chociazby postać wspomnianego Revana i jego kanoniczna droga z gry KOTOR, wraz z kontynuacja w książce "TOR - Revan", a także Yoda z 6 sezonu CW, Ojciec z Mortis. Bardzo ciekawy temat.
A co z Galenem Markiem (aka starkillerem)?
Znaczy to co mówisz po części jest prawdą, ale określenie "szarzy jedi" odnosi się również do członków zakonu jedi, którzy wykazywali sie dużą indywidualnością i byli przeciwni kodeksowi, jednak korzystali oni tylko z jasnej strony. Takim najbardziej znanym członkiem jedi był Qui-Gon Jinn. Polecam wgl film:
ruclips.net/video/r_TkCsguGuc/видео.html
Moim zdaniem to najbardziej intuicyjna droga szkoda tylko, że wiele osób próbuje negować jej istnienie, albo podważać jej skuteczność w życiu. Poza tym nie warto dawać się zamykać w jakiekolwiek ramy czy szablony.
Nie postrzegam szarych Jedi tak jak zostało to przedstawione w filmie. Sithowie wypaczali rzeczywistość przez nadużycia mocy, a Jedi wypaczyli swoją ciasnotą umysłową samo postrzeganie mocy, a co dopiero równowagę mocy. Szarzy Jedi według mnie to istota bycia Jedi, to manifestacja woli mocy/natury, bo nie ma światła bez mroku i na odwrót? Jedi powinni uczyć jak sobie radzić z emocjami, a nie je tłumić, kształtować charakter.
co mam wpisać w wyszukiwarke żeby znaleźć ten kanał bez nazwy???
Kliknąć link w opisie, który od razu tam przenosi.
@@WojnaIdeiPL wiem wiem, tak tylko sobie żartuję
7:17 Anakin przywrócił równowagę w mocy. Jedi tylko nie zdawali sobie sprawy, że to właśnie oni zaburzali równowagę. Bo czymże jest dwójka ukrywających się Sithów wobec potęgi Zakonu Jedi, którego członków liczono w tysiącach. Po zdradzie Anakina w mocy nastąpiła równowaga: pozostało dwóch Sithów i dwóch Jedi.