Pozdrowienia dla Łukasza. Byłem na fittingu lat temu... ohoho, ale działa do dziś. Agatę też pozdrawiam. PS. Sekcja komentarzy ciekawa 😉 PS 2. Jedna firm produkujących rowery wprowadziła u swoich dystrybutorów bikesizing z urządzeniem i programem, ale po chyba dwóch latach zrezygnowali z tego i maszyny stoją i kurzą się. Każdy poważny sprzedawca powinien taki system mieć u siebie, nawet tylko dla swojej marki. PS 3. Pozdrowery.
Czekam na magików od biketouching-u, co pozwolą dobrać odpowiednie rękawiczki, buty i spodenki w zależności od odcisków, paznokci, blizn, płaskostopia i innych dolegliwości. 🙃
Byłem w VeloLab w Gdańsku. Bike sizing polecam zawsze i każdemu :) Raz się zrobi i na długi czas wiadomo jaki stack i reach ramy kupować. Natomiast nie polecam bike fittingu tam, wbrew wielu dobrym opiniom. Wiele rzeczy było zrobionych z niezbytnim przyłożeniem się do specyficznego przypadku, nie wychwyconych i dowiedziałem się o źródłach problemu dopiero od innego bike fittera-doświadczonego fizjoterapeuty. Po prostu inaczej powinno się podejść do osoby wytrenowanej, rozciągniętej, bez problemów, nierównowagi, pochylenia miednicy itp. od zwykłego człowieka, bo prawie każdy z nas ma tego typu cechy. Ustawiona mi tam pozycja była kompletnie nie dla mnie, pomimo poinformowania mnie że ciało się dostosuje i moich uwag że wątpię, nic takiego nie nastąpiło i kompletnie nie byłem w stanie jeździć dłużej w takiej pozycji a zwłaszcza na dobranym mi tam siodełku. Całe szczęście trafiłem później na specjalistów którzy mieli wiedzę również medyczną i z fizjoterapii którzy bardzo mi pomogli i teraz nawet po 24h na rowerze nic mnie nie boli :) Podsumowując, mam wrażenie że bike fitting bazujący na kątach i cyferkach jakie pokazał komputer, a takie było moje wrażenie z wizyty tam w porównaniu do wizyt w innych miejscach, jest nie dla mnie, mam wręcz wrażenie że niektórzy fitterzy nie biorą odpowiedzialności za efekty swojej bądź co bądź medycznej pracy, tak jak fizjoterapeuci czy moja żona lekarz która nie może sobie pozwolić na zgadywanie metodą prób i błędów do skutku.
Dzięki że dzielisz się swoimi doświadczeniami. Możesz zdradzić z czyich usług jesteś tak bardzo zadowolony? Mam prawie 50 lat, jestem mało rozciągnięty, mam przodopochylenie miednicy i krótkie nogi ;) Odnoszę wrażenie że najpierw powinienem zainwestować w fizjoterapię, poprawić wadę postawy i na tej podstawie w dalszej kolejności zacząć się bawić w bikesizing?
Ale mi się z filmu nie wydaje, żeby ona tam ignorowała fizjoterapeutyczne kwestie i bazowała tylko na cyferkach, wspomina też o pochyleniu miednicy. Jesteś pewien, że obejrzałeś, bo wiem, że możesz mieć mało czasu? Jeśli chodzi o ustawienia pod tak wymagającą osobę jak Ty, która kupiła 30 różnych siodełek, to nie dziwię się, że mało kto może sprostać. Ale opinia to opinia. :)
@@Al.2 Obejerzałem i tak samo miałem wrażenie że tam zostałem inaczej obsłużony niż to co widziałem na filmach i w opiniach, dlatego nie polecam :) Tak jakby co innego dla wytrenowanych albo znanych osób, a co innego dla mnie zanim prowadziłem kanał na YT. Nawet to to tu widzę kłóci się z tym co się dowiedziałam od mojego trenera medycznego po 2 latach zajęć z nim.
@@grzegorzradziejewski6114 Problem w tym że jeśli chodzi o fitting to tak do końca z żadnego. Najwięcej pomógł mi pan Jarek Żołądek ze sprint-rowery z Warszawy który kupę lat pracował jako fizjoterapeuta i wykrył u mnie problemy z którymi poszedłem do trenera do Optimove w Bydgoszczy na naprawdę metodami DNS i PRI. Zupełnie inny standard życia i rowerowania po 2 latach ćwiczeń. Za to fitting najlepszy miałem w Bike Fit Poznań ale i tak modyfikowałem to później na bazie wiedzy zdobytej w Optimove, głównie kompensacji w jakie wchodzi moje ciało po kilku-nastu godzinach jazdy. To co mi ustawili w VeloLab było dobre na godzinę-dwie.
Ile kosztuje dwa lata zajęć z trenerem medycznym? :) No i wiesz, przez dwa lata to można się bardzo dużo dowiedzieć o kliencie - co lubi robić, czego lubi słuchać, co lubi słyszeć ;). Czy usługa wygląda inaczej dla znanych osób... Wątpię, bo nie jest tania, każdy ma znajomych, albo może obsmarować w internecie, a jak ktoś obejrzał ten film, to będzie wiedział, jakie pytania zadawać. Spyta o swoją miednicę np. :)
wszystko fajnie, tylko bike sizing to powinien oferować w cenie roweru KAŻDY szanujący się sklep rowerowy, zresztą niektóre tak mają. Dla mnie to są kpiny często w jaki sposób oferuje się rozmiary rowerów nieświadomym klientom i to w sklepach które niby są profesjonalne. Cena bikesizingu według mojej opinii jeśli nie jest w cenie roweru powinna być o wiele niższa niż bike fittingu. Ale często kupuje się teraz przez internet rowery więc rozumiem że oddzielna tego typu usługa jest potrzebna ale 1000 zł to jest jakieś nieporozumienie, w tej cenie może mieć profesjonalny bike fiting, chyba że tak ceny poszły do gory i ne zauważylem :) Już widzę jak ktoś kto kupuje np.: gravela ze średniej półki za np. 6000-8000 i robi bikesizing za 1000zł. W przypadku roweru za 20 tys to ta kwota zapewne kupującego już tak by nie bolała:) Pozdrawiam
@@mareks5164 Ja mam rower za 15k ale brany na raty bo nie jestem tak zamożny by wywalić na raz taką gotówkę a rower chciałem mieć porządny.Niestety wolę zapłacić 3 a nawet prawie 4 raty kolejne niż wywalić ponad 2 tysiące za fitting.Zmieniłem siodełko i kupiłem, krótszy mostek i jeżdżę bez najmniejszego problemu.Moim zdaniem ten cały fitting to taka odpowiedź dla zamożnych ludzi co lubią wokół swojej pasji wydawać hajs na byle co byle tylko wydawać.2400 zł za 6h spędzonych na fittingu i na końcu usłyszeć, że mamy zmienić siodełko i mostek z 100mm na 80mm to dla mnie absolutny absurd.Druga sprawa ,że można sobie w dobrym sklepie zmierzyć kości kulszowe np na maszynie selle Royal i wypożyczyć za grosze siodełko do testów
Velolab polecam każdemu, bywam tam przynajmniej 1-2 razy w roku, każdą zmianę sprzętu konsultuje wcześniej z Łukaszem. To dzięki wspólnej pracy przeszedłem z 50km jazd kończących się dużym bólem pleców do przejeżdżania ultramaratonów bez spania.
Przymierzałem się do Canyonów ostatnio w dwóch rozmiarach i pomimo sugestii znajomych i całego internetu nie wybrałem mniejszej ramy :D Także potwierdzam, że to mit, że jak jesteś na granicy dwóch rozmiarów, to musisz wziąć mniejszy ;) Potem ludzie jeżdżą na takich dziwadłach z mostkami na ekstremalnych minusach albo sztycami wyciągniętymi w opór :)
Ale ogólnie jeśli jest mała różnica w reachu a duża w stacku, to przy agresywnej geometrii nie podważam tego, co powiedziała fiterka - większy może być lepszy.
@@Al.2ja przez za mały rower i zbyt wyciągniętą sztycę połamałem ramę rok temu na Wiśle. Konkretnie przy łączeniu rury podsiodlowej i rury poziomej, przez to, że używałem lemondki. Do tej pory wnerw mnie bierze jak o tym pomyślę. Także nie zawsze to zaleta
@szczypi0rek O wyciąganiu poza znak ostrzegawczy lub więcej niż wynika z konstrukcji ramy to ja nie pisałem. Wtedy trzeba wymienić sztycę na dłuższą. Poza tym przed zakupem roweru robi się minimum riserczu - dodaje długość rury podsiodłowej do maksymalnego dopuszczalnego wysunięcia sztycy, uwzględnia wysokość samego siodełka i długość nogi (i korby) i liczy.
Tysiąc złotych - można.... Ja poszedłem inną drogą - kupiłem jedną sztycę zero offset (bo oryginalna miała 20 mm) i 3 różne mostki (kąt i długość), drugi przymierzony wystarczył, ale nie wiem czy nie wrócę do pierwszego przymierzonego, bo się trochę rozciągnąłem i schudłem 10 kilo (właśnie - co wtedy? powrót do "studio"?). No ale to trzeba mieć niezintegrowane rozwiązania, żeby sobie za darmo robić bajkfiting, na spokojnie, tygodniami i bez strachu, że w "studio" wyszło inaczej. :)
@@mambaonbike1 niby tak sprzęt wiedzą. Ale przyznać musisz że gdyby ceny były bardziej przystępne więcej ludzi by skorzystało a jak ktoś jest na etapie sprzętu za 20tys to ma to już dawno za sobą.
@@mambaonbike1 Ok ale lekarz za mniej za godzinę bierze odpowiedzialność za skutki i efekty swojej pracy, a u fittera się płaci do skutku bez odpowiedzialności medycznej i prawnej z ich strony. Moja żona musi mieć drogie ubezpieczenie na wypadek błędu w pracy, mój ulubiony fizjoterapeuta też ma, a jaka jest odpowiedzialność fittera który wykonuje pracę de facto medyczno-fizjoterapeutyczną która może wpłynąć na czyjeś zdrowie? Co jeśli po fittingu problem nie został rozwiązany? Mam opinię 3 fitterów, polska czołówka, w każdej po ich "badaniu" przed przystąpieniem do fittingu, doskonałe wyniki, zakresy ruchu, elastyczność. W tym w tymże VeloLab. Po 2 latach pracy z trenerem medycznym-fizjoterapeutą i moja żoną lekarzem która też się w tym szkoli, wiem że ich wyniki to po prostu bzdura i jestem w stanie dokładnie wytłumaczyć z medycznego punktu widzenia dlaczego robią te "badania" nieprawidłowo.
Coś wspaniałego nie uważam takiej usługi za drogą ponieważ dla mnie to oszczędność gdyż robiąc błąd przy zakupie kosztuje to kilkakrotnie więcej trzeba taki rower sprzedać ze stratą i ponownie kupić i być może czeka nas podobna historia ,ta usługa jest wspaniała od razu dostajemy propozycje marek i modeli ,dla mnie bomba bo popełniłem nie raz taki błąd koszty ? strata w sumie ok.5000 zł i mnóstwo czasu i nerwów,niezliczone studiowanie i porównania geometrii ,marek itp super ,pozdrówka 👌🙂
Ja na razie bawię się sam z dopasowaniem roweru i już wydałem na cztery mostki i siodełko 1500 zł. Szukam obecnie następnego siodełka, także koszt i poświęcony czas na taką zabawę może być większy od usługi u profesjonalisty.
@@mambaonbike1 Problem jest w tym taki,że gdy sie zainteresowałem tym tematem to się okazało, że opinie o tej czynności są mocno rozjechane.Ludzie piszą,że byli w 3 miejscach i za każdym razem inaczej ich ustawiali albo,że po fittingu i tak zmieniali mostki czy siodełka na ,których im sie lepiej dużo jeździ niż na tych co niby fitting wykazał.
Tysiak za bike sizing to już jest jakaś abstrakcja no chyba że bike fiting byłby w pakiecie. Najgorsze w tym wszystkim że ludzie robią się coraz bardziej leniwi i za to płacą a to napędza rynek i chore ceny usług.
@@mambaonbike1 Nie warto. A z mojego doświadczenia nie tam. Lepiej te pieniądze wydać na zajęcia z trenerem medycznym albo fizjoterapeutą który ma też pojęcie o rowerach. Widzę że jeden mój obszerny komentarz co do cen i odpowiedzialności zniknął, sprawdź proszę skrzynkę wiadomości do sprawdzenia.
@@Wyspa_MST_Gaming Dokładnie tak jest, w praktyce to strzelanie do skutku, gdzie płacisz za każdą sesję bez gwarancji efektu. Jakby moja żona lekarz albo mój trener medyczny fizjoterapeuta tak postępowali to by nie dali rady działać bez drogiego ubezpieczenia albo odpowiedzialności karnej. Fitter nie bierze żadnej odpowiedzialności za rezultat.
„ Póki co wszystko jest super, nie mam bolów karku i ramion które mi od dawna dokuczały, nadgarstek w którym mam zmiany też przestał tak bardzo dokuczać. Póki co zrobiłem jakieś 400 km, siodełko po fittingu dokucza mi o wiele wiele mniej(…) Póki co jestem baaaardzo zadowolony, dużo lepsza kontrola nad rowerem i wygoda, dam znać po 1000 km czy chciałbym pokombinować z innym (..)” To wiadomość od Ciebie Konradzie po sesji fittingu. Dalszej korespondencji brak. Absolutnie nie zostawiamy naszych klientów w procesie dopasowania pozycji samych sobie, więc jeśli Twoje odczucia po jakimś czasie nie były pozytywne, ale zadecydowałeś się nie skontaktować z nami , jak mogliśmy pomóc? Posiadamy odpowiednią wiedzę i narzędzia do tego , aby rozwiązywać tego typu problemy. Podważanie naszych kompetencji na forum jest nieprofesjonalne w momencie kiedy nawet nie skorzystałeś z możliwości wykorzystania pełnego potencjału procesu jakim jest bikefitting. Ustawiamy ponad 500 rowerów rocznie, z czego średnio tylko 2-3 przypadki z naszych klientów wymagają dalszej diagnostyki oraz ponownego spotkania co robimy bezproblemowo, a wręcz z zaciekawieniem, gdyż rozwiązywanie złożonych problemów klientów jest czymś co pod koniec dnia daje największą satysfakcję. Podsumowując: w Twoich komentarzach jest wiele daleko idącej nieprawdy na nasz temat, jednak internet rządzi się swoimi prawami i tak to zostawimy.
Ale to jest dziwne, skoro użyłem nawet stwierdzenia "póki co" i mowa o pierwszych (jak dla mnie to zaledwie) 400 km? Skoro pokazujemy prywatną korespondencję... Wasza diagnoza: "Badanie fizjoterapeutyczne wykazało: - bardzo dobrą elastyczność" - niestety, z tą (Waszą) diagnozą nie zgodził się trener medyczny do którego później się udałem, "oraz poprawne zakresy ruchomości grup mięśniowych tyłu uda" - j/w, "- bardzo dobre zgięcie bioder" - w tym zakresie wykryto u mnie zaraz potem kilka powiązanych ze sobą problemów. To z Waszego raportu. "- osłabienie odwodzicieli prawej nogi, drobne problemy z kontrolą motory" - tu się zgadza. Naturalne jest, że pierwsze wrażenie było "wow", jednak im więcej kilometrów robiłem, to było coraz gorzej zamiast coraz lepiej a problemy zaczęły się nasilać. Niestety Wasza diagnoza nie wykazała nieprawidłowości, które niedługo potem wykrył inny bike fitter-fizjoterapeuta i następnie potwierdził trener medyczny (z którym zresztą następnie spedziłem ćwiczenia na naprawniu czegoś co w Waszym raporcie jest opisane jako "bardzo dobre"). Mamy więc na stole dwie opinie do porównania - nie mnie oceniać i porównywać Wasze kompetencje, ale absolutnie nie dziwne więc, że nie wróciłem do miejsca do którego straciłem zaufanie, skoro uzyskałem (tym razem skuteczną) pomoc od innego specjalisty, który wydał zgoła inną diagnozę. Nie kontaktowałem się więcej, bo po pierwszym zachwycie i refleksji, przemyślałem sobie jak wyglądała sesja fittingu u Was i że w moim odczuciu w Waszym podejściu do mnie zabrakło wnikliwości, postanowiłem udać się gdzie indziej, gdzie fitter-fizjoterapeuta wskazał mi czego jego zdaniem nie wykryliście, po tym jak przeprowadził m. in. podobne badania do tych jakie przeprowadziliście mnie na początku sesji. Następnie jego ustawienie roweru uwzględniające to oraz zlecone przez niego ćwiczenia, pomogły długoterminowo a nie tylko na chwilę. "Posiadamy odpowiednią wiedzę i narzędzia do tego , aby rozwiązywać tego typu problemy" - w takim razie, pozostaje mi subiektywne odczucie, że być może brakło zaangażowania na tamtej konkretnej sesji i takie uczucie mam jak przypomnę sobie jak przebiegała sesja u Was a jak gdzie indziej. "Podważanie naszych kompetencji na forum jest nieprofesjonalne" - ale po pierwsze to nie ja tu jestem profesjonalistą, po drugie nigdzie nie podważam Waszych kompetencji, tylko recenzuję wydarzenia i długoterminowe efekty w moim konkretnym przypadku i opowiadam o odczuciach ze współpracy, zgodnie z następstwem zdarzeń, do czego mam prawo i nie naruszenia to "dobrego imienia firmy" w Internecie tylko jest recenzją usługi i jej efektów. P.S. ja również (na razie) pozostawię sprawę publikowania prywatnej korespondencji publicznie, bo Internet rządzi się swoimi prawami... bo rozumiem chęć i potrzebę przedstawienia swojego punktu widzenia i dobrze, że czytający mogą poznać zdanie obu stron. Za to ja mam prawo wyrażać opinię, pisać o odczuciach ze współpracy, długoterminowych efektach i przedstawiać ciąg zdarzeń, pod reklamą (bo jest to materiał sponsorowany) usługi. Ale jeśli jest to dla Was problem, to możemy usunąć wszystkie moje i Wasze komentarze spod tego filmu.
Profesjonalne podejście Na pasji się nie oszczędza Przyjemność jazdy jest Bezcenna
Pozdrowienia dla Łukasza. Byłem na fittingu lat temu... ohoho, ale działa do dziś. Agatę też pozdrawiam.
PS. Sekcja komentarzy ciekawa 😉
PS 2. Jedna firm produkujących rowery wprowadziła u swoich dystrybutorów bikesizing z urządzeniem i programem, ale po chyba dwóch latach zrezygnowali z tego i maszyny stoją i kurzą się. Każdy poważny sprzedawca powinien taki system mieć u siebie, nawet tylko dla swojej marki.
PS 3. Pozdrowery.
Czekam na magików od biketouching-u, co pozwolą dobrać odpowiednie rękawiczki, buty i spodenki w zależności od odcisków, paznokci, blizn, płaskostopia i innych dolegliwości. 🙃
Byłem w VeloLab w Gdańsku. Bike sizing polecam zawsze i każdemu :) Raz się zrobi i na długi czas wiadomo jaki stack i reach ramy kupować. Natomiast nie polecam bike fittingu tam, wbrew wielu dobrym opiniom. Wiele rzeczy było zrobionych z niezbytnim przyłożeniem się do specyficznego przypadku, nie wychwyconych i dowiedziałem się o źródłach problemu dopiero od innego bike fittera-doświadczonego fizjoterapeuty. Po prostu inaczej powinno się podejść do osoby wytrenowanej, rozciągniętej, bez problemów, nierównowagi, pochylenia miednicy itp. od zwykłego człowieka, bo prawie każdy z nas ma tego typu cechy. Ustawiona mi tam pozycja była kompletnie nie dla mnie, pomimo poinformowania mnie że ciało się dostosuje i moich uwag że wątpię, nic takiego nie nastąpiło i kompletnie nie byłem w stanie jeździć dłużej w takiej pozycji a zwłaszcza na dobranym mi tam siodełku. Całe szczęście trafiłem później na specjalistów którzy mieli wiedzę również medyczną i z fizjoterapii którzy bardzo mi pomogli i teraz nawet po 24h na rowerze nic mnie nie boli :) Podsumowując, mam wrażenie że bike fitting bazujący na kątach i cyferkach jakie pokazał komputer, a takie było moje wrażenie z wizyty tam w porównaniu do wizyt w innych miejscach, jest nie dla mnie, mam wręcz wrażenie że niektórzy fitterzy nie biorą odpowiedzialności za efekty swojej bądź co bądź medycznej pracy, tak jak fizjoterapeuci czy moja żona lekarz która nie może sobie pozwolić na zgadywanie metodą prób i błędów do skutku.
Dzięki że dzielisz się swoimi doświadczeniami. Możesz zdradzić z czyich usług jesteś tak bardzo zadowolony? Mam prawie 50 lat, jestem mało rozciągnięty, mam przodopochylenie miednicy i krótkie nogi ;) Odnoszę wrażenie że najpierw powinienem zainwestować w fizjoterapię, poprawić wadę postawy i na tej podstawie w dalszej kolejności zacząć się bawić w bikesizing?
Ale mi się z filmu nie wydaje, żeby ona tam ignorowała fizjoterapeutyczne kwestie i bazowała tylko na cyferkach, wspomina też o pochyleniu miednicy. Jesteś pewien, że obejrzałeś, bo wiem, że możesz mieć mało czasu? Jeśli chodzi o ustawienia pod tak wymagającą osobę jak Ty, która kupiła 30 różnych siodełek, to nie dziwię się, że mało kto może sprostać. Ale opinia to opinia. :)
@@Al.2 Obejerzałem i tak samo miałem wrażenie że tam zostałem inaczej obsłużony niż to co widziałem na filmach i w opiniach, dlatego nie polecam :) Tak jakby co innego dla wytrenowanych albo znanych osób, a co innego dla mnie zanim prowadziłem kanał na YT. Nawet to to tu widzę kłóci się z tym co się dowiedziałam od mojego trenera medycznego po 2 latach zajęć z nim.
@@grzegorzradziejewski6114 Problem w tym że jeśli chodzi o fitting to tak do końca z żadnego. Najwięcej pomógł mi pan Jarek Żołądek ze sprint-rowery z Warszawy który kupę lat pracował jako fizjoterapeuta i wykrył u mnie problemy z którymi poszedłem do trenera do Optimove w Bydgoszczy na naprawdę metodami DNS i PRI. Zupełnie inny standard życia i rowerowania po 2 latach ćwiczeń. Za to fitting najlepszy miałem w Bike Fit Poznań ale i tak modyfikowałem to później na bazie wiedzy zdobytej w Optimove, głównie kompensacji w jakie wchodzi moje ciało po kilku-nastu godzinach jazdy. To co mi ustawili w VeloLab było dobre na godzinę-dwie.
Ile kosztuje dwa lata zajęć z trenerem medycznym? :) No i wiesz, przez dwa lata to można się bardzo dużo dowiedzieć o kliencie - co lubi robić, czego lubi słuchać, co lubi słyszeć ;). Czy usługa wygląda inaczej dla znanych osób... Wątpię, bo nie jest tania, każdy ma znajomych, albo może obsmarować w internecie, a jak ktoś obejrzał ten film, to będzie wiedział, jakie pytania zadawać. Spyta o swoją miednicę np. :)
wszystko fajnie, tylko bike sizing to powinien oferować w cenie roweru KAŻDY szanujący się sklep rowerowy,
zresztą niektóre tak mają. Dla mnie to są kpiny często w jaki sposób oferuje się rozmiary rowerów nieświadomym klientom i to w sklepach które niby są profesjonalne. Cena bikesizingu według mojej opinii jeśli nie jest w cenie roweru powinna być o wiele niższa niż bike fittingu. Ale często kupuje się teraz przez internet rowery więc rozumiem że oddzielna tego typu usługa jest potrzebna ale 1000 zł to jest jakieś nieporozumienie, w tej cenie może mieć profesjonalny bike fiting, chyba że tak ceny poszły do gory i ne zauważylem :) Już widzę jak ktoś kto kupuje np.: gravela ze średniej półki za np. 6000-8000 i robi bikesizing za 1000zł. W przypadku roweru za 20 tys to ta kwota zapewne kupującego już tak by nie bolała:) Pozdrawiam
@@mareks5164 Ja mam rower za 15k ale brany na raty bo nie jestem tak zamożny by wywalić na raz taką gotówkę a rower chciałem mieć porządny.Niestety wolę zapłacić 3 a nawet prawie 4 raty kolejne niż wywalić ponad 2 tysiące za fitting.Zmieniłem siodełko i kupiłem, krótszy mostek i jeżdżę bez najmniejszego problemu.Moim zdaniem ten cały fitting to taka odpowiedź dla zamożnych ludzi co lubią wokół swojej pasji wydawać hajs na byle co byle tylko wydawać.2400 zł za 6h spędzonych na fittingu i na końcu usłyszeć, że mamy zmienić siodełko i mostek z 100mm na 80mm to dla mnie absolutny absurd.Druga sprawa ,że można sobie w dobrym sklepie zmierzyć kości kulszowe np na maszynie selle Royal i wypożyczyć za grosze siodełko do testów
Dorotko pozdrowionka z Bośniackich szutrów.
Ciekawy patent z tymi wkrętarkami 👍😉
Velolab polecam każdemu, bywam tam przynajmniej 1-2 razy w roku, każdą zmianę sprzętu konsultuje wcześniej z Łukaszem. To dzięki wspólnej pracy przeszedłem z 50km jazd kończących się dużym bólem pleców do przejeżdżania ultramaratonów bez spania.
Przymierzałem się do Canyonów ostatnio w dwóch rozmiarach i pomimo sugestii znajomych i całego internetu nie wybrałem mniejszej ramy :D Także potwierdzam, że to mit, że jak jesteś na granicy dwóch rozmiarów, to musisz wziąć mniejszy ;) Potem ludzie jeżdżą na takich dziwadłach z mostkami na ekstremalnych minusach albo sztycami wyciągniętymi w opór :)
Sztyca wyciągnięta w opór to jest zaleta, bo się bardziej ugina. I nie "trochę" bardziej, bo ugięcie rośnie z sześcianem (trzecią potęgą) wysunięcia.
Ale ogólnie jeśli jest mała różnica w reachu a duża w stacku, to przy agresywnej geometrii nie podważam tego, co powiedziała fiterka - większy może być lepszy.
@@Al.2ja przez za mały rower i zbyt wyciągniętą sztycę połamałem ramę rok temu na Wiśle. Konkretnie przy łączeniu rury podsiodlowej i rury poziomej, przez to, że używałem lemondki. Do tej pory wnerw mnie bierze jak o tym pomyślę. Także nie zawsze to zaleta
@szczypi0rek O wyciąganiu poza znak ostrzegawczy lub więcej niż wynika z konstrukcji ramy to ja nie pisałem. Wtedy trzeba wymienić sztycę na dłuższą. Poza tym przed zakupem roweru robi się minimum riserczu - dodaje długość rury podsiodłowej do maksymalnego dopuszczalnego wysunięcia sztycy, uwzględnia wysokość samego siodełka i długość nogi (i korby) i liczy.
Tysiąc złotych - można.... Ja poszedłem inną drogą - kupiłem jedną sztycę zero offset (bo oryginalna miała 20 mm) i 3 różne mostki (kąt i długość), drugi przymierzony wystarczył, ale nie wiem czy nie wrócę do pierwszego przymierzonego, bo się trochę rozciągnąłem i schudłem 10 kilo (właśnie - co wtedy? powrót do "studio"?). No ale to trzeba mieć niezintegrowane rozwiązania, żeby sobie za darmo robić bajkfiting, na spokojnie, tygodniami i bez strachu, że w "studio" wyszło inaczej. :)
tyś za 2godz pracy hmm niezle.
A wiesz ile zarabia muzyk za dwie godziny pracy? To się nie godzi :))))
@@mambaonbike1 niby tak sprzęt wiedzą. Ale przyznać musisz że gdyby ceny były bardziej przystępne więcej ludzi by skorzystało a jak ktoś jest na etapie sprzętu za 20tys to ma to już dawno za sobą.
@@mambaonbike1 Ok ale lekarz za mniej za godzinę bierze odpowiedzialność za skutki i efekty swojej pracy, a u fittera się płaci do skutku bez odpowiedzialności medycznej i prawnej z ich strony. Moja żona musi mieć drogie ubezpieczenie na wypadek błędu w pracy, mój ulubiony fizjoterapeuta też ma, a jaka jest odpowiedzialność fittera który wykonuje pracę de facto medyczno-fizjoterapeutyczną która może wpłynąć na czyjeś zdrowie? Co jeśli po fittingu problem nie został rozwiązany? Mam opinię 3 fitterów, polska czołówka, w każdej po ich "badaniu" przed przystąpieniem do fittingu, doskonałe wyniki, zakresy ruchu, elastyczność. W tym w tymże VeloLab. Po 2 latach pracy z trenerem medycznym-fizjoterapeutą i moja żoną lekarzem która też się w tym szkoli, wiem że ich wyniki to po prostu bzdura i jestem w stanie dokładnie wytłumaczyć z medycznego punktu widzenia dlaczego robią te "badania" nieprawidłowo.
Coś wspaniałego nie uważam takiej usługi za drogą ponieważ dla mnie to oszczędność gdyż robiąc błąd przy zakupie kosztuje to kilkakrotnie więcej trzeba taki rower sprzedać ze stratą i ponownie kupić i być może czeka nas podobna historia ,ta usługa jest wspaniała od razu dostajemy propozycje marek i modeli ,dla mnie bomba bo popełniłem nie raz taki błąd koszty ? strata w sumie ok.5000 zł i mnóstwo czasu i nerwów,niezliczone studiowanie i porównania geometrii ,marek itp super ,pozdrówka 👌🙂
Ja na razie bawię się sam z dopasowaniem roweru i już wydałem na cztery mostki i siodełko 1500 zł. Szukam obecnie następnego siodełka, także koszt i poświęcony czas na taką zabawę może być większy od usługi u profesjonalisty.
rzecz niezwykle potrzebna, ale ceny bikesizingu i bikefittingu sa odjechane
@@Ggosciu ceny nie są niskie, biorąc jednak pod uwagę fakt, że ktoś kupuje rower za 15-20 tys to chyba warto zapłacić za fitting
@@mambaonbike1 Problem jest w tym taki,że gdy sie zainteresowałem tym tematem to się okazało, że opinie o tej czynności są mocno rozjechane.Ludzie piszą,że byli w 3 miejscach i za każdym razem inaczej ich ustawiali albo,że po fittingu i tak zmieniali mostki czy siodełka na ,których im sie lepiej dużo jeździ niż na tych co niby fitting wykazał.
Tysiak za bike sizing to już jest jakaś abstrakcja no chyba że bike fiting byłby w pakiecie. Najgorsze w tym wszystkim że ludzie robią się coraz bardziej leniwi i za to płacą a to napędza rynek i chore ceny usług.
@@mambaonbike1 Nie warto. A z mojego doświadczenia nie tam. Lepiej te pieniądze wydać na zajęcia z trenerem medycznym albo fizjoterapeutą który ma też pojęcie o rowerach. Widzę że jeden mój obszerny komentarz co do cen i odpowiedzialności zniknął, sprawdź proszę skrzynkę wiadomości do sprawdzenia.
@@Wyspa_MST_Gaming Dokładnie tak jest, w praktyce to strzelanie do skutku, gdzie płacisz za każdą sesję bez gwarancji efektu. Jakby moja żona lekarz albo mój trener medyczny fizjoterapeuta tak postępowali to by nie dali rady działać bez drogiego ubezpieczenia albo odpowiedzialności karnej. Fitter nie bierze żadnej odpowiedzialności za rezultat.
„ Póki co wszystko jest super, nie mam bolów karku i ramion które mi od dawna dokuczały, nadgarstek w którym mam zmiany też przestał tak bardzo dokuczać. Póki co zrobiłem jakieś 400 km, siodełko po fittingu dokucza mi o wiele wiele mniej(…) Póki co jestem baaaardzo zadowolony, dużo lepsza kontrola nad rowerem i wygoda, dam znać po 1000 km czy chciałbym pokombinować z innym (..)”
To wiadomość od Ciebie Konradzie po sesji fittingu. Dalszej korespondencji brak. Absolutnie nie zostawiamy naszych klientów w procesie dopasowania pozycji samych sobie, więc jeśli Twoje odczucia po jakimś czasie nie były pozytywne, ale zadecydowałeś się nie skontaktować z nami , jak mogliśmy pomóc? Posiadamy odpowiednią wiedzę i narzędzia do tego , aby rozwiązywać tego typu problemy. Podważanie naszych kompetencji na forum jest nieprofesjonalne w momencie kiedy nawet nie skorzystałeś z możliwości wykorzystania pełnego potencjału procesu jakim jest bikefitting. Ustawiamy ponad 500 rowerów rocznie, z czego średnio tylko 2-3 przypadki z naszych klientów wymagają dalszej diagnostyki oraz ponownego spotkania co robimy bezproblemowo, a wręcz z zaciekawieniem, gdyż rozwiązywanie złożonych problemów klientów jest czymś co pod koniec dnia daje największą satysfakcję. Podsumowując: w Twoich komentarzach jest wiele daleko idącej nieprawdy na nasz temat, jednak internet rządzi się swoimi prawami i tak to zostawimy.
Ale to jest dziwne, skoro użyłem nawet stwierdzenia "póki co" i mowa o pierwszych (jak dla mnie to zaledwie) 400 km? Skoro pokazujemy prywatną korespondencję... Wasza diagnoza: "Badanie fizjoterapeutyczne wykazało:
- bardzo dobrą elastyczność" - niestety, z tą (Waszą) diagnozą nie zgodził się trener medyczny do którego później się udałem, "oraz poprawne zakresy ruchomości grup mięśniowych tyłu uda" - j/w,
"- bardzo dobre zgięcie bioder" - w tym zakresie wykryto u mnie zaraz potem kilka powiązanych ze sobą problemów. To z Waszego raportu.
"- osłabienie odwodzicieli prawej nogi, drobne problemy z kontrolą motory" - tu się zgadza. Naturalne jest, że pierwsze wrażenie było "wow", jednak im więcej kilometrów robiłem, to było coraz gorzej zamiast coraz lepiej a problemy zaczęły się nasilać. Niestety Wasza diagnoza nie wykazała nieprawidłowości, które niedługo potem wykrył inny bike fitter-fizjoterapeuta i następnie potwierdził trener medyczny (z którym zresztą następnie spedziłem ćwiczenia na naprawniu czegoś co w Waszym raporcie jest opisane jako "bardzo dobre"). Mamy więc na stole dwie opinie do porównania - nie mnie oceniać i porównywać Wasze kompetencje, ale absolutnie nie dziwne więc, że nie wróciłem do miejsca do którego straciłem zaufanie, skoro uzyskałem (tym razem skuteczną) pomoc od innego specjalisty, który wydał zgoła inną diagnozę. Nie kontaktowałem się więcej, bo po pierwszym zachwycie i refleksji, przemyślałem sobie jak wyglądała sesja fittingu u Was i że w moim odczuciu w Waszym podejściu do mnie zabrakło wnikliwości, postanowiłem udać się gdzie indziej, gdzie fitter-fizjoterapeuta wskazał mi czego jego zdaniem nie wykryliście, po tym jak przeprowadził m. in. podobne badania do tych jakie przeprowadziliście mnie na początku sesji. Następnie jego ustawienie roweru uwzględniające to oraz zlecone przez niego ćwiczenia, pomogły długoterminowo a nie tylko na chwilę. "Posiadamy odpowiednią wiedzę i narzędzia do tego , aby rozwiązywać tego typu problemy" - w takim razie, pozostaje mi subiektywne odczucie, że być może brakło zaangażowania na tamtej konkretnej sesji i takie uczucie mam jak przypomnę sobie jak przebiegała sesja u Was a jak gdzie indziej. "Podważanie naszych kompetencji na forum jest nieprofesjonalne" - ale po pierwsze to nie ja tu jestem profesjonalistą, po drugie nigdzie nie podważam Waszych kompetencji, tylko recenzuję wydarzenia i długoterminowe efekty w moim konkretnym przypadku i opowiadam o odczuciach ze współpracy, zgodnie z następstwem zdarzeń, do czego mam prawo i nie naruszenia to "dobrego imienia firmy" w Internecie tylko jest recenzją usługi i jej efektów. P.S. ja również (na razie) pozostawię sprawę publikowania prywatnej korespondencji publicznie, bo Internet rządzi się swoimi prawami... bo rozumiem chęć i potrzebę przedstawienia swojego punktu widzenia i dobrze, że czytający mogą poznać zdanie obu stron. Za to ja mam prawo wyrażać opinię, pisać o odczuciach ze współpracy, długoterminowych efektach i przedstawiać ciąg zdarzeń, pod reklamą (bo jest to materiał sponsorowany) usługi. Ale jeśli jest to dla Was problem, to możemy usunąć wszystkie moje i Wasze komentarze spod tego filmu.